W
nu•erze
Dl•
in. :
z
notatnika biomechanika s. 8
D
Uroczyste sesje
z
oka:lji 50-lecia s. 3
O
Z tempusem we Francji s. 9
iO
Tempus JNPYT -
Finał
Meeting s. 3
i
4
O
Konferencja Rektorów
Wyż.
Sz. Techn. s. lO
!
~
D
___
st
_
a
_
ry
_
sry
~
ka
__
du
_
·
z
_
·o
~
m
_o
_
z
_
·e_
(
~
~
-s
_
.
_
6
_
l
_
·7
____________
D
__
R
_
e
_
k
_
w
_
n
_
~
__
u
_
Pr
_
e
_
m
_
z
_
·en
_
a
_
s
_
.
_
l
_
I
__
.
__________
_
jPismo info rmacyjne Pol
i
t e c h n i k i
Wrocławskiej
[Nr
_
5
_
1
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
_
· - - - -IG- 31
In
aj
a
-
~
~~s
J
l
l
l
Juvenalia '95
10 maja
wyruszyłspod Akademii Rolniczej do
Rynku pochód
inaugurującyJuvenalia '95
.
Jego
ozdobą byłykonie i
wielbłądy. Władzę objęlikról
(Sylwester
Stroińskiz II roku PWr
.
)
i
królowa (Ewa
"
Terlecka, Miss Dolnego
Sląska).W konkursie na
najlepsze przebranie pierwsze miejsce
zdobyłag
r
u
-~
przebrana za radio (zdj.).
Nagrodą wręczoną
przez
- '
Fot. Krzysztof Maz1.1·
prorektora
Wyższej szkołyOf
i
ce
rs
kiej
było..
.
również
radio. Powodzeniem
cieszyły sięlic
zne
ko
n
certy, w tym
finałV
I
I Fes
t
iwalu P
io
sen
ki
D
e
-bilnej. Natomiast
złapogoda
ograniczyłapro
g
ram
imprez na wolnym powietrzu.
Niestety, tak jak w
zeszłymr
o
ku,
głó\X;ną atrakcją.
okazało się
piwo.
Miało
to,
być może
,
związek
z
lfaktem
,
że głównym
s
pons
or
em Juve
n
alió
w
b
yły
1 1/
Browary
Dolnośląskie"
P
iast" S. A.
Możew
przyszłymr
oku
poszukaćinnego sponsor
a
?
o
J
l
l
l
R
.. ..
o
KONFERENCJA REKTORÓW
UCZELNI AUTONOMICZNYCH
Nad założeniami systemu Szkolnictwa
Wyższego i Nauki obradowali 29 kwietnia br. w Poznaniu rektorzy szkół autonomic-znych. Zespół kierowany przezprof.Jerzego Fedorowskiego, rektora Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
przygoto-wał projekt dokumentu dotyczącego diag-nozy sytuacji w szkolnictwie wyższym oraz
założenia systemu organizacji szkolnictwa /
wyższego, instytutów naukowych, kwestii
/ autonomii, finansowania, systemu styp
en-. dialnego, nadzoru nad uczelniami, a także
sprawy zatrudnienia pracowników nauko-wych. Uwagi do projektu uczestnicy kon-ferencji mogą przesyłać do 12 maja br. . (mwj)
DOKTORAT HONORIS CAUSA
DLA HELMUTA BECKERA
W uroczystości nadania doktoratu honoris causa Uniwersytetu Wrocławskiego nie-mieckiemu politykowi Helmutowi Becker-owi w dniu 4 maja br. udział wzięły deleg-acje parlamentarno-rządowe z premierem Józefem Oleksym i przewodniczącą Bund-·estagu Ritą Suesmuth. Laureat zaszczytnego
tytułu akademickiego jest absolwentem ele-ktrotechniki Wyższej Szkoły Inżynierskiej
w Lage. Działając początkowo jako
związkowiec, w latach 1964 rozpoczął
karie-rę polityczną, wstępując do SPD. Już w latach 1972-7 6 był członkiem Zarządu
Landowego SPD w Nadrenii-Westfalii, a w latach 1982-85 wchodził w skład Zarządu
Federalnego SPD. Wybrany do Bundestagu z ramienia SPD, był posłem do roku 1994, a w kadencji 1990-1994
wieceprzewod-niczącym Bundestagu. Był i jest nadal rzecz-nikiem i propagatoretn zbliżenia Niemiec i Polski. Odegrał w tym kontekście niepoś
lednią rolę w ekipach Willy Brandta oraz Helmuta Kohla, zwłaszcza w przygotowy-waniu układów z 7 grudnia 1970 r. i 18 czerwca 1991 r. Inicjował i wykorzystywał
wszelkie możliwe formy służące rozwojowi i intensyfikacji stosunków niemiecko-pol-skich koncentrując się w swoich działaniach
przede wszystkim na problemach współ
pracy gospodarczej, naukowej, kulturalnej i sportowej. Od 1977 r. aktywny działacz
Forum Polsko-Niemieckiego, inicjator i
założyciel niemiecko-polskiej grupy mię
dzyparlamentarnej oraz współzałożyciel
utworzonej w 1991 r. Fundacji W spółpracy
Polsko- Niemieckiej.
(mwj)
FULBRICHT DLA PROF. WERONA
Wśród osób, którym przyznano
amery-kańskie stypendium naukowe Fulbrighta, jest w tym roku prof. dr hab. Aleksander Weron z InstytutuMatematyki PWr. 19 maja na Uniwersytecie Warszawskim odbędzie się uroczystość wręczenia oficjalnych nominacji stypendystom.
M
. . . . ··] [····.··' . ' .. ~ ;~ : . ... · .AKCJA PROTESTACYJNA
STUDENTÓW POLITECHNIKI
WROCŁAWSKlEJ
POSTULATY
My studenci Politechniki
Wrocławskiejprotestujemy przeciwko:
l. Próbom narzucenia bez konsultacji cząstkowych reform szkolnictwa wyższego w postaci tzw. reformy systemu pomocy materialnej dla studentów charakteryzującej się:
- scentralizowanym i zbiurokratyzowanym sposobem przyznawania świadczeń pomocy materialnej,
-ograniczeniem wpływu przedstawicieli studentów na podejmowanie decyzji dotyczących
przyznawania pomocy materialnej (przedstawiciele studentów n1ają stanowić ok. 20%
składu Rady Nadzorczej),
- brakiem sprecyzowanego systemu finansowania, - likwidacją stypendiów za wyniki w nauce,
- założeniem pełnej odpłatności za miejsce w domu studenckim;
2. Uiszczaniu przez studentów i doktorantów (ustawowo ubezpieczonych) składek na ZUS od umów- zleceń na okres powyżej 14 dni;
3. Corocznemu zmniejszaniu dotacji budżetowej dla szkolnictwa wyższego.
Żf)DAMY
l. Kon1pleksowej reformy szkolnictwa wyższego;
2. Konsultowania projektów wszelkich aktów prawnych dotyczących studentów z
Samo-rządami i Organizacjami Studenckimi;
3. Zwiększenia nakładów na szkolnictwo wyższe do poziomu przeciętnego stanu w kra-jach wysokorozwiniętych;
4. Zniesienia składek ZUS od umów - zleceń dla studentów i doktorantów;
5. Wprowadzenia ulg podatkowych dla pracodawców zatrudniających studentów,
6. Przywrócenia prawa do ulgowych przejazdów dla studentów, którzy ukończyli 26lat; 7. Powstrzymania procesu pauperyzacji kadry pracowników naukowych.
DOKTORA T HONORIS CAUSA
DLA PREZYDETA HANOWERU
23 maja odbędzie się na Folitechnice
Poznańskiej doktorat honoris causa H. Seidla- chemika, prezydentaHannoweru, wieloletniego przewodniczącego konfer-encji Rektorów Europejskich. Jednym z re-cenzentów był prof. Andrzej Wiszniewski. Oczekujemy, że nowy doktor h.c. będzie
uczestnikiem jubileuszowych uroczystoś
ci 14 listopada b. r.
Ważne
!
Ważne
!
Ważne
.
!
INFORMACJA
W związku z licznymi zapytaniami o funkcjonowanie na naszej Uczelni biura
gromadzącego
oferty pracy dla
absol-wentów Politechniki
Wrocławskiejprzypominamy, że takie biuro mieści się w budynku C-6, pok. 131 b, teł. 22-44-42.
Nazwa biura brzmi:
Samodzielne Stanowisko ds.
Szkole-nia i Doradztwa Zawodowego.
Zapraszamy studentów V roku i absol-wentów do zapoznania się z napływają
cymi ofertami pracy.
Komitet Protestacyjny kontakt: A-1, pok. I 03
teł. 20-23-74
NSZZ "Solidarność" przy PWr. w pełni poparła
postulaty Komitetu Protestacyjnego studentów.
Podkreślono przy tym długofalowe negatywne skutki istniejących ograniczeń finansowania szkol-nictwa wyższego i nauki.
ODPŁATNOŚĆ
ZA STUDIA
Przewodniczący Komisji Konstytucyjnej i przywódca SLD A. Kwaśniewski zgłosił wnio-sek, by studia wyższe zgodnie z nową konstytucją były odpłatne. Stanowisko to poparła Unia
Wolności. Poseł J. M. Rokita widzi rozwiązanie
problemu w rozwiniętym systemie pożyczek i
kredytów na kształcenie.
KTO
CHCIAŁ ŚWI~TA?W związku z błędnymi doniesieniami prasowy-mi ("Słowo Polskie" 6-8 maja 95),jakoby dzień 8 maj był na PWr. dniem roboczym na skutek decyzji związków zawodowych, pani Dyrektor Gabinetu Rektora, dr M. Pawłowska skierowała
do "Słowa Polskiego" wyjaśnienie. Informuje,
żeJM Rektor zaproponował, by 8 maja byłdniem
roboczym na skutek wniosków pracowników, a
związki zawodowe zaakceptowały tę decyzję.
PRZEWODNICZĄCY
KOLECilUM
Ks. prof. JózefSwastek z Papieskiego Fakul-tetu Teologicznego został wybrany nowym
przewodniczącym Kolegium Prorektorów ds. Nauczania wrocławskich szkół wyższych. Pro-rektorem ds. Nauczania UWr.jestwnowej ekipie prof. Beata Zagórska- Marek.
Aula Leopoldina 6 maja
Uroczysta
sesja naukowa
Nie spodziewano się zapewne tłumów w Auli Leopoldyńskiej w dniu 6 maja 1995 r. podczas sesji naukowej zorganizowanej w związku 50. rocznicą zakończenia II Wojny Światowej i powsta-niem środowiska naukowego we Wrocławiu,ale skromny udział
przedstawicieli owego środowiska zaskoczył chyba organizatorów.
Zabrakło też wrocławskich posłów i senatorów, a młodzież
aka-demicką reprezentowało zaledwie czterech kleryków z Wrocław
skiego Seminarium Duchownego.
50 lat temu o tej porze jeszcze we Wrocławiu strzelano, a w godzinach wieczornych podpisano akt kapitulacji-powiedział prof. Wojciech Wrzesiński, który w imieniu organjzatorów: Wojewody
Wrocławskiego, prof. Janusza Zaleskiego, Srodowiskowego Ko-mitetu Obchodów 50-lecia Nauki w Powojennym Wrocławiu i
Wrocławskiego Towarzystwa Naukowego otworzył Sesję.
Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego, prof. RomanDuda witając
zebranych, jako gospodarz, podkreślił wagę nadanego przez Senat Uniwersytetu Wrocławskiego i wręczonego dwa dni wcześniej dok-toratu honoris causa Helmutowi Beckerowi.
Nauka nie tylko opisuje rzeczywistość, ale także ją współtworzy
-powiedział Wojewoda Wrocławski, prof. Janusz Zaleski życząc
znakorni tych odkryć i uwieńczony ch sukcesem badań. Zasadniczą
część Sesji, obejmującą trzy referaty, prowadził przewodniczący Wrocławskiego Towarzystwa Naukowego, prof. Marian Piekar-ski.
Zdobycie Festung Breslau, tło historyczne, a także bilans strat, których doświadczył Wrocław omówił prof. Alfred Konieczny z Uniwersytetu Wrocławskiego. Powstanie i przeobrażenia
wroc-ławskiego środowiska naukowego od roku 1945 poprzez trudny okres stalinowski i lata następne aż do chwili obecnej przedstawił
prof. Wojciech Wrzesiński, natomiast perspektywy rozwoju tego
środowiska z uwzglęnieniem uwarunkowań cywilizacyjnych, demograficznych i wielu innych, mających wpływ na rozwój i
przyszłość szkolnictwa wyższego zaprezentował prof. Andrzej Wiszniewski.
Po przerwie uczestnicy Sesji wysłuchali koncertu muzyki pol-skiej w wykonaniu solistów i Orkiestry Kameralnej Akademii Mu-zycznej pod dyrekcją Zbigniewa Szufłata. Utwory komentował
Marek Dyżewski.
(mwj)
BO. rocznice urodzin i 60-lecie pracv naukowej
Jubileusz prof. Alfreda Jahna
Jubileuszowym posiedzeniem Komitetu Nauk Geograficznych P AN z udziałem Władz Rektorskich Uniwersytetu Wrocławskiego
oraz dyrektora i pracowników lnsytutu Geograficznego uczc-zono w dniu 21 kwietnia br. 80. rocznicę urodzin i 60-lecie pracy naukowej jednego z najwybitniejszych polskich geografów, prof. Alfreda Jahna. Urodzony i kształcony we Lwowie, absolwent Uni-wersytetu Jana Kazimierza dzieje swego życia spisał w wydanej przez Ossolineum książce Z Kleparowa w świat szeroki. Wyniki jego badań naukowych prowadzonych na Grenlandii,
Spitsberge-nie, Alasce, Syberii, północnej Skandynawii, w Meksyku i Zairze, a także w kraju - głównie na Wyżynie Lubelskiej, w Tatrach i Sudetach, zawarte zostały w ponad 220 publikacjach. Jest ponadto
Aula Leopoldina 11 maja
Wyjazdowe
posiedzenie P AN
Pod przewodnictwem prezesa P AN, prof. Leszka Kuźnickiego obradowało w dniu 11 maja br. na wyjazdowym plenarnym posiedzeniu we Wrocławiu, Prezydium Polskiej Akademii Nauk.
Rolę i zadania oddziałów P AN na przykładzie ośrodka wrocławskiego przedstawił jego prezes, prof. Zdzisław
Dobnie-ki, zaś prof. Józef Sznąjd zaprezentował osiągnięcia ~nstytu~u
Niskich Temperatur i Badań Strukturalnych P AN. Postedzente
Prezydium PAN poprzedziło dwudniową sesję naukową
zorganizowaną z inicjatywy wrocławskiego oddziału, poświęconą
rozwojowi nauki na ziemiach zachodnich i północnych w okresie minionego 50-lecia. Witając przybyłych do Auli Leopoldyńskiej gości, a wśród nich ministra MEN, prof. Ryszarda Czarn,e~o,
sekretarza KBN, dr. Jana K. Frąckowiaka, prof. Leszek Kuzntc-ki złożył pokłon pionierom, budowniczym nauki na ziemiach za-chodnich i północnych. Odczytał uroczyste listy i adresy przysłane
z tej okazji m.in. od Prezydenta RP, Lecha Wałęsy i wicepre-miera, Aleksandra Łuczaka. Do powitalnych przemówień
dołączyli: sekretarz KBN, dr Jerzy Frąckowiak, wojewoda
wrocławski, prof. Janusz Zaleski i przewodniczący Kolegium Re-ktorów Wrocławskich Szkół Wyższych, rektor Folitechniki
Wrocławskiej, prof. Andrzej Wiszniewski. Pierwsza część sesji
poświęcona była rozwojowi ośrodków naukowych. Przedstawili ją
kolejno prezesi oddziałów: wrocławskiego, gdańskiego,
szc-zecińskiego, opolskiego, olsztyńskiego i zielonogórskiego. W drugim dniu obrad omówiono rozwój wybranych dwunastu kierunk-ów badawczych: historii (prof. Wojciech Wrzesiński), archeologii
(prof. Lech Leciejewicz), językoznastwa (prof. Antoni Furdal),
geografii (Jan Łoboda), geologii (Michał Sachanbiński), ocean-ologii (Czesław Druet), wybranych kierunków nauk medycznych
(Andrzej Lange), naukrolniczych (Tadeusz Garbuliński), chemii
(Lucjan Sobczy), techniki morskiej (Lech Kobyliński i Piotr
Wilde), elektrotechniki i elektroniki (Michał Białko),
informaty-ki i automatyinformaty-ki (Adam Grzech).
Nie wszystkim ośrodkom i dziedzinom poświęcono oddzielne referaty. Według przyjętej koncepcji uwzględnone w progran1ie sesji kierunki badawcze miały pełnić rolę przykładów uzupeł
niających syntetyczne opracowania dotyczące poszczególnych
ośrodków.
Jubileuszowe podsumowania nie cieszą się jednak zainteresowani-em środowiska. Piękna Aula Leopoldyńska podczas sesji świeciła
pustkami. Jeden z uczestników policzył, że po uroczystym otwarciu
pozostało na sali zaledwie 49 osób. W drugim dniu obrad słuchaczy było jeszcze mniej. Czyżby nie było klimatu na jubileusze?
/mwjl
znakomitym popularyzatorem wiedzy. Wielka erudycja, szerokie horyzonty intelektualne, dar słowa, przyjazny stosunek do
młodzieży, a także patriotyczna postawa to najistotniejsze przesłanki decydujące o jego wielkim autorytecie naukowym i moralnym, które
uwidoczniły się w marcu 1968 roku, a także w późniejszych inic-jatywach takich, jak: przewodnictwo Społecznego Komitetu Odbu-dowy Panoramy Racławickiej we Wrocławiu, działalność na rzecz ratowania Cmentarza Łyczakowskiego i wszystkiego co polskie we Lwowie. Wyrazem uznania dla jego zasług i postawy są dok-toraty honoris causa, które nadały mu: Uniwersytet Marii
Curie-Skłodowskiej w Lublinie, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz macierzysty Uniwersytet Wrocławski. Jest laure-atem wielu cennych nagród i odznaczeń. Podczas sesji naukowej
poświęconej podsumowaniu 50-lecia nauk geograficznych oraz
wkładu prof. Alfreda Jahna do geografii światowej wręczono Ju-bilatowi okolicznościowy medal z Jego wizerunkiem.
~
_______
T
_
E
__
M
_
P
_
U
_
S
_
I
_
NP
_
U
_
T
_
-
__
FI
_
N
_
A
_
L
_
M
_
E
_
ET
_
I_N_G
______
__
j
Rozmowa z Joe'm McMahonem z universitv
Col-lege Galway w Irlandii
- Nie jest Pan pnedstawicielem nauk technicznych, prawda?
- Moją dziedziną jest teoria literatury angielskiej. Prowadzę wykłady na zajęciach podyplomowych. Ponadto należę do kadry administracyjnej mojego uniwersytetu.
- Czy
mógłbyPan
podać trochęinformacji o swojej uczelni?
-Jest to niezbyt duży uniwersytet na zachodnim wybrzeżu Irlan-dii. Ma 6.500 studentów, 6 wydziałów: , Medyczny, Nauk Technic-znych (Engineering), Nauk S cisłych (Science), Matematyczny, Prawa i Handlowy. Główny kierunek badań nastawiony jest nabiologię morza-silną dziedziną jest biotechnologia. Ale mamy też
tradycyjne kierunki nauk ścisłych i inzynierskie. Polscy studenci przebywali u nas na wydziałach Science i Engineering. Szczególnie dobrze zapisali się na Science Faculty, zwłaszcza w dziedzinie biotechnologii. Nasz uniwersytet współpracuje również z innymi polskimi uczelniami: Uniwersytetem Wrocławskim oraz uczelniami w Warszawie i Krakowie. Jest nam bardzo miło, że kontakty się rOZWIJaJą.
-Jak Pan ocenia
końcmcy sięprogram TEMPUS INPUT?
- W oparciu o moje doświadczenia na szczeblu uczelni ocepiam je bardzo wysoko. Wrocławscy studenci, którzy byli u nas,
wyka-zali się bardzo dobrym poziomem. Znajdowali też dobry kontakt z naszymi studentami.
-Czy widzi
Panjakieś niedoskonalościprogramu? Czy
należałoby cośw nim
zmienić?-Nie jestem urzędnikiem systemu administracyjnego programu
patrzącego na realizację z wyższego, ogólniejszego szczebla.
Według mojej opinii program był realizowany niezwykle sprawnie.
Uderzająca była wydajność działań charakteryzująca przedstawicieli Folitechniki Wrocławskiej. Nie przypominam sobie ani jednego
potknięcia.
-Jaki charakter
miały pańskiekontakty z polskimi studentami?
- Moim zadaniem było znalezienie tym studentom odpowied-nich projektów, w których mogliby uczestniczyć. Wszyscy pra-cownicy przyznawali, że przygotowanie studentów z FWr. byłobardzo dobre. szczególnie mocna jest baza teoretyczna
wykształcenia. Można się tylko obawiać, że te walory ulegną
zatraceni u w warunkach konfrontacji z jakimiś nowymi wrażeniami,
które w danej chwili wydadzą się ważniejsze. Uczelnia powinna za
wszelką cenę zachować swój zasadniczy charakter i swoją siłę.
- Czy polscy studenci radm sobie
językowo?- Tak, oczywiście. To nigdy nie było powodem trudności.
- Czy
widziałbyPan
możliwośćzorganizowania dla naszych
studentów praktyk zawodowych w Irlandii?
-Jest to możliwe, ale pobyty realizowane w ramach wymiany są dość krótkie, co nie sprzyja owocnym stażom. Nasi studenci mają
zwykle praktyki 6-miesięczne; a więc organizowanie praktyk
musiałoby się wiązać ze zmianą formuły wyjazdów. To chyba
spotkałoby się z aprobatą studentów. Większość z tych, z którymi
rozmawiałem, chętnie przedłużyłabypobyt do roku. Studenci polscy
przyjeżdżają zwykle w październiku, a wracają przed Bożym
Narodzeniem. Trudno zrealizować w tym okresie jakiś znaczący
program.
- Daje im to jednak ogólny obraz systemu
kształcenia,znajo-mość
realiów pracy w innym
świecie...
- ... co oczywiście jest cenne. Było to przede wszystkim istotne w początkowym okresie kontaktów. Z czasem poznano już jednak system funkcjonowania uczelni partnerskich i możnaby przejść do innych form, poszukiwać informacji bardziej istotnych niż
struk-. . tura orgamzacyJna.
- Zapewnejest Pan
teżzdania,
żenie da
się pnenosićautomaty-cznie pewnych
rozwiązań. Należałobyje raczej
pnefiltrowaćprzez
istniejącą tradycję miejscową.
-Jest bardzo ważne, by nie kopiować bezkrytycznie koncepcji zachodnich i podchodzić do nich z ostrożnością. Musicie zachować tradycję i uwzględnić konkretne warunki. Wiele zachodnich uni-wersytetów jest siedliskiem płytkich idei powodujących skarlenie intelektualne. Umiejętność zachowania niezależnego spojrzeniajest niezwykle cenna. Jak widzę, w dużym stopniu umiecie je zachować.
Oczywiście nie zachęcam w ten sposób do ograniczenia kontak-tów. Jest to raczej komentarz do przemian.
-
DziękujęPanu za
rozmowę. RozmawiałaMaria Kisza
Rozmowa z Johnem
G.
McGuire'm z Glasgow
Caledonian universitv
w
Wielkiej Brvtanii,
Koor-dynatorem Programu TEMPUS INPUT ze strony
unii Europejskiej
-Jak ocenia Pan
realizacjęprogramu TEMPVS INPVT z
pozy-cji koordynatora?
-Organizacja programujest wspaniała. Mówiliśmy o tym wielok-rotnie w ciągu tego spotkania. Zaobserwować można rosnącą świa
domość kolejnych zadań. Jest rzeczą naturalną, że ludzkie działania
zaczynają się od aspiracji zrobienia czegoś, ale najpierw nie wia-domo, jak to zrobić. Tak było właśnie w przypadku Folitechniki
Wrocławskiej. Podjęto bardzo ważną inicjatywę zeuropeizowania pod wieloma względami tej uczelni, chciano pomóc w zreorien-towaniu kadry na nową rzeczywistość powstającą w Polsce.
Chodziło też o przygotowanie nowego pokolenia nauczycieli aka-demickich dla tej uczelni - a może także dla innych ośrodków -przez zbadanie, jak robi się to gdzie indziej.
Oczywiście wygłaszamy teraz wiele krytycznych opinii na temat tego, co zostało dotąd zrobione w świecie, ale jest to krytyka kon-struktywna. Musimy uważać, by nasz krytycyzm nie został ode-brany jako negacja. Omawaiamy np. program wyjazdów nauczy-cieli akademickich do zagranicznych ośrodków - "staff mobili-ty". Zaproponowałem, by zanalizować tę koncepcję, strategicznie
ją zaplanować: zdefiniować cele, które chce się osiągnąć, ustalić,
czego się oczekuje i ostatecznie opracować sprawozdania mówiące,
dlaczego to zrobiono, w jakim stopniu osiągnięto cel, dlaczego nie w większym itd. Oczywiście ktoś mógłby powiedzieć, że skoro w Zachodniej Europie działają takie programy, to dyskusjajest zbędna,
bo można po prostu przenieść schemat działania stamtąd.
Nie doszliśmy jeszcze do tego etapu, by zająć się sformułowaniem, strukturalizacją, systematycznym dokumentowaniem całości
dzia-łań. Stopniowo narasta zrozumienie takiej potrzeby. Ale to nie jest krytyka wobec sposobu organizacji - raczej sugestia kierunku
przyszłych udoskonaleń. Nie należy więc mówić: "nie zrobiliśmy
tego dobrze, nie umieliśmy". Jeśli coś nie osiągnęło jeszcze pozi-omu naszych dążeń, wizji itp., trzeba spojrzeć na dokonania. Widać,
że w tym konkretnym układzie bardzo szybko i bardzo wielu rze-czy się nauczono. Ludzie zrobili mnóstwo odkryć. Są o wiele bar-dziej świadomi problemów i lepiej przygotowani do szukania odpo-wiedzi na nie.
-Jakie sa strony dodatnie i ujemne tego procesu?
-Jest naprawdę bardzo dużo zalet. Zostały one wyliczone w d ys-kusjach podczas tego spotkania: poznanie nowych środowisk, no-wych metod dydaktycznych, języka, wzbogacenie w wiedzę
pra-ktyczną i teoretyczną itd. Może najważniejsze jest to, że Wrocław stał się centrum jednej z sieci europejskich. Ma ona ponad 40 uczestników (aktualnych i potencjalnych). Pytaniem pozostaje tylko
możliwość utrzymania tej struktury, zwłaszcza od strony finan-soweJ.
Czy były jakieś negatywy? Możnaby do nich zaliczyć fakt, że nie wszyscy uczestnicy programu działali równie skutecznie. Niek-tórzy nie osiągnęli tyle, ile można było. Nie wszystkie ośrodki były
równie wydajne pod względem finansowym. Ale to jest ludzkie. To część procesu kszta.łcenia się. Trzeba podejmować próby,
TEMPUS INPUT- FINAL MEETING
sprawdzać, co się uda i co się opłaca.
-Jak
Pańskauczelnia
włQczyła sięw
działaniasieci?
- N as ze kontakty zrodziły się dzięki pośrednictwu Uniwersytetu
w Lilie, z którym marny stałą współpracę. Włączyliśmy się w
pro-gram, bo uznaliśmy to za wspaniałą koncepcję. Nasza uczelnia
sarna przeszła program europeizacji. Jak na warunki szkockie
jesteśmy dość dużą uczelnią - piątą co do wielkości, ale młodą,
zaledwie 25-letnią. Ta praca jest częścią naszego programu
eu-ropeizacji dającą nam rnożliwośc utrwalenia więzi z kolegami z
innych uczelni. Folitechnika Wrocławska jest starszą uczelnią niż
nasza. Tak więc po pierwsze: europeizacja. Po drugie, chcemy
przyczynić się, jeśli to możliwe, do przekazywania naszej wiedzy.
Jako dydaktycy jesteśmy nastawieni na przekazywanie innym tego,
w co wierzymy, co cenimy i co wierny. Jeśli ktoś nas pyta o
rozwiązania, odpowiadamy "Tak, powiemy ci!". Tak więc w pewien
sposób oferujemy nasze usługi i przedstawiamy program eduka
-cyjny dla kadry i studentów który wspiera tworzony przez Was
system kształcenia.
Nie mniej ważne jest, że nasza kadra uzyskuje w tensposób całkiem
nowe doświadczenia. Poznajerny zupełnie inne sposoby kształcenia
studentów prowadzące do równie do brych i lepszych rezultatów.
Nasza uczelnia jest bardziej nastawiona na wiedzę stosowaną
-Wasza na bardziej teoretyczną. Kiedy Wasi studenci przyjeżdżają
do nas, stwierdzamy, że są bardzo, bardzo solidnie przygotowani
teoretycznie, zwłaszcza matematycznie -o wiele bardziej niż nasi
studenci. Nasza kadra ocenia ich bardzo dobrze właśnie ze względu
na solidne podstawy. Oni sarni nie są zadowoleni ze swego
przy-gotowania, ponieważ stwierdzają u siebie braki w wiedzy prakty-·
cznej. Następuje więc proces wzajemnego uczenia się. Jest to
pożyteczne zarówno dla naszej kadry jak dla studentów.
Jednocześnie faktem stała się nasza obecność w Polsce: poza
Wrocławiemmarny kontakty z Gdańskiem i Radomiem. Weszliśmy
na teren byłego bloku wschodniego.
- Czy widzi Pan
możliwośćprzyjazdów studentów ze Szkocji do
Polski?
- Tak, zdecydowanie. Jak już mówiłem, wyjazdy studentów są
wartością ipso facto. Przebywa się w nowym kręgu kulturowym,
poznaje się inny styl życia, otwiera się oczy na nowe doświadcze
nia. Można mówić o konkretnych przypadkach: w planie wymiany
marny przyjazd do Wrocławia grupy studentów, którzy będą pisali
pracę magisterską z ochrony środowiska. Studenci nauczą się bardzo
wiele, a sądzę, że wniosą też coś ze swojej wiedzy. To będzie
kole-jny etap naszej współpracy.
-Dziękuję
za
wypowiedź.Rozmawiała Maria Kisza
INPUT -
podsumowanie
W dniach 4- 8 maja odbyło się w Polanicy zamykające spotkanie
ternpusowskiego programu Input (International Network for
Pol-ish University Transforrnation), w ramach którego przez 3 lata
umożliwiono wielu studentom PWr wyjazdy na
zachodnioeurope-jskie uczelnie, gdzie mogli uzyskać praktyczną i naukową wiedzę
pornocną przy zdobywaniu dyplomu na naszej Uczelni.
Sieć INPUT wiążąca Folitechnikę z ok. 40 ośrodkami zaczęła pełną działalność na jesieni 1992, a wyjazdy studentów -w stycz-niu 1993.
Ostatnie, zamykające spotkanie, na które przybyło ok 50 osób z
zagranicy i 50 z kraju, stało się okazją do podsumowań i dyskusji
o przyszłości. Chodziło zwłaszcza o rozpoznanie możliwości
zor-ganizowania kształcenia cudzoziemców w Polsce, o rozpoznanie
kierunków przemian i znalezienie odpowiedzi, jak podtrzymać
działalność bez dodatkowego dodatkowego finansowania ze stro-ny struktur europejskich.
Poszczególne sesje prezentowały: system transferu punktów
kredytowych (ECTS, CATS), możliwości i potrzeby
wprowadza-nia proaktyk zawodowych oraz roli praktyków w kształceniu,
przyszłość sieci pozwalających na międzynarodową wymianę międzyuczelnianą i konkretne rozwiązania systemów wymiany.
Wśród osób wygłaszających referaty byli: Prorektor ds. Nau-czania, prof. Z. Krernens (Role oflnternational Centres in
Univer-sity Education in Poland "), Dziekan Wydz. Informatyki i ,
Zarządzania, prof. J. Swiątek ("Role o f TEMPUS Program in Education o f Business and Cornputer Science") oraz studentka
WPPT Agnieszka Popiołek, która przedstawiła swoje doświadcze
nia z wyjazdu na uniwersytet holenderski.
Prawdziwymi bohaterami spotkania byli: koordynator
progra-n1u ze strony PWr., pro f: L. Komorowski i jego współpracownice:
pani mgr inż. E. Mazurek i pani
mgr Agata Szklińska, o których
pracy i zdolnościach
organiza-cyjnych (zarówno w realizacji pro-gramu INPUT, jak i o organizacji spotkania) wszyscy wypowiadali
się z entuzjazmem.
W dyskusjach wyrażano wolę
podtrzymania współpracy.
Wej-ście Polski w struktury europejskie
ułatwiło by znacznie uzyskanie
dostępu do wielu istniejących pro-, .
grarnow wymiany
Gdyby ktoś jeszcze powątpiewał
w owocność prac zespołu, mamy argument nie do odparcia: dwoje uczestników programu: pani Ka-rolin Pecht z TU Muenchen i Ian Chaprnan z University ofWolver-harnpton w Anglii tak dalece
zaan-gażowali się w wymianę, że po-brali się i właśnie oczekują
poto-mka. Na zdjęciu widzimy ich z
"rodzicami chrzestnymi": panią Elżbietą Mazurek i prof. Ludwi-kiem Komorowskim.
l
"l
T
~ocz'l.cej .się dys~usj~\·~ąd =kąfUiY,cj~.'·rJą~k.~ pę!~ki~iPty.Ja..
V
'
V
wtele
sjormułowano JeJ
upadkulUb
rozwoJU.RzadkoJed-nak
przytacza
siękonkretne dane,
jeszcze
rzadztejpokf.;t,tuję-sięchanikter
przeti'lian
wiJłutsżych:ckre~athfczaso\VYcb~ .sjlil~fe~·
warny się wię<:, że
z
zainteresowani'em
ifip,otnają się·:J?alfstwQ·
ze
skróconą· wersj~refetatu
lVJgłąszonegow
styczniu--tego r.okti
na
posiedzeniu
Komisjl-Bibliologii"Wrocła.wskiegoTowariysi;.
wa Naukowego. Autor
referatu;
··
proj~Jozef
AdaittK()$i~$k.it'z
wykształceniafilolog klasyczny
ibibliotekoznawca
pracował.
w
latach 1971-1980 na Politechnice
·
Wrocławskiejw
,OśtoiJku·Badań
Prognostycznych. W
la~ach1984-1987
f/ełnił'.fiinkcję. ·
prodziekaoo na
Wydziale
·
lnforinatyki
i 'Zarządzania;.· óbl!ifnittpracuje
w
Instytucie
Bibliotekozn
'
a:wstwa
"lJtiiwersy{etu
Wrocławskiego.
W
ubiegłym roku uzyskał tytuł profesora~·Statystyka
dużo może
INSTYTUTY I PLACÓWKI BADAWCZE
(2)
W 1938 r. istniało w Polsce 128 instytucji i placówek badaw-czych o różnych nazwach. Ich wspólną cechą było prowadzenie
badań naukowych bez obowiązków dydaktycznych. Nie były one rejestrowane w "Rocznikach statystycznych", ale podstawowe o nich wiadomości znajdują się w "Materiałach do dziejów nauki polskiej" publikowanych w "Nauce Polskiej ".
Powojnie systematyczną rejestrację instytutów i placówek zaczęły podawać "'Roczniki statystyczne" dopiero od 1965 r. Wcześniej
sze dane w odstępach pięcioletnich podał "Rocznik statystyczny
l
l lnstvtutv i placówki badawczel l r l l l
~~~
~~i
l !l
400 BIBLIOTEKIW Polsce w 1939 r. było ok. 250 bibliotek naukowych.
Zaraz po II wojnie światowej statystyka doliczyła się na obec-nych terenach Polski 194 bibliotek naukowych. Ich liczba wzrosła
do 292 w 1949 r., aby następnie - w latach stalinowskich - spaść do 176 (1954 r.), czyli grubo poniżej stanu przedwojennego.
Po tym roku, przez lat 18, a więc do 1971 r. liczba bibliotek stale
wzrastała osiągając w 1971 r. liczbę 332. Następnie w krótkim czasie 5 lat liczba ta spadła do poziomu z 1925 r. osiągając stan 212. Od 1977 r liczba bibliotek oscyluje wokół 220, aby w 1991 r. skoczyć gwałtownie do 1204 ! Ponieważ księgozbiory w sumie w stosunku do roku poprzedniego powiększyły się niewiele, należy wnioskować, że nie otworzono nagle prawie 1000 bibliotek naukow-ych, lecz iż dotychczasowe biblioteki wydziałowe, instytutowe itp. uznano za jednostki samodzielne włączając je jako takie do doty-chczasowego zbioru. Przyczyn tego zabiegu można się tylko
domyślać. Sądzę, że polityków naukowych przestraszył nagle tzw.
wskaźnik nasycenia określający ilość bibliotek naukowych (stale
spadającą) przypadającą na określoną liczbę (rosnącą)
pracowni-ków naukowych. W moim ujęciujest to liczba bibliotek przypadająca na 1000 naukowców. Wskaźnik ten spadał stale: w latach
1945-1965 był dwuliczbowy, później jednoliczbowy osiągając najniższy poziom: 3, l w 1976 r. Po wspomnianej operacji przeprowadzonej na danych wskaźnik ten w 1991 r. podniósł się do 18,4, czyli do poziomu wskaźnika z 1951 r.
Warto zwrócić uwagę, że wydawcy "Rocznika statystycznego"
Biblioteki
332_r
i
l l l l • ' ' ,r ll
' ! 300 t--; ' ·" ~-LL ,...-.l· /f-,. "' ~.l . ' 200 ,,!
/n
..
....
/
128 [ ' 100 •' ·' l ' !l
.l
.. r·r.il
l
fł
l f ł . 1950 1960 1970 1980 1990 L _ _nauki 1971 ".Według tych danych ilościowy rozwój placówek w pierwszym powojennym dwudziestoleciu miał charakter liniowy. Od 1965 r. linie rozwojową placówek i instytutów można interpre-tować jako krzywą wykładniczą przechodzącą w latach 1965- 1977 w krzywą logistyczną. Coraz wolniejsze tempo wzrostu trwało przez następne 3 lata, po czym od 1981 r. rozpoczął się spadek ilościowy trwający do 1984lub 1986 r. Po dwóch latach wzrostu, kiedy ilość placówek badawczych (374) była takajak w 1975 r. "Rocznik staty-styczny" przestał publikować informacje z tego zakresu.
1950 1960 1970 1980 1990
~---J
z 1992 r. dokonalijeszcze jednej operacji statystycznej, a mianowicie
retropolacji,
czyli przeniesienia tych danych wstecz, podając dla roku 1989liczbę 1202 bibliotek (było 218), a dla 1985 r. - 1245 bibliotek (było 225).Postępowano tak niejednokrotnie z danymi obrazującymi różne zjawiska w czasach panowania komunistów. Pozostaje zagadką, dlaczego tych zafałszowań dokonuje się również w RP?
KSI~ŻKI
Księgozbiory są zarówno zbiorem informacji naukowych jak produktem działalności naukowej. Wytworzone informacje naukowe zawarte są zarówno w publikacjach książkowych, jak czasopismach - ogólnych i specjalistycznych.
Książki są tym elementem rozpatrywanego systemu nauki, których
ilością można łatwo (świadomie i subiektywnie) sterować. Reagują
one na na korzystne i niekorzystne dla nich zmiany w otoczeniu. Jak odbijało się to na produkcji książek naukowych, widać bardzo
wyraźnie na wykresie z pięcioma liniami wzrostu i tylomaż regre-su.
Wydawnictwa
zwarte-naukowe
1950 1960 1970l
l
l
50 1980 1990początek kolejnego załamania, bądź też być spadkiem jednorazo-wym, przypadkowym.
CZASOPISMA
W pierwszych latach po II wojnie światowej czasopisma
zachowywały się analogiczniejakwydawnictwa zwarte. Po znacz-nym spoadku ich liczby w 1954 r. osiągają 277 tytułów. Później następuje czteroletni spadek, przy czym wyraźnie zachowane jest prawo kontynuacji poprzedniego kierunku rozwoju ilościowego. W 1972 r. następuje zjawisko niezwykłe: w ciągu tego roku ilość
czasopism podwaja się z naddatkiem: z 621 do 1367, a w następ
nym roku wzrasta jeszcze o 300 tytułów, do 1667. Od 193 r. trwa z kolei gwałtowny spadek o 1000 tytułów, aż do roku 1982, kiedy
r - - - ---,
Czasopisma
naukowe
l ·' ...
1 ~ ' ~ l ! " ! l • l Jl
i :1 !i ' ; l'
1l
-~ i ... / , 1600 1400 1200 ~~ -·· ~·a :"l 1'1 _! t... •• ... ;~-' 1000;P"
l l-
·-
l·
/
'~
.
) l l . Ił 800l
. ,wyraźne oddziaływanie prawa rekompensaty po okresie wojennym.
Pozostałe linie wzrostu występują w następujących odcinkach czasowych: 1959-1966, 1968-1972, 1978 -1982, 1984-1990. 1
Nachylenie tych odcinków jest prawie jednakowe, co wskazuje na
działanie tutaj prawa zachowania, a raczej kontynuowania po-przedniego, wcześniejszego kierun~ rozwoju.
l. ; 600
l
!IJ
! l l .. / ' . .l ' ' .r_r ' i.
! ''" _i), ~~-J-J---+----~f---t---- - 400t'
.r.rł./ l !Spadki występują wiatach 1953-1958 (plan 6-letni i jego pochodne), 1966-1967, 1973-197 5, 1981-1983 i ostatni odcinek zaczęty w 1990 r. W dwa lata póżniej produkcja książki naukowej spadła do 4 tysię
cy tytułów, czyli osiągnęła poziom mniej więcej roku 1957 i 1965, co sygnalizuje regres ilościowy o bez mała 30 lat.
Samo stwierdzenie praw kontynuowania kierunku rozwoju nie
wyjaśnia, dlaczego to właśnie prawo rządzi ruchem wydawniczym w zakresie literatury naukowej. Oczywiście prawdziwą będzie odpowiedź, że widocznie dyktują to informacyjne potrzeby syste-mu nauki. Jest to jednak odpowiedź dość ogólnikowa. Myślę, że problem precyzyjniej wyjaśnia tzw. wskaźnik nasycenia, który w tym wypadku można traktować również jako wskaźnik aktywności intelektualnej naukowców.
Określa ten wskaźnik liczbę tytułów przypadającą w danym roku na l 000 naukowców. Wartości tego wskaźnika przedstawia wykres. Pokazuje on, że z wyjątkiem pierwszych 3 lat po wojnie oraz roku 1960 wskaźnik ten stale był wyższy od l 00 aż do 1973 r. włącznie. (W latach 1951-1952 przekraczał nawet nieznacznie 200, gdyż wtedy
odrębnie liczono poszczególne tomy dzieł wielotomowych. Zachęcało
to do naśladownictwa tak płodnych twórców jak Lenin czy Stalin.) Wskaźnik wykazywał stale pewną tendencję spadkową wynikającą ze wzrostu liczby naukowców i stale rosnącej liczby czasopism naukowych, zwłaszcza w naukach ścisłych i technicznych.
W skaźnik iiczący ponad l 00 oznacza w przybliżeniu, iż w każdym
roku co dziesiąty naukowiec publikował książkę, lub inaczej to
formułując: każdy naukowiec raz na lO latpublikujejedną książkę.
Poroku 1973 wskaźnik spada stale poniżej l 00 i osiąga najniższy
poziom: 50 książek na 1000 naukowców -w 1983 r. Oznacza to, że w stosunku do poprzednich dziesięcioleci aktywność naukowców mierzona liczbą książek spadła o połowę: książkę wydaje co dwu-dziesty naukowiec, lub (gdyby ten wskażnik utrzymał się na stałym
poziomie) każdy naukowiec wydaje książkę raz na 20 lat. Poroku 1983 wskaźnik znów zaczyna powoli wzrastać osiągając 72 książki
/~· l .1~ l.._ ,·'i l ł .. ,
~!l
:r_J -~ 1J , 200 -· ' , ,. o 1950 1960 1970 1980 1990równocześnie ukazywało się 611 tytułów czasopism naukowych.
Próbowałem to zjawisko wyjaśnić splotem przyczyn psycholo-gicznych i organizacyjnych: ponieważ decyzje o finansowaniu cza-sopism zapadały na szczeblu centralnym, zabiegały o prawo wy-dawania pism nawet słabe ośrodki, niezdolne do publikowania prac naukowych w dłuższym okresie czasu. Zatem część pism n1usiała
, ,
upasc.
Wykres pokazuje, że od 1983 r. rozpoczyna się kolejny wzrost i po trzech latach liczba czasopism przekracza l 000, po czym od 1987 r. ilość tytułów oscyluje w pobliżu 1100.
Być może w dzisiejszej sytuacji jest to optymalna liczba tytułów
czasopism naukowych mierzona wskaźnikiem nasycenia. Wynosi 15-16 tytułów na 1000 naukowców. Taki sam wskaźnik nasycenia
występował w latach 1952-1953 i w 1970 r.
Należy jeszcze zwrócić uwagę, że przedłużona linia trendu z lat 1958-1969 wskazuje, iż w latach 1985-1989 znów zadziałało prawo kontynuacji rozwoju, jakby w ogóle nie istniały lata sztucznej koniunktury.
OGÓLNE WNIOSKI
Ogólny wniosek wynikający z danych statystycznych i wykresów nie jest zbyt odkrywczy: większość ilościowych komponentów nauki rejestruje regres, niektóre, jak np. szkoły wyższe - niespodziewa-ny wzrost ilościowy. Niezależnie od ogólnej tendencji spadkowej
większość wykazuje falowanie charakterystyczne - wg Derka de Solla Price'a - dla okresów przełomowych występujących w
,.
,.
studenci na wycieczce
Z notatnika
biomechanika
odwiedziliśmy Uniwersytet w Ulm, w którym zostaliśmy olśnie
ni wspaniałym sprzętem badawczym (badania biomechaniki kręgo
słupa i stawu kolanowego ). Tego samego dnia obejrzeliśmy zakłady firmy Aesculap w Tutlingen, jednego z największych
producentów sprzętu chirurgicznego i ortopedycznego. Mieliśmy
okazję obejrzeć linię technologiczną do produkcji endoprotez stawu biodrowego. Ponadto zapoznaliśmy się z fragmentami prac Kierunek biomechanikajestjedną z młodszych specjalności na badawczych realizowanych przez tamtejsze Laboratorium Doś Wydziale Mechanicznym Folitechniki Wrocławskiej. Jej zało- wiadczalne.
życielem i opiekunemjest prof. dr hab.· inż R. Będziński, kierujący Następnym punktem naszej wyprawy było Laboratorium KFA
jednocześniezakłademBadań DoświadczalnychKonstrukcji Inży- w Julich, niedaleko Aachen. Jest to jeden z większych ośrodków nierskich i Biomechanicznych. W ubiegłym roku, nasi koledzy naukowych w Niemczech. W trakcie jego zwiedzania zaprezen-po raz pierwszy bronili prac dyplomowych z zakresu Biomecha- towano nam największe osiągnięcia nauki z zakresu ekologii i niki. Tym bardziej zobowiązuje to nas do intensywnej pracy nad ochrony środowiska.
doskonaleniem naszej wiedzy i zdobywania doświadczenia. Z Aachen wyruszyliśmy do Kolonii -atrakcyjnego ośrodka
tu-Pomagają nam w tym wyjazdy i wycieczki dydaktyczno-na- rystycznego. Jej najwspanialszym obiektem jest słynna katedra, ukowe organizowane przez nas pod czujnym okiem prof. Będziń- którą gruntownie zwiedziliśmy, zaczynając od skarbca a kończąc skiego. W zeszłym roku akademickim byliśmy w Tarnowskich na ostrej wspinaczce na katedralną wieże. Po miłym pobycie w Górach, gdzie obejrzeliśmy Ośrodek Rehabilitacji w Reptach; Kolonii ruszyliśmy w długą trasę do Chemnitz.
wiosną pojechaliśmy na targi medyczne Salmed w Poznaniu. ·: ·
Obecny rok rozpoczęliśmy od aktywnego udziału w pracach XII
Szkoły Biomechaniki (Wrocław - Szklarska Poręba , 20-23
października 1994), której organizatorem był Instytut Konstrukcji
i Eksploatacji Maszyn. Wiosna to kolejny wyjazd na Salmed '95 oraz wycieczka do zakładu Chifa w Nowym Tomyślu, który produkuje instrumentarium medyczne.
Wszystkie te wycieczki przyczyniają się do nawiązywania interesujących kontaktów, a często do współpracy owocującej ofer-tami pracy.
Ten rok przyniósł nam wyjątkową atrakcję - dwutygodniową podróż po niemieckich instytutach naukowych związanych z
biomechaniką.
Wycieczka rozpoczęła się zbiórką o godzinie 3.00 (03.04. '95) pod budynkiem B5. Zostaliśmy tu przywitani przez kolegę
Wies-ława, który przybywszy na miejsce godzinę za wcześnie, po kon-sultacji z patrolem policji dzielnie zajął nam miejsce parkingowe. O godz. 3.15 dr inż. P. Modzel (pełniący obowiązki szefa)
wydał komendę do wyjazdu.Nasze biomechaniczne oblicza
wzbudzały widać zaufanie, gdyż przejazdy graniczne przebiegały
nad wyraz szybko i sprawnie.
W
ten sposób rozpoczęliśmy wielkąwędrówkę po Niemczech, prowadzeni przez pana Janusza
Dąbro~'skiego wykazującego ogromną wirtuozerię za kierownicą
autobusu.
Pierwszy nocleg po kilkunastogodzinnej jeździe spędziliśmy w niewielkiej miejscowości-lngolstadt. Rano ruszyliśmy do Mona-chium, w którym zwiedziliśmy muzeum BMW i Deutches Mu-seum. Późnym popołudniem pojechaliśmy do Ulm, bardzo urok-liwego miasteczka z ogromną katedrą. Po spędzeniu tam nocy
Zostaliśmy tam przyjęci przez prof. Enderleina, kierującego In-stytutem Systemów Fabrycznych, w którym przedstawiono nam prace z zakresu ergonomii stosowanej przy projektowaniu stanow-isk pracy oraz ochrony środowiska.
Ostatnim punktem naszej wyprawy był Berlin, w którym spędzili śmy cztery dni. Okres ten wykorzystaliśmy na zapoznanie się z miastem, jego obiektami kulturalnymi i ośrodkami naukowymi.
Obejrzeliśmy wspaniałe eksponaty Pergamonu i Muzeum Naro-dowego. Wydeptaliśmy też własne ścieżki na Placu Aleksandra.
Oczywiście stanęliśmy pod Bramą Brandenburską, a w ostatni1n dniu wysłuchaliśmy koncertu w Filharmonii Berlińskiej ( znanej ze swej wspaniałej akustyki) .Obok atrakcji turystycznych sporo czasu poświęciliśmy zagadnieniom nauki .Odwiedziliśmy kierow
-any przez prof.H. Willumeita Instytut Pojazdów Lądowych na Uniwersytecie Technicznym. Zajmuje się on badaniem zjawisk
zachodzących w trakcie zderzeń pojazdów oraz badaniem
za-chowań kierowców w krytycznych sytuacjach drogowych ( stanow-isko symulujące jazdę ) . Obejrzeliśmy także Laboratorium Bio-mechaniczne w Klinice Ortopedycznej Wolnego Uniwersytetu
Berlińskiego. Prof. G .Bergmann zapoznał nas ze swoimi pracami
dotyczącymi telemetrycznego przekazu danych o siłach występu
jących w endoprotezie stawu biodrowego wszczepionej w orga-nizm ludzki. Oba spotkania wniosły wiele do naszej wiedzy.
Do Wrocławia wróciliśmy 14.04. '95 -trochę zmęczeni, lecz z ogromnym bagażem wrażeń, informacji i wiedzy. Na zakończenie
pragniemy podziękować władzom U czelni i Wydziału Mechanicz-nego bez których nasz wyjazd do Niemiec nie doszedłby do skutku.
fot. P.Modztłl
Celina Pezowicz V rok Biomechaniki Wydz. Mechaniczny
"Nie taki
język
polski straszny ... "
Język polski okazał się nie taki trudny dla obcokrajowców,
studiujących w Polsce, którzy w dniach 21-23.04.1995 r. na
III. Ogólnopolskiej Olimpiadzie Języka Folskiego dla Cudzoziem-ców w Szklarskiej Porębie, walczyli o miano najlepszego. W tym roku po raz pierwszy Olimpiadzie towarzyszył Konkurs Pamiętni
karski dla Cudzoziemców.
Należy wspomnieć, iż Folitechnika Wrocławska od wielu lat
kształci obcokrajowców z około 50 krajów. Obecnie na naszej
Uczel-ni zdobywa wiedzę 260 cudzoziemców (135 studentów, 75 dok-torantów, 50 słuchaczy kursujęzyka polskiego) .Znaczną grupę
(30 osób) stanowią studenci pochodzenia polskiego z republik
byłego Związku Radzieckiego.
Organizatorami Olimpiady i Konkursu Pamiętnikarskiego byli: Studium Języka Folskiego dla Cudzoziemców Folitechniki
Wrocławskiej, Sekcja Współpracy Międzynarodowej i Zijad Abou
Saleh, doktorant Folitechniki Wrocławskiej .
W finale Olimpiady w.zięło udział 26 cudzoziemców z 5 ośrodków
akademickich: Łodzi, Lublina, Poznania, Warszawy i Wrocławia,
reprezentujących 19 krajów: Albanię, Bułgarię, Białoruś, Jemen,
Indie, Liban, Ghanę, Kolumbię, Maroko, Mozambik, Madagaskar, Peru, Palestynę, Rumunię, Syrię, Sudan, Senegal, Ukrainę i Zair.
Do Konkursu Parniętuikarskiego zgłoszono 15 pamiętników.
Prace zarówno w Olimpiadzie jak i w Konkursie Pamiętnikar
skim, były oceniane przez dwie Komisje.
Od uczestników Olimpiady wymagano nie tylko dobrej
znajo-mości zagadnień gramatycznych, lecz także odpo\viedniej wiedzy
w zakresie leksyki i frazeologii języka polskiego. Te umiejętności
musieli zaprezentować w tekście gramatycznym, wypracowaniu i wypowiedzi ustnej.
W Konkursie Parniętuikarskim oceniano temat i sposób jego
ujęcia, styl i bogactwo języka.
Jury III. Ogólnopolskiej Olimpiady Języka Folskiego dla Cudzo-ziemców przyznało 3 nagrody i 5 wyróżnień :
I nagroda - Ibrahim Mchawrab - Liban, UMCS w Lublinie
II nagroda - Abdul Salam Al- Medhagi - Jemen, Akademia Medyczna we Wrocławiu
III nagroda - Edlira Kujtim Lloha - Albania, Studium Języka
Folskiego dla Cudzoziemców w Łodzi.
Jury Konkursu Parniętuikarskiego po dokonaniu oceny prac
przyznało 2 równorzędne pierwsze miejsca i 5 wyróżnień.
l. Praca pt "Dziennik niedoszłej polonistki" autorstwa Nadieżdy
Natali - Litwa, Uniwersytet Wrocławski za: - bogactwo języka,
- piękny styl,
- dowcipne ujęcie tematu,
-umiejętność zachowania dystansu do otaczającej
rzeczywisto-ści.
Należy podkreślić, że autorka nie uczestniczyła w rocznym kursie
języka polskiego.Nauczyła się go samodzielnie na poziomie
umożliwiającym podjęcie studiów polonistycznych.
2. Praca p t "Mój polski dom" autorstwa Emada Khalafa - Pales-tyna, Folitechnika Wrocławska za:
- bogactwo języka,
- orginalne ujęcie tematu,
- ciekawe spojrzenie na polską kulturę,
- interesujące potraktowanie problemów z którymi autor spotkał
się w Polsce.
Praca charakteryzuje się ciekawym, głebszym potraktowaniem problemów psychologiczno - socjologicznych.
Wśród laureatów i wyróżnień znalazło się 3 obcokrajowców z
Polite.chniki Wrocławskiej.
Finał Olimpiady i Konkursu zaszczycił swoją obecnością J .M.
Rektor Folitechniki Wrocławskiej prof. Andrzej Wiszniewski. Pan Rektor wygłosił krótki wykład pt. "Czy tak się rozmawia z obcokrajowcami" oraz wręczył ufundowane również przez siebie
nagród, obcokrajowcy przedstawili przygotowany przez nich bogaty program artystyczny; muzykę, tańce ludowe, pieśni, charaktery-styczne dla ich krajów.
Wśród gości, będącychjednocześnie sponsorami imprezy
obec-ni byli przedstawiciele BKZ MEN, MSZ, Ośrodka Łączności z Cudzoziemcami Absolwentami Polskich Szkół Wyższych w Łodzi,
Studiów Języka Folskiego dla Cudzoziemców, Wydziałów Foli-techniki Wrocławskiej, Oficyny Wydawniczej i Konwentu Uc-zelnianego Samorządu Studenckiego Folitechniki Wrocławskiej.
Organizatorzy pragną szczególnie podziękować panu Prorek-torowi ds.Nauczania prof. Z.Kremensowi i pani Kierownik Studium Nauki Języków Obcych dr R. Kuźmińskiej oraz wymienionym już
sponsorom za wsparcie finansowe Olimpiady i Konkursu, bowiem bez ich pomocy trudno byłoby zrealizować to przedsięwzięcie.
Pamiętniki, wypracowania pisemne i wypowiedzi ustne świadczą
o niemalże doskonałej znajomościjęzyka polskiego przez
obcokra-jowców. Jednocześnie pozwalają spojrzeć na ich problemy z nieco innej perspektywy. Są odzwierciedleniem ich trosk i radości, jakie
przeżywają w czasie studiów w naszym kraju. Pisza o sprawach, o
których nie odważyliby się powiedzieć na żadnym oficjalnym spotkaniu. Szczerze piszą o wadach i zaletach Polaków, o braku tolerancji, ale i polskiej gościnności.
Mimo wielu rozczarowańjakich doznali w Polsce, uważają ją, za
swoją drugą Ojczyznę, w której spędzają swoje najpiękniejsze lata
życia. "Czy to jest wina człowieka, że urodził się białym czy czarnym,
czy został Chrześcijaninem, czy Żydem albo Muzułmaninem. Rac-zej nie.Nie wyobrażam sobie życia teraz z dala od Polski. Czuję
teraz, że mam dwa donzy i chciałbym być tu i tam, w tym samym czasie. "(Abdalla Sida - Syria).
Mgr Krystyna Galińska
Mgr Marian Górecki
Informacja
o
wymianie grup studenckich
pomiędZY
WYdziałemMechanicznym PWri Ecole centrale
de Lilie we Francii
Z Tempusem we Francji
Kontakty nawiązane we wrześniu 1994 roku za pośrednictwe1n
byłego studenta Wydziału Mechanicznego PWr, Piotra
Cichow-lasa studiującego aktualnie w Ecole Centrale de Lilie (wyjazd w ramach programu TEMPUS) doprowadziły do wymiany grup stu-denckich pomiędzy naszymi uczelniami. W okresie od 8 do 18 lutego 1995 r. 13-osobowa grupa studentów z piątego roku wraz z opiekunem - dr Andrzejem Bełzowskim z 1-19 przebywała we Francji w regionie Nord - Pas de Calais oraz w Paryżu.
Podróżowano w dwóch wynajętych od firmy przewozowej
mik-robusach. Strona polska pokryła wydatki w kwocie ok. 7.000 zł.
(tj. 70 mln st. zł.), co stanowiło ok. 25% całości kosztów programu wymiany. Na wymienione 70 mln złożyły się następujące wpływy:
11 mln -wpłaty studentów, 5 mln - dotacja Konwentu Studentów, reszta - dotacja Dziekana.
Zwiedzono następujące przedsiębiorstwa we Francji:
l. Elektrownia atomowa w Gravelines - największa we Francji (6 X 910 MW);
2. La Redoute-przedsiębiorstwo sprzedaży wysyłkowej, 140.000 paczek dziennie, 60.000 artykułów;
3. Francaise la Mecanique - największa wytwórnia silników do samochodów osobowych w Europie, najbardziej
zauton1atyzowa-ny zakład w tej branży na świecie.
4. Kombinat metalurgiczny Sollac - huta w Dunkierce oraz walcownia blach do tłoczenia na zimno w Mardyck;
5. Terminal tunelu La Manche;
6. Unikalne, całkowicie zautomatyzowane (tzn bez personelu na
pokładzie) metro w Lilie.
Postawa studentów była wzorowa, frekwencja podczas
,.
,.
N~
lfTYDZI..ttL..t4CII
WYDZIAŁ INŻYNIERIIOCHRONYŚRODO~SKA
Informacje o pracach Rady Wydziału
Posiedzenic w dniu 25 .O l. 95 r.
Przed rozpoczęciem obrad Rada minutą ciszy
uczciła pamięć zmarłego w Krakowie prof.
Tadeusza Gabryszewskiego - wieloletniego
Dziekana Wydziału .
Rada poparła wniosek Komisji o nadanie
tytułu naukowego dr. hab. inż. Władysławowi
Tomczakowi (prof. PWr.). Recenzentami dorobku naukowego kandydata byli prof.
Ferdynand Dembecki, prof. Stanisław
Majew-ski i prof. Eugeniusz Kalinowski.
Rada poparła wniosek o nagrod,ę zespołową
I stopnia Ministra Ochrony Srodowiska
Zasobów Naturalnych i Leśnictwa dla zespołu
redakcyjnego czasopisma Environmental
Protection Engineering w składzie prof.
T.Winnicki, dr K.Majewska-Nowak i dr
A.Mika.
Posiedzenie w dniu 22 .02. 95 r.
Rada Wydziału zatwierdziła roczne
sprawo-zdanie z wykonania planu
rzeczowo-finan-sowego Wydziału w roku 1994.
Dziekan prof. J. Zwoździak przedstawił
najważniejsze aspekty realizowanej obecnie
reorganizacji struktur Uczelni oraz informację
o limitach, przyznanych Wydziałowi na
wynagrodzenia w 1995 r. Zaproponował
następnie dokonanie weryfikacji programów
studiów pod kątem znalezienia ewentualnych
oszczędności w funduszu na wynagrodzenia dla
pracowników Wydziału. Na wniosek Dziekana
Rada zaakceptowała doc. P. Kabscha na
pełnomocnika d/s weryfikacji i programów
studiów.
Rada poparła wniosek o nagrodę Ministra
Edukacji Narodowej za opracowanie pt.
"Opty-malne programowanie eksploatacji (renowacji)
sieci wodociągowych ze względu na ich
sprawność hydrauliczną i niezawodność
działania" dla zespołu kierowanego przez prof.
E. Mielcarzewicza.
Dziekan zapoznał Radę z wnioskiem
Kie-rownika KatedryKlimatyzacji i Ciepłownictwa
prof. J Jeżowieckiego o nadaniu sali 58 w
budynku C-6 imienia doc. StanisławaPrzydróż
nego. Rada poparła wniosek jednogłośnie.
Posiedzenie w dniu 29.03.95 r.
Rada Wydziału poparła wniosek o nadanie
dr. hab. inż. Jerzemu Zwoździakowi (prof.
PWr.) tytułu naukowego profesora w dziedzinie
nauk technicznych - dyscyplinie ochrona
środowiska. Recenzentami dorobku naukowego
kandydata byli prof. 1. Konieczyński, prof.
M. Nowicki i prof. l.Pollo.
Rada zatwierdziła wniosek Komisji o
powołanie prof. Jana D. Rutkowskiego na
stanowisko profesora zwyczajnego w
Politech-nice Wrocławskiej. Recenzentami dorobku
naukowego kandydata byli prof. 1 .Juda i
prof. I. Pollo.
Rada powołała Komisje Egzaminów
Dyplo-mowych dlakierunku Ochrona Środowiska dla
specjalności Systemy Ochrony Atmosfery i dla
specjalności Systemy Ochrony Wód i Gleby.
Rada zaakceptowała propozycje kolegium
dziekańskiego dotyczące limitów przyjęć
studentów w roku akademickim 1995/96 na
poz10m1e:
- studia magisterskie
kierunek Inżynieria Środowiska - 150,
cd na str. 7
Konferencja Rektorów
I!Wższvch SzkółTechnicznych
Potrzebne
są
decyzje
rządu
W dniach 12-13 maja
odbyła sięw
Zielonej Górze Konferencja Rektorów
Wyższych Szkół
Technicznych. Oprócz
licznie zgromadzonych rektorów uczelni
lub ich przedstawicieli obecni na nim byli
reprezentanci
władzcentralnych:
wicemi-ni ster Kazimierz Przybysz, dr Jerzy
Gąsiorowski -Dyrektor Departamentu
SzkółWyższych,
sekretarz KBN Jan Krzysztof
Frąckowiak
i prof. Jerzy Osiowski,
prze-wodniczący
Rady
GłównejSzkolnictwa
Wyższego.
W
ożywionejdyskusji
ustalo-no staustalo-nowiska wobec spraw
zajmującychuwagę środowiska
akademickiego w
o-statnim okresie. Rektorzy poparli
ideępowołania
Agencji Techniki i Technologii
w celu stworzenia pomostu dla
przepływumyśli
naukowej i technicznej od placówek
naukowych do
małychi
średnichprzed-siębiorstw
oraz w celu przekazywania
zwrotnej informacji o potrzebach
prze-mysłu.
Ponownie zabrano
głosw sprawie
finan-sowania szkolnictwa
wyższegoi jego
udziału
w
budżecie1996 r. Potwierdzono
krytyczną ocenę przedstawioną
przez
Radę Główną
27 kwietnia br.
"Mającświadomość nieuchronności zdarzeń
przy
braku zmiany polityki
Państwaw
ki-erunku nauki i szkolnictwa
wyższego,będziemy
zmuszeni. do drastycznych
kroków
dostosowującychpoziom i zakres
kształcenia
do przyznawanych nam
środków"-
oświadczyliuczestnicy
Konferen-• o CJI.
Szczególnie
dużeznaczenie ma
doku-ment
dotyczący rozwiązańorganizacyjno
- prawnych
regulujących działalnośćszkolnictwa
wyższego.Stwierdza
sięw
nim,
że środowiskonie
może podjąć sięprzedstawienia propozycji
przekształceńsystemu szkolnictwa
wyższegobez
u-przedniego
określeniaprzez
władze państwowe
założeńustawowych (np.
proble-mu
odpłatnościnauki). Decyzje
strate-giczne
rządu muszą stworzyćramy
dys-kusji- stwierdzili' uczestnicy konferencji.
Niepokój
wzbudziłynatomiast
działaniainnego gremium
reprezentującegoucze-lnie- Konferencji
SzkółAutonomicznych,
która
skłonnajest
tworzyćdokumenty
będące wstępem
do ustawy o szkolnictwie
wyższym.
Rektorzy
wyższych szkółtechnicznych
nie zgodzili
sięna
żadną deklaracjęw
sprawie ewentualnego wprowadzenia
czesnego lub systemu kredytowego.
Zadeklarowano poparcie dla
stanowis-ka studentów w sprawie propozycji
utwo-rzenia centralnej agencji
zarządzającejpomocą socjalną
dla studentów.
Stwier-dzono,
że "Przedłożonedo dyskusji
Założenia
reformy systemu pomocy
ma-terialnej dla studentów
nie
spełniająocze-kiwań środowiska
akademickiego" ze
względu
na bardzo
duży stopieńcentrali-zacji proponowanego modelu.
Także"Nie do
przyjęc~ajestpropozycja
odebra-nia uczelniom studenckiej bazy
socjal-nej."
Wszyscy rektorzy
podkreślali, żesytu-acja finansowa uczelni jest bardzo
zła.Wiele
szkół wyższychma jeszcze
gorsząsytuację niż
Politechnika
Wrocławska.Prawdopodobnie wiele uczelni
niezapłaciw tym roku
składkina ZUS lub zostanie
zmuszona do
wzięciakredytu bankowego.
Proponowano nawet
zgodną odmowępłacenia składki
zusowskiej.
Strona ministerialna nie
widziała żadnego konstruktywnego
rozwiązania.Ratunkiem
byłobypodniesienie dotacji do
l% PKB. (Aktualnie planowana dotacja
wynosi 0,8% PKB, a zapewne
okaże siętrochę niższa.
W
środowiskuakade-mickim postuluje
siępoziom dotacji 2%
PKB i wzrost dotacji co roku o O, 5 % PKB.
Do 2000 r.
pozwoliłobyto
osiągnąćpo-ziom 4% PKB. Nie wydaje
sięto jednak
prawdopodobne w obecnej sytuacji.)
Trudno
policzyćwszystkie protesty,
jakie wystosowali do
władzreprezentan-ci
środowiskaakademickiego.
Minister-stwo zapewne zdaje sobie
sprawęz
ist-niejących
problemów. Dowodzi
teżtego
bardzo dobrze przygotowany dokument,
który
powstałna potrzeby debaty
par-lamentarnej
mającej się odbyć4
czerw-ca. Zgodnie z tym dokumentem
nakładydo 2000 r.
muszą wzrosnąć2 razy.
Po-nieważjednak
MEN
zakłada2,3-krotny
wzrost
ilościstudentów, oznacza to w
przeliczeniu na jednego studenta spadek
nakładów
o 15 % .
Jak
widaćnie
można liczyćna
poprawę,a nawet na utrzymanie stanu
finansowa-nia na dotychczasowym poziomie.
Zauważyć można chociażby, że
w
kwiet-niu nie
byłonaPolitechnice
Wrocławskiejcorocznych
podwyżekuznaniowych. W
obecnym, nowym systemie finansowania
decyzja o
podwyżkachdla nauczycieli
akademickich i innych osób
opłacanychz funduszy
wydziałowych zależyod
wiel-kości środków,
którymi
dysponująpo-szczególne·
wydziały.Te
zaśnie
majązwykle
pieniędzyna
podwyżki.Osoby
płatne