• Nie Znaleziono Wyników

Od redakcji: Autor w humanistyce – kwestia nie tylko wyrafinowanej parametryzacji

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Od redakcji: Autor w humanistyce – kwestia nie tylko wyrafinowanej parametryzacji"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Kultura i Edukacja 2011, nr 2 (81) ISSN 1230-266X

KOMUNIKATY SPECJALNE

Autor w humanistyce

R y s z a r d B o r o w i c z

OD REDAKCJI: AUTOR W HUMANISTYCE – KWESTIA

NIE TYLKO WYRAFINOWANEJ PARAMETRYZACJI

Oczywiste jest, że nauki ścisłe czy przyrodnicze rozwijają się wedle innych reguł niż humanistyczne, społeczne. Prawa formułowane przez pierwsze z nich mają charakter uniwersalny (nie są uwikłane w kulturę, ideologię, politykę) oraz abs-trakcyjny (ogólne właściwości formułowane ponad zdarzeniami), przy użyciu ję-zyka formalnego (nie zaś potocznego), a ponadto są weryfi kowalne empirycznie (testowalne). ‘Od zawsze’ kluczem do sukcesu było też publikowanie wyników badań w renomowanych wydawnictwach, głównie anglojęzycznych, czy też w wy-soko punktowanych czasopismach. O pozycji danego uczonego decydowała ranga naukowego odkrycia i jego odbiór przez specjalistów z tego zakresu. Wymiernymi tego przejawami jest liczba cytowań, impact factor (IF), zdobyte punkty parame-tryczne. Tajemnicą poliszynela jest również nie to, jak założyć naukowy periodyk, ale w jaki sposób można uzyskać wysoką ocenę parametryczną oraz IF.

Z kolei tożsamość interesujących nas dyscyplin naukowych najlepiej zdaje się oddawać tytuł wydanej wiele dekad temu książki pióra S. Ossowskiego O

osobli-wościach nauk społecznych. Rozważania dotyczą głównie ich statusu naukowego,

rozumienia teorii, jak również specyfi cznej metodologii badań, zaś przywołanie ich w tym miejscu stanowi swoisty pretekst do zwrócenia uwagi na konsekwencje owych osobliwości. Do nich z całą pewnością zaliczyć można zamykanie się w kra-jowej przestrzeni, publikowanie w rodzimym języku, ale także przejmowanie osią-gnięć naukowych z Zachodu. Dla nielicznych Polskich humanistów wyzwaniem uwieńczonym sukcesem było partnerstwo intelektualne i faktyczne uczestnictwo

(2)

156 Ryszard Borowicz w obiegu światowym. Zdecydowana większość koncentrowała swoje zaintereso-wania na tzw. badaniach własnych. Przełamywaniu tego stereotypu w ostatnich dwóch dekadach nie służyły ani mizeria fi nansowa branży (środki publiczne prze-znaczane na rozwój tych dyscyplin), ani pauperyzacja pracowników (powszechną propozycją jest dodatkowa praca w charakterze nauczyciela akademickiego).

Całkiem niedawno pojawiła się widoczna tendencja, którą wiązać można z jed-nej strony z globalizacją i pełniejszym otwarciem na świat, z drugiej zaś właśnie z przejmowaniem wzorów z nauk ścisłych, przyrodniczych czy medycznych. Coraz więcej osób publikuje w renomowanych periodykach, powstają też czasopisma, które są już notowane na listach JCR, względnie ERIH. Liderem wydaje się w tym zakresie psychologia. Przy zastosowaniu wymiernych ilościowo kryteriów ocenia-ne są całe instytucje. Ewidentnym tego przykładem jest ostatnia ocena parame-tryczna jednostek naukowo-badawczych; wszystko wskazuje na to, że przyszłe kryteria będą jeszcze bardziej wyrafi nowane. Uzyskany tutaj ranking nie ma już znaczenia głównie prestiżowego. Przeliczany jest w sposób mechaniczny na środ-ki przeznaczane na prowadzenie badań naukowych. Najbardziej zasłużeni, wedle zdefi niowanych zasad merytokratycznych, zostają nagradzani, zaś najsłabsi stracą rację istnienia. Presja centrum decyzyjnego, również ustawodawcy, jest w tym za-kresie wyraźna i silna. Sprawa wydaje się zatem na pozór prosta.

Czy na przeszkodzie tej zmiany stoi tylko siła tradycji, mentalność? Z całą pew-nością nowe reguły ukażą, jak wiele osób mających zajmować się profesjonalnie prowadzeniem badań naukowych ogranicza się niemal wyłącznie do roli nauczy-ciela, wykładowcy w szkole wyższej. Od dłuższego już czasu, np. na łamach „Forum Akademickiego”, toczy się ciekawa dyskusja, w której podejmowane są bardziej fundamentalne zagadnienia z tym związane. Problemem jest nie tylko metodologia samego zliczania osiągnięć, ale również to, czy wszystko można w ten sposób po-liczyć, ale przede wszystkim czy warto to czynić. I tak, w sposób jednoznaczny premiowany jest język angielski. Czy ktoś ma tytuł do uznania naszego narodowe-go za narodowe-gorszy? Nietrudno też wskazać na całe dyscypliny czy też działy nauki zaj-mujące się rodzimą kulturą, językoznawstwem, względnie historią Polski lub kon-kretnego regionu, badaniem tego, co jest zdecydowanie niszowe, a o co my musimy się troszczyć. Czy uczeni zajmujący się tego typu zagadnieniami też otrzymają swoją szansę?

Redakcja kwartalnika „Kultura i Edukacja” liczy na to, że dla jednych sama idea parametryzacji jest przyczyną podjęcia polemiki, drugich zaś bardziej interesują bardziej proponowane kryteria oceny osiągnięć, trzecich… Decydując się na or-ganizację takiego seminarium, postanowiliśmy odwołać się do dobrych praktyk z innych krajów, zdając sobie sprawę z tego, że nawet najlepsze rozwiązania

(3)

nieko-157

Od redakcji: Autor w humanistyce

niecznie u nas mogą się sprawdzić. Warto też wejrzeć głębiej w już funkcjonujące struktury ponadkrajowe – stąd ESF. Liczymy też, że do tego czasu pojawią się pro-pozycje rozwiązań, które mają u nas obowiązywać – dlatego przedstawiciele KEJN. Zwróciliśmy się też do kompetentnych osób, które w różny sposób artykułują swo-je zainteresowania tymi zagadnieniami. Zależało nam na obecności przedstawicie-li w miarę szerokiego spektrum dyscypprzedstawicie-lin naukowych – są: fi lozofi a, historia, kul-turoznawstwo, pedagogika, politologia, polityka społeczna, psychologia, socjologia. Autorskie stanowiska zamierzamy przed czerwcowym spotkaniem opublikować. W czasie kilkugodzinnego seminarium najbardziej zależy nam jednak na wymia-nie poglądów i stanowisk na tematy ważne dla rozwoju polskiej humanistyki, któ-re wywołała parametryzacja.

Ryszard Borowicz

Redaktor naczelny „Kultury i Edukacji” styczeń 2011 r.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Drugi przetwornik, zabudowany w rozbudowanym modelu napędu zwrotnego przenośnika zgrzebłowego, będzie służył do detekcji stanu luzowania łańcucha.. Potrzebę wprowadzenia

Skoro umysłowi jest dana tylko wewnętrzna struktura obrazu, a nie rzecz sama, wobec obrazu zewnętrzna, to wiedza jest określona bardziej ze względu na nasze zmysły i zdolność

chrane’a Herodot uznał, że sprawiedliwość, zgodnie z którą toczą się ludzkie dzie ­ je, pochodzi od opatrzności boskiej i polega nie tylko na Heraklitowej

Indukcja pola magnetycznego zmienia się sinusoidalnie, wobec tego (zgod- nie z prawem indukcji Faradaya) indukuje ono prostopadłe pole elektryczne, któ- rego natężenie również

Animatorzy kultury z Teatru NN czekali wczoraj na miesz- kańców kamienicy od godziny 10 do 17.- Przy sprzątaniu po- dwórka było więcej osób, dzia- ło się.. Myślę, że w

je- żeli szpital w miejscowości X wykonał więcej świadczeń medycznych niż ten z miejscowości Y, to uznaje się, że jest on częściej wybierany przez pacjentów i należy mu

W iększość gru p zbrojnych i organizacji pohitlerow skich sam orzutnie zaprzestała dalszej dzia­ łalności.. Podziem ie poakow skie w O lsztyńskiem było

W badaniach eksperymentalnych porównywano jakość rozpoznawania komend sterujących w zależności sposobu parametryzacji w zależności od rodzaju modelowania dla