• Nie Znaleziono Wyników

Czym jest dziś czytanie literatury? : (ankieta)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Czym jest dziś czytanie literatury? : (ankieta)"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Jarosław Klejnocki

Czym jest dziś czytanie literatury? :

(ankieta)

Czytanie Literatury : łódzkie studia literaturoznawcze nr 3, 503-504

2014

(2)

503 a n k ie ta Jarosł aw klejnocki

1. Książka dla Pana najważniejsza, to….

Pewnie wypadałoby odpowiedzieć, że Biblia, ale kto ją tak naprawdę prze-czytał, właśnie jak książkę, na dodatek jeszcze „ciurkiem”, od deski do de-ski? Ja w każdym razie nie, więc trochę nie pasuje do tej kategorii…

Po zastanowieniu – myślę, że mógłbym raczej mówić o książkach waż-nych, a może nawet „najważniejszych”, ale na pewnych etapach życia.

Na pograniczu dzieciństwa i wczesnej młodości to był chyba standard dla męskiej części mojego pokolenia: Karola Maya opowieści o Dzikim Za-chodzie, Henryka Sienkiewicza historie o Dzikich Polach i niemal półdzikich sarmatach, Edmunda Niziurskiego narracje o Dzikim Dziecięcym Powojniu. To taka wybitnie chłopięca literatura (Artur Sandauer, zdaje się, nazwał autora

Bez dogmatu „najwybitniejszym polskim pisarzem dla chłopców”). Do Trylogii,

a zwłaszcza do Potopu wracałem wiele razy, nawet gdy już go zekranizowano i Kmicic jednoznacznie wcielił się w Olbrychskiego.

W czasach przedlicealnych bardzo przeżyłem Dziady cz. II i IV Adama Mickiewicza oraz Mazepę Juliusza Słowackiego. Mieszkałem wtedy z rodzi-cami poza Polską i korzystałem z biblioteki w ambasadzie; a tam – jak wia-domo – głównie nasza klasyka. To była piękna lektura – czysto emocjonalna, intuicyjnie estetyczna i raczej… bez zrozumienia. Bardzo mi imponowało chmurne romantyczne pisanie i nawet popełniłem jakieś własne „dramaty” w ten deseń – czysto imitacyjne i oczywiście gigantycznie grafomańskie.

W czasach licealnych, kiedy już wróciłem do kraju, zaczęły się lek-tury formacyjne, spotkania z „książkami zbójeckimi”. I tu mogę powiedzieć o trzech powieściach: Małej Apokalipsie Tadeusza Konwickiego (czytanej w II obiegu oczywiście), Rozmowie w „Katedrze” Mario Vargas Llosy oraz

Świecie według Garpa Johna Irvinga.

Książkę Konwickiego autentycznie przechorowałem, stanowiła dla mnie doskonałą edukację społeczno-polityczną, podobnie zresztą jak Rozmowa, przy czym ta druga uwiodła mnie też kunsztem narracyjnym oraz zawi-kłaniem konstrukcyjnym, a Irving zadziwił mnie luzem opowieści, całą tą obyczajową obserwacją świata pozbawioną patosu i martyrologii.

Ale też pamiętam dyskusje z kumplami w klasie maturalnej o

Kontra-punkcie Huxleya czy 622 upadkach Bunga Witkacego. To były chyba jednak

bardziej lektury modne, szpanerskie.

A na studiach zaczęło się już „zawodowe” czytanie, a jednocześnie zwrot ku poezji. Ale mógłbym raczej mówić o ważnych konkretnych wierszach, nie o całych tomach poetyckich.

Ale Biblię oczywiście podczytuję sobie regularnie od co najmniej dwu-dziestu lat – mam takie jej kieszonkowe protestanckie wydanie, które nawet zabieram w podróże.

(3)

504 Ja r o s ła w k le JN o c k i

2. Jakie pozycje lekturowe były dla Pana w ostatnim czasie szczególnie istotne?

Głównie klasyka węgierska: autobiograficzne teksty Sandora Marai’a (jego powieści fikcjonalne są znacznie słabsze, jeszcze może, z dostępnych w pol-szczyźnie, Żar się jakoś broni); Czasowniki posiłkowe serca oraz Harmonia

ca-elestis Petera Esterhazy’ego; żałuję, że proza Guyli Krudy’ego oraz Dezso

Kosztolanyi’ego jest tak mizernie dostępna w tłumaczeniach.

3. Do jakich książek Pan powraca?

Bezinteresownie – bo zawodowo muszę wciąż wracać, chcąc nie chcąc, do różnych przeczytanych, najczęściej zresztą bardzo „silnych” pozycji z naszej historii literatury – sięgam po takie książki, które mnie bawiły i wciąż bawią, np.: Tequili Krzysztofa Vargi (a nawet, choć rzadziej, do tegoż Chłopaki nie

pła-czą), Jak zostałem pisarzem Andrzeja Stasiuka (niedocenionej i zresztą bardzo

nieudolnie odczytanej przez krytykę!) czy Dnia Szakala Fredericka Forsytha… Ale też coraz bardziej do naszej klasyki poetyckiej: wierszy Mickiewicza, Norwida, Słowackiego – dla mądrości, nie uniesień.

4. Po jakie książki sięga Pan, by odpocząć?

Kryminały, rzadziej sensację. Ale nie lubię „cegieł” w stylu Millenium Stiga Larssona – nie dałem rady tego przeczytać. Kryminały pochłaniam głów-nie w wakacje, zawsze zabieram na urlop całą walizę takich książek, zresztą rozmaitej jakości.

5. Co poleciłby Pan do czytania na dni szare i smutne?

Oj, to jest pytanie z gatunku ankiet w „Gali”, a nie rocznika uczonych po-lonistów. Na dni szare i smutne polecam lekturę katalogów biur podróży – osobliwie oferujących wyprawy do, jak się powiada w tym korporacyjnym

żargonie, „destynacji” oferujących słońce i piękne widoki.

S u M M A R Y

Jarosław Klejnocki Questionnaire

In response to the questionnaire, Jarosław Klejnocki brings the story of his own literary fascination – adolescence and adulthood, also speaks of the books, which returns – selflessly and obligation.

Cytaty

Powiązane dokumenty

In line with the Adaptive Market Hypothesis (AMH), the objective of this study is to investigate how the day‑of‑the‑week (DOW) effect behaves under different bull and bear

Zmiany dostrzega się w decyzjach politycznych podjętych przez niektóre pań­ stwa europejskie, rewidujące założenia swojej polityki energetycznej oraz dążące do

W przypadku think tanków zajmujących się bezpieczeństwem zaprezentowane zostaną ośrodki, których przedstawi­ ciele zostali zaproszeni do współpracy przez Biuro

Ponadto w celach, jakie postawił mias­ tu skupił się na rozwoju rynku pracy, przyciąganiu studentów i inwestorów, co choć dla strategicznego rozwoju miasta jest bardzo ważne,

W wypadku powoływania się na konkretny rozdział z pracy jednego au- tora prosimy w bibliografii podać opis całej książki, a w tekście głównym, przy odsyłaczu nawiasowym –

Niemal natychmiast po ogłoszeniu wyników wyborów, w których Andrzej Duda zo­ stał wybrany na urząd Prezydenta, w mediach pojawiły się komentarze sugerujące, iż zwycięstwo

Ich często przywoływanymi synonimami są iść pełną parą (Na finiszu będą iść pełną parą, żeby rozprowadzić lidera), iść ostro (Tak ostro szli po tych wąskich

Celem niniejszego opracowania jest zweryfikowanie zbieżności zalet przy- pisywanych młodym oraz starszym pracownikom przez pracodawców z cechami wymaganymi od osób nowo