• Nie Znaleziono Wyników

Analiza jakościowa blogów

W trakcie analizy jakościowej poddano analizie blisko sto blogów pisanych przez kobiety żyjące z chorobą nowotworową. Blogi zo-stały wytypowane według kryterium popularności. Z każdego bloga wybrano losowo kilka wpisów, które analizowane były pod kątem struktury, formy i sposobu odnoszenia się do choroby. Oceniono

Czy pisanie bloga może być terapią… | 43

również stopień emocjonalności analizowanych wpisów. Badania przeprowadzono na przełomie marca oraz kwietnia 2016 r.

Zdecydowana większość autorek analizowanych blogów obec-nie wciąż zmaga się z chorobą. Mobec-niejszość pisze bloga, kiedy już wy-zdrowiała. Żaden z blogów nie dotyczył choroby najbliższej osoby (np. żony, matki). Zdarzyło się, że blog prowadzony był przez oso-bę, która przejęła jego prowadzenie po śmierci pierwotnego autora.

Postaramy się w tym miejscu omówić najważniejsze cechy cha-rakterystyczne analizowanych blogów. Da się zauważyć, że w pierw-szym stadium choroby osoby zazwyczaj piszą o „Ja”, natomiast przy wychodzeniu z choroby częściej kierują słowa do czytelników.

Psycholodzy dowiedli (np. Stirman, Pennebaker 2001), że depresja oraz stan psychologicznego dystresu potęgują używanie słów od-noszących się do „Ja” (w tym czasowników wskazujących na włas-ne działanie i odczucia emocjonalwłas-ne). Kiedy człowiek ma lepszy nastrój, skutkuje to poprawą jego samopoczucia, poszerzeniem pola uwagi, nastawieniem na świat zewnętrzny, a nie na własne wnętrze. Kobiety bardzo często personifikują chorobę, piszą o niej jak o istocie ludzkiej, która jest w stanie wykonywać czynności, jak np. „odbieranie” (bliskich) czy „atakowanie” (mnie). Kobiety nada-wały chorobie różne nazwy, np. „rack & roll”, „nieborak”, „burak”,

„srak”. Da się zauważyć, że nazwy te w większości mają humory-styczny wydźwięk. Taki mechanizm obronny jest próbą oswojenia choroby, która dzięki nadaniu jej etykiety słownej przestaje być straszna i niezrozumiała, dlatego może zostać włączona w część psychicznego doświadczenia danej osoby. Obserwuje się żartobliwe pisanie o chorobie, np.: „nie taki chłoniak straszny, jak go malują”,

„Nie jestem chora na raka, to rak jest chory na mnie” czy w formie pisania o raku jako mężu „do grobowej deski”. Zjednej strony w ten sposób osoby chore konfrontują się z własnymi przeżyciami emocjonalnymi. Czasami podświadomie odczuwając, że inaczej nie są w stanie mówić o swoich problemach. Z drugiej strony niektóre kobiety mają tendencję do negatywnej regulacji emocji albo te dwie formy – pozytywna i negatywna – występują u nich w podob-nym natężeniu w jedw podob-nym wpisie. Przykładową formą negatywnej

44 | Małgorzata Osowiecka, Monika Błajet-Grabowska

regulacji emocji są hiperbolizacje, np.: „nowotwór mnie niszczy, nie mam żadnych szans”, „nikt mnie nie akceptuje”, „jestem w naj-gorszej sytuacji z możliwych”. Aaron T. Beck (1967) wspomina o katastrofalnym myśleniu jako jednym z wyznaczników depresji w zaproponowanym modelu depresyjnej triady. Katastrofizm doty-czy tutaj własnej teraźniejszości i własnej przyszłości, a także relacji z innymi, a raczej – strachu przed całkowitym zerwaniem społecz-nych więzi. Tego typu rozumowanie polega na wyolbrzymianiu problemów, objawów, reakcji otoczenia itp., które poprzez nadanie rozmaitych etykiet stają się jeszcze trudniejsze do zaakceptowania (np. nagminne używanie słów „nigdy”, „zawsze”, „nikt”, „najgor-sza” itp.). U kobiet, które często stosują hiperbolizacje w swoich wpisach, dostrzec można również koncentrację wokół choroby, negatywnych aspektów życia, a nawet pisanie wprost o tym, że jedynie blogowanie podtrzymuje je przy życiu, ale jednocześnie nie oczekują pomocy i wręcz rezygnują z różnych form wsparcia ze strony innych ludzi (np. „Nie chcę, aby ktoś komentował ten wpis”, „proszę, zostawcie mnie wszyscy w spokoju”, „poradzę sobie sama, bez łaski!”). Tego typu kobiety są skłonne do pisania o swoim bólu, stracie, smutku.

Co innego dostrzegamy u kobiet mających tendencję do prosze-nia o wsparcie zarówno konkretne (np. wszelkie zbiórki pieniędzy, zakładanie fundacji, ubieganie się o 1% podatku na walkę z choro-bą), jak i emocjonalne. Tego typu kobiety koncentrują się raczej na sferach niezwiązanych z chorobą nowotworową, np. opisują własne życie rodzinne, skupiają uwagę czytelnika na swoim hobby, piszą o swoich dzieciach. Relacjonują również swoje leczenie, podają nazwy leków, preparatów, prowadzą wykazy sklepów z perukami albo dokładnie streszczają przebyte zabiegi. Co ciekawe, ta kate-goria wpisów również dotyka niejednokrotnie trudnych emocji i doświadczeń; pojawiają się przekleństwa, które jednak przeplatane są częściej treściami konkretnymi albo neutralnymi.

Da się zauważyć, że w blogach prowadzonych przez kobiety cho-rujące na nowotwór brakuje jednej, powtarzalnej struktury. Blogi są w postaci pamiętnika, zawierają dialogi czy wiersze, niektóre

Czy pisanie bloga może być terapią… | 45

przyjmują formę wideobloga lub fotobloga. Jest to uzależnione od preferowanego sposobu regulacji emocji, umiejętności, konkret-nych możliwości, obserwacji inkonkret-nych tworzących w ten sam sposób czy rad innych blogerów. Czynnikiem wspólnym wszystkich nar-racji jest eklektyczny charakter form pisania o własnych emocjach;

blogi są ekspresją skrywanych lęków i próbą nadania jasnej struk-tury swoim myślom. Wśród innych funkcji, które poprzez pisanie bloga realizuje jego autorka, można wymienić także poszukiwanie wsparcia społecznego (co zapewniają komentarze, liczba odsłonięć i udostępnień), dzielenie się swoimi doświadczeniami, co może tworzyć w efekcie pewnego rodzaju grupę wzajemnego wsparcia i pomocy, a także przynosić konkretne rozwiązania (np. dotyczące leków, leczenia, lekarzy itp.).

Istnieją dowody na to, że ekspresyjna narracja może pomóc zmniejszyć psychospołeczne skutki uboczne choroby (Kleinman 1988; Frank 1998). Przede wszystkim pozwala zaadaptować się oso-bie chorej do nowej sytuacji, a także daje możliwość zrozumienia jej myśli i uczuć otoczeniu.

Po drugie, nigdzie narracje o przeżywanej chorobie nie są prze-kazywane szerzej, bardziej obrazowo i tak szczegółowo jak na blo-gach. Wzrost znaczenia blogerów, a także coraz szersza dostępność różnych form blogowania – zarówno pisemnych, jak i obrazowych – motywuje do korzystania z tego typu sposobów radzenia sobie z chorobą nowotworową i coraz częściej staje się swoistą terapią dla chorujących na nowotwór kobiet.