3.3. ZALEŻNOŚĆ POZNANIA BOGA OD ANTROPOLOGII:
3.3.2. Bartha potentia oboedientialis
Jako przeciwwagę wobec Anknüpfungspunkt Barth rozwija własną koncepcję pod nazwą potentia oboedientialis. Koncepcja ta została już wcześniej przed-stawiona przy okazji omawiania analogii relacji, niemniej teraz pojawia się ona jako przeciwwaga wobec teologii Brunnera. Barth pisze, że Bóg, stwarzając człowieka, powołał go już wtedy do przymierza z sobą. To przymierze jest oparte na łasce – stwierdza Barth – i jako cel przynależy do natury człowieka od początku jego istnienia118. Do istoty stworzenia należy jego przygotowanie do przyjęcia łaski (Zurüstung für die Gnade). Naturą stworzenia jest otwartość na łaskę. Przymierze (Bund), które powstaje w wyniku otrzymania łaski, jest we-wnętrzną podstawą (Grund) stworzenia. Celem stworzenia jest więź z Bogiem oparta na łasce. Łaska jest wewnętrzną podstawą tej więzi – przymierza z Bogiem119. W tym duchu szwajcarski teolog wypowiadał się już wcześniej, bo w Fides quaerens intellectum. Wiara jest możliwa, gdyż w człowieku jest zdolność (imago Dei), która mu umożliwia uwierzenie, gdy otrzyma łaskę i dotrze do niego objawienie – pisze Barth120. To imago Dei jest jakąś we-wnętrzną otwartością na Boga, która jedynie potwierdza to bytowe podo-bieństwo. Z powyższych i następnych wypowiedzi widać, jak Barth ewoluuje w kierunku uczynienia z otwartości na łaskę istoty stworzenia. W pierwszym tomie Dogmatyki stwierdza, że zdolność słuchania słowa Bożego pochodzi
117 Bultmann, Glauben und Versehen…, Bd. II, s. 119-121.
118 KD IV/1, 8n.
119 KD III/1, s. 261n.
całkowicie od tego słowa, a nie od człowieka121, oraz że dopasowanie do Boga, czy też otwartość na Jego działanie (Gottförmigkeit), człowiek osiąga przez wiarę122, prawdziwy zaś Anknüpfungspunkt to analogia powstająca wtedy, gdy Bóg mówi, a człowiek w duchu wiary Go słucha123. Nie jest to zatem pogląd w swej istocie podobny do stanowiska Brunnera, który zakłada pewną ciągłość między łaską a ludzką naturą. Barth powtarza także później, że człowiek nie ma sam z siebie zdolności odpowiedzenia na swoje powołanie bycia wezwa-nym (Aufgerufensein). W tym sensie człowiek jest tylko jako materia inhabilis
et indisposita124. Barth mówi o potencjalności człowieka do relacji z Bogiem. Potencjalność tę można poznać, co Barth wyraża następująco:
Erkennbare ist die im menschlichen Sein aktualisierte menschliche Potentialität. Indem der Mensch das Bestimmte ist, das er ist, erweist es sich de facto, daß er eben dieses Bestimmte sein kann.
Stwierdza on, że człowiek posiada dającą się poznać zaktualizowaną po-tencjalność, która ujawnia się przez to, że człowiek może być tym, kim jest125. Mimo że akt odpowiedzi Bogu jest aktem człowieka, to jednak nie ma w czło-wieku niczego, co by mu umożliwiało zrealizowanie tego aktu. Pod tym względem człowiek jest czystą potencjalnością. W tym miejscu Barth po-nownie polemizuje z Brunnerem, gdy ten ostatni twierdzi, że zdolność odpo-wiedzi Bogu pochodzi od samego Boga, ale potem dodaje – zauważa Barth – że pochodzi także z bytu ludzkiego, gdyż taka jest istota człowieka. Barth mówi o potencjalności ludzkiej istoty względem odpowiedzi Bogu, a Brunner – zdaniem Bartha – o aktualności ludzkiej istoty pod tym względem126. Widać zatem, że w kwestii dopasowania człowieka do łaski istnieje subtelna, ale jakże dla nas istotna, różnica między Barthem a Brunnerem. Przekłada się ona siłą rzeczy na rozumienie ludzkiej możliwości naturalnego poznania Boga.
Podsumowania dyskusji między Brunnerem a Barthem dokonuje von Balt-hasar, wykazując, że Barth mimo wszystko w powyższych rozważaniach sto-suje analogię bytu. Jego zdaniem, Barthiański obraz analogii można wyostrzyć
121 KD I/1, s. 222, 234. 122 Tamże, s. 251. 123 Tamże, s. 151. 124 KD III/2, s. 186. 125 Tamże, s. 238. 126 Tamże, s. 152-155.
przez analizę historii stosunku Bartha do pojęcia potentia oboedientialis. Im bardziej Barth rozwija swoją chrystologię rozumianą jako objawienie się Boga wobec człowieka i stworzenia, w której człowiek jest tylko możnością przyjęcia objawienia, tym bardziej zasadność odrzucania teorii Anknüpfungspunkt staje się w teologii Bartha sztuczna. Z biegiem czasu rozumie on całe stworzenie jako uosobienie zdolności przyjęcia objawienia. Ta zdolność nie jest czymś, co przynależy naturalnie do stworzenia, ale jest mu ofiarowane wraz z objawie-niem – w tym Barth różni się od Brunnera. Nie ma niczego w stworzeniu, co by je naturalnie usposabiało do więzi z Bogiem (Bündnisfähigkeit). Dobroć stworzenia polega na tym, że stwarza Bogu możliwość odkupienia siebie127. Barth – podkreśla von Balthasar – nie ma żadnych trudności w uznaniu faktu, że stworzenie może być posłuszne, choć ta zdolność do słuchania nie pochodzi od stworzenia, tylko od Boga. Niemniej jest to wewnętrzna zdolność stwo-rzenia do słuchania i bycia posłusznym. Można zatem mówić o jakiejś istnie-jącej w stworzeniu zdolności do posłuszeństwa (Gehorsamsfähigkeit) –
po-tentia oboedientialis128.
Tak rozumiane pojęcie potentia oboedientialis pomaga nam jeszcze lepiej ugruntować pozycję analogii bytu w doktrynie Bartha, chociaż w sensie Barthiańskim pełni ono funkcję wyjaśniającą jego teorię analogii wiary – podsumowuje von Balthasar. W akcie wiary, który jest ofiarowany całemu stworzeniu, stworzenie przekracza samo siebie i zmierza do rzeczywistości stanowiącej cel, do którego zostało powołane. W tym sensie słowa Tomasza z Akwinu, że łaska nie niszczy natury, ale ją zakłada i doskonali, powinny być właściwie zrozumiane – konkluduje von Balthasar129. Ten wniosek von Baltha-sara należy rozumieć w tym sensie, że potentia oboedientialis jest zdolnością stworzenia do przyjęcia daru wiary, łaski, czyli wejścia w więź z Bogiem. Ta zdolność do przyjęcia daru nadprzyrodzonego jest naturalna. Można to za-gadnienie ująć z innej perspektywy, stwierdzając, że łaska jest darem czysto nadprzyrodzonym, dopasowanym do człowieka. To dopasowanie człowieka do łaski jest czymś w nim naturalnym, gdyż to łaska bazuje na naturze. Jeśli łaska ma charakter boski, to oznacza jej odpowiedniość do człowieka, zatem
127 „Und im Gelegenheit bieten zu dieser unerhörten Überbietung liegt der letzte Grund
dafür, daß die Schöpfung als sehr gut zu bezeichnen war” (KD III/3, s. 49, za: von Baltha-sar, s. 180).
128 Von Balthasar, s. 179-180.
jakąś zgodność między naturą a łaską, a to świadczy o podstawie do mówienia o analogii bytu. Jeśli można mówić o odpowiedniości, to i o możliwości po-równania, czyli i podobieństwa – choćby minimalnego. Zatem, jest tu jakaś ana-logia bytu, którą Barth skądinąd odrzuca. Tym torem zmierza myśl von Balt-hasara.
Przytoczywszy powyższe, można uznać za von Balthasarem, że Barth z jednej strony werbalnie odrzuca analogię bytu w potentia oboedientialis, ale myśli w jej kategoriach, stosując różne zabiegi – bardziej retoryczne niż argu-menty – aby mimo wszystko nie przejść na pozycję analogii bytu. Dlatego von Balthasar częściowo nie myli się w swojej opinii co do tego, że Barth myśli w kategoriach analogii bytu. Barthowi raczej się nie udaje uciec od analogii bytu, gdyż chce on uniknąć skrajnego dualizmu rzeczywistości i znaleźć jakąś nić porozumienia między łaską a naturą. Niemniej, werbalnie zawsze jest w opozycji do analogii bytu i tu nigdy jego opinia się nie zmienia, choć jego argumentacja de facto zakłada istnienie analogii bytu. Jednak to nie w zagad-nieniu potentia oboedientialis winniśmy szukać ostatecznej odpowiedzi, czy Barth rzeczywiście ją stosuje. Ostateczny Barthiański argument przeciwko ana-logii bytu odnajdujemy w jego rozumieniu natury usprawiedliwienia. Daje ono także odpowiedź na pytanie, dlaczego łaska nie musi i nie może być do-stosowana do natury. Temat rozważaliśmy już wcześniej.
Z kolei Gerrit C. Berkouwer relacjonuje i ocenia dokonaną przez von Balt-hasara analizę sporu między Brunnerem a Barthem. Według Bartha, teoria
Anknüpfungspunkt Brunnera idzie po linii teologii naturalnej i analogii bytu –
relacjonuje Berkouwer. Anknüpfungspunkt to naturalna zdolność przyjęcia objawienia. Anknüpfungspunkt Brunnera jest tym czymś w człowieku, co ma świadczyć o przynależeniu do tej samej kategorii bytowej człowieka i łaski, czyli jest pewną postawą analogii bytu130. Berkouwer twierdzi, że Brunner źle zrozumiał Bartha, sądząc, że ten przeszedł na pozycję analogii bytu131, gdyż sam Barth zaprzecza trafności uwagi Brunnera w tej kwestii132. Von Baltha-sar umieszcza Bartha razem z Brunnerem w tym samym szeregu w kwestii analogii bytu ze względu na potentia oboedientialis Bartha, gdyż stworzenie to
130 Berkouwer, s. 159-164.
131 Tamże, s. 174.
132 Za: Berkouwer: List Bartha do Herborna, w: Miskotte, Schepping en Verbond, Kerk
„Potentialität zum Akt der Offenbarung”133. Ta zdolność miałaby być
Voraus-setzung der Gnade, czyli warunkiem umożliwiającym stworzeniu otwartość
na łaskę, co von Balthasar uznaje za wyraz analogii bytu. Tymczasem Ber-kouwer uważa, że Barth nie traktuje potentia oboedientialis jako czegoś natu-ralnego w stworzeniu. Owszem, człowiek jest zdolny otworzyć się na Chrystu-sa (christologisch qualifiziert) i jest przeznaczony do uczestnictwa w przymierzu z Bogiem. Ale według Bartha – komentuje dalej Berkouwer – nie jest to ludzka zdolność. Fragment wypowiedzi Bartha: Nicht als, sondern zu Gottes
Bundes-genossen sind wir erschaffen (KD III/2, s. 285n) Berkouwer interpretuje jako
potwierdzenie jego negatywnego stosunku do analogii bytu i jednocześnie ostateczne wykluczenie tej analogii.
Von Balthasar jest tym, zdaniem Berkouwera, który najjaśniej wykazał (starał się wykazać) zmianę w myśleniu Bartha dopuszczającą analogię bytu w ramach analogii wiary. Barth, według von Balthasara, coraz bardziej do-puszcza myśl o dobroci stworzenia134. Ta dobroć stworzenia miałaby być pod-stawą podobieństwa naszych pojęć, powstałych w oparciu o stworzenie, do Boga. Owszem, pisze Berkouwer, dla Bartha nasze pojęcia rzeczywiście są w relacji analogii do Boga, i dlatego przez nie Go poznajemy. One są Jego stworzeniem135. Niemniej jest to zasługa łaski, a nie samych pojęć, że te mówią nam coś o Bogu136, i jest to stwierdzenie fundamentalne w tej kwestii. Dla potwierdzenia słuszności swojej argumentacji Berkouwer przytacza (już nam znaną) polemikę Bartha z Quenstedtem. Ten ostatni uważa, że między na-zwami odnoszącymi się do świata a nana-zwami odnoszącymi się do Boga za-chodzi analogia atrybucji w sensie podobieństwa bytowego. Ta analogia ma charakter nie tylko zewnętrzny, ale także wewnętrzny. Temu zdecydowanie przeciwstawia się Barth137, czego von Balthasar nie dostrzega czy też wręcz świadomie ignoruje – konkluduje Berkouwer138. Barth i von Balthasar mówią z dwóch różnych perspektyw.
Do opinii Berkouwera przyłącza się Mechels, który pisząc o naturalnej otwartości na Boga, cytuje Bartha:
133 Berkouwer, s. 173.
134 Tamże, s. 167.
135 KD II/1, s. 257, za: Berkouwer, s. 159-169.
136 Tamże, s. 261, za: Berkouwer, s. 159-169.
137 Tamże, s. 269, za: Berkouwer, s. 159-169.
der Mensch ist von Hause aus, d.h. seiner Natur nach, ein zu Gott Beziehung ste-hendes, ein zu Gott hin offenes Wesen. Seine Natur ist reine Disposition für die Ges-chichte des Zusammenseins mit Gott, sie ist äußer Grund für die auf diesem Grund
sich ereignende Geschichte des Glaubenbundes zwischen Gott und Mensch139.
Cytowany przez Mechelsa fragment można sparafrazować następująco. Człowiek z natury jest otwarty na relację z Bogiem. Ludzka natura to czysta dyspozycyjność do bycia z Bogiem. Jest to zewnętrznym powodem (Grund) więzi z Bogiem. Ale stwierdzenie to nie wynika z bytowego czy też natural-nego rozumienia człowieka. Ta otwartość wynika z objawienia oraz z wiary. Na poziomie ontycznym człowiek nie jest w stanie otworzyć się na Boga.
Ustosunkowując się do opinii Berkouwera oraz Mechelsa, trudno do końca przyznać słuszność ich twierdzeniu, że Barth w swojej koncepcji potentia
oboedientialis całkowicie odżegnuje się od analogii bytu. Pewien ślad
konti-nuum można znaleźć w tej czystej dyspozycyjności natury w stosunku do łaski, mimo że jest tylko zewnętrznym powodem więzi z Bogiem. Dlaczego Bóg nie ma takiej więzi z kamieniem, a ma z człowiekiem? Czy człowiek niczym się nie różni się od kamienia co do możliwości ustanowienia wspólnoty z Bogiem? Nie wydaje się więc, aby von Balthasar mocno się mylił, przypisując Barthowi takie rozumienie łaski, że jest ona w jakimś stopniu dopasowana do ludzkiej natury. Niemniej, jak to wcześniej zaznaczyliśmy, Bartha rozumienie uspra-wiedliwienia decyduje o świadomym odrzuceniu przez niego analogii bytu.
Powyższa prezentacja dyskusji między Brunnerem a Barthem i możliwych wynikających z niej konsekwencji pokazuje, że dla Bartha czynnikiem nada-jącym jedność rzeczywistości jest łaska usprawiedliwiająca człowieka, bo to łaska – a nie podobieństwo bytowe – jest wyrazem ciągłości między światem a Bogiem. Brunner, by zagwarantować jedność świata i Boga, jest zmuszony rozumieć łaskę jako dopasowaną do człowieka, czyli przyjmuje pewną formę analogii bytu, aby tym samym zagwarantować człowiekowi naturalną zdolność poznania Boga. Uznając istnienie pewnej wzajemności między łaską a naturą, pośrednio daje on wyraz swojej akceptacji wobec analogii bytu, choć sam o tym nie wspomina, ale wypomina mu to Barth. I jest to dla nas ważną konkluzją. Jak to zaznaczyliśmy już wcześniej, istnienie analogii bytu jest warunkiem mo-żliwości naturalnego poznania Boga przez rozum. Stąd spór o istnienie
logii bytu ma fundamentalne znaczenie w kwestii źródeł naszego poznania Boga.