• Nie Znaleziono Wyników

Od 11 listopada do 11 listopada, czyli spory o symboliczne święto niepodległości Polski

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Od 11 listopada do 11 listopada, czyli spory o symboliczne święto niepodległości Polski"

Copied!
33
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FOLIA H IST O R IC A 54, 1995__________________

Barbara Wachowska

OD 11 LISTO PA D A DO 11 LISTO PA D A CZY LI SPO R Y O SY M B O LIC ZN E ŚW IĘTO

N IE PO D L E G Ł O ŚC I PO LSK I

W życiu narodów zdarzają się tak ważne zjawiska, iż pamięć o nich utrw ala się z pokolenia na pokolenie. Pamięć ta w szerokich kręgach społecznych funkcjonuje nie tyle na podstawie wszechstronnej i pogłębionej wiedzy faktograficznej, ile na wytworzonych w procesie narodzin, trw ania, a głównie w fazie skutków tych wydarzeń, różnorodnych symboli. W yrażają je pieśni, poezja, sztandary, znaki pam iątkow e, wybijające się postacie, szczególnie wyróżniające się okoliczności, sytuacje i m om enty, których symbolem stają się określone dni. W nich to świadomość wiodących grup społecznych najczęściej sytuuje święta narodow e. Stają się wówczas te szczególnie wyróżniane dni, corocznie w różnych form ach przypom inane, trw ałą w artością duchowego życia n arodu, wnosząc do jego obyczaju historycznego i społecznego ważne w treści przesłania, często też mity i legendy.

Takim wyjątkowo doniosłym zjawiskiem w dziejach narodu polskiego w XX w. było odzyskanie w 1918 r., po 123 latach niewoli, niepodległości państwowej. Był to proces niesłychanie złożony zarówno w ujęciu chrono-logicznym, jak i sferze działań poszczególnych zorganizow anych grup społecznych, politycznych i militarnych. Odrodzenie państw a nie nastąpiło bowiem w wyniku jednorazowego aktu, ale było następstwem skom pliko-wanych, trwających dłuższy czas zdarzeń, przebiegających w nader złożonych uw arunkow aniach zewnętrznych i wewnętrznych.

Należy przeto zgodzić się z opinią, iż trudno znaleźć ów „m om ent, który by m ożna zdecydowanie nazwać pierwszym, a więc takim od którego należy już liczyć suwerenny byt” 1. Przeto wybór odpowiedniej daty z szeregu wydarzeń zarów no roku 1918, jak i kilku lat poprzednich, a i pewnego

1 A . J a r z ę b o w s k a , Podzwonne sporu o dzień narodzin II R zeczypospolitej (70-Lecie

(2)

okresu późniejszego, okazał się sporny, budzący w społecznym odbiorze kontrow ersje i polemiki, które trwały dziesiątki lat zarów no w niepodległej II Rzeczypospolitej, jak i po jej upadku, a odżyły w zupełnie innej konfiguracji politycznej i ustrojowej lat 80. XX w. Od zarania bowiem prezentow ano w tej kwestii różne punkty widzenia, gdyż odpow iadać one miały różnym racjom politycznym spierających się stron. Polemiki pomiędzy poszczególnymi ugrupow aniam i, przybierając często najostrzejszą form ę, miały zarów no swój aktualny wymiar ideowy i polityczny, jak też konsekwencje historyczne, gdyż były sporami o tradycje „do których należy w pierwszej kolejności naw iązać”2.

Toteż już generacja Polaków współczesna odradzaniu się polskiej pań-stwowości, widząc „wiele takich chwil, w których zdawało się lub - jak zauważyła M aria Bogusławska, czynnie wówczas zaangażow ana w prace Tow arzystw a Szkoły Ludowej, a następnie Poznańskiego T ow arzystw a Czytelni Ludowych, autorka książek dla dzieci i młodzieży - w których wmawiano w nas, że to już dzień zmartwychwstania” i gdy „wielokrotnie ścierały się zdania na punkcie tego, który dzień i fakt m ożna uważać za przełomowy w zmartwychwstaniu Polski”3 - dokonywała wyboru politycznego, a nierzadko i ideowego. Także Polacy lat 80. XX w., przyjmując symboliczną datę odradzania polskiej państwowości, dokonali kolejnego ideowopolityczncgo wyboru. Jak słusznie bowiem zauważa Antoni Czubiński w pracy pt. Spory

о II Rzeczypospolitą, zaakceptowanie owej „symbolicznej daty zależy od

przyjętych kryteriów ” 4.

H IST O R Y C Z N E PROPOZYCJE

Jakie więc dni i zachodzące w nich zdarzenia utrwalały swą obecność w świadomości różnych ugrupow ań Polaków? W spom niana M aria Bogu-sławska pisała, iż pierwszym dniem „takim zdawał się być szesnasty sierpnia 1914 r. [podkr. B. W.], kiedy to w Krakowie zadecydowano za cały naród (bez przedstawicieli takowego) stanąć po stronie państw centralnych, bo one dadzą nam wolność” 5. W iązała ona ten dzień z powstaniem Naczelnego Kom itetu Narodowego, utworzonego przez stronnictwa obozu aktywistycznego z przewodniczącym dem okratą Juliuszem Leo, którego następnie w pełnieniu funkcji zastąpił konserwatysta Władysław Leopold Jaworski. Pisała w związku

2 Tam że, s. 32.

3 M . B o g u s ł a w s k a , Rocznice narodowe. W skazów ki i m ateriały dla urządzających

obchody narodowe, L w ów -W arszaw a 1926, s. 301.

4 A . C z u b i ń s k i , Spory о II R zeczypospolitą, Poznań 1983, s. 62. 3 M . B o g u s ł a w s k a , op. cit., s. 301.

(3)

z tym dniem: „...więc bez łez a z entuzjazmem żegnaliśmy zastępy: strzelców, sokołów, niedorostków , często dzieci całego tego pospolitego ruszenia dusz ofiarnych, które zbiegło się ze wszystkich stron Ojczyzny, źle odziane, źle uzbrojone, bo wierzyliśmy, że ten legion to K o horta, przeznaczona do towarzyszenia triumfalnemu pochodowi Ojczyzny. A oni szli zahipnotyzowani wiarą powszechną i śpiewali: «Oto dziś dzień krwi i chwały!». I poszli i kładli się szeregami pod R okitną, M ołotkowem , Krzywemi Płotam i”6.

W oczach wielu do dnia symbolu zdawał się urastać 5 VIII 1916 r., „kiedy to na stokach warszawskiej cytadeli w obecności niezliczonych rzesz staw iano krzyż R om ualda T raugutta, w miejscu gdzie stała jego szubienica, wyrażając przez ten akt, że oto Polska wolna, gdy wolno jej czcić swoje p roroki” 7. W uroczystościach uczestniczyły szerokie kręgi społeczne. Z aan -gażowani byli w nie socjaliści. W uroczystym posiedzeniu Rady Miejskiej w Warszawie brał udział A rtur Śliwiński. Przy jednej z czterech trybun przemawiał Ignacy Daszyński, „sam wzruszony niezmiernie” 8. Podniosły artykuł zamieściła „Myśl Niepodległa”, redagowana przez Andrzeja Nicmojew- skiego9. Społeczeństwo, w którym, jak opiniował Michał Sokolnicki, „nastąpiła konsolidacja i zjednoczenie” wiązało te uroczystości także z pierwszą rocznicą opuszczenia przez Rosjan Warszawy, które nastąpiło 5 VIII 1915 r. W idziano w nim „historyczne wypełnienie kary na Rosji za to, iż 5' VIII 1864 r. władze carskie straciły Rom ualda T raugutta i członków powstańczego Rządu N arodow ego” . Obchody te bowiem przybrały wybitnie antyrosyjski

6 Tam że, s. 301, 302. Bitwa pod M ołotkow em stoczona została przez II Brygadę L egionów z armią rosyjską 29 X 1914 r. Brygada poniosła znaczne straty, liczone w 1000 zabitych ludzi, rannych i zaginionych. K om enda L egionów już od 1915 r. począw szy w prow adziła zwyczaj uroczystych obchodów tej rocznicy. Odprawiano nabożeństwa, dekorow ano medalami walecznych żołnierzy II Brygady (zob. bliżej A . K r a s i c k i , Dziennik z kam panii rosyjskiej 1914-1916, W arszawa 1988, s. 360). Bitwę pod Krzywopłotam i stoczył z armią rosyjską 1 Pułk Piechoty L egionów d ow odzony przez Józefa Piłsudskiego, p o śm iałym m arszu-m anewrze rozpoznawczym przez U linę M ałą (9-11 XI 1914 r.) skierował się d o K rakowa w dniach 16-19 XI 1914 r., po czym w Suchej został przeform ow any w I Brygadę L egionów Polskich (zob. bliżej J. P i ł s u d s k i , M oje pierw sze boje, [w:] Pisma zbiorowe, t. 4, W arszawa 1937, s. 248-402). Bitwę pod Rokitną nad Prutem w rejonie C zem iow iec stoczył pod dow ództw em rotmistrza Zbigniewa D unin-W ąsow icza 2 Szwadron 2 Pułku U łanów II Brygady Legionów 13 VI 1915 r. z armią rosyjską. „Z bohaterskiej tej szarży [W. T . K o w a l s k i , R ok 1918, W arszawa 1978, s. 57 - B. W.] nie wyzyskawszy pod względem taktycznym, pow róciło kilku zaledwie ułanów, reszta, wraz z dow ódcą, pozostała na pobojowisku” . Ignacy D a s z y ń s k i skom entował

(P am iętn iki, t. 2, W arszawa 1957, s. 184) - „A tak ten był zarządzony przez chw ilow ego

komendanta, austriackiego Niemca Küttnera i był tylko bezcelowym zmarnowaniem kilkudziesięciu jeźdźców polskich” . Rocznicę szarży pod R okitną przypom inał corocznie w niepodległej Polsce Związek L egionistów i Związek Strzelecki. (W 16-ą rocznicę sza rży p o d Rokitną, „G azeta Polska” 16 V 1931, s. 2).

7 M . B o g u s ł a w s k a , op. cit., s. 302. * I. D a s z y ń s k i , op. cit., s. 246.

(4)

charak ter10. Uroczystości te wyrosłe na podłożu utrw alonego już kultu T raugutta, podobnie jak księcia Józefa, wybitnych postaci swego czasu - ja k trafnie spostrzegł H enryk Samsonowicz - zaspokajały potrzebę wysokiej oceny własnego dorobku przez społeczeństwo polskie, które wyszło z X IX w. bez większych sukcesów, oraz przypom inały Polakom cel naj-ważniejszy stawiany przez wiele pokoleń, a w latach wojny szczególnie wyraziście - odzyskanie niepodległości11. W klimacie spotęgowanych nastrojów niepodległościowych i wypatryw ania ich rychłego spełnienia, nietrudno było dzień ten widzieć w majestacie święta państwowego odrodzenia. Ale jak słusznie zauważył Jan Kancewicz, obchody stracenia R. T ra u g u tta na stokach warszawskiej cytadeli urządzone zostały ze szczególną okazałością, gdyż okupant, przygotowując akt 5 listopada, chciał maksymalnie wykorzystać polskie uczucia antyrosyjskie i niepodległościowe. Przeto organizowanie tych manifestacji nieprzypadkow o lewica robotnicza uznała za podziękowanie składane przez inspiratorów władzom niemieckim za zapowiedź realizacji „rozw iązania kwestii polskiej” 12.

Toteż - dodaje wspom niana M aria Bogusławska - „gdy taż cytadela zaczęła zapełniać się najwybitniejszymi patriotam i, dlatego tylko, że wyczuli fałsz i podstęp, Polska przekonała się, że nie był to jeszcze dzień zm art-wychwstania, dzień największy z ostatnich przeżyć, ale jeden sporadyczny, piękny dzień w naszem niewolniczem życiu” 13. O pinia społeczna żywo reagow ała na każdy nietakt czy deprecjonowanie miejsca i symbolu kultu. Toteż burzliwe protesty wywołała wiadomość, iż wojskowe władze okupacyjne zamierzały uroczystość zaprzysiężenia legionistów zaplanow aną na 5 VII

1917 r. odbyć z wielką paradą pod Krzyżem T raugutta. Przysięga, która obligowała polskich żołnierzy do dotrzym ywania wierności braterstwu broni wojskom Niemiec i Austro-W ęgier oraz państw z nimi sprzymierzonych, m ająca tu być złożoną, godziła najgłębiej w poczucie patriotycznej godności i honoru Polaków. Toteż wskutek protestów została ona z tego miejsca odw ołana14.

Symbol i miejsce pozostawały w II Rzeczypospolitej żywe jak o synonimy ruchu niepodległościowego. Dali temu wyraz uczestnicy pierwszego zjazdu bojowców PPS, który odbył się w Warszawie 10 XI 1929 r. w 25 rocznicę m anifestacji na placu Grzybowskim. Przed rozpoczęciem obrad wszyscy

10 J. D ą b r o w s k i , Dziennik 1914-1918, W arszawa 1977, s. 159.

11 H . S a m s o n o w i c z , M ity w świadom ości historycznej Polaków , „D ziś. Przegląd Społeczny” 1991, nr 1(4), s. 89.

11 J. K a n c e w i c z , S D K P iL wobec zagadnień wojny, rewolucji i niepodległości P olski

w latach 1914-1918, [w:] Ruch robotniczy i ludowy w Polsce (1 9 1 4 -1 9 2 3 ), Warszawa I960, s. 138.

13 M . B o g u s ł a w s k a , op. cit., s. 302.

14 W. B u d z y ń s k i , Kronika wypadków, [w:] W. S o l e k , Pam iętnik legionisty, opracował, wstępem i przypisami opatrzył, W arszawa 1988, s. 246.

(5)

uczestnicy udali się pod Krzyż R om ualda T raugutta. W śród zgrom adzonych odnotow ano obecność weteranów walk o niepodległość, dawnych bojowców, b. więźniów politycznych, a także przedstawicieli organizacji zawodowych i partyjnych PPS d. Frakcji Rewolucyjnej. Obecni byli: A leksandra Piłsudska, W alery Sławek, członkowie K om itetu O bchodu i Zjazdu. Pod Krzyżem W. Sławek w imieniu bojowców złożył wieniec, a ciszą uczczono pamięć R om ualda T ra u g u tta 15.

Inni za pierwszą chronologicznie datę przyjmowali 5 XI 1916 r .16 Tego dnia w imieniu cesarza niemieckiego generał-gubernator H ans H artw ig von Beseler i w imieniu cesarza austro-węgierskiego generał-gubernator K arl K u k ogłosili deklarację zapowiadającą utworzenie, po zwycięskiej dla nich wojnie, państw a polskiego w postaci m onarchii konstytucyjnej, związanego sojuszem politycznym i wojskowym z państwam i centralnym i.

To publiczne przyznanie Niemiec i Austrii przed całym światem, że państw o polskie, jako rezultat wojny światowej, jest koniecznością dziejową, wywołało entuzjazm, który m anifestowało wielu Polaków po 5 listopada. W Krakowie „wszystko co żyło” - wspominał Ignacy Daszyński - pospieszyło do katedry, aby wysłuchać Te D eum11. I choć inni wykazywali zrozumienie dla takiego stanowiska, to entuzjazm jednak okazał się krótkotrw ały.

Antoni Czubiński analizując proces odzyskiwania niepodległości przywołuje jak o pierwszą ważną w nim datę właśnie akt cesarzy z 5 XI 1916 r .1B W skazuje przy tym, iż część historyków państw a i praw a skłonna była przyjąć za datę odrodzenia państw a polskiego właśnie dzień ogłoszenia aktu cesarzy państw centralnych w sprawie utworzenia K rólestw a Polskiego19. Zw raca też uwagę, iż w tym kierunku skłaniali się publicyści i historycy związani z obozem konserwatywnym i aktywistycznym20. Stanowisko pełnej akceptacji aktu 5 listopada eksponowała też publicystyka i historiografia niemiecka21.

D rudzy odtrącając tę datę zauważali, iż „państw a niemieckie uznały, że trzeba coś dać w rezultacie szumnych obietnic, a licząc na krótkow zroczność naszą, rzuciły ochłap w postaci owej, niby wskrzeszonej Polski, skrępowanej powrozam i przebiegłości niemieckiej” . Zarzucali przy tym części narodu, iż

15 W 25-ą rocznicę rozpoczęcia walki zbrojnej o niepodległość, „G azeta P olska” I l XI 1929, s. 7.

16 M . Ł a ń , K iedy i ja k pow stała Polska? (S p o ry historyków m iędzywojennych na tem at

niepodległości), „H istoria i życie” , dodatek do „Życia W arszawy” 8 IV 1988, nr 7, s. 1.

17 1. D a s z y ń s k i , op. cit., s. 251.

’* A . C z u b i ń s k i , P rzyczyn ek do dyskusji na tem at terminu odbudowy niepodległego

państw a polskiego i rocznicy niepodległości, [w:] G ospodarcze przesłan ki historii społecznej,

Poznań 1982, s. 235.

19 C. B e r e z o w s k i , Powstanie państwa polskiego » św ietle prawa narodów, Warszawa 1934. 20 M . B o b r z y ń s k i , Wskrzeszenie państw a polskiego. Szkic historyczny, t. 1, K raków 1920. 21 A . C z u b i ń s k i , P rzyczyn ek do dyskusji..., s. 242.

(6)

„dała się obałamucić, bijąc czołem przed tronem największego wroga Polski i urządzając pochody, w których sztandary narodow e mieszały się ze sztandaram i nieprzyjaciół” . I konkludowali - „więc nie był to jeszcze dzień zm artw ychw stania”22.

„Ale wrażenie w Europie aktu 5 listopada było ogrom ne - napisał W łodzimierz T. Kowalski - Po raz pierwszy bowiem od K ongresu W iedeń-skiego w 1815 r. sprawa polska została wyciągnięta z całkowitego zapomnienia stając się ważnym problemem międzynarodowym i przedm iotem licytacji m ocarstw europejskich, której żadna siła nie była już w stanie ani odwrócić, ani też powstrzym ać” 23.

Brany był też pod uwagę 15 I 1917 г., dzień otwarcia na Zam ku Królewskim w W arszawie Tymczasowej Rady Stanu K rólestwa Polskiego, ustanowionej 6 X II 1916 r. na mocy rozporządzenia datow anego 26 XI 1916 r., jak o pierwszego polskiego organu władz naczelnych24.

Podnoszono także 15 IX 1917 r., kiedy to została pow ołana do życia „Najjaśniejsza R ada Regencyjna” , m ająca działać w zastępstwie przyszłego króla, a k tó rą stanowili arcybiskup warszawski A leksander K akow ski, prezydent W arszawy książę Zdzisław Lubom irski, hrabia Józef Ostrow ski25. Odcinający się od tej daty stwierdzili: „...i świetniejszy jeszcze obchód w prowadzenia regentów nie był świętem wolności, bo czoła arcybiskupów i książąt polskich schylały się przed pruskim generałem, który w starej katedrze królów naszych brał miejsce pierwsze”26.

D o m iana daty najważniejszej pretendował następnie 12 X 1918 r., kiedy to wspom niana Rada Regencyjna przejęła dowództwo nad wojskiem polskim. Znaczenie tego wydarzenia podnosił udział wybitnego działacza i polityka - Stanisława G łąbińskiego27. Był to akt przekazania przez gen. Felixa von B artha (pełniącego z ram ienia generała-gubernatora H. Beselera funkcję

22 M. B o g u s ł a w s k a , op. cit., s. 302. 25 W. T. K o w a l s k i , op. cit., s. 28.

24 A . C z u b i ń s k i , P rzyczynek do dyskusji..., s. 235. M. Ł a ń , op. cit., s. I. B u k o w i e c k i ,

R ola czynników wewnętrznych w utworzeniu nowej państw ow ości poLikiej, „N iep o d leg ło ść” 1930,

t. 1, z. 1.

25 A. C z u b i ń s k i podnosi (P rzyczyn ek do dyskusji..., s. 235) nadto deklarację Rządu T ym czasow go Rosji z 29 III 1917 r. w kwestii niepodległości Polski, zaś pow ołanie Rady Regencyjnej traktuje łącznie z utworzeniem podległego jej rządu Jana K ucharzewskicgo 7 XII

1917 r. Przywołuje następnie wydanie przez Radę Orędzia d o narodu polskiego 7 X 1918 r., które zapow iadało „utw orzenie niepodległego państwa obejm ującego wszystkie ziemie polskie, z dostępem d o m orza, z polityczną i gospodarczą niezaw isłością, jako też z terytorialną nienaruszalnością, co przez traktaty m iędzynarodowe zagwarantowane będzie” (Pow stanie II

R zeczypospolitej Polskiej. W ybór dokumentów 1866-1925, pod red. H . Janowskiej i T . Jędruszczaka,

W arszawa 1981, s. 415).

26 M. B o g u s ł a w s k a , op. cit., s. 302.

27 M . Ł a ń , op. cit., s. 1; S. G ł ą b i ń s k i , O dkąd P olska je s t państw em ntepodleglem ? W arszawa 1931, s. 14.

(7)

inspektora wyszkolenia) gen. Henrykowi Minkiewiczowi dowództwa oddziałów „Polnische W ehrm acht” . Teraz już W ojsko Polskie miało przysięgać wierność i posłuszeństwo Ojczyźnie - Państwu Polskiem u28.

W konstelacji tych dni znalazł się również 23 X 1918 r. W tym dniu został utw orzony rząd Józefa Świeżyńskiego, w praw dzie kolejny gabinet rządowy Rady Regencyjnej, ale pierwszy ustanow iony bez po-rozum ienia z okupantem 29. Doniosłość wydarzenia podnosił fakt, że rząd powołany przez zbuntow aną wobec Niemców Radę Regencyjną sam wy-powiedział jej posłuszeństwo wysuwając w wydanej przez siebie odezwie ideę „Zjednoczenia Wolnej Polski Ludowej” . Głosił też, że „naród polski musi bezzwłocznie posiąść rząd będący wiernym i silnym wyrazem po-wszechnej woli narodowej, a interesy warstw uprzywilejowanych m uszą w tej historycznej godzinie ustąpić d obru ojczyzny” 30. „T ygodnik Ilu -strow any” , wydawany już od 59 lat poczytny periodyk warszawski, w a r-tykule pt. R zą d państwa polskiego, wołał wielką czcionką, że „stanął pierwszy rząd zjednoczonej niepodległej Polski. Dzień 23 października będzie d a tą historyczną [...] weszliśmy w rzeczywistość p aństw ow ą” . W spom niany S. Głąbiński, reasumując wagę wydarzeń tego okresu dla procesu odbudowy niepodległości Polski, pisał: „W okresie październi-kowym roku 1918 powstało więc państw o polskie jako państw o niepod-ległe na obszarze b. K rólestwa Polskiego i części zaboru austriackiego, z żadnej strony nie kw estionow ane, m ające swoją najw yższą władzę w osobach członków b. R ady Regencyjnej, swój rząd, swoje wojsko, swoje władze i urzędy”31.

D la wielu dniem odrodzenia był 31 X 1918 r. Wówczas to powołana 28 października jako władza, wobec W iednia całkowicie suwerenna i re-prezentująca cały zabór austriacki włącznie ze Śląskiem Cieszyńskim, Polska K om isja Likw idacyjna32 zmusiła dow ódców austriackich do kapitulacji i objęła władzę w K rakow ie rozszerzając szybko tę akcję na całą Galicję Z achodnią, gdzie Polacy, usuwając austriackich starostów , konstytuowali

2* A . N o g a j , N arodziny W ojska Polskiego, „H istoria i Życie” 25 XI 1988, nr 23 (29), s. 2; S. G ł ą b i ń s k i , op. cii., s. 14.

M A . J a r z ę b o w s k a , op. cit., s. 32; S. G ł ą b i ń s k i (\op. cit., s. 22) dodaw ał „Rząd polski J. Św ieżyńskiego był więc nie tylko niezawisłym rządem niepodległej Polski, ale rządem prawnie władającym całym obszarem b. K rólestwa Polskiego [...] N ie m ożna więc twierdzić, że Państw o Polskie w tym czasie nie było niepodległe, że mylili się ci, którzy już w dniu 14 października 1918 lub później obchodzili uroczyście i z entuzjazmem święto w olności i niepod-ległości...".

50 A. P r ó c h n i k , P ierw sze piętnastolecie P olski niepodległej. Z a rys dziejów politycznych, W arszawa 1957, s. 16, 17.

31 Cyt. za J. K w i e c i ń s k i m , Zupełnie inny punkt widzenia, „O dgłosy” 25 XII 1988, s. 4; S. G ł ą b i ń s k i , op. cit., s. 25.

(8)

własne organy władzy, rozszerzając obszar niepodległego w ładania33. K om i-sja objęła władzę cywilną i wojskową. „W czoraj wieczorem w sali «Sokoła» urzędnicy państwowi i autonom iczni ślubowali wierność Polsce. Odwach ustrojony był w chorągwie polskie, z orłem białym na środku. Straż pełnią legioniści” - odnotow ał pod datą 31 X 1918 r. Bolesław Lim anow ski34. Sama zaś Polska Kom isja Likwidacyjna ustaliła swój charakter jak o tym -czasowy rząd dzielnicowy i w takiej postaci zaprezentowała się, wykazując wszystkie atrybuty właściwe władzy wykonawczej z tworzeniem oddziałów wojska polskiego włącznie35.

D em okratyczne ugrupow ania niepodległościowe, stronnictw a ludowe i obóz polskiego socjalizmu utożsam ił się z 7 XI 1918 r. Tego dnia powstał w Lublinie Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej, które-m u przewodził socjalista Ignacy Daszyński, pierwszy po 123 latach nie-woli rząd' ogólnokrajowy, całkowicie niezależny od władzy okupacyjnej, p o n a d to pierwszy nakreślający dem okratyczny kierunek niepodległego państw a. W ydany M anifest R ządu, ogłaszający powstanie państw a pol-skiego złożonego ze wszystkich ziem zam ieszkanych przez lud polski, z własnym wybrzeżem m orskim , ukonstytuow anego w charakterze repub-liki ludowej, dow odnie świadczył, że oto d o konał się akt w yrażający pow stanie niepodległego państw a polskiego. Jednocześnie skutecznie d o -wodził, że od postulatu republiki parlam entarnej nie m ogło już być od-w rotu. Zam knął przeto czas, od-w którym dość pood-wszechnie od-w yobrażano sobie niepodległą Polskę jako królestwo. Ogłoszenie zaś niezwłocznie o b o -wiązującego rów noupraw nienia wszystkich obywateli, zasady wolności su-m ienia, druku, słowa, zgrosu-madzeń, pochodów, zrzeszeń, związków zawo-dowych i strajków , upaństwowienie donacji i m ajoratów , upaństwowienie lasów rządowych i pryw atnych, 8-godzinny dzień pracy w przemyśle, rzemiośle i handlu, zapowiedź zorganizow ania dem okratycznego sam o-rządu terytorialnego i milicji ludowej, zapowiedź wywłaszczenia wielkiej i średniej własności, upaństwowienie kopalń, salin, kom unikacji i przemysłu, konfiskaty kapitału spekulacyjnego, dopuszczenie robotników do ad -m inistracji przedsiębiorstw , w prowadzenie ustaw odaw stw a społecznego, powszechnej, obowiązkowej, bezpłatnej i świeckiej szkoły, zapowiedź bez-względnego usunięcia okupantów drogą walki zbrojnej włącznie, wreszcie zaprzysiężenie oddziałów POW i legionów36 - wszystko to dowodziło, że tego dnia została zainaugurow ana nowa, niepodległa era w Polsce. Z n a-m iona owej suwerenności państwowej i politycznej niepodległości, zrodzo-nej tego dnia w Lublinie, potwierdził następnie fakt, iż główne punkty

11 A . J a r z ę b o w s k a , op. cit., s. 32. 34 B. L i m a n o w s k i , op. cii., s. 572, 573. 35 A . P r ó c h n i k , op. cit., s. 20-22.

(9)

M anifestu Rządu Lubelskiego wprowadziła do swego exposé 18 listopada R ada M inistrów Republiki Polskiej, tj. rząd Jędrzeja M oraczcwskicgo37.

„Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt - jak trafnie zauważa A ntoni Czubiński - że przyczyny zewnętrzne stwarzały tylko odpowiednie warunki dla rozwoju narodowo-wyzwoleńczego i państwowo-twórczego, że podstawą procesu odbu-dowy państwa były przede wszystkim poczynania samej ludności polskiej i jej przywódców, to niewątpliwie szczególnego znaczenia nabiera proklam ow anie Tymczasowego Rządu Ludowego, Republiki Polskiej w dniu 7 XI 1918 r.” 38 Podnieść należy, że dotyczyło to pierwszego, niezależnego od okupantów , ponadregionalnego polskiego ośrodka państwowotwórczego. Także współczesna publicystyka historyczna uważa, iż 7 listopada miał znaczenie przełomowe i że z punktu widzenia perspektywy dziejowej na m iano dnia zwiastującego odro-dzenie państwowości polskiej najbardziej zasługuje. Tym bardziej że rząd ten proklamując swe powstanie ogłosił, iż do chwili zwołania sejmu ustawodawcze-go ujmuje w swoje ręce pełnię władzy, którą zamierzał sprawować całkowicie i niepodzielnie. Atrybuty te spostrzegł Józef Piłsudski stwierdzając, że „poszedł on w próbie rządzenia najdalej i wygląda on pierwszy na rząd polski” 39.

W tym kontekście do roli symbolu niepodległości, jako ośrodka polskiej suwerennej władzy, urastał Lublin. N a ten charakter Lublina zwrócił uwagę J. Piłsudski, kiedy odwiedził go w styczniu 1920 r. Powiedział: „...była dla m nie w początkach tzw. wybuchu niepodległości pewna kwestia. Lublin przez czas okupacji i wobec wypadków historycznych miał się stawać jedną z no-wych stolic Polski. D o tych licznych stolic, na które kraj ubogi sobie pozwalał, do tych licznych stolic, którymi usiana jest Polska, przybywała jak gdyby nowa stolica, nowa, nieznana dotychczas w historii. T ą stolicą stawał się Lublin” . I dalej J. Piłsudski zauważał - „Lublin był tą stolicą najświeższą, a zarazem tą pierwszą stolicą, która się swego m ajestatu stołecznego wyrzekła. Lublin dał pierwszy przykład dla różnych nowych i starych dzielnic, wytworzonych przez wrogów, wyrzeczenia się swego m ajestatu stołecznego, Lublin dał pierwszy przykład wyrzeczenia się partykularyzmu, Lublin pierwszy stanął do zjednocze-nia wszystkich dzielnic Polski. Była to zasługa Lublina, podkreślam , była to zasługa L ublina” 40.

37 P ro to k ó ł 2-go posiedzenia R ady M inistrów Republiki P olskiej w dniu IR X I 1918 r., „H istoria i Życie” 25 XI 1988, nr 23(29), s. 3.

38 A . C z u b i ń s k i , P rzyczyn ek do dyskusji..., s. 236.

” A. J a r z ę b o w s k a , op. cit., s. 32. Słusznie przeto podkreśla się w literaturze, iż przez wielu uznany za rzeczywiście pierwszy ogólnopolski rząd Jędrzeja M oraczew skiego wszak nic now ego nie stw orzył, a przyjął zarówno dorobek jak i frazeologię rządu lubelskiego. Też odw oływ ał się d o haseł „ludow ych” . Szereg wydanych przezeń dekretów opracował już rząd I. D aszyńskiego, a niektóre instytucje ustanowione przez uprzedni gabinet, jak M ilicja Ludowa, przetrwały naw et rząd J. M oraczew skiego. (A. C z u b i ń s k i , P rzyczyn ek do dyskusji..., s. 241). J. P i ł s u d s k i , Pism a zbiorowe, t. 8, W arszawa 1937, s. 101.

(10)

Spostrzeżenie J. Piłsudskiego wiązało się z faktem , iż 7 listopada nie zamykał listy pretendentów do m iana daty najważniejszej. N a niej znalazł się w chronologicznej kolejności 11 XI 1918 r., zwany niekiedy w piśmiennictwie „dniem warszawskim”, gdyż tego dnia nastąpiło roz-brojenie i usunięcie Niemców ze stolicy“". „W arto zauważyć, że dzień 11 listopada oznaczał początek niepodległej Polski tylko dla niektórych ziem późniejszej Rzeczypospolitej Polskiej” - pisał Andrzej R osner we wstępie do wydanych z tego okresu pam iętników , zaznaczając, że ,,w przypadku drukow anych tu pamiętników aż sześciu z ich autorów nic świętowało odzyskiwania niepodległości w dniu 11 listopada 1918 ro k u ”42. T oteż niektórzy powiadają, iż „trudno wybór tej daty racjonalnie uza-sadnić”43.

Jednakże 11 listopada był bardzo ważny z punktu widzenia ogólno- dziejowego, bowiem właśnie 11 XI 1918 r. Niemcy podpisały w Compiègne zawieszenie broni na w arunkach kapitulacji, co oznaczało zakończenie I wojny światowej. Dzień ten przeto stanowi istotną cezurę w historii powszechnej44. Ale i w W arszawie zaszły nader istotne wypadki. Tego dnia R ada Regencyjna wydała dekret, m ocą którego przekazała „władzę wojskową i naczelne dowództwo wojsk polskich, jej podległych” przybyłemu w dzień poprzedni do stolicy brygadierowi Józefowi Piłsudskiemu45. Ten zaś wydał wojsku rozkaz dzienny „ L .l ” , w którym m. in. oświadczył, iż „składając sprawę ze swych czynności przed N arodem ” chciałby „powiedzieć sumiennie o sobie i o Was, że byliśmy nic tylko pierwszymi, ale i dobrym i żołnierzami zmartwychwstałej Polski” .

T akże 11 XI 1918 r. Ignacy Daszyński udał się do W arszawy, zaś rząd lubelski uznał władzę Józefa Piłsudskiego. W tym dniu w Poznaniu ukon-stytuow ał się K om isariat Naczelnej Rady Ludowej z podkom isariatam i na G órnym Śląsku i Pom orzu. W odezwie skierowanej do rodaków oznajmił on, iż Naczelna R ada Ludow a ujęła silnie w swe ręce władzę i wydrzeć jej sobie nie pozwoli. Oświadczył, iż „celem polityki naszej jest zawsze: Zjednoczona, Niepodległa Polska z własnym wybrzeżem m orskim ” 46. Zaś zorganizow ana dzień przedtem R ada Żołnierska przekształciła się tam 11

41 P. W r ó b e l , Listopadowe dni - 1918, kalendarium narodzin II R zeczypospolitej, W arszawa 1988, s. 7; D . C h e r u b i n , Ku niepodległości, listopad, „K ierunki” 27 XI 1988, s. 8.

42 A. R o s n e r , W stęp, [w:] Teraz będzie Polska, W arszawa 1988, s. 9. 43 A . J a r z ę b o w s k a , op. cit., s. 31.

44 O bóz polskiego nacjonalizm u z endecją na czele, stojąc na stanow isku, że w odbudow ie państw a polskiego decydującą rolę odegrały czynniki zewnętrzne, zwłaszcza zaś poparcie udzielane K om itetow i Narodow em u Polskiem u przez Francję i U S A , przywiązywał szczególne znaczenie w łaśnie d o kapitulacji 11 XI 1918 r. Rzeszy N iem ieckiej. (A. C z u b i ń s k i ,

P rzyczyn ek do dyskusji..., s. 242).

45 Powstanie II R zeczypospolitej..., s. 436. 46 Tam że, s. 436, 437.

(11)

listopada w Radę R obotniczą i Żołnierską, na której następnie Polacy wymusili reorganizację47.

D o owych dni symboli doszedł także 14 XI 1918 r. Tego dnia ogłosiła całkow itą kapitulację R ada Regencyjna, która się rozwiązała i pełną władzę przekazała Józefowi Piłsudskiem u, by ten oddał ją następnie Rządowi N arodow em u48. W tymże samym dniu J. Piłsudski polecił utworzenie rządu Ignacemu Daszyńskiemu, „którego długoletnia praca patriotyczna i społeczna daje mi gwarancję, że zdoła w zgodnej współpracy z wszystkimi żywiołami przyczynić się do odbudowy dźwigającej się z gruzów Ojczyzny” . Prezydent m inistrów m iał przedłożyć J. Piłsudskiemu „projekt utw orzenia najwyższej władzy reprezentacyjnej Republiki Polskiej aż do czasu zwołania Sejmu Ustawodawczego, obejmującej wszystkie trzy zabory”49.

Charakterystyczne, iż misję tę I. Daszyński znacznie silniej zaznaczył w swej pamięci niż rząd, który utworzył w Lublinie. „Po tych latach nadziei wyłaniało się oto państw o polskie z krwawego odm ętu dziejów” - pisał w pam iętnikach. „M iałem tworzyć pierwszy prawowity rząd polski, m ający rządzić w całej już Polsce” . T e też dni uznał za „pierwsze dni sw obody” 50.

D la wielu grup związanych z Józefem Piłsudskim dzień przekazania mu przez rozwiązującą się Radę Regencyjną pełni władzy symbolizował fakt niepodległości. W 1920 r. właśnie 14 listopada przeprow adzono oficjalną uroczystość odzyskania niepodległości. Związana ona była z wręczeniem wówczas J. Piłsudskiemu buławy marszałkowskiej. N adanie Naczelnikowi Państw a stopnia m arszałka było dla stronników J. Piłsudskiego niesłychanie ważne. Już latem 1919 r. Ogólna K om isja W eryfikacyjna wystąpiła do Sejmu z takim wnioskiem. Jednakże wtedy konwent seniorów, którego większość stanowili posłowie endeccy, wniosek ten oddalił jak o „przed-wczesny” . Było to odebrane jako obraza. Przeto Kom isja w dniu imienin Naczelnika (19 III 1920 r.) zwróciła się wprost do J. Piłsudskiego, by przyjął stopień Pierwszego M arszałka Polski. Piłsudski wyraził zgodę i za-twierdził. Jednakże sam akt uroczystego wręczenia buław y51 odłożono właśnie do rocznicy odzyskania niepodległości, k tó rą usytuow ano na 14 listopada.

14 XI 1920 r. odbyła się uroczysta ceremonia na placu Zam kowym w Warszawie. Po mszy świętej w otoczeniu wojska wygłosił przemówienie

47 A . P r ó c h n i k , op. cit., s. 31. 4* Powstanie II R zeczypospolitej..., s. 440. 49 Tam że, s. 441.

50 I. D a s z y ń s k i , op. cit., s. 329, 335.

51 Co prawda w marcu 1920 r. nie było jeszcze buławy. R ozpisano przeto konkurs. Wygrał go M ieczysław K otarbiński, profesor złotnictwa i grafiki Uniwersytetu Stefana Batorego. „Buław a była srebrna, cyzelow ana złotem , w zorow ana na starych buławach hetm ańskich” (B. U r b a n k o w s k i , Filozofia czynu, św iatopogląd Józefa Piłsudskiego, W arszawa 1988, s. 124).

(12)

najstarszy wiekiem gen. K arol Trzaska-D urski, zaś przy odgłosie wystrzałów arm atnich buławę wręczył kawaler Orderu Virtuti M ilitari - szeregowiec Jan Wężyk. Po ceremonii odbyła się przed J. Piłsudskim defilada. Nie uszło jednak uwadze, iż na uroczystości nie było przedstawicieli władz, począwszy od prem iera W incentego W itosa. N adaw ało to imprezie charakter „okrzyk-nięcia” Piłsudskiego marszałkiem przez wojsko52.

T ak więc 14 listopada, data przejęcia pełni władzy przez „Naczelnego Dowódcę W ojsk Polskich” była zrazu m ocno akcentow ana przez obóz piłsudczykowski jak o dow ód, że jem u właśnie naród zawdzięczał swój suwerenny byt państwowy. Towarzyszyło ówczesnej propagandzie podkreślenie znaczenia akcji zbrojnej Józefa Piłsudskiego, co nadto wiązali stronnicy obozu belwederskiego z rocznicą wymarszu kom panii kadrowej z Oleandrów oraz stoczonych przez I Brygadę bitew. T ak więc oficjalna uroczystość 14 XI 1920 r. wręczenia Józefowi Piłsudskiemu buławy marszałkowskiej była wyrazem starań tego środowiska politycznego utrw alania związku odzyskania niepodległości z osobą Pierwszego M arszałka.

W grę wchodził również 16 XI 1918 r. W dzień ów Józef Piłsudski, przybrawszy tytuł W odza Naczelnego Armii Polskiej, wysłał notę telegraficzną rządom USA, W. Brytanii, Francji, Włoch, Japonii, także Niemcom i wszys-tkim państw om wojującym i neutralnym , w której obwieszczał „istnienie państw a polskiego, niepodległego, obejmującego wszystkie ziemie zjednoczonej Polski” . Depesza podkreślała, iż „dzięki zmianom, które nastąpiły wskutek zwycięstw armii sprzymierzonych - wznowienie niepodległości i suwerenności Polski staje się odtąd faktem dokonanym ”53. 16 listopada był więc dniem notyfikow ania pow stania suwerennej i niepodzielnej Rzeczypospolitej za granicą. Pow iadom iony przeto został świat, że „państw o polskie powstaje z woli całego narodu i opiera się na podstaw ach dem okratycznych” 54.

Funkcjonow ała też d ata 22 XI 1918 r. W dekrecie rządu wydanym tego dnia Józef Piłsudski obwieszczał, że obejmuje „jako Tymczasowy Naczelnik Państwa, Najwyższą Władzę Republiki Polskiej” i że będzie ją sprawował „aż do czasu zwołania Sejmu Ustawodawczego” . Ogłaszał, iż mianował będzie rząd przed nim odpowiedzialny, że będzie zatwierdzał projekty ustaw i że jako głowa państwa będzie mianował wyższych urzędników państwowych propono-wanych przez prem iera i właściwego m inistra55. Jego przeciwnicy polityczni podnoszenie faktu ustaleń tego dekretu do rangi symbolu odrodzenia niepodle-głości skwitowali nieco gorzkim komentarzem pisząc, iż „sceptycyzmem i

nie-52 Tam że, s. 122, 123.

33 J. P i ł s u d s k i , Pism a zbiorowe, t. 5, s. 20. M Powstanie II R zeczypospolitej..., s. 441. 53 Tam że, s. 446.

(13)

pokojem wielu znaczył się też dzień oddania władzy w ręce naczelnika państw a”56.

Podnoszono również 28 XI 1918 r., kiedy to rząd Jędrzeja M oraczews-kiego, na m ocy zatwierdzonej przez Tymczasowego Naczelnika Państw a ordynacji, wydał dekret o powszechnych wyborach do Sejmu Ustawodawczego, jak o najwyższej władzy w państwie, zapowiadając je na 26 I 1919 r. Wielu też ten dzień uznawało za początek prawdziwie niepodległej Polski, dopatrując się w tym akcie istotnych znam ion suwerenności. W opinii J. Piłsudskiego wyrażonej w listopadzie 1924 r. czytamy, że „proces ostatecznego sformowania się państw a zamykał się w okresie między 22 a 28 listopada 1918 r.” D odaw ał przy tym, „że 28 listopad jest bardzo blisko 29 listopada, tym bardziej, że dekret ten był podpisany w nocy. Łączy się to ściśle z datą 29 listopada, z dniem rocznicy powstania listopadowego. Wtedy ustanawiałem również miejsce rezydencji Naczelnika Państwa. 29 listopada przeniosłem się do Belwederu i dotychczas ten gmach jest rezydencją państw a” 57.

Z tym wiązała się kolejna d ata obwieszczona jak o „Święto N arodow e” . Był nim 9 II 1919 г., dzień otwarcia Sejmu Ustawodawczego, zwołanego do W arszawy m ocą dekretu Tymczasowego Naczelnika Państw a wydanego 5 lutego. W ydany w dwa dni później kolejny dekret ogłaszał 9 lutego świętem narodowym dla uczczenia i upamiętnienia tak doniosłego wydarzenia. Doniosłość tego dnia podkreślano jeszcze wydaniem dekretu o amnestii i o nietykalności członków Sejmu.

M otyw ten m ocno akcentował J. Piłsudski w przemówieniu wygłoszonym na otwarcie Izby. „Półtora wieku walk - mówił on - krwawych nieraz i ofiarnych, znalazło swój tryum f w dniu dzisiejszym. Półtora wieku m arzeń o wolnej Polsce czekało swego ziszczenia w obecnej chwili. Dzisiaj mamy wielkie święto narodu, święto radości po długiej ciężkiej nocy cierpień” . Zw racając się do posłów powiedział „praw a przez was uchwalone będą początkiem nowego życia wolnej i zjednoczonej Ojczyzny” 58.

Wyjątkowość tego dnia w procesie wybijania się na niepodległość podnosili już współcześni. Bolesław Limanowski zanotow ał w swych pam iętnikach otwarcie sejmu konstytucyjnego i zwrócił uwagę na dekret uznający ten dzień za dzień święta narodowego59. Tak więc dla wielu symbolem zmartwychwstania Niepodległej był ów „wyśniony w długich nocach niewoli dzień otw arcia pierwszego sejmu polskiego” 60.

Jeszcze inni podnosili znaczenie uchwalenia przez tenże sejm tzw. Małej K onstytucji 20 II 1919 r. Zaś dla kół związanych z endecją, stojących na

54 M . B o g u s ł a w s k a , op. cli., s. 302.

57 A. J a r z ę b o w s k a , op. cii., s. 31; J. P i ł s u d s k i , Pisma zbiorow e, t. 8, s. 105. 51 J. P i ł s u d s k i , Pisma zbiorowe, t. 5, s. 55, 56.

” B. L i m a n o w s k i , op. cit., s. 589. “ M . B o g u s ł a w s k a , op. cit., s. 302.

(14)

stanow isku, że decydującą rolę w odbudowie państw a polskiego odegrały czynniki zewnętrzne, a zwłaszcza poparcie udzielane ze strony Francji i USA, szczególne znaczenie m iało podpisanie tra k tatu pokojowego w W ersalu 28 VI 1919 r.61 „W końcu czerwca, a więc w połowie roku 1919 - pisał Julian Krzyżanowski w Dziejach literatury polskiej - decyzją Kongresu Wersalskiego, zapadłą w sto cztery lata po analogicznej uchwale K ongresu W iedeńskiego, naród polski odzyskał niepodległość. Polska jako państwo pojawiła się wreszcie na m apach nowej Europy. W ten sposób to, co było niedościgłym marzeniem trzech pokoleń, co wydało wspaniałą i jedyną w swoim rodzaju poezję emigracyjną stało się konkretnym faktem, realnym państw em ” 62.

Środowisko polityczne wyrosłe z orientacji pasywistycznej okresu wojennego kultyw owało ten dzień, który „z punktu widzenia m iędzynarodowego, tzn. z punktu widzenia uznania naszego niepodległego bytu przez m ocarstw a zagraniczne, jest faktem wagi pierwszorzędnej” .

Bolesław Fichna przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi w 5-lccie podpi-sania traktatu wersalskiego w 1924 r. tak motywował wagę tego aktu - „sym-patie i czyny całego świata kulturalnego, wyrażające się szczególniej podczas krwawych zmagań wojny powszechnej, czy to w znanej uchwale parlam entu włoskiego, domagającej się, by do tzw. celów wojennych państw zachodnioeu-ropejskich włączyć kwestię wskrzeszenia Państwa Polskiego, czy to w słynnych

14-tu tezach prezydenta Wilsona, czy też w posunięciach Anglii, Francji, Belgii i Japonii, uznających przedstawicielstwo polskie63, jak o przedstawicielstwo niezależnego państwa, do zrealizowania zamierzeń narodow ych dopom agały. T raktat Wersalski z dnia 28 czerwca 1919 roku jest wszystkiego tego wyrazicie-lem”64. Toteż kończył Fichna „Piąta rocznica podpisania T raktatu Wersalskie-go jest dniem radosnym dla całeWersalskie-go świata, a w pierwszym rzędzie dla Polski. D latego też z wiarą i ufnością odnosimy się do przyszłości”65.

7 C Z Y 11 L IST O PA D A

Propozycji na symboliczne święto niepodległości, jak widać, historia dostarczyła wiele. Toteż w pierwszych latach m asow o urządzano obchody narodow e. K ażda z grup politycznych lansowała własne projekty. Jak

61 Patrz S. K u t r z e b a , Kongres, traktat i Polska, K raków 1919; t e n ż e , Polska odrodzona, K raków 1921.

62 J. K r z y ż a n o w s k i , D zieje literatury polsk iej o d począ tk ó w do czasów najnowszych, W arszawa 1969, s. 551.

63 K oalicja przyznała Polsce prawo do reprezentowania jej na konferencji pokojowej przez dw óch przedstawicieli. P ow iadom ił o tym Erazma Piltza notą z 15 I 1919 r. francuski minister spraw zagranicznych i jednocześnie członek delegacji Francji na tę konferencję Stephen Pichon. D elegatam i R zeczypospolitej Polskiej zostali Rom an D m ow ski i Ignacy Paderewski.

64 B. F i c h n a , C ztery lala p ra cy w sam orządzie (r. 1 9 2 3 -1 9 2 7 ), Ł ódź [b.r.w j, s. 120. 65 Tam że, s. 121.

(15)

spostrzegali współcześni na rzucone pytanie, „który z tych dni bądź co bądź pięknych” m ianuje naród dniem zmartwychwstania, rozbił się on na grupy, z których każda wskazywała inny. Jedni, jak m ówiono, „hołdując Bellonie” zastanawiali się, „która z bitew przyczyniła się najwięcej do pogrom u Rosji, a która pom ogła Niemcom ” , inni „łamali sobie głowy, który z aktów powyższych, jako wynik zabiegów dyplomatycznych, był najdonioślejszy”66.

Lewica społeczna wiązała się z datą 7 listopada. D la ruchu ludowego i socjalistycznego bowiem dzień pow stania rządu ludowego był synonimem suwerenności państwowej. Prawica zorientow ana na endecję eksponow ała datę zawieszenia broni na froncie zachodnim jak o symbolu klęski Niemiec i zwycięstwa Ententy, z k tó rą w czasie wojny współpracowała, tj. z 11 listopada i podpisaniem trak tatu pokojowego 28 czerwca. O bóz belwederski początkow o o jednej konkretnej dacie nie myślał. W poczynaniach jego przywódcy bowiem trudno było znaleźć jedną wyraźną datę, k tó rą m ożna byłoby uznać oficjalnie za synonim wskrzeszenia polskiej państwowości. Naw et zwolennicy 11 listopada początkowo nie obstawali sztywno przy tej dacie. W 1919 r. obchody odbyli oni 9 listopada, gdyż był to dzień świąteczny67. Kolektywy organizujące uroczystości w swej nazwie podkreślały tę właśnie datę, jak „K om itet Obchodu Święta Narodow ego w dniu 9 lis-top ad a 1919 r. w Łodzi” . K om itety te wydawały okolicznościowe znaczki, organizowały pochody i różne atrakcje. Zapraszały do udziału szkoły, towarzystwa gimnastyczne i sportowe, cechy, gminy wyznaniowe, urzędy i stowarzyszenia68. K om itet łódzki „aby uwiecznić pamięć uwolnienia Polski od najeźdźców” , postanow ił wm urować tablicę pam iątkow ą w niszy kościoła św. Stanisława K ostki, na której umieszczono nazwy wszystkich cechów, korporacji i stowarzyszeń, biorących udział w obchodzie. Także M agistrat m iasta dał 150 mk na pokrycie kosztów umieszczenia cegiełki nr 49 z napisem „M agistrat m. Łodzi” na owej tablicy69.

W 1920 r. piłsudczycy oficjalną uroczystość odzyskania niepodległości, jak pamiętamy, połączoną z wręczeniem J. Piłsudskiemu buławy marszałkowskiej, urządzili 14 listopada. Ale po zakończonej wojnie polsko-radzieckiej i po względnym ustabilizowaniu się państwa zaczęto myśleć o ustaleniu konkretnej daty. Odnotowywali więc niektórzy, iż jakoby „rok za rokiem przybywało głosów, a zmniejszało się różniczkowanie i dziś [tj. w 1926 r. - B. W.] sumowane głosy dadzą najwyższą liczbę na dzień 11-go listopada”70. M aria

66 M . B o g u s ł a w s k a , op. cii., s. 302. 67 „G azeta Zgierska” 1 XI 1919, s. 1. 68 „G azeta Zgierska” 8 X I 1919 r., s. 1.

“ Archiwum Państw ow e w Ł odzi (dalej APŁ), A kta m. Ł odzi, t. 13800, K om itet O bchodu Święta N arodow ego w dniu 9 listopada 1919 r. w Łodzi.

(16)

Bogusławska, opracow ując m ateriały instruktażowe dla szkół na tem at rocznic narodow ych, argum entow ała ten wybór następująco: „Perspektyw a upłynionego siedmiolecia - pisała - pozwala łatwiej zdać sobie sprawę, że faktem tym decydującym było wyrugowanie Niemców z obszarów b. K ongresówki, który to fakt dopiero stworzył możliwość wyparcia ich z prowincji zachodnich i wykazania się wymownym czynem wobec państw , które pom agały Polsce do zrzucenia z siebie jarzm a” . I dodaw ała, iż jakoby „z dziwną, zwłaszcza u Polaków solidarnością i dokładnością ten wielki czyn spełnił się 11 listopada 1918 r., w nielicznych tylko miejscowościach przenosząc się jeszcze na 12 i 13 listopada”71. D o 1926 r. kwestia rocznicy niepodległości była zagadnieniem otwartym . W rozporządzeniu Prezydenta R P z 15 XI 1924 r. oprócz świąt kościelnych uznane za dni wolne od pracy były tylko - Nowy Rok i 3 M aja.

W 1926 r. sprawę święta niepodległości uregulowano decyzją praw ną. Zrobił to 8 listopada Józef Piłsudski, wówczas prem ier i m inister spraw wojskowych pierwszego swego po przewrocie majowym gabinetu rządowego. W ydał on w tej sprawie akt niskiej rangi - mianowicie okólnik wewnętrzny. Sanacja wówczas bowiem, nie posiadając większości w sejmie, nie zdołałaby tego ustanowić w drodze ustawy. J. Piłsudski w okólniku stwierdzał: „W dniu 11 listopada państw o polskie obchodzić będzie 8 rocznicę zrzucenia jarzm a niewoli i uzyskania pełnej, faktycznej niezawisłości. D ata powyższa winna pozostać w stałej pamięci społeczeństwa i utrwalić się w umysłach młodego pokolenia, które w zaraniu swego życia powinno odczuwać doniosłość i uroczystość tego pamiętnego dnia. Z tych względów uważam za wskazane zwolnić w tym dniu pracowników państwowych od norm alnego pełnienia ich funkcji urzędniczych, pozostawiając dzień 11 listopada 1926 r. wolnym od pracy we wszystkich władzach i urzędach państwowych i upraszam pana m inistra o bezzwłoczne wydanie odpowiednich zarządzeń w celu w ykonania niniejszego postanow ienia we wszystkich podległych m u instytucjach p ań -stwowych na całym obszarze Rzeczypospolitej. Jednocześnie proszę p. kierownika M inisterstwa W yznań i Oświecenia Publicznego o polecenie zwolnienia młodzieży szkolnej we wszystkich szkołach w tym dniu od nauki”72.

Okólnik ten wprowadził do kalendarza uroczystości państwowych dzień 11 listopada. I choć czynił pewne ustalenia konkretnie w odniesieniu do tego tylko roku, które dotyczyły jedynie urzędników państwowych, wojska i szkół, to jednak usytuował tę datę w kalendarzu na stałe. Po wydaniu okólnika okazała się nader istotna kwestia, któ ra wypłynęła niemal natych-m iast, a natych-mianowicie historycznej wykładni i politycznej interpretacji tej daty. Było to ważne, tym bardziej że w decyzji podnoszącej wagę 11 listopada

71 Tam że, s. 301.

(17)

olbrzym ią rolę odegrał elem ent negacji 7 listopada, do którego nadal konsekwentnie nawiązywała lewica społeczna i niepodległościowa.

Tej ostatniej bliska była też wykładnia 11 listopada zawarta w Rocznicach

narodowych, niebawem jednak skutecznie w yparta w praktyce życia

politycz-nego przez rządzący obóz belwederski. Jest ona tym bardziej godna szcze-gółowego przytoczenia. „B ohater tego dnia - pisano w tym opracow aniu - znany osobiście każdem u z nas - na imię mu milion! Ze wszystkich stanów , ze wszystkich kątów ojczyzny porwało się pospolite ruszenie dusz ofiarnych, kraj miłujących, słabcmi ram iony, gołemi nie raz pięściami rwąc się na potężnego wroga, zdobywając na zaskoczonym znienacka: karabiny, arm aty, mitraliezy! Nowy bohater Polski, ten zbiorowy symbol zm artw ych-w stania nie m iał staloych-wej zbroi, ni złotego pasa, ni czerych-wonego kontusza; ani barw nego m unduru, ani am arantów , ani szewronów, ni złocistego ryngrafu na piersiach. Bluza uczniowska, w ytarta odzież robotnika, szary bez odznak m undur zwolnionego weterana, wykwintne palto pana z panów. A ryngrafem zawsze i nieodmienie była żołnierzowi tem u gorąca miłość kraju i wiara w niespożytą m oc narodu” („w tym szarym dniu listopadowym [...] zwykłe szare tłum y”).

I dalej pisano o zachowaniu się owych „szarych tłum ów” - „Powodzenie i zwycięstwo towarzyszyło m u od pierwszej do ostatniej chwili, ale nowy bohater Polski nie dał m u się oślepić, nie porw ał się na efektowny czyn przejechania po brzuchach wrogów, nie zakipiał zemstą. I jest w tem wielkość tego dnia. Polska w dniu owym wzniosła się na najwyższe szczyty miłości bliźniego, boskiej sprawiedliwości. O dbierała co było jej, z gestem wspaniałomyślnego właściciela, usuwała, co było obcem, natrętnem , szkod- liwem, ale nie było w tem ani źdźbła m ałostkowej zemsty, ani wściekłości, dow odu wysiłku ponad granice nerwów, ani lichego szukania odwetu. Nie wydzierał broni wrogowi, lecz żądał jej zwrotu, nie wypędzał z naszej ojczyzny, lecz odsyłał do własnej, ale odsyłał przyodzianego, nakarm ionego, nic zadawszy mu rany, nie wymierzywszy policzka. Sprawiedliwość dokonana została w w arunkach i sposobie, w jakich wykonują takow ą trybunały [...] i dlatego właśnie, że to było czemś tak nowem w dziejach wojen, prze-prow adzone zostało tak m ałą liczbą ofiar. W roga olśnił m ajestat budzącego się narodu w tak im ponujący sposób, sądząc po ludzku przekonany był o podstępie, po którym nastąpi akt przemocy m ilitarnej i dlatego tak pokornie, z takim strachem uchodził. W tem tkwi wielkość tego dnia, co stał się świętem zmartwychwstania Polski”73.

D odaw ano na koniec tej nieco koturnowej interpretacji „Cześć tym bezimiennym bohaterom , bo porwali się na wroga, choć znali jego przewagę m ilitarną. Cześć im, bo zaciągali się w niebezpieczną służbę bez widoku

(18)

awanśu, orderu, żołdu czy łupu! Cześć im za uczciwość z jak ą osłaniali i oddawali na użytek publiczny pozostawione przez wrogów bogactwa. Cześć im za solidarność z jak ą szli ramię przy ram ieniu, nie pytając, ktoś jest i do jakiej partii należysz! Cześć duchowi polskiemu, jaki przejawił się wówczas w sam orzutnym czynie, niezatruty jeszcze nikczem ną agitacją wroga! Tem u duchowi Piastów i Jagiellonów, który jak zaklęty w kryształowej trum nie przechował się potężny i czysty, że zerwał z konspiracją, a nie przeszedł w przem oc i brutalność. Zrzucił tylko z siebie brokaty, ljońskie aksam ity i damasceńskie zbroje, a przywdział szary strój szerokich mas synów ojczyzny” 74.

Tymczasem Józef Piłsudski, wprowadzając w 1926 r. obchody dnia odbudowy państw a 11 listopada, co podniósł także w swym radiowym przemówieniu, kiedy to w formie bajki mówił o ósmej rocznicy niepodleg-łości75, kierował się zupełnie inną wykładnią. Maciej R ataj, w tym czasie m arszałek Sejmu, odnotow ując tę decyzję w swych pam iętnikach zwracał uwagę, iż tego dnia rozbrojono Niemców w W arszawie, K raków i Lublin uwolniły się wcześniej, Poznań zaś później, bo dopiero 27 grudnia. Uznał jednak, „iż ustanowienie 11 listopada jak o rocznicy m iało m erytoryczne uzasadnienie ze względu na to, iż chodziło o uwolnienie stolicy” . Ale już spostrzegał wyraźnie, iż „Piłsudski zarządzając święcenie uroczyste tego dnia (dzień wolny od nauki, urzędow ania) związał go z sobą - była to zarazem rocznica jego pow rotu z M agdeburga” . Zauważył przy tym, iż Piłsudski chciał w ten sposób narzucić społeczeństwu przekonanie, iż „Polska od niego się zaczęła i na nim stoi”76.

Rychło przeto ów bezimienny szary m ilion przybrał postać m arszałka, który powrotem 10 XI 1918 r. do Warszawy i przejęciem w dzień później kom endy z rąk Rady Regencyjnej nad podległymi jej siłami zbrojnym i m iał uosabiać wszystkich i wszystko, co się uzyskaniu niepodległości przysłużyło.

Tymczasem endecja i jej zwolennicy, zdecydowanie zwalczający Piłsudskiego i lansowane przez niego koncepcje, posługiwali się innymi symbolami nawet wówczas, gdy przejawiali skłonność do uznania 11 listopada. O bóz ten wysoko podnosił rocznicę bitwy pod Rarańczą i K aniow em , które były dziełem zreorganizowanej w mały korpus posiłkowy II Brygady Legionów, dowodzonej przez Józefa H allera, nie godzącego się na akcję odmowy złożenia przysięgi w lipcu 1917 г., co uczyniło dowództwo I i II Brygady. Jednakże na znak protestu przeciwko podpisanem u przez A ustrię układowi oddającem u U krainie w schodnią Galicję i Chełmszczyznę, brygada ta w nocy z 15 na 16 II 1918 r. przedarła się w sile 1600 żołnierzy przez

74 Tam że, s. 304.

75 B. U r b a n k o w s k i , op. cit., s. 107.

(19)

front pod R arańczą i wyszedłszy na tyły wojsk rosyjskich połączyła się z form ującymi się tam oddziałami II K orpusu Polskiego. D opędzone jednak w m aju oddziały gen. J. H allera w rejonie K aniow a, po dotarciu Niemców i A ustriaków do D niepru, zostały przez nich 11 m aja rozbite. Uroczyście też obóz ten przypom inał rocznicę pow stania armii polskiej we Francji. Słynna „błękitna wróciwszy do Polski w połowie 1919 r. po walkach w M ałopolsce W schodniej, a następnie po osadzeniu się na Pom orzu d okonała 10 II 1920 r. symbolicznych zaślubin z morzem. N a jej czele stał wspom niany gen. J. Haller, gdy udało mu się uniknąć, po pogrom ie pod K aniow em , niewoli i dotrzeć z nieliczną grupą oficerów do Francji77.

Endecja podnosiła też rocznicę opublikow ania pokojow ej deklaracji prezydenta Stanów Zjednoczonych A. P. Thom asa W oodrow a W ilsona78. Zaś 11 listopada, w odróżnieniu od sanacyjnej interpretacji, czciła niezmiennie dzień rozejm u w Com piègne, a więc zakończenie wojny potw ierdzone zwycięstwem aliantów i klęską państw centralnych („D zień 11 listopada symbolizuje klęskę Niemiec”), podnosząc przy tym zabiegi dyplom atyczne i wysiłek m ilitarny Polaków na Zachodzie. M ieniąc się nadto jedyną partią m ającą zasadnicze zasługi w uzyskaniu niepodległości, przeciw staw iała sanacyjnej wykładni święta 11 listopada obchody związane z podpisaniem tra k tatu wersalskiego. W 1929 r. w dziesiątą rocznicę podpisania tego tra k tatu obóz ten zorganizował uroczysty obchód w Poznaniu. Pow ołano ogólnokrajow y kom itet obchodu, w skład którego weszli przedstawiciele niektórych grup konserwatywnych, endecji kleru, a także ChD . Tę ostatnią reprezentował Józef Chaciński. Przemówienie program ow e wygłosił sam R om an Dm ow ski79.

Wprowadzone okólnikiem 8 XI 1926 r. na stałe do kalendarza uroczystości państwowych obchody 11 listopada napotykały nadto na silny opór znacznej części opinii publicznej, zaś ruch ludowy i socjalistyczny konsekwentnie w ogóle odrzucał tę datę. Stał on na stanowisku, iż faktyczna odbudow a państw a nastąpiła bowiem 7 XI 1918 r. z chwilą utworzenia w Lublinie Гymczasowego R ządu Ludowego Republiki Polskiej z Ignacym Daszyńskim na czele.

D o szczególnie ostrego starcia między zwolennikami tych dwóch koncepcji obchodów doszło w dziesiątą rocznicę odzyskania niepodległości w 1928 r. Oficjalnym uroczystościom wyznaczonym na 11 listopada lewica polska, ludowcy i socjaliści przeciwstawili własny program ogólnokrajowego święta w Lublinie 7 listopada. Zarząd Główny PSL „W yzwolenia” , który już 15 VII 1928 r. wystąpił z tą inicjatywą, podkreślał, iż obchodzić święto

77 A . N o g a j , op. cit., s. 2.

78 A . J a s t r z ę b o w s k a , op. cit., s. 32.

(20)

odbudow y niepodległości winno się „w rocznicę istotnego samodzielnego wyzwolenia się ludu, w rocznicę powołania pierwszego rządu ludowego w Lublinie, rządu którego historyczna rola i deklaracja jest dążeniem dnia dzisiejszego”80.' Stronnictw o zapowiedziało zwołać do Lublina w dniach 7-8 listopada tego roku swój doroczny walny zjazd „N a 7 i 8 listopada do Lublina” nawoływał organ stronnictwa „Wyzwolenie” 28 X 1928 r. Następnie uchwałą swego klubu parlam entarnego z 2 października zgłosiło się do uroczystości „lubelskich” SCh. Zaś PPS zadeklarow ała swój udział m ocą uchwały XXI Kongresu, który odbywał się w dniach 1-4 XI 1928 r. „R o b o tn ik ” następnie zapewnił, iż „Lud polski jest wierny idei Rządu Ludow ego” 81.

Uroczystości przygotowywał K om itet Organizacyjny Obchodów liczący 333 osoby. Żywym symbolem dla przywódców i wybitniejszych działaczy chłopskich i robotniczych, przedstawicieli ruchu zawodowego i społeczno- -gospodarczych organizacji wsi było widniejące na pierwszym miejscu nazwisko Ignacego Daszyńskiego. Obchody te, których głównym miejscem uroczystości 7 listopada był historyczny plac Unii w Lublinie, poprzedzone były licznymi wiecami, konferencjami i zgromadzeniami. Także i w samym mieście tego dnia odbyły się kilkugodzinne przemarsze ulicami, zakończone manifestacyjnym, potężnym wiecem, na którym przemawiał również sam I. Daszyński.

Słusznie przeto zauważa Janusz Socha, że wiec lubelski 7 X I 1928 r. stał się pierwszym n a tak ą skalę, wspólnym odw ołaniem się do m as robotniczo-chłopskich i pierwszą wspólną m asow ą akcją tych trzech partii. W yprow adza też trafny wniosek, iż „z tego porozum ienia w tydzień później - 14 listopada powstała K om isja Porozumiewawcza Stronnictw Lewicowych dla O brony Republiki i D em okracji - oś Centrolew u” 82. Oznaczało to jednocześnie, iż odtąd spór między lewicą parlam entarną a obozem sanacyjnym

w okół 7 i 11 listopada stał się elementem walki politycznej.

Wagę tych obchodów w zbliżeniu między stronnictwami lewicy spostrzegli też inni badacze. Przypom niane wtedy hasło M anifestu Lubelskiego mówiące o ludowładztwie i rządach robotniczo-chłopskich stało się podstawą współpracy między PPS a Stronnictwem Chłopskim i PSL „W yzwolenie” 83.

W tym klimacie dotychczasowe animozje między socjalistami a ludowcami zupełnie traciły na znaczeniu. Treść haseł podnoszonych w licznych wspólnych m anifestacjach i publikacjach prasowych bowiem zgodnie wskazywała, że owe historyczne postulaty zawarte w Manifeście tego rządu były nadal

80 Cyt. za J. S o c h a , W dziesięciolecie utworzenia Tym czasow ego R ządu Ludowego Republiki Polskiej. 2 badań n ad genezą Centrolewu, „A cta U niversitatis L odziensis” 1980, F olia

historica 1, s. 99, 100.

11 S. S t ę b o r o w s k i , op. cit., s. 157. 12 J. S o c h a , op. cit., s. 103.

(21)

aktualne. Dowodziły też, iż obóz demokracji polskiej kontynuuje walkę 0 ich pełną realizację84.

N orbert Barlicki w swym wystąpieniu na akadem ii w W arszawie zor-ganizowanej przez warszawski O K R PPS, K C Z Z i ZG T U R w dziesiątą rocznicę pow stania rządu ludowego powiedział: „W ola mas walczących na froncie sprzęgła się z wolą m as cierpiących poza frontem i oto E uropa drgnęła rewolucją. Żołnierz wrócił do ludu, do robotników i chłopów. Żołnierz stał się rewolucjonistą. Padły zaborcze potęgi. Jak kratery wulkanów zapaliły się ogniska nowych praw. I o to znów w listopadzie z 6 na 7 zrodziła się rewolucja na polskich ziemiach. T o co stało się 11 listopada, było następstwem 7 listopada. Lud nie da sobie odebrać tego co zdobył, 1 lud będzie rządził Polską”85.

Organizowane w tym duchu, przez terenowe ogniwa tych partii, lokalne obchody tępione były przez władze administracyjne, a ich organizatorzy poddaw ani represjom. Świadczyła o tym akcja podjęta jesienią 1928 r. przeciwko Radzie Miejskiej i Zarządow i Miejskiemu Radom ska. Zarzucano im prowadzenie „agitacji antypaństwowej, szkodliwej polityki dla państw a i dla rządów m arszałka Piłsudskiego, wrogi stosunek do BBWR, nieuczes- tniczenie w uroczystościach 10-lecia państw a Polskiego [w dniu 11 listopada - B. W.] oraz nieobchodzenie imienin m arszałka Piłsudskiego” . G dy owo nieobchodzenie w oficjalnych uroczystościach powtórzyło się w 1929 r., U rząd W ojewódzki Łódzki na wniosek starosty pow iatow ego odw ołał w 1930 r. ze stanow iska burm istrza w Radom sku A ntoniego Pajdaka, a w rok później rozwiązał Radę M iejską i wprowadził zarząd kom isaryczny86. W ładze państwowe bowiem począwszy od 1926 r. organizowały i wy-muszały urządzanie obchodów odzyskania niepodległości w dniu 11 listopada. M inister Spraw W ewnętrznych wydał okólnik do wojewodów nakazujący organizować tego dnia uroczyste nabożeństwa, akademie, defilady, odczyty, wieczory teatralne, koncerty m uzyczne, rauty. N abożeństw a odpraw iali wysocy duchowni (w W arszawie 11 XI 1926 r. celebrował je w katedrze św. Ja n a kardynał Aleksander Kakow ski). Powoływano specjalne kom itety obchodów. W ich składzie byli duchowni, wysocy urzędnicy państwowi, wojskowi, prokuratorzy i sędziowie, przedstawiciele samorządów terytorialnych, związków zawodowych, organizacji społecznych. Ulicom w miastach nadawano nazwy „11-go L istopada” (w Łodzi uczyniono to w 1927 r.). Szczególnie okazale, a nawet pom patycznie święciły je władze w dziesięciolecie Polski

*4 J. T o m i c k i , P olska P artia Socjalistyczna 1892-1948, W arszawa 1983, s. 305, 306. 15 N . B a r l i c k i , W ybór przem ówień i artykułów z lat 1918-1939, oprać. J. Tom icki, W arszawa 1964, s. 173.

“ A P Ł , Urząd W ojewódzki Łódzki, t. 2872, Sprawozdanie m iesięczne W ydziału Społeczno- -Politycznego U W Ł za listopad 1928, s. 8; R . S z w e d , Sam orząd terytorialny w p o lityce

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rada Regencyjna podpo- rządkowała się Piłsudskiemu i dekre- tem z 11 listopada przekazała mu na- czelne dowództwo nad tworzącym się wojskiem.. 14 listopada

W historii Polski tak się składa, Był kiedyś ponad wiek niewoli.. Jedenastego Listopada Jedenastego Listopada Nasz kraj z niewoli

(jako przedstawiciel ustawowy dziecka/podopiecznego – w przypadku osób niepełnoletnich) będącego autorem pracy konkursowej – dalej jako „praca plastyczna”, zgłoszonej

Ze względów militarnych nie było to istotne miejsce, jednak dla mieszkańców to właśnie przejęcie odwachu, uroczysta zmiana war- ty oraz wywieszenie na budynku narodo- wych

11 listopada przekazanie przez Radę Regencyjną zwierzchniej władzy nad wojskiem brygadierowi Józefowi Piłsudskiemu, po pertraktacjach Piłsudskiego z Centralną Radą

Zanim nadszedł upragniony dla Polaków dzień niepodległości, 11 listopada 1918 r., kraj nasz znajdował się 123 lata pod zaborami: rosyjskim, pruskim, i austriackim.. Czym

Rosyjskiemu, które wybuchło w nocy z 29 na 30 listopada 1830 roku, a zakończyło się 21 października 1831 roku...

W pierwszych latach po I wojnie światowej Andrzej Hałaciński nie przyznawał się do autorstwa słów utworu, jednak później oświadczył to publicznie i przedstawił dowody na to,