1 ^ M ? - « « ' :ł -pSac w o l n o ś c i ą
szy postęp ujawnia się w taki sposób, że ca ła fabrykacja, zakupyw anie i sprzedaż odbyw ała się w ubikacjach, należą
cych do stow arzyszenia i została prow adzona na rachunek i pod kierow nictw em zjednoczenia. P rz y tem praca rzem ieśl
nicza m usiała przyjąć ch arak ter fabrykacji przem ysłow ej i stow arzyszenia produkcyjne rzem ieślników w takich w aru n kach nie różniły się w niczem od fabryki tej samej gałęzi przem ysłow ej, znajdującej się w posiadaniu pryw atnem lub to w arz y stw a z ograniczoną poręką i tym podobnych przed
siębiorstw , jak tylko przez ustrój praw ny.
W przem yśle specjalizacja szła w tym sam ym kierunku.
Jak kow ale, tw o rzą cy osobne oddziały kow ali w yrabiających broń, kosy, gw oździe, noże i t. d., przyczynili się do1 tego, że fabrykaty ich sta ły się coraz tańsze i lepsze, w ten sam spo
sób podział fabryk na zakłady w ysoko w yspecjalizow ane jak n. p. fabryki m aszyn do w yrabiania obuwia na fabryki maszyn do w y tw arzan ia sztyftów , m aszyn do szycia, m aszyn do ostrze
nia i t. d. albo fabryk m aszyn w łókienniczych na fabryki m a
szyn przygotow aw czych, m aszyn przędzalniczych, m aszyn tkalnych, m aszyn apreturow ych i t. d. siłą rze czy m usiał pro
wadzić do coraz lepszej i tańszej fabrykcaji odnośnych w y tw orów . Ale jak w dziedzinie rzem iosła ta k i tu w yłoniły się niekorzyści daleko prow adzonej specjalizacji. P ojedyńcze części urządzenia całego zakładu n. p. cukrow ni albo b ro w a
ru, dostarczane przez rozm aite fabryki od siebie niezależne, nie składały się ta k doskonale do jednolitego urządzenia dzia
łającego ściśle i precyzyjnie, jak takie, któ re zo stały w y tw o rzone na podstaw ie jednego planu. W y kazało się, że fab ry kacja jednolita pojedynczego w y tw o ry albo całego urządzenia w jednym zakładzie ■— o ile można począw szy od surow ca aż do’ produktu gotow ego — daje znaczne korzyści różnego ro dzaju w kierunku technicznym i gospodarczym , polegające
m ianowicie na niezależności od dostaw ców , na jednolitem czu
w aniu nad całą fabrykacją, na możności osiągnięcia zysków nie tyle na składaniu (m ontażu) sprow adzonych już w goto
w ym stanie znajdujących się części, jak przy fabrykacj poje
dyńczych cząstek na każdym stopniu produkcji.
Pozatem przyznać trzeba, że sprzedaż w ytw orów , kupo
w anych przez odbiorców kategorji ograniczonej jak n. p. roz
maitych rodzajów m aszyn rolniczych, odbyw a się p rzy mniej
szych kosztach adm inistracyjnych, jeżeli każda m aszyna nie jest sprzedaw ana osobno przez pojedyńczych przedstaw icieli, ale w szystkie rodzaje m aszyn są do nabycia rów nocześnie od jednego reprezentanta. N areszcie p rz y zmniejszeniu się popy
tu n. p. podczas konjunktur odmiennych, przy przesunięciu się zapotrzebow ania, p rzy zmianie mody, przy nastaniu nowości i t. d. fabryka jest zagrożona tem więcej w kierunku ekono
micznym, im dalej przeprow adziła specjalizację, to znaczy im więcej koncentrow ała fabrykację w kierunku w ytw arzan ia jednego tylko w yrobu; natom iast fabryka w ielostronna pod
czas braku zam ówień na fab ry k a ty jednej kategorji może p rę
dzej liczyć na zatrudnienie w innych zakładach i przeżyć czas krytyczny, utrzym ując conajmniej część zakładu w ruchu. Z pow yższego w ynika, że daleko idącej specjalizacji sw oją drogą korzystnej, sprzeciw iają się liczne w zględy n a tu ry technicznej i ekonomicznej, tak dalece, że może się naw et w yłonić w p rze
ciw ieństw ie z tem potrzeba w ielostronności.
D yw ergencja ta może być usunięta tylko w taki sposób, że — jak w dziedzinie rzem ieślniczej — tak i w przem yśle obok specjalizacji i p rac y dojdzie się do połączenia pracy. Jak rzem ieślnicy różnych kategorji połączyli się w celu w ykona
nia jednolitego w fabryce, tak zakłady w yrabiające z sobą zw iązane fab ry k aty specjalne, pow inny się połączyć w jed
nostkę jednolitej produkcji technicznej. Rozw ój bezprzeeznie
131
PRZEMYSŁ i HANDEL
GÓRNOŚLĄSKI Organizacja przemysłu polskiego. Nr. 3/4. Tom VIII 1925
idzie już w tym kierunku — i znowu jak w dziedzinie rzem ieśl
niczej — dają się obserw ow ać dw a kierunki: połączenie pracy w postaci jednolitego przedsiębiorstw a i zjednoczenie lub sto w arzyszenie interesów odnośnych zakładów .
Zespolenie fabrykacji rozm aitych w yrobów w jednem
ta adimaoiisteaeja rprzedsjębfcwstwa tączy rów nocześnie w sz y st
kie w ydziały specjalne do- skoordynow anej oraz wzajem nie uzupełniającej się w spółpracy.
2. Namierzona organizacfa nrzemysłu węglowego w Anglji.
P ropozycja Lloyd G eorge‘a w celu przeistoczenia ra d y kalnego angielskiego kopalnictw a w ęgla przedstaw ia najnow szą fazę polityki w ew nętrznej Anglji. P rojekt ten, k tó ry zo
sta ł opublikow any przez autora w formie broszury p. t. „W ę
giel i Si!a“ bardzo słusznie m oże być uw ażany jako odpowiedź angielskiego stronnictw a liberalnego na propagandę stronnic
tw a robotniczego (Labour P a rty ) w kierunku upaństw ow ie
nia zdrow ej organizacji. Istniejące związki bardzo licznych kopalń angielskich w ęgla w liczbie około tysiąca przed staw ia że siła konkurencyjna Anglji mianowicie na m iędzynarodo
w ym rynku pieniężnym, stojącym w związku z eksportem w ę gla angielskiego, jest zależna od przeprow adzenia unifikacji w przem yśle w ęglow ym . P ozatem liczne i słuszne skargi ro
Liczba bezrobotnych mianowicie w przem yśle przetw órczym (fabryki m aszyn) jest nadzw yczaj w ielka z tego powodu, po przez utw orzenie jednolitego poolu finansowego, to znaczy przez utw orzenie centralnego funduszu w yrów naw czego przy rów noczesnem braniu udziału w kierow nictw ie kopalń przez projektu Lloyd G eorge‘a jest bezsprzecznie znany historyk angielski, R am say Muir, k tó ry był zarazem posłem liberal
2. Adm inistracja w szystkich skarbów podziemnych Anglji przez komisję sta łą i niepolityczną, m ającą zadanie poparcia i przeprow adzenia kom asacji koniecznej, redukcji kopalń nie rentujących się oraz popraw y stosunków m ieszkaniowych gó r
ników.
3. U tw orzenie p arytetycznych organizacji składających się z właścicieli kopalń i robotników górniczych, w których mają być om aw iane w szystkie kw estje, dotyczące przem ysłu w ęglow ego, mianowicie w krajow ej organizacji górnictw a, i do której ma należeć około 100 przedstaw icieli z obu stron.
Organizacjom takim ma przysługiw ać funkcja doradcza.
Myśl w y tyczna projektu Lloyd G egrge‘a widocznie polega n a tem, że kopalnie m ają być w ynajęte przez P ań stw o do
tychczasow ym w łaścicielom ; równocześnie przez now e umo
w y najmu m ają być przeprow adzone i strzeżone in teresy ca
łego społeczeństw a. U rzeczyw istnienie finansowe odkupu ko
palń od dotychczasow ych właścicieli w ym agać będzie w e dług projektu 700 milionów funtów szterlingów i da się p rze
prow adzić przez w ydanie odnośnych zaśw iadczeń dłużniczych, których oprocentow anie ma być zagw arantow ane przez no
w ych dzierżaw ców . Chodzi tu przytem o odszkodow anie o- koło 4000 właścicieli relagji górniczych, należących p rze w a
żnie do klasy w ysokiej arystokracji.
D ruga część projektu Lloyd G eorge‘a w zględnie partji li
beralnej zajmuje się kw estją elektryfikacji całej Anglji. O by
dw a projekty, tak upaństw ow ienia kopalń w ęgla jak elektryfi
kacji, napew no będą om aw iane w Izbie Gmin, w o stry ale
rzę-132
Nr. 3/4. Tom VIII 1925. Organizacja przemysłu polskiego.
PRZEMYSŁ i HANDEL GÓRNOŚLĄSKI
czow y sposób przez stronnictw a angielskie. P rzypuszczać należy, że rozw iązanie problem atów pow yżej wspom nianych nastąpi w niedalekim czasie na podstaw ie obecnego ustroju kapitalistycznego, ale przy uwzględnieniu now oczesnych postulatów socjalnych.
Aczkolwiek projekt organizacji angielskiego przem ysłu w ęglow ego dla polskiego przem ysłu nie jest aktualny w tej
a) organizacje w kierunku poziomym.
Zaczątki pow stania niem ieckich organizacyj przem ysło
w ych sięgają conajmniej 1870 roku. Dzieje koncentracji z a kładów przem ysłow ych są ściśle zw iązane z kom ercjalizacją przem ysłu niemieckiego, zainicjow aną przez przypływ ogro
mnych podów czas ilości zło ta do Niemiec, zapłaconego przez
m ysłow ych oraz rozbudow y przedsiębiorstw , produkcja po
w iększyła się, odbyt sta ł się coraz trudniejszy, zyski coraz to w ięcej zagrożone. P rzed sięb io rstw a zaczęły podbijać w za
jemnie ceny w celu pozbycia się to w aró w i utrzym ania z a kładów w ruchu. B yła to chw ila nastania konkurencji oraz bezw zględnego zw alczania się. Z takiej sytuacji znaleziono w yjście przez połączenie w jedno przedsiębiorstw o zakładów now ych kombimacyj zjednoczenia interesów gospodarczych, któ re nie b y ły w yrazem rozw oju naturalnego — ale p rz y bliż- szem badaniu przedstaw iają się tylko jako środki ochronne przeciw hydrze konkurencji, zagrażającej całej gospodarce narodow ej. Rok 1885 przed staw ia mniejwięcej punkt kulmima' Rząd R zeszy do zainicjow ania polityki im perjalistycznej.
W z rasta ją ca potężnie z roku ina rok ludność, nie dająca się się faktem , że eksploatacja przem ysłu górniczo-hutniczego jest zw iązana z pew nem i dzielnicami ograniczomemi, i z tego pow odu nie jest dostępna i w ykonalna w szędzie w całym kraju jak np. rolnictw o. Złoża w ęgla i rud przedstaw iają ogrom ny m ajątek m artw y, k tó ry może być w y k o rzy stan y do
kładnie tylko przez przedsiębiorców! pierw szorzędnego po
kroju. R zecz p rosta — że do kierow nictw a takiem i przedsię
biorstw am i n ad aw ały się tylko pierw szorzędne fachow e siły.
P ozatem eksploatacja racjonalna w ym agała inw estycyj coraz to w iększych kapitałów i przez to w bardzo krótkim czasie zm usiła właścicieli pierw otnych do utw orzenia tow arzystw , akcyjnych. Banki, jako reprezentacje kapitału kom ercjalnego znalazły przytem ła tw y sposób w prow adzenia dalszego uspo
sobienia kom ercjalnego w przedsiębiorstw a akcyjne i p rzygo
tow ania ich do połączenia w now e form y gospodarcze. D al czystej kalkulacji kupieckiej. O dtąd miejsce samodzielnego producenta zajmuje to w arz y stw o akcyjne; indyw idualność osobista ustępuje miejsca zrzeszeniu bezimiennych akcjonarju- szy. Drugi stopień ewolucji takiej w y ra ż a się w tem, że kie
PRZEMYSŁ i HANDEL
GÓRNOŚLĄSKI Organizacja przemysłu polskiego. Nr. 3/4. Tom VIII 1925.
w ielkich to w a rz y stw akcyjnych powołuje się te ra z ktipców- techników albo techników z w yraźnem usposobieniem ku- pieckiem — podczas gdy „cechow y14 fachowiec staje się jego doradcą. Ew olucja dalsza jest łatw o zrozum iała: usposobienie kupieckie jest giętsze i lotniejsze, mianowicie jest zdolniejsze do trak to w an ia w szystkich interesów to w arz y stw a po ku- piecku, nietylko w y tw orów to w arz y stw a ale i to w arz y stw a jako takiego. Usposobienie kupieckie stw orzyło też warunki, w jakich o d byw ały się dotychczas i odbyw ają się jeszcze posunięcia gospodarcze to w arzy stw , całych syndykatów , koncernów , przedstaw iających ogrom ne koło połączeń i zrz e
szeń ekonom icznych najrozm aitszego rodzaju.
A żeby zrozum ieć dokładmie ewolucję przem ysłu nie
mieckiego, om awianą dotychczas przew ażnie z punktu w i
dzenia kom ercjalizacji, koniecznie potrzebne jest także zw ró cenie uw agi w ogólnych za ry sac h na stronę techniczną całej
m ysłow i elektrycznem u jako m aterjał potrzebny do fabrykacji.
S prow adzanie m aterjałów potrzebnych do fabrykacji p rzez przem ysł elektryczny odbyw ało się w, początkach w celu usunięcia albo conajmniej załagodzenia konkurencji po
m iędzy sobą oraz w kierunku osięgnięcia popraw y sytuacji gospodarczej odnośnego przem ysłu przez odpowiednie kroki jednolitej solidarności. S y n d y k aty przez to różnią się 1) od
nimalnych, albo ustalenie cen stałych.
3. S yndykaty w kierunku redukcji w ytw órczości poje
dyńczych zakładów , co się da uskutecznić przez unierucho
mienie odnośnych w ydziałów albo przez skrócenie czasu pracy.
4. S yndykaty w celu ograniczenia terenów zbytu. Każdy członek syndykatu otrzym uje odpowiedni rejon dla swojego zbytu, w którym konkurencja innych członków jest w yklu
czona. Czasem pojedyncze te re n y nie należą do podziału;
w takich rejonach konkurencja w szystkich członków jest do
puszczona. | j ,!
5. S y ndykaty przem ysłu w yspecjalizow anego w w y so kim stopniu. K ażdy członek ma obow iązek w y tw arzan ia ty l
ko jednego albo kilku fabrykatów specjalnych, które w r a mach syndykatu przedstaw iają jego monopol.
6. S yndykaty kontyngentow e w celu ograniczenia całej produkcji odnośnie do zapotrzebow ania danego rynku przez:
a) kontyngentow anie w ytw órczości, b) kontyngentow anie zbytu, c) kontyngentow anie zysków .
P rzyznanie odnośnego kontyngentu nastąpi przez w y dział kierujący syndykatem .
7. S y n d y k aty sp rzed aży tow arów w ytw orzonych.
a) sprzedaż tak a odbyw a się przez biuro centralne,
w
tym celu utw orzone,
b) w szystkie zam ów ienia muszą być skierow ane do biu
ra centralnego syndykatu, które je przydziela poje- dyńczym członkom w edług ustanow ionego planu.
8. S y n d y k aty eksportow e w celu regulacji w yw ozu z a przeznaczony na podstaw ie obliczeń praw dopodob
nych zam ów ienie otrzym ać musi. konkurencji w jakiejkolwiek formie, jeżeli nie przedstaw ia zrzeszenia przedsięborstw zjednoczonych na czas bardzo długi.
Jeżeli chodzi o syndykat na czas ograniczony, każde p rzed
134
Nr. 3/4. Tom VIII 1925. Organizacja przemysłu polskiego.
produkcji; mianowicie zakłady w yspecjalizow ane w ysoko z pow odów konkurencyjnych nie dopuszczają do bliższego z a poznania się z tajnikam i w ew nętrznem i fabrykacji.Z pow yższego w ynika, że k arte le albo sy ndykaty unie
m ożliwiają albo conajmniej łagodzą skutki konkurencji pomię
dzy członkam i danego przem ysłu tylko na czas ograniczony;
konkurencja rzeczy w ista podczas istnienia syndykatu jest skierow ana przeciw zakładom nienależącym do kartelu. W zysu gospodarczego, zm ieniają tylko kierunek ataku ekonom i
cznego przeciw zakładom nienależącym do kartelu. P ro ced er należących do kartelu. D ążenie takie uniemożliwia egzysten
cję sam odzielną m niejszych zakładów z przestarzalem i u rzą
dzeniami i zm usza je do podporządkow ania się w iększym przedsiębiorstw om to znaczy do unifikacji gospodarczej z silniejszemi albo do unieruchomienia zakładów . W sposób taki p o w stały tru sty am erykańskie, w yw ierające bezw zglę
dną kontrolę nad w ytw ó rczo ścią danego przem ysłu i dążące do k ształtow ania cen m onopolowych.
Pomimo licznych stron ujem nych syndykatów , organi
zacja przem ysłu w kierunku poziomym robiła dalsze postępy.
Ew olucja tak a — jak już przedtem wspom niano — obejmuje nietylko podział , to znaczy specjalizację pracy, ale rów no
cześnie połączenie p rac y w kierunku poziomym. K orzyści takiej organizacji są: w stadjum w y tw arza n ia surów ki: pro dukcja hem atytu, surów ki zw ierciadlanej, odlewnej, m arteno- wskiej i innych gatunków w osobnych piecach wielkich — p rzy w ytw arzaniu żelaza spław nego: odlewnia stali, produk
cja stali zlewnej, stali resorow ej i licznych innych gatunków ew entualnie stali narzędziow ej, szybko-tnącej, konstrukcyjnej itp.; p rzy w alcow aniu: w alcow anie żelaza sztabow ego, blach, bednarki i szyn, treg ró w , ru r itd.
Jeszcze dalej idące i liczniejsze jest połączenie p rac y w kierunku poziomym w stadjum produkcji fabry k ató w goto
w ych. Tu w chodzi w rachubę nie tylko podział względnie połączenie produkcji fabrykatów należących do program u
fabrykacyjnego, ale pozatem podział i połączenie fabrykacji pojedynczych typów i rozm iarów m aszyn — naw et pojedyn
czych części m aszyn, aparatów itd. N. p. fabryki w y tw a rz a jące urządzenia odlewni żelaza: jak konstrukcje żelazne, dźwigi, m aszyny do form ow ania, oczyszczarki piaskow e itd. się fabryki m aszyn rolniczych, fabryki sam ochodów, fabryki obrabiarek itd. P rz y k ła d y takiej ewolucji w celu w y tw o rz e
nia pojedyńczych części jednego fabrykatu — specjalizacja i połączenie p rac y — np. części sam ochodów , natrafić można
urządzenie odlewni żelaza, cukrow ni, gorzelni, cegielni itp.
O rganizacja w kierunku poziomym m a przedew szystkiem z a danie usunięcia niekorzyści, w yłaniających się z specjalizacji mianowicie z podziału procesu produkcyjnego, tw orzącego całość istotną na pojedyńcze fazy fabrykacji, z któ ry ch bez połączenia pow yżej wspom nianego musi w ynikać utrudnienie i podrożenie fabrykacji, niebezpieczeństw o bezrobocia (zasto
ju) p rzy sposobie w y tw arza n ia tylko jednego artykułu.
Odpowiednio do subtelniejszego podziału p ra c y w p rze
m yśle przetw órczym w porów naniu z produkcją surow ców i półsurowców, połączenie zakładów w kierunku poziomym