Maria Pająkowska-Kensik
"Na steckach i mamorach żywota",
Barbara Pawłowska, Skórcz 2017 :
[recenzja]
Acta Cassubiana 19, 473-474
Maria
Pająkowska-Kensik
Bydgoszcz
Barbara Pawłowska, Na
steckach
i mamorach żywota,
wyd. Towarzystwo Przyjaciół Skórcza i Ziemi Kociewskiej, Skórcz 2017, ss. 198 + 4 nlb
Ostatnia książka Barbary Pawłowskiej ucieszyzapewne pomorskich regio nalistów. Autorka urodzonaw Skórczu iprzez całe życie związana z tym ko- ciewskim miasteczkiem, a przez pracê z oœwiatą i kulturą, zatytułowałaswą obszerną (prawie 200 stron) opowieœæ, używając gwaryzmów. Doœæ znany wy raz Stecki,to na Kociewiu ścieżki. Natomiastrzadkojuż używamywyraz ma- mory (na południu Kociewiamówią mómory), to miejsca niedostêpne, np. trzê- sawiska, ale też wszelkiezakamarki.Wewstêpie autorka zapraszanas do czy telniczej przygody,którą stajesię wędrówka posteckach, izaglądanie wmamory. Wszystko składa siê na historiê trzech rodzin związanych z Kociewiem „od niepamiętnych czasów”. Wopowieści dochodzimy z bohaterami do czasów Solidarności, wizytypapieża Jana PawłaII w Pelplinie, czyli XXIwieku. Wszystko siędziejena oswojonejziemi w Komórsku, Froncy, Lalkowach, Grabowie, Pin- czynie,Pączewie...
Obrazy życia oparte są na własnychwspomnieniach, też na „okruszkach babcinych opowiadań” i mozolnych poszukiwaniach w Archiwum Diecezjal nym w Pelplinie. Określenie korzeni i ciekawych rodzinnychodgałęzień kreśli kontury drzewagenealogicznego, co szczególnie ważne jest dlawszystkich krew nych. Niespokrewnieni czytelnicy znajdują obrazy z dawnego świata. Dawne zajęcia, np. przędzenie wełny,pieczenie chleba, kopanietorfu; świętowanie - przebieg Wigiliiz wizytąGwiazdora („tata przepadał gdzieś zawdy akurattedy”).
B. Pawłowska wyznała, że chciała przedstawiæ „swoje korzenie”, ale też i „skrzydła”, czyli to wszystko, co wykracza poza„fizycznośćświata”. Stądliczne refleksje zpodróży, z przeżywanianiezwykłych wydarzeń.
Największą osobliwościątej książki jest to, żewcałości napisana jestgwarą środkowokociewską. Wyznała, że sama nie wie, „czy z tęsknoty za przodkami, czyskusiłją pierwiastek nieśmiertelności, który miał nachwilęożywić ten
pra-wie martwy język”. Mo¿e to wyznanie dziwić, jeśli tak długi tekst potrafiła
autorka napisać po kociewsku.
Przyznała, ¿e chodziło o jedno, drugie. Do pewnego stopnia jest to gwara
starokociewska, zwłaszcza, jeśli chodzi o frazeologię, składnię i słownictwo.
Gwarą posługuje się biegle i konsekwentnie, więc trzeba nazwać to stylizacją.
Na końcu znalazł się słowniczek zawierający ponad 100 haseł. Tak bogaty tekst
w całości napisany po kociewsku zasługuje tez na badania językoznawcze.
W 2011 roku B. Pawłowska przygotowała, tez w gwarze, książkę
- U nas naKociewiu. Scenki pisane gwarą