Jerzy Szymik
Literatura chrystoforyczna : spór
wokół teologicznych założeń i
implikacji
Collectanea Theologica 63/4, 67-77
LITERATURA CHRYSTOFORYCZNA Spór wokół teologicznych założeń i implikacji
Problem atyka, którą najogólniej można określić jako „sacrum w sztuce”, czy też — zawężając — „sacrum w literatu rze”, robi współcześnie niezwykłą karierę w badaniach naukow ych prowadzo nych na pograniczu religiologii, herm eneutyki, nauki o literaturze i teologii. Popularność tego typu badań nie idzie w parze z jakoś cią i trw ałością ich dorobku. Każdy bowiem, kto w ściśle nauko wym celu zagłębia się w problem atykę „sacrum w literatu rze”, n a trafia na sporą jeszcze płynność znaczeniową stosowanych tu po jęć i określeń. Porządkująca, w stępna faza naukowych poszukiwań i precyzacji najw yraźniej jeszcze nie została zakończona.
Dlaczego? Jaka jest przyczyna tego stanu rzeczy? W ydaje się, że dzieje się tak ze względu na brak w m iarę jednoznacznych i pewnych ustaleń metodologicznych w zakresie tego typu badań. Oto biorę do ręki dwa świeże opracowania opublikowane przez znawców zagadnienia. Przepisuję: „Problem em jest terminologia. I wcale nie jest łatwo ją porządkująco przedstawić. Takie pojęcia iak sacrum, doświadczenie religijne, świętość, w ym agają w spom a gających kom entarzy, precyzyjnie zakreślonego pola znaczeniowe go. Gdy tego nie uczynimy, rozmowa przynosząca wzajemne zro zumienie i porozumienie stanie się w zasadzie niemożliwa” \ „Po staw ić trzeba pytanie o sposób rozum ienia sacrum. Jest to pojęcie n ader trudne do zdefiniowania, a naw et tylko opisu, w ielofunk cyjne i ciągle nieokreślone mimo wielu tomów, które m u poświę cono” *.
Szczególnie ostre barw y przybiera problem w optyce teologa. F. Szulc, apelując o większą dyscyplinę metodologiczną w bada niach sakralnie nacechowanych tekstów literackich, form ułuje se rię pytań: „Czym jest sacrum ? W jaki sposób jest ono dla nas do stępne i jak można je badać? Czy wszystko jest lub może być świę te? Jakie istnieją kry teria — o ile w ogóle takie są — pozw alają ce odróżnić sacrum od profanum? Czy sacrum odpowiada jakaś obiektywna rzeczywistość, a może jest ono tylko tw orem naszych
1 J . S о с h o ń , T a je m n ic a i n ie p o k ó j. O r e lig ijn o ś c i s z t u k i p o e ty c k ie j, W ięź, 35 (1992) n r 7, s. 93.
2 Z. Z a r ę b i a n k a , Co to j e s t p o e z ja re lig ijn a ? , „ H o ry z o n ty W ia r y ” , 1991, z. 8, S. 75—76.
projekcji? (...) Czy sacrum m oże żyć poza religią?” I bodaj n ajb ar dziej fundam entalne z nich: „Czy aktualnie można podać pełną definicję sacrum?” *
Z punktu widzenia wym agań metodologicznych i roszczeń teolo gii — choć nie tylko jej — w ydaje się, że odpowiedź na pytanie ostatnie brzmi negatywnie. Wieloznaczność funkcjonujących okreś leń sacrum, ich cząstkowość, brak respektow ania różnych zakre sów znaczeniowych przym iotników-pojęć „sacer” i „sanctus” 4, nie liczenie się z odrębnością i specyfiką różnych płaszczyzn poznania, częsty brak rozróżnienia aspektu przedmiotowego i podmiotowego doświadczenia sacrum — to wszystko sprawia, że „modne słowo puchnie od znaczeń które mu nie przysługują, szerząc jedynie wca le nie ożywcze zamieszanie”, jak celnie zauważa M. P o ręb sk i5. Oczywiście, jest rzeczą bezdyskusyjną dla teologa, że nie można żądać absolutnego, reistycznego „unaukow ienia” definicji i badań nad kategorią sacrum w literaturze. Jako z n a tu ry nieogarnione i tajem nicze wykracza ono poza możliwości ściśle i wyłącznie racjo nalnego poznania. Z całą pewnością mnogość, migotliwość sensów i am biwaientność stosowanych określeń ma swoją najgłębszą przy czynę w tym, że „ich wspólne źródło mieści się gdzieś poza zasię giem naszych ziemskich doświadczeń, osłonięte jest tajem nicą b u dzącą mieszane uczucia trwożnego drżenia i ekstatycznej fascyna cji, o czym wiedział już św. Augustyn: e t inhoresco e t inardesco” 6. Z punktu widzenia teologii chrześcijańskiej niebezpieczny jest jednak fakt, że stosowane powszechnie w badaniach rozumienie term inu sacrum, zostało ukształtow ane nie bez wpływu — jak się w ydaje — rosnących współcześnie .zainteresowań wielkimi religia m i Wschodu, zwłaszcza buddyzmem zen 7. I dlatego, prawdopodob nie, obecność w zakresie znaczeniowym pojęcia w ątków akcentu jących takie wartości, jak m.in. bliżej nieokreślone niepokoje i gło dy metafizyczne, w italna niezbywalność i niezniszczalność życia, pragnienie ezoterycznego kontaktu z Sacrum (bóstwem?) o w yraź nie nieosobowych, panteistycznych cechach. Chrześcijańska prowe-8 F. S z u l c , S a c r u m — c h r z e ś c ija ń s tw o — te a tr , w : D r a m a t i te a tr s a k r a ln y , re d . I. S ła w iń s k a , W . K a c z m a re k , W . S u lisz , M . B. S ty k o w a , L u b lin
1988, s. 365, 367. 4 „S A N C T U S u ż y w a n e b y w a n a jc z ę ś c ie j w z n a c z e n iu te o lo g ic z n y m i n a c e c h o w a n e je s t b o s k ą ta je m n ic ą . P ła s z c z y z n a m i, n a k tó r y c h s ię p r z e ja w ia , j e s t b y t i d o b ro . S A N C T U S , w n a jg łę b s z y m sw y m z n a c z e n iu , n ie p o z w a la , b y p rz e ż y w a ją c y j e p o d m io t s p o u f a la ł s ię z B o ż ą tr a n s c e n d e n c ją , k t ó r ą m o ż e ty lk o p r z e n ik a ć u w ie lb ie n ie m , sz a c u n k ie m , b e z w a ru n k o w y m h o łd e m , a d o r a c ją . (...) S A C R U M u ż y w a n e b y w a (...) d la o k r e ś le n ia s p e c y fic z n e g o k o n te k s tu : c z ło w ie k — ś w ia t. (...) D la p r o f a n a o b a t e te r m in y p o s ia d a ją le d w ie p r z e - c z u w a ln e g r a n ic e z n a c z e n io w e i b y w a ją u ż y w a n e z a m ie n n ie ” . S t. C i e ś l a k , S a c r u m b e z B o g a ? , ŻM , 28 (1978) n r 4, s. 69. 5 M. P o r ę b s k i , A r ty s ta i s a c r u m , P P , 102 (1985) n r 5, s. 230. 8 T a m ż e , s. 233. 7 P o r. C i e ś l a k , a rt. c y t., s. 69.
niencja tak pojm owanych atrybutów sacrum jest co najm niej w ąt pliwa. Tym bardziej, że w skrajnych przypadkach prowadzą one do oksymoronicznych — nie tylko z teologicznego punktu widze nia — pojęć typu „sacrum bez Boga” 8.
* *
Jakie są — wobec powyższych zastrzeżeń i uwag krytycznych — najbardziej charakterystyczne elem enty pojmowania sacrum na gruncie chrześcijańskim?
Specyfikę jego ujęcia i radykalną „inność” w stosunku do ja kichkolwiek przed- i pozachrześcijańskich koncepcji, można n a j jaśniej ukazać wychodząc od B ib lii8. W Piśmie św. dochodzi „do pełnej syntezy doświadczenia sacrum i idei Boga” In. W konsek w encji następuje totalna desakralizacja świata (czyli wszystkiego
poza Bogiem) i zakwestionowaniu ulega popularna w aspekcie ogólnoreligijnym antynom ia sacrum — profanum. Najgłębsze w ar stw y myśli hiblijnej nie pozwalają na proste przeciwstawienie
sacrum — profanum, rozsadzają ten schemat, ukazują jego nie-
w ystarczalność w w yrażaniu „inności” królestwa Bożego, pomagają odkryć duchową wartość profanum ".
8 T a m ż e , s. 68; P. d e B o i s d e f f r e , L e s p o è te s fr a n ç a is d ’a u jo u r d ’h u i, P a r i s 1973, s. 24. H ip o te z ę n ie c h r z e ś c ija ń s k ic h w p ły w ó w n a w s p ó łc z e s n e r o z u m ie n ie s a k r a łn o ś c i p o tw ie r d z a w y w ó d F. S z u l c a (a rt. cyt., s. 369). W y k a z u je o n , że u p o d ło ż a k o n c e p c ji „ s a c r u m b ez B o g a ” le ż ą s ta n o w is k a r e d u k - c jo n isty c z n e , k tó r e s p r o w a d z a ją fe n o m e n re lig ii d o rz e c z y w is to śc i ty lk o sp o łe c z n e j (E. D u rk h e im , s z k o ła so c jo lo g ic z n a , K . M a rk s) lu b w y łą c z n ie d o s fe r y p s y c h ic z n e j (S. F re u d , G. J u n g , E. F ro m m ).
9 P o r. J. S p e t t , K. H e m m e r l e , D as H e ilig e , w : S M , B d. II, kol. 576—582; P . v a n I m s c h o o t , H. H a a g , H e ilig , w : B L , kol. 686— 691; J. d e V a u 1 X , Ś w ię ty , w : S T B , s. 972— 977 ; E. J а с o b, L e D ie u v iv a n t,
N e u c h â te l 1971, s. 73— 82.
10 S z u l c , a r t . cyt. ś. 370. S u g e s ty w n ą il u s tr a c ją p ro b le m u m o ż e b y ć ze s ta w ie n ie z d a ń R. O tto i J. D a n ié lo u : „S A N C T U S (d a s H e ilig e ) w y w o łu je p o c z u c ie is tn ie n ia czegoś, c o w y m a g a n ie z r ó w n a n e g o s z a c u n k u i w czym n a le ż y u z n a ć n a jw y ż s z ą o b ie k ty w n ą w a r to ś ć ” (R. 0 1 1 o, Ś w ię to ś ć , tłu m . B. K u p iś , W a rs z a w a 1968, s. 47). „«Ś w iętość» o d n o s z ą c a s ię z p o c z ą tk u ty lk o d o k u ltu B oga, z a c z ę ła z c z a se m w S ta r y m T e s ta m e n c ie o z n a c z a ć je g o is to tę , ja k o że B óg je s t z a s a d n ic z o o d d z ie lo n y o d w s z y s tk ie g o in n e g o , j e s t z u p e łn ie c z y m ś in n y m , j e s t tr a n s c e n d e n tn y ” (J. D a n i é l o u , B ó g i m y , tłu m . A. U rb a n o w ic z , K ra k ó w 1965, s. 83). P o m ię d z y ty m i d w o m a sp o s o b a m i ro z u m ie n ia p o ję c ia n a s t ę p u je is to tn y s k o k ja k o ś c io w o -z n a c z e n io w y : o d „ p o c z u c ia is tn ie n ia c zeg o ś” do „ is to ty B o g a ” ... B yć m o ż e s tw ie r d z e n ie M. E lia d e , że is to ta sa c r u m to n ie s a m B óg, a le u s to s u n k o w a n ie się c z ło w ie k a d o B o g a (S. i T. C i e ś l i k o w c y , S a c r u m i m a s k a c z y li o w y p o w ia d a n iu n ie w y p o
w ie d z ia n e g o , w ; D r a m a t i te a tr s a k r a ln y , s. 67), sta n o w iło b y c e n n ą in tu ic ję
p o z w a la ją c ą m e to d o lo g ic z n ie ro z r ó ż n ia ć „ s a c e r” i „ s a n c tu s ” , a le w p ra c a c h re lig io lo g ó w p o ję c ia te z b y t c z ę sto są u ż y w a n e z a m ie n n ie i w k o n s e k w e n c ji n ie u w z g lę d n ia ją sp e c y fik i ju d e o - c h rz e ś c ija ń s k ie g o r o z u m ie n ia św ię to śc i.
11 J .- J . v o n A 11 m e n , S a c r u m i p r o fa n u m , Z n a k , 29 (1977) n r 11— 12, s. 1427— 1428; S z u l c , a rt. c y t., s. 370. P o r. J. S o c h o ń , P r z e d m o w a , w : S p a lo n y ra j. A n to lo g ia m ło d e j p o e z ji r e lig ijn e j, re d . te n ż e , W a rs z a w a 1986,
s. 7. M. E lia d e — p is z e S. S a w i c k i (S a c r u m w lite r a tu r z e , w : S a c r u m w
„Świętość” poza Bogiem m a sens tylko kultyczny lub hierofa- niczny, czyli w ystępuje zawsze w odniesieniu funkcjonalnym do je dynego Boga-Sacrum. Doświadczenie sacrum jest całkowicie w to pione w przeżywanie osobowej więzi z Bogiem, a jego szczytem i zarazem pełnią hierofanii, jest objawienie Jezusa C hrystusa i dar Ducha Świętego. Tu ma też swoje źródło inny aspekt chrześci jańskiego rozumienia świętości: powołanie i zobowiązanie do dos konałości m oralnej, poprzedzone i zbawczo w spierane samoudzie- laniem się „jedynego świętego”, B o g a12. Obydwa odniesienia tego fundam entalnego dla chrześcijaństw a rozumienia sacrum ujm uje zwięźle F. Szulc: „w płaszczyźnie egzystencjalnej określa samego Boga i Jego try n itarn ą relację z człowiekiem, a w płaszczyźnie m oralnej przekształca się w antynomię: świętość — grzech; w ca łościowym więc ujęciu posiada charakter w ybitnie personalistycz- n y ” 1S.
Ta syntetyczna, biblijnie ugrutow ana eksplikacja istoty chrześ cijańskiego rozumienia sacrum w inna stanowić teologiczną bazę wyjściową jakichkolwiek badań, które m ają prowadzić do w ykry w ania specyficznie chrześcijańskich elementów na kartach litera tu ry pięknej. Tak w sferze teoretycznej refleksji metodologicznej, jak również na etapie analizy i interpretacji konkretnych tekstów sztuki słowa.
Jednak od teorii teologicznej do praktyki badań literaturoznaw czych daleka i nieprosta droga. Powstaje bowiem szereg n astęp nych trudności i pytań: jak rozpoznać „specyficznie chrześcijań skie” w danym wycinku literatu ry pięknej? Czy ono w ogóle mo że tam (wewnątrz tekstu) istnieć? Co się na nie składa? Czy po siadamy w ystarczająco jasne kry terium pozwalające odróżnić sac-1983, s. 13) o p a r ł się „ n a z a s a d n ic z e j o p o z y c ji s a c r u m - p r o fa n u m i u c z y n ił j ą n a r z ę d z ie m b a d a n ia rz e c z y w is to ś c i” . I k o n k lu d u je : „w p e r s p e k ty w ie h is to r ii i k u lt u r y o p o z y c ja taka· je s t c zy m ś z a u w a ż a ln y m i w sp o só b d y n a m ic z n y t ł u m a c z ą c y m in te r p r e to w a n ą rz e c z y w is to ść . M oże w ię c b y ć w b a d a n ia c h z a a k c e p to w a n a i w y k o r z y s ta n a ” (ta m ż e ). P o tw ie r d z e n ie m te g o w y d a je s ię b y ć p ie r w o tn y se n s h e b r a js k ie g o „ k o d e sz ” , im p lik u ją c y p o ję c ie s e p a r a c ji, o d d z ie le n ia i ja k ie g o ś a n ty n o m ic z n e g o d o p e łn ie n ia w p o s ta c i E lia d o w s k ie g o „ p r o f a n u m ” (por. D a n i é l o u , dz. c y t., s. 83). R ó w n ie ż w p o b ib lijn y c h d z ie ja c h m y ś li c h r z e ś c ija ń s k ie j p o w s ta ło s w o is te , b ib l ij n ie n ie k o n s e k w e n tn e p rz e c iw s t a w i e n ie : s a k r a ln e — ś w ie c k ie ( S z u l c , a rt. c y t., s. 372). A le : „ D la h is to rii z b a w ie n ia w sz y stk o je s t o b ję te B o ż y m p la n e m , w s z y s tk o u c z e s tn ic z y w s t a ją c y m się B o ży m k r ó le s tw ie i ja k o ta k ie m o ż e b y ć u z n a n e za « św ię te » ” (S a - w i e k i , art. cyt., s. 13). M o ż n a w ię c w ą tp ić , czy w a s p e k c ie b ib l ij n ie u g r u n to w a n e j te o lo g ii c h r z e ś c ija ń s k ie j o p o z y c ja „ s a c r u m — p r o f a n u m ” w o g ó le i s t n ie j e i p y ta ć , czy n ie s ta n o w i re g r e s u w p o r ó w n a n iu z p ie r w o tn y m c h rz e ś c i ja ń s tw e m (por. J . S p e 11, S a k r a ln e — ś w ie c k ie — ś w ię to ś ć , tłu m . J. S w ie r - k o sz, C onc, 7 (1971) n r 1— 10, s. 124— 130).
12 P o r. A. N o s s o 1, I n te g r a ln a teo lo g ia o d k u p ie n ia . S k r y p t d la s tu d e n
tó w , L u b lin 1989, s. 5— 6 ; F . G r y g l e w i c z , Ś w ię to ś ć w ie r n y c h w N o w y m T e s ta m e n c ie , w : D rogi św ię to ś c i, re d . W . S ło m k a , L u b lin 1980, s. 9—27.
rum chrześcijańskie od niechrześcijańskiego w skomplikowanym
bogactwie literackiego tekstu?
W polskojęzycznej literaturze przedm iotu pisano na ten tem at sporo i zrobiono już wiele. Publikacje S. Sawickiego, M. Jasińskie j- -W ojtkowskiej, I. Sławińskiej, K. Dybciaka stanowią bezcenne za plecze teoretyczne, zwłaszcza w aspekcie metodologicznym. Prace W. Kaczm arka i M. Maciejewskiego koncentrują się na opisach k ry teriu m w yodrębniania pierw iastka specyficznie chrześcijańskie go w przestrzeni literackiego tekstu. Pierwszy z nich uważa za takowe „dynam ikę w iary” obecną w strukturze dzieła literackiego. Drugi proponuje tzw. „kerygm atyczną in terp retację” tekstu jako metodę w ykrywania chrześcijańskiej specyfiki utw oru. Nie tu jed n ak miejsce na opis i ocenę dorobku naszych specjalistów.
Chciałbym natom iast skoncentrować uwagę na propozycji tyle oryginalnej, co praktycznie u nas nieznanej, autorstw a teologa i germ anisty z Tybingi, K arla-Josefa Kusehela. Jego m etoda w y kryw ania i interpretow ania elementów chrześcijańskiego sacrum obecnych w ew nątrz tekstu literackiego skupia w sobie wiele n a pięć charakterystycznych dla współczesnej teologii i nauki o lite raturze. Je j prezentacja może więc być dobrą ilustracją prowadzo nych dziś poszukiwań i badań oraz dylematów w ystępujących w sfe rze dyskusji teoretycznej.
* * *
Oryginalność teorii K .-J. Kusehela 14 jawi się już w samym spo sobie postawienia problem u i w w arstw ie założeń wstępnych. Szcze gólnie interesujące są jego propozycje terminologiczno-metodolo- giczne oraz uzyskane na ich podstawie wyniki badań. Ogólnie rzecz biorąc, teoria ta reprezentuje kierunek myślenia abstrahujący od przypisyw ania kluczowej roli pojęciu „wiary chrześcijańskiej” w w yodrębnianiu „specyficznie chrześcijańskiego” we współczesnej literatu rze pięknej. Akcent zostaje tu przesunięty na oryginalnie pojm owany chrystocentryzm . W tym tkw i twórcza oryginalność teorii, a w konsekwencji — jak zobaczymy — jej siła i słabość.
Myślenie Kusehela — ucznia i kontynuatora teologii H. Künga, którego był doktorantem — w yrasta z charakterystycznego, za czerpniętego od mistrza, rozumienia chrześcijaństw a i chrystologii, upraw ianej w perspektyw ie „m etadogm atycznej”. Owa „metadog- matyczność” w inna się wyrażać —- zdaniem Künga — w ścisłym respektow aniu historyczności dogmatu i w całkowitej koncentra cji na „konkretnej historycznej chrystologii”, dla której „funda 14 P r e z e n to w a n e j g łó w n ie w J e s u s in d e r d e u ts c h s p r a c h ig e n G e g e n w a r ts
lite r a tu r (M ü n c h e n — Z u ric h 1987 2). N ie k tó r e je j e le m e n ty o ra z p r a k ty c z n e
z a s to s o w a n ie z a w ie r a j ą ró w n ie ż : C h r is tlic h e L ite r a tu r — g e s c h r ie b e n v o n
N ic h tc h r is te n ? , S dZ , 107 (1982) H . 10, s. 739—752; W e il w ir u n s a u f d ie s e r
E r d e n ic h t g a n z z u H a u se fü h le n . 12 S c h r ifts te lle r ü b e r R e lig io n u n d L i t e r a tu r , M ü n c h e n — Z ü ric h 1987 4.
m entalnym , pierwszym, centralnym mom entem jest sam Jezus C hrystus i to jednocześnie w swej ziemskiej egzystencji i w swoim krzyżu, w swoim zm artw ychw staniu i kerygmie gm iny” 1S. Jezus C hrystus jest „momentem centralnym ” tak chrystologii, jak i ca łego chrześcijaństwa: tylko On sam je jednoznacznie określa (ist
von ihm a l l e i n — podkr. JSz. — eindeutig b estim m t) 16.
C hrystus jest tu pojm owany nie jako „ponaddziejowy m it” (kein übergeschichtlicher Mythos), lecz jako „realna historyczna osoba” (eine reale geschichtliche Person): Jezus z N azaretu ze swo im orędziem, czynami i losem; ze swoją osobą i spraw ą (die Sache
Gottes und die Sache des M enschen); ze swoją oryginalną i wyłącz
ną miarodajnością dla rozumienia Bo'ga i stosunków z bliźnimi. Wobec tego — brzm i wniosek autora „Christ sein” przejęty w ca łości przez Kuschela — chrześcijańskie jest to, „co ma w teorii i praktyce wyraźnie pozytywne odniesienie (einen positiven Bezug) do Jezusa C hrystusa”, a chrześcijaństwo jest tam, „gdzie w prow a dzona jest w życie pam iątka (die Erinnerung) Jezusa Chrystusa. On więc, Jezus Chrystus, jest jedyną m iarą tego, co autentycznie chrześcijańskie (Christus: der Massgebende). Wszystkie inne wy znaczniki są drugorzędne n.
Radykalny, „oddolny” chrystocentryzm , przyjęty w szkole H. Künga, nie jest dla Kuschela jedynym źródłem inspiracji. Po dobnie twórczą rolę odegrały ślepe zaułki badań prowadzonych na obszarze niemieckojęzycznej literatu ry przedmiotu. Okazywrało się bowiem, że — korzystając z trafnego sformułowania K. M arti — w zależności od zastosowania któregoś z funkcjonujących, krańcowo odmiennych i nieostrych kryteriów , albo „prawie cała literatu ra jest chrześcijańska” albo są nią tylko „teksty biblijnego kanonu” 18. Inny rodzaj inspirujących Kuschela trudności w ynikał z problem u w zajem nej nieprzekładalności języków metodologicznych teologii i nauki o literaturze. Miało to bezpośredni wpływ na ideologizują- cy subiektywizm ostatecznych klasyfikacji i ocen widoczny w yraź nie w dociekaniach poszczególnych w arsztatów i szkół badawczych. Stanowisko Kuschela precyzowało się więc w ogniu polemik
toczo-15 „W szęd zie ta m , g d z ie b r a k je d n e g o z ty c h k o n s ty tu ty w n y c h «.m om en tów », c h ry s to lo g ia n i e j e s t m o ż liw a ” . H. K i i n g; M e n s c h w e r d u n g G o tte s ,
F r e i b u r g i. B r. 1970, s. 598n (cyt. z a : A. N o s s o l , P r o b le m J e z u s a C h r y s tu
sa d ziś, w : J e z u s C h ry stu s. H is to r ia i ta je m n ic a , re d . W . G r a n a t, E. K o p eć,
L u b lin 19882, s. 60). A. N o sso l (tam że) w te n sp o só b r e f e r u j e m y ś l c h r y s to lo g ic z n ą K ü n g a : t a k k o n s tr u o w a n a c h ry s to lo g ia „ b ę d z ie ró ż n iła się od o b ie g o w y c h s c h o la s ty c z n o -n e o s c h o la s ty c z n y c h c h ry s to lo g ii s z k o ln y c h ” , g d y ż c h o d z i w n ie j „o b a r d z ie j s k o n c e n tro w a n e , b o g a ts z e i d o s k o n a ls z e w y r a ż e n ie p i e r w o tn ie d e c y d u ją c e j tr e ś c i w ia r y w C h r y s tu s a ” . is u s c h 61 J e s u s .·. s 2 17 H. K ü n g , ’ C h r is t sein , M ü n c h e n 1974, К а р . С И , II I , V, s. 117. 18 K. M a r t i , K. L û t h i, K. v. F i s c h e r , M o d e r n e L ite tr a tu r , M a le re i u n d M u s ik . D re i E n tw ü r fe z u e in e r B e g e g n u n g z w is c h e n G la u b e u n d K u n s t, Z ü r ic h —S tu t tg a r t 1963, s. 115 n.
nych m. in. z P. K. Kurzem, J. Imbachem, A. W. R iley’em, W. G renzmannem, W. Niggem, G. K ranzem , E. J. Krzywonem. Szczególnie inspirujące okazały się dla niego niektóre elem enty kon cesji D. Solle i E. J. Krzywotna 18, a także G. Debusa, który już na dziesięć lat przed pierwszym wydaniem dziełą Kuschela posługiwał się term inem „Model Jezusa” (das Modell Jesu) na określenie k ry terium , które pozwoliłoby stwierdzić obecność elementów chrześ cijańskich w utworze literackim 20. Przede wszystkim jednak na do konaniach autora zaważył kąt, pod jakim od lat — jako teolog i germ anista — pochyla się nad niemieckojęzyczną literatu rą współczesną: próba przedstawienia i opisu tkwiącego w niej obra zu Jezusa 21.
Na bazie takich właśnie inspiracji i założeń teologicznych kon struu je Kuschel swoją teorię. Poszczególne etapy jego rozumowa nia są następujące.
L iteratu ra chrześcijańska — lub ostrożniej „elem enty chrześci jańskie w literatu rze” — czerpie (-ą) swoją tożsamość (ihre Iden
tität) z fak tu obecności w stru k tu rze tekstu pierw iastka specyficz
nie chrześcijańskiego. Pierw iastek ten, teologicznie jasno określo ny wcześniej i możliwy do odsłonięcia na drodze analizy literac kiej, stanowi elem ent konstytutyw ny tak dla chrześcijaństw a, jak i dla literatu ry powstałej na jego gruncie, związanej istotnie z chrześcijańską inspiracją. K ryterium jego w ykryw ania jest „oso ba i spraw a Jezusa C hrystusa” 22. Określenie „autentycznie chrześ cijańskiej” można więc nadać tylko tej literaturze (lub tym ele m entom dzieła literackiego), „w której — w prost lub nie w prost — osoba i spraw a Jezusa C hrystusa m a decydujące, rozstrzygają ce i m iarodajne znaczenie dla rozumienia tekstu”. Jezus nie m usi być tu wcale „pozytywnym bohaterem ”, ośrodkiem fabuły, cen tralnym motywem czy tem atem utw oru. Person und Sache Jesu
Christi m usi jednak być podstawowym kluczem rozumienia tek
stu, „czymś decydującym dla tego, co w tekście jawi się jako roz strzygające” 2S. Tak chrystocentrycznie zorientowana definicja lite ratu ry chrześcijańskiej różni się znacznie od ujęć dotychczasowych,
18 K u s c h e l , Jesu s..., s. 3— 6, 19— 20, 298—307, 388—394.
20 M o d e l „teg o , co c h r z e ś c ija ń s k ie ” , je d e n z w ie lu m o d e li rz e c z y w is to śc i lu d z k ie j — j a k w y k a z u je G. D e b u s (D as so g e n a n n te C h r is tlic h e i n d er
h e u tig e n L ite r a tu r , w : A lm a n a c h 2 f ü r T h e o lo g ie u n d L ite r a tu r , W u p p e r ta l
1968, s. 178) — p o k ry w a s ię is to tn ie z „ M o d e le m J e z u s o w y m ” , z n ie g o c z e r p ią c sw ó j p o c z ą te k , w z o rz e c i cech y k o n s ty tu ty w n e . 21 K u s c h e l , Jesus...., s. 2, 309. 22 T a m ż e , s. 302, 303, 309. „ J e s u s C h r is tu s is t n ic h t n u r e in T h e m a c h r i s t li c h e r L it e r a tu r , s o n d e r n i h r K o n s titu tiv u m ” . T a m ż e , s. 309. 28 „ A b e r e r (J e z u s C h r y s tu s — JS z.) m u s s d ir e k t o d e r in d i r e k t , o ffe n o d e r v e rb o r g e n , r e a l o d e r tr a n s f i g u r a i , p e r s o n h a f t o d e r z e ic h e n h a f t m a s s g e b e n d f ü r d a s V e r s tä n d n is d e s T e x te s s e in ” . T a m ż e , s. 2.
bazujących na kryteriach „w iary chrześcijańskiej”, „ortodoksji dok try n a ln ej” czy „kościelności” *\
Żeby podkreślić novum tego ujęcia, a także by uniknąć term i nologicznych niejasności, K uschel wprowadza określenie „literatu ra chrystoforyczna” (christophorische L iteratur) lub „elem enty chrystoforyczne w literatu rze” 25. Jego zdaniem, term in ten pom a ga wyrazić o wiele bardziej trafnie i dobitnie istotę tego, co spe cyficznie i autentycznie chrześcijańskie w literaturze pięknej. P o jęcia „literatu ry chrystoforycznej” i „elementów ehrystoforycz- nych” oraz metodologiczne konsekwencje ich przyjęcia pozwalają wyprowadzić badania „poza kościelny i chrześcijański obóz”(!), a także adekw atnie i efektyw nie interpretow ać poznawczo każdy typ literatu ry (zwłaszcza współczesnej, niezawężonej konfesyjnie). A utor precyzuje swoje stanowisko przez zdystansowanie się od ta kich pojęć, jak „literatu ra jezuforyczna”, „chrystologiczna”, „jezu-
logiczna” i „tradycyjnie chrześcijańska” 2S.
Autentycznie chrześcijańska jest — zdaniem Kusehela — tylko lite ra tu ra chrystoforyczna, tzn. taka, dla której Jezus Chrystus jest kimś najbardziej m iarodajnym , rozstrzygającym i decydują cym (der Massgebende, Entscheidende, Ausschlaggebende) dla ro zumienia rzeczywistości świata przedstawionego dzieła literackie go 27. „Chrystoforyczność” zryw a z tradycyjną „chrzęścijańskością”, ale nie jest jakąś form ą zaszyfrowanej „antychrześcijańskości” : zakłada ona w yraźnie pozytywne (w sensie norm atyw nym ) odnie sienie do Jezusa Chrystusa. Podstawowym miejscem jej literackie go objawiania się i naukowego w ykrywània jest tekst dzieła lite rackiego. Stąd istotny postulat metodologiczny: należy m aksym alnie — na ile to możliwe — skoncentrować badania na samym tekście
(im T ext selber), rezygnując świadomie z poszukiwań „chrystofo-
ryczności” na obszarach wyznaczonych przez faktory autora i od biorcy jako konkretnych osób 28.
Oceniając propozycję K. J. Kusehela, trzeba przede wszystkim 24 T a k i w ła ś n ie s e n s p o s ia d a p a r a d o k s a ln e s tw ie r d z e n ie a u to r a : „ C h r is t lic h e L i t e r a t u r g ib t e s g e r a d e a u c h a u s s e r h a lb d e r ‘c h r is tlic h e n L it e r a t u r ’!” T a m ż e , s. 308. 25 T a m ż e , s. 308, 309, 389— 391. 211 J e z u f o ry c z n a — l i t e r a tu r a , w k tó r e j J e z u s z N a z a r e tu n i e m a n o r m a ty w n e j (z c h rz e ś c ija ń s k ie g o p u n k tu w id z e n ia ) f u n k c j i z n a c z e n io w e j, je s t O n t u ty lk o je d n ą z w ie lu f i g u r k o n s ty tu u ją c y c h tr e ś ć i s e n s d z ie ła . C h ry s to lo g ic z n a — je s t lite r a c k im w y k ła d e m o r to d o k s y jn e j n a u k i o Je z u s ie C h ry s tu s ie . J e z u lo g ic z n a — li t e r a tu r a , k tó r e j p rz e d m io te m je s t ż y c ie h is to ry c z n e g o Je z u s a . T r a d y c y jn ie c h r z e ś c ija ń s k a — li t e r a t u r a o k r e ś la n a ja k o c h r z e ś c ija ń s k a n a p o d s ta w ie w y z n a c z n ik ó w w ia ry , k o śc ie ln o śc i, o rto d o k s ji. T a m ż e , s. 307— 308.
27 T a m ż e , s. 308. D la teg o ty p u te k s tó w s z tu k i sło w a J e z u s C h ry s tu s je s t k im ś, w k im się o tw ie r a — i o d k tó r e g o zale ży — o s ta te c z n a , r o z s trz y g a ją c a g łę b ia in t e r p r e ta c ji d z ie ła . T a m ż e , s. 307.
podkreślić jej zgodność ze współczesnymi tendencjam i panującym i w teologii i nauce o literaturze. Na płaszczyźnie teologicznej opi sywanej teorii, dominuje zdecydowany chrystocentryzm , stanowiąc podstawowe założenie i teologiczny fundam ent całej konstrukcji. To ześrodkowanie myślenia na „osobie i sprawie Jezusa C hrystusa’.’ jest jak najbardziej zgodne z chrystologiczną koncentracją współ czesnej dogmatyki i chrystocentrycznym charakterem dzisiejszej teologii w ogóle 2a. Na płaszczyźnie nauki o literaturze, tak w sfe rze teoretycznej, jak i w analizach oraz interpretacjach k o nk ret nych dzieł, zauważamy w yraźne pierwszeństwo przyznane m eto dzie opartej na kryterium morfologicznym, nastaw ionej na odczyta nie globalnego sensu utw oru 30. Metoda ta pozwala autorow i unikać pułapek „religijności pozornej” w przypadku stosowanej tu term i nologii — „chrystoforyczności pozornej”.
Wydaje się również, że na plus teorii Kuschela należy zapisać próbę (ale już nie jej ostateczny efekt!) zrezygnowania z kryterium „doświadczenia w iary chrześcijańskiej”, uwikłanego do tej pory w metodyczną nieostrość i subiektywizm badawczy. Dzięki tem u zabiegowi, metoda naturalnie koncentruje się (przynajm niej w za łożeniach) na badanym tekście, uzyskując jednocześnie dystans do kategorii autora i odbiorcy. Pozwala to Kuschelowi — przy rów noczesnym zastosowaniu Rahnerow skiej teorii „anonimowego chrze ścijaństw a” -— na odkrywcze wydobywanie „chrystoforyczności” z tekstów pisanych przez niechrześcijan 31.
Nasuwa się jednak również szereg poważnych pytań, zwłaszcza n atu ry teologicznej, podważających sam fundam ent koncepcji bada cza z Tybingi. Czy zastąpienie pojęcia „wiary chrześcijańskiej” o k re śleniem „pozytywne odniesienie do Jezusa C hrystusa”, nie jest r e zygnacją z czegoś, co najgłębiej i — jednak! — najbardziej „spe cyficznie chrześcijańskie”? Czy zabieg ten — wbrew zastrzeżeniom autora 32 — nie grozi zatarciem chrześcijańskiej tożsamości, u tra tą autentycznie chrześcijańskiego uczestnictwa w m isterium Jezusa Chrystusa? Czy Chrystus jako der Massgebende jest do pom yśle nia „poza kościelnym i chrześcijańskim obozem”? 33 Czy „osoba i spraw a Jezusa C hrystusa” może być rozstrzygającym i decydu jącym kryteriu m określenia chrześcijańskości dzieła literackiego 29 p o r a N o s s a ł , T e o lo g ia n a u s łu g a c h w ia r y . W o k ó ł z a g a d n ie ń o d
n o w io n e j te o lo g ii, O p o le 1978, s. 24—40, 78— 87; E. K o p e ć , Z n a c z e n ie c h r y s to lo g ic z n e j k o n c e n tr a c ji w te o lo g ii w s p ó łc z e s n e j, w ; C h r y s to c e n tr y z m w te o logii, re d . te n ż e , L u b lin 1977, s. 7— 16.
30 K u s c h e l , Jesus..., s. 3. P rz y k ła d e m p ra k ty c z n e g o z a s to s o w a n ia m e to d y m o rfo lo g ic z n e j je s t d r u g a część k s ią ż k i Je su s... (s. 91—297), a ta k ż e z b ió r s z k ic ó w W e il w ir uns...
31 T e n ż e , Jesu s..., s. 391; t e n ż e , C h r is tlic h e L ite r a tu r — g e s c h r ie b e n
v o n N ic h tc h r is te n ? , s. 739— 752.
32 T e n ż e , Jesus..., s. 303, 309. 33 T a m ż e , s. 308.
w oderwaniu od doświadczenia w iary Kościoła? Czy nie grozi b a daniom — tak ustawionym — nowy rodzaj fatalnego w skutkach subiektywizm u ?
G. K ranz, jeden z głównych adw ersarzy Kusehela, wykazuje, że sens jaki zostaje tu związany z „chrystoforycznością” lite ra tu ry sprawia, iż określenie to staje się wadliwym narzędziem badaw czym. Prowadzi bowiem do wyników paradoksalnych: dzieła bluź- niercze i głoszące nienawiść do Chrystusa, zostają uznane za „chry- stoforyczne”, gdyż — zgodnie z definicją — „osoba i spraw a Jezu sa C hrystusa” ma decydujące znaczenie dla rozumienia ich tekstu. K ranz pyta: czy wystarcza, że sens tekstu literackiego ujaw nia „pozytywny stosunek do Jezusa C hrystusa”? Czy do istoty tego, co chrześcijańskie, nie należy „bycie pochwyconym w w i e r z e przez Jezusa C hrystusa”? 34
Zostało już wykazane, że swoisty, „niekościelny” i skrajnie ro zum iany chrystocentryzm teorii Kusehela, ma swoje źródło w me- tadogm atycznej chrystologii H. Künga. Wydaje się, że ocena chry stologii autora Christ sein pióra A. Nossola, przystaje równie tra f nie do dokonań ucznia: „nowe twórcze spojrzenie na tajem nicę Jezusa C hrystusa”, ale jednocześnie „zerwanie z istotnym i ele m entam i dziedzictwa w iary chrześcijańskiej w jej katolickim u ję ciu” 35.
* * * *
Dyskusja wokół teorii Kusehela prowadzi w sam środek sporu o spraw y w ykraczające daleko poza ścisłą strefę metodologii ba dań literackich. Czym jest w swej istocie chrześcijaństwo? Chrze ścijańska kultura? Czy istnieje jakiś niepodważalny znak au ten tycznie chrześcijańskiego doświadczenia i czy jest on możliwy do „zapisania—odczytania” w literackim tekście, czy — szerzej — w znaku kulturow ym ? Czy jest możliwe skonstruowanie takiej m e tody badań, która byłaby idealnym połączeniem wym agań „obiek tyw izm u nauki” z koniecznym „subiektywizmem w iary” — w spe cyficznym, teologicznym, czyli ostatecznie obiektyw nym sensie?
Czy jest możliwa w yczerpująca odpowiedź na te — i pokrew ne — pytania? Wydaje się, że nie jest (jeszcze?) możliwa. Ale jest możliwa i konieczna ścisła dyscyplina metodologiczna badań, świa
54 G. K r a n z , W a s is t c h r is tlic h e D ic h tu n g ? T h e s e n — F a k te n — D a ten , M ü n c h e n 1987, s. 25—26. P o le m ik a d o ty c z y d z ie ł G. H e r b u r g e r a (J e s u s
in O sa ka , B ir n e in d e r K ir c h e ), k tó r e d la K u s e h e la s ą k la s y c z n y m p r z y
k ła d e m w sp ó łc z e s n e j „ c h ry s to fo ry c z n o ś e i” w lite r a tu r z e , a d la K r a n z a d o k ła d n y m je j z a p rz e c z e n ie m : „ N u n is t B la s p h e m ie g e w iss e in e th e o lo g is c h e K a te g o r ie v o n h e u r is tis c h e m W e r t u n d d e s h a lb f ü r T h e o lo g e n e in n ic h t u n w ic h tig e r G e g e n s ta n d . A b e r e in e n b la s p h e m is c h e n J e s u s -H o m a n c h r i s t lic h n e n n e n ? o d e r ‘c h r is to p h o r is c h ’?” T a m ż e , s. 26.
domych przyjętych założeń i ich konsekwencji, prowadzonych w kręgu w ybranej i jasno określonej koncepcji. Przy jej zachowa niu otw iera się perspektyw a coraz bardziej poprawnego m etody cznie i owocnego poznawczo zbliżania się do tajem nicy przenikania chrześcijaństw a i tekstów sztuki słowa.
Ważne jednak, aby po drodze nie zagubić ani tożsamości tego, co autentycznie chrześcijańskie, ani tego, co specyficznie literac kie. Wyniki uzyskane za cenę tanich uproszczeń byłyby błędem największym. Wybór drogi na skróty zawsze grozi popadnięciem w epistemologiczne fałsze i nie zastąpi żmudnego w ysiłku poszu kiwania prawdy. Nawet wtedy, kiedy „chrześcijańskie” zdaje się wymykać tradycyjnym narzędziom badań literaturoznaw czych, a „literackie” wyraża doświadczenie w iary chrześcijańskiej -w n ie konw encjonalnych rejestrach świata słowa.
K S. JE R Z Y S Z Y M IK
C H R ISTO PH O R ISC H E LITER A TU R
ST R E IT Ü BE R TH EO LO G ISC H E V O R A U SSET Z U N G E N U N D IM PL IK A T IO N E N
E in B e g rif f S a c ru m in d e r L it e r a t u r is t e in m e th o d o lo g is c h e s V o rfe ld f ü r F o rs c h u n g e n d e r li te r a r is c h e n T h e o lo g ie . W e lc h e s in d g r u n d le g e n d e m e th o d o lo g is c h e U n te r s u c h u n g e n d e s S a c r u m s in d e r L ite ra tu r·? U n d w e ite r , w e lc h e s in d Id e n tif ik a tio n s m e th o d e n d e s s p e z ifis c h c h ris tlic h e n S a c ru m s in d e r L it e r a t u r ? K a r l- J o s e f K u s c h e l, e in S c h ü le r v o n H a n s K ü n g , s c h lä g t e in e M e th o d e v o r, d ie c h r is to p h a r is c h e L i t e r a t u r b e n e n n e n w ir d . D ie se r B e g rif f b e d e u te t, d a s s C h r is tu s in d ie s e r L it e r a t u r z u m V e r s tä n d n is v a n M e n s c h u n d W e lt d e r M a s sg e b e n d e , E n ts c h e id e n d e , A u ss c h la g g e b e n d e ist. N u r v o n d e r P e r s o n J e s u b e k o m m t c h r is tlic h e L i t e r a t u r i h r e I d e n t itä t, J e s u s C h r is tu s is t n ic h t n u r e in T h e m a c h r i s tlic h e r L ite r a tu r , s o n d e r n i h r K a n s ti tu t iv u m — s a g t K u sc h e l. U n d e r s c h lä g t v o r, u m d ie s e n B e g r if f ( c h r is to p h o ris c h e L it e r a tu r ) a b z u g re n z e n g e g e n je s u p h o r is c h e L it e r a tu r , c h ris to lo g is c h e L i t e r a t u r u n d je s u lo g is c h e L ite r a tu r .
D ie K r i t ik e r f in d e n K u s c h e is D e fin itio n (c h r is tlic h e L i t e r a t u r se i L it e r a t u r , in d e r P e r s o n u n d S a c h e J e s u v o n a u s s c h la g g e b e n d e r B e d e u tu n g f ü r d a s V e r s tä n d n is d e s T e x te s s e ie n ) u n z u r e ic h e n d u n d g e fä h r lic h , d e n n sie s c h lie s s t a u c h D ic h tu n g e n e in , d ie O h r is tu s s c h m ä h e n u n d r a d i k a l a b le h n e n (z.B. K ra n z ). U n d d a s Isit d a s W e s e n tlic h e d ie s e s S tr e ite s .