Lalka – Ludzie bezdomni. Z zagadnie
Ҟ tragizmu bohaterÓw
Tomasz Baudysz, tomasz.baudysz@gmail.com Uniwersytet Ródzki,
Ul . Narutowicza 65, 90-131 RódĊ. Streszczenie
O ile po pobieČnej lekturze Lalki oraz Ludzi bezdomnych moČna odnieï° wraČenie, Če autorzy obu powieïci stosuj zupeÙnie róČne rozwizania formalne, aby nada° swoim dzieÙom ostateczny ksztaÙt, o tyle wnikliwsza analiza pozwala do-strzec kilka inspiracji kompozycyjnych zastosowanych przez eromskiego, czerpicego bezpoïrednio z dokonaÚ warsz-tatu pisarskiego Prusa. Spójne koncepcje kompozycyjne obu powieïci s jednak podszyte reguÙami ustalonymi na dÙugo przez koÚcem XIX wieku — obaj pisarze znajduj bowiem wyraĊn inspiracj¿ w teorii tragedii antycznej Arystotelesa.
I cho° prawidÙa Stagiryty dotycz dramatu, to doskonale sprawdzaj si¿ takČe podczas wydobywania tragicznych rysów bohatera na gruncie dzieÙ epickich, co — zdaje si¿ — doskonale przeczuwali Prus i eromski, swoiïcie transponujc formalne reguÙy tragedii antycznej do swoich powieïci. W artykule autor przeïledzi naznaczone tragizmem losy Wokul-skiego i Judyma, przykÙadajc do nich wypracowany przez Arystotelesa schemat tragedii greckiej.
SÙowa kluczowe: BolesÙaw Prus, Stefan eromski, tragizm, Arystoteles, tragedia antyczna, Lalka, Ludzie bezdomni. The tragedy of protagonists
Abstract
While a close reading of The Doll and Homeless People the reader may have the impression that the authors of both of the novels use completely diě erent formal solutions to give the Þ nal shape of theirs works. Both novels are lined with the rules constituted long before the end of the 19th century — both writers take a clear inspiration from Aristotle’s theory of ancient tragedy. Although Aristotle’s regulation concerned the drama, it is also useful for the construction of epic works. In this paper, the author traces the tragic fate marked Wokulski and Judym using an Aristotle’s theory of Greek tragedy.
Key words: Boleslaw Prus, Stefan Zeromski, the Doll, Homeless People, Aristotle, tragedy, Greek tragedy.
Wst҄p
Problemom greckiej tragedii oraz ogólniej narodzonej na jej Ùonie kategorii estetycznej okreïlanej mianem tragizmu poïwi¿cono niezliczon liczb¿ syntez, analiz i studiów. Trudno si¿ dziwi° – nie ma chyba bardziej uniwersalnej, odpornej na upÙyw czasu, za to podatnej na coraz to nowsze autorskie reinterpretacje prezentacji artystycznej. Rozpoznany na gruncie dramatu tragizm przeniknÙ daleko poza ïwiat sztuki, stajc si¿ formuÙ nadajc porzdek rozmaitym procesom z zakresu psychologii, antropologii czy nawet historii. Nie dziwi wi¿c fakt, Če ten nieustajcy uniwersalizm kaČe doszuki-wa° si¿ elementów tragizmu w dzieÙach do tej pory nie ogldanych z takiej perspektywy.
Niniejszy artykuÙ konfrontuje ze sob dwie dziewi¿tnastowieczne powieïci polskie – Lalk¿ BolesÙawa Prusa oraz Ludzi
bezdomnych Stefana eromskiego wÙaïnie pod ktem zawartych w nich (zamierzenie lub nie) schematów tragicznych.
Wy-bór akurat tych dwóch utworów nie jest przypadkowy. Oba spaja niewidoczna na pierwszy rzut oka sie° powinowactw dotyczcych przede wszystkim konstrukcji psychologicznej gÙównych bohaterów. Wypadkowa caÙoïci podobieÚstw pro-wadzi do wniosku, Če zarówno Wokulski, jak i Judym s bohaterami skrojonymi na miar¿ antycznych wzorców drama-tycznych. Mówic inaczej – obaj s bohaterami tragicznymi, wpltanymi w skomplikowany system okolicznoïci prowa-dzcych do nieuchronnego zÙego zakoÚczenia ich losów. I cho° analizy zawierajce syntetyczne uj¿cie problemu tragizmu w literaturze XIX wieku spychaj go na margines, degradujc go do stopnia tendencji czy motywu i odbierajc funkcj¿ jakiegokolwiek szerszego oddziaÙywania1, to bliČsze przyjrzenie si¿ konkretnym dzieÙom moČe doprowadzi° do zgoÙa odmiennych wniosków.
Czytelnikowi Lalki i Ludzi bezdomnych towarzyszy nieustajce wraČenie determinizmu odbierajcego protagonistom wolnoï° podejmowania samodzielnych decyzji, juČ od samego pocztku zwiastujcego nieuniknion kl¿sk¿ pokÙadanych
1 Np. E. Nawrocka, Tragizm w: Sáownik literatury polskiej XIX wieku, Wrocáaw 2009, s. 458.
przez nich staraÚ o osigni¿cie upragnionego celu — w przypadku Judyma chodziÙoby o spoÙeczn rewolucj¿, w przy-padku Wokulskiego – o kobiet¿. Autorzy wyposaČyli swoich bohaterów w szereg kompetencji, które pozornie powinny znieï° przeszkody tkwice na drodze do powodzenia, jednak staj si¿ one bezuČyteczne wobec praw wyČszego rz¿du, wobec schematu, w który Judym i Wokulski zostali wpisani. OtóČ obaj poruszaj si¿ w ïwiecie, który nħ ak nie przystaje do ich duchowej dojrzaÙoïci. Niewtpliwie wyróČniaj si¿ oni na panoramicznie zakreïlonym w obu powieïciach tle — obdarzeni s zdolnoïci do szerszego i wnikliwszego widzenia, do przeprowadzania drobiazgowych analiz otaczajcej rzeczywistoïci zarówno pod wzgl¿dem stosunków spoÙecznych i towarzyskich, jak i mniej konkretnych wyČszych praw, którymi owa rzeczywistoï° si¿ rzdzi. Takie uformowanie charakterologicznego koï°ca duchowego bohaterów Prusa i eromskiego nieuchronnie prowadzi do wyklarowania si¿ konß iktu tragicznego, polegajcego na rozlegÙej nieprzysta-walnoïci oczekiwaÚ majcych swe ĊródÙa w wyznawanych wartoïciach i realnych szans na ich realizacj¿ w powieïcio-wym Čyciu bohaterów.
Inspiracja
ródeÙ tragicznego rysu protagonistów Lalki i Ludzi bezdomnych naleČy szuka° w specyÞ cznym dla nich konß ikcie we-wn¿trznym, który determinuje wszystkie aspekty ich Čycia. Wokulski fatalnie balansuje mi¿dzy indywidualnym szcz¿-ïciem i miÙoïci do Izabeli a posÙannictwem nowoczesnych reform spoÙecznych. Dzieli tym samym swój los z Judymem, u którego z kolei jeszcze wyraĊniej zaznacza si¿ konß ikt osobistego speÙnienia, sprowadzajcego si¿ do wyboru mi¿dzy zaÙoČeniem rodziny i spokojnym Čyciem usatysfakcjonowanego lekarza i dyktowanej kompleksem proletariackiego po-chodzenia ch¿ci dokonania powszechnych przemian statusu materialnego najuboČszych klas spoÙecznych. I chociaČ oba dzieÙa nie przynosz jednoznacznego Þ naÙu, który zapewniÙby czytelnika o sukcesie bdĊ poraČce bohaterów, to wiado-mo, Če Čadna z obieranych przez nich dróg nie prowadziÙa do zaspokojenia odczuwanych pragnieÚ — nie moČna mówi° o szcz¿ïliwym Þ nale losów Wokulskiego, który najprawdopodobniej (cho° nie na pewno) odebraÙ sobie Čycie w zasÙaw-skich ruinach ani o wyczerpaniu si¿ ĊródÙa rozterek Judyma pozostawionego przez Joasi¿ w kopalnianym osuwisku na ZagÙ¿biu Dbrowskim.
Dzi¿ki szczegóÙowej analizie obu powieïci moČna jednoznacznie wskaza° na ĊródÙo, dzi¿ki któremu zyskuj one tra-giczny wydĊwi¿k. Jest nim schemat majcy swe korzenie w staroČytnym dramacie greckim, poddany skrupulatnemu opracowaniu przez Arystotelesa w Poetyce. DokÙadnie precyzuje on, jakimi ïrodkami powinien posÙugiwa° si¿ autor dzie-Ùa, by wywoÙa° w czytelniku — konieczne do uzyskania efektu tragicznego — litoï° i trwog¿. I cho° Arystotelesowskie prawidÙa dotycz dramatu, to doskonale sprawdzaj si¿ one takČe podczas wydobywania tragicznych rysów bohatera na gruncie dzieÙ epickich, co — zdaje si¿ — doskonale przeczuwali Prus i eromski, swoiïcie transponujc na swoje powieïci formalne reguÙy tragedii antycznej2. Na ile owe inspiracje byÙy przez autorów uïwiadomione — trudno wyrokowa°. Bio-rc pod uwag¿ niech¿° Prusa do Ùaciny i greki (uwidocznion nawet w Lalce w postaci Ochockiego palcego swoje pod-r¿czniki do tychČe j¿zyków) oraz kultury antycznej w ogóle, a takČe mierne wyniki w nauce przedmiotów klasycznych, jakie uzyskiwaÙ eromski w gimnazjum, przypuszczenia o zamierzonej kompozycji Lalki i Ludzi bezdomnych na wzór antycznej tragedii zdaj si¿ nie znajdywa° potwierdzenia. Nie wyklucza to jednak sÙusznoïci postawionej tezy, bowiem teksty dostarczaj dowodów na powinowactwa z antykiem, na co zwracaj uwag¿ Dorota Samborska-Kuku° oraz Mag-dalena Popiel – autorki dwóch prac naukowych poïwi¿conych wÙaïnie temu zagadnieniu
Tragizm Wokulskiego
Dorota Samborska-Kuku°, podČajc tropem teorii mimetyzmu formalnego MichaÙa GÙowiÚskiego3, analizuje Lalk¿ pod ktem wyst¿powania w niej wyszczególnionych w Poetyce Arystotelesa elementów wzorcowych tradycyjnej tragedii antycznej, wpisujc tym samym powieï° Prusa w ram¿ schematycznych rozwizaÚ formalnych wyksztaÙconych w
kano-2 Arystotelesowskie prawidáa tragedii wyraĨnie wykluczają przekáadalnoĞü tych zasad na dzieáa epickie. Mówi o tym chociaĪby sama deÞ nicja tragedii, którą formuáuje w Poetyce. Por: „Tragedia jest to naĞladowcze przedstawienie akcji powaĪnej, skoĔczonej i posiadającej (odpowiednią wielkoĞü), wyraĪone w jĊzyku ozdobnym, odmiennym w róĪnych czĊĞciach dzieáa, przedstawienie w formie dramatycznej, a nie narracyjnej, które przez wzbudzenie litoĞci i trwogi doprowadza do «oczyszczenia» tych uczuü” (Arystoteles, Poetyka, przeá. H. Podbielski, Wrocáaw 2006, s. 19), a takĪe: „NaleĪy równieĪ pamiĊtaü, o czym wielo-krotnie mówiáem, aby nie tworzyü tragedii na wzór kompozycji epickiej. Przez epicką rozumiem kompozycjĊ wielowątkową, jaką stanowiáoby np. dramatyczne opracowanie caáej fabuáy Iliady. W epopei bowiem – ze wzglĊdu na jej rozmiary – poszczególne czĊĞci posiadają wáaĞciwą wielkoĞü, w dramatach natomiast ta wielowątkowoĞü daáaby wynik daleki od oczekiwanego” (TamĪe, s. 65-66). Warto w tym miejscu podkreĞliü róĪnice pomiĊdzy leksemami tragedia i tragizm – pierwszy przypisany jest prymarnie do okreĞlenia utworu dramatycznego, drugi natomiast stanowi pewną uniwersalną gatunkowo kategoriĊ estetyczną.
nicznych dzieÙach staroČytnego dramatu greckiego4. W ïwietle tych badaÚ Wokulski jawi si¿ jako posta° skrojona na miar¿ Arystotelesowskich wskazówek.
Wybór postaci takiej jak Wokulski do odegrania roli tragicznej wydaje si¿ trafny. Jest on, jako czÙowiek skonfronto-wany z rzeczywistoïci i samym sob, potencjalnie jakby skrojony na miar¿ bohatera tragedii ówczesnoïci. (…) zgodnie z sdami Stagiryty, nie wyróČnia si¿ ani szczególnymi walorami etycznymi, nie jest takČe nikczemny, ani podÙy (cho° nieraz przewrotnie tak o sobie sdzi). Ponadto góruje nad innymi wzrostem i budow ciaÙa, a jego kondycja Þ zyczna nie pozostawia nic do Čyczenia.5
Wokulski speÙniaÙby zatem wymóg wyrazistego charakteru, nie wyróČniajcego go ani nadmiern odwag, ani prze-sadn sprawiedliwoïci. Krótko mówic, nie jest postaci wyraziïcie skrajn.
Kolejnym przymiotem bohatera Lalki, który ÙczyÙby go z Arystotelesowskim ideaÙem, jest duma i pycha, hybris, któ-ra kieruje jego dziaÙaniami w toku fabularnym powieïci. Zdaniem autorki Wokulski bowiem rzeczywiïcie nie spktó-rawia sympatycznego wraČenia, gdy, przede wszystkim we wÙasnych myïlach, wywyČsza si¿ ponad otaczajcych go ludzi: czy to ze wzgl¿du na swoj pracowitoï° i zmysÙ ekonomiczny uÙatwiajcy zgromadzenie pot¿Čnego majtku, czy teČ poprzez zwykÙe porównanie wÙasnego bogatego ïwiata wewn¿trznego z dusz gnuïniejcej i bezreß eksyjnej arystokracji warszawskiej. Pycha i nadmierna ambicja moČe równieČ objawia° si¿ w obraniu sobie za cel serca panny Izabeli, która reprezentowaÙa w jego oczach pewien pozaziemski ideaÙ.
Dalej Arystoteles, a za nim badaczka Lalki, zauwaČa, Če jedn z gÙównych przyczyn tragedii losu bohatera jest nie-prawidÙowa ocena jego sytuacji, bÙ¿dne rozpoznanie okolicznoïci, hamartia, prowadzca nieuchronnie do rozpoznania prawdy i Þ naÙowej katastrofy6. Wokulski dokonuje zÙej oceny na dwóch poziomach — miÙosnym i spoÙecznym. Wy-chowany na Mickiewiczowskich Marylach i Aldonach Čyje nieustannie w ïwiecie ideaÙów romantycznej miÙoïci, która jakČe nie przystaje do wielokrotnie demaskowanej w toku Lalki Izabeli R¿ckiej. Bohater wydaje si¿ ïlepy na ïmiesznoï°, jak wywoÙuje swoim post¿powaniem, uparcie widzc w R¿ckiej speÙnienie swoich najskrytszych pragnieÚ, którym nie mogÙaby zadoï°uczyni° Čadna inna kobieta. Tragiczne rozpoznanie nast¿puje podczas sceny w pocigu, gdy Wokulski w odbiciu w szybie obserwuje Izabel¿ zalecajca si¿ bezwstydnie do Starskiego. Wówczas odsÙania si¿ przed nim caÙa prawda, ukazujca jaskrawo bezcelowoï° jego staraÚ, odzierajca jego dusz¿ z tego, co stanowiÙo jej esencj¿ — wiar¿ w moČliwoï° speÙnionej miÙoïci u boku R¿ckiej. Kiedy bohater uïwiadamia sobie, Če bez Čywicych go zÙudzeÚ caÙa jego konstrukcja psychiczna obraca si¿ w pyÙ, gdy dochodzi do tej smutnej dla niego prawdy, Če jego ukochana jest jedynie wyimaginowan efemeryd, gdy odkrywa, Če — parafrazujc sÙowa Lechonia — jest tylko Izabela i wÙaïnie jej nie ma, nie pozostaje mu nic innego, niČ wysiï° z pocigu i odebra° sobie Čycie pod koÙami lokomotywy.
BÙ¿dne rozpoznanie na poziomie spoÙecznym dotyczy naiwnej wiary Wokulskiego w to, Če jego stabilny status mate-rialny pozwala mu stawia° si¿ na równi z przedstawicielami sfer, do których pretenduje. Nie wie o tym, Če dla arystokracji na zawsze pozostanie kupcem galanteryjnym, bez wzgl¿du na to, ile pieni¿dzy zarobi i w jakie spóÙki wejdzie. Analizowa-na we wczeïniejszych rozdziaÙach pozycja Wokulskiego Analizowa-na zawsze zamyka przed nim „bramy KwiryAnalizowa-naÙu” i kaČe uwaČa° ewentualny zwizek z R¿ck za mezalians. Obu realizacjom Arystotelesowskiej hamartii towarzyszy ironia tragiczna, która miÙoï° Wokulskiego do Izabeli pozbawia racjonalnych przesÙanek, co Prus podkreïla poprzez steatralizowanie ich stosun-ków7 . GÙówny bohater nie poznaje bowiem nigdy prawdziwej twarzy swojej kochanki, zawsze ma dost¿p jedynie do nakÙadanej przez ni maski, a ich bezpoïredni kontakt nie przekracza granicy konwenansu i wyuczonych form towarzy-skich, z czego Wokulski nie zdaje sobie sprawy.
Znamiona tragicznoïci przekraczaj jednak sfer¿ Prusowskiej konstrukcji bohatera, rzutujc takČe na kompozycj¿ po-wieïci. Daje si¿ bowiem podzieli° fabuÙ¿ Lalki (mythos u Arystotelesa) na wyraĊne cz¿ïci odpowiadajce opisanym w
Po-etyce skÙadnikom konstrukcyjnym tragedii antycznej. Czytelnik ma zatem do czynienia z ekspozycj tragedii (rozmowy
warszawskich kupców o Wokulskim) oraz zawizaniem akcji (jego powrót do kraju i zainteresowanie pann Izabel), by nast¿pnie przejï° do stopniowego budowania napi¿cia (nieudane starania o wzgl¿dy R¿ckiej koÚczce si¿ Þ askiem) osigajcego punkt kulminacyjny i ostateczn katastrof¿, jak jest wysadzenie zasÙawskich ruin.8
4 D. Samborska-Kukuü, „Lalka” Bolesáawa Prusa — pamiĊü tragedii greckiej. Z problemów intertekstualnoĞci, àódĨ 2011. 5 TamĪe, s. 39-40.
6 TamĪe. 7 TamĪe, s. 53-54. 8 TamĪe, s. 59.
Tragizm Judyma
Podobny podziaÙ szkieletu fabularnego, tym razem w odniesieniu do Ludzi bezdomnych, przeprowadza Magdalena Po-piel. Nie korzysta ona jednak z teorii Arystotelesa, lecz posiÙkuje si¿ pokrewnym schematem tragedii opracowanym przez Scaligera. ZakÙada on podziaÙ akcji na cztery gÙówne sekwencje: protasis (ekspozycja), epitasis (rozwini¿cie intrygi),
catasta-sis (sytuacj¿ przedkatastrofaln) i katastrof¿.9 W powieïci eromskiego granice pomi¿dzy poszczególnymi sekwencjami s zaznaczone o wiele wyraĊniej niČ w Lalce, bowiem kaČdemu z wyČej wymienionych elementów modelowej tragedii towarzyszy zmiana miejsca akcji. I tak oto protasis ma miejsce w ParyČu, gdzie poznajemy gÙównego bohatera oraz panny OrszaÚskie i Joasi¿ Podborsk, które b¿d towarzyszy° Judymowi w dalszym cigu akcji. Jak zauwaČa autorka opraco-wania, sekwencja paryska „styka ze sob par¿ protagonistów i chociaČ przez maÙ chwil¿ ulewnego deszczu w Wersalu czytelnik moČe mie° wtpliwoïci, o któr partnerk¿ chodzi, pod koniec zwiedzania ParyČa jest juČ prawie pewien, Če Joasia odegra tu rol¿ waČniejsz niČ Natalia”10.
Rozwini¿cie akcji (epitasis) nast¿puje wraz z powrotem Judyma do Warszawy, gdzie czytelnik poznaje dom rodzinny bohatera (b¿dcy ĊródÙem kompleksu niČszoïci), jego brata z Čon (których losy narrator b¿dzie ïledzi° równolegle cho° nie równomiernie z losami Judyma) oraz przede wszystkim ïwiatopogld zarysowany na spotkaniu u doktora Czernisza, stanowicy bezpoïredni przyczyn¿ rozÙamu w duszy Judyma, zalČek tragicznego konß iktu, którym naznaczone b¿d jego póĊniejsze losy.
Catastasis, czyli sytuacja przedkatastrofalna, rozgrywa si¿ w uzdrowisku w Cisach. Tam wÙaïnie ma miejsce
rozÙa-dowanie Judymowej hamartia, bÙ¿dnego rozpoznania swojej sytuacji. Znamienne, Če tak jak w przypadku Wokulskiego, dotyczy ona dwu pÙaszczyzn — miÙosnej oraz spoÙecznej, ïciïle ze sob powizanych. Podczas nie przynoszcych efektu staraÚ o osuszenie cisowskich stawów nast¿puje bolesna dla bohatera konfrontacja deklarowanych na spotkaniu z war-szawskimi lekarzami tez wyznaczonych koniecznoïci walki o godne warunki higieniczne i zdrowotne biedoty z zastan w uzdrowisku koteri zarzdu i oporem przed jakimikolwiek zmianami mogcymi nadwer¿Čy° budČet Cisów. Potrakto-wane przez eromskiego z ironi (!) „poczciwe prowincjonalne idee”11 prowadz Judyma do kompletnego rozczarowa-nia, które rozÙadowuje w symbolicznej scenie pchni¿cia Krzywosda w bÙoto. To zachowanie (przedstawione w rozdziale o ironicznym w ïwietle pochodzenia bohatera tytule Szewska pasja) przekÙada si¿ bezpoïrednio na pÙaszczyzn¿ miÙosn, stanowi bowiem przyczyn¿ wyjazdu Judyma z Cisów i tym samym skutkuje koniecznoïci porzucenia Joasi.
Katastrofa oraz przygotowanie do niej ma juČ miejsce w sekwencji ostatniej rozgrywajcej si¿ w ZagÙ¿biu. Tonacja nastroju powieïci ulega wówczas radykalnej zmianie i podczas gdy poprzednie potkni¿cia Judyma nosiÙy niewielkie zna-miona humoru czy ironii, tak teraz nasila si¿ tragiczny wydĊwi¿k losów bohatera, mi¿dzy innymi poprzez samobójstwo inČyniera Korzeckiego, który w caÙej powieïci jest bodaj jedyn postaci równorz¿dn Judymowi pod wzgl¿dem poziomu wraČliwoïci i intelektu. Ponadto niemal ČaÙobnej tonacji nadaje sekwencji ponury krajobraz ZagÙ¿bia — odwiedzanych przez Judyma kopalÚ oraz zdegradowanej przez przemysÙ kalekiej przyrody. Finaln katastrof staje si¿ ostateczne roz-stanie Judyma i Joasi, obrazujce niemoČnoï° speÙnienia si¿ pragnieÚ bohatera, zarówno tych zwizanych z osobistym szcz¿ïciem, jak i tych dotyczcych jego spoÙecznego posÙannictwa.
Zwiastuny
Zarówno w Lalce, jak i w Ludziach bezdomnych wprawne oko czytelnika moČe dostrzec wplecione w tekst zwiastuny tragicznego Þ naÙu. U Prusa skÙadaj si¿ na nie przede wszystkim momenty, w których Wokulski zdaje si¿ wyzbywa° zÙudzeÚ o miÙoïci do Izabeli i kiedy z zaskakujcym rozsdkiem diagnozuje u siebie „jakï chorob¿ mózgow”12. Jego stosunek do Izabeli balansuje miedzy skrajnoïciami niczym sinusoida, raz wynoszc j na piedestaÙ, raz kaČc widzie° w niej rozpieszczon pannic¿, godn pogardy kokietk¿ zdoln uwieï° dla rozrywki znanego skrzypka Molinariego czy bezceremonialnie ignorujc zasady bon tonu i prowadzc w jego towarzystwie rozmow¿ w j¿zyku angielskim, którego Wokulski nie zna. Czytelnik Ùatwo dostrzega t¿ tragiczn, bo niemoČliw do uregulowania sprzecznoï°, z której Wokulski zdaje si¿ nie zdawa° sobie sprawy aČ do momentu podróČy pocigiem. Oprócz tych krótkich przebÙysków racjonalnej analizy wydarzeÚ, Prus wplata w powieï° dyskretne sygnaÙy przewidujce ostateczny tragiczny Þ naÙ gÙównego bohatera. 9 M. Popiel, Tragizm epicki. „Ludzie bezdomni” Stefana ĩeromskiego [w:] TejĪe, Oblicza wzniosáoĞci. Estetyka powieĞci máodopolskiej, Kraków 2003, s. 100.
10 TamĪe.
11 S. ĩeromski, Ludzie bezdomni [w:] Z. GoliĔski (red.), Pisma zebrane, t. 8, Warszawa 1997, s. 213. 12 B. Prus, Lalka, oprac. J. Bachórz, t. 1, Wrocáaw 1998, BN, seria I, nr 262, s. 144.
JuČ w pierwszym rozdziale z ust pana Deklewskiego, jednego z warszawskich plotkarzy przedstawionych w ekspozycji utworu, padaj prorocze sÙowa o przyszÙoïci Wokulskiego: „Na ruinie bowiem i niewypÙacalnoïci (…) musi skoÚczy° czÙowiek, który nie pilnuje si¿ jednego fachu i nie umie uszanowa° darów Ùaskawej fortuny”13. W ïwietle dalszych losów bohatera brzmi one jak przestroga, której nie wysÙuchaÙ, jak powszechne i niepodwaČalne prawo, które odwaČyÙ si¿ zÙama° i zapÙaci za to wysok cen¿. W rozdziale Medytacje moČna natomiast doszuka° si¿ antycypacji próby samobójczej Wokulskiego, cho° nie wyraČonej wprost, to jednak bardzo wyraĊnej. Podczas spaceru po Powiïlu Wokulski spotyka furmana Wysockiego, któremu oferuje pomoc. Gdy rozmowa dobiega koÚca i m¿ČczyĊni rozchodz si¿ kaČdy w swoj stron¿, „Wokulskiego tknie szczególne przeczucie”14, które skÙoni go do przywoÙania Wysockiego z powrotem do siebie, by dopyta° o szczegóÙy pomocy, jakiej moČe udzieli° jego bratu, dróČnikowi na kolei. Wokulski obiecuje przeniesienie go spod Cz¿stochowy do Skierniewic i to wÙaïnie on b¿dzie póĊniej tym, który wypchnie chccego popeÙni° samobójstwo Wokulskiego spod kóÙ nadjeČdČajcego pocigu.
Zwiastuny Þ naÙowej tragedii Ludzi bezdomnych zarysowane zostaÙy przez eromskiego duČo bardziej dyskretnie. Judym, podobnie jak Wokulski, przeČywa chwile rezygnacji w drodze do utopħ nej naprawy ïwiata, jednak nie s to symptomy racjonalnego myïlenia, lecz mieszczce si¿ na antypodach ukryte pragnienia Čyciowej wygody i stabilnoïci, wynikajce z kompleksu niČszoïci. Ponadto wiele oznak tragicznego koÚca pozostaje ukrytych pod postaci symbolu — na przykÙad starej kobiety z kozÙem przechadzajcej si¿ przed Luwrem na oczach Judyma czy teČ przeraĊliwie ryczcego pawia pod domem umierajcej matki pana Daszkowskiego. Natomiast o niedopasowaniu Joasi i Judyma moČna wnosi° jeszcze zanim na dobre si¿ nie poznali. Podczas zwiedzania Wersalu z ust Podborskiej padaj sÙowa peÙne empatii wobec zamordowanej przez paryski lud (lub raczej „motÙoch”, jak go nazywa Joasia) Marii Antoniny.
NieodÙcznym elementem greckiej tragedii antycznej jest chór starców komentujcy toczce si¿ na scenie wydarzenia i zwroty akcji. Takimi swoistymi stasimonami na epickim gruncie Lalki i Ludzi bezdomnych byÙyby partie pami¿tnikarskie. W przypadku powieïci Prusa tak funkcj¿ peÙni Rzecki, którego dziennik z róČn regularnoïci przerywa trzecioosobo-wy tok narracji i wprowadza do tekstu niezb¿dne uzupeÙnienia fabularne oraz komentarze subiekta. Ponadto, tak jak chór w swoich stasimonach, Rzecki jest noïnikiem pewnej wiedzy o przeszÙoïci i o tradycji — próbuje przetÙumaczy° j, z nikÙym skutkiem, na wspóÙczesne mu czasy, nie znajdujc uznania w oczach bohaterów powieïci. Jego wielokrotnie podkreïlany przez autora podeszÙy wiek i w koÚcu ïmier° kaČ myïle° o Rzeckim jak o mdrym starcu, który raz po raz wchodzi na scen¿ powieïciowych zdarzeÚ i z niej schodzi, wygÙaszajc swe kwestie. W Ludziach bezdomnych partia pami¿tnikarska przerywa fabuÙ¿ jedynie raz, mniej wi¿cej w poÙowie akcji, ale czy za stasimony nie naleČaÙoby uzna° takČe innych fragmentów, które wyraĊnie dziel tekst powieïci? Budowaniu tragicznego nastroju sÙuČ bowiem krót-kie, bo kilkustronicowe, rozdziaÙy formujce coï na ksztaÙt migawkowego, impresyjnego uj¿cia Judyma na przeÙomie waČnych dla niego etapów Čycia — rozdziaÙ Smutek obrazujcy zaÙamanie gÙównego bohatera po nieudanym odczycie na zebraniu warszawskich lekarzy oraz przeddzieÚ wÙasnej praktyki lekarskiej; PrzyjdĊ!, gdzie Judym niejako wywoÙuje ducha Joasi, który objawi si¿ czytelnikowi w formie nast¿pujcego po nim pami¿tnika; czy w koÚcu Dajmonion, b¿dcy przygotowaniem prologowej katastrofy. Co wi¿cej, choreturami w powieïci eromskiego mog by° równieČ te momenty akcji, w których wzrok narratora opuszcza Judyma i przenosi si¿ na jego rodzin¿: brata i bratow, planujcych podróČ do Szwajcarii. RozdziaÙy „Ta Ùza, co z oczu twoich spÙywa” oraz W drodze dziej si¿ równolegle do tragedii gÙównego bohatera i swoim nagÙym pojawieniem si¿ i wymuszon zmian perspektywy narracyjnej rozÙadowuj napi¿cie budowane na linii gÙównej akcji powieïci.
ZakoҞczenie
W 1953 roku Witold Gombrowicz przy okazji lektury CzÙowieka zbuntowanego Alberta Camusa zanotowaÙ w swoim
Dzienniku:
To jest moČe jedna z naczelnych cech naszego myïlenia na przestrzeni ostatniego stulecia. Z jednej strony – dojrzeliïmy o tyle, Če juČ nie moČemy si¿ cieszy° nasz prawd. Z drugiej – jesteïmy nastawieni na tragicznoï° i szukamy jej zawzi¿cie jak skarbu. Wi¿c chyba nie stary, monotonny w swoim nieszcz¿ïciu ïwiat staÙ si¿ bardziej tragiczny, tylko czÙowiek15.
PowyČszy cytat prowokuje do spojrzenia z duČo szerszej perspektywy na zaprezentowane w artykule zagadnienia tragizmu losów gÙównych bohaterów Lalki i Ludzi bezdomnych. Z jednej strony s oni wykwitem autorskiej wyobraĊni
13 TamĪe, s.8. 14 TamĪe, s. 171.
dwóch znamienitych pisarzy koÚca XIX wieku, z drugiej zaï – prezentuj pewne uniwersalne typy, s reprezentantami okreïlonej epoki, w której zostali powoÙani do Čycia. Przyj¿ta podczas analizy optyka stawia ich w jednym szeregu z boha-terami antycznych tragedii takich jak Edyp czy Antygona. Jednak czy nie jest tak, Če ich tragizm wypÙywa ze ĊródeÙ duČo bardziej niejednoznacznych niČ tylko wypracowane kilkanaïcie wieków wczeïniej pisarskie prawidÙo?
Warto zauwaČy°, Če tragiczne znamiona Wokulskiego i Judyma s ïciïle powizane ze skomplikowanymi stosunkami spoÙecznymi obowizujcymi w powieïciowych ïwiatach Prusa i eromskiego. NiemoČliwe do osigni¿cia powodzenie zamierzonych przez nich planów wynika w duČej mierze z niedostosowania do panujcych reguÙ – jako skrajni idealiïci, wr¿cz marzyciele, skazani s na rol¿ outsiderów niemogcych znaleĊ° zaspokojenia swoich potrzeb w ïwiecie wyznajcym wartoïci zgoÙa odmienne niČ oni. Podsumowujc, nie wystarczyÙo jedynie wpisa° losów Wokulskiego i Judyma w Arysto-telejski schemat tragiczny, by osign° zamierzony efekt katharsis. „Oczyszczenie” czytelnika nast¿puje gÙównie za spraw ich niebywaÙej autentycznoïci, wyraĊnie zarysowanego koï°ca moralnego i psychologicznego, który pozwoliÙ dokona° autorom czegoï wi¿cej – wzruszy° czytelnika.
Bibliografia:
[1] Arystoteles, Poetyka, przeÙ. H. Podbielski, WrocÙaw 2006. [2] GÙowiÚski M., Gry powieïciowe, Warszawa 1973. [3] Gombrowicz W., Dziennik 1953-1969, Kraków 2011.
[4] Nawrocka E., Tragizm [w:] SÙownik literatury polskiej XIX wieku, red. J. Bachórz, A. Kowalczykowa, WrocÙaw 2009. [5] Popiel M., Oblicza wzniosÙoïci. Estetyka powieïci mÙodopolskiej, Kraków 2003.
[6] Prus B., Lalka, oprac. J. Bachórz, t. 1-2, WrocÙaw 1998, BN, seria I, nr 262.
[7] Samborska-Kuku° D., „Lalka” BolesÙawa Prusa — pami¿° tragedii greckiej. Z problemów intertekstualnoïci, RódĊ 2011. [8] eromski S., Ludzie bezdomni [w:] TenČe, Pisma zebrane, red. Z. GoliÚski, t. 8, Warszawa 1997.