• Nie Znaleziono Wyników

Widok Wzorce wychowania do życia w rodzinie przekazywane dziewczętom w szkołach klasztornych (XVII–XIX w.)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Wzorce wychowania do życia w rodzinie przekazywane dziewczętom w szkołach klasztornych (XVII–XIX w.)"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Anna Szylar

Wydział Nauk Społecznych i Humanistycznych, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa

w Tarnobrzegu

Wzorce wychowania do życia w rodzinie

przekazywane dziewczętom w szkołach klasztornych

(XVII–XIX w.)

Abstract. Patterns of education for family life for girls in convent schools (XVII – half of XIXth century)

The paper aims to analyse the education and upbringing of girls in schools run by nuns in the period from the seventeenth to the mid-nineteenth century. It shows the elements of upbringing and education that shaped the attitudes and values considered the most important in family life. It discusses issues related to the education of girls in how to run and manage a household, how to do household work, how to manage the household expenditure. On the basis of school curricula the range of intellectual education, the development of personal standards (attitudes, behaviours and features of character) of women in this period will be shown.

These issues will be presented against a changing historical context, and will focus on girls from different social backgrounds.

Keywords: women education, convent schools

Wprowadzenie

Głównym celem niniejszego artykułu jest analiza wybranych zagadnień związanych z wychowaniem dziewcząt świeckich przez zakonnice w zakładanych przy klasztorach pensjach, szkołach i zakładach wychowawczych. Przedstawione zagadnienia związane są z kształtowaniem wzorców wychowania do życia w rodzinie. Rozważania odnoszą się do takich form działalności sióstr, jak organizacja wychowania, nauczania i opieki w okresie od XVII do początku XIX w. Nadmienić należy, że klasztory żeńskie były w tamtym okresie jedynymi instytucjami zajmującymi się szeroko rozumianą edukacją dziewcząt1. Od połowy XVIII w. zakładane były również świeckie pensje żeńskie. Ale niewielka ich

1 Por. A. Szylar, Działalność wychowawczo-edukacyjna żeńskich zgromadzeń zakonnych w Małopolsce

(2)

liczba, wysoka odpłatność za pobyt oraz szeroka fala krytyki związana z realizowanymi tam wzorcami wychowania i edukacji, wpływała na ograniczenie zasięgu ich oddziały-wania do arystokratek2.

Wychowaniem dziewcząt w klasztorach zajmowano się od czasów średniowiecza. Ponieważ na ziemiach polskich żeńskich domów zakonnych było nieporównywalnie mniej aniżeli w Europie Zachodniej, dlatego wychowankami były dziewczęta wywodzą-ce się głównie z rodzin książęcych i rywywodzą-cerskich3. Mniszki traktowały tę formę własnej aktywności przede wszystkim jako sposób rekrutacji do zakonu. Z tego powodu edukacja ich ograniczała się do treści religijno-moralnych i praktycznego przygotowania do życia w klasztorze. Jeśli dziewczynka miała powrócić do życia świeckiego, to wychowanie klasztorne obejmowało kształtowanie w niej takich cech charakteru i umiejętności, które pozwalały w przyszłości pełnić przypisaną jej w społeczeństwie rolę – żony i matki4.

Aktywność opiekuńczo-wychowawczą przejawiały też niektóre grupy tercjarskie, rozwijające się dość licznie na ziemiach polskich w XIV i XV w. Powstawały one przy klasztorach męskich, a należące doń kobiety świeckie były w różny sposób zorganizowa-ne i prowadziły zróżnicowaną działalność. Nierzadko była to opieka i pomoc ubogim i osieroconym dzieciom5. Wyspecjalizowaną opieką nad chorymi i ubogimi zajmowali się w okresie staropolskim duchacze. Żeńska gałąź tego zgromadzenia zakonnego trud-niła się opieką nad małymi dziećmi oraz wychowywaniem osieroconych dziewcząt. Jed-nak ze względu na znikomą liczbę klasztorów duchaczek, zasięg ich oddziaływania był niewielki6.

Nowe ustawodawstwo, wprowadzone na soborze trydenckim, oraz regulacje prawne przygotowane przez papieży i biskupów diecezjalnych, nadały od końca XVI w. nowy kształt życiu monastycznemu kobiet. Grupy tercjarek należało rozwiązać, albo prze-kształcić je w mniszki klauzurowe. Realizacja tego postulatu przebiegała na ziemiach Rzeczypospolitej rozmaicie, ale w konsekwencji dość żywy ruch tercjarski został zaha-mowany7.

Wszystkie istniejące klasztory oraz nowe fundacje mogły mieć charakter wyłącznie klauzurowy. Zgodnie z tym przesłaniem zakonnice powinny zrezygnować z dotychcza-sowej pracy wychowawczej. Tak się jednak nie stało, ze względu na istniejące w

kon-2 H. Kołłątaj, Stan oświecenia w Polsce w ostatnich latach panowania Augusta III (1750–1764), Kraków 1905, s. 127–128.

3 Por. J. Kłoczowski, Wspólnoty zakonne w średniowiecznej Polsce, Lublin 2010, s. 184–187; P. Gąsio-rowska, Klaryski z dynastii Piastów, „Nasza Przeszłość” t. 94, 2000, s. 119–134.

4 M. Bogucka, Białogłowa w dawnej Polsce, Warszawa 1998, s. 153 i nast.

5 A. Szylar, Działalność wychowawczo-edukacyjna..., s. 29–30. Tam też w przypisie 20 przedstawione zostały najważniejsze pozycje bibliograficzne na ten temat.

6 Por. K. Antosiewicz, Zakon Ducha Świętego de Saxia w Polsce średniowiecznej, „Nasza Przeszłość” t. 23, 1966, s.192–196; eadem, Opieka nad chorymi i biednymi w krakowskim szpitalu Świętego Ducha (1220– 1741), „Roczniki Humanistyczne” t. 24, 1978, z. 2, s. 51–65; A. Szylar, Pomoc dziecku w sytuacji kryzysowej – doświadczenia historyczne, w: Pomoc dziecku i rodzinie w sytuacji kryzysowej. Teoria, historia, praktyka, red. I. Kurlak, A. Gretkowski, Stalowa Wola-Sandomierz 2008, s. 171–179; eadem, Działalność wychowaw-czo-edukacyjna..., s. 98–99.

(3)

wentach tradycje edukacyjne. Ponadto dziewczęta świeckie, wychowywane w klaszto-rach, mogły odegrać znaczącą rolę w realizowanej w okresie potrydenckim walce z reformacją i utrwalaniem katolicyzmu.

Dlatego wychowywanie i edukacja dziewcząt świeckich pozostały w dalszym ciągu jedną z form działalności mniszek, zmianie uległy zasady organizacji tego procesu. Naj-istotniejszą kwestią było oddzielenie zakonnic od wychowanek, przeznaczenie dla tych ostatnich osobnych pomieszczeń mieszkalnych w obrębie klauzury i zakaz wzajemnego kontaktowania się. Do opieki nad dziewczętami wyznaczona została jedna zakonnica – mistrzyni panien świeckich, która miała wyłączne prawo do przebywania z nimi. W razie potrzeby mogła być wyznaczona do pomocy jeszcze jedna zakonnica. Czas pobytu na pensji nie był normowany żadnymi odgórnymi przepisami, a termin oddania córki na wychowanie i okres pobytu uzależniony był od woli rodziców. Zgody na przyjęcie udzie-lała przełożona, ale o przekroczeniu klauzury decydował duchowny, sprawujący obe-diencję nad danym domem zakonnym. Obowiązywał zakaz opuszczania klauzury, od-wiedziny rodziców i krewnych odbywały się wyłącznie w furcie klasztornej. Szkoła stanowiła zatem wydzieloną klauzurę w klauzurze, każde jej opuszczenie i powrót wią-zały się z uzyskaniem stosowego pozwolenia. Przedstawiony powyżej sposób organizacji pensji był całkowicie odmienny od praktykowanego w okresie przedtrydenckim, kiedy to poszczególne zakonnice przyjmowały wychowanki indywidualnie i same sprawowały nad nimi opiekę8.

Kolejne zmiany organizacyjne wprowadzone zostały w okresie zaborów, miały one związek z rozwijanymi w oświeceniu nowymi ideami organizacji państw i społeczeństw oraz postrzeganiem roli Kościoła katolickiego i zakonów. Najpierw wdrożono je na zie-miach polskich pod panowaniem austriackim, potem pruskim, a następnie rosyjskim9. Istotne znaczenie dla procesu edukacji dziewcząt w szkołach klasztornych miał obowią-zujący od 1810 r. w Księstwie Warszawskim Regulament pensji i szkół płci żeńskiej10. Regulował on kwestie organizacji szkół i zakres kształcenia dziewcząt, wzorowano się na nim również w Królestwie Polskim w pierwszym okresie jego istnienia11.

Reforma szkół żeńskich obejmowała oddzielenie szkoły od pensji, ta ostatnia pełniła rolę dzisiejszego internatu. Wprowadzono system klasowo-lekcyjny, podział na semestry, programy nauczania, egzaminy po każdym semestrze zimowym i letnim oraz promocje do kolejnych klas. Uczennice mieszkające w pensjonacie przebywały tam pod opieką świeckiej guwernantki lub zakonnicy. Do szkoły uczęszczały nie tylko one, ale też dziew-częta dochodzące. Nauczycielkami mogły zostać osoby zakonne i świeckie, posiadające

8 Ibidem, s. 36 i nast.

9 Ibidem, s. 109 i nast.; A. Szylar, Szkoła dla dziewcząt w klasztorze benedyktynek w Staniątkach w dobie

reform józefińskich, w: Szkoła polska od średniowiecza do XX wieku między tradycją a innowacją, red. I. Szy-biak, A. Fijałkowski, J. Kamińska, Warszawa 2010, s. 204 i nast.

10 Regulament pensji i szkół płci żeńskich z 9 III 1810 r., w: Źródła do dziejów wychowania i szkolnictwa

w Polsce z doby Izby Edukacji Publicznej 1807–1812, opr. Z. Kukulski, Lublin 1931, s. 510–523.

11 A. Winiarz, Szkolnictwo Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego (1807–1831), Lublin 2002, s. 318–328; A. Szylar, Działalność wychowawczo-edukacyjna..., s. 126 i nast.

(4)

certyfikat zaliczenia wymaganych egzaminów i dopuszczenie do prowadzenia lekcji. Nadzór nad wszystkim szkołami zakonnymi sprawowały władze świeckie.

Sposób wychowania i zakres nauczania oraz decyzja o oddaniu córki do wybranej szkoły powiązana była z przynależnością społeczną dziewcząt. Do schyłku XVIII w. najzamożniejsze i najbardziej wpływowe rodziny posyłały swoje córki do szkół uznawa-nych za bardziej renomowane, prowadzone przez wizytki i benedyktynki, w tym również sakramentki. Spotykamy je również w szkołach klasztornych norbertanek, cysterek i kla-rysek, zdarzały się u bernardynek i brygidek. Zresztą, u tych ostatnich przebywało na wychowaniu dużo córek szlacheckich zarówno bogatszej, jak i biedniejszej szlachty. Ale przykładowo w szkołach krakowskich znajdujemy też córki zamożnych mieszczan.

Zakonem typowo nauczającym były prezentki. Rekrutacja uczennic obejmowała dziewczęta zamożniejsze, zdolne do opłacenia swego pobytu oraz biedne, przebywają-cych na tzw. miłosierdziu. Fundatorka poleciła nauczać również dziewczęta dochodzące na naukę z miasta12.

Funkcjonowały też zgromadzenia zakonne zajmujące się pracą wychowawczą wśród ubogich i osieroconych dzieci. Były to przede wszystkim szarytki, zakładające przytułki i sierocińce, wspomniane wcześniej duchaczki, następnie katarzynki zamieszkujące na Warmii czy mariawitki na Litwie, dla których celem była pomoc neofitkom13.

Wzorce wychowania religijnego

Zalecenia odnoszące się do wychowania dziewcząt w szkołach klasztornych odnajdu-jemy w niektórych dokumentach normatywnych zakonów żeńskich. Jedną z pierwszych regulacji potrydenckich stanowiła Reguła św. Benedykta z konstytucjami chełmińskimi, przygotowana dla benedyktynek, a zatwierdzona na przełomie XVI i XVII w.14 Zamiesz-czone w tekście wskazówki na temat organizacji szkół klasztornych i wychowania dziew-cząt stanowiły wzorzec dla późniejszych unormowań, wprowadzanych przez biskupów i prowincjałów.

Cel edukacji został w Regule jasno sprecyzowany. Panny należało wychowywać

Panu Bogu na chwałę, rodzicom na pociechę, duszom ich na pożytek zbawienny15. Pod-czas pobytu w szkole klasztornej mistrzyni musiała pracować nad rozwijaniem i

pogłę-12 R. Gąsior, T. Matuła, Szkoła Sióstr Prezentek w Krakowie w latach 1627–1918, Lublin 1998, s. 101–106. 13 A. Schletz, Historia sióstr miłosierdzia w Polsce, „Nasza Przeszłość” t. 12, 1960, s. 59–173; A. Jurczak,

Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego á Paulo sług ubogich chorych. Prowincja Warszawska, Lu-blin 2000; A. Szylar, O Siostrach Miłosierdzia, które „...Onemu służyć będą w osobie ubogich, chorych, więź-niów, sierot lub innych...” – wybrane przykłady w ujęciu historycznym [w druku]; B. G. Śliwińska, Dzieje Zgromadzenia Sióstr Świętej Katarzyny Dziewicy i Męczennicy, Olsztyn 1998, s. 142–149; M. Borkowska, Dzieje zgromadzenia Mariae Vitae czyli mariawitek, „Nasza Przeszłość” t. 79, 2000, s. 107–152.

14 Reguła Świętego Ojca Benedykta z łacińskiego przetłumaczona, i z reformacyją porządków

chełmińskie-go, toruńskiechełmińskie-go, żarnowieckiechełmińskie-go, nieświeskiego i inszych wszytkich w Królestwie Polskim tejże reformacyjej i Reguły S. Benedykta, które te raz są i napotym zjednoczone będą, klasztorów panieńskich, Kraków 1606.

(5)

bianiem religijności wychowanek, aby łacniej i lepiej powinności chrześcijańskie

pozna-wać mogły, które w ćwiczeniu i wypełnianiu cnót świętych zawisły, a przy powinnościach chrześcijańskich uczyć ich zarazem będzie obyczajów ich stanowi panieńskiemu właści-wie należących16.

Dla szerszego rozeznania problemu warto porównać teksty z innych zakonów i klasz-torów, zawierające zalecenia dotyczące wychowania religijnego. U prezentek obowiązy-wały Ustawy Domu Panieńskiego i zgodnie z zamieszczonym tam zapisem dziewczęta uzyskać miały wychowanie dobre i z młodości ćwiczone były nie tylko w bojaźni Bożej, [ale] w uczciwych i chrześcijańskich obyczajach17. Przyjęty przez prezentki w XVII w. ideał wychowania dziewcząt był wciąż aktualny w XVIII stuleciu. Biskup krakowski Konstanty Felicjan Szaniawski, erygując w nowym miejscu klasztor prezentek przypo-mniał siostrom, aby miłość i pobożność w ćwiczeniu i nauce panienek tak z obligacji

przyjętych jako też sobie na czas powierzonych wypełniły i one wprzód w bojaźni Bożej i tajemnicach wiary, potym w czytaniu, pisaniu i inszych naukach stanowi panieńskiemu przyzwoitych informowały i ćwiczyły18. Podobne treści zawierał również tekst z połowy XVII w., sporządzony przez fundatorkę wizytek warszawskich, królową Ludwikę Marię. Zleciła ona siostrom prowadzenie szkoły dla wychowanek świeckich, w której miały

zaszczepić i wpoić uczennicom ducha bojaźni Bożej i szacunek do pracy19.

Analogiczne postulaty odnajdujemy w dokumentach z początków XIX w. Kazimierz Wohlfeil, sprawujący urząd generalnego inspektora szkół ludowych w Krakowie w latach 1802–181020 zalecał: całe wychowanie panienek powinno by się zasadzać na przepisach,

na [podstawie] których by się nauczyły moralności, porządku, gospodarstwa i dozoru”,

przy czym przez pierwsze z pojęć rozumiał zachowanie praw religii i natury i wpajanie

tych samym dzieciom21. Do wspomnianych powyżej wzorców wychowania dziewcząt nawiązują też założenia Regulamentu z 1810 r. Tam bowiem znajdujemy zapis, że wy-chowanie moralne opiera się na religii, która będąc najważniejszym punktem

wychowa-nia zaszczepi w duszy młodzieży bojaźń Boga nagradzającego za cnoty a karzącego wy-stępki w teraźniejszym i przyszłem życiu22.

16 Ibidem, s. 138.

17 Ustawy Domu Panieńskiego przez szlachetną i pamięci pobożną matronę, Zofią z Maciejowic Czeską

pod tytułem Ofiarowania Najświętszej Panny Maryjej w Krakowie roku P. 1623, dnia 11 maja fundowanego. Według reguły św. Eufemii, za pozwolenie ojca świętego Aleksandra VII przez J.O. Jego Mości X. Piotra Gem-bickiego przeniesione, a przez sukcesora jego J.O. J. X. Andrzeja Trzebnickiego podane (13 I 1660), powtornie przez J.O. Xcia J.M. Jana z Małachowic Małachowskiego (1698) reasumowane, Kraków 1698, k. 28.

18 Cyt. za R. Gąsior, T. Matuła, Szkoła ...., s. 393.

19 B. Fabiani, Warszawska pensja panien wizytek w latach 1655–1680, w: Warszawa XVI–XVII wieku, z. 2, Warszawa 1977, s. 187.

20 W. Caban, Szkolnictwo początkowe w Galicji Zachodniej za panowania austriackiego i w czasach

Księ-stwa Warszawskiego, w: Galicja w Księstwie Warszawskim: 200 rocznica, red. H. Żaliński, H. Chudziło, Kra-ków 2009, s. 78–79.

21 Biblioteka Jagiellońska (dalej BJ), rkps Uwagi niżej podpisanego nad wychowaniem panienek w klasz-torach krakowskich, 1803, K. Wohlfeil, sygn. 5171/36, k. 304.

(6)

Z przedstawionych zapisów jasno wynika, że wychowanie dziewcząt w szkołach klasztornych w omawianym okresie opierało się na religijnym wzorcu wychowania, sta-nowiącym fundament nauczania moralności i obyczajów.

Ideał wychowania religijnego realizowano we wszystkich szkołach klasztornych w podobny sposób, a przez cykliczne powtarzanie tych samych czynności dążono do utrwalenia pożądanych zachowań. Każdy dzień rozpoczynano i kończono modlitwą. Na rano przewidziane były wspólne pacierze odmawiane pod okiem mistrzyni, następnie udział we mszy św., a w godzinach popołudniowych litanie. Pacierz wieczorny i rachu-nek sumienia były ostatnimi czynnościami w ciągu dnia, po nich obowiązywało milcze-nie i dziewczęta udawały się na wieczorny odpoczynek. W ciągu dnia modlitwą rozpo-czynano też i kończono wszystkie lekcje oraz posiłki. W ten sposób starano się ukształtować w uczennicach nawyk częstej a krótkiej modlitwy.

W niedziele i dni świąteczne oprócz mszy św. i nabożeństw związanych z danym świętem, dziewczęta uczestniczyły w katechizacji prowadzonej przez kapelana klasztoru lub jakiegoś kaznodzieję. Nauki te stanowiły pogłębienie i ugruntowanie wiedzy przy-swojonej w szkole klasztornej oraz służyły poznaniu przymiotów dobrej kobiety-chrze-ścijanki. Mistrzyni w szkole omawiała z wychowankami wszystkie wątpliwości i proble-my, odpytywała z właściwego zrozumienia i zapamiętania treści katechezy, wskazywała na konkretnych przykładach pozytywne i negatywne wzorce zachowań oraz określała ich konsekwencje dla życia doczesnego i wiecznego. W ten sposób dziewczęta miały poznać istotę życia w pobożności i cnocie, zrozumieć przesłanki przestrzegania przykazań Bo-żych i kościelnych, i na tyle mocno wdrożyć je sobie w pamięć, aby efekty nauki pozo-stały trwałe przez całe życie.

Nieodłącznym elementem wychowania religijnego było uczestnictwo w rekolekcjach wielkopostnych i sakramentach. Dziewczęta przygotowywano do spowiedzi, Komunii św. i bierzmowania, a także uczono zachowania się w obliczu śmierci. Modlitw i tekstów odmawianych w zależności od przyjmowanych sakramentów, uczono się na pamięć. Po-wtarzano je często w celu utrwalenia, a odmawianie ich razem przez wychowanki miało ukształtować nawyk wspólnej modlitwy domowej. Zwracano szczególną uwagę na wła-ściwą postawę ciała podczas modlitwy, wypowiadanie słów powoli i z należytym szacun-kiem. Praktykowano powstrzymywanie się od posiłków w wigilię Komunii św. oraz du-chowe przygotowanie się do przyjęcia sakramentu przez wyciszenie się i kontrolowanie własnych zachowań. Usilnie dbano, aby zasada ta stała się normą nie tylko podczas po-bytu w szkole klasztornej, ale również i w późniejszym życiu świeckim23.

Najpełniejszy wzorzec wychowania religijnego zawarty został we wspomnianej już

Regule benedyktynek. W jej tekście czytamy, że powinności chrześcijańskie opierały się

na trzech cnotach Boskich: wierze, nadziei i miłości oraz czterech, należących do poboż-nych obyczajów: roztropności, sprawiedliwości, mężności i wytrzymałości. Należało je

23 Por. A. Szylar, Działalność wychowawczo-edukacyjna..., s. 196–198; eadem, „Naprzód zaraz wstaną,

kiedy ich obudzą...”, czyli panny świeckie na edukacji u wizytek warszawskich w XVIII wieku, w: Per mulie-rem... . Kobieta w dawnej Polsce – w średniowieczu i w dobie staropolskiej, red. K. Justyniarska-Chojak, S. Konarska-Zimnicka, Warszawa 2012, s. 222–224.

(7)

tak mocno wpoić wychowankom, aby w nałóg święty je sobie przywodziły24. Dziewczęta musiały mieć świadomość, że bez dogłębnego rozumienia i stosowania tych cnót nie-możliwe było zbawienie człowieka. Uważano też, że jedynie skuteczne ich wdrożenie spowoduje, że w dorosłym życiu staną się one najważniejszą i niezmienną wartością. W pouczeniach skierowanych do mistrzyń zalecano: panien świeckich, które rodziny na

naukę oddają, tak uczyć i szanować w Panu Bogu rozkazujemy, żeby i na świecie po nich znać było, że się w klasztorze chowały i ćwiczyły25.

Wzorce wychowania obyczajowego i moralnego

Nierozerwalny związek z wychowaniem religijnym miało kształtowanie moralności, charakteru i osobowości dziewcząt oraz wdrażanie do zachowania obyczajów. Sztywne regulaminy i ustalony rytm dnia, odpowiednie rozplanowanie czasu na modlitwę, naukę, pracę i odpoczynek wpływały na wyrobienie dyscypliny i racjonalnego gospodarowania czasem.

Każda z dziewcząt musiała nauczyć się samodzielnie ubierać i szanować odzież, po-nieważ w przyszłości dbałość o garderobę domowników miała stanowić jedną z głów-nych powinności pań domu. Ubiory powinny być czyste i skromne. Do codziennego użytku wystarczały podniszczone suknie, musiały być jednak schludne i pocerowane26. Strój domowy miał się różnić od wyjściowego, chociaż ten ostatni nie powinien być zbyt wymyślny. U wizytek zwracano szczególną uwagę na wygląd dziewcząt udających się do rozmównicy na spotkanie z osobami przyjezdnymi. Panna taka powinna być ubrana jak

najprzystojniej, wystrzegając się jednak zbytniej próżności w stroju, jako to na przykład trefienia [włosów], szyi obnażania27.

Potwierdzenie tej praktyki odnajdujemy też w zaleceniach biskupa Konstantego Ka-zimierza Brzostowskiego z 1710 r., który pisał: odzienie panien ma być takie, aby

pa-nieńskiej skromności i wstydowi przynależało [...] aby pomienione panny w czarnym albo ciemnym albo w białym odzieniu i to nie jedwabnym chodziły, i żeby dla żadnej przyczy-ny bogatszego stroju nie zażywały, ani kędziorów, zausznic i inprzyczy-nych białogłowskich wy-mysłów nie nosiły28. Biskup krytykował te zakonnice, które wbrew obowiązującym prze-pisom i obowiązkom niemało czasu trawią na strojeniu panien świeckich, omieszkiwując

powinności i zabaw zakonnych29. Skromność i schludność w ubiorach oraz zachowanie

24 Reguła Ojca Świętego Benedykta..., s. 139. 25 Ibidem, s. 138.

26 Suknie „dodzierać ma każda i tym jednak sposobem, aby nie były zbyt poszarpane”. Archiwum Sióstr Wizytek w Warszawie (dalej AWiWa), rkps Kutumiarz i directorium dla sióstr zakonnic Nawiedzenia NMP z francuskiego na polski przetłumaczony, sygn. A 15, s. 342.

27 Ibidem.

28 K. K. Brzostowski, Zebranie z listów papieskich, które się bulla zowią z conciliów, wyroków,

odpowie-dzi i różnych praw kościelnych dla nauki ww panien zakonnych do druku podane roku Pańskiego 1710, Wil-no 1710.

(8)

higieny stanowiły zasadę wychowania klasztornego. Mistrzyni miała utrwalać w wycho-wankach nawyki z tym związane, zwłaszcza w częstym czosaniu i myciu, tego z pilnością

strzegać [strzec], żeby która przez jakie niedbalstwo do złego zdrowia, do zaplugawienia głowy, do krost, do pogubienia szatek swoich nie przyszła30.

Nieodłączną cechą charakteru kobiety powinna być wstydliwość. Dlatego podczas toalety i zmiany odzieży dziewczęta musiały zachowywać się powściągliwie, ponadto

rozbierać się będą i ubierać z jak największą skromnością, nieodkrywając się żadną mia-rą, ani też w samej koszuli albo odzieniu [...] chodzić nie będą31.

Uczono je też zachowania porządku w swoim najbliższym otoczeniu. Każda z dziew-cząt miała nauczyć się samodzielnie ścielić łóżko, układać odzież i wszystkie przedmio-ty osobiste na miejscu ich przeznaczenia32.

Szkoła klasztorna była też miejscem nauki norm zachowania i obyczajów, stanowią-cych kanon wychowania niewiasty. Do czasu wprowadzenia reformy szkół żeńskich na-uka odbywała się przez bezpośredni kontakt z mistrzynią, słuchanie jej pouczeń oraz analizowanie różnych zachowań, w XIX w. wprowadzono naukę obyczajową jako przed-miot.

Interesujący wydaje się zakres nauczania obowiązujących dziewczęta zasad obycza-jowych. Podczas chodzenia należało poruszać się dostojnie, bez pośpiechu, nie otwierać ust ani ich mocno nie zaciskać, bo tylko takie ułożenie ciała świadczyło o skromności i wstydliwości. Ramiona należało wyciągnąć nieco do tyłu, ręce ułożyć na piersiach, a podczas poruszania się stawiać krótkie i niezbyt szybkie kroki. Niedopuszczalne było powłóczenie nogami, maszerowanie, potrząsanie głową i rękoma. Postawa ciała powinna być dostojna, ale też przyjemna i wesoła, lecz bez pustoty; niewinność lub szczerość

z twarzy prawie poczytać się powinna33.

Dziewczęta uczono, że ułożenie głowy określało stan emocjonalny. Najwłaściwiej było ją trzymać prosto, spoglądając przed siebie nieco spuszczonymi oczyma, ponieważ głowa zwieszona do przodu oznaczała rozpacz, a pochylona na bok oznaczała smutek i zmartwienie.

Ważne było też odpowiednie siadanie. Zakładanie nogi na nogę świadczyło o braku wychowania, ale też przyjmowanie postawy skulonej nie należało do dobrego tonu. W rozmowach należało wysławiać się krótko i rzeczowo, nikogo nie obrażać, nie prze-rywać rozmówcom ich wypowiedzi, a na zadawane pytania odpowiadać konkretnie.

30 Reguła Ojca Świętego Benedykta..., s. 138.

31 AWi.Wa., rkps Rozporządzenie dla Ich Mość Naszych Panien Świeckich jako się powinny sprawować, XVIII w., sygn. F 1, s. 14.

32 „Jeszcze uczyć ich będzie, aby ochędostwo miłowały, tak około siebie, jako i na wszystkich miejscach, kędy [w]spólnie mieszkają, aby w chowaniu i chędożeniu swych rzeczy opatrzone były i porządnie. Czego się snadnie nauczą, kiedy Panna Mistrza sama strony ich szat, łóżek i inszych rzeczy rachunek częsty z niemi będzie czyniła”. Archiwum Sióstr Klarysek Krakowskich (dalej AKKr), rkps Piotr Gembicki z łaski Bożej i Stolicy Apostolskiej Biskup Krakowski, książę siewierski, wielebnej w Chrystusie Panu Pannie Ksieni i wszystkiemu zgromadzeniu Panien zakonnych pod Regułą świętej Klary [1643], sygn. A 17, s. 18.

33 AKKr., rkps Przepisy dla szkół normalnych krakowskich panien świeckich przy klasztorze WW. PP. Franciszkanek od roku 1804, sygn. SzP 10.

(9)

W towarzystwie można okazywać wesołość, ale nigdy nie przekraczać granicy dobrych obyczajów. Za brak wychowania uznawano szeptanie do ucha w obecności innych osób, nieskromne rozglądanie się wokół, wpatrywanie się w inne osoby oraz strojenie min, nadymanie ust i marszczenie czoła. Do pożądanych wdzięków każdej kobiety należało zachowanie w swoim otoczeniu ciszy i spokoju oraz powściągliwości w postawie, ponie-waż te przymioty świadczyły o dobrym wychowaniu. Twierdzono, że ozdobę panny sta-nowić powinna powaga, nie zaś grubiaństwo ani zbytnia dworność34.

Do zewnętrznych form postępowania należały zasady dobrego zachowania się przy stole. Posiłki uczennice jadały wspólnie, miejsca przy stole zajmowano w wyznaczonej kolejności. Uczono je, że dobre wychowanie polega na nakładaniu na talerz małych por-cji jedzenia nie wydzierając jedna drugiej większych czy lepszych kęsów, oraz zjadanie posiłków spokojnie i bez pośpiechu. Odejście od stołu możliwe było dopiero po udziele-niu na to zgody przez mistrzynią35.

Dbano o właściwe relacje i wzajemne kontakty pomiędzy wychowankami, ponieważ w przyszłości to one przekładały się na sposób życia w środowisku domowym i sąsiedz-kim. Życie w zgodzie, bez kłótni, unikanie robienia sobie przykrości, skarżenia jedna na drugą, szkodliwego działania na rzecz drugich, kierowania się złością i nienawiścią były to wszystko negatywne cechy, które należało wyeliminować z zachowania36. Rolą mi-strzyni było stworzenie takiej atmosfery w pensjonacie, aby panny wzajemnie się szano-wały, pomagały sobie i wspierały się uprzedzając jedna drugą w małych posługach,

ustę-pując swojej woli i inklinacji dla ukontentowania bliźniego37.

Uczono też posłuszeństwa wobec zwierzchności, którą Bóg nad każdym postanowił38. Z przesłania tego wywodzono szacunek wobec osób starszych i obowiązek wykonywania wszystkich ich poleceń. Wychowawczy aspekt posłuszeństwa odnosił się do roli i miej-sca w społeczeństwie i wykonywania w przyszłości powinności zgodnych z urodzeniem i zajmowaną pozycją społeczną.

Starano się rozwinąć u wychowanek umiejętność dochowywania tajemnic, ponieważ cecha ta odgrywała istotną rolę w całym życiu. Uświadamiano im, że plotkarstwo i roz-powiadanie negatywnych opinii na temat drugich osób stanowił bardzo zły nawyk, któ-rego należy się oduczyć. Najbardziej potępianą cechą charakteru było kłamstwo. Dziew-częta były uczone, że kłamstwo jest grzechem i zawsze, wcześniej czy później zostanie ujawnione39.

Najtrafniej założenia wychowania i nauki moralnej sformułowały na swojej pensji duchaczki, które twierdziły: nauka zaś moralna zasadza się szczególnie na wysławieniu

cnót zdobiących i właściwych płci żeńskiej, jakiemi są: praca, skromność, oszczędność, łagodność, cierpliwość, litość i tym podobnych, równie jak na wystawieniu występków

34 Ibidem; Reguła Ojca Świętego Benedykta..., s. 143. 35 AWi.Wa., rkps F 1, s. 4–5.

36 Ustawy Domu Panieńskiego..., k. 1–27. 37 AWiWa, rkps F 1, s. 16–17.

38 Ibidem.. 39 Ibidem, s. 16–21.

(10)

tym cnotom przeciwnych i jakim sposobem osoby skłonne do nich pozbyć się ich mogą40.

Zgodnie z ideałem wychowania moralnego w szkołach klasztornych każda panienka

ma być jako Anioł, dlatego też i obyczaje takie starać się powinna, które by Aniołom były podobne i naśladować ich41. Wychowanie musiało być na tyle skuteczne, aby po opuszczeniu szkoły widać było, że dziewczęta przebywały i pobierały nauki w szkole klasztornej.

Jeśli porównamy założenia wychowawcze w zakresie nauki obyczajów i moralności, to na przestrzeni omawianego okresu były one bardzo zbliżone.

Nauka robót kobiecych

Nieodłącznym elementem wychowania klasztornego było przyzwyczajanie dziewcząt do codziennych zajęć, co dla niektórych było sprawą niezwykle trudną ze względu na odmienne nawyki, wyniesione z domów rodzinnych. Nieprzyzwyczajenie do jakiejkol-wiek pracy fizycznej, niezdyscyplinowanie, kaprysy, brak podstawowych umiejętności związanych z ubraniem się, czy wykonaniem toalety, to zjawisko bardzo częste wśród panien świeckich wywodzących się z zamożnych rodzin. Pensja stanowiła dla wielu z nich prawdziwą szkołę życia. Zabronione było przyjmowanie wychowanek ze służący-mi, dziewczęta same musiały nauczyć się dbałości o siebie i najbliższe otoczenie42. Za-kres nauczanych umiejętności i prac fizycznych uzależniony był od pochodzenia społecz-nego, a dziewczęta należało uczyć tego, co jest zgodnie ze stanem ich i ich rodziców, lub

co może służyć im w przyszłości43.

Niezmiernie istotnym elementem wychowania dziewcząt w szkołach klasztornych była nauka tzw. robót kobiecych, nazywanych też domowymi. Wdrażaniu do ich wyko-nywania i nauce umiejętności o charakterze praktycznym przypisywano większe znacze-nie, aniżeli wiedzy intelektualnej. Wynikało to z przekonania, że ubogie uczennice będą mogły dzięki temu zapewnić sobie utrzymanie, a zamożniejsze w sposób świadomy pro-wadzić dom, zarządzać służbą i kontrolować wydatki.

W Ustawach obowiązujących w szkole prezentek czytamy, że dziewczęta powinny doskonalić swoje umiejętności w robotach powierzchownych, stanowi panieńskiemu

na-leżących44, zaś u norbertanek na Zwierzyńcu siostry powinny dbać, aby panienki w

roz-maitych robotach ręcznych zostały ćwiczonemi45. Kazimierz Wohlfeil twierdził, że na-uczenie dziewcząt właściwego planowania pracy w domu i gospodarstwie, porządku

40 Archiwum Uniwersytetu Jagiellońskiego (dalej AUJ), sygn. SI 626, Odpowiedź na pismo [...] 13 II 1816.

41 Reguła Ojca Świętego Benedykta..., s. 142.

42 AWiWa., rkps Zarządzenia ogólne władz szkolnych XIX w., sygn. F 3.

43 BUJ, rkps Plan do wprowadzenia edukaciy szlachetnych panien majętnych, 1803, K. Wohlfeil, sygn. 5171/35, k. 296.

44 Ustawy Domu Panieńskiego..., s. 28.

(11)

w ewidencji posiadanych sprzętów, prowadzenia rachunków oraz umiejętności wykony-wania wszelkich prac domowych stanowić powinno zasadniczy element wychowykony-wania dziewcząt. Uważał, że tzw. dozór, będąc duszą każdego gospodarstwa, nie zależy na

skrzętnem gderaniu bez celu, ale na dopilnowaniu, ażeby powierzona lub wyznaczona podległej osobie robota była w czasie przyzwoitym wykonana, wszakże opuszczenie się najmniejsze w raz dobrze wprowadzonym porządku sprawuje nieład i zamieszanie. Do gospodyni należy czuwać nad obyczajami swej czeladzi. Strofowanie sprawiedliwe i kara, a nawet oddalenie gorszącej lub nieposłusznej służącej wraca raz zaprowadzony porzą-dek46. Aby właściwie przygotować dziewczęta do roli „pań domu” należało je nauczyć umiejętności praktycznych, przez przydzielanie do wykonania konkretnych zadań. W cią-gu dnia poświęcano tym zajęciom przynajmniej dwie godziny, a po zreformowaniu szkół wprowadzono przedmiot o nazwie roboty i nauczano go kilka godzin tygodniowo.

We wszystkich szkołach klasztornych dziewczęta przez cały omawiany okres naucza-no haftowania i szycia. Na pensji u wizytek wykonywanaucza-no hafty i koronki, zaznajamianaucza-no uczennice ze sztuką cerowania47. U norbertanek na Zwierzyńcu na roboty ręczne prze-znaczano kilkanaście godzin tygodniowo, dziewczęta uczono szycia, haftowania, przę-dzenia, a kunszt hafciarski tamtejszych zakonnic można do tej pory podziwiać dzięki zachowanym wytworom, datowanym na wiek XVII i XVIII48. Klaryski krakowskie na-uczały swoje wychowanki dziergania ręcznego i tamborkowego, haftu na kanwie i

ząb-kach, tak w kolorach, jak i szydełkowe[go], jak i koronkowe[go], jak to atłasikowe[go]49. Wykonywania haftów i koronek było zajęciem dość elitarnym, do bardziej powszech-nych należało szycie. Dzielono je na lekkie i ciężkie, bieliźniarstwo, szycie białe i szycie sukien, a zakres nauki różnych jego rodzajów zależał od klasztoru, wieku dziewcząt i życzeń rodziców. W instrukcjach dla wizytek warszawskich czytamy, że mistrzyni może uczyć dziewczęta szyć chusty i tym podobne rzeczy, a to dla nauki, ale tylko te panny,

które nie są obciążone inszemi zabawami50. Jeśli uczennica miała dużo dodatkowych zajęć, poprzestawano zapewne jedynie na nauce haftów i koronek. Ważną umiejętnością było przędzenie na kołowrotkach i „kręcenie nici”, podczas inspekcji w szkołach kra-kowskich wizytator nakazał zakupienie dodatkowych kołowrotków, aby wszystkie uczen-nice miały możliwość posługiwania się nimi. Ponadto w protokołach egzaminacyjnych spotykamy informacje o wykonanych przez dziewczęta pończochach, robotach szydełko-wych i na drutach51.

46 BJ, rkps 5171/36, k. 304.

47 B. Fabiani, Warszawska pensja..., s. 180; AUJ, Raport o egzaminach i popisach publicznych szkół w objęciu miasta Krakowa znajdujących się [...] dnia 1 go lipca 1815 roku rozpoczętych, a 25 tegoż miesiąca i roku skończonych przez Michała Dymidowicza Konsyliarza Dyrekcji Edukacyi Narodowej, członka Dozoru Szkolnego Dep[artamen]tu Kraków [...], sygn. S I 620.

48 A. Rybak, H. Otorowska, Szkoła PP norbertanek w Krakowie, Warszawa, s. 11.

49 AUJ, Przedmioty nauk w szkole płci żeńskiej PP. Franciszkanek u S. Andrzeja podczas danego popisu w Krakowie dnia 25 i 26 lipca 1814, sygn. SI 626.

50 B. Fabiani, Warszawska pensja..., s. 180.

(12)

We wprowadzonych na początku XIX w. programach nauczania w klasztornych szko-łach dla dziewcząt w Krakowie, zakres realizowanych robót kobiecych był dość szeroki. Wohlfeil uznawał, że dla dziewcząt uboższych lub miernego majątku [...] prócz

elemen-tarnej klasy byłoby dobrze [zorganizować] trzy wyższe, przy czym na wszystkich etapach

kształcenia roboty ręczne byłyby weń zadaniem najgłówniejszym52.

Wspomniany program nauczania obejmował umiejętności związane z wdrożeniem i utrzymaniem porządku w gospodarstwie domowym oraz zasadami prowadzenia domu. Dziewczętom należało uświadomić, że podstawę dobrze prosperującego gospodarstwa domowego stanowi utrzymanie właściwego porządku sprzętów i narzędzi, zatrudnienie stosownej do potrzeb liczby czeladzi oraz bieżące prowadzenie rachunków. Umiejętności te były realizowane na różnych przedmiotach, głównie na lekcjach z rejestru dochodów i wydatków oraz podczas analizy traktatu o porządku i dozorze. W szkole panny miały się też nauczyć prowadzenia korespondencji, ćwiczono pisanie listów o tematyce gospo-darczo-handlowej53. Zarządzanie gospodarstwem domowym powinno opierać się na go-spodarności i oszczędności. Dlatego należało nauczyć się samodzielnego wytwarzania i wykonywania różnych rzeczy i prac, aby nie pomnażać kosztów utrzymania przez do-konywanie zbędnych zakupów. Stąd nie tylko robótki ręczne, takie jak hafty, szycie, dzierganie, ale też nauczenie dziewcząt przepisów kulinarnych, robienia mydła, kroch-malu i świec, przędzenia na kołowrotkach, farbowania, przygotowania prostych leków, uprawa ziół, jarzyn i warzyw niezbędnych w domowej kuchni, stanowić powinny głów-ny cel nauczania54. Umiejętności tych należało uczyć przez zaznajamianie z zasadami ich wykonywania, przepisywanie stosownych przepisów kulinarnych i różnych receptur, oraz organizowanie zajęć praktycznych.

Nie jesteśmy w stanie dokładnie określić, w jakim stopniu zalecenia te, sporządzone na początku XIX w. przez wspomnianego już inspektora szkół ludowych, zostały wdro-żone. Faktem jest, że mają one charakter umiejętności niezwykle użytecznych, określa-jących powinności ówczesnych kobiet w rodzinie i społeczeństwie.

52 BUJ, rkps 5171/36, k. 304.

53 „Porządek na ochędostwie, roztropnym wyborze czasu dla każdej roboty, na naznaczeniu przyzwoitego miejsca każdego sprzętu i każdej rzeczy w gospodarstwie potrzebnej, dobraniu przyzwoitej liczby zdatnej do każdej stosownej posługi czeladzi, zapisaniu każdego sprzętu przybyłego lub ubyłego, na dobrym prowadzeniu rachunków przychodu i wychodu pieniędzy, jasnym pisaniu listów w interesach tyczących się domu”. BUJ, rkps 5171/36, k. 304.

54 „Gospodarstwo powinno by się składać z przepisów, które by uczyły jak można zrobić to mniejszym kosztem u siebie, co by kupione daleko więcej kosztowało, jak się robi mydło, krochmal, świece i tym podob-ne, do gospodarstwa należą roboty ręczpodob-ne, szycie białe, haftowanie, dzierganie, robienie pończoch, koronek, sukien, tasiemek itp. powinny by tu należyć przepisy znania się na kuchni, na robieniu chleba, octów, wódek przepalaniu, na farbowaniu płócien, nici i bławatów, na dobrem praniu itp. Byłoby rzeczą do żądania, ażeby panienki przeznaczone do życia na wsi znały się na ogrodnictwie, żeby wiedziały, jak się hoduje rośliny po-trzebne do kuchni, farbierstwa, przędziwa i do prostych lekarstw, powinny by się prząść na kołowrotkach i kręcić nici nauczyć. Te ostatnie przepisy przystałyby bardziej klasztorom na wsi, gdzie łatwo mieć ogród i gdzie czas poświęcony rozrywkom mógłby być najpożyteczniej obróconym”. BUJ, rkps 5171/36, k. 304.

(13)

Nauka intelektualna

W XVII i XVIII w. nie obowiązywały żadne odgórne programy nauczania, a zakres przekazywanej wiedzy uzależniony był od woli rodziców oddających córkę na wychowa-nie oraz umiejętności mistrzyni pawychowa-nien świeckich.

W XVII stuleciu, wzorem poprzednich wieków, praktykowano w niektórych szkołach klasztornych nauczanie elementów łaciny. Odbywało się ono najczęściej poprzez pamię-ciowe przyswajanie tekstów pieśni religijnych i modlitw, a niekiedy również czytanie treści łacińskich, związanych najczęściej z historią biblijną i pacierzami. Umiejętności te stanowiły podstawę nauczania, pozwalały na aktywny udział w życiu religijnym w śro-dowisku i utrwalały katolicki model wychowania w rodzinie.

Kolejną dziedziną edukacji było uczenie czytania po polsku, a następnie po wydosko-naleniu tej sprawności, nauka pisania liter i cyfr oraz wykonywanie obliczeń arytmetycz-nych w pamięci.

Od drugiej połowy XVII w. zmianie zaczął ulegać kanon nauczania, głównie pod wpływem sprowadzonych z Francji wizytek oraz benedyktynek-sakramentek. Pomimo oburzenia, jakie pierwotnie okazywali wobec „panien francuskich” bardziej wpływowi przedstawiciele polskiej szlachty, język francuski powoli stawał się przedmiotem naucza-nia w szkołach klasztornych prowadzonych przez mniszki z innych zakonów. Jego popu-larność w drugiej połowie XVII w. rozwijała się najpierw wśród najzamożniejszych i najbardziej wpływowych rodów magnackich, a w kolejnym stuleciu stał się atrybutem wykształcenia nie tylko arystokratek, ale też córek średniozamożnej szlachty. W XVIII w. coraz większe znacznie zaczął odgrywać język niemiecki. Związane to było z objęciem tronu polskiego najpierw przez Augusta II, a potem przez Augusta III, oraz kontaktami z Saksonią. Szczególne wzmożone zapotrzebowanie na naukę tego języka można zaob-serwować na terenach sąsiadujących z obszarami niemieckojęzycznymi.

W XVIII stuleciu uczennice w niektórych, bardziej renomowanych szkołach klasztor-nych uczyły się też elementów geografii i historii, szczególnie biblijnej. Kanon wycho-wania dziewcząt z bogatych domów stanowiły lekcje nauki gry na instrumentach mu-zycznych, taniec i rysunki. Zajęcia te były dodatkowo płatne, a więc dostępne tylko dla uczennic zamożnych55.

Po zreformowaniu szkolnictwa i wprowadzeniu państwowych programów nauczania zmianie uległ nie tylko sposób, ale też zakres nauczania. Przykładowo, nauka w szkole w Staniątkach obejmowała pod koniec XVIII w., oprócz obowiązkowej nauki języka niemieckiego, który był podzielony na czytanie, pisanie i konwersację, także czytanie i pisanie w języku polskim, religię, arytmetykę, naukę obyczajów i moralności oraz ro-boty ręczne. Oprócz wymienionych przedmiotów, nauczano też elementarnych wiadomo-ści z geografii, historii, historii biblijnej, a także „lekcyi chimicznych”56.

55 Por. A. Szylar, Działalność wychowawczo-edukacyjna..., s. 214–215. Tam też szczegółowe omówienie realizowanych programów nauczania.

56 Archiwum Sióstr Benedyktynek w Staniątkach (dalej ABSt.), rkps Szkoła PP. Benedyktynek w Staniąt-kach, sygn. 1383, s. 10.

(14)

K. Wohlfeil opracował na początku XIX w. dwa projekty nauczania, pierwszy „Plan do wprowadzenia edukacji szlachetnych panien majętnych” i drugi dla dziewcząt uboż-szych „Uwagi niżej podpisanego nad wychowaniem panienek w klasztorach krakow-skich”57. Autor świadomie wyróżnił dwie grupy uczennic, i w związku z tym dwa mode-le kształcenia. Zawsze jednak stał na stanowisku, że edukacja obydwu tych grup dziewcząt była konieczna, różnice dotyczyły wyłącznie zakresu przekazywanej wiedzy. Wycho-wanki biedniejsze powinny uzyskać bezpłatnie przede wszystkim wiedzę elementarną, najważniejsze zaś było ich wychowanie i nauczenie prac domowych, na które to zajęcia proponował przeznaczyć 2/3 czasu nauki w szkole. W sprawach kształcenia zamożnych dziewcząt wypowiadał się następująco: rodzice majętni mogą tak daleko posunąć

eduka-cyją, jak im się podoba, lub jak daleko dowcip i zdatność przyrodzone ich córek pozwa-lają58.

Odrębny plan edukacji opracował dla dziewcząt zamożnych, mieszkających w pen-sjonatach prowadzonych zarówno przez zakonnice, jak i osoby świeckie. Projekt obej-mował cztery klasy, zakres przedmiotów był bardzo rozbudowany, a wszystkie lekcje stanowiły około 50 godzin tygodniowo.

W cyklu kształcenia od pierwszej do czwartej klasy występowały powtarzające się przedmioty, takie jak: religia, język niemiecki, francuski i polski, arytmetyka oraz rysun-ki, tańce, muzyka i roboty ręczne. Liczba godzin poszczególnych zajęć ulegała zmianie, przy zachowaniu wszystkich wcześniej nauczanych w klasie drugiej znalazła się ponadto w planie nauka moralna i geografia, w trzeciej historia powszechna, w czwartej mitologia oraz fizyka i historia naturalna. Wohlfeil proponował otwarcie klasy piątej tylko w tych szkołach, gdzie będzie zapotrzebowanie na kontynuację edukacji.

Największą rangę w kształceniu dziewcząt zamożnych przypisywano nauce języków obcych, niemieckiego z racji przynależności państwowej i francuskiego jako języka, któ-rym porozumiewano się w wyższych sferach. Przy każdej okazji należało doskonalić umiejętność posługiwania się nimi, pogłębiając znajomość reguł gramatycznych i wymo-wę. Wohlfeil twierdził, że lekcje powinny być prowadzone po polsku, ale wszystkie omówione zagadnienia należało przetłumaczyć również na języki obce. Przykładowo re-ligii nauczano po polsku, niemiecku i francusku, przy czym trzykrotnie uczono się tych samych treści. Geografia i historia powszechna prowadzona miała być po polsku, ale ten sam temat przerabiano też po francusku59.

Władze oświatowe Księstwa Warszawskiego uznawały zasadę, że nauki dla kobiet

dawane być mają tylko do stopnia w życiu potrzebnego, nie dla próżnego okazowania obszernych i wysokich wiadomości60. Część z nich stanowiła grupę nauk pierwszej

trzeby, osobom wszelkiego stanu i majątku równie potrzebnych, a inne stosować się po-winny do stanu i potrzeb każdej osoby61.

57 BJ, rkps 5171/36, k. 304–305. 58 Ibidem, k. 304.

59 BJ, rkps 5171/35, l. 299–300. 60 Regulament pensji..., s. 517. 61 Ibidem.

(15)

Do niespotykanego wcześniej znaczenia urosło też zagadnienie miłości do ojczyzny, okazywanej przez sumienne wypełnianie obowiązków i nauczanie idei nawiązujących do tego posłannictwa. Elementy wychowania patriotycznego odnajdujemy w następujących przedmiotach i treściach nauczania: tekstach literackich czytanych na języku polskim, na lekcjach historii i geografii.

Program nauczania zawarty w Regulamencie z 1810 r. można podzielić na kilka grup. Pierwszą stanowiły języki – polski, francuski i niemiecki, realizacja ich obowiązywała we wszystkich czterech klasach. Efektem edukacji miała być umiejętność biegłego czy-tania tekstów pisanych i drukowanych, poprawne pod względem ortograficznym, styli-stycznym, gramatycznym, interpunkcyjnym i treściowym pisanie tekstów, precyzyjne wyrażanie myśli w mowie i piśmie. Różnicę programową stanowiła w klasie IV analiza utworów literackich, panny dochodzące czytały wyjątki z dzieł pisarzy polskich i ob-cych, natomiast pensjonarki miały dodatkowo dla wzbudzenia gustu do czytania [...]

dzieła wzorowe, w różnym rodzaju sztuki, tragedie, komedie etc.62. Dla tej samej grupy dziewcząt przewidziano w klasie drugiej naukę prowadzenia korespondencji, w tym pi-sania listów w różnych sprawach. Historię podzielono na biblijną, a ponadto pensjonarki już w klasie pierwszej, a pozostałe uczennice w drugiej, uczyły się historii polskiej, wy-stępującej też pod nazwą historii własnego narodu. Historia powszechna miała być reali-zowana wraz z dziejami polskimi w klasie drugiej. Losy monarchii starożytnych oma-wiano w klasie trzeciej w szkołach z uczennicami dochodzącymi, te same miały w klasie czwartej historię polską i krajów sąsiednich. Natomiast pensjonarki realizowały w tej samej klasie ostatni z wymienionych przedmiotów oraz kurs historii starożytnej i po-wszechnej. Im również zalecano wprowadzenie w klasie czwartej „mitologii dla zrozu-mienia pisarzów”, co miało być pomocne podczas czytania utworów literackich, a przede wszystkim sztuk scenicznych63.

Realizację wiedzy z zakresu geografii przewidziano w trzech klasach, w pierwszej uczono ogólnego składu i podziału ziemi, w drugiej geografii Polski, przy czym pensjo-narki uczyły się jeszcze w tej kasie geografii innych krajów, a dochodzące obszerniejsze informacje z tego zakresu miały w klasie czwartej. Bardziej szczegółową wiedzę, zawie-rającą ogólne wyobrażenie o geografii niebieskiej, obrotu różnego ziemi, księżyca i

in-nych planet przewidziano tylko dla mieszkanek pensjonatów, program ten realizowano

w klasie trzeciej64. W ostatnim roku edukacji wszystkie uczennice zapoznawały się z za-gadnieniami z zakresu „znaczniejszych natury fenomenów”, pokazywano im i wyjaśnia-no osobliwości przyrodnicze, geograficzne i geologiczne, wprowadzawyjaśnia-no elementy nauk fizycznych, chemicznych i przyrodniczych.

Kurs arytmetyki obejmował liczenie pamięciowe, naukę czterech działań i proporcje, nazywane też regułą trzech65. Wiedza z arytmetyki przekładała się na umiejętności

prak-62 Ibidem. 63 Ibidem. 64 Ibidem.

65 Jest to reguła pozwalająca obliczyć jedną niewiadomą z proporcji a:b=c:d, gdy pozostałe trzy są dane. Od XV-XVI w. zaczęto stosować ją w Europie w działalności kupieckiej.

(16)

tyczne z zakresu prowadzenia ksiąg rachunkowych domowych i kupieckich, uczono tego w klasie drugiej. Dla właściwego prowadzenia buchalterii konieczna była wiedza z za-kresu miar, wag i znajomości monet, treści te stanowiły osobny przedmiot przewidziany dla dziewcząt dochodzących w klasie drugiej. Pensjonarki uczyły się tej wiedzy w spo-sób praktyczny, ale dopiero w klasie czwartej. Zalecano, aby przy jedzeniu uwiadamiać

zawsze [...] panny o zmieniającej się cenie rzeczy do żywności potrzebnych, ich gatun-kach, wadze i mierze66. Ponadto każda z pensjonarek powinna wiedzieć cenę każdej

rze-czy, którą posiada, powinna się znać na gatunku materii, ilości łokci na suknię potrzeb-nej, na dokładności i cenie roboty. Znać powinny cenę sprzętów stołowych, naczyń kuchennych i spiżarniczych, tudzież mieć wiadomość o porze czasu do nabycia zapasów potrzebnych67. Charakter praktyczny miała też historia naturalna, obejmująca wiedzę z ogólnej znajomości zwierząt i szczegółowej roślin, szczególnie tych używanych w kon-sumpcji i medycynie domowej. Całkowitą nowość stanowiły treści odnoszące się do zachowania zdrowia oraz zagadnienia związane z fizycznym i moralnym wychowaniem dzieci. Wchodziły one w zakres programu realizowanego w dwóch ostatnich latach na-uki68. Znaczenie praktyczne miały roboty ręczne, zajęcia prowadzono przez cały cykl kształcenia i obejmowały one szycie, wyszywanie, haftowanie, wykonywanie różnych strojów, w tym damskich sukien. Niezwykle pomocna w tych czynnościach była umie-jętność wykonywania rysunków, pensjonarki mogły się uczyć tego przedmiotu jako nad-obowiązkowego, a uczennice dochodzące poznawały zasady wykonywania szkiców na zajęciach z robót ręcznych. Zalecano też nauczanie dziewcząt przydatnych umiejętności, takich jak suszenie owoców, warzyw, przypraw kuchennych, ziół i roślin leczniczych oraz wykonywanie konfitur, octów i innych. Istotę przekazywanych wiadomości miały stanowić działania praktyczne, opierające się na treściach zamieszczanych w specjalnych poradnikach, ich wykorzystanie i nauczenie wychowanek posługiwania się nimi miało na przyszłość wdrożyć je do korzystania z tego rodzaju pomocy.

Osobną grupę stanowiły przedmioty tzw. talenty – muzyka, taniec i wymienione wcześniej rysunki, których nauka zalecana była dla pensjonarek wykazujących takie uzdolnienia. Warto podkreślić, że powinnością osób nauczających było poinformowanie rodziców pensjonarki o braku zdolności, aby daremnie panna czasu nie traciła na

naby-cie nauki, którą wkrótce zapomni i zaniedba69. Jedynie tańca mogły się uczyć wszystkie dziewczęta, powinnością nauczycieli było zwrócenie uwagi na ukształcenie postawy

pa-nien i dobre się trzymanie, jako też na oduczenie powziętych nałogów i przydawanych wdzięków70.

66 Regulament pensji..., s. 517. 67 Ibidem, s. 518.

68 Por. D. Żołądź-Strzelczyk, „Edukacja panien świeckich” w klasztorze w Ołoboku w XVIII w., w: Cysterki w dziejach i kulturze ziem polskich, dawnej Rzeczypospolitej I Europy Środkowej, red. A. W. Wyrwa, A. Kiełbasa, J. Swastek, Poznań 2004, s. 752–754.

69 Regulament pensji..., s. 518. 70 Ibidem.

(17)

Do nadobowiązkowych należało też podawanie wiadomości z zakresu ogrodnictwa i budownictwa wiejskiego, z uwzględnieniem zasad wygodnego i estetycznego urządze-nia wnętrz budynków mieszkalnych.

Zakres wiedzy intelektualnej przekazywanej dziewczętom obejmował od przełomu XVIII i XIX w. przedmioty i treści dużo bardziej rozszerzone, aniżeli przed reformą szkolnictwa żeńskiego. Głównym założeniem było połączenie jej z umiejętnościami praktycznymi, które można byloby wykorzystać w życiu codziennym.

* * *

Reasumując, można stwierdzić, że przez cały omawiany okres wzorce do życia ro-dzinnego opierały się na rozwijaniu pobożności i religijności. W oparciu o nie kształto-wano moralność i uczono obyczajowości, pogłębiano umiejętności związane z zajęciami przypisanymi kobietom w ówczesnym społeczeństwie. Nauka intelektualna dostosowana była do potrzeb dziewcząt wywodzących się z różnych stanów społecznych i odgrywała podrzędną rolę wobec kształtowania umiejętności i postaw. Celem nauczania było nie tyle zapewnienie kobietom rozległego wykształcenia, co ogólnej wiedzy niezbędnej w życiu codziennym, koniecznej dla właściwego prowadzenia domu, wychowywania dzieci i realizacji wszystkich powinności kobiety, żony i matki.

W regulaminie z XIX w. czytamy na ten temat: Słowem, niedostatek edukacji w

da-mie, jest rzeczą najgorszą prawie, gdyż trudno jest bez edukacji grzeczność zachować i ludzkość okazać, a trudniej jeszcze obyczajności dostąpić, czyli modestyi lub skromno-ści. Dama bez edukacji chociażby była najniewinniejsza, najwspanialsza, w kompaniach nie łatwo znaleźć się może, a łatwo może obrazić, czego nie nagrodzi bogactwo ani uro-da. Edukacja może zastąpić niedostatek bogactw lub urody, a zjednać prawdziwy szacu-nek damie71.

Cytaty

Powiązane dokumenty