Jezus ukrzyżowany i opuszczony – Oblubieniec
1. Pogłębienie tajemnicy krzyża
1.2. Świadectwo listów z lat 1943-1949
Niezwykle cennym źródłem dla badania początków duchowości Chiary są jej listy pisane w latach czterdziestych do rodziny, młodych poznanych ze względu na pracę w szkole oraz zaangażowanie w Trzecim Zakonie Franciszkańskim, do zakonników i zakonnic, do kapłana, a także do grup osób. Ona sama wracała do nich chętnie jako do świadectwa rodzącego się charyzmatu, przywołując je w swoich wystąpieniach i pismach kierowanych do członków Ruchu. W sposób najbardziej bezpośredni i obszerny sięgnęła do nich w 2005 roku, chcąc powrócić do gorliwości i radykalizmu okresu założycielskiego w odniesieniu do Jezusa opuszczonego. W roku 2010 ukazał się drukiem zbiór 60 spośród tych listów30. Odczytując po latach te zapiski
27 Klucz do jedności, dz. cyt., s. 330.
28 Być może epizod ten, o którym Chiara wielokrotnie opowiadała, miał miejsce w maju 1944 roku, por. E.M. Fondi, M. Zanzucchi, Un popolo nato dal Vangelo: Chiara Lubich e i Focolari, Cinisello Balsamo (MI) 2003, s. 55.
29 Klucz do jedności, dz. cyt., s. 322.
30 Zbiór ten (Lettere dei primi tempi. Alle origini di una nuova spiritualità, dz. cyt.) stanowi do dziś najpełniejsze źródło epistolarnej spuścizny Lubich. Tekst z roku 2005, przeznaczony do formacji
89 z lat młodzieńczych, Chiara dostrzegła w nich pewne stopniowanie w relacji do Opuszczonego: na początku „ukazał nam się jako Miłość, a Jego światło było tak wielkie, iż widziałyśmy tylko Jego; Jego i bezmiar miłości Boga zlewanej przez Niego na świat; […] w następnym okresie objawił nam się jako droga do jedności, tajemnica i klucz do tego, jak ją budować”31.
Najstarszy32 z zachowanych listów, w którym odczytać już można szczególną, osobistą więź Chiary z Jezusem opuszczonym, skierowany był do jej młodszej siostry, Liliany i pochodzi z 30 stycznia 1944 roku. Zasadniczą jego treścią jest nadprzyrodzona miłość, która w przypadku adresatki wyraża się przede wszystkim w relacji do Paolo, narzeczonego. Kochać Boga i pełnić Jego wolę, według słów Chiary, dla Liliany oznacza dostrzec Go w sercu przyszłego męża i ze względu na niego wyrzec się egoizmu, przekraczać własne wady czy osobistą wygodę, umieć cierpliwie znosić drugiego i przemilczeć jego błędy. Wzorem takiej miłości jest wyłącznie Jezus opuszczony: „przede wszystkim ucz się tylko z jednej księgi (och, gdybyś mogła mnie zrozumieć, tak jakbym chciała): od Jezusa Ukrzyżowanego, który był przez wszystkich opuszczony i woła: «Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?» […]. Przyjdą na Ciebie radości, przyjdą cierpienia i udręki. Ale jeśli będziesz starała się w nim [Paolo] widzieć Jezusa, tak jak Ci Go przedstawiam i zawsze będę przedstawiać, w kulminacyjnym punkcie Jego cierpienia, które jest szczytem miłości, Lianuccia moja, wtedy Twoja miłość wobec niego nie będzie miała końca”33. W tym okresie Chiara nie używa jeszcze określenia „opuszczony” jako szczególnie wybranego przez nią imienia Jezusa, nazywa Go raczej: „Ukrzyżowany”, ale przywołuje jednoznacznie wołanie zaczerpnięte z Ps 22. Co więcej, już wówczas widzi w Nim źródło mądrości – jest On jedyną księgą – oraz szczytowy moment miłości, choć pośród ogromnego cierpienia. Podobny wydźwięk ma list napisany 7 czerwca 1944 roku, a więc na krótko po poważnym bombardowaniu, w którym zniszczony został m.in. dom rodzinny Lubich. Chiara przyznaje, iż wiele cierpiała34 i to pozwoliło jej zrozumieć, że w świecie
członków Ruchu Focolari, został wydany w formie broszury do użytku wewnętrznego, również w języku polskim.
31 Jezus Opuszczony i życie w listach z pierwszych czasów Ruchu, do użytku wewnętrznego Ruchu Focolari, 2005, s. 2.
32 Znane są także wcześniejsze listy, już z roku 1939, pisane do aspirantek Akcji Katolickiej. Dostrzec w nich można żarliwą miłość młodej dziewczyny do Boga oraz pragnienie służenia Mu, nie przynależą one jednak do typowego dla późniejszego okresu doświadczenia jedności. Por. np. I. Giordani, Storia del nascente Movimento dei Focolari, dz. cyt., s. 56-58.
33 Lettere dei primi tempi. Alle origini di una nuova spiritualità, dz. cyt., s. 31. Por. Klucz do jedności, dz. cyt., s. 325, 327.
34 Znacząca jest scena z 14 maja 1944 roku. Po nocy spędzonej w lesie Gocciadoro, gdyż po zbombardowaniu Trydentu rodzina postanowiła następnego dnia opuścić miasto i udać się w stronę gór, Chiara wiedziała, że powinna zostać na miejscu. Rozstanie z rodziną, dla której była wówczas jedyną
90 wszystko przemija, a pozostaje jedynie miłość Boga, na ile człowiek zdoła zebrać ją w swoim sercu. Jezus ukrzyżowany bardzo wiele ją nauczył, a żadne studia ani wzniosłe książki nie dają tyle siły i miłości. On jest największym darem Boga dla człowieka.
List do Ducci Calderari, datowany na Adwent roku 1944, stanowi już nieco obszerniejszy traktat, w którym Chiara interpretuje wołanie opuszczenia. Najpierw przywołuje postać św. Katarzyny ze Sieny, dla której drogą uświęcenia było „Boskie Szaleństwo Miłości”35 do Ukrzyżowanego. Dziś trzeba kochać Go tak jak święta i bardziej niż ona, ale w sposób zgodny z nowym, a dotąd nieznanym światłem, w jakim Bóg się ukazuje. Tajemnicą spełnionego chrześcijanina jest wyłącznie stopień jego żarliwości wobec Jezusa ukrzyżowanego i taką właśnie drogę wskazuje Ducci Chiara, podkreślając szczególnie bliski ich sercom aspekt męki: „Ty więc zrób to, co i ja pragnę uczynić: zanurz się całkowicie z duszą i ciałem w tej Miłości Opuszczonej!”36.
Dla scharakteryzowania tego nowego rozumienia wydarzenia na Kalwarii, Lubich opisuje różnicę między innymi cierpieniami Jezusa na krzyżu a doświadczeniem wyrażonym słowami Ps 22. Ukrzyżowany przez nieprzyjaciół, opuszczony przez uczniów, zmuszony do powierzenia innemu swojej Matki, na koniec Chrystus poczuł się oddalony od Ojca, z którym stanowił jedno. Ceną zbawienia, wyjaśnia Chiara w tym miejscu prawdopodobnie po raz pierwszy, było zwątpienie co do więzi z Bogiem, co do własnego bóstwa37. Pojawia się już perspektywa trynitarna, w której należy odczytywać całe posłannictwo Syna, a także zbawcze owoce dzieła krzyża. Czytamy: „Tutaj, w tym, w tym jest cały Bezmiar Miłości! Oddał nam całe swe Bóstwo. Duccia, Ty która masz serce, pomyśl o Jezusie wiszącym jak szmata na krzyżu z duszą szarpaną cierpieniem, z obawy, że nie jest już Bogiem! Pomyśl i pozwól Mu oprzeć się na Twym sercu, które pragnie rzeczy wielkich, ale dla Niego! Powiedz Mu, aby powierzył Ci swoje Boskie Człowieczeństwo, sprowadzone do nicości po to, by dać nam Wszystko; sprowadzone do nienawiści (prawie jakby sądził, że Ojciec już Go nie kocha) – aby dać nam Miłość […]. Przysięgnij Mu swym życiem, że On jest Bogiem, ponieważ z Miłości zechciał
żywicielką, oznaczało prawdziwe rozdarcie. Kiedy Chiara przechodziła samotnie pośród ruin, przy Corso 3 Novembre podeszła do niej jakaś zrozpaczona kobieta, ze skargą: „Czworo mi zginęło”. Wobec dramatu otaczających ją ludzi, Lubich zrozumiała, że musi zapomnieć o swoim bólu, aby wziąć na siebie cierpienie innych. Por. A. Torno, Chiara Lubich. Życie i dzieło, dz. cyt., s. 26.
35 Lettere dei primi tempi. Alle origini di una nuova spiritualità, dz. cyt., s. 53.
36 Tamże. Por. także Jezus Opuszczony i życie w listach z pierwszych czasów Ruchu, dz. cyt., s. 4.
37 „Pomyśl: ...właśnie ta straszna wątpliwość, czy jest jeszcze jedno z Ojcem, sprawiła, że z Jego ust wyrwało się wołanie: «Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?» Krzyk ten powinien złamać każde ludzkie serce, uczynione przez ów boski lęk godnym zjednoczenia z Bogiem jako serce przybranego syna Boga!” Lettere dei primi tempi. Alle origini di una nuova spiritualità, dz. cyt., s. 54, por. Jezus Opuszczony i życie w listach z pierwszych czasów Ruchu, dz. cyt., s. 4-5.
91 przez moment przeżyć co do tego wątpliwość. Przysięgnij Mu, że Twoje serce nigdy Go nie opuści, aby znalazł na ziemi, w Twoim sercu, ten Raj, który utracił, gdyż zdawało Mu się, iż Ojciec odwrócił od Niego swe oczy”38.
Myśl Chiary trzeba tu odczytać jako doświadczenie duchowe młodej dziewczyny, która poruszona bezmiarem miłości Boga, pragnie na nią odpowiedzieć całym swoim sercem i zapalić do niej także innych. Przeczuwa ona paradoks opisywanego opuszczenia: Syn, który wątpi co do swojego bóstwa, pozbawiony wszystkiego, także najważniejszej dla Niego więzi, znajduje się na skraju nicości, nienawiści. Lubich nie zastanawia się jednak, na ile taka sytuacja możliwa jest w Bogu oraz czy zmienia się coś w rzeczywistej relacji Chrystusa do Ojca. Jedyną jej reakcją jest wzbudzenie w sobie – i w bliskiej koleżance – wyłącznej, radykalnej miłości do Jezusa na krzyżu. O intensywności tych uczuć mówią nie tylko sama treść i bogaty styl listu, ale także jego strona graficzna. Chiara używa bardzo często wielkich liter39, wykrzykników, podkreśleń, specyficznego rozmieszczenia tekstu na stronie. Wydaje się, że w tym liście po raz pierwszy – przynajmniej na tle opublikowanych tekstów – pojawia się jako imię własne „Jezus Opuszczony”, mowa jest także o odkryciu „Duchowego Zranienia”. Odpowiedzią wobec Niego może być jedynie całkowite oddanie się szaleństwu Miłości. Czasownik „opuścić” powraca, w spontanicznej grze słów, w różnych formach: w sercu młodej dziewczyny rodzi się pragnienie, niemal przysięga, że nigdy nie opuści Jezusa. Prosi raczej, by On zrzucił40 na nią swoje zredukowane do nicości, choć nieustannie złączone z bóstwem, człowieczeństwo41. Dopóki Bóg daje życie tym młodym, zakochanym dziewczętom, nie mogą dopuścić, aby Miłość była przez ludzi opuszczona.
W kolejnym liście, pisanym do siostry Liliany, Chiara zwierza się ze swojego cierpienia z powodu samotności i opuszczenia Jezusa, który jest jej Oblubieńcem, Bogiem, Zbawicielem, bratem, przyjacielem, pociechą42. Mówi już wprost o swoich zaślubinach z Nim, co podkreśla wyjątkowy, wyłączny charakter tej relacji wzajemnego wybrania. Trwa całą duszą w owej ranie opuszczenia, z której widać wyraźnie bezmiar
38 Lettere dei primi tempi. Alle origini di una nuova spiritualità, dz. cyt., s. 54. Por. Jezus Opuszczony i życie w listach z pierwszych czasów Ruchu, dz. cyt., s. 5.
39 W liście datowanym na Adwent 1944 roku, Chiara stosuje wielką literę w takich słowach jak: Amore (Miłość), Potenza (Moc), Verità (Prawda), Onnipotenza (Wszechmoc), Fortuna (Szczęście), Piaga Spirituale (Duchowe Zranienie), Ferita dell’Abbandono (Rana Opuszczenia), Benedizione Onnipotente (Wszechmocne Błogosławieństwo). Por. Lettere dei primi tempi. Alle origini di una nuova spiritualità, dz. cyt., s. 51-56.
40 W języku włoskim czasownik „abbandonare” oznacza zarówno „opuścić” jak i „spuścić”, „zrzucić”.
41 Por. tamże, s. 54.
92 miłości Boga rozlewającej się na świat43. Natomiast 8 grudnia 1944 roku tak pisze do Rosetty Zanoni: „Nawet nie wiesz, jakie jest twoje i nasze szczęście, że możemy iść za tą opuszczoną Miłością! On w swoich niepojętych planach wybrał nas spośród tysięcy, by dać nam usłyszeć swe pełne udręki Wołanie: «Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?» i jako Bóg uczynił z tego Wołania normę nowego życia, zgodnie z nowym
Ideałem”44. Jak wynika z tego tekstu, Chiara już w tamtym okresie nabiera świadomości, że ona i jej koleżanki zostały w jakiś sposób wybrane, aby odkryć i pokazać innym tajemnicze wołanie opuszczenia. Z pewnością nie pojawia się tu myśl o jakiejkolwiek osobistej zasłudze, uderza raczej naturalne przekonanie, że wszystko jest inicjatywą Boga, Jego łaską, niepojętym szczęściem przyjętym jako dar.
W liście do Pierity Folgheraiter na Boże Narodzenie 1944 roku, Chiara podkreśla wewnętrzną zależność między cierpieniem a miłością, jaką odkrywa ze względu na Jezusa ukrzyżowanego i opuszczonego. Choć sama doświadczyła bólu, poprzez to otrzymała coś o wiele cenniejszego. Bóg nie jest bowiem rozdawcą cierpienia, ale miłości, gdyż „On potrafi jedynie kochać”45. Przytaczając swą rozmowę z Jezusem, Lubich wykazuje, iż na krzyżu utracił On wszystko: urodę, siłę, pokój, „sprawiedliwość umarła, wiedza jest nieznana, prawda zanika. Pozostaje jedynie […] Miłość, która zechciała przelać dla Ciebie moje bogactwo Boga…”46. Zakwestionowanie dotychczasowej formy poznania, na które wskazują słowa odnoszące się do sprawiedliwości, wiedzy i prawdy, oznacza nie tyle jej ostateczny kres, ile raczej konieczność wydobycia wiedzy i prawdy wyłącznie z miłości objawionej na krzyżu.
Z początku 1945 roku pochodzą dwa listy do Vittorii Salizzoni, której Chiara nadała imię „Aletta” od włoskiego „ala” – skrzydło, aby przypominało ono o zdecydowanej przemianie życia, o obraniu nowego kierunku. Obecny przy tej okazji, o. Casimiro Bonetti uzupełnił i wyjaśnił to określenie: „od Jezusa opuszczonego… masz być skrzydłem, które wznosi się do Jezusa opuszczonego, aby być Jego rajem”47. Obydwa listy zaczynają się od przywołania imienia adresatki: „Maleńkie Skrzydło Opuszczonej Miłości”. Chiara jest przekonana, że Aletta podziela jej wyłączną miłość do Jezusa wołającego na krzyżu i z tego względu pytanie skierowane do Boga: „czemuś Mnie opuścił?” uzupełnia o kolejne: „czy i ty Mnie opuścisz?” Odpowiedź brzmi
43 Por. tamże, s. 63.
44 Tamże. Por. Klucz do jedności, dz. cyt., s. 328.
45 Lettere dei primi tempi. Alle origini di una nuova spiritualità, dz. cyt., s. 65.
46 Tamże.
93 zdecydowanie: „nigdy, raczej śmierć”48. Jako konieczną drogę do takiej wierności, Lubich wskazuje pokorę, która pchnęła Syna najpierw do wcielenia, a potem do przyjęcia krzyża. Jezus opuszczony jest dla niej „wzorem wszystkich cnót; […] wytrzymuje poczucie, iż jest niegodny pomocy swego Ojca”49. Z pokorą łączy się nierozdzielnie miłość, która odnawia się w tym wołaniu i pozwala Mu wypowiedzieć słowa: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23,46)50.
W obliczu wojny i otaczającego ją wszędzie cierpienia, Chiara pragnie skryć się w ranie Opuszczonego, by z niej widzieć świat51. On jest „Odwiecznym Wzorcem” – jak pisze w liście do Foschi Pellegrini z 15 kwietnia 1945 roku – aby w codziennym życiu dokonywała się prawdziwa Pascha tj. przejście od cierpienia i śmierci do pełni radości. Ta ostatnia płynie z całkowitego, radykalnego oddania się Bogu, który z kolei w odpowiedzi miłości obdarza duszę uczestnictwem w Jego niebiańskim życiu52. W liście pisanym 5 stycznia 1947 roku, prawdopodobnie do dwóch zakonnic, Chiara określa Jezusa ukrzyżowanego jako streszczenie całej swojej duchowości: „oto wszystko – On jest księgą nad księgami. Jest streszczeniem każdej wiedzy. Jest najgorliwszą Miłością. Jest doskonałym Wzorem. Jest Ideałem naszego życia. Zaproponujmy Go
jako jeden jedyny Ideał życia”53. Osiągnąć Go można, jeśli wypełniając wolę Ojca, która zawiera się w miłości Boga i bliźniego, pozwolimy się ukrzyżować. Postawa ta, podkreśla z mocą Chiara, nie ma żadnej innej motywacji, jak tylko upodobnienie się do rozdartej duszy Chrystusa w jej dramatycznym wołaniu. Tym niemniej w tym samym liście z 5 stycznia 1947 roku pojawia się już głęboki związek między miłością do Jezusa opuszczonego a jednością wspólnoty w nawiązaniu do modlitwy arcykapłańskiej z J 17. Ukrzyżowany54 jest zasadą jednego ducha, jednego serca, jednej tylko woli i jednej myśli.
48 Tamże.
49 Tamże, s. 81.
50 Lubich bardzo często łączyć będzie te dwie wypowiedzi Jezusa z krzyża: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?” (Mt 27,46, por. Mk 15,34) oraz „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23,46). Choć w tekstach ewangelicznych nie pojawiają się one nigdy obok siebie, gdyż przynależą do odrębnych opisów męki, Chiara odczytuje w nich jedną, głęboką logikę miłości, która zdolna jest podjąć działanie niezależnie od nastawienia bądź spodziewanej reakcji ze strony adresata.
51 Tamże, s. 84.
52 W tym samym liście czytamy: „Jezus ukrzyżowany i opuszczony. Swej duszy, duszy Boga-Człowieka, przepełnionej największym cierpieniem, jakie znają Niebo i ziemia: cierpieniem Boga opuszczonego przez Boga, nie waha się ani chwili ofiarować swemu Ojcu: «In manus tuas, Domine, commendo Spiritum meum». Tak samo zawsze i my. A wiesz, co Jezus odpowie na twoją ofiarę? «Omnia mea, tua sunt». Da ci wszystko, całą pełnię swojej radości”. Tamże, s. 93, por. Jezus Opuszczony i życie w listach z pierwszych czasów Ruchu, dz. cyt., s. 8-9.
53 Lettere dei primi tempi. Alle origini di una nuova spiritualità, dz. cyt., s. 130.
54 Chiara używa niemal synonimicznie w tym okresie nazw „ukrzyżowany” i „opuszczony”, gdyż w jej doświadczeniu opuszczenie, w swym wymiarze duchowym, a nie wyłącznie cielesnym, jest kulminacją i wyjaśnieniem całego wydarzenia krzyża.
94 Wymowny jest także list z 30 października 1945 roku, prawdopodobnie do Rosetty Zanoni, nazwanej „Eli” w nawiązaniu do pierwszych słów wołania Jezusa na krzyżu w języku aramejskim. Chiara opatrzyła go już w nagłówku zdaniem: „Eli, Eli, lema sabachthani”55, a w samej treści zachęca bliską sercu koleżankę, by ta trwała zawsze w Opuszczonym i wypowiadała słowa cierpiącego Jezusa wobec Boga i Maryi, w imieniu całej ludzkości, wszystkich grzeszników świata, w imieniu młodych dziewcząt złączonych tym życiem i opiekującego się nimi kapucyna. „Ty jesteś moim «Wołaniem». Ty wiesz – pisze Chiara do Rosetty – że ja pod wszystkim, w największej głębi duszy, noszę miłość do Niego Opuszczonego i jak bardzo chciałabym uczynić Jego Wołanie moim życiem, w największej pokorze. Gdyż Jego Wołanie jest źródłem wszelkiej pokory: On, w skrajnym momencie wypełnienia swej Boskiej Misji, zmuszony przez Boską Wolę do wykrzyczenia opuszczenia przez tego Ojca, który był z Nim jedno”56. W odpowiedzi na wołanie Jezusa, Chiara pragnie pociągnąć ku miłości wiele dusz i stworzyć dla Niego na ziemi „Niebo pełne Gwiazd”57.
Słowa opuszczenia są dla Chiary, jak zwierza się w liście do ojca Bonaventury da Malé z 13 marca 1948 roku, siłą do przyjmowania codziennych wyzwań płynących z życia w jak najgłębszej komunii z innymi. W każdej napotkanej osobie rozpoznaje ona wypełnione cierpieniem wołanie Jezusa, który w tamtej chwili wydawał się już niemal tylko człowiekiem, aby ludzi uczynić Bogiem58. On jest dla niej „tajemnicą Jedności”. Lubich nie ma żadnych wątpliwości, że Jezus nie był nawet przez chwilę tylko człowiekiem, ale wyjaśnia z przekonaniem, że w sposób rzeczywisty doświadczył nieskończonego rozdarcia, które wyraża stan grzechu śmiertelnego, będąc jednocześnie „Najświętszy, Najczystszy, Miłością”59. W cztery lata po pierwszym spotkaniu z Opuszczonym, Chiara rozważa misterium krzyża Syna już nie tylko w odniesieniu do Ojca, ale także do Ducha Świętego, będącego więzią komunii: „Dał nam Jedność. Ideał, którym jest sam Bóg. Ducha Świętego, który łączy Ojca z Synem, a którego przez chwilę Jezus opuszczony nie czuł już na krzyżu, abyśmy my nie byli nigdy opuszczeni przez Boga! […] Ja wielbię, bracie, to duchowe cierpienie, ponieważ znajduję w nim Światło, Miłość, Życie. Było i jest dla mnie wszystkim. Jest ukrytą perłą tych, którzy
55 Podobny nagłówek, w wersji włoskiej, znajdujemy w liście do o. Bonaventury z 30 marca 1948 roku (Por. tamże, s. 148). Chiara wspomina także o używaniu w listach z tamtego okresu skrótu P.I.A.G.A (z wł. „Perché Io Amo Gesù Abbandonato” tzn. „Ponieważ Ja Kocham Jezusa Opuszczonego”), co oznacza po włosku „rana”. Por. Krzyk opuszczenia, dz. cyt., s. 40-41. Nieznane są jednak konkretne przykłady.
56 Lettere dei primi tempi. Alle origini di una nuova spiritualità, dz. cyt., s. 100.
57 Tamże, s. 101.
58 Por. tamże, s. 145.
95 chcą sprzedać wszystko, aby kupić Jedność!”60 Dalej nazywa Lubich Jezusa opuszczonego złotą kopalnią, z której wydobywa się światło i miłość, szczytem oddania siebie, życiem Trójcy Świętej na ziemi. Wobec cierpienia, podziałów i śmierci, On jest Bogiem jedności61.
W kolejnym liście do o. Bonaventury, z 30 marca 1948 roku, Chiara rozwija myśl o nierozerwalnej więzi między opuszczeniem Jezusa a darem jedności. Ta intuicja jest w niej już na tyle wyraźna, że we wspomnianych dwóch elementach zawiera całe życie duchowe, rodzące się w niej i wokół niej. Takie przekonanie będzie jej towarzyszyć do końca, a przytoczone niżej słowa ona sama przywoła wielokrotnie, opisując z perspektywy lat najbardziej specyficzne cechy charyzmatu jedności. Pisze Chiara: „Księga światła, którą Pan pisze w mojej duszy, ma dwie strony: świetlista strona tajemniczej miłości – Jedność i promieniująca światłem strona tajemniczego cierpienia – Jezus opuszczony. Są to dwie strony tego samego medalu. Wszystkim duszom ukazuję stronę Jedności. Dla mnie i dla dusz stojących w pierwszym szeregu Jedności – jedynym wszystkim jest Jezus opuszczony. To właśnie sobie obrałyśmy - wspinać się na szczyt ku najwyższemu opuszczeniu. Dla innych Jedność, dla nas opuszczenie”62.
Lubich pragnie szukać Go – jak oblubienica w Pieśni nad Pieśniami – w grzesznikach, w ludziach żyjących daleko od Boga, w opuszczeniu zewnętrznym i tym ukrytym. Przekonuje zakonnika, że nie ma pełniejszej, a jednocześnie tak przepełnionej goryczą radości, jak trwanie w zawieszeniu duszy między niebem a ziemią, w samotności Chrystusa. Kto wybiera taką drogę, przekonuje, w krótkim czasie doświadczy stygmatów opuszczenia: nieskończonej pustki w sercu, którą