• Nie Znaleziono Wyników

Widok Siedem stylów tożsamości i siedem gier o tożsamość

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Siedem stylów tożsamości i siedem gier o tożsamość"

Copied!
38
0
0

Pełen tekst

(1)

JANUSZ GOC´ KOWSKI

SIEDEM STYLÓW TOZ

˙ SAMOS´CI

I SIEDEM GIER O TOZ

˙ SAMOS´C´

*

I. STYL TOZ˙ SAMOS´CI I GRA O TOZ˙SAMOS´C´

Toz˙samos´c´ (indywidualna i kolektywna) jest jednym z najwaz˙niejszych obiektów zainteresowania osób uprawiaj ˛acych socjologie˛ humanistyczn ˛a i historyczn ˛a zarazem. Ich ogl ˛ady i obrazowania toz˙samos´ci ujawniaj ˛a roz-maitos´c´ preferencji aspektów, rozroz-maitos´c´ uz˙ytego materiału dowodowego, rozmaitos´c´ poetyki dyskursów.

Przedstawiamy siedem stylów toz˙samos´ci: syndromów sposobów i s´rodków realizowania wybranej formuły i reguły obecnos´ci w z˙yciu mie˛dzyludzkim. Chodzi o stałos´c´ poste˛powania, zas´wiadczaj ˛acego o wybranym samookres´leniu sie˛ aksjonormatywnym, które zawiera idee˛ misji-funkcji w z˙yciu mie˛dzyludz-kim. Style owe spotykamy w róz˙nych czasoprzestrzeniach z˙ycia mie˛dzy-ludzkiego. Ich cech ˛a wspóln ˛a jest wyrazistos´c´ ideowa i waz˙nos´c´ kulturowa. Nie zostały wybrane gwoli rekonstrukcji hierarchii statusów i rang czy syste-mu podziału pracy w społeczen´stwie pewnego rodzaju. Wyboru dokonano w ramach zainteresowan´ poznawczych dotycz ˛acych mentalnos´ci i orientacji osób, które odgrywaj ˛a role społeczne wyznaczone koncepcj ˛a powinnos´ci ze wzgle˛du na wartos´ci i antywartos´ci waz˙ne w pewnym kre˛gu społecznym.

Prof. dr hab. JANUSZ GOC´ KOWSKI – Wydział Nauk Politycznych Wyz˙szej Szkoły Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku, przewodnicz ˛acy Sekcji Ethosu i Tradycji w Komitecie Naukoznawstwa PAN, przewodnicz ˛acy Sekcji Socjologii Nauki PTS, przewodnicz ˛acy Komisji Historii Mys´li Społecznej i Politycznej PTH; adres do korespondencji: ul. B. Ulanowskiego 2/4 m. 20, 53-144 Wrocław.

*

(2)

Prezentacje˛ siedmiu stylów ł ˛aczymy z grami o zachowanie toz˙samos´ci przez wybieraj ˛acych tak ˛a, nie inn ˛a, formułe˛ i regułe˛ aktywnej obecnos´ci w z˙yciu mie˛dzyludzkim. Wybieraj ˛acy tego rodzaju toz˙samos´c´ musi realizowac´ powinnos´ci wynikaj ˛ace z przyje˛tego ładu aksjonormatywnego oraz pokonywac´ przeciwnos´ci stoj ˛ace na drodze owej realizacji.

Tekst nasz jest wypowiedzi ˛a z pogranicza socjologii wiedzy i socjologii moralnos´ci. Uwzgle˛dnia perspektywe˛ antropologii kulturowej i socjologii historycznej.

We wszelakich społeczen´stwach (w róz˙nych czasach i na róz˙nych prze-strzeniach) populacja osobników, którym nie zalez˙y na toz˙samos´ci czy tez˙ nie przywi ˛azuj ˛a do swej toz˙samos´ci zbytniej wagi, stanowi niewielk ˛a frakcje˛. Przywi ˛azanie do toz˙samos´ci wypada tedy uznac´ za stał ˛a antropologiczn ˛a. Nie zmienia tego ani zróz˙nicowanie formuły toz˙samos´ci, ani rozmaitos´c´ konwersji dotycz ˛acych takiej formuły. To, iz˙ w rozmaitych cywilizacjach czyms´ normal-nym (praktykowanormal-nym przy uznaniu kół miarodajnych, a cze˛sto przez nie popieranym czy zalecanym) jest ł ˛aczenie:

1) staran´ o zachowanie toz˙samos´ci wyróz˙niaj ˛acej człowieka jako indywi-dualnos´c´ – swoist ˛a i odre˛bn ˛a wobec wszelkich innych ze staraniami o zacho-wanie toz˙samos´ci be˛d ˛acej zakorzenieniem sie˛ we wspólnocie – swoistej i odre˛bnej oraz trwaj ˛acej w zgodzie ze sw ˛a tradycj ˛a;

2) staran´ o zachowanie toz˙samos´ci be˛d ˛acej uznanym uczestniczeniem we wspólnocie małej ze staraniami o zachowanie toz˙samos´ci be˛d ˛acej uznanym uczestniczeniem we wspólnocie s´redniej czy wielkiej;

3) staran´ o zachowanie toz˙samos´ci be˛d ˛acej uznanym uczestniczeniem, w jednym z teatrów z˙ycia kulturalnego, przez odgrywanie wyraz´nie okre-s´lonej, odpowiedniej roli społecznej ze staraniami o zachowanie tego rodzaju toz˙samos´ci w ramach innych teatrów z˙ycia kulturalnego;

4) staran´ o zachowanie toz˙samos´ci manifestuj ˛acej sie˛ w zgodnos´ci z po-rz ˛adkiem mys´li i uczynków spajaj ˛acym całos´c´ społeczen´stwa ze staraniami o zachowanie toz˙samos´ci be˛d ˛acej uznanym uczestniczeniem we wspólnocie, której (z powodu jej systemu wartos´ci i d ˛az˙en´) nie moz˙na przyporz ˛adkowac´ kulturze jakiegokolwiek z narodowych społeczen´stw;

5) staran´ o zachowanie toz˙samos´ci be˛d ˛acej dawaniem s´wiadectwa respekto-wania podstawowych konformizmów swej wspólnoty ze staraniami o zacho-wanie autonomii wyraz˙aj ˛acej sie˛ w przejawach nonkonformizmu w mys´leniu i działaniu.

Problem toz˙samos´ci, jako problem integracji człowieka ze sw ˛a wspólnot ˛a – swym teatrem z˙ycia kulturalnego i problem autonomii pozwalaj ˛acej na non-konformizm mentalny i behawioralny, jest w istocie problemem koncypowania

(3)

i respektowania modelu/wzorca osobowos´ci podstawowej takiej wspólnoty – takiego teatru. W analizie i interpretacji rozmaitych gier o toz˙samos´c´ (interesuj ˛a nas tu te gry, których podmiotami s ˛a jednostki jako koncypuj ˛acy i realizuj ˛acy strategie˛ takich gier, a tylko w zwi ˛azku z tym przywołujemy przykłady gier, których podmiotami s ˛a osoby współdziałaj ˛ace ze wzgle˛du na ł ˛acz ˛ace je wartos´ci i cele) waz˙ny jest syndrom pie˛ciu zmiennych:

1) Sposób pojmowania i traktowania polimorfizmu (wielos´ci stylów obec-nos´ci człowieka w s´rodowisku jego egzystencji i aktywobec-nos´ci). Odmiennymi sposobami be˛d ˛a wywodz ˛ace sie˛ z odmiennych formuł:

a) formuły zdecydowanego odrzucenia i bezwzgle˛dnego te˛pienia; b) formuły ograniczonego i warunkowego przyzwolenia;

c) formuły jasnego i wyraz´nego dania uprawnienia podmiotowego. 2) Sposób pojmowania i traktowania pluralizmu (wielos´ci wyznawanych i oznajmianych pogl ˛adów, ocen i propozycji dotycz ˛acych spraw s´wiata mie˛-dzyludzkiego).

3) Sposób pojmowania i traktowania konwersji (porzucenia swej dotych-czasowej toz˙samos´ci na rzecz innej – na zasadzie wyboru odmiennych war-tos´ci i celów).

4) Sposób pojmowania i traktowania policentryzmu (wielos´ci samodziel-nych os´rodków przejawiania inwencji i aktywnos´ci na róz˙samodziel-nych polach z˙ycia społecznego – wielos´ci podmiotów gier o rozmaite nagrody, poz˙ ˛adane ze wzgle˛du na samookres´lenie sie˛ przez interesy i aspiracje).

5) Sposób pojmowania i traktowania absenteizmu (s´wiadomie wybranej nieobecnos´ci pos´ród staraj ˛acych sie˛ o zachowanie czy uzyskanie toz˙samos´ci) z uzasadnieniem argumentacj ˛a włas´ciw ˛a dla cynizmu (odrzucenie wszelakich wartos´ci autotelicznych jako nie nadaj ˛acych sensu zabiegom ludzkim) czy nihilizmu (działanie przeciwko wszelakim ładom aksjonormatywnym ma sens, zwaz˙ywszy, iz˙ łady owe nic nie daj ˛a i nic waz˙nego nie zawieraj ˛a).

Człowiek przywi ˛azuj ˛acy wage˛ do nagród, w postaci korzys´ci i godnos´ci, uprawia:

1) gre˛ o przystosowanie sie˛ w s´rodowisku, czyli uzyskanie tam miejsca na jednym ze szczebli wyz˙szego segmentu na drabinie hierarchii statusów;

2) gre˛ o trwanie w zakorzenieniu sie˛ we wspólnocie daj ˛acej uczestnikom poczucie odre˛bnos´ci i waz˙nos´ci moralnej.

Człowiek taki, zwaz˙ywszy realia s´wiata mie˛dzyludzkiego, najcze˛s´ciej staje w obliczu dokonania wyboru mie˛dzy tym, co daje mu przystosowanie, od-suwaj ˛ace na bok waz˙kos´c´ zakorzenienia sie˛, a tym, co daje mu zakorzenienie sie˛, bez wzgle˛du na deminucje i marginalizacje. Poniewaz˙ korzys´ci w poł ˛ a-czeniu z godnos´ci ˛a, jak i godnos´c´ w poł ˛aczeniu z korzys´ciami nie s ˛a stanem

(4)

dostatecznie cze˛stym, przeto ludziom pozostaje wybierac´ mie˛dzy korzys´ciami a godnos´ci ˛a albo (co jest praktyk ˛a najbardziej rozpowszechnion ˛a) dostrajac´ wymogi gry o przystosowanie z wymogami gry o zakorzenienie sie˛. Dostraja-nie takie to continuum wariantów pomie˛dzy biegunem zdecydowanego oportu-nizmu (z zachowaniem minimum staran´ o toz˙samos´c´) a biegunem zdecydowa-nego pryncypializmu (z zachowaniem minimum staran´ o dobre urz ˛adzenie sie˛ w swoim kre˛gu, swoim teatrze z˙ycia kulturalnego, swoim s´rodowisku). De-cyzje, ujawniaj ˛ace przywi ˛azanie do godnos´ci i przywi ˛azanie do korzys´ci, podejmuj ˛a ludzie w sytuacjach testuj ˛acych, czyli takich, w których nie moz˙na unikn ˛ac´ wyboru mie˛dzy dwoma wartos´ciami jako wyznaczaj ˛acymi way of life. Gre˛ o toz˙samos´c´ prowadzi sie˛ na dwóch, silnie ze sob ˛a sprze˛z˙onych, po-lach:

1) polu gry z samym sob ˛a, tzn. rozwaz˙aj ˛ac, co jest dla mnie dobre, czego potrzebuje˛, na czym mi zalez˙y – przede wszystkim zas´ decyduj ˛ac, z czego moge˛ zrezygnowac´, a z czego zrezygnowac´ nie chce˛ i nie potrafie˛ oraz o co zabiegac´ be˛de˛ kosztem innych wartos´ci i celów;

2) polu gry z innymi (swoimi i obcymi), tzn. staraj ˛ac sie˛ uzyskac´ od nich zgode˛ na moj ˛a wersje˛ toz˙samos´ci w formie akceptowania mego uczestnictwa albo tolerancji mej obecnos´ci pos´ród tych, którzy samookres´laj ˛a sie˛ przez inne formuły i style toz˙samos´ci.

Podmiot gry o toz˙samos´c´ ujawnia sw ˛a opcje˛ aksjologiczn ˛a oraz sw ˛a prze-mys´lnos´c´ i zaradnos´c´ prakseologiczn ˛a przez: 1) program gry; 2) strategie˛ i taktyke˛ gry; 3) pryncypialnos´c´ i kunszt aktora. Program gry zawiera sie˛ w wybranym i okres´lonym modelu własnej toz˙samos´ci, albowiem gra jest sposobem zd ˛az˙ania (pokonuj ˛ac przeciwników i daj ˛ac sobie rade˛ z trudnos´cia-mi) ku celowi, a jest nim wersja wzorcowa bycia tym kims´ włas´nie, a nie innym. Strategia gry to:

a) wytyczenie głównych kierunków i wybór głównych s´rodków działania na drodze do celu;

b) wybór sojuszników i wybór przeciwników na owej drodze;

c) okres´lenie samouwolnien´ ze zobowi ˛azan´ i powinnos´ci, których spełnie-nie szkodzi poruszaniu sie˛ po owej drodze.

Co sie˛ tyczy taktyki gry, to jest ni ˛a seria i kombinacja działan´ dostoso-wanych do sytuacji i pola, na którym osi ˛agane s ˛a rezultaty cz ˛astkowe, maj ˛ace znaczenie dla realizacji planu strategicznego. Aktor, czyli podmiot gry o toz˙-samos´c´, musi wylegitymowac´ sie˛ udatnos´ci ˛a w działaniu, czyli umieje˛tnos´ci ˛a ł ˛aczenia sprawdzonego znawstwa w technice działania z pomysłowos´ci ˛a w doborze i uz˙yciu rozmaitych sposobów i s´rodków (w tym tez˙ wynalezio-nych przez siebie). I to włas´nie nazywamy kunsztem aktora graj ˛acego o sw ˛a

(5)

toz˙samos´c´. Pryncypialnos´c´ aktora pojmujemy natomiast jako przejawianie konsekwencji w ewaluacji rozwi ˛azan´. S´wiadectwem konsekwencji jest zas´ wybieranie zawsze rozwi ˛azan´ słuz˙ ˛acych poruszaniu sie˛ na drodze ku celowi obranemu i odrzucanie zawsze rozwi ˛azan´, które nie maj ˛a waloru takiej słu-z˙ebnos´ci.

II. TOZ˙ SAMOS´C´ FUNDAMENTALISTY

Fundamentalizmem nazwiemy s´wiatopogl ˛ad, który zobowi ˛azuje do strzez˙e-nia zgodnos´ci swych zachowan´ z kanonem norm niezmiennych i obowi ˛azuj ˛ a-cych bezwzgle˛dnie. Kanon ów wywodzi sie˛ zas´ z syndromu wartos´ci podsta-wowych, które s ˛a autoteliczne i absolutne zarazem. Fundamentalizm sensu proprio wyklucza oportunistyczn ˛a interpretacje˛ nakazu bezwzgle˛dnego res-pektowania norm owego kanonu. Wyklucza tez˙ faryzejskie zrównywanie wszelakich norm, których nalez˙y przestrzegac´, gdyz˙ wywodz ˛a sie˛ z macierzo-wego modelu toz˙samos´ci.

W fundamentalizmie sensu proprio mamy do czynienia z podwójn ˛a ocen ˛a wszelakich planów i projektów, decyzji i operacji:

1) ze wzgle˛du na przemys´lnos´c´ technologiczn ˛a, zapowiadaj ˛ac ˛a sukces prakseologiczny;

2) ze wzgle˛du na niew ˛atpliw ˛a zgodnos´c´ z kanonem norm, których respek-towanie gwarantuje zachowanie toz˙samos´ci.

Drugie kryterium oceny jest waz˙niejsze. Fundamentalizm polega na ucze-niu pomysłowos´ci w wyszukiwaucze-niu sposobów i s´rodków pozwalaj ˛acych na sukcesy w grach o uzyskiwanie nagród i unikanie kar. Pomysłowos´c´ wyzna-czona tu jest logik ˛a toku poste˛powania celowos´ciowego. Logika owa jest logik ˛a wojny. Fundamentalista prowadzi j ˛a z wrogami uznawanego przez siebie wzorca ładu s´wiata mie˛dzyludzkiego: na zewn ˛atrz swej wspólnoty – z tymi, którzy s ˛a rzecznikami i szermierzami odmiennych wzorców takiego ładu, oraz wewn ˛atrz tej wspólnoty – z tymi, którzy s ˛a zdradzieckimi odste˛p-cami od fundamentu aksjologicznego przez zaniechanie respektowania kanonu norm konstytutywnych integralnie czy przez niewłas´ciwe interpretowanie tres´ci owego fundamentu i owego kanonu.

Fundamentalizm jest s´wiatopogl ˛adem wojuj ˛acych. Styl obecnos´ci funda-mentalisty w s´wiecie mie˛dzyludzkim zawiera sie˛ w dwóch słowach arabskich: dz˙ihad i asabija. W fundamentalizmie nie ma miejsca na:

1) kompromisy dotycz ˛ace afirmacji wartos´ci fundamentalnych i respekto-wania norm konstytutywnych;

(6)

2) reinterpretacje i rewizje tres´ci maj ˛acych znaczenie dla toz˙samos´ci poru-szaj ˛acych sie˛ po wybranej i wytyczonej drodze ku celom wywiedzionym z wartos´ci istniej ˛acych poza chce˛-nie chce˛ ludzi;

3) pogodzenie sie˛ z wrogami swego ładu aksjonormatywnego czy rozgrze-szenie odste˛pstwa od wiernos´ci kanonowi norm konstytutywnych wywodz ˛ a-cych sie˛ z wartos´ci fundamentalnych.

Autentyczny fundamentalizm jest gr ˛a o ład w skali theatrum mundi – gr ˛a o globalne uładzenie s´wiata mie˛dzyludzkiego. Uznajemy zatem zasadnos´c´ nazwania fundamentalizmu sensu proprio ortodoksj ˛a wojuj ˛ac ˛a. Jest to kolek-tywna aktywnos´c´ na rzecz trwania i doskonalenia wspólnoty samookres´laj ˛acej sie˛ przez respektowanie kanonu norm konstytutywnych. Rysem istotnym takiej działalnos´ci jest prowadzenie gry o sumie zerowej. Fundamentalizm obliguje do zwalczania (zawsze i wsze˛dzie) wrogów, czyli giaurów, aposta-tów, cyników, heretyków, relatywistów. Wojna, któr ˛a nakazuje s´wiatopogl ˛ad fundamentalistyczny, jest walk ˛a extra et intra muros. Nie ma bowiem pokoju z wrogiem na zewn ˛atrz i nie ma pobłaz˙ania dla wroga wewn ˛atrz wspólnoty. To, w jakim zakresie wojna s´wiatopogl ˛adowa fundamentalistów jest walk ˛a z uz˙yciem s´rodków bogatych oraz co wchodzi w skład owych s´rodków boga-tych, jest spraw ˛a doktryny tego czy innego fundamentalizmu. Niemniej za-wsze fundamentalizm jest:

1) trwaniem w przekonaniu o powinnos´ci bezwarunkowego respektowania kanonu norm konstytutywnych oraz bezdyskusyjnego afirmowania syndromu wartos´ci bazowych;

2) zwalczaniem wrogów przy uz˙yciu sposobów i s´rodków wybranych jako włas´ciwe do pokonania oporu przed przyje˛ciem s´wiatła prawdy i słusznos´ci; 3) dawaniem s´wiadectwa (w mowie, pis´mie, uczynkach), iz˙ trwa sie˛ w szeregach bojowników jedynej prawdy i jedynej słusznos´ci bez wzgle˛du na kłopoty i przykros´ci spotykaj ˛ace daj ˛acch takie s´wiadectwo.

Godzi sie˛ zauwaz˙yc´, iz˙ fundamentalizm (jako praktyka społeczna) przeja-wia skłonnos´c´ do nadmiernego (szkodz ˛acego zarówno toz˙samos´ci fundamenta-listów, jak równiez˙ skutecznos´ci ich działan´) rozszerzania listy norm, których bezwarunkowe respektowanie stanowi conditio sine qua non trwania w toz˙sa-mos´ci. Jes´li wymagania, o róz˙nej waz˙kos´ci z punktu widzenia owego trwania w toz˙samos´ci, zostaj ˛a zrównane w sile obligowania wyznawcy-bojownika, to wspólnota, jak tez˙ kaz˙dy jej uczestnik, maj ˛a trudnos´c´ z zachowaniem tej toz˙samos´ci, która pozwala trwac´ w zmieniaj ˛acych sie˛ warunkach. Trwanie powinno ł ˛aczyc´ sie˛ z z˙ywotnos´ci ˛a. Nowa sytuacja jest podwójnym wyzwa-niem dla człowieka przywi ˛azuj ˛acego wage˛ do zachowania wybranej dla siebie toz˙samos´ci. Tym bardziej dla fundamentalisty. Fundamentalista, gwoli

(7)

przeja-wiania rozs ˛adku w sprawach aksjologii i prakseologii, powinien tedy pamie˛tac´ o przestrzeganiu czterech przykazan´ (az˙ czterech i tylko czterech):

1) wybierz (z tego, co uznajesz) to tylko, co jest niezbe˛dne do zachowania twej toz˙samos´ci, a co jest dla tej toz˙samos´ci waz˙ne zawsze i wsze˛dzie, bez wzgle˛du na odmiennos´c´ czy zmiennos´c´ warunków, w jakich przychodzi ci grac´ o te˛ toz˙samos´c´;

2) pojmuj i traktuj (to, co wybrałes´) jako obowi ˛azuj ˛ace cie˛ zawsze i wsze˛-dzie – od czego nigdy nie moz˙esz odst ˛apic´, przy czym trwasz bez wzgle˛du na to, co moz˙e byc´ dla ciebie kar ˛a za wiernos´c´ wybranym zasadom i przyka-zaniom;

3) czyn´ (z tego, co wybrałes´) układ odniesienia swych planów i projektów, decyzji i operacji gwoli dysponowania (w kaz˙dej sytuacji) jasn ˛a i wyraz´n ˛a diagnoz ˛a dotycz ˛ac ˛a tego, czy znajdujesz sie˛ na kursie twej way of life, wy-wiedzionej z syndromu wartos´ci podstawowych, czy tez˙ stwierdzasz dryfy lub dewiacje wymagaj ˛ace usunie˛cia;

4) maj ˛ac wybór mie˛dzy toz˙samos´ci ˛a zas´wiadczan ˛a wiernos´ci ˛a swemu ka-nonowi norm podstawowych (bez nowych korzys´ci i nawet z utrat ˛a korzys´ci uzyskanych dotychczas) a działaniami przynosz ˛acymi nowe korzys´ci i utwier-dzaj ˛acymi korzys´ci uzyskane dotychczas (z uszczerbkiem dla toz˙samos´ci wywodz ˛acej sie˛ z syndromu wartos´ci podstawowych), winienes´ wybrac´ to, co jest fundamentem aksjologicznym, albowiem sens z˙ycia zawiera sie˛ w owej wiernos´ci, nie zas´ w zaradnos´ci pozbawionej aksjologicznej busoli i aksjolo-gicznego radaru.

Fundamentalizm, w perspektywie antropologii wiedzy, jest racjonalnos´ci ˛a, czyli kalkulacj ˛a, be˛d ˛ac ˛a nici ˛a Ariadny w labiryncie sytuacji wymagaj ˛acych podje˛cia decyzji. W kalkulacji fundamentalistycznej graj ˛acy o charakter swego z˙ycia (toz˙samos´c´, pojmowana i traktowana na serio, jest toz˙samos´ci ˛a biografii) wybiera wiernos´c´ zasadom i przykazaniom. One to bowiem pozwa-laj ˛a mu dokonywac´ włas´ciwego wyboru w mnogos´ci sytuacji, które s ˛a testa-mi. Fundamentalista kieruje sie˛ tedy logik ˛a zawart ˛a w słowach:

Jedno wiem i innych objawien´ Nie potrzeba oczom i uszom – Uczyniwszy na wieki wybór, W kaz˙dej chwili wybierac´ musze˛1.

(8)

Jego rozum praktyczny funkcjonuje wedle wzorca zawartego w wywodzie autora Prowincjałek:

– Tak, ale trzeba sie˛ zakładac´; to nie jest rzecz dobrowolna, zmuszony jestes´. Cóz˙ wybierzesz? Zastanów sie˛. Skoro trzeba wybierac´, zobaczmy, w czym mniej ryzy-kujesz. Masz dwie rzeczy do stracenia: prawde˛ i dobro; i dwie do stawienia na karte˛: swój rozum i swoj ˛a wole˛, swoj ˛a wiedze˛ i swoj ˛a szcze˛s´liwos´c´; twoja zas´ natura ma dwie rzeczy, przed którymi umyka: bł ˛ad i niedole˛. Skoro trzeba ko-niecznie wybierac´, jeden wybór nie jest z wie˛kszym uszczerbkiem dla twego rozu-mu niz˙ drugi. To punkt os ˛adzony. A twoje szcze˛s´cie? Zwaz˙my zysk i strate˛ zakła-daj ˛ac sie˛, z˙e Bóg jest. Rozpatrzmy te dwa wypadki: jes´li wygrasz, zyskujesz wszystko; jes´li przegrasz, nie tracisz nic. Zakładaj sie˛ tedy, z˙e jest, bez wahania2.

Do tego dodac´ wypada jeszcze, iz˙ w kalkulacji fundamentalistycznej mamy takie oto załoz˙enie: posługuj ˛ac sie˛ ow ˛a nici ˛a Ariadny, naraz˙ony jestem na mnogie poraz˙ki koniunkturalne, ale zawsze moge˛ poprawic´ sw ˛a przemys´lnos´c´ i zaradnos´c´, i odnosic´ mnogie zwycie˛stwa koniunkturalne; rezygnuj ˛ac z tej nici czy porzucaj ˛ac te˛ nic´, naraz˙ony jestem takz˙e na mnogie poraz˙ki koniunk-turalne i takz˙e moge˛ zawsze poprawic´ sw ˛a przemys´lnos´c´ i zaradnos´c´, i od-nosic´ mnogie zwycie˛stwa koniunkturalne. Cóz˙ tedy róz˙ni moj ˛a droge˛ przez z˙ycie z nici ˛a Ariadny od drogi takiej bez owej nici? A to, iz˙ bez nici skazany jestem na kle˛ske˛ substancjaln ˛a i z niej podz´wign ˛ac´ sie˛ nie jestem w stanie; z nici ˛a Ariadny zas´ przy mnie jest (na kon´cu choc´by mego z˙ywota) wiktoria substancjalna. Jez˙eli przywi ˛azuje˛ wage˛ do bycia kims´, kto z˙yje w zgodzie (bezwarunkowo, zawsze i wsze˛dzie) z kanonem norm konstytutywnych, to najwaz˙niejsza dla mnie w z˙yciu jest nic´ Ariadny. To ze wzgle˛du na ni ˛a sta-ram sie˛ byc´ przemys´lny i zaradny w rozmaitych sytuacjach. To, co fundamen-talne, jest dla mnie macierz ˛a i stymulatorem do inwencji konceptualnej w sferze technologicznej.

Co wybiera, a co odrzuca fundamentalista?

WYBORY ODRZUCENIA

1. Postawa polemisty-antagonisty gwoli demaskacji i eliminacji obcych, czy-li wrogich idei.

1. Postawa lojalnego partnera dialogu gwoli uzyskania stanowiska media-tyzuj ˛acego.

(9)

2. Je˛zyk wojennej argumentacji per-swazyjnej – je˛zyk Marcina Lutra czy Jana Kalwina w walce z przedsta-wicielami zła w s´wiecie chrzes´ci-jan´skim czy je˛zyk Ruhollaha Cho-meiniego w walce z porz ˛adkiem Re-zy Pahlaviego i s´wiatem, do którego szach chciał wies´c´ Iran´czyków.

2. Je˛zyk Mikołaja z Kuzy, który go-tów był powaz˙nie dyskutowac´ z rzecznikami judaizmu czy maho-metanizmu, albowiem Bóg jest je-den, a nasze idee Boga to tylko wieloboki, które nigdy nie stan ˛a sie˛ kołem.

3. Przekonanie, iz˙ nie ma i byc´ nie moz˙e faktów falsyfikuj ˛acych tres´c´ jego professio fidei.

3. Przekonanie, iz˙ czas ujawnia rze-czywist ˛a waz˙nos´c´ idei i norm słu-z˙ ˛acych ludziom do samookres´lenia sie˛.

4. Przekonanie, iz˙ wartos´ci autentyczne s ˛a absolutne i obiektywnie egzystuj ˛a, a ich subiektywne/intersubiektywne interpretacje i aplikacje s´wiadcz ˛a nie o ich statusie ontycznym, ale o ich funkcji społecznej, któr ˛a moz˙na do-skonalic´ w miare˛ doskonalenia egze-gezy.

4. Przekonanie, iz˙ racje˛ miał Prota-goras, mówi ˛ac: „człowiek jest mia-r ˛a wszechrzeczy”, a co za tym idzie − z˙e status ontyczny wartos´ci wyznacza ci ˛agłos´c´ i zmiana inter-subiektywnych przes´wiadczen´ i po-gl ˛adów.

Jaka jest doktryna i technika gry „A”? S ˛adzimy, iz˙ moz˙na te˛ charaktery-styke˛ zawrzec´ w trzech punktach:

1) doktryna stałej i bezwzgle˛dnej walki z wrogami, która to walka jest jednoczes´nie metod ˛a zapewniania sobie poprawnos´ci w ogl ˛adzie i ocenie spraw s´wiata mie˛dzyludzkiego;

2) strategia i taktyka włas´ciwe dla gry o sumie zerowej;

3) kod operacyjny (modus operandi), dozwalaj ˛acy wszystko, co słuz˙y utrwalaniu i rozszerzaniu uznawania syndromu wartos´ci podstawowych.

III. TOZ˙ SAMOS´C´ REWOLUCJONISTY

Rewolucjonizmem nazwiemy s´wiatopogl ˛ad, który zobowi ˛azuje do działan´, be˛d ˛acych przygotowaniem i przeprowadzeniem całos´ciowego odnowienia-prze-obraz˙enia społeczen´stwa z jego gospodark ˛a i kultur ˛a oraz pan´stwa z jego polityk ˛a i porz ˛adkiem prawnym. Odnowienie-przeobraz˙enie dokonane jest zas´ drog ˛a przewrotu z uz˙yciem siły zbrojnej gwoli uzyskania i utrzymania władzy nowej elity politycznej oraz ze stosowaniem ekspropriacji, deminucji i represji wobec przeciwników odmienienia struktury społecznego s´wiata. Przekres´lenie dotychczasowego ładu z˙ycia mie˛dzyludzkiego ł ˛aczy sie˛ z tworzeniem nowego ładu mie˛dzyludzkiego. Na uwage˛ zasługuj ˛a trzy zmiany zasadnicze:

(10)

1) Uformowane zostaj ˛a nowe kadry aparatu pan´stwowego. Ł ˛aczy sie˛ to z nowymi czy odnowionymi instytucjami. Najwaz˙niejsze wszakz˙e s ˛a włas´nie nowe kadry, które rekrutuje sie˛ z kre˛gów rewolucjonistów, jak tez˙ spos´ród tych, którzy s ˛a spoza tego kre˛gu, ale maj ˛a kompetencje, motywy i energie˛ pozwalaj ˛ace im stan ˛ac´ w szeregach straz˙ników i szermierzy nowego ustroju. Rewolucja dokonana zaczyna czas społeczen´stwa otwartej rekrutacji. Nowa elita polityczna wybiera do swego aparatu pan´stwowego (a takz˙e do swego składu) ludzi zewsz ˛ad, albowiem brak ludzi do obsady ról na pocz ˛atku, a po-tem brak ich skutkiem czystek immanentnych stosunkom w s´rodowisku akty-wistów i funkcjonariuszy nowego ustroju.

2) Zmienione zostaj ˛a zasady własnos´ci przez to, z˙e pan´stwo rewolucjoni-stów przejmuje (w argumentacji perswazyjnej uz˙ywa sie˛ słowa „nacjonalizu-je”) jak najwie˛cej. Staje sie˛, dzie˛ki temu, dominuj ˛acym podmiotem decyzji ekonomicznych (dotycz ˛acych produkcji i dotycz ˛acych dystrybucji dóbr stano-wi ˛acych wyposaz˙enie instytucji czy słuz˙ ˛acych zaspokajaniu potrzeb ludzkich). Własnos´c´ prywatna uznana zostaje za zło – stopniowo eliminowane. Własnos´c´ pan´stwowa staje sie˛ dobrem per se. Inne rodzaje własnos´ci s ˛a marginalizowa-ne albo utrzymywamarginalizowa-ne w granicach wyznaczonych moralizuj ˛ac ˛a reglamentacj ˛a.

3) Kultura zostaje podporz ˛adkowana: a) wymogom ideologii przez oddzia-ływanie wychowawcze na twórców, be˛d ˛ace kombinacj ˛a korupcji oraz cenzury i instrukcji; b) wymogom militaryzmu przez oddziaływanie wychowawcze na twórców, be˛d ˛ace kombinacj ˛a korupcji oraz presji i instrukcji. Uzyskiwanie oczekiwanej/wymaganej tendencyjnos´ci (w je˛zyku rewolucjonistów uz˙ywa sie˛ słowa „partyjnos´ci”) czy funkcjonalnos´ci (w je˛zyku rewolucjonistów uz˙ywa sie˛ frazy „wkład do obronnos´ci kraju”) dokonuje sie˛ przez operowanie bo-gatym repertuarem technik społecznych (bezpos´rednich i pos´rednich). Wyso-kie premie dla tych, z których elita polityczna jest wysoce zadowolona, do-pełnia zabijanie czy osadzanie w obozach pracy przymusowej tych, z których owa elita jest zdecydowanie niezadowolona.

Rewolucjonizmem sensu proprio jest tylko leninizm – funkcjonuj ˛acy w wielos´ci odmian. Ta doktryna i technologia burzenia s´wiata mie˛dzy-ludzkiego zastanego gwoli tworzenia s´wiata mie˛dzymie˛dzy-ludzkiego nowego zupeł-nie jest wynalazkiem i praktyk ˛a o wysokim stopniu idiomatycznos´ci. W prze-szłos´ci i teraz´niejszos´ci nie ma fenomenów o takim syndromie włas´ciwos´ci istotnych, który upowaz˙nia do nazywania ich homologami leninizmu. Rewolu-cjonizm nie be˛d ˛acy wersj ˛a/wariantem leninizmu (tak ˛a, wysoce oryginaln ˛a odmian ˛a jest maoizm) to:

a) rewolucjonizm pozorny (lewellerzy czy karbonariusze); b) rewolucjonizm niedojrzały (Robespierre czy Tkaczow);

(11)

c) rewolucjonizm niepełny (faszyzm czy narodowy socjalizm);

d) rewolucjonizm defektywny (komunardzi paryscy czy Róz˙a Luksemburg). Leninizm (teoria i taktyka rewolucji proletariackiej w ogóle, teoria i takty-ka dyktatury proletariatu w szczególnos´ci) da sie˛ obrazowac´ i objas´nic´ przez wskazanie syndromu cech charakterystycznych włas´ciwego mu projektu rewo-lucyjnego jako projektu ł ˛acz ˛acego projekt burzenia, projekt budowania i pro-jekt wojowania o dalsze pola do burzenia i budowania. Jest to zatem propro-jekt rewolucyjny:

1) obmys´lony przez niewielki kr ˛ag uczestników elity partii nowego typu – nowoczesnego ksie˛cia i pod kierunkiem tego kre˛gu urzeczywistniany;

2) wywodz ˛acy sie˛ z pesymizmu antropologicznego (niewiary w zdatnos´ci epistemiczne i polityczne niemal wszystkich zwykłych ludzi oraz z przekona-nia o stałej skłonnos´ci ludzi do zachowan´ sie˛ niewłas´ciwych: herezji, frondo-wania, oportunizmu i awanturnictwa, prywaty i nieróbstwa, bałaganiarstwa i samowoli);

3) kamufluj ˛acy − deklarowan ˛a wizj ˛a apokaliptyczn ˛a (po wielu trudach, goryczach i stratach na szlaku długiego marszu dochodzi sie˛ do królestwa wolnos´ci, które trwac´ be˛dzie na wieczne czasy) − przekonanie o manichej-skiej dialektyce s´wiata mie˛dzyludzkiego (seria partii szachów rozgrywanych mie˛dzy rewolucyjnym dobrem a kontrrewolucyjnym złem nigdy nie kon´czy, sie˛ albowiem zło jest ekwipolentne wzgle˛dem dobra, co wywodzi sie˛ z natury ludzkiej i społeczen´stwa);

4) ł ˛acz ˛acy koncepcje˛ wojny ideologicznej armii czerwonego sztandaru o dominium mundi z koncepcj ˛a burzenia starego s´wiata mie˛dzyludzkiego i bu-dowania nowego s´wiata mie˛dzyludzkiego na polach juz˙ zawojowanych;

5) czyni ˛acy z wroga obiektywnego (przeciwnik stały, w grze o sumie zerowej, który ze swej natury nie moz˙e stac´ sie˛ przyjacielem i który działa przez rozmaitos´c´ legionistów i agentów) zwornik architektury s´wiata konflik-tów i kooperacji w skali theatrum mundi;

6) ł ˛acz ˛acy holistyczny ogl ˛ad s´wiata mie˛dzyludzkiego z zamierzeniem tota-litaryzacji tego s´wiata (planizm dotycz ˛acy wszystkich sfer z˙ycia kulturalnego; kontrola i korekcja dotycz ˛aca wszelakich postaw indywidualnych i kolektyw-nych; autorytet supremacyjny orzekaj ˛acy wi ˛az˙ ˛aco we wszystkich sprawach mie˛dzyludzkich – okres´laj ˛acy arbitralnie włas´ciwy punkt widzenia spraw dobra, prawdy, zdrowia, dobrobytu i pie˛kna);

7) odwołuj ˛acy sie˛ (we frazeologii) do nauki i intelektu, ale prezentuj ˛acy (de facto) ogl ˛ad i obrazowanie s´wiata mie˛dzyludzkiego ł ˛acz ˛ace ideologizacje˛ (tendencyjnos´c´ w słuz˙bie polityki) z respektowaniem orzeczen´ i pouczen´ autorytetu supremacyjnego;

(12)

8) zawieraj ˛acy wzorzec osobowos´ci podstawowej człowieka, be˛d ˛acego jednoczes´nie dyspozycyjnym i zdyscyplinowanym burzycielem i budowniczym oraz wojownikiem umiej ˛acym ł ˛aczyc´ przemys´lnos´c´ z bezwzgle˛dnos´ci ˛a.

Sukces partii nowego typu, dla rewolucjonistów-leninistów, jest wartos´ci ˛a wyabsolutnion ˛a – ide ˛a nadwartos´ciow ˛a. Przed potrzebami ludzi, przed prze-strzeganiem umów, przed wzgle˛dami uczciwos´ci w stosunkach interpersonal-nych s ˛a racje gry o utrzymanie pól zdobytych i gry o zdobycie nowych pól. Autentyczny point of view rewolucjonistów-leninistów prezentuj ˛a słowa:

Zjazd uznaje za rzecz konieczn ˛a nie publikowac´ uchwalonej rezolucji i zobowi ˛ a-zuje wszystkich członków partii do zachowania jej w tajemnicy. Do prasy podaje sie˛ tylko – i to nie dzis´, lecz na zlecenie KC – wiadomos´c´, z˙e zjazd wypowiada sie˛ za ratyfikacj ˛a. Ponadto zjazd specjalnie podkres´la, z˙e KC upowaz˙nione zostaje do zerwania w kaz˙dej chwili wszystkich traktatów pokojowych zawartych z pan´-stwami imperialistycznymi i burz˙uazyjnymi, jak równiez˙ do wypowiedzenia tym pan´stwom wojny3.

A takz˙e słowa:

Natychmiast, gdy zastrzelono Kirowa, Czudow zatelefonował do Stalina. Tego samego wieczoru wydano dekret, który stanowił, z˙e w wypadku terroryzmu: „I. Władzom s´ledczym poleca sie˛ prowadzic´ w trybie przyspieszonym sprawy oskarz˙onych o przygotowanie lub dokonanie aktów terroru. II. Organom s ˛adowym poleca sie˛ nie wstrzymywac´ wykonywania wyroków s´mierci w zwi ˛azku z pros´b ˛a przeste˛pców w tej kategorii o zastosowanie prawa łaski, poniewaz˙ Prezydium CIK ZSRS nie uwaz˙a za moz˙liwe przyjmowanie tego rodzaju prós´b do rozpatrzenia. III. Organom Komisariatu Spraw Wewne˛trznych poleca sie˛ wykonywac´ wyroki s´mierci na przeste˛pcach wymienionej wyz˙ej kategorii natychmiast po wydaniu wyroków”4.

I wreszcie, gwoli zrozumienia takiego point of view, przytoczymy jeszcze i te słowa:

W obozach dla jen´ców wojennych NKWD ZSRR i w wie˛zieniach zachodnich obwodów Ukrainy i Białorusi w chwili obecnej znajduje sie˛ duz˙a liczba byłych oficerów armii polskiej, byłych pracowników policji polskiej i organów wywiadu, członków nacjonalistycznych i kontrrewolucyjnych partii, członków ujawnionych

3Uzupełnienie do rezolucji w sprawie wojny i pokoju (zgłoszone przez Lenina, uchwalone

na porannym posiedzeniu zjazdu 8 marca 1918 r.), [w:] Siódmy zjazd RKP/b/. Stenogramy, tł.

J. Pan´ski, Warszawa 1964, s. 247.

(13)

kontrrewolucyjnych organizacji i in. Wszyscy s ˛a zatwardziałymi wrogami władzy radzieckiej, pełnymi nienawis´ci do ustroju radzieckiego. [...] W zwi ˛azku z tym, z˙e wszyscy s ˛a zatwardziałymi i nieprzejednanymi wrogami władzy radzieckiej, NKWD ZSRR uwaz˙a za niezbe˛dne: I. Polecic´ NKWD ZSRR: 1) sprawy znajduj ˛ a-cych sie˛ w obozach dla jen´ców wojennych 14.700 osób, byłych oficerów, urze˛d-ników, obszarurze˛d-ników, policjantów, agentów wywiadu, z˙andarmów, osadników i straz˙ników wie˛ziennych, 2) a takz˙e sprawy aresztowanych i przebywaj ˛acych w wie˛zieniach w zachodnich obwodach Ukrainy i Białorusi 11.000 osób, człon-ków róz˙nych szpiegowskich i dywersyjnych organizacji kontrrewolucyjnych, by-łych obszarników, fabrykantów, byby-łych polskich oficerów, urze˛dników i uciekinie-rów – rozpatrzyc´ w trybie specjalnym z zastosowaniem wobec nich najwyz˙szego wymiaru kary – rozstrzelania. II. Sprawy rozpatrzyc´ bez wzywania aresztowanych i bez przedstawiania zarzutów, postanowienia o zakon´czeniu s´ledztwa i aktu oskarz˙enia5.

Takie s ˛a skłonnos´ci rewolucjonistów-leninistów. Co zas´ wybiera, a co odrzuca tego typu rewolucjonista?

WYBORY ODRZUCENIA

1. Nieustanna i bezwzgle˛dna wojna z wrogami wewne˛trznymi i ze-wne˛trznymi, prowadzona rozmai-tymi sposobami i s´rodkami.

1. Dopuszczalnos´c´ pogodzenia sie˛ i zaprzyjaz´nienia sie˛ rewolucjo-nistów-leninistów z wrogami re-wolucjonizmu leninowskiego. 2. Uczenie, nieustanne, siebie i

in-nych che˛ci i umieje˛tnos´ci urz ˛ adza-nia (wraz z oczyszczeniem z chwa-stów i szkodników) ogrodów juz˙ zdobytych oraz wojowanie o zdo-bycie nowych ogrodów.

2. Uczenie, nieustanne, siebie i in-nych che˛ci i umieje˛tnos´ci współ-działania z inaczej mys´l ˛acymi w uprawianiu wspólnych ogrodów oraz dyskutowania z nimi o mo-delu ogrodu i o programie utrzy-mania ogrodu w dobrym stanie. 3. Agregacja, w jednym zbiorze,

wro-gów rozmaitych albowiem taktyka wyznacza wobec kaz˙dego z gatun-ków stosowne modus operandi,

a potwory i demony (acz róz˙ne) zawsze s ˛a wrogami rewolucyjnej prawdy-słusznos´ci.

3. Rozróz˙nianie mie˛dzy wrogami zagraz˙aj ˛acymi wartos´ciom ogólno-ludzkim a konkurentami i opo-nentami stoj ˛acymi na gruncie owych wartos´ci.

5Pismo Ludowego Komisarza Spraw Wewne˛trznych ZSRR, Ł. Berii do KC WKP/b/ −

Stalina, z dnia 5 marca 1940 r. W tymz˙e dniu Biuro Polityczne KC poleciło NKWD ZSRR wykonanie tego, o co wnosił Beria. Cyt. za: Dokumenty Katynia. Decyzja, tł. J. Wrzesin´ski, Warszawa 1992, s. 21 i 25 oraz 20.

(14)

4. Pojmowanie i traktowanie skład-ników kultury duchowej jako nale-z˙ ˛acych do nurtu poste˛pu – sprzy-jaj ˛acych działaniom rewolucjoni-stów albo do nurtu wstecznictwa – sprzyjaj ˛acego działaniom kontr-rewolucjonistów.

4. Pojmowanie i traktowanie skład-ników kultury duchowej jako na-lez˙ ˛acych do rozmaitych form

sym-bolicznych i prezentuj ˛acych roz-maite punkty widzenia twórców oraz maj ˛acych róz˙n ˛a wartos´c´ dla rozwoju swych form

symbolicz-nych.

Projekt rewolucyjny jest zawsze otwarty – s´cisły kr ˛ag sterników, w elicie partii nowego typu, decyduje o strukturze tres´ci projektu i daje miarodajne interpretacje i reinterpretacje. Socjotechnika rewolucyjna (gra o władze˛ na wci ˛az˙ nowych polach w poł ˛aczeniu z burzeniem i budowaniem na polach juz˙ opanowanych) wywodzi sie˛ z uniwersalnej metody całos´ciowej i zupełnej prze-miany s´wiata mie˛dzyludzkiego. Warto przytoczyc´ dwa fragmenty. Pierwszy:

Rzecz ˛a główn ˛a w leninizmie jest dyktatura proletariatu [...]. Leninizm jest mie˛-dzynarodow ˛a nauk ˛a proletariuszy wszystkich krajów, przydatn ˛a i obowi ˛azuj ˛ac ˛a dla wszystkich bez wyj ˛atku krajów, a wie˛c i dla krajów rozwinie˛tych pod wzgle˛-dem kapitalistycznym6.

Drugi:

Dlatego tez˙ rozpatruj ˛ac istote˛ rzeczy, rozpatruj ˛ac z punktu widzenia perspektywy i z punktu widzenia strategii, imperializm i wszyscy reakcjonis´ci musz ˛a byc´ uwa-z˙ani za takich, jakimi s ˛a oni w rzeczywistos´ci, za papierowe tygrysy. Na tej podstawie opiera sie˛ nasza mys´l strategiczna. Z drugiej strony, s ˛a oni równiez˙ z˙ywymi, z˙elaznymi i prawdziwymi tygrysami, które poz˙eraj ˛a ludzi. Na tej podsta-wie opiera sie˛ nasza mys´l taktyczna7.

Toz˙samos´c´ rewolucjonisty-leninisty to sprawa czterech pamie˛ci: 1) z˙e jego gra o sumie zerowej to gra o dominium mundi;

2) z˙e w grze tej optymizm strategiczny nalez˙y ł ˛aczyc´ z przebiegłos´ci ˛a i pomysłowos´ci ˛a taktyczn ˛a;

3) z˙e komunizm (królestwo wolnos´ci) jest ideałem na horyzoncie, a tym-czasem wci ˛az˙ (dzis´, jutro, pojutrze i długo potem) nalez˙y karczowac´ i rozgar-niac´ wci ˛az˙ nowych izmienników intra muros (szukaj ˛ac i wykrywaj ˛ac ich

6J. S t a l i n, Przyczynek do zagadnien´ leninizmu, [w:] Zagadnienia leninizmu, Warszawa

1949, s. 116.

(15)

wsze˛dzie – takz˙e w elicie politycznej) oraz prowadzic´ wojne˛ z najroz-maitszymi kontrrewolucjonistami (od skrajnej prawicy do pseudolewicy) extra muros, działaj ˛ac (w zalez˙nos´ci od sytuacji) ofensywnie albo defensywnie;

4) z˙e powaz˙na działalnos´c´ rewolucyjna moz˙e byc´ prowadzona wówczas tylko, gdy rewolucjonis´ci działaj ˛a w ramach partii nowego typu, albowiem:

Zdobycie i utrzymanie dyktatury proletariatu jest niemoz˙liwe bez partii silnej sw ˛a zwartos´ci ˛a i z˙elazn ˛a dyscyplin ˛a. Lecz z˙elazna dyscyplina w partii jest nie do pomys´lenia bez jednos´ci woli, bez zupełnej i bezwzgle˛dnej jednos´ci działania wszystkich członków partii. [...] Z˙ elazna dyscyplina nie wyklucza, lecz zakłada z góry s´wiadomos´c´ i dobrowolnos´c´ podporz ˛adkowania sie˛, gdyz˙ tylko s´wiadoma dyscyplina moz˙e byc´ rzeczywis´cie z˙elazn ˛a dyscyplin ˛a8.

A co za tym idzie:

Gdybys´my zdołali, gdybys´my potrafili wyszkolic´ pod wzgle˛dem ideologicznym nasze kadry partyjne od góry do dołu i zahartowac´ je pod wzgle˛dem politycznym tak, by mogły one swobodnie orientowac´ sie˛ w sytuacji wewne˛trznej i mie˛dzyna-rodowej, gdybys´my potrafili uczynic´ z nich całkowicie dojrzałych leninowców, marksistów zdolnych do rozwi ˛azywania bez powaz˙nych błe˛dów zagadnien´ doty-cz ˛acych kierowania krajem, to rozwi ˛azalibys´my przez to dziewie˛c´ dziesi ˛atych wszystkich naszych zadan´9.

Toz˙samos´c´ rewolucjonisty-leninisty wymaga umieje˛tnos´ci dialektycznego ł ˛aczenia optymizmu dotycz ˛acego funkcji dziejowej partii nowego typu i pesy-mizmu dotycz ˛acego intelektualnych i moralnych walorów aktywistów tej partii.

IV. TOZ˙ SAMOS´C´ KONTRREWOLUCJONISTY

Kontrrewolucjonizmem jest s´wiatopogl ˛ad nakazuj ˛acy nieustannie i wsze˛-dzie, bezwzgle˛dnie oraz wszelakimi sposobami i s´rodkami zwalczac´ działal-nos´c´ rewolucjonistów. Znaczy to, iz˙ kontrrewolucjonizm zobowi ˛azuje tych, którzy wybieraj ˛a toz˙samos´c´ kontrrewolucjonisty, do działania przeciwko

ideo-8J. S t a l i n, O podstawach leninizmu, [w:] Zagadnienia leninizmu, Warszawa 1949,

s. 80.

9T e n z˙ e, O brakach w pracy partyjnej i o s´rodkach likwidacji trockistowskich i innych

dwulicowców. Referat i słowo kon´cowe wygłoszone na plenum KC WKP/b/ 3-5 marca 1937 r.,

(16)

logii i przeciwko technologii społecznej rewolucjonistów. Kontrrewolucjonizm jest wyborem wojny z rewolucjonistami, którzy przygotowuj ˛a zmiane˛ rewolu-cyjn ˛a, i rewolucjonistami, którzy (po zwycie˛skim przewrocie) uprawiaj ˛a, na zdobytym polu, działalnos´c´ be˛d ˛ac ˛a burzeniem i budowaniem jednoczes´nie, jak tez˙ z rewolucjonistami, którzy podejmuj ˛a starania o zdobycie nowych pól do działan´ burzycielskich i budowniczych. Kontrrewolucjonizm zobowi ˛azuje do prowadzenia wojny z mys´l ˛a rewolucyjn ˛a, organizacj ˛a rewolucyjn ˛a i aktywno-s´ci ˛a rewolucyjn ˛a – nakazuje pojmowac´ i traktowac´ rewolucjonistów jako wrogów łady społecznego tout court. To waz˙ne, gdyz˙ kontrrewolucjonista sensu proprio odrzuca, a w konsekwencji pote˛pia i zwalcza rewolucjonistów wszelakich gatunków. Czyni tak, albowiem jest zdania, iz˙ rewolucja jest dlan´ tworzeniem innego s´wiata, be˛d ˛acego przekres´leniem normalnos´ci w z˙yciu społecznym. Rewolucjonis´ci: a) zmieniaj ˛a charakter własnos´ci; b) zmieniaj ˛a charakter sprawiedliwos´ci; c) zmieniaj ˛a charakter sztuki i nauki; d) zmieniaj ˛a charakter mie˛dzyludzkiej solidarnos´ci i lojalnos´ci; e) zmieniaj ˛a charakter statusu człowieka w społeczen´stwie; f) zmieniaj ˛a charakter gospodarki naro-dowej. Warto przytoczyc´ dwie opinie dotycz ˛ace charakteru działalnos´ci rewo-lucjonistów francuskich kon´ca XVIII wieku. W pierwszej opiniuj ˛acy wypo-wiada sie˛ w kwestii udatnos´ci prakseologicznej rewolucjonistów:

W Republice bez przerwy cos´ organizuj ˛a. Organizuj ˛a armie˛, organizuj ˛a teatr

Wodewilu, organizuj ˛a Instytut Narodowy, organizuj ˛a teatr marionetek, organizuj ˛a konstytucje˛ i, jes´li Bóg nie zrobi wreszcie z tym porz ˛adku, skon´cz ˛a na tym, z˙e

zorganizuj ˛a prawa organiczne. Wszystko sie˛ robi, a nic nie jest zrobione: oto

dewiza Republiki10.

W drugiej zas´ opiniuj ˛acy pisze:

Zawsze i wsze˛dzie byli złodzieje i marnotrawcy, ale jeszcze nigdy nie widziano złodziejstwa zorganizowanego (by posłuz˙yc´ sie˛ modnym wyraz˙eniem). Pokazanie takiego dziwu zostało zastrzez˙one dla Republiki francuskiej. Opiera sie˛ ona na złodziejstwie, istnieje tylko dzie˛ki złodziejstwu – musi wie˛c na złodziejstwo pozwolic´. Okrada wszystkich i wszyscy j ˛a okradaj ˛a11.

A co tyczy sie˛ bolszewików – rewolucjonistów sensu proprio? Autor (prezen-tuj ˛acy sie˛ słowami: „narodowos´c´: antykomunista, przekonania:

kontrrewo-10J. de M a i s t r e, Dobrodziejstwa rewolucji francuskiej, tł. J. Trybusiewicz, [w:]

J. T r y b u s i e w i c z, De Maistre, Warszawa 1968, s. 137.

(17)

lucjonista”) naszej współczesnos´ci wskazuje na zasadnicz ˛a wrogos´c´ wobec prawdy tych, którzy s ˛a rewolucjonistami-leninistami:

Co innego wyróz˙nia komunizm jako fenomen jedyny w dziejach s´wiata. Tym fenomenem jest odebranie ludzkim słowom ich pierwotnego znaczenia. Fenomen ten wyste˛puje pod rozmait ˛a postaci ˛a. Czasem chodzi tylko o znaczenie słowa, czasem o nadanie mu wre˛cz odwrotnego sensu. Charakterystyczne jest, z˙e to zdegradowanie mowy ludzkiej, czyli głównego wyraziciela kultury, do rzeczy bez wartos´ci, wyste˛puje w epoce po XX zjez´dzie partii i ‘destalinizacji’, w sposób moz˙e jeszcze bardziej raz˙ ˛acy niz˙ w okresie Lenina-Stalina. Nigdy bowiem z tak ˛a wyrazistos´ci ˛a nie stwierdzono dotychczas z trybuny oficjalnej, z˙e miliardy słów, wygłoszone w ci ˛agu dziesi ˛atków lat w najwyz˙szych earopagach politycznych, w literaturze, teatrze, w szkołach, na uniwersytetach, na wiecach itd. itd., nie tylko nie maj ˛a z˙adnego pokrycia w rzeczywistos´ci, ale zwalniaj ˛a od odpowiedzial-nos´ci wskutek swego masowego charakteru. Zarówno w samym Zwi ˛azku Sowie-ckim jak w pan´stwach satelickich, jak w tzw. ‘narodowym komunizmie’, premie-rzy, ministrowie, urze˛dnicy, pisarze, naukowcy itd., o ile nie zostali utr ˛aceni ze wzgle˛dów personalnych, pozostali na swych stanowiskach, mimo iz˙ lata całe mówili i pisali to, co dzisiaj jest zakazane. Byle dzisiaj mówili i pisali to, co jest nakazane. Zreszt ˛a w tych samych słowach i tym samym tonem. To administrowa-nie z góry sensem słów przybrało rozmiary administrowa-nie notowanej w dziejach z˙onglerki. Nalez˙y przy tym wzi ˛ac´ pod uwage˛, z˙e na zdewaluowanie ludzkiego słowa zuz˙ywa sie˛ materialna energia bloku pan´stw obejmuj ˛acego dzis´ najwie˛kszy obszar na globie! Rzecz jest poza tym jeszcze z tego wzgle˛du bez precedensu, z˙e przeciw deprawacji słowa nie wolno w ustroju komunistycznym bronic´ sie˛ nawet milcze-niem. Odwrotnie, wszyscy musz ˛a mówic´. W ten sposób komunizm staje sie˛ naj-wie˛kszym z moz˙liwych wrogów kultury, a tym samym nie jednego narodu, ale całej ludzkos´ci. Jez˙eli uznajemy, z˙e we wszystkich sprawach ludzkich istnieje hierarchia potrzeb, to w hierarchii potrzeb dzisiejszego s´wiata pierwsz ˛a potrzeb ˛a powinno byc´ usunie˛cie komunizmu12.

Inny autor (pisz ˛acy: „Czyz˙by nie było jasne, z˙e kraj doprowadzony przez komunistów do katastrofy nalez˙y przede wszystkim ratowac´ przed nimi, a nie z nimi”) wskazuje na konsekwencje bolszewickiego pesymizmu antropologicznego w z˙yciu codziennym:

Kieruj ˛ac sie˛ s´cis´le marksistowsko-leninowsk ˛a teori ˛a Chruszczow wysnuł wniosek, z˙e w ustroju socjalistycznym ludzie nie mog ˛a miec´ antysocjalistycznej s´wiadomo-s´ci. S´wiadomos´c´ okres´lana jest przez byt, zatem logicznie nie było miejsca dla przeste˛pczos´ci w społeczen´stwie kukurydzianej obfitos´ci. Nie było tez˙ miejsca dla

12J. M a c k i e w i c z, Tak zwany Wschód europejski, [w:] Gdybym był chanem...,

(18)

nieprawomys´lnych. Wniosek narzucał sie˛ najprostszy z moz˙liwych: tam gdzie zjawiska te nie daj ˛a sie˛ wytłumaczyc´ dziedzictwem przeszłos´ci albo dywersj ˛a s´wiatowego imperializmu, tam ma miejsce choroba psychiczna, a z tego nie wyle-czysz, jak wiadomo, wył ˛acznie bytem komunistycznym. Ze wszystkich rachub wychodziło Chruszczowowi, z˙e do 1980 roku rzeczywis´cie be˛dzie w stanie wska-zac´ ostatniego przeste˛pce˛. (A wcale nie obiecywał wskawska-zac´ ostatniego wariata). Studentom prawa zacze˛to juz˙ tłumaczyc´ na wykładach, z˙e ich fach jest na wymar-ciu i redukowano rekrutacje˛ na te wydziały. Wkrótce pan´stwo nie be˛dzie potrze-bowac´ pomocy prawników, a ich obowi ˛azki przejm ˛a po cze˛s´ci s ˛ady kolez˙en´skie, a po cze˛s´ci – psychiatrzy. W kraju gdzieniegdzie zacze˛to zamykac´ wie˛zienia – dziedzictwo mrocznych czasów caratu, a specjalne kliniki psychiatryczne zacze˛ły wyrastac´ jak grzyby po deszczu. [...] KGB zas´ miast stalinowskiej tezy o za-ostrzaniu sie˛ walki klasowej otrzymało now ˛a ideologiczn ˛a wytyczn ˛a – o wzros´cie zachorowan´ psychicznych w miare˛ budowy komunizmu13.

Kontrrewolucjonizm, w mowie, pis´mie i uczynkach, jest odpowiedzi ˛a na pojawienie sie˛ i bujny rozkwit rewolucjonizmu. Bractwo Porfirego Piotrowi-cza zawi ˛azuje sie˛ i działa przeciwko utworzonemu juz˙ sprzysie˛z˙eniu burzy-cieli s´wiata zastanego i tworzenia innego s´wiata (o codziennos´ci w tym, in-nym s´wiecie, pisali m.in. Bogumił Hrabal w opowiadaniach Sprzedam dom, w którym nie chce˛ juz˙ mieszkac´ i Bartłomiej Szałamow w Opowiadaniach kołymskich). Wizerunki literackie przyszłych burzycieli-budowniczych zawiera twórczos´c´ autora Sobowtóra i Notatek z podziemia. Iwana Fiodorowicza Kara-mazowa nazwac´ moz˙na filozofem rewolucjonizmu. W Piotrze Stiepanowiczu Wierchowien´skim wypada widziec´ szefa conspiracy rewolucjonistów (kieruj ˛ a-cego sie˛ formuł ˛a: „co dobre dla rewolucyjnej inz˙ynierii politycznej – to mo-ralne, a co niedobre dla tej socjotechniki – to niemoralne”). O Rodionie Ro-manowiczu Raskolnikowie rzecz moz˙na: jeszcze działa w pojedynke˛ (poza jaczejk ˛a), ale juz˙ pojmuje, iz˙ s´wiat zmieni (krocz ˛ac po zwałach trupów) elita, która wie, ku czemu wies´c´ masy, i której nalez˙y dac´ pełnie˛ uprawnien´ decy-zyjnych. Szigalew to zapowiedz´ póz´niejszych broszur i ksi ˛az˙ek bolszewickie-go frontu ideologicznebolszewickie-go. Natomiast Wierchowien´ski senior i Karmazinow to wczesne wersje intelektualistów, którzy w imie˛ os´wiecenia i poste˛pu ułatwiali z˙ycie uczniom autora Co robic´? Kontrrewolucjonizm rozróz˙nia wprawdzie wersje/warianty rewolucjonizmu, jako polimorficznej patologii w inwencji i aktywnos´ci na rzecz zmieniania s´wiata mie˛dzyludzkiego, gwoli realizmu w diagnostyce oraz w taktyce profilaktyki i terapii.

Co wybiera, a co odrzuca kontrrewolucjonista?

(19)

WYBORY ODRZUCENIA

1. Radykalna i konsekwentna dema-skacja rewolucjonizmu wszelakich wersji czy wariantów jako zła groz´-nego dla wszelakich form normalno-s´ci w s´wiecie mie˛dzyludzkim.

1. Selektywna koegzystencja z rewo-lucjonizmami róz˙nych stylów. Do-puszczalnos´c´ dzielenia rewolucjo-nizmów na te, które nalez˙y bezwa-runkowo demaskowac´ jako zło, i te, o których moz˙na formułowac´ opinie usprawiedliwiaj ˛ace, ujawniaj ˛ace wy-rozumiałos´c´, a nawet pewn ˛a doze˛ z˙yczliwos´ci.

2. Uczestniczenie (w miare˛ moz˙nos´ci) w bezwzgle˛dnym zwalczaniu (sło-wem lub czynem) wszelakich wersji czy wariantów rewolucjonizmu, bez zawierania z nimi pokoju ani tym bardziej przyjaz´nienia sie˛.

2. Dopuszczalnos´c´ absenteizmu w woj-nie z rewolucjonizmami rozmaitych stylów, a nawet dopuszczalnos´c´ uzna-nia niektórych rewolucjonizmów za sojusznicze czy przyjazne.

3. Uczenie, nieustanne, siebie i innych che˛ci i umieje˛tnos´ci prowadzenia z kaz˙dym rewolucjonizmem gry o sumie zerowej.

3. Uznanie, iz˙ rewolucjonizm to forma opozycji/konkurencji, czyli z˙e moz˙-na prowadzic´ z nim gre˛ o sumie niezerowej.

4. Legitymowanie wypowiedzi i dzia-łan´ w teatrze z˙ycia politycznego, na polu konfrontacji ideologii i kon-fliktów s´wiatopogl ˛adów, ze wzgle˛du na zawarte w nich tres´ci wrogie re-wolucjonizmowi we wszelakich wer-sjach/wariantach.

4. Uznanie, iz˙ owe wypowiedzi i dzia-łania mog ˛a, ale nie musz ˛a, samo-okres´lac´ sie˛ wobec jakiegokolwiek rewolucjonizmu.

5. Uznawanie leninizmu za rewolucjo-nizm najgroz´niejszy dla człowieka, społeczen´stwa i kultury ze wzgle˛du na totalizm i radykalizm w tworze-niu innego s´wiata oraz internacjo-nalizm jego ideologii.

5. Dopuszczalnos´c´ widzenia w leniniz-mie s´wiatopogl ˛adu i działalnos´ci za-sługuj ˛acych cze˛s´ciowo na zaliczenie do fenomenów uprawnionych do egzystencji w naszym s´wiecie mie˛-dzyludzkim.

Kontrrewolucjonista sensu proprio d ˛az˙y do eliminacji rewolucjonizmu z z˙ycia mie˛dzyludzkiego: eliminacji rewolucyjnej ideologii, eliminacji rewolu-cyjnej organizacji, eliminacji rewolurewolu-cyjnej akcji. Trwanie w tym d ˛az˙eniu i pos´wiadczanie tego odpowiednimi zachowaniami sie˛ pozwala s ˛adzic´, iz˙ ktos´ naprawde˛ stara sie˛ o zachowanie toz˙samos´ci kontrrewolucjonisty. Dodajmy tez˙, iz˙ kontrrewolucjonista sensu proprio ł ˛aczy zwalczanie wszelkich rewolu-cjonizmów z wyszydzaniem głupoty i pote˛pianiem tchórzostwa poputczików (uz˙ytecznych idiotów) pomagaj ˛acych rewolucjonistom przez korzystn ˛a dla nich imagistyke˛ społeczn ˛a.

(20)

V. TOZ˙ SAMOS´C´ ŁOWCY ZBRODNIARZY

Łowc ˛a zbrodniarzy nazwiemy kogos´, kto (jak dobry pies gon´czy – tak siebie charakteryzował Herkules Poirot) tropi morderce˛/morderców gwoli zwycie˛stwa Nemezis – wymierzania sprawiedliwos´ci w widzialnym s´wiecie. Łowca zbrod-niarzy ł ˛aczy w swej toz˙samos´ci role eksploratora z rol ˛a ogrodnika (te˛pienie chwastów i szkodników). Cechuje go optymizm epistemologiczny (posługuj ˛ac sie˛ włas´ciwie szarymi komórkami, moz˙emy ustalic´: kto, jak i dlaczego popełnił morderstwo) i pesymizm antropologiczny (wielka jest liczba osobników maj ˛ a-cych silne skłonnos´ci do popełnienia morderstwa i osobników takich spotkac´ moz˙na we wszystkich niemal kre˛gach i grupach społeczen´stwa.

Postawa ogrodnika czy lekarza (chirurga albo radiologa) jest włas´ciw ˛a postaw ˛a łowcy zbrodniarzy (wykrywaj ˛acego te˛piciela morderców). Człowiek taki dzieli populacje˛, w której przyszło mu działac´, na trzy zbiory:

1) doskonałych (do których sam siebie zalicza), czyli tych, którzy zawsze i wsze˛dzie respektuj ˛a przykazania moralnos´ci i nakazy prawa dotycz ˛ace s´wie˛-tos´ci z˙ycia ludzkiego i jego ochrony przez zamachami morderców, a normy te maj ˛a na serio zinternalizowane;

2) zwykłych osobników, podatnych (w róz˙nym stopniu) na pokuse˛ zawład-nie˛cia sob ˛a przez motyw morderstwa, ale na razie uznawanych za porz ˛adnych ludzi;

3) osobników, którzy dokonali/dokonuj ˛a morderstw, oraz takich, którzy weszli na droge˛ wyste˛pków i niegodziwos´ci wiod ˛aca ku stanowi zawładnie˛cia nimi przez motyw morderstwa.

Łowców zbrodniarzy cechuje brak zdumienia, gdy morderc ˛a okazuje sie˛ ktos´ uznawany za prawego i zacnego. Swym zainteresowaniem s´ledczym obej-muj ˛a kaz˙dego (bez wzgle˛du na walory i reputacje˛), kto miał sposobnos´c´ po-pełnic´ morderstwo. Ta egalitaryzacja jest jednoczes´nie s´wiadectwem popraw-nos´ci epistemologicznej i metodologicznej oraz s´wiadectwem pesymizmu an-tropologicznego. Łowcy zbrodniarzy operuj ˛a obrazami populacji ludzkiej po-dobnymi do obrazów Hieronima Boscha. Katalog motywów popełnienia mor-derstwa, którym posługuje sie˛ łowca zbrodniarzy, s´wiadczy o mys´leniu na sposób włas´ciwy antropologii strukturalnej. Stale i wsze˛dzie mordercy działaj ˛a: a) ze strachu przed ujawnieniem czegos´, co zmieniłoby ich wizerunek w kre˛gu/grupie ludzi, których opinia ma znaczenie dla ich statusu;

b) gwoli zatrzymania bogactwa nieuczciwie zdobytego czy pomnoz˙enia swego bogactwa poza s´ciez˙kami uczciwos´ci;

c) z che˛ci wspie˛cia sie˛ na szczyty drabiny społecznej – dla zdobycia do-brego i stałego miejsca na górze;

(21)

d) z zemsty za doznane krzywdy czy poniesione straty skutkiem działania osób niez˙yczliwych;

e) dla potwierdzenia swej władzy nad z˙yciem innych ludzi – dania sobie s´wiadectwa traktowania ich jako z˙yj ˛atek, którymi moz˙na bawic´ sie˛ bez ogra-niczen´;

f) dla zwalczania spiskowców wrogich ich strategii gry o waz˙ne nagrody czy usunie˛cia osobników nielojalnych – kooperuj ˛acych z owymi spiskowcami. Łowca zbrodniarzy wie, iz˙ ci, których tropi gwoli usunie˛cia ze s´wiata mie˛dzyludzkiego (przez osadzenie na długo albo na zawsze w odosobnieniu czy pozbawienie z˙ycia przez wykonanie kary s´mierci), prezentuj ˛a bogaty asortymentowo zbiór: od ostroz˙nych oportunistów do s´miało sobie poczynaj ˛ a-cych paranoików. Niektórzy spos´ród łowców zbrodniarzy s ˛a wie˛c zdania, iz˙ kryminalistyke˛ jako prolog do procesu kontradyktoryjnego przed s ˛adem lepiej byłoby zast ˛apic´ psychiatri ˛a zł ˛aczon ˛a z eugenik ˛a.

Łowca zbrodniarzy sensu proprio wywodzi swe działania z idei sprawiedli-wos´ci, pojmowanej i traktowanej na wzór Nemezis. Nemezis wymaga: a) ustalenia prawdy, b) ukarania zbrodniarza.

Y z Z ł ˛aczy sprze˛z˙enie zwrotne: a) prawda sprzyja ukaraniu, a brak prawdy uka-raniu nie sprzyja; b) ukaranie pobudza do szukania prawdy, a bezkarnos´c´ znieche˛-ca do szukania prawdy.

X z Y i X z Z ł ˛aczy sprze˛z˙enie zwrotne: a) ustalanie prawdy wzmacnia wiare˛ w sens sprawiedliwos´ci, a niepowodzenia w ustalaniu prawdy osłabiaj ˛a te˛ wiare˛; b) wiara w sprawiedliwos´c´ pobudza do szukania prawdy, a brak tej wiary znie-che˛ca do szukania prawdy; c) to, z˙e zbrodniarze zostaj ˛a ukarani, wzmacnia wiare˛ sprawiedliwos´c´, a to, z˙e unikaj ˛a kary, osłabia ow ˛a wiare˛; d) wiara w sens

(22)

spra-wiedliwos´ci pobudza do starania o ukaranie zbrodniarza, a brak takiej wiary znieche˛ca do przejawiania owych staran´.

Kim s ˛a łowcy zbrodniarzy? Bezcenn ˛a kolekcje˛ kompozycji modelowych aktorów graj ˛acych role˛ łowcy zbrodniarzy zawiera klasyka powies´ci kryminal-nych. Nazwac´ je moz˙na powies´ciami o łowcach zbrodniarzy, którzy s ˛a:

a) wyznawcami wiary w nemezystyczn ˛a sprawiedliwos´c´;

b) wyznawcami wiary w moz˙nos´c´ ustalenia prawdy o zbrodniarzu i zbrodni; c) wyznawcami wiary w słusznos´c´ karania sprawcy zbrodni za naruszanie tabu i zm ˛acenie spokoju społecznego.

Wskaz˙emy na wi ˛azke˛ postaci takich włas´nie łowców zbrodniarzy. Wywo-dz ˛a sie˛, we wspólnym dla nich s´wiatopogl ˛adzie, z hellen´skiego antyku:

1) idei Nemezis;

2) szukania, przez Edypa, prawdy jako rozwi ˛azania problemu;

3) ci ˛agłej pamie˛ci o nieukaranej zbrodni, której strzez˙e Elektra gwoli przekazania Orestesowi nakazu wymierzenia kary.

S ˛a tymi postaciami:

1) Amatorzy, których nazwac´ moz˙na woluntariuszami i hobbystami zara-zem: Janet Marple (postac´ z utworów Agaty Christie) i Philo Vance (postac´ z powies´ci S. S. Van Dine’a);

2) Detektywi prywatni, be˛d ˛acy profesjonalistami wysokiej klasy: Herkules Poirot (postac´ z utworów Agaty Christie) i Sherlock Holmes (postac´ z utwo-rów Artura Conan Doyle’a);

3) Funkcjonariusze policji, be˛d ˛acy samodzielnie mys´l ˛acymi fachowcami: Joseph French (postac´ z powies´ci Freemana Willsa Croftsa) i Alan Grant (postac´ z powies´ci Josephine Tey).

Te˛ szóstke˛ ł ˛acz ˛a wspólne przekonania (waz˙ne dla ich osobistej gry o toz˙-samos´c´). Kaz˙de z nich s ˛adzi, iz˙ łowienie zbrodniarzy wymaga od łowcy legi-tymowania sie˛: a) inteligencj ˛a i metod ˛a; b) dos´wiadczeniem i wytrwałos´ci ˛a; c) wiedz ˛a i umieje˛tnos´ci ˛a; d) obiektywizmem i krytycyzmem; e) uczeniem sie˛ drog ˛a prób i błe˛dów; f) korygowaniem swoich hipotez diagnostycznych, jes´li obserwacje kontrolne nakazuj ˛a rewizje˛ pogl ˛adu na sprawe˛. S ˛a to przymioty pozwalaj ˛ace, całej szóstce, posiadac´ karte˛ klubu Droga do Wiedzy im. Karola Rajmunda Poppera. Nadto s ˛adz ˛a, iz˙ łowce˛ zbrodniarzy powinny cechowac´: g) odwaga i nieprzekupnos´c´; h) bezkompromisowos´c´ i odwoływanie sie˛ do syndromu wartos´ci załoz˙ycielskich dla społeczen´stwa solidarnos´ci orga-nicznej.

(23)

WYBORY ODRZUCENIA

1. Łowienie kaz˙dego zbrodniarza, któ-rego złowic´ moz˙na dzie˛ki swej wie-dzy i swym umieje˛tnos´ciom.

1. Łowienie tych tylko zbrodniarzy, których s´ciganie nie naraz˙a łowcy na kary, a pozwala mu spodzie-wac´ sie˛ nagrody.

2. Trwanie w wierze w nemezystyczn ˛a sprawiedliwos´c´ i konsekwencja w re-spektowaniu nakazów dochodzenia do prawdy i ukarania zbrodniarzy.

2. Pojmowanie i traktowanie spra-wiedliwos´ci, wraz z nakazami szu-kania prawdy i wymierzania kary, jako sprawy korzystnej adaptacji, nie zas´ respektowania kategorycz-nego imperatywu.

3. Przekonanie o poznawalnos´ci s´wiata, doste˛pnego rozumowi i dos´wiadcze-niu, a co za tym idzie − przekonanie o moz˙liwos´ci dotarcia do prawdy własn ˛a przemys´lnos´ci ˛a i zaradnos´ci ˛a, z uwzgle˛dnieniem wiedzy intersu-biektywnej w teraz´niejszos´ci wraz z tradycj ˛a poszukiwan´ i odkryc´ w swoim kre˛gu kompetencji meryto-rycznej.

3. Hołdowanie agnostycyzmowi czy relatywizmowi w kwestii dotarcia do prawdy o zbrodni i zbrodnia-rzu oraz wywodzenie z tego uza-sadnienia do pełnego albo ograni-czonego absenteizmu w łowieniu zbrodniarzy.

4. Ł ˛aczenie pojmowania swego ło-wiectwa jako gry o sumie zerowej z przekonaniem o nieistnieniu zbrod-ni doskonałej i zbrodniarza nie-uchwytnego.

4. Dopuszczalnos´c´ prowadzenia ze zbrodniarzem gry o sumie nieze-rowej i uznanie moz˙liwos´ci po-pełnienia zbrodni doskonałej oraz działania zbrodniarza nieuchwyt-nego.

5. Postawa ludyczna i heroiczna zara-zem, albowiem konsekwencja w ło-wieniu zbrodniarzy be˛d ˛aca gr ˛ a-zaba-w ˛a ł ˛aczy sie˛ z pesymizmem odnos´nie do skłonnos´ci znakomitej wie˛kszos´ci populacji ludzkiej, której tylko mała frakcje˛ stanowi ˛a ci, którzy juz˙ weszli na droge˛ zbrodni.

5. Postawa dezertera, który symuluje obecnos´c´ na froncie, ale ma s´wia-domos´c´ absurdalnos´ci prowadzo-nej wojny, w której musi dowo-dzic´ swej dzielnos´ci.

Nic wie˛c dziwnego, iz˙ realia s´wiata, w którym przychodzi odgrywac´ role˛ łowcy zbrodniarzy, stawiaj ˛a tych, co chc ˛a grac´ sw ˛a role˛ i chc ˛a byc´ realistami zarazem, przed siln ˛a pokus ˛a skorzystania z wzorów: Edmunda Dantesa, czyli hr. Monte Christo; komisarza Bärlacha z opowiadania o ukaraniu Kastmanna; Klary Zachanassian ze sztuki o sytuacji testuj ˛acej w miasteczku Güllen; Medei z tragedii o niewdzie˛cznym i wiarołomnym me˛z˙u-karierowiczu.

Grecy (dokładniej: tragicy greccy) zostawili w testamencie łowcom zbrod-niarzy naszej współczesnos´ci trzy nakazy:

(24)

1) wierz niezachwianie w nemezystyczn ˛a sprawiedliwos´c´; 2) szukaj prawdy jak dobry pies gon´czy;

3) ukarz zbrodniarza, albowiem zbrodnia nieukarana zakłóca porz ˛adek s´wiata mie˛dzyludzkiego.

Gra, której reguły s ˛a bardziej korzystne dla zbrodniarza niz´li dla jego łowcy, wywodz ˛acego swój mandat z przykazan´ boskich i praw ludzkich, nazwac´ moz˙na gr ˛a z zapomnieniem o Edypie i Elektrze – gr ˛a z odrzuceniem schedy po Grekach.

VI. TOZ˙ SAMOS´C´ UCZONEGO

Uczony sensu proprio jest uczestnikiem takiej gry o prawde˛ naukow ˛a, w której wszystkich obowi ˛azuje szes´c´ reguł, których respektowanie po-twierdza, a nie respektowanie zaprzecza jego toz˙samos´ci. S ˛a to reguły:

1) stawiania wyz˙ej samookres´lenia sie˛ teoretycznego niz˙ przynalez˙nos´ci dyscyplinowej, czyli uprawiania gry w ramach kre˛gów kompetencji meryto-rycznej (w nich to uczeni zajmuj ˛a sie˛ tym, co ich interesuje, na czym sie˛ znaj ˛a, w czym chc ˛a doskonalic´ sw ˛a wiedz ˛a i swe umieje˛tnos´ci, respektuj ˛ac intersubiektywnie okres´lon ˛a swoj ˛a sytuacje˛ problemow ˛a);

2) pojmowania i traktowania katastrofy epistemicznej (nagłego i szybkiego załamania sie˛ systemu wartos´ci poznawczych, dotychczas uznawanych za uz˙yteczne i stosowanych w pracy naukowej) jako wydarzenia normalnego, które korzystne jest w poruszaniu sie˛ uczestników kre˛gu kompetencji meryto-rycznej na drodze ku prawdzie obiektywnej;

3) stawiania na swobodn ˛a realizacje˛ wielos´ci naukowych programów ba-dawczych w ramach tego samego kre˛gu kompetencji merytorycznej, i to rywa-lizacje˛ na zasadzie polifonii (równoprawnych i równogłos´nych odmiennych ogl ˛adów i obrazowan´ tego, co interesuje kr ˛ag in toto);

4) stawiania wyz˙ej odkrywania coraz nowych problemów poznawczych (i wi ˛azania ich w coraz nowe kombinacje wraz z coraz nowymi interpretacja-mi) niz˙ porz ˛adkowania uznawanych i stosowanych twierdzen´ i poje˛c´ w syste-my maj ˛ace trwac´ jak najdłuz˙ej jako dobrze opracowane);

5) strzez˙enia linii rozdzielaj ˛acej pole stosowalnos´ci naukowej perspektywy s´wiata od pola stosowalnos´ci prawd objawionych wszelakiego rodzaju, czyli kontynuowania tradycji awerroistycznej;

6) pojmowania i traktowania wszelakich wartos´ci poznawczych jako narze˛-dzi w pracy naukowej – czegos´, co jest uz˙yteczne do momentu pojawienia sie˛ narze˛dzi doskonalszych.

(25)

Gra o tak okres´lon ˛a toz˙samos´c´ uczonego wymaga wysokiego stopnia sa-mokontroli kaz˙dego z uczestników gry o prawde˛ naukow ˛a oraz intencjonalne-go współdziałania całeintencjonalne-go kre˛gu na rzecz umoz˙liwienia kaz˙demu z uczonych poste˛powania na rzecz owej toz˙samos´ci. Wojna ludzi systemu z ludz´mi pro-blemu wydaje sie˛ nam najwaz˙niejsz ˛a spos´ród wojen toczonych w teatrze z˙ycia naukowego. Jest to wojna, w której stawkami w grze s ˛a mys´lenie alternatyw-ne (rozumowanie odmienalternatyw-ne niz˙ zwyczajowo przyje˛te w rozpatrywaniu tego rodzaju zagadnien´ poznawczych) i wielos´c´ reflektorów (koncepcji ł ˛acz ˛acych cechy hipotezy ontologicznej, formuły epistemologicznej i projektu metodolo-gicznego). W wojnie takiej armia scholarzy i armia badaczy-teoretyków graj ˛a o styl pracy naukowej, nadaj ˛acy ton w s´wiecie uczonych – o charakter teatru z˙ycia naukowego.

Jes´li uczony (uczestnik gry o prawde˛ naukow ˛a) podejmuje sie˛ (na serio) staran´ o sw ˛a toz˙samos´c´, to powinien do minimum (ale juz˙ niewzruszonego) zredukowac´ liczbe˛ wskazan´ pojmowanych i traktowanych jako dyrektywy obliguj ˛ace na cały czas swej way of life w teatrze z˙ycia naukowego. Przyto-czymy cztery pogl ˛ady, które uznac´ moz˙na za rdzen´ s´wiatopogl ˛adu uczestnika gry o prawde˛ naukow ˛a.

Pogl ˛ad pierwszy:

Kaz˙da wartos´c´ poznawcza bowiem jest przede wszystkim wytworem pewnej czyn-nos´ci; zdeterminowana jest tedy genetycznie przez charakter ostatniej, dalej zas´ zalez˙y od rodzaju materiałów i narze˛dzi, jakimi ta czynnos´c´ sie˛ posługiwała. [...] Kaz˙da wartos´c´ poznawcza, kaz˙da ‘prawda’ przedstawia sie˛ jako rozwi ˛azanie pewne-go problemu teoretycznepewne-go. Postawienie problemu zalez˙y wył ˛acznie od czynnos´ci poznawczej; natomiast jego rozwi ˛azanie jest, prócz tego, jeszcze uwarunkowane przez te dane i te narze˛dzia badan´, jakie owa czynnos´c´ ma do rozporz ˛adzenia14.

Pogl ˛ad drugi:

Wszystko to znaczy, z˙e młodemu uczonemu, który pragnie dokonac´ poste˛pu w nauce, nie nalez˙y radzic´: ‘Obserwuj’. Powinno sie˛ go raczej skłaniac´, by starał sie˛ dowiedziec´, co obecnie jest przedmiotem sporów, i stwierdzic´, na czym pole-gaj ˛a trudnos´ci, by zainteresował sie˛ rozbiez˙nymi pogl ˛adami. To one bowiem wskazuj ˛a zagadnienia, które powinien podj ˛ac´. Innymi słowy, przedmiotem zainte-resowania powinna byc´ aktualna sytuacja problemowa. Znaczy to, z˙e mamy

po-14F. Z n a n i e c k i, Przedmiot i zadania nauki o wiedzy, [w:] Pisma filozoficzne, t. I,

(26)

dejmowac´ i kontynuowac´ tradycje˛ badan´, która ma za sob ˛a oparcie w dotychcza-sowych osi ˛agnie˛ciach. Nie moz˙emy zaczynac´ wszystkiego od pocz ˛atku, korzystac´ musimy z tego, co juz˙ przez nami osi ˛agnie˛to15.

Pogl ˛ad trzeci:

Odkrywca problemów nie jest buntownikiem przeciwko racjonalizmowi naukowe-mu, którego objawem jest budowanie teorii: odrzuca on naukowy dogmatyzm, wyraz˙aj ˛acy sie˛ w uroszczeniu, jakoby jakas´ teoria zawierała jedynie prawdziw ˛a wiedze˛ o danym przedmiocie. Zwraca sie˛ on przeciwko wszelkiemu dogmatyzmo-wi: temu, który s´rodowisko społeczne narzuca pogl ˛adom teoretycznym techno-logów i me˛drców w imie˛ uz˙ytecznos´ci praktycznej; temu, który kaz˙e szkole sa-kralnej utrzymywac´, z˙e posiadła Prawde˛, poniewaz˙ czerpie z boskiego z´ródła; temu wreszcie, który w wiedzy scholarskiej płynie z rozumowej oczywistos´ci zasad ontologicznych i formalnej koniecznos´ci logiki. Teoria dogmatyczna bo-wiem usiłuje zamkn ˛ac´ w swoim zakresie droge˛ do nowych moz˙liwos´ci teoretycz-nych, tymczasem eksplorator dostrzega te moz˙liwos´ci w kaz˙dej dziedzinie, jak ˛a sie˛ zajmuje16.

Pogl ˛ad czwarty:

Twierdze˛, z˙e pytanie lub hipoteza musi poprzedzac´ obserwacje˛, co moz˙e zdawac´ sie˛ pocz ˛atkowo paradoksalne, ale widac´, z˙e nie ma nic paradoksalnego w załoz˙e-niu, z˙e oczekiwania, to znaczy dyspozycje do reagowania, mog ˛a poprzedzac´ kaz˙d ˛a obserwacje˛ i w istocie kaz˙de postrzez˙enie. [...] Róz˙ne horyzonty oczekiwan´ róz˙ni ˛a sie˛ oczywis´cie nie tylko pod wzgle˛dem stopnia us´wiadomienia, ale tez˙ pod wzgle˛-dem ich tres´ci. We wszystkich tych przypadkach horyzonty oczekiwan´ odgrywaj ˛a role˛ układu odniesienia dos´wiadczenia, czyny i obserwacje uzyskuj ˛a znaczenie17.

Przytoczone pogl ˛ady (dwóch teoretyków, najwybitniejszych spos´ród socjo-logów wiedzy naukowej XX wieku) dotycz ˛a sprawy o znaczeniu zasadniczym dla samookres´lenia sie˛ aksjologicznego, czyli wyboru formuły toz˙samos´ci uczonego. Spraw ˛a t ˛a s ˛a warunki koncypowania i realizowania poszukiwan´ i dociekan´ naukowych oraz waz˙nos´c´ preferencji aspektów i komponentów sytuacji poznawczej badacza w jego grze o prawde˛ naukow ˛a.

15K. R. P o p p e r, Droga do wiedzy. Domysły i refutacje, tł. S. Amsterdamski,

Warsza-wa 1999, s. 221-222.

16F. Z n a n i e c k i, Społeczna rola uczonego, tł. J. Szacki, [w:] Społeczne role

uczo-nych, Warszawa 1984, s. 458.

17K. R. P o p p e r, Kubeł i reflektor: dwie teorie wiedzy, [w:] Wiedza obiektywna.

(27)

VII. TOZ˙ SAMOS´C´ PISARZA

Chodzi nam o twórce˛ dzieł sztuki literackiej, czyli o kogos´ takiego jak Eliot, Swift, Kafka, Faulkner, Herbert, Dostojewski, Dickens, Arystofanes, Sofokles, Hesse, Gütersloch, Musil, Vargas Llosa, Camus, Dürrenmatt, Wy-spian´ski. Toz˙samos´c´ pisarza nie jest spraw ˛a jego stylu w poetyce ani spraw ˛a jego opcji s´wiatopogl ˛adowej w widzeniu i przedstawianiu s´wiata mie˛dzyludz-kiego. Jest natomiast spraw ˛a:

1) pojmowania i traktowania tradycji sztuki literackiej, a co sie˛ z tym ł ˛aczy − stosunku do miarodajnos´ci w pisarstwie;

2) koncepcji dzieła sztuki literackiej jako wypowiedzi dotycz ˛acej sytuacji problemowej w s´wiecie mie˛dzyludzkim;

3) praktykowania twórczos´ci w aspekcie schematów us´wie˛conych przez kr ˛ag autorów i krytyków.

Projekt (naszym zdaniem godny uwagi i po namys´le zasługuj ˛acy na uzna-nie) wzorca toz˙samos´ci pisarza przedstawił autor Ferdydurke i Transatlantyku. W kwestii pierwszej był zdania, iz˙:

Wie˛c to wszystko staje sie˛ trudne, w ˛atpliwe, ciemne, zagmatwane pod najazdem skomplikowanej sofistyki naszych czasów; ale odzyskuje krystaliczn ˛a jasnos´c´ swoj ˛a, gdy pojmiemy, z˙e dzis´ nie mówimy, nie piszemy w jakis´ nowy i szczegól-ny sposób, ale tak włas´nie jak to sie˛ działo od pocz ˛atku s´wiata. I z˙adne kon-cepcje nie zast ˛api ˛a przykładu wielkich mistrzów, z˙adna filozofia nie zast ˛api litera-turze jej drzewa genealogicznego, obfitego w nazwiska, które napełniaj ˛a dum ˛a. Nie ma wyboru: moz˙na tylko tak pisac´ jak Rabelais, Poe, Heine, Racine lub Gogol – albo wcale. Dziedzictwo tej wielkiej rasy, które nam zostało przekazane, jest jedynym prawem które nami rz ˛adzi18.

Co sie˛ tyczy kwestii drugiej, to był zdania, iz˙:

Sztuka prawdziwie ambitna [...] musi wyprzedzac´ swój czas, byc´ sztuk ˛a jutra. Jak pogodzic´ to kapitalne zadanie z aktualnos´ci ˛a to jest z dzisiejszos´ci ˛a? Artys´ci s ˛a dumni, z˙e ostatnie lata niezmiernie poszerzyły ich wyobraz˙enie o człowieku – i do tego stopnia, z˙e w porównaniu z tym niedawno zmarli autorzy wydaj ˛a sie˛ naiwni – lecz wszystkie te prawdy i półprawdy zostały im dane po to jedynie, aby je przezwycie˛z˙yli i odkryli inne, które za nimi sie˛ kryj ˛a. Sztuka zatem musi byc´ burzycielk ˛a dzisiejszych poje˛c´ w imie˛ poje˛c´ nadchodz ˛acych. Ale te nowe, nadchodz ˛ace smaki, jutrzejsze uczucia, czekaj ˛ace nas stany duchowe, koncepcje, emocje – jakz˙e mog ˛a urodzic´ sie˛ pod piórem, które d ˛az˙y jedynie do konsolidacji

(28)

dzisiejszej wizji, dzisiejszych sprzecznos´ci? Uwagi, jakie Miłosz zamies´cił w „Kulturze” o moim dramacie, stanowi ˛a niezł ˛a tego ilustracje˛. Dostrzegł on w S´lubie to, co jest „na czasie” – rozpacz i je˛k wskutek poniz˙enia godnos´ci ludz-kiej i gwałtownego krachu cywilizacji – ale nie dostrzegł, jak dalece rozkosz i zabawa czaj ˛a sie˛ za ow ˛a dzisiejsz ˛a fasad ˛a, gotowe w kaz˙dej chwili wywyz˙szyc´ człowieka ponad jego kle˛ski. Stopniowo zaczynamy sie˛ przesycac´ dzisiejszymi uczuciami. Symfonia nasza zbliz˙a sie˛ do momentu, w którym wstaje baryton i intonuje: bracia, rzuc´cie swe pies´ni, inne niech zabrzmi ˛a tony! Ale s´piew przy-szłos´ci nie urodzi sie˛ pod piórem zanadto zwi ˛azanym z czasem teraz´niejszym. Byłoby głupie, gdybym wyste˛pował z pretensjami do ludzi, którzy, widz ˛ac poz˙ar, uderzaj ˛a w dzwony. Nie takie s ˛a moje intencje. Ale mówie˛: niech kaz˙dy robi to, do czego jest powołany i uzdolniony. Literatura cie˛z˙kiego kalibru musi strzelac´ na dalek ˛a mete˛ i dbac´ przede wszystkim o to, aby nic nie osłabiło jej zasie˛gu. Jes´li chcecie, aby pocisk daleko zaleciał, musicie lufe˛ skierowac´ do góry19.

Dopełnieniem s ˛a słowa napisane cztery lata póz´niej:

Wymagaj ˛a, przynajmniej niektórzy, abym im ten s´wiat „rozwi ˛azał” – załatwił jego tragiczne sprzecznos´ci, zmienił go w „konstruktywny” s´wiatek. To troche˛ dziecin-ne. Ja na pewno gordyjskich we˛złów z˙ycia nie rozsupłam. Moja moralnos´c´? Alez˙ ona polega w pierwszym rze˛dzie na wyraz˙eniu mego protestu w imie˛ ludzkos´ci mojej – na tej ironii, sarkazmie, które bunt mój wyraz˙aj ˛a. A po wtóre, na wierze, iz˙ wszystko, co nam pozwala lepiej odcyfrowac´ prawdziw ˛a nasz ˛a nature˛ i nasz ˛a sytuacje˛ w s´wiecie, jest triumfem naszym nad natur ˛a. Według mnie, literatura niepowaz˙na usiłuje rozwi ˛azac´ problemy egzystencji. Literatura powaz˙na je stawia. Problemów egzystencji nie załatwi jeden człowiek – one rozwi ˛azuj ˛a sie˛, jes´li sie˛ rozwi ˛azuj ˛a, w ludzkos´ci. Literatura powaz˙na nie jest po to, z˙eby ułatwiac´ z˙ycie, tylko z˙eby je utrudniac´20.

Pisarz sensu proprio to człowiek osobny. Jego ogl ˛ad indywidualny impli-kuje dystans podwójny: do s´wiata ogl ˛adanego i obrazowanego oraz do kre˛gu jego kolegów po piórze. Autor Bankietu pisze tak oto:

Moja suwerennos´c´, samoistnos´c´, czy nawet lekkomys´lna bezczelnos´c´, bimbanie na wszystkich, wszechstronna prowokacja i wył ˛aczne opieranie sie˛ na sobie – to wszystko wynikło z mojej sytuacji społecznej i geograficznej. Byłem zmuszony nie liczyc´ sie˛ z nikim, gdyz˙ ze mn ˛a sie˛ nie liczono – urobiłem sie˛ w odosob-nieniu prawie zupełnym – mys´le˛, z˙e chyba niewielu literatów zaznało az˙ takiego odludzia. W przedwojennej Polsce lekcewaz˙ony, zaledwie dostrzez˙ony – potem przywalony wojn ˛a – potem wsadzony na indeks przez rez˙ym komunistyczny –

19Tamz˙e, s. 31-32.

Cytaty

Powiązane dokumenty

„doświadczenia”, jak i sposób rozumienia i analizy przekazów tekstowych będą w tej książce takie same jak w Tekstualizacji doświadczenia, gdzie starałem się wykazać –

W części ewaluacyjnej uczniowie zaznaczają kolorowymi stempelkami, czy lekcja im się podobała, czy też nie. Zadanie na tablicy multimedialnej może być przeprowadzone w formie

Ze wspólnego Statutu Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego i jego Oddziałów wynika, że jednym z głównych celów organizacji jest przede wszystkim krzewienie myśli i

[r]

[r]

[r]

U mnie w domu się robi, u [imię znajomego] też zawsze na każde święto po prostu, u mnie niekoniecznie tylko na Święto Ciulimu, właśnie mamy jakiś przyjezdnych gości, tam

Po trzecie: polityk na miar^ czterdziestom ilionowego kraju musi bye sku- teczny i dobrze zorganizowany, musi panowac nad wlasnym budzetem cza- su, musi zorganizowac