• Nie Znaleziono Wyników

Teorie uzależnienia związane z przekaźnictwem dopaminergicznym

W 1954 r. odkryciem zjawiska samodrażnienia mózgu (intracranial self ‑stimulation – ICSS) rozpoczęły się bada-nia nad układem nagrody (Olds i Milner, 1954). Odkryto też, że większość substancji uzależniających obniża próg ICSS. Znaczenie dopaminy w mechanizmie nagradzają-cym ujawniły badania, wskazujące na podwyższenie progu samodrażnienia oraz blokowanie działania kokainy i mor-finy przez antagonistów dopaminy (Koob, Ahmed, Bouterl i wsp., 2004). Co ciekawe odstawienie nikotyny po dłu-gim jej stosowaniu powoduje wzrost progu ICSS -Jordan, Watkins i Koob, 1998), co wskazuje na osłabie-nie działania układu nagrody. Tłumaczy to pojawiające się w zespole odstawiennym dysforię i anhedonię (Markou i Koob, 1991).

Układ nagrody zaangażowany jest we wszystkie ważne dla przeżycia organizmu zachowania: pobieranie pokarmu, przyjmowanie płynów, aktywność seksualną i zachowania agresywne. Podczas tych czynności wzrasta wydzielanie dopaminy, co odczuwane jest jako przyjemność, satysfak-cja. Problem pojawia się gdy mechanizm rozregulowuje się na skutek przyjmowania substancji psychoaktywnych, które znacznie podnoszą poziom dopaminy i mechanizm pozytywnego wzmocnienia zaczyna działać w sposób nie-kontrolowany.

Wyróżniamy dwie fazy odczuwania przyjemności związanej z nagrodą: fazę przygotowawczą i fazę kon-sumpcji. Często dużo więcej przyjemności odczuwa się w trakcie pierwszej fazy – oczekiwania na nagrodę, co jest związane z wydzielaniem dopaminy. Powtarzanie sytu-acji wyzwalającej prowadzi w końcu do zmian adaptacyj-nych i spadku poziomu dopaminy przy samej nagrodzie, lecz poziom ten nadal pozostaje wysoki w pierwszej fazie (Koob, 1996). Na bazie powyższej obserwacji powstało przypuszczenie, że dopamina związana jest z uczeniem asocjacyjnym. Kilka hipotez próbuje wyjaśnić działanie dopaminy w odpowiedzi na zadanie nagradzające. Schutlz (1997) na podstawie zależności opisanych powyżej i fak-cie, że pominięcie oczekiwanej nagrody powoduje zmniej-szenie wydzielanie dopaminy zasugerował, że odpowiedź

neuronów dopaminowych śródmózgowia jest sygnałem uczenia się, kodującym przewidywany błąd w oczekiwaniu nagrody. Teoria Redgrave’a, Prescott’a i Gurney’a (1999) zakłada, że funkcją sygnału dopaminowego jest zwró-cenie uwagi na znaczące efekty nieoczekiwane, również na nagrodę, lecz nie tylko. Układ dopaminowy miałby więc znaczenie w uczeniu asocjacyjnym, niekoniecznie zwią-zanym z nagrodą. Wart podkreślenia jest fakt, że układ dopaminowy jądra półleżącego jest rzeczywiście pobu-dzony w trakcie nauki (Young, Ahier, Upton i wsp., 1998).

Di Chiara uważa, że uzależnienie należy traktować jako zaburzenie procesu asocjacyjnego ze względu na kompul-sywną koncentrację zachowania na zdobyciu substancji psychoaktywnej, jego nawrotowość i trwałość (Di Chiara, 1988, 1998, 1999). Analizując powyższe cechy autor

wnio-skuje, że nadmierna dominacja sygnałów pierwotnie obo-jętnych, które nabrały cech wzmacniających przez koja-rzenie z nagrodą (bodźcem bezwarunkowym) może być przyczyną uzależnienia. Szczególna rola dopaminy w tym mechanizmie związana jest z jej funkcją przenośnika pro-cesów motywacyjnych i uczenia asocjacyjnego, prowadzą-cego do powstawania wzmocnień wtórnych.

Robert Cloninger – autor kolejnej teorii dotyczącej udziału układu dopaminergicznego w procesach motywa-cyjnych bierze również pod uwagę czynniki genetyczne, które jak wynika z badań bliźniąt i rodzin, stanowią w około 40–60% o wystąpieniu uzależnienia. Podstawą psychobiolo-gicznego modelu osobowości Cloningera (Cloninger 1994a, 1994b) jest założenie o modulującym wpływie systemów neurotransmisji na rozwinięcie się określonych cech osobo-wości. Zgodnie z założeniami tego modelu osobowość składa się z genetycznie uwarunkowanego (ekspresja i budowa receptorów, transporterów i enzymów syntetyzujących i roz-kładających neuroprzekaźniki) temperamentu i środowi-skowo zdeterminowanego charakteru. Biologiczną bazą dla rozwoju osobowości jest temperament, rozumiany jako indywidualny wzorzec reakcji emocjonalnych na bodźce ze środowiska i umiejętności (Cloninger, Svrakic i Przybeck, 1993). Osobnicze różnice w temperamencie są związane

z różnicami w budowie i połączeniach w obrębie układu limbicznego. Poszukiwanie nowości (novelty seeking) jest wymiarem temperamentu oznaczającym tendencję do aktyw-nego reagowania na nowe bodźce, a co najciekawsze, pozo-staje on w relacji do układu dopaminergicznego. Za marker genetyczny poszukiwania nowości uważa się gen kodujący receptor dopaminy D4 – DRD4 (Noble, Ozkaragoz, Rit-chie i wsp., 1998). Gen DRD4 (nazywany „genem ryzyka”

lub „mocnych wrażeń”) ulega ekspresji w korze czołowej i przedczołowej, jądrze migdałowatym, podwzgórzu, wzgó-rzu i hipokampie. Polimorfizm o szczególnym wpływie na omawianą cechę jest zmiennością typu VNTR (zmienna liczba powtórzeń tandemowych) 2–11 powtórzeń 48 par zasad (Van Tol, Bunzow, Guan i wsp., 1991). Wykazano aso-cjację występowania wyższej liczby powtórzeń (powyżej 7) z wyższymi wartościami w skali poszukiwania nowości, co może być związane z predyspozycją do poszukiwania

nagrody, na przykład w postaci zwiększonego spożycia sub-stancji uzależniającej (Laucht, Becker, El -Faddagh i wsp., 2005; Sander, Harms, Duefu i wsp., 1997). Szczególnie istotny jest fakt, że obecność alleli zawierających ponad 7 powtórzeń wiąże się ze spadkiem powinowactwa recep-tora do cząsteczki dopaminy, więc zachowanie optymal-nego samopoczucia wymaga uwolnienia większych ilości dopaminy (Benjamin, Li, Patterson i wsp., 1996; Ebstein, Novick, Umansky i wsp., 1996).

U osób uzależnionych potrzeba poszukiwania silnych wrażeń może być silnym predykatorem uzależnień, co doty-czy szczególnie osób, które uzależniają się w młodym wieku (Gabel, Stallings, Shmits i wsp., 1999; Galen, Henderson i Whitman, 1997). Co więcej, osoby poszukujące doznań częściej będą wykazywać zachowania nie akceptowane społecznie, ponieważ dostarczają one więcej stymulacji (Miklewska, 2000).

Podsumowanie

Uzależnienie (zespół zależności) jest złożoną chorobą OUN, którą charakteryzuje przymus poszukiwania i przyj-mowania substancji psychoaktywnej. Jest to choroba prze-wlekła, która charakteryzuje się nawrotami, występującymi nawet po długich okresach abstynencji. Uzależnienie zwią-zane jest z zaburzeniami w funkcjonowaniu między innymi układu nagrody, który zaangażowany jest w regulację zacho-wań apetytywnych. Szczególnie istotną rolę w funkcjono-waniu układu nagrody pełni dopamina, a zwłaszcza neurony dopaminergiczne zlokalizowane w obrębie układu limbicz-nego. Rola dopaminy w rozwijaniu się uzależnienia zwią-zana jest z jej związkiem z uczeniem asocjacyjnym i kon-trolą zachowań popędowo -motywacyjnych.

Piśmiennictwo u Autora.

162–4

Ilona BaRTłomIEJSka, magdalEna SIUSTa

Czy RoŚlIny mogą mIEć ŚwIadomoŚć?*

Ilona Bartłomiejska – magister pielęgniarstwa, Magdalena Siusta – magister biologii

* Praca pod kierunkiem dr. n. med. Łukasza Madanego

Pojęcie świadomości jest trudne do zdefiniowania.

Zasadniczo świadomość związana jest z uwagą, pamięcią roboczą i percepcją. Próbę jej definicji podjęło wielu badaczy.

David Chalmers definiuje świadomość jako subiektywną jakość naszych doświadczeń, tj. postrzeżeń, myśli itd. Chri-stof Koch uważa, że świadomość wymaga zazwyczaj pewnej formy selektywnej uwagi i krótkotrwałego przechowywania informacji. Skupia się na neuronalnych korelatach świado-mości (NKŚ) – najmniejszym zespole mechanizmów lub zdarzeń neuronalnych, które łącznie wystarczają do tego, aby powstał określony percept albo doświadczenie [12].

Świadome przetwarzanie informacji jest wyjaśniane współcześnie przede wszystkim w kategoriach obliczenio-wych. Jedną z teorii świadomości, która może odnieść się do świata roślin jest integracyjna teoria informacji Gulio Tononi, nazywana również matematyczną. Znajduje się ona na przecięciu informatyki, modelowania statystycznego i neurologii [15]. W jej świetle wyznacznikiem świadomości jest zdolność do wymiany i integracji informacji. Odbywa się ona na wszystkich poziomach organizacji od ekspresji genów, przebiegu reakcji biochemicznych do współdziała-nia chloroplastów, mitochondriów i innych organelli oraz procesów, np. fotosyntezy i oddychania.

Od treści informacji uzależniona jest koordynacja prze-biegu współzależnych od siebie procesów niekiedy przeciw-stawnych, jak np. zwiększenie pobierania wody w czasie suszy lub zwiększenie intensywności transpiracji w cza-sie zatopienia roślin, wzrost lub spoczynek, powstawanie nowych komórek lub programowana ich śmierć [18].

Do niedawna inteligencję przypisywano tylko niektórym zwierzętom (z człowiekiem na czele). Prawdopodobnym jest,

że pewne gatunki zwierząt posiadają cechy świadomości.

Dowodem na to jest fakt, iż widzą, słyszą, czują zapachy i na różne sposoby doświadczają świata oraz wykazują stany subiektywne. Każdy z gatunków posiada pewien zestaw zmysłów dopasowany do jego niszy ekologicznej. Małpy, małpy człekokształtne posiadają budowę mózgu bardzo podobną do ludzkiej. Na razie nie wiadomo, jak dalece świa-doma percepcja jest wspólna dla wszystkich zwierząt. Ist-nieje prawdopodobnie związek między świadomością a stop-niem złożoności układu nerwowego organizmu. Wysoce rozwinięta kora nowa u słoni czyni je zdolnymi do empatii i altruizmu. Jak żadne inne zwierzęta wykazują zacho-wania podobne do ludzkich, tj. rytuał pochówku, opieka nad potrzebującym współtowarzyszem. Całkiem złożone zachowania przedstawiają także inni przedstawiciele świata ożywionego: muszki owocowe, pszczoły, ośmiornice, nawet obleńce. Być może reprezentują jakiś poziom świadomości, a tym samym odczuwają ból, doświadczają przyjemności i widzą [12]. Dowodem na to może być lepiej niż u czło-wieka rozwinięty zmysł smaku u ośmiornicy. W roztworze 100 razy bardziej rozcieńczonym niż wyczuwalny przez człowieka, wykrywa ona obecność związków chemicz-nych, takich jak chinina (gorzki smak), kwas solny (kwa-śny), sacharyna i cukier (słodki). Nawet najbardziej prymi-tywne formy życia potrafią zaskoczyć swoją „inteligencją”.

Przykładem może być ameba, która w czasie zagrożenia z zewnątrz buduje rodzaj zapieczętowanej kapsuły, która pozwala jej długo przetrwać bez wody i pokarmu. Dla czło-wieka taka zdolność pozostaje w sferze marzeń [7].

Umiejętność polowania jest jedną z cech łączącą świat roślin ze światem zwierząt. Rośliny posiadające Podróż nasza jest wspólna.

W czasie wspólnych podróży rozmawia się przecież, wymienia się uwagi choćby o pogodzie albo o stacjach mijanych w rozpędzie.

Milczenie roślin, Wisława Szymborska

tę umiejętność to: muchołówka amerykańska (Dionaea muscipula), rosiczka okrągłolistna (Drosera rotundifolia), wodna roślina z rodzaju Aldrovanda, pływacz z rodzaju Utricularia, tłustosz (rodzaj Pinguicula), dzbaneczniki z rodzaju Nepenthes.

Mechanizm „polowania” u rośliny przedstawia się nastę-pująco: wystarczająco silny ruch włosków wyzwala poten-cjał receptorowy. Jeśli jest niski, nie powoduje żadnego skutku. Gdy jest odpowiednio wysoki, powstaje potencjał czynnościowy, który przechodzi przez otwartą pułapkę.

Wysoki potencjał czynnościowy powoduje zamknięcie się pułapki [7]. Cały mechanizm odbywa się bez użycia mię-śni, których roślina nie posiada. Ich rolę spełnia zmienia-jący się różnicowo turgor w komórkach. Zapewne w efek-cie przejścia fali AP (potencjał czynnościowy) następuje utrata turgoru komórek. W liściu pułapce występują bardzo duże naprężenia tkankowe między warstwą epidermy a war-stwą komórek miękiszowych. Strumienie jonów związane z AP muszą wpływać na zmianę tych naprężeń tak, aby równowaga między naprężeniami utrzymującymi pułapkę w stanie otwartym została przesunięta w kierunku naprę-żeń zamykających. W efekcie szybkiego wypływu jonów Cl i K+ oraz rozluźnienia ściany komórkowej pułapka się zamyka [22]. Karpiński uważa, iż powyższy proces jest sekwencyjny, kierowany pewnym algorytmem, który jest modelem dynamicznego systemu dyskretnego w czasie i przestrzeni. W 2004 r. została opublikowana praca Picka, w której wykazał, że rośliny do rozwiązywania problemów takich jak: fotosynteza, transpiracja, przewodność szpar-kowa, wzrost, plonowanie używają algorytmów matema-tycznych opierających się na teorii gier stworzonej w 1944 r.

przez Johna von Neumanna i Oskara Morgensterna.

Co to oznacza w świecie roślin? Podstawowym elemen-tem komórkowego automatu jest regularna sieć komórek, tak jak np. w liściu. Ma on zdefiniowany sposób zacho-wania komórek sąsiednich, tj. jeżeli jedna komórka przyj-muje jakąś określoną wartość w czasie t, to w czasie t+1 komórki sąsiadujące będą miały inną wartość. Na tej zasa-dzie funkcjonują rośliny, czyli w sposób ciągły rozwiązują wiele matematycznych algorytmów jednocześnie, tak jak biologiczne kwantowe komputery.

W świecie nauki udało się znaleźć wiele wskazówek co do natury ruchów u roślin i stwierdzić ich podobieństwo do ruchu u zwierząt. W roślinach znajdują się długie i cien-kie komórki, którymi przechodzi sok roślinny i które okre-śla się jako „nerwy” czy „włókna nerwowe”. W komórkach tych odkryto garbnik (taminę), źródło skoncentrowanego potasu, który odgrywa rolę w ruchach u zwierząt [7].

Porównując przebieg procesów życiowych u roślin i zwierząt, należałoby zadać pytanie: w jaki sposób roślina, która nie ma systemu odpornościowego zabezpiecza się przed wirusami, bakteriami i innymi patogenami? [18].

Rośliny mają systemową, nabytą odporność, czyli odpor-ność wrodzoną. Jest ona analogiczna do odporności zwierząt.

Immunizacja u ludzi następuje poprzez podanie szczepionki lub zetknięcie się z danym patogenem, u roślin natomiast

odbywa się to za pomocą światła. Światło jest w stanie zain-dukować geny odporności wrodzonej, czyli następuje immu-nizacja fotonami (za pośrednictwem chloroplastów).

Czy rośliny „stresują się”? Owszem. Stresujące dla nich warunki, to: susza, chłód, przegrzanie, zatopienie, zaso-lenie. W warunkach silnego stresu u roślin akumuluje się GABA -kwas γ -amino -masłowy. Aminokwas ten w fizjologii człowieka uczestniczy w procesach komórek mózgowych.

U roślin reguluje pH w komórkach i uczestniczy w regulacji ekspresji szeregu genów. Deficyt GABA powoduje akumula-cję reaktywnych form tlenu [18]. Przeprowadzono doświad-czenie, w którym poddano naświetleniu 6 -tygodniową roze-tkę Arabidopsis thaliana (rzodkiewnik pospolity – modelowa roślina doświadczalna biologów molekularnych). Naświe-tlana część rozetki pokryła się pseudokolorami przedstawia-jącymi poziom indukcji genu askorbinianowej peroksydazy II (białko katalizujące reakcję wit. C z nadtlenkiem wodoru).

Gen ten nie indukuje się tylko w części naświetlonej, ale również w tej, która pozostaje w cieniu. Co to oznacza?

Następuje przekaz informacji między naświetlaną i nie-naświetlaną grupą liści z komunikatem „przygotujcie się na stres”, co związane jest z indukcją genu [11].

Rośliny całkiem dobrze radzą sobie z poznawaniem środowiska i przekazywaniem sygnałów między różnymi częściami swojego ciała, a nawet między różnymi osob-nikami (komunikacja z innymi roślinami, roślinożercami, mutualistami) [10]. U roślin wyższych istnieją różne rodzaje komunikacji: wewnątrz - i międzygatunkowe systemy komu-nikacji międzykomórkowej, komunikacja wewnątrzorga-nowa (droga parakrynna przekazywania sygnałów), komu-nikacja międzyorganowa (droga endokrynna przekazywania sygnałów), komunikacja między osobnikami tego samego gatunku, komunikacja międzygatunkowa [22].

Skomplikowana sieć neuronów u ludzi i zwierząt jest odpowiedzialna za procesy nauczania i pamięci. Systemowe sygnały elektro -fizjologiczne przewodzone i procesowane przez wyspecjalizowane komórki oraz procesy nauczania i zapamiętywania u roślin były do tej pory praktycznie nie-znane. Rośliny są powszechnie uważne za pasywne i proste organizmy, które nie potrzebują skomplikowanego systemu nerwowego. Tymczasem badania Magdaleny -Hebdy oraz Stanisława Karpińskiego diametralnie zmieniły te naukowe poglądy. Udowodnili, że fotoelektrofizjologiczne sygnały (ang. PEPS) u roślin są nowym elementem szlaków sygnalnych, które regulują aklimatyzację roślin do zmien-nych warunków świetlzmien-nych i jednocześnie indukują świetlną (kwantową) pamięć niezbędną do optymalizacji aklimaty-zacji i odporności na choroby całej rośliny.

Rośliny „myślą” ekonomicznie. Decydują o tym, ile ener-gii świetlnej będzie zużytej na wzrost, ile odbitej z powro-tem, a ile na ciepło. Tylko część tej energii zużywana jest na asymilację (fotochemię), pozostała energia tzw. energia w nadmiarze musi być rozpraszana przez wiele mecha-nizmów takich jak: cykl woda -woda, niefotochemiczne wygaszanie, fotorespiracja. Część tej energii jest zużywana na procesy pamięci, na zapamiętywanie stresu [11].

Czy można znaleźć analogie pomiędzy układem ner-wowym człowieka a ich odpowiednikami w strukturach roślin? Na pytanie to można odpowiedzieć jedynie na pod-stawie hipotez.

Zgodnie z poglądami Darwina (1809–1882) roślina

„posiada mózg” zlokalizowany w wierzchołku korzenia – tam też przypuszczalnie mieści się centrum inteligencji [18].

Po ponad 120 latach wrócono do tej koncepcji. Znajdowanie sposobów na jak najskuteczniejsze czerpanie z tego, co ofe-ruje gleba, to najlepszy przykład roślinnej inteligencji – uważa prof. Frantisek Baluška z Universität Bonn, który od ponad 20 lat bada korzenie. W czasie wzrostu muszą one nieustannie rozwiązywać problemy: jak szybko dotrzeć do żyznego miejsca, jak uniknąć konkurencji lub ją poko-nać. Jest wiele wierzchołków wzrostu korzenia. Zwykle otrzymują one jednocześnie kilka fizycznych i chemicznych sygnałów z gleby, które często są przeciwstawne. Po ode-braniu wszystkich informacji roślina reaguje w taki sposób, aby zapewnić niezakłócone funkcjonowanie organizmu, a w przyszłości przetrwanie gatunku dzięki reprodukcji.

Większość mechanizmów działających w roślinach zachodzi analogicznie do procesów życiowych u ludzi i zwierząt [18]. Podstawową reakcją podtrzymującą życie na naszej planecie jest fotosynteza. Ma ona wraz z mechani-zmem widzenia u ssaków ewolucyjnie to samo pochodzenie.

Wspólnym elementem jest witamina A oraz luteina, czyli karotenoidy, zabezpieczające zarówno nasze widzenie, jak i mechanizm fotosyntetyczny. Następnym ogniwem łączą-cym oba te procesy jest prekursor podstawowego hormonu kwasu abscysynowego (ABA) -zeaksantyna. U człowieka ochrania plamkę żółtą, natomiast u roślin jest niezbędna do zaklimatyzowania się do warunków wysokiego natężenia światła i niskiej temperatury, bez niej roślina nie zniosłaby stresu suszy [11]. Darwin przypuszczał, że funkcje mózgu spełnia grupa komórek, które nie tylko otrzymują sygnał z komórek czuciowych, ale również potrafią przetwarzać je w informacje wysyłane do miejsc docelowych, gdzie powo-dują określone reakcje organizmu [18]. Rośliny funkcjonują praktycznie na tym samym systemie przekazu jaki wystę-puje u nas pomiędzy okiem, mózgiem, a generacją obrazu.

U człowieka widzenie umożliwia droga wzrokowa przeka-zująca informację do kory wzrokowej. U roślin proces ten zachodzi w sposób systemowy. Przewodzeniem sygnałów zajmują się głównie komórki tzw. wiązek okołopochwo-wych. To komórki sąsiadujące z naczyniami liścia. Poprzez komórki wiązki przebiegają prawdziwe sygnały elektryczne.

Pamięć powiązana jest z określonymi obszarami mózgu, ale ponieważ jest ona procesem a nie pojedynczą funkcją, wymaga współdziałania wielu struktur nerwowych w jed-nym czasie. Jedną z tych struktur jest hipokamp. Odgrywa on podstawową rolę w budowaniu pamięci długotrwałej. Ste-ruje on procesami zapisywania informacji w różnych obsza-rach mózgu [9]. Natomiast u roślin zdaniem Karpińskiego za proces ten odpowiada system fotoelektrofizjologicznych sygnałów, o którym mowa była w kontekście fotosyntezy i wygaszania nadmiaru światła. Roślinna pamięć zdaniem

Karpińskiego służy nie tylko obronie przed ewentualnymi wrogami, ale także do jak najlepszego przystosowania się np. do dłuższego okresu opadów czy zachmurzenia. Służy temu mechanizm świetlnej (kwantowej) pamięci komór-kowej. Chloroplasty (tylakoidy – podstawowy element budowy chloroplastu) generują ładunek elektryczny, który jest przekazywaną z liścia na liść informacją. Rośliny ina-czej reagują na światło niebieskie, inaina-czej na czerwone. Ma to swój biologiczny sens. Zapamiętana informacja o barwie światła wydaje się kluczowym czynnikiem zwiększającym szansę roślin na przetrwanie w wysoce zmiennym środo-wisku. Pomimo że światło jest niezbędne dla fotosyntezy, nadmiar światła może uszkodzić aparat fotosyntetyczny i rozregulować metabolizm komórkowy a przez to ograni-czyć wzrost i rozwój rośliny. Niektórzy biolodzy uważają, że adaptacja do regularnie zmieniających się warunków jest przejawem „długotrwałej pamięci” rośliny [18]. Spe-cyficzne sygnały, takie jak niska temperatura czy skraca-jące się dni są odbierane, a być może zapamiętywane przez organizm roślinny [1].

Można przyjąć hipotezę, że szlaki nerwowe u człowieka, którymi przebiega impulsacja być może mają swoją analogię u roślin w postaci naczyń i rurek sitowych, stanowiących tkankę przewodzącą rośliny. Tkankę tą można nazwać swego rodzaju magistralą informacji. Obecnie potwierdzono już transport wszystkich hormonów przez rurki sitowe, a także produktów ekspresji wielu genów. Sygnały są odbierane ze środowiska i przekazywane do receptorów przy udziale różnorodnych substancji sygnałowych.

Neuron jest podstawowym elementem układu nerwo-wego. Jego głównym zadaniem jest przyjmowanie, prze-twarzanie i przekazywanie informacji w postaci bodź-ców elektrycznych. Profesor biologii roślin, William John Lucas, z Uniwesytetu Califorania w Daves twierdzi, iż nie ma neuronów u roślin, są jednak inne komórki analogowe tworzące systemy komunikacji (sieć komunikacji), której my nie rozumiemy. U roślin przewodzeniem sygnałów zaj-mują się głównie komórki tzw. wiązek okołopochwowych.

To komórki sąsiadujące z naczyniami (popularnie nazywa-nymi nerwami) liścia. Czy możemy zatem przypuszczać, że rośliny są wrażliwe np. na dotyk? Człowiek nie odczuwa

To komórki sąsiadujące z naczyniami (popularnie nazywa-nymi nerwami) liścia. Czy możemy zatem przypuszczać, że rośliny są wrażliwe np. na dotyk? Człowiek nie odczuwa