Zdarzeniem, które wybiego z ram zwykego ycia koncertowego,
by
uroczysty koncert jubileuszowy Henryka Melcera. Program koncertu tego cakowiciewypeniy
kompozycje Jubilata, który sam kierowa wykonaniem niektórych dzie swoich1 towarzyszy orkiestr wykonawczyniom koncertu fortejpianowego p. Otawowej
i cyklu pieni
—
p. Si.Argasiskiej, Najwikszy entuzjazm obudzio wykonanie kon-certu e-moll, (nagrodzonego przed trzydziestu aty na konkursie im. A. Rubinsteina), któryidzi jeszcze przemawia doserca szczeroci imodzieczym
polotem natchnie-nia.Wyrazem
uznania naszego spoeczestwa dla dzaalnoci artystycznej Jubilatabyy mowy
licznych przedstawicieli poszczególnych organizacyjpastwowych
i spoecznych, stowarzysze muzycznych, uczelni, prasy.
Mateusz Gliski.
POZNA.
FILHARMONIA
POZNASKA.
KONCERTY. PICIOLECIEKONSERWATORIUM.Sezon koncertowy
rozpocz
siju w
poowie wrzenia koncertem symfo-nicznym orkiestry operowej, zrzeszonejw
towarzystwo „Filharmonii Poznaskiej'.W
programie figurowaa symfonja Berlioza „Haroldwe
Woszech", Smetany „Zczes^kich pól i lasów" oraz uwertura koncertowa „Swaty polskie" Feliksa Nowowiei-skiego, który obj? i dyrygentur koncertu. Jeeliogólny poziom wykonania,zwaszcza symfonji Berlioza nie sta na wyynie, do której przywyklimy, to
win
tego naley przypisa denerwujcym pertraktacjomw
Operze, którewanie w
tymczasie bardzo przykrywziy
obrót.Bya
to jednak raczej przypadkowa przyczyna, która musiaai
mogaby odpa
przy koncertach nastpnych, gdyby si odbyy. Niestety, jak dotd,skoczyo
si na pierwszym wystpie Filharmonji, któraowocn swoj
dzia-alno
z ubiegego sezonu, wobec nie dojcia do porozumieniaz depuiacj teatraln, kontynuowa nie'moe. Ma
si to podobno zmieni w.najbliszej przyszoci. Cze-kamy zatem.Koncerty solistyczne zainaugurowa wieczór „arji operowych" p. Czapskiej i p. Gruszczyskiego.
W
programieprzewaay
fragmenty z opery Joteyki „Zygmunt August". Za pozytywny wynik koncertu artystów warszawskich naleyuwaa
ajh-Nr 1
MUZYKA
33znanie si z istotnie
piknym
gosem p. Czapskiej i jej inteligentn interpretacj*Po chwilowej przerwie przyniosy dopiero ostatnie tygodnie szereg ciekawszych koncertów, z których wymieniamy: recital skrzypcowy p. Ireny Dubiskiej, która zapoznaa nas z
pikn
sonat Leclaira, opracowan na podstawie znanej publikacji Eitnera przez prof..
Kamieskiego; dwukrotnywystp
Henri Mareaua, przy-noszcego obok repertuaru klasycznego take szereg wasnych utworów (Etiud koncertowych); koncert Zdzisawa Jahnkego, jednego z najlepszych skrzypków polskich, u którego szlachetna uaterpretacja idziew
parze z fenomenalnena opano-waniem techniki.Wielce inter^sujcem i rzdkiem wydarzeniem artystycznem
by
„wieczór pieni** p. Lindy Kamieskiej, Artystka oddanawycznie
pielgnowaniu pieni artystycznej, doszaw
tej trudnej dziedzinie sztuki odtwórczej do godnego podziwu stopnia wirtuozerji. Wybitnamuzykalno
piewaczki, jej zrozumieniestyluizdolno
opanowaniawszelkich trudnoci techniki piewackiej istawianiejej na usugi wyrazu muzycznego, oto zalety, któreskadaj si
na niezwykle wysoki poziom interpretacji artystki.Najwiksz uwag
skupi na siebie ostatni numer programu: cykl pienip. t „Hania", kompozycji Prof. Dr,ucjana Kamieskiego (w rkopisie]. Wykonali go
Pastwo
Kamiescy publicznie po raz pierwszy. Pieni te (dosów
poezji RydlaJ
wzbogacaj literatur
nasz pieniow
o dzieo wysokiej wartoci.S
one tworem szczerego natchnienia, które swobodnie kieruje mistrzowskrk
kompozytora. Nie-kiedywyoce
skomplikowana faktura tych pieni jest tylko zewntrzn,wietn powok
formy,w
której twórca czuje i wypowiada si tak swobodnie i treciwie.Podziwia naley
gbi
nastroju i uczucia, jakie Kamieskiwla w muzyk
swoj, a take i trafno charakterystyki, dalekiej od programowociw cisem
znaczeniu, wreszciesi
ekspresji, zjak
odmalowa wiersz Rydla. „Hania*przyjt
zostaa przez publiczno z entuzjazmem.Wystpia w
koncercie jeszcze i p. Gertruda Konatkowska, pianistka wysoceuzdolnionatechnicznie imuzycznie.W
caoksztacie—
wieczór
wyjtkowo
interesujcy, jakdotd
najciekawszyw
sezonie.*
W
okresie predwitecznym ruch koncertowy zmala znacznie.Odby si
zaledwie jeden
wystp
solistyczny: recital pianisty Demeriescu, który niezdoa
gbiej zainteresowa ani technik ani interpretacj. Szereg nastpnych koncertównalea
do kategorji zespoowych.W
tej liczbiedwa
chórowe: koncert „ChóruKatedralnego" pod dyrekcj ks. dr. Gieburowskiego, z okazji Zjazdu Historyków, z programem klasycznym utworów „a capella", oraz pierwszy
w
sezoniewystp
mskiego chóru „Echo" pod batut p,Wadysawa
Raczkowskiego. Produkcje znako-mitych tych zespoów stay, jak zwykle, na wysokim poziomie artystycznym. Nie-zwykle sympatyczn niespodziankdla muzykalnych sfer Poznania stanowi „I Pora-nek kameralny" na instrumenty dte, urzdzony za inicjatyw i wspódziaaniemsolistów orkiestry operowej p. p. Madeji, Sprzyszewskiego, Króla, Schneidera, Cyr-kiela, Janera i Weidhaasa. Program obejmowa trio
B
dur op. 11 Beethovena na klarnet, wiolonczel i fortepian, sekstet op. 71 Beethovena na klarnety, fagotyi 2 waltornie oraz dwie pieni Schuberta „Pastuszek na skale" z tow. klarnetu
i „Wszechmoc". Partj
wokaln wykonaa
znana piewaczka p. Marynowicz^Made^jowa, partj fortepianow
obja
p. Konatkowska z doskonaem zrozumieniem gry zespoowej. Artycizyskali wielki sukces artystyczny, który ich niewtpliwie zachci do dalszej pracy na niwie tak bardzo u nas zaniedbanej muzyki kameralnej.Poznaskie Konserwatorjum
Pastwowe
pozostajce podzasuon
dyrekcjdr. Henryka Opieskigo obchodzio piciolecie swego istnienia. Z tej okazji
odbyy
sidwa
popisy uczniów, które naleycie odwierciadHyowocn dziaalno
uczelni-34
MUZYKA
Nr 1bdc
zarazem interesujcym pokazem talentów, z których niejeden rokuje jaknaj-lepsze nadzieje. Produkcjeskaday
si zwystpów
solistycznyci uczniów klas:fortepianowych, skrzypcowych i
piewu
oraz z wykonania utworów zespoowych pod batut dyr. Opieskiego: Mozarta„Maa
Serenada" (Eine kleine Nachtmusik) na kwintet smyczkowydaa
pole do popisu zespoowi smyczkowemu,bdcemu
podstaw
podprzysz
symfoniczn orkiestr uczniowsk, Pcrgolesiego „Stabat Mater" na sola chóreski
z orkiestr bardzo udatnem wykonaniem utwierdzio nasw
przekonaniu,e
zespoy konserwatorjum dojrzej wkrótce dozada
powanych, jako stali odtwórcy utworów oratoryjnych.W
ten sposób publicznomiaa mono
przekonania si, jak intensywnie i celowo pracuje nasze konserwa-^torjum, jak pomylnie dla rozwoju talentów
uoyy
si warunkiw
pierwszej wielko-pokkiej uczelni muzycznej.Zygmunt Laoszewski^
WILNO
KONCERTY SYMFOiCmE
IKAMERALNE.„NOWY BON
KISZOT' MONIUSZKIW
.,REDVCm'Od
czasu mej ostatniej korespondencjiupyno
3 miesice.W
cigu tego czasu nastpio vele zmianw
yciu muzycznemWilna. Gdyw
pierwszjpoowiepadziernika jeszcze trudnosibyo
zorjentowaw
chaotycznych planachrónegorodzaju„inicjatorów**to dru^a
poowa
teg-o miesica przyniosa zadawalniajCepodkadym wzgldem
roz-wizanie przesilenia. Magistratdotd
apatyczny wobec muzycznego ycia Wilna, dziki inicjatywie prezydenta okuciewskiego zdoby sie na energiczne poparcie nie-•dzielnych poranków muzycznych
w
Sali Miejskiej. Porankiteocharakterzepopularnym cieszsi du
frekwencj publicznoci.W
Sali Teatru Polskiego goci kadej nie-dzieliw
poudnie orkiestra symfoniczna pod dyrekcj A. Wyleyskiego oraz kwartet im Moniuszki. Repertuar dobiera siw
ten sposób, bycao
poranków miaa pewne znaczenie wychowawcze. Koncerty kameralne, organizowane przez p.Komorowicza^odbywaj
si
codrug
sobotwieczoremw
sali klubu handlowo-przemysowego,przy-czem frekwencja publicznoci jest bardzosilna. Programobejmujenajcelniejszeutwory z zakresu muzyki kameralnej.
Te trzy imprezy
maj
charakter stay. Ponadto odby si ostatnio cay szereg rónorodnych koncertów o wikszej lub mniejszej wartoci artystycznej.Na
wyszcze-gólnienie zasuguje z pietyzmem urzdzony koncert ku czci Mieczysawa Karowicza, naktórym odegrano szeregutworówtegonieodaowanejpamici twórcy, oraz uroczysty obchód 20-lecia zaoenia Towarszystwa piewaczego ^Lutnia", na którym wykonano bardzo starannie „Mild** Moniuszki.„Reduta" wreszcie otworzya teatr
w
dniu 23 Grudnia 1925 r. „Wyzwoleniem"Wyspiaskiego.
Na uwag
zasuguje doskonaaw
charakterze muzyka do tegodra-matup.Dziewulskiego, kierownikamuzycznego Reduty.
Z
punktu widzenia muzycznego, zainteresowa nas „Nowy Don Kiszot" A. Fredry—
zmuzyk
Moniuszki. „Reduta"daa
nam przedstawienie wietne podkadym wzgldem —
za wyjtkiem strony mu-zycznej.Pooono
gównie nacisk na dramatycznoi utworu, przez co stracinaswym charakterze operetki. Nieuwaam,
by eksperymentyw
rodzaju umieszczania orkiestry«a kulisami i powierzania piewnych partji osobom bez wyksztacenia gosowego
mogy wnie
dopoj
muzycznych cokolwiek nowego, prócz susznej obawy— e
popieramy
w
ten sposób skrajny dyletantyzm muzyczny. Sytuacj ratowa chórw
duej mierzezoony
z uczniów szkoypiewu
prof. Ludwiga. Tennapyw gosów
wyszko-lonych odrazu odczu sida w
brzmieniu chóru.Dr
r. Szeligowski,MUZYKA
PARY
„REQUIEM" BERLIOZA.
-
,^ALAMMBO" FLORENT SCHMITTAW
„WIELKIE] OPERZET'.-.JSPOTKANIE" I.IBERTA.
Wybitnem zdarzeniem na tle
biecego
sezonu muzycznegobyo
wykonanie„Requiem" Berlioza
w
kociele Inwalidów.Wziy w
niem udzia orkiestra Colo-noe'a pod dyrekcj Gabriela Pieme*go i chóry ..Amicitia".O
tem niebotycznem dziele pisa kiedy jego twórca: „Gdyby zasza kiedykolwiek konieczno spaleniacaego megodorobku artystycznego oprócz jednego utworu, to
wanie
dla„Rcuieim"prosibym o lito". Partytura
wymaga
niezwyke) obsady:w
wykonaniu bierzeudzia 80 sopranów i altów, 60 tenorów. 70 basów. 25 pierwszych skrzypiec, 25 drugich, 20 altów, 20 wiolonczeli, 18 kontrabasów i odpowiednia do tegoilo
instrumentów dtych. Takw
„Tuba Mirum" wprowadza Berlioz 4 dodatkowe orkiestrydte
(trby, komety, puzony, ofiklejdy), które podczas wykonania winnyby
rozmieszczone na czterech przeciwlegychkocach
widowni. Muzyka takpotnie
zinstrumentowana miaawedug
intencji kompozytorada
wyraz grozySdu
Ostatecznego, przed którymnikn
maostkowe sprawy ludzkie.O
pierwszem wykonaniu ..Reuiem**w
kociele Inwalidów 5 grudnia 1837 roku pisa Berlioz do swego przyjaciela Perraufasowa
nastpujce:„Wywaro
ono wraenie wstrzsajce, przepotne. To jest nareszcie dzieo, którewsawi
moje imi!"AlfreddeVigny, któryby
obecny podczas wykonania, pisaw swym
„Journal**:,.Ta muzyka jest pikna, okrutna, namitna i
pena
napicia". Inaczej dziaa utwór Berlioza na ludzi doby obecnej. Nie wzrusza nasju w
tym stopniu co dawniej, jest 0 wiele bardziej obcy i dalekini
analogiczne kompozycje Mozarta czy Faur'go.Ma
raczej znaczenie dokumentu swej epoki, odbijajcegowybuja
indywidualnoBerlioza,
Jeeli
w
dziedzinie symfonicznejwywaro
wykonanie utworu Berlioza nastrój wzniosego dramatu, tow
sferze operowej króloway cienie twórców, hodujcych lekkoci i gracji, cechom od dawien dawna zespolonym zmuzyk
francusk. Stu-lecie „BiaejDamy"
Boildieu*gobyo
obchodzonew
Wielkiej Operze znalenym
pietyzmem. Pozatem wystawia dyrekcja z wielkim przepychem „Salammbo" Florent Schmitta i subtelne ^I^encontres" Jakóba Iberta oraz
wznowia
znaneju
dawniej a zawsze spotykane z zadowoleniem dziea: „Boite a Joujoux" Debussy*ego i „Le Reve" Alfreda Bruneau.Do
dzi dnia pokutujew
naszych sferach muzycznych przekonanie,e
unikanieczuostkowoci i sentymentalizmu jest dowodem ulegoci
wpywom
muzyki nie-mieckiej.Bd
ten popeniasi
bardzo czstow
ocenie twórczoci FlorentaSchmitta, którykadem swem
dzieem coraz dobitniej wykazuje,e
czysty styl francuski jest zaprzeczeniem wszelkiej jaowej czuostkowoci. Iw
ostatniem jego dziele—
muzyce do filmu „Salambo"— ma
styl jego wszystkie cechy tejpotnej
inspiracji twórczej, która wyraz swój znalazaw
jego poprzednich utworach: etiudzie symfonicznej p. t...Palais Hante",
w
„Psalmie", „Kwintecie",w
„Tragedji Salome" i „Antonjuszu1 Kleopatrze". Podobno Wagner powiedzia niegdy z
pewnym alem
do swych przyjació, którzy zbyt wiele uwagi przywizywali do technicznych machinacji cwa-owania Walldrji i pywania cór Renu:„Ale
odwróciesi
od sceny i zamknijcie oczy! Skupcieca uwag
na mojej muzyce!" Florent Schmitt niema
potrzeby zwra-cania si ztak
apostrof do swych suchaczów: walory muzyki jego o cae niebo przewyszajwarto
estetycznscenarjusza,uoonego
ze znanej powieciFlauberta.Barwne ustpy tego arcydziea
natchny
Schmitta do szeregu zamknitychw
sobie numerów muzycznych* którewi
siw form
suity symfonicznej. NajbardziejMUZYKA Nr
Ipotne
napicie posiadaj finay poszczególnych aktów; jednake tylko ostatni zosta podwzldem
inscenizacji ujtyw
sposób, odpowiadajcy wartoci ilustracji muzycznej.„Spotkanie" Jakóba Iberta