Ryszard Nowicki
Wizerunek Napoleona w świetle
"Mowy Hrabi Skorzewskiego" z roku
1809
Napis. Pismo poświęcone literaturze okolicznościowej i użytkowej 13, 27-33
2007
Ryszard Nowicki
Wizerunek Napoleona w świetle
Mowy Hrabi
Skorzewskiego
z roku 1809
N
adzieje Polaków na odzyskanie upragnionej niepodległości odżyły z chwilą zbli żania się w ojsk francuskich do granic kraju. D o jednych z w ielu zw olenników cesarza Francuzów należał Fryderyk lir. Skórzew ski, autor druku okolicznościow ego w ydanego pt. Mowa Hrabi Skorzewskiego Marszałka wiana przy rozpoczęciu Seymikti powiatu bydgoskiego dnia 23. Stycznia 1809.
A utor p ocho dził ze starej w ielk opolsk iej rodziny szlach ec k ie j1. Je g o ojcem był gen. Fran ciszek lir. Skórzew ski, a m atką słynna X V III-w ie czn a saw antka M arianna z C ieciersk ich , przyjaciółka Fryderyka II. Przyszły w łaściciel d ób r łabiszyńskich i m argon iiiskich urodził się 29 sierpn ia 1768 r. w B erlinie. M atkę M arian n ę, k tó rej w alory um ysłow e niezw ykle w ysoko ocenił Fryderyk II, d łu go pom aw ian o 0 rom an s z ob cym m onarchą. O w o cem rzek om ego zw iązku m iał być ch rześniak 1 im ien n ik króla pru skiego. W arto w sp o m n ieć, iż uro czystość chrzcin utrw alił w sw o im pam iętn iku u czestn ik tej cerem o nii Józef: W ybicki2. K ilkuletni chłopiec po w czesnej śm ierci rodziców (zm arli w 1773 r.) najpierw trafił do berliń sk iego P u p illu m C o lle g iu m . M iał być „w ychow any na N ie m c a ” . Je d n a k tak się nie stało, gdyż na początku 1774 r. został on p otajem n ie w yw ieziony do kraju przez babcię A nnę z M alech o w skich C ieciersk ą, szw agra A ugustyna G o rzeń sk ie go z D o b rz y cy i zaprzy jaźn ion ego z d o m em Skórzew skich w sp o m n ian ego Jó z e fa W ybickiego. M ały Fryderyk przebyw ał na terenie W ielkopolski w K om o rzu , dobrach brata sw e
1 Inform acje dotyczące Fryderyka Skorzew skiego zob.: R. N ow ick i, Skórzewscy właściciele dóbr łabiszyń-
skicli. Rola w życiu społeczno-politycznym wielkopolskiego ziemiaiistiea, Toruń 2002.
28 R yszard N ow ick i
go ojca M ichała Sk órzew sk iego . P o d k om o rzy pozn ań sk i ja k o op iek u n Fryderyka, p oprzez zastępcę w 1775 r. w Inow rocław iu złożył h o m agiu m królow i p ru sk iem u . O d 1777 r. dalszą je g o edukacją i patriotyczn ym w ych ow an iem zajęli się w arszaw scy pijarzy. P otw ierdzenie nadania d zied ziczn ego tytułu h rab io w skiego otrzym ał 19 kw ietnia 1787 r.
M iody właściciel rozległych w łości realistycznie ocenił szansę insurekcji kościusz kowskiej. Powstanie rozpoczęte 24 marca 1794 r. skierowało swe ostrze przeciw ko zaborcy rosyjskiem u, a następnie pruskiem u. Stanow iło odpow iedź patriotów na dok o nany rok w cześniej drugi rozbiór Polski i rządy Targowicy. W nocy z 29 na 30 w rześnia 1794 r. w prywatnym hrabiego m ieście Łabiszynie doszło do krwawej bitwy, podczas której w ojskam i dow odził gen. Jan H enryk D ąbrow ski. W gorących dniach insurekcji w dobrach łabiszyńskich zabrakło gospodarza, to je st Fryderyka Skórzew skiego. U ciekł on bow iem przed nadciągającym i w ojskam i do Piły. H rabia nie wierzył w szansę p o w odzenia pow stańczego zrywu. Trzeba przyznać, iż nie był to przypadek odosobniony. Podobnie postąpili i inni m ajętni W ielkopolanie.
N atom iast w ydarzenia, które m iały m iejsce rok później, wywarły ogrom ny w pływ na postaw ę polityczną Fryderyka Skórzew skiego. Są one zw iązane z trzecim rozb io rem Polski w 1795 r. i w ym azaniem ojczyzny z m ap Europy. Patriotyczna postaw a siostry Aleksandry i je j m ęża A ugustyna G orzeń skiego, zn ajom ość z Jó ze fe m W ybi ckim , m iłość do ojczyzny w pajana przez w arszaw skich zakonników zaczęły o w o co wać. N ie bez znaczenia pozostaw ała postaw a żony A ntoniny z G arczyńskich, którą poślubił 22 października 1789 r. Była ona córką R udolfa Stefana (generała m ajora w ojsk koronnych, adiutanta króla Stanisław a A ugusta Poniatow skiego) i W eroniki Krzyckiej; w nuczką w ojew ody poznańskiego Stefana G arczyńskiego (autora Anatomii
Rzeczypospolitej Polskiej) .
Fryderyk Skórzew ski zasłynął ja k o fundator pałacu w Lubostroniu, zaliczanego do najpiękniejszych klasycystycznych budow li w Polsce. O biekt powstał w edług pro jek tu Stanisława Zaw adzkiego w zorującego się na słynnym dziele Andrea Palladia Vil
la Rotonda w pobliżu Vicenzy. Fundator nadał obiektow i charakter wybitnie ideowy,
związany ze stanow czym postanow ieniem pielęgnow ania tradycji i pam iątek n arodo wych. D o budow y sprow adził bazy i głow ice pierw otnie przeznaczone do pow stające go kościoła O patrzności Bożej w W arszawie, m ającego być w otum narodu polskiego dla upam iętnienia uchwalenia Konstytucji 3 M aja 1791 r. D o w znoszenia siedziby oraz dekoracji zatrudnił polskich artystów. Pałac pow stał w 1800 г., a dekoracje w nętrz trwały do około 1806 r. W ykazują one analogię do pom ieszczeń Z am ku K rólew skie go, Królikarni, Łazienek. N a portyku frontow ym um ieścił napis SIB I, A M 1C 1TIA E
E T P O S T E R I S M D C C C („D la siebie, przyjaźni i potom ności 1800”); a przy w ejściu
do rezydencji cytat z Georgik W ergiliusza (II 467) — Hic secura quies et nescia Jallere vita („Z a to spokój i cisza, i życie bez próżnej ułudy” — tłum. A. L. Czerny). W ewnątrz w yeksponow ał hasło rodu — S E M P E R R E C T E („Z aw sze prosto”). W przedsionku
wystawił popiersia zasłużonych Polaków. Jadalnię zdobiły wizerunki królów i ksią żąt polskicłi oraz hetm anów wielkich koronnych. Portrety rodaków wykonał B o g u mił Plersch, w edług cyklu nam alow anego przez M arcello Bacciarellego z Gabinetu M arm urow ego i z Sali Rycerskiej Z am ku Królew skiego w Warszawie. W rezydencji znajdował się również w izerunek starzejącego się króla Fryderyka II, podkreślający ugodow ość fundatora i je g o skłonność do kom prom isu z zaborcą. Intarsjowaną p o sadzkę reprezentacyjnej trzykondygnacyjnej rotundy ozdobił O rłem i Pogonią — g o d łami Polski i Litwy, które stale przypom inały właścicielowi i je g o potom kom o wolnej ojczyźnie. W sali rotundow ej um ieścił cztery płaskorzeźby przedstaw iające stosunki polsko-niem ieckie na przestrzeni wieków. W pałacu założył bibliotekę. Zgrom adził pozycje, z których korzystała je g o matka, Baltazar Ciecierski z D rohiczyna i Ignacy Krasicki. Z biory znacznie pow iększył nabytymi dziełam i w spółczesnym i — w ydaw nictwam i encyklopedycznym i, pracami historycznym i; z zakresu rolnictwa, sztuki, li teratury oraz innym i. Pisane w językach ojczystym , a także niem ieckim , francuskim , angielskim , obejm ow ały różne dziedziny nauk. Warto również podkreślić, iż na jedn ej z elewacji rezydencji um ieścił Pszczoły — godło ów czesnej Francji, które przetrwało do dzisiaj.
W okresie K sięstw a W arszaw skiego prow adził działalność polityczną. H rabia czyn nie uczestniczył w przyw racaniu polskiej adm inistracji i um acnianiu w ładz. W d e partam encie bydgoskim , w porów naniu z departam entem poznańskim i kaliskim , spraw a organizacji w ojska i adm inistracji natrafiała na duże trudności, ze w zglę du m iędzy innym i na ciągłe zagrożenie ze strony w ojsk pruskich znajdujących się w sąsiedztw ie — w G dań sku i G ru d ziąd zu stały ich silne załogi. G en. Jan H enryk D ąbrow ski pow ierzył prow adzenie prac organizacyjnych na tym obszarze gen. Am il- karowi K osiń skiem u oraz prosił Fryderyka Skórzew skiego o przyjęcie funkcji prezesa kam ery bydgoskiej. W liście z 23 listopada 1806 r. wezwał on Fryderyka Skórzew skiego do uzupełnienia kam ery bydgoskiej zaufanym i Polakam i3. Kilka dni później, 27 listopada, hrabia przekształcił bydgoską D eputację Kam eralną w organ niezależny od kam ery w Kw idzynie. D o składu pow ołał rodaków, z którym i rozpoczął pracę. Je d n ak w krótce razem z innym i opuścił zajm ow ane stanow iska ze w zględu na panikę w yw ołaną nocnym atakiem żołnierzy pruskich, z 29 na 30 listopada, na pozycje Fran cuzów na lew ym brzegu W isły pod T oruniem . N iebaw em pow rócił na w ezw anie gen. Am ilkara K osińskiego.
P om im o rozgrom ienia armii pruskiej pod Je n ą i Auerstadt, wszystkie urzędy na te renie W ielkopolski funkcjonow ały nadal. Zarów no gen. Jan H enryk D ąbrow ski, ja k i J ó z e f Wybicki w wydawanych odezw ach wzywali do pozostaw ienia pruskich urzęd
1 Dąbrowski do JW Hrabi Skórzewskiego, Poznań 23 listopada 1806, w: Źródła wojskowe do dziejów Pomo
30 R yszard N ow ick i
ników na zajm ow anych stanow iskach. U trzym anie dotychczasow ej struktury adm ini stracyjnej m iało zapewnić sprawne organizow anie regularnych oddziałów w ojskow ych, pobór rekruta, ściąganie podatków. Szlachta polska początkow o z dużym w ahaniem przyjm ow ała stanowiska w now o form ujących się w ładzach, ze w zględu na niejasną sytuację polityczną. D o zachowania ostrożności skłaniał brak w publikow anych o d e zwach i proklam acjach inform acji o pow staniu państwa polskiego. M ieszkańcy depar tam entu bydgoskiego bez zapału odnosili się do czynionych zm ian, sądząc, iż obszar ten pow róci do Prus. N iepew n ość co do losu tych ziem pogłębiały konflikty z francu skim i intendentam i, zwłaszcza przybyłym do B ydgoszczy G o n dotem , który otwarcie występow ał przeciwko ludności polskiej. N ie pozwalał on na przykład usuw ać orłów pruskich z urzędów. N ie dziwi zatem fakt, że do konfliktu doszło z polskim i urzędni kami. Ja k donosił Am ilkar Kosiński:
N ie w chodząc nawet w odm iany ju ż zrobione w organizacji kam ery bydgoskiej, chciał ją uw ażać [tj. G o n d ot — R. N .] bez różnicy ja k zło żoną z oficjalistów pruskich i żądał od w szystkich w ykonania przysięgi stosow nie do dekretu cesarskiego w Berlinie w ydanego. JW. Skórzew ski prezydent kam ery z członkam i now o m ianow anym i, nie w zbraniając się w ykonania przysięgi, jeżelib y je j C esarz IM C . ja k od Polaków żądał, nie chciał być połączonym z oficjalistam i pruskim i płatnym i od króla pruskiego4.
Sym patia do cesarza spow odow ała, że hrabia postanow ił wr połow ie grudnia 1806 r. dać 50 tysięcy złotych „na w ystawienie pom nika dla W ielkiego N ap o le o n a”3. W w yka zie osób z departam entu bydgoskiego z 28 grudnia 1806 r. największą kwotę, tj. 3 333 talarów, ofiarow ał Fryderyk Skórzew ski6. Połowa tej sum y miała być przeznaczona na potrzeby w ojskow e, a druga część na wystawienie pom nika N apoleona. Je d n ak do realizacji tego zamysłu nie doszło. M ożn a jedyn ie przypuszczać, iż pom n ik praw dopodobnie miał stanąć w Bydgoszczy.
Wydany przez N apoleon a dekret z 14 stycznia 1807 r. zalegalizował rezultaty dzia łań Fryderyka Skorzew skiego i gen. Amilkara Kosińskiego, związane z utw orzeniem w Bydgoszczy Kom isji Rządzącej, ja k o tym czasow ego rządu dla części ziem polskich. H rabia 3 m arca tego roku na sesji K om isji Rządzącej w Warszawie został m ianow any prezesem departam entu bydgoskiego. N om in ację podpisaną przez Stanisława M ała chow skiego przywiózł 12 m arca tego roku do grodu nad Brdą Paweł Bieliński, który odebrał rów nież stosowaną przysięgę. Jedn ak że kierujący adm inistracją Fryderyk
Skó-4 Am ilkar Kosiński do gen. dyw. Dąbrowski ego, B ydgoszcz 3 grudnia 1806, op. cit., s. 13. n Am ilkar Kosiński do gen. Dąbrowskiego, B ydgoszcz 14 grudnia 1806, op. cit., s. 22. '■ Ofiaiy obywateli departamentu bydgoskiego, B ydgoszcz 28 grudnia 1806, op. cit., s. 53.
rzewski ju ż na początku m aja usunął się całkowicie z czynnego życia politycznego, z pow odu w ątpliw ości, czy departam ent bydgoski pozostanie przy Polsce. 13 maja 1808 r. został członkiem Kom isji Likw idacyjnej, a po dw óch latach przyjął prezesostw o kom isji porów nania podatków w departam encie bydgoskim .
23 stycznia 1809 r. pełnił pow ierzoną m u przez stojącego na czele Księstwa War szaw skiego Fryderyka A ugusta funkcję marszałka rozpoczynającego się sejm iku pow ia tu bydgoskiego, którego głów nym celem był w ybór posła na sejm . W ygłoszone wtedy przem ów ienie Fryderyka Skórzew skiego zostało opublikow ane.
N a druku ulotnym Mowa Hrabi Skorzewskiego Marszałka wiana przy rozpoczęciu Scy-
wiku powiatu bydgoskiego dnia 23. Stycznia 18097 nie zostało podane m iejsce oraz rok wy
dania dzieła. M iało to zapewne m iejsce w Bydgoszczy w 1809 r., w drukarni Andrzeja G riinauera. C ałość liczy zaledwie trzy strony tekstu, bez paginacji. N ie w iadom o także, w jak im nakładzie druk został ogłoszony.
Autor w pierwszej części wystąpienia nawiązał do N apoleona, którego działania spow odow ały oczekiwane przez rodaków zm iany polityczne w Europie:
Z kolei odm ian politycznych dostało się i narodow i Polaków korzystać z mocy, potęgi, odwagi, a nareszcie dobroci i łaski N ajjaśniejszego szczęś liwie panującego N A P O L E O N A Cesarza Francuzów 8.
N astępnie podkreślił radość Polaków z odrodzenia ojczyzny:
Pierwsze stąpnienie nogą na Z iem i naszej cłiciał ten pan [tj. N apoleon — R. N .] uw iecznić w dziejach narodów ; i od ow ego to czasu m ożem y rachować je d n ą z najszczęśliwszych dla nas epok, bo odrodzenia się o b umarłej O jczyzny naszej!9
Z m iany polityczne, powstałe w w yniku działań N apoleona, skłoniły autora do re fleksji. N aw iązał on do niedawnej ciężkiej sytuacji Polaków żyjących pod zaboram i. O dw ołał się także do przeszłości, w spom inając dynastię Jagiellonów , za której pano wania Polska przeżywała swój rozkwit i była silnym europejskim m ocarstw em . W spo mniał rozwój nauk, rzem iosła oraz stabilność władzy:
Stękaliśm y pod tym jarzm em ; czul każdy dobry Polak niezm ierną stratę; a gdy sobie w spom niał, że za czasów je g o naddziadów, pod panow aniem D o m u Jagiełłów, była Polska świetną z nauk, rękodzieł i stałego rządu,
7 K orzystałem z egzem plarza przechow yw anego w Bibliotece K órnickiej, sygn. 232589.
s Mowa Hrabi Skorzewskiego Marszałka miana przy rozpoczęciu Seymiku powiatu bydgoskiego dnia 23. Stycz
nia 1809, [B yd goszcz 1809]. Ibidem.
32 Ryszard N o w ick i
m usiały w nim żyły wszystkie drętwieć, — m usiała go naów czas zem sta i chęć osiągnienia w olności nieraz w zachwycenie w praw ić10.
H rabia zdawał sobie doskonałe sprawę, że w olność nie została dana Polakom raz na zawsze. R adość przeplatała się z niepokojem o dalsze losy ojczyzny:
Lecz p rzeszły ju ż te niesnaski; zajaśniało niebo pogodne po tej burzy pół nocnej; stanęliśm y w reszcie, kochani ziom kow ie, na tym szczycie znacze nia, że chyba sama nasza zła w ola, sam o w ysokie rozrządzenie N ajw yższej Istności zagniewanej na nas m ogłoby znaleźć przyczynę z tego nas pobytu strącenia i jeszcze raz zagubię p odan ia!11
W opublikow anej Mowie autor skreślił w izerunek silnego w odza, którem u Polacy zawdzięczają odzyskanie w olności. Przedstawił N apo leon a jak o wybawcę i dobroczyń cę. To dzięki w spaniałom yślności oraz dobroci cesarza, zdaniem Fryderyka Skórzew - skiego, Polska zmartwychwstała.
Z e w spom nianego sejm iku bydgoskiego Fryderyk Skórzew ski posłow ał na sejm . W m arcu 1809 r. przem awiając w izbie poselskiej na sesji sejm ow ej, odwołał się p o nownie do N apoleona. O pow iedział się za przyjęciem now ego projektu podatkow ego, zachęcał do podjęcia działań związanych z rozw ojem rzem iosła. D w a lata później uka zał się dekret królewski, głoszący zorganizow anie Dyrekcji Instytutu Kredytow ego zaj m ującego się sum am i bajońskim i, składającej się z dyrekcji głównej i sześciu dyrekcji departam entow ych. Prezesem tej kom isji został J ó z e f Wybicki, a jed n y m z członków Fryderyk Skórzew ski. 17 października 1811 r. ponow nie złożył przysięgę jak o m arszałek sejm iku bydgoskiego. Spraw y polityczne zaczęły zajm ow ać coraz więcej m iejsca w je g o życiu. 28 czerwca 1812 r. na nadzw yczajnym sejm ie w W arszawie zawiązano K onfede rację G eneralną Królestwa Polskiego. Akt konfederacji głosił przyw rócenie Królestwa Polskiego — hrabia w szedł w skład powołanej Rady G eneralnej. Planu nie udało się zrealizować — Francuzi w w ojnie z R osją 1812 r. ponieśli klęskę, a nam iastka państwa polskiego w postaci Księstw a W arszawskiego decyzją kongresu w iedeńskiego trzy lata później przestała istnieć. O czekiw ania odbudow ania ojczyzny przy boku N apoleona, który interes Polski całkowicie podporządkow ał swojej polityce, okazały się złudne.
Sym patie do N apoleon a nie przeszkodziły zostać dziedzicow i dóbr łabiszyńskich i m argonińskich kawalerem Wielkiej W stęgi O rderu O rła C zerw onego, przyznanego 17 stycznia 1817 r. przez pragnącego sobie zjednać Polaków Fryderyka W ilhelm a III. W 1822 r. w^ziął aktywny udział w naradach dotyczących reform y w łościańskiej w B er linie. Spotkania zakończyły się sukcesem . Rząd pruski wydał 8 kwietnia 1823 r. ustawę
" Ibidem. 11 Ibidem.
o uw łaszczeniu chłopów w W ielkim Księstwie Poznańskim . Problematyką reform y interesował się ju ż wcześniej — w 1814 r. w Bydgoszczy ogłosił drukiem napisane przez siebie Uwagi nad polepszeniem stanu chłopskiego. Z m arł 11 czerwca 1832 r. w Lu- bostroniu.
Mowa Hrabi Skorzewskiego stanowi jed en z licznych dow odów w dzięczności Pola
ków dla N apoleona. Autor wykazywał postawy ugodow e, ale nie przestał być patriotą. W duchu poszanow ania rodzim ych tradycji wychował własne dzieci oraz Stefana G a ł czyńskiego, poetę i przyjaciela A dam a M ickiewicza. Starszy syn Fryderyka Skórzew - skiego, H eliodor, wziął udział we w schodniej kampanii napoleońskiej 1812 r. Wsławił się podczas oblężenia Sm oleńska. Później został adiutantem księcia Jó zefa Poniatow skiego. Walczył w bitwie narodów pod Lipskiem 1813 r., gdzie został ranny. Przecho wywana w pałacowej bibliotece Alowa oraz um ieszczone na rezydencji godło Francji Pszczoły przypom inały następnym pokoleniom o profrancuskich sym patiach fundato ra lubostrońskiego pałacu. Dawały nadzieję, w trudnym okresie zaborów, na odzyska nie przez Polskę suw erenności.