• Nie Znaleziono Wyników

"Civitas Dei" i "civitas terrena" kategorią mistyczną zmagań dobra ze złem w myśli św. Augustyna

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Civitas Dei" i "civitas terrena" kategorią mistyczną zmagań dobra ze złem w myśli św. Augustyna"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Mateusz Szpyrka

"Civitas Dei" i "civitas terrena"

kategorią mistyczną zmagań dobra

ze złem w myśli św. Augustyna

Humanistyka i Przyrodoznawstwo 21, 331-342

(2)

H U M A N I S T Y K A I P R Z Y R O D O Z N A W S T W O 2 1 O l s z t y n 2 0 1 5

Mateusz Szpyrka

Uniwersytet Rzeszowski University o f Rzeszów

CIVITAS DEI I CIVITAS TERRENA KATEGORIĄ

MISTYCZNĄ ZMAGAŃ DOBRA ZE ZŁEM

W MYŚLI ŚW. AUGUSTYNA

Civitas Dei and Civitas Terrena as a Mystical

Category of Struggle between Good and Evil

in the Thought of St. Augustine

S ł o w a k l u c z o w e : św. Augustyn, państwo Boże, państwo ziemskie, mistyczny.

S t r e s z c z e n i e

W nauczaniu biskupa z Hippony na terenie państwa Bożego i ziemskiego dochodzi do spo­ tkania dobra ze złem, tego, co duchowe, z tym, co ziemskie, co oznacza, iż podstawą jedności tworzących je istot jest rzeczywistość duchowa. Aby jednak dobrze zrozumieć w izję dwóch m i­ stycznych społeczności, pojąć ich istotę, należy w yjść poza pow szechnie stosowany słownik, poza schemat tzw. definicji formalnych w zakre­ sie państwa, społeczeństwa, instytucji i spróbo­ w ać pojąć ow e teorie w kategoriach ducho­ wych.

Sw. Augustyn kwestie dotyczące civitas Dei i civitas terrena pojmuje w sensie moralno-reli­ gijnym, sygnalizując dzięki temu, że nie można ujmować ich jedynie w kategoriach zewnętrz­ nych, tj. czasu, miejsca czy przynależności orga­ nizacyjnej. Państwo Boże to zespół wszystkich dobrych pierwiastków w społeczności ludzkiej.

C ivitas D ei jako kategoria spirytualistyczna

znajduje się częściow o w e w szystkich pań­ stwach ziem skich, tzn. nie ogranicza się do określonego narodu, a jej dziejowy pochód nie

K e y w o r d s : St. Augustine, City o f God, earthly city, mystic

A b s t r a c t

In the teaching o f the bishop o f Hippo, the city o f God and the earthly city are the areas where good meets evil, where spiritual things meet earthly things. Civitas D ei and civitas ter-

rena are communities which have a “mystical”

character from their essence, that is to say, the basics for the unity o f realities creating them is a spiritual reality. However, in order to under­ stand the vision o f the two mystical communi­ ties, and to understand their essence, one has to go beyond the commonly used vocabulary and beyond the frames o f so called formal defini­ tions o f the state, community, institution, and try to comprehend these theories in spiritual terms.

The issues o f civitas D ei and civitas terre-

na are understood by St. Augustine in a moral-

religious sense, which means that they cannot be encapsulated only in external terms, such as time, place or a membership o f an organisation. The City o f God is a cluster o f all good ele­ ments in the society o f humans, which, in its basics, is older than the Church. It comes from

(3)

332

Mateusz Szpyrka

zaczyna się od Chrystusa. Podobnie jest z pań­ stwem ziemskim, którego publiczna (zewnętrz­ na) forma manifestacji niekoniecznie pokrywa się z państwem świeckim. Obie civitas, jako społeczności ludzkie, w życiu doczesnym są ze sobą nierozdzielnie przemieszane i splecione zarówno w Kościele, jak i poza nim, gdyż po­ plątane i pomieszane ze sobą są te dwa państwa na tym świecie, dopóki ich Sąd Ostateczny nie rozdzieli.

the fact that the civitas D ei is, as a spiritual ca­ tegory, partially present in all earthly countries, so it is not limited to a particular nation and it did not start from Christ himself. Similarly, the earthly state does not necessarily equal the se­ cular state. Both civitas, as communities o f hu­ mans, are inseparably blended and intertwined both in the Church and beyond it. This shall remain in this world until the last judgement.

Wprowadzenie

Koncepcja państwa w rozumieniu św. Augustyna jest bardzo złożoną i skom­

plikow aną syntezą nie tylko filozoficzno-teologiczną, ale również społeczno-

prawną. W jej ramach m am y bowiem do czynienia z dwoma rodzajami m istycz­

nych społeczeństw, tj. civitas D ei i civitas terrena1, które od samych początków

ludzkości będąc we wzajemnej relacji, przenikają się ze sobą, egzystując w rze­

czywistości ziemskiej (doczesnej) aż do dnia Sądu Ostatecznego2. Pozornie m o­

głoby się wydawać, że wszystko w tym tem acie jest oczywiste i zrozumiałe,

a kwestię dotyczące tzw. społeczności Bożej i ziemskiej można by uznać za sto­

sunkowo jasn ą i co za tym idzie - zamkniętą. Trzeba mieć jednak świadomość,

że problematyka dotycząca owych mistycznych państw m a charakter wielowy­

miarowy. W tej publikacji chciałbym odwołać się do ich genezy, rozwoju oraz

istoty, jednocześnie ukazując ich wzajemną relację. W moim przekonaniu, tylko

dzięki temu zabiegowi można rzetelnie pojąć i unaocznić nie tylko główne założe­

nia myśli społeczno-politycznej biskupa z Hippony, ale cały jej charakter oraz po­

kazać specyfikę, naturę państwa, ja k ą zarysowuje on w ramach swej koncepcji.

W nauczaniu św. Augustyna państwo Boże i ziemskie to obszar, na terenie

którego dochodzi do spotkania dobra ze złem, tego co duchowe, z tym, co ziem­

skie. Społeczności civitas D ei i civitas terrena ze swej istoty m ają charakter

„mistyczny”, tzn., że podstaw ą jedności tworzących je istot jest rzeczywistość

1 N a płaszczyźnie zarysowania dwóch mistycznych państw został ukazany najgłębszy pro­

blem antropologiczny dotyczący wyboru moralnego oraz odczytywania swej istoty i celu. Cho­ dzi tu o dualizm moralny, typowy dla człowieka, który ze swą w olnością może skierować się zarówno ku dobru, jak i złu. Zob. T. Kaczmarek, Eklezjalny w ym iar m ęczeństwa w nauczaniu

św. Augustyna, Wyd. UMK, Toruń 2010, s. 50.

2 „Dwa państwa w w izji Augustyna są rozumiane jako dwie rzeczyw istości mistyczne,

a nie jako dwie konkretne jednostki historyczne. Odwołując się teologii, należałoby powiedzieć o dwóch rzeczywistościach eschatologicznych, ale nie w rozumieniu, że zaistnieją one dopiero na końcu dziejów świata, lecz że dopiero na końcu historii osiągną swoje definitywne postaci, choć faktycznie kształtują się na przestrzeni całych dziejów świata” - ibidem, s. 50-51.

(4)

„Civitas D ei" i „civitas terrena" kategorią mistyczną zmagań dobra ze złem...

333

d u c h o w a 3, „ [...] j e d n o j u ż w r z e c z y w i s t o ś c i , w t y m tu ś w ie c i e - d r u g ie d o p ie r o w n a d z ie i w B o g u , le c z o b y d w a w y s z ł e z e w s p ó ln y c h p o d w o i ś m ie r t e ln o ś c i p r z e z A d a m a o tw a r ty c h ; w y s z ł e , iż b y b ie c i d o b ie c , k a ż d e d o o d m ie n n e g o , w ł a ś c i w e ­ g o s o b i e i n a le ż n e g o s o b ie c e lu ” 4 . A b y j e d n a k d o b r z e z r o z u m ie ć w i z j ę d w ó c h m i s t y c z n y c h s p o ł e c z n o ś c i, p o ją ć ic h is t o t ę , n a le ż y w y j ś ć p o z a p o w s z e c h n ie s t o ­ s o w a n y s ło w n i k , p o z a s c h e m a t tz w . d e f i n ic j i f o r m a ln y c h w z a k r e s ie p a ń s t w a , s p o ł e c z e ń s t w a , in s t y t u c j i i s p r ó b o w a ć p o j ą ć o w e te o r ie w k a t e g o r ia c h d u c h o ­ w y c h .

W arto z a u w a ż y ć , ż e św . A u g u s t y n k w e s t i e d o t y c z ą c e

civitas D ei i

civitas ter-

rena p o jm u je w s e n s ie m o r a ln o -r e lig ij n y m , s y g n a liz u j ą c d z ię k i te m u , ż e n ie m o ż ­

n a u j m o w a ć ic h j e d y n i e w k a te g o r ia c h z e w n ę t r z n y c h , tj. c z a s u , m i e j s c a c z y p r z y ­ n a le ż n o ś c i o r g a n iz a c y j n e j 5 . P a ń s tw o B o ż e to g r u p a s p o łe c z n a , k tó rej n ie n a le ż y u t o ż s a m ia ć j e d y n i e z K o ś c io ł e m , a lb o w ie m j e j d u c h o w a n a tu ra , o p a r ta n a

cari­

tas, w y k r a c z a p o z a m u r y in s ty tu c j i. S p o łe c z n o ś ć B o ż a to z e s p ó ł w s z y s t k i c h d o ­

b r y c h p ie r w ia s t k ó w w s p o ł e c z n o ś c i lu d z k ie j , z a ś

civitas Dei j a k o k a te g o r ia s p i­

r y t u a lis t y c z n a z n a jd u je s i ę c z ę ś c i o w o w e w s z y s t k i c h p a ń s t w a c h z ie m s k ic h , tz n . n ie o g r a n ic z a s i ę d o o k r e ś lo n e g o n a r o d u , a je j d z ie j o w y p o c h ó d n ie z a c z y n a s i ę o d C h r y s tu s a . P o d o b n ie j e s t z r e s z t ą z p a ń s t w e m z ie m s k im , k t ó r e g o p u b lic z n a (z e w n ę t r z n a ) fo r m a m a n if e s t a c j i n ie k o n i e c z n ie p o k r y w a s i ę z p a ń s t w e m ś w ie c - k im 6 . O b ie

civitas

, j a k o s p o ł e c z n o ś c i lu d z k i e 7, w ż y c i u d o c z e s n y m s ą z e s o b ą n i e r o z d z i e ln i e p r z e m ie s z a n e i s p l e c io n e z a r ó w n o w K o ś c i e l e , j a k i p o z a n im : „ a lb o w ie m p o p lą t a n e i p o m i e s z a n e z e s o b ą s ą te d w a p a ń s t w a n a t y m ś w i e c i e , d o p ó k i i c h s ą d o s t a t e c z n y n ie r o z d z ie li” 8. N a l e ż y j e d n a k z a u w a ż y ć , ż e k a ż d a z d w ó c h s p o ł e c z n o ś c i p o s ia d a s w o j ą s p e ­ c y f i k ę , c h a r y z m ę .

Civitas Dei z b u d o w a n a j e s t n a ł a s c e B o ż e j , z k o l e i

civitas ter­

rena n a z e p s u t e j g r z e c h e m n a tu r z e . S k ą d j e d n a k ta k i p o d z ia ł? B is k u p z H ip p o n y

c z ę s t o z a z n a c z a ł, ż e w c z ł o w ie k u is t n ie j ą d w ie m i ło ś c i : d o b r a i z ła , z c z e g o w y ­ n ik a , ż e m u s z ą t a k ż e is t n ie ć d w i e s p o ł e c z n o ś c i , k t ó r y c h w i ę z i ą , s p o i w e m j e s t m i ł o ś ć 9 . „ D w o j a k a t e d y m i ł o ś ć d w o j a k ie p a ń s t w o u c z y n iła : z i e m s k ie p a ń s t w o

3 Zob. S. Jóźwiak, Państw o i K ościół w pism ach św. A ugustyna, Wyd. KUL, Lublin 2004,

s. 2 1, przypis 1.

4 Sw. Augustyn, Państw o B oże, t. 2, przekł. ks. W. Kubicki, Hachette, Warszawa 2010,

s. 216.

5 Zob. T. Wnętrzak, Znaczenie pojąć filozoficzno-politycznych w „De civitate D e i" św. A ugu­

styna, Wyd. Naukowe Akademii Pedagogicznej, Kraków 2002, s. 100.

6 Zob. W. Kornatowski. Społeczno-polityczna m yśl św. A ugustyna, Instytut Wydawniczy

PAX, Warszawa 1965, s. 69.

7 Sw. Augustyn, zgodnie z światopoglądem chrześcijańskim, uznaje człowieka za byt spo­

łeczny, który wchodzi w relację z innymi ludźmi. Zob. S. Jóźwiak, op. cit., s. 16.

8 Sw. Augustyn, Państwo Boże, t. 1, s. 80.

9 Zob. E. Gilson, W prowadzenie do nauki świątego Augustyna, Instytut Wydawniczy PAX,

(5)

334

Mateusz Szpyrka

uczyniła miłość własna aż do pogardy Boga posunięta; niebieskie państwo uczy­

niła miłość Boża aż do pogardy siebie samego posunięta. Ziemskie - w sobie

chwały szuka, niebieskie - w Panu. Bo ziemskie szuka jej u ludzi; dla niebie­

skiego Bóg, sumienia świadek, jest chwałą najwyższą” 10. Miłość do Boga jest

relacją, która łączy grupę ludzi, tworząc wspólnotę, państwo społeczności Bo­

żej. Albowiem według nauki Augustyna ten, kto kocha Boga, już dzięki temu

faktowi wchodzi w stosunki z wszystkimi, którzy Go kochają11. Z kolei ci, któ­

rzy odwrócili się od Boga, odrzucając Jego miłość, stawiając na piedestale m i­

łość egoistyczną (własną), tw orzą społeczność szatana, pozbawiając się przy tym

wiekuistej prawdy, idąc w kierunku ohydnej głupoty, straszliwych nieszczęść,

nędzy, a co najgorsze - piekielnej śm iertelności12. M am y tutaj do czynienia

z rozróżnieniem prowadzącym do dychotomii między stosowanymi kategoriami,

np. miłość - brak miłości, dobro - zło, prawda - fałsz.

W myśli Augustyna te dwie wspólnoty, w których dochodzi do zmagań do­

bra ze złem, w procesie dziejowym czekają dwie drogi: wieczne szczęście z Bo­

giem (civitas Dei) lub potępienie z diabłem (civitas terrena). Świat bowiem - jak

pisze filozof - podzielony jest na dwie gromady, tzn. „tych, co żyją wedle czło­

wieka, i tych, co wedle Boga; te dwie gromady nazwaliśmy przez tajemnicę dwo­

ma państwami, czyli dwoma społecznościami ludzi, z których jedno przeznaczo­

ne je s t na wiekuiste z Bogiem królowanie, drugie m a ponieść w ieczną wraz

z diabłem karę” 13.

Geneza

M istyczny klim at civitas D ei i civitas terrena staje się bardziej wyrazisty

i przejrzysty, gdy przedmiotem badań uczyni się historię, tj. dzieje obu społecz­

ności. W kontekście poglądów św. Augustyna wydarzeniem uznanym za praprzy­

czynę powstania i podziału świata duchowego oraz materialnego jest bunt czę­

ści aniołów przeciw Bogu14. „Państwo Boże ma początek w świecie aniołów. Tak

jak aniołowie - wyszło państwo Boże z myśli Bożej jako twór dobry; część anio­

łów odpadła od Boga, państwo Boże rozdzieliło się na dwa obozy: dobry i zły,

państwo światła i ciemności” 15. Jedni bowiem wytrwale pozostali w ogólnym dla

1 0 Św. Augustyn, P aństw o Boże, t. 2, s. 162. 1 1 Zob. E. Gilson, op. cit., s. 228.

1 2 Zob. św. Augustyn, P aństw o Boże, t. 2, s. 41. 1 3 Ibidem, s. 165.

1 4 Chodzi tu m.in. o słynne słowa non serviam - „nie będę służył”, których wypowiedzenie

przypisuje się Lucyferowi. Papież Leon XIII w encyklice Libertas potraktował je jako opowiedze­ nie się za wolnością niedorzeczną i prostą swawolą. Zob. W. Mysłek, M. Siwiec, B. Drozdowicz,

Encykliki Leona XIII, cz. 1, Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Słupsk 1997, s. 153-154.

(6)

„Civitas D ei" i „civitas terrena" kategorią mistyczną zmagań dobra ze złem...

335

wszystkich dobru, którym jest sam Bóg; inni z kolei - rozmiłowani we własnej

mocy, jak gdyby dobro w nich samych było - od najwyższego, a co ważniejsze

wspólnego dobra odstąpili16, zwracając się ku sobie17. Opisu tego podziału św.

Augustyn doszukuje się w księdze Genesis: „I widział Bóg, że światłość jest do­

bra. O ddzielił więc światłość od ciem ności. I nazw ał Bóg światłość dniem,

a ciemność - nocą” (Rdz 1, 4-5)18. Twierdził bowiem, że poprzez ten krótki frag­

m ent można unaocznić moment, kiedy zespół dusz anielskich, jaśniejący ducho­

wym blaskiem (światłem) prawdy, Bóg oddzielił od przeciwnej m u ciemności

złych dusz anielskich, które to na samo dno świata strącone zostały, tzn. czelu­

ści, która będzie ich więzieniem aż do chwili ostatecznego potępienia, tj. dnia

Sądu Ostatecznego19. N a potwierdzenie tej tezy filozof przytacza słowa św. Pio­

tra: „Nawet upadłych aniołów Bóg nie oszczędził, lecz strącił w więzy mrocznej

otchłani, aby tam czekali na sąd” (Piotr 2, 4). Bardzo istotne jest jednak, aby

pamiętać, że obie społeczności ze swej natury są dobre, a ich nierówność i prze­

ciwność względem siebie wynika z przewrotnej „woli”20, którą to państwo dia­

bła się cechuje21. „A zatem wierzyć należy, że nigdy nie istnieli aniołowie bez

dobrej woli, czyli bez miłości Bożej. Ci zaś, co, choć jako dobrzy stworzeni, są

jednakże źli (przez w łasną swą wolę, której natura dobra nie uczyniła, lecz tyl­

ko dobrowolnie od dobrego odstąpiła, ponieważ przyczyną złego nie jest dobro,

lecz odstąpienie od dobra)”22.

Z punktu widzenia genezy civitas D ei i terrena momentem bardzo istotnym,

wręcz przełomowym, jest grzech pierwszych rodziców23, który łączy świat anio­

łów ze światem ludzi, sprawiając, że w naszym praojcu Adam ie objawia się

16

„Nie chcieli w ięc u N iego strzec mocy swej, iżby więcej byli, gdyby trwali u tego, który doskonale jest; przenosząc siebie nad N iego, przenieśli to, co w mniejszym stopniu jest” - ibi­ dem, t. 2, s. 6.

17

Zob. ibidem oraz św. Augustyn, D ialogi i pism a filozoficzne, t. IV, red. J. Domański, In­ stytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1954, s. 97-98.

18

P ism o Św ięte Starego i N ow ego Testamentu. N ajnow szy p rze k ła d z ję z y k ó w oryginal­

nych z kom entarzem , Towarzystwo Sw. Pawła, Radom 2008.

19

Sw. Augustyn, P aństw o Boże, t. 1, s. 661.

20

„ [...] w ola m oże się od dobrego odchylić, żeby zło czynić, i to się dzieje przez wolną wolę; lub też od złego się odchyla, by czynić dobro, lecz to się nie dzieje bez pomocy Bożej” - ibidem, t. 2, s. 216.

21

Zob. ibidem, t. 1, s. 662

22

Ibidem, t. 2, s. 20.

23

Należy pamiętać, że przyczyna grzechu pierwszych rodziców leży nie w zm ysłowości, ale woli. Karą za grzech, tj. bunt przeciw Bogu, jest świadomość złego czynu i bunt ciała prze­ ciwko duchowi. Ciało bowiem do rozkoszy dąży, a grzech sprowadza na człowieka świadomość wstydu. Pisze bowiem św. Augustyn: „One to popełniły grzech tak w ielce szkodliwy, iż przezeń skażona została natura ludzka i na potomstwo pierwszych ludzi przeniosła się skaza grzechu i niechybna śmierć. Władza śmierci tak swe panowanie rozciągnęła nad ludźmi, iż wszystkich strącała niby w przepaść na śmierć również wtóra, końca nie mającą, gdyby nienależna nikomu łaska Boża nie w yzw oliła z niej pewnej części ludzkości” - ibidem, t. 2, s. 104.

(7)

336

M ateusz Szpyrka

z ie m s k i p o c z ą t e k d w ó c h m i s t y c z n y c h s p o ł e c z n o ś c i24. C h o d z i o to , ż e w j e g o o s o ­ b ie łą c z ą s i ę o b a m ia s ta , p r z e z c o s ta je s i ę o n o j c e m o b y d w u r o d ó w : „ t e g o , k t ó ­ r e g o ła ń c u c h d o z ie m s k ie g o n a le ż y p a ń s t w a , i t e g o , k tó r e g o ta k iż ła ń c u c h p o t o m ­ n o ś c i d o n ie b i e s k ie g o p a ń s t w a n a le ż y ”25. T r z e b a j e d n a k p a m ię ta ć , ż e A d a m , c h o ć s w o i m w y s t ą p i e n ie m p r z e c i w B o g u r o z p o c z ą ł n a z ie m i b i e g

civitas terrena

, to s a m j e s t o b y w a t e le m

civitas D e i 26. P o d z ia ł m i ę d z y s p o ł e c z n o ś c ia m i m is t y c z n y ­

m i w ś w ie c i e lu d z i d o k o n a ł s i ę p ó ź n ie j , tj. w te d y , g d y K a in 27 r o z p o c z y n a p o c h ó d m ia s ta z i e m s k i e g o , a S e t 28 p o c h ó d p a ń s t w a B o ż e g o 29.

Rozwój

B is k u p z H ip p o n y is t n ie n ie

civitas D ei i

civitas terrena

d z i e l i n a tr z y z a s a d ­ n ic z e e ta p y : p o c z ą t e k (

exortus

); r o z w ó j , p o c h ó d (

excursus

,

procursus

); c e l, k r e s (

debiti fin e s

) , z a ś p o c h ó d o w y c h s p o ł e c z n o ś c i r o z d z ie la z k o l e i n a s z e ś ć 30 p o ­

s z c z e g ó l n y c h o k r e s ó w . I c h b i e g r o z w ó j r o z p o c z y n a o d A d a m a (o k r e s p ie r w s z y ) , a k o ń c z y n a e ta p ie p o w s z e c h n o ś c i c h r z e ś c ij a ń s t w a g ł o s z ą c e g o n a d e j ś c ie k o ń c a św ia ta (o k r e s s z ó s t y ) 31. N a l e ż y j e d n a k p a m ię ta ć , ż e r o z w ó j

civitas Dei i

civitas ter­

rena

s t a n o w i z a m k n ię tą c a ło ś ć , w k tórej n o w y o k r e s r o z p o c z y n a s i ę p o d o b n ie ja k w b ib lij n y m o b r a z ie s t w o r z e n ia ś w ia ta , tj. o d n o w e g o p o c z ą tk u . „T a k o to o ś w ic i e stw a r z a B ó g A d a m a , a p o d w ie c z ó r t e g o w ie lk i e g o e ta p u d z i e j ó w m i s t y c z n y c h

2 4 Zob. S. Jóźwiak, op. cit., s. 29.

2 5 Sw. Augustyn, P aństw o Boże, t. 2, s. 204. 2 6 Zob. S. Jóźwiak, op. cit., s. 29.

2 7 Kain - oznacza posiadanie, założyciel civita s terrena. Zob. św. Augustyn, P aństw o

B o że , t. 2, s. 206.

2 8 Set - oznacza zmartwychwstanie. Zob. ibidem, s. 206. 2 9 Zob. ibidem, s. 204-206.

3 0 Sw. Augustyn twierdził, że przez liczbę sześcioraką oznaczona jest doskonałość dzieł.

Zob. ibidem, t. 1, s. 657.

3 1 Sw. Augustyn w swoich poglądach odchodzi od powszechnego w starożytności „cyklicz­

nego” modelu pojmowania rozwoju dziejów, stając się jednocześnie prekursorem planu ich „li­ nearnego” rozwoju, przez pryzmat którego chciał ukazać historyczny porządek i cel ludzkiej eg­ zystencji. W ramach swojej koncepcji filozofii dziejów wychodzi z założenia, że świat i dzieje ludzkości mają swój początek w Bożym akcie stworzenia: „Dzieje ludzkie więc nie są chaotycz­ nym i przypadkowym nagromadzeniem zdarzeń, lecz przebiegają w ustalonym przez Boga po­ rządku”. Historia ludu żydowskiego, upadek Persji, a potem Grecji, zw ycięstwo Rzymu, naro­ dziny Chrystusa, założenie gmin chrześcijańskich, prześladowania i męczeństwa wyznawców wiary Chrystusowej, przełom za Konstantyna Wielkiego, synody, walka z herezjami o jedność Kościoła w myśli Augustyna ukazane są jako jedna, spójna, zaplanowana całość, która zmierza do ostatecznego zwycięstwa Zbawiciela. Należy tu zaznaczyć, że w momencie stworzenia przez Boga świata powstaje przestrzeń czasowa, w której ludzkość egzystuje, sam Stwórca jest jednak poza nią, gdyż jest doskonałym, nieskończonym, w iecznym absolutem. Zob. S. Jóźwiak, op. cit., s. 29 oraz W. Kornatowski, op. cit., s. 56-57.

(8)

,,Civitas D ei" i ,,civitas terrena" kategorią mistyczną zmagań dobra ze złem...

337

państw jest grzech pierwszych rodziców i wreszcie potop, przynoszący noc. Bóg

zaś stwarza nowy dzień. Z Noem rozpoczyna się kolejny etap dziejów, które

w podobny sposób aż do Chrystusa toczyć się będą w świecie ducha i ciała”32.

W ramach rozwoju mistycznych społeczności istotne jest to, że każdy z tych

etapów (okresów) nie jest jednakow y i tak samo dostrzegalny, albowiem - jak

pisał św. Augustyn - państwo Boże aż do objawienia Nowego Testamentu nie

w świetle, lecz w cieniu pochód swój odprawiało33. Tak więc do Hebera, po­

przednika Abrahama, różnica dotycząca rozwoju obu społeczności była niezbyt

widzialna, dopiero w chwili pomieszania języków 34 Heber, niedotknięty karą,

odłączył się od pozostałych, a jego potomstwo stało się obywatelami państwa

Bożego. „To pewne, że jeden jest naród hebrajski od Hebera idący aż do Abra­

hama i dalej do tegoż, dopóki nie stał się wielkim narodem izraelskim”35.

W sposób szczególny istnienie i natura społeczności Bożej przejaw ia się

w postaci Abrahama, któremu Bóg za jego oddanie (zaufanie) obiecuje rozpo­

w szechnienie civitas D ei na cały świat, kierując do niego m.in. takie słowa:

„Uczynię cię bowiem wielkim narodem. Będę ci błogosławił i uczynię cię sław­

nym ” (Rdz 12, 2) lub „Podnieś oczy i popatrz z miejsca, na którym stoisz: na

północ i południe, na wschód i na zachód. Cały ten kraj, który widzisz, daję tobie

twemu potomstwu na wieki. Uczynię twoje potomstwo jak proch ziemi” (Rdz 13,

14-16). Od pewnego momentu historia państwa Bożego utożsamiana była z hi­

storią Izraela, gdy zaś zaczęły twardnieć serca Żydów, wezwanie do stawania się

obywatelami civitas Dei zaczęło docierać również do innych narodów, także lu­

dów pogańskich, którym i przedstawicielami byli np. Hiob, Sybilla i Rabab36.

Bóg miał bowiem to w wyrokach swoich, iżby dopełniona była pewna, w jego

mądrości oznaczona liczba obywateli Państwa Jego, nawet spośród potępionego

rodzaju ludzkiego, który to ów zaszczytu dostąpił nie z powodu swych zasług,

lecz łaski Bożej37.

Istota

Cały pochód dziejowy dwóch państw posiada sw oją istotę. Św. Augustyn

pojmuje j ą poprzez historyczny obraz relacji, tj. „różnicy” pomiędzy państwem

3 2 S. Jóźwiak, op. cit., s. 31.

3 3 Zob. św. Augustyn, P aństw o Boże, t. 2, s. 376.

3 4 „Był czas, kiedy jeden istniał język, nie nazywał się inaczej, jak tylko język ludzki czy

m owa ludzka. Rozmnożenie, zmiana języków była skutkiem kary, której nie m ógł ponieść naród Boży. W rodzie Hebera pozostał ten język, który słusznie uważany jest za dawny wspólny język rodzaju ludzkiego, dlatego też język ten nazwano później hebrajskim”. Zob. ibidem, s. 256.

3 5 Ibidem, s. 257.

3 6 Zob. S. Jóźwiak, op. cit., s. 31.

(9)

338

Mateusz Szpyrka z ie m s k im , c z y l i d u c h o w ą o j c z y z n ą is t o t r o z u m n y c h o p a n o w a n y c h m i ł o ś c i ą w ł a ­ sn ą , p r z e z n a c z o n y c h n a p o t ę p ie n ie , a p a ń s t w e m B o ż y m , c z y l i d u c h o w ą o j c z y z n ą is t o t k o c h a j ą c y c h j e d y n e g o B o g a , c z e k a ją c y c h n a r a d o ś ć ż y c i a w i e c z n e g o 38. O w a r ó ż n ic a to p o d z ia ł o p a r ty w z n a c z n y m s t o p n iu n a p r z e s ła n k a c h m e t a f iz y c z n y c h , w ie lk ie j s y n t e z y r z e c z y w i s t o ś c i n a d w ie m i s t y c z n e j e d n o s t k i (civitas D ei i

civi-

tas terrena

) , d z i ę k i k t ó r y m m y ś l i c i e l t w o r z y p o d s t a w ę w y j a ś n i a j ą c ą z a s a d y i k s z t a łt t e o r ii p r a w n y c h w o d n ie s ie n i u d o p a ń s t w a i j e g o r e la c ji z K o ś c i o ł e m 39. O p is u ją c r e la c j ę m i ę d z y

civitas Dei

i

civitas terrena

, z a u w a ż y ć m o ż n a , ż e

„ r ó ż n ic a ” j e s t k a t e g o r ią p o d s t a w o w ą c a łe g o p o c h o d u d z ie j o w e g o o b u s p o ł e c z ­ n o ś c i i t y lk o n a je j p o d s t a w i e ta k n a p r a w d ę j e s t e ś m y w s t a n ie z a o b s e r w o w a ć n a tu r ę o b u p a ń s tw , tj. u k a z a ć ic h w z a j e m n y s t o s u n e k o r a z d o k o n a ć m i ę d z y n im i w z a j e m n e g o p o r ó w n a n ia . P a ń s tw o B o ż e i z ie m s k ie s t a n o w i ą b o w i e m p o d k a ż ­ d y m w z g l ę d e m o s t r e p r z e c i w i e ń s t w o : j e d n o j e s t p a ń s t w e m C h r y s tu s a , d r u g ie p a ń s t w e m sz a ta n a , j e d n o p a ń s t w e m d o b r a , d r u g ie p a ń s t w e m z ła , o b a s k ła d a ją s i ę z a r ó w n o z a n io łó w , j a k i lu d z i40. N a l e ż y tu z a z n a c z y ć , ż e r o z r ó ż n ie n ie n a d w ie s p o ł e c z n o ś c i p o s ia d a w ł a s n o ś c i ta k n e g a t y w n e , j a k p o z y t y w n e . A l b o w i e m z j e d ­ n ej s tr o n y r ó ż n ic a j e s t e le m e n t e m k o n f lik t o w y m , d e s t r u k c y jn y m , k tó r y z a k ła d a p e w n ą n ie r ó w n o ś ć , n ie z g o d n o ś ć , o d m i e n n o ś ć , o d r ę b n o ś ć c z y r o z b ie ż n o ś ć , z d ru ­ g ie j z a ś - c o b a rd zo is to tn e - j e s t e le m e n te m k o n ie c z n y m , w r ę c z k o n s ty tu ty w n y m , b e z k tó r e g o o b a p a ń s tw a s t r a c iły b y c a łą s w ą k o m p o z y c j ę , m e n t a ln o ś ć i p r z e s t a ły is t n ie ć . W s w o i c h d o c ie k a n ia c h c h c ia łb y m o d n ie ś ć s i ę d o m y ś li C a rla S c h m itta , k t ó ­ r y j a k o w y b it n y f i l o z o f i i p r a w a i p o li t y k i w p r z e s t r z e n i s p o ł e c z n o - p o li t y c z n e j z a u w a ż y ł i z d e f i n io w a ł z j a w is k o r ó ż n ic y m i ę d z y p r z y j a c i e le m a w r o g ie m , tj. r e ­ la c j ę „ m y i o n i” 41. M o im z d a n ie m p o p r z e z to r o z r ó ż n ie n ie , c z ę s t o p o j m o w a n e ta k ż e j a k o „amicus - hostis”, m o ż n a tra fn iej o d d a ć s t o s u n k i, j a k i e z a c h o d z ą m i e ­

d z y p a ń s t w e m B o ż y m i p a ń s t w e m d ia b ła , a c o z a t y m id z ie - j e s z c z e b a r d z ie j w y a r t y k u ło w a ć w i z j ę p a ń s t w a św . A u g u s t y n a . Z a n im j e d n a k p r z e jd ę d o z a g a d ­ n ie n ia r e la c ji m i ę d z y p a ń s t w e m B o ż y m i z ie m s k im , p o k r ó tc e p r z e d s t a w ię w i z j ę p o lit y c z n e j r e la c ji „amicus -

hostis

” n i e m ie c k i e g o p r a w n ik a i f i lo z o f a .

W e d łu g S c h m itta , p o d m io t e m d z ia ła ń p o li t y c z n y c h s ą s p o ł e c z n o ś c i p o s ia d a ­ j ą c e s w o j e id e a ły , w a r t o ś c i, c e le o r a z p o g lą d y , k tó r e w r a m a c h p e w n e j o k r e ś l o ­

3 8 Zob. S. Jóźwiak, op. cit., s. 32. 3 9 Zob. ibidem, s. 34.

4 0 Zob. T. Wnętrzak, op. cit., s. 101.

4 1 W języku polskim charakter relacji F reund - F ein d nie ma dobrego odpowiednika. Sto­

sunkowo najlepiej wyraża go powszechnie znana opozycja „my i oni”. Według Carla Schmitta, polityka jest wszędzie tam, gdzie dochodzi do przeciwstawienia „my” i „oni”. Każda dziedzina aktywności ludzkiej, każda sfera działalności przedmiotowej staje się sferą polityczną, upoli­ tycznioną o ile określa ją podział na „my” i „oni”. Zob. P. Kaczorowski, M y i Oni. Państwo

ja k o je d n o ść polityczna. F ilozofia po lityczn a Carla Schm itta w okresie republiki weim arskiej,

(10)

„ Civitas D ei" i „civitas terrena" kategorią mistyczną zmagań dobra ze złem...

339

nej zbiorowości tw orzą wspólnotę (społeczność, państwo). Według niego to w ła­

śnie pogląd danego podmiotu jest elementem, który w momencie określonych

działań (decyzji) dokonuje ukonstytuowania jednostki w ramach życia politycz-

nego42. Innymi słowy, o tym, że polityka istnieje, decyduje ludzka aktywność,

wybór między sojusznikiem a wrogiem. Owa aktywność jest wieloaspektowym

procesem relacji międzyludzkich, w ramach których tw orzą się obozy, powstaje

wróg publiczny, przy czym pojmuje się go nie tyle jako jednostkę prywatną, ile

zbiorowość, do której należy i z którą się utożsamia (reprezentuje). Istotne jest

to, że wchodząc w ową relację, społeczności m uszą podjąć wszelkie działania,

nawet walkę, gdyż nie m a innej alternatywy oprócz tej: „albo my, albo oni”. Na

mocy decyzji będących podstaw ą ustalania wszelkich norm i zasad grupa, pań­

stwo przyjmuje określone stanowisko, stając się w tym momencie ciałem poli­

tycznym, tłem, na którym odmienna społeczność określana jest jako wroga. A l­

bowiem państwo nie na tle samego siebie, lecz innych wspólnot może dokonać

swojego samookreślenia. Widoczna jest tu wyraźnie sytuacja, w której istnienie

„my i oni” jest uzależnione od siebie.

Jak nadmieniłem wcześniej, również biskup z Hippony, opisując relację m ię­

dzy mistycznymi państwami, bazuje przede wszystkim na różnicy, jaka miedzy

nimi występuje. Civitas Dei to „my - społeczność Boża”, a civitas terrena to „wy

- społeczność ziemska”. Widoczne jest to choćby w opisach każdej ze społecz­

ności, gdzie wyznacza granice, obszar, zakres realizacji, tzn. perspektywę jej roz­

woju. Przykładowo państwo Boże filozof widzi jako państwo niebieskie, wieczne,

miasto wierzących, miasto nieśmiertelnych, święte miasto. Natomiast państwo

ziemskie określa jako państwo doczesne, bezbożne, naród niewierny, społeczeń­

stwo śmiertelników, miasto oddające cześć demonom lub miasto szatana43. We­

dług opisu Augustyna, pierwsza społeczność Bogiem się cieszy, pałając świętą

miłością, druga pychą się nadyma, m iłością własnego wyniesienia44. Albowiem

obywateli civitas D ei cechuje pokora, posłuszeństwo, miłość do Boga oraz ży­

cie według ducha. Z kolei obywateli civitas terrena naznacza życie według cia­

ła45, grzechu46, który z jednej strony do rozkoszy należy, np. nieczystość, z dru­

4 2 Zob. ibidem, s. 60-61.

4 3 Zob. S. Jóźwiak, op. cit., s. 32-33.

4 4 Zob. św. Augustyn, P aństw o Boże, t. 1, s. 662. 4 5 Zob. ibidem, t. 2, s. 104.

4 6 Charakteryzując fenomen grzechu, Augustyn opierał się na neoplatonizmie, Biblii oraz

osobistych doświadczeniach. Od neoplatonizmu zapożyczył prywatną koncepcję zła, w tym tak­ że zła moralnego oraz rozumienia grzechu jako naruszenia jedności człowieka z Bogiem. Dzięki lekturze Biblii naturalno-metafizyczną koncepcję zła integrował z interpretacją teologiczną tego zjawiska. Natomiast egzystencjalne przeżycie grzechu pozwoliło starochrześcijańskiemu autorowi dojrzeć dynamikę zła i zagrożenia życia ludzkiego. Zob. S. Kowalczyk, Człowiek i B óg w nauce

(11)

340

Mateusz Szpyrka

giej do błędów duszy, np. bałw ochwalstwo47. W ram ach takiego porównania

widzimy dwa obszary realizacji społecznej, z których każda posługuje się inną

aksjologią i posiada inne cele.

Należy jednak pamiętać, że rozłam między dwoma mistycznymi społeczno­

ściami dokonuje się nie tylko na linii państwo Boże i państwo ziemskie, którego

widocznym przykładem byli Kain i Abel, ale również w wewnętrznej przestrze­

ni civitas terrena, co obrazuje zabicie Remusa przez Romulusa: „Walczą, więc

źli ze złymi; walczą i źli z dobrymi; ale dobrzy z dobrymi walczyć nie mogą,

jeśli są doskonali”48.

Św. Augustyn, opisując relację m iędzy mistycznymi państwami, zwracając

uwagę na dychotomię, sygnalizuje również złowrogi, nieprzyjazny względem sie­

bie stosunek, który stawia je we wzajemnej opozycji, tj. wiecznej walce49 po­

między przyjacielem a wrogiem. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że obie

społeczności posiadają odmienne ideały, wartości, cele, a w ramach relacji m ię­

dzyludzkiej tworzą inną, odmienną ze swej natury wspólnotę, albowiem: „mnó­

stwo znajduje się przeróżnych narodów rozsianych po wszech krainach, narodów

różniących się od siebie rozmaitymi obrzędami, zwyczajami, używających róż­

nych języków, różnego uzbrojenia, różnej odzieży”50. Trzeba jednak zaznaczyć,

że rozumienie i sens walki w ramach tych społeczności posiada inne znaczenia,

cel. Państwo szatana walkę sprowadza do sfery doczesnej, gdzie dominuje ego­

izm, przem oc, przymus, zniszczenie. N atom iast walka w kontekście państwa

Bożego pojm ow ana jest jako m ożliw ość własnego oczyszczenia, duchowego

wzrostu. Dzięki niej w procesie pielgrzymowania ziemskiego uczymy poznawać

się samych siebie w naszych słabościach i poznawać Boga w Jego nieskończo­

nej m iłości. N ależy jednak pamiętać, że mimo wrogiej relacji, podobnie jak

w koncepcji Schmitta, istnienie i funkcjonowanie obu państw jest wzajemnie

uzależnione, tzn. że wróg jest pożądanym warunkiem ich trwania51.

Elementem wspólnym u Schmitta i św. Augustyna jest idea porządku, które­

go określenie wiąże się ze zdefiniowaniem jego negacji: porządek da się okre­

ślić na podstawie jego negacji i odwrotnie. Forma pojęciowa „porządek/ niepo­

rządek” jako jedyna forma przydatna w zdefiniowaniu porządku przekłada się

u A ugustyna w kategorie „civitas D ei/ civitas terrena”, u Schmitta „Freund./

F eind”52. Podczas gdy A ugustyn rozw aża problem porządku w kategoriach

4 7 Zob. św. Augustyn, P aństw o Boże, t. 2, s. 106. 4 8 Ibidem, s. 172.

4 9 Zob. ibidem, s. 164. 5 0 Ibidem, s. 104.

5 1 Zob. L. Kołakowski, M ini wykłady o maxi sprawach, Wyd. Znak, Kraków 2009, s. 282. 5 2 Określenie porządku u obu autorów wynika z dystynkcji porządek - nieporządek: aby

zdefiniować porządek, należy odwołać się do jego negacji i vice versa. Istotą bądź fundamen­ tem dystynkcji jest sama dystynkcja (nie ma fundamentu). Zob. D. Stasi, F ilozofia porządku p o ­

(12)

„Civitas D ei" i „civitas terrena" kategorią mistyczną zmagań dobra ze złem...

341

o charakterze mistyczno-religijnym, porządek Schmitta odnosi się do politycz­

ności jako sfery konfliktu między grupami o „ustawienie porządku polityczno-

prawnego”. Kiedy u Augustyna dobro przeciwstawione jest złu, a funkcją pań­

stwa Bożego jest odzwierciedlać dobro, tj. porządek, wobec nieporządku państwa

ziemskiego, stanowiącego antytezę Państwa Bożego; u Schmitta grupa „przyja­

ciół” reprezentująca porządek przeciwstawia się grupie „wrogów”, która stano­

wi negację porządku (antytezę, wrogów grupy porządku)53.

Podsumowanie

Natury dwóch mistycznych społeczności, oprócz kategorii przyziemnych, in­

stytucjonalnych, legitymizują się również sferą duchową, wskazując przy tym na

swą niezwykłość i tajemniczość. Sama relacja między dwoma mistycznymi pań­

stwami jest zagadnieniem bardzo złożonym, ale jednocześnie bardzo istotnym.

Dzięki wzajem nemu oddziaływaniu na siebie dwóch państw w ram ach relacji

społeczno-politycznej dokonuje się ich dziejowy postęp, rozwój (wzajemnie do­

pełnienie). Civitas Dei i civitas terrena to bowiem rzeczywistość z jednej strony

zamknięta (wewnętrznie sprecyzowana), z drugiej zaś funkcjonująca i określająca

się poprzez wzajemną konfrontację. Mamy więc do czynienia z układem wzajem­

nej zależności, w ramach której społeczność Boża i ziemska określa własne „ja”.

5 3 „Jeżeli analizujemy pojęcie sprawiedliwości, wartości i w olności pod względem ich zna­

czenia, musimy przede wszystkim odróżnić to, co jest sprawiedliwe i właściwe, od tego, co ta­ kie nie jest; to, co jest wartością, od tego, co odpowiada jej przeciwieństwu (zaprzeczeniu war­ tości); to, co jest wolnością, od tego, co nie jest wolnością. Mówiąc inaczej, wprowadzamy tyle samo różnic, by móc obserwować podstawy samej różnicy, czyli powód, dla którego różnica lub forma pojęciow a różnicy jest logiczna” . D. Stasi, U wagi o filo z o fii p o lity c zn e j różnicy, (w:) D. Stasi, M. Bosak (red.), A ntynom ie p o lityki, Wyd. Uniwersytetu R zeszow skiego, Rzeszów 2009, s. 54-60.

(13)

Cytaty

Powiązane dokumenty