• Nie Znaleziono Wyników

Ustawodawstwo górnicze węglowe

Przynależność ziem polskich przez długi okres czasu do trzech obcych organizmów państwowych, a w związku z tern podział zagłębia węglowego polsko-śląskiego i wtłoczenie jego części do trzech różnych systemów politycznych i gospodarczych musiały siłą rzeczy spro­

wadzić różnicę warunków ustawowych dla rozwoju gór­

nictw a węglowego w każdej z tych części.

Przedstawienie w najogólniejszych zarysach stanu prawnego, jaki wytw orzył się z biegiem czasu w po­

szczególnych dzielnicach pod rządami obcemi i panuje bez zmian ważniejszych jeszcze po dzień dzisiejszy w dzie­

dzinie polskiej produkcji węgla, je st przedmiotem ni­

niejszego artykułu.

Zaznajomienie się z tym trojakim stanem prawnym na naszych ziemiach zyskuje tern więcej na aktualności, że musimy zdążać do unifikacji ustaw odaw czej; zadania tego będzie można dokonać najlepiej na podstawie do­

świadczeń zebranych na ziemiach własnych w potrójnej szkole. K orzystając z tak obfitego m aterjału można będzie wybrać rzecz celową, a wyrzec się eksperymentów doktryner­

skich,oraz uniknąć drogi wstecznej w pochodzie rozwojowym.

Zaczynając od części zwanej zagłębiem dąbrowskiem stwierdzić należy, że nieograniczone prawo właściciela gruntu do wszystkich minerałów, niewyłączając węgla, pod tym gruntem się znajdujących, było zdawna kardy­

nalną zasadą rosyjskiego prawa górniazegc, zasadą, uświę­

coną również w art. 552 Kodeksu Napoleona, obowiązu­ gruncie niezależnie od zgody właściciela gruntu, wzamian za wynagrodzenie, o którem będzie mowa poniżej.

browskiem, niezmiernie skuteczny: powstały niebawem wielkie przedsiębiorstwa eksploatacji węgla o kapitale przeważnie zagranicznym, a produkcja węgla wzrosła już

Nr. 1 P R Z E M Y S Ł I H A N D E L G Ó R N O Ś L Ą S K I Str. 23

po 10 latach w czwórnasób, zwiększając, się ciągle w przyspieszonem tempie.

Szybki ten wzrost wywołał potrzebę rozwinięcia ustawy w yjątkow ej z 1870 r. To też ukazała się nowa zgody właściciela gruntu i reguluje stosunek przedsię­

biorcy gózniczego od tegoż właściciela.

Już poszukiwanie węgla (jak i rud wyżej wymie­

nionych) na obcym gruncie doznaje w razie odmowy właściciela gruntu ochrony ze strony władzy górniczej, która udziela wtedy od siebie pozwolenia i decyduje 0 użyciu gruntu na roboty poszukiwawcze, co nie prze­

szkadza innym poszukiwaczom prowadzić swych robót w sąsiedztwie. Ważnem udogodnieniem dla ubiegającego się o nadanie pola górniczego je st uznanie w ustawie odkrycia minerału zapomocą otworu wiertniczego (świ­

drowego) i dopuszczenie w tym celu dowodu z zapisków księgi w iertniczej, a naw et z zeznań robotników i innych świadków. Udogodnienie tego rodzaju nie je s t znane ustawodawstwu austrjackiemu, co utrudnia w niektórych wypadkach uzyskiwanie nadań węglowych w t. zw. za­

głębiu krakowskiem i na Śląsku Cieszyńskim.

Ustawa dla b. Królestw a Kongresowego zapewnia pierwszemu odkrywcy w określonym terminie pbawo do nadania. Powierzchnia pola nadanego na jedno odkrycie, która wegług ustawy z 1870 r. dochodzić mogła do walne, potrzebne je st zezwolenie władzy, obecnie Okrę­

gowej Komisji Ziemskiej przy współdziałaniu władzy górniczej.

W łaściwością ustawy dla b. Królestw a Kongresowego, nieznaną ustawom górniczym pruskiej i austrjackiej jest określenie wynagrodzenia za użytkowanie wnętrza, które wynosi za węgiel jeden procent całej ilości wydobytej

W ynagrodzenie to (olbora), posiadające charakter odszkodowania za w yjątkow e ograniczenie praw a w ła­

sności właściciela gruntu na rzecz otrzymującego nadanie, miało swoje uzasadnienie w rosyjskiem ujęciu stanowiska prawnego wszystkich złóż łącznie z węglem jako pars fundi, jako własności pryw atnej, w przeciwieństwie do zasady niemieckiej, określającej złoża minerałów o wyższej użyteczności jako regalia, w yjęte a priori z własności gruntow ej, a więc za które nie należy się właścicielowi gruntu żadne wynagrodzenie.

Prowadzenie robót górniczych w nadanem polu jest

wymagane zasadniczo, a ustawa żąda, aby po upływie roku od otrzymania nadania wydobywano z pola nadanego corocznie najmniej 30 sążni sześciennych kopalin, czy to użytecznych, czy płonnych. W yjątkow o w wypadkach zasługujących na uwzględnienie m inister może czasowo uwalniać od obowiązku eksploatacji. W przeciwnym razie władza górnicza wyznacza termin do zadośćuczynienia ustawie, a po bezskutecznym upływie tego term inu mi­

nister ma prawo zarządzić odebranie nadania.

Jakkolwiek ustawa, o której mowa, Oprowadziła znaczne ułatwienia dla przedsiębiorców górniczych, to z drugiej strony zawiera ograniczenia w duchu rosyjskim, nieznane w dwuch innych dzielnicach; mianowicie wy­

klucza między innymi cudzoziemców i żydów od korzy­

stania z t. zw. woli górniczej, pozwalając lim prowadzić roboty górnicze tylko na własnych gruntach.

Ale i to prawo ich stało się iluzoryczne z chwilą gdy rosyjskie przepisy ograniczyły ich zdolność nabywania i posiadania nieruchomości. Cudzoziemcy względnie spółki zagraniczne utrzymały się wszakże przy nadaniach na obcych gruntach, które nabyły przed dniem 14 marca

cokrajowców w nabywaniu nieruchomości w tym sensie, źe stawia jako warunek pozwolenie Rady Ministrów, w odniesieniu do górnictwa w zagłębiu dąbrowskiem nie zmienia przepisu specjalnej ustawy górniczej z 1893 — 1912 r., jako dalej idącego, natomiast w b. zaborze austrjackim wywarła ten skutek, że nabycie nadania z drugiej ręki w drodze kupna przez cudzoziemca wymaga zezwolenia Rady M inistrów ; natom iast uzyskanie nadania na drodze pierw otnej t. j. w prost od Państw a na podstawie już posiadanych przez obcokrajowców wyłącznych uprawnień poszukiwawczych, jako nie posiadającego cech kupna, podanych w powyższej ustawie, nie podpada pod rygor

Specjalnością ustawy austrjackiej je st uprzywile­

jowanie poszukiwacza. Do poszukiwania je st wprawdzie zawsze potrzebne pozwolenie władzy górniczej, ale na jego podstawie można po dopełnieniu pewnych formalnych warunków otrzymać szczególne uprawnienie, polegające na tern, że teren poszukiwawczy, pokryty t. zw. wy- łącznościami, staje się niedostępny dla innych poszuki­

waczy, choćby nawet opatrzonych takim samym przywi­

lejem, ale z daty późniejszej. Okres takiego wyłącznego poszukiwania może być przedłużany z roku na rok, a je ­ dyną (niestety tylko papierową) zaporą je st przepis ustawy, zobowiązujący do prowadzenia bez przerwy robót.

Str. 24 P R Z E M Y S Ł I H A N D E L G Ó R N O Ś L Ą S K I Nr. 1

W ten sposób zamiast prawa pierwszego odkrywcy mamy tu do czynienia z prawem pierwszego poszukiwacza, zgłaszającego wyłączność, a zabezpieczonego tern samem przed współzawodnictwem na całym zajętym przez swe wyłączności terenie. Praw o to zapewnia mu w razie odkrycia węgla (jako minerału zastrzeżonego) uzyskanie nadania w zmiankowanym wyże wymiarze. W ielkiem za nadanego obowiązany je st prowadzić stale oboty górnicze pod rygorem wyznaczenia z urzędu pewnych robót, a nawet cofnięcia nadania. Przepis ostatni nie ma w praktyce znaczenia wobec innego postanowienia o od­

poczynku w nadaniach w razie trudności w rozpoczęciu dążeniem projektow anej noweli było ograniczenie swo­

body i łatw ości uzyskiwania i pozbywania nadań węglo­

wych. Przyśw iecał A ustryi w tym względzie przykład Prus. Jak tam, tak i tu powoływano się na szkodliwość spekulacji terenam i węglowemi, podkopującej znaczenie i kredyt górnictw a węglowego i krzyżującej planu poli­

ty k i gospodarczej Państwa. Jako drugi ważny motyw podawano obawę przed monopolistyczną koncentracją ko­

palń węgla w rękach nielicznych a potężnych kapitali­

stów, kryjącą w sobie niebezpieczeństwo zmowy w celu ogładzania rynku wewnętrznego i śrubowania cen. Za wzorem Prus poszukiwanie i wydobywanie węgla było w projekcie austrjackim zastrzeżone wyłącznie Państwu, które według swobodnego uznania mogłoby swe prawo przenieść na inne osoby, uzależniając dalsze pozbywanie od wyraźnego swego zezwolenia. W związku z tern miało

Obszar nadania na węgiel proponowano powiększyć do 200 ha, a w niektórych wypadkach do 600 ha, ale ten wysoki wymiar tłumaczy się właśnie tern, że z na­

dania korzystać miało tylko Państwo względnie osoba obdarzona zaufaniem Rządu. Wreszcie uzyskanie nadań węglowych na podstawie istniejących już wyłączności poszukiwawczych miało być ograniczone do pewnego okresu przejściowego, w którym zamierzano też uznać odkrycie węgla zapomocą otworu wiertniczego. Upadek m onarchji austryjackiej przeszkodził wprowadzeniu w ży­

cie tego projektu ustawy, a stan prawny w górnictwie

górniczej, a ugruntowanej w pruskiej ustawie górniczej z dnia 24 czerwca 1865 r. Ograniczenia te dotyczyły węgla kamiennego i soli, jako minerałów, posiadających dla gospodarstwa społecznego szczególne znaczenie. Ogra­

niczenia te, początkowo prowizoryczne, zostały wprow a­

dzone na stałe ustaw ą z dnia 18 czerwca 1907 r. Odtąd na Górnym Śląsku — gdzie ustaw a powyższa konkretnie obowiązuje — poszukiwać i wydobywać węgiel kamienny na terenach, nie przyznanych poprzednio do eksploatacji innym osobom, może tylko Państw o albo osoba, której Państwo przekaże to prawo. Motywy znane są już w głó­

wnych punktach z okazji omówienia projektu austry- jackiego.

dobywania w ęgla kamiennego, przepisane ustaw ą górniczą z 1865 r. dla minerałów tam wymienionych łącznie z wę­

glem zostały częściowo zmienione nową ustawą. Obok zmodyfikowania warunków co do term inu podania o na­

danie, konfiguracji pól górniczych, korrektury obszaru nadania do 220 ha itp. poprawek, które dotyczą wszyst­ otworu świdrowego, podobnie jak w zagłębiu dąbrowskiem.

Zasadnicza różnica, jaka zaszła wskutek ustawy pruskiej z 1907 r. w odniesieniu do węgla kamiennego polega na tern, że o ile przedtem na Górnym Śląsku każda osoba, posiadająca według praw miejscowych zdolność prawną, skoro tylko dopełniła stosownych warunków ustawy górniczej, miała prawo domagać się nadania, a władza państwowa była zobowiązana je j udzielić żą­

danego nadania, to obecnie Państwo niezależuie od tego, czy chce zatrzym ać dla siebie wolny teren węglowy, nie je st krępowane żadnym obowiązkiem ustawowym wobec proszącego.

Chociaż Konwencja Genewska zapewnia polskiej części Górnego Śląska na czas przejściowy pewną odręb­

ność gospodarczą, nie może to stanowić przeszkody dla zabiegów zunifikowania ustawodawstwa górniczego na ziemiach polskich. Czynniki rządowe, którym przypadnie w udziale opracować p rojekt jednolitej polskiej ustawy górniczej, staną wobec pytania, czy i w jakiej mierze potrzebne są dla górnictwa węglowego przepisy odmienne od tych, jakieby miały być skodyfikowane dla minerałów górniczo-wolnych wogóle. W każdym razie zapoznanie się dokładne z motywami do ustawy pruskiej z r. 1907 pozwoli zdać sobie jasno i bez uprzedzeń sprawę, czy przesłanki, jakie doprowadziły do uznania konieczności wprowadzenia owej ustawy w życie, są nadal aktualne.

Niewątpliwie sfery fachowe, a zwłaszcza związki górnicze, przyczynią się ze swej strony do trafnego roz­

wiązania tego zagadnienia ustawodawczego, posiadającego pod względem gospodarczym pierwszorzędne znaczenie,

Nr. 1 P R Z E M Y S Ł I H A N D E L G Ó R N O Ś L Ą S K I Str. 25

Inż. Karol Kiszka.

Powiązane dokumenty