• Nie Znaleziono Wyników

Milda

Pojawienie się Rapolasa Mackonisa na literackiej scenie Wilna wiąże się z almanachem Milda. Znalazły się tam trzy jego utwory – jeden obrazek prozą i dwa wiersze. Wszystkie trzy podpisał pseudonimem R. M - ČIUS.

Dwa wiersze Mackonisa to erotyki. Pierwszy pochodzi z 1 stycznia 1924 roku, został napisany w Gieranonach, a zatytułowany jest Užmigdė jau gamtą šaltas sniegas (Skiriu N...nei) [Uśpił już przyrodę zimny śnieg (Poświęcone N...)]. Jest to melancholijny obrazek zimy pokrywającej śniegiem przyrodę, co ma być metaforą stanu ducha kochanka. Drugi, wcześniejszy utwór (pochodzi z 25 maja 1923 roku) napisany został w Wilnie. Jego tytuł to Tiktai vieną... (Skiriu Jai) [Tylko jedną... (Dla Niej)] i jest prostym wyznaniem nieszczęśliwej miłości. Wiersze te są pozbawione wartości artystycznej.

Trzeci utwór to opowiadanie Bernelis sugrįžo [Chłopiec powrócił]; datowane jest na 16 października 1922 roku. Jest to krótka i dość nieporadna stylizacja na utwór ludowy. Pogrążona w smutku dziewczyna wylewa łzy tęsknoty za ukochanym, który walczy gdzieś za ojczyznę.

Brak konkretów historycznych czy geograficznych, które pozwoliłyby na określenie miejsca czy czasu akcji. Wskazówką są typowe dla litewskiego folkloru deminutiwa, które z prostego obrazka czynią alegorię litewskiego losu, co zbliża utwór do charakteru dain czy raud. Chłopiec

wraca z wojny jako bohater (gdy ziemia już wystarczająco napiła się krwi – to brzmi „XX wiecznie” przez swój ekspresyjny katastrofizm). Tekst kończy się obrazem szczęśliwej pary.

Ziemia syta krwią i walka za ojczyznę wykraczają poza sztafaż typowych motywów utworów ludowych.

Najważniejszym aspektem opowiadania jest jego osadzenie w ludowości. Litwa to lud (oraz inteligencja z ludu wyrosła), jednak – w przeciwieństwie do podmiotu dain – lud samoświadomy i zaangażowany, a więc taki, który rozumie pojęcie ojczyzny i chce za nią walczyć. To przekonanie sprawiło, że realia walki ludu litewskiego o wolność stały się podstawą wszystkich niemal tekstów autora. Precyzując – podstawą taką stał się pewien szczególny i specyficzny moment wojny, który można nazwać „okresem między bitwami”. Walka nigdy nie jest zakończona, nie ma triumfatorów. W opowiadaniu chłopiec wraca jako bohater, nie wiadomo jednak, czy wojna jest wygrana. Ziemia syta krwią sugeruje moment, kiedy wobec braku rozstrzygnięcia strony wycofują się, aby nie skazywać się na nieuzasadnione straty.

Szukają także drogi, aby w inny sposób rozstrzygnąć o zwycięstwie, a więc starają się przenieść walkę na inną płaszczyznę (np. ideologiczną). To ulubiony czas Mackonisa, który stał się tłem dla całej niemal jego twórczości. Można w tym widzieć echo warunków, w jakich przyszło żyć autorowi – podobnie bowiem jak większość litewskiej społeczności, kwestii przynależności Wilna nie uznawał on za rozstrzygniętą. Czas, w jakim autor żył i czas, jaki kreował w swoich tekstach, to czas zawieszenia broni.

W opowiadaniu Mackonisa można też zauważyć najbardziej podstawowe cechy postaci, które będzie wykorzystywał w swojej twórczości. Jego bohaterem stanie się młody, uświadomiony narodowo i walczący za swoje ideały Litwin. Udział w walce oddala go jednak czasami i izoluje zarówno od swojej rodziny, domu, czy ukochanej, jak i nawet od ojczyzny.

Bardzo często czytelnik widzi go w momencie przygotowywania się do kolejnej bitwy. Jest on zdeterminowany i niezłomny, zaś swojej idei podporządkowuje życie swoje i swoich bliskich.

Całkowite oddanie się na służbę ojczyzny odziera go jednak w pewien sposób z indywidualności.

Jedną ze swoich książek nazwie Mackonis Szarzy bohaterowie – podsuwając tym samym najtrafniejsze w swojej lakoniczności określenie głównego bohatera jego prozy. Szary bohater to nie ten, który zwycięża, ale ten, który świadomy jest konieczności podjęcia walki. Być może także – jako pochodzący z ludu – człowiek anonimowy. Bohaterem jest zarówno lud w swojej masie (ani dziewczyna ani chłopiec z opowiadania nie posiadają imion), jak i wywodzące się z tego ludu indywiduum, którego cechy wskazują jednak raczej na przynależność niż odrębność.

Szarość-anonimowość da się także interpretować jako cecha, która ma ustawić bohatera w

jednoznacznej relacji do idei, w walkę o realizację której jest zaangażowany. To wolna ojczyzna jest najważniejszą wartością, wobec której bohater - indywidualny czy zbiorowy - staje się nieważny, anonimowy i „szary”. Dopiero realizacja tej idei umożliwi konkretyzację charakterów.

Jednostka i grupa ma charakter funkcjonalny, a więc charakteru – dopóki cel nie zostanie osiągnięty – jest pozbawiona. Stanie się to typową właściwością prozy Mackonisa z lat międzywojennych – jej bohaterowie nie dają się postrzegać jako konkretni, obdarzeni indywidualnością ludzie. Są raczej ilustracjami koncepcji społecznych i politycznych autora. Te idee wyznaczają rytm życia, dyktują gesty, zachowania i decyzje. Motywacje ich działań nie zawsze są uzasadnione. Są papierowi. Szarzy. Mackonis nigdy nie dał się poznać ani jako psycholog, ani nawet jako dobry obserwator ludzkich zachowań.

O braku rozstrzygnięcia relacji anonimowa masa – indywiduum decyduje „interpretant”

tej relacji – a więc idea nierozstrzygniętej walki o wolną ojczyznę. Proces wyłonienia jednostki o konkretnych cechach z amalgamatycznej, osadzonej w mitycznym złotym wieku ludowej masie, „etnosie”, został wstrzymany. Albo – najzwyczajniej - właśnie w tym momencie trwa.

Mackonis nie może po prostu opisywać litewskiej tożsamości, dopóki nie istnieje gwarant tej tożsamości, jakim jest Litwa. Destabilizacja podmiotu jest zjawiskiem charakterystycznym dla przełomu wieków. Z jednej strony – na poziomie bardzo dosłownym – na przełomie XIX i XX wieku Historia wkroczyła do Europy z niespotykanym dotąd rozmachem, destabilizując zastany porządek, przynosząc koniec bytom zdawałoby się nieśmiertelnym (doskonale nieruchomym – jak pisał o nieśmiertelnych Borges), wprawiając je w ruch, lub – w bycie ku śmierci. Z drugiej strony ten sam ruch – historia – wkraczał do świata myśli kultury Zachodu, poddając w wątpliwość kategorie i pojęcia (takie jak np. tożsamość) od wieków nieruchome, o ustalonej i stałej definicji, przesuwając akcent z bytu na bycie. Proza Mackonisa jest efektem uhistorycznienia myślenia o świecie i o sobie samym i wpisuje się tym samym w szerokie pole zjawisk modernizacji kultury początku XX wieku.

Trudno orzec, czy Mackonis świadomie poruszał się w tak szeroko wytyczonym horyzoncie. Jego proza jest raczej efektem modernizacji czy uhistorycznienia, niż rejestracją uważnej obserwacji tych zjawisk. Historiozoficzne koncepcje – świadomie czy nie – zawarte w Chłopiec powrócił dają się z powodzeniem interpretować za pomocą teorii, które Mircea Eliade rozwinął w książce Mit wiecznego powrotu190.

Chłopiec powrócił to swego rodzaju alegoria. Autor porusza się w przestrzeni na poły mitologicznej. Litewska daina czy rauda, do której nawiązuje opowiadanie, należy do tego samego porządku, co powtarzany w religijnym rytuale mit. Eliade nazywa ten porządek

190Mircea Eliade, Mit wiecznego powrotu, Warszawa, 1998.

prehistorycznym czy prymitywnym. Daina reprezentuje Litwę złotego wieku, z czasem regulowanym kalendarzem cyklów przyrody i związanymi z nimi pracami rolniczymi. Ludowa piosenka jest ściśle związana z wydarzeniami ważnymi dla danej społeczności i ma charakter repetytywny – co roku te same dainy śpiewa się podczas siewu czy podczas żniw, te same pieśni towarzyszą narodzinom, te same raudy pogrzebom. Narodziny i śmierć, cykl wegetacyjny przyrody, regulujące tryb życia rolnika, wyznaczają pojęcie czasu – cykliczny ruch koła, które, paradoksalnie, gwarantuje stałość, a więc niepodważalność i świętość życia. Daina pełni tę samą funkcję co mit – powtarza gest pierwszego, który po raz pierwszy się urodził, po raz pierwszy zasiał, zebrał, po raz pierwszy umarł. Poprzez powtórzenie utrzymuję wagę paradygmatu, który nadaje sens życiu.

A jednak Mackonisowa stylizacja jest nieudana. Kolisty ruch zostaje zaburzony wydarzeniem innego porządku – porządku przygodności, czyli historii. Genezę pojęcia i zjawiska ojczyzny oraz walki o nią, które jest obce repertuarowi motywów piosenki ludowej, można dość ściśle określić tak przestrzennie, jak i czasowo. Paradygmat zostaje rozerwany przez linearny ruch historii. Funkcjonalność archetypu zostaje poddana w wątpliwość – powtarzając go nie można już dłużej radzić sobie w zmienionych warunkach. W tym właśnie punkcie – końca arkadii i początku historii – znajduje się Litwa z obrazka Mackonisa, w tym samym punkcie znajdowała się jego proza – czy sobie zdawał z tego sprawę czy nie. Autor ulokował się na pograniczu myślenia archaicznego i nowoczesnego (używając znowu pojęć Eliadego). Jest dzieckiem swej poruszonej i poruszającej epoki.

Mackonis potyka się i zatrzymuje w pół kroku. Jest zamrożony na pewnym etapie ruchu, sam nie biorąc w nim udziału. Nie jest już archaiczny, ale nie jest też w stanie zdobyć się w pełni na nowoczesność. Świadczy o tym elegijny nastrój utworu, zbliżający płaczącą dziewczynę ze wzgórza do bohaterek Macphersona. Zarówno Mackonis, jak i chłopiec z jego opowiadania lokują się w jakimś międzyczasie, tęskniąc do zwycięstwa, które znowu podniesie walczących do rangi bohaterów, już nie szarych, umożliwiając tym samym niekończące się powtarzanie ich gestów - utworzenie nowego archetypu, który zagwarantuje ponownie tożsamość i uczyni życie ważnym.

Międzywojenna proza autora Cmentarza stała się poszukiwaniem nowego paradygmatu dla Litwy i Litwinów. Stan świadomości, jaki obrazują jego powieści, to moment, w którym włościanin wschodniej Litwy uświadamia sobie (lub - uświadamia mu się to), że nie jest już chłopem z Litwy, a Litwinem. Nadal jednak nie potrafi powiedzieć, co to znaczy być Litwinem.

Walka rozgrywa się u Mackonisa zawsze na dwóch planach. Pierwszy - to „fizyczna” i polityczna wojna o wolną ojczyznę. Na drugim planie szary bohater walczy o litewską duszę

ludu. Nie chodzi tutaj o pozyskanie tej duszy dla idei walki, czy wolności, ale o zdefiniowanie, czy wręcz stworzenie takiej duszy w kontekście walki z pierwszego planu. Pytanie „co to jest litewskość?” brzmi w tle niemal każdego jego tekstu i w każdym prawie odpowiedź na nie jest odroczona do czasu wywalczenia wolności. Bohaterowie twórczości Mackonisa biorą udział w grze o litewskość. Samo zjawisko i pojęcie gry zdaje się lokować tę prozę w porządku nowoczesnym, jednak celem gry bohaterów Mackonisa nie jest ona sama, czyli ciągłe rozgrywanie litewskości wobec nowych wydarzeń (historii) i w dyktowanych przez nie coraz to nowych warunkach. Celem jest wygranie gry, pokonanie historii i możliwość odgrywania litewskości w niekończącym się kolistym ruchu archetypu. Sam sposób zadawania pytania („co to jest litewskość?”) nie pozwala na wyjście z porządku archaicznego.

Oczywiście te historiozoficzne ramy, w które można ująć twórczość Mackonisa, były do jakiegoś stopnia odzwierciedleniem konkretnej sytuacji politycznej. Oto przecież mityczne legendarne serce Litwy – Wilno i Wileńszczyzna – w zawirowaniu historii stało się polskie. Na szczycie zamku Giedymina – zamek na wzgórzu w książce Eliadego jest doskonałą materializacją axis mundi, uobecnieniem świętości archetypu na ziemi - powiewa polska flaga.

Litwa jest wolna i niepodległa (Republika Litewska zaczynała się kilkadziesiąt kilometrów dalej), ale jest w swojej niepodległości okaleczona. Ani w Kownie starym – imperialnym, gubernialnym, zbudowanym jak forteca, a więc płaskim; ani tym bardziej w Kownie nowym – modernistycznym i modernizującym się, będącym w ruchu, nie można znaleźć miejsca, które byłoby lepszą fundacją litewskości. To właśnie aneksja Wileńszczyzny do Polski zamrażała Mackonisa w sytuacji na pograniczu myślenia archaicznego i nowoczesnego. Nie mogąc rozgrywać swojej litewskości w wolnej Litwie, zmuszony był walczyć o prawo Wileńszczyzny do wolności bycia litewską, walczył zatem o litewskość, czyli – paradygmat. Z tej perspektywy polskie władze stawały się w jego oczach kolejnym okupantem obok carskiej Rosji, Niemców i bolszewików. Ta świadomość nakazywała mu lokowanie wszystkich swoich opowieści w charakterystycznych, symbolicznych wręcz momentach historii Litwy – momentach walki o wolność. Daty 1864, 1905, 1918 często stawały się czasem akcji jego powieści, kiedy zaś opowiadał o czasach sobie współczesnych, tak kreował rzeczywistość przedstawioną, aby jego bohaterowie znajdowali się w sytuacjach do złudzenia przypominających sytuacje związane z tamtymi datami. Los chłopa i inteligenta litewskiego Wileńszczyzny z lat 20tych i 30tych był odtworzeniem losu Litwinów walczących o wolność na przełomie XIX i XX wieku. W swoim poszukiwaniu bohaterskiego gestu, który można by powtórzyć, aby odegrać swoją litewskość, Mackonis mógł odtworzyć jedynie (lub jedynie na to mu pozwalano) gesty bohaterów szarych, a więc nie tych, którzy wygrali, którzy fundują tożsamość zwycięzcy.

Niestety to unieruchomienie świadomości Mackonisa na progu nowej epoki wpływało nie tylko na treść jego tekstów, ale także decydowało o przynależności jego twórczości do prądów właśnie z tamtego czasu. Mieczysław Jackiewicz tak opisywał je w swojej książce:

„W wiek XX pisarze litewscy weszli pod hasłem walki o sprawiedliwość społeczną i prawa narodu litewskiego. Główne normy ideowe w literaturze początku XX wieku, to ludowość literatury, społeczna aktywność twórców, analiza aktualnych i narodowych zagadnień. Tej linii trzymali się pisarze litewscy w pierwszych latach XX stulecia, okresu rewolucji 1905, dopóki wypadki historyczne nie stworzyły warunków pojawienia się na Litwie kierunków modernistycznych, które po 1907 roku zmieniły dotychczasowy charakter literatury litewskiej, zbliżyły ją bardziej do literatury europejskiej.”191

Słowa te dają się również zastosować do Mackonisa. Estetyka jego twórczości była anachroniczna. Wpisywała się w prądy litewskiej literatury aktualne przed 1905 rokiem. Jego powieści międzywojenne można wpisać w parafialny model kultury litewskiej. Ujmując rzecz ściślej, był pisarz epigonem tego parafialnego modelu, co jest jednoznaczne z określeniem jakości estetycznej jego prozy.

Określenie „parafialny model kultury litewskiej” nie jest ścisłym terminem litewskiego literaturoznawstwa. Używa się go, aby określić charakter znaczącej (oczywiście tylko z punktu widzenia literatury litewskiej tamtego czasu) ilości tekstów powstałych na przełomie XIX i XX wieku. Choć mówi się o neoromantycznym (w sensie nostalgicznego patriotyzmu) duchu tej twórczości, to jednak za kryterium należałoby uznać kwestie socjologiczne i polityczne, którym estetyka była podporządkowana. Literatura ta powstawała w czasach politycznych i społecznych represji stosownych przez Rosję carską. Autorami tekstów byli zniewoleni, pozbawieni dostępu do kultury i edukacji litewscy chłopi i wywodząca się z nich inteligencja oraz kler. Przedmiotem małych form prozatorskich – one bowiem były najpopularniejsze, nie tylko ze względu na umiejętności pisarzy, ale przede wszystkim ze względu na możliwości wydawnicze – był świat chłopa litewskiego, jego codzienność, prace, troski, myśli. W zasadzie nie wykraczano poza perspektywę wyznaczoną przez horyzont parafii (w każdym sensie tego wyrażenia) – stąd nazwa. Dominowała zatem uproszczona wizja świata, czarno-biały rozkład akcentów moralnych, naiwna psychologia, schematyzm i tendencja. Twórczość tę cechował równie gorący, co naiwny patriotyzm, któremu podporządkowana była ideologia utworu. W szczytowym momencie walki o niezależność pragmatyczny, podporządkowany polityce charakter tej

191Mieczysław Jackiewicz, Dzieje literatury litewskiej do 1917 roku, Warszawa, 2003, s. 160.

literatury sam się wręcz narzucał. Wobec braku normalnego forum politycznego jego funkcję przejął tekst literacki. Wybór estetyki neoromantycznej192 wydaje się wobec tego naturalny. Była ona oczywiście uproszczona ze względu na możliwości poznawcze tak autorów, jak i odbiorców.

Nie należy jednak utożsamiać parafialnego modelu jedynie z naiwnym i epigońskim romantyzmem przełomu wieków. Te same „parafialne” cechy odnaleźć można także w litewskim pozytywizmie, czy – ściślej – naiwnej prozie psychologicznej z tego samego mniej więcej czasu.

Innymi słowy termin „parafialny model kultury” nie pokrywa się z kategoriami historycznoliterackimi. Oddaje on raczej duchowość formującej się jeszcze litewskiej kultury, niezależnie od form estetycznych, w których się wyrażała. Zresztą tylko w pewnym jej zakresie.

Tuż obok przecież - choć już po 1905 roku - pojawiały się głosy krytyczne (Albinas Herbačiauskas, Sofija Kymantaitė-Čiurlionienė), które sprzeciwiały się temu konserwatyzmowi, skazującemu litewską kulturę na izolację i drugorzędność, zaś na horyzoncie pojawiały się już pierwsze jaskółki modernizacji193.

To właśnie odwilż roku 1905, zwalniając literaturę litewską z jej politycznych funkcji, kończyła parafialny okres, czy raczej - jako że teksty, które można tak określić, dają się odnaleźć i po tej dacie – kończyła okres, w którym tego typu literatura miała swoje uprawomocnienie. W latach dwudziestych, kiedy impresjonizm i symbolizm zdają się powoli przeżywać, a polityczne warunki zaczynają sprzyjać twórcom litewskim, z całą siłą wybuchają nowe kierunki, które w następnym dziesięcioleciu krystalizują się jako lewicowa awangarda i neoromantyczny (już w sensie estetycznym) modernizm, stanowiąc główny trzon litewskiej literatury. Mogła ona dopiero wtedy a zarazem już wtedy pełnoprawnie zaistnieć na scenie europejskiej. A jednak literatura Litwinów wileńskich, czy szczególnie Mackonisa, stanowi jakby boczny tor tego nurtu, a raczej ostatni bastion modelu parafialnego. Z jednej strony autor Szarych bohaterów został ukształtowany właśnie pod wpływem tego modelu – czytając w młodych latach prasę litewską z okresu odrodzenia narodowego, zwłaszcza tę wydawaną przez litewski kler i będąc wychowankiem litewskiego gimnazjum i „pokolenia nauczycieli”. Z drugiej zaś strony warunki polityczne, które nie mogły w świadomości Litwinów nie przypominać tych sprzed 1904 roku, wymuszały zarówno na nauczycielach Mackonisa parafialną zachowawczość, jak i później na nim samym sięganie po „sprawdzone” metody, środki i klisze. Inną kwestią jest to, że przez te

192Należy unikać terminu „neoromantyzm”, który częściej kojarzy się z ruchami modernistycznymi, a który w przypadku historii literatury litewskiej zarezerwowany jest dla prądu literackiego zapoczątkowanego w latach 30tych przez Juozasa Keliuotisa i jego gazetę - „Naujoji Romuva”.

193Nerijus Brazauskas w swojej książce o litewskiej powieści modernistycznej, jako zapowiedź modernizmu wskazuje jeszcze impresjonistyczną, premodernistyczną powieść Ignasa Šeiniusa Kuprelis [Garbusek] z 1913 roku. Nerijus Brazauskas, XX a. Lietuvių modernistinis romanas: raidos ir poetikos linkmės [Modernistyczna powieść litewska XX w.: kierunki rozwoju i poetyki ], Vilnius, 2010, s. 118-128.

same warunki polityczne (czy nawet socjalne) nie poznał on innych sposobów. Dość powiedzieć, że kiedy w Litwie literatura litewska przeżywała największy rozkwit, zaczynając podejmować dialog, na równych już niemal prawach, z literaturą Europy, na Wileńszczyźnie literatura litewska, a zwłaszcza literatura Mackonisa, pozostawała (czy - ponownie została) anachroniczna, zacofana, w naiwny sposób podporządkowana dyskursowi politycznemu. Tym samym wracała ona do czasu, w którym w obawie o swój kruchy byt, kultura litewska zamykała się na europejskie prądy kulturowe. Ta postawa wyznaczała stosunek do sąsiadów, współwłaścicieli, a przede wszystkim do – jak określiłby ich Mackonis – samozwańczych właścicieli Wileńszczyzny. Ten stosunek zaś wyznaczał możliwości (czy raczej niemożliwość) dialogu.

Sulaukė

Samodzielnym debiutem książkowym Mackonisa była wydana w 1926 roku przez Wileński Ruch pięcioaktowa sztuka Sulaukė [Doczekał/Doczekali - wybór wersji translatorskiej zależy od interpretacji tekstu194]. Wcześniej ukazywała się ona w odcinkach w „Vilniaus Aidas”

od 28 (161) numeru z marca 1926.

Sztuka dotyczy dramatycznych dla litewskiej społeczności wydarzeń z 1861 roku – zniesienia pańszczyzny. Rzecz dzieje się w małej litewskiej wiosce pańszczyźnianej, w której władze dzierży triumwirat ziemianina Smaugińskiego [w oryg. Smauginskas], ekonoma Katalskisa i miejscowego proboszcza. Ich bezwzględnemu wyzyskowi przeciwstawia się litewski chłop - Pranas Manaitis. W symbolicznym geście wyrywa on bat z ręki ekonoma i łamie go. Doprowadza do konfrontacji chłopów ze Smaugińskim, podczas której manifestuje swoją litewską tożsamość, głosi równość wobec szlachty i prawo do bycia wolnym. Smaugiński dostaje ataku serca, w wyniku którego umiera. Manaitis zostaje uwolniony na rozkaz syna Smaugińskiego - Włodka [Vladas]. Młody Smaugiński niedługo przed tymi wydarzeniami powrócił z Moskwy, przejęty nowymi, demokratycznymi ideami. Nie odpowiada mu postawa ojca. Jest rzecznikiem pogodzenia się z nową rzeczywistością – dochodzeniem mas chłopskich do niezależności i usamodzielnieniem się klasy szlacheckiej. Usamodzielnieniem rozumianym dosłownie – Włodek sam pracuje w polu. Jednak po śmierci ziemianina dwór stopniowo upada.

Klęska dotyka także Włodka - zostaje postrzelony podczas gry w karty. Litwini widzą w tym

194Może on odnosić się różnych postaci z dramatu. Alma Lapinskienė wskazuje także na znaczenie tytułu symboliczne dla literatury litewskiej: „Pełen nadziei tytuł mówił jakby, że wileńscy Litwini w okupacyjnych warunkach doczekali się pierwszego kiełka swojej odradzającej się literatury”. [Viltingai skambąs pavadinimas tarsi sakė, jog Vilnaus lietuvai sulaukė okupacijos sąlygomis atgimstančios savo literatūros pirmojo daigo“.] A.

Lapinksienė, Vilniaus..., s. 63.

wymowny symbol upadku klasy ziemiańskiej. Ujawnia się przez to dodatkowe znaczenie tytułu – oto szlachta polska doczekała się sprawiedliwej kary za swoje postępowanie. Wobec takiego obrotu spraw chłopi czują się odważniejsi i z nadzieją spoglądają w przyszłość. Wkrótce zostają one spełnione. W kulminacyjnej scenie gromadzą się oni wokół łoża umierającego Klausutisa, który miał zostać teściem Manaitisa. Niespodziewanym gościem okazuje się proboszcz, który

wymowny symbol upadku klasy ziemiańskiej. Ujawnia się przez to dodatkowe znaczenie tytułu – oto szlachta polska doczekała się sprawiedliwej kary za swoje postępowanie. Wobec takiego obrotu spraw chłopi czują się odważniejsi i z nadzieją spoglądają w przyszłość. Wkrótce zostają one spełnione. W kulminacyjnej scenie gromadzą się oni wokół łoża umierającego Klausutisa, który miał zostać teściem Manaitisa. Niespodziewanym gościem okazuje się proboszcz, który