ZABEZPIECZENIE MATERIALNE NA OKRES STAROŚCI - JAKA ZMIANA SYSTEMU
2. Podstawy rozwiązań systemowych
Zabezpieczenie em erytalne, którego skuteczne i efektyw ne zorganizow anie należy obecnie do niew ątpliw ie najtrudniejszych problem ów społecznych, stanow i część szerzej rozum ianego, organizow anego przez państw o, system u zabezpieczenia społecz
nego jak o urządzenia społecznego, które ma zapew niać określo
nym grupom społecznym ustalony standard bezpieczeństw a so
cjalnego. Zakres przedm iotow y system u zabezpieczenia społecz
nego w yznacza katalog ryzyk społecznych, wśród których szcze
gólnym je st ryzyko starości, obejm ow ane w łaśnie zabezpiecze
niem em erytalnym .
Od dłuższego ju ż czasu proponuję dość w yraźne odróżnia
nie dwóch faz ryzyka starości obejm ow anego zabezpieczeniem em erytalnym , co - w m oim przekonaniu - m a zasadnicze znacze
nie dla rozw ażań teoretycznych i rozw iązań praktycznych doty
czących konstrukcji tego systemu. W yjaśniając takie podejście do ryzyka starości m ożna posłużyć się ilustracjam i (schem aty 2 -4 ), które dobrze obrazują swoisty paradoks ryzyka jakim je st starość.
W pierw szym przypadku (schem at 2) chodzi o podstaw ow e ro
zum ow anie dotyczące ryzyka starości. W drugim (schem at 3) - o ogólną prezentację systemu zabezpieczenia em erytalnego.
W trzecim (schem at 4) - o ubezpieczeniow ą w ersję tego systemu.
M ówiąc najogólniej, z perspektyw y em erytalnej (zob.
schem at 2) pierw sza faza ryzyka starości w iąże się z m ożliw ością dożycia w ieku em erytalnego, a więc paradoksalnie „zagrożeniem ” ze wszech m iar pożądanym. Jeszcze bardziej paradoksalnie w y
gląda druga faza ryzyka starości, która w iąże się z m ożliw ością
„zbyt długiego” życia na em eryturze. W tym miejscu konieczny
11 Por. S. Golinowska, J. Hausner, Ekonomia polityczna reformy emerytal
nej; Warszawa 1998, CASE.
9 0
Tadeusz. Szumlicz Zabezpieczenie materialne na okres starości j eSt oczywiście odpow iedni kom entarz, albowiem starość nie jest z całą pew nością zagrożeniem (zjawiskiem ) w sensie społecznym negatywnym. O bserw uje się zresztą dwie tendencje bardzo pozy
tywne: (1) coraz więcej ludzi dożyw a um ow nego wieku em erytal
nego oraz (2) przeciętne dalsze trw anie życia po osiągnięciu tego wieku stale się wydłuża. N iestety niekorzystnie (3) zm ieniają się m iędzypokoleniowe relacje dem ograficzne, z których dla syste
mów em erytalnych szczególnie niepokojący jest w zrost ludności w wieku em erytalnym w stosunku do ludności w wieku produk
cyjnym. Przynajm niej te trzy tendencje ludnościowe w yw ołują coraz w iększe zainteresow anie systemami em erytalnym i, bo ryzy
ko starości zw iązane z brakiem dostatecznych środków m aterial
nych na okres starości okazuje się stale pow ażniejszym zagroże
niem w sensie ekonom icznym .
Schemat 2. Fazy ryzyka starości z punktu w idzenia problem u em erytalnego
I faza ryzyka II faza ryzyka
dożycie wieku em erytalnego „zbyt długie” życie na em eryturze
_► ►
wiek okres
em erytalny na em eryturze Źródło: opracowanie własne
W konstrukcji systemu em erytalnego (zob. schem at 3) pierwsza faza ryzyka starości wiąże się z bardziej lub mniej pre
cyzyjną odpow iedzią na pytanie o zasady nabyw ania praw do świadczeń em erytalnych, o ekspektatyw y (oczekiw ania) em erytal
ne '. W tych zasadach istotne znaczenie m a zdefiniow anie m ini
malnego wieku em erytalnego, bo niekiedy może to być nawet jedyny w arunek nabycia takich praw (em erytura socjalna).
W drugiej fazie ryzyka starości następuje zrealizow anie tych
12‘ Na temat terminu „ekspektatywa” (oczekiwanie) dotyczącego świadczenia emerytalnego zob. R. Pacud, Oczekiwanie prawne na emeryturę dożywotnią (ekspektatywa), Bydgoszcz - Katowice, Branta.
91
Konsekwencje ekonomiczne i społeczne starzenia się społeczeństwa oczekiw ań w postaci ustalenia konkretnych dożyw otnich św iad
czeń em erytalnych, w zależności od przyjętych reguł obliczania ich w ysokości i źródeł ich finansowania.
Schem at 3. Fazy ryzyka starości a konstrukcja system u zabezpie
czenia em erytalnego
I faza ryzyka II faza ryzyka
elcspektatywy em erytalne św iadczenia emt rytalne
i wiek przeciętne dalsze
em erytalny trw anie życia Źródło: opracowanie własne
System zabezpieczenia em erytalnego m ożna zatem zdefi
niow ać jak o ogół rozw iązań instytucjonalnych dotyczących ryzy
ka starości zm ierzających - poprzez ustanow ienie zasad: (1) na
byw ania praw em erytalnych oraz (2) w ypłat św iadczeń em erytal
nych - do zapew nienia uczestnikom system u adekw atnych środ
ków utrzym ania (zabezpieczenia m aterialnego) na okres starości.
N ależy przy tym podkreślić, iż „praw dziw ym i” uczestnikam i sys
temu są nie tylko obecni em eryci, korzystający ju ż ze świadczeń, ale też przyszli em eryci, objęci określonym i (tymi samymi lub zm ienionym i) zasadam i system owym i.
W ram ach systemu zabezpieczenia em erytalnego trzeba roz
różniać tzw. część bazow ą i tzw. części dodatkow ym i systemu.
Część bazow a systemu wiąże się bezpośrednio z inicjatyw ą pań
stw a zorganizow ania zabezpieczenia em erytalnego i uzyskiw a
niem standardow ego św iadczenia em erytalnego. Podstaw ow ą cechą części bazowej system u je st obow iązek w nim uczestnic
twa, który tłum aczy się przede w szytkim koniecznością zapew nienia niezbędnych dochodów na okres starości, po prostu w ja kiejś m ierze zastąpienia nimi w cześniejszych dochodów z pracy.
N ależy bow iem wziąć pod uwagę, iż osiąganie um ow nego wieku em erytalnego przez zdecydow aną w iększość społeczeństw a i sys
tem atyczne w ydłużanie przeciętnego dalszego trw ania życia oznacza w sumie, że coraz pow szechniejsza je st potrzeba korzy
9 2
Tadeusz Szumlicz Zabezpieczenie materialne na okres starości stania przynajm niej z podstaw ow ych świadczeń em erytalnych. Z kolei części dodatkow e systemu w iążą się z m ożliw ością udziału zatrudniających w organizacji zabezpieczenia em erytalnego (za
kładowe plany em erytalne) lub z inicjatyw ą przyszłych em erytów, przeznaczających jakieś środki z budżetu gospodarstw a dom ow e
go na oszczędności em erytalne (indyw idualne plany em erytalne).
Przyjm ow ane konstrukcje system owe w zakresie oszczę
dzania na cele em erytalne zależą najogólniej od tego, czy system jest finansow any repartycyjnie czy kapitałow o, oraz od tego, czy system em erytalny funkcjonuje w edług zasady zdefiniow anego świadczenia, czy w edług zasady zdefiniow anej składki.
Szczególnie w ażnym problem em ekonom icznym je st refor
mowanie system u em erytalnego w kierunku kapitałowym.
Zwróćmy uw agę tylko na je d n ą sprawę, z zakresu zagrożeń, a nie szans, bo te s ą najm ocniej eksponow ane, zw łaszcza ta o w spom a
ganiu rozw oju gospodarczego przez udział funduszy em erytal
nych na rynku finansow ym , a zw łaszcza kapitałow ym (pomijam y obecną sytuację na giełdzie papierów w artościow ych). Otóż w prowadzanie system u repartycyjno-kapitałow ego pow oduje, że część składek zaczyna „pracow ać” na zasadach kapitałow ych , a więc nie może obsługiw ać bieżących w ypłat em erytur. Pow sta
je w rezultacie deficyt w repartycyjnym funduszu em erytalnym , który m ożna nazw ać system ow ym (zw iązany z reform ow aniem systemu). W Polsce zm ieniając system zakładano, że na część kapitałow ą przeznaczy się 20% składki em erytalnej (składka na OFE w ynosiłaby w tedy 3,9%). O statecznie stopę składki em ery
talnej ustalono w odniesieniu do całego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, co przesądziło o tym, że składka kapitałow a wynosi 7,30%, stanowiąc około 37% całej 19,52% składki emerytalnej.
W Polsce ten założony system ow y deficyt m iał być pokryw any wpływami z pryw atyzacji. N iestety przyjęte zasady pryw atyzacji majątku skarbu państw a na to nigdy nie pozwalały. M ożna stwierdzić, że osiągnięty „efekt em erytalny” ostatecznie skom prom itow ał - i tak dw uznacznie oceniany - proces prywatyzacji.
Refundacja składek przekazyw anych na OFE wynosi rocznie ju ż ponad 20 mld zł (refundacji tej „nie w idać” w deficycie budżeto
wym, bo Unia Europejska „zezw ala” nam na sw oistą „kreatyw ną 93
Konsekwencje ekonomiczne i społeczne starzenia się społeczeństwa księgow ość”, ale stanow i ona realn ą potrzebę pożyczkow ą i p o w ażną pozycję w deficycie sektora finansow ego).
N ajw ażniejsze je st jednak odróżnianie system ów em erytal
nych o zdefiniow anym św iadczeniu oraz system ów o zdefiniow a
nej składce. Te pierw sze w yróżnia określony w zór na w ypłacanie świadczeń, co w ym aga swoistego dopasow yw ania do spodziew a
nych w ypłat św iadczeń funduszy em erytalnych („św iadczenie definiuje składkę”, czyli zdefiniow anie w ysokości św iadczeń de
cyduje o wysokości składek na fundusz em erytalny). Te drugie określają w ysokość płaconych składek, a św iadczenie je st w yni
kowe, proporcjonalne do zgrom adzonych poprzez składki upraw nień i kapitałów em erytalnych („składka definiuje św iadczenie” , czyli od zdefiniow ania w ysokości składek zależy przyszła w yso
kość świadczeń). W reform ow aniu system ów em erytalnych za
czyna się w yraźnie preferow ać rozw iązania o zdefiniow anej składce, bardziej niż kapitałow e. Problem em są konsekw encje społeczne (te pozytyw ne i te negatywne) przejścia od system u o zdefiniow anym św iadczeniu (o w ysokim poziom ie redystrybucji w ew nętrznej) do system u o zdefiniow anej składce, które w szcze
gólności d otyczą zm iany system u em erytalny w Polsce.