• Nie Znaleziono Wyników

emocje a oceny, rozumowanie oraz postępowanie moralne

Analizowany przed chwilą wpływ na oceny, rozumowanie i postępowanie moralne, jaki przypisuje się empatii, rozpatrywać można także na poziomie bardziej ogólnym, dotyczącym emocji w ogóle. Jeśli chodzi o sądy moralne, to były one przedmiotem zainteresowania badaczy zaliczanych przede wszystkim do nurtu poznawczo-roz-wojowego (Kohlberg, 1976, 1984; Rest, 1979). W tym ujęciu wiedzę i oceny moralne traktowano jako efekt przebiegającego w sposób zupełnie racjonalny rozumowania i refleksji. Emocjom moralnym przypisywano co najwyżej drugorzędne znaczenie, jako pochodnym myśleniu i wnioskowaniu, nie zaś jako czynnikom wnoszącym przyczynowy wkład w formułowane sądy. Najczęściej jednak emocje traktowano jako czynniki zakłócające proces obiektywnego oceniania i podejmowania decyzji, który powinien mieć charakter zupełnie racjonalny i refleksyjny. Z drugiej strony istnieją również takie analizy, które dowodzą wagi, a nawet podstawowego znaczenia emocji dla procesu formułowania ocen moralnych.

Haidt (2001) twierdzi, że rozumowanie moralne nie jest bezpośrednią podstawą formułowania moralnych sądów, ale stanowi raczej konstrukcję generowaną post hoc, kiedy moralna kwestia już została oceniona. W swoim społeczno-intuicjonistycznym modelu sądów moralnych, stworzonym w opozycji do modelu racjonalistycznego, autor ten dowodzi, że sądy moralne są generalnie rezultatem szybkich i automa-tycznych ewaluacji (intuicji) zawierających emocje moralne. Ponadto podkreśla interpersonalny charakter i kulturowe uwarunkowania moralnych ocen, które nie stanowią wyłącznie wyniku przebiegającego „prywatnie” rozumowania jednostki.

Zatem zdaniem Haidta w sytuacjach odnoszących się do kwestii moralnych człowiek dokonuje oceny na bazie intuicji moralnej i wzbudzonych moralnych reakcji emocjonalnych. Automatycznie zajmuje stanowisko w określonej sprawie generując osąd. Dopiero później próbuje uzasadniać tę ocenę i poszukiwać w tym celu racjonalnych przesłanek i argumentów. Czasami w wyniku tej poznawczej analizy może zrewidować lub zmodyfikować swój sąd (a nawet dokonać ponownej oceny w toku moralnej refleksji), ale z reguły stwarza jedynie iluzję obiektywności dokonanych wcześniej ocen. Zdarza się i tak, że jednostka zmuszona jest przyznać, iż nie jest w stanie powiedzieć czemu uważa tak, a nie inaczej (np. nie wie dlaczego sądzi, że coś jest złe lub dobre). Rozumowanie, jeśli już wpływa na sądy, to raczej pośrednio, gdy podmiot w drodze refleksji na temat określonej sytuacji i poprzez np. przyjmowanie ról spontanicznie aktywizuje kolejne intuicje moralne, sprzeczne ze wstępną intuicyjną oceną. W ten sposób Haidt (2001) rozumie jeden z głów-nych wzorców refleksji moralnej rozpatrywanej w ujęciu poznawczo-rozwojowym. Podmiot rozpatrując moralny dylemat, doświadcza wielu współzawodniczących

intuicji. Ostateczna ocena moralna determinowana jest poprzez skłonienie się ku najsilniejszej intuicji albo uzasadnienie wyboru pomiędzy alternatywnymi intuicjami na bazie świadomego zastosowania reguł moralnych. Najbardziej sprzyjającą okazję dla wpływu rozumowania moralnego na moralne sądy stwarza sytuacja interakcji podmiotu z inną osobą lub grupą, w trakcie której prowadzi się dyskusje, wymienia się ocenami danej kwestii moralnej, argumentuje i uzasadnia swoje oceny. Choć i w tym przypadku sądy innych oceniane są na bazie intuicyjnego, a nie racjonalnego poznania.

Opisany mechanizm działa według Haidta w szerokim zakresie sytuacji na-ruszających społeczne (uwarunkowane kulturowo) normy, konwencje czy tabu, np. dotyczące kazirodztwa, dewiacji seksualnych, stosunku do zwierząt itp. Jednostkowe sądy moralne pozostają pod silnym wpływem oddziaływań społecznych – oceny demonstrowane przez społeczne grupy (np. przyjaciół) wpływają na intuicyjne sądy jednostki. Przykładem może być użyta w badaniach Haidta (por. Haidt, Koller, Dias, 1993) historia o kobiecie myjącej toaletę flagą narodową. W obliczu takich zdarzeń podmiot dokonuje zwykle automatycznej i emocjonalnej oceny moralnej (por. też: Haidt, Hersh, 2001).

W cyklu swoich badań Haidt ze współpracownikami (por. Haidt, 2001; Haidt, Hersh, 2001; Haidt i in., 1993; Rozin, Haidt, McCauley, 1999) dowodzili, że to reak-cje emocjonalne, nie zaś przyjęty punkt widzenia dotyczący konsekwencji czynów, krzywdy ludzkiej czy sprawiedliwości są najlepszymi i uniwersalnymi predyktorami sądów moralnych. Ponadto Haidt (2001) przyznaje, że sytuacja, w której ludzkie oceny moralne kształtowane są przez błyskawicznie powstające decyzje, a nie wyważone i racjonalne rozumowania, niekoniecznie musi być korzystna z moralnego punktu widzenia. Sformułowane na podstawie intuicji sądy mogą bowiem prowadzić do nie-korzystnych społecznie zjawisk i zachowań, podczas gdy racjonalna refleksja mogła by pozwolić na ich uniknięcie. Niemniej autor ten twierdzi, że tak czy inaczej myśle-nie moralne ludzi przypomina raczej aktywność konstruowania linii obrony przez adwokata, niźli postępowanie sędziego czy poszukiwanie prawdy przez naukowca.

Z powyższego wynika, że oceny moralne mogą być efektem procesów nieświa-domych, automatycznych oraz mechanizmów afektywnych. Reakcje emocjonalne wzbudzone zwykle znacznie wcześniej, niż świadome procesy myślowe, mogą więc w bardzo istotnym stopniu wpływać na osądy moralne człowieka, w pewnych sytu-acjach całkowicie je determinując. Ponadto, jak zauważa Pizarro (2000), w znacznej mierze dzięki emocjom dochodzi do dostrzeżenia moralnych odniesień w spostrze-ganych sytuacjach i zdarzeniach (gdyby nie emocje proces oceny moralnej mógłby się często w ogóle nie rozpocząć). Pobudzenie emocjonalne ułatwia także skupienie i utrzymanie uwagi na danej kwestii moralnej oraz dokonywanej jej ocenie (brak

emocji powoduje deficyt wewnętrznej motywacji do rozpatrywania moralnego pro-blemu, łatwo jest się wówczas rozproszyć i go zignorować). W końcu udział emocji w ocenach moralnych sprawia, że możliwe stają się zmiany w zakresie zasad moral-nych jednostki, gdyż korekty te stymulowane są niezgodnością pomiędzy afektami a poznaniem oraz potrzebą osiągnięcia między nimi spójności.

Jednak emocje odgrywają rolę także w procesie świadomego i refleksyjnego rozumowania moralnego. Wspomniany przed chwilą Pizarro (2000) rozpatrując znaczenie emocji dla ocen moralnych, koncentruje się na empatii i uznaje ją za najbardziej prototypową emocję moralną. Jak opisywano w poprzednim paragrafie, także zdaniem Hoffmana (1991, 2006) empatia wpływa na oceny i sam przebieg rozumowania moralnego. Zresztą empatia nie tylko wpływa na myślenie moralne, ale również sprawia, że ma ono bardziej dojrzały charakter (por. Rembowski, 1989). Rolę emocji w rozumowaniu moralnym, rozwiązywaniu moralnych dylematów, a w konsekwencji także w postępowaniu moralnym ilustrują bardzo wyraźnie badania Damasio (2002). Na ich podstawie autor stwierdza, że osoby, które w wyniku uszko-dzenia brzuszno-środkowej części kory przedczołowej utraciły zdolność reagowania emocjonalnego na otaczający świat i własne wybory oraz działania (np. stwierdzano u nich brak reakcji psychofizjologicznych na różnorodne bodźce emotogenne, które u osób bez tego rodzaju uszkodzenia mózgu wywoływały silną reakcję dermalną; Damasio, Tranel, Damasio, 1990), przejawiają pewne zaburzenia zachowania oraz bardzo specyficznie reagują w obliczu określonych dylematów moralnych. Zdolności kognitywne oraz inteligencja ogólna nie były u nich obniżone, cechowały się one normalną wiedzą o normach moralnych i konwencjach społecznych, a nawet dobrą zdolnością rozwiązywania problemów logicznych oraz hipotetycznych dylematów moralnych. Mimo to w sytuacjach bardzo trudnych dla większości ludzi, wywołu-jących nierzadko silny konflikt, dylematów moralnych (jak ten, w którym zdecydo-wać mamy, czy poświęcić życie własnego dziecka, ratując w ten sposób życie wielu innych osób) decydowali oni zupełnie racjonalnie i „na zimno” (np. że poświęciliby życie bliskiej osoby dla dobra grupy), nie przejawiając typowych dla większości ludzi odruchów czy poczuć moralnych. W codziennym życiu obserwowano u nich braki w zakresie reagowania empatią i poczuciem winy. Ponadto przejawiali oni także pewne rozhamowanie w swoich reakcjach, zachowywali się ekstrawaganc-ko a nierzadekstrawaganc-ko także antyspołecznie (Damasio, 2000, 2002; Damasio i in., 1990; Goleman, 1997).

Psychologowie rozpatrując wpływ emocji lub konkretnie empatii na osąd mo-ralny, dość często odwołują się do filozofii Hume’a (por. Haidt, 2001; Hoffman, 2006). Uznając rolę emocji w formułowaniu ocen i w procesie rozumowania moralnego, należy zauważyć nie tylko fakt ich oddziaływania, ale także to, że może być ono

korzystne z punktu widzenia moralnego funkcjonowania ludzi. Przy czym uwaga ta wydaje się dotyczyć przede wszystkim emocji wtórnych, złożonych czy wyższych, a więc tych ich postaci, które pojawiają się na bardziej zaawansowanych poziomach rozwoju emocjonalnego. Hague (1984) twierdzi, że takie emocje będą odgrywały istotną rolę w procesie oceniania i wartościowania moralnego, stając się podstawą formułowania obiektywnie wartościowych sądów moralnych.

W przeciwieństwie do omówionej powyżej kwestii emocjonalnych wyznaczników sądów moralnych, dostrzeganie istotnego znaczenia emocji dla moralnych zachowań nie jest niczym nowym w literaturze psychologicznej. Taki stan rzeczy zawdzięczamy przede wszystkim tradycji teoretycznej wyrosłej na bazie klasycznej psychoanalizy oraz teorii uczenia się (zob. rozdział 2). Rolę emocji w istotnych moralnie zachowa-niach prospołecznych (pomocnych) z jednej strony a antyspołecznych (agresywnych) z drugiej, uwzględnia się w istotnym stopniu w psychologii społecznej (por. Aron-son i in., 1997; Wojciszke, 2002). W jej ramach interesowano się przede wszystkim wpływem przejściowych stanów afektywnych na nasilenie zachowań pomocnych i agresywnych. I tak znaczna ilość badań dokumentuje wpływ niespecyficznych stanów emocjonalnych (nastroju) na gotowość do pomagania innym (por. Carlson, Charlin, Miller, 1988; Carlson, Miller, 1987; Cialdini i in., 1973; Cialdini i in., 1987; Cialdini, Kenrick, Bauman, 1982; Schaller, Cialdini, 1988). Z badań tych wynika, że zarówno pozytywny, jak i obniżony nastrój (zwykle indukowany eksperymentalnie) spowodować może wzrost zachowań pomocnych, w grę wchodzą tu bowiem zarów-no złożone mechanizmy motywacyjne (np. pomaganie w celu utrzymania dobrego nastroju lub poprawy nastroju negatywnego), czynniki sytuacyjne, jak też różnice indywidualne (por. Eisenberg, 2000). Z drugiej strony dowiedziono również, że pobudzenie emocjonalne (zwłaszcza frustracja) jest jednym z wyznaczników agresji (por. Aronson i in., 1997; Wojciszke, 2002).

Zainteresowanie psychologów społecznych budził również wpływ zmiennych, lecz specyficznych stanów emocjonalnych, np. smutku, gniewu czy radości na za-chowania pro-/antyspołeczne (por. Eisenberg, 2000). Badania te koncentrowały się jednak głównie na wpływie poczucia winy (por. Freedman, 1970; Harris, Benson, Hall, 1975; Regan, Williams, Sparling, 1972) lub uczuć empatycznych (zob. wyżej) na pomaganie innym.

Z kolei dość powszechnie akceptowany w psychologii emocji jest pogląd, że integralną częścią procesu emocjonalnego są tendencje do działania czy też aspekt motywacyjny (por. Ekman, Davidson, 1999; Gasiul, 2002; Izard, 1977; M. Lewis, Haviland-Jones, 2005). Obecnie nierzadko przyjmuje się wręcz, że emocje składają się nie z trzech, ale czterech komponentów: neurofizjologicznego, ekspresywnego, przeżyciowego oraz motywacyjnego (Gasiul, 2007). Emocje wzbudzają gotowość do

określonych zachowań (tendencje behawioralne), pośrednicząc pomiędzy czynnikami środowiskowymi (lub wewnętrznymi) a motywacyjnymi systemami podmiotu. Z jed-nej strony mają więc one właściwości generowania motywacji, a z drugiej określone kategorie emocji charakteryzują się swoistymi fenomenologicznymi i motywacyjnymi właściwościami (Izard, 1977), chociaż charakterystyka ta wydaje się dotyczyć przede wszystkim emocji pierwotnych czy podstawowych (por. Ekman, Davidson, 1999; Gasiul, 2002; Izard, 1977). A zatem skoro emocje uaktywniają określone dążenia czy tendencje behawioralne, to można by rozpatrywać je w kategoriach moralnych, tzn. analizować do jakich, istotnych z moralnego punktu widzenia, zachowań emocje te pobudzają. Analiza taka ujmująca emocje na poziomie stanów mogłaby zostać później przeniesiona na poziom dyspozycji, określając różnice indywidualne o charakterze emocjonalno-moralnym. I tak np. gniew, wstręt a przede wszystkim pogarda (oraz nasilona skłonność do ich przeżywania) mogłyby zostać potraktowane jako czynniki negatywnych interpersonalnie zachowań, czynów antyspołecznych czy agresywnych. Z kolei lęk mógłby być jednym ze źródeł hamujących takie zachowa-nia. Inne emocje, głównie wtórne czy złożone, jak te zaliczane często do kategorii emocji moralnych (wstyd, poczucie winy, empatia) albo takie jak: życzliwośći, troska lub miłość, mogłyby zostać potraktowane z jednej strony jako powstrzymujące od transgresji moralnych, a z drugiej jako wzbudzające tendencje motywacyjne do zachowań prospołecznych (moralnych).

Tryb przypuszczający używany konsekwentnie w drugiej części powyższego akapitu wyraża jednak wątpliwość co do pełnej zasadności takich analiz. Wątpliwości te staną się zrozumiałe w świetle rozważań kolejnego paragrafu, kiedy to bliżej zo-staną przedstawione te postaci emocji, które najściślej wiążą się z funkcjonowaniem moralnym i które stanowią płaszczyznę najlepiej oddającą współzależność pomiędzy emocjonalnością i moralnością.