• Nie Znaleziono Wyników

Gospodarka owczarska na terenach górskich jako przykład wielofunkcyjnego rolnictwa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gospodarka owczarska na terenach górskich jako przykład wielofunkcyjnego rolnictwa"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

DOROTA KLEPACKA-KO£ODZIEJSKA1

GOSPODARKA OWCZARSKA NA TERENACH

GÓRSKICH JAKO PRZYK£AD

WIELOFUNKCYJNEGO ROLNICTWA

2

Abstrakt. W artykule przedstawiono gospodarkê owczarsk¹ jako przyk³ad rolnictwa

wielo-funkcyjnego. Omawiana ga³¹Ÿ produkcji jest optymalnym rozwi¹zaniem dla rolnictwa tere-nów górskich z punktu widzenia ich warunków naturalnych oraz jej doœæ niskiej kapita³o-ch³onnoœci. Jest unikatow¹ kombinacj¹ produkcji licznych dóbr rynkowych, lecz równie¿ li-cznych dóbr publili-cznych istotnych dla ca³ego spo³eczeñstwa. Jest to równie¿ ga³¹Ÿ produk-cji bardzo zrównowa¿ona, daj¹ca mo¿liwoœci ekonomiczne, wp³ywaj¹ca na równowagê spo-³eczn¹ przy zachowaniu dba³oœci o œrodowisko. Odnowa tej, niestety, niemal zaniechanej dzia³alnoœci jest szans¹ dla o¿ywienia obszarów górskich i podgórskich.

S³owa klucze: wielofunkcyjnoœæ rolnictwa, gospodarka owczarska, obszary górskie i

pod-górskie

WPROWADZENIE

Badaczy od wielu lat przyci¹ga ludnoœæ gór – jej silne zakorzenienie w trady-cji, obrz¹dki, religijnoœæ, uk³ad spo³eczny, wp³yw przyrody na sposób ¿ycia, s¹ to zagadnienia doœæ dobrze zbadane [Z¹bek 2001].

W. Kubijowicz w 1926 roku pisa³ we wstêpie ¯ycia pasterskiego w Beskidach

Wschodnich, ¿e „...problemem ¿ycia pasterskiego zajmuj¹ siê od pewnego cza-su antropogeografowie chêtnie i du¿o, a to dziêki wyraŸnym zwi¹zkom, jakie mo¿na zaobserwowaæ tutaj miêdzy cz³owiekiem a przyrod¹, a zarazem dziêki wyrazistoœci problemów. Tote¿ dzisiaj ¿ycie pasterskie wielu obszarów doczeka-1Autorka jest pracownikiem naukowym Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN (e-mail: doro-taklepacka@wp.pl).

2Praca ta zosta³a wykonana w ramach projektu N N112 050634 pt. Wielofunkcyjnoœæ rolnictwa – podstawy identyfikacji, kwantyfikacji oraz powi¹zania z instrumentami polityki rolnej. Kierownik projektu: prof. dr hab. Jerzy Wilkin, 2008–2010. Instytucja zamawiaj¹ca i finansuj¹ca: Minister-stwo Nauki i Szkolnictwa Wy¿szego.

(2)

³o siê ju¿ naukowego opracowania” [Kubijowicz 1926]. W 1924 roku z inicjaty-wy s³owiañskich geografów i etnografów powsta³a S³owiañska Naukowa Komi-sja dla zbadania sza³aœnictwa w Karpatach i na Ba³kanach, maj¹c¹ na celu uje-dnolicenie badañ, rozci¹gniêcie ich na ca³a „S³owiañszczyznê” oraz zaanga¿o-waniu innych naukowców zajmuj¹cych siê t¹ tematyk¹.

Klimat górski i podgórski, ze wzglêdu na wysokie po³o¿enie, charaktery-zuje znacznie wiêksza „surowoœæ” ni¿ klimat nizinny. Zima na tych terenach jest d³u¿sza, temperatura ni¿sza, a pokrywa œnie¿na wiêksza i d³u¿ej zalega-j¹ca. Takie warunki, trwaj¹ce przez znaczn¹ czêœæ roku, generuj¹ wysokie koszty utrzymania, ograniczaj¹ mobilnoœæ mieszkañców, wymagaj¹ dodat-kowego przygotowania zapasów (np. ¿ywnoœci czy opa³u), zw³aszcza na naj-bardziej peryferyjnych terenach górskich. D³ugie zimy oraz s³abe gleby s¹ niekorzystne dla rolnictwa. Prace agrotechniczne utrudnia, a tak¿e podnosi ich koszty nachylenie terenu. Powy¿sze elementy sprawi³y, ¿e górskie tere-ny rolnicze to g³ównie ³¹ki i pastwiska, tote¿ od stuleci dominowa³a tam dzia³alnoœæ pasterska.

Gospodarka pasterska w górach to szczególna dzia³alnoœæ rolnicza, nie tylko ze wzglêdu na chów zwierz¹t, lecz równie¿, a mo¿e zw³aszcza ze wzglêdu na te-chniki wytwarzania, organizacje i strukturê spo³eczn¹ pozostaj¹c¹ w „tradycyjnym uk³adzie” [Wprowadzenie 2001]. Wypas owiec, poza znacze-niem gospodarczym, przez cale stulecia by³ i jest wa¿nym czynnikiem kulturot-wórczym [Dro¿d¿ i Góra-Dro¿d¿ 1998], stanowi³ trzon kultury góralskiej: tañ-ców, piosenek, obrzêdów, sposobu ¿ycia, rozrywki oraz to¿samoœci mieszkañ-ców gór [Staich 1967], co czyni go w Tatrach i na Podhalu specyficzn¹ i unika-tow¹ form¹ gospodarowania [Dro¿d¿ i Góra-Dro¿d¿ 1998].

Wed³ug przyrodników, to równie¿ najtañszy i najbardziej ekologiczny spo-sób utrzymania walorów krajobrazowych stoków i hal. Dziêki temu, ¿e wzra-sta zrozumienie roli, jak¹ odgrywa wypas zarówno dla zachowania bioró¿no-rodnoœci obszarów o wysokich walorach przyrodniczych, jak i zapewnienia ta-niej i skutecznej kontroli wegetacji na nieu¿ytkach i gruntach od³ogowanych [Gawlik 2006]. Pasterstwo to tworzona od pokoleñ tradycja, umiejêtnoœci i kunszt przekazywany z mistrzów na uczniów. Umiejêtnoœæ zdobywana przez polskich baców nawet w Alpach Szwajcarskich [Urbaniec 2004]. Wreszcie go-spodarka pasterska by³a w Polsce bardzo wa¿nym Ÿród³em dochodów dla lu-dnoœci wiejskiej, w szczególnoœci na terenach górskich. Po II wojnie œwiato-wej mówi³o siê wtedy ¿e, „kto ma owce ten ma, co kce” i faktycznie owczar-stwo zapewnia³o byt rodzinie w formie we³ny, sera, miêsa i „kosarzenia”, czy-li nawo¿enia pastwisk. Jak wspomina Ludwik M³ynarczyk z Lipnicy Wielkiej w Tatrach, jego ojciec za bacowanie zakupi³ ziemiê, sta³ siê gazd¹ i dziêki sprzeda¿y produktów owczarskich by³ wstanie wykszta³ciæ troje dzieci w li-ceum w Zakopanem [M³ynarczyk 2006].

Produkcja owczarska wydaje siê stanowiæ wzorowy przyk³ad wielofunkcyj-noœci rolnictwa, analizuje owczarstwo jako ga³¹Ÿ produkcji, wa¿ny czynnik kul-turotwórczy oraz jako element wp³ywaj¹cy na œrodowisko naturalne, uwzglê-dniaj¹c liczne funkcje i wartoœci, jakie ono wytwarza.

(3)

Wielofunkcyjnoœæ rolnictwa jest pojêciem ró¿nie definiowanym3 w po-szczególnych krajach [Multifunctionality... 2001]. Istnieje zgodnoœæ, ¿e rol-nictwo produkuje szereg dóbr rynkowych i pozarynkowych, jednak kwestie nadania wag poszczególnym dobrom, a w rezultacie okreœlenie rozmiarów i ewentualnych form wspierania rolnictwa, pozostaj¹ sporne [Fa³kowski 2008]. Zdefiniowanie wielofunkcyjnoœci rolnictwa i wyposa¿enie tej kon-cepcji w instrumentarium wsparcia jest wa¿nym elementem dyskusji na te-mat kszta³tu europejskiego modelu rolnictwa, a w konsekwencji polityki rol-nej [van Huylenbroeck i Durand 2003], zw³aszcza w kontekœcie negocjacji na forum Œwiatowej Organizacji Handlu (WTO).

Pomimo rozbie¿noœci w pojmowaniu koncepcji wielofunkcyjnoœci rolni-ctwa pewne elementy poszczególnych definicji s¹ wspólne. Dobra rynkowe i nierynkowe rolnictwa maj¹ charakter ekonomiczny, spo³eczny oraz œrodo-wiskowy. Wœród pozytywnych i negatywnych dóbr nierynkowych, bêd¹cych efektem produkcji rolnej, wymienia siê dobra œrodowiskowe (w tym: krajob-raz, dziedzictwo kulturowe, zanieczyszczenia, zabezpieczenie dostaw ¿y-wnoœci, bezpieczeñstwo ¿ywnoœciowe), spo³eczne (w tym: osadnictwo na wsi oraz dzia³alnoœæ gospodarcz¹) [Vatn 2001]. Dobra te s¹ ze sob¹ powi¹-zane, jakoœæ jednego z nich (np. rekreacja i turystyka) zale¿y od pozosta³ych (np. œrodowiska). Ponadto autorzy zwracaj¹ uwagê na nieroz³¹cznoœæ (join-tness) produkcji poszczególnych dóbr [Multifunctionality... 2001], co ozna-cza, i¿ zmiana produkcji jednego dobra poci¹gnie za sob¹ zmianê drugiego (kolejnego) dobra.

W artykule przeprowadzono analizê gospodarki owczarskiej jako rolnictwa wielofunkcyjnego, gdy¿ jest to ga³¹Ÿ produkcji niedoceniana w Polsce, chocia¿ tworzy liczne wartoœci.

ZARYS HISTORII OWCZARSTWA W POLSCE

Dla ludów pierwotnych owce by³y Ÿród³em zaopatrzenia w ¿ywnoœæ (mleko, miêso, t³uszcz), ubiór oraz œrodkiem s³u¿¹cym do oœwietlania i ogrzewania (t³uszcz). Najstarsze œlady owiec na ziemiach polskich pochodz¹ sprzed 2000 lat. Odnalezione tkaniny z XI–XIII wieku œwiadcz¹ o niskiej jakoœci produkowanej wówczas we³ny, co by³o zapewne zwi¹zane z utrzymywaniem prymitywnych ras owiec (ma³o wymagaj¹cych, odpornych na warunki klimatyczne). Doskonalenie tych gatunków mia³o miejsce podczas wêdrówek ludów, kiedy ró¿ne typy owiec krzy¿owa³y siê [Greulich 1981]. Ho³ub-Pacewiczowa, za Nowobilsk¹ [2006], wy-ró¿nia cztery okresy w rozwoju pasterstwa: pierwszy – przed wêdrówkami wo³os-kimi, drugi – zwi¹zany z wo³osko-ba³kañskimi wêdrówkami, trzeci po g³ównej fa-li wo³oskiej, rozwijaj¹cy siê równolegle, zale¿nie od rolnictwa, oraz czwarty roz-poczynaj¹cy siê w po³owie XIX wieku.

3 Fragment dotycz¹cy definicji wielofunkcyjnoœci rolnictwa zosta³ przygotowany na podstawie tekstu (maszynopisu) J. Fa³kowskiego Wielofunkcyjnoœæ rolnictwa – przegl¹d literatury przedmio-tu[2008], powsta³ego w ramach wspomnianego ju¿ projektu.

(4)

W œredniowieczu na ziemiach polskich wypasem owiec zajmowali siê Wo-³osi, którzy byli ludem pasterskim. Przyszli do nas z Ba³kanów w XIV wie-ku, gdzie w wyniku przeludnienia brakowa³o pastwisk [Z¹bek 2001]. Owce od wczesnej wiosny po póŸnej jesieni wyprowadzano na pastwiska, a zim¹ przebywa³y w lasach, które wskutek dzia³alnoœci zwierz¹t i cz³owieka ulega-³y niszczeniu. Wo³osi mieli prawo przebywaæ w lasach wy³¹cznie jedn¹ noc, w jednym miejscu, do którego mogli powróciæ dopiero po kilku latach. W miarê jak na Podhalu przybywa³o ludzi, Wo³osi rezygnowali z wypasania owiec, a ich miejsce zajêli bacowie i juhasi. Po Wo³ochach zosta³y obycza-je, detale architektoniczne i elementy stroju (np. bia³e spodnie) [Greulich 1981].

Owczarstwo przez wieki by³o istotnym kierunkiem produkcji w Polsce. Wed³ug kronik z 1783 roku, w tym czasie pog³owie owiec wynosi³o oko³o 6,5 mln, co nie tylko pokrywa³o zapotrzebowanie krajowe, lecz równie¿ po-zwala³o na sprzeda¿ poza granice. W XIX wieku najwiêksze pog³owie owiec znalaz³o siê w zaborze rosyjskim. Szczyt osi¹gnê³a produkcja w 1850 roku – 15 mln sztuk (w kolejnych latach nast¹pi³ spadek: w 1880 roku – 10,2 mln, a w 1910 roku – 4,7 mln), w du¿ej mierze hodowano szlachetne merynosy w chowie wielkostadnym. W takich stadach pracowali tzw. selekcjonerzy, przybywaj¹cy z zagranicy. W zaborze pruskim znajdowa³y siê g³ównie ho-dowle wielkostadne, nieliczne drobnostadne. W zaborze austriackim wystê-powa³y ma³e stada (z wyj¹tkiem dóbr ³añcuckich), hodowla owiec nie by³a popularna. Wed³ug GUS, dane dla tego zaboru przedstawiaj¹ siê nastêpuj¹-co: 1869 rok – 966 tys. szt., 1880 rok – 609 tys szt., 1900 rok – 438 tys szt., 1910 rok – 354 tys. szt. Powa¿n¹ przyczyn¹ zahamowania rozwoju, a w kon-sekwencji upadku hodowli owiec w Galicji by³ brak organizacji zbytu we³ny i miêsa. Skup produkcji odbywa³ siê przez kupców prywatnych, a ci s³abo p³acili hodowcom [Greulich 1981].

Wskutek I wojny œwiatowej hodowle owczarskie uleg³y znacz¹cemu zaniko-wi. Po 1918 roku pog³owie owiec oszacowano na oko³o 2 mln, g³ównie prymi-tywnych ras zwierz¹t. Dok³adne dane pochodz¹ dopiero z 1927 roku, kiedy wy-nosi³o ono 1,92 mln szt., a w 1939 roku – 3,85 mln szt. [Greulich 1981].

W 1938 roku dominowa³a hodowla ch³opska, zaledwie 15,5% owiec znaj-dowa³o siê w hodowli wielkostadnej. Oko³o 78,8% krajowego pog³owia owiec znajdowa³o siê we wschodnich województwach o ekstensywnej go-spodarce rolniczej. W tabeli 1 zaprezentowano przestrzenne rozmieszczenie owiec w 1938 roku w czterech regionach Polski.

Wa¿na dla rozwoju owczarstwa oraz odzwierciedlaj¹ca istotnoœæ tej ga³ê-zi w Polsce miêdzywojennej by³a obs³uga instytucjonalna. Jednostk¹ nadzo-ruj¹c¹ regulacje dotycz¹ce hodowli owiec by³o Ministerstwo Rolnictwa i Re-form Rolnych, a w jego ramach Departament Produkcji Rolnej z Wydzia³em Hodowli. W sk³ad Wydzia³u wchodzi³ Inspektorat Owczarski, a przy nim po-wo³ana zosta³a Komisja Owczarska. Przy Ministerstwie powsta³y równie¿ stacje doœwiadczalne, doskonal¹ce gatunki owiec, oraz Polski Instytut We³-noznawczy. W 1935 roku uchwalono ustawê wprowadzon¹ na terenie 10

(5)

wo-TABELA 1. Przestrzenne rozmieszczenie owiec w 1938 roku w czterech regionach Polski

Województwa Liczba owiec i rodzaj przewa¿aj¹cej hodowli Udzia³ w krajowym pog³owiu [%] Wschodniea oko³o 2,3 mln sztuk, z czego 97,4% w hodowli drobnostadnej 67,3

Po³udnioweb 490 tys. sztuk, z czego 456 tys. w hodowli drobnostadnej 14, 3

Zachodniec 343 tys. sztuk, z przewag¹ hodowli wielkostadnej (ok. 80%),

ponadto utrzymywano owce lepszych gatunków 10,0

Centralned 325 tys. sztuk owiec, z czego 82 mln sztuk w hodowlach

wielkostadnych 9, 5

aWojewództwa wschodnie: wileñskie, nowogrodzkie, bia³ostockie, poleskie, wo³yñskie. bWojewództwa po³udniowe: œl¹skie, krakowskie, lwowskie, stanis³awowskie, tarnopolskie. cWojewództwa zachodnie: poznañskie i pomorskie.

dWojewództwa centralne: warszawskie, ³ódzkie, kieleckie i lubelskie.

ród³o: Greulich [1981].

jewództw, reguluj¹c¹ kwestie zapisu owiec do ksi¹g hodowlanych, zasad udzielania dotacji na zakup rozp³odników, materia³u hodowlanego oraz zasa-dy udzielania krezasa-dytów ulgowych na zakup owiec w Banku Rolnym. Du¿y wp³yw na ujednolicanie organizacji hodowli owiec mia³y równie¿ Izby Rol-nicze, powsta³e w 1922 roku [Greulich 1981].

Niezmiernie istotna dla rozwoju owczarstwa by³a organizacja zbytu pro-duktów owczarskich. W okresie miêdzywojennym lansowano has³o „Ziemia nasza musi nas ubraæ i wy¿ywiæ”, przywi¹zywano du¿¹ rolê do surowców w³ókienniczych, g³ównie we³ny i lnu. Zabezpieczono zbyt we³ny poprzez or-ganizowane w 1919 roku jarmarki we³ny na warszawskim Marymoncie i Sta-rym Rynku oraz uruchomiono sprzeda¿ aukcyjn¹. We³na przeznaczona na sprzeda¿ by³a oceniana przez Polski Instytut We³noznawczy i katalogowana. Wed³ug Greulicha, tworzenie jarmarków i aukcji nie by³oby wystarczaj¹ce bez op³acalnego poziomu cen surowca. Dlatego zezwalano na import we³ny dopiero po wykazaniu siê zakupem odpowiedniej iloœci we³ny krajowej. Ta-kie zaœwiadczenia wydawa³y wy³¹cznie jarmarki we³ny. Trudniej by³o ze zbytem baraniny. W tym wypadku wprowadzano miêdzy innymi obowi¹zek konsumpcji baraniny w wojsku raz w tygodniu. Dziêki popieraniu owczar-stwa przez pañstwo w ci¹gu 12 lat wielkoœæ pog³owia owiec w latach 1927–1935 uleg³a podwojeniu [Greulich 1981].

Druga wojna œwiatowa ponownie zniszczy³a stada owiec, w 1945 roku pog³o-wie oszacowano na oko³o 727 tys. sztuk g³ównie niskoprodukcyjnych i hodowa-nych w stadach ch³opskich. Niestety nie by³o ju¿ specjalistów, którzy przed woj-n¹ zajmowali siê owczarstwem.

Po wojnie przemys³ w³ókienniczy potrzebowa³ du¿o we³ny. Taka sytuacja sprzyja³a szybkiej odbudowie pog³owia owiec. W tym czasie ceny we³ny by-³y gwarantowane przez pañstwo. W strukturze przychodów z produkcji ow-czarskiej 70% pochodzi³o ze sprzeda¿y we³ny, a 30% – ¿ywca.

Ministerstwo importowa³o wiêc owce zarodowe, szkoli³o pracowników. Utworzono Zjednoczenie Hodowli Zwierz¹t Zarodowych oraz Zjednoczenie Hodowli i Obrotu Zwierzêtami. Powsta³y Stacje Kontroli U¿ytkowoœci zwie-rz¹t, a tak¿e w 1949 roku Centralna Stacja Hodowli Zwierz¹t i stacje

(6)

okrê-gowe. W 1950 roku powsta³ Resortowy Instytut Zootechniki z 13 zak³adami terenowymi. Powo³ano prywatnie zwi¹zki Hodowców Owiec, zgrupowane w Zrzeszeniu Zwi¹zków Hodowców Owiec w Polsce [Greulich 1981].

W 1955 roku pog³owie owiec liczy³o 4,2 mln sztuk. Ówczesne uwarunko-wania gospodarcze i polityczne preferowa³y kierunek miêsno-we³nisty. Naj-wa¿niejszym celem by³o produkowanie wyrobów na w³asne zaopatrzenie, w tym we³ny [Ni¿nikowski 1994]. W latach szeœædziesi¹tych spad³o zainte-resowanie we³n¹ krajow¹, zaczêto wykorzystywaæ sztuczne surowce, spad³ eksport owiec oraz ceny ¿ywca. Zmiany te spowodowa³y naturalnie redukcje pog³owia owiec, które w 1966 roku wynios³o 3 mln sztuk [Rokicki 2008b].

Lata siedemdziesi¹te i pocz¹tek osiemdziesi¹tych by³y okresem dobrej koniunktury dla produkcji owczarskiej. Dlatego te¿ w latach 1980–1983 ce-ny we³ce-ny wzros³y o 35%, ¿ywca o 70%, a skór owczych a¿ o 110%. Pog³o-wie w 1986 roku liczy³o oko³o 5 mln sztuk [Rokicki 2008b].

Dodatkowo ograniczone zosta³y œrodki p³atnicze dla fabryk w³ókienniczych, wiêc wzros³o zainteresowanie we³n¹ krajow¹ [Rokicki 2008b]. Dobra koniun-ktura tworzy³a podstawy do dzia³añ zmierzaj¹cych w kierunku dalszego dosko-nalenia pog³owia owiec (poprawy plennoœci, wzrostu wydajnoœci we³ny, wpro-wadzania nowych ras miêsnych i plennych).

Po 1986 roku liczebnoœæ owiec sukcesywnie zmniejsza³a siê. Przyczyn¹ re-dukcji pog³owia owiec na prze³omie lat osiemdziesi¹tych i dziewiêædziesi¹tych by³y przemiany gospodarcze w krajach Europy Œrodkowej i Wschodniej. W re-zultacie ograniczona zosta³a op³acalnoœæ chowu owiec. Zmniejszy³o siê zapo-trzebowanie przez przemys³ w³ókienniczy na we³nê [Rokicki 2008a]. Wzrós³ równie¿ import tañszej we³ny z Australii [Rokicki 2008b]. Dodatkowo inflacja, wzrastaj¹ce koszty œrodków produkcji oraz brak p³ynnoœci finansowej spowodo-wa³y likwidacjê wielu stad owiec [Rokicki 2008a].

Stworzy³o to zagro¿enie egzystencji niektórych ras. O skali zagro¿enia œwiad-czyæ mo¿e fakt, ¿e na 29 ras i odmian u¿ytkowanych w kraju w 2001 roku a¿ 13 ras4objêto programem ochrony zasobów genetycznych [Gawlik 2006].

Wahania w stanie pog³owia owiec w Polsce w latach 1947–2007 przedsta-wiono na rysunku 1.

RYSUNEK 1. Pog³owie owiec w Polsce w latach 1947–2007 ród³o: U¿ytkowanie gruntów... [2007], Greulich [1981].

(7)

OWCZARSTWO, CZYLI ROLNICTWO „WIELOWARTOŒCIOWE” Kulturowe aspekty wypasu owiec

Do dziœ gazdowie, czyli w³aœciciele owiec, powierzaj¹ swoje stada (kier-dle) pasterzom (bacom). Zwyczajowo gazda mia³ decydowaæ o tym, kto bê-dzie wypasa³ jego kierdel od Œwiêtego Wojciecha (23 kwietnia). Owce wy-pêdzano na hale w kwietniu b¹dŸ maju, ten dzieñ nazywano „redykiem” lub bacowskim œwiêtem. Obowi¹zkiem ka¿dego gazdy by³o przed sprowadze-niem owiec na hale okadzenie ich i odczynienie uroków za pomoc¹ modlit-wy, œwiêconej wody oraz zió³. Wierzono, ¿e tzw. guœlarze mog¹ rzuciæ urok na owce i pasterzy. Wierzono równie¿ w ludzi mog¹cych odpêdziæ z³e moce, którzy znali siê na zio³ach oraz sporz¹dzali w³asne mikstury dla chorych zwierz¹t. Przed wêdrówk¹ ka¿dy gazda zaznacza³ farb¹ ³ebki swoich owiec. Nastêpnie liczy³ je i œwiêci³, i zaprowadza³ do „kosora” (miejsce zbiórki owiec w rodzinnej wsi). Wraca³ dopiero wtedy, gdy baca policzy³ owce. Ba-ca wyrusza³ na hale do bacówki [M³ynarczyk 2006].

Bacowie w spo³ecznoœciach pasterskich pe³nili funkcje liderów, przewo-dników oraz „przedsiêbiorców pasterskich”. Cieszyli siê zaufaniem, znali siê m.in. na leczeniu zwierz¹t, przewidywaniu pogody, na co sk³ada³a siê wie-dza i doœwiadczenie [M³ynarczyk 2006]

Baca spa³ w sza³asie, w którym by³o ³ó¿ko, kocio³ (warzono w nim „zyntyce") nad ogniskiem („watr¹”), pó³ka do wêdzenia oscypków, naczynia („cebrzyki”, „cyrpoki”, „puciera”, „gelety”, „chochle”, „ferule” „konewki”) oraz krzy¿ i ob-raz Matki Bo¿ej. Baca mia³ do pomocy juhasów (starszych i m³odych na przy-uczenie), na 100 owiec (dojek) przypada³ jeden z nich. Juhasi spali w „budkach” przy owcach [M³ynarczyk 2006].

Owcom mocowano na szyjach dzwonki, które pozwala³y, by stado trzyma³o siê razem. W Tatrach i na Podhalu wyró¿niano trzy rodzaje dzwonków: ma³e – „trykoski", œrednie – „przecinance”, oraz du¿e – „tyrkce” lub „bulgoce”. Niektó-rzy juhasi potrafili tak dostrajaæ dzwonki swoich owiec, by wygrywaæ na nich melodie, poznawali równie¿ po nich swoje stada.

Pod koniec wrzeœnia, na Œwiêtego Micha³a (29 wrzeœnia) lub na pocz¹tku paŸdziernika œwiêtowano „ozesad”, czyli powrót owiec z hal. Gazdowie czekali na nie w „kosorze”, liczyli i wracali z nimi do domu. Zim¹ karmiono owce g³ó-wnie sianem.

Juhasom p³acono owczym serem, a przed wojn¹ pracowali za ubranie i jedze-nie. Baca dawa³ gazdom od 3,5 do 5 kg sera, w zale¿noœci od umowy. Baca i ju-hasi dostawali „juzyne”, czyli chleb, s³oninê, nalewkê b¹dŸ wódkê.

Okazje do œwiêtowania w du¿ej mierze przynosi³y tradycyjne obrzêdy zwi¹zane z pasterstwem. Przed Œwiêtym Janem (24 czerwca) odbywa³a siê zbiórka gazdów i baców na hali na „przepatrzowiny” owiec. Bacowie przy-nosili „juzynê” dla obs³ugi oraz kaszê i sól z otrêbami dla zwierz¹t. Owce 4Wrzosówkê, œwiniarkê, leine, olkusk¹, pomorsk¹, kamienieck¹, wielkopolsk¹, uhrusk¹, ¿ela¿-nieñsk¹, korideil, polsk¹ owcê górsk¹ odmiany barwnej, merynos odmiany barwnej, merynos pol-ski dawnego typu i cakiel podhalañpol-ski.

(8)

rozpoznawa³y swojego gospodarza, gromadzi³y siê wokó³ niego, palono og-niska, œpiewano przyœpiewki, gra³a muzyka. Grano na piszcza³kach, skrzyp-cach, kobzach, gêœlach, trombitach, fujarach oraz innych prostych instru-mentach naœladuj¹cych odg³osy przyrody (wiatr, deszcz, œpiew ptaków, krzy-ki zwierz¹t) [M³ynarczyk 2006]. Wed³ug Staicha [1967], „pasterstwo nada³o ton kulturze góralskiej”, piosenki góralskie rodzi³y siê na kanwie pasterskiej œpiewki. Charakter tañców góralskich – drobny, ekspresyjny, dreptany, okreœli³y warunki hali i sza³asu, gdzie w wolniejszej chwili rodzi³ siê „taniec po dylu krzesany”. Nie by³o warunków do swobodnego tañca. St¹d solo-woœæ, kameralnoœæ i maksymalna „pasja i zapamiêtanie”, co uzyskiwano przez precyzjê ruchu i uk³ad ca³ego cia³a na niewielkiej p³aszczyŸnie w sza-³asie lub obok niego. Nawet jeœli przestrzeñ obok sza³asu dawa³a mo¿liwoœæ tañca, to zmêczenie po ca³ym dniu pracy uniemo¿liwia³o „rozpasany” taniec [Staich 1967].

Zbiórkê gazdów zwano „pierwszym œwiêtem na hali”. M³ynarczyk [2006, s. 26] tak je opisuje: „...zadowoleni gospodarze, zadowoleni pasterze, zadowolo-ne zwierzêta. Takie swojskie œwiêto. Spotkanie ludzi z przyrod¹”.

To wspólne bytowanie wytworzy³o wiêŸ miêdzy pasterzami i ich zwierzê-tami, uczy³o cz³owieka wra¿liwoœci. Wed³ug przekazu Ludwika M³ynarczy-ka z Lipnicy Wielkiej: „Zim¹, po okoceniu owcy, tata przynosi³ j¹ wraz z jag-niêciem do kuchni. Owieczka czy baranek skaka³ po pod³odze. Tata nakaza³ czêsto je g³askaæ. Czemu tak czyni³? Teraz, gdy mam 65 lat, przypuszczam ¿e chodzi³o o wspó³¿ycie z przyrod¹, ze zwierzyn¹ domowa i leœn¹. Chodzi-³o o to, aby wspó³¿ycie byChodzi-³o godne, z poszanowaniem ¿ywicieli czChodzi-³owieka” [M³ynarczyk 2006, s. 38 i 39]. Szacunek do zwierz¹t wynika³ ze œwiadomo-œci, ¿e „te zwierzêta ¿ywi¹ i odziewaj¹”, oraz z tego, ¿e cz³owiek jest uzale¿-niony od zwierzêcia i odwrotnie. Niektórzy traktowali zwierzêta jak cz³on-ków rodziny. M³ynarczyk pisze, ¿e Œwiêta Bo¿ego Narodzenia spêdzano przy stole, przy którym k³adziono owieczkê z barankiem, dzielono siê z ni-mi pokarmani-mi ze sto³u. Po kolacji rodzina wychodzi³a do stajni, obory, owczarni dzieliæ siê z pozosta³ymi zwierzêtami.

Obserwacja zwierz¹t pomaga³a przewidzieæ pasterzom pogodê. D³ugie pa-sienie siê zwierz¹t do wieczora oznacza³o deszcz nastêpnego dnia, a niepo-kój, wczesne pójœcie spaæ i ranne wstawanie – spiekotê. Natomiast obserwa-cja sposobu prze¿uwania trawy umo¿liwia³a pasterzom oceniæ d³ugoœæ nad-chodz¹cej zimy.

Okazj¹ do œwiêtowania by³o równie¿ zgromadzenie du¿ej iloœci sera na ba-cówce, po któr¹ przychodzili gazdowie na polany. Juhasi grali na instrumentach, które obowi¹zkowo brali ze sob¹ na hale. Inn¹ okazj¹ do œwiêtowania by³ dzieñ Zielonych Œwi¹t, gdy „tañczono zbójnickiego i œpiewano wokó³ watry” [M³ynar-czyk 2006].

W Tatrach w pierwsz¹ sobotê lub niedzielê lipca m³odzi ch³opcy organizowa-li letni kiermasz. Na ochranianym przed zwierzêtami od wiosny kawa³ku ³¹ki stawiano wielki namiot ze œwierka. Robiono palenisko z trójnogiem, na który przygotowywano jajecznicê na s³oninie, ziemniaki, jab³ka oraz ser, którymi

(9)

pa-sterze czêstowali przychodz¹cych ludzi. Obok, na œwie¿ej trawie, pas³y siê zwie-rzêta [M³ynarczyk 2006].

Z kolei 29 czerwca œwiêtowano Piotra i Paw³a, w tym dniu nie dojono w po³udnie, tylko pieczono barana na ognisku, czemu równie¿ towarzyszy³y tañce i œpiewy.

Wierzono w przes¹dy, dlatego juhasi uwa¿ali, ¿e nie wolno na kolanach ³amaæ ga³êzi, bo owcom ³ami¹ siê nogi. S¹dzono równie¿, ¿e wypas i produkcja serów udaj¹ siê dziêki tajemnej sile drewna z drzew œwierkowych (œwiêtych drzew), z którego budowano sza³asy, narzêdzia i naczynia.

Kultura pasterska zosta³a okreœlona przez œcis³e wspó³¿ycie cz³owieka z kra-jobrazem, s³abo komunikowa³a siê ze œwiatem [Staich 1967]. ¯ycie pasterskie dozna³o wiêkszych zmian w po³owie XIX wieku [Kubijowicz 1926]. Wszelkie nowoœci by³y ch³oniête i kszta³towane na swój u¿ytek powoli, a zmiany, które odbywa³y siê pod ich wp³ywem, by³y raczej ewolucyjne ni¿ rewolucyjne [Staich 1967]. Nie by³o mechanicznego, bezmyœlnego kalkowania obcych wp³ywów. Cywilizacja, rozwój przemys³u, ruch turystyczny przyczynia³y siê do coraz szybszych zmian. Okres gwa³townych zmian nadszed³ po II wojnie œwiatowej. Przede wszystkim przygas³ g³ówny napêd kultury góralskiej – pasterstwo, które kszta³towa³o kulturê i gospodarkê, ¿ycie codzienne. Górale przestali chodziæ w góralskim ubraniu, bo przestali byæ pasterzami, a ubranie zatraci³o funkcjê pa-stersk¹. Ubrania góralskie sta³y siê strojem, noszone z uwagi na tradycje i przy-wi¹zanie [Staich 1967]

Zwi¹zek ludnoœci góralskiej z pasterstwem odzwierciedlaj¹ przekonania dzieci i m³odzie¿y, zamieszkuj¹cej te tereny. Badacze z Akademii Rolniczej w Krakowie przeprowadzili w 2004 roku badania wœród m³odzie¿y i dzieci Podhala i Tatr, sprawdzaj¹c, na ile zachowa³a siê wiedza na temat tradycji i obrzêdów pasterskich, i na ile s¹ oni emocjonalnie zwi¹zani ze swoim œro-dowiskiem. Ustalono, ¿e a¿ oko³o 94% ankietowanych uczniów dobrze wy-powiada³o siê o zawodzie bacy. Uwa¿ano go za osobê godn¹ zaufania, uczci-w¹, ciê¿ko pracuj¹c¹, posiadaj¹c¹ du¿¹ wiedzê o przyrodzie i technologii wytwarzania serów. Na pytanie „dlaczego chcia³bym byæ bac¹ lub juhasem?” – odpowiadano, ¿e p³ynie z tego przyjemnoœæ obcowania z przyrod¹, korzy-œci ze sprzeda¿y wyrobów owczych, a tak¿e zami³owanie do pasienia owiec. Negatywnie do zawodu bacy odnios³o siê oko³o 18% uczniów, do juhasa zaœ 16%. Uto¿samiano ten zawód z brudem, ciê¿k¹ fizyczn¹ prac¹, ma³ymi za-robkami. Pomimo i¿ wiele osób dostrzega³o nieop³acalnoœæ tego zawodu, to z badañ wynika g³êbokie osadzenie ankietowanej m³odzie¿y w tradycji pa-sterskiej i jej szacunek do tego, w czym wyroœli [Molik i in. 2006].

Gdzieniegdzie w górach odnawiane s¹ tradycje zwi¹zane z hodowl¹ owiec i pasterstwem. Takie „odœwie¿ane” imprezy to na przyk³ad wiosenny redyk w Korbielowie u bacy Stanis³awa Majewskiego i jesienny „³ossod” w ¯abni-cy u ba¯abni-cy Adama Gruszki (¯ywiecczyzna). Ten pierwszy to uroczyste wypu-szczenie owiec na hale w nowym sezonie wypasu, drugi – powrót owiec z hal na zimê. Wed³ug organizatorów, istnieje zapotrzebowanie na takie imprezy. Co roku tym obyczajom pasterskim przygl¹daj¹ siê t³umy turystów, dla

(10)

któ-rych widok owiec na halach jest pewn¹ odmian¹, atrakcj¹ [Beskidzki

ser-wis...2008].

Wed³ug Musia³a, odnowieniu tradycji w Tatrach i na Podhalu sprzyja tzw. wy-pas kulturowy, okreœlany jako ograniczony, zbiorowy wywy-pas owiec (zwykle sza-³aœnictwo) i kompleksowo ujmowana gospodarka pasterska, prowadzona g³ównie w górach, zw³aszcza na obszarach prawnie chronionych lub w bezpoœrednim ich s¹siedztwie [£ojewski, za: Musia³ 2004a]. Pojêcie to powsta³o w latach siedem-dziesi¹tych, gdy w 1978 roku zabroniono wypasaæ owce na terenie Tatrzañskiego Parku Narodowego. Spowodowa³o to protesty lokalnej ludnoœci, któr¹ odciêto od letniej bazy paszowej, dochodów, ugodzono w kultywowanie wielowiekowej tra-dycji. Na pocz¹tku lat osiemdziesi¹tych XX wieku prowadzono wiêc nielegalny wypas owiec w Parku, za cichym przyzwoleniem w³adz, a¿ w 1992 roku wprowa-dzono iloœciowe normy owiec i zalegalizowano wypas [Musia³ 2004a].

Obecnie wypas owiec nie stanowi ju¿ Ÿród³a konfliktów miêdzy góralami a dyrekcj¹ Parku Narodowego, poniewa¿ owce nie tylko chroni¹ polany przed ekspansj¹ lasu, lecz równie¿ nawo¿¹ i wzbogacaj¹ ruñ w ³atwo dostêpny azot [Molik i in. 2006]. Tatrzañski Park Narodowy podpisuje z bacami umowê na wy-pasanie owiec na swoim terenie. Bacowie s¹ zobowi¹zani do przestrzegania tra-dycyjnych obrz¹dków, zasad wyrobu bundzu i oscypków, u¿ywania tradycyj-nych sprzêtów, noszenia tradycyjtradycyj-nych strojów, pos³ugiwania siê gwar¹ i tradycyjnym nazewnictwem [G¹sienica-Chmiel, za: Musia³ 2005]. Ponadto po-wierza im siê opiekê nad zabytkowymi sza³asami na obszarze wypasu stada [Musia³ 2004b].

W 2006 roku na terenie Tatrzañskiego Parku Narodowego wypasano 7 stad, licz¹cych 1500 owiec. Stada wiosn¹ przekazywano bacom, którzy do jesieni zajmowali siê wypasaniem owiec od kilkunastu gazdów. W zamian za wypas otrzymywali mleko, które przerabiali na bundz i oscypki [Miko³aj-czyk i Radkowski 2006]. Musieli jednak p³aciæ czynsz dzier¿awny Tatrzañ-skiemu Parkowi Narodowemu za prowadzenie na jego terenie wypasu. Jest to sytuacja odwrotna ni¿ w wielu pañstwach Unii Europejskiej, gdzie pasterz otrzymuje zap³atê za wypas na terenie cennym przyrodniczo [Musia³ 2004a]. Us³ugi te w UE przynosz¹ w³aœcicielom stad oko³o 25% dochodu z owczar-stwa [Molik 2006]. Ciekawe jest to, i¿ zabiegi podtrzymania hal w stanie ekologicznie uzasadnionym s¹ doœæ drogie, a parki narodowe organizuj¹ je poprzez przetargi publiczne. W 2004 roku ich koszt wynosi³ w przypadku koszenia mechanicznego 700–900 z³/ha, a w przypadku koszenia rêcznego, z pozostawieniem zielonki na stoku – 1200–1500 z³/ha. natomiast z wywie-zieniem zielonki i u³o¿eniem do kompostowania – 1200–1500 z³/ha. Ostania wymieniona forma konserwacji hal oznacza ubo¿enie siedlisk poprzez wy-wo¿enie z nich sk³adników mineralnych, tworz¹cych humus [Musia³ 2004a].

Wp³yw dzia³alnoœci pasterskiej na œrodowisko naturalne

Wed³ug Dro¿d¿a [2001], wygl¹d obecnego krajobrazu górskiego jest efektem wielowiekowej dzia³alnoœci pasterskiej. Regres pasterstwa spowodowa³ 10-krotne zmniejszenie powierzchni u¿ytkowej polan, zarastanych m.in. przez œmia³ka

(11)

darniowego, œwierki i borówkê, co oznacza, i¿ przywrócenie roli pastwiska tym terenom, takimi metodami, jak wypasanie owiec czy koszenie, bêdzie niemo¿li-we. Powoduje to zmianê sk³adu botanicznego, prowadzi do wyginiêcia wielu roœlin, jak: krokusy, niskie zio³a, storczyki, koniczyny [Dro¿d¿ 2001]. Spasanie stanowi najlepsz¹ formê utrzymania walorów krajobrazowych górskich obsza-rów chronionych. W wielu zamo¿nych krajach wzrasta pozaprodukcyjna rola wypasu owiec. Nawet w³aœciciele wyci¹gów narciarskich zainteresowani s¹ wy-pasaniem owiec ze wzglêdu na obowi¹zek utrzymania niskiej i gêstej runi [Dro¿d¿ 2001].

Przyk³ad negatywnych zmian przyrodniczych mo¿na znaleŸæ w Jurze Krakowsko-Czêstochowskiej, która wskutek zaprzestania u¿ytkowania rolnicze-go ziemi oraz zmniejszenia pozyskiwania biomasy w tutejszych lasach ulega przeobra¿eniu. Z inicjatywy Zespo³u Parków Krajobrazowych Województwa Œl¹skiego usuniêto podrosty i drzewa, które zarasta³y murawy kserotermiczne i murawy naskalne, czyli najcenniejsze, z przyrodniczego punktu widzenia, ob-szary Jury. Dzia³ania te s¹ bardzo kosztowne i nie przynosz¹ zamierzonych efek-tów, gdy¿ dwa lata po wycince powinno nast¹piæ wprowadzenie kontrolowane-go wypasu zwierz¹t, które wyjada³yby podrosty drzew. Przyrodnicy z Towarzy-stwa Mi³oœników Ziemi Zawierciañskiej przeprowadzili pilota¿owy wypas stada 150 kóz z gospodarstwa we W³odowicach, co przynios³o zamierzony efekt [Œlu-sarczyk 2008]. Co wiêcej, zwierzêta (owce, kozy) pozostawiaj¹ swoje odchody, które wdeptane w darñ, zmniejszaj¹ straty azotu, co wp³ywa na wartoœæ pokar-mow¹ porostu. W ubogiej runi pojawiaj¹ siê trawy o du¿ej wartoœci pokarmo-wej, jak kostrzewa owcza czy mietlica pospolita, wypieraj¹ce ma³owartoœciowe roœliny [Gawlik 2006]. Wed³ug przyrodników, na koszonych ³¹kach wystêpuje 10–12 gatunków roœlin, na wypasanych zaœ – 120 gatunków. W œwietle tych rozwa¿añ uzasadniona jest wiêc opinia, i¿ trudno przywróciæ równowagê w œrodowisku przyrodniczym terenów górskich bez produkcji owczarskiej [Œlusarczyk 2008].

Jest jeszcze inny – negatywny aspekt wypasu, który obserwuje siê na Ukrai-nie, w górach masywu Œwidowca, w Beskidach Huculskich, które przed II woj-n¹ œwiatow¹ by³y ostatni¹ ku wschodowi czêœci¹ polskich Karpat fliszowych [Kubijowicz 1926]. Gospodarka pasterska dwojako powoduje tu zuba¿anie cen-nych elementów przyrody. Po pierwsze niszczy górn¹ granicê lasu. Drzewo wy-korzystywane jest na remonty i budowê budynków, ogrodzeñ oraz podtrzymy-wanie watry, (du¿e ogniska), a kosodrzewina i ja³owiec s¹ niszczone i palone w celu powiêkszenia terenów pastwisk, poza tym wskutek wydeptywanych przez byd³o œcie¿ek praktycznie nie ulega odnowieniu. Nesteruk [2001] uwa¿a, ¿e ograniczenie wypasu na obszarach po³o¿onych na granicy po³onin w zbioro-wisku rzadkich roœlin mog³oby rozwi¹zaæ najwiêkszy problem ekologiczny u-kraiñskiej czêœci Karpat, gdzie zachodzi antagonizm miêdzy gospodark¹ leœn¹ i pastersk¹. Autor przytacza równie¿ wyniki badañ, w ramach których wycofano wypas na wybranych terenach stoku Brebeniesku³y, co spowodowa³o wzrost na-sycenia tego stoku okazami cennymi florystycznie (np. z rodziny jaskrowatych – rutewnik jaskrowaty). Wed³ug autora, dobrym œrodkiem zaradczym by³oby

(12)

wprowadzanie nowych miejsc wypasu, by owce przechodzi³y innymi œcie¿kami (przechodzenie owiec tymi samymi œcie¿kami przez wiele lat powoduje m.in. erozjê œcie¿kow¹). Drugim powodem zuba¿ania cennych elementów przyrody jest sposób prowadzenia wypasu, znany u nas jako wypas kwaterowy, czyli za-mykanie zwierz¹t na ogrodzonym obszarze i zmienianie tego obszaru na kolej-ny, po spasaniu wszystkich traw (oprócz tego zwierzêta spulchniaj¹ ziemiê raci-cami, co u³atwia przenikanie nawozu) oraz zmianie miejsca ich nocowania. In-ny sposób wypasu to spêdzanie przez owce czêœci doby na pastwisku, a czêœci poza nim [Nesteruk 2001]. W Polsce stosowano takie metody na pocz¹tku XX wieku (i byæ mo¿e wczeœniej). W Bieszczadach wystêpowa³o „sza³aœnictwo” rolne oraz tzw. formy przejœciowe. Pierwsze oznacza³o pobyt owiec w „kosorach” i wykorzystywanie ich odchodów do u¿yŸniania ³¹k. Drugie to wypas zwierz¹t przez czêœæ dnia na ³¹kach i po³oninach. Wybór poszczególnych form wypasu owiec odpowiada³ warunkom etnicznym, a nie przyrodniczym [Kubijowicz 1926].

Produkcja owczarska jako Ÿród³o dochodu

Omówione doœwiadczenia miêdzywojenne zwi¹zane z organizacj¹ zbytu jagniêciny i we³ny wskazuj¹ na potrzebê wdro¿enia szeregu dzia³añ, mog¹-cych w konsekwencji podnieœæ dochodowoœæ owczarstwa. ¯adna produkcja nie ma szans odbudowy, jeœli nie ma na ni¹ zbytu, który zagwarantowa³by odpowiednie dochody producentom rolnym. W takiej sytuacji pozostaj¹ tyl-ko pasjonaci, a to za ma³o, by rozwin¹æ owczarstwo w Polsce i czerpaæ z nie-go korzyœci. Tym bardziej ¿e biologiczna wydajnoœæ produkcji miêsa i mle-ka owczego jest mniejsza ni¿ wydajnoœæ produkcji drobiu, wieprzowiny, wo-³owiny i mleka krowiego, st¹d koszty wytwarzania s¹ relatywnie wy¿sze [Gawlik 2006].

Brak zbytu jest wynikiem niskiego poziomu spo¿ycia jagniêciny w Pol-sce. Niezbêdne jest propagowanie prozdrowotnych w³aœciwoœci miêsa jag-niêcego, mleka owczego oraz wyrobów z we³ny w œrodkach masowego prze-kazu. Jest to potrzebne zw³aszcza dlatego, ¿e po spopularyzowaniu w³ókien syntetycznych rozwój produkcji owczarskiej jest uwarunkowany niemal wy-³¹cznie zainteresowaniem miêsem jagniêcym [Rokicki 2008b]. Walory pro-zdrowotne i smakowe jagniêciny i baraniny zosta³y docenione w wielu kra-jach, gdzie spo¿ycie, lecz równie¿ ceny tego miêsa s¹ wysokie (np. we W³o-szech czy Grecji).

Po stronie ekonomicznej op³acalnoœci owczarstwa le¿y najni¿sza spoœród wszystkich gatunków zwierz¹t kapita³och³onnoœæ, najmniej pracoch³onny spo-sób wykorzystania ziemi, najni¿sze koszty œrodków trwa³ych, tj. budynków i wyposa¿enia technicznego. Produkcja owczarska oparta jest g³ównie na najtañ-szych paszach, pochodz¹cych z trwa³ych u¿ytków zielonych [Gawlik 2006].

Dobrym krokiem w kierunku rozwoju produkcji owczarskiej jest wypro-mowanie produktów lokalnych i tradycyjnych. To w³aœnie oscypek – twardy wêdzony ser przygotowywany z mleka owczego, uzyska³ certyfikat UE na produkt lokalny, dziêki czemu mo¿e staæ siê towarem eksportowym.

(13)

Warto równie¿ wypromowaæ mniej znane, a tradycyjne wyroby z mleka ow-czego, takie jak bundz – ser twarogowy z mleka owow-czego, bryndza – dojrza³y bundz zmielony i nasolony, redyko³ki – z resztek masy serowej po wyrobie oscypków, ¿êtyca – serwatka pozostaj¹ca po wyrobie serów. Tego typu produk-ty spo¿ywcze uzyskuj¹ z regu³y status ¿ywnoœci o walorach prozdrowotnych, co za tym idzie – szanse na wysokie ceny [Gawlik 2006].

Polska, bêd¹c cz³onkiem Unii Europejskiej, ma wiêksz¹ ni¿ kiedykolwiek szansê na restytucjê produkcji owczarskiej. Jedn¹ z form wsparcia, o której ju¿ wspomniano, jest ochrona zasobów genetycznych 13 ras owiec. W 2005 ro-ku program ten obj¹³ 8 tys. owiec. W PROW 2007–2013 zarezerwowano oko³o 63,7 mln z³ na ochronê 40 tys. samic tych gatunków. Dop³ata wynosi 320 z³ rocznie na samicê [Program Rozwoju... 2007]. Dodatkowo pastwiska górskie dofinansowywane s¹ z innych pakietów w ramach dzia³añ rolno--œrodowiskowych, na przyk³ad pakietu 1. Rolnictwo zrównowa¿one (360 z³/ha), pakietu 2. Rolnictwo ekologiczne (260 lub 330 z³/ha), lub pakietu 3.

Ekstensywne trwa³e u¿ytki zielone(500 z³/ha) [Program Rozwoju... 2007]. Inn¹ form¹ wspierania terenów górskich s¹ dop³aty dla obszarów o niekorzy-stnych warunkach gospodarowania (ONW), które wynosz¹ 320 z³/ha. Obszary górskie s¹ tu faworyzowane ze wzglêdu na s³abe warunki dla rolnictwa (tereny nizinne otrzymuj¹ 179, a podgórskie 264 z³/ha) [Program Rozwoju... 2007].

Tak¿e z bud¿etu krajowego podejmowane s¹ dzia³ania na rzecz produkcji owczarskiej. Jednym z nich jest „Program aktywizacji gospodarczej oraz za-chowania dziedzictwa kulturowego Beskidów i Jury Krakowsko-Czêsto-chowskiej – Owca plus”, dofinansowywany przez Marsza³ka Województwa Œl¹skiego. Obejmuje on powiaty: bielski, cieszyñski, zawierciañski, my-szkowski i czêstochowski, czyli wed³ug strategii rozwoju województwa œl¹s-kiego te regiony, w których ma siê rozwijaæ turystyka. Wstêpne za³o¿enia programu to promocja produktów pochodzenia owczego, rêkodzie³a i trady-cji hodowli owiec, maj¹ca pomóc odrodziæ siê owczarstwu i gospodarce pa-sterskiej. Na ¯ywiecczyŸnie jest obecnie zaledwie oko³o 1500 owiec

[Beski-dzki serwis... 2008]. W 2008 roku dotacje w wysokoœci 150 tys. z³ otrzyma³ projekt zg³oszony przez Towarzystwo Mi³oœników Ziemi Zawierciañskiej (TMZZ). Kwota w ca³oœci zostanie przeznaczona na dzia³ania s³u¿¹ce zacho-waniu bioró¿norodnoœci Wy¿yny Krakowsko-Czêstochowskiej i ochronie krajobrazu, m.in. wyj¹tkowych dla tego terenu wapiennych ostañców [Œlu-sarczyk 2008]. Program „Owca plus” jest zal¹¿kiem propagowania i wspierania owczarstwa i wa¿ne jest, by inne instytucje posz³y w jego œlady i aby bud¿et na te przedsiêwziêcia by³ wiêkszy.

W ramach realizowanego przez TMZZ programu „Owca plus” do ka¿dej ow-cy matki, wypasanej w miejscach wyznaczonych przez Zespó³ Parków Krajob-razowych Województwa Œl¹skiego i zarejestrowanej w ARiMR, zostanie wyp³a-cane 150 z³ rocznie oraz zostan¹ zakupione ogrodzenia elektryczne. Ponadto zo-sta³a sfinansowana budowa zagrody edukacyjnej, gdzie bêdzie prowadzona m.in. promocja wyrobów pochodzenia owczego. Towarzystwo zdoby³o równie¿ œrod-ki na promocjê owczarstwa z Mechanizmu Finansowego Europejsœrod-kiego

(14)

Obsza-ru Gospodarczego oraz z Norweskiego Mechanizmu Finansowego, amerykañ-skiej Fundacji Heifer Poland, a tak¿e ze œrodków bud¿etu krajowego w ramach Funduszu dla Organizacji Pozarz¹dowych (Komponent II Ochrona œrodowiska

i zrównowa¿ony rozwój) [Œlusarczyk 2008].

Istniej¹ te¿ prywatne inicjatywy, które drobnymi krokami zmierzaj¹ w kie-runku powrotu owczarstwa w góry. Takim przyk³adem jest hodowla owiec biznesmena Romana Kluski, który mówi: „Za³o¿y³em tê hodowlê nie dla pieniêdzy, tylko ¿eby przetrzeæ szlak rolnikom z naszego regionu. (...) Jeœli mi siê uda, bêdê móg³ powiedzieæ góralom: idŸcie w moje œlady! To dobry interes! – mówi zdecydowanie” [Kucharczyk 2006]. Roman Kluska do-strzeg³ ludzi, którzy ¿yj¹ w górach i mimo bardzo ciê¿kiej pracy ledwo utrzymuj¹ swoje rodziny. „Jako mened¿er zacz¹³em wiêc szukaæ jakiejœ dzia³alnoœci, która w tych górach mia³aby sens ekonomiczny. I wydaje mi siê, ¿e jednym ze sposobów bêdzie wkrótce powrót do hodowli owiec” [Ku-charczyk 2006]. Roman Kluska na pocz¹tek chce wylansowaæ w Polsce mo-dê na owcze produkty. Wed³ug niego, przeszkod¹ jest to, ¿e Polacy nie lubi¹ jeœæ baraniny, zniechêceni miêsem nowozelandzkich starych tryków, które po wojnie trafia³o do Polski. Uwa¿a, ¿e Polacy zatracili umiejêtnoœæ przygo-towywania jagniêciny w czasach PRL-u [Kucharczyk 2006].

Biznesmen zbudowa³ niedaleko swojej obory ma³¹ mleczarniê. Uruchomie-nie tej przetwórni by³o bardzo czasoch³onne z uwagi na koUruchomie-niecznoœæ spe³Uruchomie-nie- spe³nie-nia licznych wymogów, zw³aszcza sanitarnych. Z uwagi na ma³¹ mlecznoœæ owiec chcia³ powiêkszyæ stado, a co za tym idzie – rozbudowaæ mleczarniê, co sta³o siê niemo¿liwe ze wzglêdu na nowy plan zagospodarowania przestrzen-nego. Postanowi³ wiêc resztê mleka skupowaæ od innych rolników. Amerykañ-ska fundacja mia³a za darmo przekazywaæ owce chêtnym rolnikom, mieszka-j¹cym w okolicy planowanej mleczarni. Okaza³o siê, ¿e Kluska nie mo¿e sku-powaæ mleka jako rolnik, tylko jako przedsiêbiorca, natomiast mleczarnia stoi na gruntach rolniczych, a wiêc w œwietle przepisów nie mo¿e byæ siedzib¹ przedsiêbiorstwa. W efekcie trzeba by by³o przekwalifikowaæ grunt pod mle-czarni¹ „Efekt jest taki, ¿e 17 ludzi z mojej wsi mog³oby ju¿ od pó³tora roku mieæ zatrudnienie w mojej mleczarni. Ale pañstwo nie pozwala mi ich zatrud-niæ. To kwestia z³ych przepisów”. Przedsiêbiorca uwa¿a, ¿e w wielu przypad-kach to w³aœnie zbyt restrykcyjne przepisy nie pozwalaj¹ mieszkañcom tere-nów wiejskich podj¹æ inicjatyw, które mog³yby podnieœæ ich dochody5 [Ku-charczyk 2006].

Komu potrzebne owczarstwo?

Owczarstwo produkuje zarówno dobra rynkowe, jak i nierynkowe. Jest to ga-³¹Ÿ produkcji, gdzie dobra rynkowe i nierynkowe s¹ bardzo silnie powi¹zane. Silny zwi¹zek produkcji rolniczej z wytwarzaniem dóbr nierynkowych jest ko-5 Ca³y fragment wywiadu z Romanem Klusk¹ pochodzi z „Goœcia Niedzielnego” 52/2006, opublikowanego na stronie http://goscniedzielny.wiara.pl/wydruk.php?grupa=6&art=1166694025 &dzi=1104786574&katg=

(15)

rzystny dla spo³eczeñstwa, gdy¿ niejako „przy okazji” produkcji, która jest uza-sadniona ekonomicznie, produkuje siê dobra publiczne. W przypadku owczar-stwa to powi¹zanie jest znacznie wiêksze ni¿ w przypadku innych produkcji rol-niczych, a iloœæ dóbr pozarynkowych znaczna (tabela 2). Warto zaznaczyæ, ¿e to w³aœnie wspieranie wielofunkcyjnego rolnictwa mo¿e staæ siê kart¹ przetargow¹ w negocjacjach UE na forum WTO. Propagowanie gospodarki owczarskiej po-przez wsparcie finansowe ze œrodków UE powinno wiêc byæ naturaln¹ konsek-wencj¹ tych ustaleñ. Œrodki UE powinny byæ skierowane na „spo³eczno--kulturowo-œrodowiskow¹” restytucjê pog³owia oraz na tworzenie zintegrowanej poda¿y i ma³ych przetwórstw. Dop³aty te mog³yby chroniæ polskich producen-tów jagniêciny przed importem taniej jagniêciny na przyk³ad z Nowej Zelandii, bez ³amania ustaleñ Œwiatowej Organizacji Handlu dotycz¹cych wspierania pro-dukcji rolnej.

TABELA 2. Dobra rynkowe i nierynkowe powstaj¹ce przy górskiej gospodarce owczarskiej Dobra rynkowe (prywatne) Dobra nierynkowe (publiczne)

Miêso Kultura – ubiór, gwara, piosenki, wiersze, rzeŸbiarstwo, malarstwo, Mleko i wyroby tradycje, obrzêdy, s³ownictwo, architektura i inne

Skóry Œrodowisko przyrodnicze – bioró¿norodnoœæ, krajobraz, walory estetyczne, We³na i wyroby wykorzystanie przestrzeni produkcyjnej i in.

Œrodowisko spo³eczne – poczucie bezpieczeñstwa materialnego, zatrudnienie – tworzenie miejsc pracy, osadnictwo, poczucie to¿samoœci, satysfakcja, integracja producentów, image regionu – konkurencyjnoœæ, tworzenie marki – produkty lokalne

ród³o: Opracowanie w³asne.

Wspieranie omawianej dzia³alnoœci wpisuje siê równie¿ w cele dzia³añ regio-nalnych. Wa¿nym produktem nierynkowym jest kreowanie wizerunku regionu, którego elementem s¹ produkty regionalne, krajobraz, obrzêdy, ubiór, architek-tura. Dobry wizerunek ma wp³yw na wzrost konkurencyjnoœci regionu, co skut-kuje podniesieniu zainteresowania, na przyk³ad, turystów, osadników, przedsiê-biorców.

Komu powinno zale¿eæ na odbudowie gospodarki owczarskiej w Polsce? Jednym z interesariuszy mo¿e byæ ca³a Unia Europejska, która w swojej po-lityce, maj¹cej na celu m.in. poprawianie ¿ywotnoœci terenów wiejskich, wzrost spójnoœci regionów, podniesienie poziomu ¿ycia ludnoœci UE, zatrud-nienia, ochrony œrodowiska itd., powinna szukaæ form wsparcia adekwat-nych dla danego obszaru. Tereny górskie w Polsce maj¹ potencja³, by staæ siê „zag³êbiem” owczarskim, byæ mo¿e nawet Europy, a na pewno naszego kra-ju, co pozwoli³oby nie importowaæ miêsa i przetworów spoza kontynentu. Ponadto wsparcie pozarolniczych funkcji rolnictwa jest ³atwiej uargumento-waæ na forum WTO.

Drugim interesariuszem produkcji owczarskiej s¹ w³adze regionalne, których zadaniem jest rozwój spo³eczno-ekonomiczny z uwzglêdnieniem œrodowiska. Wiadomo, ¿e tereny górskie s¹ z definicji peryferyjne i obci¹¿one s³abszymi wa-runkami dla rozwijania przedsiêbiorczoœci i tradycyjnego rolnictwa, nara¿one na negatywne procesy spo³eczne (brak pracy – wyludnienie, patologie i inne).

(16)

Wa¿-ne jest znalezienie dla takich terenów „niszy rozwojowej”, któr¹ w przypadku gór jest w³aœnie owczarstwo.

Trzecim interesariuszem owczarstwa jest ca³e spo³eczeñstwo. Po pierwsze, góry przyci¹gaj¹ turystów swoj¹ specyfik¹, a bez owiec kultura góralska, este-tyka i krajobrazy „sp³aszczaj¹ siê”, trac¹c swoj¹ innoœæ. Po drugie, roœnie popyt na zdrowy sposób ¿ycia, a co za tym idzie – na ¿ywnoœæ pochodzenia ekolo-gicznego, jak równie¿ ekokosmetyki, ekoodzie¿, ekodomy itp. Miêso, we³na i przetwory z mleka s¹ si³¹ rzeczy ekologiczne, bo tereny górskie (zw³aszcza najwy¿sze partie) nale¿¹ do najmniej ska¿onych miejsc. Po trzecie, wzrost za-mo¿noœci ludnoœci z biedniejszych regionów, w tym ludnoœci górskiej, wp³ywa poœrednio na wzrost zamo¿noœci ca³ego spo³eczeñstwa.

Wreszcie czwartym interesariuszem s¹ sami rolnicy i mieszkañcy terenów górskich i podgórskich. Dla nich rozwój owczarstwa mo¿e oznaczaæ poprawê ja-koœci ¿ycia dziêki zwiêkszonym dochodom z produkcji i us³ug. Tworzenie do-brobytu, zachowanie to¿samoœci regionu oraz stworzenie jego wizerunku jest ró-wnie¿ inwestycj¹ dla przysz³ych pokoleñ.

PODSUMOWANIE

O zaprzepaszczeniu gospodarki owczarskiej, która ukszta³towa³a to¿samoœæ ludzi gór, myœli siê z poczuciem ogromnej straty. Wci¹¿ nie jest za póŸno, by odnowiæ stada, wci¹¿ s¹ ludzie, którzy siê na tym znaj¹, wci¹¿ s¹ tacy, którzy chc¹ siê tym zajmowaæ. Zw³aszcza ¿e mo¿e to byæ dzia³alnoœæ rentowna dla rol-ników i zyskowna dla ca³ego spo³eczeñstwa. Jednak by odnowiæ produkcjê ow-czarsk¹ w Polsce, niezbêdne jest synergiczne wyst¹pienie szeregu sprzyjaj¹cych temu czynników, które dla uproszczenia mo¿na nazwaæ poda¿owymi, popyto-wymi oraz regulacyjnymi.

Dla rolników posiadanie stada owiec (jeœli nie jest to hobby) musi byæ op³a-calne. W chwili obecnej tak nie jest, gdy¿ sprzedawane s¹ niemal wy³¹cznie przetwory z mleka owczego. Nieop³acalna jest sprzeda¿ miêsa, poniewa¿ na terenach górskich niemal nie ma certyfikowanych ubojni, a ma³emu produ-centowi nie op³aca siê transportowaæ zwierz¹t kilkadziesi¹t b¹dŸ kilkaset ki-lometrów. Nieop³acalna jest równie¿ produkcja we³ny, poniewa¿ przewa¿a-j¹ca na naszych terenach górskich rasa owiec ma we³nê z³ej jakoœci.

Tak wiêc produkcja bêdzie op³acalna, gdy powstan¹ certyfikowane uboj-nie (np. powiatowe), a miêso jagniêce (bardzo drogie) bêdzie sprzedawane do krajów UE, w których jest na nie du¿y popyt. Wa¿na wydaje siê równie¿ pro-mocja jagniêciny i baraniny w Polsce. Wiele badañ wskazuje na prozdrowotne w³aœciwoœci tego miêsa, poza tym przed II wojn¹ œwiatow¹ istnia³a tradycja je-dzenia jagniêciny.

Wreszcie koniecznie trzeba uœwiadomiæ decydentom zajmuj¹cym siê rol-nictwem, jak wa¿na jest gospodarka owczarska i jakie straty przyniesie jej ca³kowite znikniêcie. Nale¿y bowiem pamiêtaæ, ¿e bacowie to g³ównie lu-dzie starsi, a ich nastêpcy z regu³y nie chc¹ siê zajmowaæ trudn¹, absorbuj¹-c¹ praabsorbuj¹-c¹ fizyczn¹, z której nie ma godziwych dochodów. Istnieje wiêc

(17)

groŸ-ba, ¿e wiedzy i zami³owania do owiec, zdobywanych od pokoleñ, nie bêdzie komu przekazaæ. Wraz z odejœciem ostatnich ludzi wychowanych „przy ko-sorze” znikn¹ owce z hal, hale zarosn¹, zagin¹ obrzêdy, przyœpiewki, stroje. Znikanie owczarstwa, jako tradycji, pog³êbi znikanie odrêbnoœci ludnoœci mieszkaj¹cej na obszarach górskich.

Przewa¿aj¹c¹ ras¹ w polskich górach, ze wzglêdu na panuj¹ce tam warun-ki klimatyczne, jest polska owca górska, jednak owca ta nie dostaje dop³at w ra-mach programu ochrony zasobów genetycznych z programu rolno--œrodowiskowego. Dostaje je natomiast cakiel podhalañski. Od pañstwa ow-czarze nie otrzymuj¹ ¿adnych bezpoœrednio przeznaczonych dla nich form wsparcia.

W Polsce brakuje profesjonalnych ubojni owiec, jedyn¹ posiadaj¹c¹ certyfi-kat UE na po³udniu Polski jest ubojnia w Lesku w Bieszczadach. Wydaje siê, ¿e wymogi formalno-sanitarne stawiane przed ubojami s¹ zbyt wygórowane. Brak lokalnych ubojni powoduje, ¿e polska jagniêcina nie trafia do gastronomii, hote-larstwa, sklepów, sprowadzana jest natomiast z Nowej Zelandii.

W dyskusjach wokó³ wielofunkcyjnoœci rolnictwa poruszane jest czêsto zaga-dnienie roli pañstwa we wspieraniu producentów dóbr publicznych wytwarza-nych przez rolnictwo.W trakcie wytwarzania dóbr prywatwytwarza-nych pewnej okreœlo-nej grupy rolników powstaj¹ dobra nierynkowe, z których mo¿e korzystaæ ca³e spo³eczeñstwo, a to z kolei jest baz¹ do powstawania korzyœci prywatnej nierol-niczej czêœci spo³eczeñstwa. Przyk³adem tu mo¿e byæ chocia¿by turystyka. Re-giony górskie, s³yn¹ce z wypasu owiec (dobra prywatne), s¹ ciekawsze estety-cznie, stanowi¹ wiêc cel wycieczek turystycznych. Taki widok jest dobrem pub-licznym, powoduje jednak rozwijanie bazy turystycznej (zatrudnienie) przez mieszkañców lokalnych spo³ecznoœci, na czym buduje siê dobro prywatne.

Z analizy literatury wynika, i¿ owczarstwo jest dla terenów górskich rodza-jem produkcji, za którym przemawiaj¹: bogata tradycja, zasoby naturalne, wie-dza i doœwiadczenie, pozytywne oddzia³ywanie na œrodowisko naturalne, two-rzenie unikalnych krajobrazów oraz potencjalna rentownoœæ tego zajêcia. Trud-no jest znaleŸæ szkodliwe b¹dŸ negatywne strony prowadzenia produkcji ow-czarskiej na terenach górskich. Dlatego tak wa¿ne jest propagowanie polskiego owczarstwa, jako producenta wielofunkcyjnego, wielowartoœciowego, nie tylko przez publicystów, lecz tak¿e przez œrodowisko naukowe, co – poparte badania-mi nad analizowan¹ tematyk¹ – mog³oby wspomóc grupy producentów owiec w dialogu z decydentami.

BIBLIOGRAFIA

Beskidzki serwis internetowy, 2008: http://www.e-beskidy.com/modules.php?op=modload&na-me=News&file=article&sid=1259

Dro¿d¿ A., 2001: Rola owiec w kszta³towaniu i utrzymaniu krajobrazu górskiego. Materia³y z kon-ferencji Trwa³a okrywa roœlinna jako podstawa zrównowa¿onego rolnictwa w zlewniach kar-packich.Jaworki, 9–11.10.2001.

Dro¿d¿ A., Góra-Dro¿d¿ E., 1998: Znaczenie owczarstwa górskiego dla zrównowa¿onego rozwo-ju regionów górskich.„Wiadomoœci Ziem Górskich” 7 (11).

(18)

Fa³kowski J., 2008: Wielofunkcyjnoœæ rolnictwa – przegl¹d literatury przedmiotu. Maszyno-pis.

Gawlik J., 2006: Aktualne mo¿liwoœci rozwoju owczarstwa w Polsce. „Lubuskie Aktualnoœci Rol-nicze” 12.

Greulich S., 1981: Rys historyczny owczarstwa krajowego. Zootechniczny Zak³ad Doœwiadczalny, Instytut Zootechniki, Ko³bacz.

Klepacki B., Rokicki T., 2005: Produkcja owiec szans¹ zwiêkszenia dochodów dla gospodarstw rolnych.„Wieœ Jutra” 11 (87).

Kubijowicz W., 1926: ¯ycie pasterskie w Beskidach Wschodnich. „Ksiêgarnia Geograficzna Or-bis", Kraków.

Kucharczyk P., 2006: Na hale, hej pasterze. „Goœæ Niedzielny” 52 (przedruk internetowy na stro-nie www.wiara.pl).

Miko³ajczyk J., Radkowski A., 2006: Ekonomika letniego wypasu owiec w terenach górskich W: Program Aktywizacji Gospodarczej i Ochrony Dziedzictwa Ma³opolskich Karpat – OWCA Plus.Materia³y szkoleniowe. Red. E. Molik, E. Wierzchoœ. Wydawnictwo AR, Wydawnictwo IBot. PAN, Kraków.

M³ynarczyk L., 2006: Lipnica Wielka W: Tradycje i obrzêdowoœæ zwi¹zane z wypasem owiec w Karpatach dzieje wypasu owiec w górach, historia i dzieñ dzisiejszy parafii i miejscowoœci karpackich.Red. E. Molik i in. Wydawnictwo Ibot. PAN, Kraków.

Molik E., 2006: Analiza gospodarki pasterskiej w rejonie Karpat Polskich. W: Program Aktywi-zacji Gospodarczej i Ochrony Dziedzictwa Ma³opolskich Karpat – OWCA Plus.Materia³y szkoleniowe. Red. E. Molik, E. Wierzchoœ. Wydawnictwo AR, Wydawnictwo IBot. PAN, Kraków.

Molik E., Gacek L., Wierzchoœ E., Musia³ W., Tyran E., 2006: Czy owce pozostan¹ na halach? W: Tradycje i obrzêdowoœæ zwi¹zane z wypasem owiec w Karpatach: dzieje wypasu owiec w gó-rach, historia i dzieñ dzisiejszy parafii i miejscowoœci karpackich.Red. E. Molik, E. Wierzchoœ i in., Wydawnictwo IBot. PAN, Kraków.

Musia³ W., 2004a: Instrumenty kreacji rozwoju zrównowa¿onego rolnictwa obszarów górskich na przyk³adzie wypasu kulturowego owiec. „Prace Komisji Nauk Rolniczych i Biologicznych BTN” XLI, Bydgoszcz.

Musia³ W., 2004b: Wypas kulturowy owiec w Tatrach jako przyk³ad wdra¿ania idei rozwoju zró-wnowa¿onego. „Prace Naukowe Akademii Ekonomicznej we Wroc³awiu, Agrobiznes”. Sytua-cja agrobiznesu po przyst¹pieniu do Unii Europejskiej” 1015.

Musia³ W., 2005: Korzyœci ekonomiczne dzia³añ rolnoœrodowiskowych na obszarach górskich – wybrane aspekty. Stowarzyszenie Ekonomistów Rolnictwa i Agrobiznesu. „Roczniki Nauko-we” VII, 4.

Musia³ W., Molik E., Tyran E., Wierzchoœ E., 2005: Organizacja wypasu owiec w Karpatach w aspekcie jego natê¿enia i skali produkcji. W: Biologiczne i kulturowe aspekty gospodarki ow-czarskiej.Kraków.

Nesteruk J., 2001: Szata roœlinna wschodniokarpackich po³onin i ochrona strefy wysokogórskiej. W: Pasterstwo na HuculszczyŸnie: gospodarka – kultura – obyczaj. Red. J. Gudowski. Wyda-wnictwo Akademickie Dialog, Warszawa.

Ni¿nikowski R., 1994: Chów owiec. PWRiL, Warszawa.

Nowobilska B., 2006: Brzegi. Pasterstwo. Rys historyczny. W: Tradycje i obrzêdowoœæ zwi¹zane z wypasem owiec w Karpatach: dzieje wypasu owiec w górach, historia i dzieñ dzisiejszy pa-rafii i miejscowoœci karpackich. Wydawnictwo Izoot, Kraków.

Multifunctionality towards an analytical framework, 2001. OECD, Paris.

Organizacja i ekonomika gospodarki pasterskiej na HuculszczyŸnie. Stan obecny na tle tradycji, 2001. W: Pasterstwo na HuculszczyŸnie: gospodarka – kultura – obyczaj. Red. J. Gudowski. Wydawnictwo Akademickie Dialog, Warszawa.

Program Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007–2013, 2007.Ministerstwo Rolnictwa i Roz-woju Wsi. Warszawa.

(19)

Rokicki T., 2005: Gospodarstwa owczarskie w okresie po transformacji gospodarczej. W: Proce-sy przystosowawcze przedsiêbiorstw agrobiznesu do gospodarki rynkowej. „Wieœ Jutra”, War-szawa.

Rokicki T., 2008a: Produkcja owczarska jako szansa gospodarstw z przewag¹ trwa³ych u¿ytków zielonych. „Wieœ Jutra” 11.

Rokicki T., 2008b: Uwarunkowania rozwoju produkcji owczarskiej w Polsce. „Zeszyty Naukowe SGGW w Warszawie, Ekonomika i Organizacja Gospodarki ¯ywnoœciowej” 67.

Staich T., 1967: O poezji. W: ¯ycie i folklor pasterzy Tatr Polskich i Podhala. Red. W. Antonie-wicz. PAN, Wroc³aw.

Œlusarczyk A., 2008: Kto ma owce, ten ma co chce. „Gazeta Zawierciañska JURA” 12/13. Urbaniec A., 2004: Owczarstwo. „Nad So³¹ i Koszaraw¹” 8 (135).

U¿ytkowanie gruntów, powierzchnia zasiewów i pog³owie zwierz¹t gospodarskich w 2007 roku, 2007. GUS, Warszawa.

van Huylenbroeck G., Durand G., 2003: Multifunctional Agriculture: A New Paradigm for Euro-pean Agriculture and Rural Development. Ashgate Pub Co, Aldershot.

Vatn A., 2001: Transaction costs and multifunctionality, tekst przedstawiony na seminarium OECD: Multifunctionality: applying the OECD analytical framework – guiding policy design. Pary¿.

Wprowadzenie, 2001. W: Pasterstwo na HuculszczyŸnie: gospodarka – kultura – obyczaj. Red. J. Gudowski. Wydawnictwo Akademickie Dialog, Warszawa.

Z¹bek M., 2001: Góry a kultura ludów górskich. W: Pasterstwo na HuculszczyŸnie: gospodarka – kultura – obyczaj.Red. J. Gudowski. Wydawnictwo Akademickie Dialog, Warszawa.

SHEEP-FARMING IN MOUNTAINOUS REGIONS AS AN EXAMPLE OF MULTIFUNCTIONAL AGRICULTURE

Abstract. The article presents sheep-farming as an example of multifunctional agriculture.

The described branch of production is an optimum solution for agricultural activity in the mountainous regions from the point of view of their natural conditions and the relatively low capital intensity of such production. Sheep-farming represents a unique combination of the production of numerous marketable goods and public goods important for the entire society. It also is a highly sustainable branch of production which offers economic opportunities and which is conducive to social stability and permits to show care for the natural environment. The resumption of this almost relinquished activity offers a chance for infusing new life into the mountainous regions.

Cytaty

Powiązane dokumenty

In this paper, a control-oriented dynamic two-dimensional wind farm model is introduced that aims to incorporate real-time measurements such as flow velocities at turbine locations

8) Struktura inwestycji dokonanych przez kółka rolnicze. Istotną przyczyną niskiego wykorzystania środków FRR jest jego — zresztą za­ mierzone — jednostronne wykorzystanie

Taqizadeha, autora prac nad chronologią pierwszych władców sasanidzkich, pierwsi Sasanidzi koronowali się dwukrotnie: po raz pierwszy w Es- tahrze jako władcy Persydy, po raz drugi,

Wie˛kszos´c´ z nas to jedynie obserwa- torzy samych siebie, którzy przypatruj ˛a sie˛ własnemu działaniu, wsłuchuj ˛a sie˛ we własn ˛a mowe˛, pozwalaj ˛a na powolne

Porównanie wyników symulacji zawartości wilgoci dla zbocza naturalnego oraz wyposaŜonego w tarasy i rowy infiltracyjne (A) oraz rezultaty obliczeń symulacyjnych i ich porównanie

Na podstawie przeprowadzonej przez autora analizy wyników Ogólnopolskiego Badania Inwestorów z roku 2011 i 2018 zrealizowane zostały sformułowane wcześniej cele badawcze:

Stwierdzenie to pociąga za sobą konieczność rew izji dotychczas przyjętej definicji okresu: nie m oże on być ograniczony przez zasięg poprzedniego prądu ani