• Nie Znaleziono Wyników

Mixer magazyn studentów nr 44, marzec 2011

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Mixer magazyn studentów nr 44, marzec 2011"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

IS

SN

1

7

3

2

-6

4

9

4

nr

4

4

,

m

a

rz

e

c

2

01

1

eg

ze

m

p

la

rz

b

e

z

p

ła

tn

y

P O C Z T

(2)

Nr 4 4 , m a r t e t 2 0 1 i r e d a k c j a*. ... I i

* , * * • * * * 16

* ołełv 17

r t W ^ - r t t m * « * " ' “ * V , j e t « * « " # » ’" " " ' t0 nie f o d M ...11

»«■ ....

^pujortaW 22 „ v . w t o t , , a , ł»<'>°w' u“ »

S

3

S - - *

Rcdiikli'r naczelna: P^tOl» Z d c i h l i k i ^ Z c ij^ i! U e k t icrnwk Andrzej Kurda*! M ittin M ^w sk i t .wfa Na^ftlłWKi Numer w^ińUwor/yti’ h a b e b AiianiK*-Z o G * lRł Grabarz Magd»»*«“ knJTUHik Arkadius* * ()5Ur Lukasf \W n-JiDri Iwona Zdybcl jęcia Kaiar/yna Roiek cładka Hłiarsyn* dtp I layou t M alcu*? l h « * * r l f n > d r*s druk Pruk^rnm AAKA n a k U d

jOW) e^em pU riy

o p [, k » r « J .W ” ' ' k‘ M Ł k ) MilmowdU (W>dn«t IW * * 1* 1 „ L i * p d w do « * • * " « * Rri»k.i» Ł1" ,ZC* u lviul6w L i VW Clfłf jŁnU^Tf | j j *

• " % • .m

m

if * ?

f v f i

m a g a z y n s U u Je n to u r

9

■iP _ * li**-.i 1*1 Ab**»«* .< w -rrwj ?*-.!, fe^ri |

Rrdakcja rw jwr<Ha TMenaiów

(3)

f A, . т * v U2 - І 4’ K . ш - A *lj -Jesteśmy n a fa ce b o o k u

facebook

Mixer magazyn

studentów

Krakowski ej Akademii

m

Od redakcji:

acebook, Twitter, N asżs-K bsa, (SC, Skypc, e m a il, SMS, MMS, telewizja, radio, p ra sa ... M ożna by było długo wy­ m ieniać sposoby, jak ich używ am y w spółcześnie do poro-? W д У '/u m iewaniu się. Polok in form acji zalewa nas niczym wcze­ snow iosenne roztOpy. C zy tednak ów natłok w iadom ości pow oduje, /.£ jesteśm y świetnie zorientow ani w otaczającym nas świecie, czy tez dezorientjaje nas corax bardziej?

in fo rm acja jest w dzisiejszych czasach głow nie tow arem . M oż­ n a Ją sprzedać, kupie, m ożna nią m anipulow ać t używać jako broni „zaczepno o d p o rn ej”. Inform acją żonglujem y wszyscy, począw szy nd polityków i dyplom atów poprzez dziennikarzy, reporterów , m en ed że­ rów wszelkiej m aści aź po nas samych.

Tak, taki My także używ am y in form acji nu każdym k ro k u Po to właśnie na p o rtalach społecznościow ych pojawiają się z ak ład ­ ki i przyciski pozwalające nam obwieścić wszem wobec, źe jesteśm y św ietni (bo m am y osób, które nas lubią), że jesteśm y kulturalni [bo codziennie wklejamy koleiny link z m uzyczką t YouTube), że w ła­ śnie rozstaliśm y się з kolejnym p artn erem (w ym uszając w ten sposób law inę w spótezucia).

Powielamy, pobieram y, podwieszamy, popieramy* p o tępiam y.,., c/yli, inform ujem y W tym szaleństwie w arto jed n ak od czasu do cza­ su zdobyć się na szczyptę racjonalizm u, włączyć sobie j innym filtr zdrow orozsądkow ego spujrżenia na świat, я czasem p o p ro stu zatę­ sknić za zapachem papieru i atram entu, za rom antyzm em ręcznego pi &ania listów ,..

W arto rów nież zdać sobie sprawę г teiio, że inform acja bywa tow arem niebezpiecznym . Dlatego jwłaśnie w m nrcow yni nüm erze W aszego ulubionego m agazynu ob<’k artykułów ił inform acji p rze d ­ staw iam y W ydział N auk o Bezpieczeństwie, / л naszym p o śred n ic­ tw em dziekan prol. Sławomir M azur opow ie Wam o param ilitarnym charakterze wydziału oraz o kobietach, które św ietnie sobie radzą

w m undurze.

Życzę przyjem nej lekturyi

Г7сіго#<і Z d e c h l i f d ę w i c z redaktor n a ć zd tw *jЩ хега”

\

V

_ Ч

з

(4)

.. l | mi Xer

Rozmowa z dziekanem Wydziału Nauk

0 Bezpieczeństwie Krakowskiej Akademii

im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego

prof. zw. dr. hab.

/

Sławomirem M. Mazurem

*

P an ie p ro feso rze, W ydział N au k o B ezpieczeństw ie jest je d n y m z m ło d szy ch w K rakow skie; A kadem ii im , A n d rz e ja Frycza M od rzew sk ieg o . W łaśn ie m ijają cztery lata o d m o m e n tu jego p o w o ła n ia ...

- Ryło to dok ład n ie 21 lutego 2007 r , kiedy senat, wów­ czas jeszcze Krakowskiej Szkoły Wyższej im . A ndrzeja Fry­ cza M odrzew skiego, utw orzył W ydział N a u k o Bezpieczeń­ stwie. Zostaliśm y przez społeczność akadem icką uczelni niezw ykle m iło przyjęci, przez co jako m łodzi nie czujemy się źle, Zaczynaliśm y od kilku pracow ników i zaledwie jed­ nego zakładu dydaktycznego, a obecnie na wydziale pracuje czterech profesorów tytularnych i sześciu doktorów7 habi­ litowanych, m am y już w łasny Instytut, Katedry i Zakłady, a także pięć cieszących się d u ży m zainteresow aniem stu ­ dentów specjalności, wystąpiliśm y właśnie do w ładz uczel­ ni o now e o roboczej nazw ie ogólnopolicyjna i d etektp yi- styczna, U biegainy się o rów nież o u ru ch o m ien ie studiów II st. na kieru n k u bezpieczeństwo narodowe, gdyż do ch o w a­ liśmy się grupy pierw szych licencjatów. Na początku m arca urucham iam y system kształcenia n a odległość e-Iearning. Pierwsze wykłady będzie w ten sposób prow adził gen. doc. d r M ieczysław Bieniek na stale przebyw ający w Stanach Zjednoczonych, P onadto w spólnie z W ydziałem Politologii 1 Kom unikacji Społecznej przygotow ujem y now ą specjal­ ność na studiach U st.

B ezpieczeństw o we w spółczesnym św iec i c staje się sp raw ą coraz isto tn iejszą. Czy m o ż n a założyć, i e spe­ cjaliści w ty m zak resie będ ą w p rzyszłości d o c e n ia n i na ry n k u pracy?

- Zgadzam się w p e łn i z poglądem , że bezpieczeństw o staje się coraz istotniejszą w spółcześnie sprawą D o nic - daw na przygotow yw aliśm y *ię jedynie na w y p ad ek zagro­ żenia i wojny, w spółcześnie zaś nie budzi ju ż wątpliwości to, że zagrożenia, k tó re niesie na co dzień wysoko rozw inięta

technicznie cywilizacja, przewyższają nieraz te związane z konfliktam i zbrojnym i. 7. m ocy obow iązujących nas ak ­ tów praw nych wynika, że każdy szef instytucji i zakładu p o ­ zostaje w n im rów nocześnie szefem obrony cywilnej i tym , k tó ry w przypadku nagłego kryzysu pow inien nim zarzą­ dzać. Niewiele osób jest w pełni do tego przygotowanych, a niewielu szefów uśw iadam ia sobie naw et ów obow iązek i w ynikającą z niego odpow iedzialność. W wielu obszarach związanych Ł problem atyką bezpieczeństw a nie m ożem y się, niestety, zaliczać do grona państw przodujących, choć na szczęście w ostatnich latach widać dużo pozytywnych zm ian. Sądzę, że w najbliższym czasie specjaliści z d y ­ plom am i naszych kieru n k ó w będą nadal .szczególnie ce­ nieni i poszukiw ani na rynku pracy. Przygotow ujem y ich d o kom pleksow ego w idzenia problem atyki bezpieczeństw a w szerokim w achlarzu w chodzących w jego skład elem en ­ tów Staram y się przygotow ać ich d o sam odzielnej pracy na stanow iskach w instytucjach, organizacjach, wojsku, p o ­ licji, we wszystkich służbach m undurow ych i w szędzie tam , gdzie potrzeb a specjalistów m enedżerów bezpieczeństw a.

(5)

u

M ilitarny, że ta k p o w iem , c h a ra k te r w ydziału n a s u ­ wa w pierw szej chw ili sk o jarzen ia, że stu d iu ją n a nim g łó w n ie m ężczyźni. C zy tak jest w rzeczyw istości?

- Nasz wydział naw iązuje co n a jw y ^ j do charakteru param ilitarnego, nie zaś m ilitarnego, i wybierają go tnkże kobiety. W silach zbrojnych panie nie pełnią ju i cak jak kiedyś w yłąc z nie w ybranych, pom ocniczych funkcji i sta nowisk, W wielu w ypadkach są doskonałym i dow ódcam i

i żołnierzam i. O bserw ow ałem pokazy ich k u n sztu \v elitar­ nych jednostkach wojsk specjalnych (stacjonujących zresztą w Krakowie czy kiedy wyczyttawo wykonyw ały skoki ze sp adochronem Łńb pilotow ały sam olot, w ścisłym dowódz- lwie NATO też są, iest tam rów nież jedna kobieta adm irał. Sadzę że studentki czuja sic u nas co najm niej dobrze, czę­ sto są starostam i grup, w których większość stanow ią żoł- ni erze, uczestnicy misji w Iraku czy A fganistanie. Muszą się więc oni podporządkow ać k o hiecynurządom i nawet to sobie chwalą, Nie prow adzim y dokładnej statystyki, ale m ożna przyjąć, że studentki stanow ią na naszym kierunku m inim um ok. 30 proc, studiujących, a na studiach stacjo ­ narnych praw ie 40 proc.

W y d z ia ł N au k o B ezpieczeństw ie szczyci się d o s k o ­ nale w ykw alifikow aną k a d rą naukow y. Czy na w ydziale p row adzi się jak ieś p ro jek ty naukow e? A czy b ęd ą k o n ­ ty n u o w an e w ykłady o tw arte?

- Zaprosiliśm y do w spółpracy najlepszych d y d akty­ ków, kilku profesorów tytularnych t kilkunastu doktorów habilitowanych, dla których akadem ia często pozostaje podstaw ow ym m iejscem pracy. Szczycimy się p osiada­

n iem W kadrze trzech generałów, w tym pełniącego naj-

w yższą funkcję, czterogw iazdkow cgo generała, obec­

n ie zastępcę dow ódcy NATO stacjonującego w N orfolk

w USA gen. doc. dr. M ieczysława Bieńka. P onadto dw óch pracow ników posiada stopień nadinspektorów policji,

czyli odpow iednika stopnia generała. Część kadry m a

w y ższe stopnie oficerskie z w szystkich niem al specjalności

i rodzajów wojsk czy służb, doskonale zna języki i przeka­ zuje stu d en to m dośw iadczenie w yniesione ze w spółpra­

cy / różnym i uczelniam i w Rwiecie, z m isji O N Z, NATO, y także z pracy na stanow iskach w różnych instytucjach

Z centralnym i włącznie. Średnio raz w m iesiącu p ro p o n u ­

jem y wszystkim chętnym w ykłady otw arte prow adzone

p rzez w ybitne osoby pełniące w ażne funkcje w państw ie, np. m in istra o b ro n y narodow ej Bogdana Klicha. 1^ m ar­ ca gen. Mieczysław Bieniek będzie m iał w ykład na tem at bezpieczeństw a energetycznego, W przyszłości zam ie­ rzam y prow adzić wykłady otw arte w języku angielskim , z udziałem m ,in. doradców prezydenta Stanów Z jed­ noczonych, W czerw cu wydział zorganizuje sekcję

w ram ach konferencji uczelnianej poświęconej w spółcze­ snym paradygm atom w bezpieczeństw ie oraz p e r sp e k ty ­

wom bezpieczeństw a w świetle nowej strategii NATO. O becnie przy w spółpracy z policją w Wielkiej Brytanii i uniw ersytetam i na Słowacji, a także w Paryżu, p lanuje­ my k on feren cję poświęconą szkoleniu k ad r dla potrzeb

zarządzania kryzysowego. Myślimy o kontynuow aniu

S tu d ia I s t n a kieru n k u b ezpieczeństw o n a ro d o ­ we n a W ydziale Nauk o B ezp ieczeń stw ie Krakow­ skiej Akadem ii im. A ndrzeja Frycza M o d rzew sk ie­ g o p o zw alają zd o b y ć słu ch aczo m o g ó ln ą w ied zę z zak resu b e z p ie c z e ń stw a , d o sta te c z n ie p o g łę b io n ą i w s z e c h s tro n n y ab y działać sk u teczn ie w s tru k tu ­ rach adm inistracji p a ń stw o w e j zw iązanych z b e z p ie ­ c z e ń stw e m n a ro d o w y m . N iezależnie o d ogófnych zało żeń ed u k acy jn y ch p rzyjętych dla t e g o k ieru n ­ ku ab so lw en ci z o sta ją p rz y g o to w a n i d o działania n a rzecz o b ro n n o ści kraju i ludności.

A b so lw en t stu d ió w n a kieru n k u b ezp ieczeń stw a n a rodow ego o trz y m u je p o d s ta w o w e i o g ó ln e wy­ k ształcenie n a p o zio m ie stu d ió w 1 st.p u s y ste m a ty ­ z o w a n ą w ied zę te o re ty c z n ą i p rak ty czn ą z Zakresu b e z p ie c z e ń stw a n a ro d o w e g o oraz u m iejętn o ści s k u te c z n e g o z a c h o w a n ia się w w aru n k ach realnych z a g ro żeń , Po u k o ń czen iu stu d ió w p o w inien u m ieć analizow ać i s to so w a ć w p raktyce z a sa d y p ra w n e oraz p ro c e d u ry b e z p ie c z e ń stw a i zarząd zan ia kry z y so w e g o w skali g lo b aln ej, regionalnej, n aro d o w ej

i lokalnej; z n a ć zasad y fu n k cjo n o w an ia p o d m io tó w b e z p ie c z e ń stw a ; m ieć u m ie ję tn o ść rozw iązyw ania p ro b le m ó w zaw o d o w y ch , g ro m a d zen ia, przetw arza* nia oraz u d o s tę p n ia n ia inform acji z w y k o rzy stan iem n o w o c z e sn y c h tech n o lo g ii, a także uczestniczyć w p racy zesp o ło w ej.

P o n a d to a b s o lw e n t zn a język o b cy n a p o zio m ie bieg ło ści 82 E u ropejskiego S ystem u O pisu Kształ­ cenia Ję z y k o w e g o Rady Europy o raz p o słu g u je się językiem specjalistycznym n ie z b ę d n y m d o wykony^ w an ia zaw o d u .

A b so lw en t b ę d z ie p rz y g o to w a n y d o o b e jm o ­ w an ia stan o w isk p rzew id zian y ch dla p raco w n ik ó w cyw ilnych sił zbrojnych, a w szczeg ó ln o ści dla in sty ­ tucji centralnych, g d zie p o trz e b n a je s t p ro fesjo n aln a w ied za i kwalifikacje, a tak że p raco w n ik ó w p io n ó w dyplom acji w tej części, w któ rej n ie z b ę d n e są kw ali­ fikacje w ojskow e, oraz adm inistracji specjalnej.

M ając u s y ste m a ty z o w a n ą w ied zę z zak resu bez p ie c z e ń stw a n a ro d o w e g o , a b s o lw e n t m o ż e zostać p raco w n ik iem ad m in istracy jn y m W ydziału Z arzą­ d zania K ryzysow ego U rzędu W ojew ódzkiego, U rzę­ du M iasta lu b S tarostw a, k o o rd y n a to re m działań G m in n e g o C en tru m Z arządzania, m a rów nież m o ż ­ liwość u zy sk an ia u p ra w n ie ń ed u k acy jn y ch z zakresu b e z p ie c z e ń stw a n a ro d o w e g o (w tym tak że d o p e ł­ n ien ia funkcji p o m o c n ik a d y rek to ra s z k o ły d o spraw b e z p ie c z e ń stw a i zarząd zan ia kryzysow ego).

W ram ach kieru n k u stu d en c i kształcą się n a j e d ­ nej z pięciu specjalności:

- z a rz ą d z a n ie b e z p ie c z e ń stw e m i o b ro n n o ścią; - ed u k acja dla b ez p ie c z eń stw a;

-z a rz ą d z a n ie kryzysow e i o ch ro n a ludności; - z a rzą d za n ie b e z p ie c z e ń stw e m pracy; - logistyka b e zp iec z e ń stw a.

S zczegółow y opis sp ecjaln o ści p ro w a d z o ­ nych p rzez w ydział zn ajd ziecie n a stro n ie wMixera" na f ace b o o k u , zapraszam y.

(6)

wcześniej już rozpoczętej współpracy zagranicznej połączonej z wymianą grup studenckich na Ukrainie w Kijowie i na Słowacji w Rużemberoku i Nitrze.

S tu d en ci m u s /ą odbyć p ra k ty k i w w y m ia rz e 200 g o d zin . W iem , że w i eto z m ch , szczególnie tych p r a ­ cujących, m a г ty m k ło p o t. P ro szę pow iedzieć, czy jest szansa, by w y d ział p o m ó g ł stu d e n to m w p o s z u ­ k iw an iu m iejsc od b y cia p ra k ty k . Czy m ożliw e są sk ie ro w a n ia n a p ra k ty k i w ystaw iane p rz e z uczelnię?

- Praktyki naszych kieru n k ach - fest to nie 200. ale 240 godzin - Sii nico d/o w n y m elem entem przygotow a­ nia do w ykonania przyszłych obow iązków i zadań. M u­ szą się o n e odbyw ać w instytucjach i1 n a stanow iskach zbliżonych do przyszłych m iejsc pracy i s łu ż b y . Uczel­ nia dąży do stw orzenia własnej baży do ich przeprow a­ dzania Pan kanclerz* który bardzo wspiera działalność i rozwój naszego wydziału, ro zp atru je możliwość stw o­ rzenia specjalistycznej sali A m u lacy in e) do zarządza­ nia w sytuacjach kryzysow ych. W planach jest ta k ie u ruchom ienie strzelnicy i przygotow anie taktycznego to ru sprawnościowego, co znacząco w yróżni naszą akadem ię spośród innych u c z e ln i Instrukcja praktyk na naszym wydziale m e odbiega od zasad ogólnouczel­ nianych. Studenci m ogą się ubiegać o zaliczenie czę­ ści praktyk, jeśli w ykonują obow iązki np, w służbach m undurow ych. Część osób dostaje skierow ania do instytucji, z którym i w iąże przyszłe m iejsce pracy. Dla wszystkich pozostałych zaś studentów m iejsca o d b y ­ wanych praktyk zostaną w skazane przez p e łn o m o c n i­ ka dziekana ds. praktyk studenckich.

Panie p ro feso rze, d laczeg o w a rto stu d io w ać na W y dziale N a u k o B ezpieczeństw ie?

- Bardzo ciekawie uzasadniła swój w ybór jedna ze studentek w ubiegłorocznym , czerw cow ym n u m e ­ rze specjalnym pism a „U Frycza” Po prostu studia na naszym wydziale przygotowują do pełnienia szcze­ gólnych ról społecznych w zakresie bezpieczeństwa i obro n n o ści zarów no w kraju, jak i poza jego granicam i. Dla wielu osób są być m oże ścieżką w iodącą do służb m undurow ych, pozw alają uzyskać różne upraw nienia i certyfikaty N ierzadko są spełnieniem m łodzieńczych m arzeń o dow odzeniu, skokach spadochronow ych, szkołach przetrw ania, strzelectwie, detektyw tstyce czy krym inologii. Szczycimy się rekom endacjam i naszych kierunków otrzym anym i ud polskiego przedstawiciela przy K om itetach W ojskowych NATO i Unii E uropej­ skiej w Brukseli, radcy M inistra O brony N arodow ej czy R ektosa-K om endanta A kadem ii O brony Narodow ej. Cieszę się, ze m am y tylu studentów , których połączyła troska o bezpieczeństw o naszego kraju, i pracuję z tak w spaniałym zespołem pracow ników n aukow o-dydak­ tycznych i adm inistracyjnych skupionych w m itrach Krakowskiej A kadem ii im . A ndrzeja Frycza M o drzew ­ skiego,

Rozm awiała Iw ona Zdybel

Jubileusz 5 0 -Jęcia W ydziału E k on om iczn ego

Uniwersytetu w

Kragujevcu (Serbia)

G oście z Krakowskiej A kadem ii

Zaprzyjaźniony z Krakowską Akademią im, Andrzeja Frycza Modrzewskiego Wydział Ekonomiczny Uniwersytetu w Kragu* jevcu w Serbii obchodził pod koniec ub. roku jubileusz półwie­ cza istnienia. W uroczystościach

( 15- 1S g r u d n i a ) , kiórym towarzy­ szyły konferencje naukowe, krajowe i zagraniczne ukazujące osiągnięcia wydziału i jegu znaczenie w i n sp i ro-

waniu myśli naukowej, wzięli udział kanclerz К A prof, d r Klemens Bu-

dzowski j pełnomocnik rektora KA ds, d y d a k t y k i s t u d i ó w I st* n a ki e­

runku informatyka i ekonometria

d r Zbigniew Paszek,

Przedstawiciełi naszej uczelni wręczyli dziekanowi prof. dr. Slo­ bodanowi Ma lin idowi miedzioryt z widokiem Krakowa oraz cenne publikacje książkowe; monografię Poland-Svrbia, The Challenges o f the Scientific Cooperation poświęconą zmarłemu w 2СШ r. prof, liii Rosi- ciovi (red. naukowa Zbigniew Paszek, seria Acta Academiae Modrevianae), pierwszy w Polsce przewodnik w wersji serbskiej pt. Kruka у - kraije- vskigrad autorstwa Zbigniewa Paszka i Predraga Jovanovida Gavrilovida i broszurę г recenzjami i opiniami. Monografię oraz przewodnik o Krakowie otrzymała także żona prof. Mii Rosida, ponadto 50 egzempla­

rzy monografii przesłano autorom.

Warto dodać, гс podczas uroczystości prof. Zbigniew Paszek, doctor honoris causa Uniwersytetu W Kragujevcu, od 16 lat współ­ pracujmy ze szkołami wyższymi byłe i Ju­ gosławii, został nagrodzony okolicznościo­ wym medalem.

Nowości wydawnicze ; Krakowskiej AJkademil ; Im. Andrzeja Frycza ] Modrzewskiego

i I

I f

Krakowska Akademia im, Andrzeja Frycza Mo­ drzewskiego, wspólnie 7. Instytutem Ekonomiki i Finan­ sów w Belgradzie, wydała broszurę pt, Krakói\-kratjevski gnui- Vttdii\ Prihiti, tttiUfcnjit, inicrvjiti (Krakov-Beograd ; 2010), autorów Zbigniewa Paszka i Predraga Jovanovicia J

Gavrilovicia, przygotowaną w celach promocyjnych prze- ! wodnika o Krakowie na Targach Książki w Belgradzie. ! Znalazły się w niej recenzje i opinie prof. dr, Momćilicia ' Djordjevicia, prof. dr Tamary Miknković Kerkovjć, proi. ; dr Kseni Dendć Mihajlov. Vesny Milovanović (Serbia), ; ; prof d r hah. furaja P)enkovicia (Chorwacja), prof. dr hab. \ ] Anny Kożuch, prof. dr, hab, Borysa Kożucha (Słowenia), ! Stanisława M. Jankowskiego i Anny Szuby Roroń, a tak- ! ze rozmowy t autor*:m przewodnika prof. Zbigniewem Paszkiem przeprowadzone przez Macie ja Malinowskiego > t Łukasza Sałwarowskiego. Itros/ura zawiera na końcu „receptę na sukces" \ „receptę na długowieczność’’

i I

(7)

TM

ECDL

Certyfikaty Kompetencji Informatycznych są sposobem na dokumentowanie posiadanej wiedzy

i praktycznych umiejętności obsługi komputera. W całej Europie stanowią bardzo ważny element

weryfikacji kompetencji zawodowych pracownika

Warto zdobyć komputerowe „prawo jazdy

"

. .

O

sposobie legitymowania wiedzy informatycznej który rówr-

11107, w Polsce staje się powoli standardem, rozmawiamy z M ariuszem Grzybem ze Studium Informatycznego Krakow­ skiej Akademii im. Andrzeja Fiycza Modrzewskiego, Koordy­

natorem Szkoleniowym ECCC, egzaminatorem ECDL i tCCC, Czym właściwie jest certyfikacja kom petencji inform a­ tycznych ?

- Certyfikacja kom petencji inform atycznych służy J o oceny um iejętności inform atycznych na pew nych pozio- m ach. Tego typu egzam iny są jednakow e w- całej Europie. Również w Polsce, O dbyw a się to n a różnych obszarach. Dla naszych stu d en tó w najlepsze 7. nich to obszary technologii inform atycznych, co w ynika z faktu* że wszyscy studenci KA maj;} ten przed m io t i w tym właśnie zakresie m ogą się starać o certyfikat.

Jak to wygląda w praktyce?

- Jest to bardzo wygodna i wiarygodna dokumentacja wła­ snych umiejętności, dajmy na to przed pracodawcami To może być np. zaliczenie certyfikatu z edycji dokum entów na poziomie, powiedzmy, 96 procent. Następnie, poprzez wpisanie takiego wyniku do własnego CV, wolno się nim posługiwać na całym świede. Autentyczność certyfikatu łatwo bowiem zweryfikować poprzez internet.

Jakie certyfikaty m ożna zdobyć w Krakowskiej A kade­ mii im. Andrzeja Frycza M odrzewskiego i jak pokrótce to

wygląda?

- Na naszej uczelni można zdawać dwa najbardziej popu­ larne certyfikaty ECDL i ECCC. Jako pierwszy jakiś czas temu wprowadziliśmy certyfikat ECDL, czyli Europejski Certyfikat

Umiejętności Komputerowych. Następnie, gdy tylko powstał ECCC, umożliwiliśmy zdawanie tego certyfikatu Obecnie pra­ cujemy nad tym, by wzbogacić naszą ofertę o certyfikaty Micro­ softu, Aby utrzymać certyfikat ECDL, należy zdać siedem egza­ minów, siedem różnych m odułów Każdy z nich musi być zdany na co najmniej 75 procent. W przypadku ECCC nie ma grani­ cy zdawałności, Certyfikat opatrzony jest po prostu wynikiem procentowym, W przypadku ECCC egzaminy przeprowadzane są na czterech poziomach A, B, C i D. Dwa pierwsze są testami wyborów; z kolei dw a następne już egzaminami praktycznymi. ECDL to w zasadzie sama praktyka.

Proszę powiedzieć, co poza sam ym certyfikatem w ynika ze zdania takiego egzam inu.

- Ważne jest to, że studenci posiadający certyfikat ECDL bywają zwalniani z zajęć z technologii informatycznej na naszej uczelni. Wynika to z rozporządzenia ministerstwa, i jest oczy­ wiście respektowane. Te certyfikaty możliwe są również do uzy­ skania w ramach egzaminu końcowego na zajęciach. Można po­ dejść do takiego egzaminu, którego ocena będzie jednocześnie wynikiem wpisywanym do indeksu.

Wynika z tego, że certyfikaty są istotnym elem entem kształcenia zawodowego...

- Tak, Istnieje np. ciekawe narzędzie „macierzy kom pe­ tencji” czyli rzecz), która może posłużyć do tworzenia własnej ścieżki kariery zawodowej. Dzięki niemu udaje się znaleźć określony zawód t przy należny poziom zaawansowania wiedzy w różnych regionach kompetencji informatycznych, Na pod­ stawie tego można stworzyć własną ścieżkę edukacji, która ko­ nieczna będzie przy wykonywaniu tego zawodu, i zaplanować własne kształcenie,

co m ożem y d la c ie b ie z r o b ić :

) pomagamy odnaleźć materiały zn ajduj^ce się w naszej, a także innych bibliotekach

) u nas możesz zdo być o m i ej ętności niezbęd ne do stworzenia bi bliograf i i i bezbfędnych przypisów

i tu dow ieiż się jd k rozp ocidt poszuk i wsn iii m at e ri ału w potrzebnyc h do napisania pracy semestralnej, licencjackiej bądź magisterskiej

co g w a r a n t u je m y :

> pracę w spokojnej, pr?yja:nej i milej atmosferze i pomoc kompetentnych pracowników

i m o i I iwość dostęp u do wydawn ictw statystycznych i i nformacyj nych

> bezpłatny dostęp do baz' EJW15, EBSCO, Lex Omeqa, IścienceDirect,

Springer Lin k, Web of Know ledge

> wspa rc i e w korzysta n i u z ba z d anych dostęp nych w Bibiiotece

) moż I iwość ot rzy man ia zdal rrego d ostępu d o wybra nych zasobów Ol N

BIBLIOTEKA KRAKOWSKIEJ AKADEMII IM. ANDRZEJA FRYCZA MODRZEWSKIEGO

ODDZIAŁ INFORMACJI NAUKOWEJ + 4 8 (12)2524418 om #afm ,edyEpl

zapytaj bfbliote r za

(8)

L iy lj ü k ic m si u d c n ia

Jak wygląda posługiwanie się w praktyce certyfikatami w Polsce?

- Ze świadomością pracodawców nic jest jeszcze najlepiej, Za granicą to co innego, Urn certyfikaty się liczą. Mało kto koń­ cz)' w Europie kursy niczakoikzonc egzaminem i certyfikatem zewnętrznym. W Polsce owa świadomość nie jest jeszcze z b u m ocno zakorzeniona, choć ostatnie lata i wszelkie projekt}7

i kursy unijne kończone certy fikatami rozwijają te świadomość coraz bardziej, '['akie zewnętrzne egzamin)' są twardym dowo­ dem n a posiadaną wiedzę, co nie zawsze idzie przecież w parze z samym zaliczeniem ukończonego kursu.

Mówi pan, żedla osób, które chcą pracować czy kształcie się za granica, to ważna sprawa..,

- Z i w ni przypadek czterech studentów; którzy wyjechali do pracy w hotelu w [rlandli. Dwóch z nich zabrało ze sobą taki cer­ tyfikat, a dwóch nie. W efekcie dwóch zostało dopuszczonych do pracy w recepcji hotelowej na stanowisku z komputerem, a dwóch musiało szukać innego zajada, W wielu krajach również uczelnie stawiają wymóg posiadania takich certyfikatów przez studentów, którzy chcą korzystać z komputerów w bibliotekach Tak więc świadomość w Polsce powoli się rodzi, ale za granicą ona już jest.

Jak wyglądamy na tle reszty Europy?

■ Na Słowacji czy w Szwecji ogrom na liczba ludzi posiada juz te certyfikaty A lt wiąże się to z tym, że i\iele szkól daje moż­ liwość pozyskiwania takich dokum entów od razu na poziomie gim nazjum W Polsce trudno owij świadomość wpoić rodzi - com. Również osoby starsze nie czują potrzeby doszkalania się w tym zakresie. Ten stan systematycznie się zmienia, ale dopóki nie zaczok to działać systemowo, ważne, aby myśleć o tym sa­ memu.

Jakie jeszcze certyfikaty m ożna zdobywać na naszej uczelni?

* Istnieje wiele certyfikatów branżowych. Np. dla studen­ tów architektury ważny powinien być certyfikat ECDL CAD. Istnieją certyfikaty /. programowaniu, projektowania stron W W W czy grafiki, fest ich naprawdę dużo. Ważne, by śledzić to, co się dzieje na uczelni, a dzieje się dużo i ciekawie. W ostat­ nim czasie organizowaliśmy np. ogólnopolski konkurs informa­ tyczny „Intersieci" który miał u nas swój final dla województwa małopolskiego i świętokrzyskiego Organizatorem było C en­ trum e-Learningu, nowy twór na naszej uczelni. Ta inicjatywa powiązana była / dniami otwartymi ECCC, w trakcie których przeprowadziliśmy dwadzieścia pięć darmowych egzaminów

A latem czy warto się starać o zdobywanie certyfika­

tów?

- Na pewno tak. Potwierdzamy nimi swoje umiejętności, Nie oceną w indeksie, ale w sposób, który jest coraz bardziej po­ pularny wśród pracodawców. Nie tylko za granicą, ale i w Polsce, Wszystkich chętnych zapraszam do naszego Studium Informa­ tycznego, które znajduje się w budynku B, gdzie m ożna uzyskać informacje o wszystkich dostępnych na KA certyfikatach.

Rozmawiał M a ro n Majewski l I I I I l 1 I ł » 1 1 I I I I

:

W dzisiejszych czasach chcemy wiedzieć jak

najwięcej. Informacje otaczają nas

i

każdej strony,

chciałoby się powiedzieć, ze czasami nas przytłaczają.

Stawiamy sobie pytanie, jak zrobić z nich dobry

użytek, informacja jest tarczą i jednocześnie orężem,

i

którego musimy ste nauczyć korzystać

i i i i i i i i

Okim?

T \ m oże by ć w ażniejszego i c en n ie jsz e ­ go dla p o lity k a tub d z ie n n ik a rz a niż w ia ry g o d n a i w arto ścio w a in fo rm a ­ cja? To oczyw iście b a rd z o w ażn y e le m e n t życia p u b lic z ­ nego i polity czn eg o , iile n k m n iejsze zn aczen ie m a form a i i m iejsce p rzek azy w an ia In fo rm acji. D otyczy to z a ró w n o * tych p rzekazów , któ re politycy w ym ieniają m ię d z y sobą, * ja k i p rz e d e w szystkim tych, któ re k ie ru ją d o sw oich \vy-l borców , czyli g e n era ln ie d o sp o łeczeń stw a.

Z

p rzek azem I p o lity ty n ie m ają łatw ego życia, czasam i chcąc u n ik n ą ć o d p o w ie d z ia ln o śc i za w y p o w iad an e in fo rm acje, m uszą się uciekać d o ró żn eg o ro d zaju forteli.

Paradoksalnie jednym i dziwniejszych sposobów przeka­ zania informacji jest zadawanie pytań. Czy pan X. zdeiraudo- wa! 10 min zl? Czy pan YJ zatrudnił w swoim ministerstwie połowę fodziny, krewnych i znajomych? Oczywiście, nikt na te pytania nie szukał odpowiedzi - ważne, że przekaz po­ szedł w świat.

Prostym sposobem na pogrążenie przeciwnika politycz­ nego okazuje się. zadanie pytania, czy pan Z. nadal bije swoją [ żonę. Myślę, że m ożna stawiać zakłady, iż. żaden polityk na !■ tak postawione pytanie nie odpowie; „nie potwierdzam, nie zaprzeczam” Musimy przy tym dodać, że tak sformułowany g . przekaz daje nam niewiele informacji o osobie, do której pyta-f nie zostało skierowane, ale równocześnie sporo mówi o pyta-I jącym. Trzeba się tylko nad tym odrobinę zastanowić.

Jnnym istotnym sposobem przekazywania informacji Sil konferencje prasowe, Te, jak wiemy, bywają przygotowywa­ ne i realizowane niczym spektakle teatralne, W trakcie takich przedstawień sama informacja jest równic ważna jak sposób, w jaki się ją poda je, Byliśmy już świadkami konferencji przy­ gotowanych jako pokaz m ultim edialny z analizowaniem na ekranie poczynań głównych bohaterów włącznie. O bserw o­ waliśmy konferencje prasowe, w których główną rolę odgry­ wały tak Le gadżet)', jak dyktafon, rewolwer czy sztuczny penis. Zawsze wtedy zastanawiałem się nad tym, co takiego

(9)

ło się w naszym społeczeństwie, że do zainteresowania konkretni) informacją potrzeba aż obra­ zoburcze; prezentacji.

Przypom inam sobie za­ bawny happening, podczas którego Janusz Korwin-Mikke

wspólnie z Krzysztofem Skiba zfcJJi swoje

rozliczenia podatkowe Pi l Samo oświadczenie, że obai pano­ wie sprzeciwiają się nadm iernym obciążeniom podatkowym, by toby nudne. Prawdopodobnie nikogo by nie zainteresowało, ale dwóch dżentelmenów zjadających spore połacie papieru przyciągnęło kilka kamer i mikrofonów. Dzięki tem u zresztą informacja stała się „ważna*’, tan. zagościła na 2 0 m inut w na­ szych domach, ;i na 2 0 sekund w naszych umysłach.

W tym m om encie dotykam y kolejnej istotnej składowej informacji. Czy dany przekaz ma jakikolwiek sens i wartość, czy tylko został przekazany w obecności odpowiedniej liczby kam er i mikrofonów? Zastanawiamy się nad tym szczególnie ostatnio,obserw ując batalie na konferencje prasowe organizo­ wane w związku z prowadzonymi śledztwami w sprawie kata­ strofy smoleńskiej. Każda kolejna przynosi coraz to nowsze i zarazem coraz to inne informacje.

Podobne sytuacje m ożem y jednak obserwować w wielu innych pomniejszych sprawach* Ile razy byliśmy świadka­ mi spektaklu, który polegał na tym, iż jeden polityk organi­ zował konferencje przed południem tylko

po to, by jego konkurent mógł po południu wszystkiemu zaprzeczyć i zagrozić rzucające­ mu kalumnie procesem sądowym t ciężkimi konsekwencjami, Być może pow inniśm y się zastanowić nad tym, czy z jednei strony n ie­ wiarygodny natłok informacji, a z drugiej strony presja, aby ta informacja była coraz bardziej elektryzująca, nic doprowadziły pitz do tego, ze właściwie bardzo często nie jeste­ śmy rzetelnie informowani, lecz uprow adza­ ni w błijd. Czasami leż stajemy się ofiarami własnej nieuw agi,

Niestety, w ygląda na to, że w dzisiej­ szych czasach m usim y się nauczyć tru d n e j sztuki nie tylko filtrow ania inform acji, ale też um iejętności praw idłow ego jej odczy­ tyw ania w całym kontekście, w ja k im dan a inform acja została nam p o d an a. Krzycząc)' z pierwszej strony gazety tytuł Minister ik h - tńał? ma za zadanie przyciągnąć nasze oko. Lecz tak naprawdę nic chodzi w tym o prze­ kazanie wiarygodnej informacji, ale o wywo­ łanie wrażenia, zbudowanie jakiegoś obrazu. Inna sprawa, czy ów obraz będzie odzwiercie­ dlał rzeczywistość

W tym aspekcie widzę b ard/o konkret­ ną rolę mediów i dziennikarzy. Uważam, że to właśnie na ludziach tworzących media spoczywa bardzo duża odpowiedzialność.

Po pierwsze, za to. aby wymuszać na polity­ kach jasne i czytelne przekazy. Aby radiowe

i telewizyjne ctebaly

nie o g lą d a ły jak dyskusje żuli i choć

to niełatwe (politykami zost.ij j przecież przeróżne persony), aby zmuszać ich do mówienia, a nie pozwalać na Wygłaszanie pustych komunałów. Po drugie, to właśnie sami dziennikarze» tworząc dla nas obraz politycznej rzeczywistości, powinni wy­ kazać m aksim um profesjonalizmu, by dla prostego człowieka ów obraz by] jak najbardziej czytelny

Oczywiście, nie wiem, czy osiągnięcie ideału jest możli­ we! bo i przekazy, z których trzeba czasami /łożyć informacje, wydają się często sprzeczne i profesjonalizmu czasem brakuje. Wreszcie wniosek dla nas. odbiorców informacji - m usim y bacznie obserwować, kto i co do nas mówi, najlepiej korzysta­ jąc z wielu źródeł, a całość informacji analizować tui różnych płaszczyznach. Często jest hi dość skomplikowane, ale bardzo przydatne także W najhardziej prozaicznych, prywatnych spra­ wach.

Jaeet. C ie rm a k i i

Felieton wierszowany

na marzec

2 0 1 i

roku pańskiego dany

A r k a d iu s z S to su r

O odw ilży i zm aganiach z zim ą nauka W słonecznej rozpaczy zim a się kruszy, C hoć ciężej n a ciele, to lżej jest na duszy.

C hoć niewiele rozum iem ze światowej rewolusji, to nigdy dosyć nie m am językowych ewolucji. Dlatego słucham posłów, prem iera i ministrów, jak chodzą do dem okracji szkoły bez tornistrów , Budują ze słów nowe szkoły, drogi i tory,

Lecz potrzeby ogrom ne, a deficyt wciąż spory. Życie nadzieją to nasza pasja i udręka narodow a, Л narzekanie i zaklinanie czasu to rzecz honorow a. W patrzeni w egipskie przem iany i ulicy moc, Przetrw am y każdą kolejną, m ro ź n ą noc. Rozgrzeje nas siła zaklęć m iłosnych

W yzn ań W alentynkow ych radosnych, p o d n io sły ch .

Teraz odwilż, ocieplenie, ptaki do pow rotu się szykują Dzieci rad o sn e w ychodzą z dom ów , buty sznurują. A one niosą te ku w iośnie przez łód , m róz i śniegi Przez błękitem wyczyszczone niebo i słoneczne ściegi

W m arzec w chodzim y w płaszczach na plecach i czapkach na uszach Z coraz m niejszym zapasem zim owych sm utków w duszach,

Kraków; 15 lutego 2011 r.

(10)

L iy lj o k ic m sl u d e n ia

Od

2005 roku dv^ie w mniejszym bądź większym stopniu

zhierarchizowane partie podzieliły między siebie tort pod

ndzwd „przestfzeh publiczna

h

’f r ł Z J .

Dżihad i McŚwiat Benjamina

Barbera po polsku, czyli

4

Ш Ж

DEMOKRACJA TOTALNA

i r

M

m am y im o że w naszym kryj u poprzez in stru m en taln ie w yrzucaneod p o n a d 20 lat IV RP oraz tzw. polityka historyczna, ustrój demokratyczny» z historii fakty, ukazyw ały swą śmtorfc*

p rak ty k a d z ia ła n ia o r a / zarządzanie ta m ą petópektywjf władzy.

"г*»*'

w ew n ętrzn y m i s tr u k tu ra m i głów ­ n y ch u g ru p o w a ń p o litycznych jest an ty d e m o k ra ty c z n e , żeby n ie p o w ie­ d zieć m o n a rc h ic z n e . Jest k ról t d w ó r ski ad aj ący się z naj bliższy c ii o ra z ty c h n ie c o dalszy cli doradców » są w reszcie p rzed staw iciele k ró la w te re n ie oraz m ło d z i p o d d a n i (m lo d zieżó w k i), W szelkie decy zje p o d e jm u je je d n a k

t r l k o w ła d c a .•#

O d 2005 roku dwie w m niejszym bądź w iększym stopniu zhierarchizo­ w ane partie podzieliły m iędzy siebie to rt pod nazw ą „przestrzeń publicz­ n a ’ Najbardziej w odzowska z nich pozostaje b e / w ątpienia organizacja Jarosława Kaczyńskiego. HiS jest* i za­ wsze byl, ugrupow aniem , w k tórym prezes m a decydujące zdanie, a zasa­ da BMW (bierny, m ierny, w ierny) p a ­ suje do niego jak do żadnego innego. Jakakolwiek krytyka, czy nawet dys­ kusja jest tłu m io n a w zarodku, a ich „prow odyrzy“ skutecznie izolowani (zawieszenie Pawia Zalewskiego) albo wy rzucani (w ykluczenie Joanny Klu- zik-Rostkowsfciej).

P raw o i S p ra w ie d liw o ść m a w sobie niesam ow ita tendencję do patologizow ania państw a, traktuje de­ m okraci^ jafeo swoisty przystanek na d ro d ze do realizacji celów U dow od­ niły to ich dw uletnie rządy, w których p o d hasłami walki z korupcją sami korum pow ali (tzw. taśm y Beger); p o d pozorem walki z rzekom ym ukiadem sann go twfłrzyli, w ym ieniając cały aparat adm inistracyjno-urzędniczy' na n iespotykaną wcześniej skalę. Projekt

Nikt zresztą Lak jak Kaczyńscy nic w ykorzystyw ał do swych celów politycznych, służb specjalnych i nie ignorow ał w spółczesnych tendencji wol n ośc iowyeh {praw a mniejszosc i). Ich spiskowe podejście do wszystkie­ go, poza swą konserwatywnonarodową aw angardy wybuchło niekończącym się zniszczeniem po kita^ftfiesm oleńskiej. Stronnictwo, którego elektorat uznawał zawsze słowa Jarosława Kaczyńskiego za prawdy objawione, stał się j ^ d wpty- wem m itu smoleńskiego niemal sekta (akcja w „obranie krzyża”).

Ale dopiero ostatn ie p rzegrane w ybory prezydenckie ukazały bezm iar groteski. Kaczyński i jego św ita zm ie­ nili się po nich w naradow okatolickieh celebrytów rodem z „radiom aryine go p u d e lk a ' M am tu na myśli zasadę „mówić, aby o n as m ów iono11 w yraża­ jącą się w stw ierdzeniach o ^p rezy d en ­ cie w ybranym p rzez nieporozum ień ie1' czy też groźniejszych o „kondom inium rosyjsko-niem ieckim ’’

D rugim ugrupow aniem jest partia obecnie rządząca, która p o d tr z y m u ją c

złudne w rażenie prow adzenia polityki zdrow orozsądkow ej, dużo zyskała po 10 kwietnia. M im o że PO jest kultu rowo iime niż PiS, to i tak zarządzanei. iest przez jednego w odza, z którym polem izow ać co praw da m o żn ą, ale n;i koniec i tak trzeba się z nim zgadzać, wykazując przy ty m sam okrytykę (k rytyka A ndrzeja Halickiego).

Blok zarządzany na początku przez trzech „ te n o ró w1 stal się partia kie rowaną tylko przez D onalda Tuska,

z którego m arkstingow ęy polityczni uczynili współczesnego męża stanu przypom inającego wyluzowanego szefa у pracy. Były autor „Przeglądu Politycz­ nego jak trzeba m oże wykonać poli­ tyczne akrobacje „na granicy prawa” fikcja .mtyeiopalaczowa), fĆSEi za* nie trzeba, p r /e czołgu je się ze swoimi p o ­

pie czni kam i od wy bс »rów do wyborów, latając wszystko, co się da ze wszystkiM4

w bud zecie państw a. Daje on przy tym d o zrozum ienia, że wszystko to w imię malej Stabilizacji, którei ludzie rzekom o chcą, czyli w celu utrzym ania istnieją­ cego status quo Propaganda sukcesu PO we ów iest genialnie opakow ana, a jej m otto przewodnie, które brzm i mniej więcej tak;, „M im o że m am y pełnię władzy, i tak nie będziem y nic zm ien iać' W myśl hasła ..Nie róbmy polityki" „nie róbmy nic".

C h o ć le dwa antydem okratycz­ nie zarządzane ciała się nienawidzą, to jednak w rzeczyw istości są sobie bardzo potrzebne. PiS ma .spersonali­ zowanych w rogów narodu, glosow a­ nie zaś na PÓ o d 2007 roku przyjęło lor tnę glosow ania przeciw PiS-owi. Przypom ina lo tro ch ę podział na D żi­ had i McŚwiat. jaki w prow adził w swej książce Benjamin Barber. Рог<*Ы*^ ugrupow ania w tak го/d a n e i ukła­ dance m uszą się jakoś odnaleźć, a to, że przew ażnie wybierają d w ór Tusko- wy, jest w ynikiem tego, iż przybiera on form ę królestw a m niej absolutnego.

Sądzę, że najbliższe w ybory p a r­ lam entarne niczego w tym układzie n iezm iern ą. Pozostaniem y krajem de­ m okratyczny m, w któ ry m w ybiera się z dw óch całkowicie niedem okratycz­ nych opcji.

tu kas/ Wierzch os

(11)

W№ icJl *‘ІІ" пк' w l„ siy1Ub* N*uk P a lH y w " ^ ' Utitwer^iel^ RW4JM»Wlik*eo. 1,У1 redaklormi iwwwlnyrtł m ie s ^ z nikł m bdiiei™ *»« iL v ^ d m b sLudciwkieg» '/ r e d a k ^ d z i k ó w U o w W 'in S 4 p cirNowl>iu,spt" c i i l i s u p u b lk r e U lio iu . A um r n vin , Sekrety publU. r e g io n s (2<W>* mwftnikarslwoJpuWi«. rrblkms

jakct dwa lypy komun ikttwam*

(2no6) , n i H n ^ l ^ / y r r,ł; i,r" W n ^ Z w lą ^ m ię d ity d /^ n lk a r *

* l W ( 20W

Błędy lekarzy kryje ziemia, błędy

prawników siedzą po więzieniach,

a błędy dziennikarskie drukuje się

na pierwszych stronach gazet

- mówi dr Wojciech Furman wykładowca w Krakowskiej

Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego

leż są szybko piętnow ane i k o ­ rygowane.

City w polskich m ed iach jest jeszcze obiektyw na inłor- macja?' Dzisiaj w ykładow cy d zien n ik arstw a wręcz, skła-* niają s it ku stw ierd zen iu , że inform acja m o że byt czasa* mi sk o m en to w a n a .,,

W ym óg obiektyw izm u do* tyczy rzeCelnego i bezstronnego prze dstawia n ia poi edynczyc I \

faktów. Te fakty są wyróż ilia­ i następnie układane w narrację zgod nie % pew nym schem atem poznaw czym . To, t o m am y w głowach, rzutuje na to, jak postrzegam y rzeczywistość. Na szczęście, Prawo prasow e m ów i, że d z ie n n i­

karz mn ob ow iązek d/іа іа ш а z g o d n ie z etvką zaw odow ą t zasadam i w sp ó łż y ­ cia sp ołeczn ego . C /y ktoś jeszcze się tym przejm uje? N iedaw n o na konferencjach prasowych w ręczano d zien n ik a rzom łap topy, oferow ano »trakcyjne w yjazd y za granice, d a « jm o do eksploatacji sa m o ­ chody i darniow ą b e n z y n ą ., ,

K o sz to w n e p r e z e n ty u z a le ż n ia ją i korumpuj']- л drobne * poprawiają a t­ mosferę. l>n odróżnien ia jednych od drugich p o w in ien wystarczyć zdrow y rozsądek« |eśli natom iast oczekujem y od dziennikarza, їх będzie kom petentnie pisał o now ym m odelu sam ochodu albo o w spółczesnych tendencjach w m otory- zacji, należy m u dać okazję do tego, l>y m ógi ów sam och ód przetestow ać oraz odw iedzić salon sa m o ch o d o w y w d a le ­ kim kraju. Na św iecie daw no zn a lezio n o sp osób na to, by zachow ać niezależność dziennikarskich ocen i by to w szystk o zbyt drogo autora nie kosztow ało. R oz­ wiązaniem jest udział w yd aw cy w kosz­ tach testów lub wyjazdu,

І>l,i w ielu dzien nik arzy najw ażniej­ szy jest new s. C zęsto nie jest to intórm a- cja spraw dzona, k^giłś obraża i nie dajie

mu okazji d o obrony.

Biedy lekarzy kryic ziem ia, błędy prawników siedzą po więzieniach, a błę­ dy dziennikarskie drukuje się na pierw ­ szych stronach gazet. D o tego popularnego stwierdzenia dodałbym , że błędy d zien n i­ karskie są szczególnie w idoczne. Dlatego

nasze schem aty poznaw cze są do pew nego słupnia zbieżne - w przeciw nym w ypad­ ku w o g ó le nie potrafilibyśmy się porozu­ mieć.

C o pan są d zi o tym, że niektórzy d zien n ik arze tworzą k om itety w yborcze (jak o sta tn io grupa o sób w „Super N o w o ­ ściach” ) i zesp o ło w o kandydują do rady m iasta czy gm iny?

Zdarzają się różne dziwactwa, ale jesl to raczej folklor dziennikarstwa niż i ego głów ny nurt, |cdną z funkcji dziennikar­ stwa w społeczeństw ie zorganizowanym w edług zasad liberalnej dem okracji jest kontrolow anie władzy, a to wyklucza jej sprawowanie.

Co pan sądzi o in fórozryw ce, czyli o program ach m ających jed n o cześn ie Inform ow ać i bawić? C zy taki rozryw ko wy sp o só b przekazyw ania inform acji jest właściwy? Stacje c a ło d o b o w e przech odzą nieraz sa m e sieb ie, jest to wręcz nie do w ytrzym ania.

Wedle zasad starożytnej retoryki dobry mówca powinien przestrzegać trzech wskazó­ wek; docere, mment, dełectane - czyli pouczyć, poruszyć i sprawić przyjemność. Nie ma ni czego zkgp w tym, Że pouczający i poruszają­ cy przekaz dziennikarski będzie także zabaw­ n y Rzecz leży w zachowaniu proporcji.

C zy w k ształceniu przyszłych dzień nikarzy należy co s zm ienić? C zy nie lepiej ukończyć d o w o ln e stu dia, na przykład p raw n icze lub e k o n o m ic z n e , a potem ew en tu aln ie stu dia p o d y p lo m o w e, zęby nauczyć się w arsztatu dzien nik arskiego?

D ziennikarstw o jest rzem iosłem . Rzemiosła nie m ożna nauczyć się inaczej niż przez powtarzanie najpierw prostych, a potem bardziej złożonych c z y n n o śc i Należy robić to w dobrym warsztacie i pod okiem sprawnego majstra.

D zien n ik arstw o jest także pracą um ysłow ą, która wymaga k om p eten cji, jaką dają -.India w yższe.

Dziennikarstwo m oże też być sztuką - lecz twórcą się tylko bywa. Dobre pom y­ sły nie przychodzą do głowy regularnie, choć istnieją sposoby na to, aby wykształ­ cić w sobie um iejętność twórczego m yśle­ nia. jednym z takich sp osob ów jest lektura wartościowych d zid .

Dlac zego tak w id u dzien n ik a rzy *ła- bo pisze І m ów i w ojczystym języku? Czy to m o żliw e, by stażysta w Radiu Kraków nie Liniia) od czy tać sform u łow an ia „ D ziś w kościele O O . fran ciszk a n ó w o d b ęd zie się koncert"? P o w ied zia ł tak: „W k u sciek zero zer« Franciszkanów "... Nkom prom i- tmval siebie, aU- przy okazji cała stację?

Lista zabawnych pom yłek d zien ­ nikarskich lest bardzo długo, a pom yłki zdarzają się nie tylko stażystom . „Właśnie słoń ce zaszło za wschodni:; trybunę sta- dion u ” - powiedział nie tak dawno znany sprawozdawca. A dlaczego niektórzy słabo piszą? W idocznie nie ukończyli studiów dziennikarskich albo podczas studiów nie przykładali się należycie do nauki.

D laczego środow isko d zien n ik arsk ie jest tak p od zielo n e? Skończyły się przy­ jaźnie, spotkania tow arzyskie, w sp ó ln e wyjazdy na urlop. W pracy d o św ia d ­ czony dzien nik arz nie dzieli się w iedzą i d ośw ia d czen iem z m łod ym i- Czyżby się bal, że /a ch w ilę m ło d z i w yp łyną, a on pójdzie w odstaw kę?

W w olnym społeczeństw ie podziały są nieuniknione, poza tym tóż w olę p o ­ jechać na urlop z żoną a nie z kolegami

z pracy. Zm iany pokoleniow e nastąpią nie­ zależnie od nas. dlatego raczej miałbym za­ ufali ie do rozsądku tych starszych kolegów, którzy potrafią dzielić się d ośw iadczeniem . Dodałbym jeszcze, że W zm ienionych o k o ­ licznościach nie w szy stk ie dośw iadczenia

bywają przydatne.

D ziękuję za rozm ow ę.

Rozmawiała Ewa Nazgowicz

(12)

R

zecz rozgrywa sio na korytarzu pewnej, znanej krakowskiej uczelni, której nazwę z różnych powodów pominiemy. Udział biorą:

koleżanka A oraz, co jakże przewidy­

walne, koleżanka В pJus kilka osób postronnych - z biernym udziałem w wydarzeniu, Jako wnikliwy obserwa­ tor zależności społecznych i ludzkich zachowań (ho, ho!) ш а т przyjemność być świadkiem zdarzenia, które w d u ­ żym uproszczeniu wy gląda lak...

A pyta B, czy wie, to się dzieje ze wspólną koleżanką X Tu śpieszę z wyjaśnieniem; X ud dłuższego czasu nie pojawia się na zajęciach, na SMS-y nie odpisuje, kontakt przep ad ł В najwi­ doczniej odpowiedzi na pytanie A nie musi szukiić daleko, lak więc: X dzisiaj o osiemnastej wybiera się do kina, co dziwne, bo jeszcze przed południem twierdziła, że /усіє jest do niczego. Przypuszczalnie wniosek ten wysnu­ ta, ponieważ przedwczoraj rozstała się z chłopakiem, jednak jak sama stwier­ dziła, w szerszej perspektywie wyjdzie jej to tylko na korzyśćl

X p la n u je w ie le „ p r z e ło m ó w'1

w swym życiu, z którego zam ierza ko- rzystać obecnie pełną parą, stąd pew ­ nie pom ysł nil kina, jeśli rzecz jasna wyjście d o kina m o żn a uznać za życio­ we przedsięw zięcie (w ątpliw e). Na py- tanie zaskoczonej A. gdzie В widziała się z X, skoro zna aż tak wiele szcze­ gółów, jeszcze bardziej zaskoczona В odpow iada: - W idziałam ?Żartujesz? Przecież ja jej tui wet nie lubię! M am ją w „znajomych na lacebooku,,.. Hpilog; Zbieżność nazwisk przypadkow a.

Tak, tak, Facebook prawdę Ci po­ wie. Nie będzie to jednak kolejny arty­

kuł p o d tytułem „Co i tą (w domyśle - ze­ psuty) młodzieżą ani żadna

kampania na rzecz promocji rozrywek bardziej intelektualnych. Umówmy sic wszyscy czytamy książki, młodzieżą je­ steśmy przyzwoitą, aczkolwiek - co bar­ dzo praw dopodobne - spora część z nas doskonale zna portal społecznościowy, który w lipcu bieżącego roku osiągnął magiczną liczbę 500 milionów aktyw­ nych użytkowników na całym świec ie i z dnia na dzień zjednuje sobie coraz to nowych zwolenników.

„Lubię to!”

Przyznaję się bez bicia: ja to lubię! Mnie również na Facebooku znaleźć m ożna i również aktywnie z niego ko­ rzystam, Uprzedzam pytanie. Nie, nie uprawiam farmy. Za to zdarza mi się (po czym naprawdę nie odczuwam żadnej formy kaca moralnego) klikać w „Lubię to!”

Zdarza mi się spytać króla Juliana, co też ciekawego dziś rzecze, czasem na­ wet z nudów wylosuję swój cytat na dziś. Banalne, infantylne? Nie sądzę* oprócz tego dostrzegam w iele korzy ści. W łatwy sposób m am kontakt ze znajom ym i z ca­ łego świata, których m am szczęście po­ siadać W sposób jeszcze prostszy mogę publikować zdjęcia, wymieniać sic lin* kam i (czytaj: wymieniać pogody) Raa. co więcej, w moim przekonaniu dzięki !:acebookowi w dużej mierze uczestni­ czę w życiu kulturalnym na bieżąco,

Na przykład otrzymuję subskrypcje z interesujących mnie stron i grup. „Roz­ mawiam! dyskutuję, czytam, myślę. Bez

z a n u - rzania się w

głębiny sieci i zbędnego

kopania otrzym uję inform a­

cje ił ciekawych wydarzeniach* W ie­ le ważnych dla mnie informacji mam pod ręki}, I m im o że starsze pokolenie z dezaprobatą kręci giową nad upadkiem więzi międzyludzkich i szeroko pojęte i kultury, gwarantuję: więzi międzyludz­ kie i kultura, m im o zła, iakim jest Face- b< i (4, m aj ą s i ę na|jrawdę dobrze! Fakt faktem, lepiej spotkać się w cztery oczy, aby po rozmawiać, zamiast pisać e-maila. Tylko niby dlaczego jedno wykluczać

ma drugie?!?

Z małej chm ury duży deszcz

B io g ram M ark a /u c k e r b e r g a , twórcy Facebooka, wydaje się w tym mom encie zbędny. Z powodzeniem wyręcza mnie w tej kwestii reżyrser fil­ mu „th e Social NetWork" który to film zagościł n a ekranach polskich kjn 15 października, ub. roku. Pokrótce: Sak lo często bywa portal, w chwili obecnej skupiający 5 m in aktywnych Użytkowni­ ków, powstaje zupełnie przez przypadek. Zuckerberg, student Harvardu, w 2004 r. tworzy stronę typu ratingsite, focemash. to m . „szczytny", cztery' godziny istnie­ jący w internecie projekt, zablokowany przez władze H anrardu z uw-agi na zta- m anie praw o dany ch osobowych.

Jednak pomysł len rodzi za sobą następny* stworzenie wewnętrznej sieci

(13)

Online która w łatwy i przystępny spo­ sób umożliwi udostępnianie i wymianę danych pomiędzy studentam i. Taki iest cel, takie iest założenie, które mam w ra­ żenie - przyświeca d o dziś. W ewnętrzna sieć online?

OK, jednak zupełnie poza kontrolą. Dzieje się tak, że w niespełna Ю Lat stu- dencki projekt staje się ogólnoświato­ wym, najbardziej popularnym serwisem społeczn ościowym, swego rodzaju m e­ dium , setną władzą, lustrem wydarzeń społecznych» m achiny marketingową do zarabiania pieniędzy. Всі u całkiem sporej kasie mowa. Będą liczby. Ponoć nie nie buduje większej wiarygodności artykułu tak jak liczby W m arcu 2 0 0S toku ranking „Foibesa“ podaje: 23-letni Zukerberg plasuje się na 735. miejscu najbogatszych ludzi świata, ciesząc się tytułem najmłodszego m iliardera w h i' storii. Brawo.

1 kto by pom yślał?

Fakty, E w u n iu , fakty!

Proszę bard/o, W niedługim czasie potencjał Faeebooka odkrywają nie tyl­ ko „szarzy” użytkownicy, jak ty czy ja. Wszelkiej maści tak zwane podm ioty medialne, czyli „czwarta władza", po tra­ fią wykorzystać diabelną moc portalu i jego największą zaletę: interaktywność.

W Faeebooka „bawią się" również politycy, którzy na bieżąco mogą chwa­ lić się swymi dokonaniam i, forsować projekty.

W Faeebooka bawią się duże korpo­ racje, którym serwis oferuje kom unika­

cję Z klientem, kreowanie wizerunku. W Faeebooka bawią się osoby p u ­ bliczne, które znalazły idealne podłoże do promocji własnej osoby.

Reklama dźwignią handlu - ja k gło si popularny slogan, a szacowane przy­ chody dla pomysłodawców- na koniec roku 2 0] t) to jedyny miliard dolarów. Mówiąc wprost: znane ..marki kolek­ cjonują fanów po co? Dla budow y wize­ runku, Spece od m arketingu niespią!

Reklama nie tak i straszna, jak ją malują* Internet zalewa (ab rekla modawców i tak czy inaczej jesteśmy przyzwyczajeni do takiego stanu rzeczy. Dostęp do Faeebooka jest bezpłatny dla wszystkich użytkowników; reklamy upchane są w prawym pasku strony i w stopniu jedynie przeciętnym absor­

bują uwagę Wyglądają niegroźnie. Jed­ nak sytuacja zmienia się diam etralnie w chwili pojawienia się niby lakonicznej opcji „Lubię to! ’.

Badania głoszą; dla przeciętnego konsum enta wysoce bardziej sugjestyw- ną stare się reklama, którą lubią jego znajomi. Skłania to również do „polu­ bienia danej marki, a co za tym idzie, do dołączenia do grona fanów, a stąd już prosta droga do inform owania na bieżą co przez daną iirmę o wszelkich nowo­ ściach »wiązanych z promocją produk­ tu, Proste jak budowa cepa, zaskakująco m ocno skuteczne. Reklamodawcy za­ biegają o fanów, doskonale zdając sobie sprawę z faktu, że gra jest warta świeczki.

I tak oto:

gazeta.pi: 9 375 fanów { demolywa- lory.pl: 319 035; fanów; mambiznes.pl: 571 fanów; Wrocław; 12 541 fanów

A jak to zazwyczaj działa? Chcesz wziąć udział w konkursie i wygrać podróż dookoła świata? Na pew no chcesz, bo przecież świat czeka na ciebie z otwartymi ramionami! Zasady są proste. Odpowiedz na banalne pytanie, jednak

W pierwszej kolejności kliknij, że lubisz..

„ Z b u r z y ć P a ła c P r e z y d e n c k i, b o z a s ł a n i a k r z y ż f ”

Kto bacznie siedzi! ubiegłoroczne ekscesy na Krakowskim Przedmieściu, doskonale wie, o czym mowa. Zburzyć Pałac Prezydencki, bo zasłania krzyż.. Tako rzeezę ja, król Julian!” Taki transpa­ rent pojawi! się pod siedzibą prezydenta wskutek zamieszek, które tygodniami absorbowały u w a g ^ s z e lk ic h mediów.

Autorzy pomysłu, któż inni juk nie studenci, w ten przew rotny sposób niewątpliwie wyrazili swoje pobłażanie wobec ma ni testujących oraz przede wszystkim nieskuteczności państwa. Państwa prawa, dodajm y dla porządku. Cóż, scena polityczna zawrsze budziła emocje. A czasem najskuteczniejszą lor mą przekazu istotnych poglądów jest inteligentna kpina. A inteligentni stu denci doskonale o tym wiedzą. Pomysł rzecz jasna nawiązywał do facebooko- wej aplikacji, która ciesz) się ogrom ­ ną popularnością. Król Julian, swego rodzaju kultowy juz guru mentalny, potrafi bowiem zaradzić w każdej sy­ tuacji Na warszawski impas jak widać również znalazł cudow ny śtodek.

A gorąco było już wcześniej. Miesz­ kańcy Krakowa pamiętają protesty pod kurią biskupią w chwili decyzji o po­ chówku tragicznie zmarłej p a n ’ pre­ zydenckiej na Wawelu. Daleko mi do prawienia pogadanek na temat polityki, uprawianie jej również pozostawiam in­ nym, Z dwojga złego wolałabym upra­ wiać wcześniej wspom nianą farmę, któ­ rej de facto urokowi nigdy nie uległam.

Zmierzając d o sedna. W tam tym czasie na Facebooku powstała grupa skupiająca użytkowników sprzeciwiają­ cych się tem u rozwiązaniu Liczby rosły z minuty na minutę, w tempie zatrwa­ żającym. Jeden, dwa, a potem bagatela sześć milionów ośm iuset trzydziestu sześciu użytkowników! Poco i dlaczego? Мойе i po nic, bierny opór, symbol, gest. A jednak w laki, a nie inny sposób dość spory procent obywateli wyraził swoje poglądy. Choćby dla zasady, Feace&ook jako m edium opiniotwórcze i m edium przekazujące nastroje społeczne rośnie w siłę.

je śli n ie m a c ię na F a c e b o o k u , n ic istn ie je sz

Istniejesz, istniejesz, spokojnie! Nikt ci nie każe, nikt nie wymaga, la również nie zachęcam, nie m am w tym żadnego interesu. Jeśli boisz się uzależnienia od uprawiania farmy, jeśli boisz stę „polu­ bić" wcale lubić nie musisz. Jeśli boisz sic, że reklama zrobi ci pranie mózgu, to bron sie rekami i nogami.

Machina napędza się sama w spo­ sób niepraw dopodobny i z powodze­ niem działać będzie i bez ciebie, jednak czemu nie korzystać, w sposób św iado­ my i mądry, г dobrobytów XXI wieku? P u b lik u jesz, w rzu casz, w y m ien iasz . Pozostajesz w kontakcie. Masz dostęp do bieżących informacji. W jakiejś for­ mie, jeśli chcesz, bierzesz udział w życiu społecznym. Tyle,

Jeśli masz ochotę i potrzebę publicz- nego ekshibicjonizmu, to ponadto na bieżąco aktualizujesz status, informując świat wokół (świat, który z pewnością żądny jest t ak cen nvch in form a ci i j o tym , że o osiemnastej wybierasz się do kina, a przedwczoraj zakończyleś/aś długo­ letni zw iązek. Wszystko wedle uznania i potrzeb. Cala paleta możliwości.

Ewa M a g d a le n a Fem inist к

http;//pl-p). faeebook.eom/hslg#6

(14)

<L i)h uk kn i tt u d eu ta

L

P

k

i ułatwieniem zawierania kontaktów biznesowych i towarzyskich z ludźmi z choćby najdalszych zakątków globu. Jednak poza oczywistymi korzyściami płynącymi z surfowania czai się w nici niezliczona liczba pułapek i niebezpie­ czeństw czyhających na ludzi ślepo w ie­ rzących w dobrodziejstwo sieci.

D L A C Z E C iO C H C E M Y L E C Z Y Ć SI F. S A M I?

Popyt na wszelkiego rodzaju m e­ dycynę niekonw encjonalną jest stary jak świat* Często chęć leczenia się na własną rękc w ynikała / wiary; ze oto d os wiad c ll‘ 11 i a naszyć h przód kó w i pozytyw ne efekty' ich kuracji będą najlepszym rozw iązaniem d la nas sa ­ mych. O dw iedzano więc rodzinnych znachorów , zielarzy i wróżbitów, p o d ­ dając się działaniu środków i zabiegów ordynow anych przez n ierzad k o sam o­ uków i am atorów . Skłonności te często w ynikały z bezradności i braku

lep-ne i wym ykające się spod ram m edy­ cyny konw encjonalnej. Byl to dostęp do informacji* swego rodzaju eksklu­ zywnych, có d o d atkow o podnosiło w iarygodność i wiarę w skuteczność ow ych metod.

Dzisiaj* w dobie intern etu , dostęp do najróżniejszych m etod param e- dycznych jest wolny i niczym nieskrę­ powany. Pozostaje tylko jed n o a le .,i

W SIECI KŁAMSTW

Wszystko zaczęło się jakiś czas tem u za sprawy WikipediL O gólno­ dostępna plaliorm a wiedzy działająca wr oparciu o m ateriał zamieszczany przez samych użytkowników szybko stała się podstaw ow ym narzędziem edukacyjnym wielu milionów ludzi na całym świecie. Jednak po początkowym zachłyśnięciu się łatwością dostępu do informacji zaczęto dostrzegać błędy sys­ temu. Elektroniczna encyklopedia przyj - mowała bowiem na swe lamy wszystkie

Bardzo p o d o b n ie ma się spraw a z większością po rtali pseudo m edycz­ nych. Przy redagow aniu ogrom nej ilości z nich nie uczestniczy żaden le­ karz, ^ treści, które się tam pojawiają, są często kopiow ane z innych, już ist­ niejących w sieci miejsc. Faktem jest rów nież, że jak szybko stało się jasne, iź zdrow ie jest jed n y m z najczęściej dyskutow anych Lematów w w irtual­

nym świecie, zrobiło się świetne źró­ dło d o ch o d u dla tw órców stron, por* tali i g ru p dyskusyjnych.

KTO NAJCZĘŚCIEJ ?

W edług b ad ań statystycznych g r u ­ pą najczęściej szukającą w sieci porad m edycznych są kobiety wtciąży i m atki do p iero co narodzonych dzieci. Dzieje się tak zc w zględu na niezliczoną ilość wolnego czasu oraz zw iększoną z n a ­ turalnych przyczyn częstotliwość sty­ kania sic z lekarzam i. M łode m am y są

14

C

o raz w iększej liczbie o só b w i­zytę u lek arza specjalisty za- stęp u je p o szu k iw an ie p o ra d i ro zw iązań m edycznych w In te rn e ­ cie, K olejni to d t k tó rzy p o p ro fesjo ­ nalnych b a d a n ia c h diag n o sty czn y ch sam i w d o m o w y m zaciszu o tu terają k o p e rtę i p rzed m o n ito re m k o m p u ­ te ra in te rp re tu ją w yniki.

Globalna sieć to bez d w ó d i zdań iedno l największych osiągnięć w naj­

nowszej historii świata. Napędza rozwój większości dziedzin życia, w tym rów­ nież medycyny. Jest kopalnią wiedzy

Doktor NET

szych rozw ią2a ń f ale zapew ne dopiero w raz z kom ercjalizacją usług m edycz­ nych leczenie takie staio się również sposobem na oszczędzanie.

Szukano różnych m etod. Jeszcze n iedaw no ludzie sam odzielnie, dzięki przekazyw anym z rąk do rąk książkom profesora Tołpy, produkow ali zioła i m aści, które dzięki sw ym nadzw y­ czajnym właściwościom były altern a­ tywą dla niewykwalifikowanej i sko­ rum pow anej służby zdrow ia. Co ieszczc ważniejsze, ich działanie m iało być nadzwyczaj

skutecz-bez wyjątku wpisy. W ystarczyło, że d o ­ dawane były przez osobę zarejestrow a­ ną i posiadającą status eksperta, Tym sposobem , dzięki g ru p ie żartow nisiów lub po prostu osób posiadających w ąt­ pliwą wiedzę* encyklopedia zaroiła się o d pomyłek. Dzisiaj błędy i luki inform acyjne w W ikipedii są na porządku, ale po m im o znajo­ mości (ego faktu wciąż sta­ nowi u n a głów ne źródło

inform acyjne w

Jn-Weclług badań statystycznych grupą najczęściej szukający w sieci porad

medycznych kobiety w ci^ży i matki dopiero co narodzonych dzieci

Cytaty

Powiązane dokumenty

Karpio A., Żebrowska-Suchodolska D., Efektywność inwestycyjna polskich funduszy emerytalnych w okresie zmian zasad prawnych, „Metody Ilościowe w Badaniach Ekonomicznych” 2016a, nr

Przeprowadzona scenariuszowa analiza zapotrzebowania na aktywa rezerwowe w Polsce w latach 2004–2015 w sytuacji wystąpienia szoku zewnętrznego skutkującego spadkiem wpływów

The main purpose of this article is to present correlation analyses of the average tax rate, the amount of tax brackets and the so-called economic “growth &amp; devel- opment

Ocena stabilności długu publicznego przez instytucje międzynarodowe a strategia zarządzania długiem sektora finansów publicznych Polski. Celem artykułu jest określenie, czy

dzień miesiąca przypadający w piątek (tzw. i piątek), wtedy rodzi się pytanie, czy średnia stopa zwrotu w czasie takich sesji różni się od średniej stopy zwrotu w

4] dowodzi spadku szarej strefy, lecz taka sytuacja jest kolejną przesłanką do podkreślenia zwiększającej się wartości luki podatkowej w Polsce i jej ważnej roli w

wiedzy, znacznego zwiększania publicznych nakładów na badania i rozwój oraz nieustannego propagowania i zachęcania innowatorów do korzystania z istniejących instrumentów

Wyniki testu CRT7 korelowały w silniejszy sposób z wynikami gier dyktator C i D niż wyniki testu CRT3, co oznacza, że test CRT7 jest w tych przypadkach lepszym