• Nie Znaleziono Wyników

Parenetyka w prozie publicystycznej i fabularnej oświecenia stanisławowskiego na wybranych przykładach

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Parenetyka w prozie publicystycznej i fabularnej oświecenia stanisławowskiego na wybranych przykładach"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Monika Urbańska

Parenetyka w prozie publicystycznej

i fabularnej oświecenia

stanisławowskiego na wybranych

przykładach

Acta Universitatis Lodziensis. Folia Litteraria Polonica 10, 67-77

2008

(2)

Л С Т A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FOLIA LITTERARIA POLONICA 10, 2008

M o n ik a U rb a ń sk a

P A R E N E T Y K A W P R O Z IE P U B L IC Y S T Y C Z N E J I F A B U L A R N E J O Ś W IE C E N IA S T A N IS Ł A W O W S K IE G O

N A W Y B R A N Y C H P R Z Y K Ł A D A C H

Parenetyka polskiego ośw iecenia w pisyw ała się w sposób w yraźny w m oral- no-dydaktyczne założenia literatury tam tego okresu. A m b icją ów czesnych tw ór­ ców było ukształtow anie now ego, ośw ieconego obyw atela. Szczególny nacisk położono w ięc n a zreform ow anie system u szkolnictw a o raz sposobu w ychow y­ wania dzieci i m łodzieży, a także na edukację dorosłych członków społeczeństwa. Jedną z form takiej edukacji m iała być literatura.

Literaturę parenetyczną polskiego ośw iecenia m ożna podzielić na dw ie grupy. P ierw szą stanow i literatura stricte parenetyczna. B ył to typ piśm iennictw a ukazujący w sposób w y razisty określony w zó r osobow y, k tó ry w sk azan y był często ju ż w tytule, np. P an Podstoli, P ani P odczaszyna, K sią d z Pleban. W zorce kształtow ano za p o m o c ą specjalnych technik persw azji, rodem 2 re­ toryki anty czn ej, tj.: p o w tó rzen ia, apostrofy, w y k rzy k n ien ia, p y tan ia reto ­ rycznego, zastosow ania liczby m nogiej; a także technik literackich, tj.: in­ w ersji (u k azy w an ie egzy sten cji w k o ntekście zm ag ań m ięd zy dobrem a złem ), zadziw ienia (budząca zdziw ienie konstrukcja utw oru lub prezentacja bohatera), norm atyw izm u (dostosow anie w zorców osobow ych do kontekstu społecznego).

Ignacy K rasicki w utw orze Pan Podstoli spopularyzow ał w zorzec obywa- tela-ziem ianina — pana dobrego. Pow ieść K sięcia B iskupa W arm ińskiego łączy cechy pow ieści obyczajow ej i traktatu edukacyjnego. Z aprezentow anym w zorem obyw atela-ziem ianina naw iązuje do renesansow ej tradycji p arenetycznej1. B ez wątpienia, w yprom ow anie postaci pana godnego naśladow ania stanow i tu główny cel w ykładu. Fabuła pow ieści skupia się bow iem w okół tej pierw szoplanow ej postaci, która dzięki sw ym niezliczonym przym iotom zasługuje, by podążać śladem je g o cnót.

1 Рог. H. D z i e c h c i ń s k a , Parenetyka, [w:] Słownik literatury polskiego Oświecenia, red. T. Kostkicwiczowa, wyd. Ш, W rocław 2002, s. 550-552; e a d e m , Parenetyka - Jej tradycje i znaczenie w literaturze staropolskiej, [w:] Problemy literatury staropolskiej, W rocław 1972, oraz J. S k o c z e k , Vir bonus w pojąciu J Kochanowskiego, Lwów 1931.

(3)

6 8

Pan P odstoli otacza o jcow ską o p ieką nie tylko rodzinę i dom ow ników , ale także w szystkich m ieszkańców wsi. D zięki jeg o staraniom zn ajdują się tu kościół, dwór, folw ark, spichlerz, brow ar i solidne chałupy. Pan Podstoli zaszczepia w sw oich poddanych m iłość ojczyzny i w zajem ną życzliw ość. Zachęca ich do dobrej lektury, stara się, by zabaw y dzieci łączyły się z nauką; O rganizuje dla w szystkich d o b rą opiekę m edyczną, polepsza w arunki m ieszkaniow e, dokłada w szelkich starań, by dzieci chłopskie nie um ierały przedw cześnie, uczy je rzem iosł, sprawił, że w szystkie dzieci chłopskie ch o d zą do szkół. Ponadto dba o starych, kalekich, naw et o zw ierzęta. U czy praw dziw ego szacunku dla pracy. Ż ona Pana Podstolego stanow i przeciw ieństw o dam y m odnej - dba bardziej 0 przym ioty serca i ducha n iż o w ygląd i bogactw o sukien.

Co charakterystyczne w utw orach parenetycznych polskiego oświecenia, w pow ieści ustam i głów nego bohatera w yłożone s ą liczne treści edukacyjne 1 propagandow e. Z tego, ja k żyje, co czyni i co m ów i w dyskursach prow a­ dzonych z gościem Pan Podstoli, m ożem y dow iedzieć się m .in., ja k owocnie upraw iać ziem ię, z jak ich m ateriałów budow ać dom ostw a, ja k pow inno w yglądać dobre w ychow anie m łodzieży, ja k a w inna być dobra żona i m atka. W utw orze znajduje się ponadto gloryfikacja życia w cnocie, zaakcentow ana je s t konieczność w ychow yw ania zgodnie z ety k ą chrześcijańską oraz potrzeba życia dla pożytku ogółu, a także zaw arta je s t krytyka pijaństw a, pieniactw a, w iary w przesądy i zabobony.

N a podobnym schem acie oparty je st pierw szy w Polsce rom ans sentym entalny — P a n i P odczaszyna (1786) M ikołaja D ym itra K rajew skiego.

U tw ór ten stanow i syntezę traktatu o m atce i obyw atelce z rom ansem sentym entalnym . O party je s t na N ow ej H eloizie J. J. R ousseau. R om ans skon­ struow any je s t w ten sposób, b y propagow ać ideał kobiety czystej i wiernej najw iększym ideałom , m im o w szelkich dośw iadczających j ą pokus i przeciw ­ ności. Pani Podczaszyna, w ydana za m ąż w brew swojej w oli i bez m iłości, staje się w zo ro w ą żoną. Pogodzona z przym usow ym rozstaniem z ukochanym Panem Starostą, stara się zm ienić charakter swego gruboskórnego m ęża. Z cza­ sem Pan Podczaszy ulega urokow i żony i przeobraża się w je j najlepszego przyjaciela. Tytułow a bohaterka nie zdradza swoich przekonań naw et po śm ierci męża, kiedy to w raca Pan Starosta i prosi j ą o rękę. R ów nież tym razem Pani Podczaszyna nie m yśli o sw oich uczuciach. M a na w zględzie dobro dzieci, dla których - je j zdaniem - pow tórny ożenek m ógłby stanow ić antyprzykład w ychow aw czy. N adm ienić trzeba, iż głów na bohaterka w yznaw ała zasadę, że przykład ro dziny i środow iska w dużym stopniu kształtuje postaw y m łodych ludzi.

Pani Podczaszyna je st nie tylko w zorow ą ż o n ą i m atką, ale także obywatelką. To pani dobra. D ba o poddanych, o ich szczęście i dobrobyt. O rganizuje szpital dla chorych, szkółkę dla dzieci (zabiega zw łaszcza o edukację dzieci w iejskich), ofiarow uje datki ubogim .

(4)

Parenetyka w prozie publicystycznej i fabularnej oświecenia... 6 9 W zorem duchow nego je st K siądz Pleban, bohater pow ieści Józefa K azim ierza Kossakow skiego o tym sam ym tytule (1786).

K siądz Pleban je s t zarów no w zorow ym kapłanem , ja k i p an em dobrym . Działalność duszpasterza w ykracza dalece poza pracę w parafii. Z je g o inicjatywy w o k o liczn y ch w siach p o w stała szkoła, dom po p raw czy , dom p arafialn y (w którym podejm ow ano liczne inicjatyw y kulturalne i społeczne), szpital, dom y rzem ieślnicze, kasy zapom ogow e, organizacje dbające o porządek i bezpieczeńs­ two. W sie podlegające kościołow i adm inistrow anem u przez plebana s ą oczyn- szowane. C hłopi p racu ją ochoczo na ziem i, k tó rą trak tu ją ja k o swoją.

Postać dobrego księdza skontrastow ana je s t z przedstaw ionym i w sposób satyryczny proboszczam i sąsiednich parafii, w śród których są: proboszcz - m od- niś, proboszcz - sarm ata, proboszcz - asceta i proboszcz - filozof.

Literaturę paren ety czn ą zam ieszczały także periodyki o charakterze literacko- -moralnym, tj. „Z abaw y Przyjem ne i Pożyteczne” oraz „M o n ito r” . N ie sposób tu om ów ić lub naw et w skazać w szystkie artykuły o tym charakterze. Przytoczę jedynie kilka. W „Z ab aw ach ” znalazły się m .in. dw ie pow iastki gloryfikujące postać dobrego pana. Jedna z nich to anonim ow a H istoria E m unda przetłum a­ czona z ję z y k a francuskiego2.

Pow iastka uw ypukla cnotę dobroci, oddania, m iłosierdzia i uczciw ości pana wobec je g o poddanych. A u to r ju ż na początku utw oru nadm ienia, że przytacza czyny Em unda na dow ód wiecznej praw dy, że cnota sam a w sobie m oże być przyczyną szlachectw a i uszczęśliw ienia. G łów ny bohater pow iastki je s t panem dobrym. D ba o ubogich, je s t spraw iedliw y, w spółczujący niedoli innych ludzi, godzi zw aśnionych, u czy m iłości do Boga i siebie naw zajem . Em und uosabia również cechy dobrego ojca. Już od najm łodszego w ieku sposobi sw oje dzieci do cnotliw ego życia. P otom kow ie Em unda w yrastają na praw ych i czułych ludzi, podobnie ja k ich ojciec, czynią innym dobro często w ukryciu, by uniknąć ludzkiej w dzięczności. W krainie Em unda ludzie d zielą m iędzy so b ą chw ile szczęścia, w sp ierają się w przeciw nościach losu. W ym ow a H isto rii Em unda stanowi poparcie cnót głów nego bohatera. Z asłużył on na m iłość sw oich po d ­ danych, a także na przychylność bogów, którzy patrząc na je g o dobroć, na­ grodzili j ą spełnianiem w szystkich je g o pragnień.

K olejna pow iastka o podobnej tem atyce to P an dobry, niezidentyfikow anego autora kryjącego się po d inicjałem J. F3.

U tw ór p rzedstaw ia postać dobrego, cnotliw ego i skrom nego ojca rodu des Versanges, która skontrastow ana je st z p ostacią sąsiada - rozrzutnego i ślepego na potrzeby innych ludzi Dorywała. Chw alebny przykład hrabiego des Versanges, któiy cieszył się szacunkiem tam tejszej ludności, spraw ił, że syn hrabiego - m łody hulaka - zachęcony m iłością pięknej i cnotliw ej Zofii, postanow ił

2 „Zabawy Przyjemne i Pożyteczne” (dalej: ZPP) 1775, t. ПІ, cz. 2, s. 241-259. 1 ZPP 1774, t. X, cz. 2, s. 276-316.

(5)

7 0

prow adzić życie stateczne i przykładne. Z kolei D oryw ał, w ybraw szy się pew nego d n ia na przejażdżkę, poznał człowieka, który opow iedział m u o w iel­ koduszności hrabiego i o tym , ja k w iele zrobił on bezinteresow nie dla ludu. Spotkanie z w ieśniakiem stało się początkiem w ew nętrznej przem iany Dorywała, który stopniow o dorów nał w cnocie hrabiem u.

W zó r m iłości córki do ojca przedstaw ia kolejna pow iastka z „Z ab aw ” — P rzyp a d ek ciekawy, który sią niedawno w A n g lii p rzy tra fił — tłum aczenie z ję z y k a angielskiego, dokonane przez Franciszka B ieńkow skiego4.

B ohaterka u tw oru - M ałgorzata D orm er, piękna, ży jąca zaw sze w spokoju i dostatku córka je d n e g o z najsław niejszych kupców w Edynburgu, w yrzekła się w szystkich sw oich kosztow ności, ratując od całkowitej upadłości finansowej tonącego w długach ojca. O jciec dow iedziaw szy się, że nie u da m u się uniknąć bankructw a, m artw ił się o przyszłość swej córki. O w ysublim ow anej sferze uczuć św iadczyły niepokoje ojca i córki co do sensu i m ożliw ości w yznania bolesnej praw dy. Za w zajem n ą m iłością bohaterów pow iastki przem aw iały też łzy, będące m ieszan in ą ich bezsilności i lęku o siebie. M ałgorzata, rezygnując z poczucia dum y, spakow ała w szystkie swe kosztow ności do szkatułki i upadła do nóg barona, m ającego w posiadaniu w eksle je j ojca. R ozm ów ca i w ybaw iciel M ałgorzaty okazał się nie być baronem , lecz je g o m łodym krew nym . Przychylił się do prośby M ałgorzaty, ratując finanse jej ojca, a na koniec, aby cała historia zakończyła się szczęśliw ie, poprosił o rękę M ałgorzaty.

M orałem obydw u pow iastek należących do nurtu sentym entalnego jest, że dobro popłaca, rozkrzew ia się i przynosi owoc. D obro odm ienia n aw et serca złych ludzi, przykładem bezinteresow nej serdeczności pobudzając ich do alt­ ruizm u. U tw ory p o dkreślają w artość pracy oraz w artość życia zdom inow anego p o trzeb ą uszczęśliw iania innych - zgodnie z ośw ieceniow ym hum anizm em i utylitaryzm em .

W „Zabaw ach” w ielokrotnie w ym ieniano cechy, ja k im i pow inien odznaczać się idealny w ładca. Jako w zó r w skazyw ano często im iennie Stanisław a A ugus­ ta, podkreślając je g o w kład w podniesienie poziom u kultury i edukacji, spra­ w ow anie m ecen atu n a d artystam i, w szechstronne o sobiste zainteresow ania i erudycję5.

W periodyku spotykam y rów nież utw ory naw iązujące do starożytnych pod­ ręczników dobrego rządzenia, będących przew odnikam i dla p rzyszłych w ład­ ców. T akim utw orem je s t M ow a Teodozjusza Wielkiego m iana do H onoriusza

syna, g d y g o tytułem A u g u sta p r zy o zd a b ia f, prezentująca parenetyczny wzór

w ładcy.

4 ZPP 1770, t. I, cz. 2, s. 229-314.

s Zob. np. Mowy: Ignacego D z i a ł y ń s k i e g o (ZPP 1772, t. IV, cz. 1, s. 81-90) i Dominika R a d z i w i ł ł a (ZPP 1771, t. IV, cz. 1, s. 97-103), skierowane do króla z racji wizytowania przez niego warszawskiego jezuickiego Collegium Nobillium.

(6)

Parenetyka w prozie publicystycznej i fabularnej oświecenia... 7 1 Ojciec (retor) w ylicza synow i cechy, k tóiym i pow inien odznaczać się, by zasłużyć na m iano dobrego w ładcy. S ą nim i: dobroć, spraw iedliw ość, otw artość i serce. O jciec przestrzega syna, by nie zapom inał, że oczy całego św iata zwrócone s ą na niego, je s t odpow iedzialny za losy sw oich poddanych. W utw o­ rze p o brzm iew ają w yraźne tendencje antyheroistyczne.

Inne czasopism o literacko-m oralne - „M onitor” — kreśli obraz pana dobrego w artykule p o d tym sam ym tytułem , autorstw a Ignacego K rasickiego7.

W utw orze ty m przytoczona je s t relacja przyjaciela pana dobrego - barona Kowerki. P rzyjaciel ów przebyw ał u barona w gościnie i n ie m ógł się nacieszyć tym w szystkim , co u niego zobaczył. Słudzy pana dobrego d o żyw ają szczęśliwej starości pod opieką swego troskliw ego i sprawiedliwego chlebodaw cy. S ą bardziej jego braćm i n iż sługam i. B aron rozm aw ia często ze sw oim i poddanym i, w y­ słuchuje ich problem ów , w e wszystkim stara się pom óc, sam błyszczy w zorow ym przykładem . D ba naw et o stare, chore zwierzęta.

Gość baro n a podsum ow uje, że dom je g o p rzyjaciela je s t źródłem zgody i stolicą pokoju, n ie m a n ad niego lepszego pana na świecie.

K olejny dyskurs K rasickiego, pom ieszczony w „M onitorze” - Z diariusza

dziedzica w iejskiego8, dow odzi, że „w ielkość i praw dziw a w spaniałość um ysłu

wśród pom p i okazałości znajdow ać się nie zw ykła” , a praw dziw a cnota zazwyczaj u kryta je s t przed oczam i ludzkim i. W artykule ukazane s ą uryw ki kalendarza pew nego w ieśniaka, które odsłaniają, ja k w ielkim , szlachetnym i w artościow ym był człow iekiem . B ohater utw oru dobro i p otrzeby innych przedkładał zaw sze p o nad dobro w łasne, w spom agał u boższych od siebie (cza­ sami czynił to po kryjom u, b y uniknąć podziw u i chw ały), nigdy n ie m ów ił źle o innych, w ybaczał b liźnim w szystkie p rzew inienia w obec niego, w e w szys­ tkim zgadzał się z w o lą Boską.

U tw ór prezentuje w zó r idealnego chłopa, czyniącego bezinteresow ne dobro, kontrastującego z u tartym w ośw ieceniu w izerunkiem człow ieka oczekującego na rew anż i d o zgonną w dzięczność.

D ruga grupa utw orów , dających się w yróżnić w literaturze parenetycznej oświecenia stanisław ow skiego, to teksty literackie, w k tórych w zorce osobow e przedstaw ione s ą na szerszym tle, w szerszym kontekście. U tw ory tego typu m ieściły także uw agi na tem at ustroju, gospodarki, edukacji, w ychow ania, polityki. P rezentacja w zoru parenetycznego nie stanow iła w nich celu sam ego w sobie. W zó r godny naśladow ania był jed n y m z elem entów św iata przed­ stawionego, skonstruow anego tak, by spełniał funkcję dydaktyczną.

Jako przykład w skazać m ożna H istorią Ignacego K rasickiego, Podolanką M ichała D ym itra K rajew skiego, Jarosza K utasińskiego [...] uw agi n a d stanem

nieszlacheckim w P olszczę oraz Rzepichą matką królów Franciszka Salezego

7 N r 13 „M onitora” z 1772 r. 1 Nr 87 „M onitora” z 1972 r.

(7)

Jezierskiego, a także Uw agi n a d życiem Ja n a Zam oyskiego Stanisław a Staszica i M ikołaja D ośw iadczyńskiego p rzyp a d ki K rasickiego.

H istoria (1779) ukazuje w kostium ie historycznym problem atykę aktualną.

O dm łodzony dzięki cudow nem u balsam ow i Grum drypp, ciesząc się nieśm iertel­ nością, podróżuje w czasie, zw iedzając różne kraje w różnych okresach h isto­ rycznych9.

W ojaże stają się o kazją do poczynienia licznych obserw acji, dotyczących życia kulturalnego, społecznego i m oralnego ów czesnych ludzi. D okonane w cza­ sie w ypraw spostrzeżenia stanow ią aluzję do sytuacji ówczesnej R zeczypospolitej. Podczas w szystkich podróży G rum drypp w skazuje na w zó r dobrego, spra­ w iedliw ego w ładcy i praw ego, działającego na rzecz w spólnej korzyści, oby­ w atela. W utw orze w idać w yraźnie akcentow ane treści antyheroistyczne, po ­ chw ałę rozw ijającej się gospodarki opartej na rozw oju m iast i handlu.

L icznie w ystępujące w utw orze aluzje do w spółczesności o bejm ują m.in. krytykę źle pojętej historiografii, zbytniego panegiryzm u i braku krytycyzm u w obec legend i baśni. D om inantę utw oru stanow i jed n ak prom ow anie program u napraw czego dla Polski. Znajduje się tu w spom niana ju ż pochw ała utylitaryzm u, zgody narodow ej, rządności i gospodarności, krytyka feudalizm u i sarm acji oraz rycerzy-zdobyw ców .

A utor w ykorzystał w tekście różne środki persw azji ukryte p o d płaszczykiem aluzji, satyry, p arodii czy intelektualnej kpiny.

K olejny utw ór, Podolanka w ychow ana w stanie natury, życie i przyp a d ki

sw o je opisująca (1784) K rajew skiego to opow ieść o w ięzionych z dala od

świata, ludzi i w szelkiej cyw ilizacji Podolance i chłopcu Ao. Śpiąca i nie zdająca sobie spraw y z tego, co się z n ią dzieje, Podolanka zostaje przeniesiona do pałacu hrabiego, gdzie zaczyna się je j edukacja. W ychow ana w „stanie natury” dziew czyna nie rozum ie praw, którym i rządzi się obcy jej cyw ilizow any świat. K olejne tygodnie jej pobytu w pałacu hrabiego p rzeb ieg ają w aurze niekończących się rozm ów i niekiedy kłopotliw ych dla hrabiego pytań zdezorien­ towanej Podolanki. W czasie tych dyskusji opada stopniow o m aska okryw ająca zakłam any św iat p ozorów panujących w ów czesnej Polsce. Podolanka, w którą w pajano, iż należy żyć zgodnie z naturą, odkryw a zepsucie norm społecznych, m oralności, obyczajności Polski stanisław ow skiej. Jej autobiografia ukazuje zatrw ażający obraz degradacji m oralnej środow iska, w którym przyszło jej żyć: szerzy się pijaństw o i pieniactw o, w ieśniacy gło d u ją lub u m ierają gnębieni p racą p o nad siły, w św iecie m odnych panuje egzaltacja i m oda francuska oraz m oda na hazard, biblioteczki zdom inow ane są przez szkodliw e m oralnie książki, kłam stw o staje się w y m ó w k ą ludzi w ielkiego świata, praw o zm ien ia się w nie­ rząd, złe w ychow anie doprow adza stopniow o do dem oralizacji m łodzieży, god­ ność lu dzką m ierzy się d ługością tytułów i bogactw em szat, szabla - kiedyś

(8)

Parcnetyka w prozie publicystycznej i fabularnej oświecenia... 7 3 symbol w alki o w olność i honor - teraz staje się sym bolem pojedynków o rzeczy śm iechu warte.

Ponadto, w utw orze zam ieszczona je s t krytyka R ussow skiej koncepcji „stanu natury” . Podolanka postanaw ia żyć z dala od znienaw idzonego św iata pozorów. Z akłada rodzinę i staje się w zo ro w ą p an ią dobrą, chw alącą życie ziem iańskie w polskim stylu - bez cudzoziem szczyzny. Sw oich poddanych szanuje i dba 0 nich ja k o w łasn ą rodzinę. Jej relacje z ojcem to uczucie niezw ykle silne 1 sentym entalne. G dy głów na bohaterka zaczyna ja w ić się ja k o idealny w zór parenetyczny rodem ze staropolskiej virago, d ają znać o sobie je j poglądy w ychow aw cze, oparte n a - jej zdaniem - życiu zgodnym z naturą.

D zieciom Podolanki za kolebkę służy koszyk, w orek napełniony suchym i liśćmi zastępuje pierze. C órki, które uczy natura, nie czy tają innych książek poza nabożnym i, nie u c zą się geografii, b y nie m iały ochoty na podróże po świecie, ani historii, by w posiedzeniach nie uchodziły za uczone głow y. Także nauka chem ii je st, w ed łu g ich m atki, zbyteczna - w dobrym gospodarstw ie i bez tego zna się sekret robienia złota.

U tw ór porusza kw estię w łaściw ego realizow ania postulatu naśladow ania natury. D em askuje i ośm iesza sztuczność w ynikającą z naśladow ania natury za w szelką cenę, naw et kosztem odrzucenia przyjaznych człow iekow i w ytw orów cywilizacji.

A naliza przyczyn upadku m oralnego szlachty oraz w zó r osobow y obyw atela są głów nym przedm iotem rozw ażań Franciszka Salezego Jezierskiego w dziele

Jarosza Kutasińskiego, herbu Dąboróg, szlachcica łukowskiego, uw agi n a d sianem nieszlacheckim w Polszczę (1790).

Pytanie m łodego Jarosza K utasińskiego zadane nauczycielow i: czy w ielcy R zym ianie też byli szlachcicam i? prow okuje w ykład nauczyciela o szlachectw ie. Profesor obnaża praw dziw e oblicze szlachty: złe zrozum ienie słow a patriotyzm , przyw iązanie do tytułów , herbów , szat i godności, przekonanie o własnej w yższości, po g ard a d la innych, pycha, zakłam anie, nieróbstw o. N auczyciel akcentuje fakt uciskania m ieszczan przez szlachtę. Przytacza w iele znam ienitych postaci z historii, które nie były szlachcicam i, lecz m ieszczanam i. W rozw oju miast, nadaniu m ieszczanom praw obyw atelskich, stw orzeniu szansy na rozwój handlu, lepszej edukacji, tkw i - zdaniem profesora — szansa na uratow anie ojczyzny, znajdującej się w opłakanym stanie.

Ponadto, autor kreśli portret dobrego szlachcica i m ieszczanina; akcentuje, iż nieistotne są herby ani tytuły, ale czystość serca i uczciw a praca. W utw orze znaleźć m ożna tendencje antyheroistyczne, ja k rów nież pochw ałę użyteczności społecznej i w ynalazków .

K rytykę szlachty i pokłon przed zaletam i dobrego obyw atela zaw iera rów nież kolejny u tw ó r Jezierskiego z tego sam ego roku - Rzepicha m atka królów , piętnujący pychę szlachty, doszukującej się korzeni w śród starożytnych boha­ terów. A u to r w ym ierza szlachcie policzek, pokazując, ja k drobny rzem ieślnik

(9)

7 4

Piast, zdobyw ając autorytet autentyczną prawością, dobrocią, skrom nością i pracą, staje się je d y n ą o so b ą godną, by zasiąść na królew skim tronie. R ów nież w tym utw orze m am y do czynienia z d em askacją praw dziw ego, na w skroś zepsutego pychą i splam ionego niegodnym i czynam i, wizerunku szlachty. Jezierski wskazuje na niespraw iedliw ość, ja k a (często w obliczu praw a) spotyka chłopów ze strony szlachty; przypom ina czasy bezkrólew ia, chaos i biedę po łączo n ą z m orderczą pracą, k tó rą przez dziesięciolecia znosił polski chłop.

U kochana Piasta, plebejuszka R zepicha, stanow i w zó r kobiety uczciw ej, pracow itej, staw iającej na w artości rodzinnne - skrajne przeciw ieństw o ośw ie­ ceniowej dam y m odnej. Piast i R zepicha są nie tylko parenetycznym przykładem przedstaw icieli najniższej w arstw y społecznej, lecz także w zorem obyw ateli w ogóle. W czasach ogólnego zepsucia są oni ideałem ludzi żyjących w zgodzie z naturą, kierujących się głosem praw ego, nieskażonego serca, tw orzących szczęśliw ą, zg odną i p o łączoną praw dziw ą m iłością rodzinę.

N adto, u tw ó r stanow i polem ikę z w izją historiografii reprezentow aną przez Ignacego K rasickiego i A dam a N aruszew icza, u jętą rów nież w om awianej wcześniej H istorii K rasickiego10.

Jezierski relacje staropolskich kronikarzy uw ażał za w iarygodne źródło historyczne, w ierzył, że przekazyw ane z pokolenia na pokolenie ustne podania o daw nych dziejach, m im o że m oże nieco zniekształcone na przestrzeni w ieków , stanow ią cenne św iadectw o najdaw niejszych czasów . Zapew ne Jezierski nie chciał tw orzyć kolejnej historii szlachty, pragnął stw orzyć historię prostego ludu. Pisarz krytykow ał w ładców sław nych z licznych podbojów i wojen. Postulat „z chłopa król” je s t w y raźn ą alu zją do królów polskich ostatnich stuleci, w yraża wątpliwość autora co do skuteczności ich polityki, ich w iarygodności i autorytetu. Stąd, w osobie Piasta, R zepichy i ich rodziny, kształtuje się w yraźnie w izerunek przykładnego w ładcy i je g o otoczenia. Podobnie ja k w Jarosza..., w Rzepisze Jezierski z całym naciskiem dow odzi, iż każdem u obyw atelow i, bez w zględu na jeg o zam ożność czy status społeczny, należą się takie sam e praw a, ja k rów nież, że także z nizin społecznych p o chodzą w ielcy obyw atele.

W zór praw ego obyw atela, zacnego syna ojczyzny, daje Stanisław Staszic w Uwagach n a d życiem Ja n a Zam oyskiego (1787). W pierw otnym kształcie u tw ór ten rozpoczynał się od rozdziału prezentującego sylw etkę tego w ybitnego kanclerza, hetm ana, m ów cy i m ecenasa, akcentując w tonie pochw alnym jego liczne zasługi i cn oty11. Zam oyski w skazany został ja k o w zó r obyw atela i p at­ rioty, godny naśladow ania, m im o że od jeg o śm ierci m inęły niem al dw a stulecia. Staszic w U w agach w yraża przekonanie, że gdyby ten w ielki m ąż stanu żył w e w spółczesnych czasach, Polska nie byłaby w takim upadku. W utw orze

10 Zob. J. Z i o m e k , Wstąp do: F. S. J e z i e r s k i , Wybór pism, oprać. Z. Skwarczyńska, Warszawa 1952.

11 Por. Eflźbieta] A leksandrow ska], Staszic Stanisław, [w:] Pisarze polskiego oświecenia, red. T. Kostkicwiczowa, Z. Goliński, t. III, Warszawa 1996, s. 148.

(10)

Parenetyka w prozie publicystycznej i fabularnej oświecenia... 7 5 zaprezentow any je st w szechstronny program napraw y Rzeczypospolitej w różnych aspektach je j funkcjonow ania.

P roponow ane p rzez autora reform y dotyczą m .in. stanu rycerskiego, edukacji, praw odawstw a, duchow ieństw a (biskupów ), kupców , w ojska, skarbu państw a. Staszic w ysuw a p o stu lat ograniczenia w yłącznictw a szlachty, zrów nania d o ­ chodów biskupstw , pow iększenia liczby w ojska, nadania m iastom udziału w e w ładzy praw odaw czej a odebrania go szlachcicom nieposesjonatom , otoczenie opieką rodzinnego przem ysłu i handlu (by m ógł prężnie się rozw ijać), ulżenie doli chłopów , dziedziczenia tronu. D u żą w agę przyw iązuje Staszic do kw estii w ychow ania m łodzieży. Pozostając pod w rażeniem m etod w ychow aw czych z E m ila R ousseau, autor w idzi je d n a k potrzebę pew nej ic h m odyfikacji. Staszic pragnie, b y w ychow yw ać ku cnocie i pożytkow i społecznem u ju ż m ałe dzieci, a nie - ja k chce R ousseau - m łodzież w w ieku pacholęcym . N a w ychow anie i edukację pisarz kładzie szczególny nacisk głównie z tego powodu, że przyszłość Rzeczypospolitej zależy w łaśnie od m łodych. A utor U w ag pragnie zakorzenić w św iadom ości społecznej, że szczęście jednostki je s t nieodłączne od szczęścia ogółu, a u ty litarn y pożytek stanow i pierw sze praw o i obow iązek człowieka. U tw ór pom ieścił w iele różnorodnych form w ypow iedzi, m .in.: dialog, m onolog, mowę, w ykład, opis, m odlitw ę.

Skutki fatalnego w ychow ania nakreślił Ignacy K rasicki w M ikołaja D o-

św iadczyńskiego przypadkach (1775). Pow ieść stanow i satyrę na b łęd y edukacji

szlacheckiej, je s t w ykładem tez popraw nej edukacji, ukazuje rów nież w zorcow y (w yidealizow any) obraz społeczeństw a żyjącego zgodnie z naturą.

U tw ór łączy elem enty różnych typów pow ieści: obyczajow ej, przygodow ej, satyrycznej i uto p ijn ej12.

M ikołaj - u czeń szkół publicznych i byw alec m odnego św iata W arszaw y, ja k przystało na ów czesnego obyw atela, popada w długi i ratuje się ucieczką. Balon, którym u cieka, niespodziew anie zanosi go na daleką w yspę N ipu, gdzie M ikołaj poznaje starego m ędrca i swojego przyszłego m entora - X aoo. O dtąd długie godziny spędza D ośw iadczyński na dyskusjach z m istrzem i obserwacji obyczajów nipow skiego społeczeństw a. U N ipuanów panuje m iłość i zgoda, nie zn ają kradzieży ani zdrady. O bce im są pochlebstw o i zbytek, n ie po siad ają pieniędzy ani klejnotów . O jczyzna X aoo stanow i w yidealizow any obraz społeczeństw a żyjącego zgodnie z naturą. W utw orze została zaw arta zarazem krytyka społeczeń­ stwa polskiego, polskiej obyczajow ości, złej m ody i edukacji, kłam stw , pozorów i wszelkiego zbytku. A utor w sposób szczególnie dobitny atakuje i prześm iew a towarzystwo stolicy: m odę na francuskich guw ernerów (jeden z n ich - D am on - był nauczycielem m łodego M ikołaja), dam y m odne, pijaństw o, w iarę w zabobo­ ny i w różby, złe w ychow anie m łodzieży, sztuczną salo n o w ą egzaltację.

12 Pisząc utwór, Krasicki korzystał m.in. z Podróży Guliwera J. Swifta oraz z Przypadków Robinsona Crusoe D. Defoe.

(11)

M ikołaj D ośw iadczyński po szczęśliw ym pow rocie do dom u staje się ideal­ nym panem dobrym , usiłującym przekazać społeczności autentyczne w artości m oralne, których dośw iadczył w czasie swej niezwykłej p rzy g o d y 13.

Podsum ow ując prozę parenetyczną ośw iecenia stanisław ow skiego, należy podkreślić m nogość gatunków i form literackich, będących na usługach parenezy — nie tylko tych zaprezentow anych w niniejszych rozw ażaniach. S ą to m.in. m ow y, pow iastki, rozm ow y zm arłych, satyry, listy.

W prozie parenetycznej m am y najczęściej do czynienia z prom ow aniem w zorów dobrego obyw atela (obyw atelki), szlachcica, w ładcy oraz m atki i żony. W parenetyce ośw iecenia zaczęto pisać rów nież o dobrym , pracow itym i w ar­ tościow ym chłopie.

Zalety i św iatopogląd postaci parenetycznej u jaw niają się czytelnikow i często podczas dyskursów lub w ykładów , jak ie prow adzi ona z innym i postaciam i utw oru, będąc dla n ich m entorem i przew odnikiem . B ohater uosabiający pare- netyczny w zó r w ypow iada jednocześnie ośw ieceniow y pro g ram reform , prze- śm iew a, dem askuje, poddaje satyrycznej kpinie w szystko, co sztuczne, zepsute i chore, prow adząc jed n o cześn ie agitację poczynań napraw czych.

W iele utw orów parenetycznych napisanych je s t w form ie pam iętnika o n ie­ określonym czasie pow stania, dzięki czem u stanow ią w artość po n ad czaso w ą i są zaw sze aktualne.

Prześledzenie dziejów tego typu literatury na przestrzeni w ieków pozw ala zauw ażyć, że potrzeba persw azji tow arzyszyła człow iekow i od najdaw niejszych czasów — w zależności od sytuacji społecznej, kulturowej i historycznej zm ieniał się je d y n ie zakres i natężenie tego zjawiska.

Z a p om ocą literatury parenetycznej kształtow ano now ego człow ieka, doko­ nyw ano transform acji przekonań, poruszano serca, napraw iano obyczaje. B ył to, co praw da, proces długotrw ały - często obejm ujący kilku pokoleń — ale znaczący w form ow aniu now ego porządku społecznego R zeczypospolitej.

Monika Urbańska

T H E PA R EN ETIC S IN SEL ECTE D PR O SE AND JO U R N A L IST IC W O R K S O F T H E STA NISLA VIAN EN LIG H T E N M E N T PE R IO D

( S u m m a r y )

This work concerns o f parenetical literary prose o f polish enlightenment in years 1762-1797. Theme was talked over with examples several works.

Parenetical prose met the moral requirements o f the age o f enlightenment. This type of literature promoted various personel models o f king, nobleman, gentry, m other and wife, citizen (citizeness), peasant.

(12)

Parenetyka w prozie publicystycznej i fabularnej oświecenia... 7 7

To form a new, enlightened citizen was an ambition o f authors o f these days. The necessity o f reforming the educational system was accented in a particular way then. It was very important for authors to bring up good young people ans adults. Literature was a form o f an education o f this

kind-summ arizing, it is necessary to stress great number o f genres and literary form which was in service in parenesis. It was: speaches, m oral-stories, dialogues o f the deads, satires, letters.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zdzisław Najder podtrzymuje tę opinię („typowy pot-boiler, czyli tekst napisany, by było co włożyć do garnka, bodaj najsłabszy w dorobku nowelistycznym Conrada”)

The anonymous transmission protocol with the W state, Protocol 1, is sender- and receiver-secure in the semiactive adversary scenario in a noisy network, where noise is defined by

Woda i inne napoje w żywieniu osób starszych z powiatu kaliskiego Water in nutrition of the elderly from the Kalisz district Agnieszka Saran-Jagodzińska, Karolina Mikstacka

Otrzymany rezultat w świetle przedsta- wionych teorii konkurencji podatkowej może oznaczać, że dla zagranicznych inwestorów bardziej niż opodatkowanie liczą się inne czynniki,

Więc jeśli angażujemy się w dyskusję na temat tego, w jaki sposób kultura sama się powiela, założywszy wcześniej, że rzeczywiście odznacza się takim mechanizmem,

Istnieją książki - dzieła Ojców po polsku, w każdym razie większość ważnych pozycji, istnieje szeroka rzesza wiernych czytelników - najczęściej świeckich,

Discussion and Conclusions The influence of the laboratory geotechnical variability on the long-term stability of saturated homogeneous slope having a wide range of slope angles

Ustalono przybliżony zasięg cmentarzyska, stwierdzając brak materiału zabytkowego kultury grobów kloszo­ wych w północnym i południowym pasie stanowiska, ja k i w