• Nie Znaleziono Wyników

W kwestii zniesienia metody u Heideggera : skrót

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "W kwestii zniesienia metody u Heideggera : skrót"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

zek w zajem nego w aru n k o w an ia m iędzy św iatem a byciem , tzn. dokład­ niej : m iędzy naszym konk retny m , h istorycznie u w arunk o w anym św iatem rozum ienia a m etafizyczną w y k ład n ią bycia. Z jedn ej strony, ja k się oka­ zało, św iat je s t o tw a rty n a bycie. Św iat, którego n a ludzki sposób do­ św iadczam y i rozum iem y, zawsze jest już pew nym rzeczyw istym św ia­ tem , k tó ry je s t m ożliw y tylko w byciu i poprzez bycie, w k tó ry m p rzeto nap o ty k am y n a pew n ą rzeczyw istość bycia. T ylko dlatego, że jako lu ­ dzie jesteśm y w isto tn y sposób — w e w szelkim zap y tyw aniu i pozna­ w aniu, w e w szelkim dążeniu i działaniu — odniesieni do bycia i otw arci n a bycie, poniew aż w ogóle spełniam y się w horyzoncie bycia, m am y jakiś św iat i św iat ten rozum iem y. W arunkiem możliwości św iata jest otw artość bycia. Ś w iat jako św iat je s t m ożliw y tylk o w byciu.

Z drugiej stro n y jed n ak m etafizyczna w ykładnia bycia m ożliw a jest tylko w k o n k retn ym historycznym świecie, którego sposoby p rzed staw ia­ n ia i form y m yślenia, k ieru n k i spojrzenia i środki w y razu w konieczny sposób w kraczają w nasze zap y tyw an ie o bycie i naszą wiedzę o byciu. W ynika stąd, że historycznie w yraźnie dochodzą do głosu zawsze tylko określone a sp ek ty i p ersp ek ty w y bycia, zaś rzeczyw istość bycia w całej jej pełni i głębi nigdy nie da się w yczerpująco pojąć. W ynika stąd dalej, że dziejow e p rzem iany i postęp m yślenia m etafizycznego je s t nie tylko m ożliwy, ale i konieczny, poniew aż bycie zawsze przekracza wiedzę i ro­ zum ienie człowieka. Znaczy to, że m etafizyczne w ypow iedzi o byciu są w praw dzie m ożliw e i zachow ują ważność, o ile odpow iadają praw dzie bycia, jednakże nigdy nie są one ostateczne, poniew aż bycie w ykracza poza to, co m ożem y w ludzko-historycznym rozum ieniu stem atyzow ać i w yrazić językowo.

Tłum aczenie S e w e ry n Blandzi i M arcin Poręba

Orlando Pugliese

W K W ESTII ZN IESIEN IA METODY U HEIDEGGERA (SKRÓT) *

P raw ie każda now a p raca o filozofii H eideggera rozpoczyna się od w zm ianki, że odnośna bibliografia sta ła się ju ż nieogarniona. B ardziej filologicznie niż filozoficznie nastaw ione in te rp re ta c je osiągają niezrów ­

* T ek st te n pt. Z u r A u fh e b u n g , der M ethode bei H eidegger (K urzfassung) po­ chodzi z tom u: A k te n des X IV In tern a tio n a le n K ongresses fü r Philosophie 2.—9. Sep tem b er 1968, Bd. 3: Logik. E rk e n n tn is- u n d W issenschaftstheorie. S p ra ch ­ philosophie. O ntologie u n d M eta p h ysik, U n iv e rsitä t W ien, W ien 1969, s. 618—621.

(3)

94 O rlando Pugliese

n an ą w ręcz subtelność pojęciow ych d ystynkcji. Ma to um ożliw iać tzw. k ry ty k ę im m anentną. W n iniejszych rozw ażaniach chodzi jed n a k raczej 0 p rzedyskutow anie pew nej „aporii”, k tó ra w ypływ a z samego postaw ie­ n ia problem ów , przy uw zględnieniu „egzoterycznego” sta n u odpow iedniej prob lem atyk i w nauce i filozofii.

Chodzi po pierw sze o tę problem atykę, k tó ra pojaw ia się w zw iązku ze „zw rotem ”. M ożna go zrazu om aw iać w ram ach metodologii filozo­ ficznej jak o zw ykłe załam anie się m etody. P y ta n ie prim a facie m etodo­ logiczne s ta je się jed n a k fu n d am en taln y m p y tan iem filozoficznym , p y ta ­ n iem o początek w ogóle, poniew aż m etoda nie je st dla filozofii (od cza­ sów K artezjusza) zw ykłym środkiem dotarcia do przedm iotu. Nie tylko w sensie im m an en tn o -in terp retacy jn y m , lecz także historyczno-filozoficz- n y m n arzuca się określenie p y ta n ia m etodologicznego 'u H eideggera jako m om entu jego tw orzenia filozofii, tzn. tw orzenia dziejów. M etoda jako taka, czyli sposób odsłaniania, sta je się sam a tym , co odsłaniane, i to jako „p ierw otnie dziejow a” jedność odsłaniającego, odsłaniania i odsłanianego.

Fenom enologia m iała pierw otnie jednoznaczny sens (jej skąd (Wo­ her) = „ fa k t ontologiczny” ; jej dokąd (W ohin) = uw idocznienie feno­ m enów iloraz nowy, au ten ty czn y projekt). P rzejście od fenom enologii do „m yślenia istotnego” nie może być — z uw agi n a w zajem ną im plikację m etody i filozofii — zw ykłą p rzem ianą sposobu zapośredniczania i za- pośredniczonych m om entów — np. tego, co różne w pew nej różnicy. Przejście to zgłasza eschatologiczną p retensję, b y stanow ić w prow adzenie do nowego dziejow ego początku (przezw yciężenie „ery technicznej” ; no­ w y p ro je k t dziejowości).

W praw dzie lite ra tu ra o H eideggerze różnie in te rp re to w a ła zerw anie z fenom enologią, ale o tw arte pozostaje wciąż pytanie: jak zapośrednicza się filozofia jak o „odpow iedniość” (E ntsprechung) lub „w ezw anie” (Zuspruch), ja k zapośrednicza się dziejowość bycia? Owo „w ydarzenie” (Ereignis) może w integrow ać owo „ F a k tu m ” egzystencji tylko jako swój w łasny m om ent. Czy owo „ d aje” (es gibt), „w ydarzenie” (które da się w yrazić tylko w „zdaniach w ypow iedzi”) zapośrednicza się samo z sie­ bie i n a sposób pew nej „ruchom ości” (B ew e g th eit)? M om enty owej samo- ruchom ości w jej całości m usiałyby być w tedy sam e niezapośredniczone 1 niezapośredniczalne, m usiałyby m ieć c h a ra k te r „absolutnego” początku. A może „w ydarzenie” (m etodycznie: „odpowiedniość”) zostaje zapośred- niczone je d y n ie językow o, w m owie i jak o m ow a? (Zapośredniczenie = u -g ru n to w a n ie (G rund-Legung) dziejowego c h a ra k te ru faktyczności). Rów nież „w yd arzen ie” ( = dziejowość bycia) posiada m om enty (choćby ty lk o jako ekstaty czna jedność tego, co różne w pew nej różnicy lub n a ­ w e t jako droga do w łasnej tożsam ości (Selbigkeit))·, m om enty te w y­ m ag ają faktycznego i ontologicznego zapośredniczenia ich istoty, tzn. ich praw dy.

(4)

daw na „skryw a się w nazwie<iXf|{teia” . Być może dałoby się ezoterykę tego postaw ienia problem u przeform ułow ać w sensie historyczno-filozo- ficznym. „N ie-pojęcie” (U n b eg riff) ό λ ή θεια , pew na jak by tra n sc en d e n ­ taln a a n ty subiektyw ność, oznacza przecież tw orzącą czas i ug ru n to w u jącą (Z e it- u n d G rund-legende) bezpośredniość sam o-siebie udzielającego, w zględnie odm aw iającego bycia. W ydaje się zaś, że ta bezpośredniość nie może być ani m etodycznie, ani historyczno-filozoficznie, ani też — i przede w szystkim — fa ktyczn ie-d ziejo w o niezapośredniczona (άλήθεια fu n k cjo n u je zarów no jako autentyczność bytow ania (D asein) [filozofii], jak i jako to dziejow e „w ydarzenie”).

W y rażen ieά λ ή θ εια ( = w ieloznaczny stan rzeczy) niesie ze sobą przeto p ew n ą m eto d yczn ą i fa kty czn o -d zie jo w ą problem atykę. P y ta n ie m eto­ dyczne = niekonsekw encja lu b n aw et paralogiczna a lte rn a c ja w zastoso­ w aniu pew nej określonej m etodyki (w końcu nie jest ona an i fenom eno­ logiczna, ani sp ek ulatyw n a, ani językow o-analityczna, ani „poetycka”). Faktyczno-dziejow e p y tan ie = p ytanie o „ruchom ość” jako taką i jej „Sa- m ość” (S e lb sth e it), ja k też p y tan ie o ogólność i uszczegółow ienie dziejów, o przechodzenie tego, co poszczególne w to, co ogólne i odw rotnie. Czy cała ta pro b lem aty ka m oże znaleźć jak ieś rozw iązanie, lu b też je s t ona u w aru n k o w an a przez podobne do aksjom atycznego ustanow ienie pytań, pozostaje kw estią o tw artą.

R ozw ażania n ad „ap o rią ” podw ójnej konieczności zapośredniczenia bezpośredniości άλήθεια ogranicza się do k ilk u podstaw ow ych pytań.

Poniew aż άλήθεια jest źródłowo negacją i negacja ta kiedyś (u p rze d - sokratyków ) dokonała się, oraz poniew aż tech n ik a ze swej stro n y jest z kolei zakryciem άλήθεια, przeto czy techn ik a ta określa się jako negacja pew nej negacji i tylko d zięki te m u jak o coś pozytyw nego (Position), a przeto jako to, co w łaściw ie zapośredniczające? A lbow iem w łaśnie w zw iązku z ruchom ością άλήθεια nie da się uniknąć pew nego zapośred­ niczenia, któ re leży u podstaw źródła (Ur-sprung) (i epokow ych źródeł) dziejów oraz w iąże m om enty tej „Sam ości” (Selbsheit). („M anew r d ia­ lek ty czn y ”, w ykonany przez Heideggera!)

Identyczność „m yślenie isto tn e” = „działanie a u te n ty cz n e ” rów nież jako ta k a nie istnieje: m usi się ona ukon sty tuo w ać n a sposób pew nej „Sam ości” odsłaniania, odsłaniającego i odsłanianego (projekt dziejo- wości), a przeto nie może znieść (aufheben) sensu zapośredniczenia. Co lub kto zatem — i za pom ocą jak iej m etody — zapośrednicza więc jed ­ ność ow ej dziejowości i zarazem (in eins dam it) jej źródło, jej epokowa przem iany?

P roblem p rzejścia od jednego do drugiego sensu „zw ro tu ” sta je się także problem em zapośredniczenia. Czy sens bezpośredniej faktyczności leży u podstaw dwuznaczności „zw ro tu ” ? O bydw a znaczenia „zw rotu" w ypływ ały b y wów czas z dw óch m om entów (tego) samego (selben) feno­ m enu, m ianow icie jaw ności (O ffenbarkeit) bycia w ogóle. W szystkie

(5)

zna-96 O rlando Pugliese

czenia „zw rotu ” spro w adzają się do dw uznaczności dziejowości tra n s ­ cendentalnej, dw uznaczności, k tó ra polega n a tym , że dziejowość — w y ­ p ływ ając z pow tórzenia p y ta n ia o bycie — tk w i jako re z u lta t niejako n a końcu ontologii fu n d am en taln ej, a przecież źródłowo sam a je s t jaw ­ nością sensu bycia w ogóle, a zatem w łaśnie tw orzeniem ontologii.

W łaśnie tu ta j w ypływ a ostatecznie znowu problem przejścia, i to jako p y tan ie o p ew ien dalszy m om ent zapośredniczenia, o przejście od tego, co egzystencyjne (E xisten ziellen ), do tego, co egzystencjalne i stąd ku dziejowości bycia, tzn. o przejście od p ro jektu jącego ontologię, w łaściw ie (eigentlich) ujednostkow ionego jeste stw a (Dasein) do sensu bycia w ogóle. In te rp re ta c ja nie może się powoływać ani na „Ja tran scen d en taln e”, ani n a jak ieś „ogólne in d y w id u u m ” itp . „W prow adzenie” d ialek tyk i nie znosi trudności, czyni raczej re le w a n tn ą pew n ą p ierw o tn ą decyzję (Vor- -E ntscheidung). G dy filozofia k o n sty tu u je się jako „w yraźne tran scen - dow anie”, wówczas odm aw ia się jej naukowości. W raz z ty m przepad a zaś także możliwość rozum ienia przejścia od właściw ego jeste stw u (dasein m äßiger) otw ieran ia ogólnej w ażności tego, co o tw arte, w sensie po­ w szechn ej w ażności nauki. „M yślenie zachodnie” jako elem en t zapośred- niczający i jednoczący może m ieć tylk o c h a ra k te r em piryczny.

Pow szechna ważność p ra w naukow ych (naw et gdy fo rm u łu je je ktoś jednostkow y) polega n a zagw arantow anej m etodycznie pow tarzalności tej sam ej abstrakcji, a n ie n a jak iejś historyczno-filozoficznej, „zachod­ n ie j” lub w ręcz gatunkow ej konieczności. Przejście dokonujące się w „przew rocie k o p em ik ań sk im ” nie zapośrednicza się samo p rzez się. A le te n sposób uogólniania (a przeto „pano w ania” (W alten)) nie może przysługiw ać filozofii w sensie H eideggera. P roblem „ruchom ości” αλήθεια w raca więc wciąż n a nowo — także w sensie odindyw idualizow a­ n ia pow tarzalności rozum ienia bycia — k u p y ta n iu o zapośredniczenie. Dzięki au to in te rp re ta cjo m H eideggera, n a k tó ry ch często opiera się odnośna lite ra tu ra (zadanie m etody jak o „rozbicia”, S cheitern), unik a się w praw dzie pew nej sp ek u latyw n ej „heglizacji” filozofii Heideggera. Dla in te rp re ta c ji nieim m anen tn ej pozostaje jed n a k p y tan ie m o tw arty m , czy sens „zw rotu ” w znaczeniu określonym przez dziejowość bycia nie w y ­ pływ a w łaśnie ze spekulatyw nego i znoszącego (paralogicznego) u żytku m yślenia, g d y filozofia nie trzy m a się już bezpośredniości faktyczności, do której należą także języki (die Sprache-n).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z dobroci serca nie posłużę się dla zilustrowania tego mechanizmu rozwojem istoty ludzkiej, lecz zaproponuję przykład róży, która w pełnym rozkwicie osiąga stan

Uważa się, że u kotów i psów najpo- wszechniejszym rodzajem kamieni moczo- wych są kamienie struwitowe i zbudowane ze szczawianu wapnia.. W ostatnich latach jednak daje

Dzięki badaniom mózgu wiadomo już, że proces uczenia się zależny jest od wielu czynników, np.. od tego, na ile stymulujące jest środowisko edukacyjne, czy od

The notions involved in this specific project for Oerol included aesthetics of art, crafts, temporality, interaction with the public, use of natural or artificial materials

Using a population of parental home-leavers in Stockholm, Sweden, this study investigates the effects of two temporal dimensions of exposure to neighbourhood environments on

Celebrated in 2013 Jubilee of the 60th anniversary of founding the Salvato- rian Major Seminary in Bagno near Wrocław has become an inspiration to un- dertake within the framework

Otóż, pojęcia są składowymi takich sądów, tak jak wyrazy: „małpy”, „posia­ dają”, „świadomość” są składowymi zda­.. Czy „formowanie się pojęć u

Skarżąca udała się więc w tym celu do specjalistycznej kliniki, gdzie zaproponowano jej od razu zapłodnienie komórek jajowych nasieniem męża z uwagi na fakt, że