Marchwiński, Roman
"Georgii Ticinii ad Martinus
Cromerum epistulae (a. 1554-1585). E
libris manu scriptis collegit edidit
Georgius Axer",
Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk
1975 : [recenzja]
Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 573-577
1976
573
różnią tutaj trzy fazy osadnicze: najstarszą, przypadającą na w czesną epokę żelaza, fazę datowaną na okres VI/V II do IX w ieku, w czasie której pow stał gród, oraz ostatnią, najm łodszą fazę, która skończyła się najpóźniej w I poło w ie XIII w iek u wraz z upadkiem grodu. M ieczysław H aftka słusznie przy puszcza, że upadek grodu w B ielanach W ielkich można wiązać z ekspansją krzyżacką, której początek w tym rejonie przypada na rok 1237. K olejną po zycją w tym dziale jest interesujący przyczynek Zofii L ibiszow skiej i Jerzego Starnaw skiego, prezentujący odegraną w 1748 roku w teatrze szkolnym w E l blągu polską scenkę dram atyczną. W scence poruszono aktualne sp raw y p oli tyczne Polski, a styl scenki św iadczy, że język polski w Gim nazjum Elbląskim stał na całkiem niezłym poziomie.
Dział zam yka inform acja Jerzego Starnaw skiego o odnalezionym po w oj nie w Elblągu fragm encie polskiego księgozbioru N iem ca-polonofila, H en ryka N itschm anna (1826— 1905).
Dział recenzji i om ów ień zaw iera 5 recenzji 4 książek, jako że d w ie re cenzje dotyczą tej sam ej książki. Chodzi m ianow icie o pracę M. Boczara, Galeona Z yg m u n ta Augusta. Próba rekonstr ukcji. Warto zwrócić u w agę na tę pozycję, bow iem jej autor podjął się rzeczy bardzo trudnej — w iernej re konstrukcji na podstaw ie rejestru w yd atków budow anego w E lblągu galeonu, pośw ięcając tej pracy niem al dw adzieścia lat. W ynik tej pracy om aw iają na łam ach „Rocznika E lbląskiego” dwaj recenzenci.
Odnoszę w rażenie, iż dział recenzji jest zbyt skrom ny, bow iem w ciągu trzech lat, które u p łyn ęły od w ydania 6 tom u, ukazały się chyba w ięcej niż 4 publikacje, dotyczące historii Elbląga i regionu elbląskiego.
W kronice znalazło się 7 sprawozdań z działalności elbląskich placów ek kulturalnych i tow arzystw naukow ych, jak również S pr aw ozd an ie z obcho d ó w k o pern ikow sk ich w Elblągu w latach 1971— 1973. I znów pytanie — czy kronika, która ma am bicję inform ow ania o całości życia kulturalnego Elbląga, daje p ełny obraz tego życia?
Tom zam yka prowadzona od początku Bibliografia historii Elbląga i r e gionu za 1573 r. w r a z z uzup ełnieniami z lat wcze śnie jszy ch , zestaw iona tym razem przez Teresę Sierzputow ską-Sobierajską (w poprzednich tom ach bib lio grafię sporządzali najp ierw H enryk Baranow ski, później Zofia Baranowska). O m awiając poprzednie tom y „Rocznika E lbląsk iego” postulow ałam w pro w adzenie streszczeń obcojęzycznych i indeksów, co byłob y dla czytelnika ogrom nym ułatw ieniem . N iestety, życzenie to nie doczekało się realizacji. K orzystnie natom iast zm ieniła się strona zew nętrzna om aw ianego tomu, któ ry w ydano w drukarni ZW CRS w Inow rocław iu na dobrym papierze (III kla sy), popraw iła się też strona techniczna ilustracji.
Danuta Jam io łk o w sk a
G eo rg ii T icin ii ad. M artin ů m C rom eru m ep istu la e (a. 1554—1585). E lib ris m anu sc rip tis co lleg it e d id it G eorgiu s A x er. W ro cław —W a rsza w a—K ra k ó w —G d a ń sk 1975, ss. 202, ilu
s tra c je .
Korespondencja głośnego dziejopisa daw nej Rzeczypospolitej i jednego z czołowych przedstaw icieli e lity intelektu aln ej X V I stulecia M arcina K ro mera, była, i jest dotąd, obiektem żyw ego zainteresow ania ze strony bada czy czasów Odrodzenia. Mimo dość licznych prac edytorskich, zapoczątkow a
574
nych już w X V I w ieku, w iększość dochow anych do dzisiaj listów , jakie w yszły spod jego pióra czy dyktanda, lub tych, które otrzym yw ał i pilnie grom adził przez całe bogate życie, pozostaje nadal w rękopisach. Książka Jerzego Axera przyniosła kolejną, bardzo cenną i obfitą porcję korespondencji uczonego b i skupa W armii. Jednocześnie stan ow i ona pierw szą w łaściw ie publikację źródło w ą ośw ietlającą szeroko działalność u talentow an ego polskiego dyplom aty na dw orze papieskim , Jerzego z Tyczyna (ok. 1510— 1586), który przez blisko 40 lat trzym ał rękę na pu lsie w szelkich kontaktów Rzeczypospolitej z Rzymem.
Przedm iotem prezentow anej publikacji źródłow ej są listy T yczyna do K rom era z lat 1554— 1585. Jak n ależy sądzić, w tym zakresie chronologicz nym jest to zbiór kom pletny, czyli udostępnia drukiem nauce w szystk ie oca lałe listy nad aw cy do odbiorcy. N a całość zbioru składa się 171 listów . P o nadto Jerzy A xer opu blikow ał dodatkow o dwa drobne przekazy źródłow e autorstw a Tyczyna z lat 1549 i 1573, dotyczące spraw Krom era i do niego kierow ane. Zawartość Addendum, wykracza zatem poza początkow e ramy chronologiczne, zakreślone w ty tu le publikacji.
P odstaw ę w ydania tak okazałego zbioru listów dała Jerzem u A xerow i kw erenda przeprowadzona w A rchiw um D iecezji W arm ińskiej w O lsztynie, B ibliotece Czartoryskich i B ibliotece Jagiellońskiej w K rakow ie oraz w dwóch bibliotekach szw edzkich — B ibliotece K rajow ej w L inköping i Bibliotece U n iw ersyteckiej w Uppsali. N ajw ięcej listów , bo aż 90, przechow uje A rchi w u m D iecezji W arm ińskiej, gdzie znajduje się osobna jednostka archiw alna pt. Epistolae Georgii Ticinii ad C ro m eru m złożona z 85 listów . N a m arginesie w arto zauważyć, że ta archiw alna kolekcja listów T yczyna do Kromera, będąca niejako pierw ow zorem om awianej publikacji, pow stała w trakcie porządko w ania zasobu aktow ego A rchiw um B isk upiego w Lidzbarku w drugiej poło w ie XVIII w e k u z polecenia Ignacego K rasickiego *.
Spośród zam ieszczonych w zbiorze listów , cztery doczekały sie w cześn iej szej publikacji Jerzego A xera na łam ach „Meandra” (1969, nr 4: 1970, nr 9). Razem z ogłoszonym i daw no tem u przez Jana F ijałka fragm entam i dwóch tych sam ych listów była to dotychczas jedyna próba w ydania drukiem ko respondencji T yczyna z Kromerem.
Dzięki obecnej edycji h istorycy otrzym ali po raz pierw szy pełny wgląd w listy Jerzego z T yczyna do M arcina Krom era, których w a g ę poznawczą w yk azały .już studia A ntona Eichhorna, Jana Fijałka, S tan isław a Bodniaka i Henryka Barycza. U kazuje ona rów nocześnie dalsze m ożliw ości badawcze tkw iące w rozproszonych dotąd listach Tyczyna. W pierw szym rzędzie kores pondencja pozwala na poznanie środow iska, w jakim przez praw ie 40 lat po zostaw ał polski dyplomata. Polem dyplom atycznych poczynań Jerzego z T y czyna b ył w łoski krąg polityczny i kulturalny, sprzężony z aktualnym i dzia łaniam i dworu królew skiego i R zeczypospolitej. Stąd w jego listach najżyw sze odbicie znajdują spraw y dw oru papieskiego. W iecznego Miasta i zbiorowiska Polaków przebywających nad Tybrem w różnorodnym charakterze — od za w odow ych dyplom atów po zw ykłych scholarów i peregrynantów . W św ietle opublikow anej korespondencji łatw iej można śledzić m echanizm y oddziaływ
u-1 Por. J. ОЬЦк, S p ra w a in w en ta rza b isk u p sttca w a rm iń sk ieg o po p r ze jśc iu Ignacego
575
jące na zw iązk i P olski z Italią w drugiej połow ie XV I w ieku, czyli w okresie, kiedy zw iązki te nabrały now ych w ym iarów , a dla Rzeczypospolitej posiadały zasadnicze znaczenie. Przez listy Tyczyna przew ija się długa galeria osób — W łochów i Polaków , przyczyniających się do kształtow ania w zajem nych kontaktów, znajdują odzw ierciedlenie ich role w stosunkach polsko-w łoskich. D la przykładu: korespondencja dostarcza cennych inform acji o Stan isław ie Hozjuszu, w yraziście kreśli sy lw etk ę kardynała, jego otoczenie i działalność na terenie R zym u w latach 1569— 1579. Postać Hozjusza w ypada tu n iezw ykle przekonywająco, w olna jest od jak iejk olw iek apoteozy. Przede w szystkim zaś listy ilustrują w ieloletn ią służbę dyplom atyczną sam ego Jerzego z Tyczyna, jednego z w yb itn iejszych sekretarzy kancelarii królew skiej XVI w ieku. Po znajem y w ięc obszerny katalog spraw , jakie załatw iał na papieskim dw orze, starania o sukcesję barską, n ow in y z zagranicy, stosunki z pozostałym i P o lakam i, stopień spraw ności polskiej placów ki dyplom atycznej w R zym ie czy w reszcie um iejętności królew skiego sekretarza. D ostrzegana w cześn iej w lite raturze pow ażna rola Tyczyna w dziejach polskiej dyplom acji na arenie w ło s kiej została w jego listach do Kromera dość w szechstronnie udokum entow ana. Przydatność badawcza om aw ianej publikacji listów T yczyna sięga znacz nie dalej. Jak bow iem w e w stęp ie podnosi Jerzy A xer „listy te stanow ią istot ny m ateriał do badań nad życiem jednej z n a jw yb itniejszych postaci polskie go Renesansu — Marcina Kromera, którego now oczesna biografia jest jedną z najpilniejszych potrzeb badań nad epoką” (s. 11). I rzeczyw iście, m im o w ciąż niezastąpionych m onografii Eichhorna i Bodniaka, którzy korzystali ze sporej części listów Tyczyna, publikacja znacznie w zbogaca dotychczasową znajom ość biografii Kromera, a zw łaszcza okresu lidzbarskiego jego życia. L isty dotykają niem al w szystkich spraw koadiutora i biskupa W armii, w przedm iocie których m usiał interw eniow ać w kurii papieskiej. N a czoło w ysuw ają się zm agania Kromera z kapitułą fromborską o koadiutorię a na stępnie, po śm ierci Hozjusza, o ty tu ł biskupi. Ze w zględ u na dobre poinfor m ow anie papieskiego dw orzanina i stan zachow ania listów wyczerpująco od słonięte zostały rzym skie ku lisy tej w alk i o obsadę biskupstw a. Wśród donie sień T yczyna odnajdujem y rów nież silne echa niezadow olenia stanów Prus Królew skich, przeciw nych od sam ego początku oddaniu W arm ii w ręce Kro mera. W 21 listach Tyczyn referuje spraw ę urządzenia na obszarze biskupie go kom ornictwa w artem borskiego (barczewskiego) w si K rom erowo, o co przez blisko osiem lat u staw icznie zabiegał w Rzym ie Kromer, by w końcu dopro wadzić rzecz do skutku. Obok akt kapituły, niechętnej tem u m ajątkow em u przedsięw zięciu, listy T yczyna stanow ią najlepsze źródło do poznania począt ków K rom erowa. Z drugiej strony oddają one n ieb yw ały upór K rom era w dą żeniu, w b rew stanow isku kap itu ły i Hozjusza, do stw orzenia na Warmii ziem skiego uposażenia dla sw ego m łodszego brata, b ieck iego piw ow ara, B artło m ieja. Interesujące są spostrzeżenia Tyczyna na tem at stosunków m ięd zy Kro m erem a H ozjuszem w okresie ostatniego pobytu kardynała w Rzym ie. W i dać m ianow icie, że z powodu w zajem nych interesów rodzinnych oraz usta w icznych kłopotów finansow ych Hozjusza, oczekującego ciągle wsparcia koa diutora, tak przedtem w ybujała ich przyjaźń, uległa pow ażnem u nadw ątleniu. Coraz bardziej w kontaktach koadiutora z kardynałem zam iast zażyłości u w i dacznia się oficjalność, o której w yraźnie pisze Tyczyn w liście z 21 marca
576
1579 roku: „Russylo go [tj. Hozjusza — R. M.] nye czo tho, ezoss V M do m nye ukladnye o nyem pyszal у thakze thez do nyego szam ego, thelko mu m utacio stili w yp yssan yu do n yego y e st w p odzyew yen yu, tho y e st yzesz V M zawzdi yuz ab annis 40, yako X Cardinal pow yada szam, zw yk ł m u pyssacz in num ero singulari, a theraz m u V M pyschesch Illustrissim a et R e v eren dissim a D om inatio vestra y pow yada, yz X Coadiutor m oy ze m nye sye szi- m y e” (nr 142). Mniej natom iast z opublikow anych listów m ożna w ydobyć wiadom ości dotyczących wprost działań K rom era przed 1569 rokiem , choć i tu taj dorzucają one kilka szczegółów , głów nie jeśli chodzi o jego udział w kato lickich akcjach odnow y K ościoła w P olsce, zw iązki z nuncjaturą lub czynności poselskie na dw orze austriackich H absburgów. Publikacja źródłowa Jerzego A xera, w ychodząca naprzeciw postulatow i dalszych i tak koniecznych badań nad życiem Kromera, bez w ątpienia dobrze będzie służyła tym badaniom .
O publikowana korespondencja z pew nością zainteresuje także język o znawców. Na podstaw ie bow iem listó w T yczyna, napisanych w potocznej ła cin ie i polszczyźnie, poznajem y bliżej m ow ę codzienną ludzi XV I wieku.
Książka Jerzego A xera została pom yślana bardzo oszczędnie, co n ie w ątp liw ie zaw ażyło na opraw ie edytorskiej ogłoszonych drukiem listów . Rolę w stępu edytorskiego sp ełnia w prow adzenie pt. O listach Jerzego z T yc zy n a do Marcina K r o m e r a (ss. 5— 14). W zasadzie spotykam y tu elem en ty, jakie pow in ny m ieć m iejsce w e w stęp ie do tego rodzaju publikacji źródłow ej. W y dawca św iad om ie zrezygnow ał jedynie z naszkicow ania sy lw etek korespon dentów, odsyłając w w ypadku Jerzego z T yczyna do przygotow yw anej przez siebie pracy o tym dyplom acie oraz w cześniejszego biogram u pióra Leszka H ajdukiew icza w P ols kim s ło w n ik u biogr aficzny m, dokąd w prow adził istotną popraw kę jeśli chodzi o datę śm ierci T yczyna (1586 zam iast 1591). Podobnie ważniejszą literaturę traktującą o życiu Kromera podał w przypisach do w stępu. Rzecz jasna, obszerne biografie Tyczyna i K rom era w osobnym roz dziale lub w e w stęp ie by ły b y zbyteczne. Słu szn ie w ięc Jerzy A xer pom inął „kilkudziesięciostronicow ą opow ieść” o służbie dyplom atycznej obu przyjaciół, sygnalizując w zam ian zw iązki łączące ich od czasów w spólnych studiów un iw ersyteck ich w Krakowie.
W ydaje się jednak, że publikow any ciąg listó w w ym agał zwrócenia bacz niejszej uw agi na etapy dw orskiej, a głów nie kościelnej kariery Kromera, którego przecież sp raw y w zasadniczej m ierze regu low ały natężenie korespon dencji. Zwłaszcza w dw óch okresach sw ojego życia m iał on w iele okazji do znoszenia się z Tyczynem . N ajpierw , kiedy przez ponad sześć lat (1558— 1564) pozostaw ał w legacji przy dw orze cesarskim z najw ażn iejszym zadaniem — starań w okół schedy po królowej Bonie. W zw iązku ze sw oją m isją m usiał utrzym yw ać stale korespondencję ze sztabem polskich agentów w N eapolu i Rzym ie, w tym i z Tyczynem , sekretarzem królew skim od 1560 roku. Dzie w ięć listów z lat 1563— 1564 jest zapew ne drobnym fragm entem tego, co T y czyn p rzesyłał z Italii posłow i Zygm unta A ugusta — In Aula Caesareae Maiestatis. Szczególne jednak nasilenie korespondencji m iędzy nagrodzonym „heilsberskim bisk up stw em ” sekretarzem królew skim a papieskim dw orzani nem nastąpiło od 1569 roku. N ic zatem dziwmego, iż zbiór praw ie w 90% m ieści listy z lat 1569— 1585, choć posiada dotkliw ą lukę (marzec 1572 — kw iecień 1575). Z adecydow ała o tym nie tylko oględna losow a selekcja listów
5 7 7
czy aktyw ność epistolograficzna T yczyna w ow ym okresie, ale przede w szyst kim natłok spraw rzym skich kolejno adm inistratora, koadiutora i w reszcie biskupa Warmii.
T ekst źródłow y poprzedza In dex epistularum (ss. 15— 19). Indeks ten w y kazuje liczbę porządkową, datę i podstaw ę w yd ania każdego listu. Zgodnie z indeksem listy ułożono w porządku chronologicznym opatrując je aparatem krytycznym w form ie przypisów tekstow ych i rzeczow ych. O bjaśnienia tek sto w e n ie budzą zastrzeżeń; b yły stosow ane w m iarę potrzeby. N ieco inaczej rzecz się ma z przypisam i rzeczow ym i w przypadku rozw iązyw ania nazw isk osób, ukrytych przew ażnie w tekście pod tytułam i dzierżonych godności. Są one zbyt lakoniczne i niekiedy ograniczają się jedynie do podania imion i nazw isk tych osób. Tego rodzaju objaśnienia w ystarczą w indeksach osobo w ych, lecz w przypisach pow inny być uzupełnione choćby datam i życia, okre sem spraw ow ania rządów, faktam i filiacji bądź koicji.
Pow ażne utrudnienie przy korzystaniu z w yd aw nictw a stw arza brak streszczeń listów czy też n aw et ogólnego w ypunktow ania zasadniczych spraw w nich zam ieszczonych. R egesty takie b y ły tym bardziej potrzebne, że książka posiada tylko indeks osób i m iejscow ości. H istoryk szukający jednostkow ych inform acji z konieczności m usi studiow ać całą korespondencję.
Na koniec trzeba podkreślić popraw ność publikacji w odtw arzaniu tekstu źródła. Mając w zgląd na w artość językoznaw czą korespondencji Jerzy A xer przyjął zasadę m ożliw ie najw ierniejszego zachowania w łaściw ości języka T y czyna i ograniczył sw oją interw en cję w yłączn ie do interpunkcji. Z w ażyw szy na paleografię listów , skreślonych trudną do odczytania kursyw ą, utrzym anie tej słusznej zasady nie przyszło W ydaw cy łatw o. N aocznie przekonują o tym czytelnika fotokopie kilku listów załączonych do publikacji, która ponadto zaw iera reprodukcje portretu Marcina Krom era z kościoła parafialnego B o żego Ciała w Bieczu (XVI w iek) oraz pieczęci sygn etow ej Jerzego z Tyczyna. Rom an March wiń sk i
Bernhard-M aria Kosenberg, D i e o s t p r e u s s i s c h e n A b g e o r d n e t e n i n F r a n k f u r t 1848/4У. B i o g r a p h i s c h e B e i t r ä g e z u r G e s c h i c h t e d e s p o l i t i s c h e n L e b e n s i n O s t p r e u s s e n , Köln und Berlin 1970, G. G rote’sch e V erlagsbuchhandlung KG. V eröffen tlich un gen au s den A rchi ven P reu ssisch er K ulturbesitz, Bd. 6, ss. 228.
W iosną Ludów w Prusach W schodnich przez okrągłe sto lat n ik t w łaści w ie się nie interesow ał. Dopiero w roku 1948 i w latach następnych ukazało się w P olsce kilka drobnych przyczynków. Problem em tym zajął się poważniej w Niem czech Zachodnich Bernhard-M aria Rosenberg, publikując na ten tem at szereg rozpraw. Om awiana książka również n ie jest jeszcze w yczerpującą m o nografią rew olucji lat 1848— 1849 w Prusach W schodnich, niem niej posuw a na przód te badania. Autor przedstaw ił życiorysy 26 posłów w yb ran ych w Prusach W schodnich do Parlam entu Frankfurckiego. Słusznie n aszk icow ał jedynie ogólnie dzieje ich życia, koncentrując się natom iast na latach 1848— 1849. N ie m niej autor konsekw entnie starał się ukazać ich pochodzenie społeczne, w y kształcenie, zawód, stanow iska, zw łaszcza w m om encie w yboru do P arlam en tu. R osenberg przedstaw iając działalność posłów dążył jednocześnie do scha rakteryzow ania sytuacji politycznej w ich okręgach wyborczych, zastanaw ia-П K o m u n ik a ty ...