• Nie Znaleziono Wyników

Rewindykacja podmiotowości i antynomie metodologii historycznej

Wydaną w 1958 roku książkę Jednostka i nieskończoność. Wol-ność i antynomie wolności w filozofii Spinozy Leszek Kołakowski określił jako próbę zaprezentowania filozofii jako nauki o człowie-ku, której racją istnienia jest ludzka emancypacja38. Główne zada-nie tej pracy ujął w związku z tym następująco: „[...] chodzi o to, by zinterpretować klasyczne kwestie filozoficzne jako kwestie na-tury moralnej, przełożyć pytania metafizyki, antropologii i teorii poznania na pytania wyrażone w języku ludzkich problemów mo-ralnych, dążyć do zdemaskowania ich utajonej treści humanistycz-nej, przedstawić problem boga jako problem człowieka, problem ziemi i nieba jako problem ludzkiej wolności, problem natury jako problem stosunku człowieka do świata, problem duszy jako pro-blem wartości życia, propro-blem natury ludzkiej jako propro-blem stosun-ków między ludźmi”39. W ramach tak zdefiniowanej koncepcji fi-lozofii i uzgodnionych z nią celów badań historycznych klucz do myśli Spinozy (albo inaczej: „oś organizacyjną spinozyzmu”) do-strzegł w problemie relacji części do całości (modi do substancji), ściślej zaś — stosunku człowieka do świata i człowieka do czło-wieka40. Zdaniem Kołakowskiego, autor Etyki zmagał się z nim, tworząc własną teorię emancypacji jednostki, teorię, która dać miała odpowiedź na pytania dotyczące z jednej strony integracji człowieka w świecie, z drugiej — afirmacji jego jednostkowej egzy-stencji. Książka ukazała jednak sprzeczności doktryny (teorii emancypacji) uwikłanej w antynomie wolności, dające się osta-tecznie sprowadzić do kolizji dążenia integracyjnego z dążeniem

Jednostka i nieskończoność... Rewindykacja podmiotowości... 195

37Ibidem.

38L. KOŁAKOWSKI: Jednostka i nieskończoność. Wolność i antynomie wolności w filozofii Spinozy. Warszawa 1958, s. 6.

39Ibidem, s. 5.

40Ibidem, s. 6.

indywidualizującym — doktryny przeto wewnętrznie, jak natura ludzka, rozdartej41.

Z punktu widzenia prowadzonych tu analiz nie ma potrzeby analizować toku wywodów Kołakowskiego, wymierzać siły argu-mentacji przedstawionej na rzecz tezy o wewnętrznej niespójności filozofii Spinozy, rozważać, jakie miejsce zajmuje ta interpretacja w ramach percepcji i recepcji spinozyzmu, do czego zachęcać może rozbudowane zakończenie książki: Proces spadkowy o Spinozę, które — podejmując ponownie kwestie natury recepcji — stanowi próbę zapanowania nad wielopostaciowym odbiorem doktryny i uporządkowania zastanych tropów interpretacyjnych. Jednostce i nieskończoności... chcę się natomiast przyjrzeć z punktu widze-nia teoretyczno-metodologicznej samoświadomości jej autora i to-warzyszących mu intencji. Jest to bowiem książka niezwykle świa-domie napisana (odnosi się wrażenie, że autor dążył do kontroli nad każdym jej aspektem). Książka — i to wydaje się szczególnie interesujące — która nie chce być po prostu jeszcze jedną interpre-tacją filozofii Spinozy, lecz studium historyczno-problemowym, w tym sensie (i dzięki temu) wychodzącym poza immanentne cele dziejopisarstwa filozoficznego oraz poza zastane w nim nurty i stereotypy interpretacyjne spinozyzmu (marksistowskich nie wy-łączając), że na przykładzie myśli Spinozy dąży, po pierwsze, do unaocznienia antropocentrycznego charakteru filozofii w ogóle:

ukazania filozofowania jako procesu autonomizacji jednostki (kie-rując się takim właśnie rozumieniem filozofii i wyznaczoną przez nie perspektywą, dokonuje autor analiz historycznych)42. Po dru-gie, co się z tym wiąże, do wskazania potrzebnej reorientacji filo-zofii współczesnej, która, zdaniem Kołakowskiego, zdradzała oznaki dezintegracji; jeśli zaś umieścić te dążenia w kontekście ówczesnego status quo filozofii marksistowskiej w Polsce, Jednost-ka... dokonuje (wprawdzie bez otwartej deklaracji autora) wyraź-nej już „demilitaryzacji” i „deideologizacji” filozofii oraz jej histo-riografii przez odniesienie ich do wartości ludzkich, o które zabiegać można, nie definiując filozofii w każdym jej przejawie 196 Leszek Kołakowski — historiografia jako projekt...

41Ibidem, s. 7, s. 565—580; zob. zwłaszcza s. 575.

42A. WALICKI przyjętą w książce W kręgu konserwatywnej utopii. Struktura i przemiany rosyjskiego słowianofilstwa (Warszawa 1964) „hipotezę antropocen-tryczną” uzasadniał między innymi, powołując się na założenia teoretyczne Jed-nostki... i na B. Baczki koncepcję „kryptoproblemów”. W świetle jego uwag uznać trzeba Jednostkę... (także szkic BACZKI: Kryptoproblemy i historyzm z 1958 roku) za książkę wyznaczającą orientację metodologiczną środowiska warszawskich hi-storyków idei — zob. A. WALICKI: Idee i ludzie. Próba autobiografii. Warszawa 2010, s. 92—93.

jako narzędzia walki z klasowym wrogiem — łączyła się z tym re-wizja obowiązujących standardów badań historycznych i wyraźne odejście od pojmowania dziejów filozofii jako sporu materializmu z idealizmem, a zatem wyjście poza schematyzm narzucony za-sadą partyjności. Po trzecie, do realizacji tych zadań książka Kołakowskiego w zreflektowany sposób wykorzystywała, jak Le Dieu caché... Goldmanna, dialektykę materialistyczną jako metodę badania historycznych przejawów świadomości teoretycznej; w za-stosowaniu tej strategii badawczej widzieć można i nowatorstwo, i filozoficzny wymiar omawianego studium — mamy tu bowiem koncepcję filozoficzną, która staje się metodą pracy historyka filo-zofii (idei); autor wszakże — i był to niewątpliwie plon lektury książki Goldmanna — zdawał sobie sprawę z trudności i ograni-czeń tego podejścia, z potrzeby odpowiedniego wyprofilowania metody odpowiednio do badanego przedmiotu oraz z możliwości stosowania ujęć alternatywnych43.

Analizom merytorycznym towarzyszyła zatem wieloaspektowa refleksja teoretyczno-metodologiczna, poszerzająca, warto zazna-czyć, tematyczny wolumen wcześniejszych dociekań autora w tym zakresie i prowadząca do konkluzji ważnych z punktu widzenia rewizji standardów badawczych, obowiązujących ówczesny polski marksizm.

Otóż, zdaniem Kołakowskiego, zasadę organizującą spinozyzm stanowi „zasada autonomii ludzkiej”. Była to zarówno konkluzja płynąca z analizy immanentnej zawartości doktryny autora Etyki, jak i wniosek nasuwający się na podstawie oglądu Spinozjańskiego opera posthuma — wizerunku jego filozofii odzwierciedlonego w świadomości społecznej czasów mu współczesnych i później-szych. Spinoza bowiem współuczestniczył w rozwoju samowiedzy

Jednostka i nieskończoność... Rewindykacja podmiotowości... 197

43L. KOŁAKOWSKI: Jednostka..., s. 7—11. Istotną trudność w stosowaniu dialek-tyki materialistycznej stanowiło, zdaniem filozofa, założenie, że zjawiska leżące do historii światopoglądów — a pracę swą Kołakowski traktował jako na-leżącą do tego typu historiografii — stają się zrozumiałe w kontekście większych całości („życia umysłowego, kulturalnego, moralnego, politycznego swojej epoki, a także całego procesu historycznego, w jaki są uwikłane”), jako ich elementy.

Jako takie właśnie podlegają jednak dynamicznym przekształceniom, procesom alienacji i autonomizacji wobec całości oraz rozmaitym determinizmom we-wnętrznym. Historyk zmuszony jest w związku z tym nie tyle rozpatrywać zjawi-ska w powszechnym związku rzeczy, ile umiejętnie dokonywać selekcji istotnych determinant lub (inaczej) określić reguły pomijania tego, co nieistotne (to znaczy racjonalnie wyznaczyć „granice izolacji, w jakiej zjawiska są umieszczane”).

W związku z tym jednak, że w historiografii filozoficznej nie wypracowano wy-raźnych zasad owej selekcji bądź są one tak ogólne, że w konkretnych przypad-kach tracą użyteczność praktyczną, każdy przedmiot rozważań — twierdził autor Jednostki... — wytwarza odpowiadające mu warianty tej metody.

ludzkiej i autentycznej wolności „nie swoimi antynomiami, ale — powiada Kołakowski — w postaci wyselekcjonowanej jako element sztandarowych tradycji wolnomyślicielstwa i wolnościowych ru-chów politycznych”44. Dla zrozumienia i oceny określonej doktryny istotne (choć nie jedyne) są formy jej recepcji i dalsze dzieje filozo-fii, dochodzące do skutku bez udziału twórcy. Racje zatem, które Kołakowski przytaczał podczas obrony pracy kandydackiej w odpo-wiedzi na zastrzeżenia Marii Ossowskiej, po latach dalszych stu-diów nad dziełem autora Etyki nie straciły dla niego na zasadności.

„Historia — twierdził — pisze każdemu filozofowi jego drugie Opera posthuma, które warto czytać uważnie, żeby interpretować pierw-sze; jeśli nawet historia jest omylna, to ma dla swoich omyłek rze-czowe przesłanki, stąd zasada pewnego zaufania do jej wyników i reguła »poznawania drzewa po jego owocach« są warte uwzględ-nienia w tłumaczeniu dorobku kulturalnego przeszłości”45.

Co więcej, spinozyzm oglądany zwłaszcza na tle własnej recep-cji ujawnia istotną zależność ogólną: „prymat rozumu praktyczne-go w myśleniu filozoficznym”46. Okazuje się bowiem teorią mo-ralną, zdeterminowaną w swej treści nie przez zadania naukowe, lecz moralne właśnie47. Poszukiwanie inspiracji tej myśli w potrze-bach bios theoreticos to przedsięwzięcie, zdaniem Kołakowskiego, bez widoków powodzenia. Jej bowiem źródło stanowią potrzeby życia praktycznego. Jednostka i nieskończoność... miała w swych intencjach uzasadniać ten pogląd, ale jej autor skłonny był rozsze-rzyć go na dzieje filozofii w ogóle, akcentując — przypomnijmy — jej generalny, antropocentryczny charakter i z tej perspektywy ujmując cele badań historycznych. Pisał: „Moralna funkcja działal-ności filozoficznej wydaje mi się naczelną bezpośrednią siłą sprawczą jej rozwoju, a interpretowanie twierdzeń filozoficznych jako przekonaniowych przesłanek dla kształtowania świadomości moralnej i postaw życiowych uważam za jedno z najważniejszych zadań egzegezy historycznej. Życie filozoficzne w swoich dziejach demaskuje się wówczas jako narzędzie życia codziennego społecz-nych i moralspołecz-nych podmiotów ludzkich”48. Związek myśli i życia 198 Leszek Kołakowski — historiografia jako projekt...

44Ibidem, s. 577.

45Ibidem.

46Ibidem, s. 577—578.

47Kołakowski pisał: „Metafizyka spinozjańska to poszukiwanie miejsca człowieka w świecie, które trzeba znaleźć, żeby móc żyć bez rozpaczy, żalu i bez fałszywych nadziei. Spinozjańska teoria poznania to afirmacja wartości człowieka jako podmiotu myślącego. Antropologia — to szukanie wartości życia w życiu sa-mym i w możliwościach współistnienia z naturą”. Ibidem, s. 578.

48Ibidem, s. 579.