• Nie Znaleziono Wyników

"Wielka Wojna z Zakonem Krzyżackim w latach 1409-1411", Stefan M. Kuczyński, Warszawa 1960 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Wielka Wojna z Zakonem Krzyżackim w latach 1409-1411", Stefan M. Kuczyński, Warszawa 1960 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Bortnowski, Władysław

"Wielka Wojna z Zakonem

Krzyżackim w latach 1409-1411",

Stefan M. Kuczyński, Warszawa 1960

: [recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 416-421

(2)

RECENZJE I OMÓW IENIA

S T E F A N M. K U C Z Y Ń S K I, Wielka W ojna z Z ako nem K rz y ż ac k im w latach

1409— 1411, W arszaw a 1960, s. 624 + 13 szkiców + ilu str a c je (w kładki).

W 1955 r. u k az ała się w serii w yd aw n ictw K o m isji W ojsk o w o-H istory czn ej MON p ra c a S. M. K u c z y ń s k i e g o , Wielka W ojna z Z ako n e m K r zy żac k im w latach 1409 — 1411. S ta n o w iła ona w yn ik w ieloletn ich b ad ań i p rzem yśleń au to ra i d a w a ła now e sp o jrzen ie na ta k w ażn e d la d alsze go ro zw oju n asz e j p ań stw o w o ści w y d arzen ia z la t 1409 — 1411. R ecenzenci ok re ślili tę k sią ż k ę jak o do tych czas „p o zy cję n ajw ię k sz ą i n ajp o w a ż n ie jsz ą ” '), z az n acz ając , że „d a je ohraz je j [bitw y g ru n w ald zk ie j] szeroki i na ogół p rzek o n y w ająco ro zb u d o­ w any, znaczn ie w z b o g a c a ją c k o n cep cje p oprzedn ików ” 2). Z arzu ty , staw ian e autorow i, dotyczyły na ogól sp ra w drugo rzęd n ych i w y n ik ały z zasto so w an ia odm iennych m etod w n io sk o w an ia p rzy b ra k u ścisłych zapisó w źródłow ych. A u to r nie zgodził się z su p p o z y cjam i recenzentów . P ro w ad ząc d a le j b a d an ia i n ad w ielk ą w ojną, i n ad tak ty czn y m i fazam i bitw y g ru n w ald zk ie j, udzielił odpow iedzi H. Ł o w m i a ń s k i e m u w now ym tek ście k siążk i, a polem ikę ze S t. H e r b s t e m p rzen iósł na łam y K o m u n ik ató w M azu rsk o -W arm iń ­ s k ic h 3). Szk o d a, że czyteln ik now ego w y d an ia nie został poin form ow an y w tek ście o p rzeb iegu p olem ik i ze St. H erb stem . M ożna było je j w y n ik i stre śc ić ch ociażby w rozbu dow an ym p rzy p isie b ąd ź w k rótk im an e k sie, gd y ż p ra c a S . M . K u c z y ń s k i e g o stan ow i sw ego ro d z a ju „en cy klop ed ię o G ru n w a l­ dzie” i n ad er obszern ie u w zględ n ia ro zw ój b ad ań i śc ie ran ie się p oglądów w h isto rio g ra fii zarów no p o lsk ie j, ja k i obcej odnośnie do W ielk iej W ojny la t 1409 — 1411.

W zw iązku z 550 rocznicą zw y cięstw a g ru n w ald zk ie go W ojskow y In sty tu t H istoryczn y op u bliko w ał „n ow e w y d an ie” Wielkiej Wojny, k tóre nie je st po p ro stu drugim w y d an iem d aw n e j p racy , ale stan ow i d alszy e ta p p rac b ad aw czy ch , prow adzonych n ad a l przez au to ra. Isto tn e zm ian y dotyczą przede w szy stk im b ard ziej do kładn ego u sy tu o w an ia w teren ie poszczególnych działań taktyczn ych w bitw ie g ru n w a ld z k ie j w op arciu o now ą mapę. (R ek o n stru k cja

k ra jo b r az u n atu raln e go i k u ltu raln eg o p ola G run w aldu ), w yk on an ą w Z espole

K a te d r G e o g rafii U n iw e rsy te tu T o ru ń sk ieg o pod k ie ru n k iem p rof, d ra R. G a- 1 o n a, o raz w łączenie do tek stu b a rd zie j szerokiego m a te r ia łu p orów n aw czego w p artiach , gd zie au to r p rzep ro w ad za w n ioskow an ie „p e r an a lo g ia m ” . J a k już zaznaczałem , K u czy ń sk i w now ym tek ście d a je także częściow o odpow iedź na zarzu ty w ysu n ięte w recen zjach . Now e w yd an ie W ielkiej Wojny n ależało p o­ przed zić k ró tk im w stęp em in fo rm u jący m o różn icach z w yd an iem poprzedn im . N iestety, w yd aw n ictw o u ch yliło się od tego zobow iązan ia w obec czyteln ik a.

O m aw ian e dzieło S. M. K u c zy ń sk ie g o zachow ało daw n y u kład . J e s t p o d zie­ lone n a w stęp , zakończenie i p ięć części, z których k ażd a p o sia d a od trzech do J) II. Ł o w m i a ń s k i , (recen zja) S . M. K u czy ń sk i, Wielka Wojna z Z a k o ­

nem, K w a rta ln ik H istoryczn y, R . L X I I , N r 4/5, 1955, s. 222.

2) St. H e r b s t , U w a g i o bitwie gru n w ald zk ie j, K o m u n ik aty M azu rsk o- W arm ińskie, nr 3 (61), 1958, s. 193.

3) P o ró w n aj: S t. H e r b s t , U w agi o bitwie gru n w ald zk ie j, K o m u n ik aty M azu rsk o-W arm iń sk ie, n r 3 (61) 1958; tenże, W odpow iedzi prof, dr K u c zy ń ­

skiem u, tam że nr 1 (63), 1959; S . M. K u c z y ń s k i , Na m arg in e sie „ U w a g ” prof. dr St. H erbsta, tam że; S t. H e r b s t , Jeszc ze o G run w aldzie, tam że

nr 2 (64) 1959. R ecenzję p ra c y S . M. K u czy ń sk iego zam ieścił S t. H e r b s t w Z ap isach H istoryczn ych t. X X , T oruń 1957.

(3)

d ziew ięciu rozdziałów . Przy k ażdym z ro zd ziałów sygn alizo w an o jego treść. D od an o dw a nowe szkice w y o d rę b n iające p oszczególne fazy bitw y g ru n w a ld z ­ k ie j, ja k rów nież m ap ę p rz e d sta w ia ją c ą p ro je k t ro zbioru P o lsk i, W. K się stw a i częściow o R zeczyposp olitej N o w ogro d zk iej p rzez Z ako n i L u k sem b u rgó w w 1392 r. Z naczn ie w zbogacono m a te r ia ł ilu stra c y jn y i w y k az źród eł i lite r a ­ tury. A n e k s stan ow ią U w agi o m ap ie pt. R e k o n stru k c ja k ra jo b r a z u n atu raln e go

i k u ltu raln e g o pola G run w aldu , a k o rz y stan ie z k sią ż k i je st u łatw ion e dzięki

sp o rząd zen iu ind eksów osób i nazw geo graficzn y ch , sp isu ilu stra c ji, schem atów i szk iców oraz w yk azu skrótów w y d aw n ictw źródłow ych c zę ściej cytow anych . D od an o tak że stosun kow o obszern e now e stre szc ze n ia w język ach ro sy jsk im , n iem ieck im , fran cu sk im i an g ie lsk im . W y d aje m i się jed n ak, że byłoby b ard ziej celow e ogran iczen ie streszczeń tylk o do ro sy jsk ie g o i niem ieckiego, p rzy rów no­ czesn ym rozszerzen iu ich objętości. D la h istorykó w obcych, in te re su jąc y c h się tą ep o k ą, w ażne są nie tylko tezy S . M . K u czy ń sk iego , ale w łaśn ie jego m etoda w n io sk o w an ia, dobór argu m en tów , k ry ty k a p rzek azów źródłow ych. T ych k o ­ niecznych „fu n d am en tó w ” now ych ocen a u to ra, n iestety, na p o d staw ie sam ych streszczeń nie otrzym a czyteln ik nie z n a jąc y p olsk iego. W sto su n k u do w yd an ia p op rzed n iego tre ść i p rzypisy p ra c y są w zbogacon e p raw ie o 100 stro n d ru k u .

W ielka W ojna je s t m o n o g rafią h isto ry czn o -w o jsk o w ą, w k tó re j sp raw y

w o jsk a i w o jn y zostały p rzed staw io n e n a szerok im tle sy tu a c ji ekonom iczno- sp ołeczn ej z uw zględnien iem w yd arzeń ogólnopolitycznych, przed e w szystk im zaś stosu n k ów dyplom atyczn ych i ów czesn ej sy tu a c ji m ięd zy n aro d ow ej. A utor w y k o rzy stał m ak sy m aln ie istn ie jący zasó b źródeł. D ążąc do p rzed staw ien ia p rzeb iegu w ojny w szczegółach, m u siał lu k i w p rzek azach źródłow ych zapełn iać m ate ria łe m porów naw czym , k tóry stan o w i często p o d staw ę do śm iałych , lecz na ogół u argum en tow an ych hipotez.

Z asad n icz y z rą b w iadom ości o G ru n w ald zie z a w ie ra ją dw a źród ła: C ron ica

c o n flic tu s oraz H isto ria D ł u g o s z a . T en o statn i w y k o rzy stał C ron ica con- J lictu s, być może, w zn an ej n am re d a k c ji, a być m oże tak że i te k s t o b sz e rn ie j­

szy, dziś zaginion y, oraz d ia riu sz k ró lew sk i, rów n ież dziś nieznany. Jed n ak ż e p o stu la t Ы. Ł o w m iań sk iego co do w y o d ręb n ien ia z D ługoszow ego tek stu w ia ­ dom ości czerpan ych z D iariu sza (a w ięc b ezsporn ie pew nych) przy obecnie p o siad an y m zasobie źródeł je st n ad er tru d n y do z re a liz o w a n ia 4). S . M. K u czy ń ­ sk i u w aża oba źródła w z asad z ie za ró w norzędnie w a ż n e 5). W ydaje się, że Ii. Ł o w m iań sk i w y ciągn ął za d ale k o id ący w n iosek, jak o b y S . M. K u czy ń sk i od n osił się do C ronica co n flictu s „z p ew n ym lek cew ażen iem ” . To p raw d a, że na stro n ie 283 sta re g o w y d an ia, a 338 now ego au to r p isze : „K ro n ik a nie in tere­ so w ała się stro n ą m ilitarn ą G ru n w ald u , je j au torow i n ajb a rd z ie j chodziło 0 w y k azan ie ch rz e śc ija ń sk ie j pokory i p ok ojow ości k ró la ” . A le zdan ie to z n a j­ d u je się w kon tekście, gd zie K u c zy ń sk i o m aw ia w yłączn ie p rzy d atn ość kron iki dla odtw orzenia działań taktyczn ych . O je j w arto ści, jak o źródle, p isze na stro n ach 36 — 37 u w a ż a ją c w iadom ości p o d an e p rzez n iezn anego au to ra za n iezw ykle cenne, co n ajm n ie j rów norzędne z in fo rm a c ja m i D ługosza.

C h ociaż p ra c a D ługosza je st dziełem ten den cyjn ym , a u przedzen ia, sy m p atie 1 an ty p atie n ieraz zapew ne d ecyd ow ały o se le k c ji m ateriału , którym on rozpo­ rząd zał, pom im o to nie w iem , czy są do stateczn e p o d staw y , by u w ażać go za zaw sze uprzedzon ego do Ja g ie łły . W toku n a r r a c ji D łu go sz nie je st ko n sek w en t­ ny w ocenie p o stęp o w an ia Ja g ie łły , m ożna w ięc znaleźć w je go tek ście p o tw ier­ dzen ia za i przeciw . Jed n ak że, je śli chodzi o ok res w y p raw y gru n w ald zk ie j, to p rzecież w łaśn ie tek st H isto rii d o sta rc z a d o stateczn ej ilo ści m a te ria łu do

4) P o ró w n aj: H. Ł o w m i a ń s k i (recen zja), K w . H ist. R. L X I I , n r 4/5, 1955, s. 230.

5) S . M. K u c z y ń s k i , W ielka W ojna, s. 37.

(4)

stw ierd zen ia, że k ró l był nie tylk o w odzem form aln ym , ale i faktyczn ym . R ów nocześnie w y d a je m i się, że w tek śc ie d o tyczącym G ru n w ald u d latego m am y tak szczegółow o p rzed staw ion e p ra k ty k i dew ocyjn e, bow iem D ługosz ro zp orząd zał odnośnie do tego m a te ria ła m i z k ilk u źródeł. Z apew n e i d ia riu sz k rólew sk i, i u stn e r e la c je o G ru n w ald zie, zw łaszcza s tr y ja B a rto sz a , p le b an a K ło buckiego, i Z b ig n iew a O leśnickiego, u w zględ n iały b ard zie j stro n ę dew o- cy jn o -d e k o racy jn ą b itw y an iżeli je j p rzeb ieg, w y r a ż a ją c y się w działan iach taktyczn ych . S tą d w opisie au to rsk im czyn ności k u ltow e n iem al w y su n ęły się na p la n p ie rw szy p rzed d ziałan iam i czysto w o jsk ow ym i.

N iektóre tw ierd zen ia S . M. K u c zy ń sk ie g o m u szą p ozostać hipotezam i p rzy obecnym stan ie dan ych źródłow ych, a k w estio n ow an ie ich p row ad zi do w y su ­ n ięcia przez oponentów rów nież ty lk o hipotez. Z arów n o H. Ł o w m iań sk i, ja k i S t. H erb st k w e stio n u ją liczebn ość w o jsk , p rz y ję tą p rzez S . M. K u czy ń sk iego . Od czasów u k a z a n ia się w 1888 r o k u 6) p ra c y K o n stan teg o G ó r s k i e g o o bitw ie g ru n w ald z k ie j trw a spór, a jego u czestn icy są n a ogół zgodni co do tego, że w o jsk o p o lsk o -litew sk ie było nieco liczn iejsze od sił rzucon ych do w alk i przez Z akon. S . M. K u c zy ń sk i, p o d e jm u ją c p rób ę u sta le n ia liczebn ości w o jsk biorących u d ział w bitw ie, zestaw ia ów czesne m o żliw ości m o b ilizacy jn e różnych p ań stw (s. 217 — 220), bierze pod u w agę p rzy p u szczaln y sta n z a lu d ­ n ien ia P o lsk i, W. K s. L ite w sk ie g o oraz P a ń stw a Z akonn ego i o k re śla liczebn ość w o jsk krzyżackich n a 21,000 konnych i 11.000 p ieszych w raz z czelad zią (s. 225), n ato m iast zjedn oczon ą arm ię p o lsk o -lite w sk o -ru sk ą sz a c u je n a + 30.000 z b ro j­ nych, około 1.000 — 2.000 T a ta ró w o raz bliżej n ieok reślon ą liczbę czelad zi obo­ zow ej (s. 235 i 238). T e liczby zo stały p od an e p rzez a u to ra ja k o orie n tacy jn e, w y p ły w ające z szacu n ku zalu d n ien ia k ra jó w oraz fa k tu , że w y siłek m o b iliza­ cyjn y K rzy żak ó w był w ięk szy niż stro n y p o lsk o -lite w sk ie j, k tó ra p o sia d a ła jeszcze fe u d aln e rezerw y ludnościow e zw łaszcza na teren ach połu dn iow o- w schodnich o raz na L itw ie na w y p ad ek p rz e c ią g a n ia się w ojny.

W ydaje m i się jed n ak, że sp ra w ą o w iele w ażn ie jszą je st nie ścisłe u stale n ie liczebn ości w o jsk , k tó re go b ad acze z b rak u w spółczesn ych dan ych sta ty sty c z ­ nych w ykon ać nie m ogą, ale zgodnie otrzym yw an y zbliżony sto su n ek p ro p o rc jo ­ n aln y przy opero w an iu różnym i liczbam i bezw zględn ym i. B itw a g ru n w ald zk a była w alk ą jazdy. A rty le ria p o sia d a n a p rzez obie stro n y w ogóle nie w płyn ęła na p rzeb ieg i c h a ra k te r bitw y, n ato m iast p iech ota z o stała w p row adzon a do d ziałań w ów czas, k ie d y ju ż w łaściw ie zap ad ło ro zstrzygn ięcie. C h łopsko- m ieszczań skie oddziały p iesze przyczyn iły się do szy b sze j lik w id ac ji ju ż izolo­ w an ych gru p k rzy żack ich oraz op an ow an ia n ie p rz y jac ie lsk ie g o obozu, ale ro la, ja k ą p rz y p isu je i to jak o b y w yłączn ie ch ło p sk iej p iech ocie S t. I n g 1 o t, je st ch yba m ocno p rzesad zo n a 7). B itw a pod G ru n w ald em je st w ielk ą b itw ą jazd y ry c e rsk ie j i w yn ik sta rc ia kon nicy p rzesąd ził o zw ycięstw ie. D late go przy ocenie działań taktyczn ych w ażn y je st w zajem n y stosu n ek sił, ale w od działach konnych. P rz y jm u ją c liczby S. M. K u czy ń sk iego , w idzim y, że p rzeciw k o + 21.000 jazd y k rzy żack ie j w y stę p u je + 30.000 kon nicy p o lsk o -lite w sk o -ru sk ie j (jazd a koronn a — 18.000, ja z d a z teren ów W. K s. — 11.000, T a ta rz y 1.000), a w ięc fak ty czn ie ro zp o rząd zaliśm y tak że i p rzew ag ą liczebn ą. R ezerw y k rzy żack ie w y czerp ały się w ów czas, k ied y stro n a przeciw n a m iała jeszcze nie n aruszon e odw ody. D zięki tem u, p om im o d w u stron n ie m orderczego c h a ra k te ru w alk i, Ja g ie łło bez obaw y ryzyka m ógł p o d ją ć m arsz w głąb p ań stw a k rzy żack ie go i p row ad zić p raw ie dw um iesięczn e oblężenie M alb orka. D ochodzenie w tym ok resie uzupełnień p olsk ich do arm ii głów n ej je st jeszcze jed n y m dow odem

n) K . G ó r s k i , B itw a pod G ru n w ald em , B ib lio te k a W arszaw sk a, 1888. 7) S t. I n g l o t , U dział chłopów w obronie P o lsk i, Ł ó d ź 1946, s. 20 — 21.

(5)

n a to, że m ożliw ości m o b ilizac y jn e były d ale k ie od w y czerp an ia, gd y ż obok od d ziałów użytych do kon ieczn ej osłony g ra n ic y od stro n y półn ocn o-zach odn iej p rzy b y w ały tak że i zupełn ie now e jed n o stk i z głęb i k ra ju .

K w e stia u zb ro jen ia w o jsk nie w y d a je m i się, by m ia ła ja k ie ś w ięk sze zn a­ czenie d la p rzeb iegu w alk i. Ja z d a ru sk a, w alc z ą c a z k a w a le ra m i m ieczow ym i, b y ła p rzecież, biorąc pod u w agę ów czesne „n o rm y ” oceny u zb rojen ia, w y p o ­ sażo n a go rzej, a m im o to n aw iązy w ała rów n orzęd n ą w alk ę. B ó j ro zstrzy g ała tężyzn a fizyczn a, połączon a z u m ieję tn o ścią p ro w ad zen ia w alki, zaciętość i odw aga, w o la o d n iesien ia zw y cięstw a były ch yb a b ard zie j w ażn e niż cięższe u zbrojen ie. T y m b ard zie j że tak ty czn e ro zegran ie w alk i było w łaśn ie d o sto so ­ w yw an e do broni, ja k ą rozporząd zan o. P rz y ję to na ogół, że od działy k rzy żack ie m ia ły lep sze uzbrojen ie. J a bym sfo rm u ło w ał to n ieco in a c z e j: oddziały zakon n e oraz p osiłk ow e m iały n a ogół u zb rojen ie cięższe i kosztow n iejsze od ry ce rstw a p olsk iego, a tym b a rd z ie j lite w sk o -ru sk ieg o , ale w yp osażen ie jaz d y obu stro n p o zw alało na n aw iązan ie ró w n o rzęd n ej w alk i. W ażn iejsze od u zb ro­ je n ia było ch yb a jed n ak że m o rale, a P o lacy w y k a z a li w ięk szą od p rzeciw n ik a zacięto ść i upór w trak cie w alk i. S . M . K u c zy ń sk i k ilk ak ro tn ie ak cen tu je w łaśn ie m o rale w o jsk sprzym ierzonych , co w zestaw ien iu ze stosu n k ow o szero ­ k im om ów ieniem p rzeciw ień stw zazn aczając y c h się m ięd zy w ład zam i zakon ­ n ym i a fe u d a ła m i i m ieszczań stw em w P ru sac h i na P om orzu m oże być zrozu ­ m iałe, jak o b y w o jsk a w. m istrza n iech ętn ie szły do w a lk i8).

Je d n a k ż e re k o n stru k c ja p rzeb iegu b itw y w u ję c iu S . M. K u czy ń sk iego w y­ k a z u je d w u stron n ie zacięty c h a ra k te r bitw y, a n iektóre ch orągw ie, ja k np. ch ełm iń ska, sk ła d a ją c a się w w ięk szo ści z rycerzy p o lsk ie g o pochodzenia, u ja w ­ niły ch w iejn o ść dopiero w ów czas, gd y zw ycięstw o zaczęło w yraźn ie p rze­ ch y lać się n a stro n ę w o jsk sprzym ierzo n ych . W ydaje m i się, że jeszcze przed w y p raw ą zarów no Ja g ie łło , ja k i w ielk i m istrz o b m y ślali w łaśn ie ta k ie roze­ g ran ie w ojny, k tóre by p o d n o siło m o rale ich arm ii.

P lan y k am p an ii 1410 roku zo stały om ów ione w B rze śc iu p od czas n arad y Ja g ie łły , W itolda i p od k an clerzego M ik o ła ja T rą b y w początkach g ru d n ia 1409 r. T e m atem je j były nie ty lk o zag ad n ie n ia m ilitarn e, ale i polityczne (porów n aj s. 247 — 252). P rzeb ieg w y p raw y p o tw ierd za p rzypu szczenie, że głów n ym celem staw ało się d o p ro w ad zen ie do je d n ej ro zstrz y g a ją c e j bitw y z w ięk szo ścią sił zakonnych. W y d aje m i się, że w ów czesnych w aru n kach , k ied y nie ty lk o w Europie, ale i w P o lsce m iał m ie jsce sw ego ro d zaju m it o w y so k ie j bitn ości, o rg an izac ji i u m ieję tn o ściach m ilitarn y ch K rzyżak ów , p rzen iesien ie d ziałań n a ich te re n p ań stw ow y m iało za cel także w ykazan ie, że ten w róg nie je st aż tak stra sz n y i że m ożna m u n arzu cić w alk ę n a je go terytoriu m . M om ent odw etu za w ielo letn ie p u sto szen ie ziem p olsk ich o d d zia­ ły w ał n a k ry stalizo w an ie się w y so k ie go m o rale w o jsk sprzym ierzonych . J e s t sp ra w ą d y sk u sy jn ą , czy w p lan ow an y ch w ów czas w y p raw ach staw ian o sobie cele strate g ic zn e tak, ja k to m y ro zu m iem y lu b ja k to rozu m iano w X V I II — X I X w. N ato m ia st n iem al re g u łą ów czesnych w o jen było niedopuszczen ie w ro ga pod stolicę k ra ju , a w ięc m a rsz w k ie ru n k u na M albork pow inien był d o pro w adzić do bitw y w aln ej, k tó re j p ra g n ę li i Jag ie łło , i W itold.

K rzy żac k i p la n p ro w ad zen ia w o jn y o k re śla S . M. K u c zy ń sk i jak o d efen ­ syw ny, a w ybór S w iec ia n a m ie jsc e k o n cen tracji u w aża za trafn y . Jed n ak ż e au to r nie ro zp a tru je k w estii, czy p la n Ja g ie łły , n arzucony przeciw nikow i, nie d o starczał tak że i w. m istrzo w i pew n ych k orzy stn y ch p rzesłan ek do roze­ g ra n ia w o jn y . K o n cen tracja p od C zerw iń sk iem nie o k azy w ała jeszcze, ja k i będzie k ie ru n e k p o su w an ia się sił Ja g ie łły , ale w sk azy w ała, że d ziałan ia

8) P o ró w n aj cytow an ą recen zję H. Ł o w m i a ń s k i e g o , s. 228.

(6)

z o sta n ą przen iesion e na ziem ie k rzy żack ie i że król będzie d z iaiał c ałą m asą w o jsk a . B itw a w aln a m ia ła w ięc ro zstrzy gn ąć o w yn ik u w o jn y i z tym liczy ły się obie stron y. P lan Ja g ie łły sta w ia ł p ań stw o k rzy żack ie w sy tu a c ji stro n y n ap ad n ię tej, zm u szon ej do obrony sw ego terytoriu m . T en czyn nik bez w z g lę d u na w yn ik w o jn y d aw ał K rzy żak o m p ew ien atu t n atu ry d y p lo m a­ ty czn ej. R ów n ież i ze w zględ u na sy tu a c ję w ew n ętrzn ą, n a p o g łę b ia ją c e się ro zd żw ięk i m iędzy K rz y ż ak a m i i ich p od d an y m i, feu d ałam i, m ieszczań stw em i ch ło p am i sy tu a c ja obrony kon iecznej w p ły w a ła na w ięk szą sp o isto ść w e ­ w n ętrzn ą w o jsk a i p otęgo w ała w olę w alk i. W ojn a ozn aczała w szak w yn isz­ czan ie k ra ju , a to n a pew n o nie leżało w in teresie ani ry ce rstw a, a n i m ie sz­ czań stw a, an i chłopów z terenów p ru sk o -p o m o rsk ich . W. m istrz p ró b u je w ięc n arzu cić w o jsk om sp rzym ierzo n ym w a lk ę w re jo n ie K u rzę tn ik a, a g d y to nie u d a je się, p rzecin a lin ię ich d alsze go p o su w an ia się w celu stoczen ia bitw y w a ln e j w p asie bezleśn ym m ięd zy Ł o d w igo w em i S tę b a rk ie m . W yboru m ie jsca b itw y do ko n ał w. m istrz. U k ształto w an ie teren u nie d aw ało je d n ak że sp e c ja l­ n ej p rze w ag i żad n ej ze stron, a w ięc u m ieję tn e sk u p ien ie p rzew ag i liczebn ej na k ie ru n k ach uderzeń, o d w aga i sp raw n o ść bojo w a m iały zadecydo w ać o zw ycięstw ie.

Z ach ow an e p rzek azy źródłow e d a ją sk ą p e in fo rm acje co do taktyczn ego p rzeb ieg u bitw y g ru n w ald zk ie j, a re k o n stru k c je w u jęc iu poszczególnych b ad a c z y różn ią się w zależn o ści od p rzesłan ek , ja k im i o p eru ją. N ależy p od­ k re ślić , że S . M. K u czy ń sk i rozszerzył sk ą p e in fo rm acje źródłow e k o re lu ją c z a p isy k ron ik ze w spó łczesn ym k ra jo b raz e m n atu raln y m i k u ltu raln y m , co pozw oliło m u n a stosu n k ow o do kładn e u m iejsco w ie n ie fa z bitw y i w ykrycie m ie jsc, gdzie w o jsk a sp rzym ierzon e o siąg n ęły p rzew agę p rz e k sz ta łc a ją c ą się zw oln a w w aln e zw ycięstw o.

P o w ażn e u łatw ien ie p rzy śledzen iu re k o n stru k cji p rzeb iegu b itw y stan ow i '7 szk icó w sy tu acy jn ych (szkice 7 — 13). P rzy p u szczaln e d ziałan ia stro n zo stały u sy tu o w an e na m ap ie, k tó ra re k o n stru u je k ra jo b r a z n atu raln y i k u ltu raln y z p oczątkó w X V w ieku. S zk ic e zo stały n a now o w yk on an e bard zo staran n ie pod w zględem graficzn ym , tym n iem n iej nie z a d o w a la ją w y m ag ań czyteln ik a, a n aw e t w szczegółach p o d a ją błęd n e in fo rm acje , k tóre nie p o k ry w a ją się z te k ste m au torsk im . A w ięc: obie stro n y p o sia d a ły bard zo duże tab ory. N aw et bio rąc pod u w agę, że część w ozów p o lsk ic h zn ajd o w ała się jeszcze w m arszu , gd y w o jsk a zaczęły ju ż p rzy jm o w ać u gru p o w an ie do w alk i, n iep o k o jąco m ały teren zo stał w yznaczony na szk icach ja k o m ie jsc a obozow e d la w o jsk polskich, lite w sk o -ru sk ich i krzyżackich . L e g e n d a do szkicu 7 w p row adza zn aki w y ­ o d rę b n iają c e w u gru p o w an iu k rzy żack im od działy jazd y i od d ziały piechoty. Je d n a k ż e w u sy tu o w an iu w o jsk nie u d ało m i się w yróżnić od działów p ieszych ze w zglę d u na jed n ak o w e oznaczniki. W legen d ach do d alszy ch szkiców u su ­ n ięto od rębn e ozn aczan ie piechoty. N ie w yodrębnion o w ogóle z c ało ści u g ru ­ p o w an ia piechoty p o lsk ie j, a p rzecież S . M. K u czy ń sk i w łożył w iele tru du w p ró b ę o k re ślen ia je j działań i roli w koń cow ej fazie bitw y, p rz y lik w id ac ji ju ż otoczonych luźnych g ru p k rzy żack ich . W iem y, że a rty le rię p o sia d a ły obie stron y, lecz w p rzeb iegu bitw y nie o d e g rała ona żad n ej roli. S k o ro w yznaczono na szk icu stan o w isk a a rty le rii k rzy żack ie j, to gd zie p od ziała się arty le ria J a g ie łły ? T ego ty p u w ątp liw o ści n asu w a się, n iestety, o w iele w ięc ej przy o d czy ty w an iu szkiców . N ależy je d n ak że zaznaczyć, że o d tw a rz a ją one n a jb a r ­ d ziej ch arak te ry sty czn e fazy p rzeb iegu w alk i. M am y w ięc p rzy p u szczaln e u gru p o w an ie w o jsk przed rozpoczęciem bitw y, sy tu a c ję w chw ili odw rotu p r a ­ w ego sk rz y d ła w o jsk sprzym ierzo n ych i p rzegru p o w an ie w zw iązku z tym ch o rągw i p olsk ich , n astęp n ie lik w id ac ję oddziałów krzy żack ich w rac a ją c y c h z p o ścigu , u derzen ie głów n ych odw odów w ielk iego m istrza, otoczenie w o jsk

(7)

k rzy żack ich i ich p róby p rzeb icia się, w reszcie w alk i w okół obozu i p ościg za lu źn y m i gru p am i jaz d y k rzy żack ie j, k tó ra u ciek a w k ilk u k ieru n k ach . Z o sta ły w ięc w y b ran e w zasad zie tra fn ie „m om en ty k ry ty czn e” w alk i, ale szk ice nie u w id aczn iają przech odzen ia d a n e j sy tu a c ji b o jo w ej w now ą, tak sa m o ja k nie ilu stru ją , ja k ie (o rien tacy jn ie) zgru p o w an ia zo stały zlikw idow an e w w alce. C zyteln ik m u si w ięc z kon ieczności, w op arciu o te k st au to ra, u zu p e ł­ n iać sy tu a c ję p rzed staw io n ą na k ażd y m ze szkiców .

W y czerp u jąca b ib lio g ra fia m ateriałó w arch iw aln ych , w yd aw nictw k a r to ­ g raficzn ych , źródeł d rukow an ych i op racow ań z a jm u je przeszło 20 stron druku . A u to r u w zględ n ił nie ty lk o p race o ch arak te rze ściśle naukow ym , ale rów nież i te p o zy cje p o p u larn o -n au k o w e, k tó re przyczyn iły się do sp op u lary zow an ia w y d arzeń la t 1409 — 1411. W zw iązku z ty m p o stu lat, ab y w p rzy szły m w y ­ d a n iu u w zględnić w w y k azie b ro sz u rę Ż ann y K o r i n a n o w e j , G ru n w ald, w y d an ą p rzez Z w iązek P atrio tó w P o lsk ich w M oskw ie w 1943 r. W okresie w o jn y ta n iew ielka ro zm iaram i k siążeczk a o d eg rała du żą rolę w u p ow szech ­ n ian iu w iado m ości o G ru n w ald zie w śród P o lak ó w w Z S R R i b y ła znana n iem al w sz y stk im żołnierzom , podoficerom i oficerom I A rm ii. R ów nież n ależy ch yba w y m ie n iać p óźn iejsze w y d an ie p racy E. R a z i n a, Isto ria w ojennogo isk u sstw a , g d y ż w latac h 1950 — 1955 w łaściw ie n ap isa ł on nowy podręcznik, znacznie ró żn iąc y się od p oprzedn iego, je śli chodzi o rozszerzenie bazy źród łow ej, a w zw iązku z tym i oceny w ydarzeń . O dnośnie do bitw y g ru n w ald zk ie j zm ie­ nił R a z in ") sw e p ogląd y, d a ją c re k o n stru k cję b a rd zie j zbliżoną do p rz e d sta ­ w io n e j w gru n tow n ym dziele S . M. K u czy ń sk iego . M ożliw ie, że w zględy w y­ d aw n icze nie pozw oliły na u m ieszczen ie w w ykazie opracow ań cie k aw e j b ro ­ szu ry G ru n w ald 1410 — 1960. P o sia d a ona w alo ry nie tylk o p o p u lary zato rsk ie , a le p rzy n osi także, obok arty k u łó w p op u larn o -n au k o w ych S . M. K u c z y ń ­ s k i e g o i W. O g r o d z i ń s k i e g o , ciek aw y k ale n d arz y k w yd arzeń W ielkiej W ojn y 10).

D o drobnych przeoczeń w o m aw ian ej m o n og rafii zaliczam k ilk ak ro tn e uży­ w an ie słow a „ s z ta b ” (np. s. 267, 382), k tó re brzm i w k on tek ście zbyt now o­ cześn ie. N ie rozum iem także, d laczego w in d ek sie n azw geograficzn ych dw u ­ k ro tn ie w ym ienion o „S w ie c ie ” , ch ociaż chodzi o to sam o m iasto. N ależy je d ­ n ak że p od k reślić, że na ogół k o re k ta zo stała w y k on an a staran n ie, tak sam o ja k i d ru k tek stu oraz w y p raco w an ie typ o g raficzn e całostron icow ych w k ład e k ilu stra c y jn y c h . W alory g raficzn e n a d a ją k sią ż c e cechy w y d an ia album ow ego.

N a sp e c ja ln e p o d k re ślen ie z a słu g u ją w alo ry lite rack ie w y k ład u , k tóre n ie­ w ątp liw ie p rzyczyn ią się do szerok iego sp o p u lary zo w an ia te j p ra c y nie tylko w śró d zaw odow ych h istoryków . P o n iew aż au to r n ad al p ra c u je n ad sto su n k am i p o lsk o -k rzyżack im i na p rzełom ie X IV i X V w ieku, a także prow ad zi in ten ­ sy w n e b ad a n ia k rytyczn e n ad tek ste m H istorii D łu go sza oraz tzw. L ato p ise m E y c h o w c a 11), m ożna się spod ziew ać, że za p arę la t otrzym am y jeszcze b a rd zie j u dok u m en tow an ą i b o g atszą w szczegóły re k o n stru k cję W ielkiej W ojny.

W ład ysław B o rtn ow sk i

*) K sią ż k a R a z i n a z o sta ła p rzetłum aczon a na p o lsk i. P a trz : E. R a z i n ,

H isto ria sztu k i w o jen n ej, t. II, W ydaw n ictw o MON, 1960. O W ielkiej W ojnie

s. 466 — 472.

10) G ru n w ald 1410— 1960, O lsztyn 1959, s. 64 + ilu stra c je + szkice. (N a tre ść broszu ry sk ła d a ją się: 1) S , M. K u c z y ń s k i , G ru n w ald , 2) K a le n d arzy k

w ojny p o lsk o -lite w sk o -k rz y ż a c k ie j la t 1409, 3) In fo rm a c je o osobach w spo m ­ n ian ych w arty k u le S . M. K u czy ń sk iego , 4) W. O g r o d z i ń s k i , W ielkość G ru n w ald u , 5) Ilu stra c je i szk ice.

n ) S . M. K u c z y ń s k i , In fo rm a c je tzw. lato p isu B y ch ow ca o „W ielk ie j

W ojn ie” lat 1409 — 1411, u w a g i kry ty czn e. P r a c a u każe się w R oczniku Ł ó d z ­ kim , t. IV.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Let there just be one budget for publishing (and for the sake of simplicity I leave out the surcharges that might be paid by the authors out of their own research budget, also in

Na zbadanym obszarze odkryto 40 grobów ciałopalnych i szkieletowych kultury wielbarskiej z okresu późnorzymskiego, oraz l obiekt (skupisko ceramiki) z wczesnej epoki

• cmentarzysko kultury łużyckiej (IV okres epoki brązu - okres halsztacki C) Ratownicze badania wykopaliskowe, przeprowadzone od 1 do 12 sierpnia pod kierunkiem mgr Iwony

Jeśli założy się profilowanie kursu ogólnego na słownictwo specjalne, można już od pierw- szego dnia zajęć przyjąć zasadę: 4 godziny - język ogólny, 2

[r]

Warto przy tym zaznaczyć, że z punktu widzenia oceny poziomu satysfakcji klienta z dokonanych w czasie różnego rodzaju wyborów decyzja jest bardzo trudna do skwantyfikowania,

Lora, Cause-related marketing: building good will and business growth , http://www.retailtouchpoints.com /in-store-insights/1064-cause-related-m arketing-building-good-

Andreasen, Marketing social change: changing behavior to promote health, social de­ velopment and the environment, Jossey-Bass Publishers, San Francisco 1995, s... Peattie,