• Nie Znaleziono Wyników

Europa krajem coraz mniejszych ojczyzn

W dokumencie Konflikty współczesnego świata. 1 (Stron 55-60)

Dlaczego północna część W łoch m a łożyć na coraz biedniejsze Południe, dlaczego Szkocja, która pow ierzchnią i bogactwem dorównuje Danii, nie miałaby stać się samo­ dzielnym państwem ?

Pytania te stawiane są coraz śmielej. W czasie gdy m niejszości kulturowe i językowe cieszą się coraz większym uznaniem , tradycyjne państwo narodowe traci na znaczeniu. Obok tendencji regionalistycznych obserwujemy swoisty „antynacjonalizm ” elit. Według wielu ekspertów spójne gospodarczo regiony, jak na przykład Alzacja, lepiej przystają do współczesnej gospodarki globalnej niż niejednorodne państwa. Zniesienie walut narodo­ wych zjaw isko to przyspieszy.

Secesjonistom sprzyja wzrost znaczenia Unii Europejskiej. L iczą oni n a to, że B ruk­ sela będzie rozjem cą w sporach z władzami państwowymi. Oczywiście, nie m aleją szeregi zwolenników państw a tradycyjnego, którego suwerenności są w stanie bronić do końca.

B elgia

Klasycznym wręcz przykładem może być tu problem Flandrii. B elgia to w spólne pań­ stwo francuskojęzycznych W alonów i m ów iących po holendersku Flamandów. W zajem na niechęć między obiema nacjam i jednak narasta. Coraz częściej pojaw iają się określenia Belgii jako „przypadkowego tw oru historii” oraz żądania „rozwodu” lub tw orzenia tak zwanej „Wielkiej Flandrii”, składającej się nie tylko z części Belgii i Holandii, ale i części północnej Francji, a nawet zachodnich Niem iec i południowo-wschodniej Anglii. Przez kraj ten przebiega linia podziału między dw iem a różnym i tradycjam i kulturowymi: północną, opartą na modelu germańskim, i południow ą czerpiącą głównie z tradycji łacińskiej. M a to swoje odbicie w różnych podejściach do gospodarki, pracy, sposobów prow adzenia biznesu itp. Odmienności te wzm acniają także różnice językow e. Obie społeczności posiadają swo­ je szkoły, uniwersytety, prasę, kanały telew izyjne i radiowe. Sytuację jeszcze bardziej kom ­ plikuje niewielka enklawa niem ieckojęzyczna, która adm inistracyjnie należy do W alonii, ale kulturowo i gospodarczo zbliżona jest do Flandrii. Struktura adm inistracyjna Belgii jest ewenem entem na skalę światową. W 1993 roku kraj ten przekształcił się w federację Flamandów, W alonów i Brukselczyków. Każdy z trzech regionów m a swój rząd i parla­ ment. W gestii rządu federalnego zostały ju ż tylko polityka zagraniczna, o b ro n ą finanse, sądownictwo i polityka socjalna.

H isz p a n ia

Bardzo poważne problemy m a od lat także Hiszpania. W iąże się to z w ojną prow a­ dzoną przy pomocy karabinów i ładunków w ybuchowych przez separatystów baskijskich. Sytuacja uległa na pewien czas uspokojeniu, po podpisaniu w roku 1998 „zawieszenia broni” przez terrorystyczną organizację ETA. Z resztą sami Baskowie m asowym i protes­ tami wyrazili dezaprobatę dla jej aktów przemocy. W ybory do lokalnego parlam entu w 1998 roku nie zachwiały na razie ustrojem kraju Basków. Tym czasem bom by w ybuchają nadal i w kolejnych zam achach giną ludzie.

Kraj Basków to „utracona ojczyzna” rozciągająca się od K antabrii n a zachodzie, przez prowincję Vizcaya, Guipuzcoa i Alava, północną Kastylię aż po całą Nawarrę, część Aragonii i baskijski kaw ałek Francji na wschodzie. Państwo baskijskie nie istniało nigdy, nie było nim rów nież średniowieczne królestwo Nawarry, n a które się separatyści baskijscy powołują - jest więc mitem. Baskowie m ów ią o sobie, że są najstarszym i najbardziej postępowym narodem Europy. Nowożytny baskijski nacjonalizm m a niewiele ponad sto lat, jed n ą tradycję i jednego założyciela, Arana Goiri. On wpoił im poczucie krzywdy historycznej i wytyczył drogę zadośćuczynienia. Stworzył też PN V Nacjonalistyczną Partię Baskijską. Osobą numer dwa był Elias Gallastegni (zm. w 1974 r.), który wzorując się na

irlandzkim „w ielkanocnym ” pow staniu zbrojnym z 1916 roku, stanął na czele pierwszego strajku głodowego w 1931 r. W szystkie odłamy ruchu głoszą hasła wolnościowe, pod­ kreślając rów nocześnie, że Baskowie są wyjątkowo uciemiężeni. Centralnym elementem narodow ego m itu jest euskera, czyli bardzo stary przedkastylijski język baskijski. Co ciekawe, ojcowie ruchu językiem tym się nie posługiwali. Początkiem konfliktu stało się zniesienie po tzw. w ojnach karlistow skich (II poł. X IX w.) dawnych średniowiecznych przywilejów, tzw. fucros. Cel w postaci „utraconej ojczyzny” sformułował Sabino Arana. Szansa na baskijskie odrodzenie pojawiła się dopiero za czasów I Republiki w 1931 roku. Ale po w ybuchu rebelii generała Franco w 1936 roku podzieleni Baskowie znaleźli się po obu w alczących stronach, mimo że to Republika dała im latem 1936 roku pierwszy Statut autonomiczny. D yktatura Franco rozw iała jednak złudzenia. Dopiero gdy w Europie dojrzało pokolenie 1968 roku, sprawy zm ieniły swój bieg. K iedy gubernator prowincji Vizcaya w ydał rozkaz zburzenia dom u Sabino Arany, nie zdawał sobie chyba sprawy, że podpalił lont. ETA - baskijska organizacja terrorystyczna, istniała ju ż bowiem od roku 1959, ale dotąd nikogo nie zabiła. Od roku 1968 rozpoczęła działalność zbrojną, która pochłonęła setki ofiar.

Przez w iększą część swego istnienia baskijski ruch narodowy był rozbity na dwa odłamy. Po dw udziestu latach doszły one do porozum ienia uznając, że swobody auto­ nom iczne zagw arantow ane w konstytucji i Statucie nie wystarczą, i zażądały w 1998 roku praw a do sam ostanowienia. Ceną za to jest odwrócenie się od ETA i przyznanie, że za­ równo politycznie, ja k i m oralnie przegrała, a terror jest nieopłacalny.

Czas pokaże, w jak im kierunku rozw inie się sytuacja, tym czasem kolejnym obszarem napięć je st Katalonia. Piętnaście lat tem u uzyskała ona status prowincji autonomicznej. O becnie daje H iszpanii czw artą część dochodu z przem ysłu i importu oraz 1/5 z eksportu. Tędy biegną główne autostrady, a Barcelona, stolica Katalonii, jest najczęściej odwiedza­ nym przez turystów m iastem kraju. W „Dniu K atalonii” (11 września) palone są uroczyście hiszpańskie flagi, a członkowie Lewicy Republikańskiej i popierający ich młodzi gniewni w szczynają m anifestacje pod hasłam i „uwolnienia z hiszpańskiej niewoli” . Katalończycy podkreślają swoją odrębność. W szędzie rzucają się w oczy żółto-czerwone flagi, język kataloński w ypiera coraz bardziej kastylijski, na sam ochodach zam iast znaku „E” widnieje „C A T” . K onflikt wywołuje problem szkolnictwa, głównie za sprawą języka. Między B arceloną a M adrytem od wielu lat trw ała rywalizacja. W wyniku rokowań zawarto pakt o autonom ii. Dotyczy on finansowania regionu. N iezależna staje się struktura admi­ nistracyjna, miejsce policji państwowej zajm ie autonomiczna. Z prowincji wyjedzie też gubernator będący sym bolem hiszpańskiego panowania, a jego stanowisko zajm ie nieza­ leżny politycznie delegat.

O swoje praw a chcą też upom nieć się m ieszkańcy usytuowanej na północnym zacho­ dzie Galicji. Jest to bardzo uboga dziedzina leżąca nad Atlantykiem. Ludność, mówiąca językiem należącym do grupy celtyckiej, stanowi ok. 6% populacji Hiszpanii. Postulaty niepodległościow e wysuwa się tu od lat 80. i choć ruchy skrajne nie uzyskały większej popularności, m iało miejsce kilka zamachów bombowych. Liderzy wszystkich omówio­

nych nacji podpisali w lipcu 1998 roku tzw. „Deklarację z Barcelony” . Jest to oświadczenie wzywające do zwiększenia samodzielności wymienionych krajów, nie wykluczające w przy­ szłości sięgnięcia przez nie po niepodległość.

F ra n cja

Jeśli chodzi o Francję, to poza Francuskim Krajem Basków, gdzie Iparretarrak (odpowiednik ETA) słynął przez lata z akcji sabotażowych i detonowania ładunków wybu­ chowych, mamy do czynienia z silnymi rucham i separatystycznym i n a Korsyce i w B reta­ nii. Szczególnie groźny je st FLNC (Front W yzwolenia Narodowego K orsyki), gdyż często dokonuje zamachów, nie wahając się zabijać ludzi. W latach 80. jego bojow nicy regularnie urządzali zasadzki na patrole policji i żandarmerii, do dzisiaj częste są ataki na kom isariaty (w lecie 1998 roku podczas takiej akcji zabrano całą broń). W tym czasie dokonano też udanego zam achu na Głównego Radcę Korsyki (odpowiednik naszego wojewody). Specjal­ nością FLNC były tzw. „niebieskie noce”, podczas których wysadzano rów nocześnie kilka willi Francuzów z kontynentu po ewakuowaniu mieszkańców. W najdzikszych zakątkach Korsyki urządzane są nocne narady i „konferencje prasow e” . Separatyści w ystępują w maskach, mundurach lub strojach m yśliwskich i z pełnym uzbrojeniem . Obecnie jest zdecydowanie mniej akcji, ale zarówno pow iązania ze strukturami m afijnymi, ja k i spekta- kulam ość ataków wskazują, że konflikt może wybuchnąć na nowo.

W porównaniu z K orsykanam i działalność Bretończyków, a szczególnie ARB (Bretońskiej Armii Rewolucyjnej) m ogłaby być tylko folklorem politycznym , gdyby nie fakt, że w latach 70. i 80. jej członkowie dokonyw ali ataków bom bow ych i sabotaży. Ich celem były główne linie przesyłowe i transform atory prądu. Ruch niepodległościowy skupia wprawdzie tylko garstkę ludzi, ale wśród prawie wszystkich Bretończyków panuje zgoda co do konieczności obrony swej kultury i języka.

Przyglądając się z kolei, jak sprawy te w yglądają w W ielkiej Brytanii, natrafiam y na trzy obszary konfliktowe:

1) Irlandię Północną, 2) Szkocję,

3) Walię.

Sprawa Irlandii Północnej zostanie om ówiona później.

S z k o cja

Szkocja była krajem niepodległym aż do unii z A nglią w XVII wieku. Po upadku wywodzącej się ze Szkocji dynastii Stuartów zależność od Anglii stała się dla Szkotów trudna do zniesienia, stąd liczne pow stania w w iekach XVII i XVIII. Ostateczny kres dążeniom Szkotów do niepodległości położyła bitw a pod Culloden w roku 1745. W latach 70. X X wieku nacjonalizm szkocki odżył, a w latach 80. działacze ruchów niepodległoś­ ciowych weszli nawet do parlam entu brytyjskiego. Idea niepodległości Szkocji stała się

bardziej atrakcyjna z chw ilą wybuchu kryzysu gospodarczego w Anglii, a także odkrycia złóż ropy naftowej na M orzu Północnym. Szczególnie to ostatnie dało ekonomiczne pod­ staw) istnienia przyszłej niezależnej Szkocji.

W a lia

W alia była państwem niepodległym aż do roku 1536, kiedy to Henryk VIII siłą wcielił j ą do Anglii. Zupełnie zintegrow ała się z n ią dopiero w wieku XVIII. Nacjonaliści walczą (choć słabiej niż Szkoci) o ochronę kultury i języka walijskiego, a postulat całkowitej niepodległości został rów nież wyartykułowany. W przypadku Szkocji i Walii polityka m etropolii idzie w kierunku stworzenia w tych krajach własnych parlamentów, choć okro­ jonych z kom petencji w dziedzinach: gospodarczej, polityki zagranicznej i wojskowej.

W ło c h y

W e W łoszech m am y do czynienia z trzem a konfliktami. Jeden dotyczy Górnej Adygi i Tuplentu (południowy Tyrol) zam ieszkałego przez ludność niemieckojęzyczną. Prowincja ta obdarzona jest szeroką autonom ią języ k o w ą kulturalną oświatową i samorządową. W latach 80. doszło do konfliktów pom iędzy ludnością włosko- i niemieckojęzyczną. Ekstrem iści włoscy podkładali bomby i protestow ali przeciw istnieniu niem ieckich insty­ tucji i szkół na tym terenie.

Zupełnie nowa je st natom iast idea utw orzenia tzw. Padanii. Przywódca ruchu na rzecz odłączenia północnej części W łoch Umberto Bossi, stojący n a czele „Ligi Lombardzkiej”, prow adzi sw oją kam panię pod hasłam i stricte gospodarczymi: po co bogata, uprzemy­ słow iona i turystycznie atrakcyjna Północ m a dzielić się z zapóźnionym rozwojowo i opanow anym przez m afie Południem ?

N ależałoby też zasygnalizować sprawę Triestu, Istrii i Dalmacji. W łosi wysuwają roszczenia dotyczące tych terytoriów leżących obecnie w Słowenii i Chorwacji. Uzasad­ niane one są długoletnim posiadaniem przez W enecję części tych terenów. Sprawa ciągnie się od I wojny światowej, kiedy to Ententa przyznała je Jugosławii. Rewindykacja stała się jednym z głów nych haseł faszystów włoskich. Podczas wojny w wyniku interwencji zbrojnej odzyskali oni na krótko te tereny. W 1945 roku arm ia partyzancka dowodzona przez J. B. Tito w kroczyła tam i w odwecie za zabijanie ludności słowiańskiej wymor­ dow ała tysiące W łochów, a ich ciała zrzucano następnie do przepaści. Lakoniczny raport w ojenny m ówił o w ydobyciu z miejsca kaźni 300 metrów sześciennych szczątków ludz­ kich. Resztę ludności włoskiej wysiedlono. Dziś neofaszyści włoscy żądają prawa powrotu wypędzonej ludności i wysuw ają roszczenia terytorialne.

Przypom ina to nieco sytuację Polski czy Czechosłowacji, gdzie usunięcie ludności niem ieckiej z ziem zachodnich w Polsce czy w yw iezienie jej w 1945 roku z terenu Sude­ tów prow adzi do w ysuw ania przez Niemców roszczeń dotyczących zwrotu majątków lub odszkodow ań pieniężnych. Jest to szczególnie niebezpieczne w świetle naszych starań o wejście do U nii Europejskiej.

W dokumencie Konflikty współczesnego świata. 1 (Stron 55-60)