• Nie Znaleziono Wyników

Emigracja polska w Wielkiej Brytanii wobec wydarzeń poznańskich 1956 roku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Emigracja polska w Wielkiej Brytanii wobec wydarzeń poznańskich 1956 roku"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

Źródła

EMIGRACJA POLSKA W WIELKIEJ BRYTANII

WOBEC WYDARZEŃ POZNAŃSKICH 1956 ROKU

W ostatnich latach m ożna zaobserw ow ać duże zainteresow anie badaczy dziejami emigracji polskiej w W ielkiej Brytanii po II wojnie światowej. Św iadectwem tej aktyw ności jest coraz większa liczba publikacji poruszających' różne problem y z życia Polaków, którzy po 1945 r. pozostali na obczyźnie. Tylko w latach 1998-1999 na rynku wydaw niczym pojaw iły się opracow ania m.in.: Aleksandra Gelli Tadeusza R adzika2, A nny S iw ik 3, Arkadiusza U rbana4, Tadeusza W olszy5, Tadeusza W yrw y6 oraz trzytom ow a praca pt. Druga wielka emigracja 1945-199Ö1, nie w spominając już o licznych artykułach i przyczynkach. Poza wydaw nictw am i o charakterze analitycznym coraz częściej w różnej form ie drukow ane są także źródła. D o tego typu publikacji należą książka Jana Ż aryna8 i praca zbiorow a zatytułow ana 1956. Polska emigracja a Kraj. Antologia źródeł pod redakcją M ariana M arka D rozdow skiego9.

Ostatnia z wym ienionych pozycji zasługuje na szczególną uw agę ze względu na problem atykę oraz charakter źródłowy. N iestety w ątpliw ości budzi tytuł, a przede w szystkim jeg o druga część - Antologia

Źródeł'0. Jest ona mało precyzyjna i czytelnik, mający nadzieję zapoznać się ze źródłami w pełnym tego

słowa znaczeniu, w efekcie otrzym uje w ybór artykułów z prasy emigracyjnej na tem at wydarzeń 1956 r. w Polsce. Notabene stosunek uchodźstw a polskiego do tego problemu był ju ż przedm iotem zaintereso­ wań zarówno w kontekście analiz szczegółow ych11, jak i opracowań o g ó ln y ch 12, których niestety

1 A. G e lla , Zagłada D rugiej Rzeczypospolitej 1945-1947, W arszaw a 1998.

2 T. R a d z ik , Historia Zrzeszenia N auczycielstw a Polskiego za G ranicą 1941-1991, Londyn 1999. 3 A. S iw ik , PPS na em igracji w latach 1945-1956, K raków 1998.

4 A. U rb a n , Em igracyjny dram at, W arszaw a 1998.

5 T. W o ls z a , R ząd R P na obczyźnie wobec wydarzeń w kraju 1945-1950, W arszaw a 1998. 6 T. W y rw a , Bezdroża dziejów Polski. Kraj i em igracja p o 1 w rześnia 1939 r., Lublin 1998. 7 Praca wydana została w W arszaw ie w 1999 r.: A. F r is z k e , Życie polityczne emigracji, t. 1; P. M a c h c e w ic z , Em igracja w polityce m iędzynarodowej, t. 2; R. H a b ie ls k i, Zycie społeczne

i kulturalne emigracji, t. 3.

8 J. Ż a ry n , Stolica Apostolska w obec Polski i Polaków w latach 1944-1958 w świetle materiałów

ambasady RP p rzy W atykanie (w ybór dokum entów), cz. 1, W arszaw a 1998.

9 1956. Polska emigracja a Kraj. Antologia źródeł, red. M. M. Drozdowski, wybór i opracowanie M. M. Drozdowski, T. Ochinowski, J. Żaryn, W arszaw a 1998.

10 Recenzję tej pracy zobacz m.in. w: „Dzieje N ajnow sze” nr 2 /1 9 9 9 r.

11 M. A lb e r s k a , Październik 1956 w świetle p olskiej prasy emigracyjnej, w: Studia nad

współczesną p o lską m yślą p o lity cz n ą red. C. Lew andow ski, M. S. W olański, W rocław 1994;

M. A lb e r s k a , Październik 1956 roku w świetle polskiej prasy em igracyjnej, „A cta U niversitatis W ratislaviensis”, Politologia t. XIII, W rocław 1994; A. S iw ik , Polski Październik a emigracja, „Przegląd Polonijny” nr 1/1994.

12 A. F r is z k e , Życie polityczne...', P. M a c h c e w ic z , op. cit.-, te n ż e , Polski rok 1956, W arszawa 1993; R. H a b ie ls k i, N iezłom ni Nieprzejednani. Em igracyjne „W iadom ości” i ich krąg 1940-1981, W arszawa 1991; te n ż e , Em igracja, W arszaw a 1995. O m awiając powyższy problem, nie sposób

(2)

M. M. Drozdowski w tzw. uw agach wstępnych nie dostrzegł. Przy omawianej pozycji warto zatrzymać się na części dotyczącej wydarzeń czerw cow ych w Poznaniu, opracowanej przez Jana Żary na. Autor dokonał rzetelnej kwerendy i przedstaw ił 15 publikacji prasowych. Poza artykułami w zbiorze znalazło się Orędzie Prezydenta RP, Ośw iadczenie W ładysław a Andersa oraz kilka rezolucji i apeli różnych organizacji. Zaw arte w pracy źródła, pochodzące z prasy p olonijnej13, są niew ątpliw ie cennym m ateriałem do ukazania reakcji uchodźstw a polskiego na wydarzenia czerw cow e 1956 r.

Niestety ten rodzaj źródeł, adresow any do „m asow ego czytelnika”, pełnił określone funkcje - począwszy od ideowych poprzez informacyjne, a skończywszy na propagandowych. Stąd, poza nielicznymi artykułami analitycznym i, dom inow ały publikacje o charakterze informacyjnym , ośw iad­ czenia, apele i rezolucje. O dzw ierciedlały one stosunek ideowy, i nierzadko emocjonalny, różnych środowisk emigracyjnych do fragm entarycznych wiadomości napływ ających z kraju na tem at wydarzeń 1956 r. w Poznaniu. Prasa, zgodnie ze sw oją opcją ideową, nie tylko informow ała, ale również kreow ała emigracyjną opinię publiczną. Nie należy zatem zapom inać, że z jej łam chętnie korzystali przed­ stawiciele „londyńskiej sceny politycznej” . Politycy i działacze partyjni często starali się wykorzystać sytuację na arenie m iędzynarodowej bądź w Polsce dla uwiarygodnienia się w oczach społeczności emigracyjnej. W kontekście wydarzeń roku 1956 uw aga ta odnosi się przede wszystkim do dualistycz­ nych władz RP na u chodźstw ie14, które poznański czerw iec próbowały wykorzystać do własnych c eló w 15. O czyw iście w ówczesnej prasie na ten tem at nie znajdziemy żadnych informacji. Dlatego też, aby uzyskać rzeczyw isty obraz stosunku emigracji w szerokim tego słow a znaczeniu do wydarzeń w Poznaniu, należy „w izerunek prasow y” uzupełnić źródłami archiwalnymi. B ogatą dokum entację w tym zakresie posiada A rchiw um Instytutu Polskiego i M uzeum Sikorskiego w Londynie. N iestety nie ma „jednego, jednorodnego zespołu” , który pośw ięcony byłby tzw. wydarzeniom poznańskiego czerwca. Poza tym obfita zawartość całego archiw um utrudnia poszukiwania. W trakcie kwerendy m ateriały na ten

pominąć, poza m ateriałami z konferencji naukowych, literatury przedstawiającej politykę poszczegól­ nych państw wobec wydarzeń 1956 r. w Polsce. Zob. m.in. M. K u la , Paryż, Londyn i Waszyngton patrzą

na październik 1956 r. w Polsce, W arszaw a 1992; A. M a n ia , Wydarzenia 1956 roku w Polsce w raportach dyplom atów am erykańskich, „Studia Historyczne” 1991, z. 3; te n ż e , The National Security Council i amerykańska polityka wobec Europy W schodniej 1945-1960, Kraków 1994; Kratkaja istorija Polszi. S drewniejszich wremien do naszich dniej, red. W. A. Djakow, M oskwa 1993; Politiczieskije krizisy i konflikty 50-60-ch godow w W ostocznoj Jewropie, red. J. S. Nowopaszin, M oskwa 1993; Sowietskaja wnieszniaja politika w gody „cholodnoj wojny” ( 1945-1985). Nowoje procztienije,

red. L. N. Nieżynski, M oskw a 1995; S. C h r u s z c z ó w , N ikita Chruszczów: krizisy i rakiety. Wzgląd

iznutri, t. 1 i 2, M oskw a 1994. N a uwagę zasługują rów nież artykuły w nr 5 /1 9 9 5 i 8 -9 /i9 9 6 -1 9 9 7

biuletynu „Cold W ar International History Project” , wydaw anego przez W oodrow Wilson International

Center o f Scholars w W aszyngtonie.

13 W latach 1939-1992 w W ielkiej Brytanii wychodziło około 1000 tytułów prasy polonijnej, z tego około 220 w latach 50. Szerzej na tem at prasy emigracyjnej zob. M. B. T o p o ls k a , Prasa emigracyjna

i ośrodki wydawnicze w W. Brytanii na tle światowym , w: M obilizacja uchodźstwa do walki politycznej 1945-1990, red. L. Kliszew icz, Londyn 1995, s. 311-351; R. H a b ie ls k i, Prasa polska w W ielkiej Brytanii 1945-1970. Przegląd Inform acyjny, „K w artalnik Historii Prasy Polskiej” 1985, R. 24, nr 3,

s. 53-66; tenże, Prasa w okresie II w ojny światowej. Prasa emigracyjna po 1945 roku, w: Prasa, radio

i telewizja w Polsce. Zarys dziejów, W arszaw a 1999, s. 93-110. N a temat prasy polonijnej zob. również:

J. Kowalik, B ibliografia czasopism polskich wychodzących poza granicam i kraju od czerwca 1939 r., t. 1-5, Lublin 1976-1988.

14 W 1954 r. doszło do politycznego rozbicia władz RP na uchodźstwie. Organem konkurencyjnym dla Prezydenta (A ugusta Zaleskiego) była R ada Trzech, natom iast Rządu RP - Egzekutyw a Zjednoczenia N arodowego (EZN), której przewodzili: gen. Roman Odzierzyński (1954-1956), Adam Ciołkosz (1956-1959, 1963-1966), W itold Czerw iński (1959-1963), K azim ierz Sabbat (1966-1972). Szerzej zob. m.in. P. Z ię ta r a , Rozłam w kierownictwie politycznym emigracji 1950-1972, w: Kierownictwo

obozu niepodległościowego na obczyźnie 1945-1990, red. A. Szkuta, Londyn 1996; R. H a b ie ls k i, Kryzysy prezydenckie 1947 i 1954. Ich antecedencje i następstwa, w: W arszawa nad Tamizą. Z dziejów polskiej em igracji politycznej p o drugiej wojnie światowej, red. A. Friszke, W arszaw a 1994; A. U rb a n , op. cit.

15 Powyższe stw ierdzenie z publikow anych dokum entów ilustruje protokół nr 80 z posiedzenia Rady M inistrów oraz w ym iana korespondencji między gen. W. Andersem a abp. J. Gawliną.

(3)

temat spotkamy w wielu kolekcjach i zespołach, m.in. w Kancelarii Cywilnej Prezydenta RP, Prezydium Rady M inistrów, Rady Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej, Egzekutyw y Zjednoczenia Narodowego, TRJN, Ambasady RP w W atykanie (w tym rów nież „Serw isie Inform acyjnym ” Ambasady R P 16), kolekcji gen. A ndersa itp. Szczegółow e, m onotem atyczne poszukiw ania byłyby zatem niezwykle czasochłonne. D latego też emigracyjne źródła archiwalne dotyczące poznańskiego czerw ca 1956 odkrywane są sukcesyw nie w czasie różnych kwerend.

W ydarzenia czerw cow e w Poznaniu opisane zostały w cytowanej powyżej literaturze, zatem zbędne wydaje się ich narracyjne powielanie. W arto jednak w kilku zdaniach skonstatować pewne fakty. Otóż docierające do środow isk emigracji polskiej w W ielkiej Brytanii informacje były, podobnie zresztą jak i w kraju, kom pletnym zaskoczeniem . Reakcja na wydarzenia poznańskie była natychm iastow a i objęła poza prasą w szystkie środow iska. Głos zabrali politycy, elity intelektualne, duchow ieństw o oraz przedstawiciele wielu organizacji liczących się na społeczno-politycznej scenie emigracji. Podejmow ane działania realizow ano na płaszczyźnie wew nątrzem igracyjnej i zewnętrznej, tj. na arenie m iędzy­ narodowej. W ramach pierw szej, poza w ym iarem solidarnościowym , szczególnie ważna stała się krystalizacja rysującej się w okresie odw ilży polaryzacji postaw uchodźstw a w jego stosunku do kraju, roli emigracji w w alce o wyzw olenie Polski spod dom inacji radzieckiej oraz zakresu jej wpływu na bieg w ydarzeń17. Efekty dyskusji w tym zakresie, jak i podejm ow ane działania miały istotne znaczenie dla polskiego uchodźstwa, nie m iały natom iast bezpośredniego wpływu na to, co działo się w Polsce.

Zupełnie inne skutki m iała aktyw ność na arenie m iędzynarodowej. Tutaj dyplom atyczne zabiegi zakończyły się sukcesem. A kcje protestacyjne zw iązane z poznańską rewoltą, jak napisał Paweł M achcewicz, podejm ow ano w wielu krajach, w łaściw ie wszędzie, gdzie znajdowała się zorganizow ana polska d iasp o ra18. Na przykład dzięki interwencji we francuskim M SZ odłożono przygotow ane wcześniej zaproszenie do złożenia w izyty we Francji prem iera J. Cyrankiewicza. Z kolei w dniu 26 września 1956 r„ kiedy rozpoczynały się procesy w Poznaniu, prezydent USA Dw ight Eisenhower, inspirowany zabiegami polskich dyplom atów , ogłosił ośw iadczenie, w którym domagał się gwarancji prawnych dla oskarżonych. Jednak bezspornym i wym iernym sukcesem było poparcie przez uchodźstw o polityczne idei pomocy am erykańskiej dla Polski. Dzięki temu rząd w W arszawie uzyskał pomoc w wysokości 426 min, którą wykorzystał na zakup am erykańskich towarów i m aszy n l9.

Niniejszy przyczynek zaw iera trzynaście dokum entów, które do tej pory nie były przedmiotem analiz ani publikacji. Pięć z nich pochodzi z prasy (trzy z „Biuletynu Polskiej Agencji Telegraficznej” , dwa z „Gazety N iedzielnej”), pozostałe ze zbiorów A rchiwum Instytutu i M uzeum im. Sikorskiego w Londynie. Prezentow ane źródła m ożna podzielić na dw ie grupy ze w zględu na kryterium podmiotowe. Pierw szą stanow ią dokum enty przedstaw iające polityczne i społeczne reakcje emigracji na w ydarzenia czerwcowe 1956 r. w Poznaniu. D o drugiej zaś należy dokum entacja ilustrująca stosunek Kościoła katolickiego i Stolicy Apostolskiej.

W pierwszej części poza protokołem nr 80 z posiedzenia Rady M inistrów na szczególną uwagę zasługuje N otatka z rozm ow y z Leopoldem D ende20 oraz N otatka z dwóch rozmów przeprowadzonych w dniu 3 lipca z osobam i w Kraju. Na dwóch ostatnich dokum entach jest data 13.07.1956 i podpis gen. Andersa, co oznacza, że zapoznał się z ich treścią. Ponadto na N otatkach znajduje się adnotacja „pan

16 „Serwis Inform acyjny” wydaw any był przez Am basadę RP przy Stolicy Apostolskiej w latach 1951-1970. U kazyw ał się kilka razy w miesiącu, w czasie ważnych wydarzeń w ychodził niemal codziennie i był głównym źródłem , z którego korzystało polskie M SZ oraz prasa emigracyjna. Poza tym od stycznia 1945 r. K azim ierz Papće redagow ał i w ysyłał do Sekretariatu Stanu oraz członków korpusu dyplom atycznego „Inform ations de Pologne” . Szerzej zob. J. Ż a ry n , Stolica Apostolska wobec P o ls k i..., s. 34-35.

17 Zob. m.in. Z. S ta h l, Rola em igracji skończyła sią ...? „O rzeł Biały" z 24 X I 1956; RP,

Rzeczyw istość polska w listopadzie 1956, „O rzeł B iały” z 10 XI 1956; W. W a s iu ty ń s k i, Tych kolonii nie utrzymacie, „Myśl Polska” z 1 XI 1956.

18 P. M a c h c e w ic z , Em igracja w polityce ..., s. 143.

19 Tam że, s. 152-153, zob. także, A. M a n ia , The National Security Council ..., s. 153-166. 20 Niestety, poza informacjami z Notatki, na tem at autora nie udało się ustalić żadnych szczegółów. Nie wiadomo również, czy je s t to praw dziw e nazwisko, czy też pseudonim.

(4)

Szadkow ski21 przedstaw ia” . W ym ienione dokum enty są o tyle ciekawe, iż ukazują jedno ze źródeł, dzięki któremu em igracja zdobyw ała wiedzę na tem at wydarzeń w kraju. W arto w tym miejscu odpowiedzieć na pytanie, z jakich kanałów inform acyjnych korzystało uchodźstw o polityczne w W ielkiej B rytanii? Otóż, poza wyżej wym ienionym , wiedzę czerpano od informatorów krajow ych, osób emigrujących z Polski, przedstaw icieli dyplom atycznych rezydujących w państwach zachodnich oraz w W atykanie, a także z bezpośrednich rozmów z politykami państw zachodnich. W miarę zaciskania gorsetu stalinow skiego w Polsce przepływ informacji z kraju na Zachód, w tym do środowisk emigracyjnych, staw ał się ograniczony. Niepełne relacje, niekiedy szczątkowe, nie po­ zwalały wyrobić sobie opinii na tem at wydarzeń w kraju. Często docierające wiadomości miały charakter bardziej dezinform acyjny niż inform acyjny22. Sytuacje w tym zakresie m iało poprawić zawarte w 1952 r. porozum ienie m iędzy Janem L ibrachem 23 a dyrektorem Biura R adia W olna Europa na W ielką Brytanię. W notatce służbowej Librach napisał: „M ateriał ten będę otrzym yw ał na użytek Rządu Polskiego na podstaw ie m ego osobistego zobowiązania, że fakt ten będzie traktowany z całkow itą poufnością (...). M ateriał obejm uje informacje różnej objętości, tematyki i wartości od kilkuw ierszowych zanotowań pogłosek do kilkustronicow ych opracowań (...). Pragnę podkreślić, że udostępniając mi ten m ateriał ‘Radio W olna E uropa’ daje nam znaczną przysługę, gdyż ułatw ia zapoznanie się z dużą ilością informacji niedostępnych dla nas ze względu na brak środków. Daje to nam możliwości takiego wglądu w spraw y krajow e, jakiego sami niestety w chwili obecnej nie mamy ...” 24.

Do osób najlepiej poinform ow anych na emigracji niew ątpliw ie należał gen. W ładysław Anders. To właśnie w jeg o kolekcji znajdują się w spom niane wyżej notatki oraz kilka innych dokum entów na tem at wydarzeń poznańskich. Przy ich publikacji dokonano skrótów, zaznaczonych w tekście, ograniczając się

21 Zygm unt Szadkow ski (1912-1995), działacz harcerski, dyplom ata i polityk. 1940-1945 żołnierz PSZ na Żachodzie, w spółtw órca i kom endant ZH P na W schodzie, 1947-1958 sekr. gen., następnie wiceprzew. ZHP poza granicam i Polski, 1960-1967 przew. ZHP, działacz Niezależnej Grupy Społecznej, sekr. Rady Narodowej 1949-1953, czł. Tym czasow ej Rady Jedności Narodowej (TRJN) 1954-1972, przew. Rady Narodowej 1978-1991, p rezes,zarządu Stow arzyszenia Polskich Kom batantów (SPK) w Wielkiej Brytanii, jeden z przyw ódców Światowej Federacji SPK. W latach 70. m inister spraw społecznych. Przewodniczący, pow ołanej przez prezydenta K aczorowskiego, komisji dla przekazania insygniów władzy do Polski.

22 Fakt ten potw ierdzają informacje, zaw arte w różnych zespołach, mówiące o nastrojach w kraju oraz działalności opozycyjnej. Analizując je, m ożna odnieść wrażenie, że całe polskie społeczeństw o było przeciw ko władzy kom unistycznej. Np. „Gdyby dziś można było przedostać się na Zachód, to 90% ludności opuściłoby Polskę (...). N aród obecnie je s t bezsilny, ale każdy czeka chwili, w której będzie mógł zapłacić tym racjonalizatorom nędzy i głodu, wyzysku i niew olnictw a” - A rchiw um Studium Polski Podziemnej (SPP), zespół roboczy przyporządkow any sygn. A.XI1, Sprawozdanie K uriera W iN (Kazika) o sytuacji w Polsce z 15.11.1951 r. Co ciekaw e podobną wym owę posiadały meldunki Organizacji Ukraińskich N acjonalistów (OU N) w Polsce - „Reżim w szystkim i sposobam i stara się zwalczać pogłoski o wojnie jak ie nieustannie krążą po wsiach i miastach (...). Ludność polska zakłopotana przyszłą wojną, asekuruje się w różny sposób przed przyjściem odwiecznych wrogów - Niemców. Jedni w ystępują z PZPR (kom unistyczna partia) drudzy sprzedają inwentarz i w yjeżdżają do centralnej Polski (...). Ludność ukraińska z w ielką niecierpliw ością oczekuje wojny. Nikt nie myśli o odbudowie, natom iast planuje ,ja k ą by tu ziem iankę najpraktyczniej było pobudować w róciw szy” - IPM S, sygn. A. 9 E /7 9 , M eldunek z sieci ukraińskiej z 28.02.1949 r. z w ojew ództw a olsztyńskiego do Krajowego Zarządu O U N (Polska). Polityczny przegląd za m iesiąc luty 1949 r. Przedstawione informacje były rzeczyw iście nieodłącznym elem entem życia społecznego, lecz niestety ich skala została wyolbrzymiona. W efekcie inform acja działała dezinform ująco. W innych tego typu dokum entach można znaleźć opisy działalności dywersyjnej: w ysadzanie torów kolejowych, niszczenie urządzeń, psychoza w ojenna w Polsce itp. Podobne treści zam ieszczano rów nież w biuletynach, m.in. w „Biuletynie Krajowym” redagow anym w Londynie. N iew ykluczone, iż niektórzy informatorzy ju ż pod koniec lat 40. „w swojej tw órczości” inspirowani byli przez władze bezpieczeństw a PRL.

23 Jan Librach (1904-1973), dyplom ata, 1935-1939 I sekretarz ambasady RP we Francji, sekr. gen. M SZ na uchodźstw ie, prac. R adia W olna Europa, dyr. Polskiego Instytutu N aukow ego w Now ym Jorku.

24 IPM S, sygn. PRM -K. 102, N otatka służbow a z 14 maja 1952 r. dołączona do protokołu nr 14 z posiedzenia RM z 1952 r.

(5)

do kwestii najw ażniejszych. Należy podkreślić, że ze źródeł em anują dwie prawdy, których polskie uchodźstwo polityczne w W ielkiej Brytanii starało się nie dostrzegać. Pierw szą był stosunek społeczeńst­ wa do władz RP w Londynie i problem emigracji w ogóle. Drugą, że w ydarzenia poznańskie, udowodniły, iż decydujący głos w w alce z system em kom unistycznym w Polsce będzie należał do społeczeństw a w kraju.

Dokum enty od siódm ego do trzynastego ukazują stosunek duchow ieństw a katolickiego na emigracji i Stolicy Apostolskiej do w ydarzeń czerw cow ych w Poznaniu. D użą wartość poznaw czą zaw ierają informacje pochodzące od ambasadora K. Papće oraz korespondencja m iędzy gen. Andersem a abp. Józefem G awliną na tem at Komitetu Pomocy Rodakom w K raju25.

Przy publikacji źródeł zachow ano oryginalny układ graficzny, tj. podkreślenia i skróty, natom iast uwspółcześniono pisownię. W kilku dokum entach dokonano skrótów w partiach zaw ierają­ cych dłuższe opisy, niezw iązane z tem atem. Ingerencja ta w żaden sposób ani nie zm ieniła istoty źródła, ani też nie zdezaw uow ała jeg o w artości poznawczej.

A utor pragnie wyrazić podziękow anie A ndrzejow i Suchcitzowi, kierownikowi Archiwum Instytutu Polskiego i M uzeum im. Sikorskiego, za wyrażenie zgody na opublikow anie protokołu nr 80 z posiedzenia Rady M inistrów.

I. O ŚW IA D C ZE N IE R ZĄ D U RZEC ZY PO SPO LITEJ PO L SK IE J26

N a terenie miasta Poznania dokonano straszliwej masakry robotników polskich, dom agających się więcej chleba dla siebie i swych rodzin.

Oficjalny kom unikat kom unistycznej administracji w Kraju podaje cyfrę 48 zabitych i 270 rannych. Prasa zagraniczna oblicza ilość zabitych na przeszło 100 osób i kilkaset rannych.

R obotnicy polscy pochopnie uw ierzyli zapowiedziom kom unistów w Polsce o liberalizacji życia politycznego w Kraju. Podjęli norm alną na całym św iecie walkę strajkow ą o podw yżkę głodowych zarobków i zam iast liberalnego zrozum ienia dla ciężkiego sw ego położenia, spotkali się na ulicach miasta Poznania z czołgam i i karabinam i m aszynow ymi, które zostały użyte przez reżim kom unistyczny przeciwko polskim robotnikom.

Rząd RP potępia jak najostrzej tę now ą zbrodnię agentów moskiewskich, którzy tylko przy pomocy terroru i gwałtu, wbrew woli niemal całego Narodu Polskiego utrzym ują się przy władzy.

R ząd RP w imieniu całej em igracji polskiej i we w łasnym przesyła rodzinom pom ordowanych w Poznaniu wyrazy sym patii i w spółczucia oraz zapowiada, że Naród Polski po odzyskaniu wolności i niepodległości w ystawi poległym w Poznaniu pom nik na Placu W olności.

Naród Polski zdaje sobie doskonale spraw ę z tego faktu, że kom unistyczny reżim rządzący Polską działa tylko i wyłącznie w interesie Rosji bolszew ickiej. Należy jednak przestrzec wszystkich Polaków w Kraju przed możliwym i prow okacjam i ze strony samych kom unistów , aby następnie odruchy rozgoryczenia stłumić krw aw o i przyw rócić w całej pełni w ypróbow anych m etod kom unistycznego terroru we wszystkich dziedzinach życia w Polsce.

Rząd RP zwraca uwagę zachodnich dem okracji w olnego świata, że przewidywane z ich strony możliwości powszechnej rewolucji antykom unistycznej w krajach za żelazną kurtyną na rzecz wolności w obecnej chwili jest złudzeniem tym bardziej szkodliwym, że nie jest poparte decyzją państw zachodnich, zm ierzającą do uw olnienia Polski i państw Środkowej Europy spod okupacji sowieckiej.

25 Szerzej na tem at Kom itetu zob. Poznań i Polska oraz obowiązki em igracji p o krwawych

wypadkach poznańskich, „G azeta N iedzielna” nr 31 z 29 VII 1956, s. 1; także „Gazeta N iedzielna” nr 30

z 22 VII 1956, „Orzeł B iały” nr 30 z 28 VII 1956. W opracow aniach informacje na temat działalności tej struktury ograniczają się do konstatacji faktu, zob. m.in. A. F r is z k e , op. cit., s. 250.

(6)

Krwawe wypadki w Kraju powinny natom iast w yw ołać wstrząs w obozie przeciw ników legalnych władz polskich i powstrzym ać ich od szkodliw ej działalności w imię dobra powszechnego um ęczonego i zniewolonego Narodu Polskiego. Cała polska em igracja polityczna, w oparciu o liczną Polonię przebyw ającą w wolnym św iecie, na czele z praw ow itym Prezydentem Rzeczypospolitej i przez niego powołanym Rządem Polskim , w inna podnieść spontaniczny głos protestu przeciw dalszym zbrodniom popełnianym przez bolszew izm rosyjski na zniew olonych narodach Środkowej i W schodniej Europy, a w szczególności na N arodzie Polskim.

M oże wreszcie ten pow szechny protest w zruszy sum ienie wolnego jeszcze od tyranii bolszewickiej świata, który wskaże mu, iż we w łasnym interesie pow inien wszelkimi środkami wystąpić w obronie zagrożonej wolności własnej, a tym samym dążyć do uwolnienia z niewoli rosyjskiej narodów ujarzmionych z Narodem Polskim na czele.

Londyn 29 czerw ca 1956 r. Rząd Rzeczypospolitej Polskiej.

II. PRO TOK Ó Ł NR 80 Z PO SIEDZ ENIA RADY M IN ISTR Ó W W DNIU 6 LIPCA 1956 R .27

Obecni:

Prezes RM - A. P ająk28

Generalny Inspektor PSZ - gen. M. T okarzew ski-K araszew icz29 M inister SW - J. Ś cibor30

Min. ON - płk dypl. A.B. B rochw icz-Lew iński31, Min. Spr. Z. - A. Z aw isza32

Min. dla Spraw Ob. Pol. N a Obczyźnie - T. B ugayski33

27 IPM S, sygn. PRM -K 102.

28 Antoni Pająk (1893-1965), robotnik, działacz PPSD, żołnierz II Brygady Legionów, działacz PPS - członek Rady Naczelnej PPS, poseł na Sejm; 1939-1941 więziony w ZSRR, od 1947 r. w Anglii, czł. wielu organizacji, od 1950 r. działacz Zw iązku Socjalistów Polskich, 1954-1955 min. skarbu w rządzie Stanisława M ackiewicza, prem ier rządu 1956-1965.

29 M ichał T okarzew ski-K araszew icz (1893-1964), gen. broni, mason, kapłan Liberalnego Kościoła Katolickiego. D ziałacz niepodległościow y, oficer Legionów i POW , uczestnik wojny polsko-radzieckiej. W okresie międzywojennym pełnił liczne funkcje w ojskow e; uczestnik wojny obronnej w 1939 r., założyciel konspiracyjnej organizacji Służba Zw ycięstw u Polski, kom endant ZW Z na ziem iach polskich zajętych przez ZSRR. 1940-1941 w ięziony przez Rosjan. 1941-1943 r. d-ca dyw. w Armii Polskiej w ZSRR, następnie zast. d-cy Armii Polskiej na W schodzie (1943-1944). Po przybyciu do Anglii w 1946 r. wstąpił do Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozm ieszczenia (PKPR), 1951-1953 czł. Rady Narodowej, po rozłamie władz opow iedział się po stronie prez. Zaleskiego, pełnił funkcję Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych i min. obrony narodowej.

30 Jerzy Ścibor (ur. 1906), min. spraw wew nętrznych i kier. M SW 1955-1957, czł. I, II i III Rady Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej.

31 Antoni B rochw icz-Lew iński (1902-1990), płk dypl. od 1955 r., w 1962 r. awansowany przez prez. RP A. Zaleskiego na gen. bryg. W czasie wojny obronnej 1939 r. jako kpt. d-ca baterii i dywizjonu 17 pułku art.l. w GO gen. K ruszew skiego, więziony w ZSRR, po zwolnieniu pełnił liczne funkcje w PSZ w Żwiązku Radzieckim, a następnie w II Korpusie. Po demobilizacji PSZ w PK PR. W latach 1955-1957, 1961-1963, 1963-1965 min. obrony narodowej, 1964-1965 p.o. Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych, działacz N iezależnego Ruchu Społecznego, czł. II, III i IV Rady Narodowej RP.

32 Aleksander Z aw isza (1896-1977), dyplomata, w I woj. świat, żołnierz I Korpusu Polskiego w Rosji. Od 1922 r. w MSZ, pracow nik placów ek dyplom atycznych, m.in. do 1940 r. radca ambasady w Rzymie, 1940-1941 chargé d ’affaires przy rządzie czechosłow ackim w Londynie, 1941-1945 konsul generalny w Lusace, Salisbury i Nairobi. Po rozłamie w ładz RP w 1954 r. czołowy działacz obozu zamkowego, 1955-1970 min. spraw zagranicznych, 1965-1970 prem ier rządu na uchodźstw ie, 1959-1971 następca prezydenta RP.

Tadeusz Bugayski, kier. min. spraw iedliw ości w rządzie H. Hankego, min. ds. obywateli polskich na obczyźnie w rządzie A. Pająka , czł. N iezależnego Ruchu Społecznego, czł. I i IV Rady RP.

(7)

M inister - S. D ołęga-M odrzew ski34

Protokółował Dyr. Gab. Prezesa Rady Min. - A. Żmigrodzki. Porządek obrad:

1. Odczytanie prot. N r 79

2. Om ówienie w ypadków w Poznaniu i podjęcie w zw iązku z tym akcji 3. Posiedzenie Rady Rzeczypospolitej

4. Różne

P. Prem ier przedstawił przebieg akcji polskich władz legalnych w związku z wypadkami w Poznaniu. Nasza informacja rozeszła się bardzo szeroko w całym św iecie i była znacznie silniejsza od akcji rokoszan35. W ygraną naszej linii politycznej jest fakt, że rokoszanie przejm ują nasze hasła, co stanowi zwycięstwo sprawy polskiej, tak ja k była ona postaw iona przez Rząd RP.

M inister A. Zaw isza - zaznajom ił Radę M inistrów ze szkicem noty, która ma być w ysłana do rządu Stanów Zjednoczonych.

Gen. Tokarzewski - sugeruje, aby w zręcznej form ie zwrócić uwagę na szkodliw ość działania radia Free Europe, ekscytującego ludność w Polsce.

Min. Ścibor - sądzi, że Rząd RP, zajm ując stanow isko w stosunku do wypadków poznańskich, winien podkreślić, że przyczyny były ogólnopolskie, a nie lokalne.

N astępnie minister Ścibor przeprow adził szczegółow ą analizę wypadków poznańskich, które nie były wyrazem sporu klasowego, lecz protestem przeciw ko w arstw ie rządzącej, co uderzyło w podstawy legitymacji republiki ludowej.

Min. T. Bugayski - podtrzym uje poglądy gen. Tokarzew skiego i min. Ścibora. Co do „Tygodnika” proponuje, aby ostrzec władze brytyjskie i starać się o odebranie tem u pismu debitu.

W dalszym ciągu poruszył spraw ę wiecu rokoszan, pośw ięconego wypadkom poznańskim i wysunął pytanie, czy ośrodek legalny nie powinien rów nież zorganizow ać wiecu. W yraża także przekonanie, że należało wziąć udział w nabożeństw ie w Brom pton Oratory.

Premier A. Pająk - podkreślił, że Rząd RP może reagować w formie ośw iadczeń składanych przed R adą Rzeczypospolitej i nie pow inien wchodzić na drogę licytacji z rokoszanam i. Organizacja w ieców nie należy do Rządu RP, a m ogą to robić partie polityczne z własnej inicjatywy.

M inister M odrzewski - podniósł, że akcja Pana P rezydenta36 i p. Prem iera w związku z wypadkami poznańskimi była przeprowadzona znakom icie i uw ydatniła egzystencję kierow nictw a państwowego. Dalej min. Modrzewski poruszył sprawę, którą uważa za niezmiernie ważną, a mianowicie konieczność dokładnego zbadania i opracowania przez specjalną komisję przyczyn wybuchu poznańskiego. Wypadki te są niewątpliwie zjawiskiem, które będzie się powtarzać i dlatego Rząd musi posiadać ugruntowany i bezbłędny pogląd na nie. Premier Pająk - reasum ując wyniki dyskusji, zaproponow ał, aby Rada M inistrów wybrała podkom itet dla opracowania tez praktycznego podejścia do spraw krajow ych. Podkom itet ten po zakończeniu swych prac w ystąpiłby na Radzie M inistrów z odnośnym referatem.

Rada M inistrów, przychylając się do propozycji p. Prem iera, wybrała podkom itet w składzie pp. ministrów: Brochw icz-Lew ińskiego, D ołęgi-M odrzew skiego i Ścibora. Na w niosek ministra Broch- wicz-Lew ińskiego Rada M inistrów uchw aliła zaapelować do społeczeństw a polskiego na emigracji, aby

34 Stanisław Dołęga-M odrzew ski [Stanisław Kauzik] (1891-1959), prawnik, w czasie okupacji dyr. Dep. Informacji i Prasy Delegatury Rządu na Kraj (1941-1945). Od 1945 r. na emigracji, działacz Stronnictwa Pracy, pełnił funkcje sekr. Rady Polskich Stronnictw Politycznych, wiceprzew. Rady Narodowej (1949-1953), wiceprzew . Głównej Komisji Skarbu N arodowego 1950-1954, 1955-1957 min. bez teki, następnie kier. M inisterstw a W yznań Religijnych, Oświaty i Kultury.

35 Pod tym określeniem kryją się konkurencyjne ośrodki władzy - Rada Trzech i Egzekutyw a Zjednoczenia Narodowego.

36 M owa o orędziu Prezydenta RP na uchodźstw ie. T ekst orędzia zob. w: 1956. Polska emigracja

a Kraj ..., s. 167 i 168 oraz W ybór dokum entów do dziejów polskiego uchodźstwa niepodległościowego 1939-1991, opracow anie i redakcja A. Suchcitz, L. M aik, W. Rojek, Londyn 1997, s. 345 i 346.

(8)

miesiąc lipiec 1956 r. był m iesiącem żałoby narodowej i aby w okresie tym powstrzym ać się od zabaw publicznych. W iadom ość o tej uchwale podać do wiadomości agencji Reutera.

Dalszy ciąg posiedzenia odłożono do poniedziałku 9 lipca 1956 r. godzina 10. [W protokole z następnego posiedzenia nie m a inform acji o w ydarzeniach poznańskich - przyp. A.Z.]

III RZĄD RP DZIĘKU JE ZA W YR AZY W SPÓ ŁCZUC IA W ZW IĄ ZKU Z W YPAD KA M I

W P O Z N A N IU 37

Prezes Rady M inistrów Antoni Pająk na posiedzeniu Rady Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 30 czerwca 1956 r. w sw ym przem ów ieniu powiedział o tragicznych w ypadkach w Poznaniu, co następuje: „ ... W końcu pragnę złożyć serdeczne podziękow anie w imieniu Rządu RP za słow a sympatii i otuchy wypow iedziane pod adresem Polski i Polaków w związku z krwawymi wypadkami w Poznaniu: przez Rząd Stanów Zjednoczonych i W ielkiej Brytanii oraz przez Zarząd M iędzynarodówki Zawodowej Robotników i G eorge’a M eany’ego, prezesa amerykańskiej organizacji Związków Zawodowych.

Jesteśm y wdzięczni za w yrażenie Narodow i Polskiemu sympatii i zachęty w walce o najświętsze prawa wolności, niemniej pragniemy ośw iadczyć raz jeszcze, że od rządów państw zachodnich i całego wolnego świata Polska i Jej Naród oczekują nie tylko miłych słów, lecz przede w szystkim takich czynów, które przyczynią się do odzyskania utraconej W olności i Niepodległości” .

[Pełny tekst przem ów ienia został w ydany oddzielnie w protokóle z posiedzenia Rady R zeczypos­ politej Polskiej]

IV. UC HW A ŁA K O N FED ER A C JI W O LN Y C H ZW IĄ ZKÓ W Z A W O D O W Y C H 38

N a wiadomość o wypadkach w Poznaniu M iędzynarodow a K onfederacja W olnych Związków Zaw odowych, zrzeszająca 55 m ilionów członków z całego św iata, ogłosiła w dniu 29 czerw ca uroczysty protest przeciw ko „bezwzględnem u krw aw em u stłumieniu uprawnionej akcji strajkowej robotników polskich” . Tegoż dnia sekretarz generalny K onfederacji J. H. Oldenbroke (Holender) zgłosił protest do M iędzynarodowego Biura Pracy.

N a dzień 2 lipca zw ołane zostało posiedzenie Egzekutyw y M iędzynarodowej Konfederacji W olnych Związków Zaw odow ych do Brukseli, a na dzień 3 lipca Rady Konfederacji, celem zajęcia stanowiska wobec krwawej m asakry polskich robotników . N a pow yższe posiedzenie zaproszony został p. Franciszek B iałas39, prezes M iędzynarodow ego Centrum W olnych Zw iązków Zaw odowych na O bczyź­ nie, dla przedstaw ienia sprawy.

V. NO TATKA Z R O ZM O W Y Z LEO PO LD EM DENDE 6 LIPCA 1956 r.40

Paryż 6 lipca 1956

L. Dende był w Polsce ponad 2 tygodnie - wrócił z W arszaw y w dniu 4 lipca. Pobyt jego miał na celu uspraw nienie organizow anych przez „Polonia International Inc” wycieczek Polaków z USA do Polski.

37 IPM S, sygn. A.44. 3 3 0 /7 , Biuletyn PA T z 2 V II 1956, s. 3. 38 Tamże.

39 Franciszek Białas (1900-1970), prawnik, działacz PPS, w czasie II woj. świat, w PPS-W RN, od 1946 r. na emigracji, wiceprezes, a następnie prezes Komitetu W ykonaw czego M iędzynarodowego Centrum W olnych Zw iązków Zaw odowych.

(9)

W ypadki w Poznaniu:

W ersja tych w ypadków, podana przez L. Dendego, w ygląda na wersję oficjalnych kół polskich; Dende z braku innych w iadom ości tę w ersję powtarza. Nie wiem, w jakim stopniu on sam w nią wierzy, a w jakim celowo robi reżim ow ą propagandę, czego nie można wykluczyć; Dende zaangażował się we współpracę handlow ą z reżimem i cała jeg o spekulacja polega na dalszych postępach „odw ilży” . W ypadki poznańskie m ogą spow odow ać zaostrzenie kursu polityki reżimu i wszystkie nadzieje Dendego na robienie dobrych interesów m ogą się załamać.

Z tych przyczyn należy ostrożnie i sceptycznie podchodzić do jeg o relacji.

W ypadki poznańskie zastały go w W arszaw ie - w Poznaniu w tym czasie nie był (był tam przed wypadkami).

Twierdzi, że robotnicy fabryki lokomotyw ju ż od kilku lat byli w yzyskiwani przez dyrekcję, a właściwie m ówiąc nawet okradani, gdyż nie otrzym ywali tego, co się im należało. Podobno dyrekcja, czy jej część, po prostu części należności robotniczych brała do własnej kieszeni.

Sprawa podniesienia norm pracy była ostatnim „gw oździem ” , który spow odował wysłanie delegacji do W arszawy. Rzekom o delegacja otrzym ała w W arszaw ie satysfakcję, jednak nie wiadomo, z jakich powodów po pow rocie do Poznania nie udała się na „m eeting” robotniczy, który na nią czekał.

Na tym meetingu rozeszła się pogłoska, że delegacja po powrocie została aresztow ana i znajduje się w więzieniu. Ta pogłoska była pow odem w yjścia strajkujących robotników na ulicę - około 3.000 osób - i opanow ania więzienia, by odbić delegatów.

W więzieniu nie było żadnego oporu; uwolnieni w ięźniowie przez manifestantów byli wyłącznie krym inaliści, którzy natychm iast, korzystając z zam ieszania, rozpoczęli rabunek w mieście, zwłaszcza sklepów.

W tym czasie pojaw iają się lotne ekipy, które zaczynają obejm ować kierow nictw o nad tłumem, rekw irują pryw atne sam ochody i objeżdżają inne fabryki, nawołując robotników do wielkiej, wspólnej manifestacji.

Do tej pory jeszcze nie pojaw iła się broń. Tłum nie znalazłszy delegatów w więzieniu, udaje się pod gmach Bezpieki - ju ż ok. 80.000 osób. B ezpieka je s t całkow icie zaskoczona i pierw szy szturm tłumu odpiera sikawkami; jeszcze strzały nie padają.

W tedy przywódcy tłum u grom adzą na czole dzieci i trochę kobiet i przypuszczają drugi szturm. Z okna budynku Bezpieki ktoś strzela do tłum u z rew olw eru i zabija chłopca. Pow oduje to w tłumie wybuch, pojaw ia się broń i rozpoczyna się walka. Z najdują się beczki i butelki z benzyną, budynek Bezpieki pali się trzy razy. O blężenie Bezpieki trw a 6 godzin.

Straty Bezpieki w tym czasie - 6 zabitych i 9-12 rannych.

M anifestanci opanow ali radio i budynek partii kom unistycznej. Z radia jednak nie mogli korzystać (nadawać audycji), bo zostało ono przez techników uszkodzone przed opanowaniem.

Pierwsze oddziały bezpieki i czołgi zostały opanow ane przez tłum: bezpieka nie um iała rozpraszać tłumu, bo nigdy jej tego nie nauczono, a pierw sze czołgi wyszły bez amunicji.

W alki trwały 24 godziny. O gółem straty pow stańców oblicza się w W arszawie na 60 zabitych i 500 rannych.

W ypadki rozpoczęły się m anifestacją czysto robotniczą, ale ju ż na więzienie pojawili się przywódcy i było wyraźne, że tłum został opanow any i kierow any przez pew ną organizację, która ujaw niła się i działała według planu. Za tym wszystkim działał sztab - nikt nie wie ja k i41.

Bardzo szybko do robotników dołączyła młodzież. N ajpow ażniejszą rolę odegrali studenci medycyny, którzy rozdali robotnikom broń, znajdującą się w ich budynku dla celów przysposobienia wojskow ego m łodzieży akadem ickiej. O dnosiło się wrażenie, że wśród studentów m edycyny działała również pew na tajna organizacja.

41 N a emigracji, podobnie jak i w kraju, trudno było sobie wyobrazić, aby w ydarzenia poznańskie były efektem spontanicznego buntu przeciw ko władzy. Niektórzy em igracyjni publicyści i kom unisty­ czni luminarze władz PRL uważali, iż w ydarzenia poznańskie były inspiracją „ośrodków ” działających wg przygotow anych planów. Szerzej zob. P. M a c h c e w ic z , P olski rok ....

(10)

W ogóle kierow nictw o działało bardzo sprawnie.

Pew na grupa m anifestantów wznosiła rów nocześnie okrzyki „niech żyje M ikołajczyk42” i „niech żyje m arszałek Żym ierski” 43. Przypuszczalnie tymi dw om a znanymi w Poznaniu nazwiskami ktoś chciał manifestować swój wrogi stosunek do rządu.

Zaskoczenie. W ypadki były całkowitym zaskoczeniem tak dla rządu i organów bezpieczeństw a, jak i dla opinii publicznej.

Następnym zaskoczeniem było spraw ne kierow nictw o, które od razu opanow ało tłum i które wyrosło jak spod ziemi.

W reszcie trzecim zaskoczeniem było zniknięcie tego kierow nictw a po stłumieniu rozruchów. Aresztow ano podobno jedynie trzy osoby, które należały do kierow nictw a - reszta zniknęła, albo też jest wśród aresztowanych, ale nie można ich wykryć.

Komentarze warszaw skie. Koła reżim ow e w arszaw skie twierdzą, że całe te wypadki są dziełem niemieckiego generała G ehlena44, który pow tórzył num er dokładnie berliński z 1953 r. Jednym z trzech aresztowanych kierow ników jest rzekom o były oficer W ehrm achtu i są wiadomości, że wśród młodzieży studenckiej działa tajna organizacja niemiecka.

Odpow iedzialność za robotę gen. G ehlena ponosi CIA amerykańska, która go finansuje, i Dende twierdzi, że w kołach oficjalnych pow iedziano mu, że proces, który się odbędzie wskaże, że wypadki poznańskie były sprow okow ane i kierow ane przez:

Gen. Gehlen - gen. A nders45 - CIA.

I to powiązanie zostanie publicznie udowodnione.

W Poznaniu podobno cała B ezpieka i góra partyjna siedzi w więzieniu i będzie wśród nich dużo skazanych. (...)

Koła reżim ow e twierdzą, że w śród robotników nie będzie żadnych represji, ale polecą głowy przywódców (na razie m ają rozpoznanych trzech).

W iniewicz miał Dendem u ośw iadczyć, że wypadki poznańskie nie wpłyną na dalszy postęp „odwilży” - będzie ona w dalszym ciągu postępować.

W edług D endego zwykli ludzie w W arszaw ie chw alą m anifestację poznańską, ale potępiają walki uliczne, gdyż twierdzą, że nie dają żadnych rezultatów pozytyw nych, a przynoszą ludziom i organizac­ jom wielkie szkody.

Reżim twierdzi, że now ego Poznania nie będzie - bo ju ż nie będzie takiego zaskoczenia. Natomiast będą w Polsce strajki, bo wśród robotników jest wielkie niezadowolenie. (...)

Dende twierdzi, że w Polsce w yczuw a się w ielką rew olucję pokojową. Nie jest tajem nicą walka o władzę z jednej strony Cyrankiew icza i Ochaba, a z drugiej Gomułki. Tem u ostatniemu ofiarowano

42 Stanisław M ikołajczyk (1901-1966), działacz ruchu ludowego, 1943-1944 prem ier Rządu RP na uchodźstw ie, w 1945 r. pow rócił do Polski i objął funkcję wiceprem iera w Tym czasow ym Rządzie Jedności Narodowej. O d 1947 r. na em igracji, prezes Polskiego Stronnictw a Ludowego.

43 M ichał Żym ierski-R ola (1890-1989), m arszałek Polski (od 3 V 1945), przed I w ojną w ruchu niepodległościowym , oficer Legionów , d-ca pp w dywizji gen. L. Żeligow skiego, gen. bryg. od 1924 r. W 1927 r. skazany na karę w ięzienia i zw olniony z wojska. W latach 1931-1938 przebyw ał we Francji (współpracow ał z NKW D). W czasie w ojny obronnej bez przydziału, od 1943 r. doradca wojskowy sztabu GL. Od 1 1 1 1944 r. d-ca AL. Od lipca 1944 r. do 1949 r. nacz. d-ca W P i min. obrony narodowej.

1952-1955 represjonowany. N a tem at sym patii ideow ych Żym ierskiego i jego współpracy z agentami sowieckimi w okresie m iędzyw ojennym zob. J. C is e k , Dwa przyczynki do biografii Michała

Żymierskiego, „Teki H istoryczne” , t. XX, Londyn 1993.

44 Reinhard Gehlen, generał major, oficer wyw iadu III Rzeszy, zob. przyp. 50. N a tem at wojennych dokonań R. Gehlena, zob. D. K a h n , Szpiedzy Hitlera. Niem iecki wyw iad wojskowy w czasie II wojny

światowej, W arszaw a 2000.

45 W ładysław Anders (1892-1970), gen. broni (od 15 V 1954), d-ca Armii Polskiej w ZSRR 1941-1942; d-ca Armii Polskiej na W schodzie 1942-1943; dow ódca II Korpusu 1943-1946 r.; II-V 1945 r. p.o. Naczelny W ódz PSZ; 1946-1954 Naczelny W ódz i G eneralny Inspektor PSŹ. Po wypow iedzeniu w 1954 r. posłuszeństw a prezydentow i A ugustow i Zaleskiem u zajął miejsce w Radzie Trzech. W 1951 i 1952 r. w imieniu w ładz RP złożył w D ow ództw ie Sił Zbrojnych Paktu Północnoatlan­ tyckiego m em oriały zgłaszające gotow ość odtw orzenia PSZ i w łączenia ich w struktury tej organizacji.

(11)

podobno w icepremierostwo, ale on odm ów ił i zażądał sekretariatu partii, który miał przed potępieniem go.

Dni Ochaba są podobno policzone. Mówi się, że następcą może zostać Gomułka, ale ten jest chory (częściow o sparaliżow any) i nie wiadom o, czy może jakąkolw iek władzę wykonywać. Chory jest również Mazur.

Stara gw ardia w ykańcza się i podobno w szybkim tem pie dochodzą do głosu młodzi.

Przewiduje się duże zmiany na odcinku chłopskim , jak całkowite zlikwidowanie kontyngentów, a nawet zlikwidowanie PGR-ów.

M oralność w Polsce jes t na bardzo niskim poziom ie i to jest problem. W szyscy kradną. Prości ludzie dlatego, że z tego, co oficjalnie zarabiają nie m ogą wyżyć. Dygnitarze nie są pewni ju tra i chcą jak najszybciej dorobić się. Prawie wszystkich można kupić.

W ysoki urzędnik Orbisu proponow ał Dendem u obniżenie cen na wycieczki pod warunkiem, że otworzy mu w USA rachunek bankow y i tam wpłaci część tej obniżki.

W Polsce potęguje się antysem ityzm . L udzie pam iętają i jeszcze widzą, że na wysokich stanowiskach byli i są Żydzi; że właśnie Ż ydzi byli w okresie napięcia najbardziej nieludzcy. Obecna odwilż powoduje, że ludzie otwarcie w ypow iadają sw oje myśli i na skutek tego antysem ityzm wzmaga się. (...)

H anke46: wygląda, że w ygadał się i w ypisał i teraz z „Polonią” nie wie co robić. Jest za mało inteligentny, by mógł coś stworzyć.

M ackiew icz47; Jest bardzo ruchliw y, pisze, mówi przez radio. M a dużo swobody działania i „w yrobił” sobie dobre stosunki. Jest rzekom o zadow olony z powrotu. (...)

VI. N O TATK A Z D W Ó C H RO ZM Ó W PR ZEPR O W A D ZO N Y C H W DNIU 3 LIPCA

Z O SO BA M I W K R A JU 48 Rozmowa pierwsza z A ndrzejem Zielińskim

(...) W rozm ow ie z p. Z ielińskim 49 poruszyliśm y następujące tematy, na które udzielił wypow iedzi : 1. Emigracja - nie ma racji bytu, z em igracją na Zachodzie nikt się nie liczy; służy interesom imperialistów oraz dostarcza ludzi do wyw iadu. Jak najszybciej w szyscy emigranci powinni wrócić do kraju, który potrzebuje inteligencji i fachowców.

W yrażał zdziwienie, że dotychczas em igracja nie „zlikw idow ała” nielicznej grupy Zaleskiego. O emigracji w kraju m ówi się źle, nie docierają żadne wiadomości pozytyw nej akcji emigracji na rzecz Kraju. Pow rót dwóch prem ierów św iadczy o tym, że em igracja nie ma racji bytu. Rozmów ca mój nie orientuje się w szczegółach rozbicia w ew nętrznego, „prem ierów ” traktuje jak o najwyższych przedstawicieli emigracji.

46 Hugon Hanke (j904-1964), członek PO W , pow staniec śląski, działacz Chrześcijańskich Z w iąz­ ków Zaw odowych na Śląsku, od 1937 członek ZG Stronnictw a Pracy. Podczas II woj. świat, żołnierz I Dyw. G renadierów, 1940-1942 w niew oli niem ieckiej. Po ucieczce z obozu służył w I Dyw. Pane. 1942-1945; po wojnie działacz SP, w rządzie Hryniew skiego min. ds. obywateli polskich na obczyźnie. Po rozłamie władz w 1954 opow iedział się po stronie „obozu zam kow ego” (prez. Zaleskiego), 8 VIII 1955-11 IX 1955 prem ier rządu na uchodźstw ie. W e wrześniu, w tajemnicy przed władzami RP na obczyźnie, powrócił do Polski. O d 1952 r. tajny agent (ps. „W ażny”) Urzędu Bezpieczeństw a PRL. W Polsce został wiceprezesem T ow arzystw a Łączności z Polonią Ź agraniczną „Polonia” . Szerzej na temat agentury zob. A. G a r lic k i, Z tajnych archiwów. A gent „ Ważny”, „Polityka” 1991, nr 21.

47 Stanisław M ackiew icz, ps. „C at” (1896-1966), dziennikarz, w latach 1922-1939 red. nacz. wileńskiego „Słowa” , 1928-1935 poseł na Sejm z listy BBW R, na emigracji czł. Rady Narodowej 1940-1941 i 1949-1953, red. pism a „Lw ów i W ilno” 1946-1950. Po rozłamie w ładz na emigracji zwolennik prez. A. Zaleskiego, 1954-1955 prem ier i min. spraw zagranicznych, 8 VIII 1955-11 IX 1955 min. bez teki w rządzie H. Hankego. W 1956 pow rócił do Polski, sygnatariusz „Listu 34” .

48 IPM S, sygn. KGA LVI. N a notatkach jest podpis Andersa z datą 13 VII 1956 r. 49 Pracownik zakładów 1 M aja w Pruszkow ie.

(12)

2. Wypadki poznańskie - zostały zorganizow ane przez czynniki obce, które wykorzystały sprzyjającą atm osferę w ynikającą z niezadow olenia robotników. W edług mego rozmówcy robotnicy Zakładów Cegielskiego, które obecnie „nazyw ają im. Stalina” nie wykonali przewidzianych norm, wobec czego cofnięte im zostały prem ie, które w zarobku robotniczym stanow ią ponad połowę m iesięcznego wynagrodzenia. Robotnicy znaleźli się w sytuacji bardzo ciężkiej, co zostało wykorzystane przez czynniki zewnętrzne, wrogie narodowi polskiemu.

3. O becna sytuacja w ew nętrzna w kraju - po X X -tym Zjeździe partii z dnia na dzień widać postępujące zmiany na lepsze. Likw iduje się przerosty biurokratyczne i wyraźnie odczuw a się zanikanie ingerencji czynnika sow ieckiego.

Dyrektorzy zakładów przem ysłow ych zostali wyposażeni w daleko idące kom petencje, które pozw alają na pobieranie decyzji na m iejscu, bez konieczności pytania góry. Zjaw isko decentralizacji postępuje szybko i obejm uje w szystkie dziedziny życia w Kraju. Naród polski olbrzym ie zasoby gospodarcze włożył w rozbudow ę ciężkiego przem ysłu. N a tym polu osiągnięte zostały wspaniałe wyniki. Plan sześcioletni obejm ow ał zbyt wielki zakres pracy i okazało się, że zasoby gospodarcze kraju były za małe, aby go m ożna było w ykonać w całości. Brak rynków zbytu na dogodnych warunkach oraz brak dostatecznych zasobów zmusił kierow nictw o polityczne do zmiany planu i przejście na produkcję towarów konsumpcyjnych.

W g m ego rozmów cy ziem ie zachodnie są zagospodarow yw ane planow o i jest w olą ich utrzym anie przy Polsce. W olę tę w yraża kierow nictw o polityczne i cały naród.

W kraju mówi się o tym, że em igracja nie jest za utrzym aniem ziem zachodnich przy Polsce. Rozmów ca mój wypow iedział sąd, że w przyszłości ziem ie wschodnie z W ilnem i Lw ow em w ramach państw a polskiego pow inny w ejść w skład Stanów Zjednoczonych Europy.

Rozwój techniczny oraz kom unikacja lotnicza, dzięki której w sześć godzin z W arszawy je s t się w Londynie, a w trzy godziny w M oskw ie, nie pozw ala na istnienie sam odzielnych państw.

4. Sprawa Katynia - nikt w Kraju nie wątpi, że m ord katyński został popełniony przez Rosjan. Polacy w Kraju nie m ają w ątpliw ości w tej sprawie. M ają pretensje i żal do Zachodu, że akcja ta na forum międzynarodowym nie została postawiona.

Zachód w ciągu ostatniej w ojny i w okresie pow ojennym zawiódł zaufanie i nadzieję narodu polskiego.

5. W arunki m aterialne są ciężkie. Każdy poza sw oją stałą p racą musi dorabiać handlem lub pracą chałupniczą.

6. Sprawa B ergu50. Jest przykładem , że Polacy dają się używać jak o narzędzie w akcji szpiegow s­ kiej wymierzonej przeciw ko narodow i polskiem u.

50 Jesienią 1950 r. Edw ard Sojka (SN ), kierow nik D ziału K rajowego Rady Politycznej, zawarł umowę z przedstaw icielem departam entu stanu USA. Jednak rzeczyw istym partnerem była bez wątpienia

CIA. Na m ocy um owy D ział K rajow y Rady Politycznej zobow iązał się do utrzym yw ania łączności

kurierskiej z krajem i przekazyw ania zdobytych informacji w yw iadom państw zachodnich. Bazując na Zrzeszeniu „W IN ” , zorganizow ano sieć łączności i placów ki kurierskie na terenie Niemiec. Jedna z nich miała siedzibę w m iejscow ości Berg koło M onachium - stąd nazw a sprawy. C ałą działalność finansowali Amerykanie, którzy w okresie od 1 października 1950 do 30 listopada 1952 r. przekazali Radzie Politycznej około 780 tys. dolarów . Trudno pow iedzieć, w którym m omencie do siatki przeniknęli agenci Urzędu Bezpieczeństw a PRL. Pokłosiem „Afery B ergu” w Polsce były aresztow ania i procesy, w tym księży kurii krakowskiej. R eżim ow a prasa PRL wykorzystała propagandow o ten fakt do walki z kościołem oraz deprecjacji obrazu em igracji i tzw. „państw imperialistycznych” .

M imo postępu w badaniach, tzw. „Spraw a B ergu” nadal ow iana jest tajemnicą. Studiując strony internetowe Federal Intelligence Service [BND] Bundesnachrichtendienst - G erman Intelligence

A gencies, m ożna z dużym praw dopodobieństw em przyjąć, że w akcji brał udział generał m ajor R einhard

Gehlen, a ściślej Gehlen Organisation, która w spółpracow ała (czytaj: w ykonyw ała zadania) CIA w ramach wyw iadu na Europę Środkow o-W schodnią. Nie jest tajemnicą, że dyrektor CIA A llen Dulles spotykał się z Gehlenem i w spólnie z jeg o organizacją przeprow adził kilka operacji, m.in. Operation

(13)

Rozmowa druga z Janem S zu lcem 51

W czasie rozmow y okazało się, że je s t czynnym członkiem partii, zdecydowanym zwolennikiem ustroju socjalistycznego (kom unistycznego) i w spółpracy z Rosją.

1. Naród Polski zaw iódł się na Francji, a Anglia jes t daleka. Niemcy są naturalnym wrogiem Polski. Dzięki Rosji odzyskaliśm y w olność i ziemie zachodnie. Trzeba zapom nieć o krzywdach doznanych od Rosjan i ściśle w spółdziałać z Rosją.

2. Odwilż jest procesem nieodw racalnym , naród polski będzie kroczył w łasną drogą do realizacji socjalizmu. (...)

6. Zajścia w Poznaniu. R ozm ów ca mój trzy dni przed wypadkam i poznańskimi przebywał w Poznaniu delegowany przez fabrykę z Pruszkow a, która wystaw iła stoisko z obrabiarkam i. Twierdzi, że na podstawie rozm ów z robotnikam i oraz znając nastroje młodzieży w kraju musi odrzucić przypuszczenie, że były to w ypadki spontaniczne. W edług zdania m ojego rozmów cy wypadki zostały spowodowane przez czynniki imperialistyczne z zewnątrz, a wg wiadomości otrzym anych z ambasady, może stwierdzić, że na ten okres do Poznania przybyło w iele osób spoza Poznania, które rozruchy wzniecały. Zdaniem m ojego rozmów cy, jeżeli w śród aresztow anych są robotnicy poznańscy, a nie użyli oni broni palnej, zostaną zwolnieni, natom iast zostanie wym ierzony najsurowszy wym iar kary w stosunku do tych w szystkich osób, które wzięły w rozruchach udział, a nie zam ieszkują w Poznaniu.

7. Ziem ie w schodnie i ziem ie zachodnie. Aby utrzym ać i zagospodarow ać ziemie zachodnie trzeba było przenieść ludność polską z ziem w schodnich. Zajęcie ziem wschodnich przez Rosję nie było wynikiem polityki imperialnej Rosji, a tylko koniecznością utrzym ania ziem zachodnich. R ozm ów ca mój wyraził przekonanie, że być m oże ju ż wkrótce R osja odda ziem ie wschodnie z W ilnem i Lwowem Polsce. N a dowód tego tw ierdzenia przytacza fakt, że na ziem iach wschodnich, do których Polacy są bardzo przywiązani utrzym yw ane są polskie pism a i polskie szkoły. (...)

22. Pałac Kultury. Jest w spaniałą budowlą, architektonicznie nie odpowiada do charakteru W arszawy. Lepiej było, aby za te pieniądze w ybudow ana została dzielnica mieszkaniowa. Jest rzeczą przykrą, iż dar ten potraktow any został ja k o pom nik przyjaźni. Drażni to uczucia narodowe. W inę za to ponoszą polskie czynniki kierow nicze, które zaakceptow ały tę form ę daru mając do wyboru inne możliwości. Jest to przejaw em chorobliw ego kultu jednostki. (...)

26. Gen. Anders. Znany w kraju jak o zw olennik idealizmu działający na rzecz im perializm u zachodniego, w róg kom unizm u. W ym ów ił posłuszeństw o prezydentow i. (...)

29. Pow rót emigracji. Em igracja pow inna wrócić do kraju, aby skutecznie działać w Kraju, trzeba aby pow róciła cała emigracja. (...)

VII. ZA R Z Ą D Z E N IE W ŁA D Z K O ŚC IE L N Y C H 52

Do Przew ielebnego D uchow ieństw a Polskiego w W ielkiej Brytanii.

W iadom ości, jak ie ostatnio przyszły z Polski głęboko w strząsnęły całym społeczeństw em em i­ gracyjnym. D o wielu m ilionów ofiar, jak ie zginęły w czasie ostatniej wojny i w latach, które nastąpiły po ustaniu działań w ojennych, przybyw ają nowe, a dzień każdy zw iększa pierw otnie podaną liczbę zabitych lub um ierających z ran w wypadkach poznańskich.

„Mówią: pokój, pokój a nie masz pokoju” (Jer. 6.14). Ponad w szystkie hasła, apele pokojowe, zamiary i manifesty, trw ają słow a Chrystusa, K sięcia Pokoju : „Z ow oców ich poznacie je ” (Mat. 7.20).

51 Jan Szulc - żołnierz AL, zm obilizow any do dyw. kościuszkowskiej w Lublinie, brał udział w bitwie o W arszawę, był na przedpolu W arszaw y w czasie powstania. K ierownik działu budowy prototypów obrabiarek w fabryce im. 1 M aja w Pruszkow ie.

5* „G azeta Niedzielna” nr 2 8 /3 7 4 z 8 VII 1956, s. 1.

(14)

Bezbożny kom unizm nie w ahał się w prow adzić przeciw głodnym i pozostającym w nędzy robotnikom karabinów m aszynow ych i czołgów.

Bezpośrednio po otrzym aniu żałobnych wiadom ości, w dniu 1 lipca br. zostało odprawione w kościele Brompton O ratory w Londynie nabożeństw o za dusze pom ordowanych i zmarłych z ran w wypadkach poznańskich. W e wszystkich innych polskich ośrodkach duszpasterskich na terenie W ielkiej Brytanii w yznaczm y na dzień m odlitw w tej intencji niedzielę 8 lipca bieżącego roku.

W ielebnych księży prosim y o podanie tego zarządzenia do wiadomości wiernych i w ezw anie ich do w spólnych modłów oraz przystąpienie w tym dniu do Sakramentów św. w intencji pom ordowanych, oraz w intencji odsunięcia przez M iłosierdzie Boże dalszych krwawych wypadków w naszej Ojczyźnie i przywrócenia jej w olności i pokoju.

Prosimy o szczególne zalecenie kierow ania m odlitw do tronu Boga W szechm ogącego, u którego są „myśli pokoju a nie udręczenia” (Jer. 29.11) za przyczyną Królowej Polski W szechpośredniczki łask w Jej polskim Roku maryjnym.

Londyn-Edynburg 2.7.1956 Ks. Infułat Bronisław M ichalski53 Ks. Prałat W ładysław Staniszew ski54 Ks. Kanonik Ludwik B om bas55

VIII. POZN AŃ. K AZAN IE W Y G Ł O SZ O N E PRZEZ KS. M GR K AZIM IERZA SO ŁO W IEJA ,

PROBOSZCZA PARA FII PO LSK IEJ, W DN IU 1 LIPCA 1956 R. W BRO M PTO N O R ATO RY W CZASIE NA BO ŻEŃ STW A ZA PO LEG ŁY C H W POZN ANIU - TRA N SM ITO W A N E

DO K R A JU 56

„Odkupiłeś nas, Panie, przez Krew Sw oją” - słow a A pokalipsy z Introitu dzisiejszej M szy świętej. Najmilsi Rodacy, Żałobni słuchacze w Kraju i na obczyźnie!

Gdziekolwiek przebyw am y łączy nas dziś jedna, w spólna myśl, przenika nas wspólny ból i okrywa wspólna żałoba. Tragiczne w iadom ości z Kraju w strząsnęły do głębi każdą polską duszą i sercem. Zza żelaznej kurtyny przedostała się rozpaczliw a prawda, ociekająca krw ią polskich robotników poznańs­ kich. W ielka liczba zabitych i setki rannych na ulicach Poznania - oto obraz dzisiejszej rzeczyw istości polskiej, oto obraz reakcji podrażnionej a krwiożerczej bestii kom unistycznej. Narzucony Polsce reżim wysłał naprzeciw bezbronnych robotników czołgi i karabiny m aszynowe. W śród pierw szych ofiar było dziecko polskie i kobieta Polka.

Najwidoczniej robotnicy polscy znaleźli się na krawędzi rozpaczy i ośm ielili się wyjść zbiorow o na ulicę, domagając się chleba i wolności. Najpraw dopodobniej doszli do granic swej wytrzymałości, a widmo głodu i dalszego ucisku przezw yciężyło zw ykłą przezorność. Tym bardziej, że przecież

53 Bronisław M ichalski (1892-1968), prałat, rektor Polskiej M isji Katolickiej w Londynie, od 1945 r. za aprobatą kardynała Hlonda i Stolicy Apostolskiej opiekun emigracji polskiej na W yspach Brytyjskich z w ładzą ordynaryjną de iure potw ierdzoną 15 w rześnia 1948 r. przez kardynała Bernarda Griffina, arcybiskupa W estm insteru. Po w yborze Stefana W yszyńskiego na prym asa Polski oraz decyzji Piusa XII utracił jurysdykcję kościelną na rzecz biskupa urzędującego poza krajem, tj. Józefa Gawliny. Szerzej zob. J. Ż a ry n , Stolica A postolska w obec Polski .., s. 66 i 67; te n ż e , K ościół a władza w Polsce

(1945-1950), W arszaw a 1997, s. 130.

54 W ładysław Staniszew ski (1901-1989), ksiądz katolicki, kierow nik biura w kancelarii kardynała Hlonda 1931-1938, następnie do roku 1974 rektor Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i W alii, wydaw ca tygodnika „Gazeta N iedzielna” ; od 1962 r. protonotariusz apostolski.

55 Ludwik Bom bas ur. 25 V III 1892 w e Lw ow ie, ksiądz katolicki, prałat, filozof, od 1948 r. rektor Polskiej Misji Katolickiej w Szkocji.

(15)

w ostatnich czasach tak w iele m ów iono o rozluźnieniu jarzm a, czy demokratyzacji ustroju w tzw. ludowo-robotniczych państw ach, w których jak kłam liw ie zapew niano robotnicy cieszą się specjalnymi przywilejami i opieką władzy.

Cóż za koszm ar demokracji ! Jeśli robotnicy naw et nieopatrznie postąpili, ulegając różnym złudzeniom, to czyż mogli się spodziew ać, że dostarczą aż takiej okazji sierpowi kom unistycznem u do krwawego żniw a śmierci, a młotowi do zakuw ania w kajdany dalszej niew oli? W ymow ne to symbole komunizmu.

Zgromadziliśmy się dziś tak licznie nie po to, by zgłębiać przyczyny i powody tragicznej masakry tak drogich współbraci naszych w Poznaniu, masakry, która odbiła się najszerszym echem w całym świecie. Ponad w szelką w ątpliwość bow iem działali oni w najlepszej wierze w obronie pogwałconych elem entarnych praw człow ieka. Z grom adziliśm y się w tę uroczystość Przenajdroższej Krwi C hrys­ tusowej, aby najgorętszą m odlitw ą prosić Zbaw iciela, by ofiarną krew robotników polskich złączył w kielichu zm iłowania Pańskiego z Przenajdroższą i zbaw czą K rw ią Swoją, która z ran Jego wypłynęła. I aby Sw ą wszechm ocą i m iłosierdziem zapobiegł dalszem u rozlewowi drogiej krwi polskiej, a poległych rycerzy wolności przyjąć raczył do św iatłości wiekuistej i spragnionych sprawiedliwości nakarm ił. On sam bowiem wołał na krzyżu: „Pragnę” , a zam iast orzeźw iającego i łagodzącego ból napoju - otrzym ał ocet. Podobnie naród polski w Kraju dziś woła: „Pragnę chleba, pragnę wolności”, a opraw cy każą mu pić ocet materialistycznej goryczy - i pastw ią się nad nim jeszcze, gdy protestuje. Zaledw ie zabliźniły się rany polskie po tak straszliwej wojnie i m asakrach hitlerow skiego okupanta, a oto dziś stajem y nad nową, w ielką m ogiłą w Poznaniu, w której w czoraj złożono dziesiątki poległych naszych rodaków: ofiary krwawej okupacji kom unistycznej. D w ie M atki: K ościół i Polska opłakują wiernych Bogu i O jczyźnie swych synów.

„Co za pożytek jest z krwi naszej?” m ogą zapytać polegli słowami Psalm u 29. Podobnie jak krew A bla woła o pom stę do nieba, tak niew inna krew wyznaw ców Chrystusow ych jest oskarżeniem wobec nieba i ziemi zdrajców B oga i prześladow ców . C hrystus Bóg-Człow iek przyszedł - jak mówi św. Am broży - „nie żądając krwi naszej, tylko ofiarow ując Krew Sw oją” dla naszego zbawienia. Nie ukrywa on przed uczniami Swoimi, że spotkają się z uciskiem i prześladow aniem , że się spotkają z szaleńczą wprost pogardą Prawdy i podeptaniem spraw iedliw ości i miłości. I aby na w idok zbrodniczych poczynań wrogów B oga i ludzkości - nie stracili w iary i nadziei, aby na widok grasującej bezkarnie złej woli - nie ulegli rozpaczy, zapew nia Boskim słow em , że nadejdzie dzień zapłaty, wybije godzina sprawiedliwości, a ich łzy i cierpienia, wysiłki i trudy, ich życie i śmierć - nie pójdą na marne: „Smutek wasz w radość się zam ieni” . M ścicielem krzywd ludzkich jest Bóg sam, który powiada: „M nie pomsta. Ja oddam ” . A „bieda tem u - mówi Pism o Św ięte - który m iasto na krwi buduje, a tw ierdzę um acnia zbrodnią” (...).

W Polskim Roku M aryjnym , w trzechsetlecie cudownej obrony Jasnej Góry zwróćm y się ze szczególną ufnością do M atki N ajśw iętszej znów o ratunek dla naszej Ojczyzny, o w ybaw ienie z przem ocy kom unistycznej (...).

IX. NO TA TK A W E W N Ę T R Z N A 57

No 122/63 Poufne

Dnia 3 lipca 1956 r. po południu zatelefonow ał z Sekretariatu Stanu Mgr. [M onsignore - przyp. A.Z.] D ell’A cqua58, by pow iedzieć, że na audiencji jutrzejszej (dnia 4 lipca) dla Polaków Ojciec Św. nie może do nich przem ów ić, bo nie m a tego zwyczaju w audiencjach ogólnych.

57 IPMS, sygn. PR M E , A. 44. 122/49.

58 Angelo D ell’Acqua, kardynał, substytut (z-ca) prosekretarza stanu Stolicy Apostolskiej.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W odniesieniu do wyników oceny działalności innowacyjnej oraz badań i rozwoju zaskakujące wydaje się, że na poziomie deklaratywnym wyższemu poziomowi finansyzacji w

Pierwszym istotnym zagrożeniem są negatywne postawy nauczycie- li/rodziców wobec wspólnego kształcenia uczniów niepełnosprawnych i peł- nosprawnych, co wiąże się z

W ostatnim czasie pojawiają się z jednej strony tezy, że prawo pracy w całości jest prawem publicznym, a związki zawodowe wykonują za- dania administracji publicznej,

Inżynieria genetyczna, która stała się współcześnie, w ręcz w yjątkow ą m ożliwością, zdolną do cudow nych operacji, jest jednocześnie strasz­ nym narzędziem ,

Jana Paw"a II w Bia"ej Podlaskiej, Uniwersytet Jagiellon´ski, Uniwersytet Kazimierza Wielkiego, Uniwersytet ódzki, Uniwersytet Miko"aja Kopernika, Uniwersytet

Sur les deux abbesses auxquelles les deux lettres en question sont adressées, nous n’avons pas d’informations. Le nom d’une d’entre elles, Valeriana, fait penser qu’elle

Furthermore, we can explicitly group the videos from all datasets based on their average ground truth heart rate/HRV and measure the rPPG performance on them separately.. Figure 11

The RIO 2 model based on Carman-Kozeny has a voidage prediction inac- curacy of only 1% and can be used for calcite pellets as well as for spherical grains used in full-scale