• Nie Znaleziono Wyników

"Euch ist es gegeben : vom Mut, den Glauben zu leben und zu verkündigen", Alexander Gerken, Freiburg-Basel-Wien 1977 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Euch ist es gegeben : vom Mut, den Glauben zu leben und zu verkündigen", Alexander Gerken, Freiburg-Basel-Wien 1977 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Moysa

"Euch ist es gegeben : vom Mut, den

Glauben zu leben und zu

verkündigen", Alexander Gerken,

Freiburg-Basel-Wien 1977 : [recenzja]

Collectanea Theologica 48/2, 211-212

(2)

R E C E N Z J E

211

A lex a n d er 'G ERK EN, Euch ist es gegeben. V o m Mut, den G la u b e n z u leben

und z u ve r k ü n d i g e n , F reib u rg—;Basel—W ien 1977, V erlag H erder, s, 160.

P u n k tem w y jścia dla autora jest stw ierd zen ie, że w p rzeciw ień stw ie do p ew n ego op tym izm u la t soborow ych dotyczącego m ożliw ości rozszerzenia w iery w św ie c ie w sp ó łczesn y m , przechodzi o b ecn ie przez K ościół fa la z w ą t­ p ien ia i k ryzysu . W ydaje się czasam i, ja k o b y siła w ia r y była dzisiaj p ow aż­ n ie n ad w yrężon a G e r k e n stara się zan alizo\vać przyczyn ę tego stan u rze­ czy i w id zi ją w tym , że n ie za w sze rozum iano dobrze o co ch od zi w refor­ m ach soborow ych. S k on cen trow an o się b o w iem n a sposobach p rzed sta w ia ­ nia w ia ry i starano się zn aleźć m o żliw ie n ajk rótszą drogę do w sp ó łczesn eg o człow ieka. Tak pojm ow an o na p rzyk ład reform ę litu rgiczn ą, której celem było a k ty w n e u czestn ictw o ludu B ożego w E u charystii, co n ie za w sze zostało fa k ty czn ie osią g n ięte. S ta ra n o się też zn aleźć n o w y obraz k ap łan a w sp ó ł­ czesnego, ale często zapom inano, że k a p ła n m a b y ć przede w szy stk im c z ło ­ w iek iem w ia r y i p row adzić lu d zi do B oga. D oszło w ię c w n iek tó ry ch w y ­ padkach do zagu b ien ia jego zasad n iczej id en tyczn ości. C hociaż w ię c reform y struktur b y ły i p ozostaną k on ieczne, sam problem n ie ty le leży w sposobach p rzed sta w ia n ia w iary, co w sam ej w ierze, w ży w y m d ośw iad czen iu rzeczy ­ w isto śc i B ożej. C ała książka prow adzi w ięc do tego, b y u ła tw ić p raw d ziw e d ośw iad czen ie relig ijn e jako o so b iste p rzeżycie Boga i od p ow ied ź n a Jego ż y w e sło w o sk ie r o w a n e do człow ieka.

N ie m a o czy w iście żadnej m etody, ab y u zysk ać d ośw iad czen ie relig ijn e. U ła tw ić je m oże ty lk o p rzed sta w ien ie Boga ja k kogoś, kto c z ło w ie k o w i u k a ­ zu je się w sw o im sło w ie, a le u k a zu je się w sposób w o ln y , tak że ob jaw iając się rów n ocześn ie pozostaje u k ryty. J est to B óg za w sze w ię k sz y niż m ożem y Go pojąć, Bóg k tó ry n ie da się za fik so w a ć w żadne fo rm u ły czy sy stem y . W iara w tak iego Boga doprow adza do p rzezw y ciężen ia pozornych p rzeciw ­ staw ień , w ja k ie o b fitu je w sp ó łczesn a teo lo g ia i życie ch rześcijań sk ie: a n tro - pocen tryzm c z y teocen tryzm , ak cja czy kon tem p lacja, sak raln ość czy św ie - ckość, k o n serw a ty zm czy progresizm ? W artości sk ład ające się n a te p rze­ ciw sta w ie n ia o d n a jd u jem y w sz y stk ie w B ogu ży w y m , zaw sze w ięk szym , u d zielającym się czło w iek o w i, in terw en iu ją cy m przez w c ie le n ie S yn a B ożego w .je g o h istorię.

W iara jest dalej sto su n k iem osob ow ym , p oszu k iw an iem in n eg o „ty’\ K o­ n ieczn a je s t w niej p ostaw a u b óstw a i ad o ra cji ta jem n icy , sp otk an ie sak ra­ m en ta ln e i n ad zieja, która jest m o cn iejsza niż k lęsk a i krzyż. S to su n ek o so ­ b o w y m ożna u trzym ać m im o tego, że ta k p ow szech n e je s t dzisiaj d o św ia d ­ czen ie n ieo b ecn o ści Boga. C złow iek w ierzą cy in terp retu je to d ośw iad czen ie jako ty lk o c h w ilo w e u k rycie się Boga przed człow iekiem .

M ożliw ość p ozn an ia B oga leży przede w szy stk im w N im sam ym . On u k azu je się w k on k retn ej h istoryczn ej p ostaci Jezu sa C hrystusa. T en k on ­ kretn y czło w ie k uk azu jący się w k on k retn ym m iejscu i czasie, jest a b so lu t­ nym źród łem z b a w ien ia dla w szy stk ich . On jest też zb a w ien iem dla tych, k tórzy z przyczyn od sieb ie n ieza leżn y ch n ie m ają m o żliw o ści ob u d zen ia p eł­ nej w ia ry , a w ię c dla an on im ow ych ch rześcijan .

W iara dąży do tego, żeby się u d zielać in n ym . S ta w ia ona w ię c ch rześci­ jan in a w sy tu a cji m isy jn ej. T o sam o sło w o , k tóre je s t źródłem osobistego d o św ia d czen ia relig ijn eg o jest rów n ocześn ie też źródłem i n arzęd ziem g ło ­ szen ia w iary. S ło w u to w a rzy szy D uch Ś w ię ty , k tó ry je o ży w ia . P rzep o w ia ­ danie m a w ię c stru k tu rę in ak arn acyjn ą i p n eu m atologiczn ą. N ie m ożna jed ­ nostron n ie a k cen to w a ć żadnego z tych e le m e n tó w gdyż prow adzi to do skrzyw ień ; k on ieczn e jest n atom iast u trzy m a n ie ich n a leży tej proporcji i rów n ow agi. P odobna rów n ow aga w in n a zachodzić m ięd zy urzędem a ch a ­

ryzm atem w K o ściele. O bydw a te ele m e n ty są z w o li C hrystusa, k tóry po­ syła D ucha Ś w ię te g o , jed n ak ow o k on ieczne.

K siążka jest rzadkim p rzyk ład em p ogłęb ien ia teologiczn ego, a zarazem 14*

(3)

2i2 H E C E N Z JE

ró w n o w a g i w ielu , w y d a w a ło b y się p rzeciw sta w n y ch kieru n k ów . A utor od z a ­ sad p rzechodzi zaraz do ich kon k retn ego zastosow an ia. K siążka posiada duże zn a czen ie zarów no dla osob istego życia relig ijn eg o , ja k i dla pracy p a sto ra l­ nej i 'to n ieza leżn ie od w a ru n k ó w m iejsco w y ch danego kraju.

ks. S t e f a n M o y s a SJ, W a r s z a w a

A. M. GOICHON, B esch au lich es L e b e n i n m i t t e n d e r W e l t (tłum . z fr a n c u sk ie ­ go), Z ürich—E in sied eln —K öln 1977, Benæiger V erlag, s. 144.

C zęściej n iżb y s ię n a pozór w y d a w a ło m ożna spotkać ludzi, k tórzy chcą o d n aleźć Boga i p row adzić ży cie od d an e m o d litw ie i k on tem p lacji. D la nich p rzed e w szy stk im została przetłu m aczon a k siążk a, która w cią g u 24 la t od orygin aln ego w y d a n ia n ie straciła na sw o jej ak tualności.

D la lep szego sp recyzow an ia pojęć, autor m ó w i w p ierw o tym , czym n ie je s t ży cie k on tem p la ty w n e. N ie utożsam ia się ono w ięc z w aru n k am i u ła t­ w ia ją c y m i je, jak na p rzyk ład m n isza k lau zu ra, an i też z p ew n y m i z e w ­ n ętrzn y m i ob jaw am i, jak z a w ieszen ie d ziałan ia zm ysłów . A utor p od k reśla też m ocno, że życie k o n te m p la ty w n e n ie jest ty m sam ym co m iło ść n a d p rzy ­ rodzona.

Ż ycie k o n tem p la ty w n e bow iem z is to ty sw ojej polega na n ow ym sp o ­ sob ie poznania rzeczy w isto ści B ożej, poznania in tu ity w n eg o , k tó re dochodzi do głosu przez m iłość. P an B óg u d ziela teg o daru tym , którzy Go kochają. D latego też p ozn an ie k o n tem p la ty w n e n ie m a za przed m iot praw d a b stra k ­ cyjn ych , ale jest p ozn an iem osob ow ym , w k tórym koch an y u d ziela się k o ­ ch ającem u . Ze stro n y czło w iek a czy m ś isto tn y m jest tu u zn an ie sw o jej m a ­ ło ści, w e d łu g słó w C hrystusa o ob ja w ien iu za k ry ty m przed m ądrym i, a u d zielon ym p rostaczk om (por. Ł k 10, 21—·22).

W reszcie autor p ośw ięca w ie le m iejsca o m ó w ien iu trudności o ra z k o n ­ k retn ych sp osob ów życia k on tem pla ty w n ego w św iecie. W y chodzi przy tym z założenia, źe je s t ono zasadniczo m o żliw e, gd yż sta n o w i k o n sek w en cję ch rztu i życia ła sk i w czło w ie k u . S toi m u jed n ak na p rzeszk od zie zarów no n ad m iern a ak ty w n o ść, ja k przede w szy stk im p ostaw a, która daje się p och ło­ nąć przez coś in n ego niż B óg, K o n tem p lacja m u si być p rzygotow an a. Jej w a ­ ru n k iem jest przede w szy stk im p o św ięcen ie od p ow ied n io d łu giego czasu m o­ d litw ie . N a stęp n ie przychodzi u m iejętn o ść w ią za n ia każdej c h w ili dnia c o ­ d zien n eg o z p am ięcią n a Boga. N ieo d zo w n y m i pom ocam i k o n tem p la cji jest c zy ta n ie P ism a Ś w ię te g o i u czestn iczen ie w litu rgii.

K siążk a przez u m iejętn e p o łą czen ie teo rii z prak tyk ą m oże sta ć się do­ brym p rzew od n ik iem , dla tych k tórzy szczerze pragną głęb szej m od litw y, a jed n ak m ają tru d n ości w jej od n alezien iu .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Fabuła utworu ogranicza się do trzech pros­ tych wętków, jednakże całość kompozycyjna stwarza możliwość po­ wstania obrazków i scen opisywanych przez

W zwięzku z tym, że seria pierw­ sza zostaje oddana do rąk czytelników w okresie wielkich rocznic renesansowych, związanych z osobą i dziełem Jana Kochanowskiego,

Autor polemizuje ze stanowiskiem tych uczonych, którzy dążą do cyberne- tyzacji humanistyki (cybernetyzm taki uważa autor za współczesny wariant

Plon po­ śmiertnej poezji Zamoyskiego omówiono już parokrotnie, oceniono też jego wartość artystyczną i zgodność z normami gatunkowymi, zasygnali­ zowano

Jesienią 1919 r., jako część działalności stowarzyszenia Les Amis de la Pologne ruszyła zorganizowana akcja kierowana prze Rosę Bailly, jego współzałożycielkę

Ze sporu, który toczy się na łonie współczesnej historiografi i ukraińskiej i do- tyczy etnicznego obrazu Rusi Kijowskiej, wyraźnie wyłaniają się dwa przeciwne stanowiska:

Podjęcie decyzji przez hierarchów nie staje się dzięki temu łatw iejsze, ale bardziej trafne oraz zyskuje akceptację, ponieważ rozstrzygnięcia stają się w tedy

Rozwój i postęp, które dokonują się stopniowo, mogą być przyśpieszone w m iarę coraz lepszego poddania się kierownictwu Chrystusa jako sile napędowej i