• Nie Znaleziono Wyników

"W celu zapobieżenia licznym nadużyciom, jakich się dopuszczają niekompetentni dostarczyciele obrazów i rzeźb religijnej treści do domów bożych" : historia pewnej akcji przeciw kiczowi w kościołach, przeprowadzonej w latach siedemdziesiątych XIX wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""W celu zapobieżenia licznym nadużyciom, jakich się dopuszczają niekompetentni dostarczyciele obrazów i rzeźb religijnej treści do domów bożych" : historia pewnej akcji przeciw kiczowi w kościołach, przeprowadzonej w latach siedemdziesiątych XIX wieku"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

To r u ń

„W CELU ZAPOBIEŻENIA LICZNYM NADUŻYCIOM, JA K ICH SIĘ DOPUSZCZAJĄ N IE K O M PE T E N T N I

DOSTARCZYCIELE OBRAZÓW I RZEŹB R EL IG IJN E J TR EŚC I DO DOM ÓW BO ŻY CH ” .

HISTORIA PEWNEJ AKCJI PRZECIW KICZOWI W KOŚCIOŁACH,

PRZEPROWADZONEJ W LATACH SIEDEMDZIESIĄTYCH XIX WIEKU W KRÓLESTWIE POLSKIM

W zarysie dziejów Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych J a n in a W ier­ cińska przedstaw iła in form acje n a tem a t pew nej akcji prom ocyjnej p o d ję ­ tej przez w sp o m n ian ą o rganizację artystyczną z inicjatywy i we w spółdziała­ n iu z A rcybractw em N ieustającej A doracji Przenajśw iętszego S ak ram en tu O p ieki U b og ich Kościołów w Warszawie. A u to rk a zwróciła uw agę n a a n o n s opublikow any w 1871 r. w m ajowo-czerwcowym n u m e rz e dw utygodnika, „K ronika R o d z in n a ”1. Z ap rezen to w an o w n im czytelnikom ra d ę stowarzy­ szenia pow o łaneg o przez Arcybractw o i TZSP w celu p o śre d n ic ze n ia w n a­ bywaniu obrazów i rzeźb religijnych, przed staw iono m otywację p od jęcia tego typu działalności, a także reg u la m in akcji i c e n n ik oferow anych dzieł.

1 K ro n ik a R o d z in n a . P ism o d w u ty g o d n io w e re d a g o w a n e i w ydaw ane p rz e z A lek san ­ d r ę z C h o m ę to w sk ic h B orkow ską [d alej: K ro n ik a R o d z in n a ], t. 4, W arszaw a 1871, n r 17 (20 m aja - 1 cze rw c a ), s. 272.

(2)

W iercińska - dla której om aw iane z a g ad n ie n ie m iało znaczen ie m arg in al­ n e - ograniczyła się d o ogólnikow ego p rzedstaw ienia zawartości a n o n s u i publikacji ogłoszonego tam cennika. Sprawę w spółdziałania w ym ienionych organizacji skwitowała zaś stw ierdzeniem , że najwyraźniej cała inicjatywa spaliła n a panew ce, a udział TZSP w akcjach A rcybractw a m usiał być k ró t­ kotrw ały2. D o dać tutaj jeszcze wypada, iż zap rezen to w an a kwestia nie wzbu­ dziła zaintereso w an ia badaczy.

O kazuje się tym czasem , iż zajm ujące naszą uw agę w spółdziałanie Arcy­ bractw a i Zachęty m iało zdecydow anie szerszy zasięg, a przedstaw iony an ons prasowy był tylko je d n y m z je g o elem entów . Pozwalają wypow iedzieć to stw ierdzenie dwa - d o tą d niep u b lik o w an e i niew ykorzystane w literatu rze - przekazy źródłow e znajdu jące się w A rchiw um M etrop olitaln ym w L ubli­ nie. M am n a myśli list A rcybractw a skierow any 13 VI 1870 r. do konsysto- rza g e n e ra ln e g o diecezji lubelskiej oraz sp orządzony 21 czerwca tego ro k u wzór pism , k tó re m iały być wysyłane przez konsystorz d o poszczególnych dziekanów, a dotyczyły ro zp ro p ag o w an ia treści zawartych w p o p rz e d n im d o k u m e n c ie 3.

Z estaw ienie in fo rm acji znajdujących się we w spom nianych pism ach z a n o n sem opublikow anym w prasie pozwala u zu p ełn ić d a n e n a tem a t p rze­ b ieg u akcji dostrzeżo nej przez J a n in ę W iercińską, a p rze d e wszystkim sta­ nowi in teresujący m ate ria ł d o rozw ażań pośw ięconych kilku kw estiom z za­ kresu życia artystycznego w Królestwie. C hodzi p rz e d e wszystkim o re c e p ­ cję sztuki sakralnej przez p o szczególne g rupy społeczne, ro zu m ien ie je j zadań, a także o c e n ia n ie wartości.

Zacznijmy o d przedstaw ienia samej pro m o cji religijnych dzieł artystów związanych z Z achętą, p odjętej przez Arcybractwo i TZSP. Ja k wyraźnie wi­ dać z czasu pow stania analizow anych m ateriałów źródłow ych, pierwszym e ta p e m akcji był sondaż podjęty przez Arcybractwo u władz kościelnych. W yprzedził on o n iem al cały rok publikację a n o n su prasow ego. P o d p ie ra ­ ją c się a rg u m e n ta c ją o ch arak terze estetyczno-religijnym , staran o się prze­ konać władze kościelne do ud zielen ia p o p a rc ia działaniom towarzystw. Przy­ kład lubelski wskazuje, że z do b ry m sk u tk iem 4. N iewątpliwie konsystorz

2 J. W iercińska, Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie. Zarys działalności, S tu d ia z H isto rii Sztuki, t. 12, W ro d aw -W arszaw a-K rak ó w 1968, s. 48.

3 A rch iw u m M e tro p o lita ln e w L u b lin ie [dalej: A M L], A kta K onsystorza J e n e r a ln e g o Dyecezyi L ubelskiej [dalej: AKL]: A kta o g ó ln e ró żn ej treści ro k u 1868 i 1869, 1870 r. 1871 r., sygn. R ep. 60. 13 I 126, kol 312, 312 v. O b a d o k u m e n ty p u b lik u ję w anek sie.

4 N ależy p rze p ro w a d z ić g ru n to w n ą k w e re n d ę arch iw aln ą, by stw ierdzić, ja k ie stanow i­ sko zajęły w ładze in n y c h d iecezji, a p o z a tym by z o rien to w ać się w skali za in te re so w a n ia sam ych proboszczów . C hciałbym przy tym zaznaczyć, że d ru g a część p o stu lo w a n e g o działa­

(3)

— co widać z zachow anego form ularza pism do dziekanów - przyjm ując do w iadom ości a rg u m en tację Arcybractwa, rozpow szechnił je g o o fe rtę 5. Pozy­ tywna o p in ia władz m iała z pew nością n a celu o dpo w ied n io nastroić wobec akcji poszczególnych proboszczów. O n i też zapew ne - cho ć nie je s t obec­ nie możliwe pow iedzieć, w jak im zakresie - inform ow ali się co do szczegó­ łów akcji u jej organizatorów . F orm ułuję takie przypuszczenie, domyślając się, że d o p ie ro uzyskanie przynajm niej częściowego rozezn ania w kwestii zapotrzebow ania k leru m ogło skłonić Arcybractwo do podjęcia konkretnych działań m ających n a celu m aterializację opisywanej inicjatywy. Pierwszym k rokiem w tym k ieru n k u było ukonstytuow anie się „rady p o średn iczącej”, w skład której wszedł członek Arcybractwa m ający „władzę przyzwania kogo za stosow ne u z n a ” oraz trzech rep re z en ta n tó w Zachęty6. R ada - czyli perso ­ n aln ie A lfred S ch ou ppé, M arcin Olszyński, Stanisław Kazimierz Kossakow­ ski i M ateusz Zarzecki, ułożyła reg u lam in akcji i po p rzep row adzen iu k o n ­ sultacji z m alarzam i ustanow iła cen n ik „ażeby tym przystępniejsze uczynić zam ów ienia”7. W yraźnie przy tym widać, że b ard zo istotnym e le m en te m wpływającym n a c e n ę były zarów no rozm iary dzieła, ja k i liczba przedsta­ wionych w n im postaci. Tak więc „za półfigury n a p łó tn ie od 18 do 20 cali wysokości” - co stanow iło najtańszą propozycję katalogow ą - należało za­ płacić o d 15 do 30 rubli srebrnych (100-200 zł). Najdroższe n ato m iast były obrazy zawierające: „dwie lub trzy figury n a p łó tn ie wysokiem o d 3 1 /2 do 4 łokci”. Kosztowały o n e o d 90 do 300 ru b li srebrnych (ok. 600-2000 zł)8. W ydaje się, że sp o ra rozbieżność cenow a w ram ach w yodrębnionych w c e n ­ n ik u kategorii dzieł wynika z u w zględnienia oczekiw ań samych artystów, czyli krótk o m ówiąc oddaje różnice pom iędzy w ym aganiam i finansowymi m alarzy uznanych i pozostałych. Sam a p ro c e d u ra zam aw iania przewidywa­ ła zgłoszenie się k lienta do kancelarii Arcybractwa (Krakowskie P rzedm ie­ ście 22) lu b d o d o m u S tanisław a K azim ierza K ossakow skiego (Nowy Świat 17). O soba d o k o n u jąca o b stalu n ku przedstaw ić m iała p rze d m io t i raź­

n ia m o że się o k azać wyjątkow o tr u d n a d o realizacji. Z reg u ły bow iem m a te ria ły p o poszcze­ g ó ln y ch p ro b o sz c z a c h ulegały ro z p ro sz e n iu i są właściwie n ie m a l n ieu ch w y tn e .

5 N iestety n ie tra fiłe m doty ch czas n a ż a d n e p ism o św iadczące o e w e n tu a ln e j reak cji n a zajm ujący n aszą uw agę apel.

6 Myślę, że tym re p r e z e n ta n te m A rcybractw a został Stanisław K azim ierz Kossakowski, a tajem n iczy zw rot o „władzy przyzyw ania k o g o za stosow ne u z n a ” należy ro z u m ie ć w te n sp o só b , że A rcybractw o rezerw u jąc so b ie glos decydujący w spraw ie p rz e b ie g u akcji w ydele­ gow ało d o rad y K ossakow skiego ja k o o so b ę d o b rz e z o rie n to w a n ą w sto su n k a c h w Z ach ęcie. O n zap ew n e d o k o n a ł d o b o ru pozostałych czło n k ó w k o m ite tu .

7 K ro n ik a R o d z in n a , s. 272.

8 Ib id . P o m ija m w sw oich ro zw ażan iach p ro p o n o w a n e cen y rzeźb, odsyłając z a in te re s o ­ w anych d o sam eg o c e n n ik a .

(4)

m iar dzieła, a także określić swoje możliwości i oczekiw ania finansow e. Za­ warcie umowy wiązało się z w płatą połowy lub całości należności. Trafiała o n a do kasy Arcybractwa, gdzie przechow yw ana była „aż do chwili dostar­ czenia i wystawienia żądan eg o dzieła”9. W idać więc, że organizatorzy akcji zadbali o zabezpieczenie interesów zarów no klientów, ja k i artystów, nie zapom inając też o sobie. W an o n sie zaznaczono m ianow icie, że:

w razie [...] niezgłoszenia się zamawiającego po odbiór w ciągu sześciu mie­ sięcy, licząc od daty uwiadomienia [co było obowiązkiem Arcybractwa] [...] albo jeżeli reszta należytości wniesioną nie została, zamawiający utraca prawo tak do dzieła zamówionego, jak i do złożonego zamówienia10.

M oim zd an iem należy p o d k reślić, że wbrew sugestiom W iercińskiej w spółp raca Zachęty z A rcybractw em p rzetrw ała je d n a k kilka lat, przy no ­ sząc w ym ierne efekty. Świadczą o tym ch o ćby zapiski zn ajdu jące się we wła­ snoręcznym k atalog u p rac W ojciecha G ersona. Pom iędzy 1873 a 1881 r. wykonał o n m ianow icie 14 obrazów religijnych przeznaczonych dla Arcy­ bractw a, lu b sp rzedany ch za je g o p o śre d n ic tw e m 11. Największe nasilenie zleceń z tej strony przypadło przy tym n a lata 1873-1874 (po trzy obrazy ro czn ie). Zam ów ienia n a rzecz A rcybractw a stanow ią około 15% całej o d ­ notow anej twórczości m alarza z lat 1873-1881, n ato m iast ju ż ok. 33% wy­ k on an y ch wówczas przezeń kom pozycji religijnej treści12. Realizacja wspo­ m nian y ch zleceń przyniosła G ersonow i n iem ały d o c h ó d , wysokości ok. 14 730 zl, to je s t p o n a d 2210 rub li sre b rn y c h 13. D odajm y jeszcze, że kwoty uzyskiwane przez m alarza za sp rzedaż poszczególnych obrazów m ieściły się w ram a ch w yznaczonych w opublikow anym w prasie c e n n ik u .

9 Ibid. 10 Ibid.

11 Materiały dotyczące życia i twórczości Wojciecha Gersona, o p ra ć . A. V etu lan i, A. Ryszkiewicz, [w:] Źródła do dziejów sztuki polskiej, re d . A. Ryszkiewicz, t. 2, W rocław 1951, s. 2 7 -3 1 , poz. n r 138, 139, 140, 143, 146a, 148, 152, 158, 160, 173, 177, 191, 194, 226. Co d o powyższych dzieł m am y ró ż n e zapisy nazwy zleceniodaw cy czy p o śre d n ik a : „dla arcy b ractw a”, „za pośr. arcybractw a N .N .S .”, „dla b ractw a N.A.P.S.”, „za p o śre d n ic tw e m arcybractw a N.A.P.S.”, „za pośr. ar. N .A .N .S.”. Raczej n ie pow in n iśm y m ieć w ątpliw ości, że G erso n o w i c h o d z iło o n a ­ sze A rcybractw o N ieu stającej A d o racji P rzenajśw iętszego S a k ra m e n tu , a stosow ał p o p ro s tu nieścisły system zap isu je g o nazwy, je d n a k za każdym ra z e m możliwy d o o d czy ta n ia w za­ p ro p o n o w a n y p rzez n as sposób.

12 G erso n w 1. 1873-1881 w ykonał 91 ró ż n o ro d n y c h p o d w zględem zastosow anej tech n ik i, tem atyki, ja k i rozm iarów dziel. P o śró d n ich były 43 obrazy religijne (Materiały..., s. 27-3 1 ).

13 Ib id ., s. 2 7 -3 1 . W arto tu d o d a ć , że d la p rzy k ład u w 1873 r. G erso n za p ra c e n a rzecz A rcybractw a uzyskał 2832,40 zł (ok. 425 rs.), co stanow iło ok. 15% p ie n ię d z y zaro b io n y c h

(5)

Być m oże o m aw iana akcja A rcybractw a przyczyniła się też d o p o d jęc ia przez bisk u p a lubelskieg o W alen teg o B aranow skiego decyzji w spraw ie wy­ b o r u artystów m ających o d n o w ić freski w k a te d rz e lubelskiej. W liście z 9 IV 1875 r. skierow anym p rzez w sp o m n ia n e g o h ie ra rc h ę d o Stanisław a K azim ierza Kossakowskiego zn ajd ujem y n a stę p u jąc ą kwestię:

Mając zamiar w tym roku całe wnętrze kościoła odnowić z porządku rzeczy należałoby zacząć od odświeżenia malowań, które tu za al-freski uchodzą. W Lublinie nie ma odpowiedniego artysty - a że roboty radbym jak najwcze­ śniej zacząć, lubo mało znany, udaję się do Jaśnie Wielmożnego Hrabiego Dobrodzieja z uprzejmą prośbą o łaskawą przysługę, iżbyś po naradzeniu się z artystami do Zachęty Sztuk Pięknych należącymi, raczył mi wskazać, komu by tę pracę z całem zaufaniem powierzyć można14.

P rośba bisk u p a Baranow skiego o d n io sła - ja k sądzę - skutek. O d n o ­ w ienia fresków k a ted raln y ch p o d jął się w 1876 r. związany z Z ach ętą war­ szawski m alarz J a n Strzałecki15. K ończąc ten wątek, chciałbym zgłosić p o ­ stulat, by spraw dzić, kto jeszcze z ówczesnych artystów wziął udział w reali­ zacji zleceń A rcybractw a i ja k ie skutki owo zaangażow anie danym tw órcom przyniosło.

Przejdźm y teraz do zawartych w om aw ianym m ate ria le źródłowym in ­ form acji dotyczących ideow o-estetycznej strony zajm ującej naszą uw agę ini­ cjatywy Arcybractw a i TZSP. Chciałbym tutaj zwrócić m iędzy innym i uwagę n a ró ż n o ro d n e aspekty motywacji p o d jęc ia tej akcji. W liście Arcybractw a do konsystorza lubelskiego pojaw ia się stw ierdzenie:

W celu zapobieżenia licznym nadużyciom, jakich się dopuszczają niekompe­ tentni dostarczyciele obrazów i rzeźb religijnej treści do Domów Bożych, i stąd wynikającej profanacyi miejsc Świętych przez karykaturalne wyobrażenia naj­ wyższej piękności, postanowiliśmy zachęcić Kapłanów wiejskich i miejskich,

p rz e z e ń w tym ro k u ze sprzedaży swych dzieł. N a to m ia st w 1874 r. m alarz otrzy m ał ze zleceń d la A rcybractw a 2432,40 zł (ok. 365 rs.) n a łącz n ą su m ę d o c h o d u z o b razó w w wyso­ kości 6878,60 zł (ok. 1032 rs.), co stanow i n ie c o p o n a d 35% całości. D la p o ró w n a n ia m oż­ n a zaznaczyć, że we w sp o m n ia n y c h la ta c h ro c z n a p ła c a p re z y d e n ta W arszawy w ynosiła 3750 rs., g łó w n eg o b u c h a lte ra 1000 rs., ra c h m istrz a 675 rs., p isarza m iejsk ieg o 225 rs., zaś stró ża 108 rs. Powyższe w ielkości p o d a ję za: S. Siegel, Ceny w Warszawie w latach 1816-1914, P o z n a ń 1949, s. 271.

14 AM L, P e rs o n a lia specialia: K o re sp o n d e n c je J. W. B iskupa B aranow skiego z ró ż n e m i o so b am i, sygn. R ep. 60 II b b 19-21.

15 A. P o m ia n K obierzycki, Monografia Lublina, L u b lin 1901, s. 105; W. C holew iński, Prze­

(6)

aby za pośrednictwem naszem zechcieli nabywać obrazy i rzeźby w towarzy­ stwie Zachęty sztuk pięknych16.

N ato m iast konsystorz lubelski swą decyzję o ro zp ro p ag o w an iu ap elu A rcybractw a wyjaśnił p rze k o n a n ie m , iż cala akcja przyczyni się „do ozdoby świątyń i p o d n ie sie n ia chwały Bożej”17. D ochodzim y tutaj do kilku kwestii. M amy m ianow icie d o czynienia ze św iadectwem z a n ie p o k o je n ia pewnych kręgów warszawskiego środow iska artystycznego dużą p o p u la rn o śc ią prac wykonywanych przez twórców - w o p in ii p ro m o to ró w akcji - niep ro fesjo ­ nalnych. Z ainteresow anie nabywców ich dziełam i bez w ątp ienia godziło w finansow y in te re s artystów związanych z Z achętą. A utorzy a n o n su p rze d ­ stawili ja k najgorszą o p in ię o k o n k u ren c ji tw ierdząc, że je j przedstaw iciele w ykonują kary k atu raln e w yobrażenia, k tó re tylko p ro fa n u ją m iejsca święte. Z bieżną o p in ię zaprezentow ał zresztą konsystorz (a przynajm niej je g o czło­ n ek wydelegowany d o ro z p a trz e n ia n ad esłan ej oferty) w całości p rze jm u ­ ją c d o fo rm u larza pism d o dziekanów o dp o w ied n i fra g m e n t listu A rcybrac­ twa. Taki p o g ląd nie do k oń ca m usiał je d n a k znajdow ać od zw ierciedlenie p o śró d niższego kleru , n a co najlepszym d ow o dem je s t sam fakt po djęcia akcji pro m u jącej dzieła artystów-zawodowców. D ysponujem y także innym i świadectwam i potw ierdzającym i - wypływającą zresztą z różnych przesła­ n e k - skło n n ość niższego k leru do o zd ab ian ia swych świątyń za p o m o c ą p rac „n ieg o d n ie wyobrażających najwyższą p ięk n o ść ”. W eźmy choćby p o ­ chodzący n iem a l d o k ła d n ie z czasu ro zpo częcia om aw ianej akcji przykład z w yposażeniem w obrazy kościoła w m iejscow ości Ł an ięta, leżącej w d iece­ zji włocławsko-kaliskiej. Szczęśliwie zachowały się wypisy z k roniki prow a­ dzonej przez proboszcza łanięckiego, ks. kano n ika Franciszka M arm o, w któ­ rej o d n o to w a n o kilka b a rd z o ciekawych z naszego p u n k tu w idzenia fak­ tów 18. W 1867 r. duchow ny ten u rządził d o b ro w o ln ą składkę w parafii. Przy­ n io sła o n a 375 rub li, za k tó re „spraw iono o zd ob ny obraz M atki Boskiej Częstochow skiej u m alarza L u x a 19 z Częstochowy, który o b e c n ie zn ajduje

16 AM L, AKL, R ep. 60. В I 126, kol. 312. 17 Ib id ., kol. 312 v.

18 W ypisy z k ro n ik i ks. k a n o n ik a F ran ciszk a M arm o , K ro n ik a p arafii Ł a n ię ta , ręk o p is bns, przechow yw any n a p le b a n ii w Ł a n ię ta c h . T rafiłem n a ślad teg o ź ró d ła w B iurze D o k u ­ m e n ta c ji Z abytków w P łocku. K ro n ik ę ks. M arm o w ykorzystał Ja n u s z P u źn iak , k tó ry 15 XI 1987 r. sp o rząd ził k a rtę inw en tary zacy jn ą Najświętszego Serca P ana Jezusa L essera.

19 C h o d z i niew ątpliw ie o B łażeja L uxa, m istrza c e c h u m alarzy częstochow skich, wyspe­ cjalizow anego w w ykonyw aniu p o złac an y ch i w ysadzanych w y obrażeń M atki Boskiej C zęsto­ chow skiej. N a te m a t te g o twórcy, zob. A. K unczyńska-Iracka, Malarstwo ludowe kręgu często­

(7)

się w wielkim o łtarzu zasłonięty o b razem M atki Boskiej Sykstyńskiej”. Dwa lata później właściciel m ajątk u Ł an ięta i k o lato r m iejscow ego kościoła Raj­ m u n d Skarżyński zakupił i ofiarow ał d o świątyni Najświętsze Serce Jezusa Alek­ sa n d ra L essera oraz n iez n a n e g o autorstw a Świętego Franciszka. N iestety nie wiemy, ja k a była c e n a tych obrazów. Z kolei w 1875 r. p a rafian k a M arian n a Banasikow a vel C zupryniakow a - nazwisko su g eru je jej w łościańskie p o ­ c h o d z e n ie - „sprawiła d o b o czn eg o o łtarza ob raz Przemienienia Pańskiego roboty B alouna, m alarza z D ąbrow ic”20. Przytoczone zapisy pokazują pew­ n ą charakterystyczną zależność. W idać m ianow icie środow iskow e zróżn ico­ w anie u p o d o b a ń estetycznych. W iejska g m in a zdecydow anie preferow ała obrazy artystów n iep ro fesjo n aln y ch , tutaj k o n k re tn ie - m alarzy cechow ych. Kolator, będący w łaścicielem ziem skim , wybrał z kolei dzieło zawodowca - re p re z e n ta n ta wciąż cen io n ej szkoły m onachijskiej. Proboszcz natom iast, chociaż, ja k w idać z frag m en tó w poczynionych przezeń zapisów, m iał n a ­ w et pew n e ru d y m e n ta rn e p o jęcie o sztuce21, n ie przeciwstawiał się wyma­ g an io m estetycznym p arafian . M oże p o p ro stu lubił i cenił typ twórczości rep rezen to w an y przez m alarstw o Luxa?

Tutaj pozw olę sobie n a wygłoszenie pew neg o o g ó ln eg o spostrzeżenia o p a rte g o n a autopsji. W ydaje się m ianow icie, iż proboszczow ie - z pow o­ dów, n a których om aw ianie n ie m a m iejsca w tym przyczynku - stali „okra­ k iem ” m iędzy tak zwanym g ustem wysokim i niskim . W wielu kościołach pozostały ślady p refe ro w a n ia przez n ich dzieł rzem ieślników -am atorów , różnej „m aści” twórców cechow ych, m niej lub bardziej udolnych. Z d ru ­ giej stro ny znam y wypadki p o d ejm o w an ia przez przedstaw icieli szeregow e­ go k leru starań o sprow adzenie do świątyń dzieł artystów uznaw anych w swo­ im czasie za najwybitniejszych. Za klasyczny przykład takich działań m oże posłużyć inicjatywa pro boszcza z leżącego w pow iecie d yneburskim Krasła- wia, księdza k a n o n ik a Jó z efa Jałow ieckiego, który postanow ił ściągnąć do swego kościoła ob raz J a n a M atejki22. To zróżnicow anie sto su n k u k leru do sztuki m usiało być zjawiskiem dostrzegalnym i d lateg o też skierow anie przez A rcybractw o a p e lu b e z p o śre d n io d o środow isk kościelnych należy u zn ać

20 Wypisy z k ro n ik i ks. k a n o n ik a F ran ciszk a M arm o . N iew ielką i n iezb y t k o m p le tn ą n o t­ kę p o św ięco n ą m alarzow i B allaunow i sp o rząd ziła Ir e n a Laskow ska. A u to rk a n ie zn a o b ra z u teg o tw órcy z n a jd u ją c e g o się d o dziś w Ł a n ię ta c h (Słownik artystów polskich [dalej: SAP], t. 1, W rocław 1971, s. 78).

21 Ibid. Ks. M arm o w swej k ro n ic e w sp o m in a n p . o „w spaniałym stylu k o ry n c k im ”. 22 G. M an teu ffel, Z dziejów Kościoła w Inflantach i K urlandyi (od XVI-go do XX-go stulecia), W arszawa 1905, s. 48. Z ob. też SAP, t. 3, s. 156; t. 5, W arszawa 1994, s. 119. N ap raw d ę o b raz

Święty L udw ik wyjeżdżający na wyprawę krzyżową i otrzymujący błogosławieństwo pasterskie n a m a lo ­

(8)

za krok d o b rze obliczony. Zapew niając sobie przychylność władz diecezjal­ nych, zyskiwano nieb ag ateln y śro d e k perswazji w obec księży dopuszczają­ cych, by w ich kościołach znalazły się obiekty n ie g o d n ie wyobrażające „naj­ wyższą p ięk n o ść ”, a więc re p re z e n tu ją c e zły smak.

Pozostaje jeszcze n a k on iec kwestia, n a ile ostry atak n a n ie k o m p e te n t­ nych dostarczycieli wiązał się z walką o rynek, n a ile zaś ze szczerym p rze ­ k o n a n ie m co do k onieczności zapew nien ia kościołom dzieł wysokiej ja k o ­ ści. Tu też stają k olejne dwa ciekawe problem y. C hodzi m ianow icie - z j e d ­ nej strony - o wyraźne u tożsam ien ie przez inicjatorów akcji po jęcia wyso­ kiej jak o ści dzieła ze związkiem je g o a u to ra z pewnym środow iskiem . Zwróć­ my bow iem uwagę, że w o p in ii A rcybractw a jak o ść dzieła m iała przecież gw arantow ać przynależność je g o twórcy d o Towarzystwa Zachęty, co m o ­ głoby sugerow ać w jak im ś s to p n iu „kum oterski” c h a ra k te r p rom ocji. Z d ru ­ giej strony - p o d n o sz o n a je s t zależność pom iędzy jak o ścią ro b o ty artystycz­ nej a siłą oddziaływ ania o b razu czy rzeźby n a w iernego. W zam ieszczonym w p rasie tekście stw ierdzono, że p o d e jm u ją c opisyw aną akcję m iędzy inny­ mi: „m iano n a względzie [...] u m o ż e b n ie n ie d o starczan ia obrazów i rzeźb z prawdziwie religijnem uczuciem pojętych, b o takie tylko n a w iernych błogi wpływ wywierać m o g ą ”23. P rzed staw ien ie cytow anego a rg u m e n tu tylko w a n o n sie prasowym , a p o m in ięc ie go w piśm ie d o konsystorza, d a się przy tym zin terp reto w ać ja k o p o tw ierdzen ie szczerych in ten cji p ro m o to ró w ak­ cji i ich auten ty czn eg o p rz e k o n a n ia co d o zależności m iędzy jak o śc ią este­ tyczną a d u cho w ą p olecanych dzieł. J e st to zarazem ładny przykład wiary w dydaktyczną m oc dzieła sztuki. W każdym razie n ie był to chyba wybieg m ający wyłącznie n a celu uzyskanie przychylności władz kościelnych dla pro m o cji pew nej g ru p y artystów. Tutaj też wychodzi kwestia gradacji zna­ czenia poszczególnych rodzajów sztuki. A utorzy a n o n su wyraźnie re p re z e n ­ towali klasyczny p o g ląd zakładający wyjątkową pozycję dzieł o tem atyce sa­ kralnej. N ależą o n e w edług n ic h do „pierw szorzędnego i najw znioślejsze­ go rodzaju sztuki”, o k tó reg o rozwój należy d b a ć 24.

Swoje sp ostrzeżen ia co d o akcji A rcybractw a i Zachęty chciałbym za­ m k n ąć stw ierdzeniem , że m ają o n e c h a ra k te r przyczynkarski, a ich powsta­ nie wiąże się p rze d e wszystkim z ch ęcią zap rezen to w an ia ciekaw ego m oim zd an iem m ate ria łu źródłow ego. N ie roszczę sobie przy tym preten sji do p e łn e g o om ów ienia zag ad n ien ia. W prost przeciw nie, trak tu ję ten przyczy­ n e k wyłącznie ja k o p u n k t wyjścia d o dalszych b a d a ń , k tó re być m oże przy­ czynią się d o rozszerzenia naszej wiedzy n a tem at - najogólniej rzecz bio­ rąc - fun k cjo n o w an ia dzieła sztuki w społeczeństw ie K rólestwa Polskiego.

23 K ro n ik a R o d z in n a , s. 272. 24 Ibid.

(9)

An e k s 1

Arcybractwo

nieustającej adoracyi

Przenajświętszego Sakramentu Opieki Ubogich Kościołów w Warszawie

dnia 13° Czerwca 1870 No 396

Krakowskie Przedmieście

W celu zapobieżenia licznym nadużyciom, jakich się dopuszczają niekompetent­ ni dostarczyciele obrazów i rzeźb religijnej treści do Domów Bożych i ztąd wynikającej profanacyi miejsc Świętych przez karykaturalne wyobrażenia najwyższej piękności, postanowiliśmy zachęcić Kapłanów wiejskich i miejskich, aby za pośrednictwem na- szem zachcieli nabywać obrazy i rzeźby u towarzystwa Zachęty sztuk pięknych.

Do ułatwienia zamówień tego rodzaju zaproszony przez nas został Hr: Stani­ sław Kazimierz Kossakowski, członek nasz, jako i członek wyżej wymienionego towa­ rzystwa, którego staraniem będzie wyjednywanie cen przystępnych i wykańczania obstalunków na czas oznaczony.

Prześwietny Konsystorz niech raczy rozważyć i uchwalić dążność naszą, podać ją do wiadomości całej Dyecezyi, i powagą swoją skłonić proboszczów do podzielenia

onej.

Zgłaszać się będą Szanowni Kapłani dla dowiedzenia się o bliższych warun­ kach do Zakładu Arcy-bractwa pod wyżej wymienionym adresem.

An e k s 2

[3 wyrazy nieczytelne] Do

Lublin d. 21 Czer. 1870 r. WM. Dziekana Dekanatu N

No 1085

W celu zapobieżenia licznym nadużyciom, jakich się dopuszczają niekompetent­ ni dostarczyciele obrazów i rzeźb religijnych do Domów Bożych i stąd wynikającej profanacyi miejsc świętych przez niegodne wyobrażenia najwyższej piękności [wyraz nadpisany: Warszawskie], Arcybractwo nieustającej adoracyi Przenajświętszego Sa­ kramentu i opieki ubogich Kościołów [wyrazy przekreślone: w Warszawie] odnio­ sło się do Konsystorza z prośbą pod d. 13 Czer. be No 396, iżby Szanowni Kapłani [wyraz nieczytelny] 18[.]06[.]70] No 1085

(10)

raczyli w razie potrzeby nabywać za pośrednictwem tegoż Arcybractwa obrazy i rzeźby w towarzystwie Zachęty sztuk pięknych - wywiązując się z tego zlecenia zmierzające­ go do ozdoby świątyń i podniesienia chwały Bożej Konsystorz za stosowne uważa podać do wiadomości Kapłanów interesowanych, że ułatwianiem zamówień na wyż. wspomniane przedmioty, wyjednywaniem cen przystępnych i [wyraz przekreślony: wyjedn] wykończeniem obstalunków na czas oznaczony zajmuje się Hr. Stanisław Kazimierz Kossakowski członek Arcybractwa i [wyraz nadpisany: Towarzystwa] Zachęty sztuk pięknych [wyrazy p rzekreślone: Do Niego się łub do Zakładu Arcy­ bractwa] dła poinformowania się bliżej o warunkach nabycia powyższych przedmio­ tów zgłaszać się można [wyrazy n adpisane: pod adresem] do Zakładu Arcybractwa w Warszawie na Krakowskie [litera przek reślo n a] m. przedmieściu.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Scharakteryzował też współczesne ośrodki badawcze w Polsce zajmu- jące się geografią polityczną i historyczną, przedstawił sylwetki badaczy upra- wiających obie

Z paragrafu pierwszego tego przepisu wynika, że dla skutecznego udzielenia gwarancji w treści oświadczenia gwarancyjnego (złożonego kupującemu) powin- ny znaleźć się

Przykładem iluminacji, w której wykorzystano dwa rodzaje światła: światło kluczowe i konturowe, jest pomnik św.. Rafała Kalinowskiego, zlokalizowany przed

Uzyskane tam zespoły zabytkowe należą do kultury ceramiki wstęgowej rytej i malowanej (jamy ze zniszczonych osad, grób szkieletowy), ceramiki sznurowej (groby), i

Proces rozpoczyna się od nadawcy, który kieruje przekaz do wybranej przez siebie grupy, odpowiednio dobierając formę przekazu.. Musi się zastanowić nad tym, jak zostanie on

Zauważa także, że trudno, o ile w ogóle jest to możliwe, oddzielić to, co jeszcze przynależy do pola tematycznego, które jest bezpośrednio relewantne dla danego tematu

60% of all warehouse costs are caused by the picking process, to lower these costs a lot of research has been done which can be divided into three general design problems: (1)

Nowelizacja ustawy skróciła ten termin do lat 2 (dotyczy złóż zdefiniowanych po nowelizacji ustawy). Te ustalenia są fikcją, jeśli koncesje na poszukiwanie i