• Nie Znaleziono Wyników

Anna Gondek (rec.): Krzysztof Frysztacki, Marcjanna Nóżka, Marta Smagacz-Poziemska, Dzieci ulicy. Studium szczególnego problemu miejskiego, Kraków 2011

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Anna Gondek (rec.): Krzysztof Frysztacki, Marcjanna Nóżka, Marta Smagacz-Poziemska, Dzieci ulicy. Studium szczególnego problemu miejskiego, Kraków 2011"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

badawcze oraz zaangażowana rola badacza i badaczki pozwalają na skuteczne i poważ-ne badania oraz krytyczi poważ-ne omówienia nie-łatwych wymiarów polityczności edukacji. Istniejące analizy, demistyfi kacje i dekon-strukcje ze znakomitym skutkiem poszerza-ją wiedzę o istnieposzerza-jących wymiarach uwikłań edukacji w ideologię i politykę. Dlatego wła-śnie zdumiewającym jest, że wiedza ta– do-stępna w każdym podręczniku do pedago-giki – jest nieobecna w tej książce. Pojawia-ją się oczywiście pojedyncze, zdawkowe nawiązania do autorów, których wymieni-łem, ale odnośniki do literatury są nieaktu-alne, a komentarz Autora nader skromny, żeby nie napisać żaden. Autor odnosi się przeważnie do tekstów z lat dziewięćdzie-siątych, ale trudno nie dostrzegać nowych wymiarów wiedzy i refl eksji w pisarstwie np. McLarena, Szkudlarka, Witkowskiego czy Giroux, a te w książce K. Przyszczyp-kowskiego są pominięte. Trudno, mnie –ba-daczowi i czytelnikowi znającemu tę tema-tykę (jak sądzę) całkiem przyzwoicie, zin-terpretować tę nieobecność inaczej niż względami ideologicznymi.

Nieobecność perspektywy pedagogiki krytycznej oraz autorów/autorek piszących od lat o tematyce pokrywającej się z tema-tyką recenzowanej książki jest, delikatnie mówiąc, mało poważna. Brak aktualnej lite-ratury i podpieranie się tekstami o znacze-niu historycznym w zasadzie dyskwalifi ku-jąc w  perspektywie próby krytycznego omówienia tytułowych związków. Nie jest to zarzut braku jednej czy dwóch książek, jaki często pojawia się w recenzjach (zwłasz-cza doktoratów), który często jest

‘czepia-niem się’. W książce K. Przyszczypkowskie-go pominięty został cały obszar wiedzy o charakterze podstawowym dla omawiane-go tematu. To niewyobrażalne i nie mogę wytłumaczyć tego inaczej niż w  sposób ideo logicznego, celowego pominięcia. Braki odniesień w perspektywie analitycznej, do m.in.: neomarksizmu, feminizmu, multikul-turalizmu, postmodernizmu, krytycznej socjologii edukacji – wskazują na ten trop.

Książka Kazimierza Przyszczypkow-skiego Polityczność (w) edukacji jest słabą pozycją wśród wielu innych dotyczących tej ważkiej tematyki. Opisane powyżej skróto-we (z racji ograniczeń edytorskich) refl eksje w niewielkim stopniu ukazują słabości to-mu. Namawiam jednak, aby sięgnąć po ten tytuł, aby przekonać się, jak nie pisać o edu-kacji i polityce.

Paweł Rudnicki Dolnośląska Szkoła Wyższa we Wrocławiu

Anna Gondek (rec.): Krzysztof Frysztacki, Marcjanna Nóżka, Marta Smagacz-Po-ziemska, Dzieci ulicy. Studium szczególne-go problemu miejskieszczególne-go, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2011, ss. 226.

DZIECI ULICY GŁOSU NIE MAJĄ?

„Dzieciństwo jest dobre dlatego, że każdy dzień zaczyna życie na nowo, bez ciężaru dnia wczorajszego” – powiedziała kiedyś Anna Kamieńska. Nie każde dzieciństwo jest jednak takie: związane z zabawą,

(2)

beztro-ską i  szczęśliwym domem, gdzie gorący obiad czeka na stole, a rodzice gotowi są na pomoc w każdej sytuacji. Istnieje bowiem również dzieciństwo inne: takie, w którym brak dorosłych, którzy wskazaliby właściwą drogę, i trzeba liczyć zawsze tylko na siebie, gdzie doświadczenie uczy, by nie opowiadać o swoich problemach, gdzie każdy dzień za-czyna się z  ciężarem tego poprzedniego. Takie jest dzieciństwo dzieci ulicy, dzieci, którym nie dano głosu nawet w opracowa-niu im poświęconym.

Książka Krzysztofa Frysztackiego, Mar-cjanny Nóżki i Marty Smagacz-Poziemskiej Dzieci ulicy. Studium szczególnego problemu miejskiego podejmuje problem zawarty w  tytule w  bardzo szerokim kontekście. Dzieci ulicy traktowane są w  niej jako szczególne zjawisko społeczne, możliwe do rozpatrzenia w trzech powiązanych ze sobą perspektywach. Dwie z nich mają charakter teoretyczno-empiryczny, trzecia natomiast wynika wprost z  przesłanek aksjologicz-nych. Po pierwsze więc, dzieci ulicy po-strzegane są w sposób neutralny, jako kate-goria osób, które żyją w mieście i charakte-ryzują się określonymi właściwościami oraz stylem życia. Po drugie, zjawisko to rozpatrywane jest w szerszej perspektywie koncepcji problemów społecznych, akcen-tując pytanie o czynniki, które powodują, iż zjawisko dzieci ulicy określane jest jako problemowe. Podejście takie prowadzi wprost do trzeciej perspektywy, opartej na założeniu, że społeczeństwo posiada na-rzędzia umożliwiające rozwiązanie proble-mu oraz że podjęcie działań naprawczych jest niezbędne.

Okoliczności leżące u podstaw powsta-nia tej książki to wieloletnie zainteresowa-nia badawcze określające klimat panujący w Zakładzie Socjologii Stosowanej i Pracy Socjalnej Instytutu Socjologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Związany jest on przede wszystkim z łączeniem celów poznawczo--wyjaśniających z  celami praktycznymi i  podejściem określanym jako „down to earth”. Nacisk na konkretność i sytuacyj-ność oraz odwołanie do idei i praktyki cy socjalnej to tylko niektóre z założeń pra-cy Zakładu Socjologii Stosowanej i Prapra-cy Socjalnej, które widoczne są w omawianej pracy.

Autorzy książki, Krzysztof Frysztacki, Marcjanna Nóżka i  Marta Smagacz-Po-ziemska, ściśle współpracują w  ramach wspomnianego Zakładu. Łączą ich zarówno zainteresowania studiami miejskimi, jak i socjologią problemów społecznych. Tema-tyka ta konstytuuje problemy badawcze, które przed sobą stawiają. Omawiana publi-kacja jest kontynuacją oraz odzwierciedle-niem ich działalności.

Książka Dzieci ulicy ma tradycyjny trój-elementowy podział: teoria – metodologia – empiria. Z racji specyfi ki problemu wyni-ki badań, zostały dodatkowo wzbogacone o zalecenia i rekomendacje dla polityki spo-łecznej i pracy socjalnej.

Ramą teoretyczną dla książki jest przede wszystkim socjologia problemów społecz-nych. To właśnie jej autorzy poświęcają pierwszy rozdział, z racji tematyki całej pra-cy skupiając się na problemach wieku dzie-cięcego i wczesnej młodości. Badacze po-dejmują próbę konceptualizacji pojęcia

(3)

dzieciństwo, odwołując się do perspektywy historycznej. Przywołują prace Philippe Arièsa, który początku dzieciństwa w Euro-pie Zachodniej, a właściwie jego tam odkry-cia, upatruje w wieku XIII. Twórcy książki zwracają jednak, też za Ariesem, uwagę na to, iż najliczniejsze objawy zmiany podej-ścia do tego okresu życia zaczęły się poja-wiać dopiero w czasach nowożytnych, pod koniec XVI i  XVII wieku. Wiązało się to oczywiście z przeobrażeniami społeczno--ekonomicznymi i nowymi ideałami życia rodzinnego.

Swoje teoretyczne rozważania na temat dzieciństwa kończą Frysztacki, Nóżka i Smagacz-Poziemska na wieku XXI, w któ-rym „za ‘byciem dzieckiem’ kryje się szereg pozaekonomicznych ustaleń”1. Dziecko to kategoria biopsychiczna, a jego wizerunek uwarunkowany jest zróżnicowanymi czyn-nikami historycznymi, społecznymi, kultu-rowymi i politycznymi. Autorzy zwracają również uwagę na wpływ przemian współ-czesnej rodziny na sytuację dziecka oraz analizują źródła niedostosowania społecz-nego dzieci i młodzieży.

Drugi rozdział publikacji poświęcony jest analizie problemu dzieci ulicy z perspektywy socjologii przestrzeni miejskiej. Autorzy, wy-chodząc od specyfi cznych cech miasta, zwra-cają uwagę na różne orientacje teoretyczne związane z tą dziedziną refl eksji naukowej. Sporo miejsca poświęcają również na opis Krakowa, który jest swoistą „areną

empirycz-1 K. Frysztacki, M. Nóżka, M.

Smagacz-Po-ziemska, Dzieci ulicy. Studium szczególnego

pro-blemu miejskiego, Kraków 2011, s. 25.

ną” prowadzonych przez nich badań. Drugi rozdział książki podsumowuje przegląd wy-branych typologii dzieci ulicy.

Ostatni rozdział części teoretycznej pre-zentuje zjawisko dzieci ulicy przez pryzmat perspektywy międzynarodowej. Użyte źró-dła zostały starannie wyselekcjonowane, aby nie zaburzać ciągłości narracji. Celem autorów było przede wszystkim podkreśle-nie globalnego charakteru zjawiska. Skupia-ją się oni na takich kwestiach jak na przy-kład amerykańskie oficjalne prawo „No Child Left Behind”, które kładzie nacisk na globalne podejście, pozwalające wszystkim dzieciom wykorzystywać ich predyspozycje i dążenia, a także na zaniedbania w stosun-ku do wyrównywania szans i zapewniania odpowiednich warunków życia.

Ciekawie została przez autorów zdefi -niowana i opisana ulica. Odwołując się do metafory organicystycznej, traktują ją oni jako „układ krwionośny” miejskiego orga-nizmu. Przywołują również prace twórców, którzy ulicy przypisują znaczenie proble-mowe – biorąc pod uwagę różnego typu niepokoje, napięcia czy niebezpieczeństwa.

Autorzy są świadomi tego, że literatura poświęcona zjawisku dzieci ulicy jest ob-szerna i wciąż się rozrasta. Zdają sobie rów-nież sprawę z  różnorodności możliwych podejść i koncepcji związanych z tym pro-blemem. Podkreślają, że spotkać można się z różnymi jego formami niemal na całym świecie. Oni na miejsce analizy empirycznej wybrali Kraków – miasto wielowymiarowe, niejednoznaczne i ambiwalentne.

Celem projektu badawczego poświęco-nego „krakowskim dzieciom ulicy” było

(4)

opisanie tego fenomenu na bazie danych empirycznych, a  także przeanalizowanie i zinterpretowanie go w kontekście teorii problemów społecznych oraz innych pojęć i koncepcji socjologicznych. Duży wpływ na ostateczną formę przedsięwzięcia miało przekonanie, że zjawisko o niepozornej dziś skali może niedługo stać się poważnym pro-blemem i wyzwaniem dla miejskich insty-tucji i organizacji.

Formułując pytania badawcze, Autorzy przyjęli perspektywę symbolicznego inte-rakcjonizmu, zgodnie z którym rzeczywi-stość społeczna stanowi rezultat interpreta-cji i defi niinterpreta-cji sytuainterpreta-cji wykreowanych w toku interakcji. Wyznaczyli trzy grupy zagadnień, które postanowili poruszyć w trakcie pro-wadzenia badań. Po pierwsze więc, zajęli się defi nicją dzieci ulicy i  jej stosowalnością oraz pytaniem o zmienne defi niujące to zja-wisko oraz możliwość stworzenia typologii i zastosowania pojęcia dziecka ulicy w prak-tyce. Po drugie, interesowała ich kwestia widoczności i dynamiki problemu. Po trze-cie wresztrze-cie, kwestia reakcji społecznej i możliwych form pomocy.

Metodologia badań zastosowana podczas realizacji projektu wiązała się zarówno z da-nymi zastaz da-nymi, jak i wywołaz da-nymi. W przy-padku tych pierwszych były to różnorodne źródła, takie jak raporty z badań, dane staty-styczne instytucji czy sprawozdania z działal-ności organizacji. Dane wywołane pozyska-no techniką wywiadów z ekspertami oraz techniką obserwacji w terenie. Różnorodny charakteru użytych danych widoczny jest również w prezentacji i analizie wyników ba-dań, które zostały podzielona na dwie części.

W pierwszej kolejności przedstawiono wnioski płynące z różnego typu danych za-stanych, których liczba, jak stwierdzają sami Autorzy, jest w Krakowie imponująca. Ge-nerowane są one przez różnego typu ośrod-ki – urząd statystyczny, instytucje związane z edukacją i pomocą społeczną czy komen-dy policji. Niemniej jednak obraz młokomen-dych krakowian, który wyłania się z tych danych, nie jest wyraźny. Frysztacki, Nóżka i Sma-gacz-Poziemska analizują pewne jego aspekty, takie jak: profi l demografi czny, sy-tuacja materialna, sposoby spędzania wol-nego czasu, postawy wobec substancji psy-choaktywnych czy problemy agresji prze-stępczości i prostytucji.

Analiza danych wywołanych – treści wywiadów i materiałów z obserwacji – po-zwoliła Autorom stwierdzić, że rozumienie pojęcia dziecka ulicy jest dynamiczne – ina-czej przebiegało jego defi niowanie w przy-padku studentek i studentów (obserwato-rów), a inaczej wśród ekspertów. W przy-padku tych pierwszych obraz dziecka ulicy został niejako przeciwstawiony tak zwanym normalnym dzieciom. Wydaje się, że w tym przypadku można mówić nawet o nadawa-niu etykiety „nienormalności”.

W przypadku ekspertów można mówić natomiast o trzech postawach wobec poję-cia dziecka ulicy. Pierwsza – gdy pojęcie jest znane i niekiedy stosowane. Druga – gdy pojęcie jest znane, ale wykorzystuje się jedynie pojęcia bliskoznaczne. Trzecia – gdy pojęcie jest znane, ale nigdy nie bywa stosowane.

Wywiady pogłębione umożliwiły wy-różnienie trzech powiązanych ze sobą

(5)

klu-czowych elementów tworzących wizerunek dziecka ulicy: dysfunkcje rodziny i proble-my zaspokojenia potrzeb, pozostawanie po-za systemem instytucji społecznych oraz przebywanie i funkcjonowanie w przestrze-ni publicznej i komercyjnej. Sprzęgaw przestrze-nie się tych elementów tworzy sytuację, która okre-ślana jest jako dekompozycja środowiska wychowawczego, a w skrajnych przypad-kach – powstawanie próżni wychowawczej. Trzecia część książki Dzieci ulicy zatytu-łowana jest Myśląc aplikacyjnie. Autorzy skupiają się w niej na praktycznym wymia-rze nauk społecznych. Prezentują nowe spojrzenie na typologię dzieci ulicy oraz poruszają etyczne i metodologiczne aspekty badań własnych. Zakończenie książki opie-ra się na rekomendacjach oopie-raz porusza kwestie socjologii stosowanej, polityki spo-łecznej i pracy socjalnej jako narzędzi my-ślenia i działania.

Przedstawiana tutaj książka to bardzo wartościowa publikacja. Zjawisko dzieci uli-cy jest w niej omawiane w szerokim kontek-ście. Imponująca jest liczba użytych źródeł i odwołań. Zastosowanie różnorodnych per-spektyw, takich jak socjologia problemów społecznych lub socjologia przestrzeni miej-skiej, umożliwia głęboką analizę problemu.

Uważam, żeAutorzy zrealizowali wyzna-czone przez siebie cele pracy. W sposób wy-czerpujący odpowiedzieli na pytania ba-dawcze, korzystając zarówno ze źródeł za-stanych, jak i wywołanych. Można byłoby stwierdzić, że praca ta jest wręcz doskonała. Można byłoby, gdyby nie jedna jej wada, która mnie osobiście przysłoniła walory po-znawcze tej publikacji.

W metodologicznej części pracy Autorzy stwierdzają, iż rozważali „możliwość wywia-dów z małoletnimi, ale odstąpili od tego po-mysłu, uznając, że wiązałoby się z nim zbyt wiele wątpliwości etycznych i praktycznych utrudnień” – konsekwencji dane wywołane wykorzystane w publikacji pochodziły z ob-serwacji i wywiadów z ekspertami2. Oznacza to, że wszystkie użyte źródła definiowały i opisywały dzieci ulicy niejako z zewnątrz, nie dając im żadnej możliwości zabrania głosu w sprawie, która nikogo nie dotyczy tak bardzo jak ich samych.

Interesujące jest dla mnie to, że Frysz-tacki, Nóżka i Smagacz-Poziemska odstąpi-li od pomysłu wywiadów z dziećmi, tłuma-cząc się względami etycznymi. Oczywiście wątpliwości tego rodzaju wydają się jak najbardziej zrozumiałe. Ciekawe jednak, iż nie pojawiły się one wtedy, gdy podejmowa-no decyzję o zastosowaniu ukrytej (co nie jest zaznaczone w książce, ale wynika z lo-giki wywodu) obserwacji w  terenie. Tym bardziej że badania grup marginalizowa-nych, za jakie wydaje się można uznać dzie-ci ulicy, niosą za sobą szczególne problemy etyczne. Kostas Gounis porównuje na przy-kład tę sytuację do Panoptikonu i stwierdza, że badania etnografa mogą stać się tylko dodatkowym „okiem” podpatrującym wszelkie działania oraz przyczyniać się nie-jednokrotnie do pewnego rodzaju oswaja-nia marginalizacji3. Zdaniem cytowanego autora etyczne relacje możliwe są tylko

2 Ibidem, s. 25.

3 Ibidem, s. 114; K. Gounis, Urban

Margina-lity and Ethnographic Practice: on the Ethics of Fieldwork, „City & Society” 1996, nr 8, s. 113.

(6)

w  przypadku spotkania twarzą w  twarz z osobą marginalizowaną i w żadnym wy-padku nie mogą być mierzone przez efek-tywność podejmowanych rozwiązań. Sku-teczność polityki odnosi się bowiem zawsze dopiero do stanu przyszłego. Etyka nato-miast zostaje wyczerpana już w momencie spotkania4.

Badania z dziećmi są sytuacja bardzo specyficzną. Michael Grodin i  Leonard Glantz sugerują, że występuje w niej silne napięcie między dwoma, czasami sprzecz-nymi, celami społecznymi. Z jednej strony bowiem należy chronić jednostkę, zwłasz-cza dziecko, przed krzywdą i wyzyskiem, ale z drugiej, wzrost wiedzy może przyczynić się do poprawy jakości interwencji oraz in-stytucji działających na rzecz tych dzieci5. W książce Dzieci ulicy założono, iż ochrona dziecka jest wartością nadrzędną. Myślę, że jest to podejście właściwe. Niemniej jednak budzi we mnie wewnętrzny sprzeciw fakt, że dzieciom nie dano dojść do głosu, że o  ich sytuację zapytano tylko ekspertów, którzy chociaż z założenia mają pomagać, to często przez same dzieci są postrzegani jako wrogowie. Jak stwierdza Gerison Lansdown, problemem jest to, że nie mamy „kultury słuchania dzieci”. Nie jesteśmy przyzwycza-jeni próbować rozmawiać, by poznać ich spostrzeżenia i opinie6.

4 Ibidem, s. 115.

5 M.A. Grodin, L.H. Glantz, Children as

Re-search Subjects: Science, Ethics, and Law, Nowy

Jork 1994, s. 6.

6 G. Lansdown, Children’s Rights [w:]

Chil-dren’s Childhoods Observed and Experienced,

B. Mayall (red.), Londyn 1994, s. 38.

Nie sugeruję oczywiście, że wywiady z dziećmi koniecznie przyniosłyby informa-cje, które umożliwiłyby lepsze zrozumienie problemu. Całkiem prawdopodobne, że ja-ko respondenci, nie byliby oni chętni do rozmowy albo ukrywaliby większość fak-tów. Uważam jednak, że szkoda, że nie dano im możliwości przedstawienia ich punktu widzenia. Inną sprawą jest, czy z tej możli-wości by skorzystali. Myślę jednak, że w przypadku etyki to właśnie o tę możli-wość chodzi.

Anna Gondek A GH w Krakowie

Dorota Grabowska: Sprawozdanie z Ogól-nopolskiej Interdyscyplinarnej Konferen-cji Naukowej „Miejsca pamięci w świado-mości współczesnego człowieka”

Pod hasłem „Miejsca pamięci w świadomo-ści współczesnego człowieka” odbyła się w dniach 9–10 maja 2013 roku w Toruniu Ogólnopolska Interdyscyplinarna Konfe-rencja Naukowa. Została ona zorganizowa-na przez mgr Joannę Michalską (doktorant-kę Wydziału Nauk Historycznych UMK) oraz Krzysztofa Zielińskiego (studenta Wy-działu Nauk Pedagogicznych UMK i Wy-działu Nauk Historycznych UMK). Nato-miast w skład Komitetu Naukowego Konfe-rencji weszli wybitni profesorowie toruń-skiego środowiska akademickiego: Kazi-mierz Maliszewski, Andrzej Radzimiński oraz Piotr Petrykowski.

Podczas tych dwudniowych obrad dys-kutowano nad różnymi aspektami miejsc

Cytaty

Powiązane dokumenty

„ Ćwiczenie, które uczniowie wykonują sami, rozpoczyna się od zdania: Nowy rok zaczyna się od stycznia. Po styczniu jest………… Po lutym jest………… Trzy pierwsze osoby

Następnie na tablicy wykonują ćwiczenie, które polega na uporządkowaniu wynalazków i nowinek technicznych w tabeli.. Następnie U czytają krótkie teksty dotyczące wynalazków,

U na kartkach A4 markerami i dużymi literami zapisują dyscypliny sportowe, które można w danym miejscu uprawiać. Następnie jedna osoba z grupy prezentuje swoje pomysły na

Jeśli nie, ważne jest by pojawiło się jeszcze jedno na zadanie domowe, bądź gdy uczniowie zgłoszą w czasie lekcji problem ze zrozumieniem, należy poświęcić więcej uwagi w tym

Rozdaje po kilka żółtych karteczek i prosi uczniów, aby wpisali na nich co dobrego wynoszą z tych zajęć i przykleili je do rysunku walizki bądź do niej wrzucili, a na

Projekt graficzny i projekt okładki – Altix Skład i redakcja techniczna – Altix Warszawa 2019.. Ośrodek Rozwoju Edukacji Aleje Ujazdowskie 28 00-478

„ Dziś pomogło mi się uczyć… Na lekcji najbardziej podobało mi się… Chciałbym uczyć się przy pomocy… W uczeniu najbardziej przeszkadzało mi… Aby. to

Projekt graficzny i projekt okładki – Altix Skład i redakcja techniczna – Altix Warszawa 2019.. Ośrodek Rozwoju Edukacji Aleje Ujazdowskie 28 00-478