• Nie Znaleziono Wyników

ROZDZIAŁ IV KU DOJRZAŁOŚCI UCZUCIOWEJ POWOŁANEGO

4.2. Kształtowanie dojrzałości uczuciowej

4.2.1. Przed wstąpieniem do seminarium

4.2.1.1. Środowisko prenatalne i perinatalne

Współczesne badania dostarczają coraz więcej dowodów na to, że już na etapie życia w łonie matki kształtuje się w dziecku wiele cech, które stanowią „bazę” dla rozwoju fizycznego, psychicznego oraz społecznego98. Według D. Kornas-Bieli, „ludzkie istnienie poczyna się i rozwija się w kontekście społecznym. Rodzice i dziecko tworzą trójpodmiotowe środowisko życia, a dialog między rodzicami oraz między nimi a dzieckiem tworzy «pierwotną wspólnotę», wpływającą na rozwój jego psychofizycznych dyspozycji. Rozwój człowieka od poczęcia przebiega w środowisku łonowym, które należy rozumieć całościowo, jako środowisko zawierające tzw. fizyczne, psychiczne i społeczne wpływy, oddziałujące na matkę i dziecko ze świata zewnętrznego i wewnętrznego”99. Dziecko doświadcza wszystkiego razem z matką (np. snu, pożywienia, dotlenienia, choroby, urazu, jej emocji i przeżyć), a więc odbiera i reaguje na wpływy środowiska przyrodniczo-społecznego, ale jednocześnie już w łonie matki to środowisko kreuje, oddziaływując na członków rodziny i na ich wzajemne relacje100.

Badania prowadzone za pomocą technik medycznych i komputerowych pozwalają z coraz większą precyzją rozpoznawać na ekranie monitora USG zdolności dziecka w zakresie

96 Podstawy psychologii. Podręcznik dla studentów kierunków nauczycielskich, dz. cyt., s. 209.

97 Por. S. Gerstmann, Rozwój uczuć, dz. cyt., s. 5.

98 Por. E. Lichtenberg-Kokoszka, Wyjaśnić niewyjaśnione. Próba epigenetycznego spojrzenia na prenatalny okres życia człowieka, w: Prenatalny okres życia człowieka. Zagadnienie interdyscyplinarne, red. E. Lichtenberg-Kokoszka, E. Janiuk, P. Kierpal, Kraków: Oficyna Wydawnicza Impuls 2014, s. 25.

99 D. Kornas-Biela, Pedagogika prenatalna. Nowy obszar nauk o wychowaniu, Lublin: Wydawnictwo KUL 2009, s. 123.

100 Por. tamże, s. 126; G. Godawa, Emocjonalne dojrzewanie dzieci i młodzieży w medialnym społeczeństwie, „Studia Socialia Cracoviensia” 5 (2013), nr 2, s. 113.

194 poznania, reagowania uczuciowego i porozumiewania się101. W trzecim trymestrze życia łonowego pod wpływem przeżyć matki (stanów przygnębienia, lęków, radości), które są przekazywane drogą neurohormonalną do tworzącej się psychiki dziecka, kształtuje się jego specyficzna „orientacja emocjonalna”. Stany psychiczne, jakich doświadcza kobieta będąca w stanie błogosławionym, powodują dostrojenie metabolizmu organizmu dziecka do emocji sygnalizowanych z organizmu matki. W ten sposób w organizmie dziecka zostaje zapamiętane określone samopoczucie, które po urodzeniu może przejawiać się w lękowych, agresywnych lub radosnych nastawieniach emocjonalnych102.

Ponadto na przełomie 7 i 8 miesiąca płodowego, rozwój mózgu jest na tyle zaawansowany, że może przejawiać zdolność uczenia się i przeżywania emocji. Dziecko na drodze pozaakustycznej odbiera m.in. dźwięki bicia serca matki i uczy się je rozpoznawać, analizuje również i zapamiętuje akcent i melodię głosu matki103. Badania potwierdzają, że dzieci, które w okresie płodowym pod wpływem bodźców zewnętrznych wykazywały stały rytm serca i trudno je było wytrącić z rytmu, również po urodzeniu cechowały się większą równowagą emocjonalną, kontrolowały emocje i zachowanie, nie wpadały łatwo w panikę i w myśleniu były bardziej konkretne. Natomiast dzieci, które w okresie prenatalnym na każdy rodzaj dźwięku reagowały żywo i szybko, po urodzeniu były nadpobudliwe, nadwrażliwe, wykazywały większą uczuciowość i bujniejszą wyobraźnię104.

Według W. Poznaniaka, już w okresie prenatalnym dziecko potrzebuje wsparcia emocjonalnego. Zdaniem badacza, matka jest dla nienarodzonego dziecka źródłem tego wsparcia jeśli przeżywa radość i szczęście, że nosi to dziecko w swoim łonie i że go urodzi105. Dlatego też, stan błogosławiony kobiety powinien być przepełniony atmosferą spokoju, bezpieczeństwa i miłości. Już na tym etapie dziecko powinno odczuwać, że jest chciane i kochane, powinno doświadczać aktywnego dialogu najpierw ze strony matki, a następnie ojca106. Na mężczyznach ciąży odpowiedzialność, aby towarzyszyć żonie w doświadczeniach

101 Por. D. Kornas-Biela, Wokół początku życia ludzkiego, Warszawa: Wydawnictwo Nasza Księgarnia 1993, s. 7.

102 Por. tamże, s. 24.

103 Por. tamże, s. 20-22.

104 Por. tamże, s. 23.

105 Por. W. Poznaniak, Rodzina szkołą wsparcia emocjonalnego, w: Rodzina szkołą wartości, red. A. Pryba, „Colloquia Disputationes”, t. 18, Poznań: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza. Wydział Teologiczny 2011, s. 97. Wsparcie emocjonalne jest zachowaniem pomocowym które polega na przekazywaniu drugiej osobie pozytywnych emocji np. miłości, przywiązania, nadziei, współczucia otuchy, zaufania. Ma ono miejsce wtedy, gdy wzmacnia osobę wspieraną, mobilizuje ją do radzenia sobie z zagrożeniami i kiedy prowadzi do pozytywnego myślenia o własnych kompetencjach. Por. tamże, s. 95-96.

106 Por. P.G. Fedor-Freybergh, Prenatalna i perinatalna psychologia i medycyna. Nowe podejście do profilaktyki pierwotnej, tłum. D. Leszczak, w: Prenatalny okres życia człowieka. Zagadnienie interdyscyplinarne, dz. cyt., s. 10.

195 ciąży i porodu i już od poczęcia dziecka realizować model tzw. zrównoważonego rodzicielstwa czyli dwurodzicielstwa. Oznacza ono taką współpracę obojga rodziców, aby stworzyć optymalne warunki dla rozwoju dziecka oraz, aby uczestnictwo w tym rozwoju było dla nich więziotwórcze107.

Obecna wiedza na temat więzi i jej znaczenia dla rozwoju, która w dużej mierze opiera się na teorii przywiązania J. Bowlby’ego, pozwala postawić tezę, że „jakość przywiązania i wynikające z tego konsekwencje dla rozwoju emocjonalnego człowieka w decydujący sposób wpływają na jego późniejsze funkcjonowanie emocjonalne i społeczne”108. Według teorii Bowlby’ego, dla zdrowia psychicznego zasadnicze znaczenie ma to, aby niemowlę i małe dziecko mogło doświadczać ciepłej, intymnej i ciągłej relacji z matką (lub jej stałym substytutem)109. Z tego też powodu, aby minimalizować uraz wynikający z nagłego rozstania się dziecka z łonem matki, zaraz po urodzeniu umieszcza się go na jej brzuchu, „skóra do skóry” przez co najmniej dwie godziny, aby słyszało odgłos bicia jej serca, uspokoiło się i nawiązało z nią więź110. Zdaniem S. Morgalli, rola matki jest w tym względzie decydująca, gdyż w ramach pierwotnej symbiotycznej wspólnoty z dzieckiem spełnia ona rolę mediatora ze światem zewnętrznych doznań111. Jej zadaniem jest regulowanie napięcia emocjonalnego dziecka. W. Poznaniak zauważa, że „zwiększając i zmniejszając pobudzenie dziecka przez różnego rodzaju stymulacje, matka umożliwia mu doświadczanie różnych poziomów i rodzajów napięcia i tym samym zwiększa jego kompetencje emocjonalne”112.

W takiej optyce dojrzałość uczuciowa jest produktem procesu przywiązania człowieka do postaci matki, od której uzyskał on pomoc, przywiązanie i ochronę. Owoc tego przywiązania został przekształcony w bezpieczną postawę otwartości na rzeczywistość zewnętrzną oraz

107 Por. D. Kornas-Biela, Ojciec w prenatalnym okresie życia dziecka, w: Ojcostwo dzisiaj, red. D. Kornas-Biela, Lublin: Fundacja im. Świętych Cyryla i Metodego 2014, s. 163.

108 M. Czub, Znaczenie wczesnych więzi społecznych dla rozwoju emocjonalnego dziecka, „Forum Oświatowe” 2 (29) (2003), s. 31.

109 Por. J. Bowlby, Maternal care and mental health, New York: Schocken Books 1966, s. 11.

110 Por. D. Galińska-Grzelewska, J. Stypułowska, Elementy genetyki człowieka i rozwój prenatalny, w: Problemy rozwoju i wychowania, red. J. Stypułkowska, Warszawa: Wydawnictwo Medium 2004, s. 32; M. Konkel, A. Czerwińska-Osipiak, K. Łukaszuk, J. Olszewska, Udział położnej w kształtowaniu więzi emocjonalnej między matką a dzieckiem podczas porodu, „Problemy Pielęgniarstwa” 23 (2015), z. 1, s. 102.

111 Por. S. Morgalla, Duchowość daru z siebie, Kraków: Wydawnictwo WAM 2010, s. 125. „Niemowlęcy świat dzieli się wg dwóch prostych kategorii na «cały dobry» lub na «cały zły». I tak świat jest cały dobry, gdy wszystkie podstawowe potrzeby – dotyczące pokarmu, snu, komfortu ciała itp. są zaspokojone. I odpowiednio świat jest cały zły, jeśli któraś z tych potrzeb jest sfrustrowana lub dziecko jest chore. I jak pierwsze z tych dwu doświadczeń jest subiektywnym rajem na ziemi, tak drugie jest jego dokładnym przeciwieństwem, subiektywnym piekłem. W tym kontekście stajemy wobec pierwszego, poważnego wyzwania wychowawczego, tj. wobec kwestii umiejętnego pogodzenia i zharmonizowania obu doświadczeń (…), idzie o to, aby dziecko «nauczyło się», że frustracja, głód, ból, zimno, itp. są tylko odwrotną stroną medalu i zapowiedzą tej innej, tak pożądanej, sytuacji, która jest synonimem satysfakcji, sytości, komfortu”. Tamże, s. 125 -126.

196 w coraz większą autonomię, samokontrolę, a także zaufanie sobie i innym113. W ten sposób urodzenie nie staje się tylko chwilą przyjścia na świat, ale jest spokojnym przejściem z jednego środowiska w drugie, tj. rodzinne114.