Mateusz Szpyrka
"Civitas Dei" i "civitas terrena"
kategorią mistyczną zmagań dobra
ze złem w myśli św. Augustyna
Humanistyka i Przyrodoznawstwo 21, 331-342
H U M A N I S T Y K A I P R Z Y R O D O Z N A W S T W O 2 1 O l s z t y n 2 0 1 5
Mateusz Szpyrka
Uniwersytet Rzeszowski University o f Rzeszów
CIVITAS DEI I CIVITAS TERRENA KATEGORIĄ
MISTYCZNĄ ZMAGAŃ DOBRA ZE ZŁEM
W MYŚLI ŚW. AUGUSTYNA
Civitas Dei and Civitas Terrena as a Mystical
Category of Struggle between Good and Evil
in the Thought of St. Augustine
S ł o w a k l u c z o w e : św. Augustyn, państwo Boże, państwo ziemskie, mistyczny.
S t r e s z c z e n i e
W nauczaniu biskupa z Hippony na terenie państwa Bożego i ziemskiego dochodzi do spo tkania dobra ze złem, tego, co duchowe, z tym, co ziemskie, co oznacza, iż podstawą jedności tworzących je istot jest rzeczywistość duchowa. Aby jednak dobrze zrozumieć w izję dwóch m i stycznych społeczności, pojąć ich istotę, należy w yjść poza pow szechnie stosowany słownik, poza schemat tzw. definicji formalnych w zakre sie państwa, społeczeństwa, instytucji i spróbo w ać pojąć ow e teorie w kategoriach ducho wych.
Sw. Augustyn kwestie dotyczące civitas Dei i civitas terrena pojmuje w sensie moralno-reli gijnym, sygnalizując dzięki temu, że nie można ujmować ich jedynie w kategoriach zewnętrz nych, tj. czasu, miejsca czy przynależności orga nizacyjnej. Państwo Boże to zespół wszystkich dobrych pierwiastków w społeczności ludzkiej.
C ivitas D ei jako kategoria spirytualistyczna
znajduje się częściow o w e w szystkich pań stwach ziem skich, tzn. nie ogranicza się do określonego narodu, a jej dziejowy pochód nie
K e y w o r d s : St. Augustine, City o f God, earthly city, mystic
A b s t r a c t
In the teaching o f the bishop o f Hippo, the city o f God and the earthly city are the areas where good meets evil, where spiritual things meet earthly things. Civitas D ei and civitas ter-
rena are communities which have a “mystical”
character from their essence, that is to say, the basics for the unity o f realities creating them is a spiritual reality. However, in order to under stand the vision o f the two mystical communi ties, and to understand their essence, one has to go beyond the commonly used vocabulary and beyond the frames o f so called formal defini tions o f the state, community, institution, and try to comprehend these theories in spiritual terms.
The issues o f civitas D ei and civitas terre-
na are understood by St. Augustine in a moral-
religious sense, which means that they cannot be encapsulated only in external terms, such as time, place or a membership o f an organisation. The City o f God is a cluster o f all good ele ments in the society o f humans, which, in its basics, is older than the Church. It comes from
332
Mateusz Szpyrkazaczyna się od Chrystusa. Podobnie jest z pań stwem ziemskim, którego publiczna (zewnętrz na) forma manifestacji niekoniecznie pokrywa się z państwem świeckim. Obie civitas, jako społeczności ludzkie, w życiu doczesnym są ze sobą nierozdzielnie przemieszane i splecione zarówno w Kościele, jak i poza nim, gdyż po plątane i pomieszane ze sobą są te dwa państwa na tym świecie, dopóki ich Sąd Ostateczny nie rozdzieli.
the fact that the civitas D ei is, as a spiritual ca tegory, partially present in all earthly countries, so it is not limited to a particular nation and it did not start from Christ himself. Similarly, the earthly state does not necessarily equal the se cular state. Both civitas, as communities o f hu mans, are inseparably blended and intertwined both in the Church and beyond it. This shall remain in this world until the last judgement.
Wprowadzenie
Koncepcja państwa w rozumieniu św. Augustyna jest bardzo złożoną i skom
plikow aną syntezą nie tylko filozoficzno-teologiczną, ale również społeczno-
prawną. W jej ramach m am y bowiem do czynienia z dwoma rodzajami m istycz
nych społeczeństw, tj. civitas D ei i civitas terrena1, które od samych początków
ludzkości będąc we wzajemnej relacji, przenikają się ze sobą, egzystując w rze
czywistości ziemskiej (doczesnej) aż do dnia Sądu Ostatecznego2. Pozornie m o
głoby się wydawać, że wszystko w tym tem acie jest oczywiste i zrozumiałe,
a kwestię dotyczące tzw. społeczności Bożej i ziemskiej można by uznać za sto
sunkowo jasn ą i co za tym idzie - zamkniętą. Trzeba mieć jednak świadomość,
że problematyka dotycząca owych mistycznych państw m a charakter wielowy
miarowy. W tej publikacji chciałbym odwołać się do ich genezy, rozwoju oraz
istoty, jednocześnie ukazując ich wzajemną relację. W moim przekonaniu, tylko
dzięki temu zabiegowi można rzetelnie pojąć i unaocznić nie tylko główne założe
nia myśli społeczno-politycznej biskupa z Hippony, ale cały jej charakter oraz po
kazać specyfikę, naturę państwa, ja k ą zarysowuje on w ramach swej koncepcji.
W nauczaniu św. Augustyna państwo Boże i ziemskie to obszar, na terenie
którego dochodzi do spotkania dobra ze złem, tego co duchowe, z tym, co ziem
skie. Społeczności civitas D ei i civitas terrena ze swej istoty m ają charakter
„mistyczny”, tzn., że podstaw ą jedności tworzących je istot jest rzeczywistość
1 N a płaszczyźnie zarysowania dwóch mistycznych państw został ukazany najgłębszy pro
blem antropologiczny dotyczący wyboru moralnego oraz odczytywania swej istoty i celu. Cho dzi tu o dualizm moralny, typowy dla człowieka, który ze swą w olnością może skierować się zarówno ku dobru, jak i złu. Zob. T. Kaczmarek, Eklezjalny w ym iar m ęczeństwa w nauczaniu
św. Augustyna, Wyd. UMK, Toruń 2010, s. 50.
2 „Dwa państwa w w izji Augustyna są rozumiane jako dwie rzeczyw istości mistyczne,
a nie jako dwie konkretne jednostki historyczne. Odwołując się teologii, należałoby powiedzieć o dwóch rzeczywistościach eschatologicznych, ale nie w rozumieniu, że zaistnieją one dopiero na końcu dziejów świata, lecz że dopiero na końcu historii osiągną swoje definitywne postaci, choć faktycznie kształtują się na przestrzeni całych dziejów świata” - ibidem, s. 50-51.
„Civitas D ei" i „civitas terrena" kategorią mistyczną zmagań dobra ze złem...
333
d u c h o w a 3, „ [...] j e d n o j u ż w r z e c z y w i s t o ś c i , w t y m tu ś w ie c i e - d r u g ie d o p ie r o w n a d z ie i w B o g u , le c z o b y d w a w y s z ł e z e w s p ó ln y c h p o d w o i ś m ie r t e ln o ś c i p r z e z A d a m a o tw a r ty c h ; w y s z ł e , iż b y b ie c i d o b ie c , k a ż d e d o o d m ie n n e g o , w ł a ś c i w e g o s o b i e i n a le ż n e g o s o b ie c e lu ” 4 . A b y j e d n a k d o b r z e z r o z u m ie ć w i z j ę d w ó c h m i s t y c z n y c h s p o ł e c z n o ś c i, p o ją ć ic h is t o t ę , n a le ż y w y j ś ć p o z a p o w s z e c h n ie s t o s o w a n y s ło w n i k , p o z a s c h e m a t tz w . d e f i n ic j i f o r m a ln y c h w z a k r e s ie p a ń s t w a , s p o ł e c z e ń s t w a , in s t y t u c j i i s p r ó b o w a ć p o j ą ć o w e te o r ie w k a t e g o r ia c h d u c h o w y c h .W arto z a u w a ż y ć , ż e św . A u g u s t y n k w e s t i e d o t y c z ą c e
civitas D ei i
civitas ter-
rena p o jm u je w s e n s ie m o r a ln o -r e lig ij n y m , s y g n a liz u j ą c d z ię k i te m u , ż e n ie m o ż
n a u j m o w a ć ic h j e d y n i e w k a te g o r ia c h z e w n ę t r z n y c h , tj. c z a s u , m i e j s c a c z y p r z y n a le ż n o ś c i o r g a n iz a c y j n e j 5 . P a ń s tw o B o ż e to g r u p a s p o łe c z n a , k tó rej n ie n a le ż y u t o ż s a m ia ć j e d y n i e z K o ś c io ł e m , a lb o w ie m j e j d u c h o w a n a tu ra , o p a r ta n acari
tas, w y k r a c z a p o z a m u r y in s ty tu c j i. S p o łe c z n o ś ć B o ż a to z e s p ó ł w s z y s t k i c h d o
b r y c h p ie r w ia s t k ó w w s p o ł e c z n o ś c i lu d z k ie j , z a ścivitas Dei j a k o k a te g o r ia s p i
r y t u a lis t y c z n a z n a jd u je s i ę c z ę ś c i o w o w e w s z y s t k i c h p a ń s t w a c h z ie m s k ic h , tz n . n ie o g r a n ic z a s i ę d o o k r e ś lo n e g o n a r o d u , a je j d z ie j o w y p o c h ó d n ie z a c z y n a s i ę o d C h r y s tu s a . P o d o b n ie j e s t z r e s z t ą z p a ń s t w e m z ie m s k im , k t ó r e g o p u b lic z n a (z e w n ę t r z n a ) fo r m a m a n if e s t a c j i n ie k o n i e c z n ie p o k r y w a s i ę z p a ń s t w e m ś w ie c - k im 6 . O b iecivitas
, j a k o s p o ł e c z n o ś c i lu d z k i e 7, w ż y c i u d o c z e s n y m s ą z e s o b ą n i e r o z d z i e ln i e p r z e m ie s z a n e i s p l e c io n e z a r ó w n o w K o ś c i e l e , j a k i p o z a n im : „ a lb o w ie m p o p lą t a n e i p o m i e s z a n e z e s o b ą s ą te d w a p a ń s t w a n a t y m ś w i e c i e , d o p ó k i i c h s ą d o s t a t e c z n y n ie r o z d z ie li” 8. N a l e ż y j e d n a k z a u w a ż y ć , ż e k a ż d a z d w ó c h s p o ł e c z n o ś c i p o s ia d a s w o j ą s p e c y f i k ę , c h a r y z m ę .Civitas Dei z b u d o w a n a j e s t n a ł a s c e B o ż e j , z k o l e i
civitas ter
rena n a z e p s u t e j g r z e c h e m n a tu r z e . S k ą d j e d n a k ta k i p o d z ia ł? B is k u p z H ip p o n y
c z ę s t o z a z n a c z a ł, ż e w c z ł o w ie k u is t n ie j ą d w ie m i ło ś c i : d o b r a i z ła , z c z e g o w y n ik a , ż e m u s z ą t a k ż e is t n ie ć d w i e s p o ł e c z n o ś c i , k t ó r y c h w i ę z i ą , s p o i w e m j e s t m i ł o ś ć 9 . „ D w o j a k a t e d y m i ł o ś ć d w o j a k ie p a ń s t w o u c z y n iła : z i e m s k ie p a ń s t w o3 Zob. S. Jóźwiak, Państw o i K ościół w pism ach św. A ugustyna, Wyd. KUL, Lublin 2004,
s. 2 1, przypis 1.
4 Sw. Augustyn, Państw o B oże, t. 2, przekł. ks. W. Kubicki, Hachette, Warszawa 2010,
s. 216.
5 Zob. T. Wnętrzak, Znaczenie pojąć filozoficzno-politycznych w „De civitate D e i" św. A ugu
styna, Wyd. Naukowe Akademii Pedagogicznej, Kraków 2002, s. 100.
6 Zob. W. Kornatowski. Społeczno-polityczna m yśl św. A ugustyna, Instytut Wydawniczy
PAX, Warszawa 1965, s. 69.
7 Sw. Augustyn, zgodnie z światopoglądem chrześcijańskim, uznaje człowieka za byt spo
łeczny, który wchodzi w relację z innymi ludźmi. Zob. S. Jóźwiak, op. cit., s. 16.
8 Sw. Augustyn, Państwo Boże, t. 1, s. 80.
9 Zob. E. Gilson, W prowadzenie do nauki świątego Augustyna, Instytut Wydawniczy PAX,
334
Mateusz Szpyrkauczyniła miłość własna aż do pogardy Boga posunięta; niebieskie państwo uczy
niła miłość Boża aż do pogardy siebie samego posunięta. Ziemskie - w sobie
chwały szuka, niebieskie - w Panu. Bo ziemskie szuka jej u ludzi; dla niebie
skiego Bóg, sumienia świadek, jest chwałą najwyższą” 10. Miłość do Boga jest
relacją, która łączy grupę ludzi, tworząc wspólnotę, państwo społeczności Bo
żej. Albowiem według nauki Augustyna ten, kto kocha Boga, już dzięki temu
faktowi wchodzi w stosunki z wszystkimi, którzy Go kochają11. Z kolei ci, któ
rzy odwrócili się od Boga, odrzucając Jego miłość, stawiając na piedestale m i
łość egoistyczną (własną), tw orzą społeczność szatana, pozbawiając się przy tym
wiekuistej prawdy, idąc w kierunku ohydnej głupoty, straszliwych nieszczęść,
nędzy, a co najgorsze - piekielnej śm iertelności12. M am y tutaj do czynienia
z rozróżnieniem prowadzącym do dychotomii między stosowanymi kategoriami,
np. miłość - brak miłości, dobro - zło, prawda - fałsz.
W myśli Augustyna te dwie wspólnoty, w których dochodzi do zmagań do
bra ze złem, w procesie dziejowym czekają dwie drogi: wieczne szczęście z Bo
giem (civitas Dei) lub potępienie z diabłem (civitas terrena). Świat bowiem - jak
pisze filozof - podzielony jest na dwie gromady, tzn. „tych, co żyją wedle czło
wieka, i tych, co wedle Boga; te dwie gromady nazwaliśmy przez tajemnicę dwo
ma państwami, czyli dwoma społecznościami ludzi, z których jedno przeznaczo
ne je s t na wiekuiste z Bogiem królowanie, drugie m a ponieść w ieczną wraz
z diabłem karę” 13.
Geneza
M istyczny klim at civitas D ei i civitas terrena staje się bardziej wyrazisty
i przejrzysty, gdy przedmiotem badań uczyni się historię, tj. dzieje obu społecz
ności. W kontekście poglądów św. Augustyna wydarzeniem uznanym za praprzy
czynę powstania i podziału świata duchowego oraz materialnego jest bunt czę
ści aniołów przeciw Bogu14. „Państwo Boże ma początek w świecie aniołów. Tak
jak aniołowie - wyszło państwo Boże z myśli Bożej jako twór dobry; część anio
łów odpadła od Boga, państwo Boże rozdzieliło się na dwa obozy: dobry i zły,
państwo światła i ciemności” 15. Jedni bowiem wytrwale pozostali w ogólnym dla
1 0 Św. Augustyn, P aństw o Boże, t. 2, s. 162. 1 1 Zob. E. Gilson, op. cit., s. 228.
1 2 Zob. św. Augustyn, P aństw o Boże, t. 2, s. 41. 1 3 Ibidem, s. 165.
1 4 Chodzi tu m.in. o słynne słowa non serviam - „nie będę służył”, których wypowiedzenie
przypisuje się Lucyferowi. Papież Leon XIII w encyklice Libertas potraktował je jako opowiedze nie się za wolnością niedorzeczną i prostą swawolą. Zob. W. Mysłek, M. Siwiec, B. Drozdowicz,
Encykliki Leona XIII, cz. 1, Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Słupsk 1997, s. 153-154.
„Civitas D ei" i „civitas terrena" kategorią mistyczną zmagań dobra ze złem...
335
wszystkich dobru, którym jest sam Bóg; inni z kolei - rozmiłowani we własnej
mocy, jak gdyby dobro w nich samych było - od najwyższego, a co ważniejsze
wspólnego dobra odstąpili16, zwracając się ku sobie17. Opisu tego podziału św.
Augustyn doszukuje się w księdze Genesis: „I widział Bóg, że światłość jest do
bra. O ddzielił więc światłość od ciem ności. I nazw ał Bóg światłość dniem,
a ciemność - nocą” (Rdz 1, 4-5)18. Twierdził bowiem, że poprzez ten krótki frag
m ent można unaocznić moment, kiedy zespół dusz anielskich, jaśniejący ducho
wym blaskiem (światłem) prawdy, Bóg oddzielił od przeciwnej m u ciemności
złych dusz anielskich, które to na samo dno świata strącone zostały, tzn. czelu
ści, która będzie ich więzieniem aż do chwili ostatecznego potępienia, tj. dnia
Sądu Ostatecznego19. N a potwierdzenie tej tezy filozof przytacza słowa św. Pio
tra: „Nawet upadłych aniołów Bóg nie oszczędził, lecz strącił w więzy mrocznej
otchłani, aby tam czekali na sąd” (Piotr 2, 4). Bardzo istotne jest jednak, aby
pamiętać, że obie społeczności ze swej natury są dobre, a ich nierówność i prze
ciwność względem siebie wynika z przewrotnej „woli”20, którą to państwo dia
bła się cechuje21. „A zatem wierzyć należy, że nigdy nie istnieli aniołowie bez
dobrej woli, czyli bez miłości Bożej. Ci zaś, co, choć jako dobrzy stworzeni, są
jednakże źli (przez w łasną swą wolę, której natura dobra nie uczyniła, lecz tyl
ko dobrowolnie od dobrego odstąpiła, ponieważ przyczyną złego nie jest dobro,
lecz odstąpienie od dobra)”22.
Z punktu widzenia genezy civitas D ei i terrena momentem bardzo istotnym,
wręcz przełomowym, jest grzech pierwszych rodziców23, który łączy świat anio
łów ze światem ludzi, sprawiając, że w naszym praojcu Adam ie objawia się
16
„Nie chcieli w ięc u N iego strzec mocy swej, iżby więcej byli, gdyby trwali u tego, który doskonale jest; przenosząc siebie nad N iego, przenieśli to, co w mniejszym stopniu jest” - ibi dem, t. 2, s. 6.17
Zob. ibidem oraz św. Augustyn, D ialogi i pism a filozoficzne, t. IV, red. J. Domański, In stytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1954, s. 97-98.18
P ism o Św ięte Starego i N ow ego Testamentu. N ajnow szy p rze k ła d z ję z y k ó w oryginalnych z kom entarzem , Towarzystwo Sw. Pawła, Radom 2008.
19
Sw. Augustyn, P aństw o Boże, t. 1, s. 661.20
„ [...] w ola m oże się od dobrego odchylić, żeby zło czynić, i to się dzieje przez wolną wolę; lub też od złego się odchyla, by czynić dobro, lecz to się nie dzieje bez pomocy Bożej” - ibidem, t. 2, s. 216.21
Zob. ibidem, t. 1, s. 66222
Ibidem, t. 2, s. 20.23
Należy pamiętać, że przyczyna grzechu pierwszych rodziców leży nie w zm ysłowości, ale woli. Karą za grzech, tj. bunt przeciw Bogu, jest świadomość złego czynu i bunt ciała prze ciwko duchowi. Ciało bowiem do rozkoszy dąży, a grzech sprowadza na człowieka świadomość wstydu. Pisze bowiem św. Augustyn: „One to popełniły grzech tak w ielce szkodliwy, iż przezeń skażona została natura ludzka i na potomstwo pierwszych ludzi przeniosła się skaza grzechu i niechybna śmierć. Władza śmierci tak swe panowanie rozciągnęła nad ludźmi, iż wszystkich strącała niby w przepaść na śmierć również wtóra, końca nie mającą, gdyby nienależna nikomu łaska Boża nie w yzw oliła z niej pewnej części ludzkości” - ibidem, t. 2, s. 104.336
M ateusz Szpyrkaz ie m s k i p o c z ą t e k d w ó c h m i s t y c z n y c h s p o ł e c z n o ś c i24. C h o d z i o to , ż e w j e g o o s o b ie łą c z ą s i ę o b a m ia s ta , p r z e z c o s ta je s i ę o n o j c e m o b y d w u r o d ó w : „ t e g o , k t ó r e g o ła ń c u c h d o z ie m s k ie g o n a le ż y p a ń s t w a , i t e g o , k tó r e g o ta k iż ła ń c u c h p o t o m n o ś c i d o n ie b i e s k ie g o p a ń s t w a n a le ż y ”25. T r z e b a j e d n a k p a m ię ta ć , ż e A d a m , c h o ć s w o i m w y s t ą p i e n ie m p r z e c i w B o g u r o z p o c z ą ł n a z ie m i b i e g
civitas terrena
, to s a m j e s t o b y w a t e le mcivitas D e i 26. P o d z ia ł m i ę d z y s p o ł e c z n o ś c ia m i m is t y c z n y
m i w ś w ie c i e lu d z i d o k o n a ł s i ę p ó ź n ie j , tj. w te d y , g d y K a in 27 r o z p o c z y n a p o c h ó d m ia s ta z i e m s k i e g o , a S e t 28 p o c h ó d p a ń s t w a B o ż e g o 29.Rozwój
B is k u p z H ip p o n y is t n ie n ie
civitas D ei i
civitas terrena
d z i e l i n a tr z y z a s a d n ic z e e ta p y : p o c z ą t e k (exortus
); r o z w ó j , p o c h ó d (excursus
,procursus
); c e l, k r e s (debiti fin e s
) , z a ś p o c h ó d o w y c h s p o ł e c z n o ś c i r o z d z ie la z k o l e i n a s z e ś ć 30 p o s z c z e g ó l n y c h o k r e s ó w . I c h b i e g r o z w ó j r o z p o c z y n a o d A d a m a (o k r e s p ie r w s z y ) , a k o ń c z y n a e ta p ie p o w s z e c h n o ś c i c h r z e ś c ij a ń s t w a g ł o s z ą c e g o n a d e j ś c ie k o ń c a św ia ta (o k r e s s z ó s t y ) 31. N a l e ż y j e d n a k p a m ię ta ć , ż e r o z w ó j
civitas Dei i
civitas ter
rena
s t a n o w i z a m k n ię tą c a ło ś ć , w k tórej n o w y o k r e s r o z p o c z y n a s i ę p o d o b n ie ja k w b ib lij n y m o b r a z ie s t w o r z e n ia ś w ia ta , tj. o d n o w e g o p o c z ą tk u . „T a k o to o ś w ic i e stw a r z a B ó g A d a m a , a p o d w ie c z ó r t e g o w ie lk i e g o e ta p u d z i e j ó w m i s t y c z n y c h2 4 Zob. S. Jóźwiak, op. cit., s. 29.
2 5 Sw. Augustyn, P aństw o Boże, t. 2, s. 204. 2 6 Zob. S. Jóźwiak, op. cit., s. 29.
2 7 Kain - oznacza posiadanie, założyciel civita s terrena. Zob. św. Augustyn, P aństw o
B o że , t. 2, s. 206.
2 8 Set - oznacza zmartwychwstanie. Zob. ibidem, s. 206. 2 9 Zob. ibidem, s. 204-206.
3 0 Sw. Augustyn twierdził, że przez liczbę sześcioraką oznaczona jest doskonałość dzieł.
Zob. ibidem, t. 1, s. 657.
3 1 Sw. Augustyn w swoich poglądach odchodzi od powszechnego w starożytności „cyklicz
nego” modelu pojmowania rozwoju dziejów, stając się jednocześnie prekursorem planu ich „li nearnego” rozwoju, przez pryzmat którego chciał ukazać historyczny porządek i cel ludzkiej eg zystencji. W ramach swojej koncepcji filozofii dziejów wychodzi z założenia, że świat i dzieje ludzkości mają swój początek w Bożym akcie stworzenia: „Dzieje ludzkie więc nie są chaotycz nym i przypadkowym nagromadzeniem zdarzeń, lecz przebiegają w ustalonym przez Boga po rządku”. Historia ludu żydowskiego, upadek Persji, a potem Grecji, zw ycięstwo Rzymu, naro dziny Chrystusa, założenie gmin chrześcijańskich, prześladowania i męczeństwa wyznawców wiary Chrystusowej, przełom za Konstantyna Wielkiego, synody, walka z herezjami o jedność Kościoła w myśli Augustyna ukazane są jako jedna, spójna, zaplanowana całość, która zmierza do ostatecznego zwycięstwa Zbawiciela. Należy tu zaznaczyć, że w momencie stworzenia przez Boga świata powstaje przestrzeń czasowa, w której ludzkość egzystuje, sam Stwórca jest jednak poza nią, gdyż jest doskonałym, nieskończonym, w iecznym absolutem. Zob. S. Jóźwiak, op. cit., s. 29 oraz W. Kornatowski, op. cit., s. 56-57.
,,Civitas D ei" i ,,civitas terrena" kategorią mistyczną zmagań dobra ze złem...
337
państw jest grzech pierwszych rodziców i wreszcie potop, przynoszący noc. Bóg
zaś stwarza nowy dzień. Z Noem rozpoczyna się kolejny etap dziejów, które
w podobny sposób aż do Chrystusa toczyć się będą w świecie ducha i ciała”32.
W ramach rozwoju mistycznych społeczności istotne jest to, że każdy z tych
etapów (okresów) nie jest jednakow y i tak samo dostrzegalny, albowiem - jak
pisał św. Augustyn - państwo Boże aż do objawienia Nowego Testamentu nie
w świetle, lecz w cieniu pochód swój odprawiało33. Tak więc do Hebera, po
przednika Abrahama, różnica dotycząca rozwoju obu społeczności była niezbyt
widzialna, dopiero w chwili pomieszania języków 34 Heber, niedotknięty karą,
odłączył się od pozostałych, a jego potomstwo stało się obywatelami państwa
Bożego. „To pewne, że jeden jest naród hebrajski od Hebera idący aż do Abra
hama i dalej do tegoż, dopóki nie stał się wielkim narodem izraelskim”35.
W sposób szczególny istnienie i natura społeczności Bożej przejaw ia się
w postaci Abrahama, któremu Bóg za jego oddanie (zaufanie) obiecuje rozpo
w szechnienie civitas D ei na cały świat, kierując do niego m.in. takie słowa:
„Uczynię cię bowiem wielkim narodem. Będę ci błogosławił i uczynię cię sław
nym ” (Rdz 12, 2) lub „Podnieś oczy i popatrz z miejsca, na którym stoisz: na
północ i południe, na wschód i na zachód. Cały ten kraj, który widzisz, daję tobie
twemu potomstwu na wieki. Uczynię twoje potomstwo jak proch ziemi” (Rdz 13,
14-16). Od pewnego momentu historia państwa Bożego utożsamiana była z hi
storią Izraela, gdy zaś zaczęły twardnieć serca Żydów, wezwanie do stawania się
obywatelami civitas Dei zaczęło docierać również do innych narodów, także lu
dów pogańskich, którym i przedstawicielami byli np. Hiob, Sybilla i Rabab36.
Bóg miał bowiem to w wyrokach swoich, iżby dopełniona była pewna, w jego
mądrości oznaczona liczba obywateli Państwa Jego, nawet spośród potępionego
rodzaju ludzkiego, który to ów zaszczytu dostąpił nie z powodu swych zasług,
lecz łaski Bożej37.
Istota
Cały pochód dziejowy dwóch państw posiada sw oją istotę. Św. Augustyn
pojmuje j ą poprzez historyczny obraz relacji, tj. „różnicy” pomiędzy państwem
3 2 S. Jóźwiak, op. cit., s. 31.
3 3 Zob. św. Augustyn, P aństw o Boże, t. 2, s. 376.
3 4 „Był czas, kiedy jeden istniał język, nie nazywał się inaczej, jak tylko język ludzki czy
m owa ludzka. Rozmnożenie, zmiana języków była skutkiem kary, której nie m ógł ponieść naród Boży. W rodzie Hebera pozostał ten język, który słusznie uważany jest za dawny wspólny język rodzaju ludzkiego, dlatego też język ten nazwano później hebrajskim”. Zob. ibidem, s. 256.
3 5 Ibidem, s. 257.
3 6 Zob. S. Jóźwiak, op. cit., s. 31.
338
Mateusz Szpyrka z ie m s k im , c z y l i d u c h o w ą o j c z y z n ą is t o t r o z u m n y c h o p a n o w a n y c h m i ł o ś c i ą w ł a sn ą , p r z e z n a c z o n y c h n a p o t ę p ie n ie , a p a ń s t w e m B o ż y m , c z y l i d u c h o w ą o j c z y z n ą is t o t k o c h a j ą c y c h j e d y n e g o B o g a , c z e k a ją c y c h n a r a d o ś ć ż y c i a w i e c z n e g o 38. O w a r ó ż n ic a to p o d z ia ł o p a r ty w z n a c z n y m s t o p n iu n a p r z e s ła n k a c h m e t a f iz y c z n y c h , w ie lk ie j s y n t e z y r z e c z y w i s t o ś c i n a d w ie m i s t y c z n e j e d n o s t k i (civitas D ei icivi-
tas terrena
) , d z i ę k i k t ó r y m m y ś l i c i e l t w o r z y p o d s t a w ę w y j a ś n i a j ą c ą z a s a d y i k s z t a łt t e o r ii p r a w n y c h w o d n ie s ie n i u d o p a ń s t w a i j e g o r e la c ji z K o ś c i o ł e m 39. O p is u ją c r e la c j ę m i ę d z ycivitas Dei
icivitas terrena
, z a u w a ż y ć m o ż n a , ż e„ r ó ż n ic a ” j e s t k a t e g o r ią p o d s t a w o w ą c a łe g o p o c h o d u d z ie j o w e g o o b u s p o ł e c z n o ś c i i t y lk o n a je j p o d s t a w i e ta k n a p r a w d ę j e s t e ś m y w s t a n ie z a o b s e r w o w a ć n a tu r ę o b u p a ń s tw , tj. u k a z a ć ic h w z a j e m n y s t o s u n e k o r a z d o k o n a ć m i ę d z y n im i w z a j e m n e g o p o r ó w n a n ia . P a ń s tw o B o ż e i z ie m s k ie s t a n o w i ą b o w i e m p o d k a ż d y m w z g l ę d e m o s t r e p r z e c i w i e ń s t w o : j e d n o j e s t p a ń s t w e m C h r y s tu s a , d r u g ie p a ń s t w e m sz a ta n a , j e d n o p a ń s t w e m d o b r a , d r u g ie p a ń s t w e m z ła , o b a s k ła d a ją s i ę z a r ó w n o z a n io łó w , j a k i lu d z i40. N a l e ż y tu z a z n a c z y ć , ż e r o z r ó ż n ie n ie n a d w ie s p o ł e c z n o ś c i p o s ia d a w ł a s n o ś c i ta k n e g a t y w n e , j a k p o z y t y w n e . A l b o w i e m z j e d n ej s tr o n y r ó ż n ic a j e s t e le m e n t e m k o n f lik t o w y m , d e s t r u k c y jn y m , k tó r y z a k ła d a p e w n ą n ie r ó w n o ś ć , n ie z g o d n o ś ć , o d m i e n n o ś ć , o d r ę b n o ś ć c z y r o z b ie ż n o ś ć , z d ru g ie j z a ś - c o b a rd zo is to tn e - j e s t e le m e n te m k o n ie c z n y m , w r ę c z k o n s ty tu ty w n y m , b e z k tó r e g o o b a p a ń s tw a s t r a c iły b y c a łą s w ą k o m p o z y c j ę , m e n t a ln o ś ć i p r z e s t a ły is t n ie ć . W s w o i c h d o c ie k a n ia c h c h c ia łb y m o d n ie ś ć s i ę d o m y ś li C a rla S c h m itta , k t ó r y j a k o w y b it n y f i l o z o f i i p r a w a i p o li t y k i w p r z e s t r z e n i s p o ł e c z n o - p o li t y c z n e j z a u w a ż y ł i z d e f i n io w a ł z j a w is k o r ó ż n ic y m i ę d z y p r z y j a c i e le m a w r o g ie m , tj. r e la c j ę „ m y i o n i” 41. M o im z d a n ie m p o p r z e z to r o z r ó ż n ie n ie , c z ę s t o p o j m o w a n e ta k ż e j a k o „amicus - hostis”, m o ż n a tra fn iej o d d a ć s t o s u n k i, j a k i e z a c h o d z ą m i e
d z y p a ń s t w e m B o ż y m i p a ń s t w e m d ia b ła , a c o z a t y m id z ie - j e s z c z e b a r d z ie j w y a r t y k u ło w a ć w i z j ę p a ń s t w a św . A u g u s t y n a . Z a n im j e d n a k p r z e jd ę d o z a g a d n ie n ia r e la c ji m i ę d z y p a ń s t w e m B o ż y m i z ie m s k im , p o k r ó tc e p r z e d s t a w ię w i z j ę p o lit y c z n e j r e la c ji „amicus -
hostis
” n i e m ie c k i e g o p r a w n ik a i f i lo z o f a .W e d łu g S c h m itta , p o d m io t e m d z ia ła ń p o li t y c z n y c h s ą s p o ł e c z n o ś c i p o s ia d a j ą c e s w o j e id e a ły , w a r t o ś c i, c e le o r a z p o g lą d y , k tó r e w r a m a c h p e w n e j o k r e ś l o
3 8 Zob. S. Jóźwiak, op. cit., s. 32. 3 9 Zob. ibidem, s. 34.
4 0 Zob. T. Wnętrzak, op. cit., s. 101.
4 1 W języku polskim charakter relacji F reund - F ein d nie ma dobrego odpowiednika. Sto
sunkowo najlepiej wyraża go powszechnie znana opozycja „my i oni”. Według Carla Schmitta, polityka jest wszędzie tam, gdzie dochodzi do przeciwstawienia „my” i „oni”. Każda dziedzina aktywności ludzkiej, każda sfera działalności przedmiotowej staje się sferą polityczną, upoli tycznioną o ile określa ją podział na „my” i „oni”. Zob. P. Kaczorowski, M y i Oni. Państwo
ja k o je d n o ść polityczna. F ilozofia po lityczn a Carla Schm itta w okresie republiki weim arskiej,
„ Civitas D ei" i „civitas terrena" kategorią mistyczną zmagań dobra ze złem...
339
nej zbiorowości tw orzą wspólnotę (społeczność, państwo). Według niego to w ła
śnie pogląd danego podmiotu jest elementem, który w momencie określonych
działań (decyzji) dokonuje ukonstytuowania jednostki w ramach życia politycz-
nego42. Innymi słowy, o tym, że polityka istnieje, decyduje ludzka aktywność,
wybór między sojusznikiem a wrogiem. Owa aktywność jest wieloaspektowym
procesem relacji międzyludzkich, w ramach których tw orzą się obozy, powstaje
wróg publiczny, przy czym pojmuje się go nie tyle jako jednostkę prywatną, ile
zbiorowość, do której należy i z którą się utożsamia (reprezentuje). Istotne jest
to, że wchodząc w ową relację, społeczności m uszą podjąć wszelkie działania,
nawet walkę, gdyż nie m a innej alternatywy oprócz tej: „albo my, albo oni”. Na
mocy decyzji będących podstaw ą ustalania wszelkich norm i zasad grupa, pań
stwo przyjmuje określone stanowisko, stając się w tym momencie ciałem poli
tycznym, tłem, na którym odmienna społeczność określana jest jako wroga. A l
bowiem państwo nie na tle samego siebie, lecz innych wspólnot może dokonać
swojego samookreślenia. Widoczna jest tu wyraźnie sytuacja, w której istnienie
„my i oni” jest uzależnione od siebie.
Jak nadmieniłem wcześniej, również biskup z Hippony, opisując relację m ię
dzy mistycznymi państwami, bazuje przede wszystkim na różnicy, jaka miedzy
nimi występuje. Civitas Dei to „my - społeczność Boża”, a civitas terrena to „wy
- społeczność ziemska”. Widoczne jest to choćby w opisach każdej ze społecz
ności, gdzie wyznacza granice, obszar, zakres realizacji, tzn. perspektywę jej roz
woju. Przykładowo państwo Boże filozof widzi jako państwo niebieskie, wieczne,
miasto wierzących, miasto nieśmiertelnych, święte miasto. Natomiast państwo
ziemskie określa jako państwo doczesne, bezbożne, naród niewierny, społeczeń
stwo śmiertelników, miasto oddające cześć demonom lub miasto szatana43. We
dług opisu Augustyna, pierwsza społeczność Bogiem się cieszy, pałając świętą
miłością, druga pychą się nadyma, m iłością własnego wyniesienia44. Albowiem
obywateli civitas D ei cechuje pokora, posłuszeństwo, miłość do Boga oraz ży
cie według ducha. Z kolei obywateli civitas terrena naznacza życie według cia
ła45, grzechu46, który z jednej strony do rozkoszy należy, np. nieczystość, z dru
4 2 Zob. ibidem, s. 60-61.
4 3 Zob. S. Jóźwiak, op. cit., s. 32-33.
4 4 Zob. św. Augustyn, P aństw o Boże, t. 1, s. 662. 4 5 Zob. ibidem, t. 2, s. 104.
4 6 Charakteryzując fenomen grzechu, Augustyn opierał się na neoplatonizmie, Biblii oraz
osobistych doświadczeniach. Od neoplatonizmu zapożyczył prywatną koncepcję zła, w tym tak że zła moralnego oraz rozumienia grzechu jako naruszenia jedności człowieka z Bogiem. Dzięki lekturze Biblii naturalno-metafizyczną koncepcję zła integrował z interpretacją teologiczną tego zjawiska. Natomiast egzystencjalne przeżycie grzechu pozwoliło starochrześcijańskiemu autorowi dojrzeć dynamikę zła i zagrożenia życia ludzkiego. Zob. S. Kowalczyk, Człowiek i B óg w nauce
340
Mateusz Szpyrkagiej do błędów duszy, np. bałw ochwalstwo47. W ram ach takiego porównania
widzimy dwa obszary realizacji społecznej, z których każda posługuje się inną
aksjologią i posiada inne cele.
Należy jednak pamiętać, że rozłam między dwoma mistycznymi społeczno
ściami dokonuje się nie tylko na linii państwo Boże i państwo ziemskie, którego
widocznym przykładem byli Kain i Abel, ale również w wewnętrznej przestrze
ni civitas terrena, co obrazuje zabicie Remusa przez Romulusa: „Walczą, więc
źli ze złymi; walczą i źli z dobrymi; ale dobrzy z dobrymi walczyć nie mogą,
jeśli są doskonali”48.
Św. Augustyn, opisując relację m iędzy mistycznymi państwami, zwracając
uwagę na dychotomię, sygnalizuje również złowrogi, nieprzyjazny względem sie
bie stosunek, który stawia je we wzajemnej opozycji, tj. wiecznej walce49 po
między przyjacielem a wrogiem. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że obie
społeczności posiadają odmienne ideały, wartości, cele, a w ramach relacji m ię
dzyludzkiej tworzą inną, odmienną ze swej natury wspólnotę, albowiem: „mnó
stwo znajduje się przeróżnych narodów rozsianych po wszech krainach, narodów
różniących się od siebie rozmaitymi obrzędami, zwyczajami, używających róż
nych języków, różnego uzbrojenia, różnej odzieży”50. Trzeba jednak zaznaczyć,
że rozumienie i sens walki w ramach tych społeczności posiada inne znaczenia,
cel. Państwo szatana walkę sprowadza do sfery doczesnej, gdzie dominuje ego
izm, przem oc, przymus, zniszczenie. N atom iast walka w kontekście państwa
Bożego pojm ow ana jest jako m ożliw ość własnego oczyszczenia, duchowego
wzrostu. Dzięki niej w procesie pielgrzymowania ziemskiego uczymy poznawać
się samych siebie w naszych słabościach i poznawać Boga w Jego nieskończo
nej m iłości. N ależy jednak pamiętać, że mimo wrogiej relacji, podobnie jak
w koncepcji Schmitta, istnienie i funkcjonowanie obu państw jest wzajemnie
uzależnione, tzn. że wróg jest pożądanym warunkiem ich trwania51.
Elementem wspólnym u Schmitta i św. Augustyna jest idea porządku, które
go określenie wiąże się ze zdefiniowaniem jego negacji: porządek da się okre
ślić na podstawie jego negacji i odwrotnie. Forma pojęciowa „porządek/ niepo
rządek” jako jedyna forma przydatna w zdefiniowaniu porządku przekłada się
u A ugustyna w kategorie „civitas D ei/ civitas terrena”, u Schmitta „Freund./
F eind”52. Podczas gdy A ugustyn rozw aża problem porządku w kategoriach
4 7 Zob. św. Augustyn, P aństw o Boże, t. 2, s. 106. 4 8 Ibidem, s. 172.
4 9 Zob. ibidem, s. 164. 5 0 Ibidem, s. 104.
5 1 Zob. L. Kołakowski, M ini wykłady o maxi sprawach, Wyd. Znak, Kraków 2009, s. 282. 5 2 Określenie porządku u obu autorów wynika z dystynkcji porządek - nieporządek: aby
zdefiniować porządek, należy odwołać się do jego negacji i vice versa. Istotą bądź fundamen tem dystynkcji jest sama dystynkcja (nie ma fundamentu). Zob. D. Stasi, F ilozofia porządku p o
„Civitas D ei" i „civitas terrena" kategorią mistyczną zmagań dobra ze złem...
341
o charakterze mistyczno-religijnym, porządek Schmitta odnosi się do politycz
ności jako sfery konfliktu między grupami o „ustawienie porządku polityczno-
prawnego”. Kiedy u Augustyna dobro przeciwstawione jest złu, a funkcją pań
stwa Bożego jest odzwierciedlać dobro, tj. porządek, wobec nieporządku państwa
ziemskiego, stanowiącego antytezę Państwa Bożego; u Schmitta grupa „przyja
ciół” reprezentująca porządek przeciwstawia się grupie „wrogów”, która stano
wi negację porządku (antytezę, wrogów grupy porządku)53.
Podsumowanie
Natury dwóch mistycznych społeczności, oprócz kategorii przyziemnych, in
stytucjonalnych, legitymizują się również sferą duchową, wskazując przy tym na
swą niezwykłość i tajemniczość. Sama relacja między dwoma mistycznymi pań
stwami jest zagadnieniem bardzo złożonym, ale jednocześnie bardzo istotnym.
Dzięki wzajem nemu oddziaływaniu na siebie dwóch państw w ram ach relacji
społeczno-politycznej dokonuje się ich dziejowy postęp, rozwój (wzajemnie do
pełnienie). Civitas Dei i civitas terrena to bowiem rzeczywistość z jednej strony
zamknięta (wewnętrznie sprecyzowana), z drugiej zaś funkcjonująca i określająca
się poprzez wzajemną konfrontację. Mamy więc do czynienia z układem wzajem
nej zależności, w ramach której społeczność Boża i ziemska określa własne „ja”.
5 3 „Jeżeli analizujemy pojęcie sprawiedliwości, wartości i w olności pod względem ich zna
czenia, musimy przede wszystkim odróżnić to, co jest sprawiedliwe i właściwe, od tego, co ta kie nie jest; to, co jest wartością, od tego, co odpowiada jej przeciwieństwu (zaprzeczeniu war tości); to, co jest wolnością, od tego, co nie jest wolnością. Mówiąc inaczej, wprowadzamy tyle samo różnic, by móc obserwować podstawy samej różnicy, czyli powód, dla którego różnica lub forma pojęciow a różnicy jest logiczna” . D. Stasi, U wagi o filo z o fii p o lity c zn e j różnicy, (w:) D. Stasi, M. Bosak (red.), A ntynom ie p o lityki, Wyd. Uniwersytetu R zeszow skiego, Rzeszów 2009, s. 54-60.