• Nie Znaleziono Wyników

Widok Prawa człowieka w nauczaniu społecznym Stefana Kardynała Wyszyńskiego, Prymasa Polski

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Prawa człowieka w nauczaniu społecznym Stefana Kardynała Wyszyńskiego, Prymasa Polski"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

BOCZNIKI KAUK SPOŁECZNYCH

Tom X — 1882

H A N N A W A S K IE W IC Z

PRA W A CZŁOW IEKA W N A UCZAN IU SPOŁECZNYM STEFANA KARDYNAŁA W YSZY Ń SK IEG O PRYM ASA PO LSK I

W całokształcie nauczania pry m asa W yszyńskiego nauczanie społecz­ ne zajm owało pozycję kluczow ą. Był on z zam iłow ania i z w ykształcenia specjalistą w zakresie nauk społecznych. W ty m też k ieru n k u rozpoczął we wcześniejszym okresie swego życia pracę naukow ą; w ybuch II w o jn y św iatow ej zastał go w trakcie p rzygotow yw ania ro zp raw y h a b ilita c y j­ nej z zakresu etyki zawodowej. W okresie p rzedw ojennym zdobył ró w ­ nież znaczne dośw iadczenie w zakresie p ra k ty k i życia społecznego m .in. jako działacz w chrześcijańskich ¿w iązkach zaw odow ych.

K iedy więc ks. W yszyński m usiał przejść od p rac y naukow ej do bis­ kupiego nauczania pasterskiego, n a jp ie rw jako biskup lubelski, a n a stę p ­ nie jako prym as Polski, był niejako p red esty n o w an y do uw zględniania w tym nauczaniu problem ów społecznych. I rzeczyw iście, w nauczaniu prym asa W yszyńskiego, aż do ostatnich chw il jego życia, pojaw iało się nieustannie w iele problem ów społecznych. P ro b le m y te były przy ty m staw iane i rozw iązyw ane w sposób k o m p eten tn y ; w tym , co p ry m as W yszyński, jakże często, m ówił na te m a ty społeczne, w yczuw a się nie tylko w szechstronną znajom ość i zrozum ienie poruszanych problem ów , nie tylko um iejętn e zgranie ich asp ek tu teoretycznego i ich uw ik łań praktycznych, ale przede w szystkim solidną n aukow ą podbudow ę zaj­ mowanego stanow iska.

Ze w zględu na przyjm ow aną przez p ry m asa W yszyńskiego, zresztą trad y cy jn ie chrześcijańską, koncepcję p ry m a tu człow ieka w świecie stw o­ rzonym , ja k rów nież w życiu społecznym , oraz służebnej roli społeczeń­ stw a wobec człow ieka, w sam ym c e n tru m jego społecznego nauczania znalazł się problem p raw człowieka, problem stanow iący zresztą spe­ cyfikę czasów współczesnych.

Spuścizna, jak a pozostała po pry m asie W yszyńskim , zwłaszcza w za­ kresie jego społecznego nauczania, je s t z jed n ej stro n y niezm iernie bo­ gata, z drugiej zaś bardzo specyficzna. Z tej rac ji to, co zostanie tu ta j przedstaw ione, stanow i w stępną próbę ro zp atrzen ia w y stęp u jącej w n a u ­ czaniu p rym asa p ro b lem aty ki praw człow ieka, próbę podejm ow aną p rzy

(2)

tym nie z pozycji teologa lu b m oralisty, ale praw nika, ściśle biorąc filo­ zofa p raw a . T akie podejście do zagadnienia jest w pełni uzasadnione sposobem u jm o w an ia p ra w człow ieka przez prym asa W yszyńskiego.

W jego ujęciu p raw a człow ieka to nie jakieś ideały, w artości lub w zory do realizow ania w życiu społecznym , nie jakieś m gliste skłon­ ności lu b bliżej nie określone po trzeby n a tu ry człow ieka, ale zupełnie k o n k re tn e i ściśle określone u p raw n ien ia przysługujące jednostce w ży­ ciu społecznym z ty tu łu prawra n atu raln eg o , upraw nienia ściśle powiąza­ ne z k o rela ty w n y m i dla każdego z nich obowiązkam i. Są to więc w ścis­ łym tego słow a znaczeniu p raw a podm iotow e, któ re m ają sw oją pod­ staw ę n o rm a ty w n ą w p raw ie n a tu ra ln y m (często określanym przez p ry ­ m asa term in e m praw a przyrodzonego), p raw a podm iotowe, które powin­ ny być w pełni resp ek to w an e w życiu społecznym zarów no przez w szyst­ kich przedstaw icieli w ładzy . państw o w ej, ja k i przez w szystkich człon­ ków społeczności, w ram ach k tó re j człow iek żyje, a w w ypadku nie­ k tó ry c h p raw rów nież i przez sam ego upraw nionego.

P ro b lem p raw człow ieka z całą y/yrazistością pojaw ił się dopiero w biskupim , a n astęp n ie w prym asow skim nauczaniu ks. W yszyńskiego, a więc w okresie pow ojennym , k ied y problem ten w7ysunął się na czoło dysku sji i działań społecznych w skali ogólnośw iatowej.

T ak w ięc p u blik acje, k tó re zostały napisane przez późniejszego p ry ­ m asa w e w cześniejszym , głów nie przed w o jenn ym okresie jego życia, nic p raw ie w tym zak resie nie wnoszą. Tylko te nieliczne publikacje, k tó re w yszły spod jego pióra ju ż jako prym asa, w naszym w ypadku głów nie p rzedm ow y do p u b lik acji z zak resu katolickiej nauki społecz­ nej lu b do przek ład ów na języ k polski społecznych dokum entów papie­ ży, p rzede w szystkim do encykliki Pacem in terris, zaw ierają bardzo la p id a rn ie u jęte, niem niej je d n a k bardzo bogate w treść wypowiedzi, p recy zujące stanow isko a u to ra w odniesieniu do bardzo zasadniczych as­ pektów7 p rob lem u p raw człow ieka.

P ro b lem te n je d n a k n a jp e łn ie j, w różnych jego aspektach, poruszał p ry m a s W yszyński w sw oich k azaniach i przem ów ieniach. W ygłaszał on około 600 k azań i przem ów ień rocznie, a około 75®/o ty ch kazań i prze­ m ów ień poruszało p ro b lem y społeczne, w zw iązku z czym pojaw iały się w nich w różnym zakresie tak ie lub inne prob lem y zw iązane z praw am i człow ieka. M ateriały, z k tó ry m i trz e b a się zapoznać p rzy opracow yw aniu zagadnienia p raw człow ieka w społecznym nauczaniu prym asa W yszyń­ skiego, są w ręcz n iezw y k le bogate. P ozostają p rz y tym , jak do­ tąd, główmie w m aszynopisach, sporządzonych na podstaw ie sten o gra­ mów7 oraz n a g ra ń m agnetofonow ych. M aszynopisy te zaw7a rte są w 68

(3)

grubym* tom ach l o i.- ^ tu A4. T viko n iek tó re części z a w a rty c h w nich m ateriałóv. zas*: iy dotąd opublikow ane, pojedynczo w różnych periody­ kach lub dziełach zbiorow ych, bądź- też jako zbiory tem atyczne. Mimo że m am y kilka takich zbiorów k azań i przem ów ień, dotyczących proble­ mów społecznych, nie opracow ano do tąd jakiegokolw iek zbioru pod ką­ tem w ypow iedzi p ry m asa W yszyńskiego na te m a t p raw człowieka.

Obok przem ów ień i kazań problem praw człow ieka pojaw ia się rów ­ nież w listach pasterskich, w y danych przez sam ego p ry m asa jako ordy­ nariusza w arszaw skiego i gnieźnieńskiego bądź też w spólnie z innym i biskupam i, jako listy p astersk ie E piskopatu Polski. Poniew aż listy te by­ ły zawsze podpisyw ane przez prym asa W yszyńskiego, m ożna przyjąć, że zaw arte w nich tw ierdzenia, w szczególności dotyczące p raw człowie­ ka, w yrażają w pełni rów nież i jego w łasne stanow isko. To sam o można przyjąć w odniesieniu do k o m unikatów z K o nferencji P le n arn y c h Epi­ skopatu Polski czy też ty lk o jego R ady G łów nej. T u ta j dodatkow ym jeszcze elem entem p rzem aw iającym za tym , że w y stępujące często w tych dokum entach tw ierdzenia, dotyczące p raw człowieka rep re z en tu ją rów ­ nież i w łasne stanow isko prym asa, jest fakt, że obrady odbyw ały się pod jego przew odnictw em .

A wreszcie różne asp ekty problem u p raw człow ieka pojaw iają się również w pism ach i m em oriałach, jak ie przy różn ych okazjach, k tóre można by określić w spólnym m ianem szczególniejszych zagrożeń dla [— ---i [Ustaw a z dn. 31 VII 1981 r., O k on tro li publikacji i widowisk, art. 2, pkt 6 (Dz. U. n r 20, poz. 99, zm.: 1983 Dz. U. n r 44, poz. 204)]' kierow ał p ry m as W yszyński osobiście lub w spólnie z in n y m i biskupam i do polskich w ładz państw ow ych. Do listów tych, jak dotąd, nie udało się dotrzeć, niem niej jed n ak ze wyzm ianek o ich treści, jakie po jaw iają się w w ielu kazaniach i przem ów ieniach p rym asa W yszyńskiego, w y­ nika, że zaw ierają one in te resu jąc y m ateriał, zwłaszcza jeżeli chodzi o zagadnienie p raktycznego zastosow ania w życiu społecznym w ew nętrz- no-państw7ow?ej ochrony p raw człowieka.

Ze względu na tak ie bogactw o m ateriałów udało się, ja k dotąd, prze­ prowadzić zaledw ie w stępn y rekonesans w zakresie nauczania prym asa W yszyńskiego na tem a t p ra w człow ieka. Ale n a w e t w stęp n y rekonesans pozwala już ustalić zasadnicze ry sy tego nauczania. B ardziej w nikliw e i w yczerpujące badania pozwolą pew nie obraz nauczania prym asa na tem at p raw człow ieka rozszerzyć i pogłębić, niem niej jed n a k zasadni­ cze rysy tego nauczania w y stęp u ją ta k w yraźnie i jednoznacznie, że dalsze badania nie pow inny w tym zakresie w prow adzić jakichkolw iek większych zmian.

(4)

*

J a k ie są w ięc te głów ne ry sy nauczania prym asa W yszyńskiego na te m a t p ra w człow ieka?

P rzed e w szystkim n a podejście do pro b lem u p raw człowieka w b a r­ dzo znacznym sto p n iu r z u tu je zasadnicze n astaw ienie pry m asa W yszyń­ skiego, k tó re m u daw ał w ielok rotnie w y raz w zw iązku z różnym i sy tu a ­ c ja m i zd arzający m i się w życiu politycznym , społecznym , gospodarczym , a n a w e t k u ltu ra ln y m Polski. N astaw ienie to zn ajd u je swój w yraz w częs­ to p o w ta rz a n y m stw ierd zen iu , że dla Polaków , dla w szystkich organów polskiej w ład zy państw ow ej i dla Kościoła polskiego, sp raw y w ew n ętrz­ n e, specyficznie polskie m uszą posiadać zdecydow any p ry m a t nad w szy stk im i pozostałym i. W obec tego problem p raw człowieka ujm ow ał p ^ m a s W yszyński poprzez p ry zm a t polskiej rzeczyw istości społecznej.

M ożna by tu ta j sp arafrazow ać często p o w tarzan e przez p ry m asa W y­ szyńskiego pow iedzenie: f— ] (U staw a z dn. 31 VII 1981 r., O kon­ tro li p u b lik a c ji i w idow isk, a rt. 2, p k t 6 (Dz. U. n r 20, poz. 99, zm.: 1983 Dz. U. n r 44, poz. 204)].

W zw iązku z ty m w sw oim nauczaniu prym as W yszyński kładł głów­ n y nacisk na w ew n ętrzn o -p ań stw o w ą ochronę prawT człowieka, i to za­ rów no na o chronę p raw n ą, jak i a d m in istracy jn ą. W ram ach obrony p ra w n e j na p lan p ierw szy wwsuwał ochronę kon sty tu cy jn ą, w ielokrot­ n ie odw ołując się do g w aran cji, jakich K o n sty tu c ja P R L udziela poszcze­ g ó ln y m p raw em człow ieka. W odniesieniu do ich adm in istracy jn ej ochro­ n y ostro p iętn o w a ł w szelkie n aru szenia [---] [Ustawia z dn. 31 V II 1981 r., O k o n tro li p u b lik a c ji i w idow isk, art. 2, p k t 6 (Dz. U. n r 20, poz. 99, zm.: 1983 Dz. U. n r 44, poz. 204)]

N ato m iast m iędzynarodow ej ochronie p raw człowieka poświęcał nie­ w iele uw agi. Odnosi się w rażenie, że w b rew współczesnem u entuzjazm o­ w i dia m ięd zynarod o w ej ochrony p ra w człow ieka p rym as W yszyński p rzy z n a w a ł jej ty lk o ro lę pom ocniczą dla w ew nętrzno-państw ow ej ich ochron}’. Być m oże dostrzegał, ja k niew ielką posiada ona w gruncie rze­ c z y w arto ść p rak ty czn ą, m im o całej en tu zjasty czn ej propagandy, któ ra je j to w arzy szy ,

Z w ażn iejszy ch m iędzynarodow ych aktów norm aty w ny ch, chro nią­ c y ch p raw a człow ieka, w sw oim nauczan iu p ry m as W yszyński odw oły­ w ał się najczęściej do P o w szechnej deklaracji praui człow ieka ONZ, o k re śla ją c ją zresztą nieściśle m ianem K a r ty praw człow ieka. Z innych a k tó w norm atyw m ych ONZ n ajw ięcej uw agi poświęcił D eklaracji praw

dziecka. W spom ina rów nież z uznaniem działalność M iędzynarodow ej

O rg an izacji P ra c y w zak resie ochrony p raw człowieka pracującego. Z na­ lazła oddźw ięk w jego nauczaniu K o n feren cja Bezpieczeństw a i W spół­ p ra c y w E uropie w H elsinkach. Na tym w yczerpują się bliższe zain tere­

(5)

sowania prym asa W yszyńskiego dla m iędzynarodow ej ochrony p raw człowieka.

*

Podchodząc do zagadnienia p raw cziowieka poprzez p ry zm a t rze ­ czywistości polskiej, w różnych okresach swego nauczania społecznego prym as W yszyński u w y puk lał odm ienne aspekty p roblem u p raw czło­ wieka. W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, [--- ] [U staw a z dn. 31 VII 1981 r., O k o ntroli publik acji i w idow isk, a rt. 2, p k t 6 (Dz. U. n r 20, poz. 99, zm.: 1983 Dz. U. n r 44, poz. 204)]. W zw iązku z ty m w swoich kazaniach i przem ów ieniach przedstaw iał, czym są p raw a czło­ wieka w swej istocie, ze szczególniejszym naciskiem p o d k reślał ich abso­ lu tn y p ry m a t w życiu społecznym , a w reszcie p rze d staw ia ł h iera rc h icz ­ nie uporządkow any ich katalog.

Koncepcja p raw człow ieka oraz h ierarchicznie uporządk ow an y ich katalog, jak ie p rzedstaw iał w sw ym nauczaniu prym as, p o k ry w a ją się w zasadzie z tym i, k tó re w rozbudow anej form ie w y stę p u ją w n a jn o w ­ szych dokum entach Kościoła od encykliki Pacem in terris poczynając. Na szczególniejsze podkreślenie zasługuje jed n ak fa k t, że sw oją k o n ­ cepcję praw człowieka, podobnie jak i ich katalog p rzed staw ił p ry m a s W yszyński w pełnej form ie kilka la t wcześniej (już w r. 1957), aniżeli uczyniła to encyklika Pacem in terris. P odkreśla przy tym , że koncep­ cja, którą przedstaw ia, nie została opracow ana przez niego sam ego, ale stanow i — jak to określa — nau k ę Kościoła

Podobnie jak uw ażał za swój obowiązek budzenie i rozszerzanie św ia­ domości praw człowieka w społeczeństw ie polskim , ta k też za drugi, ró w ­ norzędny z nim, uw ażał zaznajam ianie go z najnow szym i dokum entam i Kościoła dotyczącym i praw człowieka. Stąd w yw odzą się cykle n a u k 0 encyklice Pacem in terris czy też nauki, w których zajm ow ał się tre ś­ cią w społeczeństw ie polskim niem al zupełnie nie znanego apelu S ynodu Biskupów z 25 X 1974, w zyw ającego do ogólnośw iatowego poszanow ania 1 realizacji praw człowieka. Inform ow anie o treści dokum entów 1 Kościo­ ła dotyczących praw człow ieka, w m iarę ich ukazyw ania się, k o n ty n u o ­ wał prym as W yszyński w swoich kazaniach i przem ów ieniach n a w e t w te­ dy, gdy w m iarę tego, jak rosła w społeczeństw ie polskim, św iadom ość praw człowieka, coraz rzadziej pow racał dc ich ogólnej k oncepcji lu b do przedstaw iania całokształtu ich hierarchicznego k atalo gu . K oncen­ trow ał się natom iast na tych praw acli człowieka, k tó re jego zdaniem w polskiej rzeczyw istości społecznej w ym agały szczególniejszej ochrony, bądz to ze w zględu na sw oją dużą doniosłość społeczną, bądź ze w zglę­ du na fakt, [— --- — j (U staw a z dn. 31 VI! 1981 r O k o n tro li p u b

(6)

li-13 H A N N A W A S K I E W IC Z

k acji i w idowisk, a rt. 2, p k t 6 (Dz. U. n r 20, poz. 99, zm.: 1983 Dz. U. n r 44, poz. 204)].

W śród tych praw na plan pierw szy w ysuw ał zawsze praw o do życia, szczególnie dużo uw agi pośw ięcając jed n em u z jego aspektów — praw u do życia dzieci nie narodzonych. W iele uw agi poświęcał też ściśle zwią­ zanem u z praw em do życia p raw u do w yżyw ienia. N astępnie, bronił wy­ trw a le praw a do wolności religii, do wolności sum ienia i wolności przeko­ nań. ostro p iętn u jąc — jako zasadnicze ich pogw ałcenie — [--- ] [U staw a z dn. 31 V I I 1981 r., O k o n tro li publikacji i w idowisk, a rt. 2, p k t 6 (Dz. U. n r 20, poz. 99, zm.: 1983 Dz. U. n r 44, poz. 204)]. Nie m niej uw agi poświęcał p ry m a s W yszyński p raw u człowieka do życia w rodzi­ nie. szeroko uw zględniając p rzy ty m bard ziej szczegółowe upraw nienia z ty m p raw em zw iązane lub od niego pochodne, m .in. praw o rodziców do w ychow ania dzieci oraz do decydow ania o sposobie, ch arakterze i k ie ru n k u ich kształcenia.

W yjątkow o dużo m iejsca w swoim nauczaniu społecznym poświęcał p raw o m człowieka pracującego. P ra w ty ch bronił w y trw a le i z ogrom ­ nym nakładem energii. W śród nich na p lan pierw szy w ysuw a [--- ] [U staw a z dn. 31 V I I 1981 r., O k o n tro li p u b lik acji i w idow isk, a rt. 2, p k t 6 (Dz. U. n r 20, poz. 99, zm.: 1983 Dz. U. n r 44, poz. 204)] p raw o do pracy, rozum iane jako praw o do swobodnego w yboru m iejsca i ro ­ dzaju pracy, praw o do ściśle ustalonego — przy uw zględnieniu potrzeb fizycznych i duchow ych p racow nika i jego rodziny — czasu pracy, p ra ­ wo do w iaściw ych w aru n k ó w pracy , k tó re nie zagrażałyby ani fizycz­ nem u ani psychicznem u zdrow iu pracow nika, a wreszcie, tw ardo, en e r­ gicznie i nieustępliw ie bronione przez prym asa, praw o do w ypoczynku, zwiaszcza niedzielnego. [--- ] [Ustawia z dn. 31 VII 1981 r., O k o n­ tro li p ub lik acji i w idow isk, a rt. 2, p k t 6 (Dz. U. n r 20, poz. 99, zm.: 1983 Dz. U. n r 44, poz. 204)]. Z nie m niejszym naciskiem , na w iele la t przed tym , zanim sp ra w y te zaczęły p rzy b ierać w yraźniejsze k sz ta łty w działalności sam ych robotników’, bronił praw a pracowmików do swo­ bodnego zrzeszania się w związki zawodowe. Praw o ao stow arzyszania się pojm ow ał zresztą jeszcze szerzej, broniąc praw a obyw ateli do swo­ bodnego tw orzenia różnego ro d zaju społeczności pośrednich, k tó re w y­ p ełn iały b y pustkę pom iędzy rodziną i państw em .

Dużo uw'agi pośw ięcał p ry m a s W yszyński w sw ych w ystąpieniach ochronie praw n ajb ard ziej d yskry m in o w any ch członków społeczeństw a, a więc praw kobiet, przeciążonych pracą zawodową, obowiązkam i domo­ w ym i i niezw ykle odpow iedzialnym i obowiązkam i m acierzyńskim i, oraz praw’ dzieci. Rzadko na ogól odw ołując się do m iędzynarodow ej ochrony p raw czlowńeka, w ty m w y p ad k u w ielokrotnie pow ołuje się na ON

(7)

Z--towską D eklarację praw dziecka, dokonując p rzy ty m rów nież i na własną ręk ę zestaw ienia tych praw .

Zresztą, jeżeli zaszła tego potrzeba, jeżeli zaistniały szczególniejsze zagrożenia dla któregokolw iek z p raw zaw artych w e w spółczesnych k a ­ talogach praw człow ieka, prym as W yszyński stanow czo i nieustępliw ie występował w ich obronie, zwłaszcza że w szystkie te praw a znalazły się również w form ie bezpośredniej lub też p o ten cjaln ej w jego w łasnym katalogu p raw człow ieka, k tó ry to k atalog został przez niego k ilk a k ro t­ nie przedstaw iony w m niej lub w ięcej w y czerpującej form ie w kazaniach i przem ówieniach.

K atalog ten ob ejm u je w szystkie rodzaje p ra w człow ieka, i tra d y ­ cyjnie, i współcześnie obejm ow ane ochroną, a więc: p raw a osobiste, poli­ tyczne, obyw atelskie, społeczne, k u ltu ra ln e , gospodarcze. Pod tym w zglę­ dem kat3log zestaw iony przez pry m asa W yszyńskiego nie w yróżniał się niczym szczególnym od podobnych katalogów zaw arty ch w w ew nętrzno- -państw ow ych lub w m iędzynarodow ych a k ta c h n o rm aty w n y ch czy też w dokum entach Kościoła. N atom iast różnice ry su ją się, gdy chodzi z je d ­ nej stro n y o w ew n ętrzn ą s tru k tu rę tego k atalogu, z drug iej zaś o nie­ które praw a zaliczane do w ym ienionych grup.

W ew nętrzna s tru k tu ra przedstaw ionego k ilk ak ro tn ie przez P rym asa katalogu p raw człowieka jest ściśle hierarch iczna. Ten hierarchiczn y cha­ rakter związków zachodzących pom iędzy różnym i kategoriam i praw czło­ wieka podkreślał p rym as bardzo mocno. Z resztą układ hierarchiczny w ystępuje nie tylko pom iędzy zasadniczym i grupam i p raw człowieka, ale również i w śród p raw zaliczanych do każdej z tych grup.

U szczytu hierarch ii praw człowieka um ieszczał p ry m as W yszyński prawa osobiste (często określa je też m ianem praw indyw idualnych), wśród których na pierw szym m iejscu w y m ien iał praw o do życia, a za­ raz po nim praw o do wolności osobistej. Nie są to jed n a k jedyne praw a, które um ieszczał u szczytu hierarchii p raw człowieka. Znalazło się tam również praw o, k tó re nie fig uru je w żadnej k onsty tucji, w żadnej m ię­ dzynarodowej konw encji czy d ek laracji praw człow ieka, a którego w pro­ wadzenie tak m ocno podkreśla dogłębnie chrześcijański c h a ra k te r całe­ go nauczania prym asa W yszyńskiego o praw ach człowieka. J e s t nim p ra ­ wo do miłości społecznej, praw o do tego, aby każdy człow iek w życiu społecznym był trak to w a n y nie ty lk o spraw iedliw ie, ale i z m iłością i życzliwością. P ry m as zaliczył je do p ra w osobistych i uważał za ta k podstawowe i doniosłe, że um ieszczał je zaraz po p raw ie do życia. T w ier­ dził przy ty m z całą stanowczością, że pełna realizacja w życiu społecz­ nym praw a do miłości społecznej oznaczałaby rów nież pełną realizację wszystkich pozostałych praw człowieka.

(8)

hie-14 H A N N A W A S K IE W I C Z

rarchiczn e, zdaniem prym asa, w y stę p u ją rów nież w ram ach każdej z grup. P rzed e w szystkim w y ra ż ają się one w nadrzędności praw do dób r duchow ych w stosu nk u do p ra w do dóbr m aterialnych.

*

W y stęp ując w obronie któregokolw iek z p raw człowieka prym as W y­ szyński po dk reślał zaw sze z niezm ierny m naciskiem dwie rzeczy: z jed­ n ej stro n y ab so lu tn y p ry m a t człow ieka w życiu społecznym, z drugiej zaś słu żeb n y c h a ra k te r w ładzy państw ow ej w sto sunku do praw człowieka.

P ry m a t człow ieka w życiu społecznym , a co za tym idzie również i p ry m a t jego praw , w yprow adzał z ab solu tnej, niepow tarzalnej w artości człow ieka. Z całym naciskiem przy każdej nadarzającej się okazji stw ier­ dzał, że w świecie stw orzonym najw yższą w artość posiada człowiek jako isto ta ro zu m n a i w olna, posiadająca sw ój w łasny cel, dysponująca środ­ kam i do realizacji tego celu i ponosząca osobistą odpowiedzialność za jego realizację; te w szystkie cechy w yróżniające człowieka ze św iata stw orzonego określał p ry m as W yszyński, zgodnie z filozoficznym k ieru n ­ kiem perso nalizm u chrześcijańskiego, którego był zwolennikiem , m ianem osobowości ludzkiej. M ówiąc o pozycji człowieka w ram ach społeczności, o przy słu g u jący ch m u praw ach podm iotow ych, najchętniej dla uw ypu­ klen ia jego specjaln ej pozycji, używ ał term in u osoba ludzka.

P ry m a s W yszyński p rzyjm ow ał tra d y c y jn ą koncepcję absolutnych p ra w człow ieka, stał na stanow isku, że człowiekowi ze względu na jego osobowość (na jego „człow ieczeństw o” , jak by to m ożna określić w ogól­ nie i przeciętn ie używ anej obecnie w dy skusjach nad praw am i człowie­ k a term inologii) p rzy sług u ją z praw a n atu ralneg o praw a podmiotowe, k tó re z jed n ej stro n y są wyrazem jego osobowości, z drugiej zaś służą je j realizacji i ochronie w życiu społecznym . Praw a te często określał p raw am i osoby ludzkiej lub też osobowymi praw am i człowieka, uży­ w ał jed n a k zam iennie z nimi w spółcześnie powszechnie używanego te r­ m inu p raw a człow ieka. O m aw iając nauczanie prym asa W yszyńskiego celow o używ ano te rm in u praw a człow ieka, aby zajm ow ane przez niego stan o w isk o w łączyć w pełni do w spółczesnych dyskusji nad praw am i czło­

w ieka i uczynić w pełni k o m u n ik atyw ny m dla tjTch, którzy nie łączą kon cepcji p raw człow ieka z filozoficzną koncepcją człowieka jako osoby.

P ry m a s bardzo m ocno podkreślał, że p raw a człowieka z podwójnego ty tu łu : osobowego charakter*! człow ieka, którego to ch arak teru nie moż­ n a go pozbaw ić a n i H u re g o nie m oże się on zrzec, oraz z uwagi na p ra ­ wo n a tu ra ln e , stanow iące ich podstaw ę n orm atyw n ą, nie tylko są pow­ szechne i niezbyw alne, ale p osiadają rów nież absolutny p ry m at w życiu społecznym . N aczelnym zadaniem społeczeństw a jest um ożliwienie każ­ d em u człow iekow i pełnego k o rzy stan ia z p rzysługujących mu praw czło­

(9)

wieka. W kom petencjach państw a działającego poprzez o rgany w ładzy państw ow ej nie mieści się p raw o do zm ieniania, ograniczania, a ty m bardziej uchylania któregokolw iek z p raw człow ieka. Jak o naczelne za­ danie państw a w skazyw ał n ato m iast prym as W yszyński tw orzenie po­ zytyw nych i negatyw nych w arunków , w k tó ry ch każdy obyw atel bez żadnych przeszkód m ógłby w pełni korzystać z p rzy słu gu jących m u p ra w człowieka. W swoim nauczaniu społecznym , przy każdej n ad arzającej się okazji, nie om ieszkał przypom inać przedstaw icielom w ładzy p ań stw o ­ wej ich roli i zadania w odniesieniu do p raw człowieka.

Do trad y cy jn ej koncepcji abso lu tn ych p raw człow ieka w prow adził prym as W yszyński jeszcze jed en elem ent, zupełnie w ram a ch tej k on­ cepcji nowy, a k tó ry znow u ta k bardzo mocno podkreśla i u w y p u k la chrześcijański c h a ra k te r całego jego nauczania o p raw ach człow ieka. Powszechność, niezm ienność, niezbyw alność praw człow ieka, ich abso­ lutną nadrzędność w życiu społecznym w yprow adzał p ry m as nie ty lk o z osobowości człowieka i p raw a n aturaln eg o , ale rów nież z fak tu , że wszyscy ludzie, w ierzący i niew ierzący,_ chrześcijanie i niechrześcijanie, czy zdają sobie z tego spraw ę czy nie, są dziećm i jednego Ojca — Boga. Ze względu na dziecięctwo Boże każdego człowieka w prow adził p ry m as W yszyński, jak już w skazano, do całokształtu p raw człow ieka now e p ra ­ wo — praw o do miłości społecznej.

Mimo że tak mocno podkreślał prym as su p rem ację p raw człow ieka, nie tracił jednak z oczu fak tu , że człowiek jako istota społeczna nie ty l­ ko może istnieć w ram ach społeczeństw a, ale i sw oje praw a n aw et n a j­ bardziej osobiste może realizow ać tylko w ram ach życia społecznego. W zw iązku z tym pojaw ia się problem obowiązków na rzecz społeczeń­ stwa; aby mogło ono istnieć i w ypełniać sw oje zadania na rzecz oby­ w ateli i przysługujących im praw człowieka, rów nież obyw atełe obowią­ zani są do świadczeń na rzecz społeczeństwa. P ry m as W yszyński w pełni potw ierdzał istnienie tak ich obowiązków i stale p odkreślał konieczność sum iennego ich w ypełniania. Nie oznacza to jednak, aby przyznaw ał im prym at w stosunku do praw człowieka. Zdecydow anie stal na stanow is­ ku, że nie m ożna um niejszać p raw człowieka na rzecz jego obowiązków wobec społeczeństw a, -wręcz przeciwmie — w ielokrotnie podkreślał, że tylko ludzie, którzy sw obodnie i w pełni k o rzy sta ją z p rzy słu gu jących im praw , będą dobrze w ypełniali sw oje obowiązki na rzecz społeczeństw a. Mogło się niekiedy zdarzyć że chcąc przypom nieć słuchaczom , iż po­ siadają nie tylko praw a, ale rówmież obowiązki na rzecz społeczeństw a, bez których w ypełnienia realizacja przysługujących im p raw stanie się niem ożliwa, w n iek tó ry ch swoich przem ów ieniach p ry m as W yszyński kładł m ocniejsze akcen ty na obowiązki obyw atelskie. D aw ało to asu m p t do przypisyw ania m u stanow iska, że obowiązkom obyw atelskim przy zn

(10)

a-16 H A N N A W A S K IE W IC Z

je p ry m a t w stosunk u do praw cziowieka. Taka jednak in te rp re ta c ja nie­ k tó ry ch w ypow iedzi prym asa, w oderw aniu od całokształtu jego naucza­ n ia o p raw ach człow ieka, jest całkow icie nieadekw atna. Nie tw ierdzenie: te n może dom agać się poszanow ania praw , k to w ypełnił swoje obowiąz­ ki na rzecz społeczeństw a, ale tw ierdzenie: ty lko ten, kto w pełni i swo­ bodnie k o rzysta z przysłu g u jących m u p raw człowieka, będzie dobrze w y p e łn ia ł sw oje obowiązki na rzecz społeczeństw a, rep rezen tu je p u n k t w idzenia prym asa W yszyńskiego.

W zw iązku z ty m jako jed y n y sposób w prow adzenia i zachowania pokoju społecznego zarów no w w ym iarze w ew nętrzno-państw ow ym , ja k i m iędzynarodow ym w idział pełne poszanow anie i pełną realizację praw człow ieka.

*

J a k z tego, na razie bardzo sum arycznego, zestaw ienia w ynika, pro­ b lem aty k a nauczania prym asa W yszyńskiego o praw ach człowieka jest n iezm iernie bogata i w szechstronnie rozbudow ana. Całe jednak jego n a u ­ czanie o p raw ach człowieka m iało n astaw ienie w ybitnie praktyczne. P r y ­ m as W yszyński podejm ow ał problem y p raw człowieka w swoich kaza­ niach i przem ów ieniach nie dla sam ej teoretycznej reflek sji nad nim i, ale dla ściśle określonych celów p raktycznych, k tórym i były: w yrobie­ nie w ludziach pełnej świadomości przysługujących im p raw człowieka, n auczen ie ich, jak m ają je realizować, a jeśli zajdzie potrzeba, ja k m ają się dom agać ich poszanow ania i stw arzania w arun kó w do ich realizacji. P ry m a s bardzo stanow czo podkreślał, ze ze w zględu na c h a ra k te r p ra w człow ieka ludzie m ają nie tylko praw o, ale i obowiązek ich realizow a­ n ia; w zw iązku z ty m mogą nie tylko dom agać się ich poszanow ania, ale — jeżeli zajdzie potrzeba — m ają obowiązek w alczenia o ich poszanow a­ nie ze stro n y w ładzy społecznej, o stw arzanie przez nią, w tym zakresie, w jak im leży to w ram ach jej kom petencji, w arun kó w , aby ludzie m ogli ko rzy stać z przysługu jący ch im praw człowieka.

To było pierw sze zadanie, jak ie staw iał sobie p ry m as W yszyński w zw iązku z p raw am i człowieka. D rugie n ato m iast — to zupełnie p ra k ­ tyczna działalność na rzecz ich ochrony i [---j [Ustawa z dn. 31 V II 1981 r., O ko n tro li publikacji i w idow isk, art. 2, p k t B (Dz. U. n r 20, poz. 99, zm.: 1983 Dz. U. nr 44, poz. 204)j z nich korzystania, k tó rą w y trw a le , tw a rd o i nieustępliw ie prow adził przez cały czas swego p r y - m asostw a, do o sta tn ic h chw il swego życia.

Różne na pew no będą p rób y syntetycznego określenia zasadniczych rysów działalności i n a u c z a n i a prym asa W yszyńskiego. W ydaje się je d ­ nak, ze w odniesieniu do jego nauczania społecznego i jego działalności społecznej — n ajb ard ziej adek w atn e będzie określenie: P ry m as — obroń­ ca p raw człowieka

Cytaty

Powiązane dokumenty

Podsumowując dorobek warszawskiej prasy okresu II Rzeczypospoli­ tej autor zwrócił uwagę na szereg istotnych czynników: na jej reprezen­ tatywność polityczną i

Pierwotną (referencyjną) wersją czasopisma jest wydanie

Here we present photovoltaic measurements on a single carbon nanotube diode and compare the internal power con- version efficiency of the device for different excitation ener- gies..

Dziecko wzrastające w rodzinie z problemem alkoholowym stale generującej konflikty przybierające formę głośnych krzyków, ostrej krytyki, wulgarnych słów, napadów

Schrappen ZZP 1 t/m 4 als aanspraak AWBZ tussen 2013 en 2016,  Extramurale verpleging naar Zorgverzekeringswet. Zorgakkoord Van Rijn (vakbonden

That is why in the future people may witness a constant growth in the number of English elements in the language of Polish politicians, during the process of

Oprócz wymienionych wyzwań strategii Unii Europejskiej w odniesieniu do re- gionu Morza Bałtyckiego, zasadnicze znaczenie mają działania przekrojowe, które obejmują lądowe i

Izba Handlu Szwecji jest organizacją non profit założoną przez izby handlowe tego kraju dla rozwijania biznesu na arenie międzynarodowej i lepszego wykorzystania