• Nie Znaleziono Wyników

View of Philosophy of Nature in the European Philosophical Tradition

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Philosophy of Nature in the European Philosophical Tradition"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N I K I F I L O Z O F I C Z N E T o m X L V 1 II-X L IX . z e s z y t 3 - 2 0 0 0 -2 0 0 1 Z E N O N E U G E N I U S Z R O S K A L L u b l i n F I L O Z O F I A P R Z Y R O D Y W E U R O P E J S K I E J T R A D Y C J I F I L O Z O F I C Z N E J

F ilozofia przyrody roz um ia na ja k o system ow o upraw n io n y dział filozofii w różnych okresach myśli filozoficznej budziła m niejsze lub w iększe k o ntro­ wersje, ale zawsze była prz edm iote m szczególnego zainteresow ania. To, co najbardziej było dyskutow ane, to sam a jej koncepcja, gdyż to nie filozofia przyrody tout court, ale jej koncepcje były prz edm iote m najbardziej spekta­ kularnych k o n tro w e rs ji1.

C elem niniejszego artykułu, który m a ch arakter p rz eglądow y, będzie w ła­ śnie p rzedstaw ienie głów nych koncepcji filozofii przyrody, ja k ie w ystęp o ­ wały w dziejach europejskiej myśli filozoficznej od jej pocz ątk ó w w staro­ żytnej Grecji aż do trzydziestych lat X IX w., kiedy to obserw u jem y proces system atycznej deprecjacji heglowskiej filozofii przyrody. F ilozofia przyrody H egla (1770-1831) staje się w y g o d n ą cezurą, gdyż od jej upadku obserw uje się zanik utożsam iania filozofii i nauki i tym sam ym istniejąca filozofia p rz e ­ staje być m odelem naukow ości w ogóle. O dw rót od H e gla w ydaje się mieć znaczenie p aradygm atycz ne w zw iązku z tym, że w toku p olem ik pom iędzy

1 Dyskusja koncepcji filozofii przyrody jest permanentnie obecna zarówno w polskiej, jak i światowej literaturze przedmiotu. Por. np. J. P e t r y, O stosunku filo z o fii i filo z o fii p rz y ­ rody, „Idea” , 1999, nr 9, s. 23-33: Z. H a j d u k. Nowsze tendencje w filo z o fii nauki oraz w filo z o fii przyrody, „Roczniki Filozoficzne” , 39-40(1991-1992). z. 1, s. 283-303; t e n ż e . W spółczesna po sta ć sporów o koncepcję filo z o fii przyrody, „Studia Philosophiae Christianae” , 30(1994), nr 2, s. 115-134; M. S t ö c k 1 e r, Was kann man heute unter N aturphilosophie verstehen?, „Philosophia naturalis” , 26(1989) 1-8; M. S t ö c k 1 e r, Tow ards a M odern P hilosophy o f N ature, „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Philosophica” , 8(1991) 105; M. H e 1 1 e r, Filozofia świata. W ybrane zagadnienia i kierunki filo z o fii przyrody, Kraków 1992; E. M c M u 1 1 i n, P hilosophies o f N ature, „New Scholasticism", 46(1968) 29-1W, K. K 1 ó s a k, Z teorii i m etodologii filo z o fii przyrody, Poznań 1980.

(2)

48 ZEN O N E U G E N I U S Z R O S K A L

em p iry c zn o -m atem aty c zn y m m odelem badań a filozofic zną spekulacją przy­ rodniczą ukształto w a ła się bardzo trw ała opozycja, na której biegunach zn a ­ lazła się z jednej strony filozofia przyrody, z drugiej zaś m atem atycz ne przy­ rodoznaw stw o. Filozofia przyrody po Heglu je s t w istocie je d y n ie historią filozoficznych reakcji na faktyczne i postu lo w an e zm iany w samej nauce. Po Fleglu także reakcje nauki na im pulsy pochodz ące z filozofii są co raz rzadsze i o g raniczają się najczęściej do działań pośrednich. W efekcie obserw ujem y stan p erm a nentnego kryzysu tożsam ości filozofii w ogóle i filozofii przyrody w szczególności. Jako efekt tej polaryzacji daje się zauw ażyć wyraźny prz e­ łom w m entalności wyrażający się w odejściu od filozofii idealistycznych ku n ow e m u typow i filozofow ania, którego ze w n ętrz n y m p rz ejaw e m je s t z w ię k ­ szona kon iu n k tu ra popularnego m aterializm u ja k o św iatopoglądu filozofii pozytyw istycznych. Innym przejaw em tego kryzysu są p o d e jm o w a n e próby rehabilitacji filozofii, których w ażnym elem e nte m je st w y p ra c o w a n ie nowych koncepcji filozofii p rz y ro d y 2. T y m bardziej interesujące w ydaje się p rz eśle­ d zenie losów filozofii przyrody na przestrzeni jej dziejów , gdyż pozw ala to na lepsze zrozum ienie aktualnej sytuacji filozoficznej, w której rehabilitacja filozofii przyrody odg ry w a je d n ą z w ażniejszych ról. Z ada nie to zostanie w ykonane w porządku historycznym . P oszczególne k once pcje filozofii p rz y ­ rody będą za p rezentow ane w ramach standardow o w yróżnianych epok histo­ rycznych (starożytność, średniow iecze, odrodzenie, ośw iecenie, rom antyzm ), w których koncepcje te występow ały.

I. A N T Y C Z N A F I L O Z O F I I P R Z Y R O D Y

Pierw sze systemy greckiej myśli filozoficznej były zarazem pierw szym i system am i kosm ologicznym i. F ilozofia europejska, której początek daje filo­ zofia grecka, zaczyna się bow iem od filozofii przyrody. W ram ach filozofii m ilezyjskiej (Tales, ok. 624-547 przed Chr.; A na ksym a nder, ok. 610-546 przed Chr.; A naksym enes, ok. 580-525 przed Chr.) przede w szystkim p o sz u ­ kiw ano ostatecznej genezy (6p%ij) i natury świata, ale ró w n ie ż k o n s truow a no p ierw sze system y kosm ologiczne. P raw ie ró w nole gle z j o ń s k im początkiem filozofii przyrody pojaw ia się n o w a orientacja w yrosła w Italii.

Pitagorejczy-2 Por. H. S c h n a d e l b a c h , Filozofia w N iem czech 1831 -1933, W arszawa 199Pitagorejczy-2, s. 126-172.

(3)

FIL O Z O F IA P R Z Y R O D Y W E U R O P EJS K IEJ T R A D Y C JI F IL O Z O F IC Z N E J 49

c y 1 w sposób zasadniczy zmienili rozum ienie p ierw szy ch zasad rz e c z y w isto ś­ ci4. P rzede w szystkim zakw estionow ali św iadectw o zm ysłów i nadb u d o w an y nad nim obraz przyrody w im ię obiek ty w n o -racjo n aln y c h dociekań p o łącz o ­ nych ze z racjonalizow aną w sferze praktycznej działalności s p o łecz n o -p o li­ tycznej w a rstw ą m itologiczną, ale rów nież dow arto ścio w ali pozn a n ie m a te m a ­ tyczne i j e g o rolę w konstruow aniu p rz yrodniczego obrazu świata. Kolejna gene rac ja filozoficzna (sofiści) pro b lem a ty k ę k o sm o lo g ic zn ą za m ieniła na p ro b lem a ty k ę antropologiczną, ale j u ż w p óźniejszych dialogach P la to n a (427- 347 przed Chr.) obserw ujem y ożyw ienie zainteresow ań p ro b le m a ty k ą filozofii przyrody. P ojaw ia się też n o w a k once pcja w iedzy naukow ej (£Ttiaxf|pr|). W w yniku przeprow adzonej analizy różnych aktów w ied z o tw ó rcz y ch (sp o ­ strzeżenie zm ysłow e, ro z um ow anie) d osze dł on do w niosku, że w iedza (Ć7UOTijpr|) m a ch a rak ter intuityw no-aprioryczny i ja k o taka dąży do prawdy p o w sze chnej i wiecznej n a drodze dialektycznej, za p o m o c ą cz yste go ro z u m o ­ wania. W szkole platońskiej p ojaw iła się też je d n a z najbardziej w pływ o w y c h system atyk wiedzy naukow ej. K senokrates (396-314 p rzed Chr.), trzeci sch o ­ larcha A kadem ii, za proponow ał podział filozofii na fizykę (filozofia przyrody, kosm ologia), logikę i etykę. P odział ten przyjął się pow sze chnie, ale w m iarę rozw oju filozofii dok o n y w a n o pew nych j e g o m odyfikacji. A rystoteles (384- 322 przed Chr.), czynny tw órczo głów nie na gruncie biologii (zoologia, b ota­ nika), skorygow ał w kierunku e m piryz m u skrajnie ra cjo n alisty c zn ą koncepcję nauki Platona, projektując naukę (filozofia przyrody) o przyrodzie, a me tylko o św iecie idei. O ddzielenie problem atyki m etafizycznej od fizycznej i ró w n o ­ cześnie dow a rto ścio w an ie tej drugiej były k o n s e k w e n c ją odcz y ta n ia struktury rzeczyw istości (bytu). Jeśli bow iem da się w yróżnić d w a p o ziom y (warstwy) bytu lub, ujm ując to za p o m o c ą term inologii A rystotelesa, d w a odm ienne rodzaje substancji różniące się strukturalnie (substancja z m y sło w a - natura,

3 Obok na wpółlegendarnej postaci Pitagorasa (ok. 570 - ok. 496 przed Chr.) do najwybit­ niejszych postaci wśród pierwszych pitagorejczyków zaliczamy Filolaosa z Krotony (ok. 480 przed Chr.), Archytasa z Tarentu (ok. 428-365 przed Chr.) i Alk mai ona z Krotony (V w. przed Chr.).

4 Zgodnie z późniejszym świadectwem Arystotelesa (M eta fizyka , 985b, 989b) „pierwsi zająwszy się naukami matematycznymi nauki te rozwinęli, a zapraw iwszy się w nich sądzili, że ich zasady są zasadami wszystkich rzeczy. [...] mówią o zasadach i elementach w zupełnie innym sensie niż filozofowie przyrody (a to z tego powodu, że nie przyjęli ich na podstawie postrzeżeń zmysłowych; przedmioty matematyczne bowiem, z wyjątkiem astronomicznych, zaliczają do bytów nieruchomych); a jednak wszystkie ich dyskusje i docieka nia odnoszą się do przyrody" ( A r y s t o t e l e s , M etafizyka, tł. K. Leśniak, W arszawa 1983, s. 28 n.).

(4)

50 ZEN O N E U G E N I U S Z R O S K A L

s ubstancja p o n a d z m y s ło w a - rzeczyw istość supranaturalna), to eo ipso istnieją dw ie nauki różniące się sw oim i przedm iotam i. P rze d m io tem filozofii przyrody j e st natura (ciała m aterialne) badana w aspekcie szeroko ro z u m ia n eg o ruchu, jej m etodą zaś abstrakcja fizyczna, która pom ijając cechy je d n o stk o w o -m a te - rialne, k o nce ntruje się na tym, co ogólne i konieczne. W system aty ce wiedzy filozoficznej zaprojektow anej przez A rystotelesa filozofia przyrody (fizyka) znalazła się zatem na p ierw szym p oziom ie abstrakcji pośród trzech nauk teoretycznych badających rzeczyw istość. N ad nią n ad b u d o w a n a by ła m a te m a ­ tyka j a k o n auka o tym, co istnieje tylko w abstrakcji w y p ro w ad zo n e j z rzeczy zm iennych, oraz m etafizyka (filozofia pierw sza, teologia) ja k o najbardziej o gó ln a n auka o rzeczach niezm iennych, istniejących w sensie a b s o lu tn y m 2. Jed n a k że - według A rystotelesa - fizyka nie je s t bynajm niej sto so w an ą m a te ­ m atyką, ale raczej to m a tem aty k a je st „ o d d z ie lo n ą” , czyli w y a b strah o w an ą fizyką. F ilozofia przyrody (fizyka) ja w i się w ów czas j a k o rodzaj m etafizyki albo ontologii tego, co z m y s ło w e6.

W filozofii hellenistycznej oraz w filozoficznych szkołach epoki cesarstw a d o k o n y w a n o kolejnych m odyfikacji koncepcji filozofii prz y ro d y w y p ra c o w a ­ nych w cześniej w A kadem ii i Likeionie. W ep ik u re izm ie (Epikur, 341-270 przed Chr.; Lukrecjusz, ok. 95-51 przed C h r.)7, który w yc h o d ząc od stw o rz o ­ nej w sposób em ocjonalny i intuicyjny nowej wizji życia, św iad o m ie i zde cy­ dow a n ie w ystępow ał - z pozycji m aterializm u (atom izm ) - przeciw zd o b y ­

5 Hierarchia dyscyplin naukowych była pochodną stopnia ogólności przyjmow anych na ich gruncie zasad i stopnia wyabstrahowania ich przedmiotów.

6 W arystotelesowskiej koncepcji filozofii przyrody, która jest tylko zaw ężeniem jego koncepcji nauki, na gruncie swoistego historyzmu (indukcja doksograficzna) łączą się opozy­ cyjne stanowiska (empiryzm genetyczny, racjonalizm metodologiczny). Spośród licznych prac poświęconych arystotelesowskiej koncepcji fizyki na uwagę zasługują przede wszystkim: W. W i e 1 a n d. D ie aristotelische P h ysik, Göttingen 1961; W. K u 1 1 m a n n, W issen­ sch a ft und M ethode, Berlin 1974; G. G. G r a n g e r, La théorie aristotélicienne de la science, Paris 1976; J. J. C 1 e a r y, Em ending A ris to tle 's D ivision o f T heoretical Sciences, „Review o f M etaphysics” , 48(1994) .33-70; S. M. D e h a r t, The C onvergence o f Praxis and Theoria in A ristotle, „Journal o f the History o f P hilosophy” , 33(1995) 7-27. Por. także; S. K a m i ń s k i. Koncepcja nauki u A rystotelesa, „Zagadnienia Naukoznawstwa", 16(1980) 11-18.

7 Obok tych centralnych dla epikureizmu postaci występuje cały szereg (zarówno w Grecji, ja k i w Rzymie) raczej emisariuszy filozoficznego wyznania Epikura niż uczonych scholar­ chów. Do nich zaliczamy przede wszystkim Metrodora z Lam psakos (ok. 330 - ok. 277 przed Chr.), ale również pomniejsze postacie, m.in. Hermarchosa z Mityleny, Idomeneusa z Lam psa­ kos, Pytoklesa, Apellesa, Polystratosa, Zenona z Sydonu, Filodem os a z Gadary i Asklepiadesa z Pruzy.

(5)

F IL O Z O F IA P R Z Y R O D Y W E U R O P E JS K IE J T R A D Y C JI F IL O Z O F IC Z N E J 51

czom myśli spekulatyw nej P latona i A rystotelesa, filozofię dzielo n o w za sa­ dzie na fizykę i etykę. O dpow ie d n ik iem logiki m iała być kanonika, która była zarazem m etodą i m e todologią fizyki i etyki. Przede w szystkim m iała stan o ­ wić m eto d y cz n e w pro w ad ze n ie do wiedzy o prz y ro d zie (fizyki). Z kolei fizy­ ka była roz um ia na ja k o n auka p o m o cn icz a dla etyki, d ająca etyce nie tylko p o d b u d o w ę antropologiczną, ale przede w szystkim ontologiczną. T akie stano­ wisko było prostą k o n sek w e n cją (platońskiej) tezy, że w izję cz ło w ie k a m ożna ostatecznie u za sadnić je d y n ie w ramach ogólnej teorii św iata (kosm osu), którego człow iek jest cząstką, ale było też rów n o c ześn ie zap rze cze n ie m tej tezy, g dyż odw racało hierarchię p lato ń s k o -ary s to te le so w sk ą i uzna w ało w y ż ­ szość etyki nad fizyką (ontologią) oraz wiedzy praktycznej nad w iedzą teo re­ tyczną. W przekonaniu Epikura, twórcy tego system u, p o zn a n ie św iata p rz y ro ­ dy i u w ikłanego w ten świat c z łow ie ka m a za zadanie u w o ln ien ie ludzkości od lęków i urojeń, które pozostając integralną częścią platońskiej i arystotele- sowskiej kosm ologii, uniem o żliw iają szczęśliw e (tzn. zgodne z ideałami epi- kurejskim i) życie. P oznanie przyrody nie je st zatem w artością autoteliczną, ale je d y n ie narzędną, służy b o w iem w yłącznie do u su n ięcia tych ludzkich przekonań co do świata przyrody, które m ogą utrudniać realizację - nak reślo ­ nego w tym system ie - ideału życia szczęśliw ego. Z g odnie z tym celem filozofia przyrody obejm uje cztery grupy zagadnień: 1) pro b lem jednolitej struktury w szechrzeczyw istości; 2) za gadnienie p o w stan ia i przem ijania św iatów ; 3) pro b lem a ty k ę stricte kosm ologiczną; 4) p ro b lem a ty k ę m iejsca c z ło w ie k a w świecie.

W e d łu g stoików ze starej szkoły (Zenon z Kition, ok. 333/332 - ok. 262 przed Chr.; Kleantes z Assos, ok. 331 - ok. 233/231 przed Chr.; C hryzyp z Soloj, ok. 277 - ok. 208/204 przed Chr.) filozofia dzieli się na logikę, fizykę i e ty k ę 8. Filozofia przyrody (fizyka) w edług nich była nauką o w szystkim , co je st widzialne w sw ym kształcie i oglądzie, ale całość bytu redukow ali w łaśnie do tego, co cielesne. P odobnie więc ja k i u e p ik u re jc z y ­ k ów prz ed m io te m zainteresow ań filozofii przyrody nie je s t bynajm niej je d n a d ziedz ina (w arstw a) rzeczyw istości, ale natura ((pboię) w rozum ieniu filozo­ fów przedsokratejskich. T ym sam ym filozofia przyrody została z a p ro je k to w a ­ na do p o zn a n ia całej rzeczyw istości, ale w procesie k o n c e ptua liz acyjnym faktycznie św iadom ie zaw ężono jej dziedzinę do tego, co p o zn a w a ln e za p o m o c ą zm ysłów (im m anentne). Stoikom zależało je d n a k na poznaniu tej

8 Często używano porównania filozofii do ja jka, w którym skorupkę miała stanowić logika, a białko i żółtko - fizyka i etyka.

(6)

52 ZEN O N E U G E N I U S Z RO SK A L

sfery bytu w sposób, który był ch arakterystyczny dla w y p ra c o w a n y c h w c ześ­ niej przez P latona i A rystotelesa m etod p o zn a n ia tego, co ponad z m y sło w e , tzn. na drodze odkrycia fu nda m e ntalnych zasad rzeczyw istości. F iz y k a stoi­ ków była zatem p ra w d ziw ą m etafizyką (ontologią) im m anencji, rozw ijaną w w aru n k ach za prze cze nia jak iejk o lw iek transcendencji. Stoicy, podobnie też j a k i epikurejczycy, p oznanie w ramach filozofii przyrody podporządkow ali w e w n ę trz n y m celom etyki. W zw iązku z tym w yróżniali rów nie ż podobne g rupy zagadnień: 1) głów ne założenia w yjściow e; 2) z a g a d n ie n ia wszechrze- c zyw istości i świata ja k o całości; 3) p ro b le m a ty k a życia w św iecie i miejsce w nim człow ieka; 4) teo-teleologiczny d eterm inizm k osm iczny. O bok p o d o ­ bieństw p o m iędzy epikurejską i stoicką filozofią przyrody były ró w n ie ż i ró ż ­ nice, ale w ynikały one głów nie z tego, że ro z w iąza n ia tych sam ych p ro b le ­ m ów p o staw ionych dla o siągnięcia tych sam ych celów były (paradoksalnie) często bieg u n o w o różne. P rzy k ład o w o atom istycznem u pluralizm o w i e p ik u re j­ c z y k ó w stoicy przeciw staw ili m aterialistyczny m o n izm pan teisty cz n y (panso- m atyzm ), m echa n icy zm o w i - h ylozoizm i witalizm, w reszcie determ inizm ow i a ntyteleologicz nem u - im m anentny fatalizm finalistyczny.

W p o łow ie ostatniego wieku starej ery dok o n u je się istotny zw rot w szkole p itag o re jsk iej9, prow adzący do odnow y i p rz e o rie n to w a n ia doktryny staro- pitagorejskiej. N e o pitagorejcz ycy pod w p ły w e m ju dejskiej gnozy oraz religij­ nych i teozoficznych doktryn w schodnich dokonali p o w a ż n y c h zm ian w wizji świata. Ś w iat - w ujęciu neopitag o rejczy k ó w - ja w i się ja k o w iecznie istnie­ ją c y i najlepszy z m ożliw ych, gdyż je s t odbiciem o dw iec znych idei i podobny bóstwu. K ażda rzecz w tak ro z u m ia n y m w szech św iec ie je s t po w ią z a n a z in­ nymi. w szczególności człow iek, j a k o m ikrokosm os, łączy w sobie w szystkie elem enty i siły w szechśw iata. B ardzo silnym w ątkiem n eopitagoreizm u były ro z b u d o w an e spekulacje liczbowe, nie p row a dziły je d n a k one do idei m atem a- tyzacji przyrody, ale raczej je d y n ie do jej s y m b o lic zn eg o przedstaw ienia, które rozw inie się głów nie w okresie w czesn eg o średniow iecza. N eopitago- reizm p rz ygotow ał n atom iast neoplatonizm , który je sz c z e m ocniej podkreślał wątki m istyc zno-a le gorycz ne i je d y n ie w wersji szkoły a le k s a n d ry js k ie j10

9 Do najważniejszych przedstawicieli szkoły neopitagorejskiej zaliczamy: Aleksandra Polihistora z Miletu (ok. 105 - ok. 50 przed Chr.), Nigidiusa Figulusa ( t 45 przed Chr.), A polloniosa z Tyany (I w.), Moderatósa z Gades (I w.), N umeniosa z Apamei (2. poi. II w.) i Nikomachosa z Gerazy (1. poł. II w.).

10 Obok najbardziej spektakularnej postaci tej szkoły - Hypatii (ok. 370-415) działał jeszcze w niej m.in. Jan Philoponos (ok. 500 - ok. 570), bardzo znany komentator Arystotelesa,

(7)

F IL O Z O F IA P R Z Y R O D Y W E U R O P E J S K IE J T R A D Y C JI F IL O Z O F IC ZN E J 53

w ydał kilku myślicieli, którzy zajm owali się b adaniam i p rz yrodniczym i i ro z­ wijali w iedzę stricte przyrodniczą. Nie p row a dziło to je d n a k do zasadniczo now ego p rz yrodnicze go obrazu świata, ale jed y n ie w y pełniało w cześniejsze konceptualizacje, szczególnie te, które rozw ijane były w ramach szkoły pery- patetyckiej.

II. Ś R E D N I O W I E C Z N A F I L O Z O F I A P R Z Y R O D Y

Ś redniow ieczne k oncepcje filozofii przyrody nie były tw orem ani auto n o ­ m icznym , ani je d n olitym . Zaw ierały p rz ede w szystkim e lem e nty greckich koncepcji filozofii przyrody zaw arte w system ach p latonizm u, arystotelizm u, stoicyzm u i neoplatonizm u, ale rów nież liczne z a p o ży cz en ia z koncepcji w iedzy o św iecie zaw arte w doktrynach teologicznych. R odziło to rozliczne k o n trow e rsje co do statusu filozofii przyrody ja k o odrębnej nauki. Ten sw o is­ ty am alga m a t był je d n a k na swój sposób z w artym sy stem em p o zw alającym na realizację pod staw o w e g o celu staw ianego ó w cześnie ludzkiem u poznaniu przyrody. C elem tym było takie jej p ojęciow e ujęcie, przy którym ogół zja­ wisk d aw ał się „o s w o ić ” , czyniąc zarazem p rzyrodę bliższą człow iekow i. Nie cho d z iło tu bynajm niej o poddanie przyrody ludzkim interesom , ale o takie jej zracjonalizow anie, przy któ ry m myśl abstrakcyjna je st w stanie w p ro w a ­ dzić porz ądek do chaosu danych b e z pośredniego dośw iadczenia. P o rzą d ek ten, p o d b u d o w a n y następnie przez dogm aty teologii, zapew n iał człow iekow i trw ałą strukturę, na której z budow ane zostały sp ołecz na hierarchia i relacje p orz ąd k u jące p ra ktyc zną sferę działalności ludzi. Filozofię przyrody w tym o kresie po jm o w an o zatem bądź to ja k o k o n glom era t zagad n ień p rz y ro d n i­ czych, m etafiz ycznyc h i teologicznych, bądź ja k o je d n o litą w iedzę przyrodni- cz o-m etafizyczną, bądź też j a k o odrębną naukę kosm o lo g ic zn ą. W okresie w czesnego śre d n io w ie cza szczególnie silny był w pływ platońskiej koncepcji filozofii przyrody, w średniow ieczu dojrzałym zaś d o m in o w ały za p o ży cz en ia z arystotelesow skiej koncepcji filozofii przyrody. W y ra ź n ą ce z u rą dla tych okresów je s t pow stanie u n iw ersyte tów na przełom ie XII i XIII w. Przed p o w stan iem u n iw ersyte tów j e d y n y m n iek w e stio n o w a n y m autorytetem był Platon, a ściślej - przełożony (do fragm entu 52b) i opatrzony k o m entarzam i przez C h alcy d iu sza platoński dialog Tim ajos. W raz z p o w s tan iem u n iw e rs y te ­ tów w średniow iecznej E uropie centralne m iejsce w filozofii przyrody zajęły teksty Arystotelesa, często studiow ane za p o m o c ą kom en tarzy A w erroesa. W okresie tym obserw ujem y rów nie ż w iększ e niż we w c zesn y m śre d n io w ie­

(8)

54 Z EN O N E U G E N I U S Z R O S K A L

czu zró żn ico w a n ie doktrynalne. N ie było w ów c zas je d n e j, dom inującej koncepcji filozofii przyrody, ale praktycznie było ich tyle, ile było różnych orientacji filozoficznych.

1. WCZE SNOŚREDNIOWIECZNE DETERM INACJE WIEDZY O ŚWIECIE

P oznanie przyrody w okresie w czesnego śre d n io w ie cza u w a ż a n o za rzecz m niejszej wagi. Fakty p rz yrodnicze budziły zain te reso w a n ie głów nie wtedy, gdy m ogły stanowić ilustrację do znanych p ra w d m oralnyc h i religijnych. B adanie przyrody nie miało na celu form u ło w a n ia h ipotez i uogólnień, ale dostarczanie trafnych sym boli dla dziedziny m oralności. D la m yśliciela ow ego czasu zrozum ienie i w yjaśnienie c z eg o k o lw iek polegało na w ykazaniu, iż rzecz ta nie je s t tym, cz y m się wydaje, ale iż j e s t sy m b o lem ja k ie jś głębiej ukrytej rzeczyw istości, transcendującej p r z y r o d ę 11. D aje się tutaj zauw ażyć silny w pływ średniow iecznego platonizm u (platońskiej koncepcji c z łow ie ka j a k o obrazu ś w ia ta 12) i neo p lato n izm u (neoplatońskiej koncepcji człow ieka

11 Na przykład Księżyc był obrazem Kościoła, odbijającego Boskie światło, wiatr był symbolem D ucha Świętego. Wśr ód kamieni szlachetnych szafir był symbolem kontemplacji Boga, nieba oraz tych wszystkich, których umysł jest zw rócony ku rzeczom niebieskim. Swoją symbolikę miały również liczby, np. liczba jedenaście, która „przekracza” doskonałą i pełną (gdyż jest to m.in. liczba przykazań oraz suma pierwszych czterech liczb świętych: 1, 2, 3, 4) liczbę dziesięć, oznaczała grzech. Również mapy świata z tego okresu (głównie IV-VI w.) służące scholastycznemu nauczaniu wykazywały symboliczny charakter, odzwierciedlając sakralną symbolikę przypisywaną całemu światu. Świat przedstawiony na nich jest trzyczęścio­ wy (trzy znane kontynenty rozdzielone są przez wewnętrzne morze w kształcie litery T). Liczbie kontynentów nadawana była symboliczna interpretacja wiążąca j ą z pojęciem Trójcy Świętej. W ysp y ograniczające ziemie występują również w symbolicznej liczbie dwunastu (dwunastu apostołów). Jerozolima na tych mapach przedstawiona je s t centralnie, a górna kraw ędź mapy skierowana jest na wschód (stąd pochodzi termin „orientacja mapy” ). Por. A. C. C r o m b i e. N auka średniow ieczna i p o czą tki nauki now ożytne], t. 1, tł. S. Ły- pacewicz, Warszaw a 1960, s. 35-37; D. F o r s t n e r, Św iat sym boliki chrześcijańskiej, tł. W. Zakrzewska, P. Pachciarek, R. Turzyński, W arszaw a 1990, s. 140 n.; J. F a v i e r, W ielkie odkrycia od A leksandra do M agellana, tł. T. Radożycki, W ars zaw a 1996, s. 50 n., 215-219.

12 Doktryna wzajemnej odpowiedniości mikrokosmosu (człowieka) i makrokosmosu (wszechświata) połączona z analogicznymi stoickimi i neoplatońskimi koncepcjami z jednej strony znajdowała swoje uzasadnienie w presokratejskiej (pochodzącej zapew ne od Anaksagora- sa) tezie głoszącej, że „wszystko jest we wszystkim ” , z drugiej zaś strony w słowach św. Paw ła (Rz 8, 22) zinterpretowanych przez średniowiecznych teologów i egzegetów w ten sposób, że to właśnie człowiek jest nie tylko obrazem Boga, ale również całego stworzenia. Por. M. K u r d z i a ł e k , Średniow ieczne doktryny o człow ieku ja k o m ikrokosm osie, [w:]

(9)

FIL O Z O F IA P R Z Y R O D Y W E U R O P EJS K IEJ TR A D Y C JI F IL O Z O F IC ZN E J 55

j a k o istoty jedn o cz ące j w sobie świat m ateria ln o -zm y sło w y ze św iatem d u ­ chow ym ). W pły w ten, dość skrom ny, gdy m ierzyć go liczbą znanych dzieł oraz zasięgiem recepcji, był n atom iast bardzo znaczny, gdy b ędziem y go m ierzyć rolą, j a k ą odegrał przy form ow aniu się postaw po zn a w cz y ch ludzi średniow iecza. Przez podkreślenie sym bolicznego charakteru rzeczyw istości m aterialnej oraz głoszenie nieufności do em pirycznej wiedzy przyrodniczej p latonizm p o d p o rz ąd k o w y w a ł poznanie e m piryc zne w y ż sz y m fo rm o m p o zn a­ nia. P rzede w szystkim chodziło tutaj o pozn a n ie n a dprzyrodz one, ale rów nież p oznanie m atem atyczne. P oprzez pogardę dla em pirii tradycja ta torow ała drogę idei m atem atyzacji przyrody i legła u podstaw d rugiego nurtu m yślenia 0 przyrodzie, w którym , pośrednio, ce ntralną rolę o d g ry w a ją m atem atycznie sform ułow a ne ahistoryczne p ra w a przyrody. Do platońskiej koncepcji filozofii p rzyrody naw iązyw ali jed n ak przede w szystkim ci reprezentanci (m.in. H o n o ­ riusz A ugostodunensis, ok. 1090 - ok. 1150; H ild eg ard a z Bingen, 1098-1 1098-1 7 9 1098-13; Bernard Silvestris, ok. 1098-11098-108 - ok. 1098-11098-167) sy m bolic znych wizji ś w ia­ ta, którzy byli przekonani o w yższości wiedzy integum entalnej, znajdow anej w pism ach Platona, nad w iedzą em piryczną, intensyw nie ro z w ija n ą m.in. w szkole w C h a rtre s 14.

t e n ż e , Średniow iecze w poszukiw aniu rów now agi m iędzy arystotelizm em i platonizm em . Lublin 1996, s. 271-310.

13 Pisma Hildegardy rozwijały przede wszystkim wątek przyrodniczo-m edyczny osnuty wokół tematów prawd dogmatycznych i moralnych chrześcijaństwa. Jej P hysica przedstawia całe wczesnośredniowieczne przyrodoznawstwo ukazane w perspektywie lekarskiej. Rozdział o rybach uchodzi za najbardziej udany i zarazem najbardziej oryginalny w tej pracy. Por. m.in. H. S c h i p p e r g e s , H ildegard von Bingen, München 1995; t e n ż e . Die Welt der Elem ente bei H ildegard von B ingen , [w:] Licht d er Natur: M edizin in F achliteratur und D ichtung, hrsg. von J. Dom es [i in.], Göppingen 1994, s. 365-382.

14 Reprezentowała ona wyjątkowe, ja k na owe czasy, zainteresowanie tematyką przyr odni­ czą rozwijaną w kontekście teologicznym. Wprawdzie program szkoły był je szcze oparty na wczesnośredniow iecznym podziale na trivium i quadrivium oraz na przewadze tematyki reto- ryczno-gramatyczno-dialektycznej nad astronomią, arytmetyką, geometrią i muzyką, ale zawie­ rał też elementy em ancypujące go wyraźnie spod boecjańskiego wzorca. Refleksja przyrodnicza w Chartres odwoływ ała się głównie do tekstu Tim ajosa Platona, przy czym był to czysty Platon, pozbawiony neoplatońskich wątków dodanych przez św. Augustyna. Jednocześnie odkryw ano Arystotelesa. Uczeni związani ze szkołą w Chartres pierwsi w Europie łacińskiej poznali również pisma przyrodnicze Arystotelesa, dzięki czemu je g o koncepcja przyrody stała się intelektualną własnością scholastyki. Por. m.in.: Z. L i a n a. M iędzy panteizm em a au to ­ nom ią natury: ew olucja obrazu św iata w X II stuleciu, [w:] O brazy św iata w teologii i naukach przyrodniczych, pod red. M. Hellera. S. Budzika, S. Wszołka, Tarnów 1996, s. 97-113; t e n- ż e, K oncepcja Logosu i natury w Szkole w Chartres. H eurystyczne fu n k c je chrześcijańskiej koncepcji Logosu w kształtow aniu się now ożytnego pojęcia natury. A naliza dorobku Szkot}'

(10)

56 Z EN O N E U G E N I U S Z RO S K A L

D o d a tk o w e im pulsy pojaw iły się też w w yniku kontaktu intelektualnego ze św iatem arabskim i bizantyjskim . W ó w c z a s to do z a ch o d n ieg o ch rześc i­ j a ń s tw a zaczęły przenikać now e idee filozoficzne, g en e ty c zn ie zakorzenione w tradycji greckiej filozofii przyrody. A ra bow ie p rzechow ali i przekazali tę tradycję cyw ilizacji łacińskiego Zachodu, je d n a k za sadniczo zm ienili grecki ideał p o zn a n ia teoretycznego. Cele, ja k ie wytyczyli poznaniu przyrody, w sposób radykalny różniły się też od ideałów p o z n a w cz y ch w y p racow anych we w c z e sn y m średniow ieczu w ra m a ch pierw szych system ów myśli c h rześ c i­ jań sk iej. W e d łu g nowej orientacji (alchem ia) celem badań p rz y ro d n iczy c h nie

było szukanie w przyrodzie faktów najlepiej ilustrujących praw dy moralne czy też poszu k iw a n ie naturalnych przyczyn w yjaśn iają cy ch w sposób ra cjo­ nalny fakty opisane w Biblii lub dane w d o św iadc zeniu p otocznym , ale zna­ lezienie eliksiru życia, k am ien ia filozoficznego oraz m agicz nych własności roślin i m inerałów . D z ie ła autorów greckich i arabskich w spierały też, wątłe j e sz c z e w ow y m czasie, tendencje antysym boliczne, w y ra żają ce się w u g ru n ­

tow yw a niu koncepcji cz ło w ie k a-m ik ro k o sm o su w aspekcie m e dycz no-prz y- rodniczym . B yło to m ożliw e m.in. dzięki tem u, że p ism a autorów greckich oraz arabskich w prow adziły na uniw ersytety łacińskiej E uropy stosunkow o au to n o m ic z n ą (reg lam en to w an ą tylko postulatem niesprzeczności z p o d s ta­ w ow ym i dog m atam i ch rześcijaństw a) p rz ed m io to w ą refleksję przyrodniczą. M iało to znaczący w pływ na ro z w aża n ia m etap rzed m io to w e, ja k ie p ro w a d z o ­ no w zw iązku z poszu k iw a n ie m nowej form uły dla filozofii przyrody. D o jrz a ­ ła m yśl średniow ieczna, ro zw ijająca się w atm osferze asym ilacji starożytnych koncepcji filozofii przyrody, p o d ą ż a ła zatem no w ą d ro g ą u z g a d n ia n ia prawdy g w a rantow ane j O b jaw ie nie m i literą P ism a św. z p ra w d ą u z y sk a n ą przez naturalny r o z u m 15. Przem ianie uległ rów nież sam stosunek tw órców nowej kultury filozoficznej do jej naturalnego dziedzictw a. O ile d ziałalność p ier­ w szych apologetów i ojców K ościoła c e ch o w a ła niechęć do o w oc ów dojrzałej m yśli greckiej, o tyle tw órczość późnych scholastyków ce chuje uzna nie o siąg ­ nięć starożytnych. P rzejaw ia się ono w głębokiej pow adze, z ja k ą traktow ano d zieła filozofów greckich. Coraz wyraźniej, obok autorytetu Biblii, wyrasta autorytet dzieł odziedziczonych w spadku po starożytnych, a przede w szy st­ kim pism A rystotelesa. W szczególności dotyczy to opracow anej przez A ry ­

w C hartres w perspektyw ie filo z o fii nauki, Kraków 1996.

15 O zw iązkach średniowiecznej teologii i nauki inspirująco pisze A. Funkenstein ( Theology a nd the Scientific Im agination fr o m the M iddle A ges to the Seventeenth Century. Princeton 1986).

(11)

F IL O Z O F IA P R Z Y R O D Y W E U R O P E JS K IE J T R A D Y C J I F IL O Z O F IC ZN E J 57

stotelesa teorii nauki, na której założeniach była oparta je g o k o n ce p cja filo­ zofii przyrody. W rezultacie now e koncepcje filozofii przyrody, tworzone w zasadniczo innych w arunkach niż pierw sze u jęcia filozoficznej refleksji nad św iatem przyrody, m usiały zd e cy d o w a n ie się różnić.

2. KONCEPCJE FILOZOFII PRZYRODY W PÓŹNYM ŚREDNIOWIECZU

R ece pcja arystotelesow skiej filozofii przyrody na gruncie ch ristia n ita s była w yda rzenie m e p o k o w y m dla dziejów nauki europejskiej, g dyż rozwój nauki w późn y m średniow ieczu kształtow ał się w w yniku różnego ujm o w an ia fundam e n taln y ch tez system u A rystotelesa oraz rozm aitych interpretacji jeg o tekstów o tem atyce filozoficzno-przyrodniczej. W śró d ró ż norodnych nurtów d o ktrynalnych, j a k ie ukształtow ały się w wyniku procesu recepcji filozofii p rzyrody Arystotelesa, m ożna w yróżnić dw a obozy: via a n tią u a (awerroizm , albertyzm , tom izm , egidianizm ) i via m oderna (ockham izm , b radw ardynizm , burydanizm ). W ramach tych nurtów d y sk u to w an o nie tylko zagadnienie przedm iotu filozofii przyrody, ale rów nież, a m oże p rz ede w szystkim (z inne­ go punktu w idzenia) problem jej statusu m etodologic znego. W w yniku o ż y ­ wionej dyskusji, j a k a m iała m iejsce w X III i X IV w., na tem at przedm iotu filozofii przyrody ukształtow ały się trzy ro z w iąza n ia tego problem u. W edług T o m a sz a z A kw inu (1225-1274) prz ed m io te m filozofii m iał być byt ruchom y (zm ienny) ( ens m o b ile ), w edług zaś A lberta W ielk ieg o (1206-1280) oraz Idziego R zy m ian in a (ok. 1247-1316) n a jg łów niejszym prz ed m io te m filozofii przyrody je s t ciało l'uchome (co rp u s m ob ile). W szkole skotystycznej u w a ż a ­ no, że p rz edm iote m filozofii przyrody je s t bądź to substancja cielesna (,su b ­ sta n tia c o rp o re a ) (Jan Duns Szkot, ok. 1266-1308), bądź substancja cielesna, o ile je s t p rz y ro d zo n a (su b sta n tia corp o rea inq u a n tu m n a tu ra lis - Mikołaj de Orbellis, t 1455), bąd ź też skończona s ubstancja p rz y ro d z o n a sub sta n tia fin ita n a tu ra lis - Jan M arbres (X III/X IV w . ) 16.

K onc epcja nauki A rystotelesa p ozostała w zasadzie nietknięta aż do X IV w., kiedy to pojaw ił się w filozofii silny nurt nom in alisty c zn y (Ockham , ok. 1300-1349), B urydan (ok. 1300-1358). Pod w pły w e m tendencji nom inalis- tycznych z a kw estionow ano przede w szystkim status m eto d o lo g ic zn y filozofii

16 Por. M. M a r k o w s k i , F ilozofia p rzyrody w drugiej połow ie X V wieku, Wroc- ła w - W a r s z a w a - K r a k ó w - G d a ń s k - Ł ó d ź 1983. s. 92-112.

(12)

58 Z EN O N E U G E N I U S Z R O SK A L

przyrody. W szczególności z a kw estionow ano p rz y jm o w a n y j e s z c z e przez zw ole n n ik ó w starej szkoły pogląd, że filozofia przyrody je st nauką wyłącznie teoretyczną. Uznano, że je s t n auką w szerokim tego słow a znaczeniu, a naw et nauką nieabstrakcyjną, w której m ożna odejść od ry g o rystyc znego stosow ania dedukcji sylogistycznej i stosow ać opis oraz luźniejsze form y w iedzotw ór- cz ego uzasad n ian ia (probacja dialektyczna). Starano się dow o d z ić (B enedykt Hesse, ok. 1389-1456), że studia w zakresie nauk p rz yrodniczyc h m ogą słu­ żyć także celom praktycznym , a główny dział filozofii przyrody (fizyka filo ­ zoficzna) je s t pod p ew nym i w zględam i (zakorzenienie w iedzy w podm iocie, p orz ądek wykładu) bardziej nauką o praw dzie niż m etafiz y k a i przez to jest nauką g łó w n ą w stosunku do m etafizyki i m a t e m a t y k i17. T y m sam ym m ożna m ów ić o tendencjach do degradacji m etafizyki w hierarchii nauk filo zo fic z­ nych i przypisaniu jej prerogatyw fizyce (filozofii przyrody). W sz y stk ie te tendencje m iały swe źródło w myśli O ckham a, który o drzucał postulat j e d n o ­ rodności w iedzy (m etafizyczno-fizycznej), osłabiając ró w n o c z e śn ie rolę wie- d z o tw ó rczą przyczyny m aterialnej oraz form alnej i z a raz em w z m acniając rolę przyczyny sprawczej i celow ej. W a ż n y m cz y n n ik ie m w procesie u zy sk iw a n ia autonom ii przez filozofię przyrody było (rów nież pod w p ły w e m n om inalizm u i ko n k re ty z m u ) przesunięcie zainteresow ań p o z n a w cz y ch z form oraz istot (w p ro w ad z an y ch przez esencjalistyczną m etafizykę) na rzeczy i ich w łaśc i­ wości, a ściślej na o znaczające j e p ojęcia (oc kham izm ) lub term iny (buryda- nizm). P rocesy te utorow ały drogę do traktow ania św iata natury (przyrody) j a k o sam oistnego przedm iotu badań i tym sam ym akceptacji filozofii p rz y ­

rody j a k o odrębnej (autonom icznej) nauki kosm ologicznej.

Z odm iennym i procesam i spotykam y się n atom iast w relacji: fizyka (filo­ zofia p rz y ro d y )-m a te m a ty k a . O ile bow iem pod w p ły w e m tendencji antyary- stotelesow skich zaznaczył się proces, w w yniku którego doszło do separacji fizyki (filozofii przyrody) i m etafizyki, o tyle w w yniku coraz silniejszego wpływ u p latonizm u i pitagoreizm u doszło do d o w a rto ś c io w a n ia roli m a te m a ­ tyki w poznaniu przyrodniczym . T endencje te przejaw iły się j u ż do pew nego stopnia w now ych ujęciach system atyki w iedzy naukow ej, w których do filo­ zofii przyrody w łączono tzw. m atem atykę drugą (astronom ia, optyka, h arm o ­

17 M. M a r k o w s k i, Filozofia p rzyrody w drugiej po ło w ie X V w ieku, W rocław -W ar- szaw a-K raków 1983, s. 68-73; t e n ż e , F ilozofia p rzyrody w p ierw szej po ło w ie X V wieku. W ro c ła w - W a rsz a w a -K ra k ó w 1976, s. 31 -40. W zorc ow ym opracowaniem problematyki średnio­ wiecznej filozofii przyrody analizowanej z punktu widzenia historii nauki jest praca: M. C 1 a g e t t, Studies in M edieval Physics and M athem atics. London 1979.

(13)

F IL O Z O F IA P R Z Y R O D Y W E U R O P EJS K IEJ T RA D Y C JI F IL O Z O F IC ZN E J 59

nika), ale najsilniej wystąpiły w zw iązku z m a te m a ty c z n y m traktow aniem niektórych zagadnień fizykalnych (problem ruchu, za gadnienie tęczy) u Brad- w a rd in e ’a (ok. 1290-1349) i T eo d o ry k a z Freibergu (ok. 1250-1311) oraz u przedstaw icieli M erton C ollege (W ilhelm z H eytesbury, ok. 1313-1372; R yszard S w ineshead (C alculator), członek M erton C o lle g e w 1344-1345; Jan z D um bleton, ok. 1310-1349).

III. R E N E S A N S O W A F I L O Z O F I A P R Z Y R O D Y

W czasie jesieni średniow iecza dokonał się (szczególnie w ram ach myśli włoskiej, m.in. G iordano Bruno, 1548-1600; G irolam o C ardano, 1501-1576: G irolam o Fracastoro, 1478-1553; B ernardino Telesio, 1509-1588; A ndrea C esalpino, 1519-1603; F rancesco Patrizzi, 1529-1597; T o m asso C am panella, 1568-1639) radykalny zwrot, polegający na odejściu z jed n ej strony od teo- c e ntryzm u wielkich system ów średniow iecznych, z drugiej zaś od refleksji h um anistycznej (filologicznej i m o ra lno-obyw atelskiej) oraz zainteresow aniu się pro b lem a ty k ą przyrodniczą. W ram ach now ego stylu filo zo fo w an ia zainte­ resow ano się przede w szystkim za gadnieniem m ożliw o ści o ddziaływ a nia c z ło w ie k a na przyrodę (a ktyw istyczna k o n ce p cja c z łow ie ka) i tw orzeniem , w zw iązku z p ow yższym , całościow ych wizji przyrody (m o n izm ontologiczny, m onizm dynam iczny). Nie zarzucono je d n a k także i starych p roblem ów , tj. z a gadnienie ludzkiej godności czy b e z pośredniego stosunku c z ło w ie k a do Boga, ale podjęto próbę ich kolejnego ujęcia w ram ach now ych koncepcji filozofii przyrody. N ow e ujęcie charak tery zo w a ło się k o n testo w an ie m tradycji filozoficznej, i to zarów no średniow iecznej j a k i starożytnej. A utorytetom , przede w szystkim P latonow i i A rystotelesow i, oraz wszelkiej filozofii k siąż­ kowej z jej m etodą lingw istyc zną przeciw staw ia n o żyw io ło w y em piryzm (optym izm sensualistyczny), polegający na b ez p o śred n im badaniu przyrody za p o m o c ą szeroko rozum ianego d o św iad c zen ia (o b e jm u jąc eg o nie tylko o bserw ację zm ysłow ą, ale rów nież w szelką w rażliw ość zm ysłow ą, a nawet reakcje e m ocjona lne i w yobraźnię). Ż y w io n o głębokie przekonanie, że dzięki w rażliw ości zm ysłow ej m ożna dotrzeć do ce ntralnych zasad leżących u p o d ­ staw św iata przyrody, ale ró w nocześnie nie p re cy zo w a n o zasad d o ś w ia d c z e ­ nia, a w szelkie obiekcje (w ysuw ane z pozycji sceptycznych) od rz u can o i lek­ cew ażono. M onizm ontologiczny (dynam istyczny) h a rm o n iz o w an o z opty­ m izm em sensualistycznym na gruncie su i g en e ris pan p sy c h iz m u . U w ażano bow iem , że w szelka w rażliw ość z m y sło w a i zdolność percepcji je s t w łaści­

(14)

60 ZEN O N E U G E N IU S Z R O SK A L

w ością całej przyrody, gdyż elem enty życia p sy ch icz n eg o re d u k o w an o do zm ysłow ości, a ta, z różną intensyw nością, m iała w ystęp o w a ć we w szystkich zjaw iskach przyrodniczych.

O bok tego nurtu spekulatyw nej filozofii p rz y r o d y 18 da się w yróżnić w myśli renesansow ej zaczątek nurtu n aukow ego, zw iązany przede w szystkim z p ostacią M iko łaja K opernika (1473-1543), a w dalszej persp ek ty w ie z ce n ­ tralnym i postaciam i dla rewolucji naukow ej XVI i X V II w.: K e p le ra (1571-

1630). G alileusza (1564-1642) i N ew tona (1642-1727). T o przede w szystkim nauka re n esan so w a uzup e łn io n a dziełam i N e w to n a skutecznie stym ulow ała m ech a n isty c zn ą wizję świata, koncepcję, k tóra w oczyw isty sposób p rz y czy ­ niła się do z o g n isk o w a n ia uw agi na przyrodzie w m yśli stricte filozoficznej. W e d łu g G alileusza sam ą naturę m ożna traktow ać ja k o d y n am icz n y system p o rusz ającyc h się ciał, którego inteligibilną strukturę da się w yrazić w języ k u m atem atyki (geometrii). W p rz eciw ieństw ie do średniow iecza, które intereso­ w ało się g łów nie św iatem m aterialnym ja k o cieniem lub o d ległym p rz e ja w ie ­ niem B oskiego oryginału, renesansow a filozofia przyrody, nie negując tezy, że natura m a boski pierw ow zór, ró w nocześnie interesuje się p rz ede w szy st­ kim, d ając y m się k w a n tytatyw nie wyrazić, d y n a m ic z n y m aspe kte m im m anen- tnej struktury świata. Inaczej to ujm ując, kontrast p o m ięd zy śre d n io w ie czn ą a re n esan so w ą filozofią przyrody m ożem y sch a rak tery zo w ać za p o m o c ą u trzy ­ m y w anyc h przez nie w zorców poznania. O ile b o w iem ś re d n io w ie czn a filo zo ­ fia przyrody była z o rie ntow ana teo lo g iczno-m etafizycznie, akcentując p rz y c z y n o w o ść celow ą, o tyle renesansow a, a je s z c z e w w ięk sz y m stopniu o św iec en io w a filozofia przyrody były z o rie ntow ane na pozn a n ie przyczy- now ości sprawczej uchw yconej w m atem aty cz n y ch (ilościow ych) aspektach ruchu. Z m ien iły się też cele sam ego pozn a n ia przyrody. Z a rz u c o n o cele teore­ tyczne (kon tem p lo w a n ie praw dy o przyrodzie) na rzecz p ra ktyc znych (w z m o ­ żenie ludzkiej potęgi i władzy nad przyrodą).

IV. O Ś W I E C E N I O W A F I L O Z O F I A P R Z Y R O D Y

O św ie c e n io w ą filozofię przyrody p rz ygotow ały p ism a F ran c isz k a B acona (1561-1626), René D e sc a rte s’a (1596-1650) i T o m a sz a H o b b e sa (1588-1679),

ls Różne wątki renesansowej filozofii przyrody bardzo szczegółowo analizuje w swojej monografii S. Swieżawski (D zieje filo z o fii europejskiej w X V wieku, t. V: W szechśw iat. Warszawa 1980).

(15)

FIL O Z O FIA P RZ Y R O D Y W E U R O P EJS K IEJ T RA D Y C JI F IL O Z O F IC ZN E J 61

z tym że prace pierw szego z nich były najbardziej radykalne i w pływ ow e. N astępnie wątki te ogniskują się w pism ach J ohna L o c k e ’a (1632-1704), później zaś rozw ijane są (głównie w ramach ośw iec en ia francuskiego) w k ie ­ runku d eterm inistycznego m aterializm u (Julien de L a Mettrie, 1709-1751; Paul H olbach, 1723-1789) i p repozytyw izm u (Jean d ’A lem bert (1717-1783) oraz (w ramach niem ieckiego nurtu filozofii o św ieceniow ej) w kierunku ra­ cjonalizm u i krytycyzm u (Christian Wolff, 1679-1754; Im m anuel Kant, 1724-

1804).

Filozofia przyrody dla B acona nie jest j u ż z o rie ntow ana tylko na poznanie teoretyczne, w którym afirm ow ano by rolę Boga, ale przede w szystkim na poznanie praktyczne. S cholastyczne spekulacje p o w inny - j e g o zdaniem - ustąpić m iejsca nowej nauce, która nie spekuluje, ale e k s p e r y m e n t u j e 19, któ ­ ra swoich twierdzeń nie w y p ro w ad za dedukcyjnie z abstrakcyjnych zasad, ale dow odzi ich za p o m o c ą metody indukcyjnej, w y prow adzając je z je d n o s t k o ­ wych faktów.

Był on p ierw szym filozofem , który w ym aga ł od pozn a n ia także korzyści p raktycznych (wzrost p ow sze chnego m aterialnego d o b ra ludzkości), ale w obaw ie o to, by j e g o postulaty pra k ty c y zm u i utylitaryzm u nie zostały zrozum iane ja k o deprecjacja teoretycznych celów poznania, podkreśla, że poznanie prawdy je s t cenniejsze niż korzyści praktyczne. Jed n a k że kryterium praw dziw ości wiedzy je st jej użyteczność, tym sam ym faktyczny cel poznania je s t zaw sze praktyczny, gdyż p ra w da nie je s t j u ż dla niego w artością auto­ teliczną, ale narzędną. B acon w swym N ovum O rganum zauw ażył, że nowe odkrycia geograficzne i zw iązane z nimi w yłanianie się now ych źródeł p o zn a­ nia i (nie tylko intelektualnego) bogac tw a będące efektem pew n y ch tech n ic z­ nych w yna la zków (busola m orska, proch strzelniczy, druk), a p rz ede w szyst­ kim rozwój indukcyjno-em pirycznej wiedzy o przyrodzie nie tylko - j a k się wyraził - zmieniły oblicze rzeczy i stan świata, ale z w ia stują w ręcz nastanie nowej ery. R ów no cz eśn ie był przekonany, iż odkrycia now ych w ynalazków były przypadkow e, dlatego że nie było dotąd sy stem atycz nego i m e to d y cz n e­

19 Bacon nie używa oczywiście tutaj współczesnej koncepcji eksperymentu. Według niego termin ten ma o wiele szerszy zakres, gdyż obejmuje wszelką aktywną interwencję człowieka, za pomocą której wpływa on celowo na bieg przyrody - zarówno taką, którą się podejmuje dla celów poznawczych (teoretycznych), tzw. experim enta lucífera, ja k i taką, którą się podej­ muje dla celów produkcyjnych, tzw. experim enta fru ctífera . W najszerszym rozumieniu ek s­ peryment (experim entum ) utożsamia z doświadczeniem (e.xperientia), które niekoniecznie musi się wiązać z interwencją w bieg przyrody, gdyż może to być również bierna obserwacja zja­ wisk przyrody.

(16)

62 ZEN O N E U G E N I U S Z R O SK A L

go b adania przyrody, które by było k o n sekw e ntnie i św iad o m ie pro w a d zo n e tylko w celu d o starczenia teoretycznych i p ra k ty c zn y ch p o dstaw dla w y n a la z­ ków technicznych. W ied z a taka je st zaś niezbędna, by c z ło w ie k zdobył w ła­ dzę nad p rzyrodą i by tę władzę w ykorzystał w celu p o lep sze n ia w a runków swojej egzystencji. A n ty cy p o w ał tym sam ym p o czątek procesu, który d o p ro ­ w adził do nowej, technologicznej cyw ilizacji. P ro g ra m ten u z u p e łn ia jeszc ze biblijnym i przekazam i, według których człow iek bezpo śred n io po stworzeniu m ieszkając w raju pędził szczęśliw e życie, gdyż cała p rz y ro d a była m u p o d ­ legła. U padek spow odow a ny przez grzech p ie rw orodny sprawił, że człow iek utracił w ładzę nad przyrodą, która zb untow ała się prz eciw n ie m u 20. Program nowej filozofii przyrody je s t zatem ostatecznie z orie ntow any na odzyskanie przez c z ło w ie k a w ładzy nad stw orzeniem poprzez w y p o s aż en ie go w środki służące do o p anow ania przyrody. P rz e ło m o w ą rolę w osiągnięciu tego osta­ tecznego celu prz y p isy w ał odkrytej przez siebie nowej indukcyjnej m etodzie „o d k ry w an ia fo rm ” . P rzez form ę rozum iał coś zasadniczo innego niż scholas­ tycy, g dyż utożsam iał j ą ze strukturą geo m etry czn ą i z ruchem . B ył j e d n y m z pierw szych now oż y tn y c h filozofów przyrody, którzy postulow ali całkow ite sp row a dzenie w szystkich zjawisk do materii i ruchu. T rz eb a je d n a k zauw ażyć. że o siągnięcia F ranciszka B aco n a d o tyczą funkcji zasady em pirycznej, ale praw ie w cale nie dotyczą procedury technicznej, niezbędnej nie tylko do ro z w iązy w a n ia problem ów , ale rów nie ż do ich popra w n eg o , n au k o w e g o fo r­ m ułow ania. Pod tym w z glę dem m etoda indu k cy jn a B aco n a m a o w iele więcej cech w spólnych z m etodą A rystotelesa niż z m eto d ą A rc h im e d e sa czy G a li­ leusza21.

K rytykę średniow iecznej (arystotelesow skiej) koncepcji filozofii przyrody ko n ty n u o w ał Kartezjusz. P odobnie j a k i Bacon w ystęp o w a ł z pozycji utylita- ryzmu, ale w p o w a żn y m stopniu zm od y fik o w a ł zasadę e m p iry z m u i rozwinął

20 Szerzej wątek ten jest opracowany m.in. w pracy: B. M i l n e r , F rancis Bacon: The T heological F oundations o f Valerius Term inus, „Journal of the History o f Ide as” , 58(1997) 245-264.

21 Metoda indukcyjna Bacona w dużej mierze wzoruje się też na metodach jeg o średnio­ wiecznych poprzedników (falsificatio Roberta Grosseteste, ok. 1168-1253), je g o zaś głównym wkładem do teorii indukcji było precyzyjne zdefiniowanie procedury uzyskiwania prawdziwej „powszechnej natury” (czyli formy) oraz eliminowania („w yłączania” ) hipotez („form fałszy­ w ych” w je g o terminologii). Chociaż je g o idee metodologiczne wyw arły znaczny wpływ, przede wszystkim w Anglii, to jednak oddziałał on głównie poprzez propagow anie idei empiryzm u i utylitaryzmu. Por. A. C. C r o m b i e. N auka średniow ieczna i p o czą tki nauki now ożytnej, t. II, tł. S. Łypacewicz, W ars zaw a 1960, s. 348-360.

(17)

F IL O Z O F IA P R Z Y R O D Y W E U R O P E J S K IE J T RA D Y C JI F IL O Z O F IC ZN E J 63

to, czego nie było u B acona, a m ianow icie techniczne procedury ilościow ego testow ania hipotez. Sam postulat m atem atyzacji w iedzy przyrodniczej jest b ow iem zupełnie bezw arto śc io w y bez określonych roz w iąza ń technicznych w z bogaca ją cych aparat m atem atyczny o procedury testo w an ia wiedzy. N a j­ w ażniejszym celem , zdaniem Kartezjusza, było p rzełożenie kształtów i ruchu m aterii na ję z y k rów nań analitycznych (alg e b raicz n o -ary tm e ty c zn y ch ). Cel ten osiągał poprzez rozw ijanie geom etrii analitycznej, gdyż postulat m a ­ tem atyzacji ruchu (faktycznie przyrody poprzez redukcję w szystkich zjawisk p rz yrodniczyc h do m ech a n iczn e g o ruchu) był m o żliw y - w edług niego - do zrealizo w a n ia je d y n ie na drodze algebraizacji geom etrii. Filozofię przyrody (fizykę) w system atyce nauk postrzegał za p o m o c ą m etafory drzew a, którego korzenie stanow iła m etafizyka, pień - fizyka, a konary - różne jej aplikacje, redukujące się w zasadzie do trzech podstaw ow ych: 1) m edycyny, 2) m e c h a ­ niki i 3) etyki.

T o m a sz Flobbes, podobnie j a k Kartezjusz, usilnie dążył do autonom ii filozofii p rz y ro d y 22, dokonując daleko idącej jej separacji od problem atyki teologiczno-m etafizycznej. P rze d m io tem filozofii je st - w edług niego - m a ­ teria, a p o n iew a ż m aterię u tożsam iał z ciałem , to tym sam ym p rz edm iote m filozofii przyrody było ciało naturalne, tzn. takie, które po w ią z a n e je s t z n atu­ ry rzeczy (w przeciw ieństw ie np. do ciała społecznego, które je s t ustanow ione na m ocy ludzkich konwencji).

N ajbardziej re prez entatyw nym p rzedstaw icielem o św iec en io w y ch k o n ­ cepcji filozofii przyrody w wersji skrajnie m aterialistycznej był Paul Holbach. W swojej filozofii przyrody k onsekw entnie rozw inął idee m etafiz yczne go m aterializm u, który je s t m aterializm em an ty w italisty czn y m i zarazem anty- anim istycznym , oraz p rz yrodniczego determ inizm u. Jego k o n ce p cja m ateria­ listycznej filozofii przyrody zakładała, że całą p rz yrodę (w szystkie jej skład­ niki) m o żn a wyjaśnić bez pom ocy bytu n a d przyrodz onego. Ś w iat (przyroda), w edług niego, stanow i „w ielką C a ło ś ć ”, która obejm u je w szystkie byty, ale nie je s t ich prostą sumą, gdyż zaw iera j e s z c z e poza nimi ich koniecz n e po ­ wiązania i w zajem ne oddziaływ ania. W kategorii „c ało ści” daje się zauw ażyć, ch a rak tery sty c zn a dia całego O św iec enia francuskiego, ten d en c ja do g o d z e ­ nia postaw y nom inalistyczncj z m etafiz yczną (w arysto tele so w sk im sensie). W filozofii przyrody H olbacha znajdujem y p ostaw ę k o m p ro m iso w ą, w której

22 Szeroko o filozofii przyrody Hobbesa pisze A. Teske („ P hilosophia n a tu ra lis" Tom asza H obbesa, [w:] t e n ż e , W ybór prac z historii i filo z o fii n a u ki, W ro d a w - W a r s z a w a - K r a k ó w 1970, s. 90-104). Por. także: R. T o k a r c z y k , H obbes, W arszawa 1987, s. 47-62.

(18)

64 ZEN O N E U G E N I U S Z R OS KA L

um iark o w a n y antynom inalizm (w wersji ontologicznej i epistem ologicznej) łączy się z u m iark o w a n y m n astaw ie niem m etafiz y czn y m (byty je d n o s tk o w e traktow ał ja k o istniejące nie dla siebie, ale dla „w ielkiej C a ło ś c i” ). Jego filozofia przyrody była z o rie ntow ana na p o szu k iw a n ie ogólnych pra w id ło ­ wości rz ądzących całokształtem bytów j e d n o s t k o w y c h 23. P o d s ta w o w e k ate­ gorie holbachow skiej filozofii przyrody, a m ianow icie k ategorie „c ało ści” i ładu, oraz je g o k once pcja w łaściw ości i struktury materii stanow ią ra d y ­ kalne odejście od kartezjańskiej koncepcji filozofii przyrody. To nie filozofia przyrody K artezjusza je st k o n ty n u o w an a w pism ach H olbacha, ale fizyka i (al)chem ia N ew tona. Po odrzuceniu przez H olbac ha ele m e n tó w fideistycz- nych, ja k ie znajdują się w new tonow skiej fizyce i chem ii, w ykorz ystyw ane są one następnie j a k o struktura pojęciow a, która po w ypełnieniu materialis- tycznym i treściam i stanow i trzon j e g o filozofii przyrody.

J. d ’A lem bert, naw iązując do e m piryz m u B acona i L o c k e ’a, dążył do o gra nic zenia roszczeń (m etafizycznych) tradycyjnej filozofii przyrody i o g ra ­ niczeniu jej tez do zdań o zew nętrznych faktach. Ideału teorii przyrodniczej poszu k iw a ł w filozofii przyrody (fizyce) N e w t o n a 24, która - j e g o zdaniem - była d o sk o n alsza od filozofii przyrody Kartezjusza. Z ad a n iem tak ro z u m ia ­ nej filozofii przyrody była synteza faktów w y p ra cow a nych przez nauki szcze­ gółowe. -•>-y 1 i filozofia przyrody zgodnie z tą koncepcią z wiedzy p rz e d m io to ­ wej m iała stać się m etanauką, tzn. nauką o zasadach nauk, p o jm ow anych rów nież ja k o fakty, ale szczególnego typu, a m ianow icie proste i ogólnie u znane (fa its sim p les et reconnus). Z daniem d ’A le m b e rta w sze lk a w iedza ludzka (a w tym i filozofia przyrody) je st p rz ed sięw z ię ciem zb iorow ym i ma n ieusuw a lnie fragm entaryczny charakter, nie m o ż n a też w y z n acz y ć jej granic ani prz ew idzieć jej przyszłego rozwoju. D latego też nie m oże być rozw ijana w postaci system u, w szczególności systemu a p r io ry czn o -d ed u k cy jn eg o (jak arystotelesow ska filozofia przyrody). Jej je d n o ś ć m oże być z a g w ara n to w an a tylko na drodze indukcyjno-historycznej. W praktyce ozna cza ło to uznanie biologicznej genezy wiedzy ludzkiej i zastąpienie porządku system atycznego po rz ąd k iem e n c yklope dycznym . W tym kontekście szczególnego znaczenia

2■’ Por. M. S k r z y p e k , H olbach, Warszaw a 1978. s. 21-48. Por. także: M. L. L u s- s u, M etafísica em piristica e m eccanicism o dinám ico nel m aterialism o di H olbach, [w:] Teoria e filo s o fía della m ateria nel Settecento, a cura du Antonio Di Meo e Silvano Tagiiagambe, Roma 1993, s. 32-41.

24 Obszernie na temat filozofii przyrody Newtona pisze Z. Hajduk (F ilozofia przyrody Isaaca N ew tona, „Studia Philosophiae Christianae” , 24(1982), nr 2, s. 115-129).

(19)

FIL O Z O F IA P R Z Y R O D Y W E U RO P E J S K IE J T R A D Y C JI F IL O Z O F IC ZN E J 65

nabrało zagadnienie klasyfikacji nauk w ujęciu d ’A lem berta, k tóra by ła oparta na zasadach genetycznych, tzn. układała nauki w takim porządku, w jak im faktycznie się rozw ijają (w porządku zw iększającej się abstrakcyjności). To n ow e ujęcie klasyfikacji nauk n aw iązyw ało cz ęścio w o do w cześniejszych klasyfikacji H ugona ze Św. W iktora (1096-1141) i R oberta K ilw a r d b y ’ego ( t 1279), ale najwięcej zaw dzięczało F. B aconow i i D. D iderotow i (1713-

17 8 4 )25.

W ram ach niem ieckiej filozofii ośw ieceniow ej, w nurtach racjonalizm u i krytycyzm u, rów nież dokonyw ano m odyfikacji w rozum ieniu filozofii przyrody. W o lff p oprzez swoją klasyfikację nauk, w której filozofia przyrody (kosm ologia) znalazła się obok psychologii i racjonalnej teologii j a k o je d n a z nauk teoretycznych badających różne typy bytu, w n iew ielkim tylko stopniu przyczynił się do zm iany koncepcji filozofii przyrody. Z asa dnic ze zmiany pojaw iły się bow iem w raz z n urtem krytycyzm u, którego źródłem były przede w szystkim pism a Kanta.

Kant, zainspirow any ideami G alileusza i N ew tona, zm ienił tradycyjne w nurcie e m p irystycz nym (recepcyjne) rozum ienie dośw iadczenia, p o d k re ś la ­ ją c wagę m om entu działania i determ inow ania. W p ozna niu n a u k o w y m są -

w edług niego - dw a m om enty: aprioryczny, który nadaje poznaniu ch arakter wiedzy koniecznej, i em piryczny, który zapew nia p o zna niu c h a rak ter realny. M atem a ty c zn e p rz yrodozna w stw o jest - zdaniem K anta - typem poznania, które je st zarazem konieczne i realne. Q uestio fa c ti takiego pozn a n ia nie budzi - w edług Kanta - w ątpliw ości, pro b lem e m je st je d y n ie w yjaśnienie m ożliw ości takiego poznania. W ram ach swojej filozofii transcendentalnej filozofię przyrody pojm ow ał w łaśnie ja k o próbę odpow iedzi na pytanie o m o ­ żliwość m atem atycz nego p rz y ro d o z n a w stw a 26. W ied z a ta d otyczyć miała k o n iecznych praw idłow ości leżących u podstaw każdej dyscypliny p rz y ro d n i­ czej, ale przez te dyscypliny nie analizow anych. Z ostała z a p ro jek to w an a jak o eksplikacja takiej koncepcji przyrody, którą m a tem aty cz n e przy ro d o zn a w stw o musi koniecznie założyć, aby mieć m ożliw ość tw orz enia w łasnych teorii

25 Por. J. H a 1 p e r n, Rzekom a i praw dziw a klasyfikacja w iedzy d ’A lem berta, „Przegląd Filozoficzny” , 21(1918) 1-33.

26 Kant te fragmenty swojej filozofii rozwinął głównie w pismach, które ukazały się już po je g o śmierci. Współcześnie pisma te ponow nie wydali Ingeborg von Heidemann i Gregor von Büchel (I. K a n t, Ü bergang von den m etaphysischen A nfangsründen d er N aturw issen­ schaft zu r Physik. A us dem „Opus P o stu m u m ”, Hildesheim 1996). Por. także: D. K ö v e- k e r, G renzverhältnisse: K ant und das „Regulative P rin zip " in W issenschaft und P hilosophie, Berlin 1996.

(20)

66 Z EN O N E U G E N I U S Z R O SK A L

i ekspe ry m en taln eg o badania przyrody. B yła to zatem sw oista ontologia p o ­ znania przyrodniczego. W ied z ę taką Kant naz y w a m etafiz y k ą przyrody, ale fa ktycznie taka koncepcja filozofii przyrody m a szeroko roz um ia ny charakter epistem ologiczny.

S chem at m etafizyki przyrody tw orzony je s t przez system zasad czystego intelektu, o ile dają się w nich artykułow ać problem y z zakresu tradycyjnej filozofii p rz y ro d y 27. P unktem w yjścia tak zaprojektow anej filozoficznej nauki o przyrodzie je s t e m piryc zne pojęcie materii poruszającej się w p rz e­ strzeni, które następnie jest analizow ane za p o m o c ą kategorii ilości, jakości, stosunku i m odalności. Z godnie z tym ujęciem Kant w y ró ż n ia cztery działy m etafizyki przyrody: 1) foronom ię, w której b ad a się ruch j a k o cz ystą ideę; 2) dynam ikę, badającą poruszające siły j a k o jak o ści m aterii; 3) m echanikę, w której analizuje się m aterię w relacjach ruchu; 4) fen o m e n o lo g ię , anali­ zującą sposoby ruchu w aspektach j e g o przedstaw iania.

V. R O M A N T Y C Z N O - I D E A L I S T Y C Z N A F I L O Z O F I A P R Z Y R O D Y

P o m im o daleko idących podobieństw filozofia prz y ro d y niem ieckiego rom an ty z m u nie jest tw orem jed n o lity m . W jej ram ach ob serw u jem y bow iem tak zasadniczo różne zjaw iska, ja k filozofia przyrody S chellinga (1775-1854), której siła leży głów nie w m etafizycznej spekulacji i konstrukcji, oraz filozo­ fia przyrody (teoria barw) G oethego (1749-1832), która je st w ariantem myśli scjentystycznej, ale o p row eniencji m etafizycznej (spinozjańskiej). D e precjacja ro m an tyczno-idealistycznej filozofii p rz y ro d y 28 odbyła się je d n a k głów nie za spraw ą filozofii przyrody H e g la 29.

27 Tradycyjną filozofię przyrody Kant utożsamia z historią naturalną. Por. P. D e h n c 1, K osm ogonia Im m anuela K anta, „Kwartalnik Filozoficzny” , 26(1998) 76.

2S Pewien rodzaj renesansu przeżywa ta filozofia na przełomie w ieków w związku z poja­ wieniem się nowych nurtów myślowych (neoromantyzm, neowitalizm), w których na nowo ożywają X VIll-wieczne polemiki prowadzone z ideami mecha nicyzmu i matematyzacji.

29 Na temat filozofii przyrody Hegla opinie są bardzo kontrowersyjne. Krytycznie stano­ wiska znajdujemy m.in. w: K. R. P o p p e r, Społeczeństw o otw arte i je g o wrogow ie, tł. H. Krahelska, Warszawa 1993, s. 35-43; H. R e i c h e n b a c h , P ow stanie filo z o fii n a u ko ­ wej. tł. H. Krahelska, W arszaw a 1960, s. 7 n., 71-78: M. H e 1 1 e r, Filozofia św iata, Kra­ ków 1992, s. 120-128, przychylne zaś w: W. B o n s i e p e n, D ie A ktualitiiat der He- gelschen N aturpliilosopliie, „Philosophische Rundschau” , 35(1988) 214-239; H egel and the Sciences, ed. R. S. Cohen, W. M. Wartofsky, D o rd rech t-B o sto n -L an cas ter 1984; J. S u c h, H egel a w spółczesne nauki przyrodnicze, „Stu dia Filozoficzne” . 12(1989) 153-161. Por. także:

(21)

FIL O Z O F IA P R Z Y R O D Y W E U R O P EJS K IEJ T R A D Y C JI F IL O Z O F IC ZN E J 67

Schelling próbow ał u fu n d o w a ć sw oją filozofię prz y ro d y (tzw. w yższą fizykę) na idei przyrody ja k o inteligibilnego system u teleologicznego. Z kolei idea ta znajduje u za sadnienie w m etafizycznej teorii absolutu. Z go d n ie z tą teorią absolut jest „czystą to ż sa m o śc ią ” p o d m io to w o ści i p rz edm iotow ośc i, która znajduje odzw ierciedlenie we w zajem n y m p rzenikaniu się przyrody i jej sam o p o zn a n ia w człow ieku. A bsolut - w myśli S chellinga - je s t czystą ideą (istotą), która u p rz ed m io ta w ia się w przyrodzie, tzn. p o w ra c a do siebie jak o p rzedm iotow ość, a następnie dzięki filozoficznej refleksji pozna je siebie ja k o identyczność tego, co realne, i tego, co idealne (przyrody i ducha). P rzyroda pojęta je s t zatem j a k o rodzaj eksterioryzacji absolutu. U p ra w ia n ie filozofii przyrody je st dla S chellinga rozw ijaniem system atycznej idealnej konstrukcji przyrody i w praktyce jest ró w n o w a ż n e z próbą o dcz yta nia w przyrodzie m anife stując ego się w niej Ducha.

W edług niego m o ż liw a je st czysto teoretyczna ko n stru k cja czy ded u k c ja materii oraz podstaw ow ych typów ciał n ieo rganicznych i o rganicznych, a na­ wet sił (oddziaływ ań) takich, j a k grawitacja. W je g o ro z u m ie n iu konstrukcja ta nie prow adzi bynajm niej do fantazyjnych i arbitralnych dedukcji, gdyż aspekt obiektyw ności gw arantuje sam a przyroda, konstruując się je d y n ie pod k o ntrolą um ysłu. O dczytanie przez um ysł o b iektyw nych treści (podstaw ow ych i zarazem koniecznych w zorców teleologicznych) w prost w p rzyrodzie z p o ­ m inięciem danych fizyki eksperym entalnej zapew n ia obiek ty w n o ść i autono- m iczność fizyce spekulatyw nej (filozofii przyrody). Schelling w zw iązku z p o w y ż sz y m nie w łąc za do swojej filozofii przyrody teorii i hipotez z jem u współczesnej nauki, niemniej je d n a k w ykorzystuje pew ne idee z fizyki, c h e ­ mii i biologii. W całej swojej konstrukcji przyrody w y k o rz y stu je np. (fiz ycz­ nej prow eniencji) ideę biegunow ości sił, ale idee te są łącz one tylko na za sa­ dzie analogii i aplikow ane do je g o m etafiz yczne go (diale ktyc znego) schematu. P o m im o też tego, że j e g o filozofia przyrody d o p u szc zała m ożliw ość w y k o ­ rzystania idei ew olucji, to jed n ak odrzuca tę ideę, gdyż ce n traln y m celem je g o filozofii przyrody nie była g ene tyc zna historia przyrody, ale teoretyczna (idealna) jej konstrukcja.

W projekcie swojej filozofii przyrody H egel inspirow ał się ideami S chel­ linga, ale stosował też w łasne kategorie w y p ra co w a n e w N a u ce lo g ik i, a całą

G. B u c h d a h l , H e g e l’s P hilosophy o f N ature, „British Journal for Philosophy of Scien­ c e ” , 23(1972) 257-290; t e n ż e . H e g e l’s P hilosophy o f N ature a n d the Structure o f Science, „Ratio”, 14(1974) 1-27; H egel und die W issenschaften, hrsg. von M. Petry, F ro m m an -H o lzb o o g 1987.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z kolei w terapii stosuje się imienne wskazania, gdyż rozmówca jest przede wszystkim zindywidualizowanym pacjen- tem, stąd też wynika konieczność jego rejestracji

Wy- dawać by się mogło, że także dla osób badanych ja- sne jest to, że celem badacza jest realizacja projektu i występuje on wobec nich przede wszystkim w tej właśnie roli

Odsłonięcie powyższych strategii obecnych w dominującym dyskursie na temat szczepień w medium main- streamowym, jakim jest portal Onet.pl, stanowi istotny element

Miejscem, w którym współczesny nastolatek może odnaleźć odpowiedzi na nurtujące go pytania, jest również prasa młodzieżowa, zwłaszcza czasopi- sma ambitne, do których na

Być może mając na myśli podobne wątpliwości, autorzy edycji krytycznej wybierają za podstawę drugie wydanie Życia książki i nie zmieniają w jego tekście nic

Rafał Marcin Leszczyński z kolei przeprowadził rekonstrukcję poglądów filozoficz- no-religijnych Pawła Hulki-Laskowskiego i stwierdził, że trudno zarysować kolejne etapy

Tematem wiodącym spotkania były nowoczesne technologie, urządzenia i formy pracy w rozwijaniu kompetencji czytelniczych, choć nie brakowało także warsztatów z

Gracze, jako duża grupa użytkowników przestrzeni, mają istotny globalnie wpływ na kształtowanie swojego środowiska zamieszkiwania, które należy rozpa- trywać nie tylko