• Nie Znaleziono Wyników

Historia regionalna a narodowa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Historia regionalna a narodowa"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Wapiński, Roman

Historia regionalna a narodowa

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2, 155-170

(2)

M O N O G R A F I E

R E G I O N A L N E

Materiały z konferencji w Karpaczu

10— 11 listopada 1977 roku

Roman Wapiński

HISTORIA REGIONALNA A NARODOWA

Z ak re s p ro b lem a ty k i badaw czej, o b jętej ty tu łe m m ego re fe ra tu , jest ta k duży i ta k k o n tro w e rsy jn y , że ograniczenie się li ty lk o do jej p rz eg ląd u i z re fe ­ ro w an ia stan o w isk zajm o w an y ch w naszej histo rio g rafii w y m ag ało b y n a p is a ­ nia p rz y n ajm n ie j k ilk u n a stu a rk u sz o w ej osobnej pracy. W ydaje się zresztą, że i tak ie ujęcie nie g w a ran to w a ło b y u zyskania n a ty le precy zy jn y c h propozycji badaw czych, b y m iały one szansę o trzy m ać praw o powszechnego o b y w a tel­ stw a w śród ogółu h istoryków . I to z dw óch co n a jm n iej względów . Po pierw sze dlatego, że ta k w daw niejszej jak i w e w spółczesnej h isto rio g ra fii polskiej m am y do czynienia z w ielom a w y raźn ie się różniącym i stan o w isk am i co do przed m io tu i z ak re śu „historii n a ro d o w ej” i „historii re g io n a ln ej” . P rz y czym każda p ró b a ich pogodzenia w y m ag ała b y nie ty lk o u jednolicenia rozbieżnych u jęć w arsztato w y ch (metodologicznych), ale także elim in a cji w ielu przesłan ek pozam erytorycznych, przew ażnie n a tu ry politycznej. Po drugie, znaczna część historyków , rów nież i tych, k tó rzy zajm u ją się b a d an ie m dziejów re g io n a l­ nych, w m ały m stopniu lu b w cale nie dostrzega złożoności p ro b lem u relacji: histo ria n arodow a —■ h isto ria regionalna.

Z asygnalizow ane tru d n o ści b ard ziej w yczerpującego u jęcia p ro b lem aty k i u ję te j w ty tu le re fe ra tu , u k a za n ia jej całej złożoności, nie p o w in n y jed n ak wykluczać p ró b jej przed staw ien ia . W ydaje się n aw et, iż tru d n o śc i te zachę­ cają do podejm ow ania tego ty p u prób, gdyż ty lk o one są w stan ie ożywić rz e­ czową dy sk u sję naukow ą. W każdym zaś razie tak ie w łaśnie p rzekonanie legło u p o d sta w niniejszego re fe ra tu , przesąd zając też o jego c h arak terze. Nie p re

-O D R E D A K C J I : W d n i a c h 10— 11 l i s t o p a d a 1977 r o k u w K a r p a c z u o d b y ł o s i ę p o s i e d z e n i e K o m i s j i H i s t o r i i R e g i o n a l n e j Z a r z ą d u G ł ó w n e g o P o l s k i e g o T o w a r z y s t w a H i s t o r y c z n e g o , p o ś w i ę ­ c o n e p r o b l e m o m z w i ą z a n y m z m o n o g r a f i a m i r e g i o n a l n y m i . W s p ó ł o r g a n i z a t o r e m k o n f e r e n c j i b y ł I n s t y t u t H i s t o r y c z n y U n i w e r s y t e t u W r o c ł a w s k i e g o i m . B o l e s ł a w a B i e r u t a . W p o s i e d z e n i u , k t ó ­ r e m u p r z e w o d n i c z y l i p r o f e s o r o w i e : S t a n i s ł a w G i e r s z e w s k i ( U n i w e r s y t e t G d a ń s k i ) , R o m a n H e c k ( U n i w e r s y t e t W r o c ł a w s k i ) , J e r z y T o p o l s k i ( U n i w e r s y t e t A d a m a M i c k i e w i c z a w P o z n a n i u ) i R o ­ m a n W a p i ń s k i ( U n i w e r s y t e t G d a ń s k i ) u c z e s t n i c z y ł o 45 p r z e d s t a w i c i e l i 18 o ś r o d k ó w n a u k o w y c h o r a z p l a c ó w e k w y d a w n i c z y c h . W t r a k c i e d w ü d n i o w y c h o b r a d w y s ł u c h a n o 5 r e f e r a t ó w i 30 w y ­ p o w i e d z i w d y s k u s j i . O b r a d y p o d s u m o w a ł p r o f , d r W o j c i e c h W r z e s i ń s k i — p r z e w o d n i c z ą c y K o ­ m i s j i H i s t o r i i R e g i o n a l n e j . P o n i ż e j d r u k u j e m y a u t o r y z o w a n e t e k s t y r e f e r a t ó w , o m ó w i e n i e d y s k u s j i o r a z s t r e s z c z e n i e p o d s u m o w a n i a o b r a d . K o n f e r e n c j a t a j e s t k o n t y n u a c j ą d y s k u s j i z a i n i c j o w a n e j p r z e d 15 l a t y p r z e z O ś r o d e k B a d a ń N a u k o w y c h i m . W o j c i e c h a K ę t r z y ń s k i e g o w O l s z t y n i e ( p o r . M o n o g r a f i e m i a s t i p o w i a t ó w . M a t e r i a ł y k o n f e r e n c j i z d n i a 19 X 1963 r . , O l s z t y n 1964).

(3)

1 5 6 Hom an W a p iń s k i

ten d u je on bow iem do zaprezentow ania całości p ro blem atyki, nie zaw iera także c h ara k te ry sty k i najczęściej w y stęp u jący ch w lite ra tu rz e propozycji roz­ w iązań w arsztato w y ch relacji: h isto ria naro d o w a — h isto ria regionalna. P o d ­ staw ow ą k an w ę re fe ra tu stanow ią w łasne przem yślenia, pow stałe w toku w ła ­ snych b a dań i o b s e rw a c ji1. M yślę jednak, że te n pew ien subiektyw izm r e ­ fleksji może n a w e t w w iększym stopniu sprzyjać w ym ianie poglądów , u p o ­ w szechnieniu dyskusji, dotyczącej in te re su jąc ej nas p roblem atyki, niż pozor­ nie b ard ziej zobiektyw izow any p rzeg ląd koncepcji i u jęć te j p ro blem atyki.

I

Rozwój historycznych b a d ań regionalnych, szczególnie w y raźn ie dający o sobie znać od la t sześćdziesiątych, jak k o lw iek przyniósł w iele pow ażnych osiągnięć badaw czych, nie tylko n ie 'u s u n ą ł w szystkich podstaw ow ych zastrze­ żeń, dotyczących m iejsca ty ch b ad ań w ogólnym procesie poznania h isto ry cz­ nego, lecz w ręcz przeciw nie — zw iększył ich ilość 2. N adal często w y p o w iad a ­ ne są opinie o m niejszych w a lo rach poznaw czych p ra c regionalnych, o w yż­ szości b ad ań o k reślanych m ian em ogólnopolskich. J e s t przy ty m rzeczą c h a ra k ­ terystyczną, że najw iększa ilość opinii u jem n y c h dotyczy dziejów n a jn o w ­ szych 3, a w ięc tego ok resu dziejów narodow ych, k tó ry najp ó źn iej sta ł się obiektem pow szechniejszych b a d ań historycznych. W arto te n fa k t m ieć n a uw adze, gdyż sygnalizuje on w ystępow anie zjaw iska, k tó re sw ym zakresem w ykracza poza te m a t niniejszego re fera tu . Pom inąć go jed n a k nie można, chociażby ze w zględu n a to, że ilościowo najw ięk sza część p rac z zakresu „historii reg io n aln ej” dotyczy w łaśnie dziejów najnow szych.

N ajogólniej zjaw isko to d a się sprow adzić do tru d n o ści w arsztato w y ch h isto ry k a dziejów najnow szych, k tó ry ch źródeł n a leży się d o p a try w ać p rz y ­ n a jm n iej w dw óch płaszczyznach. P ierw szą z n ich — m ery to ry czn ą — można sprow adzić do w ystępow ania n astęp u jący ch kw estii:

1. słabo rozw iniętej k ry ty k i źródeł,

2. w ystępow ania dużej obfitości źródeł masowych, 3. ułomności system u studiów historycznych 4.

D rugą płaszczyznę tw o rzą czynniki n a tu r y pozam erytorycznej, k tó re ogólnie można sprow adzić do p re sji „w spółczesności” . Zaliczam do nich m iędzy innym i:

1. w p ły w bieżącej polityki, aż nazb y t często utożsam ianej z ra c ją stanu.

1 O k r e ś l e n i e „ o b s e r w a c j i ” n i e j e s t m o ż e z b y t p r e c y z y j n e , a l e p o z w a l a o b j ą ć z a r ó w n o t e p r a c e , k t ó r y c h j e s t s i ę t y l k o c z y t e l n i k i e m , j a k i t e , k t ó r e s i ę r e c e n z u j e . 2 W p e w n y m s t o p n i u m o ż n a t o u z n a ć z a z j a w i s k o n a t u r a l n e , w i ą ż ą c e s i ę m i ę d z y i n n y ­ m i z e w z r o s t e m l i c z b y p i s z ą c y c h ( n i e t y l k o h i s t o r y k ó w ) o r a z z w i ę k s z e n i e m l i c z b y p u b l i k a c j i , w y d a n y c h z i n i c j a t y w y w ł a d z m i e j s k i c h , w o j e w ó d z k i c h i i n n y c h i n s t y t u c j i . 3 D l a u n i k n i ę c i a n i e p o r o z u m i e ń p r a g n ę w y j a ś n i ć , ż e w e d ł u g m n i e p o c z ą t e k d z i e j ó w n a j ­ n o w s z y c h w y z n a c z a s c h y ł e k X I X w i e l r u — p r z e ł o m l a t o s i e m d z i e s i ą t y c h i d z i e w i ę ć d z i e s i ą t y c h . 4 U p a t r u j ę j e g ł ó w n i e w : a ) p r z e ł a d o w a n i u p l a n ó w s t u d i ó w p r z e d m i o t a m i i e g z a m i n a m i ; b ) p o k a w a ł k o w a n i u e p o k n a p r z e d m i o t y „ o d z d a w a n i a ” , c z e g o n a s t ę p s t w e m j e s t p o ł o ż e n i e n a c i s k u n a e n c y k l o p e d y c z n e o p a n o w a n i e m a t e r i a ł u ; c ) p o z o s t a w i e n i u w t y l e n a u k p o m o c n i ­ c z y c h h i s t o r i i n a j n o w s z e j z a i l o ś c i o w y m r o z w o j e m b a d a ń w z a k r e s i e d z i e j ó w n a j n o w s z y c h ; d ) b r a k u k o r e l a c j i m i ę d z y p r z e d m i o t a m i t z w . b l o k u i d e o l o g i c z n e g o ( e k o n o m i ą , s o c j o l o g i ą i f i ­ l o z o f i ą ) , a p r z e d m i o t a m i k i e r u n k o w y m i .

(4)

Historia r e g io n a ln a a n a r o d o w a

157

2. re p e rk u sje trw a ją c e j aż po rok 1945 m ałe j stabilności gran ic p a ń stw o ­ wych,

3. dużą zmienność w ew n ętrzn y ch podziałów ad m in istrac y jn y ch s.

Pozostaw iając n a razie n a uboczu naszych rozw ażań w iększość w ym ienio­ ny ch czynników, s k o n c e n tru je m y u w agę n a o statn im z nich, gdyż on chyba w y w ie ra n a jb a rd zie j bezpośredni w p ły w n a w y n ik i znacznej części h isto ry cz­ nych b ad ań regionalnych. Nie ta k znów rzadko daje o sobie znać bow iem po­ sługiw anie się term in em „region” dla ok reślen ia każdej now o u tw o rzo n ej jednostki ad m in istracy jn ej. W krań co w y ch w y p ad k ach doprow adza to do u jęć ahistorycznych, z n ajd u jący ch w y raz w p ró b ach u jm o w an ia daw niejszych epok przez p ry z m a t a k tu a ln ie w y s tęp u jący ch podziałów politycznych i a d m in istra ­ cyjnych. Przyczyn w ystęp o w an ia tego ty p u fak tó w , poza zasygnalizow aną już p re sją współczesności, z n ajd u jącą m iędzy in n y m i w y ra z w w ystęp o w an iu m e ­ cenatu w ojew ódzkiego lu b pow iatow ego, szukać należy w n a d m ie rn e j u m o w ­ ności n a d aw an e j term in o w i „reg io n ” przez sam ych h istoryków . W ogłoszo­ n y m p rz e d k ilk u la ty in te re su jąc y m a rty k u le , pośw ięconym w całości te j p ro ­ blem atyce, J e rz y Topolski zaproponow ał w p raw dzie z ak res pojęciow y tego term in u , stw ierdzając, że „region h isto ry czn y jest ok reślo n y m tery to riu m , za­ m ieszkałym przez ludność zw iązaną w spólnym i (dłużej lu b krócej trw ający m i) dziejam i — różnym i (pod ta k im czy in n y m w zględem ) od dziejów in n y ch tego rodzaju jednostek terytorialno-ludnościow yeh. Region h isto ry czn y więc to pew ien określony (m niej lub b ard ziej całościowy) u k ład s tru k tu ra ln y , c h a ra k ­ tery z u jąc y się w łasn ą odrębnością histo ry czn ą (nieraz rów nież o d rębnym i g ra ­ nicam i ad m inistracyjnym i), a w ięc m ogący być przedm iotem b a d ań sy n te ty c z­ nych, czyli odnoszących się do ow ej całości, jak ą jest region b a d ań n a u k o ­ w y ch ” 6, ale czy to su g ero w an e przez niego ujęcie może w p ełn i zadowolić? Czy jest ono n a ty le precyzyjne, by mogło u łatw ić stosunkow o szybkie u z y ­ skanie odpow iedzi w stę p n e j n a p y tanie: czy i w jak im stopniu m am y do czy­ nienia z regionem historycznym ?

D ostrzegając korzyści poznaw cze, tkw iące w zaproponow anym przez To­ polskiego ujęciu, polegające m iędzy in n y m i n a zw róceniu uw agi n a rolę „od­ rębności h isto ry cz n ej”, m ożna je d n a k zauw ażyć b ra k w n im cech o d ró żn iają­ cych region od ojczyzny (tery to riu m państw ow ego). Nieco niżej stw ierd za on zresztą: „Z w yw odów ty ch w ynika, że regionem h isto ry czn y m (w w iększym lu b m n iejszym stopniu) może być np. p ew na prow incja, cechująca się m n ie j­ szym i lu b w iększym i odrębnościam i h isto ry czn y m i obszerniejszego te ry to riu m (np. W ielkopolska), p a ń stw o czy też jeszcze większe te ry to riu m ” 7. S tą d też w y d aje się, że dla k o n k re tn y c h p otrzeb badaw czych b a rd ziej p rz y d a tn a może być n astęp u ją ca k o n sta ta c ja S tan isła w a Ossowskiego: „Region w ty m sensie, k tó ry wchodzi w g rę w naszych rozw ażaniach, tzn. w sensie socjologicznym, jest k o re la tem reg io n aln ej zbiorowości. A reg io n aln a zbiorow ość to zbiorowość tery to rialn a , k tó ra m a w w iększym lub m niejszym stopniu poczucie sw ej od­ rębności, ale nie u w aża się za n aród; inaczej mówiąc, jej członkowie nie p ró ­

5 M a m t u n a u w a d z e c z ę s t e z m i a n y w p o d z i a l e a d m i n i s t r a c y j n y m k r a j u n a w o j e w ó d z t w a ( l u b i c h o d p o w i e d n i k i ) i p o w i a t y .

6 J . T o p o l s k i , Z a ł o ż e n i a m e t o d o l o g i c z n e b a d a ń r e g i o n a l n y c h w z a k r e s i e h i s t o r i i , D z i e j e N a j n o w s z e , 1973, n r 2, s. 23.

(5)

1 5 8 R o m a n W a p iń s k i

bują przypisyw ać sw ej zbiorowości a try b u tó w narodu. Zazw yczaj ta k a zbio­ rowość stanow i sk ład n ik jakiejś zbiorowości n a ro d o w ej” 8.

Moim zdaniem jest to ujęcie w pełni odpow iadające rów nież historykom , tym b ard ziej że w sw ych dalszych w yw odach S. Ossowski w yraźnie podkreśla rolę zjaw isk historycznych w form ow aniu się regionu w sensie socjologicznym. Pisał on m ianow icie, że: „Z p u n k tu w idzenia socjologicznego nie m a powodu, aby nie uw ażać za regiony tak ich w ielkich obszarów m iędzyw ojennej Rzeczy­ pospolitej Polskiej, jak Galicja, K ongresów ka, Poznańskie, k tó ry ch ludność zachow ała poczucie odrębności w ytw orzone n a s k u te k kordonów granicznych w czasie niew oli. P o znaniak czuł bardzo silnie sw ą odrębność w stosunku do G alicjaka lub K ongresow iaka, pom im o sw ego p atrio ty zm u polskiego. W tych w ielkich zbiorow ościach regionalnych w y o d ręb n iały się m niejsze regiony, oparte n a daw niejszej przeszłości, i n a różnicach folklorystycznych, a przez to b ard ziej odpow iadające potocznem u uży w an iu te rm in u »regionu«: P o d h a ­ lanie, K rakow iacy, K urpie, Księżacy, K aszu b y ” *.

Za przyjęciem propozycji rozróżniającej dw a rodzaje regionów , c h a ra k te ­ ryzujących się różnym stopniem odrębości, p rzem aw ia n a w e t pobieżny w gląd w dzieje Polski X IX i p ierw szej połow y X X w ieku. Podziały zaborow e i ich długotrw ałość sprzyjały u k ształto w an iu się w obrębie ziem polskich ta k róż­ nych zbiorowości regionalnych, ta k dalece różniących się obyczajowością poli­ tyczną I0, że nie m ożna ro zp atry w ać ich n a rów ni z ty m i zbiorowościami, 0 w yo d ręb n ien iu k tó ry ch decy d u ją odrębności k u ltu ry lu d o w e j11 czy też w y ­ stępow anie odm iennych s tr u k tu r społecznych. P ierw szy rodzaj regionu k ształ­ tu je się pod w p ły w em pozostaw ania części jakiegoś obszaru etnicznego w od- m ienych w stosunku do pozostałych części tego obszaru, w a ru n k ac h politycz­ nych. F o rm u je je m iędzy innym i polityka narodow ościow a n a ro d u panującego, system p raw n y , stopień dem o k raty zacji u stro ju w ew nętrznego, stan ośw iaty oraz aktyw ność n arodow a in te re su jąc ej nas zbiorowości i jej form y. Inne od­ rębności n a tu r y społeczno-gospodarczej i cyw ilizacyjnej n a ra s ta ją w konsek­ w encji rozbicia jedności politycznej całego obszaru etnicznego. Są następstw em pogłębiających się różnic politycznych. Z tego też w zględu te n pierw szy rodzaj regionu n a jp re cy z y jn ie j chyba m ożna w yróżnić określeniem : region poli­ tyczny.

O graniczając pole obserw acji do dziejów Polski X IX —X X w ieku za o tw a r­ tą nato m iast można pznać kw estię, czy da się postaw ić znak rów ności m iędzy liczbą zaborów (dzielnic) a liczbą regionów politycznych, aczkolw iek n a w e t tylko w gląd w spisy treści trzech syntez dziejów Polski X IX i początków

8 S . O s s o w s k i , Z a g a d n i e n i a w i ą z i r e g i o n a l n e j i w i ą z i n a r o d o w e j n a Ś l ą s k u O p o l s k i m , w : Dz i e l a , t. 3, W a r s z a w a 1967, s. 252. 9 I b i d e m , s s . 252—253. 10 S z e r z e j n a t e n t e m a t w y p o w i e d z i a ł e m s i ę w a r t y k u l e p t . O n i e k t ó r y c h p r o b l e m a c h k u l ­ t u r y p o l i t y c z n e j s p o ł e c z e ń s t w a p o l s k i e g o w p i e r w s z e j p o ł o w i e X X w i e k u , z ł o ż o n y m w R e d a k c j i „ P r z e g l ą d u H u m a n i s t y c z n e g o ” . Z o b . t e ż : R . W a p i ń s k i , P u n k t w y j ś c i a . K u l t u r a p o l i t y c z n a s p o ­ ł e c z e ń s t w a p o l s k i e g o w l a t a c h 1944—1945, G d a ń s k 1976. 11 G ł ó w n i e t r a d y c y j n e j c h ł o p s k i e j , j a k k o l w i e k n i e b y ł b y m z a t a k j e d n o z n a c z n y m k w a l i ­ f i k o w a n i e m k u l t u r y t r a d y c y j n e j j a k o w y ł ą c z n i e c h ł o p s k i e j , j a k t o s u g e r u j ą e t n o g r a f o w i e (z o b . K . D o b r o w o l s k i , A . W o ź n i a k , H i s t o r y c z n e p o d ł o ż e p o l s k i e j k u l t u r y c h ł o p s k i e j , w : E t n o g r a f i a P o l s k i . P r z e m i a n y k u l t u r y l u d o w e j , t . 1, W r o c ł a w —W a r s z a w a — K r a k ó w — G d a ń s k 1976, s. 60 1 i n n e ) . W y d a j e s i ę , ż e b a r d z o z b l i ż o n y t y p k u l t u r y r e p r e z e n t o w a ł a l u d n o ś ć m a ł y c h m i a s t e c z e k , k t ó r a ł ą c z y ł a s p e ł n i a n i e f u n k c j i u s ł u g o w y c h w o b e c n a j b l i ż s z e j o k o l i c y z z a j ę c i a m i r o l n i c z y m i .

(6)

Historia reg io n a ln a a n a r o d o w a 1 5 9

X X w ieku skłania do w idzenia w iększej liczby regionów . I t a k autorzy to m u 3 Historii P olski w ra m a ch A ustro-W ęgier d o strzegają de facto dw a regiony: G alicję i Ś ląsk C ieszyński, n ato m iast G órny Ś ląsk jest tra k to w a n y łącznie z pozostałym i ziem iam i polskim i dzielnicy p r u s k i e j 12. N atom iast S tefan Kieniew icz w n iek tó ry ch rozdziałach sw ej sy ntezy w yróżnia i inne regiony 13. P odo b n y zabieg sp o ty k am y też w H istorii P olski 1795— 1914 K rzysztofa Gro- niow skiego i Jerzego S k o w ro n k a 1J. Nie w d ając się w ocenę stopnia trafności w yróżnień n iek tó ry c h regionów w e w spom nianych ujęciach syntetycznych, gdyż u ich p odstaw po p ro stu m ogła tk w ić jedynie chęć u w y p u k le n ia jakiejś specyficznej kw estii, sk o n s ta tu jm y ty lk o sam fa k t dostrzegania w nich dość znacznych odrębności, w y stęp u jący ch w obrębie każdego z trzech zaborów (dzielnic). Równocześnie jed n ak zw raca u w agę b ra k w y raźn iej sprecyzow a­ nych i jednolitych zasad, k tó ry m i k ie ru ją się autorzy, w y ró żn iając w ram ach któregoś z zaborów ta k i a nie in n y region. Z dając sobie sp raw ę zarów no z tru d n o ści ustalen ia w m ia rę ścisłych k ry te rió w pozw alających określić stopień jednorodności (lub jej brak) ziem polskich danego zab o ru (dzielnicy), ja k też z niebezpieczeństw , k tó re badaniom h isto ry cz n y m może przynieść przyjęcie jakiejś grożącęj schem atyzm em definicji, opow iadam się jed n ak za zm niejszeniem dowolności stosow anych o k reśleń (kryteriów ). Myślę, że tylko w te n sposób będziem y w stan ie nieco ujed n o h cić a p a ra t pojęciowy, usunąć n ad m iern e dowolności, k tó ry ch w ystępow anie u tru d n ia w zajem n e zrozum ienie się n a w e t w obrębie specjalistów , zajm ujących się ty m sam ym okresem . P r o ­ p o n u jąc to, d ale k i jestem rów nocześnie od dążeń do u sta la n ia bardzo ścisłych form uł, schem atów , m ogących k ręp o w ać postęp w badaniach. M am n a uw adze ty lk o tak ie ujednolicenie, k tó re um ożliw iłoby uzyskanie odpow iedzi n a te p y ­ tania, k tó re obecnie częstokroć uchodzą uw adze historyków .

T ak a sy tu acja m a m iędzy in n y m i m iejsce wówczas, gdy p o d e jm u jem y próbę oceny sk u tk ó w rozbiorów Polski i rozbicia jedności ziem polskich. Nie będzie przecież zb y t p rzesadna teza, że b a rd ziej p recy zy jn ą m ery to ry czn ie odpow iedź m ożem y uzyskać jedynie n a p y tan ie o sk u tk i gospodarcze rozbiorów , a i w ty m zakresie w iele pierw szoplanow ych kw estii w y m ag a jeszcze dalszych b ad ań ,5. G orzej będzie wówczas, gdy z ap y tam y o polityczne re p erk u sje d łu g o trw a ­ łości rozbicia jedności ziem polskich, k tó re j nie m ożna chyba ograniczać do la t 1795— 1918. Dość tu w spom nieć o Śląsku, od k ilk u w ieków pozostającym poza g ran icam i p a ń stw a polskiego, czy też zm ianach w yw ołanych pierw szym rozbiorem , szczególnie n a tere n ac h zaan ek to w an y ch przez A u strię i P rusy.

12 H i s t o r i a P o l s k i , t . 3: 1850 (1864— 1918), cz.. 1, W a r s z a w a 1963, s s . 1029— 1031; c z . 2, W a r s z a w a 1972, s s . 987—990. 13 N p . w r o z d z i a l e X I X z n a j d u j e m y p o d r o z d z i a ł y : P r a c a o r g a n i c z 7 i a w z a b o r z e p r u s k i m . K o m i s j a K o l o n i z a c y j n a ; M a z u r y , W a r m i a , K a s z u b y ; G ó r n y Ś l ą s k — K a r o l M i a r k a (S . K i e n i e ­ w i c z , H i s t o r i a P o l s k i 1795— 1918, W a r s z a w a 1968, s. 609). 14 Z n a j d u j e t o s w ó j w y r a z w e w p r o w a d z e n i u r o z d z i a ł ó w „ z a b o r o w y c h ” , w k t ó r y c h c z ę ś ć p o d r o z d z i a ł ó w t r a k t u j e o r e g i o n a c h , w y s t ę p u j ą c y c h w e w n ą t r z j e d n e g o z a b o r u . N p . w r o z d z i a l e S y t u a c j a p o l i t y c z n a го z a b o r z e p r u s k i m w l a t a c h 1890— 1914 s ą t a k i e m i ę d z y i n n y m i p o d r o z d z i a ł y : A k t y w n o ś ć p o l i t y c z n a m i e s z c z a ń s t w a . W z r o s t w p ł y w ó w N a r o d o w e j D e m o k r a c j i ; P r z e - m i a n y p o l i t y c z n e n a Ś l ą s k u ; P o l s k i r u c h o d r o d z e n i a n a r o d o w e g o n a M a z u r a c h i W a r m i i ( K . G r o n i o - w s k i , J . S k o w r o n e k , H i s t o r i a P o l s k i 1795— 1914, W a r s z a w a 1971, s. 511). 15 Z o b . п р . : A . J e z i e r s k i , P r o b l e m y w z r o s t u g o s p o d a r c z e g o P o l s k i w X I X w i e k u , w : P o l ­ s k a X I X w i e k u . P a ń s t w a —s p o t e c z e ' s t i o o — k u l t u r a , p o d r e d . S . K i e n i e w i c z a , W a r s z a w a 1977, S S . 93— 120.

(7)

1 6 0 R o m a n W a p iń s k i

W ydaje się, że m im o poważnego postępu, osiągniętego w b ad aniach nad dzie­ jam i zjaw isk m asowych, m iędzy in n y m i s tru k tu ra m i i ru ch am i społecznymi, nadal w trak c ie analizy w y d arze ń n a tu ry politycznej w polu obserw acji p o ­ zostaje n iem al w yłącznie n a jb a rd zie j ak ty w n a część społeczeństw a polskiego. W pełni doceniając jej rolę w dziejach narodow ych, tru d n ą do przeceniania szczególnie wówczas, gdy ro z p atru jem y w alk ę o p rz etrw a n ie n aro d u i w y ­ w alczenie dla niego niepodległości, opow iadałbym się jed n ak za położeniem większego niż dotychczas n acisku na ukazan ie pow szechniejszego stan u św ia ­ domości narodow ej. Trudności, n a k tó re w tego ty p u b ad aniach h isto ry k n a ­ potyka, są przecież, by posłużyć się p rzy k ład em efek tó w badaw czych Józefa C h leb o w cz y k a 10, do przezw yciężenia, ty m b ard ziej' że może on w pew nym p rzy n ajm n iej stopniu w ykorzystać dośw iadczenia i in stru m e n ty badaw cze socjologów. Równocześnie te n w łaśnie zakres p ro b lem aty k i badaw czej może spełnić d w ojaką rolę w rozw oju b ad ań regionalnych. Z jed n ej stro n y w zbo­ gaci ich zakres, z d ru g iej — um ożliw i precyzyjniejsze w y o d rębnienie rzeczy­ w istych a nie um ow nych 17 regionów w obrębie ziem polskich 18.

D okonując w stę p n e j c h ara k te ry sty k i rodzajów regionów , a ty m sam ym i zakresu relacji: h isto ria reg ionalna — h isto ria narodow a, n a początek w arto chyba przypom nieć, że ten rodzaj regionu, k tó ry w ogóle wchodzi w zakres zainteresow ań historyków , jest zawsze k ategorią historyczną. Jeżeli w ięc h i­ sto ry k odw ołuje się do n a jb ard ziej ogólnego określenia, k tó re pod ają autorzy

S ło w n ik a jęz yk a polskiego, stw ierd zając że region to „obszar odznaczający się

c h arak tery sty czn y m i cecham i (np. geograficznym i, etnograficznym i, gospodar­ czymi itp.) w yróżniającym i go od innych obszarów: dzielnica, okolica, strefa, pas" 1!>, to dodatkow o pow inien uw zględnić czynnik czasu. D la h isto ry k a region będzie zaw sze obszarem , k tó ry w yróżnia się od in n y ch obszarów, w chodzą­ cych w sk ład jakiegoś organizm u politycznego i gospodarczego, cecham i cha­ rak tery sty czn y m i, u k ształto w an y m i n a przestrzen i krótszego lub dłuższego okresu dziejów. Celowo pom inięto tu w y raźne podkreślenie roli jakiejś zbio­ rowości, k tó ra zam ieszkuje dan y obszar, gdyż w y d a je się, że nie w każdym w y p ad k u niezbędne jest dla w yróżnienia istnienia jakiegoś regionu dyspono­ w anie przez zam ieszkującą te n obszar zbiorowość cecham i odróżniającym i ją od sąsiednich. O p ow staniu now ego regionu przem ysłow ego, odróżniającego dan y obszar od sąsiednich w zakresie in fra s tru k tu ry , decyduje sam o w znie­ sienie i uruchom ienie now ych obiektów przem ysłow ych. M am jed n ak duże wątpliw ości, czy o b jęta ty m i p rzem ian am i zbiorowość rów nie szybko n ab ie ra cech w yraźnie odróżniających ją od sąsiednich? Czy m ieszkańcy Łęcznej i okolic przez sam fa k t uru ch o m ien ia ta m now ego zagłębia w ęglow ego stan ą się nową, w yróżniającą się spośród sąsiednich zbiorowością? Jeżeli n a w e t przyjm iem y, że w jakim ś stopniu o p o w staniu cech ch ara k te ry sty c zn y c h dla te j zbiorowości decyduje już sam fa k t uprzem ysłow ienia obszaru, rozw oju w ielu now ych in sty tu c ji oraz tw o rz en ia się n o w ej s tru k tu ry społecznej, to

16 J . C h l e b o w c z y k , p r o c e s y n a r o d o t w ó r c z e w e w s c h o d n i e j E u r o p i e Ś r o d k o w e j w d o b i e k a p i t a l i z m u ( o d s c h y ł k u X V I I I d o p o c z ą t k ó w X X w . ) , W a r s z a w a — K r a k ó w 1975. 17 P o c h o d n y c h o d p r z y j ę c i a z a ł o ż e n i a , ż e r e g i o n p o w s t a j e w b e z p o ś r e d n i m n a s t ę p s t w i e , n i e m a l n a t y c h m i a s t p o u s t a l e n i u n o w y c h p o d z i a ł ó w a d m i n i s t r a c y j n y c h . 18 T o s a m o m o ż n a , r z e c z j a s n a , o d n i e ś ć i d o i n n y c h o b s z a r ó w n a r o d o w y c h ( p a ń s t w o w y c h ) . 19 S ł o w n i k j ę z y k a p o l s k i e y o , t. 7, W a r s z a w a 1965, s. 886.

(8)

Historia reg io n a ln a a n a ro d o w a 1 6 1

i ta k m usim y w ziąć pod u w agę zaczątkowość ty ch przem ian. W ystarczy tu wspomnieć, że w tego ty p u zbiorow ościach fu n k c jo n u ją dw a wzorce zacho­ w ań: trad y c y jn y i nowy, k tó ry jest n astęp stw em uprzem ysłow ienia. A poza tym pow tórzm y za Ja n e m Szczepańskim : „Jeżeli w eźm iem y pod u w agę po­ szczególne ty p y g ru p i ich zbiorowości, w ted y okaże się, że rozbudow a z ak ła­ dów przem ysłow ych w yznacza tylko n iek tó re e lem en ty ich w ew n ę trz n e j b u ­ dowy. Je s t rzeczą niesłychanie tru d n ą em pirycznie i w ym agającą drobiazgo­ wych badań, szczegółowych ustaleń, co i w jak i sposób w poszczególnych g ru p a ch społecznych jest bezpośrednim w y n ik iem technicznych czy ekono­ m icznych procesów uprzem ysłow ienia, co w ynika z konieczności org an iza­ cyjnych, a co z fu nkcjonow ania u k ład ó w m aszyna-człow iek” 20.

M ając na uw adze w iększą długotrw ałość procesów społecznych, w p o ró w ­ naniu z g o sp o d a rc zy m i21, m ożna w ięc stw ierdzić, że pow stanie nowego regio­ nu gospodarczego nie jest rów noznaczne z u k ształto w an iem się now ej społecz­ ności regionalnej, stw arza tylko w a ru n k i w yjściow e dla jej pow stania. Poza tym ta now a zbiorowość w yróżnia się tylko odm ienną s tr u k tu r ą społeczną i zaw odow ą. C h arak te ry sty cz n e dla n iej w zorce zachow ań, obyczajowość, roz­ w ija ją się w re zu ltacie p ow stania now ych u k ład ó w społecznych i n a b ran ia naw y k ó w zaw odow ych. N a w et wówczas, gdy ten now y region gospodarczy o b ejm u je te re n y w yróżniające się dotychczas pod w zględem folklorystycz­ nym !2, fo rm u ją ca się n a nich społeczność w yzbyw a się n a ogół w zorców t r a ­ dycyjnych, zw iązanych z k u ltu rą ru sty k a ln ą , u podobniając się do in n y ch zbio­ rowości analogicznych regionów gospodarczych.

II

U praszczając nieco p roblem można powiedzieć, że h isto ry k sp o ty k a się z czterem a ro dzajam i re g io n ó w s3: politycznym , folklorystycznym , gospodar­ czym i gospodarczo-społecznym . N ajw ięcej niejasności może budzić ten ostatni rodzaj regionu, i to z dw óch w zględów . Po pierw sze, za zbyt m ało precyzyjne m ożna uznać sam o określenie „region gospodarczo-społeczny”, gdyż w p ew nym sensie i trz y pozostałe rodzaje regionów c h a ra k te ry z u ją się odrębnościam i n a tu ry gospodarczej i społecznej. W ydaje się jednak, że w to k u id en ty fik acji i analizy dziejów ty ch regionów zjaw iska gospodarcze i społeczne, czy też raczej: fa k ty dotyczące s tr u k tu r gospodarczych i społecznych pozostają je d ­ n ym i z w ielu zjaw isk, podczas gdy w czasie analizy dziejów regionu gospo­ darczo-społecznego będą one pierw szoplanow e. Po drugie, nie da się też p re ­ cyzyjnie określić zasięgu tery to rialn e g o tego ro d zaju regionu, podobnie jak i regionu gospodarczego. T akim regionem może być bow iem zarów no miasto, skupisko osad fabrycznych, jak i w iększy obszar, obe jm u jący kilka czy k ilk a ­ naście dużych aglom eracji m iejskich.

20 J . S z c z e p a ń s k i , Z m i a n y s p o ł e c z e ń s t w a p o l s k i e g o w p r o c e s i e u p r z e m y s ł o w i e n i a , W a r ­ s z a w a 1973, s . 35. 21 M a m w t y m w y p a d k u n a u w a d z e n i e r o z w i n i ę t y j u ż , d z i a ł a j ą c y p r z e z j a k i ś d ł u ż s z y c z a s u k ł a d g o s p o d a r c z y , a t y l k o i s t n i e n i e p e w n e j k o m p l e k s o w e j i n f r a s t r u k t u r y ( o b i e k t y ) . 22 N a k t ó r y c h z a c h o w a ł a s i ę j e s z c z e t r a d y c y j n a k u l t u r a l u d o w a . 23 A b s t r a h u j ę w t y m w y p a d k u o d i n n y c h r o d z a j ó w r e g i o n ó w , n p . g e o g r a f i c z n y c h , c o n i e o z n a c z a , ż e h i s t o r y k m o ż e n i e b r a ć i c h p o d u w a g ę . 11. K o m u n i k a t y . ,

(9)

1 6 2 Roman W a p iń s k i

T ra k tu ją c jed n a k n a w e t ten podział na regiony w sposób um ow ny, nie m ożna chyba nie dostrzec w nim korzyści, k tó re m ogą u łatw ić u stalen ie po­ p raw n y ch re la cji m iędzy h isto rią reg io n aln ą a narodow ą. A by je pełniej uzmysłow ić sp ró b u jm y p rzy n ajm n iej zasygnalizow ać n iek tó re z korzyści, w y ­ nikających z rozróżnienia rodzajów regionów .

N ajprostsze w y d a ją się relacje zachodzące m iędzy poznaw aniem dziejów dwóch ostatnich rodzajów regionów (gospodarczym i społeczno-gospodarczym) a poznaw aniem dziejów narodow ych, ściślej — dziejów gospodarczych i spo­ łecznych obszaru etnicznego (narodowego) lu b państw ow ego. W ty m zakresie bow iem zarów no nasza ja k i obca h istoriografia dysponuje dużym i bezspor­ nym dorobkiem . Dość tu przecież w spom nieć o m onografiach, pośw ięconych dziejom m ia st i okręgów przem ysłow ych. Jeżeli spośród tego dorobku w y ­ łączym y prace o m ie rn y ch w artościach poznaw czych lub pozbaw ione ich cał­ kowicie, to wów czas relacje m iędzy tego ro d zaju p racam i regionalnym i a p r a ­ cam i pośw ięconym i analizie analogicznych zjaw isk w w ym iarze całego obszaru etnicznego (państwowego) k sz tałtu ją się w n a stęp u ją cy sposób:

h isto ria regionalna < h isto ria narodow a, h isto ria regionalna <— > h isto ria narodow a, h istoria regionalna --- >- h isto ria narodow a.

P ierw szy układ, n ajb a rd zie j chyba ch ara k te ry sty c zn y dla obecnego stanu b a d ań n ad dziejam i X IX i X X w ieku, sygnalizuje b r a k w ystępow ania zależ­ ności m iędzy stan em h istorii regionalnej a stan em b ad ań n ad dziejam i n a ro ­ dowym i. U praszczając p roblem można powiedzieć, że w y n ik i b a d ań re g io ­ n alnych ty p u zasygnalizow anego przez te n u k ład p raw ie że nie w y w ie rają w p ły w u n a proces p oznaw ania dziejów n arodow ych. Spośród w ielu przyczyn takiego stan u rzeczy w a rto w spom nieć przede w szystkim o dwóch: o m argi- nalności bad an y ch fak tó w oraz o zbyt zróżnicow anych kw estionariuszach p y tań badaw czych, k tó ry ch n astęp stw em są tru d n e do ujednolicenia w skali p o n adregionalnej inform acje szczegółowe (w yniki analizy). Słabości tego ty p u b ad ań regionalnych są w znacznej m ierze na stęp stw em k o n c en tracji uw agi prow adzących je histo ry k ó w li ty lk o na dziejach danego regionu, u jm o w a ­ n ych często w sposób zaw ężający w p ły w zja w isk ponadregionalnych. Można też to określić w inny sposób: b adanie danego regionu stanow i cel n iem a l całkowicie sam oistny. Jego trw a ły m efek tem m a być przede w szystkim u d o ­ k u m entow anie przeszłości jakiegoś m iasta, okręgu, w si czy przedsiębiorstw a. Nie n eg u ją c pożyteczności tego ty p u b a d ań regionalnych, polegających m iędzy innym i n a ich w spółudziale w k ształtow aniu się m iejscow ej trad y cji, nie u p a try w a łb y m jed n a k w n ich szansy rozw oju b a d ań regionalnych w ogóle.

Bez p orów nania większe efek ty poznaw cze przynosi d ru g i z zasygnalizo­ w anych układów . O bejm uje on bow iem te b adania regionalne, k tó re w y ­ raźnie w spom agają poznanie dziejów narodow ych. P u n k te m w yjścia ty ch b adań jest te n sam kw estionariusz p y tań badaw czych, k tó ry m posługujem y się w toku a n alizy dziejów całego obszaru etnicznego (państwowego). B ardziej dokładnie c h a ra k te r tego u k ład u m ożna przedstaw ić w sposób następujący: h istoria n arodow a h isto ria r e g io n a l n a h isto ria narodow a. W u k ła ­ dzie ty m b adania regionalne stan o w ią isto tn y dla poznania ogólnego etap w ery fik ac ji szczegółowej. P rzy czy n iają się one nie ty lk o do w zbogacenia in ­ fo rm acji szczegółowej, ale um ożliw iają tak że spraw dzenie trafn o ści ocen

(10)

Historia r e g io n a ln a a n a r o d o w a 1 6 3

i sądów ogólnych. Ich cechą c h ara k te ry sty c zn ą jest rów nież dążność do uw zględnienia pełnego (ponadregionalnego) k o n tek s tu bad an y ch fak tó w i z ja­ wisk. S tą d znaczna p rzydatność tego ty p u b a d ań jest, w m oim przekonaniu, niezależna od ich obiektu. Rów nie pożyteczne m ogą się okazać b adania dzie­ jów m iasteczka i ok ręg u przem ysłow ego. Można jedynie skonstatow ać, iż w ię k ­ sze ogólne korzyści poznaw cze m ogą przynieść b ad an ia regionów społeczno- -gospodarczych niż regionów gospodarczych. Po p ro stu e fe k ty b adań regionów g o sp o d a rc zy c h 24 m a ją b ard ziej ograniczoną przydatność, w spom agając w za­ sadzie poznanie tylko dziejów k u ltu ry m a te ria ln ej, czy też ściślej — dziejów cyw ilizacji w jed n y m ich aspekcie (m aterialnym ).

O ceniając m iejsce b ad ań reg io n aln y ch tego typu, w a rto też w skazać n a ich dużą p rzydatność w zakresie kształcenia k a d r n aukow ych. W w iększym stopniu, w p o ró w n an iu z p ro b lem a ty k ą dotyczącą dziejów całego obszaru etnicznego (państwowego), sk ła n ia ją one do w szechstronnej k ry ty k i źródła, do pełniejszego w y k o rzy stan ia z aw arty ch w n im inform acji. P re fe ro w an ie w nich analizy u łatw ia p ra w id ło w y rozw ój w a rsz tatu historycznego, w aru n k u jąc eg o w bardzo znacznym sto p n iu podniesienie n a w yższy poziom b ad ań n a d dzie­ jam i X X w ieku, a k tu a ln ie zbyt jeszcze obarczonych słabością k ry ty k i źródeł. T rzeci ze w spom nianych u k ła d ó w m a m iejsce wówczas, gdy nie tylko w pełni realizow ane są w ym ogi c h ara k te ry sty c zn e dla u k ład u drugiego, lecz rów nież k ied y e fek ty b ad ań reg io n aln y ch d o prow adzają bądź do k o re k ty u sta le ń ogólnych [dotyczących całego obszaru etnicznego (państwowego)], bądź do w zbogacenia k w estionariusza p y ta ń badaw czych, bądź też do now ych rozw iązań źródłoznaw czych. H istoria reg io n aln a w ty m układzie w pew n y m sensie w yprzedza h isto rię narodow ą. Rzecz jasn a tylko um ow nie, gdyż h isto ria reg ionalna jest zaw sze cząstką h isto rii narodow ej.

W ystępow anie u k ład u tego ty p u w sk azu je rów nocześnie n a d a jąc ą o sobie znać dużą w spółzależność rozw oju obu in te re su ją c y ch nas rodzajów badań. Je s t ona jeszcze b ard ziej oczyw ista, g d y w eźm ie się pod u w agę relację, k tó ra zachodzi m iędzy b ad an iem dziejów regionów politycznych a b a d an iem dzie­ jów całego obszaru etnicznego (państwowego). Jeżeli odw ołam y się w tym w y p a d k u do porozbiorow ego o k resu dziejów Polski (do 1918 roku), to relacja ta będzie się k ształto w ała w sposób n astęp u jący :

I h isto ria narodow a h isto ria regionalna

^ h isto ria jednego z p a ń stw zaborczych W ydaje się jednak, że jest to re la cja n ad m ie rn ie uproszczona, zakładająca, że jeden zabór odpow iada jednem u regionow i politycznem u. Czyż bow iem m ożna postaw ić np. znak rów ności m iędzy W ielkopolską i M azuram i, czy n a w e t m iędzy W ielkopolską a Pom orzem G dańskim ? Czy mimo pozostaw ania ty ch ziem pod jed n y m zaborem c h a ra k te ry z o w a ły się one n iem al id en ty cz ­ n y m u k ład e m sił społeczno-politycznych, czy zam ieszkująca je ludność polska leg ity m o w ała się tak im sam ym stan em św iadom ości n arodow ej? Czy wobec tego nie p rz y jąć nieco w zbogaconego w a ria n tu te j relacji, w tak ie j oto postaci:

24 T r a k t u j ą c j e j e d n a k w t a k o g r a n i c z o n y m z a k r e s i e , j a k i s u g e r u j ę w p r z y p i s i e 21. U *

(11)

1 6 4 R o m a n W a p iń s k i

historia regionu ► h isto ria zaboru « ! > h is to ria narodow a (dzielnicy) |_^ h is to r ia jednego z państw

zaborczych.

P rzyjęcie tego w a ria n tu nie przesądza o w y stępow aniu poważniejszego zróżnicow ania społeczno-politycznego ziem polskich jednego zaboru (dziel­ nicy), d eterm in u jąceg o potrzebę w yodrębniania w jego ra m a ch p a ru lub kilku regionów , zm uszając jed n a k rów nocześnie do w idzenia sam ego problem u. Nie ulega zaś w ątpliw ości, że jest on isto tn y w to k u b a d ań dziejów Polski po- rozbiorow ej, poprzedzających odzyskanie niepodległości w 1918 roku, ale t a k ­ że, choć w bardziej ograniczonym zakresie, nie można go pom inąć badając bliższe n am czasowo ok resy dziejów narodow ych.

Rozstrzygnięcie problem u, czy b a d an a przez h isto ry k a zbiorowość, k tó ra w w y p ad k u regionu politycznego jest głów nym o b iek tem zainteresow ań, różni się od sąsiednich obyczajow ością polityczną, stan em św iadom ości n a ro d o w ej etc. powinno, ja k się w ydaje, decydow ać o podjęciu (lub nie) b ad ań nad jej dzie­ jam i p o lity c zn y m i25. Sensow ne, biorąc pod u w a g ę am bitniejsze cele p oznaw ­ cze, b adania dziejów ru ch ó w społeczno-politycznych itp. zjaw isk są bowiem możliwe tylko wówczas, gdy bad am y jakąś całą w y ró żn iającą się zbiorowość, a nie tylko jej część lub części k ilk u zbiorowości, k tó ry ch jed y n ą cechą łączącą jest w spólny obszar ad m in istrac y jn y (np. w ojewództw o). Ja k ie jed n ak większe e fek ty badaw cze może przynieść analiza w p ły w ó w ruchów społeczno-poli­ tycznych w ta k sztucznie w yodrębnionej zbiorowości? M ożemy w łaściw ie tylko zebrać i uporządkow ać inform acje o liczebności organizacji politycz­ nych i zaw odow ych oraz w oparciu o w y n ik i w yborów p a rla m e n ta rn y c h i sa­ m orządow ych spróbow ać sch a rak tery zo w ać u k ład sił politycznych. K ażda jed ­ n a k p ró b a pełniejszej in te rp re ta c ji tego ty p u in fo rm acji jes t z góry skazana na niepow odzenie, chyba że zakresem obserw acji o b ejm iem y całe historycznie u k ształtow ane zbiorowości, k tó ry ch części w eszły w skład ow ej form alnie w yodrębnionej (granicam i ad m inistracyjnym i) now ej zbiorowości.

W ysuw ając p o stu lat obejm ow ania b ad an iam i z z ak resu dziejów społecz­ no-gospodarczych jedynie regionów politycznych, tzn. obszarów zam ieszka­ łych przez u kształtow aną, c h a ra k te ry z u ją c ą się odrębnościam i n a tu ry poli­ tycznej zbiorowość, zdaję sobie równocześnie sp raw ę zarów no z trudności określenia wyjściow ego p u n k tu b ad ań (ustalenia, czy m am y do czynienia

z rzeczyw istym regionem), jak rów nież z konieczności uw zględnienia sytuacji

w yjątkow ych.

Dla zilustrow ania tru d n o ści .odwołam się do najbliższego mi badaw czo o bszaru Pom orza G dańskiego 2C, p rzyjm ując, że już w X IX w iek u m am y w ty m w yp ad k u do czynienia z u k ształto w an y m regionem politycznym , którego g ra ­ nice p o k ry w ały się g en eraln ie z g ran icam i prow incji P ru s y Z a c h o d n ie 27.

25 O c z y w i ś c i e m a m t u n a u w a d z e t a k i z a k r e s d z i e j ó w p o l i t y c z n y c h , k t ó r y o b e j m u j e d z i e j e z j a w i s k m a s o w y c h , m . i n . d z i e j e p r z e m i a n , z a c h o d z ą c y c h w s f e r z e ś w i a d o m o ś c i s p o ł e c z n e j . 26 T e n s a m r e g i o n b y w a j e d n a k r ó w n o c z e ś n i e o k r e ś l a n y m i a n e m P o m o r z a W s c h o d n i e g o ( w r a z z W a r m i ą i M a z u r a m i ) , P o m o r z a i P o m o r z a N a d w i ś l a ń s k i e g o , c o w p e w n y m p r z y n a j ­ m n i e j s t o p n i u i l u s t r u j e s k a l ę t r u d n o ś c i , n a k t ó r e n a p o t y k a h i s t o r y k . 27 P e w n e o d r ę b n o ś c i n a t y m o b s z a r z e w y s t ę p o w a ł y j u ż w d o b i e p r z e d r o z b i o r o w e j . J e g o g r a n i c e b o w i e m w z a s a d z i e p o k r y w a ł y s i ę z g r a n i c a m i P r u s K r ó l e w s k i c h , c o z n a j d o w a ł o o d b i c i e w n a z e w n i c t w i e , w y s t ę p u j ą c y m w p u b l i c y s t y c e p o l s k i e j s p r z e d 1920 r o k u .

(12)

Historia r e g io n a ln a a n a r o d o w a 1 6 5

Z am ieszkująca te n obszar zbiorow ość polska (ona bow iem jest głów nym p rz ed ­ m iotem zain tereso w ań w czasie ro z p atry w a n ia re la cji h isto ria regionalna — h isto ria narodow a) różniła się wów czas w ielom a cecham i nie tylko od ludności polskiej zab o ru rosyjskiego, ale także od ludności polskiej W ie lk o p o ls k i28. Na m ocy decyzji p a ry sk iej k o n feren cji pokojow ej region ten został podzie­ lony now ym i g ran icam i politycznym i. N ajznaczniejsza jego część pow róciła do Polski, z części utw orzono W olne M iasto G dańsk, część pozostała w ra m a ch p ań stw a niem ieckiego. W zw iązku z ty m n a su w a się p y tan ie, ty lk o pozornie retoryczne, czy i w jak im zakresie m ożem y dzieje odzyskanego o bszaru tego regionu ro zp atry w ać odrębnie, a b s tra h u ją c od dziejów pozostałych jego części? Na ile now e u k ład y odniesień politycznych, w jakich znalazły się poszczególne części tego regionu, sp rzy jały k ształto w an iu się now ych odrębności?

Nie p re te n d u jąc do dania p ełn ej odpow iedzi n a te i inne p y tania, w y k r a ­ czające sw ym zak resem poza zasięg in teresu jąceg o nas w ty m w y p a d k u p ro ­ blem u, ograniczę się do w ysunięcia dw óch propozycji. Po pierw sze, w y d aje się, że mim o k ształtow ania się w poszczególnych częściach tego regionu od­ m ien n ej sy tu acji politycznej, różnych w a ru n k ó w życia ludności polskiej, po­ w in n iśm y dostrzegać n ie k tó re zjaw isk a w sk ali całego (dotychczasow ego)20 regionu. W p ierw szym rzędzie u w ag a ta dotyczy p rzem ian zachodzących w sferze św iadom ości narodow ej. Czyż bow iem m ożna będzie zdać sobie w pełni sp raw ę z d odatnich k o nsekw encji w ejścia większości etnicznie pol­ skiej części tego regionu w skład Polski odrodzonej dla um ocnienia jego pol­ skiego c h a ra k te ru narodow ego, bez w zięcia pod u w a g ę losów te j części lu d ­ ności polskiej, k tó ra pozostała poza k o rdonam i granicznym i? Z d ru g iej zaś strony, czy da się w pełni w y jaśnić p rzyczyny cofania się polskości n a P o ­ w iślu bez uw zględnienia fa k tu odizolowania go od najw ięk szy ch i n ajb a rd zie j a k ty w n y ch sk upisk ludności polskiej? M ając n ato m iast n a uw adze losy całej te j zbiorow ości w latach dw udziestolecia m iędzyw ojennego, czy też n a w e t w latach 1920— 1945, będziem y m ogli dysponow ać bogatszym zestaw em in fo r­ m acji, a ty m sam ym p recy zy jn iej ocenić w p ły w odzyskania niepodległości na przebieg procesu narodotw órczego.

P o drugie, zachodzi rów nocześnie konieczność odrębnego b a d an ia dziejów politycznych każdej z części tego regionu. S tw ierdzenie to m ożna uznać za truizm , ale czasami i tru iz m y w a rto przypom inać, ty m b ard ziej że n a obszar z ain tereso w ań badaw czych rz u tu ją zm ieniające się podziały ad m in istracy jn e. Nie tylko przecież publicyści, ale i część h isto ry k ó w bez m ru g n ięcia okiem do regionu pom orskiego w łącza też część byłej K ongresów ki, k ieru ją c się jedynie chęcią d o trzym ania k ro k u doko n y w an y m po 1 k w ie tn ia 1938 ro k u zm ianom w podziale a d m in istrac y jn y m p ań stw a. W arto p rz y ty m wspom nieć, że zabieg te n stosuje się, jak k o lw iek sporadycznie, w p racach pośw ięconych dw udziestoleciu m ięd zyw ojennem u,' w k tó ry m aż do 1 k w ietn ia 1938 roku w ojew ództw o pom orskie poza n iew ielk im odzyskanym sk ra w k ie m M azur,

28 R ó ż n i c e t e z n a j d o w a ł y w y r a z m . i n . w u k ł a d z i e s i ł s p o ł e c z n o - p o l i t y c z n y c h . N a P o m o r z u G d a ń s k i m , w k o n s e k w e n c j i w i ę k s z e j n i ż w W i e l k o p o l s c e s ł a b o ś c i p o l s k i c h k l a s p o s i a d a j ą c y c h , i n n y b y ł n p . w y m i a r s o l i d a r y z m u s p o ł e c z n e g o . N o s i ł o n , j e ż e l i m o ż n a t o t a k o k r e ś l i ć , b a r d z i e j p l e b e j s k i c h a r a k t e r . 29 M a m w t y m w y p a d k u n a u w a d z e d w a z j a w i s k a : 1) z m i e n n o ś ć z a s i ę g u t e r y t o r i a l n e g o j a k i e g o ś r e g i o n u , 2) m o ż l i w o ś ć z m i a n y j e g o c h a r a k t e r u , n p . p r z e k s z t a ł c e n i e s i ę r e g i o n u g o s ­ p o d a r c z e g o w s p o ł e c z n o - g o s p o d a r c z y .

(13)

1 6 6 R o m a n W a p iń s k i

z którego utw orzono p o w iat działdowski, obejm ow ało ty lk o odzyskaną część regionu pomorskiego. P rześledzenie p rzem ian politycznych, zachodzących na ty m tere n ie w lata ch 1920— 1939, stw a rza p rz y ty m szansę pełniejszego do­ strzeżenia szeregu zjaw isk, k tó re można uznać za c h arak tery sty czn e dla ca­ łości dziejów narodow ych, takich m iędzy in n y m i ja k w p ły w stosunkow o znacz­ ny ch m igracji, c h a ra k te r i przyczyny trw ałości u trz y m y w a n ia się tra d y c y j­ nych w zorców politycznych o raz społeczne koszty procesów in tegracyjnych. P orów nanie k ie ru n k u i c h a ra k te ru zmian, k tó re w poszczególnych częściach tego regionu m ia ły m iejsce po 1920 roku, przynosi rów nież m a te ria ł u ła tw ia ­ jący dostrzeżenie zjaw iska zmienności zbiorowości reg io n aln ej, i to n a w e t tej trad y cy jn ej, u k sz tałto w a n ej już wcześniej.

III

Poczynione dotychczas spostrzeżenia w a rto jeszcze uzupełnić pa ro m a do ­ datkow ym i uw agam i, k tó re być może u ła tw ią pełniejsze dostrzeżenie korzyści płynących z precyzyjnego określenia re la cji h isto ria reg ionalna — h isto ria narodow a. P ierw sza z n ich dotyczy kw estii pozornie drugorzędnej, p rz y n a j­ m niej m erytorycznie, a m ianow icie m iejsca podziałów a d m in istrac y jn y ch w k ształtow aniu się regionów oraz b a d a ń regionalnych. W ydaw ałoby się bo ­ w iem, że dla uniknięcia nieporozum ień w y starczy m ieć n a uw adze to, że p o ­ działy a d m in istracy jn e są podporządkow ane n a ogół dążeniu c en traln y c h w ładz p ań stw o w y ch do zapew nienia sobie przew agi n ad ew e n tu a ln y m i p a rty k u la - ryzm am i lokalnym i, pozbaw ionym i jed n ak cech zbiorowości re g io n a ln e j30. Z d arzają się w praw d z ie sytuacje, w k tó ry ch podziały ad m in istrac y jn e (w e­ w n ą trz jednego organizm u państw ow ego) uw z g lęd n iają rzeczyw iste zróżnico­ w anie regionalne, do niego dostosow ując decyzje tw o rz en ia w ojew ództw , po­ w iató w lub m iast, bądź też z ich pom ocą s ta ra ją się w ładze cen traln e rozbić jedność jakiegoś regionu, ale są to sy tu acje łatw e do w y k ry c ia już w toku w stępnego rozpoznania badaw czego. N ajczęściej w y stę p u je p ierw szy ty p sy ­ tuacji, k tó ra c h ara k te ry z u je się dostosow yw aniem podziałów a d m in istra c y j­ nych do zróżnicow ania regionalnego. T ak jest n iem al zaw sze wówczas, gdy rozw ój społeczno-gospodarczy jakiejś m iejscowości (wsi, osady, m iasteczka) doprow adza do n a d a n ia m u pełni p ra w m iejskich. T ak może być w tedy, kiedy pow staje now e państw o, łącząc w sobie obszary rozdzielone uprzednio g ra ­ nicam i politycznym i lub też g ra n ic am i ad m in istracy jn y m i, k tó re sp ełn iają p rz y n ajm n ie j część fu n k c ji g ran ic politycznych. P rz y k ład e m tego ro d zaju sy ­ tu a c ji może być z p ew n y m i w y ją tk a m i podział ad m in istrac y jn y P olski po od­ zyskaniu niepodległości w 1918 roku.

Do w y ją tk ó w można n ato m iast zaliczyć sytuację, w k tó re j podział ad m in i­ s tra cy jn y (utw orzenie now ej jednostki a d m in istracy jn ej) doprow adza do po­ w stan ia now ych regionów . N a w e t w w y p a d k u regionu gospodarczego, k tó ry fo rm u je się najszybciej, nie decyzje w ładz o po w sta n iu n o w ej jednostki a d m i­ n istrac y jn ej a fa k ty gospodarcze (budowa f a b ry k i ko p a lń lu b zabiegi a g ro ­

30 R z e c z j a s n a w y s t ę p u j ą i i n n e p r z y c z y n y t e g o t y p u d e c y z j i , a l e t a w y d a j e s i ę w t y m w y p a d k u s z c z e g ó l n i e w a r t a p o d k r e ś l e n i a , g d y ż w p e w n y m p r z y n a j m n i e j s t o p n i u z a z n a c z a s i ę w n i e j m o t y w a c j a t y p u p o l i t y c z n e g o .

(14)

Historia reg io n a ln a a n a r o d o w a 1 6 7

techniczne, p rzebudow a s tr u k tu r y ag rarn ej) decy d u ją o jego pow staniu. Tylko w tedy, k iedy granice a d m in istracy jn e sp ełn iają p ew ne fu n k cje polityczne, jak np. granice oddzielające K ró lestw o K ongresow e od reszty ziem cesarstw a ro ­ syjskiego, m ogą one odegrać liczącą się rolę w procesie k ształtow ania się n o ­ wego regionu. K o n statacja ta nie w yklucza w ystępow ania w yjątków , k tórych p rzy k ład em może być n a stę p u ją cy rozw ój sytuacji: odrębności regionu folklo­ rystycznego, spełniającego zarazem rolę ojczyzny lo k a ln e j31, zostają u tr w a ­ lone w rezultacie długotrw ałego jego pozostaw ania na p e ry fe riac h przem ian społeczno-gospodarczych, o bejm ujących sąsiednie zbiorowości. Jeżeli do tego dojdą jakieś różnice n a tu r y politycznej lu b w yznaniow ej, to może nastąpić przekształcenie tego regionu nie ty lk o w region polityczny, a le n a w e t — w sy tu acjach sk ra jn y ch — w ojczyznę ideologiczną “ . In n y m i słow y może dojść do sytuacji, w k tó rej, w obrębie tego sam ego obszaru politycznego i ję­ zykowego, odrębności c h arak tery sty czn e dla trad y c y jn ej k u ltu ry ludow ej s ta ­ n ą się p u n k te m w yjścia procesu p o w staw an ia now ego n arodu.

Nie trac ą c z pola w idzenia różnego ty p u w yjątków , ogólnie m ożna jed n ak stw ierdzić, że podziały ty p u ad m in istracy jn eg o nie o d g ry w ają w iększej roli w p o w staw aniu regionów , k tó re m ogą być objęte pełnow artościow ą analizą historyczną. Możliwości objęcia ta k ą analizą dziejów jednostki a d m in istrac y j­ nej są n a to m ias t znacznie ograniczone. Na ogół ta k i w ydzielony obszar a d m i­ n istrac y jn y stan o w i bądź część jakiegoś regionu, bądź też zlepek p a ru re g io ­ nó w lu b ich części. T ak w ięc p o d ejm u jąc b ad an ia n a d dziejam i takiego obsza­ ru jesteśm y w p ra k ty c e skazani n a ograniczenie się do z eb ra n ia in fo rm a cji i upo rząd k o w an ia ich. W praw dzie i ta k i zabieg może być pożyteczny, szcze­ gólnie wówczas, gdy p o słu g u jem y się jednolitym w sk ali całego obszaru etnicz­ nego (państw ow ego) k w estio n ariu szem p y ta ń oraz zb ieram y p o rów nyw alne inform acje, ale korzyści poznaw cze są w tak im w y p a d k u niew spółm iernie m ałe w sto su n k u do w k ła d u pracy. J e d y n y m w łaściw ie w yjściem , um ożliw ia­ jącym podjęcie pełnow artościow ych badań, k o n c en tru jąc y ch się n a przeszłości jednostek ad m in istracy jn y ch , jest objęcie analizą całego regionu (regionów), którego część w chodzi w sk ład obszaru ad m inistracyjnego. Rzecz jasna różny będzie w ty m w y p a d k u zakres p rzep ro w ad zo n ej k w e re n d y źródłow ej i p rz e ­ glądu lite ra tu ry . Nie zawsze naw et, ja k się w y d aje, trze b a będzie osobiście sięgać do źródeł, k tó re nie dotyczą bezpośrednio b a d an e j części regionu. Cza­ sam i może w y sta rczy ć zapoznanie się ze stan em bad ań . Zaw sze je d n a k trzeb a mieć świadomość, że b a d a się fo rm aln ie jed y n ie w yod ręb n io n ą część pew nej całości. 31 P o d p o j ę c i e m o j c z y z n y l o k a l n e j ( p r y w a t n e j ) r o z u m i e m t e r y t o r i u m t r a k t o w a n e j a k o d z i e d z i c t w o o j c ó w . K s z t a ł t u j ą c y s i ę w t y m w y p a d k u p a t r i o t y z m n i e j e s t o b a r c z o n y i d e o l o g i ą . J a k t r a f n i e p i s a ł S . O s s o w s k i : , , M o ż e t o b y ć b e z p o ś r e d n i s t o s u n e k o s o b i s t y , p r z y w i ą z a n i e d o ś r o d o w i s k a , w k t ó r y m s i ę s p ę d z i ł o ż y c i e a l b o z n a c z n ą c z ę ś ć ż y c i a , c z y w r e s z c i e o k r e s s z c z e ­ g ó l n i e p o d a t n y n a t w o r z e n i e s i ę t r w a ł y c h w i ę z i e m o c j o n a l n y c h , p r z e d e w s z y s t k i m o k r e s d z i e c i ń s t w a . W t a k i s p o s ó b m y ś l i o s w o i m k r a j u o j c z y s t y m ó w e m i g r a n t z P o ł u d n i o w e j A m e ­ r y k i a l b o S r u l z L u b a r t o w a , t a k i c h a r a k t e r m a p a t r i o t y z m M i c k i e w i c z a z p i e r w s z y c h s t r o n j e g o e p o p e i a l b o p a t r i o t y z m T a d e u s z a , s ł a w i ą c e g o w r o z m o w i e z H r a b i ą i T e l i m e n ą o j c z y s t e d r z e w a i o j c z y s t e n i e b o ” . ( A n a l i z a s o c j o l o g i c z n a p o j ę c i a o j c z y z n y , w : D z i e ł a , t . 3, s. 210). 32 , , M o j a o j c z y z n a w t y m i d e o l o g i c z n y m z n a c z e n i u — s t w i e r d z a S . O s s o w s k i — t o z i e m i a m o j e g o n a r o d u . I s t o t ą m e g o z w i ą z k u z t ą z i e m i ą , z w i ą z k u , z e w z g l ę d u n a k t ó r y u ż y w a m w s t o ­ s u n k u d o n i e j z a i m k a d z i e r ż a w n e g o » m o j a « , j e s t u c z e s t n i c t w o w e w s p ó l n o c i e n a r o d o w e j . T o u c z e s t n i c t w o s t a n o w i w a r u n e k n i e z b ę d n y — i w y s t a r c z a j ą c y ” ( i b i d e m ) .

(15)

1 6 8 R o m a n W a p iń s k i

K olejna, p rzedostatnia już uw aga zw iązana jest ze w spom nianym i już wcześniej różnicam i, k tó re zachodzą m iędzy poszczególnymi rodzajam i regio­ nów. W arto chyba m ieć n a uw adze nie tylko fa k t ich różnego zasięgu te ry to ­ ria ln e g o 33, ale także i ich całkowicie odrębne m iejsca w dziejach narodow ych. Regiony gospodarcze i społeczno-gospodarcze są zjaw iskam i trw ałym i, ich pow stanie i u p a d ek mogą ale nie m uszą być determ in o w an e u tr a tą s u w e re n ­ ności państw ow ej, istnieniem lub nie w łasnego państw a. Mogą one pow staw ać na naszych oczach i być niem al równocześnie obiektem b ad ań naukow ych. Inaczej w m oim przek o n an iu ry su je się p roblem regionu politycznego, p rz y ­ n a jm n iej w dziejach Polski i k ręg u europejskiego X IX i X X w ieku. J a k już u przednio sygnalizowano, przyczyn ich kształtow ania się należy szukać w roz­ biciu jedności politycznej obszaru etnicznego. W zw iązku z ty m po zjed n o ­ czeniu tego obszaru i odzyskaniu (uzyskaniu) niepodległości region tak i może zaniknąć całkowicie, p rz y czym jego m iejsca nie w y p ełn ią n a obszarze n a ro ­ dowo jednorodnym now e regiony. Rzecz jasna n a w e t w X X w ieku, w dobie niezw ykle in te n sy w n ie rozw ijających się procesów narodotw órczych, lik w i­ dacja pow stałych uprzednio różnic regionalnych w ym aga czasu i s p rz y ja ją ­ cych okoliczności.

K ończąc te z n a tu ry rzeczy bardzo w stępne i obarczone subiektyw izm em uw agi i propozycje, być może zbyt eksponujące k onstatacje o c h arak terze krytycznym , w a rto nieco m iejsca poświęcić jeszcze jednem u aspektow i b a d ań historycznych, w ykra czającem u sw ym zakresem poza re lację h isto ria re g io ­ n aln a — h isto ria narodow a. W rów nym bow iem stopniu zasygnalizow ane u ste rk i dotyczą relacji h isto ria narodow a — h isto ria powszechna, w ram ach k tó rej w y s tę p u ją jeżeli nie całkowicie analogiczne to z pew nością bardzo zbli­ żone u k ład y odniesień. Popełnia się też bardzo podobne błędy, ty le tylko że w in n e j skali. Dość tu ty tu łe m p rzy k ład u zasygnalizow ać ten d e n cję do p rz e ­ ceniania specyfiki dziejów narodow ych, czy inną, polegającą n a obserw acji w ydarzeń m iędzynarodow ych przez p ry z m a t dziejów narodow ych. A czy nie nie dość często sp o tykam y tak ie ujęcie dziejów pow szechnych, k tó re bardziej przypom ina sk ład an k ę dziejów k ilk u w y b ra n y ch narodów (państw)?

Nie m nożąc już ilości p rzykładów błędów , k tó re popełnia się w czasie analizy dziejów narodow ych i powszechnych, wartcf przypom nieć truizm , teoretycznie pow szechnie u z n aw an y i honorow any. M am w ty m w y p a d k u na m yśli konieczność ro zp atry w a n ia każdego analizow anego zjaw iska w jego w ielostronnych zw iązkach oraz niezbędność b adań porów naw czych. K ażdy przecież z nas w b ad aniach m onograficznych zajm uje się ty lk o jakim ś w y ­ cinkiem dziejów, niezależnie od tego czy przedm iotem ty c h b ad ań są dzieje regionu, n a ro d u (państw a) czy powszechności. W każdym też w y p a d k u efektem ty ch b ad ań może być m n iej lub b ard ziej w artościow a analiza, przekroczenie kolejnego p rogu w procesie poznania. Nie ulega też w ątpliw ości, że celem ty ch b a d ań jest m iędzy in n y m i zarów no doszukiw anie się cech w spólnych jak i odrębności poszczególnych zjaw isk, ich specyfiki reg io n aln ej lub n a ­ rodow ej.

M iejsce b a d ań regionalnych w procesie poznania jest identyczne ja k b a d ań pośw ięconych pew nym asp ek to m dziejów n arodow ych w ogóle. W yniki badań

(16)

Historio reg io n a ln a a n a r o d o w a 1 6 9

regionalnych m ogą bądź u łatw ić w e ry fik ację już poczynionych ustaleń, bądź też inicjow ać ba d an ia o zasięgu ponadregionalnym . W w ielu w y p ad k ach p ro ­ w adzenie b ad ań regionalnych stanow i w a ru n e k sine qua non dokonania jak ie ­ gokolw iek postępu w procesie poznania. Bo jak np. bez tego ty p u b ad ań p róbow ać w y jaśn ić pozornie ty lk o a b strak c y jn y p ro b lem ujem nego w p ły w u odrębności regionalnych (typu politycznego) na przebieg procesu n a ro d o tw ó r- czego p rzed ro k iem 1918. A k tu aln ie wszyscy p rz y jm u jem y założenie, że mim o długotrw ałości podziałów zaborow ych więzi ogólnonarodow e nie ty lk o nie u leg ały osłabieniu, ale przeciw nie — u m acn iały się i obejm ow ały coraz szersze kręgi społeczne. Milcząco zakłada się p rz y tym , że m ożna bez zastrzeżeń po ­ staw ić zn ak rów ności m iędzy w spólnotą językow ą a narodow ą. P ew n e n ie ­ śm iałe zresztą zastrzeżenia, sygnalizujące złożoność problem u pogranicza n a ro ­ dowościowego, nie w p ro w ad zają zasadniczej k o re k ty do tej optym istycznej w izji system atycznie pogłębiającej się św iadom ości n arodow ej. N asuw a się w zw iązku z ty m pytanie, czy n a naszym spojrzeniu na proces upow szech­ n ian ia się jednolitego w zorca ojczyzny ideologicznej nie ciąży pew ien ahisto- ryzm , polegający n a p a trz en iu przez p ry z m a t ro k u 1918 i dziejów nie ta k znów licznej elity narodow ej? Czy m ożna uznać za całkow icie bezzasadne przypuszczenie, że w w y p a d k u dalszego przedłużania się w czasie s ta n u ro z­ bicia jedności i niew oli naro d o w ej ta m iędzynarodow a więź nie uleg łab y osłabieniu w rezultacie pogłębiania się odrębności poszczególnych regionów politycznych. Jeżeli n a w e t uzn am y tego rodzaju przypuszczenia za zbyt daleko idące, to i ta k do pogłębienia b ad ań dziejów regionów politycznych pow inna nas skłaniać chęć uzyskania pełniejszej odpowiedzi na p y tan ie o m iejsce odzyskania niepodległości w 1918 roku w dziejach narodow ych.

Zasygnalizow ano ty lk o jeden p rzykład, w sk azu jący n a fu n d a m e n taln o ść b ad ań regionalnych, n a ich p ełn ą rów norzędność z tym i, k tó re można określić m ianem ponad reg io n aln y ch (ogólnonarodow ych), ale w y d aje się, że jest to p rz y k ła d w ystarczający, by stw ierdzić znaczną um ow ność rozgraniczania b a ­ dań reg io n aln y ch od pozostałych rodzajów badań, dotyczących tylko p ew nych w ycinków (aspektów ) dziejów n arodow ych w ogóle. P rz y jm u ją c, że b adaniu zostały p o ddane dzieje rzeczyw istego regionu historycznego, m ożna w ogóle podw ażyć m ery to ry czn ą zasadność ty tu łu tego re fera tu , w y su w ając raczej w ystępow anie in n ej relacji: bad an ia szczegółowe (regionalne) oraz w y b ran y ch w ycinków lu b asp ek tó w dziejów n arodow ych — b ad an ia ogólne (dziejów n a ro d u lub państw a).

Z p u n k tu w idzenia postępu w procesie poznania naukow ego n a jisto tn ie j­ sza jest przecież k w estia w zbogacenia tego poznania. N atom iast to, czy po­ znanie to jest re z u ltatem zbadania pew nego w ycinka dziejów w układzie reg ionalnym czy też p o nadregionalnym , pozostaje kw estią drug o rzęd n ą. W zbo­ gacić poznanie m ożna w zasadzie w ró w n y m stopniu poprzez zbadanie dzie­ jów p o rtu gdańskiego, jak i dziejów h u tn ic tw a n a całym obszarze Polski m ię­ dzyw ojennej. M arg in aln e e fe k ty poznaw cze można osiągnąć i w to k u b a d ań dziejów życia politycznego w y b ran eg o regionu i w czasie b a d a ń dziejów ja ­ kiejś p a rtii politycznej w skali ogólnopolskiej. O e fek tach badaw czych w ró w ­ nym bow iem stopniu decyduje w y b ó r tem atu , ja k i stopień dojrzałości w a r ­ sztatu k o n k retn e g o h isto ry k a oraz rozległość jego zainteresow ań.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Table S1: Codons used for codon optimization and their abundance; Table S2: Watermarking of the glycolytic and fermentative genes; Table S3: Comparing Alignment and markerQuant for

К стилистическим признакам относится также значительный перевес в тексте в сторону переднеплановой или заднеплановой информации, а также

Podobnie jak w przypadku układów do produkcji wyłącznie energii cieplnej, w elektrociepłowniach wykorzystujących biogaz sto- sowane są najczęściej silniki samoczynne, ale

ściowej i użytkowej”, seria XXI: Sztuka tracenia, sztuka rezygnacji. Naruszewicz, Sielanki, wstęp. Wol- ska, oprac. tekstów studenci filologii polskiej Wydziału Filologicznego UŁ,

Tak jest w okolicach miast Lexington, Frankfort i Louisville w stanie Ken- tucky, gdzie w 2008 roku prowadziłam badania nad tym zjawiskiem oparte na studiach przypadków (case

P o zakoń czeni u etapu pierwszego przechodzi się  do wł aś ciwego obliczenia współ czyn- ników macierzy sztywnoś

z analizy danych zawartych w Tabeli 2 preparat KKM zmieniał wyraźnie kąty zwilżania i wielkości swobodnej energii powierzchniowej badanej gleby brunatnej.. Podobnym