IX. Rola nauczycieli akademickich w perspektywie działań popularyzatorskich
4. Możliwości pełniejszego zaprezentowania dorobku uczonych
W wielu miejscach niniejszego opracowania starano się podkreślić, jak niezwykle istotnajestwspółpraca uczonego ze środowiskiem pozanaukowym. Łączy się ona bo
wiem z roląuczonego, jak również ze znaczeniem społecznym uczelni wyższej od
działującej poprzez swoich pracowników.Nie mogłowięc w kwestionariuszuzabrak
nąć pytań o opinie badanych odnoszące się do możliwości prezentowania swojego dorobku naukowego środowiskom pozanaukowym, jak i pytań o możliwości oddzia
ływania uczonego naswoje otoczenie społeczne. W opinii osób badanych przez autor
kę, możliwości zaprezentowania swojego dorobku naukowego w otoczeniu społecz
nym nie są zbyt rozległe. Pośródzapytanychosób48,5%potwierdziło, żeistnieją pew ne możliwości prezentowania swojego dorobku naukowego szerszemu gremium zainteresowanych. Najskuteczniejszymi formami działań tego typu są, wedle wypo wiedzi badanych, referaty wygłaszane na konferencjach naukowych orazróżnego ro
dzaju sympozjach, seminariachczy zjazdach. Kolejną grupę działań stanowią wykłady, prezentacje, prelekcje i odczyty, do których zapraszani sąuczeni przy różnorakich
IX. Rola nauczycieli akademickichw perspektywie działań popularyzatorskich 177
okazjach. Badani uważająponadto, że prezentować można swój dorobek naukowy poprzez spotkania i dyskusje z praktykami w danych dziedzinach. Wymienić można w tej grupie szeroko rozumiane działania eksperckie skierowane na doradztwo,kon
sultacje, opiniowanie projektów, wykonywanie ekspertyz. Najmniej badanych widzi możliwość prezentowania swojegodorobkunaukowego szerokim rzeszom odbiorców za pomocąpublikacji popularnonaukowych i współpracy z mediami. Niewielu uczo
nych upatruje możliwość popularyzowania swojej dziedziny naukowej poprzez włą czanie się w działalność społeczną czy polityczną(nawet na szczeblulokalnym). Kilka osób wyraziło pogląd, że współczesne możliwości telekomunikacyjne i teleinforma
tyczne mogą dopomóc w działaniach na rzecz zaprezentowania swojego dorobku na
ukowego. W nielicznych wypowiedziach osób, upatrujących sprzymierzeńców we współczesnych technologiach, pojawiły się propozycje organizowania transmisji spo
tkań czy debat, wykładów lub doświadczeń naukowych, telekonferencji, spotkań warsztatowo-szkoleniowych. Ważne byłoby ponadto opracowywanie zbiorów do bi bliotek multimedialnychdostępnych w Internecie.
Jakmożna zauważyć, ponad połowa badanych nie precyzuje możliwości prezento
wania swojego dorobku naukowego. Niektórzy badani nie widzą celowości takich działań w kraju. Uważająoni, że „takie działania realizować można wyłącznie za gra
nicą, tam jest sprzyjający klimat i nikt nikogo nie posądza o robieniekariery”.Wydaje się,że nie ukształtował sięjeszcze w naszym kraju sprzyjający klimat dla szerokiego angażowana się nauczycieli akademickich w działalność popularyzatorską. Przez lata popularyzacjanauki była obszarem planowej działalności państwa i różnorakich in
stytucji powołanych do jej organizowania. W okresie tym znacznie więcej uczonych angażowało się (bądź było angażowanych) w takie przedsięwzięcia i wydaje się, że przychylność środowiska naukowego względem popularyzatorówbyłaznacznie więk sza niż obecnie. Bardzo trudno więc odnaleźć wyjaśnienie obecnej, akcentowanej za równo przez badanych, jak iprzez innych badaczy,sytuacji.
Niemożność właściwego zaprezentowania swoich osiągnięćnaukowych wiąże się również, w opiniach badanych, zbrakiem środków finansowych oraz niewystarczającą ilościączasu nauczycieli akademickich na takie działania, które, jak w przytoczonej odpowiedzi, „są stratą czasu,ponieważ nie licząsię w dorobku naukowym”. Równie wiele osób niewidzi potrzeby takich działań lub nie jest nimi zainteresowanych.
W wypowiedziach badanych nauczycieli akademickich nader widoczny staje się bierny stosunek do jakichkolwiek działań umożliwiających zaprezentowanie swojego dorobkunaukowego otoczeniu społecznemu.Wynikać to może z dużej ilości obowiąz
ków zawodowych i rodzinnych, które całkowicie pochłaniają uczonych. Szerokie działania o charakterze popularyzatorskim przypisywane są najczęściej pasjonatom i karierowiczom. Środowisko naukowe niezbyt przychylnie odnosi się do osób, które zbyt często pokazują się w mediach, które upowszechniająswój dorobek naukowy.
Aktywność popularyzatorska przedstawiana w takim świetle staje się działalnością nieomal wstydliwąiprzynoszącą więcej kłopotów niż pożytku.Nietrudno więc zrozu
mieć wypowiedzi badanych, w których akcentowano, że gdyby uzyskali zaproszenie do takich działań, tobyć może byliby nimizainteresowani,ale sami nie chcą zabiegać o udziałw tego rodzaju przedsięwzięciach. Wydaje się to zjawiskiem szalenie niepo
kojącym, gdyż zaniechanie zestrony wielu uczonych powoduje, że w miejsce rzetel
178 Nauczyciele akademiccyapopularyzacja wiedzy
nych prezentacji pracowników naukowych pojawiają się coraz częściej głosy nie do końca dobrze poinformowanych dziennikarzy, publicystów bądź tłumaczenia zagra
nicznych popularyzatorów.
W grupiebadanychnauczycieliakademickichwiększośćwidzi potrzebę oddziaływa
nia uczonychna środowisko pozanaukowe, ale ponad połowa z nich nie precyzuje, jak takiedziałania mogłybybyć realizowane. Przytoczmy charakterystyczne wypowiedzi:
Uczony powinien dzielićsięz otoczeniem swoim doświadczeniem i wiedzą, (...) powinien być również na to środowisko otwartyi modyfikować swoje poglądy. Wiedza i nauka mają wartość, jeżeli mogą służyćludziom.
Uczonymoże kształtować szacunek do nauki i oddziaływać na tworzenie sięwłaściwegopodej
ścia doszukania prawdy, uczonywinien dawać przykładpoprzez dobrewykonywanie swojej pra cy i uczciwość, uczeni powinniwyznaczać standardy w zakresie spędzania czasuwolnego,szcze
gólnie w zakresie biernego i czynnego uczestnictwa w kulturze.
Totylko przykłady wieluwypowiedzi, któresilnieakcentowały potrzebę oddziały
waniauczonego na otoczeniespołeczne ipopularyzowaniewiedzy.
W wypowiedziach badanychpojawił się także głos, że uczeni zbytmało robiądla społeczności, z których wyrośli. Powinnością osoby, która osiągnęła pewien status społeczny z racji wykonywanego zawodu, jest działanie na rzecz miejsca, z którym było się kiedyś związanym, „powinno dodawać się temu miejscu splendoru z racji swoich osiągnięć”.
Równieczęsto akcentowano fakt,że oddziaływanie uczonego wiąże się z jego sta tusem w środowisku naukowym, z jego pozycją społeczno-politycznąbądź jego popu larnością. W opiniach wielu badanych tylko jednostki nietuzinkowe, wybitne bądź lubiące „robić wokółswojej osobywiele zamieszania” angażowane sąnp. przez media w działalność społeczną czy popularyzatorską. „Jeśli ktoś jest prawdziwymuczonym, to niemasię czasu na społeczeństwo,jeśli jest siębyłym uczonym,wtedy można sobie pozwalać na pracę w różnego rodzaju organizacjach lub partiach politycznych” - to kolejna wypowiedźjednego z badanych. Takiewypowiedzi pozwalają wnioskować, że działania popularyzatorskie i społeczno-polityczne nie mieszczą się w wizerunku
„prawdziwego uczonego”. Wyraźnie zaakcentowany został fakt, że jeśli jednostka przechodzi na jakiś czas na stronę działań pozanaukowych, to odbiera jej to prawo bycia „prawdziwym uczonym”. Twierdzenie kontrowersyjne, ale niebezpodstawne.
Z jednej strony bowiem uczony, który na szeroką skalę angażuje się w działaniaspo
łeczno-polityczne, nie ma na tyle czasu, aby kontynuować swoje prace badawcze.
Zdrugiej strony,na niechęć środowiskanaukowego do tej osoby wpływajakże często jej zachowanie, kojarzone znietrafnymi decyzjami politycznymi lub ustawodawczymi, jak również pojawiający się element zazdrości, jeśli osoba ta, dzięki swoim działa
niom, osiągaspołeczneuznanie.
Często pojawiały sięgłosy obardzo nikłych możliwościach oddziaływaniauczone
go na środowisko społeczne w obecnej rzeczywistości. W opinii badanych zarówno społeczeństwo, jak i kręgi rządowe, ustawotwórcze, samorządowe czy administracja publiczna nie sązainteresowani wypowiedziami iporadami uczonych. Do działalności pozanaukowej potrzebnyjest ponadto czas, zapał i energia, do której braku przyznaje się wielu uczonych. Są zniechęceni, znużeni, obciążeninadmiarem obowiązków,które
IX. Rola nauczycieli akademickichw perspektywie działań popularyzatorskich 179
nie pozwalają im na zajmowanie się działalnością„poboczną”. Przeciętny pracownik naukowy jest często jednostką zabieganą, zwracającą się głównie wkierunku osiągania kolejnych stopni naukowych lub gromadzeniaśrodkówmaterialnych.
Uczeni, jako autentyczni badacze danej dziedziny, winni mieć bezsprzeczniebez
pośredni stosunekdobadanychzjawisk i niezbędnydladziałalnościpopularyzatorskiej entuzjazm. Teza tanie znajduje jednak odzwierciedlenia w wypowiedziach badanych nauczycieli akademickich. Jakże często zapominają oni o jednej z najważniejszych rzeczy, jaka wiąże się z ukazywaniem swoich osiągnięćnaukowych innym. Nic lepiej nie motywuje bowiem człowiekado dalszychdziałań, jak poczucie, że to, co sięrobi, jest komuś przydatne, kogoś inspiruje, prowokuje do przemyśleń. Uczeni bez wiedzy
odnoszącej się dotego, jakspołeczeństwoodbiera ichprace badawcze, ibez możliwo
ści odczucia społecznej użyteczności swoichwysiłków, mogą odczuwać osamotnienie, bezsilność i zniechęcenie. I nie ulegnietozmianie, jeśli nie zostaną poddane weryfika
cji sądy obezcelowościangażowania sięw działania na rzecz upowszechniania swoich osiągnięć naukowych i badawczych.Negatywne nastawienie uczonych jest powodem niepowodzeń wielu inicjatyw organizacji społecznych i mediów, gdyż uczeni nie są zainteresowani podejmowaniem jakiejkolwiek współpracy. Nazbyt powszechne wy dałysię również głosy,które określić możnajako zniechęcenie, poczucieniemocy czy wręcz pesymizm: „po co mam to robić,nikttego nie potrzebuje, a ja i tak mam tego dosyć” -to jedna z wypowiedzi. Pojawiający się nader często w wypowiedziach re spondentówprzejaw rezygnacji od wielu lat nie był tak mocno akcentowany w bada
niach pracowników naukowych (chociażby badania przeprowadzone pod przewod
nictwem E. Wnuk-Lipińskiej z1983i 1993roku).
Dla większości badanych możliwościjakiegokolwiek oddziaływania na otoczenie społeczne są bardzo ograniczone. I nie chodzi tu jedynie o prezentację swoich osią gnięć naukowychczy badawczych. Nauczyciele akademiccy nie odbierająsiebie jako osób społecznie ważnych, posiadających autorytet imających możliwościoddziaływa nia na społeczeństwo (chociażby poprzez kształtowanie opinii społecznej dzięki wy powiadaniu swoich poglądów na forum publicznym). Komercjalizacja życia powoduje, że czują się lekceważeni przez grupy dysponujące większymi środkami finansowymi lub tzw. zapleczempolitycznym. Do szerokiej działalności społecznej potrzebny jest ponadto czas oraz kondycja fizyczna i psychiczna, gdyż dla większości nauczycieli akademickich aktywność tego rodzaju jawi się jako szalenie wyczerpująca. Oczekują wsparcia ze strony stowarzyszeń i instytucji, które zajęłyby się organizacją działań w tym obszarze. W wielu przypadkach pracownicy naukowi odczuwają powinność angażowaniasięw działania na rzecz społeczeństwa,ale niepotrafią doprecyzować, na czymmogłabyich rola polegać.
Wydawać się może, że działaniami popularyzatorskimi w Polscezajmuje się okre
ślona grupauczonych. Są to najczęściejwciąż te same osoby, pojawiające się w róż
nych działaniach i okolicznościach jako konsultanci, eksperci, popularyzatorzy itp.
(tzw. uczeni telewizyjni).
Wypowiedzi badanych w pełni oddająwspółczesną kondycję polskiego uczonego i nie można nie zaakcentować niepokoju, który zaistniała sytuacja budzi. Wielu na
uczycieli akademickich wydaje się chętnych do podejmowania się różnorodnych dzia
180 Nauczyciele akademiccy apopularyzacja wiedzy
łań na rzecz środowiska społecznego i gdyby zaistniały odpowiednie okoliczności, to liczyć można, że ichzaangażowanie byłoby znacznieszersze.
Sformułowane przez autorkę propozycje wyjścia z pewnego rodzaju impasu za warte zostały w poniższych rozważaniach i odnoszą się w szczególności do postulatów związanych z poprawą polityki naukowej państwa, do prób przełamania trudności wynikających ze stosunku nauczycieli akademickich do zadań wpisanych w społeczną rolę uczonego oraz do propozycji działań polepszających stopień zainteresowania współczesnego polskiego społeczeństwa kwestiami naukowymi.