• Nie Znaleziono Wyników

STANOWISKA, OPINIE, INFORMACSTANOWISKA, OPINIE, INFORMACJE

W dokumencie Apothecarius, 2010, R. 19, nr 28 (Stron 22-28)

Warszawa, 21 grudnia 2009r.

Prezes Rady Ministrów Donald Tusk

Warszawa

Szanowny Panie Premierze,

Ponawiamy zdecydowanie starania o więcej profesjonalizmu w rządzie farmaceu-tycznym. Jesteśmy rządowi życzliwi. Podpowiadaliśmy nieraz potrzebne rozwiązania.

Bez skutku.

Szef rządowej farmacji, dr. med. Marek Twardowski, jest człowiekiem bardzo zacnym, prawym, inteligentnym, ale jednocześnie zarozumiałym. Nie chce sobie uświadomić, że nie mając wiedzy o gospodarce lekami, powinien się uczyć. Słuchać głosów specjalistów, wiedzę posiadających.

Doszło już do tego, że na Walnym Zebraniu Członków naszego Towarzystwa zapad-ła uchwazapad-ła, by wystąpić do Prezesa Rady Ministrów o odwozapad-łanie dr. Marka Twardow-skiego z zajmowanego stanowiska. Co niniejszym czynimy. Kopia uchwały w załączeniu.

Z poważaniem, dr Tadeusz J. Szuba - Prezes Zarządu Otrzymują do wiadomości:

• Szef doradców Premiera Michał Boni,

• Minister Zdrowia Ewa Kopacz,

• Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Grzegorz Kucharewicz

N O W IS K A , O P IN IE , IN F O R M A C JE

www.katowice.oia.pl 11

Warszawa, 8 grudnia 2009 Uchwała dotycząca v-ministra ds. farmacji dr. Marka Twardowskiego

Wystąpić do Prezesa Rady Ministrów i prosić Naczelną Radę Aptekarską, by równolegle też wystąpiła, o odwołanie dr. Marka Twardowskiego z zajmowanego stanowiska.

Uzasadnienie

Gospodarka lekami jest wadliwa. Zaopatrzenie ludności w leki jest gorsze aniżeli mo-głoby być, przy danej zamożności kraju. Dlatego, że rząd farmaceutyczny jest niekompe-tentny. Zwracaliśmy na to uwagę niejednokrotnie w konkretnych sprawach, z minimalnym skutkiem. Wg naszych szacunków wciąż marnotrawi się, wskutek nieudolności dr. Twar-dowskiego, 2-3 mld złotych rocznie, refundując leki gorsze i droższe.

Te szkody są poufne, nie oprotestowywane, a nawet dla niektórych korzystne, mile wi-dziane. Nasz kielich goryczy przelał się 3 grudnia. Pokazano w telewizji tłum ludzi oblega-jący aptekę i wywiad z v-min. Twardowskim. Pustosłowie. Takiego upadku farmacji nawet w dnie PRL`u nie było. Tu już nie chodzi o publiczne pieniądze, a kompromitację Polski w Unii Europejskiej.

Nie ma szans na poprawę sytuacji. V-min. Twardowski, miast popierać, tępi ludzi, wy-bitnych fachowców, społeczników, zdolnych do poprawiania gospodarki lekami bezintere-sownie. Przykład: Agencja oceny leków (zwanych technologiami medycznymi), decydująca o tym, co stosować, a czego nie, w Radzie Konsultacyjnej nie ma ani jednego farmaceuty.

Dyrektor Agencji wystąpił do Naczelnej Izby Aptekarskiej o choć jednego. Ta wytypowa-ła jednego członka Naczelnej Rady Aptekarskiej, bezsprzecznie uczciwego, społecznika, znawcę leków. Idealnego kandydata. Ten wybitny, nieposzlakowany farmaceuta został utrą-cony przez v-min. Twardowskiego. Dlaczego? Bo robi, co potrzeba i głosi prawdę, która godzi w ministerialną niekompetencję.

Wojna MZ i NIA toczy się już kilka miesięcy, a AOTM pracuje bez farmaceuty. Tu już chodzi nie tylko o dobrą selekcję leków do refunda-cji, ale o honor tysięcy farmaceutów. Kto w Polsce ma mieć wpływ na sytuację lekową, najwybitniejsi fachowcy wyselekcjonowani w wyborach demokratycznych, czy dygnitarze nie mający zielonego pojęcia o gospo-darce lekami?

Sprawa zamiany „szefa” polskiej farmacji - ignoranta, na fachowca, jest bardzo pilna. Wiele ważnych spraw nie cierpiących zwłoki mamy

do załatwienia.

Za zgodność - Sekretarz, mgr Adam Rudzki s

d d

je d

S TA N O W IS K A , O P IN IE , I N F O R M A C ST ANOWISKA, OPINIE, INFORMACJE

prof. Dionizy Moska

Farmaceuta, długoletni dyrektor Przedsiębior-stwa Zaopatrzenia Farmaceutycznego „Cefarm”

w Bytomiu i w Katowicach, nauczyciel Tech-nikum Farmaceutycznego w Katowicach, oraz wykładowca w Śląskiej Akademii Medycznej.

Firyn Jerzy Leon urodził się 17 lipca 1927r.

w Boguszowie, w pow. Grudziądzkim, syn Alojze-go, nauczyciela i Elżbiety z domu Gąsiorowskiej.

Okres okupacji hitlerowskiej spędził w Strzel-nie w pow. mogileńskim pracując jako robotnik w mleczarni, a sezonowo w cukrowni w Mą-twach k. Inowrocławia i w Radziejowicach.

Gimnazjum i Liceum im. Kasprowicza ukoń-czył w Inowrocławiu. W latach 1948-52 studiował na Wydziale Farmaceutycznym Akademii Me-dycznej w Poznaniu. Jako magister farmacji podjął pracę zawodową w 1952r. w Bytomskiej Hurtow-ni Farmaceutycznej początkowo jako magazyHurtow-nier, a następnie kierownik oddziału i z-ca dyrektora.

W latach 1959-60 pracował w aptece w By-tomiu, a dodatkowo do 1962r. w szpitalu w Ru-dzie Śl. od 1. lutego 1961r. był dyrektorem od-działu bytomskiego PZF „Cefarm”, a od 15 lutego 1981r. do grudnia 1990r. dyrektor PZF

„Cefarm” w Katowicach.

Specjalizację II stopnia uzyskał z farmacji aptecznej w 1974r. Od 1960 roku wykładał far-makologię i organizację służby farmaceutycz-nej w Oddziale Farmaceutycznym Medycznego Studium Zawodowego w Katowicach.

Od początku pracy zawodowej był człon-kiem Związku Zawodowego Pracowników Służby Zdrowia. W latach sześćdziesiątych XX wieku był członkiem Zarządu Sekcji Farma-ceutycznej przy Zarządzie Okr. ZZPSZ w Ka-towicach. Od 1953r. był członkiem Polskiego Towarzystwa Farmaceutycznego. Przez kilka kadencji był członkiem Zarządu Oddziału Pol.

Tow. Farmaceutycznego w Katowicach, pełniąc

wielokrotnie funkcje przewodniczącego komi-tetów organizacyjnych sympozjum, konferencji (np. w 1986r. wiceprzewodniczący Krajowego XIII Naukowego Zjazdu Pol. Tow. Farmaceu-tycznego w Katowicach).

Jerzy odznaczony został m.in. Krzyżem Ka-walerskim Orderu Odrodzenia Polski, Srebr-nym Krzyżem Zasługi, „Za wzorową pracę w służbie zdrowia”, Medalem im. Ignacego Łukaszewicza (wręczony uroczyście na XIII naukowym Zjeździe Pol. Tow. Farm. w Kato-wicach), oraz Medalem „Zasłużony dla zdrowia narodu”. Z dniem 1. stycznia 1991r. przeszedł na emeryturę. Żonaty od 1952r. z Marią Biń-czycką (farmaceutką), ma syna Zbigniewa.

Jerzy Firyn zmarł 8 stycznia 2010r. przeżyw-szy lat 83. Msza św. żałobna odprawiona została w dniu 12 stycznia 2010r. o godz. 11:00 w kościele p.w. Niep. Pocz. N.M. Panny (Mariacki), po któ-rej nastąpiło wyprowadzenie trumny ze zwłokami na cmentarz w Katowicach przy ul. Francuskiej.

Zmarłego żegnało m.in. wielu przyjaciół, kolegów, koleżanek i znajomych oraz poczet sztandarowy Śląskiej Izby Aptekarskiej. Nad grobem słowo pożegnalne wygłosił dr farm.

Stefan Skrzypczak.

prof. Dionizy Moska Źródła:

Słownik Medycyny i farmacji Górnego Śląska, Tom 2. biografi czny, ŚAM, Katowice 1955r.; J.

Zdąbłasz, D. Moska: Polskie Tow. Farm. w Ka-towicach (1951-1991), Katowice 1994; „Jedno-dniówka” - 15 lat na ziemi śląskiej 1951-1966.

Wyd. Pol. Tow. Farm. Oddział w Katowicach - opracował Zespół Redakcyjny: Dr W. Chorąży, mgr J. Firyn, mgr Z. Jaślan, mgr E. Łukaszewicz, mgr Z. Maleska, mgr D. Moska, mgr F. Nowak

N O W IS K A , O P IN IE , IN F O R M A C JE

www.katowice.oia.pl 13

W dniu 8 stycznia 2010r. zmarł nasz Przyjaciel, Kolega, Były Przełożony Magister farmacji JERZY FIRYN

Śmierć, choć to oczywistość zawsze jest szokiem. Przy-jęliśmy tę wiadomość z pokorą i głębokim żalem. JERZY FIRYN urodzony na Pomorzu, po ukończeniu studiów far-maceutycznych w Poznaniu całe swoje zawodowe życie związał ze Śląskiem.

Przeszedłszy różne szczeble w zawodzie, został powo-łany najpierw na stanowisko dyrektora Przedsiębiorstwa Zaopatrzenia Farmaceutycznego Oddział w Bytomiu, a na-stępnie w centrali PZF w Katowicach. W niełatwych cza-sach kierował przedsiębiorstwem aż do lat dziewięćdzie-siątych (prywatyzacji aptek).

Wspominanie kogoś, kto jeszcze niedawno był wśród nas, stanowi swoistą trudność. Nie jest naszym zamierzeniem two-rzenie koturnowej postaci - tego nie chciałby sam Jerzy. Je-rzy był bowiem człowiekiem z krwi i kości z ułomnościami i słabościami, jakie dotyczą wielu. Z całą mocą należy jednak uznać, że był ambitnym, cenionym przez farmaceutów fachowcem.

Kierując dużym przedsiębiorstwem wykazał wyraziste zdolności menedżerskie. Jerzy miał przy tym rzadką

umiejętność tworzenia harmonii współpracy ze swoim najbliższym otoczeniem, co nie zawsze jest łatwe. Z szacunkiem wspominają Go jako nauczyciela absolwenci Technikum Farmaceutycznego. On sam mówił, że szkoła była Jego pasją.

Farmaceuta z wyboru przez lata był aktywnym członkiem Polskiego Towarzystwa Farma-ceutycznego. Żył intensywnie wierny swoim poglądom, z dystansem oceniał rzeczywistość, radził sobie z przeciwnościami losu, ale niestety, nie wygrał walki z ciężką chorobą.

Zostawił Bliskich - Żonę Marię o której urokliwie mówił Księżna. On sam bywał nazywany przez kolegów Baronem.

Pozostajemy zatem Drogi Baronie ubożsi o kogoś dla nas Ważnego, z wdzięczną pamięcią o Tobie.

W imieniu środowiska aptekarskiego mgr farm. Daniela Cwała - Olszewska Dziękujemy Izbie, Panu Prezesowi Stanisławowi Piechuli, Piotrowi Klimie za godną oprawę pogrzebu. Szacunek dla śmierci jest świadectwem człowieczeństwa.

Ks. apb Zygmunt Zimowski

S TA N O W IS K A , O P IN IE , I N F O R M A C ST ANOWISKA, OPINIE, INFORMACJE

Najdostojniejszy Ekscelencjo,

Szanowni Farmaceuci,

Drodzy Bracia w kapłaństwie,

Czcigodni Ojcowie i czcigodne Siostry, Ciszę się, że mogę zabrać głos podczas wa-szego spotkania, zorganizowanego w ramach Światowego Kongresu Federacji Farmaceu-tów Katolickich, który w tym roku odbywa się w sławnym i pięknym mieście Poznaniu na temat: „Bezpieczeństwo leku - etyka i sumie-nie farmaceuty”. Jest to sprawa wielkiej wagi zarówno z punktu widzenia opieki zdrowotnej, jak i etyki, ponieważ ma bezpośredni wpływ na zdrowie i życie każdego z nas, jak też dotyczy odpowiedzialności farmaceutów.

Zanim przedstawię temat, który wydaje mi się bardzo istotny - światowy kryzys eko-nomiczny w kontekście dostępu do leków dla osób najuboższych, szczególnie dzieci - chciał-bym pozdrowić wszystkich biorących udział w Dniach Federalnych FIPC, którzy przybyli do Poznania z wielu części świata. Życzę wszyst-kim owocnych obrad podczas tego kongresu, jak również dobrego pobytu w tym wspaniałym polskim mieście.

Słowa uznania kieruję do dr. Piero Urody, przewodniczącego FIPC, do ks. Pierre’a Jeana Walsha, międzynarodowego asystenta kościel-nego tej organizacji, a także do licznych dele-gacji reprezentujących poszczególne krajowe stowarzyszenia katolickich farmaceutów. Po-zdrawiam zwłaszcza to działające w Polsce,

którego pracom przewodniczy dr Barbara Fi-klewicz - Dreszczyk, zaangażowana w przygo-towanie tego spotkania. Jego organizacja, jak możemy zauważyć, świadczy o ogromnym wy-siłku, który włożyli wszyscy bez wyjątku, aby to wydarzenie się udało.

Pozdrawiam także serdecznie obecnych tu księży. A w szczególności ks. Adama Sikorę, asystenta kościelnego polskich farmaceutów, jak również osoby zakonne zaangażowane w duszpasterską opiekę nad z farmaceutami, którzy uczestniczą w naszym spotkaniu.

Wreszcie moje braterskie i pełne najgłęb-szego szacunku pozdrowienia niech wolno mi będzie skierować do ordynariusza tutejszej diecezji, ks. abp. Stanisława Gądeckiego, bez którego organizacja tego kongresu nie była-by możliwa. Dziękuję, Ekscelencjo, za Twój udział w przygotowaniach do tego wydarzenia już od samego początku, a także za zaproszenie, które zostało wystosowane do Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia, aby wziąć udział w tym ważnym spotkaniu.

Zaledwie kilka miesięcy minęło, odkąd Oj-ciec Święty Benedykt XVI powołał mnie z die-cezji radomskiej, właśnie stąd - z Polski, abym przewodniczył Papieskiej Radzie ds. Duszpa-sterstwa Służby Zdrowia - dykasterii w Kurii Rzymskiej, która została utworzona przez Słu-gę Bożego Jana Pawła II 11 lutego 1985 roku i która w lutym 2010 świętować będzie 25 lat swojego istnienia. Pierwszym celem tej dyka-sterii jest „troska Kościoła o chorych poprzez Wystąpienie adresowane do uczestników 26. Światowego Kongresu Federacji Farmaceutów Katolickich (FIPC), jaki odbywał się w Poznaniu w dniach 11 - 14 września 2009r.

pod hasłem „Bezpieczeństwo leku, etyka i sumienie farmaceuty”.

N O W IS K A , O P IN IE , IN F O R M A C JE

www.katowice.oia.pl 15

łosierdzia coraz lepiej odpowiadał nowym po-trzebom” (Konstytucja apostolska „Pastor Bo-nus” o Kurii Rzymskiej, art. 152).

Temat mojego wystąpienia, jak już sygna-lizowałem, to światowy kryzys ekonomicz-ny, a dostęp do leków dla osób najuboższych, szczególnie dla dzieci. Zamierzam rozwinąć go w trzech etapach:

• kryzys ekonomiczny i jego negatywny wpływ na uwarunkowania zdrowotne;

• potrzeba ponownego odkrycia etycznego wymiaru zawodu farmaceuty;

• wkład farmaceutów katolickich w rozwią-zanie problemu dostępu do podstawowych lekarstw.

I. Kryzys ekonomiczny i jego negatywny wpływ na uwarunkowania zdrowotne Nasze spotkanie ma miejsce w czasie, kie-dy globalna ekonomia doświadcza ostrego załamania, a zjawisko to jest odczuwalne we wszystkich częściach świata. Aktywność go-spodarcza w krajach uprzemysłowionych prze-chodzi najpoważniejszy kryzys od II wojny światowej, a jego efekty rozprzestrzeniają się na wschodzące rynki krajów rozwijających się.

Finansowa presja wywierana na rządach pro-wadzi do redukcji pomocy na rzecz ubogich, przede wszystkim w obszarze edukacji i służ-by zdrowia. Biedne rodziny są zmuszane do ograniczenia korzystania z opieki zdrowotnej, co będzie miało poważne długofalowe konse-kwencje w postaci pogorszenia stanu zdrowia (np. wzrost wskaźnika śmiertelności matek i niemowląt, pogorszenie stanu odżywienia czy warunków higienicznych).

Jest oczywiste, że najciężej poszkodowa-ni są ludzie najubożsi, bezbronposzkodowa-ni, wśród poszkodowa-nich dzieci. Dostęp do leków, który już wcześniej był dla nich utrudniony, wraz z kryzysem jesz-cze się pogorszył. Poza brakiem niezbędnych i wysokiej jakości produktów leczniczych dla najmłodszych należy także wskazać jako zasłu-gujący na potępienie problem ich bardzo wyso-kiego poziomu ryzyka (Podczas zgromadzenia generalnego WHO, które odbywało się w Ge-newie w dniach 16 - 25 maja br., organizacja Lekarze bez Granic wytknęła części kierow-nictwa WHO brak zaangażowania w poprawę dostępu do dobrej jakości wyrobów

medycz-ku z niemożnością upowszechnienia na dużą skalę leków antyretrowirusowych niezbędnych do terapii chorych na AIDS. Zob. www.medici-senzafrontiere.it.

Podczas prezentacji swojej nowej encykli-ki „Caritas in veritate” o integralnym rozwoju ludzkim w miłości i prawdzie Benedykt XVI zauważył: „Sytuacja na świecie, jak szeroko obrazuje to kronika ostatnich miesięcy, wciąż uwidacznia niemałe problemy i >>skandal<<

ogromnych nierówności, utrzymujących się mimo podjętych wcześniej zobowiązań. Z jed-nej strony możemy odnotować poważny brak równowagi społecznej i gospodarczej; z drugiej zaś - z różnych stron słychać wołanie o refor-my, których dłużej nie można odwlekać, gdy się chce wyrównać istniejącą w rozwoju narodów przepaść” (przemówienie na audiencji 8 lipca 2009). Dramat tak wielkich rozmiarów apeluje do sumienia każdego chrześcijanina i powinien pobudzać go do powrotu do fundamentalnych wartości etycznych, do przeglądu zobowiązań poczynionych w przeszłości, wreszcie - do pra-cy na rzecz dobra wspólnego: „Miłość - >>cari-tas<< - to nadzwyczajna siła, skłaniająca osoby do odważnego i ofi arnego zaangażowania się na polu sprawiedliwości i pokoju” (encyklika

„Caritas in veritate”, 29 czerwca 2009, nr 1;

por. także nr 7).

To wezwanie Papieża skłania nas do umiej-scowienia tematu bezpieczeństwa leków w kontekście globalnego kryzysu ekonomicz-nego, którego obecnie doświadczamy. Istotnie, można zauważyć dysproporcje w tym obszarze:

problemom krajów rozwiniętych dotyczącym jakości usług farmaceutycznych towarzyszą nadzwyczajne sytuacje zdrowotne i etyczne, które są jeszcze bardziej naglące w krajach roz-wijających się, gdzie lek „dla człowieka” jest zarazem lekiem „ratującym życie”. W zbyt wie-lu dziedzinach brakuje podstawowych produk-tów leczniczych, a to samo można powiedzieć o podstawowych świadczeniach zdrowotnych, które zapewniają obronę przed chorobą.

Często - z powodów ekonomicznych - cho-roby typowe dla krajów rozwijających się są za-niedbywane, ponieważ mimo że atakują i zabi-jają miliony ludzi, nie stanowią wystarczająco bogatego rynku dla przemysłu farmaceutyczne-go (por. B. Silvestrini, „Etica e profi tto dei

W dokumencie Apothecarius, 2010, R. 19, nr 28 (Stron 22-28)