• Nie Znaleziono Wyników

View of Metody jakościowe, metody ilościowe: hamletowski dylemat czy różnorodność do wyboru?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Metody jakościowe, metody ilościowe: hamletowski dylemat czy różnorodność do wyboru?"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

ROCZNIKI PSYCHOLOGICZNE





KATARZYNA STEMPLEWSKA- AKOWICZ1

METODY JAKOCIOWE, METODY ILOCIOWE:

HAMLETOWSKI DYLEMAT

CZY RÓ NORODNO DO WYBORU?

Pojcie „metody jakociowe” mona rozumie na dwa sposoby: wsko, jako specyficzn grup metod badawczych i diagnostycznych w naukach społecznych (wywiad swobodny, obserwacja swobodna, znaczna cz technik projekcyj-nych), lub szeroko, jako odrbny paradygmat badawczy, opierajcy si na sobie właciwych załoeniach ontologicznych, epistemologicznych i aksjologicznych. Pierwsze rozumienie właciwie nie wymaga rozstrzygania pytania, jakie postawił Władysław Jacek Paluchowski – z tego punktu widzenia metody jakociowe s po prostu czci instrumentarium badacza, do której moe on sign obok – lub niekiedy zamiast – narzdzi ilociowych.

Jednak poprzestanie na takiej odpowiedzi byłoby trywializacj zagadnienia, które okazuje si wcale nie trywialne, jeli tylko zechcemy umieci je w głb-szym filozoficznym kontekcie i zadamy sobie trud wiadomej refleksji nad sen-sem naszych praktyk badawczych. Chwała Paluchowskiemu, e si o to upomina. Wyjciowe pytanie nabiera znacznie głbszego sensu, gdy zagłbimy si w ana-lizy fundamentalnych rozstrzygni co do natury rzeczywistoci i naszego pozna-nia, formułowanych na gruncie neopozytywizmu i konstrukcjonizmu społecznego (Denzin, Lincoln, 1998). Analiz tych w wikszoci dokonuj zwolennicy podej-cia jakociowego, jednak nie wyłcznie – na przykład wnikliw dyskusj podo-

PROF. DR HAB. KATARZYNA STEMPLEWSKA- AKOWICZ, Wysza Szkoła Zarzdzania i Prawa

im. Heleny Chodkowskiej, Al. Jerozolimskie 200, 02-486 Warszawa; e-mail: kstemple @swps.edu.pl

(2)

biestw i rónic pomidzy konstrukcjonizmem społecznym a eksperymentaln psychologia społeczn mona znale w artykule Josta i Kruglanskiego (2003). Cho analizy takie zwykle kocz si konkluzj zgodn z wczeniejsz przyna-lenoci wiatopogldodow autora, czytelnik nierzadko odkrywa w sobie, e po lekturze dalej mu ni przed ni do zdecydowanego opowiedzenia si za jednym z paradygmatów.

Zaznacz od razu, e nie mam nawet cienia intencji rozstrzygania tego dyle-matu, wzorcem dla mnie jest tu raczej pewien wódz indiaski, który pono na zakoczenie wielogodzinnej narady starszyzny plemiennej w pewnej naglcej sprawie rzekł: „Wszyscy widzimy, e jest to sprawa bardzo złoona. Bdziemy jeszcze o niej wiele rozmawia”. Wolno od presji potrzeby domknicia po-znawczego wydaje si bardzo podana take w przedmiocie, któremu powi-cony jest niniejszy cykl artykułów – z kilku powodów.

Po pierwsze, wewntrz kadego z podej sformułowano reguły poprawnoci, których badacz je stosujcy powinien przestrzega; niektórzy istotnie przestrze-gaj, inni nie. Powinnimy wic raczej umie niezawodnie odróni metody ilo-ciowe i jakoilo-ciowe łcznie od metod – by uy artobliwego okrelenia meto-dologów – „bylejakociowych”, które mog zamieca oba podejcia. Ten podział wydaje mi si waniejszy od rozrónienia metod jakociowych i ilociowych. Po drugie, metody jakociowe i ilociowe bywaj stosowane do rónych celów i sku-tek tych zastosowa nie jest jednakowo dobry. Warto zatem zastanowi si, w ja-kiego typu przedsiwziciach podejcie ilociowe jest szczególnie adekwatne i nie daje si zastpi przez podejcie jakociowe, a gdzie z kolei podejcie jako-ciowe jest nie do zastpienia. Po trzecie wreszcie, wcale nie ma koniecznoci dokonywania dysjunktywnego wyboru pomidzy tymi podejciami, przynajmniej na poziomie stosowanych metod (na poziomie załoe epistemologicznych – by moe tak; powróc jeszcze do tej kwestii). Zatrzymajmy si na chwil przy ka-dym z tych trzech zagadnie.

METODOLOGICZNE KRYTERIA DOBROCI METOD JAKOCIOWYCH I ILOCIOWYCH

Podejcia jakociowe i ilociowe rónie rozumiej sens procesu badawczego. W podejciu jakociowym za jego cel nie uwaa si – jak w ilociowym – wyja-nienia i kontroli, lecz zrozumienie badanego zjawiska, do którego dochodzi si poprzez odtworzenie wewntrznej perspektywy uczestniczcych w nim osób.

(3)

Uzyskana wiedza z pewnoci nie jest wic obiektywna – przeciwnie, uznaje si j za wartociow, jeli adekwatnie oddaje subiektywne sensy i punkty widzenia, co w idealnym przypadku powinni potwierdzi sami uczestnicy badania. Przy takim rozumieniu procesu badawczego klasyczne nomotetyczne kryteria jakoci metody nie maj oczywicie zastosowania, w łonie podejcia jakociowego wy-pracowano jednak własne zbiory zasad, z których najszerzej bodaj znane jest uj-cie Lincoln i Guby (1985). Proponuje si w nim cztery kryteria, bdce odpo-wiednikami klasycznych kryteriów metodologii ilociowej (zob. tab. 1).

Tab. 1. Kryteria Yvonny Lincoln i Egona Guby (1985) do oceny metodologicznej jakoci technik i procedur badawczych (opracowanie własne na podstawie: Stemplewska- akowicz, 2005a) Kryteria podejcia ilociowego Kryteria podejcia jakociowego Trafno wewntrzna wiarygodno (credibility)

Trafno zewntrzna moliwo przeniesienia (transferability)

Rzetelno spolegliwo (dependability)

Obiektywno potwierdzalno (confirmability)

Kade z kryteriów wymienionych w tab. 1 przekłada si na szereg czynnoci, które badacz powinien przedsiwzi, aby jego postpowanie mona uzna za metodologicznie poprawne. W adnym razie wic podejcie jakociowe nie jest wolne od rygoru metodologicznego, jest on tylko ukierunkowany na ochron innych wartoci, np. zasada triangulacji słuy przezwycianiu ogranicze poje-dynczej perspektywy, a cykliczne kodowanie w teorii ugruntowanej (Corbin, Strauss, 1990) sprzyja adekwatnoci powstajcej koncepcji teoretycznej wobec fragmentu rzeczywistoci, który modeluje. Poprawne przeprowadzenie badania metodami jakociowymi wymaga zwykle tyle samo lub wicej wysiłku i kompe-tencji, co dobre badanie ilociowe.

W rozrónieniu metod jakociowych i ilociowych jest mowa wyłcznie o ta-kich badaniach i takie tylko mam na myli w dalszych czciach tego artykułu. Nie dotyczy on natomiast metod i bada, w których przymiotnik „jakociowe” ma stanowi usprawiedliwienie dla braku jakiegokolwiek rygoru.

(4)

DO CZEGO S! PRZYDATNE METODY ILOCIOWE, A DO CZEGO JAKOCIOWE?

Podejcie jakociowe w porównaniu z ilociowym ma jedn wyran słabo – nie prowadzi do uzyskania wiedzy pewnej i zarazem uniwersalnej. Za wiedz pewn moemy uwaa nie tyle wiedz zawsze i wszdzie prawdziw (adne procedury w naukach społecznych takiej nie dostarczaj), co raczej tak, dla któ-rej znane s warunki stosowalnoci oraz ryzyko błdu. Podejcie ilociowe take jest zdolne tak wiedz zgromadzi, tylko za cen znacznego ograniczenia swoich pyta i bolesnej dla wielu redukcji znacze. Gdy pewne pojcie (np. inteligencja) ugruntowane w jzyku i kulturze, majce dług tradycj filozoficzn i wielorakie, głbokie konotacje, zostaje sprowadzone do definicji operacyjnej („to, co mierzy test inteligencji”), trudno nie odczu rozczarowania. Z drugiej strony jednak tylko kosztem takiego ograniczenia naszych docieka jestemy w stanie stworzy rze-telne i trafne – w zakresie tej definicji – narzdzie diagnostyczne, które moe by uyteczne w praktyce.

Idziemy do lekarza nie po to, by zrozumiał nasze spowodowane chorob cier-pienie, lecz by pomógł nam wyzdrowie. Podobna jest misja zawodu psychologa – nasze działania maj by pomocne dla ludzi, a samo zrozumienie rzadko w tej funkcji wystarcza. Majc do czynienia z osob o obnionej inteligencji, musimy ustali, jak bardzo jej funkcjonowanie umysłowe odbiega od normy, poniewa od tego zale moliwoci rehabilitacji, a take ewentualne inne problemy, jakich ta osoba moe dowiadcza i potrzebowa w zwizku z nimi pomocy. Do takich celów podejcie jakociowe nie zastpi ilociowego. Co wicej, stosowanie wy-łcznie metod jakociowych byłoby w takich przypadkach nieetyczne, jak słusz-nie wskazuj Garb i współautorzy (2002). Gdy mamy zdiagnozowa osobowo przestpcy, to aby oszacowa, jakie jest ryzyko, e wychodzc na przepustk z wizienia, ponownie dopuci si przemocy, za któr został skazany, powinni-my zastosowa jedn ze sprawdzonych procedur aktuarialnych (np. VRAG, zob. Rice i in., 2004), nie za próbowa wyczyta to ze swobodnej interpretacji opowiada projekcyjnych czy wyników testu plam atramentowych. Wiadomo bowiem z bada, e diagnoza kliniczna w tym przypadku ma trafno nisz od losowej.

Dla polskich psychologów niewtpliwie utrudnieniem jest tu fakt, e wiele wartociowych narzdzi diagnostycznych nie zostało na razie zaadaptowanych do stosowania na naszym gruncie. Jednak – moim zdaniem – wiadomo braku wiedzy jest lepsza ni posiadanie „wiedzy” błdnej, tak wic bardziej uyteczne

(5)

i etyczne jest – jak sdz – wskazanie na brak wiarygodnego oszacowania istotnych zmiennych, np. ryzyka recydywy, ni tworzenie pozorów, e znamy to ryzyko.

Z kolei metody jakociowe s bardzo uyteczne wszdzie tam, gdzie same wyniki testów obiektywnych nie wystarczaj. Wiedzc na ich podstawie, e np. nasz nieletni klient ma inteligencj ograniczon w stopniu umiarkowanym, sto-imy przed zadaniem zaplanowania kompleksowych oddziaływa pomocowych dla niego i jego rodziny. Bardzo pomocne bd w tym metody jakociowe, jak wywiad swobodny czy analiza rysunków lub opowiada projekcyjnych. Moemy z nich si dowiedzie o sprawach i problemach obecnych w yciu tego konkret-nego chłopca, dla których nie istniej standardowe kategorie diagnostyczne. Moe ich nie by z rónych powodów, na przykład dlatego, e problemy tego typu wy-stpuj bardzo rzadko, albo te twórcy narzdzi obiektywnych do tej pory si nimi nie zainteresowali bd te zabrakło im wyobrani, by je uwzgldni. Na t pierwsz moliwo zwracali uwag zarówno ordownicy podejcia ilociowego (przypadek złamanej nogi, opisany przez Paula E. Meehla, zob. Stemplewska- akowicz, Paluchowski, 2008), jak i jakociowego. Moe okaza si, e na przy-kład nasz nieletni klient prócz trudnoci wynikajcych z ograniczonej inteligencji przeywa te problemy tosamociowe, zwizane z jego powoli ujawniajc si orientacj homoseksualn, co dodatkowo przysparza mu trudnych chwil w rela-cjach z rówienikami. Jeli poprzestaniemy na pomiarze inteligencji, moemy nigdy nie dowiedzie si, e jest mu potrzebne wsparcie w innych jeszcze spra-wach. Przykład ten ilustruje tez, i metody jakociowe bywaj nieocenionym narzdziem pogłbienia wiedzy, wyniesionej z bada technikami ilociowymi.

Podsumowujc, mona sformułowa – troch prowokacyjnie – tez, e w in-teresie samych klientów ley to, aby byli diagnozowani metodami ilociowymi, cho s przy tym cokolwiek mechanicznie traktowani.

TO NIE JEST HAMLETOWSKI DYLEMAT...

Nie ma koniecznoci dokonywania wyboru, opowiadania si za jednym z dwóch podej, a odrzucania drugiego. Prób połczenia metod ilociowych i ja-kociowych dokonywano wielokrotnie w historii psychologii (wspomina o nich Paluchowski). Niektóre efekty uwaam za szczególnie udane, tote chciałabym je w tym miejscu krótko przywoła.

(6)

(1) Davida McClellanda metoda interpretacji opowiada projekcyjnych w celu oceny natenia potrzeby osigni, afiliacji i władzy (Atkinson, 1958; McClelland, 1985; zob. te Stemplewska- akowicz, 2004). Jest to przykład po-stpowania, w którym porzdne badania ilociowe przeprowadzono po to, aby zapewni podstawy empiryczne technice jakociowej, mianowicie Testowi Aper-cepcji Tematycznej. Konkretnie, klasyczn procedur Morgan i Murraya wzboga-cono o wiarygodne wskaniki diagnozowanych potrzeb. Otrzymano je poprzez porównanie opowiada pisanych przez ludzi, u których dana potrzeba była wzbudzona bd nie (badania eksperymentalne). Zobiektywizowano take sposób postpowania interpretatora, opracowujc dokładne wskazówki rozpoznawania projekcyjnych przejawów poszczególnych potrzeb w konkretnych opowiada-niach. Dziki temu technika McClellanda mogła spełni wymagania psychome-tryczne typowe dla podejcia ilociowego, a zarazem zachowała główny walor TAT, czyli poddawanie analizie swobodnych wypowiedzi uczestników badania, co umoliwia – wedle współczesnej terminologii – niebezporedni pomiar potrzeb utajonych (Greenwald, Banaji, 1995; McClelland, Koestner, Weinberger, 1989). Mona wic rzec, e w tym przypadku metody ilociowe posłuyły do udosko-nalenia metod jakociowych.

(2) Relacj odwrotn – udoskonalenie metod ilociowych dziki

wykorzy-staniu metod jakociowych – moemy zaobserwowa w idiograficznej

procedu-rze badawczej Daniela Cervone’a (Cervone i in., 2008), zastosowanej w celu we-ryfikacji jego społeczno-poznawczej koncepcji osobowoci (modelu KAPA). Zgodnie z t koncepcj istniej wprawdzie pewne uniwersalne struktury osobo-woci, obecne u wszystkich ludzi – na przykład system ja realnego, idealnego i powinnociowego, jednak ich tre jest odmienna nie tylko u rónych ludzi, ale nawet u tej samej osoby w rónych sytuacjach. Rodzi to powan trudno w badaniach – nie mona dla wszystkich osób zastosowa tego samego materiału (np. zbioru przymiotników czy opisów sytuacji) i liczy na to, e ich efekt bdzie taki sam w przypadku kadej z osób badanych. Zdaniem Cervone’a, konieczne jest tu zastosowanie podejcia idiograficznego i przygotowanie materiału ba-dawczego indywidualnie dla kadej osoby. Tak włanie postpiono w wieloeta-powym badaniu z udziałem rzucajcych nałóg palaczy (Cervone, 2001), w któ-rym właciwy ekspektó-ryment został poprzedzony a dwoma sesjami diagnostycz-nymi. Pierwsz z nich powicono na ustalenie indywidualnej zawartoci Ja real-nego, idealnego i powinnociowego u kadej z uczestniczcych w badaniu osób odrbnie oraz ustaleniu zachowa, jakie s zwizane z tymi trzema systemami Ja

(7)

w rónych sytuacjach. Sesja druga dotyczyła ustalenia atrybutów Ja, które s dla danej osoby istotne w kadej z tych sytuacji. Na tej podstawie przygotowano ma-teriał do właciwego eksperymentu, w którym zmienne niezalene na poziomie teoretycznym były identyczne dla wszystkich uczestników badania – atrybuty ja realnego, idealnego i powinnociowego oraz istotne dla danej osoby sytuacje – jednak na poziomie operacyjnym zmienne te miały tre zrónicowan, dobran indywidualnie dla kadej osoby.

(3) Najbardziej moe spektakularnym przykładem zastosowania łcznie po-dejcia idiograficznego i nomotetycznego jest eksperyment z udziałem jednej

osoby. Wród klasyków psychologii do jego zwolenników naleeli m.in. Bluma

W. Zeigarnik, Jean Piaget, Lew S. Wygotski i Andrzej Lewicki (por. Stemplew-ska- akowicz, 2008). Współczenie metod t rekomenduj Brian A. Iwata i współpracownicy (Iwata i in., 1994; zob. te Ostaszewski, Bbel, 2008) w ra-mach funkcjonalnej analizy zachowania. Eksperyment z udziałem jednej osoby znajduje tu praktyczne zastosowanie w celach diagnostycznych przd podjciem terapii. Słuy on weryfikacji hipotez na temat przyczynowej roli okrelonych czynników w wyzwalaniu zachowa trudnych, np. samouszkodze. Czynniki te s wysoce zmienne indywidualnie, zatem przed zastosowaniem oddziaływa te-rapeutycznych trzeba ich istnienie przetestowa u kadej osoby odrbnie. Hipo-tezy na ten temat psycholog formułuje na podstawie wczeniej dostpnych mu danych, a nastpnie przeprowadza eksperyment, w którym kolejno stawia osob badan w warunkach obecnoci i nieobecnoci hipotetycznego czynnika przyczy-nowego i odnotowuje, czy wystpuj zachowania trudne, które maj by poddane terapii. Dziki temu uzyskuje bezporednie potwierdzenie bd wykluczenie ist-nienia zwizku przyczynowo-skutkowego pomidzy tym czynnikiem a owymi zachowaniami.

ZAMIAST PODSUMOWANIA: IRONICZNA RZECZYWISTO

Niektórzy zwolennicy paradygmatu jakociowego by moe dopatrz si w powyszych rozwaaniach swego rodzaju „imperializmu ilociowego”, polega-jcego na domylnym przyjmowaniu pewnych metazałoe podejcia ilociowe-go (np. o istnieniu zwizków przyczynowo-skutkowych czy te o moliwoci wykonania pomiaru niezalenego od kontekstu). By moe rozczaruje ich take przechodzenie do porzdku nad wielokro krytykowanymi słabociami podejcia

(8)

ilociowego, do których mona zaliczy ryzyko redukcjonistycznego, przedmio-towego traktowania człowieka czy te iluzj obiektywnoci, osigan dziki swo-istej odmianie samooszukiwania, za jak uzna mona odziedziczone po empiry-zmie logicznym „załoenie o braku załoe” (Paszkiewicz, 1983). Uwaam jed-nak, e nie ma potrzeby przywoływa po raz kolejny dobrze znanej krytyki podej-cia ilociowego przez jakociowe (i nawzajem).

W moim przekonaniu za współczesny „grzech” podejcia neopozytywistycz-nego i społeczno-konstrukcjonistyczneopozytywistycz-nego po równo naleałoby uzna nadmiernie powane traktowanie (przez niektórych przedstawicieli) własnych załoe onto-logicznych i epistemoonto-logicznych. Konstrukcjonici społeczni wypadaj do miesznie w tej powanej pozie, zdaj si bowiem zapomina wówczas, e owe tak powanie przez nich traktowane załoenia s niczym wicej, ni społeczn konstrukcj.

Take neopozytywici w tej sytuacji popadaj w sprzeczno z własnymi za-sadami. Jak przekonywał Paul K. Feyerabend (1979), z niewspółmiernoci para-dygmatów wynika niemono przeprowadzenia experimentum crucis wtedy włanie, kiedy najbardziej chyba bymy tego chcieli, a wic nie dla rozsdzenia, która z dwu teorii szczegółowych lepiej wyjania otrzymane dane empiryczne (bo to zazwyczaj jest moliwe), lecz dla wykazania wyszoci jednego paradygmatu nad innym. Konsekwencj tej niemonoci jest okoliczno, rzecz mona, nieco ironiczna: aby poda wytyczon przez Poppera ciek naukowej praktyki ba-dawczej, trzeba na samym jej pocztku dokona aktu wiary w postaci wyboru paradygmatu. Wiary – poniewa adne argumenty empiryczne nie wespr, ani nie sprzeciwi si, naszej decyzji o przyjciu bd odrzuceniu załoenia, e rzeczy-wisto rzdzi si zasad przyczyny i skutku, e jest poznawalna, a nawet e ist-nieje. Zwolennicy przekona odmiennych od naszych maj tyle samo dobrych powodów, by przyjmowa swoje załoenia, a odrzuca te przez nas wybrane. Wszystkie te powody trzeba uzna za pozaracjonalne i pozaempiryczne, ponie-wa nie potrafimy naukowo bada prawdziwoci twierdze z tak ogólnego po-ziomu. Praktyka naukowa zaczyna si o krok póniej, gdy na fundamentach przyjtych załoe ontologicznych i epistemologicznych budujemy konkretne modele teoretyczne interesujcych nas zjawisk, aby nastpnie podda je testom empirycznym i w ich wyniku przyj je, odrzuci lub modyfikowa. Majc t „ironiczn okoliczno” w pamici, nie bdziemy zapewne skorzy do angaowa-nia si w gorce spory na temat wyszoci jakiego konkretnego paradygmatu, np. ilociowego, nad innym, np. jakociowym – lub odwrotnie. Nie ma tak

(9)

wiel-kiego znaczenia, który zestaw załoe i kryteriów poprawnoci metodologicznej przyjlimy za swój. Tym, co odrónia praktyk naukow od pozanaukowych form budowania wiedzy, jest bezdyskusyjne trzymanie si przyjtego (w ramach wybranego paradygmatu) rygoru metodologicznego i pokora wobec empirii. Wa-runki te spełnia zarówno podejcie jakociowe, jak i ilociowe, a take kilka in-nych paradygmatów, w których rozrónienie to nie jest tak istotne. Moemy wy-biera z wielkiej rónorodnoci metod, systemów teoretycznych i paradygmatów, jakie mamy dzi do dyspozycji.

BIBLIOGRAFIA

Atkinson, J. W. (red.) (1958). Motives in fantasy, action and society: A method of assessment and

study. Princeton, NJ: Van Nostrand.

Cervone, D., Caldwell, T. L., Fiori, M., Orom, H., Shadel, W. G., Kassel, J. D., Artistico, D. (2008). What underlies appraisals? Experimentally testing a Knowledge-and-Appraisal Model of Per-sonality Architecture among smokers contemplating high-risk situations. Journal of

Personali-ty, 76, 4, 929-967.

Corbin, J., Strauss, A. (1990). Grounded theory method: Procedures, canons, and evaluative criteria.

Qualitative Sociology, 13, 3-21.

Denzin, N. K., Lincoln, Y. S. (1998). Introducion: Entering the field of qualitatitive research. W: N. K. Denzin, Y. S. Lincoln (red.), Collecting and interpreting qualitative materials (s. 1-34). London: Sage Publications.

Feyerabend, P. K. (1979). Jak by dobrym empiryst!? Warszawa: Pastwowe Wydawnictwo Na-ukowe.

Garb, H. N., Wood, J. M., Lillenfeld, S. O., Nezworski, M. T. (2002). Effective use of projective techniques in clinical practice: Data help with selection and interpretation. Professional

Psy-chology: Research and Practice, 33, 454-463.

Greenwald, A., Banaji, M. R. (1995). Utajone poznanie społeczne: postawy, wartociowanie siebie i stereotypy. Przegl!d Psychologiczny, 38, 1-2, 11-63.

Guba, E. G., Lincoln, Y. S. (1998). Competing paradigms in qualitative research. W: N. K Denzin, Y. S. Lincoln (red.), The landscape of qualitative research (s. 195-220). London: Sage Publi-cations.

Iwata, B. A., Pace, G. M., Dorsey, M. F., Zarcone, J. R., Vollmer, T. R., Smith, R. G., Rodgers, T. A., Lerman, D. C., Shore, B. A., Mazaleski, L. J., Goh, H. L., Cowdery, G. E., Kalsher, M. J., McCosh, K. C., Willis, K. D. (1994). The function of self-injurious behavior: An experimental- -epidemiological analysis. Journal of Applied Behavior Analysis, 27, 215-240.

Jost, J. T., Kruglanski, A. W. (2003). The estrangement of social constructionism and experimental social psychology: History of the rift and prospects for reconciliation. Personality and Social

Psychology Review, 6, 3, 168-188.

Kofta, M., Doliski, D. (2000). Poznawcze podejcie do osobowoci. W: J. Strelau (red.),

(10)

Lincoln, Y. S., Guba, E. G. (1985). Naturalistic inquiry. Beverly Hills, CA: Sage Publications. Lorenz, K. (1977). Odwrotna strona zwierciadła. Warszawa: Pastwowy Instytut Wydawniczy. McClelland, D. C. (1985). How motives, skills, and values determine what people do. American

Psychologist, 40, 812-825.

McClelland, D. C., Koestner, R., Weinberger, J. (1989). How do self-attributed and implicit motives differ? Psychological Review, 96, 690-702.

Ostaszewski, P., Bbel, P. (red.) (2008). Współczesna psychologia behawioralna. Kraków: Wydaw-nictwo Uniwersytetu Jagielloskiego.

Paszkiewicz, E. (1983). Struktura teorii psychologicznych. Warszawa: Pastwowe Wydawnictwo Naukowe.

Popper, K. R. (20022). Logika odkrycia naukowego (tłum. z jzyka angielskiego U. Niklas).

War-szawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.

Rice, M. E., Harris, G. T., Cormier, C. A., Lang, C., Coleman, G., Smith Krans, T. (2004). An evi-dence-based approach to planning services for forensic psychiatric patients. Issues in Forensic

Psychology, 5, 13-49.

Stemplewska- akowicz, K. (2004). O rzeczach widywanych na obrazkach i opowiadanych o nich

historiach. TAT jako metoda badawcza i diagnostyczna. Warszawa: Academica.

Stemplewska- akowicz, K. (2005a). O rónorodnoci form wywiadu oraz prób jej uporzdkowania. W: K. Stemplewska- akowicz, K. Krejtz (red.), Wywiad psychologiczny. T. 1: Wywiad jako

post"powanie badawcze (s. 17-30). Warszawa: Pracownia Testów PTP.

Stemplewska- akowicz, K. (2005b). Metoda wywiadu w psychologii. W: K. Stemplewska- ako-wicz, K. Krejtz (red.), Wywiad psychologiczny. T. 1: Wywiad jako post"powanie badawcze (s. 31-89). Warszawa: Pracownia Testów Psychologicznych PTP.

Stemplewska- akowicz, K. (2008). Obiektywno i inne metodologiczne cnoty z perspektywy postmodernistycznej wraliwoci badawczej. W: B. de Barbaro, B. Janusz, K. Gdowska (red.),

Narracja. Teoria i praktyka (s. 75-103). Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagielloskiego.

Stemplewska- akowicz, K., Paluchowski, J. W. (2008). Podstawy diagnozy psychologicznej. W: J. Strelau, D. Doliski (red.), Psychologia. Podr"cznik akademicki (t. 2, s. 23-94). Gdask: Gdaskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Cytaty

Powiązane dokumenty