• Nie Znaleziono Wyników

Historia nauki a problem jedności i wielorakości myślenia naukowego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Historia nauki a problem jedności i wielorakości myślenia naukowego"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

/

Bogdan Suchodolski

H IS TO R IA NAU K I A PROBLEM JEDNOŚCI I W IE LO RA KO SC I M YŚLENIA N A U K O W E G O *

Zagadnienie jedności i wielorakości myślenia naukowego jest zagadnieniem, które może być ujmowane z bardzo różnych punktów widzenia. Rzecz jasna, że ten punkt widzenia, którym zajm uję się w tym referacie, wiąże się ściśle z historią nauki. A le i historia nauki może być w różny sposób traktowana. Można ją traktować — i tak się czyniło w przeszłości — z punktu widzenia kronikarskiego, ujmując historię nauki jako rejestrację działalności konkretnych uczonych. Można także historię nauki ujmować z punktu widzenia socjologicznego i jest to punkt widzenia bardziej nowy. W ted y m ówi się chętniej o instytucjach życia naukowego niż o osobowościach, raczej o społecznym uwarunkowaniu nauki i o społecznej funkcji nauki niż o treści osiągnięć poszczególnych uczonych. Można także historię nauki uprawiać z punktu widzenia rozw oju naukowej pro­ blematyki, naukowego postępowania w poznawaniu rzeczywistości i precyzowania naukowej metody.

O ile pierw szy z tych punktów widzenia bywa niekiedy oskarżany o zbytni subiektywizm czy psychologizm, o tyle drugi bywa oskar­ żany o to, że ukazuje raczej dzieje społecznej ro li nauki niż dzieje samej nauki; w ydaje się, iż trzeci punkt widzenia, problemowy, pozwala wnikać najgłębiej w samą istotę rozw oju nauki.

A le istnieje możliwość ujmowania historii nauki jeszcze z innego punktu widzenia. N ie ulega wątpliwości, że w dziejach nauki roz­ w ija się w pewien sposób .myślenie naukowe, i to nie tylko w sensie

* Rozszerzony tekst re fera tu p rzedstaw ionego n a I X M ięd zyn arodo w y m

K ongresie H isto ry k ó w N a u k i w B arcelonie i M adrycie, w e w rześn iu 1959 r. R eferat ten b y ł rów nież przedm iotem d y sk u sji n a p len arn y m posiedzeniu K om itetu H istorii N a u k i P A N w k w ietn iu 1959 r. (zob. s. 133 niniejszego num eru).

(3)

konkretnego rozwiązywania określonych problemów, ale w sensie metod form ułowania hipotez, sposobów prowadzenia badań, dróg dochodzenia do wniosków. W dziejach nauki zaznacza się — mówiąc w uproszczeniu — nie tylko postęp w zakresie w yn ik ów badań, ale i w zakresie samego myślenia naukowego.

Czym jest m yślenie naukowe? Jest w iele różnych prób określe­ nia myślenia naukowego, ale tylko historia nauki ułatwia zrozumie­ nie, iż znaczna część tych różnic w określeniu myślenia naukowego w ynika stąd, iż było ono historycznie zmienne i różnorodne.

N ie ulega wątpliwości, że uczeni każdej epoki, m ówiąc o myśle­ niu naukowym, m ieli na m yśli to, co przeważało w nauce danej epoki, i właśnie dlatego historyczne spojrzenie na rzeczy pokazuje, że to, co nazywam y myśleniem naukowym, nie jest czymś niezmien­ nym, ale ro zw ija 1 się w różny sposób i w różnych epokach różno­ rodnie.

Różnica m iędzy poglądem określonej epoki na to, co ma być nazywane m yśleniem naukowym, a tym, co sądzono o myśleniu naukowym w epoce poprzedniej, bywa zw yk le bardzo duża; niekiedy jest ona tak duża, że odmawia się cech myślenia naukowego m yśle­ niu, które w przeszłości traktowano jako myślenie naukowe i które w owych epokach pełniło te same funkcje społeczne jak dziś. Właśnie dlatego z punktu widzenia historii nauki można zobaczyć w szer­ szych aspektach problem myślenia naukowego, można przełamać ograniczenia różnych epok — także i naszej współczesnej — oraz zobaczyć, czym myślenie naukowe było w swym historycznym rozwoju.

K ied y z tego punktu widzenia traktujem y sprawę, to pierwsze pytanie musi dotyczyć prób rozgraniczenia myślenia naukowego od innych rodzajów myślenia. Ten problem ma bogatą literaturę. W ielo­ krotnie rozważano, czy myślenie naukowe jest identyczne z pozna­ waniem rzeczywistości w ogóle, a więc czy człowiek poznając świat ma do dyspozycji jedyn ie to, co nazywam y m yśleniem naukowym,

czy też ma do dyspozycji także inne form y myślenia?

Ujmując sprawę historycznie w ydaje się, że myślenie naukowe kształtowało się w ścisłym powiązaniu — ale i w przeciwstawieniu do innych form poznawania rzeczywistości. Jednym z nich było nie­ w ątpliw ie poznanie praktyczne. M yślenie praktyczne, którego związki historyczne z myśleniem naukowym są obustronne i bardzo ścisłe, nie jest identyczne z myśleniem naukowym. Poznawanie rzeczywistości w toku praktyki i w toku myślenia naukowego to

(4)

Historia nauki a problem y myślenia naukowego

dw ie różne form y poznawania rzeczywistości, aczkolwiek bardzo ściśle ze sobą związane, wzajem nie zależne i historycznie uzależnione od tych samych warunków społecznych. Można by te zależności i te różnice zilustrować bez trudu różnorodnym i przykładami.

Druga linia graniczna, która powinna być przeprowadzona, po­ winna przebiegać m iędzy m yśleniem naukowym a myśleniem a rty ­ stycznym. N ie ulega wątpliwości, że sztuka ma do spełnienia inne funkcje społeczne niż nauka i że jej rola w życiu człowieka jest zupełnie swoista. A le nie ulega też wątpliwości, że istnieje to, co nazywam y poznawczą rolą sztuki.

Można tę rolę rozumieć w bardzo różny sposób, alé trudno zaprzeczyć, że sztuka spełnia również i tego rodzaju funkcje. Można sądzić, że spełnia ją przez zapełnienie pewnych luk w poznawaniu rzeczywistości konkretnej, powstających dlatego, że nauka d a je poznanie abstrakcyjne; można sądzić, że sztuka zapewnia poznanie rzeczywistości w trybie obrazow o-intuicyjnym i że ten rodzaj poznania ma swoiste zadania w zakresie społecznej i psychologicznej rzeczywistości.

Niezależnie od tych różnic w pojmowaniu poznawczej ro li sztuki nie ulega wątpliwości, że istnieje coś takiego jak poznanie a rty­ styczne i że historia może dać w iele przykładów ukazujących, jak ściśle się wiążą poznanie naukowe i poznanie artystyczne. Zwłaszcza epoka renesansu — z Leonardem da V in ci na czele — pokazuje, jak się zazębiają poznanie naukowe i artystyczne, jak są wzajem nie zależne i jak się wspierają oraz jak — mimo wszystko — są różne i przeciwstawne.

Trzecia linia demarkacyjna, którą — jak sądzę — należy prze­

prowadzić, dotyczy sprawy jeszcze bardziej spornej niż dwie

poprzednie, a mianowicie sprawy rozróżnienia myślenia naukowego i myślenia filozoficznego. Wiadomo, że b y ły próby przekonania, iż nie zachodzi tu żadna różnica, że myślenie filozoficzne jest właści­ w ie niedokształconym myśleniem naukowym, że jest jakby p ierw ­ szym, niedoskonałym szczeblem myślenia naukowego, ale p róby te raczej przekonały, że myślenie filozoficzne jest innym typem roz­ ważań o rzeczywistości i że mimo bardzo ścisłych zw iązków m iędzy myśleniem naukowym a filozoficzn ym — ściślejszym niż w poprzed­ nich przypadkach — zachodzą m iędzy tym i dwoma rodzajam i m yśle­ nia ważne różnice. Można je sprecyzować tak, że myślenie naukowe ma za zadanie poznawać pewne szczególne aspekty rzeczywistości, podczas gd y myślenie filozoficzne jest raczej zainteresowane cało­

(5)

ściowym ujmowaniem problemów nasuwanych przez poznawanie rzeczywistości.

G dybyśm y więc myślenie naukowe w jego historycznym rozwoju odróżnili od myślenia praktycznego, artystycznego i filozoficznego, to powstałby z kolei now y problem, k tóry stanowi właśnie główną treść m ojego referatu, a mianowicie: czy myślenie naukowe — tak lub inaczej odgraniczone od innych form poznania rzeczywistości — jest jedn olite i jednorodne, czy też jego struktura jest różnoraka? To pytanie w ydaje się szczególnie ważne, z wielu względów.

W iem y, że w historii nauki p ojaw iały się w różnych epokach bardzo silne tendencje, które można określić jako tendencje mo- nistyczne; według nich myślenie naukowe ma być czymś jedno­ rodnym. A le nawet jeśli przyjm uje się istnienie tylko jednego rodzaju myślenia naukowego, to i wówczas pozostaje Otwarty pro­ blem, jak należy ten jeden rodzaj myślenia naukowego określać? W odpowiedzi na to pytanie dochodziły do głosu tendencje bardzo różnorodne, tak iż utrzymanie pozycji monistycznej okazywało się trudniejsze niż przypuszczano pierwotnie. Historia nauki pokazuje, iż poszczególne epoki w yobrażały sobie jednorodność myślenia naukowego na wzór tego myślenia, jakie w yrażało się w dyscypli­ nach naukowych, zwyciężających w danej epoce i szczególnie cenionych.

A le właśnie w tym fakcie k ry ły się czynniki zagrażające moni- stycznym koncepcjom; historyczny rozwój nauki zmieniał bowiem bardzo często i bardzo zasadniczo hierarchię dyscyplin naukowych. Zjawiska te obserwować można na przykładzie pokrewieństw i prze­ ciwieństw zachodzących m iędzy naukami o przyrodzie a naukami 0 społeczeństwie. W ielowiekow a tradycja język ów romańskich 1 anglosaskich rezerwuje termin „nauka” dla dyscyplin matema­ tyczno-przyrodniczych, odmawia go dyscyplinom humanistyczno- -społecznym. Przejaw ia się w tej tradycji tendencja monistyczna pewnego okresu w dziejach nauki, według której myślenie naukowe miało być tylko reprezentowane w naukach matematycznych i p rzy­ rodniczych, a wszystkie inne dyscypliny, które nie m ogły stosować tego typu myślenia, nie zasługiwały na miano nauk.

W iem y, że to stanowisko monistyczne i jego konsekwencje stały się przedmiotem ostrej k rytyk i od początku X X w., gdy Rickert i Windelband próbowali pokazać, że w zakresie nauk matematycz­ nych i przyrodniczych panuje swoisty rodzaj myślenia naukowego, cechujący się uogólnianiem, podczas gdy w humanistyce panuje

(6)

Historia nauki a problem y myślenia naukowego 7

inny rodzaj myślenia naukowego, zm ierzający do określania pojęć indywidualnych, do indywidualistycznego traktowania zjawisk.

T ę próbę zakwestionowania poglądów monistycznych można słusznie krytykować, ale sam problem różnorodności myślenia naukowego w tych dwóch dziedzinach pozostaje jako realny problem do rozwiązania.

Można już dziś z całą wyrazistością widzieć, jak wykrusza się tra­ d ycy jn y monistyczny pogląd, degradujący nauki humanistyczne i społeczne. N aw et w krajach anglosaskich i romańskich, które pod wielu względam i zachowują jeszcze tradycyjną nomenklaturę, degradującą nauki społeczne i humanistyczne, coraz częściej w p ro­ wadza się określenie „sciences sociales” przyznające charakter naukowy naukom społecznym. Dochodzi p rzy tej sposobności do sporów na terenie samych nauk społecznych, ponieważ niektórzy próbują przeciwstawić takie dyscypliny jak dem ografia i sta­ tystyka — socjologii, która rzekomo nie ma należeć do nauki, ponie­ waż zajmuje się tylko uogólnieniami dotyczącym i życia społecznego. Jakikolwiek będzie w ynik tego sporu, nie .ulega wątpliwości, że dokonuje się proces naukowej rehabilitacji nauk humanistycznych i społecznych i że ten proces staje się argumentem przeciw trady­ cyjnej teorii m onistycznej.

Wysuwa się w ięc pytanie: skoro myślenie naukowe przejaw ia się również na terenie nauk społecznych i humanistycznych, czy można m ówić o tym, że jest ono czymś jednorodnym, czy też należy przyjąć możliwość jakiegoś różnicowania?

Właśnie historia nauki pokazuje nam procesy różnicowania myślenia naukowego i to w sposób bardzo interesujący. Zagadnienie różnicowania m yśli naukowej w procesie jej historycznego rozwoju jest dziś jednym z najbardziej frapujących tematów w historii nauki.

Jego opracowanie pozw oliłoby może uzupełnić i rozszerzyć n aj­ nowszą próbę typologii myślenia naukowego, którą podjął Jan Piaget z punktu widzenia psychologii, a zwłaszcza rozwoju psychicz­ nego. Piaget postulował stworzenie specjalnej dyscypliny, episte­ m ologii genetycznej, która m iałaby pokazać, jak w toku rozwoju ludzkości kształtowały się różne rodzaje myślenia naukowego.

Szkicując zasady tej dyscypliny Piaget odróżnił myślenie mate­ matyczne, fizyczne, biologiczne, psychologiczne i socjologiczne oraz starał się pokazać, jak te różne rodzaje myślenia rozw ijają się za­ równo ontogenetycznie, jak i filogenetycznie.

(7)

Ta próba Piageta nie wszystkim w ydaje się przekonująca; zwłasz­ cza dyskusyjną sprawą jest milczące p rzyjęcie założenia, że zróżni­ cowanie myślenia naukowego może być przeprowadzone w oparciu 0 różne dyscypliny wiedzy. Różnicowanie myślenia naukowego w y ­ raża —- w ed le Piageta — system różnych dziedzin wiedzy, to znaczy, iż skoro istnieje matematyka, to i wyodrębnia się myślenie matema­ tyczne, skoro fizyka — myślenie fizyczne, skoro psychologia — to 1 myślenie psychologiczne, itd.

N ie w ydaje się to zupełnie słuszne, ponieważ istnieją dyscypliny jednorodne jako dyscypliny, chociaż posługują się bardzo roz­ m aitym i rodzajami myślenia, i odwrotnie — n ie zawsze jest tak, żeby pewne rodzaje myślenia naukowego w ystępow ały tylko na gruncie jednej dyscypliny. W yd aje się więc, że typologia myślenia naukowego nie jest powtórzeniem systematyki w iedzy i że można m yśleć o takim różnicowaniu myślenia naukowego, które pokaże, jak różne ty p y myślenia naukowego funkcjonują na terenie jednej dyscypliny i jak określony typ myślenia naukowego występuje na terenie różnych dyscyplin.

W yd aje się, że sprawa podziału w ied zy na dyscypliny i sprawa różnicowania myślenia naukowego, jego typologia, to są dwie spra­ w y różne, choć związane ze sobą. Jakkolwiek można powiedzieć, że w grupie określonych dyscyplin przejaw ia się raczej to, a nie inne myślenie naukowe, to nie zachodzą zw iązki jednoznaczne m iędzy rodzajami dyscyplin naukowych a rodzajami myślenia naukowego. To są dwa odrębne problemy. I jak się wydaje, dopiero na gruncie rozróżnień typologicznych można poddać głębszej analizie charakter poszczególnych dyscyplin pokazując, jakie typ y myślenia nauko­ w ego są na terenie danej dyscypliny żywotne.

G d yby się zatem odrzuciło systematykę nauk jako podstawę róż­ nicowania myślenia naukowego, to należałoby wprowadzić jako podstawę takiego różnicowania właśnie historyczny rozw ój m yśle­ nia naukowego. Historia nauki dostarcza szczególnie wartościowych elementów, pokazując, jak w rozwoju historycznym różnicowało się rzeczywiście myślenie naukowe.

Opierając się na tych historycznych podstawach, proponujemy wyróżnienie sześciu typów myślenia naukowego.

Przede wszystkim chcemy wyróżnić myślenie, które nazwali­ byśmy myśleniem formalnym; zajmuje się ono zależnościami pojęć i zdań i nie podejmuje się weryfikow ania ich przez zestawienie z rzeczywistością, o której mówią; chodzi tu tylko o ustalenie łącz­

(8)

Historia nauki a p roblem y myślenia naukowego 9

ności, zależności i zw iązków m iędzy określonymi pojęciami i zda­ niami.

Ten typ myślenia form alnego ukształtował się w rozwoju histo­ rycznym i trw a do dziś. W przeszłości przejaw iał się — już od cza­ sów greckich — zarówno w rozważaniach logicznych jak i w rozw a­ żaniach matematycznych. W późniejszych epokach w ykazyw ał rosnącą ekspansję, tak iż w opinii niektórych ludzi miał to być jedyn y typ myślenia ściśle naukowego. Sądzono niekiedy, iż w szel­ kie poznanie uzyskuje w alor naukowy tylko wówczas, gdy — zgod­ nie z zasadami myślenia formalnego — da się sformalizować i zaksjo- matyzować.

Drugi typ myślenia, k tó ry się historycznie wykształcił nieco później, to typ myślenia eksperymentalnego. Jest on związany z kontaktami z rzeczywistością, z w eryfikow an iem naszych sądów przez obserwację rzeczywistości i przez stwarzanie warunków pozwalających potwierdzić słuszność lub niesłuszność wniosków i hipotez.

Z tym typem myślenia, kształtującego się w historii nauki od czasów renesansu, prowadzono przed wiekam i bardzo ostrą walkę z pozycji dogmatycznych i teologicznych, z których kwestionowano wartość a nawet i prawomocność eksperymentu.

W iem y też, że w różnych epokach różnice m iędzy myśleniem eksperymentalnym a form alnym b y ły przedmiotem sporów i dys­ kusji. Oczywiście łączność m iędzy myśleniem form alnym a ekspery­ mentalnym jest tak bardzo ścisła, iż można m ówić o wzajem nym uzależnieniu tych typów, ale w ydaje się, że sama struktura m yśle­ nia naukowego w obu wypadkach jest rzeczywiście różna.

Trzecim typem myślenia naukowego jest myślenie, które zm ie­ rza do ustalenia pewnych ogólnych praw. Można powiedzieć, że — w pew nym sensie — oba poprzednie ty p y myślenia m ają też ambicję, żeby dojść do uogólnień, jednak ma to inny charakter niż znamienne dla wieku X I X tendencje naukowe. Chodziło wówczas — głównie na gruncie nauk biologicznych, historycznych i socjolo­ gicznych — żeby dojść do pewnych ogólnych praw świata i sformu­ łować zasady rozwoju p rzyrod y i społeczeństwa. Ten typ myślenia naukowego był wówczas typem zwycięskim, o tak w ielkiej sile ekspansji, że wszelkie inne form y myślenia traktowano jako nie­ pełne i niedoskonałe. Przeciw ko tym uroszczeniom utożsamiającym naukę z formułowaniem praw ogólnych zw rócili się Rickert i W in

(9)

-delband w obronie innego sposobu poznawania rzeczywistości, p rzy­ najmniej w je j niektórych dziedzinach.

C zw arty typ myślenia ljaukowego to typ, który teoretycznie próbowano uzasadnić i rozwinąć w X I X w. na podstawie przeświad­ czenia, że należałoby rozróżnić m iędzy myśleniem naukowym, któ­ rego przedmiotem są elem enty przyrodnicze, pozaludzkie, a tym myśleniem, którego przedmiotem są w y tw o ry człowieka i działal­ ność społeczna ludzi.

Różnica w przedm iocie badań w tych dwóch przypadkach polega na tym, że przyroda jest tą rzeczywistością, poza którą nic się nie k ry je i którą dlatego nauka bada b e z p o ś r e d n i o , podczas gdy przedm ioty humanistyczne są zawsze wyrazem czegoś, co się poza nami kryje, są w yrazem określonych stanów świadomości in dyw i­ dualnej lub społecznej. Wobec tego nauki humanistyczne m ają do czynienia z pewną rzeczywistością, poza którą trzeba dotrzeć; ich przedm iot badań jest zawsze dwupłaszczyznowy. Psychologia ma do czynienia z w ytw oram i ludzi i objawam i ich życia, ale powinna to zewnętrzne „oblicze” odczytać i dojrzeć, co się w człowieku dzieje „w ew n ątrz” . H istoryk sztuki w id zi z zewnątrz pewne materialne kształty, poza które — i dzięki którym — musi dotrzeć do tego, co jest rzeczywiście przedmiotem jego badań.

Wiadomo, że b y ły próby zlikwidowania tego typu myślenia, który w yrażał się w dociekaniu tego, co jest w yrażone przez fak ty bez­ pośrednio dostępne. W dziedzinie psychologii stanowisko takie zaj­ mował behawioryzm, zm ierzający do badania zachowania się czło­ wieka, a nie do wnikania w jego świadomość. P róby tego rodzaju w ydają się jednak skazane na niepowodzenie, ponieważ istnieją takie sytuacje, kiedy mając do czynienia z przedmiotami w y tw a ­ rzanym i przez ludzi, chcemy wnioskować o ich dążeniach, tenden­ cjach, potrzebach, pragnieniach; ta „wewnętrzna rzeczywistość” nie jest dostępna inaczej jak tylko za pośrednictwem zm aterializowa­ nych w ytw orów .

Badanie naukowe wym aga wówczas swoistego typu myślenia, który można nazwać myśleniem rozumiejącym. Pragnie ono dociec jak i jest sens w ytw orów ludzkich, co one świadczą o życiu społecz­ nym i indywidualnym, z którego wyrosły, jak wyrażają określone wartości.

Następnym z kolei typem myślenia jest myślenie pragmatyczne, które stawia sobie pytanie, jakie skutki w ynikają z jakiego dzia­ łania albo jak działać, żeby osiągnąć taki a taki skutek? To

(10)

myślę-Historia nauki a problem y myślenia naukowego 11

nie występuje w bardzo w ielu dyscyplinach, zarówno w m edycynie jak i w pedagogice, w ekonomii jak i w teorii prawa'.

Tym* dyscyplinom odmawia się niekiedy charakteru naukowego dlatego właśnie, że zajm ują się one przewidywaniem skutków określonego działania, a tego typu myślenie nie ma należeć do nauki. Jednak charakter naukowy tych dyscyplin w yraża się właśnie w rozwiązywaniu problemu, co trzeba zrobić, żeby zrealizować pewne zamierzenia. Są to ważne poznawczo pytania i nie ma racji, aby je eliminować z nauki. Trzeba dziś, w dobie społecznego plano­ wania, pojmować naukę szerzej, tak aby obejmowała i tę problema­ tykę pragmatyczną, i trzeba w typologii myślenia naukowego uwzględnić ten pragm atyczny typ myślenia. Jest ważne, aby pod­ kreślić, iż dochodzimy tu do granicy łączącej myślenie naukowe i myślenie techniczne, ale tej problem atyki nie będziem y tu oma­ wiać.

W reszcie jako szósty typ myślenia naukowego w ym ieniłbym myślenie wartościujące i normatywne. Ma ono inny charakter niż myślenie pragmatyczne, bo myślenie pragmatyczne bada, jak i co trzeba zrobić, żeby osiągnąć to, co się zamierza, natomiast myślenie wartościujące i normatywne zaspokaja inne potrzeby poznawcze i społeczne ludzi. Ludzi interesuje nie tylko to, co trzeba zrobić dla osiągnięcia określonych celów, ale także i to, jakie powinny być te cele, co się powinno zamierzać, co jest zamierzeniem słusznym a co niesłusznym, jakie są wartościowe zasady życia ludzkiego.

To myślenie wartościujące i norm atywne występuje w takich dyscyplinach jak estetyka lub etyka. Z chwilą kiedy etyka przestała być zespołem poleceń opartych na irracjonalnych założeniach, choćby nawet bardzo rozpowszechnionych, musimy podjąć naukowy problem określania wartości i wyprowadzania z wartości norm działania.

Bardzo interesująco przekonywa prof. Perelman, że w rozwoju kultury europejskiej zaniedbano kształcenie myślenia poświęconego wartościowaniu i normowaniu, rozw ijając jedynie typ myślenia kartezjuszowsko-baconowski, logiczny i eksperymentalny. Problem y wartości i norm wyrzucono poza nawias nauki, oddano re lig ii lub m etafizycznej filozofii.

Perelm an próbuje udowodnić, że myślenie platońskie było p rzy­ kładem tego typu myślenia wartościującego i normatywnego, który z punktu widzenia wychowawczego jest specjalnie ważny. P ow in ­ niśm y bowiem młode pokolenie kształcić nie tylko w wym ienionych

(11)

przed chwilą typach myślenia, ale i w myśleniu wartościującym i norm atywnym , żeby działanie ludzkie w e wszystkich dziedzinach życia poddać dyscyplinie umysłowej, a nie re lig ii lub 'mistyce. M yślenie wartościujące i norm atywne musi więc znaleźć w obrębie myślenia naukowego ; miejsce równorzędne jego innym formom, dostosowanym do innych zadań.

Oto jest cała propozycja, którą chciałem przedłożyć. W yraża ona przekonanie, iż monistyczna teoria myślenia naukowego jest nie­ słuszna i że myślenie naukowe jest wielorakie. Sprowadziłem tę wielorakość do sześciu różnych form, w ewnętrznie zależnych i spla­ tających się, ale jednak swoistych i kształtujących się w historii nauki odrębnie.

W iem dobrze, że w iele jest tu rzeczy w ątpliw ych i spornych i o niektórych z nich chciałbym jeszcze wspomnieć w zakończeniu.

Pierwsza sprawa: co jest właściwie przedm iotem tej typologii, co się tu różnicuje? N ie chodzi nam o różnicowanie subiektywnych procesów myślenia", nie chodzi o typologię psychologiczną; nie chodzi też o typologię instytucji związanych z różnym i form am i myślenia, o typologię socjologiczną. W yd aje się, że problem ów nauki — po­ dobnie jak wszystkich innych dziedzin kultury — nie wyczerpuje się z tych dwóch punktów widzenia: psychologicznych i socjolo­ gicznych; pozostaje zawsze treść obiektywna kultury, niesprowa- dzalna — jak to już w idział Hegel — ani do czynników psycholo­ gicznych ani socjologicznych.

Proponowana typologia dotyczy właśnie tej obiektywnej rzeczy­ wistości, jaką jest nauka rozw ijająca się w historii.

I właśnie dlatego myślę, że historia nauki może dostarczyć szczególnie cennego, empirycznego materiału i że może ułatwić próbę typologii, wolną od dogmatyzmu i uprzedzeń, jakie często grają rolę w typologiach oderwanych od znajomości historycznego procesu.

Ta, na historii oparta próba typologiczna, uwydatnia także histo­ ryczną zmienność granic m iędzy typam i myślenia. Historia nauki pokazuje bowiem, jak różne rodzaje myślenia narastały i krystali­ zow ały się, jakie zachodziły m iędzy nim i różnice i związki. Otwartą w ięc staje się sprawa przewidywania przyszłości, a mianowicie, czy w przyszłości będziemy wyróżniać te czy inne typy, czy będą się zbliżać i zacierać granice między nimi, czy też różnice stawać się będą ostrzejsze? Być może, że w niektórych zakresach rozróżniane

(12)

S-.' - xa ■■■ «W B* '-ff

Historia nauki a problem y m yślenia naukowego 13

dziś ty p y myślenia będą się zbliżać, w innych — zacierać. Typologia dzisiejsza nie musi być typologią jutrzejszą.

Druga sprawa, która może niepokoić, to rozróżnienie myślenia technicznego i myślenia naukowego. Rzecz jest sporna, ale stanowi dobry przykład historycznej zmienności zjawisk. W przeszłości na różnych drogach dokonywał się rozw ój nauki i techniki, myślenia technicznego i naukowego, aczkolwiek — oczywiście — drogi te b y ły powiązane.

C zy wchodzim y w epokę, w której w ślad za upowszechnieniem w iedzy technicznej i rozszerzeniem społecznego zasięgu techniki, - w ślad za w iększym naukowym skomplikowaniem techniki będzie

się dokonywało zespolenie myślenia naukowego i technicznego, to problem dziś bardzo istotny. Sądzę, że idziem y ku temu zespoleniu, ale czy to oznacza, iż należałoby włączyć myślenie techniczne do myślenia pragmatycznego? Jego zasięg b yłb y wówczas olbrzym i, obejm owałby bowiem i nauki medyczne i pedagogiczne i ekono­ miczne i cybernetykę i jeszcze technikę. W yd aje się, że tak w ażny i bogaty typ myślenia jak myślenie techniczne zasługuje i nadal na wydzielenie z tego zespołu, chociaż granice mogą być sporne.

Inne zagadnienie sporne to stosunek do sztuki. Czy myślenie idiograficzne jest typem portretowania artystycznego? C zy też myślenie idiograficzne jako myślenie naukowe zapewnia inne pozna­ nie niż myślenie artystyczne, chociaż i badacz i artysta zm ierzają do indywidualizacji? Granice są bardzo płynne i bardzo charakte­ rystycznie zmienne w różnych epokach i dyscyplinach. Np. E m il Rousseau zaliczony bywa do nauk pedagogicznych, chociaż była to przecież powieść. Dzieła Makarenki — to wkład do nauk pedago­ gicznych, ale są one przecież powieściami. M yślenie idiograficzne wiąże się tu ściśle z myśleniem artystycznym .

Wreszcie w ątpliwa może być granica ustalana m iędzy m yśle­ niem naukowym, zm ierzającym do skreślenia celów i wartości, a filozofią, a nawet religią i teologią. Historyczna analiza wskazuje jednak, że problem celów i wartości, k tóry był tradycyjnie przed­ miotem m yśli religijn ej, stawał się przedmiotem m yśli filozoficznej_, a ostatnio — coraz bardziej — staje się przedmiotem myślenia naukowego. G d yby było inaczej, postulat naukowego poglądu na świat nie m iałby sensu. Musimy przyjąć, że zagadnienia celów i wartości mogą być przedmiotem myślenia o charakterze nauko-wym.

(13)

W reszcie ostatnia wątpliwość. Czy różnicując myślenie naukowe nie gubim y cech ogólnych tego myślenia, ważnych w e wszystkich jego odmianach? Można próbować definiować myślenie naukowe jako dążenie do prawdziwości, do ścisłości, do posłuszeństwa wobec k ryteriów logicznych, wobec k ryteriów dialektycznych itp.

To wszystko jest słuszne, jeżeli chodzi o myślenie naukowe w ogóle. A le w stosunku do ogólnie ważnych określeń myślenia naukowego można zawsze postawić pytanie, co one oznaczają w zastosowaniu do różnorakich przedm iotów badania. M ów im y: myślenie naukowe to myślenie ścisłe. A le co to znaczy myślenie ścisłe? G d y chodzi o problem logiczny, odpowiedź może. nie jest trudna. A le — co to znaczy myślenie ścisłe, gdy badamy dzieło sztuki? Co znaczy ścisłość, gdy mamy do czynienia z kwestią skut­ ków w ynikających z działalności? Ścisłość musi mieć różnorakie określenia, aby ją można stosować w różnych dziedzinach badań. Podobnie z pozostałymi cechami;, różnicują się one zawsze w zależ­ ności od przedmiotu badań i od zadania jakie ma spełniać naukowe myślenie. Znaczy to, że nominalna jedność myślenia naukowego k ryje w sobie jego różnorodność, a zarazem, iż tylko przez uwydat­

nienie tej różnorodności można budować jedność naukowego

poznania.

MCTOPMfl HAyKM M BOIIPOCbl EflKHCTBA M PA3HOBMflHOCTH H A y H H O H M blC JIM

C T a T t H cTaB M T CBoeM t(ejit>ra o 6 p a T M T b B H iiM a H H e H a t o , h t o M c c jie ^ o -

B3HMH n o MCTOpMM H a yK M CJieflOBajIO 6 b l BeCTH C T3 K H M paC H 6T 0M , H T0 6 b I p a c K p w B a T Ł eflM H C TB o m pa3HOBM 3HOCTb HayH H O M M b icjiM . A b t o p o m p a c c M a - Tp M B aioTC H n o n b iT K M B b if le jm T b p a 3 H b ie T M n b i n a y H H o ił m m c jih . O h C H U T a e r,

h t o m o jk h o 6 b i np M H H Tb c y m e c T B O B a H M e n o K p a i ł i i e ń M e p e m e c T M e e p a 3 H 0 - BM flHOCTeił, t . e . M b iu iJ ie H tie : < | )o p M a jib H o e , H O M O T erM n ecK o e, n p a rM a T M H e c ic o e , H o p M a T M B H 0 -o i(e H 0 H H 0 e , S K c n e p M M O H T a jib H o e m n o c T M r a io m e e . A b t o p B bipa-

j K a e r MHGHHe o t o m , h t o H e o 6 x o flM M o MCTOpMHecKM m CM CTeM aTH H ecKM o x a p a K -

Tepw30BaTŁ 3TM OTflejibHbie BMflbi HayHHoił M b icjiM m 3aTparMBaer TaKjKe flpy-

rM e C M e jK H b ie Bonpocbi, O T M e n a a , b nacTHOCTM , t o t cJjaKT, h t o n o 3 H a B a T e jib H a a

H e j i o B e n e c K a a M b ic jib B b i p a s t a e T c a H e TOJibKO b H a y K e , h o m b T e x H M K e ,

M CKyCCTBe M CjpMJIOCOC|3HM. B O n pO C 0 TOM, H TO S bl B b lfleJIM T b p a 3 H b i e T M IIŁI

H a yH H O ił MblCJIM CBH33H C BOnpoCOM e e np M 3H aK O B , o 6 m M X f l j l a B C e x TMIIOB M bllUJieHM H, TO eC T b CBOMCTB eH H b IX H ayHHOM MblCJIM B O O S lIje, M n p M 3 H a K 0 B ,

(14)

Historia nauki a problem y m yślenia naukowego 15

OTJiMHaiomMX ee o t c ¡3 w jto c o < £ > c k o íí, T e x H M n e c K o ñ m x y f l O J K e c T B e H H o í i m m c jim . M C T O P H H H a y K M , CTO JIb T e C H O C B H 3 a H H a H C M C T O p M e ił (JIMJIOCOCJJMM, T e X H M K M m M C K y c c T B a , M o r j i a 6 b i f l a T t i j e H H b i e M a T e p n a j i b i flJ iH p e m e H M H B o n p o c o B 0 6 o 6 m n x n e p T a x m p a 3 J iM H n a x , c y n j e c T B y i o m M x M e j K f l y O T f l e j i t H b i M M o S j i a c - T fiM M H e jt o B e n e c K O M n o 3 H a B a T e jib H O M m w c j i m . I I o M H e H M io a B T o p a , C T a T b H M M e e T C B o e i ł 3 a £ a * i e M y S e ^ M T b b b 8 j k h o m 3 H a n e H M M t 3 k m x M C C J ie ^ o B a H M fł n o m c to p m m H a y K M , K O T o p b i e y H M T b iB a jiM 6 b i B o n p o c t i e flM H C T B a n 0 3 H a B a T e j i b - HOM M blC JIM M ee p a 3 H 0 B M flH 0 C T M . H I S T O R Y O F S C IE N C IE A N D T H E P R O B L E M O F U N I T Y A N D V A R I E T Y O F T H I N K I N G I The purpose of this article is to c a ll attention to the fact that history of science should am ong others dem onstrate the unity and m anysidedness o f scientific thought. The author recalls m any attempts to ty p ify scientific thought and thinks that at least six d iffe ren t varieties m ay be traced,

nam ely: fo rm a l thinking, nomothetic, pragm atic, ap praisin g-n orm alizin g,

experim ental and com prehensive. Stressing the necessity to have all these

various form s of scientific thought system atically characterized fro m

a historical point of v ie w the author calls attention to some im portant b o rd er problem s, n am ely to the fact that the p erceptive hum an thought m anifests itself not only in science but also in technology, art and philosophy. In such a w a y the problem of scientific thought typology is com pleted by problem s of its properties that are common to all types and are th erefore specific to scientific thought in gen eral in contradiction to philosophical thought, technical and artistic. H istory of science bein g u n d erw o ven to such a degree w ith history of philosophy, technique and art w o u ld b e able to supply m an y im portant m aterials to solve these p roblem s of sim ilarities and d ifferences that exist betw een various kinds on m an ’s k n o w led ge thought. T he author considers that the re a l purpose of this article is to dem onstrate the im portance of such research in the field of history o f science that w o u ld d eal w ith the problem s of unity and m anysidedness of scientific thought.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nazajutrz po uzyskaniu z dawna oczekiwanego błogosławień­ stwa Benedykta XV dla Rycerstwa Niepokalanej, zapisze krótko: „A bbandono” 87, a to znaczy: oddanie się

Przedmiotem badań opisanych w niniejszej publikacji jest możliwość zastosowania algorytmu DTW jako narzę- dzia przyspieszającego proces identyfikacji nieznanego mówcy w

Просветить не значит научить, или наставить, или образо­ вать, или даже осветить, но всего насквозь высветлить человека во всех его силах, а не

What is known of the demise of the Demotic document and the rise of the legal Coptic texts is con- veniently summarized in the first two chapters, while chapter 3 deals with the

szym naruszeniu zasad etycznej i rzetelnej komunikacji możemy jednak mówić w przypadku uciekania się do takich praktyk, jak: tworzenie oprogramowania monitorującego zawartość

Dla osób spoza Komisji doktorskiej spotkanie będzie dostępne w trybie wideokonferencji z wykorzystaniem oprogramowania Microsoft Teams, pod

szy poziom; jeśli tak się nie stanie, jest możliwe, że dziecko nadal będzie na poziomie wizualnym, gdy pójdzie do szkoły i gdy będzie musiało uczyć się

Założenia strategiczne systemu bezpieczeństwa narodowego, a także przynależność do struktur międzynarodowych i wzajemne wspieranie z innymi państwami to kolejne obszary,