• Nie Znaleziono Wyników

Ekologia informacji a ekologia

„Miasto ekologiczne informacyjnie” to sformułowanie stworzone na potrzeby poniższych rozważań, a bezpośrednią inspirację dla niego stanowi koncepcja ekologii informacji. Odpowiada ono potrzebie zrównoważonego rozwoju, który odgrywa dla społeczeństwa XXI w.

szczególną rolę w związku z postępem technologicznym i zagroże-niami cywilizacyjnymi. Mimo że pojęcie „rozwój zrównoważony”

najczęściej kojarzy się wyłącznie z ochroną środowiska (tak też funkcjonuje w polskim prawie, np. w art. 5 Konstytucji Rzeczypo-spolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.), jego pierwotna definicja z raportu Światowej Komisji Środowiska i Rozwoju ONZ z 1987 r.

zakłada, że jest to taki rozwój, „w którym potrzeby obecnego po-kolenia mogą być zaspokajane bez umniejszania szans przyszłych pokoleń na ich zaspokojenie” (Brundtland 1991: 13). Oznacza to za-równo dbałość o naturalne komponenty ziemskiego krajobrazu, jak i podniesienie jakości życia człowieka, zgodnie z demokratycznymi zasadami sprawiedliwości społecznej i dóbr publicznych. Zrów-noważony rozwój informacji powinien zatem nie tylko dążyć do

„oczyszczenia” przestrzeni informacyjnej z zagrożeń (związanych np. z przestępczością internetową), lecz także zapewnić wszystkim równy dostęp do tej wolnej od „zanieczyszczeń” informacji. Dlatego w celu zdefiniowania pojęcia „miasto ekologiczne informacyjnie”

użyteczne będą takie terminy jak: ekologia, wykluczenie cyfrowe i rewitalizacja.

142 | Wiktor Uhlig

„Ekologia” (gr. οἶκος – dom) to najszersze semantycznie pojęcie spośród wyżej wymienionych. Jako dyscyplina naukowa została wprowadzona na gruncie nauk przyrodniczych w 1866 r. przez niemieckiego naukowca Ernsta Haeckela, który definiował ją jako

„ekonomikę przyrody” i poprzez postulat badań całości stosunków roślin i zwierząt z ich środowiskami nieorganicznym i organicznym odwoływał się do Darwinowskiej koncepcji walki o byt (za: Babik 2012: 26). Najogólniej rzecz ujmując, przedmiot badań ekologii sta-nowią relacje między biotopem a biocenozą w ekosystemie. Pojęcie upowszechniło się w języku pozanaukowym przede wszystkim jako synonim „ochrony środowiska”. Przesunięcie znaczeniowe nastąpi-ło również na polu naukowym, gdzie termin ten przeniesiono – na zasadzie analogii i metafory – z biologii do innych dziedzin nauki, w tym tych z obszaru humanistycznego i społecznego.

W zakres badań humanistyczno-społecznych wchodzi ekologia informacji, która w Polsce znalazła zastosowanie w dziedzinie in-formacji naukowej. Jeden z twórców ekologii inin-formacji – Aleksiej Eryomin – zdefiniował ekologię informacji jako „dyscyplinę wiedzy, której zadaniem jest odkrywanie praw rządzących przepływem informacji w biosystemach, włącznie z człowiekiem, społeczeń-stwem, ich wpływem na zdrowie psychiczne, fizyczne i społeczne ludzi oraz rozwijanie odpowiednich metodologii mających na celu kształtowanie środowiska informacyjnego” (Eryomin 1998: 251, za:

Babik 2002: 23–24). Eryomin jako absolwent uczelni medycznej poświęcał dużo uwagi relacjom między informacją a zdrowiem człowieka, ale zajmował się także takimi zagadnieniami jak: ba-danie potrzeb informacyjnych, proces przekazywania i recepcji informacji, określanie skutków społecznych informacji i zarządza-nie nią w społeczeństwie.

Zdaniem Wiesława Babika ekologia informacji ma wymiar praktyczny i stanowi zespół działań prowadzących do wytworzenia informacji „ekologicznej”, czyli takiej, „która byłaby wolna od kłam-stwa, nie fałszowałaby faktycznego obrazu rzeczywistości, a przez to byłaby informacją prawdziwą, kompletną, aktualną i wiarygod-ną” (Babik 2002: 24). Powtarza również pisane z ekonomicznego

Miasto ekologiczne informacyjnie… | 143

punktu widzenia postulaty Józefa Oleńskiego, według którego do zadań ekologii informacyjnej należy „niedopuszczanie do genero-wania informacji, które nie spełniają norm jakościowych, stanowią swoistą «truciznę» zanieczyszczającą środowisko informacyjne społeczeństwa i gospodarki”, a także „eliminacja tych informacji, które trwale i całkowicie utraciły swoją użyteczność, oraz «utyliza-cja odpadów», czyli przywracanie użyteczności informacjom, które się do tego nadają” (Oleński 2000: 82). Takie rozumienie ekologii informacji wydaje się bardziej przystawać do rozwoju miast.

W celu wyjaśnienia zasadności użycia pojęcia „ekologia infor-macji” w odniesieniu do rewitalizacji miast warto rozszerzyć je o kontekst „ekologii społecznej” w rozumieniu szkoły chicagow-skiej. Już w 1997 r. Piotr Chrząstowski w artykule Ekologia infor-macji pisał, że „podobnie jak przyrodę, informację musimy zacząć traktować jak swoje środowisko naturalne” (za: Babik 2002: 24).

Analogicznie według szkoły chicagowskiej powinno traktować się miasto – jako złożony ekosystem, w którym funkcjonuje współ-czesny człowiek. Kierunek przyjęty w języku polskim pod nazwą

„ekologia społeczna” (ang. human ecology), wypracowany przez szkołę chicagowską w opublikowanym w 1921 r. dziele Roberta Parka i Ernesta Burgessa Introduction to the Science of Sociology, to jeden z podstawowych terminów socjologicznych będących wy-razem orientacji ekologicznej. Jako „klasyczny nurt ekologii spo-łecznej” zajmuje się badaniem wzorów zachowań jednostkowych i zbiorowych w relacji do przestrzeni – w szczególności przestrzeni miejskiej (Jałowiecki, Szczepański 2010: 14–20). Charakteryzują go liczne analogie do języka nauk przyrodniczych, np. „obszar ekono-miczny”, „obszar kulturowy” (poprzez odniesienie do „obszarów naturalnych” geografa Friedricha Ratzla), „adaptacja zbiorowa”

czy „sukcesja”.

Takie metaforyczne stosowanie pojęć biologicznych może wzbudzać kontrowersje i być odbierane jako nadużycie – podob-nie jak wykorzystapodob-nie określenia „ekologia informacji” w przy-padku rozwoju miast – ale trudno zaprzeczyć, że człowiek XXI w.

tkwi w środowiskach miejskim i informacyjnym jak w otoczeniu

144 | Wiktor Uhlig

naturalnym. Manuel Castells już w 1996 r. w Społeczeństwie sieci pisał, że „Wiek Informacji wprowadza nas w nową formę urba-nistyczną – miasto informacyjne” (Castells 2007: 401). Rozwój informacji może doprowadzić miasta w dotychczasowej formie do kresu, wytwarzając nowy rodzaj przestrzeni – przestrzeń prze-pływów. Castells stawia tezę, że informacyjne miasto „nie jest for-mą, lecz procesem charakteryzującym się strukturalną dominacją przestrzeni przepływów” (Castells 2007: 401). Jeszcze przed erą technologii informacyjno-komunikacyjnych (ICT) – kiedy „szatę informacyjną” miasta stanowiły fizyczne obiekty, takie jak tablice, reklamy, plakaty, szyldy, znaki drogowe – w związku ze wzrostem skali ośrodków miejskich zaczęły cechować ją „obfitość nadawców, wielość kanałów, mnogość zastosowanych kodów, niezliczona ilość wciąż nadawanych i odbieranych przekazów oraz wielomilionowa rzesza odbiorców” (Wallis 1979: 105).

W drugiej połowie XX w. coraz częściej swobodne rozmieszcze-nie szaty informacyjnej zaburzało ład przestrzenny. W przypadku informacji elektronicznej takie zagrożenie nie występuje, lecz wsku-tek większego rozproszenia w sieci i niemożności zapanowania nad ilością wysyłanych w obieg informacji degradacji ulega ład prze-strzeni przepływów. Podobnie jak działania rewitalizacyjne od lat służą wprowadzaniu ładu przestrzennego (zdefiniowanego w art. 2 Ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym), tak rewitalizacja na miarę XXI w. powinna ni-welować ów „szum informacyjny”, rozumiany jako rozbieżność między rosnącą masą informacji a możliwością ich filtrowania i porządkowania (Krzysztofek 2012: 225–226).