• Nie Znaleziono Wyników

ności”, to „doskonałość rządu, utwierdzenie wolności, przywiązanie wszystkich stanów do jej utrzymania

[wszystkie podkr. moje - Z.Z.] zawisło od nas samych [...]; najmniej na to dajemy baczenia, co by nas razem zjednoczyć mogło, co by nie próżne urzędów

lub

prow incyi preroga­ tywy, lecz

powszechne całego narodu i stanów upew­

n iło

swobody

Ziemia

ta

nie byłaby nigdy

Polską

i nie wartałaby tego tak szacownego imienia,

gdyby m iała

b y ć

niewolników ojczyzną.

Myślcie o waszych siłach, myślcie o

prawdziwej wolności, nie łudźcie się fałszywą

rządu wolnego postacią, w jakiej dziś pogrążeni

jesteście. Niech nad wami nie przewodzi możno­

władztwo, niech wszystkie stany będą równie o oca­

le n ie

swobód narodowych interesowane

[...]. Lecz jeżeli w niezgodzie, nieporozum ieniu, nieczynności [...], w dum nym do m ożnowładztwa przywiązaniu zostawać bę­ dziecie, Polacy! Albo raczej ludzie, dawno już tego imienia nie warci, staniecie się wszyscy niewolnikami. Czas, jeżeli nie was, to wasze pokolenia w jednym z pospólstwem stawi losie, których wy dziś dum nie swemi nazywacie podda- nem i” (s. 106, 107).

Nie rozwijając tu całego bogactwa Kołłątajowskiej myśli na tem at stanów nie uprzywilejowanych, podkreślić trzeba stałą w niej obecność argum entu o konieczności zaintere­ sowania wszystkich stanów całością granic i utrzym aniem w Polsce demokracji. T en wątek w czytelnej formie występuje w

III

części Listów Anonima: „M iasta, widząc się być wol- nemi, znałyby prerogatywy swego obywatelstwa, a jeżeli dzisiaj garstka zepsutego możnowadztwa potrafi nas z ostatniej wyratować przepaści, czegóżby się spodziewać nie należało, kiedy milijony wolnych rąk będą przestrzegać swobód rządu i całości granic? [...] każdy z obywateićw miejskich uczuje się być interesowanym do wolności pow­ szechnej, a obrady krajowe nie zostaną zarzucone ludem nieoświeconym i nie znającym rządu” 13. Silniej podnosił Kołłątaj tę kwestię w Odezwie do DeputacjiKonstytucyjnej:

,,I

w samej rzeczy nigdy by kraj nasz na tyle

nieszczęśli-13 H. K oliątaj, L isty A nonim a, t. II, s. 96, 99.

wości wystawionym nie był lub przynajm niej nigdy by tak sromotnie nie upadł,

gdybyśmy byli nie zmniejszyli

liczby ludzi, interesowanych do konstytucyi rządo­

w ej [...]. Lecz gdy nam idzie o ocalenie swobód krajowych, o uratowanie ojczyzny, która ma być składem wolności ludzkiej, istotną jest każdego czułego potrzebą, aby jak największą pomnażał liczbę osób interesowanych do utrzy­ mania konstytucyi rządowej” 14. I jeszcze Ostatnia przes­

troga dla Polski: „N aród polski zginie, [...] jeżeli lud cały nie

będzie miał interesu kochać swojej ojczyzny i bronić swo­ bód pow szechnych”; „Rząd ten nie będzie dobrym , jeżeli wszelki człowiek w granicach Rzeczypospolitej nie stanie się uczestnikiem wolności, bo nie będzie jej obrońcą”; „Nie idzie w tej mierze o swobodę ludu, nie idzie, aby lud do rządu wpływał, idzie o to, aby kochał i szanował rząd na­ rodu naszego”; „N iech wolność będzie interesem wspólnym wszystkich milionów ludzi, niech się nie najduje niewolnik w granicach Rzeczypospolitej, a przez to jedynie odejmiecie sposobność sąsiadom waszym, iż więcej gubić was przez was samych nie potrafią” 15.

N a związek ideowy autora Uwag nad wpływaniem do

interesów Rzeczypospolitej... z myślą Kołłątaja wskazuje też

stosunek do spraw bardziej szczegółowych.

I tak biskup krakowski Kajetan Sołtyk, osobisty nie­ przyjaciel Kołłątaja, został w piśmie z grudnia 1788 roku potraktowany ze szczególną abominacją jako denuncjator wobec Moskwy tajnych rokowań polsko-austriackich z początków panowania Poniatowskiego. Choć autor Uwag

nad wpływaniem... przypuszczał, że W iedeń tylko łudził

polskiego monarchę obietnicami mariażu, to jednak żało­ wał, iż kwestia upadła: „I może by ten nie dość gruntow ny projekt przedsięwziętym został, gdyby biskup krakowski, tchnący ku królowi nienawiści duchem , nie wydał przed Rosyą układów przez Jędrzeja Poniatowskiego, generała w wojsku austryackim , w W iedniu tentow anych” (s. 79). Podobnie jak Kołłątaj w Ostatniej przestrodze dla Polski,

14 Ibidem , s. 178-179.

15 H. Kołłątaj, O statn ia przestroga dla Polski, W arszawa 1790, s. 23, 24, 31-32, 54.

autor Uwag nad wpływaniem... wyrażał żal z powodu dw u­ krotnego zmarnowania szansy, by „całe Prusy do uczest­ nictwa wolnego rządu przypuścić”, powołując Hohenzol­ lernów na tron polski. Po raz pierwszy należało tego dokonać po zgonie Zygm unta Augusta, po raz drugi po traktacie welawskim (Uwagi...) czy po abdykacji Jana Kazimierza {Ostatnia przestroga.. J 16. W obu tych pismach straty terytorialne Polski poniesione za Jana Kazimierza nazywane są „pierwszym podziałem ” lub „pierwszymi zaboram i” 17; czyż nie jest to sposób widzenia „potomka egzulantów sm oleńskich”, jak sam siebie przedstawił Kołłą­ taj?18 Ponadto autor Uwag nad wpływanie?n... z równą nie­ chęcią jak Kołłątaj w Ostatniej przestrodze... wspominał przygotowywany przez Familię na trybunał piotrkowski 1763 roku zamach sta n u 19, wreszce Uwagi... analogicznie jak Listy Anonim a, traktowały odtw orzenie popisów woj­ skowych za jedną z głównych form aukcji wojska20.

Podobieństw u myśli politycznej zawartej w Uwagach

nad wpływaniem. . . i w innych dziełach Kołłątaja towarzyszą

analogie stylistyczne. Porównanie przeprow adzim y przede wszystkim z Listami Anonima, chronologicznie najbliż­ szymi traktatowi ze schyłku grudnia 1788 roku21.

W śród charakterystycznych term inów Uwag nad wpły­

waniem... można na początek wskazać: „igrzysko”, w trą­

cone do pytania po pierwszym słowie „proszę”, nietypowe określenie „hydliw y” oraz zwroty: „konstytucya rząd u ” i „dać uczuć” .

lh U w agi nad w p ływ a n iem .. s. 81; O statn ia p rzestro g a dla Polski, s. 8-9 (stąd cytat), 14.

17 O statn ia przestro g a dla Polski, s. 17; U w agi nad w p ływ a n iem ..., s. 65

18 H. K ołłątaj, U wagi nad pismem [ . . . ] „ Sew eryna Rzewuskiego [ . . . ¡ o sukcesyi tronu w P olszczę rze cz krótka ”, W arszawa 1790, s. 73.

ly U w agi nad w p ływ a n iem ..., s. 97; O statn ia przestroga dla Polski, s.49.

20 U w agi nad w p ływ a n iem ..., s. 100; E. Rostw orowski, Hugo K o łłą ­ ta j wobec zagadnienia obyw atelskiej siły zbrojnej, „Przegląd H istoryczny”, T . X L II: 1951, s. 339^344, 347-350, 357-358.

21 O statni z listów do M ałachowskiego nosi datę 19 X II 1788 roku, por. przypis 5 do W stępu.

Uwagi nad wpływaniem...: „Stanisław August [...] wie-

leż razy [...] nie staje się M oskwy igrzyskiem?” (s. 66); „aby spłata długu przyjaźni nie zrobiła ciebie [tj.króla] i narodu igrzyskiem cudzej przezorności” (s. 68); „Nie bierzcie próżnego igrzyska za podchlebne widoki” (s. 75); „Polska [...] była zawsze igrzyskiem gabinetu petersbur­ skiego” (s. 87); „Podobało się Moskwie [...] wystawić za igrzysko Stanisława A ugusta” (s. 97).

Listy Anonima odpowiednio: „my [...] będąc igrzyskiem

obcej mocy” (t. I, s. 240); „staniem y się na nowo igrzyskiem cudzej dependencji” (t. I, s.261); „jeżeli chcemy być igrzy­ skiem cudzej dependencji” (t. II, s. 15); „do intryg i igrzy­ ska, które sobie robić zwykli możni z całej powszechności” (t. II, s. 24); „każda będzie igrzyskiem cudzej przem ocy” (t. I, s. 34); „wydaliśmy naród na hydliwe cudzej przemocy igrzysko” (t. I I, s. 44). I jeszcze Uwagi nad pismem [...]

Seweryna Rzewuskiego...: „Elekcya H enryka była tylko

igrzyskiem możnowładztwa” (s. 28).

W trącone na drugim miejscu w zdaniu pytającym „pro­ szę” występuje w Uwagach nad wpływaniem... nader często: „Rosya [...], jakiemiż, proszę, rzetelności krokami postę­ powała względem A ugusta I I I ? ” (s. 66); „K tóż, proszę i w jakim czasie powiedział, że” (s. 79); „Cóż, proszę, dobre­ go, dla nas ta przyjaciółka po ostatnim uczyniła trakta­ cie?” (s. 86); „Czymże jest, proszę, M oskwa w E uropie” (s. 87); „Byłaż, proszę, jaka kwestya przed rokiem 1773 o granice nasze?” (s. 89); „K iedyż, proszę, Szwecya zasłu­ żyła na poniżenie?” (s. 94); „Cóż, proszę, znaczą, tak silne deklaracye króla pruskiego?” (s. 96); „N a czymże, proszę, król polski śmiałe czynienie oprzeć by potrafił” (s. 100).

W Listach Anonima to wtrącone na drugim miejscu „proszę” występuje dziesiątki razy w formach: „Cóż, pro­ szę pomoże (czyniemy, znaczy, potrafiem y)”; „W czymże, proszę, te obydwa myliły się narody?”; „Cóż są teraz, p ro ­ szę kawalerowie m altańscy?”; „H ollandya [...], skąd, pro­ szę, ciągnie intratę czystą?”; „Czym, proszę, byłby czło­ wiek5’; „Ale skądże, proszę, zasiągnąć potrafi”; „jakim, proszę, sposobem ”; „jak, proszę, jedno i drugie pogodzić?”

(t. I, s. 230,232,266,284,297,306; t. II, s. 1 6 ,1 9 ,23,24,26, 35, 46, 63, 70, 79, 145, 146, 150, 151). M ożna też wskazać analogiczne zwroty w Uwagach nad pismem [...] Seweryna

Rzewuskiego... (s. 17, 20, 42, 66, 75).

Pejoratywnie zabarwiony term in: „hydliwy” występuje w Uwagach nad wpływaniem... w kontekstach: „hydliwe związki”, „hydliwe gwarancyi [...] jarzm o”, „hydliwe skut­ ki”, „hydliwe krajów naszych rozszarpanie”, „hydliwy [...] kraju podział”, „hydliwa dependencya” , „hydliwe postęp­ ki” (s. 65, 67, 74, 84, 85, 87, 90, 98). W Listach Anonima mamy: „hydliwą nadgrodę”, „hydliwe skutki”, „hydliwą i uciążliwą rzecz”, „hydliwe urąganie”, „hydliwy upadek”, „hydliwy stan”, „hydliwy zarzut”, „hydliwe jarzm o”, „hyd­ liwy szafunek” „hydliwy nieład”, „hydliwy system at”, „hydliwy widok”, „hydliwą przyw arę”, „hydliwą niedołę- żność” (t. I, s. 179, 193, 196, 238, 241, 254, 263, 285, 318; t. II, s. 16, 17, 29, 55, 120).

„K onstytucya rząd u ” to w Uwagach nad wpływaniem.. jedno z często używanych pojęć: „Uważm y, czym jest Rosya względem nas przez konstytucyą naszego rządu?” (s. 64); „czym nas mieć chce [Rosja] z strony konstytucyi naszego rz ąd u ” (s. 65), „aby ten naród jak najlepszą kon­ stytucyą rządu swego przepisał” (s. 83); „przez podlenie reszty [narodu] utworzeniem niewolniczej rządu konstytu­ cyi” (s. 84); „nie chcąc się bynajmniej mieszać do wew­ nętrzne) rządu konstytucyi” (s. 92). I odpowiednio w

Listach Anonim a: „niezgoda nasza ośmieliła ich przeciw

konstytucyi rządu i całości kraju”; „Jakie niebezpieczeń­ stwa w teraźniejszej konstytucyi rządu widzieć się dają”; „Błąkajmy się, jak chcemy, około[...] utwierdzenia konsty­ tucyi rządowej”, „tym jedynie sposobem konstytucya rządu naszego [...] na czas długi ubezpieczoną zostanie”; „z kon- wencyi, której konstytucya rządu zdaje się wymagać” (t. I, s 240, 267, 271, 273-274, 289). W Uwagach na pismem [...]

Seweryna Rzewuskiego...: „N iech kto chce, ułoży najpo­

rządniejszą konstytucyą rządu, interregnum natychm iast ją przew róci”; „konstytucya rządu dobra ubezpieczy najpew­ niej swobody narodowe”; „K to da narodowi polskiemu kon­ stytucyą rządu prawdziwie wolną” (s. 51, 60, 79).

Zw rot „dać uczuć” występuje w Uwagach nad wpływa­

niem... rzadziej niż poprzednie: „jej [Rosji] wojsko [...]

wybiera rekruta i prow ianty, [...] chcąc zawsze dać uczuć, pod jakim zostajemy biczem ”; „zwłóczycie ten najprzyje­ mniejszy m om ent, który Polszczę jak najrychlej dałby się uczuć tym , czym być pow inna”; „od w stąpienia swego na tron [Fryderyk W ilhelm II] dał wszystkim uczuć słodycz panowania swego”; „zabrani z stolicy senatorowie i poseł nie dali uczuć hańby i w stydu” (s. 74, 77, 90). I Listy

Anonim a: „chcę przez to JW W Panu dać uczuć, że”;

„Takowe JW W Panu i sejmującym stanom radząc kroki, chciałbym m u dać uczuć, że na nic się nie przyda naprawiać jedną część rządow ą”; „Nie dosyć dać uczuć rolnikowi, że jest człowiekiem i obywatelem [...], trzeba toż samo dać uczuć innym ludziom ”; „Właściciele gruntowi! [...], Wy pierwsi daliście uczuć człowiekowi”; „Swoboda, którą [...] wolny rząd obiecuje, nie jest to owa fałszywa przyjemność, dająca się uczuć w odpoczynku i lenistwie”; „Siła szlachcica daje się tylko uczuć m ożnem u w czasie sejmików”; „Coś raczył sądzić o tym piśmie, dałeś uczuć tw ym przyjaciołom ” (t. I, s. 175, 199, 285, 291; t. II, s. 18, 24, 130).'

Jako często używane term iny można by też wskazać w

Uwagach nad wpływaniem... oraz w pismach Kołłątaja

słowa: „rzetelny” (w znaczeniu: prawdziwy), „próżny” (zbędny, bezwartościowy), „niedołężność” (słabość), „upod­ lony”.

W Uwagach nad wpływaniem... występuje charaktery­ styczny sposób wyrażania ironii: „Cóż go od tego w strzy­ muje? [Fryderyka W ilhelma II od ataku na Polskę] To pewnie cesarz lub Rosya przysłaliby wojsko do Polski na obronę naszę?”; „Czegóż się ma lękać naród, który nie jest więcej swoim? T o pewnie nowego podziału? Nie jestże jedno być niewolnikiem króla pruskiego jak Rosyi lub Cesa­ rza?” (s. 92,93). I Listy Anonima, fragm ent następujący po przypom nieniu wielkich ofiar duchowieństwa na rzecz potrzeb państwa: „I jakże dziś tak przykładną nadgro- dziemy ofiarę? T o pewnie nakładem nowego podatku?”; „Bo cóż zastąpić mogło nieustanny rząd po śmierci ostat­ niego z Jagiełłów? T o pewnie senatus consilia?” (t. I, s. 226, 268).

Analizując m etody perswazji stosowane przez K ołłą­ taja, Teresa Kosikiewiczowa zwróciła uwagę, że mimo odm ienności tych m etod u K ołłątaja i Staszica, ksiądz refe­ rendarz litewski, podobnie jak m entor młodych Zamoy­ skich, nie tyle dyskutował z odbiorcą, ile przedstawiał czy­ telnikowi gotową koncepcję polityczną, wyraźnie się za nią opowiadał i usiłował zyskać dla niej poparcie22.

Jako wyraz takiego nastawienia wskazać możemy zdania złożone, w których pierwszy człon ma formę zdania wy­ krzyknikowego (często rozpoczynającego się od słowra „niech”), drugi zaś podaje ocenę autora (często zaczynając się od zaimka „ja”). N ajpierw przykłady z Uwag nad w pły­

waniem...: „Ani rozum iejm y, żeby ten pocisk na to jedynie

wymierzonym został, aby Rosyą odciągnąć od nowej z Aus- tryą ligi; widać w nim oczywiście dwa obrażone dwrory” (s. 70); „N iech mi więc nikt z tej strony nie wystawia Rosyi, jakoby nie potrzebowała pom nażać sobie w Europie dzierżaw; bo że nie wspomnę dawniejszych strat naszych, za cóż nam świeżo z innem i znaczną część zabrała L itw y?” (s. 88); „Patrzm y na skutki, a za pomocą jakiegożkolwiek z nich światła oświecajmy się względem przyszłych w ypad­ ków. Ja śmiało wyznam, co przew iduję” (s. 95); „N iech kto chce, łudzi się jego [Branickiego] obraźliwym postępo­ waniem przeciw królowi. Nie ufam królowi, choć go z Branickim prześladować nie chcę; lecz nie zyska nigdy kre­ dytu w sercu moim Branicki, póki” (s. 99). I Listy A n o ­

nima: „Błąkajmy się, jak chcemy, około sposobów dźwig-

nienia się naszego i utw ierdzenia konstytucyi rządowej, ja innego nie widzę [...], tylko” (t. I, s. 271); „N iech kto chce chlubi [się] ozdobami idealnemi rodu swego, naród wolny nie powinien mieć więcej ozdoby, tylko równość” (t. I, s. 322); „N iech kom u się podoba, mówi wiele za oświece­ niem narodu polskiego, ja poglądając na obrady sejmów na­ szych, ze sm utkiem przyznać muszę, że ten naród albo nie jest dość oświecony, albo źle oświecony” (t. I I , s. 16); „Róbm yż więc, jak chcemy straż, ja śmiało przepowiem , iż

22 T . Kostkiewiczowa, Z zagadnień p ersw a zji w p ro zie p u b licystycz­ nej polskiego Oświecenia, „Pam iętnik L iteracki”, T . L X X V III: 1987, z. 3, s. 219.

[...] zapowie nam kiedyś straż nowo utw orzona, [...] iż się bez nas wcale obejdzie” (t. II, s. 40); „Niech kto chce, upadla naród polski; ja dotąd nie tracę serca, aby ziemia, na której się zrodziłem ” (Uwagi nad pismem [...] Seweryna

Rzewuskiego... s. 59); „N iech kto chce, używa łudzącej

delikatności [...], ja powiem otw arcie” {Ostatnia przestroga

dla Polski s. 24).

Na koniec kilka przykładów zwrotów bliźniaczych; podając ich pochodzenie Uwagi nad wpływaniem... ozna­ czymy jako U, Listy Anonima jako LA.

„Uwagi nad wpływaniem do interesów Rzeczypospoli­ tej dwóch mocarstw, z zastanowieniem się, co nam w tych okolicznościach czynić zostaje” - „nauczmy się własnym doświadczeniem, co nam zostaje czynić, gdy dziś sąsiadów naszych poróżnionych najdujem y” (LA t. I, s. 240-241); [Rosja] „nic innego nie czyni, tylko to, co jej zawsze wypada czynić w tych czasach” (U s. 66) - „co nam dalej czynić wypada, wielka jest kwestyja” (LA 1.1, s. 246); „czyli by nie było zgodną z sercem W ilhelm a rzeczą” (U s. 75) - „będzie zapewne rzeczą z sercem króla j mci zgodną” (LA t. I, s. 200); „Nie jestże teraz pora, abyśmy najmniejszego nie tracąc m om entu” (U s. 83) - „Nie jestże to pora, aże­ byśmy chroniąc się próżnego znaczenia, o naszej pomyślili całości i sile?” (LA t. I, s. 241); „niech cię nic nie kosztuje, odkryć dla miłości ojczyzny” (U s. 84) - [Opatrzność] „daje nam widzieć, iż ją nic nie kosztuje najpotężniejsze osłabić narody” (LA t. I, s. 257); „abyśmy już raz przyjęli jedną familią, z której by Polska mieć mogła królów ” (U s. 102) - „obierzmy sobie jedną familiją, która by nam starczała królów” (LA t. II, s. 47); „N aród włoski nie przeto jest inszy, że na kilka osobnych księstw i królestw podzie­ lony” (U s. 105) - „Chcę troskliwość JW . W Pana w tej mierze zastanowić, nie przeto, ażeby m u ” (LA 1.1, s. 170, a także s. 313-315, t. II, s. 32,47, 90, 126); „K to da Polszczę sto tysięcy wojska* kto jej da sukcesora tronu, kto ją sobie sprzym ierzy, te n ” (U s, 96) - „K to da narodowi pol­ skiemu konstytucyą rządu prawdziwie wolną, [...] kto mu da oświecenie do konstytucyi rządu stosowne, ten oddali od niego i podłość i niewolą” (Uwagi nad pismem [ .. .] Seweryna

Rzewuskiego... s. 60); „N iech sobie każdy wystawi na

umyśle widok podobny” (U s. 89) - „N iech sobie każdy wystawi na umyśle cnotliwego kapłana” (LA t. I, s. 228).

Pora na zreasumowanie dotychczasowych wywodów w sprawie autorstwa Uwag nad wpływaniem do interesów R z e ­

czypospolitej dwóch mocarstw... Tekst, na który powołuje się

Kołłątaj i o którym nie pisze żaden inny z sejmowych przywódców; tekst, którego oba znane nam egzemplarze zostały sporządzone przez Kołłątaj o wski ego sekretarza; pis­ mo, które zawiera charakterystyczne dla Kołłątaja ujęcie spraw społecznych, a także inne szczegóły przystające do poglądów eks-rektora Akademii Krakowskiej; wreszcie traktat, którego stylistyka budzi niedwuznaczne skojarzenia z pisarstwem księdza referendarza litewskiego - to tekst autorstwa Hugona Kołłątaja223.

Po tej konkluzji warto jeszcze na chwilę powrócić do kwestii term inu powstania Uwag nad wpływaniem... Wyżej przypominaliśm y, że ostatni z Listów Anonima nosi datę 19 grudnia 1788 roku. M ożemy więc sobie wyobrażać, że zakończywszy tam tą „korespondencję”, Kołłątaj natych­ miast zabrał się do pracy pisarskiej nad nowym tekstem. W powoływanym już raporcie Essena z 17 grudnia 1788 roku (por. wyżej, s. 24), tym samym, który ujawniał udział Kołłątaja w tajnych rokowaniach sukcesyjnych, rezydent saski, pisząc o sprawie następstw a tronu w Polsce, wyrażał wobec Stutterheim a enigmatyczny domysł: Peut­

-être que les dispositions de Sa Majesté Prussienne sur cet article seront connues à Votre Excellence27*.

T rzy dni później, donosząc o tym , iż Fryderyk W ilhelm II zlecił swym dyplom atom w W arszawie, Buchholtzowi i Lucchesiniem u, przekazanie informacji o nastrojach p a n u ­ jących w Polsce odnośnie następstw a po Stanisławie Au­ guście, a obaj Prusacy potwierdzili, iż największym popar­ ciem cieszy się dynastia saska, Essen dodawał: Ce que j 'a i

Vhonneur de dire à Votre Excellence, a procédé Vouverture que

223 P atrz U zupełnienia na końcu książki.

23 „Być może nastaw ienie K róla Jegomości Pruskiego w tej kwestii będzie niebaw em znane Waszej E kscelencji.” Essen do S tu tterh eim a,

17 X11 1788, SD 2370 X X V Ia.

Vélecteur a dû recevoir immédiatement de Sa Majesté Prus­ sienne depuis quelque jours sur les affaires de Pologne. S i j'a i reçu le reproche de tiédeur sur le service de Son Altesse Sérénis- sime Electorale, j'e n appelle aux rapports, que le marquis de Lucchesini a dû faire au roi sur tout ce qui concerne ma conduite et nofammement mes explications et travail avec lui, depuis qu 'il est en Pologne, et surtout sur l'intérêt que le roi de Prusse trouveroit en rendant cette couronne héréditaire dans la M ai­ son de Saxe [...]. S i je n 'ai rien dit de tous mes entretiens avec le marquis de Lucchesini, c 'est que je n 'aime pas à parler de moi et que j'a i voulu qu 'il arrivât ce qui est arrivé de la part de Sa M ajesté Prussienne à Son Altesse Sérénissime Electorale,

avant d'en parler [...]. Je crois devoir ajouter par précaution, que [...] ce qui concerne quelques ouvertures confidentes ou faites, ou à faire, à notre cour, de la part de celle de Berlin sur la Pologne, ne m 'a été dit que le 18 matin, après l'arrivée d'un courrier de Berlin, qui était arrivé dans la nuit du 17 au 18 aux ministres de Sa Majesté Prussienne2*.

Tajemnicza propozycja odnosząca się do polskiego tronu, jaką Berlin poczynił D reznu, jest znana w literaturze od dawna, dzięki badaniom saskiego historyka, Theodora Flathe. Dostrzegając zainteresowanie elektora polską koro­ ną, w grudniu 1788 Fryderyk W ilhelm II po raz pierwszy

24 „T o, co miałem zaszczyt pow iedzieć Waszej Ekscelencji, poprze­ dziła propozycja w spraw ie Polski, k tó rą elektor pow inien był otrzym ać kilka dni tem u bezpośrednio od K róla Jegomości Pruskiego. Jeśli m iał­ bym spotkać się z zarzutem oziębłości w służbie Jego Najjaśniejszej W ysokości Elektora, odw ołuję się w tej kwestii do raportów , które markiz L ucchesini pow inien był przesłać swemu królowi na tem at tego, co się tyczy m ego postępow ania, a zwłaszcza m ych w yjaśnień i w spółpracy z nim , odkąd przybył on do Polski, w szczególności na tem at korzyści, jakie odniósłby król pruski, oddając tę koronę w dziedzictw o elektorskiem u dom owi saskiem u [...]. Jeśli nic nie w spom niałem o wszystkich mych rozm ow ach z m arkizem L ucchesinim , to dlatego, że nie lubię mówić o sobie i że chciałem , by - zanim zacznę o tym mówić - doszło do tego, do czego doszło ze strony K róla Jegom ości Pruskiego wobec Jego N ajjaś­ niejszej Elektorskiej W ysokości [...]. Sądzę, że przez przezorność pow i­ nienem dodać, iż [...] to, co dotyczy pew nych poufnych propozycji na tem at Polski, które poczyniono, bądź które zostaną poczynione naszem u dworow i ze strony dw oru berlińskiego, zakom unikowane mi zostało dopiero 18 [grudnia] rano, po przybyciu kuriera z Berlina; kurier ten przybył do posłów K róla Jegom ości Pruskiego w nocy z 17 na 18.” Essen do S tutterheim a, 20 X II 1788, SD 3570 X X V Ia.

zaoferował mu pomoc w jej osiągnięciu. Ponieważ Drezno zdawało sobie sprawę, że pruskim motywem było przeciąg­ nięcie Saksonii do swego obozu, czyli zmuszenie elektora do odejścia od zasady neutralności wobec zwaśnionych stron, propozycja Fryderyka W ilhelm a I I nie została podjęta i

Powiązane dokumenty