• Nie Znaleziono Wyników

Wielkanocą i Bożym Narodzeniem, a cza-sami także towarzyszyło świętom rodzin-nym. Jak podkreśla autor, częstotliwość świ-niobicia postrzegano jako oznakę statusu majątkowego. Po ogólnych informacjach dotyczących chowu świń zaprezentowano szczegółowo przebieg samego świniobicia, zwracając uwagę na dbałość o czystość, uży-wane narzędzia, wytwarzane wyroby mięsne i poczęstunek. Ważną rolę odgrywała rów-nież konserwacja mięsa i wyrobów wędli-niarskich. Z zebranych przez autora infor-macji wynika, że obecnie świniobicie wśród mieszkańców Puszczy Sandomierskiej na-leży już do rzadkości, zwłaszcza od lat 90.

XX w., kiedy zaistniała możliwość łatwego zakupu mięsa i wyrobów wędliniarskich w sklepach.

W drugim swoim tekście W. Dragan za-jął się pożywieniem pielgrzymkowym i od-pustowym. Z tego ciekawego i barwnie na-pisanego szkicu dowiadujemy się, że świę-towanie na omawianym terenie to nie tylko Wielkanoc i Boże Narodzenie, ale również licznie odbywane pielgrzymki i dni odpu-stowe, które przypadały na dzień patrona miejscowego kościoła. Po informacjach na temat ruchu pielgrzymkowego w Puszczy Sandomierskiej autor skupił się na pożywie-niu w drodze i w świętym miejscu, gdzie podstawowym artykułem pozostawał chleb, masło oraz białe pieczywo. Resztę pożywie-nia (ciastka różnych kształtów często opa-trzone napisami, słodycze, kromki swoj-skiego chleba, słoninę, kiełbasę itp.) pątnicy kupowali już na miejscu na straganach, które zawsze otaczały odwiedzaną świątynię. Na badanym obszarze cykl odpustów zaczynał się w Nisku na św. Józefa (19 marca), a koń-czył się na św. Mikołaja (6 grudnia) odpu-stami w Niwiskach i w Zagórsku. Wieś, w której odbywał się odpust przybierała od-świętny wygląd. Oprócz porządków w obej-ściu przygotowywano się na przyjęcie gości, gdyż wizyty rodziny i przyjaciół uważano za ważny obowiązek. Przyjęcia odpustowe były ważną formą podtrzymywania nie tylko więzi rodzinnych i sąsiedzkich, ale także kontaktów mieszkańców okolicznych wsi.

Świętom rodzinnym poświęcono trzy ostatnie artykuły. W bardzo interesującym i obszernym, ponad 40-stronicowym tek-ście, K. Ignas opisała ucztę weselną, której

nawet skrótowe przedstawienie zajęłoby w tym omówieniu zbyt wiele miejsca We-sele należało bez wątpienia do największych uroczystości rodzinnych ze względu na liczbę zgromadzonych gości. Zebrany przez swoich badań, jakim jest towarzyszące tym uroczystościom pożywienie. Jak zauważa, dzisiejsze wesela są standardowo do siebie podobne, a wszystkie niezbędne jego ele-menty (kucharka weselna, masarz, staro-ścina z tortem, kawalerowie, drużki, bra-manci), które były na każdym weselu obo-wiązkowe, tak by wesele można było na-zwać „prawdziwym”, gdzieś zaginęły. Jed-nakże silne przywiązanie do tradycji spra-wiają, iż mieszkańcy Puszczy Sandomier-skiej coraz częściej wracają do wesel typu

„wiejskiego” w remizie, z produktów po-chodzących z własnych gospodarstw, z udziałem kucharki weselnej.

Kolejny artykuł w tym dziale, autorstwa A.S. Więcha, omawia zwyczaje kulinarne związane z chrztem, pierwszą komunią świętą i pogrzebem. Ceremonia chrztu od-bywała się najczęściej kilka dni po narodzi-nach, w kościele, w asyście rodziców chrzestnych, rzadziej matki. Właściwe przy-jęcie przygotowywano w domu rodziców przeważnie pod wieczór po zakończeniu prac w obejściu. Oprócz wódki, na stole nie mogło zabraknąć różnych zakąsek. Jeszcze przed drugą wojną światową przyjął się zwyczaj przynoszenia przez chrzestną do-brze wypieczonej bułki, co miało chronić w przyszłości dziecko przed głodem. W la-tach 50 i 60. niewielkie poczęstunki uległy przekształceniu w obiady podobne do tych niedzielnych. W dalszej kolejności znaj-dziemy tu zestawy najpopularniejszych dań obiadowych i ciast. Pierwsza komunia święta według autora nie posiadała już takiej oprawy jak chrzciny. Na opisywanym tere-nie w okresie wcześtere-niejszym ograniczano się w zasadzie do drobnego poczęstunku najczęściej organizowanego na plebanii miejscowego kościoła. Dopiero od poł. lat 60. zaczęto organizować przyjęcia, z czasem coraz bogatsze, z zestawem mięs i różnych

ciast, a od końca lat 70. XX w. obowiąz-kowo z pierwszokomunijnym tortem.

W przypadku pogrzebów na terenie dawnej Puszczy Sandomierskiej najczęściej żałob-ników zapraszano po uroczystościach ko-ścielnych na poczęstunek do domu zmar-łego. Wśród spotykanych potraw autor wy-mienia najczęściej mięso, bigos i wędliny.

Prawie obowiązkowo pojawiał się alkohol, często własnej roboty. Na koniec r zauważa, że na przestrzeni kilkudziesięciu lat wska-zane zwyczaje kulinarne związane z chrztem, pierwszą komunią świętą i opra-cowania M. Fołta pisze o przyjęciach imie-ninowych i urodzinowych wśród mieszkań-ców dawnej Puszczy Sandomierskiej.

Z ustaleń autorki wynika, że obchody imie-nin w formie wystawnych przyjęć spoty-kamy na badanym terenie dopiero od lat 70.

XX stulecia. Towarzyszą im różne potrawy podawane na gorąco i na zimno z popularną sałatką jarzynową. Autorka zauważa także, że obecnie imienin nie obchodzą ludzie mło-dzi, tylko osoby dorosłe, przeważnie po 50 roku życia. Wśród młodzieży i dzieci więk-szą popularnością ciewięk-szą się rocznice czę-ści ostatniej Materiały z badań w dziale Ar-chiwum zamieszczono wykaz miejscowości, z których pozyskano materiał, nazwiska in-formatorów biorących udział w badaniach, poruszane tematy kluczowe wraz z nadanym im numerem inwentarzowym archiwum MKL, a także nazwiska prowadzących wy-wiad. Książkę dopełnia jeszcze wybór re-ceptur kulinarnych oraz indeks rzeczowy.

Piękna jest w całości oprawa graficzna książki, wzbogacona licznymi fotografiami i fragmentami zebranych wywiadów.

Przedstawione szkice w wielu miej-scach, jak wskazują ich autorzy, mają cha-rakter dopiero wstępnego rozpoznania oma-wianych kwestii i są tylko przyczynkami do poruszanych zagadnień, które jednak w przyszłości mogą stanowić doskonałą podstawę wyjściową do bardziej całościo-wego opracowania.

W pracy dostrzec można drobne usterki.

Na przykład: nie „hodowla zwierząt” tylko chów, gdyż mamy tu do czynienia przede wszystkim z działalnością produkcyjną, a nie działalnością w celu poprawienia cech użytkowych zwierząt. Groch, cebulę i ogórki się sieje, a nie sadzi (Smyk, Pu-dłocki, Wodzińska 2017: 24, 75). Tytuł arty-kułu na s. 65 jest inny niż w spisie treści.

Pewnym mankamentem edytorsko-redak-cyjnym jest brak streszczeń poszczególnych rozdziałów w języku angielskim.

Puszcza Sandomierska od kuchni. Mię-dzy tradycją a współczesnością nie jest pracą przeznaczoną wyłącznie dla wąskiego grona badaczy kultury ludowej, ale również szerokiego kręgu odbiorców, głównie mieszkańców dawnej Puszczy Sandomier-skiej. Na zakończenie stwierdzić należy, że omawiana książka jest pracą wartościową i godną uwagi. Należy zatem z dużą niecier-pliwością czekać na następne inicjatywy

115 Bibliografia

ADAMOWSKI, J., TYMOCHOWICZ, M. (red.) (2018). Dziedzictwo kulinarne w kontekstach tra-dycyjnych i współczesnych. Lublin: Muzeum Lu-belskie w Lublinie.

CYBULSKI, N. (1984). Próba badań nad żywie-niem się ludu wiejskiego w Galicji. Kraków: To-warzystwo Opieki Zdrowia.

FRANASZEK, P. (1992). Informator statystyczny do dziejów społeczno-gospodarczych Galicji. Rol-nictwo w Galicji w dobie autonomii. Część I. Ma-durowicz-Urbańska, H. (red.). Produkcja ro-ślinna. Kraków–Warszawa: Uniwersytet Jagiel-loński, Polskie Towarzystwo Statystyczne.

FRANASZEK, P. (2016). Dieta chłopów galicyj-skich na przełomie XIX i XX wieku. „Roczniki Dziejów Społecznych i Gospodarczych”, t. LXXVI, 289-313.

KOWALSKA-LEWICKA, A. (red.), (1973). Poży-wienie ludności wiejskiej. Praca zbiorowa. Kra-ków: Muzeum Etnograficzne.

LIPELT, R. (2018). Pożywienie ludności wiejskiej na pograniczu polsko-ruskim w końcu XIX wieku.

W: Adamowski J., Tymochowicz M. (red.). Dzie-dzictwo kulinarne w kontekstach tradycyjnych i współczesnych (s. 122-136). Lublin: Muzeum Lubelskie w Lublinie.

SMYK, K., PUDŁOCKI, T., WODZIŃSKA, I. (red.), (2017). Puszcza Sandomierska od kuchni. Między tradycją a współczesnością. Kolbuszowa: Mu-zeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej.

SOBCZAK, T. (1986). Konsumpcja żywnościowa chłopska w Królestwie Polskim w 2 połowie XIX i w początkach XX wieku. Wrocław: Zakład Naro-dowy im. Ossolińskich.

STOLIČNA, R., DROŻDŻ, A. (red.), (2010). Histo-rie kuchenne. Rola i znaczenie pożywienia w kul-turze. Cieszyn–Katowice–Brno: Uniwersytet Ślą-ski.

SZROMBA-RYSOWA, Z., (1988). Przy wspólnym stole z obyczajowości współczesnej wsi karpac-kiej. Wrocław: Zakład Narodowy im. Ossoliń-skich.

DZIEDZICTWO KULINARNE ŚLĄSKA W

Bogactwo i świadomość oryginalności polskiej kuchni, a zwłaszcza jej odmian re-gionalnych budzi się w społeczeństwie coraz częściej – za sprawą licznych programów te-lewizyjnych oraz wydawnictw prezentują-cych wszelkie aspekty dziedzictwa kulinar-nego. Dzięki wielu działaniom promocyj-nym, które realizowane są w ostatnich latach – żywnościowe produkty tradycyjne wracają po wielu latach zapomnienia do kulinarnego obiegu w przestrzeni wsi, małych miaste-czek i dużych miast. Są nie tylko składni-kami typowych potraw regionalnych, ale dają również asumpt do tworzenia wielu ,,smakowitych wariacji”.

Trudno zaprzeczyć, że autentyczna i smaczna kuchnia jest swoistą sztuką kom-ponowania przy codziennym oraz świątecz-nym stole niezapomnianych doznań kulinar-nych. Zmierzając, dzięki użyciu coraz do-skonalszych technik oraz umiejętności kuli-narnych, do osiągnięcia ostatecznego efektu:

jak najpiękniejszego „dzieła na talerzu”, często na dalszy plan przesuwamy wiedzę o pochodzeniu składników, które wykorzy-stywane są do przygotowywania konkret-nego dania. Jemy przede wszystkim wzro-kiem, powonieniem, podniebieniem czy na-wet dotykiem. Warto jednak abyśmy mogli się też zapoznać z kulinarnymi legendami czy też z prawdziwymi historiami o żywno-ści i żywieniu w czasach minionych oraz współczesnych, które stanowią o wyjątko-wości spożywanej potrawy w danym regio-nie.

Rosnące zainteresowanie niedocenia-nym przez wiele lat dziedzictwem kulinar-nym, wyrażające się we współczesnych do-konaniach uczonych reprezentujących różne dyscypliny naukowe, zainspirowało dwie badaczki zatrudnione w Instytucie Poloni-styki i Kulturoznawstwa Uniwersytetu Opolskiego do napisania monografii po-święconej dziedzictwu kulinarnemu Śląska,

zachowanemu w zróżnicowanych tekstach kultury tego regionu. W dziewięciu rozdzia-łach autorki opisują i dokumentują różno-rodne aspekty dziedzictwa kulinarnego Ślą-ska i samego fenomenu „kuchni śląskiej”

wyróżniającej się na tle innych kuchni regio-nalnych w Polsce. Swoje rozważania rozpo-czynają od dopowiedzeń odnoszących się do pojęcia „dziedzictwa kulinarnego” oraz uka-zują stan badań nad dziedzictwem kulinar-nym Śląska. Problematyka ta do tej pory nie została ujęta całościowo w opracowaniach istniejących na rynku wydawniczym. Po tym interesującym wprowadzeniu czytelnik znajdzie w drugim rozdziale omówienie ku-linariów w wybranych opracowaniach etno-graficznych. Autorki z zasobu różnorodnych opracowań, wybrały fragmenty traktujące o pożywieniu mieszkańców Śląska. Na pod-kreślenie zasługuje fakt, że uwzględniono nie tylko opracowania polskich, ale także niemieckich ludoznawców, folklorystów oraz etnografów, które odnoszą się do róż-nych części regionu i traktują o pożywieniu codziennym oraz świątecznym. Trzeci roz-dział przedstawia niezwykłe bogactwo ziem-niaków, soli, cukru, mleka, a także sztućców i naczyń oraz przygotowywania i spożywa-nia potraw ze szczególnym uwzględnieniem obrzędowości wigilijnej i wielkanocnej.

W czwartym rozdziale przywołano bajki, podania, anegdoty, kawały i zagadki ludowe (50 tekstów i 27 mikroform w po-staci zagadek ludowych), które wyrażają tre-ści odnoszące się do dziedzictwa kulinar-nego Śląska. Autorki w bardzo ciekawy spo-sób ukazały w przywołanych tekstach reper-tuar regionalny, który jest istotnym nośni-kiem informacji o kuchni śląskiej. W piątym rozdziale zwrócono uwagę na pieśni ludowe i współczesną twórczość muzyczną w kon-tekście dziedzictwa kulinarnego. Badaczki dokonały przeglądu utworów, które nakre-ślają ogólny obraz życia mieszkańców wsi, a także dawną kulturę rolną czy wreszcie przemysłowych ośrodków miejskich

117