A C T A U N I V E R S I T Ä T I S N I C O L A I C O P E R N I C I
Z A B Y T K O Z H A W S T W O I K O N S E R W A T O R S T W O X V II
N A U K I H U M A N IS T Y C Z N O -S P O Ł E C Z N E — Z E S Z Y T 226 — 1991
U n iw ersytet Jagielloński In sty tu t H istorii S ztu ki
Lech Kalinowski
MIEJSCE SZTUKI ŚREDNIOWIECZNEJ W REWALORYZACJI ZABYTKÓW KRAKOWA*
^Rozpoczęta w 1974 r. uchwałą Rządu o ochronie zespołów zabytko wych Krakowa rewaloryzacja śródmieścia, na której chciałbym skupić uwagę, postawiła na nowo w centrum naukowych dyskusji pojęcie za bytku i zagadnienie odnowy średniowiecznego miasta, jednego z najstar szych zespołów urbanistyczno-architektonicznych w Polsce.
- Nawiązując do XXV Sesji Stowarzyszenia Historyków Sztuki, odby
tej w 1975 r. we W rocławiu pod tytułem „Dzieło sztuki i zabytek”, przy pomnieć należy na wstępie, że pojęcie zabytku jest-znacznie szersze od pojęcia dzieła sztuki, bo obejm uje przedmioty, Iktóre swymi właściwoś ciami wykraczają poza zakres zjawisk czysto artystycznych, są one bo wiem w ogóle świadectwem jakiejkolwiek działalności wytwórczej czło wieka, a bywa, że zaliczają się do tworów n atury 1. Właśnie ów postulat minionej czyli przeszłej działalności wytwórczej człowieka lub n atu ry le ży u źródeł polskiego term inu z a b y t e k , będącego odpowiednikiem fran cuskiego m onum ent historique czy angielskiego historie monum ent, 'a nie mieckiego Deńkpial. Gdy jednak wymienione term iny w obcych językach sprowadzają się do pojęcia i nazwy pomnik, polski term in zabytek wska zuje jednoznacznie na dokument “przeszłości i to taki, k tóry jest odpo wiednio „dawny”, tak „daw ny”, że niem al od niepam iętnych czasów istniejący, bo rzeczownik zabytek pochodzi od czasownika zabyć, co zna czy puścić w niepamięć, zapomnieć. Dopiero wtórnie zabytek jest przed miotem, który ze względu na swą wartość historyczną staje się obiektem
* N iniejszy tekst został w ygłoszony podczas sesji naukow ej „Rewaloryzacja: H istoria — Teoria — M etodologia”, zorganizowanej przëz Instytut H istorii Sztuki U niw ersytetu Jagiellońskiego 14^-16 IV 1980 w Krakowie.
podlegającym ochronie prawnej. Przypomnieć się jednak godzi, że jeszcze w XIX w. powszechnie był używany term in pomnik, jak podaje w swym Słow niku Języka Polskiego Samuel Bogumił L i n d e (IV, 1811 i 1858), nie tylko w znaczeniu „m onum entu dla pamięci lub na pam iątkę w ysta wionego”, ale także jako „pam iątka czego zachowana” czyli „wiekopom- nia”, a i w Słow niku Języka Polskiego Polskiej Akademii Nauk pod re dakcją Witolda D o r o s z e w s k i e g o (VI, 1964) nazwa pomnik określa „przedmiot świadczący o tym, co było, utrw alone świadectwo czego, pa miątkę, zabytek” — tylko że w znaczeniu nie dosłownym a przenośnym 2. Owo pojęcie zabytku, jako świadectwa dawno minionej przeszłości, w odniesieniu do działalności wytwórczej człowieka jest względne o tyle, że każda teraźniejszość staje się przez swoje istnienie przeszłością, a pro- ceś „starzenia się” podlega przyspieszeniom lub opóźnieniom związanym z rytm em , szybszym lub wolniejszym, rozwoju społecznego.
Mówiąc o miejscu sztuki średniowiecznej w, rewaloryzacji zabytków K rakowa na szczęście nie musimy się zastanawiać, gdzie przypada cezu ra czasu współtworząca zabytek, bo cała sztuka średniowieczna należy do kategorii zabytków wiązanych z zamierzchłą przeszłością. Natomiast dla rewaloryzacji zabytków Krakowa pozostałości lub tylko ślady owej za mierzchłej przeszłości stw arzają teoretyczne i praktyczne trudności, któ rych rozwiązanie należy do głównych zadań współczesnej wiedzy konser-. watorskiej. P rzyjm ując bowiem term in rewaloryzacja, zapożyczony z dziedziny gospodarki pieniężnej, w znaczeniu odnowy zespołu miejskiego dostosowanej do potrzeb współczesnego życia, postawić wypadnie przede Wszystkim pytanie, jaki jest stosunek rewaloryzacji zabytków Krakowa do sztuki średniowiecznej i jej dziedzictwa. Trudność teoretyczna i prak tyczna zagadnienia polega na tym, że całe dzisiejsze śródmieście Krako wa w swym rdzeniu urbanistyczno-architektonicznym jest miastem nadal średniowiecznym. Rozróżniać przy tym należy średniowieczny okres dzie jów Krakowa według ogólnie przyjętej periodyzacji historii sztuki się gający od w. X do początków w. XVI, po którym nastąpił najpierw okres nowożytny: renesansu, m anieryzm u i baroku, a od schyłku XVIII w. okres nowoczesny, kończący się powojenną współczesnością Polski Ludo wej, od istnienia średniowiecznego zespołu osadniczego i miejskiego naj pierw na prawie tzw.. polskim, a od 1257 r. jako m iasta lokacyjnego ńa prawie niemieckim. Otóż średniowieczny okres dziejów Krakowa skoń czył się w zakresie sztuki i k u ltu ry artystycznej definitywnie w XVI w., równocześnie z pojawieniem się i rozkwitem sztuki i k u ltu ry artystycz nej renesansowej w różnych jej odmianach. Poczynając od pierwszej po łowy XVI w. ustała tradycja form i rozwiązań gotyckich i bieżąca tw ór czość zaczęła się kształtować przy stosowaniu nowego języka artystycz nego odpowiadającego przemianom społecznym, a czerpiącego podniety ze źródeł ożywczych przede wszystkim sztuki i k ultu ry włoskiej. Nato m iast podstawowe zmiany w strukturze m iasta, które przejaw iły się w
Sztuka średniowieczna w rew aloryzacji Krakowa 53
przyjęciu i wytyczeniu szachownicowego planu, dokonane z początkiem drugiej połowy XIII w. i utrw alone zabudową w XIV w., nie tylko nie zniknęły z końcem okresu średniowiecza, ale jako regulująca nadrzędna dyspozycja urbanistyczna, społeczna i gospodarcza przetrw ały' wszyst kie następne okresy historyczne: końca, czyli tzw. jesieni średniowiecza, okresy nowożytny i nowoczesny aż po dzień dzisiejszy, mimo zasadni czych zmian ustrojowych przy przejściu od feudalizmu do kapitalizm u i od kapitalizmu do gospodarki socjalistycznej. Tak więc od przeszło siedmiu wieków życie społeczne, gospodarcze i kulturalne Krakowa w zmiennym rytm ie rozwijało się w ramach, które od początku swego ist nienia zaw ierał^ potencjalnie, bo warunkowały i determinowały, cały późniejszy proces przekształcania śródmieścia. Na czym ten proces pole gał? Z wielkiej perspektyw y historycznej wiadomo, że polegał on na po wolnej ale trw ałej zmianie funkcji związanych z istnieniem i struk tu rą całej organizacji miejskiej. Zmianę tę najw yraźniej uwidacznia porów nanie f u n k c j i p i e r w o t n y c h z funkcjam i dzisiejszymi, które idąc za rozróżnieniem Jana Białostockiego nazywam f u n k c j a m i w t ó r - n y m i 3.
Kiedy w 1257 r. wytyczono szachownicowy plan lokacyjnego miasta, środkiem nowego założenia urbanistycznego stał się kw adratow y rynek 0 boku długości 200 metrów> zajm ujący m niej więcej jedną czternastą całego m iasta o wym iarach 700 X 800 metrów, jak podaje Tadeusz Toł wiński 4. Funkcją pierw otną rynku była d z i a ł a l n o ś ć h a n d l ó w or - t a r g o w a , znajdująca Wyraz w urządzeniach składowych na tow ary 1 targowych oraz d z i a ł a l n o ś ć a d m i n i s t r a c y j n a . Pierwszej służyły sukiennice z dwoma rzędam i kram ów (w latach 1380—1400 wznie siono do dziś istniejący budynek) stragany, wagi: większa na ołów i miedź (1302), m niejszą (1358), postrzygalnie sukna, topnie srebra i złota, top- nia wosku; drugiej — ratusz, siedziba rad y i ławy, mieszczący sądy, kasę miejską, więzienie i piwnicę świdnicką, gmach urastający do symbolu władz miasta. Pozostałe części układu pełniły f u n k c j ę m i e s z k a l n ą i komunikacyjną, a na granicy z terenam i pozamiejskimi — f u n k c j ę o b r o n n ą . Istniał więc w yraźny podział m iasta na rynek służący funk cji handlowo-targowej i adm inistracyjnej oraz obszary poza rynkiem , którym przypadały pozostałe funkcje.
Pomijając zmiany w zabudowie m ieszkalnej przyrynkowej i pozaryn- kowej dokonane w czasach nowożytnych, w okresie renesansu, m anieryz- m u i baroku, odejście od funkcji pierw otnych rynku i m iasta nastąpiło w trojaki sposób: po pierwsze przez osłabienie i powolny zanik pod ko niec XVIII w. funkcji targowo-handlowej w polu zabudowy śródrynko- wej; po drugie przez przeniesienie funkcji adm inistracyjnej z ratusza staromiejskiego poza obszar rynku do pałacu Wielopolskich, co w skut kach doprowadziło do tego, że okazały budynek pierwotnego ratusza przestał istnieć w .latach 1817—1820, tak że pozostała po nim tylko wieża;
54
po trzecie zaś przez ustanie funkcji obronnej i rozebranie wobec tego z początkiem XIX w. otaczających miasto pierścieniem podwójnych m u rów obronnych z wielu warownymi bramami i basztami. Pierw otną fun kcja użytkowa rynku, gospodarczo-handlowa, ograniczona została w ten sposób do czynności handlowo-usługowych przyrynkowych. Nie zmieniona bowiem pozostała funkcja mieszkalna.
Z ustaniem podstawowych funkcji pierwotnych rynku i całego śród mieścia wystąpiły n o w e f u n k c j e o c h a r a k t e r z e w t ó r n y m . Nie wiązały się one i nie wiążą z bieżącą działalnością gospodarczą, han dlową czy adm inistracyjną miasta, dla pełnienia których rynek otrzymał wyjątkowo wielkie rozmiary, ale, rzecz znamienna, z narastającym powoli s y s t e m e m n o w y c h w a r t o ś c i przypisywanych temu, co jako
podłoże m aterialne służyło dawniej stopniowo zanikającym funkcjom
pierwotnym. Wartości te podzielić można na trzy: po pierwsze h i s t o- r y c z n o - z a b y t k o w e "w szerokim znaczeniu przyjętym na wstępie; po w tóre a r t y s t y c z n e czyli właściwe założeniu urbanistycznemu i zabudowie miejskiej jako dziełu sztuki,, określane niekiedy jako pla styczne; po trzecie zaś k u l t u r a l n o - s p o ł e c z n e o charakterze widowiskowym, mówiąc językiem znakomitego znawcy k u ltu ry średnio- w ięcznej.Jana Huizingi wartości l u d y c z n e , w szczególny sposób dają ce znać o sobie w ostatnich dziesięcioleciach. Ze zhierarchizowanego, sy stemu wymienionych Wartości w yrastają dopiero funkcje wtórne, a więc: f u n k c j a p o z n a w c z a , polegająca na zaspokajaniu potrzeb wiedzy, o minionej przeszłości dziejowej, idąca w parze z rozwojem narodowej świadomości; jest to wiedza w zakresie historii (politycznej, społecznej, gospodarczej), historii sztuki i historii kultury; po drugie f u n k c j a e s t e t y c z n a , zajm ująca miejsce wyróżnionej' przez Alojzego R i e g 1 a w Der modęrne D enkm ąlkultus (1903) funkcji starożytniczej, polegająca na upatryw aniu w złożonym zespole miejskim przedmiotu doznań emocjo nalnych związanych z przeżywaniem piękna i innych kategorii estetycz nych; wreszcie zarysowująca się po II wojnie światowej z nadrzędną siłą, bardzo trudna do opanowania i zaspokojenia, f u n k c j ą t u r y s t y
c z n a . i
Niezwykle interesujące jest śledzenie, jak proces przejścia od funkcji pierw otnych do wtórnych, od m aterialnych do umysłowych i duchowych, przebiegał w świadomości polskiego społeczeństwa od początku XIX w. najpierw za Rzeczypospolitej Krakowskiej, a później w ram ach samo rządu pod okupacją austriacką, poczynając od K om itętu Upiększania
M iasta5. ■ \
proces ten przejaw iał się najpierw negatywnie, niszczycielsko w sto sunku do elementów urbanistycznych i architektonicznych, które zatra ciły swoją pierwotną funkcję. „W r. 1801 zniesiono dom Małej Wagi, stojący we wsch. części Rynku, a pam iętający jeszcze czasy średnio wiecza” 6. Przebudowano też Wielką Wagę w ciągu przyrynkowym. „Nie
Sztuka średniowieczna w rewaloryzacji Krakowa 55
powetowaną stratą było zniesienie, zaraz na wstępie rządów Senatu w r. 1820, rozległego budynku starego Ratusza, który naw et Austriacy chcieli zremontować i utrzymać. Początkowo miał być wydzierżawiony na teatr, zaraz jednak potem uznano go' za »nieforemny« i zburzono” 7. Taki sam los przypadł -w udziale murom otaczającym miasto. Byłoby wszakże przesadą utrzymywać, że „charakter średniowiecznego miasta jaki właściwie nieskażony zachował Kraków do pocz. XIX w. uległ wte dy właśnie zagładzie” 8.
Równocześnie z postawą wrogą wobec m aterialnych pozostałości daw nego porządku czyli pełnionych przez nie dawniej funkcji pierwotnych zaczęła się budzić świadomość potrzeby sformułowania nowego pozytyw nego programu. Już samo określenie pierwotnego Ratusza jako „niefo- remnego” świadczy o wprowadzeniu wartości i funkcji estetycznej, tym bardziej, że zburzono go dla „upiększenia’’ miasta. Jeszcze dobitniej w y stąpiło to w odniesieniu do murów miejskich. A w sposób programowy na koniec dał w yraz nowej postawie Józef Dietl, ogłaszając w 1871 r. swój Projekt uporządkowania miasta: „Kraków powinien być miastem pomników”, a pod słowem pomniki rozumiał zabytki przeszłości; szcze gólnie a rc h ite k tu ry 9. Nastąpiło odbudowanie Sukiennic w 1879 r., a za gadnienie estetycznego uporządkowania Rynku Głównego po niezreali zowanych próbach rekonstrukcji Ratusza w 1878 r. (rekonstrukcja Es- senweina zgłoszona przez T. Ziemięckiego) i W 1908 r. (projekt, Domań skiego, popierany przez L. Lepszego i W. Tetm ajera) doczekało się ko lejnych prób rozwiązania w postaci ankiety w 1928 r. i konkursu w
1937 r., a po II wojnie światowej interw encji w postaci zmiany nawierz chni Rynku oraz rekonstrukcji wykuszy w Wieży Ratuszowej.
W okresie międzywojennym' zarysowała się alternatyw a: albo uznać stań zabudowy Rynku za nienaruszalny, albo dopuszczać do wznoszenia w Rynku ty lk ą budowli na bardzo wysokim poziomie arty styczny m 10. Na koniec w 1957 r. Anna Ptaszycka wypowiedziała się za utrzym aniem roli śródmieścia i stwierdziła istnienie elementów nienaruszalnych tak w. zakresie urbanistyki, jak i architektury, dając zarazem w yraz naj wyższej trosce o zharmonizowanie pierwiastków nowych ze starym i na podstawie badań historycznych.
W naw iązaniu do charakteru zabytkow ego Starego Miasta i pew nych zw iązanych z nim tradycji przew iduje się w yelim inow anie obiektów handlow ych i przem ysło w ych związanych z silnie rozw iniętym transportem towarowym . Program starego m iasta obejm uje oprócz m ieszkań przede w szystk im urządzenia kulturalne jak muzea, urządzenia handlu, a w ięc reprezentacyjne sklepy, restauracje i kaw iarnie nastaw ione w znacznej m ierze na obsługę niezw ykle w K rakowie siln ego ruchu turystycznego '11.
W arto zaznaczyć, że wraz ze zmianą funkcji pierw otnych na funkcje wtórne w ystępuje znaczny wzrost teoretycznej* a może i realnej, w a r t o ś c i m a t e r i a l n e j założenia urbanistyczno-architektonicznego K ra kowa jako dzieła sztuki. Wartość bowiem m aterialna poszczególnych bu
56
dowli zabytkowych wielokrotnie przewyższa pierwotną wartość m ateria
łu i nakładu pracy ludzkiej i to proporcji stale wzrastającej ze wzglę
du na wartość historyczno-zabytkową, artystyczną i kulturalno-społeczną. Wartości wtórne, będące podstawą występowania funkcji wtórnych, stają się w ten sposób w a r t o ś c i ą n i e p r z e l i c z a l n ą ; mówimy o niej, że jest w a r t o ś c i ą z e r o w ą .
Nowe funkcje: poznawcza i estetyczna, występujące zarówno w pos taci naukowych badań i dociekań, dokum entacji i inwentaryzacji, jak też w roli wychowawczo-dydaktycznej w stosunku do całego polskiego społeczeństwa, a także funkcja turystyczna sprawiły, że dotychcza sowa pierwotnie naczelna funkcja użytkowa, gospodarczo-handlowa, n aj pierw rynku, potem całego śródmieścia została im definitywnie pod porządkowana, nabierając cech czysto handlowych i przekształcając się z kolei w f u n k c j ę u s ł u g o w ą w stosunku do mieszkańców i tu
rystów. '
Powyższemu przejściu od funkcji pierw otnych do- funkcji wtórnych towarzyszyła i towarzyszy podstawowa zmiana p o d m i o t u f u n k c j i , którym przestał być mieszkaniec Krakowa i najbliższych okolic, nie mówiąc o mieszkańcu śródmieścia, a stał się potencjalnie każdy Po lak, a staje się również coraz częściej każdy turysta-cudzoziemiec, pate tycznie mówiąc obywatel świata. Średniowieczny -w swojej urbanistycz nej strukturze Kraków, nie zmieniając struktury, traci charakter u k ł a d u f u n k c j o n a l n i e z a m k n i ę t e g o s p o ł e c z n i e , a nabiera cech u k ł a d u f u n k c j o n a l n i e o t w a r t e g o o najwyższym zasię gu społecznym. Znajduje to wyraz w rozwoju indywidualnej i masowej zbiorowej turystyki, stawiającej przed m iastem nowe zadania gospodar cze, handlowe, mieszkaniowe, wykraczające poza pierw otne możliwości śródmieścia. Dawny Rynek nie tylko nie jest już centrum gospodarczo- -handlowym, adm inistracyjnym czy mieszkaniowym, ale przekształca się teraz w p l a c a r c h i t e k t o n i c z n y , jak go trafnie określa Tadeusz Tołwiński, miejsce o charakterze kulturalno-handlowo-widowiskowym. Jest on pam iątką historycznych wydarzeń (Hołd Pruski 1525; przysięga Kościuszki 1794; rozbrojenie odwachu austriackiego 1918) i przedmiotem estetycznych doznań i przeżyć. Rynek się ogląda czyli zwiedza, podziwia jąc rozległość jego założenia, dyskutuje się krytycznie sposób odnawia nia zabudowy śródrynkowej (np. wieży ratuszowej) i przyrynkowej (np. attyka bonerowska), wprowadzone zmiany nawierzchni, kolor elewacji kam ienic.. Można by'm ów ić o szczególnej wartości emocjonalnej rynku i otaczającego go śródmieścia.
W świetle przedstawionych procesów rozwojowych, które szczegól nie silnie wystąpiły w drugiej połowie XIX i w XX w., w ydaje się, że miejsce, jakie przypada sztuce średniowiecznej w dziele rewaloryzacji zabytków Krakowa zarysowuje się wyraźnie i jasno. Jeśli idea odnowy śródmieścia ma spełnić swój zamierzony cel, brać się musi pod uwagę
Sztuka średniowieczna w rew aloryzacji Krakowa 57
uprzednio dokonaną i nadal dokonującą się zmianę funkcji pierwotnych na wtórne, wśród których funkcja poznawcza, czyli zaspokajania wszel kich stopni wiedzy historycznej o- zabytkach i ich wartościach, wysuwa się na naczelne miejsce.
W stosunku do sztuki średniowiecznej rewaloryzacja ma dwojakie zadanie. Pierwsze polega na odzyskiwaniu średniowiecznego dziedzictwa wszędzie tam, gdzie się ono zaznacza i ukazuje w trakcie czynności re montowo-budowlanych. Drugie sprowadza się do tego, by to dziedzictwo urbanistyczno-architektoniczne, którego struktura szczęśliwie przetrw ała dziejowe burze i którego elem enty dopiero się odkrywa, zachować w ca łej pełni jego złożonych, wielowarstwowych wartości historyczno-zabyt- kowych, tak, aby je mogła przejąć nie tylko najbliższa, ale i najdalsza
przyszłość. ,
Sztuka średniowieczna, nie jako sztuki piękne lecz jako ars, rzemio sło i kunszt, dała naszemu miastu w XIII w. podstawy układu przestrzen nego, uporządkowanego lokacją, zintegrowanego funkcjami; zaś jej ma terialne ślady są z a p i s e m i p r z e k a z e m i n f o r m a c y j n y m w i z u a l n y m o bezcennej wartości niepisanego źródła historycznego. Wobec faktu, że zbiór źródeł historycznych pisanych do dziejów polskie go , średniowiecza jest zasadniczo zbiorem zamkniętym, rewaloryzacja zabytków Krakowa pozwala zbiór ten uzupełnić i wzbogacić przez wydobycie na światło dzienne z w nętrza murów i w łączenie. w o- bieg funkcjonalny potrójny (historyczno-zabytkowy, estetyczny i kul-, turalrio-społeezny) nie znanych dotąd realizacji artystycznych o m niej szej lub większej, a niekiedy wyjątkowej wartości poznawczej. Jeśli po minąć długi szereg cennych elementów architektonicznych: portali, ob ramień okien i innych detali kamiennych oraz resztek polichromii, jak przy ul. Floriańskiej 13 i 17, Szpitalnej 8, M ikołajskiej 14, Szewskiej 11, Kanoniczej 3, 7 i 17, przy M ałym R ynku 7 (oficyna!), wym ienić naileży trzy znakomite w swej jakości dzieła, które w zasadniczy sposób wpły wają na zmianę naśzegó obrazu sztuki średniowiecznej w Małopolsce — dwa z zakresu rzeźby kamiennej, jeden zaś z zakresu m alarstw a ścien nego. Na. pierwszym miejscu wymieniam posąg tzw. „świętej z warko czem”, zapewne św. B arbary (lyc. 1) znaleziony w 1969 r. podczas odńa- wiania („rewaloryzacji”) kamienicy przy: Małym Rynku 5 12. Po nadzwy czaj starannym przeprowadzeniu przez M arię Niedzielską i Paulina Woj- tynę bardzo żmudnej konserwacji, polegającej na zabezpieczeniu polichro mowanej powierzchni i scaleniu 36 fragmentów, na jakie rzeźba została przy wydobywaniu rozbita, należy ona do najcenniejszych eksponatów w Oddziale Szołayskich Muzeum Narodowego w Krakowie, swą. wartością artystyczną zgoła nie ustępując Pięknej Madonnie z Krużlowej. Posąg ten, wykonany w latach 1410—-1420 w konwencji stylu zwanego pięknym, jak wykazała niedawnę Elżbieta Kwiatkowska, zalicza się do niepośled nich osiągnięć wolno stojącej rzeźby gotyckiej w Polsce 1S. Z kolei prace
58
b udow lane związane z rew aloryzacją kam ienic przy R ynku Gł. 16 i 17, przeznaczonych do uży tk u współczesnego W ierzynka, przyniosły w 1978 r.
odkrycie trzech rzeźbionych konsol z głow am i kobiecą i m ęskim i, które Je rz y Gadom ski wiąże hipotetycznie z trad y cjam i w arsztatu p arlerow - skiego i d atu je na lata 1380— 1390, nie w ykluczając związków w arszta tow ych z zespołem zw orników w sali partero w ej tzw. kam ienicy H etm ań-1. Św. B a rb a ra , ok. 1420. K r a ków , M uzeum N arodow e, O d dział S zołayskich. Fot. J. K sią
1 2. K onsola z giow ą bro d ateg o m ężczyzny, 1380— 1390. K ra k ó w , R ynek Gł. 17, k a m ienica tzw . H e tm a ń sk a . Fot. Z. Łagocki
3. K onsola z głow ą k obiecą, 1380—1390. K rak ó w , R ynek Gł. 17, kam ien ica tzw. H etm a ń sk a. Fot. Z. Ł agow ski
skiej (ryc. 2 i 3) u . Rzeźby te w nieoczekiw any sposób wzbogaciły nasze w yobrażenia o roli kam iennej rzeźby gotyckiej we w nętrzach świeckich K rakow a, a ty m sam ym o jego k u ltu rz e m ieszczańskiej. W tym sam ym roku podczas rew aloryzacji kam ienicy przy ul. M ikołajskiej 2 odnale ziono i odsłonięto zabytkow e w nętrze p o k ry te m alow idłam i ściennym i z początku XV w., zapew ne z lat 1420— 1430, jak sugeruje w szczegóło w ej analizie H elena M ałkiew iczów na ls. Na m alow idła składają się dwie sceny figuralne: M aria z D zieciątkiem m iędzy św. M ikołajem a św. D oro tą n a jednej ścianie (ryc. 4) i U krzyżow anie n a drugiej oraz obiegająca całe w nętrze dekoracja z wici roślinnej w ty p ie wyw odzącym się z deko rac ji w nętrza pałacu papieskiego w Awinionie; ty p te n ma późniejszy o pół w ieku od krakow skiej realizacji odpow iednik na ziem iach środko w ej Europy, m .in. w A ustrii i Czechach, w tzw . zielonej kom nacie zam ków rycerskich. U nikatow ość w szystkich w ym ienionych dzieł najlepiej ilu stru je w artość źródłow ą naw et pojedynczych, oderw anych od szersze go k o n tek stu przekazów sztuki średniow iecznej. S k ład ają się one na obraz dziejów now y i nieprzeczuw any, a są ty m cenniejsze, że zm uszają do rew izji dotychczasow ych poglądów na k u ltu rę arty sty czn ą m iasta.
W szystkie pozostałości gotyckiego zespołu urbanisty czn o -arch itek to nicznego odsłaniane w procesie rew aloryzacji zabytków K rakow a pow
in-S z t u k a ś r e d n i o w i e c z n a w r e w a l o r y z a c j i K r a k o w a 61
4. M atk a B oska z D zieciątkiem i św. D orota, 1420—1430. K rak ó w , ka m ien ica p rzy ul. M ik o łajsk ie j 2. F o t. J. B rzozow ski
ny zostać zabezpieczone w stopniu, na jaki pozw ala sta n ich zachow ania i ukazane tak, ab y m ogły się stać podstaw ą tego, co E rw in P anofsky n a zyw a r e - k r e a c j ą dzieła sztuki czyli takiego teoretycznego ak tu „po now nie” twórczego, k tó ry by ukazyw ał p ierw otne w artości artystyczne dzieła w ystępujące w tedy, kiedy ono jeszcze nie było zabytkiem 16. Do piero gdy zostaną spełnione powyższe w aru n k i, dzieło sztuki jako zaby te k będzie mogło praw idłow o spełniać sw oją funkcję poznawczą, este tyczną i ludyczną, w ogóle kulturalno-społeczną. Owe pozostałości, choć jednostkow o zachowane, i choć osadzone w kontekście późniejszych n a w arstw ień stylow ych, razem w zięte jak „planistyczna siatk a” w y k reślają w spółrzędne tego wczesnego, dojrzałego i późnego średniow iecza, którego trw an ie w ypełniło więcej niż połowę życia i arty sty czn y ch dziejów K ra kowa. W siedm iow iekow ym okresie u w arunkow anym lokacją u k ształto w ało się to wszystko, co stanow i podstaw ę odrębności sztuki i k u ltu ry arty sty czn e j tego m iasta, a przez rolę jaką K raków odgryw ał w dziejach M ałopolski — całego k raju .
Takie zabezpieczenie i ukazanie sztuki średniow iecznej, k tó re odkry wałoby pierw otną w artość arty sty czn ą dzieła, w ym aga w yjątkow ej um
ie-62
jętności prawidłowego łączenia z funkcjam i tzw. wtórnym i funkcji mie szkalnych i użytkowych całego zespołu śródmieścia oraz szczegółowych funkcji utylitarnych pojedynczych obiektów i ich wnętrz, pełniących w wyniku długotrwałego procesu dziejowego rolę służebną w stosunku do funkcji wtórnych jakó nadrzędnych. Realizując funkcje użytkowe — mieszkalne i handlowo-usługowe — należy włączać to, co jest histo rycznym dziedzictwem w n u rt rozwijającego się życia nie jako przed miot „stary” i zawadzający, ale artystycznie żywy i estetycznie w artoś ciowy, bo vita brevis, a ars, mimo swej śmiertelności, est longa. A że dziedzictwo to jest zabytkiem historycznym, musi być .poświadczone do kum entem naukowej inwentaryzacji', bez której nie okaże swej wartości kulturalno-społecznej, a w- jej ram ach — dydaktyczno-wychowawczej i by użyć słów Arystotelesa :— katartycznej, oczyszczającej przez akt trwałego wzruszenia na widok nieuchwytnego w. swej istocie ułamka piękna. Bo nie jest prawdą, że sztuka dzieli się na starą i nową sztukę. Sztuka nigdy nie jest starą, jest tylko d a w n a , obok nowej, która po upływie pewnego czasu wydaje się stara, zanim się sama stanie sztuką dawną. Wyjątkowa zaś umiejętność łączenia nowego z dawnym, funkcji użytkowo-usługowych z funkcjam i w tórnym i nadrzędnego systemu w ar tości, polega po prostu na zestrojeniu jakości wykonania tego co jest no we z jakością wykonania tego co jest dawne i przestrzegania tego co się nazywa prawem do'konserwatorskiej prawdy.
Aby na koniec działanie rewaloryzacyjne było celowe, musi zostać uprzednio rozwiązane zagadnienie chemicznego zanieczyszczenia środo wiska, bo zanieczyszczenie to nie tylko w najwyższym stopniu grozi n aj starszem u dziedzictwu miasta i narodu, i nie tylko tem u co dawne i te mu co nowe, ale także człowiekowi, dla którego się Właśnie to co dawne, a bywa że i nowe, rewaloryzuje.
Kiedy w 1257 r. ustalano podstawy planu przestrzennego Krakowa, wyobraźnia nieznanych nam magistrów operis skierowana ku przyszłości sprawiła, że do dnia dzisiejszego rynek' w śródmieściu i śródmieście w całości Krakowa, pomnożonego dzielnicami i osiedlami urbanistycznego zespołu o wielorakich, krzyżujących się funkcjach mieszkalnych, handlo wych, gospodarczych, przemysłowych, kulturalno-społecznych, pozostają i sądzę, że powinny zostać c e n t r u m m i a s t a . Oby i nam nie zabra kło wyobraźni ani w zapobieganiu niebezpieczeństwom wynikającym ze szkodliwego sposobu pełnienia funkcji produkcyjnych przez nakłady po łożone na obrzeżu Krakowa, ani w kształtowaniu wizji nowego miasta, wybiegającej w przyszłość o całe wieki odleglejszą od stającego się dniem dzisiejszym roku 20.00, tak, by przestało niepokoić wypowiedziane w 1974 r. stwierdzenie: „Jak dotąd brak jednoznacznego 'określenia jaką funkcję w organizmie wielkiego, milionowego Krakowa pełnić będzie za lat pięćdziesiąt jego zabytkowe centrum ” 17. Ze zmianą bowiem funkcji pierw otnych na wtórne, jak starałem się w wielkim skrócie przedstawić,
Sztuka średniowieczna w rewaloryzacji Krakowa 63
śródmieście i jego pierwotny rynek zajęły miejsce dawnego ratusza jako symbolu władzy i znaczenia miasta i stały się jego g o d ł e m , przejm ując na siebie wszystkie najwyższe wartości społeczno-emocjonalne tego znaku jako archetypiczny „ ś r o d e k ” miasta i więcej niż całego miasta.
PRZYPISY
1 D zieło sztu k i i za b ytek . M a teria ły z X X V S esji S to w a rzyszen ia H isto ryk ó w S ztu ki, W arszawa 1976.
2 Ciekawe, że w języku chorwackim — jak podaje Linde — term in pomnik o- znacza kuratora, komisarza i opiekuna. Jebzcze1 ciekaw sze, ^że S ło w n ik term in olo giczn y sztu k -pięknych pod red. S. K o z a k i e w i c z a , W arszawa 1969, w ogóle n ie zawiera hasła „zabytek”, a hasło „pom nik” w ystęp uje tylko w znaczeniu „mo num ent, dzieło rzeźbiarskie, lub. arch.-rzeźbiarskie w zniesione dla upam iętnienia osoby lub zdarzenia historycznego etc.”.
*' J. В i a ł o s t о с к i, O fun kcjach sztu k i i je j h isto ryk ó w , [w:] F unkcja dzieła sztu ki. M ateriały S esji S to w a rzyszen ia H isto ryk ó w S ztu ki, Szczecin,-.listopad 1970, W arszawa 1972, s. 9— 15.
4 T. T o ł w i ń s k i , U rban istyka, t. 1 :\ B udow a m iasta w przeszłości, W arsza w a 1934, s. 155—161. Patrz także:'J. M i t k o w s k i , K ra k ó w lo k a cyjn y, [w:] K ra kó w , S tu dia nad ro zw o jem m iasta, pod red. J. D ą b r o w s k i e g o , K raków (1957), s 2^3—285; J. S. J a m r o z, U kład p rze strze n n y m iasta K ra k o w a prtz e d 'i po loka cji 1257 roku, K w artalnik A rchitektury i Urbanistyki, t. 12, z. 1, 1967, ś. 17—49; M. B o r o w i e j s k a - B i r k e n m a j e r o w a , K sz ta łt średn iow iecznego K rakow a, Kraków 1975.
5 J. B i e n i a r z ó w n a , J. M. M a ł e c k i , D zieje K ra k o w a , K ra k ó w w latach 1796— 1918, [u>:] D zieje K ra k o w a , pod red. J. B i ę n i a r z ó w n y , J. M a ł e c k i e g o i J. M i t k o w s k i e g o , t. 3, s. 55—61, 128—139, 237—244.
• D. R e d e r o w a, P ow stanie K ra k o w a n ow ożytn ego (1775—1867), [w:] K ra ków , S tu dia n a d -ro zw o jem m iasta, s. |243—285.
•< Ibid., s. 266.
8 K. E s t r e i c h e r , K ra k ó w , P rzew odn ik dla zw iedzających, m iasto i jego oko lice, K raków 1938 (1 w yd. 1938), s. 17.
• J. D e m e l , K ra k ó w na, przeło m ie w iek u X IX i X X na tle rozrostu i w c ie len ia p rzed m ieść i gm in po d m iejsk ich (1867— 1945), [w:] K raków , S tu d ia nad ro z w o jem m iasta, s. 287—351.
и Ibid., s. 346.
11 A. P t a s z y c k a , O blicze u rban istyczn e w spółczesnego K ra k o w a (R ozw ój m ia sta щ latach 1945— 1955, p e r s p e k ty w y rozw ojow e), [w:] K ra k ó w , Stu dia nad ro zw o jem m ia sta , s. 353—389, tu s. 389.
12 M. N i e d z i.e 1 s к a, Badania technologiczne i k on serw acja rz e ź b y karpAen- nej „św . B arbara”, na tle stu d ió w nad rzeźb ą z Jat około , 1400, W arszawa 1980, B iblioteka M uzealnictw a i Ochrony Zabytków, seria B, tom L X I ..
13 E. K w i a t k o w s k a , K am ienna rzeźba „świętej; z w arkoczem ” — zagad nienie stylu, m ps pracy m agisterskiej w ykonanej w In stytucie H isterii Sztuki UJ, 1978. 14 J. G a d o m s k i , Korpus m ałopolskiej rzeźby architektonicznej 1250—1400, mps, za którego udostępnienie dziękuję uprzejm ie autorowi.
. 16 H. M a ł k i e w i C z ó w n a , G otyckie m alow idła ścienne sali parterow ej przy ul. M ikołajskiej 2 w K rakowie, mps, Pracow nie K onserw acji Zabytków, Kraków 1979; M. K o r n e c k i , H, M a ł k i e w i c z ó w n a , M a ło p o lsk a ', [w:] G otyckie
64
m a la rstw o ścienne w Polsce, Poznań 1984, U n iw ersytet im. Adam a M ickiewicza w Poznaniu, seria Historia sztuki nr 17, s. 30, fig. 27.
16 E. P a n o f s k y, The H isto ry of A r t as a H um anistic D iscipline, [w:] M ea ning in th e V isual A rts, Garden City, N ew York, 1955, s. 1—25, tu s. 14— 15.
17 W. Z i n n , P rzeszłość krak o w sk ieg o ko n serw a to rstw a , [w:] K ra k ó w 2000, K raków 1974, s. 131, Cracoviana, seria III, K raków 2000. Patrz również J. S k i b a , R ew a lo ryza cja zesp o łó w z a b y tk o w yc h K ra k o w a , K raków 1976 oraz K. S e i b e r t , Plan w ielkiego K rakow a, Kraków—W rocław 1983, Cracoviana, seria III, K raków 2000.