• Nie Znaleziono Wyników

Ekumeniczne walory nauki encykliki "Redemptoris Mater" o pośrednictwie Maryi

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ekumeniczne walory nauki encykliki "Redemptoris Mater" o pośrednictwie Maryi"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Adam Wojtczak

Ekumeniczne walory nauki encykliki

"Redemptoris Mater" o pośrednictwie

Maryi

Collectanea Theologica 65/3, 71-84

1995

(2)

Collectanea Theologica 65 (1995) nr 3

ADAM WOJTCZAK OMI, OBRA

EKUMENICZNE WALORY NAUKI

ENCYKLIKI „REDEMPTORIS MATER” O POŚREDNICTWIE MARYI

S ob ó r W aty k a ń sk i II w niósł p o stu la t rozw ażan ia i o k reślania pro b lem ó w teologicznych z ekum enicznego p u n k tu w idzenia (por. D E 10). W znacznej m ierze o dnosi się o n rów nież d o całego zespołu niezw ykle d elik atn y ch ekum enicznie tem ató w m ariologicznych. W tym w łaśnie d u ch u K o n sty tu cja d o g m aty czn a o K ościele staw ia m ariologii zad an ie w ystrzegania się „w szystkiego cokolw iek w sło­ w ach lub czynach m ogłoby braci odłączonych lub jak ichk olw iek innych ludzi w prow adzić w błąd co do praw dziw ej n au k i K o ścio ła” ; n a to m ia st teo log ów i głosicieli słow a Bożego zachęca, „ab y w ro z­ w ażaniu szczególnej godności B ogarodzicielki w ystrzegali się pilnie zaró w n o wszelkiej fałszywej przesady, ja k i zbytniej ciasn oty u m y słu ” (K K 67). P ozytyw nie oznacza to, że nau k ę K ościoła o M aryi trzeb a form ułow ać ja sn o i ta k prezentow ać, aby m ogli ją należycie z ro ­ zum ieć także b ra cia odłączeni. P o n a d to z duchem ekum enicznego o tw arcia - n a co zw rócił uw agę Paw eł V I w A d h o rta cji apostolskiej „M a rialis c u ltu s” - wiąże się gotow ość uczenia się od braci z innych K ościołów chrześcijańskich (por. M C 32-33)1.

W śród wielu tem ató w m ariologicznych p od ejm ow any ch w d ysku sjach m iędzyw yznaniow ych - zw łaszcza z K ościołam i p ro te ­ stanckim i - w yjątkow e miejsce zajm uje p ro b lem a ty k a p o średn ictw a M aryi. W y n ik a to zasadniczo z dw óch pow o dó w . P o pierw sze - nie m o żn a jej pozostaw ić p o za kręgiem ekum enicznych p oszukiw ań, poniew aż im plikuje o n a p odstaw ow e zasady w yznań chrześcijańs­ kich. W n auce o pośrednictw ie sk u p iają się ja k prom ienie w soczewce podstaw o w e tem aty: o łasce i zasłudze, w ierze i od ku pieniu, czy też m ożliw ościach człow ieka n a płaszczyźnie zbaw ienia. Z pow yższego w zględu zagadnienie to jest jed n y m z m ariologicznych prob lem ów , k tó re rz u tu ją n a całość m yślenia teologicznego. W zależności o d

1 Zob. F. С o u r t h, E kum eniczne p e rsp e kty w y E n c y k lik i R edem ptoris M a ter p apieża Jana P aw ia II, w: M a tk a Odkupiciela. K om en ta rz do E n c y k lik i R edem ptoris

(3)

tego, ja k rozum ie się p o średnictw o m aryjn e, w określony sp o sób in terp re tu je się inne, jeszcze bardziej zasadnicze dla w iary kw estie2. C zęsto m ów ią o tym zaró w n o teologow ie p ro testan ccy (K . B arth , H. R o ux, R. M ehl, R. F rieling), ja k i katoliccy (Y. C o n g ar, W. B einert, R. L au ren tin , S.C. N a p ió rk o w sk i, A. S kow ronek). P o d ru gie zaś - p o śred nictw o m aryjne to zagadnienie w yjątkow o drażliw e w swej kwestii ekum enicznej, w yw ołujące n a d a l wiele d o k try n aln y c h k o n t­ row ersji, a naw et głosy sprzeciw u. Isto tn e różnice w jeg o rozum ieniu, m ające zazwyczaj też historyczne i em o cjonalne podłoże, spraw iają, że należy o n o d o n ajtrudniejszych problem ó w , k tó re należy p rz e­ zwyciężyć w p ro testan c k o -k ato lick im dialogu.

Z kolei w p rz y p a d k u K o ścio ła praw osław nego, m im o nieco innego języ k a i odm iennie staw ian ych akcentów - w p o ró w n a n iu z K ościołem kato lickim - p ra w d a o pośrednictw ie M aryi jest b ard zo żywa. P rzejaw ia się o n a głów nie w bogatej liturgii i wielkiej czci, ja k ą o d d a ją M atce Bożej w ierni tego K ościoła. P ośw iadcza to m .in. trad y cja czytania p odczas św iąt m aryjnych opow ieści o d ra b in ie Jak u b o w ej (R d z 28), sięgającej n ieba, k tó ra jest p ra o b raz em uczest­ nictw a M ary i w dziele zbaw ienia. T o sam o p rzek o n an ie w yrażają m odlitw y do N iej, w k tó ry ch jest O n a w zyw ana n a po m o c ja k o O rędow niczka chrześcijan3.

W a rto też nadm ienić, iż zagadnienie p o śred nictw a M ary i jest podejm o w an e od la t n a M iędzy n aro d o w y ch K o ng resach M ario lo g i­ cznych, w k tó ry ch uczestniczą przedstaw iciele różnych w yznań chrześcijańskich. W D e k laracjach ekum enicznych z K ongresów w R zym ie (1975), Saragossie (1979), n a M alcie (1983) i w K evelaer (1987) za w arte są ju ż pew ne u zg o d n ien ia n a ten tem at. P o stu lu ją one, ab y przy jąć p o d p o rz ą d k o w a n e w staw iennictw o M aryi i św iętych, poniew aż nie kw estionuje o n o jedynego p o śred nictw a C h ry stu sa. Z w raca się w nich rów nież uw agę n a tru d n o ści zrod zon e z niejed­ nakow eg o dziedzictw a różnych w yznań i różnic term inologicznych. D o w yjaśnienia p ozostaje p ro b lem w zyw ania świętych i M ary i

2 Z o b . W . Ł a s z e w s k i , Pośrednictw o szczególne i w yjątkow e,w: Jan P aw el II.

M a tk a Odkupiciela.T ek st i k o m en ta rz e , red. S. C. N a p i ó r k o w s k i , L u b lin 1993, s. 91.

3 Z o b . W . S a r y c z e w , O kulcie M a tk i B ożej, w: B eatam m e dicent..., t. 8: T ek sty o M a tce Bożej. P raw osław ie, cz. 2, red. S. C. N a p i ó r k o w s k i , N ie p o k a la ­ n ó w 1991, s. 167-170.

(4)

0 w staw iennictw o. W sum ie D eklaracje ap elu ją o po g łęb io n ą in te rp ­ retację p o śred n ictw a m ary jn eg o 4.

W ydaje się,że d obrze służy tem u celowi teologia pośrednictw a zaw arta w Encyklice „R ed em p to ris M a te r” z 1987 ro ku . A nalizy kontrow ersyjnego p roblem u zajm ują trzecią jej część. Jest o n a z a ty tu ­ łow ana: „P ośrednictw o m acierzyńskie” . Już w tym sform ułow aniu zaw arta jest p ew na odpow iedź n a wiele kwestii, k tó re tw orzą sieć nieporozum ień i niejasności w perspektyw ie ogólnochrześcijańskiej. D o właściwego zrozum ienia ekum enicznego przesłania J a n a Paw ła II zaw artego we w spom nianym haśle wiedzie je d n a k znacznie dłuższa droga. T rzeba wczytać się w jego wnikliwe refleksje, wyjaśnienia 1 zastrzeżenia. W szystkie one m ają n a względzie tę sytuację ekum enicz­ ną, w której om aw ia się bez uprzedzeń i z bliska pośrednictw o M aryi.

Pierw szy w dziejach K ościoła d o k u m e n t k tó ry ta k w yczer­ pująco tra k tu je po śred n ictw o m aryjne i przez to d o ty k a po śred n io także p ro b lem a ty k i interkonfesyjnej, m usiał w zbudzić żyw ą reakcję w środ o w isk ach teologicznych. N ie ulega w ątpliw ości, że - o b o k u k a z a n ia przez P apieża roli łaski i w iary w życiu i posłannictw ie M ary i - to w łaśnie p rzed ło żo n a n a u k a o Jej pośred nictw ie decyduje 0 tym , że Encyklice m o żn a przyznać „w y bitnie ekum eniczne n a ­ staw ienie’5. P o tw ierd zają to k o m e n ta to rz y katoliccy, praw osław ni 1 p ro testan ccy , chociaż w śród tych o statn ich p o d n o sz ą się rów nież głosy k ryty czn e6. W szyscy je d n a k są zgodni co d o tego, że p o śred n ic­ tw o m aryjne - ja k to celnie w yraził K a rd y n a ł K . R atzin g er - „jest bezsprzecznie tym p u n k tem , n a k tó ry m będzie się najczęściej k o n ce n ­ tro w a ła d y skusja teologiczna i ek u m en iczn a” 7.

4 Zob. S. C. N a p i ó r k o w s k i , M a tk a m ojego Pana. (P roblem y - p o ­ szukiw ania - p e rsp e kty w y ), Opole 1988, s. 46-47; W. N o w a k, E ku m en iczn y w ym iar X M iędzynarodow ego K ongresu M ariologicznego w K evelaer, „Ateneum Kapłańskie” 80(1988), t. III, s. 167-173).

5 H . U r s v o n B a l t h a s a r , K om m entar w: M aria - Gottes Ja zum Menschen. Papst Johannes Paul II. E nzyklika „M utter des Erlösers". Т/ш/whrung von Joseph Kardinal Ratzinger. Kommentar von H. U. v. B a l t h a s a r , Freiburg i. Br. 1987, s. 135.

6 Zob. M. W a l u ś , R edem ptoris M a te r o pośrednictw ie M a r y i w opinii pro testa n tó w obszaru niem ieckojęzycznego, w: Jan P aw el II. M a tk a Odkupiciela. Tekst i komentarze, red. S. C. N a p i ó r k o w s k i , Lublin 1993, s. 247-261.

7 D as Z eichen der Frau. Versuch einer H inführung zu r E n zy k lik a ,,R edem ptoris

M a te r " , w: M a ria - G ottes J a zu m M enschen. P a pst Johannes P a u l II. E n zy k lik a ,,M u tte r des E rlösers". Hinführung von Joseph Kardinal Ratzinger. Kommentar von H. U. v. В а 11 h a s a r, Freiburg i. Br. 1987, s. 120.

(5)

W czym k o n k re tn ie należy u p atry w ać ekum enicznych w aloró w papieskiego w ykład u o pośrednictw ie, zw łaszcza jeśli się w eźm ie p o d uw agę, iż uw aża się je za te m a t specyficznie „ k a to lic k i” ? O dpow iedź n a pow yższe p y tan ie będzie p rzed m io tem niniejszego arty k u łu . W zw iązku z tym , że p ro b le m a ty k a ta w ro zm ow ach K ościoła katolickiego z K ościołam i p ro testan c k im i i K ościołem p ra w o sław ­ nym je st ro zw ażan a n a nieco innych płaszczyznach o raz k o n cen tru je się n a ró żn y ch w ą tk a ch , d lateg o też jej ekum eniczne asp ek ty zaw arte w „R e d e m p to ris M a te r” om ów ię oddzielnie w sto su n k u d o o b u w yznań. W sp ó ln ą płaszczyznę przem yśleń przyjm ę jed yn ie tam , gdzie jest to m ożliw e i w skazane.

Krok naprzód w trudnym dialogu z Kościołami Reformacji

Z asad n iczą p o d sta w ą p ro testan ck iej negacji p o śred n ictw a M a ­ ryi je st przyjęcie zasad y „so lus C h ristu s” rozum ianej w sensie ekskluzyw nym . G łosi o n a, że nie m a i nie m oże być p o za N im nikog o, k to by był w stanie spełniać funkcję pośredniczenia. T rzeb a p rzy tym zauw ażyć, że R efo rm a to rzy , p rzyjm u jąc ow ą zasadę nie negow ali innych p o śre d n ik ó w aż ta k ra d y k aln ie, ja k uczyniła to teologia p ro te sta n c k a w okresie porefo rm acy jn y m . N iew ątpliw ie przyczynił się d o tego w pew nej m ierze, teologiczny m odel p o śred n ictw a M a tk i Bożej „ d o C h ry stu sa” fun k cjo n u jący w ów czas pow szechnie w K o ś­ ciele k a to lic k im 8. P rzyjął się o n rów nież w p rak ty ce K o ścio ła praw osław nego. P ro te sta n c k a k ry ty k a teg o ujęcia u łatw iła d ostrzeże­ nie jeg o b ra k ó w i p o b u d ziła d o refleksji stro n ę k ato licką.

Je d n a k ja k o pierw szy p rop ozycję now ego ujęcia p o śred n ictw a M ary i przedłożył p ro te sta n t, H a n s A sm ussen. M iał o n pow ażne zastrzeżen ia p o d adresem katolickiej n a u k i o pośrednictw ie, nie a p ro b o w a ł też stan o w isk a p ro te sta n tó w w tej kwestii. W rezultacie w ysunął on p o stu la t, aby w szelkich „in n y ch p o śre d n ik ó w ” włączyć w jed y n e p o średnictw o C h ry stu sa i w ten sp osó b nie sugerow ać, że m oże istnieć jak iek olw iek zbaw cze pośred n ictw o p o za lub przeciw Jego pośredn ictw u. T a k zrod ziła się m yśl, ab y ideę „p o śred n ictw a do C h ry stu sa ” uzupełnić ko n cep cją „p o śred n ictw a w C h rystusie” . P o ­

8 Zob. S. C. N a p i ó r k o w s k i , Ś w ia d ek C hrystusow ego życia. W spółczesna teologia p ro testa n cka o pośrednictw ie N . M . P a n n y, „Studia Theologica Varsaviensia” 7(1969), nr. 2, s. 105-127; R. К u с z e r, P ośrednictw o M a r y i w ujęciu E n c y k lik i Jana Paw ia I I „ R edem ptoris M a te r " , Obra 1993, s. 88, mps WSD Obra.

(6)

średnictw o M ary i - w edług niego - w chodziłob y w ów czas w p o śre d ­ nictw o C h ry stu sa, przez co stałab y się O na w spółpraco w n icą je d y n e ­ go P o śre d n ik a 9.

Pow yższa in sp iracja została, p o cz ątk o w o nieśm iało, p o d jęta przez teologię k ato lick ą. Z n alazła o n a swój w yraz w w ypow iedziach ostatn ieg o S o b o ru (por. K K 62), p ap ieża P aw ła V I (por. M C 57) o raz w Encyklice „R e d e m p to ris M a te r” . Ja n P aw eł II jest św iadom , że w n au c zan iu o pośrednictw ie M ary i jest wiele tw ierdzeń i praw d , k tó re w y m ag ają szczegółow ych d opo w iedzeń i zastrzeżeń, w zięte bow iem dosłow nie m ogą zostać błędnie odczytane. D latego nie szczędzi wszelkiego ty p u w yjaśnień k tó re w inny być klarow ne w perspektyw ie m iędzyw yznaniow ej.

W pierw szej kolejności p o d k re śla on, że w w ykładzie o p o śre d ­ nictw ie m ary jn y m nie m oże być m ow y o targnięciu się n a biblijną n au k ę o jedyn ym P o śred n ik u m iędzy B ogiem a ludźm i, Jezusie C hrystu sie (1 T m 2,5-6). T ylko O n jest P ośred n ik iem koniecznym i w ystarczającym . O d Jego p o średnictw a zależy zbaw ienie w szystkich ludzi - tak że M ary i (por. R M 38). W a rto p rzy tym zauw ażyć, że to sam o zastrzeżenie E n cyklika p rz y tacza rów nież w tedy, gdy u kazuje p o średn ictw o B ogarodzicy w ujęciu trad ycyjny m „d o C h ry stu sa” (por. R M 22). M im o iż w zasadzie niczego now ego one nie w noszą do n au k i o pośrednictw ie, to je d n a k ju ż n a sam ym w stępie uw rażliw iają n a grożące niebezpieczeństw o błędnego p o jm o w an ia całego z a g a d ­ nienia przy zb y t jed n o stro n n ej i zaw ężonej in terp retacji, co w sposób w yjątkow y dotyczy p ro testan tó w . D o p iero w tym kontekście P apież jed n oznacznie stw ierdza, że p o średnictw o M a tk i Bożej jest „ p o śre d ­ nictw em w C h ry stu sie” (R M 38). Jej dziew icze m acierzyństw o nie jest tylko przyw ilejem i w yjątkow ą łaską. Jest o n o fu n k cją h isto rio zbaw - czą, w spółdziałan iem z C hrystusem : „m acierzy ń sk ą obecno ścią” (R M 52), „m acierzy ńskim w sp ółdziałaniem ” (R M 39), „m acierzyńs­ kim , uczestnictw em w całym życiu Jezu sa” (R M 39). D efiniuje je też ja k o „p o śred n ictw o p o d p o rz ą d k o w a n e ” p o śred n ictw u C h ry stusa. R ealizuje się o n o „przez całkow ite o d d an ie się siebie, swojej osoby, zbaw czym za m ia ro m N ajw yższego” (R M 39) i przez d o sk o n a łą w ierność osobie i dziełu Syna (por. R M 42).

K a te g o ria p o śred n ictw a b ard zo zyskuje przez um iejscow ienie jej w kontekście chrystologicznym . E kum enicznie o biecująca jest

(7)

zw łaszcza ja sn o sfo rm u ło w an a przez Encyklikę zasad a „ p o śre d n ic t­ w a w C h ry stu sie” . W y d ają się ją przyjm o w ać naw et głów ne księgi w yznaniow e R eform acji, po dczas gdy idei „p o śred n ictw a d o C h ry s­ tu s a ” w rażliw ość p ro te sta n c k a nie je st w stanie z a a k c e p to w a ć 10. K o ncep cja „p o śred n ictw a w C h ry stu sie” w yraźnie w skazuje, iż to kim jest M ary ja, zależy o d C h ry stu sa. Jest O n a zawsze zesp olo na h isto rio zbaw czo z N im . N ie należy Jej więc izolow ać o d Syna ani tra k to w a ć ja k o niezależnej o d N iego. Ł atw o zrozum ieć, że jeśli M ary ja pośredniczy, to całe swoje p o śred n ictw o bierze o d jed yn ego P ośred n ik a; tyle Jej pośred n ictw a, ile Jej uczestnictw a w p o śre d n ic t­ wie C hry stu sa.

C hry sto centry zm ow i m ariologii, n a k tó ry ta k wyczuleni są ew angelicy, sprzyja rów nież - w p ro w ad zo n a przez V atican u m II a rozw in ięta przez P apieża - m yśl, iż pośred n ictw o m ary jn e realizuje się przez „u czestn ictw o” (p a rtic ip atio ). W ą te k ten stanow i k on ieczn ą im plikację przyjęcia idei „ p o śred n ictw a w C hry stu sie” , zaró w n o bow iem p o śred nictw o M ary i, ja k i pośred n ictw o innych isto t stw o ­ rzonych uczestniczy, czyli p arty cy p u je w jedyn ym pośrednictw ie C h ry stu sa (por. R M 38). Z tym je d n a k , że p o średn ictw o M ary i przew yższa w szelkie inne rod zaje ludzkiej m ediacji, gdyż wiąże się ściśle z Jej m acierzyństw em , choć zasadniczo jest o n o um ieszczone po stro n ie stw orzeń (por. R M 38)11. P rzy tym , m acierzyństw a M ary i nie należy rozum ieć jedynie ja k o ź ró d ła Jej w yjątkow ego pośredn ictw a; stano w i o n o też fu n d a m e n taln y przym iot, k tó ry określa jeg o specyfi­ kę i, w konsekw encji, w yróżnia je o d p ośred n ictw a innych isto t stw orzonych. T radycyjnie sto so w an y n a określenie zbaw czego z n a ­ czenia roli M ary i w h istorii zbaw ienia p rz y m io tn ik „p ow szechn e” , został za stą p io n y innym : „m acierzy ń sk ie” . T en dru gi nie w skazuje ju ż n a zakres p o śred nictw a, ale n a jeg o specyficzny w ym iar. W rezu l­

tacie zo stał przesunięty ak c en t w k ie ru n k u sp oso bu uczestnictw a M ary i w pośrednictw ie Jej Syna. T erm in „m acierzyń sk ie” jest z pew nością bardziej p o p ra w n y teologicznie i o tw arty ekum enicz­

10 Zob. S. C. N a p i ó r k o w s k i , M a tk a naszego Pana. ( P roblem y - p o ­ szukiw ania - p e r s p e k ty w y ), Tarnów 1992, s. 173.

11 Zob. J. В o 1 e w s к i, Błogosław ieństw o M a ryi. R efleksje na tem a t E n c y k ­ liki,,R ed em p to ris M a te r " , „Przegląd Powszechny” 1988, nr 7-8, s. 21-22; F. С o u r t h,

M ariologię. M aria, die M u tte r des C hristus, w: G laubenszüge. L ehrbuch der k a th o lis­ chen D o g m a tik, hrsg. von W. B e i n e r t, Bd. 2, Paderborn 1995, s. 386.

(8)

nie. M ów ienie o m acierzyńskim uczestnictw ie w dziele C hry stu sa om ija staw iane przy „pow szechności” w ątp liw o ści12.

D uże znaczenie kategorii „u czestn ictw a” dla ekum en izm u w ypływ a p o n a d to z fa k tu , iż jest o n a głęboko za k o rze n io n a w Biblii. O p o ry p ro te sta n tó w w sto su n k u do niej m o gą jedynie św iadczyć o ich m etodologicznej niekonsekw encji. Zw rócili się oni k u nom inaliz- m ow i W ilhelm a O ck h am a. T en n u rt p óźnego średniow iecza głosił, że każdy b y t je st indyw idualny, a zatem jakiekolw iek uczestnictw o stw orzenia w bycie B oga jest niem ożliwe. W d u ch u tej m entalności, k tó rą nieśw iadom ie przejęli R efo rm ato rzy , a za nim i poszła teologia p ro te sta n c k a , inaczej rozum ie się w sp ółpracę człow ieka z Bogiem niż przy założeniu partycypacji. G d y b y „ d o k try n a party cy pacji - ja k pisze p a s to r reform ow anego K ościoła w Szw ajcarii, H . C hav ann es - znalazła więcej zrozum ienia, m ario lo g ia spraw iałyby p ro te s ta n ­ to m m niej tru d n o ści, k tó re oni, zw łaszcza w pośrednictw ie M aryi, oceniają ja k o d o w ó d n a rzym ską herezję” 13. D latego też w ro z m o ­ w ach z nim i należy o dsłaniać ow o nieszczęsne p ow iązanie z nom inali- zm em i w skazyw ać, że idea partycypacji je st biblijna i głęboko chrześcijańska. O kazuje się, że n aw et w m ariolog ii nie obejdzie się bez filozofii. T rzeb a m ieć nadzieję, że użyte (w odniesieniu do p o śred n ictw a M ary i) p o raz pierw szy w oficjalnym dokum encie K ościo ła sform u łow ania: „p ośrednictw o w C h ry stu sie” i „p o śred n ic­ tw o przez uczestn ictw o ” , przyczynią się do dalszych pogłębionych b a d a ń i p o szukiw ań od nośnie d o tego tru d n e g o dla ek um enizm u problem u.

T ym czasem teologow ie p ro testan ccy w y po w iad ają się n a ten tem at dość ostrożnie i ró żnorod nie. Z jednej stro n y w y rażają swą w dzięczność, że u n ik n ięto tych tez, k tó re są zdecydow anie k o n t­ row ersyjne, z drugiej zaś wielu z nich dość sceptycznie stw ierdza, że isto ta p o śred n ictw a m aryjnego - poprzez użycie k ategorii „uczestnic­ tw a” - nie zo stała w yjaśniona przez' stro n ę k ato lick ą. W erbaln e zapew nienia o p o d p o rz ąd k o w an e j roli M ary i nie w ydają się w y star­ czające, nie je st też całkow icie zażegnane niebezpieczeństw o p rzesu ­ nięcia akcentów . P o n a d to takie pojęcia, ja k „zasłu g a” , „p o śre d n ic t­ w o ” , w spółdziałanie w dziele zbaw ienia” są n a d a l dw uznaczne d la ich

12 Z o b . W . Ł a s z e w s к i, dz. cyt., s. 110.

13 L a m éditation de M a rie e t la doctrine de la participation, „ E p h em erid es M a rio lo g icae” 24(1974), fasc. 1-2, s. 29.

(9)

u sz u 14. Są je d n a k w śród nich i też tacy, któ rzy w idzą w Encyklice ekum eniczną szansę.

M . T h u ria n - w ó w c z a s jeszcze teolog re fo rm o w a n y - w k o m en ­ ta rz u d o papieskiego tek stu stw ierdza, iż otw arciu n a ekum eniczny dialog służy w yraźne podkreślenie w staw ienniczego w ym iaru p o śre d ­ n ictw a M aryi. O brazuje to d o sk o n ale scena w K an ie G alilejskiej, gdzie M ary ja jaw i się ja k o T a, k tó ra pro si swego Syna w p o trze b ach ludzi (por. R M 22,4ο)15. Jest rzeczą zn am ien ną, że P apież nie w sp o m in a ani słow em o M ary i ja k o szafarce czy rozdaw czyni łask. Jeśli zaś m ów i,że K ościół czci Ją „ ja k o M atk ę d u cho w ą ludzkości i O rędow niczkę łask i” (R M 47), to zdaje się sugerow ać, iż w tych dw óch ty tu ła ch mieści się ca ła p ra w d a o Jej pośrednictw ie. M o żn a stą d w nio sko w ać, „iż za w arta w Encyklice in terp re tacja tradycyjnej p ra w d y o pośrednictw ie M ary i m a c h a ra k te r w ybitnie zaw ężają­ cy” 16. J a n Paw eł II sp ro w a d za je d o m acierzyńskiegp w staw ię nnictw a. M a to pew ną rangę ekum eniczną, gdyż w staw ienniczą funkcję M ary i - ja k wcześniej zaznaczyłem - p rzejm ują D eklaracje ekum eniczne M iędzynarodow ych K ongresów M ariologicznych.

Sw oistym „dialogiem z L u tre m ” je st p ow iązanie przez J a n a P aw ła II zagad n ien ia pośred n ictw a M ary i z tem atem łaski i w iary - rzeczyw istościam i, n a k tó re ta k b ard zo uw rażliw ieni są p ro testan ci. W niero zerw aln ym zw iązku m iędzy k o n k re tn ą łask ą i sk o n k re ty z o ­ w a n ą w iarą u p a tru je on „jak b y klucz, k tó ry o tw iera n am w ew nętrzną praw d ę M a ry i” ; w sp osób d y sk retn y - ale bezp ośred ni i skuteczny - u o b ec n ia O n a ludziom C h ry stu sa (por. R M 19). W ten sp o só b Jej m acierzyństw o p rzyb iera du chow y w ym iar: „O n a sam a ja k o M a tk a otw ierała się ku tej «now ości» m acierzyństw a, jak ie m iało staw ać się Jej udziałem przy b o k u Syna” (R M 20). W tym obrazie M ary i nie m a m iejsca n a Jej ubóstw ienie. Ź ró d ło Jej wielkości znajduje P apież po stronie B oga, k tó ry p odjął inicjatyw ę w obec Niej i o b d arzył Ją pełnią łaski. D lateg o jest O n a „w sp osób zupełnie szczególny i w yjątkow y zw iązana z C hrystusem i rów nocześnie jest u m iłow ana w T ym przedw iecznie um iłow anym Synu, w spółistotn ym O jcu, w k tó ry m

14 Zob. M. W a 1 u ś, dz. c yt., s. 253, 259.

15 Zob. M. T h u r i a n , M a ry ja - ikona a zjednoczenie chrześcijan, „Ateneum Kapłańskie” 80(1988), t. 110, s. 435.

16 L. В a 11 e r, W szechpośrednictw o M a r y i a jed y n e pośrednictw o C hrystusa, w:

M a tk a O dkupiciela. K om entarz do E n c y k lik i R edem ptoris M a ter, red. S. G r z y b e k. Kraków 1988, s. 133.

(10)

skupia się cały «m ajestat łaski» (R M 8). N a tę ofertę łaski M aryja odpow iedziała „całym swoim ludzkim , niewieścim «ja» (R M 13). W ten sp o sób o k azała B ogu „posłuszeństw o w iary” , pow ierzyła się Jem u bez reszty (por. R M 13, 17-18).

G łębokie ro zw ażania o o b d a ro w a n iu i wierze M ary i k o n ty n u ­ uje Papież, kiedy m ów i o Jej pośrednictw ie. Jest o n o „ o p a rte n a «pełni łaski»” (R M 39), czyli „m o cy Bożego w y b ra n ia” (R M 38), o raz zro d zo n e (por. R M 23) i przeżyw ane w wierze (por. R M 38). C zytelnik obezn an y z p ro b le m a ty k ą ekum eniczną w ykryje tu taj łączność tej praw d y m ariologicznej z ogólną p ro b lem a ty k ą hagiolo- giczną. W w ykładzie E ncykliki M ary ja jaw i się ja k o p ro to ty p o d działyw ania B oga n a człow ieka, tzn. ja k o sw oiste uosobienie w zajem nego p rz en ik an ia się „sola g ra tia ” i „so la fide” . W tym w łaśnie „p u n k cie - pisze A. S kow ronek - by łoby miejsce, p rzy n ajm ­ niej n a ek sk u rs o m ożliw ościach w spólnego podejścia do kwestii m aryjnej w d ialo g u ekum enicznym , czego je d n a k (...) E n cyklika nie czyni” 17. P ra w d o p o d o b n ie jej a u to r nie chciał w yw ierać żadnego nacisk u n a przebieg dialogu; w skazał je d n a k w yraźnie n a kierunek rozm ów p ro w ad zo n y ch z braćm i ew angelikam i.

T o sam o odnosi się do ostatniego p u n k tu rozw ażań papieskich: „ M a ry ja w życiu K ościoła i każdego chrześcijanina” , pośw ięconego po bożn ości i duchow ości m aryjnej, co jest niem al zupełnie obce p ro te sta n to m , a co w pewnej m ierze d o ty k a zag adn ien ia p o śre d n ic t­ w a. P ostaw y te - w edług J a n a P aw ła II - w yrażają się po stro nie katolickiej ja k o dziecięce zaufanie do M atk i: „Z aw ierzenie jest od pow iedzią n a m iłość osoby, w szczególności zaś na m iłość M a tk i” (R M 45). I tu taj jeszcze raz jaw i się cała eku m eniczna przejrzystość kategorii p ośred n ictw a, k tó re u k az an e zo staje w perspektyw ie ra d y ­ kalnie chrystologicznej: „Ó w stosunek synow ski - to zaw ierzenie się syna M atce - nie ty lko m a swój po czątek w C hrystusie, ale także - m o żn a pow iedzieć - do N iego ostatecznie je st skierow ane (...) O n bow iem je st jedyny m p o średnikiem m iędzy B ogiem i ludźm i: O n jest «d rogą, p ra w d ą i życiem »” (J 14, 6; R M 4 6 )18.

17 Teologiczne zbliżenia. W ęzłow e p roblem y V aticanum I I w aspekcie eku m en icz­

nym , Warszawa 1993, s. 316; por. też W. B e i n e r t, M a ria - Im pulse f ü r die Kirche? Überlegungen aus A nlass der E n zy klik a „ R edem ptoris M a te r ” von P a pst Johannes P aul II, „Theologisch-Praktische Quartalschrift” 136(1988), fase. 2, s. 116.

(11)

W now ym świetle staw ia kw estię po śred n ictw a rów nież w p ro ­ w a d zo n a przez P apieża inw ersja zn anego h asła „P rzez M aryję do Jez u sa” , k tó re w swojej odw rotnej postaci teologicznej brzm i „P rzez Jezusa d o M a ry i” (por. R M 26, 30). O bydw a h asła w zajem nie się d o p ełn iają, w ypełnione są h isto rio zb aw czą dyn am ik ą, z tym je d n a k , że pierw szeństw o przysługuje tej drugiej regule. U św iad am ia o n a, że w szelka refleksja teologiczna, k tó ra rozw aża po śred nictw o M aryi w o d erw an iu od tajem nicy p o śred n ictw a C h ry stu sa o dryw a się tym sam ym od swojej p odstaw y. Stw ierdzenie „P rzez Jezusa d o M a ry i” , choć m oże n a p o tk a ć tru d n o ści w akceptacji, jest niew ątpliw ie bardziej uniw ersalne, biblijne i bez ekum enicznych ograniczeń, aniżeli w ieloznaczne „P rzez M aryję d o Jezu sa” .

T rz eb a wreszcie zauw ażyć to , czego J a n Paw eł II u n ik a w w ykładzie o pośrednictw ie m aryjnym , a co je st d o b ry m p ro g n o s­ tykiem d la d ialogu ekum enicznego. Przede w szystkim w yklucza w ieloznaczne pojęcia: „ S z a fa rk a ” , „R ozdaw czyni łask ” , „W szech- p o śre d n ic zk a” , „W sp ó ło d k u p ic ie lk a” . Sam zaś ty tu ł „P o śre d n ic z­ k a ” w ystępuje zaledw ie dw a razy - i to w specyficznym kontekście. N ajpierw - p o d o b n ie ja k n a S oborze - um ieszczony zostaje o b o k innych: „O ręd o w n icz k a” , „P o m o c n ic a ” , „W spo m o życielk a” (por. R M 40); p o d k re śla się rów nocześnie, że M ary ja jest w zyw ana tym i ty tu ła m i w K ościele. W ten sp osób od cina się E ncyklika od in terp retacji ich w sensie jakiejś eklezjologicznej transcendencji (M a ry ja = P o średniczka p o n a d K ościołem . N a to m ia st za drug im razem , term in „P o średniczka łask i” jaw i się w w yraźnym k ontekście d uszp astersk im , kiedy P apież - ja k to zauw aża W. Łaszew ski - w ycofuje się „jak b y n a koniec rozw ażań z teologicznych su b teln o ­ ści” 19. O statecznie w ystępuje o n niezw ykle rz ad k o i ja k b y na m arginesie. C ały ciężar spoczyw a n a pojęciu „ p o śred n ictw a” . E k s­ po n u je się przy tym działanie i historyczne po słan nictw o M a ry i20.

Potwierdzenie zasadniczych zbieżności z chrześcijańskim Wschodem

Z g o ła inaczej w ygląda p ro b lem po śred n ictw a m aryjnego w perspektyw ie odniesień k atolick o-praw osław n ych. M im o nieco innego języ k a i odm iennie staw ian ych akcen tów , nie jest o n o kw estią k o n tro w e rsy jn ą, lecz sp raw ą w spólnej w iary i głębokiego przek o n

a-19 Dz. cyt.,s. 94 p. 12.

(12)

n ia o b u K ościołów . D lateg o też P apież sięga do h istorii, by przybliżyć w yznaw com C h ry stu sa te pom niki i św iadectw a żywej w iary, k tó re są ich w spólnym dziedzictw em i p o d staw ą jedności. P rzede w szystkim p rz y p o m in a życie w iary chrześcijan W scho du, u k tó ry ch należy dostrzec pouczające św iadectw a bezgranicznej ufności, z ja k ą zw ra­ cają się oni d o M aryi, o d d ając Jej cześć i w zyw ając ją w m odlitw ie. Ich św iadectw o je st niezw ykle w ażne i p rzek o n u jące z ekum enicznego- p u n k tu w idzenia, skład an e bow iem w w yjątkow ych okolicznościach, m oże być u zn a n e za p ró b ę dojrzałości ich wiary: „W tru d n y ch chw ilach swego ciężkiego życia chrześcijańskiego «uciekali się p o d Jej obronę», św iadom i, że zn a jd ą w Niej p o tężn ą p o m o c” (R M 31)21.

N ie sp o só b nie zauw ażyć, że P apież, w skazując n a chrześcijań­ ski W schód, p rag n ie pogłębić p o b o żn o ść m ary jn ą k ato lik ó w w o p a r­ ciu o w ielką tradycję tego K ościoła (por. R M 34). Św iadczy o tym ju ż sam o połączenie teologii p o śred n ictw a M ary i z chry sto lo gią, pneu- m ato lo g ią i eklezjologią, n a co tak duży nacisk kładzie praw osław ie. Raczej nie ro zw aża o n o p o śred n ictw a ja k o tak ieg o w sensie w erb al­ nym . T em a t ten jest b ard zo m ało rozw ijany przez teologów p ra w o ­ sław nych, n a to m ia st m ocno odczuw any w liturgii i pobożności. W yrażają one p rz ek o n an ie o niezwykłej m ocy w staw ienniczej m o d lit­ wy M ary i i Jej w ybitnej roli, ja k ą spełnia O n a w tajem nicy W cielenia i K rzyża o ra z w w y darzeniu Pięćdziesiątnicy. Jej czynne uczestnictw o w tych najw iększych w ydarzeniach zbaw czych jest d la W sch od u dow odem du chow ego m acierzyństw a M ary i w zględem lud zi22.

P raw osław ni, czcząc M aryję, nie negują jedyn ego p o śre d n ic t­ w a C h rystusa. Z w racanie się d o Niej o w staw iennictw o je st dla nich w yrazem „ ja k najgłębszej p ostaw y w iary, a nie jakiejś «okrężnej drogi» d o B oga z pom inięciem Jezusa C h ry stu sa ” 23. N ie m o żna w yw oływ ać w rażenia, że o b o k C h ry stu sa staw ia się innego zbaw iciela - m ianow icie M aryję. D latego nigdy nie uw ażali Jej za w

spółod-21 Zob. J. B o r o w i e c , Czy Maryja nadal dzieli chrześcijan? Ekumeniczne aspekty Encykliki Redemptoris Mater, w: Matka Odkupiciela. Komentarz do Encykliki Redemptoris Mater, red. S. G r z y b e k , Kraków 1988, s. 183.

22 Zob. H. P e t r i , Maria und die Ökumene, w: Handbuch der Marienkunde, hrsg. von. W. B e i n e r t, H. P e t r i , Regensburg 1984, s. 328; A. K n i a z e f f, Miejsce Maryi w pobożności prawosławnej, w: Beatam me dicent..., t. 7: Teksty o Matce Bożej. Prawosławie, cz. 1, red. S.C. N a p i ó r k o w s k i , Niepokalanów 1991, s. 63-65.

23 Metropolita Augustinos, Maria - Matka Pana. Świadectwo Kościoła rzyms­ kokatolickiego z perspektywy prawosławnej, „Studia i Dokumenty Ekumeniczne” (1987), nr 4, s. 41-42.

(13)

kupicielkę. Jej p o średnictw o je st zw iązane ściśle z Jego p o śre d n ic t­ w em , a n aw et więcej, „ d o k o n u je się w ew nątrz po śred n ictw a C h ry s­ tu sa ” 24. P rzek o n an ie to d o sk o n ale h arm o n izu je z p ap iesk ą ideą „p o śred n ictw a w C h ry stu sie” .

P o stu la to m n a w skroś chrystologicznie p ojm o w anego i przeży­ w anego pośred n ictw a m aryjnego w span iale zadośćuczyni praw sław - n a teolo g ia ikony. S tąd też P apież nie w a h a się w skazać, ja k głęb ok a i p o u cz ająca m oże być o n a dla w szystkich chrześcijan - także katolikó w . M ary ja p rz ed staw ian a je st n a niej „jak o tro n Boży, niosący P a n a i p o d ający G o ludziom (T h eo tó k o s) lub ja k o d ro g a , k tó ra w iedzie d o C h ry stu sa i uk azu je G o (O digitria), lu b ja k o m o d ląca się O ręd ow niczk a i z n a k obecności Bożej n a d ro dze w iernych aż d o dn ia P ań skiego (D eisis), lub ja k o O p iek u n k a o k ry w ająca ludy swym płaszczem (P o k ro v ), czy to ja k o m iłosierna i najczulsza D ziew ica (E leusa)” (R M 33). W kulcie ik o n y B o g aro d zi­ cy nie chodzi zatem o chw ałę dla sam ej M aryi. Zw ykle byw a O n a - k o n ty n u u je P apież - „ p rzed staw ia n a w raz z Synem , D zieciątkiem Jezus w ram io nach: w łaśnie to odniesienie do Syna w sław ia M atk ę. C zasem obejm uje G o z m iłością (G lyko filou sa), kiedy indziej h ie ra ty ­ czna zdaje się być p o g rą żo n e w k on tem p lacji T ego, k tó ry jest P anem dziejów ” (R M 33). W szystkie w ym ienione m otyw y p o d k re śla ją nierozerw aln y zw iązek M ary i z C hrystusem , w k tó ry m je st O n źródłem wielkości i godności M a tk i o ra z osobow ym ce n tru m Jej odniesienia.

R ów nież koncepcja „m acierzy ń stw a w D u c h u Św iętym ” (R M 43) apeluje o bliższy k o n ta k t teologii pośred n ictw a m aryjn eg o ze św iatem myśli w schodniej, zw łaszcza z b ard zo d ro g ą p raw o sław n ym ideą M ary i ja k o N osicielki D u c h a, czyli P n e u m a to fo ry 25. T a n ow a in terp re tacja zo stała zb u d o w a n a p rzez J a n a P aw ła II n a triadzie: D uch Św ięty - M ary ja - K ościół. P rzy p o m in a o n a niep o w tarzaln y zw iązek dw u zbaw czo aktyw ny ch obecności w m isterium C h ry stu sa i K ościo ła - D u c h a i M aryi. R efleksja p ap iesk a akcentuje przy

24 А. К n i a z e f f, Obecność Matki Bożej w liturgii, w: Beatam me dicent..., t. 8: Teksty o Matce Bożej. Prawosławie, cz. 2, red. S. C. N a p i ó r k o w s k i , Niepokala­ nów 1991, s. 54.

25 Zob. E. B e h r - S i g e l , Marie: une question incontournable, „L ’actualité Religieuse dans la M onde” (1987), nr 44, s. 30; P. E v d o k i m o v , Duch Święty i Matka Boża, w. Beatam me dicent... t. 8: Teksty o Matce Bożej. Prawosławie, cz. 2, red. S. C. N a p i ó r k o w s k i , Niepokalanów 1991, s. 113-128.

(14)

tym pośrednicząco-zbaw cze ow ocow anie tego zw iązku w historii kościelnej w spó lnoty . D a ją tem u w yraz używ ane zw roty: „ M a ry ja za spraw ą D u c h a Świętego staje się o b ecn a w tajem nicy K o ścio ła” (R M 24), „« w spó łdziałała O n a swą m acierzy ńsk ą m iłością w rod zen iu i w ychow aniu» synów i córek K o ś c io ła -M a tk i” (R M 44), „zbaw czy wpływ M aryi je st podtrzy m y w an y przez D u c h a Świętego (...) k tó ry nad a l Jej tow arzyszy w trosce o braci Jej B oskiego S y na” (R M 38). O w o „w sp ó łd ziałan ie” M ary i jest w pew nym sensie odpow iednikiem praw osław nej idei synergizm u. W y raża o n a w spółpracę człow ieka z Bogiem w zbaw ieniu. Jej szczytem jest W cielenie o ra z rola, ja k ą o degrała w tej tajem nicy M aryja. P o d o b n ie - d o p o w iad a P apież - „jak M ary ja w służbie tajem nicy W cielenia - ta k K ościół po zostaje n a służbie tajem nicy «usynow ienia» przez łask ę” (R M 43), k tó re urzeczyw istnia się przy w spółdziałaniu Służebnicy Pańskiej.

Encyklika m ocno uw ypukla myśl, że m acierzyństwo M aryi i m acierzyństwo K ościoła posiadają w D uchu w spólną dla siebie zasadę i źródło26. F a k t ten m a doniosłe znaczenie ekumeniczne. Naświetlenie m ariologii i eklezjologii przez pneum atologię rodzi nadzieję n a jeszcze większe zbliżenie stanowisk. Byłoby ono zresztą wielką pom ocą również w dialogu katolików z p ro testantam i27, tym bardziej, że „dialogi podejm ow ane przez Kościół katoliki z innym i Kościołam i i W spólno­ tami kościelnymi Z achodu skupiają się coraz bardziej w okół tych dwóch nierozłącznych aspektów tej samej tajem nicy zbawienia” (R M 30), tzn. tajemnicy K ościoła oraz roli M aryi w dziele zbawienia. Ujęcie pośred­ nictwa M aryi w kategorie pneum atologiczne oraz ukazanie nieza­ stąpionej roli D ucha Świętego w życiu K ościoła pow inno skutecznie przyczynić się d o odparcia zarzutów ze strony protestanckiej i praw o ­ sławnej, jak o b y M aryja w rozum ieniu katolickim zastępow ała i prze­ słaniała osobę i posłannictw o D ucha Świętego. W tym sensie zostaje usunięta - przynajm niej częściowo - tzw. „pustka pneum atologiczna” zarzucana nam przez bratnie Kościoły.

K oniecznie, jeszcze trzeb a d o d ać słow o o m acierzyńskiej interp retacji p o śre d n ic tw a m aryjnego, k tó ra jest b ard zo bliska w rażliw ości p ra w o sław n ej28. „R e d e m p to ris M a te r” łączy duchow e

26 Zob. S. C. N a p i ó r k o w s k i , T. W i l s k i, Macierzyńskie pośrednictwo w Duchu Świętym, w: Jan Pawel II. Matka Odkupiciela. Tekst i komentarze, red. S. C. N a p i ó r k o w s k i , Lublin 1993, s. 218.

27 Zob. M. W a 1 u ś, dz. cyt., s. 260.

(15)

m acierzyństw o M aryi z Jej pośrednictw em . M ary ja czyni coś nie­ słychanie w ażnego dla naszego zb aw ienia d ając n am Słowo W cielo­ ne, naszego P o śred nika. P ośredniczy więc w pierwszej kolejności przez Boże m acierzyństw o. Przez N ią przyszło zbaw ienie, poniew aż zrodziła Zbaw iciela. F unkcję zbaw czego pośredniczenia, zdecy do w a­ nie m niej zasad niczą, pełni O n a jeszcze w inny sposób: kiedy troszczy się o nas ja k o n asz a d u ch o w a M a tk a i w spiera nas sw oim p rz y ­ kładem , zw łaszcza w iary. Jest więc P ośredn iczką, poniew aż jest M a tk ą B ożą i n aszą d u chow ą M a tk ą . „K o śc ió ł - czytam y w E n cy k ­ lice - nie w a h a się jaw nie w yznaw ać ta k ą p o d p o rz ą d k o w a n ą rolę M aryi; ciągle jej d ośw iadcza i z a le c a ją sercu w iernych, aby w sparci tą m acierzy ńską opieką, jeszcze silniej przylgnęli d o P o śred n ik a i Z b a ­ w iciela” (R M 38; K K 62).

P o d s u m o w a n i e

Bez szczególnej dalekow zroczn ości m o żn a przew idzieć, że m ariolog iczne dialogi ekum eniczne nie b ęd ą przebiegać spokojnie i harm o n ijn ie, gdy przyjdzie im pochylić się n ad trzecią częścią E ncykliki. Je d n a k p rz ed ło żo n a przez nią teolo gia p o śred n ictw a m oże w znacznej m ierze je ułatw ić. W y daje się, że „R ed e m p to ris M a te r” zo stała n a p isa n a przede w szystkim z m yślą o tych, któ rzy w yw odzą się z R eform acji. P o stu la t pełniejszego uw zględnienia Biblii, k a te g o ­ rii łaski i w iary o ra z ch ry sto cen try zm u w ychodzi naprzeciw ew an ­ gelickim regułom w iary (solus C h ristu s, sola fide, sola g ra tia , sola S crip tu ra), k tó re ja k b y „ p o k a to lic k u ” u k az u ją się u w ażn em u czytelnikow i. N ie chodzi tu je d n a k o p ro testan ty zację katolickiej m ario lo gii i m aryjności, ale o ich pogłębienie i oczyszczenie. Służy tem u rów nież pełne zachw ytu spojrzenie n a chrześcijański W schód, od k tó reg o m ożem y się uczyć m aryjnej pobożności liturgicznej i d o w a rto ścio w an ia n auki o D u c h u Św iętym w n au czan iu o p o śre d ­ nictw ie M aryi. W sum ie, m im o licznych jeszcze różnic i odm ienności w p o d ch o d z en iu d o kluczow ego p ro b lem u po śred n ictw a przez poszczególne w yznania chrześcijańskie, w ykład P ap ieża należy o d ­ czytyw ać w ko ntekście jeg o życzenia, „ a b y K ościół zaczął n a now o o d d y ch ać w pełni « o by dw om a płucam i»: chodzi o W schód i Z a c h ó d ” (R M 34).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zarówno obecność, jak i możliwość kreowania opcji rzeczowych w przed- sięwzięciach inwestycyjnych potencjalnie może znaleźć przełożenie na wzrost wartości

Innowacyjne przedsiębiorstwa potrafią nieprzerwanie adaptować się do zmian otoczenia przez wykorzystywanie idei, pomysłów i zasobów ludzkich, a także przez

Celem pracy jest weryfikacja hipotezy o słabej formie efektywności informacyjnej polskiego rynku kapitałowego za pomocą testu autokorelacji, serii i obecności pier­

OOŚ ze względu na wieloetapowość oraz różnorodność skutków wymaga stosowania wielu, często specyficznych, metod oceny stanu zagrożenia poszcze- gólnych

lub zezwolenia na wykonywanie transportu drogowego może zażądać od przewoźnika drogowego w celu potwierdzenia, że spełnia on nadal wymagania ustawowe i warunki określone w

Zdecydowanie słuszna jest uwaga autora, że w ujęciu Radlińskiej to pojęcie nie tylko jest związane z „aspektem osobistym”, su- biektywnym, ale także z odbiorem

Jeśli chodzi o zawartość Poligloty z Antwerpii, to teksty hebrajski i grecki Septuaginty zaczerpnięte zostały z Poligloty z Alcalá, natomiast wydanie greckie Nowego Testamentu

Na uroczystość inauguracji roku akademickiego 2016/2017 przybyli również zaproszeni goście: zwierzchnicy lub delegaci różnych Kościołów zrzeszonych w Polskiej