• Nie Znaleziono Wyników

Za przełomowy moment w badaniach nad przekładem uważa się opublikowanie w 1990 roku pracy zbiorowej Translation, History and Culture pod red. Susan Bass-nett i André Lefevere’a (Munday 2001: 127). W artykule otwierającym tom redakto-rzy stwierdzają, że dotychczasowe studia translatologiczne zatredakto-rzymały się na pozio-mie tekstu. Porównywanie tekstu źródłowego i docelowego, na czym według nich skupiały się dotychczasowe analizy przekładów, określają jako żmudne i uciążliwe, a przy tym niewystarczające, ponieważ na ogół pomijano w nich uwarunkowania kulturowe (Bassnett, Lefevere 1990: 11). Należy zatem przezwyciężyć taki sposób myślenia o przekładzie i położyć nacisk przede wszystkim na relacje między tłu-maczeniem a kulturą, oddziaływanie czynników kulturowych na przekład i ograni-czenia, jakie system kulturowy może narzucać działalności translatorskiej. Bassnett i Lefevere postulują, by tłumaczenie badać na szerszym tle, biorąc pod uwagę kon-tekst, w jakim się pojawia, tło historyczne oraz instytucje, które mogą w jakiś sposób nań oddziaływać. Na przekład, podobnie jak na literaturę w ogóle, winno się patrzeć przez pryzmat antologii, tekstów krytycznych, adaptacji, a także instytucji biorących udział w jego wytwarzaniu.

Od tego momentu datuje się zwrot ku socjologii przekładu. „Ujęcie socjologiczne wisi w powietrzu” – komentował Anthony Pym (2004), omawiając prace translato-logiczne z początku wieku. Przypominał jednocześnie, że podejście socjotranslato-logiczne nie jest niczym nowym w translatoryce. Jako przykład przywoływał klasyczną pracę Maurice’a Pergniera Les fondements sociolinguistiques de la traduction (1980). Mię-dzy nią a współczesnymi opracowaniami jest jednak istotna różnica: dla Pergniera centrum zainteresowania stanowił tekst, a metodologia socjolingwistyczna podsuwa-ła narzędzia jego analizy, podczas gdy dzisiaj kpodsuwa-ładzie się nacisk na oddziaływanie na tekst czynników zewnętrznych w stosunku do niego20.

20 Pym w przywołanym tekście stawia wiele ważnych pytań: czy w badaniach nad przekładem jest uprawnione utożsamianie aspektu kulturowego z socjologicznym? Gdzie przebiega granica między nimi?

Jaki winien być kierunek tych badań: od uwarunkowań socjologicznych do wzorców kulturowych czy może odwrotnie – od czynników kulturowych do wniosków dotyczących społecznych uwarunkowań przekładu? Dziś trudno udzielić jednoznacznych odpowiedzi na takie pytania i wskazać dominujące

ten-Spośród prac amerykańskich największy rozgłos i oddźwięk osiągnęły prace Lawrence’a Venutiego (1992, 1995, 1998). Autor ten także domaga się uwzględ-nienia kontekstu socjokulturowego w badaniach nad przekładem literackim. Od po-przedników wysuwających podobne postulaty odróżnia go jednak podkreślanie, że nie można się koncentrować na kulturze przyjmującej, ponieważ równie istotne są uwarunkowania kultury rodzimej: zawarte w niej wierzenia, wartości, ideologie, któ-rymi posługują się różne grupy społecznie i różne grupy interesów. Venuti wskazuje ponadto konieczność wzięcia pod uwagę działalności wszystkich osób i instytucji zaangażowanych w proces produkcji przekładu. Jego zdaniem takie elementy, współ-tworzące życie literackie, jak wydawnictwa, redaktorzy, aparat promocji i reklamy, agenci autorów mają istotny wpływ na ostateczny kształt tłumaczenia21.

Venuti w swoich pracach realizuje postulat „socjologii tłumacza”. Opisuje go jako skromnie zarabiającego, poszukującego nowych kontraktów pracownika, który niejednokrotnie pada ofi arą pazernych i bezdusznych wydawców. Pozycja tłumacza w sieci elementów uwikłanych w produkcję przekładu jest zazwyczaj słaba. Venuti dowodzi, że polityka wydawnicza oraz presja wywierana przez instytucje kulturalne i autorytety literackie znajdują bezpośrednie odzwierciedlenie w wyborach tłumacza i stosowanych przez niego strategiach. W rezultacie tłumacz najczęściej staje się „nie-widzialny” lub „przeźroczysty” (invisible), nieraz w dosłownym znaczeniu – ponie-waż jego nazwisko bywa pomijane przez wydawców i/lub recenzentów. Przezroczy-stość tłumacza jest także skutkiem stosowanych przez niego strategii translatorskich:

nacisk różnych czynników, zaangażowanych w proces produkcji przekładu, powo-duje, że, ulegając mu, tłumacz niejednokrotnie dąży do wyeliminowania wszelkiej

„obcości” z tekstu docelowego. Z reguły nastawieni etnocentrycznie uczestnicy pub-liczności literackiej kultury przyjmującej domagają się, mniej lub bardziej otwarcie, by przekład czytało się tak, jakby był napisany w języku tej kultury. W rezultacie ulega on „udomowieniu” (domestication), czyli zdominowaniu przez kulturę przyj-mującą. Polega to na dostosowywaniu przekładów do kanonów literackich w niej obowiązujących, co ma wpływ już na sam wybór utworów, dokonywany przez tłu-macza bądź wydawcę. Presja kultury docelowej22 powoduje, że tłumacz znacznie rzadziej pracuje zgodnie z logiką egzotyzacji przekładu (foreignization). Strategia taka wymaga zachowania w tekście docelowym wartości nieobecnych w kulturze przyjmującej czy wręcz przez nią nietolerowanych. W konsekwencji tekst przekładu nosi znamiona obcości, zarówno na poziomie językowym, jak kulturowym, przez co jest trudniejszy w odbiorze i wymaga od czytelnika wysiłku i współpracy. Jedno-cześnie jednak wnosi do kultury docelowej nowe wartości.

dencje, ponieważ obecne prace przekładoznawcze charakteryzują się mnogością podejść i stosowanych metodologii. Zdaniem Pyma czynniki kulturowe są natury jakościowej, socjologiczne natomiast ujmuje się jako dane ilościowe.

21 Nietrudno zauważyć, że w wielu punktach teoria Venutiego wykazuje pewne zbieżności z koncep-cjami wypracowanymi przez polską szkołą teorii komunikacji literackiej oraz z estetyką recepcji w ogóle, jakkolwiek Venuti nie powołuje się wprost na klasyczne opracowania z tego zakresu.

22 Spostrzeżenia zawarte w pracach Venutiego odnoszą się do kultury amerykańskiej i brytyjskiej.

Niemniej jednak wiele jego uwag okazuje się prawdziwych także w innym kontekście kulturowym.

Postulat socjologicznego podejścia do problematyki przekładu literackiego jest wysuwany z wielkim naciskiem również w pracach translatologicznych, inspirowa-nych teorią pola literackiego Pierre’a Bourdieu. Bourdieu (2001: 218–220) defi niuje pole literackie jako uniwersum autonomiczne w dużym stopniu, ale nie całkowicie – bo mimo swej odrębności, niewolne od pewnych zależności: od pola ekonomicznego i politycznego. Utwory literackie cechuje szczególna dwoistość natury. Są one jedno-cześnie dobrami symbolicznymi i towarami mającymi określoną wartość rynkową.

W polu literackim zderzają się zatem dwie przeciwstawne logiki. Z jednej strony jest to logika rynku, czyli przemysłu artystycznego oraz literackiego, przyznająca

„priorytet rozpowszechnianiu, bezpośredniemu, chwilowemu sukcesowi, mierzone-mu np. wielkością nakładu”, która kieruje się gustami i wymaganiami potencjalnych konsumentów. Z drugiej strony polem literackim rządzi bezinteresowna, w sensie materialnym, „antyekonomiczna ekonomia sztuki czystej”, nastawiona na akumula-cję kapitału symbolicznego.

Tłumaczenie należy rozpatrywać w perspektywie światowego pola literackiego, w którym zderzają się sprzeczne tendencje: globalizacja i formy oporu wobec niej (Heilbron, Sapiro 2002: 3). Jednym z celów badań staje się opis kontekstu, w ja-kim dokonuje się proces tłumaczenia, oraz wpływ tego kontekstu na działania osób i instytucji związanych z jego powstawaniem. Kontekst ten jest rozumiany bardzo szeroko, jako przestrzeń międzynarodowa.

Podejście socjologiczne doprowadziło do przedefi niowania pojęcia przekładu literackiego. Dotąd bowiem był on obiektem zainteresowania przede wszystkim szeroko pojętych nauk fi lologicznych, a do badań nad nim wykorzystywano meto-dologię wypracowaną zarówno na gruncie teorii literatury, jak i różnych dziedzin językoznawstwa23. Jednak nawet na gruncie lingwistyki nie dopracowano się jednej, zadowalającej defi nicji przekładu: „sposób rozumienia tego terminu związany jest ściśle z poszczególnymi teoriami i szkołami” (MEP 2000: 12). Najogólniej można przyjąć, że tłumaczenie to, z jednej strony, „proces, czynność, operacje dokonywane na tekstach”, a z drugiej – „rezultat operacji tłumaczeniowej czyli działania tłuma-cza” (ibidem). W takim ujęciu milcząco zakłada się równorzędność analizowanych przedmiotów: ani tekst wyjściowy, ani docelowy nie jest z góry określany jako „lep-szy” lub „gor„lep-szy”24, podobnie nie wartościuje się kultury źródłowej i przyjmującej.

Tymczasem w rozważaniach nad przekładem literackim, prowadzonych na gruncie kulturowej teorii literatury, odwołano się do socjolingwistycznej koncepcji mocy ję-zyka. Pojęcie to nie podważa równości języków z punktu widzenia ich budowy, ale zwraca uwagę na znaczenie czynników zewnątrzjęzykowych w chwili, gdy ocenie są poddawane teksty produkowane przez użytkowników konkretnego języka. Moc

23 Za przełomowy dla wciągnięcia badań nad przekładem w orbitę lingwistyki uznaje się powszechnie artykuł Jakobsona Językowe aspekty tłumaczenia (1956). Niekiedy w Polsce zapomina się o opublikowa-nym rok wcześniej referacie Klemensiewicza Przekład jako zagadnienie językoznawstwa (w tomie O sztuce tłumaczenia, pod red. Rusinka), w którym defi niuje on przekład „jako swoistą realizację stosunku dwóch języków, ściślej, dwóch systemów językowych i stylistycznych” (s. 85).

24 Dla wielu badaczy, strukturalistów, ale nie tylko (zob. np. prace Sapira i Whorfa), „wszystkie języki są tak samo dobre, tak samo trwałe i tak samo atrakcyjne, wszystkie są bowiem narzędziami komunikacji społecznej” (Miodunka 1990: 39).

języka można określić jako wartość, „która powoduje, że nosiciele tego języka są gotowi poświęcić określoną ilość czasu i środków ekonomicznych na jego lanso-wanie, nie znający go obcokrajowcy zaś są gotowi ze swej strony poświęcić pewną ilość czasu i środków na jego poznanie, zachęceni do tego wysiłku promieniowaniem języka i związanej z nim kultury” (Miodunka 1990: 45)25. Z tej perspektywy języ-ki nie są sobie równe; niektóre cieszą się dużym prestiżem, co jest bardzo mocno powiązane z wartościowaniem kultury wytworzonej przez ich użytkowników, inne są cenione niżej – podobnie jak kultura ich użytkowników. W koncepcji przemocy symbolicznej Bourdieu język jest elementem wymiany kulturowej, u podstaw której leży konfl ikt interesów i walka o władzę symboliczną.

W świetle tej teorii przekład określa się jako „nierówną wymianę językową”, do-konującą się w silnie zhierarchizowanym świecie (Casanova 2002: 7). W światowym polu literackim znajdują się bowiem podmioty o różnym statusie. Rządzą nimi okre-ślone hierarchie zarówno literackie, jak językowe. Do opisania tych hierarchii nie-zbędne jest określenie wielkości kapitału lingwistyczno-literackiego poszczególnych języków, który jest pochodną nie tyle liczby rodzimych użytkowników tego języka, ile liczby „poliglotów literackich”, którzy go znają i używają, oraz liczby tłumaczy, którzy z tego języka lub na ten język przekładają teksty literackie. Na tej podstawie tworzy się opozycję między językami dominującymi (langues dominantes) i domi-nowanymi (langues dominées). Do tych pierwszych zaliczane są języki cieszące się wysokim prestiżem, w których powstała duża liczba tekstów uznawanych za uni-wersalne dziedzictwo kulturowe, innymi słowy, te, za którymi stoi znaczny kapitał literacki. Z kolei języki są w stanie „zdominowania” z różnych powodów: są to albo języki, które niedawno osiągnęły status języków narodowych, albo języki krajów o dużej liczbie mieszkańców i wysoko rozwiniętej kulturze, ale długo pozostające nieznane, „niewidzialne” w wielkich centrach kulturalnych (tu chodzi np. o chiński lub japoński), albo języki krajów niewielkich, których literatura, ze względu na małą liczbę przekładów, nie zdobyła uznania na międzynarodowym rynku literackim.

Nierówność strukturalna światowego pola literackiego każe defi niować przekład w kategoriach relacji mocy między językami. Kraje, których języki mają dużą moc, dyktują warunki; dotyczy to także wielu aspektów wytwarzania przekładu literackie-go. Postrzega się go jako rezultat wzajemnych relacji między czterema czynnika-mi: języka wyjściowego, języka docelowego, autora i tłumacza. Aby je adekwatnie opisać, należy wziąć pod uwagę pozycję i znaczenie obu języków wśród języków literackich oraz określić miejsce autora i tłumacza w światowym polu literackim.

W świetle tej teorii są oni pojmowani jako konstrukty teoretyczne, pełniące określo-ne funkcje dyskursywokreślo-ne. Ich pozycja jest wyznaczana przez ideologię, władzę bądź strukturę społeczną: „autor i czytelnik zostają wezwani do swych ról nie przez swoje prywatne upodobania, lecz przez panujące w nich ideologie oraz sposoby

kulturowe-25 Moc wrodzona języka zależy od: liczby osób posługujących się tym językiem jako ojczystym, wiel-kości i liczby grup mówiących danym językiem w świecie, mobilności nosicieli danego języka, czynników ideologicznych, wartości kulturowych, od których zależy promieniowanie języka, poziomu ekonomicznego danego kraju i jego sytuacji politycznej (Miodunka 1990: 43). Moc jest rezultatem oddziaływania kilku spośród tych czynników jednocześnie, przy czym hierarchie, w jakie one się układają, mogą być różne.

go usytuowania: płeć, przynależność klasową i etniczną” (Markowski 2006: 539).

Badając przekład, trzeba także pamiętać o roli pośredników komunikacji literackiej, uczestniczących w wytwarzaniu przekładu.

Obieg przekładu literackiego zależy od trzech zasadniczych czynników: od kon-taktów politycznych między państwami, od międzynarodowego rynku książki oraz od wymiany kulturowej. Z tej perspektywy tłumaczenie jawi się jako wynik oddzia-ływania sieci różnorodnych relacji (Heilbron, Sapiro 2002: 5).

Johan Heilbron i Gisèle Sapiro (2002: 5) za zasadniczą funkcję przekładu uznają to, że jest on narzędziem mediacji i wymiany. Może on również pełnić funkcje poli-tyczne i ekonomiczne, a także stanowić sposób legitymizacji zarówno autorów, jak i tłumaczy. Tłumaczenie na jeden z języków o dużej mocy może stać się czynnikiem, dzięki któremu wzrasta prestiż autora w kraju rodzinnym26. Innymi słowy, ulega zmianie jego pozycja w rodzimym polu literackim. Odwrotny kierunek przekładu, czyli z języków światowych na dominowane, przynosi skutek w postaci akumulowa-nia kapitału literackiego przez kulturę przyjmującą.

Śledząc rozwój translatoryki po tzw. zwrocie kulturowym, nietrudno zauważyć, że stopniowo maleje w niej rola badań nad tekstem czy, mówiąc precyzyjniej, analizy porównawczej tekstu wyjściowego i docelowego. To, co do niedawna było istotą stu-diów nad tłumaczeniem literackim, ich zasadniczym sensem, podstawowym źródłem wiedzy o tłumaczu, jego wyborach i strategiach, staje się jednym z elementów tych badań, i to niekoniecznie najważniejszym. Współczesna teoria przekładu skupia się na czynnikach zewnętrznych w stosunku do tekstu, kładzie nacisk na kontekst, tło i proces produkcji przekładu. Dlatego w badaniach przekładoznawczych postuluje się:

▪ przeprowadzanie wywiadów z tłumaczami – by z pierwszej ręki poznać ich strategie i powody podejmowania konkretnych decyzji;

▪ przeprowadzanie wywiadów z wydawcami, redaktorami i agentami literacki-mi – by dowiedzieć się, co rządzi wyborem utworów do tłumaczenia;

▪ zbieranie różnego rodzaju danych liczbowych dotyczących przekładów;

▪ analizę kontraktów podpisywanych przez tłumaczy;

▪ opis produktu fi nalnego procesu przekładu – w sensie materialnym, tj. okład-ki, strony tytułowej, jego zaopatrzenia we wstęp lub posłowie itp.;

▪ analizę tekstów krytycznych (Munday 2001: 156).

Przytoczone propozycje teoretyczne w polskich warunkach mogą, w moim prze-konaniu, stanowić jedynie inspirację do badań nad recepcją literacką. Nie jest jednak dzisiaj możliwe przyjęcie toku postępowania badawczego i metodologii, szczególnie tych wypracowanych na gruncie francuskim. Opis zjawiska przekładu, rozumianego jako skomplikowany proces socjologiczny, wymaga bowiem zastosowania wyspe-cjalizowanego aparatu statystycznego (Poupaud 2008: 38) oraz dostępu do między-narodowych baz danych wydawnictw, bibliotek, sieci księgarń. Takich możliwości polski badacz na razie nie ma27.

26 W opracowaniach francuskich używa się terminu consécration.

27 Jak na razie, polskie wydawnictwa nie chcą udostępniać do celów naukowych nawet wewnętrznych recenzji, a informacje o wysokości nakładów czy liczbie wydań i dodruków są traktowane jako tajemnica handlowa.