ROCZNIKI HUMANISTYCZNE Tom LXII, zeszyt 1 – 2014
PAWE PANAS
*„… GDZIE POZA KRZYWIZN ZIEMI”
DYSKURS WYGNACZY
W KORESPONDENCJI ZYGMUNTA HAUPTA
– REKONESANS
Jednym z czciej powtarzajcych si wtków w rozlegej i interesujcej
korespondencji pomidzy Zygmuntem Hauptem i Józefem Wittlinem byy
kwestie zwizane ze specyfik emigracyjnego ycia, w szczególnoci za
z rónymi odcieniami wygnaczych losów
1. W grudniu 1947 roku autor
Polo-neza na poegnanie ojczyzny pisa:
Dr PAWE PANAS – adiunkt w Orodku Bada nad Literatur Religijn KUL; adres do korespondencji: Orodek Bada nad Literatur Religijn KUL, Al. Racawickie 14, 20-950 Lublin; e-mail: pawaso@kul.pl
1
Niniejszy artyku, bdcy fragmentem wikszej caoci, jest prób wstpnego uporzdko-wania gównych elementów ksztatujcych wygnaczy dyskurs wpisany w korespondencj Zygmunta Haupta. Materia listowy jest w tym wzgldzie szczególnie interesujcy, poniewa pozwala obserwowa powstawanie kluczowych elementów skadajcych si na pó niejszy, dojrzay dyskurs wpisany w cao twórczoci artysty. Dzieje si tak ze wzgldu na obecne w tym wypadku ródowe powizanie podmiotowych wypowiedzi z bezporednim dowiadcze-niem egzystencjalnym – dowiadczedowiadcze-niem autentycznego wygnania.
Podstaw tekstow stanowi zbiory listów pisarza adresowanych do Józefa Wittlina oraz Mieczysawa Grydzewskiego. Pierwsze, dotychczas niepublikowane, zdeponowane zostay w archiwum Wittlina, znajdujcym si w zbiorach Harvard College Library (Houghton Library, sygnatura MS Slavic 7/105 – fotokopia caej korespondencji w posiadaniu autora). Kores-pondencja z twórc i redaktorem „Wiadomoci”, znajdujca si w zbiorach Archiwum Emi-gracji w Toruniu, jest natomiast dostpna w postaci osobnej publikacji ksikowej: Z. H a u p t,
Listy do redaktorów „Wiadomoci”, opracowa i przypisami opatrzy A. Madyda, konsultacja
To ju par miesicy, kiedy spotkalimy si w Nowym Jorku i bardzo sobie ceni wspomnienie tego spotkania. Bardzo byo przyjemnie i swojsko bka si z Pastwem po Manhattanie i kiedy si szo i rozmawiao o polskich sprawach, to mona byo zapomnie, e idzie si 58- ulic, kiedy si tak rozmawia, jakby to bya np. ul. Cho-rczyzny. […] Bo tu jestem sam. Koresponduj tylko na wszystkie strony. Moim ssiadem zza potu jest Teodor Parnicki w Meksyku, dalszym jest mój brat w Rio, zostawiem paru przyjació w Anglii i odszukaem innych w Polsce, z wszystkimi uatwia mi zwizki ssiedztwo skrzynki pocztowej na rogu mej alei. Troch jest niesa-mowicie obcowa z lud mi na takie dystansy, pochowanymi gdzie poza krzywizn ziemi2.
W przytoczonym fragmencie wspomnieniu odbytego kilka miesicy
wcze-niej spotkania towarzyszy take rodzaj nostalgicznej autorefleksji, nieobcy,
jak si wydaje, wielu dojrzaym emigracyjnym dowiadczeniom
3. Warto
bowiem zaznaczy, i w tamtym czasie obaj pisarze doskonale zdawali sobie
spraw ze swojego szczególnego statusu, który i w jednym, i w drugim
wypadku, chocia na róne sposoby, zapocztkoway wydarzenia zwizane
z wojn obronn 1939 roku. Obaj mieli wic ju za sob pierwsze rozterki
to-warzyszce podjciu fundamentalnej decyzji dotyczcej emigracji
4. Specyfika
podobnych przemyle zazwyczaj ufundowana jest na gruncie
charaktery-stycznego poczucia wyobcowania i osamotnienia, a take pilnej potrzeby
kon-taktu z lud mi, którzy dziel podobn, wygnacz dol bd te pozostali
w ojczystym kraju, stajc si tym samym symbolicznymi depozytariuszami
czci bezpowrotnie utraconej rzeczywistoci. Nie bez znaczenia jest tutaj
równie ustawiczne powracanie do przeszoci, przywoywanie obrazów
odle-gej ojczyzny, wywoywanie z pamici osób, zdarze i miejsc, przy
jedno-czesnym konfrontowaniu ich z aktualn rzeczywistoci
5. Jak nietrudno
2
List Haupta do Wittlina datowany na 10 grudnia 1947 roku. 3
Inny przykad „polskiego” spotkania oraz charakterystycznej narracji Haupta odnajdu-jemy w licie do Grydzewskiego z dnia 30 grudnia 1946 roku: „Znalaz mi tu wprawdzie jaki Polak, amerykaski ju, ale to tylko cudem, bo w przeje dzie, i bardzo zabawne byo oglda odpowiednika Sienkiewiczowskiego latarnika, jedcego cadillakiem i okrgego od dobroby-tu, ale taki sam ma timbre nostalgii za krajem, jak jego poprzednik z Aspinwallu” (Listy do
redaktorów „Wiadomoci”, s. 13).
4
Na temat dylematów zwizanych z podobnymi wyborami, w odniesieniu do Polaków przebywajcych poza granicami kraju po zakoczeniu drugiej wojny wiatowej zob. R. H a -b i e l s k i, Wraca czy nie wraca?, w: t e n e, ycie spoeczne i kulturalne emigracji, War-szawa 1999, s. 5-21.
5
Zwraca na to uwag Jerzy wich (Dwie ojczyzny, w: t e n e, Nowoczesno. Szkice
o literaturze polskiej XX wieku, Warszawa 2007, s. 149-159) w kontekcie analizy twórczoci
way, nie inaczej jest take w licie Haupta do Wittlina. Dobrze wpisuje si
on w zaledwie naszkicowany tutaj schemat. Opisowi epistolograficznej
aktyw-noci, bdcej niejako wymuszonym odpowiednikiem obcowania z ywymi
lud mi
6, towarzyszy take niezwykle charakterystyczna wyobraeniowa
trans-pozycja. Wspólne chwile spdzone w Nowym Jorku – miejscu zamieszkania
rodziny Wittlinów – przywouj myli o przedwojennym Lwowie, z jego
swo-icie brzmicymi nazwami ulic. Bezimienna liczba (58) suca
rygorystycz-nemu uporzdkowaniu kolejnych kwartaów wiatowej metropolii zestawiona
zostaje ze skomplikowan d wikowo melodi sowiaszczyzny. Ten w peni
wiadomy retoryczny zabieg otwiera jednoczenie dodatkowe pole
seman-tyczne. Nie bez znacznie pozostaje przy tym fakt, i „Chorczyzna”, wane
miejsce na mapie dobrze zapamitanego przez obu pisarzy miasta (tutaj w sali
kina Apollo odbyway si niezwykle popularne wykady profesora Kazimierza
Twardowskiego, tutaj na oczach licznie zebranych mieszkaców w
tragicz-nych okolicznociach zgin Stefan Poliski – „czowiek-mucha”, tutaj
wresz-cie miecio si synne lwowskie Konserwatorium Muzyczne, a okoliczne
bulwary byy ulubionym miejscem rodzinnych spacerów)
7, niesie ze sob
jed-noczenie bogaty baga historyczno-kulturowych skojarze, wzbudza
intensy-wne emocje i otwiera szerokie pole do dalszych wspomnie oraz snucia
ko-lejnych analogii
8.
Krótkie chwile oderwania od codziennoci nie mogy jednak w peni
prze-soni codziennych problemów wynikajcych z niezwykle skomplikowanego
6
Istotn potrzeb utrzymywania chociaby listowego kontaktu Haupt podkrela wielo-krotnie i na róne sposoby. W licie do Wittlina z 13 czerwca 1949 roku pisa: „Ja bardzo so-bie ceni korespondencj z Panem, bo waciwie tu w Ameryce z nikim innym nie kores-ponduj, widocznie klimat amerykaski robi to, e tych paru polskich literatów yje przedzie-lonych przestrzeniami pozagalaktycznymi”. Strukturalna niepewno wpisana w ten rodzaj midzyludzkich kontaktów ujawnia si jednak dosy szybko. W licie z 21 sierpnia 1949 roku czytamy: „Z Polski nie mam ju od dugiego czasu wiadomoci, od tych kilkorga korespon-dentów z rodziny i przyjació jacy do mnie dosy dotychczas regularnie pisywali. Tumaczy-bym to sobie znueniem korespondencyjnym, gdyby nie zastanawiajce zjawisko, e znuenie to ogarno wszystkich w jednym czasie. Chyba e w planowanych spoeczestwach nawet sentymenty czy brak sentymentów ujawniaj si w czambu”.
7
W licie z 30 stycznia 1974 roku Haupt wyznawa Wittlinowi: „Jedn z najcenniejszych rzeczy, jakie mam w swej jake szczupej bibliotece ksiek polskich, to oczywicie Paski
Mój Lwów, do którego sporadycznie nawracam. Tamte strony to dla mnie wci
niewyczer-pany materia wspomnie, przypomnie, a nawet po tylu latach i odkry”. 8
Na temat wewntrztekstowych relacji Hauptowego podmiotu do bezpowrotnie utraconej maej ojczyzny zob. J. W i e r z e j s k a, Retoryczna interpretacja autobiograficzna. Na
przy-kadzie pisarstwa Andrzeja Bobkowskiego, Zygmunta Haupta i Leo Lipskiego, Warszawa 2012,
statusu wygnaca. Sentymentalnej tsknocie towarzyszya bowiem ustawiczna
troska o zapewnienie odpowiedniego poziomu ycie sobie i swojej rodzinie.
Jeeli naoy si na to równie artystyczne ambicje i ponadprzecitne
inte-lektualne aspiracje, z ca moc ukae si wyjtkowo trudna i niekomfortowa
sytuacja, w jakiej znajdowa si pisarz
9. Haupt by, oczywicie, w peni
wia-domy owego splotu rónych niesprzyjajcych okolicznoci. W licie z 28
stycz-nia 1948 roku znalaz si nastpujcy passus:
Otó z gór rok temu przyjechaem z on i synkiem naszym do Stanów i cay ten czas gocimy w jej rodzinnym domu w Nowym Orleanie. W cakiem idyllicznych warunkach i odosobniony pracowaem nad rzeczami, zacztymi jeszcze w Anglii. Poza tem, w pozo-staoci dawnych czasów maluj take i miaem tutaj teraz trzytygodniow wystaw. Ale sytuacji tej nie mog przeciga z wielu wzgldów. yjemy z oszczdnoci mych i mej ony, w tym trybie bdzie to miao swój koniec. Tu na Poudniu, majcym wiele zreszt uroków, jestem bardzo zagubiony, brak mi stycznoci artystycznych, a take polskich. Gdy-bym chcia szuka tutaj moliwoci zarobkowych, to przy nijakiej tu atmosferze artysty-cznej czy literackiej musiabym zagubi si jeszcze bardziej i od nich odpa.
Haupt wspomina tutaj o dwóch rónych sprawach. Z jednej strony mówi
o pewnych trudnociach finansowych, z drugiej za sygnalizuje twórcze
osa-motnienie, brak bliszych i regularnych kontaktów
intelektualno-artystycz-nych, a take dosy niesprzyjajce okolicznoci rodowiskowe dla
podejmo-wania ambitnych pisarskich dziaa.
Zmartwienia dotyczce kwestii materialnych wielokrotnie powracaj w
li-stach Haupta do Wittlina, znajdujemy je równie w korespondencji z
Gry-dzewskim – co najlepiej wiadczy o istnieniu realnych problemów z tym
zwi-zanych
10. Nas jednak bardziej interesuje w tym momencie wyjtkowo
9
Szczególnym trudnociom zwizanym z tym aspektem ycia poza granicami wasnego kraju da take wyraz Andrzej Bobkowski w niezwykle gorzkim, penym nieskrywanego rozgoryczenia licie skierowanym do Aleksandra Janty-Poczyskiego. Pisa w nim midzy innymi: „Kurwa ma – te cztery lata z okadk urzdzania si w nowym yciu day mi rad. Wyssao mnie przez somk. e mnie nie ma w »Kulturze«? Panie drogi, dobrze, e w ogóle jestem.” Cytuj za: M. Nowak, Wstp, w: A. Bobkowski, Notatnik 1947-1960, opracowa, wstpem i przypisami opatrzy M. Nowak, omianki 2013, s. 26.
10
29 stycznia 1949 roku Haupt pisa do Grydzewskiego: „Prosz Pana bardzo nie bra mi za ze czy nie w por pismo, które zaczam do Administracji. Winien to jestem swej onie, kiedy po przejedzeniu mych wojennych oszczdnoci jestem dosownie zaleny jedynie od jej skromnej pacy pracowniczki biblioteki, zanim nie zdecyduj si ambitnie do amerykaskich pocztków: zmywania talerzy” (Listy do redaktorów „Wiadomoci”, s. 36). Podobnych auto-refleksji utrzymanych w gorzko-ironicznym tonie znajdujemy w tej korespondencji znacznie wicej. Ostatecznie znikaj one z listów Haupta w roku 1951, kiedy pisarz otrzymuje sta prac w Nowym Jorku, w rozgoni radiowej „Gosu Ameryki”. Szczegóowe informacje na
acji pisarza, który za wszelk cen próbuje w nowych okolicznociach
konty-nuowa twórcz aktywno. Cierpi on wyra nie na brak waciwego punktu
odniesienia dla swojej artystycznej dziaalnoci. Pozbawiony macierzystego
kontekstu, jakim s ywy jzyk i kultura polska, ryzykuje utrat wyczucia
stylu, zatraca jednoczenie waciw miar suc adekwatnej ocenie wasnego
pisarstwa. Tutaj te odkrywamy kolejne ródo epistolograficznej aktywnoci
emigracyjnego twórcy. Jest nim konieczno kontaktów z lud mi, którzy s
w stanie we waciwy sposób oceni artystyczny zamys i wykonanie nowo
powstaych tekstów Haupta. W marcu 1947 roku pisa on do Grydzewskiego:
Po otrzymaniu od Pana potwierdzenia odbioru mej pierwszej przesyki omielam si przesa Panu jeszcze jedn z mych prób. Jeeli chodzi o polski rezonans, yj i pracuj teraz na takim polskim odludziu, e boj si zagubi zupenie, i dlatego ta moja „na-chalno”11.
W maju tego samego roku dodawa:
Dzikuj za przychyln ocen mojej pracy, jest to dla mnie tym waniejsze, e pracuj w pewnego rodzaju pustce i czasem trac poczucie miary, czy warte jest to co, nad czym si wysilam12.
Co ciekawe, take sam Wittlin, jeden z najwaniejszych korespondentów
Haupta, w wykadzie wygoszonym w Nowym Jorku w 1957 roku, zwróci
uwag na problematyk niebezpieczestw zwizanych z tworzeniem na
emi-gracji. Mówi o nich w ten sposób:
Pisarz wygnaniec yje w spoecznoci zwonej, w której nieatwo jest tworzy, a tym bardziej ogasza dziea rewoltujce. Taka zwona spoeczno najchtniej daje po-such temu, co ju od dawna zna. Od artysty wymaga przewanie potwierdzenia was-nych smaków i przyzwyczaje. Tote ciko jest pisarzowi na wygnaniu narzuci emi-gracji swój smak i swoj nowo. Biada mu, jeli ulegnie. Bo jeli w normalnym spoe-czestwie kademu artycie grozi najwikszy jego wróg, którym jest ch podobania si, niebezpieczestwo od strony tego wroga jest stokro wiksze w spoecznoci zw-onej, gettowej, skazanej na wasne siy i zasoby. Na emigracji prawie z reguy
temat perypetii yciowych pisarza zob. A. M a d y d a, Biografia, w: t e n e, Haupt.
Mono-grafia, Toru 2012, s. 39-136.
11
H a u p t, Listy do redaktorów „Wiadomoci”, s. 14-15. 12
puje pomieszanie poj i kryteriów, powstaj nieprawdopodobne hierarchie, nie ma bowiem istotnych mierników prawdziwej wartoci pracy pisarza13.
Oczywicie, kontekst uwag autora Soli ziemi róni si nieco od refleksji
Haupta, jednak waciwy mechanizm zagroe czyhajcych na twórc w obu
wypadkach pozostaje dokadnie taki sam. Wittlin analizuje je z perspektywy
zewntrznej, opierajc si na swoistej socjologii emigracyjnego odbioru
czy-telniczego. Kluczowym zagadnieniem jest u niego bd pozornej
obiekty-wizacji, opartej w rzeczywistoci na sztywnych preferencjach wskiej grupy
czytelników. Wskazana przez Wittlina sabo mechanizmów krytycznych
moe nie ze sob powane konsekwencje zarówno natury artystycznej, jak
i rodowiskowej. Autora Piercienia z papieru interesuje natomiast sabo
sa-mego twórcy, towarzyszca mu niekiedy silna pokusa samowystarczalnoci.
Autorefleksja pisarza zmierza wyra nie do zrozumienia potrzeby ustanowienia
adekwatnego, zewntrznego punktu odniesienia dla wasnej twórczoci, wbrew
rozpowszechnianym niekiedy przewiadczeniom o korzyciach pyncych
z cakowitej izolacji artysty, niejako w kontrze do zbanalizowanego mitu
proustowskiej pustelni. Punktem dojcia obu wywodów jest natomiast
stwier-dzenie ródowego problemu z ustanowieniem stabilnej hierarchii wartoci
14.
Poszukiwanie odpowiedzi na kluczowe pytania aksjologiczne dotyczce
powsta-jcego dziea sztuki zakada pene otwarcie na jego wyjtkowo i
poszczegól-no, a jednoczenie powinno uwzgldnia skomplikowan problematyk
od-niesienia do abstrakcyjnej idei kanonu. Dotyczy to w równym stopniu
kryty-ków, jak i samych twórców.
Nakada si na to take dodatkowy problem komunikatywnoci dziea
Haupta w nowym, kulturowo obcym dla niego rodowisku. Potrzeba dotarcia
do anglojzycznych czytelników (podyktowana zarówno wzgldami
13
J. W i t t l i n, Blaski i ndze wygnania, w: t e n e, Orfeusz w piekle XX wieku, posowie J. Zieliski, Kraków 2000, s. 162-163. O emigracyjnych pisarzach „niepokornych”, niepodda-jcych si zewntrznym wpywom, pisa przy innej okazji Jerzy Stempowski (Pisarze
emi-gracyjni a literatura krajowa (Wypowied w ankiecie „Wiadomoci”), w: t e n e, Klimat y-cia i klimat literatury. 1948-1967, wybór i oprac. J. Timoszewicz, Warszawa 2001, s. 167):
„Jeeli aklimatyzacja ich nastrcza czasami trudnoci, wynika to przede wszystkim std, e pisarze, którzy nie poddali si warunkom krajowym, nie przystosowuj si równie do kon-formizmów, wytwarzajcych si z biegiem lat w onie kadej emigracji. Zajta przez nich postawa przekornej niezalenoci, przypominajca chwilami czasy Byrona, okazaa si by moe najlepsz recept na utrzymanie jednoci i cigoci naszej literatury”. J. Stempowski.
14
Na problemy z aksjologi w zwizku z sytuacj szeroko rozumianego wyobcowania twórcy zwraca uwag Andrzej Stoff (Wyobcowanie: egzystencja i poetyka, w: Literatura
nymi, jak i w równej mierze ekonomicznymi) wymaga bowiem koniecznego
wysiku tumaczenia prozy, która ze wzgldu na waciwoci jzykowe stylu
pisarza nie poddaje si zbyt atwo translacji. Kolejnym, powanym
utrudnie-niem jest istotne semantycznie gbokie i wielopoziomowe osadzenie
twór-czoci Haupta w realiach utraconej ojczyzny. Jak si wydaje, to wanie tutaj
sam pisarz widzia najwiksze zagroenie dla powodzenia podjtych stara.
W licie do Wittlina z 23 pa dziernika 1948 roku pisa:
Aeby troch Pana ubawi, napisz o swych perypetiach z m ksik po angielsku. Wic otoczywszy si sownikami, dykcjonarzami, Websterami i sownikami oxfordz-kimi i thesaurusami, take majc do pomocy wspaniay H. L. Menckena The American
Language oraz do niego Supplement I i Supplement II, majc przy boku sw wiern
i inteligentn on, w cigu trzech miesicy przetumaczyem 300 stron swej prozy na jaki dziwny jzyk, bardzo niesympatyczna operacja, i rozpoczem kampani wydawnicz.
To jednak jest dopiero pocztek waciwych problemów. O wiele trudniejsze
okazuje si bowiem wzbudzenie zainteresowania w potencjalnych wydawcach.
Perypetie z tym zwizane w ten sposób opisuje sam Haupt:
Pyta Pan przyja nie, jakie s losy mego tumaczenia na angielski. Otó jedn kopi posaem do Kistera pó roku temu, ale na to ani na listy nigdy nie dostaem odpowie-dzi. Drugi rkopis Hamilton Basso posa swemu wydawcy i ten najuprzejmiej ode-gna si od tej mojej literatury. Potem posaem do szeregu agentów literackich w No-wym Jorku, jakich wybraem sobie po prostu z directory. Dostaem na to nawet adn kolekcje komplementów, niektóre brzmice nawet szczerze, ale prawie e jednogonie dano mi do zrozumienia, e nieznany, niewprowadzony, niestandardowy, e kryzys wydawniczy, e zbyt egzotyczny temat […]15.
W przytoczonych fragmentach z caa moc ujawnia si jeden z gównych
paradoksów emigracyjnych wysików twórczych Haupta. Oto mamy do
czy-nienia z dwoma, pozornie przeciwstawnymi tendencjami: charakterystyczn
15
List do Wittlina z dnia 9 stycznia 1949 roku. Z czasem pisarz zacz jednak odnosi na tym polu pewne sukcesy i udao mu si bez daleko posunitych kompromisów opublikowa kilka opowiada w anglojzycznych magazynach literackich, o czym z nieskrywan radoci informowa swoich korespondentów. W licie z 13 czerwca 1949 roku pisa do autora Soli
ziemi: „Udao mi si z tym „Accent” i mam widoki na inne miejsce. Najwiksz mam
saty-sfakcj z tego, e potrafiem przeama niech, wstrt amerykaski do takiej nieznanej, niebyskotliwej, nie spopularyzowanej historii, jak egzotyka polska, bo w tych opowiadaniach, jakie mi daj, to tylko o wsi, krowach, panienkach z klasztoru, austriackich landszturmistach, o Placu Teodora we Lwowie itp., a mi dziwnie, e to przeknli”. Zob. te Ma d y d a,
regionalizacj odniesie wiata przedstawionego oraz oczekiwanym
uniwersa-lizmem wymowy caoci
16. Tym samym docieramy do by moe najbardziej
interesujcego aspektu wygnaczego dyskursu wpisanego w t
korespon-dencj. Dla Haupta, jako pisarza, ródowa sytuacja wygnania jest – co
wi-dzielimy – istotnym obcieniem, ale jednoczenie stanowi swego rodzaju
szans moliw do wykorzystania
17. Na poziomie najbardziej podstawowym s
to kwestie zwizane z autorskim nastawieniem oraz okolicznociami
umoli-wiajcymi efektywne podjcie pisarskich zobowiza:
Moje prawie e owidiuszowskie wygnanie ma t dobr stron, e si nie rozpraszam i moe po raz pierwszy w yciu pracuj naprawd i mam jakie rezultaty. Czytam take bardzo wiele, eby si skontrolowa18.
Wyobcowanie umoliwia zatem pisarzowi koncentracj na samym procesie
twórczym. Due znaczenie maj take dodatkowe motywacje, które wynikaj
z chci utrwalenia wasnego statusu jako penoprawnego artysty oraz wi
si z trudnym do przezwycienia oporem ze strony obcego i niezbyt
przy-chylnie nastawionego rodowiska zewntrznego. To jednak nie wszystko. W
li-cie do Grydzewskiego z 10 grudnia 1948 roku czytamy:
Tutaj czuj si bardzo odbity od stada i chwilami, kiedy pracuj, napadaj mi trwogi, czy to dobre? czy szczere? czy naprawd co warte? Co prawda, takie odosobnienie ma swoje dodatnie strony, mog si skupi, obce rodowisko przypomina mi ustawicznie, e pisanie winno mie wartoci uniwersalne, a znowu to samo obce rodowisko wzbu-dza przekor i przez swoj dotkliwo nawraca mi do swojego wiata. Poza tym ten
16
Zob. D. U t r a c k a, „Geografia wartoci”. Od partykularyzmu do uniwersalizmu, w: t a ,
Strzaskana mozaika. Studium warsztatu pisarskiego Zygmunta Haupta, Toru 2011, s. 81-133.
Podobn problematyk, w odniesieniu do poezji emigracyjnej, sygnalizowaa te Maria Danilewicz Zieliska (Ryby na piasku, w: t a , Szkice o literaturze emigracyjnej pówiecza 1839-1989, Wrocaw 1999, s. 324-326).
17
O szansie, jak otwiera przed pisarzami wygnacza rzeczywisto, pisano niejedno-krotnie i z rónych perspektyw. Wystarczy chociaby przypomnie gony szkic Émila Ciorana
Zalety emigracji (w: t e n e, Pokusa istnienia, prze. K. Jarosz, Warszawa 2003, s. 51), który
otwierao symptomatyczne stwierdzenie, jak si wydaje, idealnie pasujce do postaci autora
Piercienia z papieru: „Niesusznie wyobraa si emigranta jako kogo, kto rezygnuje, usuwa
si w cie i przystaje na sw niedol, na swój los odpadka. Przy bliszej obserwacji odkrywa si w nim czowieka ambitnego, sfrustrowanego i agresywnego zarazem, osobnika, którego zgorzknienie podszyte jest pragnieniem podboju. Im bardziej jestemy wydziedziczeni, tym bardziej rozbudzaj si nasze apetyty i nasze zudzenia”. Na temat dyskursywnych strategii oswajania dowiadczenia wygnania w literaturze zob. W. L i g z a, Poeta emigracyjny. Role
i wyobraenia, w: Literatura a wyobcowanie, s. 79-91.
18
dystans chroni mi od jakiejkolwiek kokieterii, której trudno si nie da ponie, kiedy si yje z bliska19.
Poza omawianymi ju wczeniej kwestiami zwizanymi z problematyk
usta-nowienia waciwej hierarchii wartoci artystycznej pojawia si tutaj take
nie-zwykle wane dla Haupta zagadnienie uniwersalizmu. Pisarz powraca do tego
tematu wielokrotnie i przy rónych okazjach, za kadym razem podkrelajc jego
kluczowe znaczenie. Emigracja okazuje si zatem okolicznoci sprzyjajc
powstawaniu dobrej literatury, jeeli tylko postrzega j jako prób powiedzenia
czego wanego a jednoczenie niezalenego od konkretnych, lokalnych
uwarun-kowa – tak te zdawa si rozumowa sam pisarz. Uniwersalno wymowy
twórczoci artystycznej staa si w jzyku Haupta jednym z kluczowych poj,
a jednoczenie podstawow wartoci, do której bezustannie dy.
Wygnanie jest zatem wedug autora Pie
rcienia z papieru archetypicznym
do-wiadczeniem twórczym. Zadomowienie i poczucie bezpieczestwa mog
stano-wi rzeczywist przeszkod na drodze do powstania wartociowej literatury,
po-niewa stwarzaj niebezpieczn iluzj penej przejrzystoci, uwodz miraem
mó-wienia o sprawach rzeczywicie istotnych. Jednak dopiero osignicie przez
pisa-rza odpowiedniego dystansu do samego siebie i swojego dziea pozwala wyj
poza zamknity krg doskonale wspóodczuwajcych i wspómylcych
odbior-ców. Egzystencjalne dowiadczenie wygnania nie jest do tego konieczne, jednak
w wypadku Haupta okazao si pomocne, stanowic punkt wyjcia pogbionej
refleksji, dajc asumpt do podjcia okrelonej problematyki. Co natomiast jest
rzeczywicie konieczne, to pozytywnie rozumiane dowiadczenie artystycznego
wyobcowania, wykroczenia poza obowizujce kanony i konwencje, wewntrzna
banicja pozwalajca uwolni si od zewntrznego bagau lokalnych ogranicze
i rónego rodzaju kulturowych i spoecznych uwika
20.
19
Listy do redaktorów „Wiadomoci”, s. 34. 20
Co ciekawe, Haupt ju przed wojn, w 1937 roku, opublikowa na amach „Dziennika Polskiego” krótki szkic podkrelajcy zalety bycia poetyckim outsiderem, twórczo wyst-pujcym przeciwko utylitarnoci i wulgaryzacji sztuki wspóczesnej. Zob. Z. H a u p t, O poezji
outsidera, w: t e n e, Z Roksolanii. Szkice, opowiadania, recenzje, warianty, zebra,
„… GDZIE POZA KRZYWIZN ZIEMI”
DYSKURS WYGNACZY W KORESPONDENCJI ZYGMUNTA HAUPTA – REKONESANS
S t r e s z c z e n i e
Artyku jest prób wstpnego rozpoznania gównych elementów skadajcych si na wie-lokrotnie powracajc w twórczoci Zygmunta Haupta problematyk wygnania. Zaprezen-towana analiza koncentruje si przede wszystkim na ukazaniu róde powstajcego dyskursu. W tym celu bliszemu ogldowi poddane zostay listy pisarza do Józefa Wittlina oraz Mieczy-sawa Grydzewskiego, poniewa stanowi one niezwykle cenne ródo skupiajce w sobie za-równo dowiadczenie egzystencjalne autora, jak i podejmowane próby jego narracyjnego oswojenia. Korespondencja z autorem Orfeusza w piekle XX wieku nie zostaa dotd opubliko-wana, artyku przynosi wic take interesujce odkrycia materiaowe.
Sowa kluczowe: Haupt, wygnanie, korespondencja, uniwersalizm, dowiadczenie utraty.
„…SOMEWHERE BEHIND THE CURVATURE OF THE EARTH”. AN EXILE DISCOURSE IN ZYGMUNT HAUPT’S CORRESPONDENCE
– A RECONNAISSANCE S u m m a r y
The article is an attempt at a preliminary reconnaissance of the main elements constituting the issue of exile repeatedly occurring in Zygmunt Haupt’s work. The presented analysis is first of all focused on showing the sources of the originating discourse. To do this the writer’s letters to Józef Witlin and Mieczysaw Grydzewski have been analyzed, as they are an extremely precious source concentrating both the author’s existential experience and the attempts he made to put it into the form of a narrative. The writer’s correspondence with the author of Orfeusz w piekle XX wieku (Orpheus in the Hell of the 20th Century) has not been
published as yet, so the article also brings interesting discoveries connected with substance of the issue.
Key words: Haupt, exile, correspondence, universalism, experience of a loss.