• Nie Znaleziono Wyników

"Was alles Erkennen übersteigt. Besinnung auf den christlichen Glauben", Walter Kasper, Freiburg-Basel-Wien 1987 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Was alles Erkennen übersteigt. Besinnung auf den christlichen Glauben", Walter Kasper, Freiburg-Basel-Wien 1987 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Moysa

"Was alles Erkennen übersteigt.

Besinnung auf den christlichen

Glauben", Walter Kasper,

Freiburg-Basel-Wien 1987 : [recenzja]

Collectanea Theologica 58/4, 186-187

(2)

R E C E N Z J E

J e s t to je d n a k o tw a rc ie się d ia lo g ic z n e . T e o lo g ia p r z y j m u j e coś od h is to ry c z ­ n e g o b ie g u rz e c z y w is to śc i, a le te ż m is y jn ie n a n ie g o o d d z ia ły w u je .

A u to r jest, n a s ta w io n y z a sa d n ic z o o p ty m is ty c z n ie co d o m o ż liw o śc i r e a l i ­ z a c ji teg o r o d z a ju p ro g r a m u , m im o je g o sz e ro k ie g o z a k re s u . T eza o p o s tę p u ­ ją c e j s e k u la r y z a c ji b o w ie m się n ie s p ra w d z iła . R e lig ia w d a ls z y m c ią g u tr w a , g d y ż ś w ia t n ie je s t z d o ln y z n a le ź ć w so b ie u z a s a d n ie n ia s w o je j w a rto ś c i. N ie z a le ż n ie o d ró ż n e g o ro d z a ju m ó d te o lo g w in ie n p rz e m a w ia ć „w p o rę i n ie w p o r ę ” p o d e jm u ją c w s z y s tk ie w y z w a n ia m y ś li w s p ó łc z e s n e j, a le te ż b ro n ią c ra c jo n a ln o ś c i re lig ii i w o g ó le c a łe j rz e c z y w isto śc i.

P o w y ższe p o s tu la ty p o w r a c a ją w sp o só b b a r d z ie j szczeg ó ło w y w p o szcze­ g ó ln y c h a r ty k u ła c h , k tó r e s k ła d a ją się n a k s ią ż k ę . M o żem y w sp o m n ie ć ty lk o o n ie k tó ry c h . I ta k w a ż n e je s t s tu d iu m d o ty c z ą c e o d n o w y z a s a d y d o g m a ty c z ­ n e j ja k o n ie o d z o w n e g o c z y n n ik a w c h r z e ś c ija ń s tw ie . D o g m a t je s t p o ję c ie m z w ią z a n y m n ie ty le z a u to r y te te m , co z p r a w d ą . P r a w d a ta u k a z a ła s ię w J e ­ z u sie C h ry s tu s ie . J e g o p e łn ia u ja w n ia się w h is to rii, a le — p o n ie w a ż je s t A b so lu te m — m o ż e m y o N im m ó w ić ty lk o w sp o só b o k re ś lo n y i b e z w a r u n ­ k o w y .

Z p r a w d ą i d o g m a te m w ią ż e się ś c iśle p ro b le m tr a d y c ji, k tó r ą a u to r z a j­ m u je się w in n y m a r t y k u le . F a łs z y w e je s t p r z e c iw s ta w ia n ie tr a d y c ji p o s tę p o ­ w i, g d y ż p r a w d z iw y p o s tę p m o ż e s ię d o k o n a ć ty lk o w o p a rc iu o p rzeszło ść. W c h r z e ś c ija ń s k ie j in t e r p r e ta c ji tr a d y c ja d o k o n u je się p rz e z to , że Bóg d a je sie b ie w C h ry s tu s ie J e z u s ie . P o z o s ta je O n s ta le w K o śc ie le . N a s k u te k d z ia ­ ła n i a D u c h a Ś w ię te g o p rz e k a z y w a n e je s t sło w o Boże ja k o p a m ię ć o C h r y s tu ­ sie. T ra d y c ja p o s ia d a w ię c z a ró w n o asp ek t, o n ty c z n y — p rz e k a z y w a n ie r z e ­ czy w isto ści, j a k i p o ję c io w y ■— p rz e k a z y w a n ie p o ję ć i zd a ń .

W a ż n e p a s t o r a ln e z n a c z e n ie m a a r t y k u ł o o d p o w ie d n im n a d z isie jsz e c zasy g ło s z e n iu w ia ry . G ło sz e n ie to n a tr a f ia 1 dziś n a p o w a ż n e tr u d n o ś c i. N ie ­ m n ie j je d n a k n a w e t z s e k u la ry z o w a n e sp o łe c z e ń stw o p o tr z e b u je re lig ii. P r z e ­ k a z y w a n ie w ia r y m u s i b y ć m is y jn e . Z a c h o d z i p o tr z e b a n o w e j k a te c h e z y i n o ­ w e j e w a n g e liz a c ji. P ie r w s z e m ie js c e w in n a t u z a jm o w a ć m ło d zież, k tó r e i n a ­ le ż y p o d a w a ć c h rz e ś c ija ń s tw o r a d y k a ln e , n ie z aś ro z w o d n io n e w lib e r a ln y m h u m a n iz m ie . N ie z a le ż n ie od m o ż liw o śc i p rz e k a z y w a n ia w ia r y w szk o le k a t e ­ c h e z a w in n a b y ć p ro w a d z o n a w p a ra f ii. J e s t o n a b o w ie m p o d s ta w o w ą k o ­ m ó r k ą K o ścio ła, k a te c h e z a zaś je s t w y d a rz e n ie m e k le z ja ln y m .

K ilk a a r ty k u łó w r e c e n z o w a n e j k s ią ż k i p o św ię c o n y c h je s t s a m e m u K o śc io ­ ło w i. N a p ie rw s z e m ie js c e w y b ija się tu s tu d iu m d o ty c z ą c e K o śc io ła ja k o p o ­ w sz e c h n e g o s a k r a m e n t u z b a w ie n ia . W y ra ż e n ie to p o w ra c a — ja k w ia d o m o — w d o k u m e n ta c h S o b o ru W a ty k a ń s k ie g o II. S o b ó r r o z u m ie p rz e z n ie rz e c z y ­ w isto ść , k tó r a p rz e k a z u je c a łe m u ś w ia tu z b a w ie n ie C h ry stu so w e . D o k o n u je się ono ta k ż e w o b e c ty c h , u k tó r y c h b e z w ła s n e j w in y n ie doszło do w y r a ź ­ n e g o a r ty k u ło w a n ia w ia r y c h rz e ś c ija ń s k ie j, cz y li m ó w ią c te r m in o lo g ią R a fi­ n e r a . w o b e c a n o n im o w y c h c h rz e ś c ija n . P o d a n e w y ż e j w ą tk i k s ią ż k i K a s p e r a są b a rd z o f r a g m e n ta r y c z n e . P o z w a ­ l a j ą je d n a k m oże o c e n ić a u to r a ja k o te o lo g a m o c n o z a k o rz e n io n e g o w t r a d y ­ c ji c h rz e ś c ija ń s k ie j, k tó r y je d n a k b y n a jm n ie j n ie u le g ł s k o s tn ie n iu , a le w y ty ­ cza d la K o śc io ła n o w e d ro g i n ie ty lk o m y ś le n ia , a le i e f e k ty w n e g o d u s z p a ­ s te rs k ie g o o d d z ia ły w a n ia . k s. S t e f a n M o ysa S J , W a r s z a w a W a lte r K A S P E R , W a s a lles E r k e n n e n ü b e r s te ig t. B e s in n u n g a u f d e n c h r is t­ lic h e n G la u b e n , F re ib u r g - B a s e l- W ie n 1987, V e rla g H e r d e r , s. 112. Co cz y n ić w o b e c k r y z y s u w ia ry , k tó r y w sz ę d z ie jest, z a u w a ż a ln y ? A u to r s ta r a się d a ć o d p o w ie d ź z p u n k tu w id z e n ia teo lo g a. N ie c h o d zi m u p rz y ty m w p ie r w s z y m rz ę d z ie o p rz e m y ś le n ie ty c h czy in n y c h tr e ś c i w ia r y a n i ty m b a rd z ie j je j cało ści. K o n c e n tr u je się o n n a sa m y m a k c ie w ia r y i p y ta : co zn a c z y w ie rz y ć ? j a k s ię do w ia r y d o ch o d zi? n a czym s ię w ia r a o p ie ra ?

(3)

R E C E N Z J E

D zisiejszy k ry z y s s ię g a s w o im i k o rz e n ia m i d a le k o w ste c z . O św ie c e n ie i r a ­ c jo n a liz m u c z y n iło ro z u m n a jw y ż s z y m sę d z ią w s z y s tk ic h s p r a w . C o m te, ojciec d z isiejszeg o p o z y ty w iz m u , ja k o je d y n e ź ró d ło w ie d z y u z n a je n a u k i ścisłe. M a te ria liz m d ia le k ty c z n y sąd zi, że re lig ia p o w s ta je z a lie n a c ji c z ło w ie k a i je s t o p iu m d la lu d u . N ie tz s c h e u w a ż a j ą za n a jw ię k s z e z a g ro ż e n ie w o ln o śc i czło­ w ie k a , a jeg o h a s ło „B óg u m a r ł” w d u ż e j m ie rz e o z n a c z a d z is ie js z ą s y tu a c ję w ia ry . To w s z y s tk o d o p ro w a d z iło do ja k ie g o ś in d y f e re n ty z m u , k tó r y je s t z n a ­ c z n ie g ro ź n ie jsz y n iż a te iz m w o ju ją c y . O B o g u p o p r o s tu się m ilczy , a to m il­ czen ie u d z ie la się te ż lu d z io m w ie rz ą c y m , s t w a r z a ją c w ą tp liw o ś c i i p o d k o p u ­ ją c ic h w ia rę .

P o w y ż sz a s y tu a c ja s ta je się w e z w a n ie m do n o w y c h p rz e m y ś le ń . A u to r w s k a z u je w p ie rw , że w ia r a je s t p o tr z e b n a n ie ty lk o w d z ie d z in ie re lig ii. J u ż O ry g e n e s. a za n im św . A u g u s ty n z d a w a li so b ie s p r a w ę , że w k a ż d y m m y ­ ś le n iu i p o z n a n iu c z ło w ie k je s t z a le ż n y o d p e w n y c h p o d s ta w o w y c h z asad , k tó r e p r z y jm u je b e z u d o w a d n ia n ia . T a k ie z a ło ż e n ia c z y n i i d z is ie jsz a filo zo ­ fia , co w id a ć n a jw y r a ź n ie j u J a s p e r s a i H e id e g g e ra . S tw ie r d z a ją oni, że czło ­ w ie k , je g o ro z u m i w o ln o ść n ie d a d z ą się z n ic z e g o w y p ro w a d z ić a n i u z a ­ sa d n ić .

A cz y m je s t w ia r a b ib lijn a ? O jc e m je j je s t A b ra h a m , k tó r y n a ro z k a z B oży p o rz u c a sw o je d o ty c h c z a so w e m ie js c e z a m ie s z k a n ia i u d a je s ię do Z iem i O b ie c a n e j. J e g o w ia r a jest, c a łk o w ity m p o z b y c ie m się lu d z k ic h z a b e z p ieczeń i o p ie ra się je d y n ie n a sło w ie B ożym . J e s t p o d s ta w o w ą d e c y z ją w y n ik a ją c ą z n a w ró c e n ia , je s t z a u fa n ie m i b u d o w a n ie m je d y n ie n a N im . P o d o b n ie w N o­ w y m T e s ta m e n c ie w ia r a je s t z a u fa n ie m i u g r u n to w a n ie m s w o je j e g z y s te n c ji n a B ogu o b ja w ia ją c y m się w J e z u s ie C h ry s tu s ie . S tą d d la B ib lii w ia r a je s t c a ło śc io w y m a k te m c z ło w ie k a . W sz y s tk ie w ła d z e d u szy , ro z u m , w o la, u czu cie s p o ty k a ją się w n im . J e s t o n z a k o rz e n ie n ie m c a łe g o is tn ie n ia w B ogu.

D użo u w a g i p o św ię c a a u to r a n a liz ie s to s u n k u w ia r y d o ro z u m u . Co je s t o s ta te c z n y m u z a s a d n ie n ie m w ia ry , k tó r a p rz e c ie ż n ie m o że z a w is n ą ć w p o ­ w ie tr z u ? S w . A u g u s ty n w id z i je w sa m y m B ogu, g d y ż u z a s a d n ie n ie — je ż e li m a b y ć o s ta te c z n e — n ie m o że m ieć u z a s a d n ie n ia d alszeg o . A le B óg d a je czło ­ w ie k o w i ła s k ę i ś w ia tło w ia ry , d a je „oczy w ia r y ” w e d łu g w y r a ż e n ia R o u sse - lo ta , k tó r e w p ły w a ją n a ro z u m i u m a c n ia ją je g o d z ia ła ln o ś ć . W ia r a w ię c je s t c z y n n ik ie m , k tó r y p o z w a la w s z y s tk o zobaczyć le p ie j, g łę b ie j i w n o w y sposób. K to w ie rz y , w id z i i p o z n a je w ię c e j.

O w o g łęb sze p o z n a n ie d o ty c z y p rz e d e w s z y s tk im ś w ia ta ja k o stw o rz e n ia . U czy o no g łęb szeg o s z a c u n k u d la ś w ia ta , k tó r y w p ra w d z ie z o sta ł u c z y n io n y d la c z ło w ie k a , a le n ie je s t je g o n ie o g ra n ic z o n ą w ła s n o ś c ią . W ia r a p o z w a la g łę b ie j p o d e jś ć do p r o b le m u zła, k tó r e g o ź ró d ło w id z i w g rz e c h u i w d z ia ła n iu sił d em o n ic z n y c h . C z ło w ie k je d n a k d z ię k i w ie rz e p o z n a je te ż , że je s t o d k u p io ­ n y z n ie w o li g rz e c h u i o b d a rz o n y ła s k ą , ży ciem , p o k o je m , sp ra w ie d liw o śc ią , św ię to śc ią . T o o b d a ro w a n ie n ie je s t ja k ą ś n a d b u d o w ą n a tu r y . C hoć d a rm o d a n e , w te j n a tu r z e je s t w ja k iś sp o só b z a k o rz e n io n e . S ta je się to m o żliw e, g d y ż o s ta te c z n y m c e le m s tw o r z e n ia je s t je g o u d z ia ł w e w c ie le n iu J e z u s a C h ry s tu s a , k tó r y c z ło w ie k o w i o b ja w ia o s ta te c z n y se n s je g o is tn ie n ia .

R o z w a ż a n ia K a s p e r a p o r u s z a ją k lu c z o w e z a g a d n ie n ia d z isiejszeg o c h rz e ś ­ c ija ń s tw a . A u to r c z e rp ią c z c a łe j tr a d y c ji d a je ró w n o c z e śn ie w ła s n e i n o w e ro z w ią z a n ia , k tó r e s ą z a ró w n o b lis k ie ży ciu , ja k te ż p o g łę b ia ją d u ch o w o ść c h rz e ś c ija ń s k ą .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Spośród różnorodnych zadań, jakie spełniała ta komórka, na czoło wysuwa się informowanie polskich żołnierzy i robotników na terenie Rzeszy o sy­ tuacji

Mimo że opracowanie jest dziełem kil- ku autorów, wyraźnie zachowana została jednolita koncepcja pracy, której myślą przewodnią była rola i znaczenie Urzędowa w sieci

[r]

Mimo, że człow iek jest dziś ośrodkiem w szystkich dążeń, daje się jednak zauw ażyć głęboki kryzys samego człow ieczeństw a.. Człowiek utracił św iado­

Autorka zwraca jednak uwagę, iż lata międzywojenne, poprzedza- Jęce światowę tragedię czasów pogardy, cechuje uwięd tego ga­ tunku literackiego.. BP/112/115

Autorka zwraca uwagę na fakt, że polemika w "Gazecie Literackiej" stanowi zalążek nowoczesnej krytyki kiero­ wanej do szerokiego grona odbiorców (sterowanie

Autorką interesowały związki Lwowa z Warszawą na przestrzeni wielu lat (od Wojciecha Bogusławskiego do lwowskich dziejów Schillera i Pronaszki). W dziedzinie

Jeszcze wraca jęc do patronującej obradom postaci Profesora T a de­ usza Mikulskiego i zwracając uwagę na emocjonalne wa lo ry sesji, która zgromadziła wielu