• Nie Znaleziono Wyników

Bezpieczeństwo militarne Polski z perspektywy kulturowej. Przyczynek do rozważań o kulturze bezpieczeństwa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Bezpieczeństwo militarne Polski z perspektywy kulturowej. Przyczynek do rozważań o kulturze bezpieczeństwa"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Polski z perspektywy

kulturowej. Przyczynek

do rozważań o kulturze

bezpieczeństwa

Michał Piekarski Uniwersytet Wrocławski Abstrakt:

Praca jest próbą zbadania bezpieczeństwa militarnego Polski z perspektywy kulturowej. Koncepcja kultury strategicznej pozwala na wyjaśnienie polityki bezpieczeństwa współczesnej Polski, która zdominowana jest przez bezpieczeństwo mi-litarne, a w tym sektorze – przez potencjał lądowy. Analiza kultury strategicznej wykazuje znaczące wpływy doświadczeń i mitów z czasów I Rzeczypospolitej, co tworzy środowisko niesprzyjające modernizacji sił zbrojnych i polityki bezpieczeństwa.

Słowa kluczowe:

bezpieczeństwo, siły zbrojne, kultura strategiczna.

(2)

wieloaspektowości problematyki bezpie-czeństwa (Czaputowicz, 2012).

Z tych samych powodów, istotne jest spojrzenie na całość sił zbrojnych państwa – w tym przypadku Polski – z perspektywy nauk społecznych poprzez zadanie pytania o faktyczną rolę sił zbrojnych, wynikającą ze sposobu postrzegania wojska przez elity polityczne oraz wojskowe, co oznacza per-spektywę kultury strategicznej.

Samo pojęcie kultury strategicznej może zostać zdefiniowane, w ślad za J. Snyderem, który pierwszy użył tego pojęcia, jako: (…) zbiór idei, emocjonalnych odruchów warunkowych i wzorców zachowań, który członkowie narodowej wspólnoty strate-gicznej nabyli poprzez edukację lub naśla-downictwo i współdzielą ze sobą nawzajem w obszarze strategii [nuklearnej] (Gray, 2006, za: Snyder, 1977).

W kontekście zagadnień definicyjnych na-leży także zwrócić uwagę na opinię Colina S. Graya, który zwraca uwagę na fakt że poję-cie „kultury strategicznej” mieści się pomię-dzy dwoma innymi kategoriami, mianowicie „kulturą publiczną” (polityczną) oraz kulturą

organizacyjną wojska (Gray, 2006, s. 10). Innymi słowy jest to poszukiwanie odpo-wiedzi jakich udziela sobie społeczeństwo i jego elity na pytania takie jak: Kim

jeste-śmy? Jakie jest nasze miejsce w otoczeniu innych państw? Co chcemy osiągnąć? To prowadzi do drugiego, a zatem analizy samej kultury strategicznej, a zatem do określenia zagrożeń postrzeganych przez elity (i co oczywiste, kim są owe elity, gdy mowa o sferze bezpieczeństwa) i prefero-wanych przez nie sposobów neutralizacji tychże zjawisk. Wreszcie trzecim poziomem jest sfera funkcjonowania samych służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa, w tym w szczególności sił zbroj-nych. Te trzy poziomy analizy determinują strukturę tekstu.

Po pierwsze należy ocenić polską kulturę polityczną, w szczególności ogólną percep-cję postrzegania przez społeczeństwo i jego elity państwa i jego zasadniczych celów politycznych.

Należy zwrócić uwagę na jeden istotny problem. Analiza tego rodzaju różni się od typowej analizy z zakresu bezpieczeństwa, zwłaszcza technicznej. Nie ma bowiem na celu określenia tego co jest obiektywnie istniejące. W przypadku badań nad, przy-kładowo, rolą broni pancernej, można poruszać się w świecie, który może być opisany do pewnego stopnia w sposób obiektywny, na przykład porównując charakterystykę pancerza wozu bojowego i istniejących środków przeciwpancernych. W tym przypadku jednak problemem nie jest to co jest obiektywnie istniejące. Problemem jest to, co jest postrzegane przez społeczeństwo i elity jako zagroże-nie – nawet jeśli dane zjawisko nie wystę-puje obiektywnie a preferowany sposób zapewnienia bezpieczeństwa jest obiek-tywnie nieskuteczny.

Obronność i społeczeństwo

Polski w kontekście społecznym

i historycznym

Polska jest państwem o szczególnej historii społecznej. Jej współczesne społeczeństwo, w przeciwieństwie do społeczeństw Europy Zachodniej, które przeszły klasyczny proces modernizacji, w toku którego wytworzyło się państwo narodowe i państwo prze-mysłowe (czy też jak syntetycznie ujmują to Tofflerowie – społeczeństwo drugiej fali) a następnie państwo i społeczeństwo przekształciły się w twory postnowoczesne, postnarodowe i postindustrialne (trzeciej fali), konstytuowało się w wyniku oddzia-ływania silnych zjawisk zewnętrznych, głęboko ingerujących w granice, strukturę

C

elem artykułu jest próba opisu

spo-sobu w jaki w Polsce, po roku 1989 zagadnienia tzw. bezpieczeństwa militarnego, a zatem tej sfery bezpieczeń-stwa, która skoncentrowana jest na armii i sposobie jej użycia w celach politycznych, postrzegane były przez elity polityczne oraz wojskowe. Problematyka ta może być uważana za przynależną wyłącznie do dzie-dziny nauk o bezpieczeństwie, a zwłaszcza tzw. nauk wojskowych zajmujących się zasadniczo szczegółowymi kwestiami z za-kresu organizacji sił zbrojnych, dowodze-nia, techniki wojskowej oraz pokrewnych dziedzin.

Jednak dla uzyskania możliwie pełnego obrazu funkcjonowania państwa (jak rów-nież społeczeństwa) w tej sferze, niezbędne jest szersze spojrzenie, uwzględniające także inne obszary wiedzy naukowej – a do takich należy perspektywa oferowana przez studia nad kulturą bezpieczeństwa. Pod względem metodologicznym, wykorzysta-no oficjalne dokumenty, jak również arty-kuły i opracowania dostępne w niezależnej od Ministerstwa Obrony Narodowej prasie. Wreszcie istotnym, choć szczególnym, rodzajem źródeł są osobiste spostrzeżenia autora i wnioski wyciągnięte z wieloletnich kontaktów z osobami pełniącymi w róż-nym okresie i w różw róż-nym charakterze służbę wojskową.

Na potrzeby artykułu nie prowadzono jednak odrębnych badań empirycznych, ilościowych bądź jakościowych, choć wy-raźnie widoczna jest potrzeba przeprowa-dzenia takowych.

Wieloaspektowe spojrzenie na

bezpieczeństwo i armię

Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej, podobnie jak każda tego rodzaju or-ganizacja, mogą być – co jest już

truizmem – opisywane z wielu perspektyw. Najbardziej szczegółową spośród nich jest oczywiście wiedza stricte wojskowa.

Jest to cały zakres informacji dotyczą-cych sposobu postępowania żołnierza, za-sad działania i obsługi przydzielonego mu wyposażenia i uzbrojenia, funkcjonowania żołnierza i całych struktur organizacyjnych (pododdziałów, oddziałów, związków taktycznych). W szczególności wyraźny jest w tym obszarze wiedzy cel jej gromadzenia, mianowicie przygotowanie sił zbrojnych do walki. Całe bowiem siły zbrojne są zorga-nizowane przede wszystkim w tym jednym celu, to znaczy w celu stosowania prze-mocy w imieniu państwa, co za tym idzie, każdy aspekt ich funkcjonowania wiąże się właśnie z ich efektywnością jako narzędzia przemocy.

Oczywiście, z punktu widzenia na-ukowego, wiedza wojskowa może być podzielona na obszary zainteresowania różnych nauk. Technika wojskowa sama w sobie jest przedmiotem, który bada całe spektrum nauk technicznych. Zachowanie żołnierza na polu walki może być przed-miotem zainteresowania nie tylko taktyki, ale także psychologii, socjologii i nauk prawnych.

W naukach społecznych, a zwłaszcza w nauce o stosunkach międzynarodowych, zagadnienia związane z wojskiem i siłami zbrojnymi zostały w sposób szczególny ujęty w tzw. realistycznym nurcie badań nad bezpieczeństwem. Jego klasyczni przedstawiciele jak Hans Morgenthau czy Joseph Nye wiążą bezpieczeństwo

z po-jęciem potęgi – także militarnej państwa. Postrzeganie bezpieczeństwa państwa przede wszystkim przez pryzmat jego potęgi, a zwłaszcza potencjału militar-nego, jest jednak perspektywą wyraźnie zawężoną, a we współczesnej literaturze przedmiotu kładzie się nacisk na ukazanie

(3)

Natomiast wrzesień roku 1939 okazał się klęską równie traumatyczną jak wcześniej-szy zanik polskiej państwowości w wieku osiemnastym. Mimo buńczucznej postawy, mimo relatywnie dużych liczebnie sił zbroj-nych, Polska została faktycznie pokonana w ciągu około dwóch tygodni – tyle wy-starczyło Niemcom, aby zająć zachodnią część państwa, odciąć Polskę od Pomorza i otoczyć Warszawę oraz podejść pod Lwów. Nawet gdyby ZSRR pozostał bierny i nie miałaby miejsce agresja ze Wschodu, to trudno sądzić aby udało się utrzymać tzw. przedmoście rumuńskie, o jakimkolwiek zwrocie zaczepnym nie wspominając. Oznaczało to bowiem oddanie przemysłu, miast, ludności Niemcom przy czekaniu na interwencję z zewnątrz w postaci pomocy Anglii i Francji.

Należy jednak zauważyć, że zwłaszcza po traumie jaką dla polskiego społeczeń-stwa (czyli de facto szlachty), to właśnie powstania, i to regularnie powtarzane, były najbardziej wyraźną próbą odzyska-nia niepodległości, przy czym wydarzeodzyska-nia z lat 1918–1920 mogą być interpretowane jako ogólnonarodowe powstanie – także w przypadku wojny roku 1920, zwłaszcza zważywszy na ogólny charakter walk i ma-sową mobilizację ochotniczą. To prowadzi do pytania o źródła i racjonalność takich wyborów, zwłaszcza w obliczu zdarze-nia szczególnego jakim było Powstanie Warszawskie. Był to bowiem ostatni jak dotąd epizod tego rodzaju w historii Polski, który z trudem poddaje się interpretacji w kategoriach racjonalnych decyzji woj-skowych i politycznych, zarówno z uwagi na czytelny już wówczas układ sił wśród zwycięzców jak i tym bardziej czytelną dla ówczesnych decydentów słabość militarną (przede wszystkim – brak broni) mających wziąć udział w walkach sił Armii Krajowej.

Nie ulega wątpliwości, że kolejne zrywy powstańcze wobec znacznie silniejszych przeciwników były aktami desperackimi. Nie ulega także wątpliwości, że potencjal-ny wybór innej drogi musiał wiązać się ze ścieżką modernizacyjną. Dotyczyło to także sił zbrojnych.

Pojawia się tutaj jeden z prawdopodob-nie najważz prawdopodob-niejszych elementów polskiej kultury strategicznej. Figura szlachcica, sarmackiego obywatela-żołnierza do której nie bez powodu nawiązywał w pisanych ku pokrzepieniu serc Sienkiewicz, została bowiem przetworzona w postać dwudzie-stowiecznego obywatela-powstańca. Jest to bowiem casus osoby która jest zobo-wiązana (i chętna) do stosowania przemo-cy, jednak w odróżnieniu od zachodnich koncepcji obywatela-żołnierza nie jest to typowy przedstawiciel społeczeństwa. Szlachcic należy do klasy wyższej, uprzy-wilejowanej ekonomicznie i politycznie, nadrzędnej wobec chłopstwa. Powstaniec należy do walczącej mniejszości, przyszłej elity rządzącej, nierzadko sam wywodzi się z wyższych warstwo społecznych (szlachta, mieszczaństwo). Nie jest to tylko kwestia mitu.

Dla przykładu, w I kompanii kadrowej w kadrze dowódczej znajdowały się takie osoby jak Jan Kazimierz Kruszewski (syn ziemianina, późniejszy generał), Tadeusz Adam Kasprzycki (kolejny późniejszy generał, studiował w Paryżu i Genewie), Stanisław Burhardt-Bukacki (syn powstań-ca styczniowego, także doszedł do stopnia generała dywizji), zaś tzw. ułańska siódem-ka składała się najwyraźniej wyłącznie z osób o pochodzeniu szlacheckim.

Natomiast w przypadku późniejszej konspiracji, a dokładniej żołnierzy ba-talionu „Zośka” Kedywu Armii Krajowej. Według badań T. Strzembosza dominowali w nim synowie dobrze sytuowanych rodzin społeczną oraz sam fakt istnienia bądź

nieistnienia państwa.

Odwołując się do prac Jana Sowy (2011) oraz Andrzeja Ledera (2014) można opisać historię Polski od wieku XVII do okresu PRL jako okres w którym państwo polskie uległo przekształceniom w sposób, którego społeczeństwo (jakkolwiek rozumiane) nie zauważa. I Rzeczypospolita funkcjonowała jeszcze długo po tym, gdy wskutek zahamo-wania procesów modernizacji gospodarki i wewnętrznego rozkładu politycznego, przestała się liczyć na arenie międzynaro-dowej i stała się areną walk wewnętrznych oraz ingerencji obcych państw – do rozbio-rów włącznie.

Procesy modernizacji – w tym przemysło-wej – oraz zmiany społeczne – zachodziły w okresie kiedy Polska znajdowała się pod obcą, albo narzuconą przez obcych władzą. Miała miejsce industrializacja oraz powsta-nie państwa narodowego (i to w porówna-niu z innymi państwami w Europie – wręcz jednolitego etnicznie), to drugie zjawisko w znacznej mierze miało miejsce wskutek awansu społecznego chłopów, z powodu eliminacji dotychczasowych elit (zwłaszcza szlachty i starego mieszczaństwa).

W sferze bezpieczeństwa ten okres ponad trzech wieków był czasem trauma-tycznym i naznaczonym klęskami. Słaba ekonomicznie Polska nie była w stanie wystawić armii odpowiadających potencja-łem jakościowym ani ilościowym armiom swoich przeciwników. Jej siły zbrojne skła-dały się głównie ze szlachty oraz żołnierzy najemnych, rola odgrywana przez chłopów była wysoce ograniczona, a pobór rekru-ta (piechorekru-ta łanowa, piechorekru-ta dymowa) był nieefektywny w stosunku do potrzeb. Dodatkowo znaczną siłę stanowiły forma-cje prywatne (magnackie). Stanowiło to znaczący kontrast wobec sytuacji w pań-stwach ościennych, w których znaczenie

formacji najemnych szybko spadało po wojnie trzydziestoletniej, ustępując miejsca armii narodowej.

Nie można także pominąć faktu, że w okresie gdy rozkwitały potęgi morskie państw Europy Zachodniej, wskutek czego później Piotr I zbudował zręby przyszłej rosyjskiej obecności na oceanach, Polska zupełnie zlekceważyła morski aspekt gospodarki i bezpieczeństwa. Powołanie jeszcze w szesnastym wieku floty kaper-skiej, czy budowa okrętów za panowania Zygmunta III Wazy okazały się tylko wyjąt-kowymi epizodami w morskiej ignorancji państwa polskiego, a skutki tej ignorancji okazały się tragiczne w skutkach.

Tragiczne w skutkach okazały się także późniejsze próby odbudowy państwo-wości polskiej w drodze powstań. Należy zauważyć, że te próby – wobec braku faktycznych możliwości odniesienia zwycięstwa nad przeważającym przeciwni-kiem, w sytuacji w której sprawa polska nie była istotnym elementem polityki innych mocarstw a trzej zaborcy nie byli ze sobą skonfliktowani – były z góry skazane na niepowodzenie.

Faktem jest że w omawianym okresie, miały miejsce sukcesy militarne. Jednak od połowy siedemnastego wieku trudno wskazać przykład wygranej wojny – a za-tem osiągnięcia w drodze militarnej celów politycznych. Nawet sukcesy pierwszych lat istnienia II Rzeczypospolitej zostały osiąg-nięte w bardzo korzystnych warunkach, nie tyle dzięki własnemu potencjałowi, co wskutek znaczącego osłabienia sił niedaw-nych zaborców. Już wojna z bolszewikami zakończyła się tylko częściowym sukcesem, jakim był kompromisowy pokój ryski. Nie udało się bowiem zrealizować strategiczne-go zamiaru Józefa Piłsudskiestrategiczne-go jakim było utworzenie „kordonu sanitarnego” pomię-dzy Polską a Rosją.

(4)

(rzędu setek i tysięcy kilometrów), gdzie kluczowe są właśnie umiejętności radze-nia sobie z nowoczesną techniką (Toffler i Toffler, 1998) .

Konsekwencje dla współczesnych

Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej

Polskiej

Nie ulega wątpliwości, że w roku 1989, gdy opozycja rozpoczęła przejmowanie władzy, sprawy bezpieczeństwa były traktowane w sposób szczególny. Charakterystyczne jest to, że nie wiązało się to z zagrożeniem bezpośrednią ingerencją z zewnątrz. Fakt, że do tranzycji doszło w drodze pozytywnej kooperacji pomiędzy władzą a opozycją, odgrywał kluczową rolę w traktowaniu woj-ska, ale także innych służb mundurowych przez elity opozycyjne. Kluczowe bowiem dla tego procesu było przecież stanowisko samych decydentów wojska i aparatu MSW, którzy dysponowali potencjałem mogącym proces transformacji zatrzymać w sposób siłowy, i można sądzić, że takie próby mia-łyby miejsce gdyby politycy wywodzący się z opozycji dążyli do działań odwetowych wobec żołnierzy i funkcjonariuszy.

Weryfikacja – w dodatku dobrowol-na – objęła jedynie funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Nie miały miejsce żadne inne poważne zmiany kadrowe. W pierwszym składzie rządu Tadeusza Mazowieckiego ministrem spraw we-wnętrznych (i wicepremierem) był gen. broni Czesław Kiszczak, ministrem obrony narodowej – gen. armii Florian Siwicki, do końca X kadencji Sejmu istniał także Klub Posłów Wojskowych. O ile Ministerstwo Spraw Wewnętrznych już w 1990 roku przeszło w ręce solidarnościowego mini-stra Krzysztofa Kozłowskiego, to od 1990 do roku 1992 stanowisko ministra obrony zajmował, pozostający wciąż w służbie

czynnej adm. Piotr Kołodziejczyk. Istotną symboliczną zmianą była zmiana treści roty przysięgi wojskowej (żołnierze będący w służbie czynnej musieli zresztą składać wówczas ponowną przysięgę wojskową) , kasacja korpusu osobowego oficerów

polityczno-wychowawczych oraz utworze-nie Odrynariatu Polowego.

Lech Wałęsa w okresie swojej prezyden-tury był osobą, która dążyła do traktowa-nia nieformalnych i formalnych wpływów w służbach mundurowych jako istotnych wizerunkowo części swojej prezydentu-ry. Należy jednak zauważyć, że pomimo różnych widocznych powiązań (gdzie media wskazywały także na szczególną rolę jego zaufanego podwładnego, M. Wachowskiego) i czasem szczególnych koncepcji, jak powołania liczącej 50 tysięcy żołnierzy Gwardii Narodowej podległej bez-pośrednio prezydentowi (Kurski, 1993).

Poza tzw. sprawą Oleksego, a więc oskar-żeniem ówcześnie urzędującego premiera o szpiegostwo na rzecz Rosji, które nie zostało potwierdzone na drodze procesu sądowego, trudno wskazać takie przypadki, w których faktycznie dochodziło do sytuacji niebezpiecznych dla porządku demokra-tycznego. Spory toczone we wczesnych latach dziewięćdziesiątych miały raczej charakter ambicjonalny i personalny, z tzw. obiadem drawskim na czele (Krzemień 2000) .

Trzeba przy tym zauważyć, ze grono polityków, publicystów czy innych osób zajmujących się sprawami bezpieczeń-stwa i obronności poza samym wojskiem, a zwłaszcza w środowiskach postsolidar-nościowych, było bardzo ograniczone, co stwarzało sporą swobodę działania (w tym lobbingu) samym służbom. Natomiast w środowiskach lewicy postkomunistycz-nej, oprócz dawnych funkcjonariuszy i działaczy PZPR również silny był wpływ inteligenckich, uczęszczający przed wojną

do dobrych, a wręcz uważanych za elitarne, szkół (Strzembosz, 1982, ss. 372–294).

Pod względem wojskowym, figura szlachcica z szablą, także po transformacji w postać konspiratora z pistoletem, rów-nież pozwala na wyciągnięcie interesu-jących wniosków. Jest to bowiem postać osoby, która nie jest zawodowym żołnie-rzem. To osoba dla której zajęcie wojskowe jest ważne, ale nie jedyne, wobec innych zajęć i ról społecznych. Jest to osoba, która nie walczy w sposób typowy dla wojny toczonej przez państwa narodowe, nie jest żołnierzem masowej, uprzemysłowionej wojny. Wojna w okresie I Rzeczypospolitej dopiero ulegała tym przemianom. Wreszcie, osoba ta walczy głównie na

„swo-im” terytorium (co jest najwyraźniejsze w przypadku powstańców). Jest to także mężczyzna – w domyśle heteroseksualny, w życiu prywatnym mąż i ojciec.

Wyraźne jest więc oderwanie tych posta-ci od nowoczesnośposta-ci, a wręcz odrzucenia nowoczesności w zakresie wojskowości. Nie ma tutaj, mimo że figurę szlachcica i postać powstańca dzieli ponad dwieście lat burzliwej historii europejskich spo-łeczeństw i armii, widocznego wpływu ogromnych przemian społecznych i tech-nicznych, które uczyniły z europejskich armii masowe, zmechanizowane, indu-strialne narzędzia stosowania przemocy. W tych armiach rola „obywatela – żołnierza” dotyczy całego społeczeństwa, które ma zasilać armię i jej zaplecze (zwłaszcza prze-mysł zbrojeniowy) gotowymi do wszelkich wyrzeczeń i wyćwiczonymi w posłusznym wykonywaniu rozkazów ludźmi. Z powodu zapotrzebowania na dużą liczbę żołnierzy i robotników, nie ma tu miejsca na ogra-niczanie się do jednej klasy czy warstwy społecznej, kryterium tożsamości naro-dowej pozostaje jedynym obowiązującym.

Zarazem, role kierujących machiną wojen-ną przejmują zawodowcy – starannie i dłu-go szkoleni i ćwiczeni w sztuce kierowania ludźmi i zarządzania zjawiskami zachodzą-cymi na polu bitwy zdominowanym przez masowe armie. Wzrasta zapotrzebowanie na specjalistów od techniki wojskowej, sama wojna ulega wszak utechnicznieniu i to właśnie nowe środki techniczne – jak szybkostrzelna, a czasem wysoce mobilna artyleria, broń pancerna, wreszcie lotni-ctwo dominują na polu walki i decydują o zwycięstwie lub porażce. Biegłość we władaniu szablą lub butelką z benzyną przestają mieć jakiekolwiek znaczenie. Wraz z kolejnymi przemianami armie Zachodu przekształciły się w siły postin-dustrialne, w których środki techniczne, w tym przeznaczone do gromadzenia, analizy, dystrybucji informacji oraz pozwa-lające na precyzyjne rażenie przeciwnika są podstawowymi narzędziami, ważniejszymi niż sama zdolność do rażenia przeciwnika. Skutkiem tego jest odejście od modelu masowej armii i przejście do armii złożonej przede wszystkim z żołnierzy zawodowych, nierzadko uzupełnianej przez pracowników cywilnych. W tym momencie obserwowane są kolejne konsekwencje dla statusu wo-jownika. Nie jest to bowiem typowy żołnierz frontowy (piechur, kawalerzysta, artylerzy-sta) z własnej woli lub przymusu wyrwany z codziennego życia lub służący dla po-twierdzenia bądź udowodnienia swojego statusu społecznego. Jest to po prostu zawodowy żołnierz lub pracownik cywilny, kobieta lub mężczyzna. Osoby te cechują się wysokimi kwalifikacjami i są poddane długotrwałej selekcji.

Klasycznym przykładem są tutaj działa-nia sił morskich lub lotniczych, które mogą wpływać na bieg konfliktów zbrojnych właśnie poprzez precyzyjne stosowanie siły, nawet na bardzo dużych odległościach

(5)

Lądowych. W Marynarce Wojennej znaczną część potencjału sił okrętowych stanowiły jednostki o wieku trzydziestu lat lub więk-szym (AK 1999). To zestawienie nie uwzględ-nia innych elementów systemu obronnego państwa, a w szczególności jednostek wojskowych podlegających Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji, któ-remu podlegały Nadwiślańskie Jednostki Wojskowe, Biuro Ochrony Rządu oraz jed-nostka specjalna GROM.

Należy zauważyć, ze w latach dziewięć-dziesiątych podjęto kilka projektów moder-nizacyjnych w tym budowy nowego czołgu (program Goryl), samobieżnych armato-haubic (Regina) uzbrojenia przeciwlotnicze-go (programy Grom i Loara), czy pozyskania śmigłowców bojowych (Huzar) oraz pozy-skania kołowych transporterów opance-rzonych i pocisków przeciwpancernych. Ich rezultaty były zróżnicowane i widoczne dopiero po roku 2000.

W kolejnych latach procesy zmian w Siłach Zbrojnych miały głównie charak-ter redukcji. Według danych zgromadzo-nych przez portal militarium.net (2008a), W roku 2004 Wojsko Polskie liczyło etatowo 150 tysięcy żołnierzy (w tym 89 tysięcy w Wojskach Lądowych) uzbrojonych w m. in. 1005 czołgów (w tym 128 pozyskanych z Niemiec używanych czołgów Leopard 2A4 oraz 233 czołgi PT-91 – część to egzempla-rze nowe, część to pegzempla-rzebudowane do tego standardu czołgi T-72), 1321 bojowych wozów piechoty, 842 działa i moździerze o kalibrze powyżej 100 mm. Podjęte tak-że zostały w roku 2002 decyzje o zakupie kierowanych pocisków przeciwpancernych i kołowych transporterów opancerzonych. W lotnictwie spośród odrzutowych samolo-tów bojowych, pozostały jedynie samoloty MiG-29 (których liczba uległa wówczas zwiększeniu, wskutek przejęcia samolotów tego typu z lotnictwa niemieckiego) oraz

Su-22, pozostałe typy zostały uznane za nie-perspektywiczne i wycofane. W tym okresie rozpoczęły się dostawy średnich samolo-tów transportowych CASA-295M, a w roku 2003 podjęto decyzję o zakupie wielozada-niowych samolotów bojowych F-16C.

Redukcje dotknęły także wojsk obrony przeciwlotniczej, choć w ich przypadku miała miejsce ograniczona modernizacja zestawów rakietowych, modernizacji uległo także wyposażenie wojsk radiotechnicz-nych (odpowiedzialradiotechnicz-nych za obserwację przestrzeni powietrznej przy użyciu stacji radiolokacyjnych). W Marynarce Wojennej modernizacja techniczna miała jeszcze bardziej ograniczony charakter, i doko-nała się poprzez pozyskanie używanych okrętów (dwóch fregat rakietowych klasy „Olivier Hazard Perry” z USA, pięciu okrętów

podwodnych klasy „Kobben” z Norwegii oraz adaptację do zadań okrętu wsparcia logistycznego przeznaczonej pierwotnie dla ZSRR pływającej stacji demagnety-zacyjnej, skutkiem czego powstał ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”).

Dwa lata później, liczba żołnierzy za-wodowych wynosiła 76 tysięcy żołnierzy. Pod względem uzbrojenia, Wojsko Polskie posiadało: 957 czołgów, 1307 bojowych wozów piechoty, 868 dział i moździerzy o kalibrze powyżej 98 milimetrów. Sytuacja sprzętowa ani liczebność sił zbrojnych nie uległy więc zasadniczym zmianom (Militarium, 2008b).

W roku 2014 liczebność Sił Zbrojnych wynosiła według danych oficjalnych: 100 tysięcy żołnierzy z czego 47 tysięcy

w Wojskach Lądowych, 16 tysięcy w Siłach Powietrznych, 7 tysięcy w Marynarce Wojennej i 28 tysięcy w pozostałych struk-turach (Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych Wojska Specjalne, Żandarmeria Wojskowa, instytucje centralne MON, szkolnictwo woj-skowe, wojskowa służba zdrowia). Liczba osób wywodzących się z wojska i służb

mundurowych.

Trudno wskazać w związku z tym faktycz-ne zmiany w zakresie postrzegania sił zbroj-nych. Dokumenty doktrynalne ograniczają się bowiem do ogólnikowych sformułowań o obronie państwa, i w ślad za tym utrzy-mywano liczne i przeznaczone do użycia w konflikcie konwencjonalnym siły zbroj-ne. Przykładowo, przyjęta 21 lutego 1990 roku „Doktryna Obronna Rzeczypospolitej Polskiej” jest dokumentem osadzonym jeszcze w realiach późnych lat osiemdzie-siątych. Pochodzące z roku 1992 „Założenia polskiej polityki bezpieczeństwa oraz polityka bezpieczeństwa i strategia obron-na Rzeczypospolitej Polskiej” czy przyjęte w roku 2000 „Strategia Bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej” oraz „Strategia Obronności Rzeczypospolitej Polskiej”, jako zasadnicze zagrożenie dla bezpie-czeństwa państwa w dalszym ciągu po-strzegają agresję militarną na dużą skalę. Innego rodzaju zagrożenia są wspomniane jedynie bardzo ogólnikowo. Późniejsze dokumenty jak „Strategia Bezpieczeństwa Narodowego” z roku 2007 są dojrzalszą diagnozą środowiska bezpieczeństwa, w której uwzględnia się szersze spektrum zagrożeń i mechanizmów implementacji polityki bezpieczeństwa, ale ponownie wy-raźny jest bardzo silny nacisk kładziony na bezpieczeństwo militarne i obronę przed agresją, dobitnie potwierdzony w tzw. „Doktrynie Komorowskiego”, gdzie wzywa

się do znaczącego ograniczenia wszelkiego zewnętrznego zaangażowania militarne-go i koncentracji na obronie własnemilitarne-go terytorium (BBN 2015, Koziej, 2013). Miały oczywiście miejsce pewne przesunięcia i reformy strukturalne, ale trudno doszu-kać się w nich faktycznej zmiany podejścia do postrzegania sił zbrojnych i ich roli w państwie.

Symptomatyczne w tym kontekście są pochodzące z roku 1997 wypowiedzi R. Szeremietiewa, prawicowego polityka, wiceministra obrony narodowej w latach 1992–1993 i 1997–2001, w których zapowia-dane jest stworzenie takich sił zbrojnych, które w razie wojny zostałyby rozwinięte do stanu (…) 1,5 do 2 milionów żołnierzy (sic) z czego 1,5 miliona mieliby stanowić rezerwiści z tzw. wojsk obrony terytorialnej, poddani obowiązkowemu trzymiesięczne-mu szkoleniu w czasie pokoju (w ramach zasadniczej służby wojskowej), którzy później (…) doskonalili by swoje rzemiosło w okresowych szkoleniach, przygotowywu-jąc się do obrony swego rodzinnego domu (Kiński i Zalewski, 1997).

Dla porównania, według dostępnych danych, Wojsko Polskie w chwili wejścia do NATO (w roku 1999) liczyło 240 tysięcy żołnierzy, z czego 140 tysięcy stanowili żołnierze poborowi i nadterminowi. Wojska Lądowe liczyły 142 tysiące żołnierzy, zgru-powanych m.in. w 9 dywizjach (pancernych, zmechanizowanych i kawalerii powietrznej). Zaczęto także tworzyć siły obrony teryto-rialnej. Była to więc armia silna liczebnie, o czym świadczy także uzbrojenie: 1717 czołgów, 1367 bojowych wozów piechoty, ponad 1200 dział i moździerzy o kalibrze ponad 100 milimetrów (oraz m.in. 711 dział o kalibrze 85 mm), ponad 250 samolotów bojowych. Należy zauważyć, że znaczna część uzbrojenia była przestarzała (np. czołgi T-55, działa D-44) lub starzejąca się (armatohaubice 2S1 Goździk, bojowe wozy piechoty BWP-1). Lotnictwo wojskowe dys-ponowało 250 samolotami bojowymi z cze-go prawie połowę stanowiły przestarzałe już samoloty MiG-21 M (ok 106 maszyn, plus 26 takich samolotów w lotnictwie Marynarki Wojennej) oraz śmigłowce – głównie lekkie Mi-2, transportowe Mi-8 i 38 śmigłow-ców bojowych Mi-24 w lotnictwie Wojsk

(6)

Drugim ważnym obszarem przemian była emancypacja sił specjalnych do rangi odrębnego rodzaju sił zbrojnych. Było to działanie podejmowane wyraźnie pod presją zmieniających się uwarunkowań ze-wnętrznych i mające wyraźne cechy adap-tacji wojska do nowych wyzwań.

Podsumowanie: kulturowe

konsekwencje dla Sił Zbrojnych

Jakie wnioski można wyciągnąć z tego długiego zestawienia liczby żołnierzy i typów uzbrojenia w obszarze kultury organizacyjnej wojska, kultury strategicznej i politycznej?

Co jest oczywiste, widoczny jest wyraź-ny konserwatyzm jeśli chodzi o faktyczną (a nie deklarowaną jedynie) politykę obron-ną. Utrzymywane były i są duże liczebnie siły zbrojne, w których dominowały tra-dycyjne komponenty – wojska pancerne, zmechanizowane, artyleria, siły obrony terytorialnej. Charakterystyczne jest to, że zmiany w liczebności i strukturze – zwłasz-cza kolejne redukcje – można przypisywać nie zaplanowanym reformom, ale koniecz-ności wycofywania z linii sprzętu, którego dalsza eksploatacja z powodów technicz-nych była już absolutnie niemożliwa lub znacząco nieopłacalna. Ten sprzęt, który można jeszcze utrzymać w służbie, po-zwala natomiast uzasadniać konieczność istnienia kolejnych jednostek wojskowych, co za tym idzie liczbę etatów żołnierzy zawodowych, stanowisk dowódczych, co z kolei przekłada się na takie czynniki jak: prestiż, szanse awansu, w tym w szczegól-ności na stopnie w korpusie generałów. Ponadto istotne są także czynniki socjalne wynikające z faktu, ze likwidacja jednostki wojskowej wymusza na żołnierzach zawo-dowych zmianę miejsca pełnienia służby lub odejście do cywila, zatem sytuację

mało komfortową życiowo4. Dla lokalnych

społeczności – zwłaszcza w tzw. „zielonych garnizonach” gdzie wojsko jest głównym pracodawcą – likwidacja jednostki woj-skowej może mieć katastrofalne skutki ekonomiczne, co oczywiście sprawia, że na decyzje dotyczące obronności usiłują wpływać parlamentarzyści i przedstawicie-le samorządów lokalnych.

Widać to w szczególności w przypadku lotnictwa, które wymaga szczególnie du-żych nakładów na utrzymanie skompliko-wanego sprzętu latającego oraz służącego im zaplecza. Ceną za zaniedbania w tym obszarze są sytuacje nadzwyczajne (kata-strofy), które przyciągają uwagę mediów i opinii publicznej, a także niezdolność do wykonywania zadań nawet w razie pozor-nie prozaicznych problemów technicznych lub operacyjnych. Skutkiem tego, inwesty-cje miały charakter reanimacyjny i polegały w znacznej mierze na uzupełnianiu tych zdolności których już nie dało się inaczej (np. poprzez doraźne ograniczone moder-nizacje) utrzymać. Tak stało się z zakupem samolotów F-16 który nastąpił po wyco-faniu wszystkich samolotów typu MiG-21 i MiG-23, gdy polskie lotnictwo pozostało tylko z niewielką liczbą samolotów myśliw-skich MiG-29. Niestety podobna polityka prowadzona wskutek lotnictwa transporto-wego, gdzie na kryzys sprzętowy nałożył się

4 Wiąże się to z kilkoma czynnikami. Jednym z nich jest oczywiście sama konieczność adaptacji do nowych obowiązków a w razie odejścia ze służby – odmiennej roli społecznej. Kolejnymi problemami są sytuacja na rynku mieszkaniowym (dostępność mieszkań służbowych była i jest bardzo zróżnico-wana w zależności od garnizonu) oraz na rynku pracy i edukacji (co dotyczyło członków rodzin żołnierzy). Nie bez znaczenia jest także groźba naruszenia już zbudowanych nieformalnych więzi i struktur społecznych.

żołnierzy Narodowych Sił Rezerwowych (re-zerwy czynnej) wynosiła etatowo 20 tysięcy. Głównym uzbrojeniem Wojsk Lądowych pozostają czołgi (w tym 128 Leopard 2A4 i 119 Leopard 2A5, 232 PT-91 232 T-72), bojowe wozy piechoty (ok 1200 BWP-1 i ok 670 KTO „Rosomak”), działa samobieżne i moździerze (342 działa 2S1, 111 dział typu „Dana” 8 typu „Krab”). W lotnictwie oprócz

już używanych Su-22 i Mig-29 główną siłą stało się 48 samolotów F-16. W Marynarce Wojennej zauważalne było pojawienie się brzegowej jednostki bojowej, jaką jest Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy (rozbudo-wywany do stanu Nadbrzeżnej Jednostki Rakietowej, złożonej z dwóch dywizjonów) oraz prace modernizacyjne na niektórych okrętach (w tym doposażenie okrętów proj. 660 w broń rakietową1).

Wreszcie w ostatnich latach podjęto ko-lejne prace modernizacyjne, w tym mające na celu pozyskanie rakietowych systemów przeciwlotniczych bliskiego i średniego zasięgu, systemów artylerii rakietowej da-lekiego zasięgu, moździerzy samobieżnych, gąsienicowych bojowych wozów piechoty, śmigłowców wielozadaniowych i okrę-tów – niszczycieli min oraz patrolowców, jak również okrętów podwodnych. Nasiliły się także postulaty odbudowy sił obrony terytorialnej2 i podjęte zostały kroki w celu

zacieśnienia współpracy z organizacjami paramilitarnymi.

1 Okręty te, zbudowane na początku lat dziewięć-dziesiątych, czekały na swoje zasadnicze uzbroje-nie prawie dwadzieścia lat

2 Pięć utworzonych na przełomie XX i XXI wieku brygad OT po kilku latach zredukowano do stanu batalionów i rozformowano do roku 2007. Już w 2003 roku uznano ten plan za „chybiony” gdyż jednostki wyposażone w wyeksploatowany sprzęt o niskiej wartości bojowej Jedną z tych jednostek (23 Śląską Brygadę OT) rozformowano w roku 2003 karnie w związku z rażącymi naruszeniami dyscypliny wojskowej

Faktem jest że w analizowanym okre-sie miały miejsce przemiany strukturalne, przede wszystkim redukcja liczby dywizji, brygad i samodzielnych pułków, jak rów-nież innych, mniejszych oddziałów i pod-oddziałów. Niektóre jednostki wojskowe i struktury były likwidowane, inne two-rzone. Zmieniała się także liczba okręgów wojskowych, aż do ich likwidacji. Zmiany te nie wpływają na ogólny obraz, należy je raczej interpretować przez pryzmat doraź-nych rozwiązań3.

Można także wskazać inne obszary ak-tywności wojskowej. W szczególności lata 2002–2015 to okres szczególnego zaangażo-wania Wojska Polskiego w misje zagranicz-ne, przede wszystkim w Iraku, Afganistanie, w Zatoce Perskiej i na Morzu Śródziemnym. W odróżnieniu od misji pokojowych, te działania miały charakter działań przeciw-terrorystycznych i przeciwpartyzanckich, typowo bojowy co stanowiło o ich odmien-ności względem wcześniejszych operacji zagranicznych. Stanowiło to znaczące nowe doświadczenie dla Wojska Polskiego, armii, która od zakończenia walk z podziemiem antykomunistycznym i ukraińskimi nacjo-nalistami w latach czterdziestych funkcjo-nowała niemal wyłącznie w warunkach pokojowych. Konieczność wykonywania za-dań bojowych, w odmiennych warunkach politycznych, społecznych, geograficznych i z użyciem odmiennego wyposażenia na-leży uznać za cenne doświadczenie, mimo specyficznych okoliczności istotne i częś-ciowo przyśpieszające procesy przemian (przede wszystkim w sferze mentalnej) w Siłach Zbrojnych.

3 Zmiany te były rozmaicie odbierane w samym wojsku, nieoficjalnie często interpretowane są jako wyraz realizacji partykularnych interesów osób lub grup (zmiana struktury oznacza zmiany etatów, co otwiera lub zamyka szanse na awanse, zwłaszcza generalskie).

(7)

zaczął się już w latach siedemdziesiątych, a proces ten może doprowadzić do agonii tego rodzaju sił zbrojnych. Udział wy-datków na Marynarkę Wojenną w latach 1999–2009 w budżecie MON spadł z 8% do 2,9% (Sołkiewicz, red., 2015).

Stoi to w rażącej sprzeczności z sytua-cją globalną, gdzie znaczenie gospodarki morskiej jest kluczowe dla współczesnych państw. Dotyczy to zarówno transportu morskiego, jak i innych form ekonomicznej eksploatacji, w tym wydobycia surowców energetycznych z dna morskiego oraz jako źródła energii odnawialnej (morskie farmy wiatrowe). Mimo że w polskiej polityce zagranicznej deklaratywnie zwraca się szczególną uwagę na bezpieczeństwo energetyczne państwa, postrzegane głównie w kategoriach uniezależnienia się od importu ropy i gazu ziemnego z Rosji, a budowa gazociągu na dnia Bałtyku z Rosji do Niemiec wywołała bardzo emocjonalne reakcje i podjęto w Polsce budowę portu mającego służyć do przeładunku impor-towanego drogą morską gazu, to w ślad za tym nie szła modernizacja sił morskich. Obecne programy pozyskania nowych okrętów są w tym kontekście podejmo-wanym w ostatniej chwili działaniem reanimacyjnym.

Ponownie, jest to problem szerszy niż tylko decyzje wojskowe i techniczne. I Rzeczypospolita i jej elity zlekceważy-ły morze, w czasie gdy żegluga morska i handel napędzały mechanizmy moder-nizacyjne w Europie Zachodniej. Okres II Rzeczypospolitej i jej ogromny wysiłek modernizacyjny – walka o dostęp do morza, budowa portu w Gdyni, stworzenie floty wojennej i handlowej oraz okres budo-wy znaczącego potencjału morskiego po 1945 roku, gdy Polska objęła w posiadanie znacznie większy niż przedwojenne 123 kilometry odcinek wybrzeża Bałtyku można

interpretować jako próbę dogonienia roz-winiętych państw. Ten proces modernizacji został po roku 1989 w znacznym stopniu zatrzymany, a jego efekty niemal zaprze-paszczone. Gospodarka morska pozostaje poza polem widzenia mediów, społeczeń-stwa i polityków. Może być to oznaka – tak-że w przypadku bezpieczeństwa morskiego państwa – swoistej konserwatywnej reakcji, próby eliminacji z pola widzenia tego rodzaju sił zbrojnych, który jest z uwagi na swoją specyfikę znacząco odmienny od sił lądowych i który nie pasuje do wizji i pojęć zakorzenionych w głębokiej przeszłości.

Reasumując, omawiane zjawiska w sfe-rze bezpieczeństwa w konfrontacji z kwe-stiami kulturowymi budzą istotny niepokój. Pojawia się, aktualne zwłaszcza w kon-tekście wydarzeń na Ukrainie pytanie o to, w jakim stopniu polska kultura strategiczna stwarza warunki do działań adekwatnych do pojawiających się współcześnie wyzwań i zagrożeń, a w jakim zakresie zachęca do działań nieadekwatnych, wynikających z przywiązania do wartości i pojęć z prze-szłości. Można wstępnie ocenić, choć wymaga to dalszych badań, że obecnie dominuje konserwatywne podejście do problemów bezpieczeństwa, co ma prze-możny wpływ na podejmowane decyzje, także w najbliższej przeszłości. Pojawia się także pytanie na ile efektywne będą procesy modernizacji technicznej, jeśli nie ulegnie zmianie ich kontekst kulturowy.

Michał Piekarski

 – dr, adiunkt w Pracowni Koordynacji Badań i Dydaktyki Bezpieczeństwa Narodowego Instytutu Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Wrocławskiego. Zajmuje się problematyką sił specjalnych, bezpie-czeństwa wewnętrznego Polski, bezpiebezpie-czeństwa Unii Europejskiej oraz ewolucją Wojska Polskiego po roku 1989. Autor książki Bezpieczeństwo

kryzys kadrowy, zakończyła się katastrofą z dnia 10 kwietnia 2010 roku5.

Jest bowiem oczywiste, że w przypad-ku takich elementów Sił Zbrojnych, które są zależne od szeregu skomplikowanych systemów technicznych, które nie poddają się presji wynikającej właśnie z tradycyjnej kultury, ponieważ nie da się w żaden spo-sób zastąpić techniki i właściwej jej eksplo-atacji improwizacją, odwagą czy brawurą w tradycyjnym rozumieniu6, widoczny jest

wyraźnie konflikt pomiędzy obiektywnymi potrzebami państwa i jego armii a kulturą strategiczną.

W Polsce oznacza to także brak zrozu-mienia dla zmian w zjawisku konfliktu zbrojnego, gdyż akceptacja tych faktów jest sprzeczna z zakodowaną w polskiej kulturze wizją wojny i rolą jaką wypełnia żołnierz. Ma to szereg konsekwencji, choć-by związanych z problemem służchoć-by wojsko-wej kobiet, które to zagadnienie zasługuje na odrębne opracowanie z perspektywy

5 Charakterystyczne zresztą jest, że w próbach wy-jaśnienia tej katastrofy poprzez koncepcję spisku, widoczny jest element niedowierzania, wręcz za-przeczania rzeczywistości jeśli chodzi o kwalifika-cje załogi i jej decyzje. W tych koncepcjach polski żołnierz „nie może” być źle wyszkolony, „nie może” popełniać błędu, ergo: samolot rozbił się wskutek zamachu.

6 W przypadku wojen przednowoczesnych (Tofflerowskiej I fali) gdy walczące strony używały głównie broni białej, uzupełnianej jedynie przez broń palną czy artylerię, takie cechy jak determi-nacja, pomysłowość, odwaga, wręcz szaleńcza odwaga mogły mieć istotne znaczenie na polu walki, gdyż walczące strony posługiwały się po-równywalną, prymitywną bronią. Obecnie trudno mówić o znaczeniu tych czynników na polu walki nasyconym techniką, gdzie nierzadko (jak w okre-sie operacji „Pustynna Burza”) jedna ze stron dysponuje przytłaczającą przewagą techniczną. Trudno wymagać, aby żołnierze wykazywali się odwagą i nadrabiali tak braki w wyposażeniu w sytuacji gdy nie są w stanie nawet wykryć prze-ciwnika zanim ten zada im poważne straty.

kultury strategicznej. Obecność kobiet w wojsku jest często interpretowana przez żołnierzy jako objaw „politycznej po-prawności”, a zdarza się obecność kobiet jest eksponowana z powodów wyłącznie wizerunkowych. Taka sytuacja, co oczy-wiste w znaczący sposób może utrudnić rozwój zawodowy kobiet-żołnierzy i wręcz zniechęcić kobiety o adekwatnych pre-dyspozycjach i motywacji do podjęcia lub kontynuowania służby wojskowej. Trudno natomiast dopatrzyć się szerszej refleksji dotyczącej miejsca kobiet w siłach zbroj-nych, jaka stała się udziałem sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych po doświadcze-niach konfliktów w Iraku i Afganistanie7.

Dotyczy to nie tylko roli kobiet we własnych siłach zbrojnych, ale także percepcji ich roli w ogóle. Jeśli bowiem walka postrzegana jest przez żołnierzy jako rzecz wyłącznie męska, to automatycznie wpływa to na takie postrzeganie przeciwnika, a we współczesnych konfliktach asymetrycz-nych kobiety biorą bardzo aktywny udział. Widoczny jest zatem kolejny konflikt po-między rzeczywistością konfliktu zbrojnego a kulturą.

Znacznie szerszym problemem jest fakt, że polska kultura strategiczna ignoruje niemal zupełnie problem bezpieczeń-stwa morskiego pańbezpieczeń-stwa. Jak wynika z analiz potencjału sił okrętowych, regres Marynarki Wojennej w okresie po 1945

7 W polskich siłach zbrojnych nie są widoczne zmiany, które w tym zakresie zostały wprowa-dzone w Stanach Zjednoczonych, gdzie obecnie trwa proces otwarcia wszystkich specjalności wojskowych dla kobiet i gdzie wskutek doświad-czeń irackich i afgańskich zwrócono uwagę na rolę, jaką kobiety odgrywają w działaniach niekonwen-cjonalnych. Utworzono m.in. specjalne zespoły odpowiedzialne za interakcje z żeńską częścią populacji – Female Engagement Teams i Cultural Support Teams, w ostatnie w siłach specjalnych.

(8)

Poland's Military Security:

Analysis from Perspective

of Strategic Culture

Summary:

Purpose of this article is to examine Poland’s military security from cultural standpoint. Concept of strategic culture offers interesting explanation of security policy of contemporary Poland which is dominated by military security and in mili-tary sector, heavily concentrated on land power. In terms of culture, it is clearly seen that Polish strategic culture, deeply rooted in pre-modern times is very conservative and does not creates environment permit-ting modernization of armed forces and national security policy.

Keywords: security, armed forces, strategic culture.

wewnętrzne Polski w latach 1989–2013. Wybrane aspekty (Warszawa 2013).

Afiliacja Autora:

Pracownia Koordynacji Badań i Dydaktyki Bezpieczeństwa, Narodowy Instytut Studiów Międzynarodowych,

Uniwersytet Wrocławski

E-mail: michal.piekarski@uwr.edu.pl

Bibliografia:

Czaputowicz, J. (2012). Bezpieczeństwo

między-narodowe. Współczesne koncepcje. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.

Koziej, S. (2013). „Doktryna Komorowskiego” –

czyli priorytet dla obrony własnego teryto-rium. Pobrane z http://www.bbn.gov.pl/pl/ wydarzenia/4549,Doktryna-Komorowskiego-czyli--priorytet-dla-obrony-wlasnego-terytorium.html,

15.05.2015.

Sołkiewicz, H. (2015). Ewolucyjny rozwój sił

okręto-wych Marynarki Wojennej w latach 1945 – 2010.

Gdynia: Akademia Marynarki Wojennej. Wydział Dowodzenia i Operacji Morskich.

Sowa, J. (2011). Fantomowe ciało króla. Kraków: Universitas.

Kiński, A., Zalewski, K. (1997). Jakie Wojsko Polskie? Wywiad z dr Romualdem Szeremietiewem, Nowa

Technika Wojskowa, 11/1997, 4–5.

AK, (1999) . Nowi członkowie NATO, Nowa Technika

Wojskowa, 04/1999, 9–10.

Strategia Bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej, przyjęta na posiedzeniu Rady Ministrów 4 stycznia 2000 roku.

Strzembosz, T. (1983). Oddziały Szturmowe

kon-spiracyjnej Warszawy. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe.

Gray, Colin S. (2006). Out of the Wilderness. Prime

Time for Strategic Cultire. Fort Belvior: Defence Threat Reduction Agency.

Leder, A. (2014). Prześniona Rewolucja. Warszawa: Wydawnictwo Krytyki Politycznej.

Kurski, J. (1993). Wachowski, Mieczysław. Szef Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy,

Gazeta Wyborcza, 20.02.1993.

Toffler, H., Toffler, A. (1982). Wojna i Antywojna. Warszawa.

Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, Priorytety

Prezydentury Bronisława Komorowskiego – „Doktryna Komorowskiego” (2015. Pobrano

z http://bbn.gov.pl/pl/prezydenta-rp/priorytety- -prezydentury/5968,Priorytety-prezydentury--quotDoktryna-Komorowskiegoquot.html

15.05.2015

Uchwała Komitetu Obrony Kraju z dnia 21 lutego 1990 roku w sprawie doktryny obronnej

Rzeczypospolitej Polskiej.

Krzemień, E. Wojsko: Obiad drawski 1994 „Gazeta Wyborcza” 20.12.2000.

Militarium.net Wojsko Polskie ad 2004 (2008). Pobrano z: http://web.archive.org/ web/20120520134412/http://militarium.net/vie-wart.php?aid=423

Militarium.net Wojsko Polskie ad 2006 (2008). Pobrano z :

http://web.archive.org/web/20120520130144/ http://militarium.net/viewart.php?aid=424. Założenia polskiej polityki bezpieczeństwa oraz

polityka bezpieczeństwa i strategia obronna Rzeczypospolitej Polskiej przyjęte przez Komitet Obrony Kraju w dniu 2.11.1992, Warszawa 1992.

Cytowanie:

Piekarski Michał, (2015), Bezpieczeństwo militarne

Polski z perspektywy kulturowej. Przyczynek do rozważań o kulturze bezpieczeństwa, „Władza Sądzenia”, nr 5, s. 63–77 [dostęp dzień, miesiąc, rok]. Dostępny na www.wladzasadzenia.pl.

Cytaty

Powiązane dokumenty

ska Akademia Umiejętności”, Kraków 1928/1929–1952 — Rozprawy Wydziału Historyczno-Filozofi cznego ― Polska Aka-. demia Umiejętności,

Przedstawione przykłady systemów, technologii, narzędzi i metod nie wy- czerpują też listy rozwiązań informatycznych, mogących wchodzić w skład organizacyjnego

Sztobryn doskonale uza- sadnia dydaktyczny sens refleksji humanistycznej w komeniologii, odnosząc się w swoich studiach do spuścizny Komeńskiego i Nowego Wychowania,

Rola wspomnień i pamiętników dla badaczy przeszłości jest nie do przecenienia. Sta- nowią one bowiem bogate źródło informacji o minionych czasach, postrzeganych oczami

Kwiatkowski (red.), Poznawanie Miłosza. Boy-Żeleński, Co to są małżeństwa koleżeńskie. Miłosz, Jedziemy na promie. Miłosz, Przygody młodego umysłu.. Po latach, w

Celem niniejszego artykułu jest ukazanie zastosowania metody case study w procesie transmisji wiedzy i znaczenia, jakie może ona mieć w procesie edukacji przedsiębiorczej

Miłościwe dłonie Boga przyjmują nie tylko cierpiących takich jak Łazarz, który dostąpił wielkiego pocie- szenia i jest tajemniczym obrazem Chrystusa, który dla nas zechciał

i pooperacyjnych, skutkiem zabiegu kardio- logicznego może być nie tylko poprawa sta- nu somatycznego pacjenta, ale również nega- tywne zmiany neurologiczne,